Tak ze dwadzieścia, moze ciut wiecej lat temu wystartowałem na Weremieniu bardzo rano z napędem. Obleciałem Bieszczady i przyszedł czas lądowania. Zrobił się żagiel na Weremieniu a podejscie z kierunku startu, teren opada. Było ciekawie, ale mimo to bardzo miło to wspominam. Pozdrawiam serdecznie.
Tak ze dwadzieścia, moze ciut wiecej lat temu wystartowałem na Weremieniu bardzo rano z napędem. Obleciałem Bieszczady i przyszedł czas lądowania. Zrobił się żagiel na Weremieniu a podejscie z kierunku startu, teren opada. Było ciekawie, ale mimo to bardzo miło to wspominam. Pozdrawiam serdecznie.