Bardzo fajna pani nadsztygar. Na mojej grubie, też z panią nadsztygar pracowałem i też z sejsmo, więc wiem,, że są na swoim miejscu i jestem bardzo ucieszony, że mogłem razem współpracować.
Nie twierdzę że kobiety by sobie nie dały rady w męskich zawodach bo pewnie dużo jest takich co i byłby lepsze od niejednego faceta, ale kopalnia to miejsce gdzie jest dużo różnych stanowisk, lekkich i ciężkich, na dole i na górze. Ta pani ma akurat lekką pracę, dozorową, trochę chodzenia po dole itp. pewnie każda sprawna fizycznie kobieta by sobie poradziła gdyby tylko ją to interesowało. Powiem więcej, trzeba by być chyba niepełnosprawnym fizycznie by nie dać sobie rady. Więc niech ta pani aż tak się nie cieszy jak to dorównuje innym czy sobie radzi. W sumie facetów co robią tak samo lekką pracę też jest na kopalni pełno, ale jeśli na serio chce poczuć górnictwo i że daje radę w najcięższych warunkach to niech weźmie ruchcug na plecy, nosi żelazo do przodka itp. Bo póki co to ma lepszą i lżejszą pracę niż np. kobiety na kasach w biedronce, a dumna z siebie jakby nie wiem czego dokonała.
Dużo racji, ale praca w biedże, mimo, że nie jest lekka, to nie ma zagrożeń naturalnych, wilgotności pod 100% w temperaturze 30 stopni, zapyleniu, w huku co najmniej 80 decybeli, wśród wibrujących elementów maszyn i zagrożeń od ociosu i stropu. Reasumując praca w dozorze w geologii czy tąpaniach to max. dla sprawnych fizycznie kobiet. Praca na trudniejszym stanowisku zrobi z kobiety kobietona i traktorzystkę. Na chama da się, tylko po co? Znałem sztygar Anie z PRG (tak przodki) , która została starą panną opowiadającą jak na dole cytuję "wpadła po jaja w maltę..."
W Bielszowicach mamy Panią K. w tąpaniach. Wyjątkowo długo zajmuje jej zapisanie dyktowanych numerów znaczków ("proszę wolniej, bo ja to pisze":-P). Przed barbórką dzwonię na stację, a po wyjątkowo dłuuugim wyczekiwaniu odbiera Ona. Ja nie powstrzymałem się od uwagi: "wiedziałem, że Pani odbierze". Natychmiast przeszła do kontrataku: "Bo sama zostałam, a reszta już pije przed barbórką". Zrobiła mi kobieta dzień i od tej pory nie narzekam na Jej tempo.
Fajną masz Kaśka robotę chyba najlepsza fucha na kopalni chodzisz i zwiedzasz jak to powiedziałaś 15 zjazdów i codziennie gdzie indziej :) i fajnie o nas powiedziałaś że obchodzili się z tobą jak z jajkiem to trochę zmienia stereotyp górnika że cham alkoholik i zwykły ryl. Pozdrawiam.
Bardzo fajna pani nadsztygar. Na mojej grubie, też z panią nadsztygar pracowałem i też z sejsmo, więc wiem,, że są na swoim miejscu i jestem bardzo ucieszony, że mogłem razem współpracować.
Wielkie brawa dla Pani Kasi😊
Nie twierdzę że kobiety by sobie nie dały rady w męskich zawodach bo pewnie dużo jest takich co i byłby lepsze od niejednego faceta, ale kopalnia to miejsce gdzie jest dużo różnych stanowisk, lekkich i ciężkich, na dole i na górze. Ta pani ma akurat lekką pracę, dozorową, trochę chodzenia po dole itp. pewnie każda sprawna fizycznie kobieta by sobie poradziła gdyby tylko ją to interesowało. Powiem więcej, trzeba by być chyba niepełnosprawnym fizycznie by nie dać sobie rady. Więc niech ta pani aż tak się nie cieszy jak to dorównuje innym czy sobie radzi.
W sumie facetów co robią tak samo lekką pracę też jest na kopalni pełno, ale jeśli na serio chce poczuć górnictwo i że daje radę w najcięższych warunkach to niech weźmie ruchcug na plecy, nosi żelazo do przodka itp.
Bo póki co to ma lepszą i lżejszą pracę niż np. kobiety na kasach w biedronce, a dumna z siebie jakby nie wiem czego dokonała.
Dużo racji, ale praca w biedże, mimo, że nie jest lekka, to nie ma zagrożeń naturalnych, wilgotności pod 100% w temperaturze 30 stopni, zapyleniu, w huku co najmniej 80 decybeli, wśród wibrujących elementów maszyn i zagrożeń od ociosu i stropu. Reasumując praca w dozorze w geologii czy tąpaniach to max. dla sprawnych fizycznie kobiet. Praca na trudniejszym stanowisku zrobi z kobiety kobietona i traktorzystkę. Na chama da się, tylko po co? Znałem sztygar Anie z PRG (tak przodki) , która została starą panną opowiadającą jak na dole cytuję "wpadła po jaja w maltę..."
No w sete
Też kiedyś słyszałem tą historię 😅@@1920PB
W Bielszowicach mamy Panią K. w tąpaniach. Wyjątkowo długo zajmuje jej zapisanie dyktowanych numerów znaczków ("proszę wolniej, bo ja to pisze":-P). Przed barbórką dzwonię na stację, a po wyjątkowo dłuuugim wyczekiwaniu odbiera Ona. Ja nie powstrzymałem się od uwagi: "wiedziałem, że Pani odbierze". Natychmiast przeszła do kontrataku: "Bo sama zostałam, a reszta już pije przed barbórką". Zrobiła mi kobieta dzień i od tej pory nie narzekam na Jej tempo.
A dlaczego Pani niema związanych włosów, czy to zgodne z BHP?
Kasinka hot celebrytka😉
Czy rozpuszczone włosy pod kaskiem, to jest zgodne z przepisami bhp?
Fajną masz Kaśka robotę chyba najlepsza fucha na kopalni chodzisz i zwiedzasz jak to powiedziałaś 15 zjazdów i codziennie gdzie indziej :) i fajnie o nas powiedziałaś że obchodzili się z tobą jak z jajkiem to trochę zmienia stereotyp górnika że cham alkoholik i zwykły ryl. Pozdrawiam.
Szacun dla kasi
На. Пенсии тринадцать лет я. Начал скучать по шахте. Интесное время было когда работал. 😊
szczesc Boze
No super bo wcześniej powinny Takie pani sztygar 😅
A po polsku ?
Ktors to kopania?😅
Ale tu niektorzy jecza ze wlas sie jezy
Mówi się szczęść Boże ciulu😂😂😂😂😂