Munchkin to gra z dużym potencjałem dodatków i rozszerzeń, prawdopodobnie dlatego jest o tyle większy. A problem rozwiązuje zwykła gumka recepturka. Oczywiście to nie jest ambitna gra, ale świetnie się przy tym można bawić łatwo kogoś wciągnąć w gry planszowe czy karciane.
Z większością argumentów dotyczących tej gry się zgadzam tym bardziej, że jak zobaczycie na załączonym linku z TableTop można wydać Muchkina lepiej, z planszą a nawet figurkami. Nasi wydawcy czasem idą po najmniejszej linii oporu Munchkin: Felicia Day, Steve Jackson and Sandeep Parikh join Wil Wheaton on TableTop, Episode 5
Inna sprawa jest taka, że Munchkin to skok na kasę. Przykład, proszę bardzo: jeżeli ktoś kupił "specjalną" kostkę i "specjalną" koszulkę Munchkinową to startuje z 3 lvl'm. Potrafi to być irytujące, szczególnie na turniejach.
Bardzo fajna recenzja, jeśli jednak mogę się przyczepić do kwestii technicznej: pan prowadzący mógłby czasem starać się mówić trochę wyraźniej i mniej mlaskać przy rozpoczynaniu zdania. ;) I niestety to buczenie w tle.
Ostatnia część, czyli buczenie w tle to efekt mikrofonu. Staramy się teraz zebrać fundusze na lepszy sprzęt, aby te mankamenty techniczne wyeliminować ;)
ogólnie recenzja git... zgodzę się co do "pustostanów w pudełku" - w podstawce fantasy(czyli tej najbardziej podstawowej; niedawno się w taką wyposażyłem) jest plastikowa wkładka która względnie "usadza" karty ale i tak jest lipa... no i brak tych znaczników poziomów też wkurza...(no mogli dać cokolwiek... było nie było gra swoje kosztuje a tak dużo nie zawiera...) ciężko jest mi się wypowiedzieć na temat tego ile razy będzie mi się chciało grać na samej podstawce ale po dwóch partiach mam potworny głód rozgrywki(natomiast jeszcze potworniejszy brak czasu... na szczęście idą święta) i wydaje mi się że "brak świeżości w dowcipach na kartach" nie jest tak straszny(więcej śmiechu jest z samych dyskusji przy grze niż z tych żartów na kartach) natomiast widzę inny problem - gra w dwie osoby teoretycznie jest możliwa ale bez sensu(nie próbowałem i nie zamierzam ale każdy kto zagrał chyba to rozumie...), gra w trzy osoby jest już znośna ale wciąż czegoś jej brakuje, natomiast gra w cztery osoby okazała się wprost genialna ale już czuć było że kart mogłoby być nieco więcej... czyli trzeba kupić dodatki... ale trochę się boję - kupienie jednego-dwóch nie jest straszne - po prostu jest więcej kart problem zacznie się gdy zachce mi się ich więcej... do samej wersji fantasy jest już chyba 8 dodatków(różnych wielkości od chyba 30 kart w 1,6 przez 55 w 3,5 do 110 w reszcie z wyjątkiem 7 i 8 które w polsce zostały wydane razem i mają po 110 więc razem 220) więc kupno wszystkich oznacza całe zatrzęsienie kart i boję się że to utrudni rozgrywkę...(mój kumpel zbiera talismana... góra kart dwa razy wyższa niż długość karty sprawia że w jednaj partii nawet jakaś cała grupa kart może zostać nie wylosowana(wszystko na spodzie i gracze nie zdążyli się dokopać) i o ile w takim talismanie to nie jest aż tak duży problem to np. sytuacja gdzie prawie nikt nie ma rasy lub klasy w munchkinie jest kiepska...)
Moim zdaniem z podstawek to właśnie Zombi był najlepszy (na pewno lepszy od Apokalipsy, w której ogrom liczenia kompletnie psuł klimat.) Oczywiście moim zdaniem :)
Muzyka (przepradzam ale jest okropna) i buczenie bardzo rozpraszaja przez co ciezko zrozumiec o czym w ogole mowi pan recenzent. Na szczescie znam Munchkina, zalezalo mi jedynie na ocenie dodatku. Pozdrawiam
Fakt, zaginął gdzieś przy wstawianiu filmu, tymczasem link zastępczy z materiałem - drive.google.com/file/d/0B8dkYW_jJyaoU0dvTnRqeVNpS2c/view?usp=sharing
Ja osobiście zaryzykowałem i kupiłem tą grę :) Szczerze nie żałuję ale często jest tak że jak gramy w więcej osób tworzą się sojusze i ten temu podetnie skrzydła, temu nie pomoże itp. Gra ma bardzo fajną mechanikę i strasznie mi się podoba ten sposób budowania postaci lecz do teraz, po przeczytaniu instrukcji 100 razy kilku rzeczy nwm. Np czy karty +1 poziom są do walki z potworem czy ogólnie do naszego Poziomu postaci? Ekwipunek jest na całą grę, czy po walce trzeba go wyrzucić? Słabo zbalansowana jest ta gra, gdyż jak mamy już przypuśćmy ten 8 poziom to jakieś słabe karty pomogą nam pokonać bardzo silnego potwora. Czasem jest tak że nie ważne jakiego wyciągniemy i tak go pokonamy i to jest nudne. Końcówka gry polega na tym, kto pierwszy trafi na potwora, bo już każdy ma takie rzeczy, że potwora na pewno pokona (nie ważne jak silnego). Gra na imprezę bardzo spoko, ale zagrać raz odłożyć i to tyle ;)
1. karty dodające poziom dodają poziom("na stałe" choć oczywiście poziomy można też tracić...)(wyjątek - 10-ty poziom można zdobyć tylko walcząc z potworem) 2. ekwipunek jest "na całą grę" oczywiście zakładając że nie będziesz zmieniał klasy i rasy, nie będziesz handlował z innymi graczami, nie będziesz nic oddawał etc. przedmioty które odrzucasz po walce to przedmioty jednorazowego użytku(dwa różne rodzaje kart tj. np. zbroje i bronie to ekwipunek, a przykładowo "niezłe balony"(karta z podstawki fantasy) to przedmiot jednorazowego użytku) 3. cały urok tej gry polega na tym że jak już ludzie mają wysokie(powiedzmy 7-dme 8-sme i 9-te) poziomy to trzeba dbać nie tylko o to żeby samemu wygrać ale i żeby inni nie wygrali wcześniej a to oznacza utrudnianie walki przeciwnikom przez rzucanie klątw, wzmacnianie stworów i ogólnie robienie co tylko się da żeby ktoś inny nie wygrał... żeby zaszła sytuacja w której "nie ważne jak silny jest potwór a i tak go pokonasz" musisz mieć gigantycznego farta(idealny ekwipunek, przeciwnicy bez klątw i innych możliwości utrudnienia życia itd.) a to zdaża się rzadko... chyba że grasz z ludźmi którzy nie "trolują"... wtedy ta gra w ogóle nie ma sensu...
troche bym sie doczepil marudzenia o burdel w pudelku... jest na to dziecinnie prosty sposob gumki recepturki ktorymi spinamy talie i bajzel sie nie robi.
Odnośnie znudzenia karty, kompletna bzdura. To co powiedziec o monopoly gdzie kazdy zna karty na pamięć. Jeżeli ktoś kupił munchkina plus 2 dodatki, to przez 10gier można nie zobaczyc tej samej karty.
Po co ta muzyka w tle... :/
Munchkin to gra z dużym potencjałem dodatków i rozszerzeń, prawdopodobnie dlatego jest o tyle większy. A problem rozwiązuje zwykła gumka recepturka.
Oczywiście to nie jest ambitna gra, ale świetnie się przy tym można bawić łatwo kogoś wciągnąć w gry planszowe czy karciane.
Kciuk w górę! 🙂
Z większością argumentów dotyczących tej gry się zgadzam tym bardziej, że jak zobaczycie na załączonym linku z TableTop można wydać Muchkina lepiej, z planszą a nawet figurkami. Nasi wydawcy czasem idą po najmniejszej linii oporu
Munchkin: Felicia Day, Steve Jackson and Sandeep Parikh join Wil Wheaton on TableTop, Episode 5
Inna sprawa jest taka, że Munchkin to skok na kasę. Przykład, proszę bardzo: jeżeli ktoś kupił "specjalną" kostkę i "specjalną" koszulkę Munchkinową to startuje z 3 lvl'm. Potrafi to być irytujące, szczególnie na turniejach.
Na turniejach faktycznie może być to problem, ale o tak do pogrania to te bonusy są mało znaczące
Tekst mnie rozwalił"Długość czasu" :D
Bardzo fajna recenzja, jeśli jednak mogę się przyczepić do kwestii technicznej: pan prowadzący mógłby czasem starać się mówić trochę wyraźniej i mniej mlaskać przy rozpoczynaniu zdania. ;) I niestety to buczenie w tle.
Ostatnia część, czyli buczenie w tle to efekt mikrofonu. Staramy się teraz zebrać fundusze na lepszy sprzęt, aby te mankamenty techniczne wyeliminować ;)
Uwagi przyjęto, postanawiam poprawę;)
ogólnie recenzja git...
zgodzę się co do "pustostanów w pudełku" - w podstawce fantasy(czyli tej najbardziej podstawowej; niedawno się w taką wyposażyłem) jest plastikowa wkładka która względnie "usadza" karty ale i tak jest lipa... no i brak tych znaczników poziomów też wkurza...(no mogli dać cokolwiek... było nie było gra swoje kosztuje a tak dużo nie zawiera...)
ciężko jest mi się wypowiedzieć na temat tego ile razy będzie mi się chciało grać na samej podstawce ale po dwóch partiach mam potworny głód rozgrywki(natomiast jeszcze potworniejszy brak czasu... na szczęście idą święta) i wydaje mi się że "brak świeżości w dowcipach na kartach" nie jest tak straszny(więcej śmiechu jest z samych dyskusji przy grze niż z tych żartów na kartach)
natomiast widzę inny problem - gra w dwie osoby teoretycznie jest możliwa ale bez sensu(nie próbowałem i nie zamierzam ale każdy kto zagrał chyba to rozumie...), gra w trzy osoby jest już znośna ale wciąż czegoś jej brakuje, natomiast gra w cztery osoby okazała się wprost genialna ale już czuć było że kart mogłoby być nieco więcej... czyli trzeba kupić dodatki... ale trochę się boję - kupienie jednego-dwóch nie jest straszne - po prostu jest więcej kart
problem zacznie się gdy zachce mi się ich więcej... do samej wersji fantasy jest już chyba 8 dodatków(różnych wielkości od chyba 30 kart w 1,6 przez 55 w 3,5 do 110 w reszcie z wyjątkiem 7 i 8 które w polsce zostały wydane razem i mają po 110 więc razem 220) więc kupno wszystkich oznacza całe zatrzęsienie kart i boję się że to utrudni rozgrywkę...(mój kumpel zbiera talismana... góra kart dwa razy wyższa niż długość karty sprawia że w jednaj partii nawet jakaś cała grupa kart może zostać nie wylosowana(wszystko na spodzie i gracze nie zdążyli się dokopać) i o ile w takim talismanie to nie jest aż tak duży problem to np. sytuacja gdzie prawie nikt nie ma rasy lub klasy w munchkinie jest kiepska...)
Moim zdaniem z podstawek to właśnie Zombi był najlepszy (na pewno lepszy od Apokalipsy, w której ogrom liczenia kompletnie psuł klimat.) Oczywiście moim zdaniem :)
w gumki recepturki można zainwestować, to nie jest drogie ;)
ta muzyka w tle zabija .... klimat
Nowy Munchkin: Dobry, Zły i Munchkin już u nas na kanale!
ruclips.net/video/6qCW35vW28M/видео.html
Co to za muzyka na początku?
Muzyka (przepradzam ale jest okropna) i buczenie bardzo rozpraszaja przez co ciezko zrozumiec o czym w ogole mowi pan recenzent. Na szczescie znam Munchkina, zalezalo mi jedynie na ocenie dodatku.
Pozdrawiam
Jak nazywa się muzyka w tle? :D
Wszytko spoko, ale ściszcie muzyke następnym razem :)
A ten link do Blood Bowl to gdzie ?
Fakt, zaginął gdzieś przy wstawianiu filmu, tymczasem link zastępczy z materiałem - drive.google.com/file/d/0B8dkYW_jJyaoU0dvTnRqeVNpS2c/view?usp=sharing
Ja osobiście zaryzykowałem i kupiłem tą grę :) Szczerze nie żałuję ale często jest tak że jak gramy w więcej osób tworzą się sojusze i ten temu podetnie skrzydła, temu nie pomoże itp. Gra ma bardzo fajną mechanikę i strasznie mi się podoba ten sposób budowania postaci lecz do teraz, po przeczytaniu instrukcji 100 razy kilku rzeczy nwm. Np czy karty +1 poziom są do walki z potworem czy ogólnie do naszego Poziomu postaci? Ekwipunek jest na całą grę, czy po walce trzeba go wyrzucić? Słabo zbalansowana jest ta gra, gdyż jak mamy już przypuśćmy ten 8 poziom to jakieś słabe karty pomogą nam pokonać bardzo silnego potwora. Czasem jest tak że nie ważne jakiego wyciągniemy i tak go pokonamy i to jest nudne. Końcówka gry polega na tym, kto pierwszy trafi na potwora, bo już każdy ma takie rzeczy, że potwora na pewno pokona (nie ważne jak silnego). Gra na imprezę bardzo spoko, ale zagrać raz odłożyć i to tyle ;)
1. karty dodające poziom dodają poziom("na stałe" choć oczywiście poziomy można też tracić...)(wyjątek - 10-ty poziom można zdobyć tylko walcząc z potworem)
2. ekwipunek jest "na całą grę" oczywiście zakładając że nie będziesz zmieniał klasy i rasy, nie będziesz handlował z innymi graczami, nie będziesz nic oddawał etc.
przedmioty które odrzucasz po walce to przedmioty jednorazowego użytku(dwa różne rodzaje kart tj. np. zbroje i bronie to ekwipunek, a przykładowo "niezłe balony"(karta z podstawki fantasy) to przedmiot jednorazowego użytku)
3. cały urok tej gry polega na tym że jak już ludzie mają wysokie(powiedzmy 7-dme 8-sme i 9-te) poziomy to trzeba dbać nie tylko o to żeby samemu wygrać ale i żeby inni nie wygrali wcześniej a to oznacza utrudnianie walki przeciwnikom przez rzucanie klątw, wzmacnianie stworów i ogólnie robienie co tylko się da żeby ktoś inny nie wygrał... żeby zaszła sytuacja w której "nie ważne jak silny jest potwór a i tak go pokonasz" musisz mieć gigantycznego farta(idealny ekwipunek, przeciwnicy bez klątw i innych możliwości utrudnienia życia itd.) a to zdaża się rzadko... chyba że grasz z ludźmi którzy nie "trolują"... wtedy ta gra w ogóle nie ma sensu...
trochę słaba muzyka w tle :/
ta muzyka w tle jest okropna. zagłusza
Czy Mozna grać samemu
+Blazer 4ever alone ;-) Nie można.
troche bym sie doczepil marudzenia o burdel w pudelku... jest na to dziecinnie prosty sposob gumki recepturki ktorymi spinamy talie i bajzel sie nie robi.
Gdzieś nam zniknął link do recenzji BB, tymczasowo na noc zastępczy - drive.google.com/file/d/0B8dkYW_jJyaoU0dvTnRqeVNpS2c/view?usp=sharing
muza w tle przeszkadza - słaby pomysł
Odnośnie znudzenia karty, kompletna bzdura. To co powiedziec o monopoly gdzie kazdy zna karty na pamięć. Jeżeli ktoś kupił munchkina plus 2 dodatki, to przez 10gier można nie zobaczyc tej samej karty.