Analogowa

Поделиться
HTML-код
  • Опубликовано: 29 ноя 2024

Комментарии • 16

  • @herokmarcin
    @herokmarcin Год назад +2

    Mądre słowa

  • @yasekkviatkoski
    @yasekkviatkoski Год назад +4

    Obsługa aparatu analogowego i cyfrowego w zakresie ograniczonym do zaawansowania technicznego aparatów analogowych jest taka sama. Jeśli ktoś robi aparatem cyfrowym i analogowym na materiałach pozytywowych, to nie ma nawet różnic w pomiarze - i tu i tu mierzymy "na świetło", w negatywie mierzymy "na cienie" i to jest koniec różnic. Proces C41 i E6 jest w dzisiejszych realiach fotografią strikte cyfrową ale wykonaną "analogowym aparatem". Jedyna różnica to to, że mamy dodatkową zabawę zanim uzyskamy plik dgn/tiff, który potem tak samo jak zdjęcie z cyfry "obrabiany" w komputerze. Ta fotografia jest już chodzącym trupem, bo poza aspektem rekreacyjnym nie ma ona już żadnej wartości technicznej - w cenie kilku rolek Portry czy Velvi w skali miesiąca, nawet samodzielnie je wywołując, dobijamy do kosztów porówywalnej z ratą za średnio formatowe cyfrowe Fuji, a jak ktoś więcej robi to i taniej spłaci cyfrowego hasselblada z paroma szkłami jak FV za chemię i filmy. Już abstrachuje z sensem takich inwestycji jeśli ktoś wykonuje "raz na ruski rok", wygruk większy od A3 (ale kwestia związana z zaganieniem powiększeń w fotografii, to już oddzielny temat, bo wielu by się uprażyły mózgi jak by się okazało, że robią LF-em nie dobijając nawet do 50% możliwości małego obrazka). Procesy kolorowe były projektowane w domyśle dla obróbki maszynowej, od zawsze od k14 zaczynając. To, że da się to wywołac dzisiaj w kiblu nie zmienia faktu, że jest to dalej dziadostwo dalekie od pełni możlowosci tego materiału. Te procesy dawały możliwość uzyskania 30-40lat temu jakości obrazowania jaka dzisiaj jest standardem w fotografii cyfrowej - w tedy było to bardzo drogie, dzisiaj jest względnie tanie. Czym innym jest proces BW. Po pierwsze w dalszym ciągu zapewnie dużo większy margines błędu na prześwietnie jak cyfra. Jeśli trzymamy się prostych reguł mamy znacznie większą swobodę fotografowania. Po drugie, ten proces jest w domysle zaprojektowany do obróbki domowej. Przy zachowaniu podstawowego reżimu i zasad, możliwe jest uzyskanie bardzo wysokiej jakości przy pomocy względnie prostego i taniego sprzętu - z zachowaniem oczywiście zdrowego rozsądku. O ile powiększenia 5-10x nie są problemem, to powiększenia 20-30x sa już duzym wyzwaniem. Po trzecie, trwałośc srebrowego papieru barytowego można liczyć w wiele setek lat. AGFA swojego czasu gwarantowała w przetargu dla archiwum watykańskiego, trwałość odbitek na ponad 1000lat. żaden wydruk nie wytrzyma nawet ułamka tego okresu. Mam zdjęcia rodzinne z XIXw, isą one dalej w stanie wzorowym, moje zdjęcia z dzieciństwa w kolorze są już wyblakłe. Po czwarte, w procesie BW mamy niesamowicie wartościowy walor pamiątkowy i rekreacyjny. Robimy odbitki samemu, każda różni się nieco niuansami, robimy ich ograniczoną ilość - serie po 10-15szt uważane są już za duże, a standard to jakieś 5-6. Te odbitki są ograniczone naszymi umijętnościami a nie wydolnością matrycy, mamy ograniczone możliwości manipulacji , Ci co są mistrzami ciemni potrafią zrobić prawie tyle co LR (chociaż zajmuje im to wiele godzin w ciemni i poczłoneło ogromne koszty na wyposarzenie zaawansowanej ciemni), ci o mniejszych umiejętnościach ograniczają się do podstawowej korekty kontrastu i jasności. Zdjęcia BW są wypadkową naszych umiejetności a nie wypadkową trików jakie opanowaliścmy w PS-ie, gdzie da się domalować wszystko. Przemawia też za nimi koszt. Przyzwoita fotograficzna drukarka A2, to koszt ok 6500 zł dzisiaj, a gdzie zakup pigmentów i papieru ? W cenie samej takiej drukarki możmy zbudowac ciemnię która pozwoli nam robić już całkiem okazałe odpitki 40x50cm z formatu 6x6, w bardzo zadowalającej jakości i zostanie nam jeszcze sporo budżetu na zapas papieru. :)

    • @KamilJarosh
      @KamilJarosh  Год назад +1

      Już wiem z kim nakręcę kolejny #podcast w parze :) !
      Twój komentarz jest tak obszerny i w punkt, że odpowiedź na niego pozostawię sobie na jutro :D

  • @sobczaq
    @sobczaq Год назад +1

    Dla mnie istotą zastosowania fotografii A jako formy szeroko pojętej ekspresji twórczej, jest wspaniały pierwiastek nieprzewidywalności, a więc pomimo dużego zakresu kontroli czynników wpływających na końcowy efekt odbitki (oczywiście w aktualnych warunkach mowa o filmach B&W i własnoręcznych odbitkach) zawsze pozostaje czynnik którego nie można kontrolować co do zasady (jak np. schodząc do poziomu rozkładu kryształków w emulsji - tu nie możemy zmienić pojedynczego pixela, to co zarejestrowało światło w danym ułamku sekundy już takie pozostanie na wieki). Tak samo jak definiuje to (naświetlona klatka) raz zachowany obraz - on już nigdy nie będzie inny - wspaniała nieodwracalność procesu, który będzie też zawierał w sobie zapis innych czynników towarzyszących jej powstaniu - mogą to być błędy ekspozycji popełnione przez fotografa, spowodowane jego roztargnieniem, które to z kolei mogło wynikać z kontekstu sytuacji w jakiej powstało zdjęcie, pośpiechu itd.
    Choć i tu możemy doszukać się "cyfrowej zerojedynkowości" bo klatkę możemy tylko zachować lub zniszczyć - nie można jej "usunąć" i wykonać jeszcze raz.
    Tak więc jest to zbiór bardzo istotnych czynników technicznych warunkujących proces twórczy i wzajemnie się z nim przenikających. Czyli szeroko pojęta i często przytaczana świadomość wykonywanych zdjęć - to może dodawać dodatkowych kontekstów, jak np. brak możliwości uwiecznienia nad wyraz ciekawego zdarzenia przez koniec kliszy i zapasowego filmu - a więc zupełnie inne gospodarowanie czegoś, co kreślić można "zasobem procesu twórczego"...
    W moim przypadku, w/w cechy analogów pozwalają na określone uwarunkowanie doświadczenia ekspresji procesu twórczego, ale tylko przy zachowaniu pełni analogowego procesu: film - naświetlanie - odbiór fotografii na wykonanej odbitce na materiale światłoczułym.
    Koszty i kwestia druku w moim przypadku nie mają akurat znaczenia, bo: hobby będące formą twórczej ekspresji nie idzie w parze z liczeniem kosztów ;) (aczkolwiek tu też można dojść do bardzo ciekawych wniosków, że mimo wszystko istniejące ograniczenie w ilości wykonanych zdjęć czy później możliwości wykonania odbitek, jest warunkowane ekonomią, a więc też ma swój udział w procesie tworzenia - patrz np. obrazy malowane przez dawnych mistrzów na już istniejących dziełach z oszczędności) a z kolei wspomniana w innym komentarzu drukarka jest wprowadzeniem medium posługującego się tylko i wyłączenie zerami i jedynkami, a więc zaprzeczeniem idei "tru" analoga :)
    Tak czy inaczej bardzo fajnie, że jest też i u Ciebie a co za tym idzie w naszym "małym, polskim analogowym foto - internecie" miejsce na szeroko pojętą gawendę.
    Pozdrawiam serdecznie i oczekuję kolejnych materiałów - ostatnie o filtrach i UV bardzo ciekawe!

  • @jakubkindop919
    @jakubkindop919 Год назад +2

    No cóż. Tego się boję najbardziej że zabraknie materiałów na rynku. Dwa miesiące temu kupiłem Fleksareta ,potem Mamiye na średni format, wciągnęło mnie na maksa i mały obrazek i średni. Cyfra leży zapokowana na ciężkie czasy, oby nie nadeszły. Wróciłem do analogu po 20 latach. Aparaty miałem, koreks łapę ciemniowa resztę musulialem dokupić. Cenowo myślę że dobrej klasy drukarka by była. Noni zdjęcie natychmiast w podglądzie. Cyfrowych fotografii nie posiadam takicj do ręki komputer padł wszystko przepadł mam trochę na płytach zapisanych, ale dalej nie mam fotki w ręku. Moje zdjęcia z przed 20 lat są , są negatywy , można odtworzyć . Są tam ludzie których już nie ma, stare krajobrazy które się zmieniły miejsca w których byłem z aparatem. Większość zdjęć jest podła to były moje nauki , nie było kanałów na RUclips , takich jak ten gdzie można coś konkretnego się dowiedzieć , tylko metodą prób i błędów. Rezygnacji i powrotów. Dalej się uczę dalej poznaje nowe "myki" w ciemni i co najważniejsze mam fizycznie zdjęcię w albumie , nie zapisane gdzieś tam , ono jest jak mnie nie będzie , obraz zapisany i utrwalony będzie istniał. Będzie ziarno ,będą włoski czytaj kłaki wstrętne ale będzie. Ktoś zdmuchnie kurz otworzy i zrobi to co my teraz z zdjęciami z ubiegłego wieku. Nie będzie ich tysiąc napstrykanych tego samego kadru. Będzie jedno może totalnie zepsute, ale będzie.
    Pozdrawiam serdecznie.
    Mierzę światło przez filtr a na swiatlomierzu dodaje o jedną wartość ASA do góry. Podoba mi się to co wychodzi.
    Troszkę o ciemni może popowiadasz?😊

    • @KamilJarosh
      @KamilJarosh  Год назад

      Każdy temat na który mogę się wypowiedzieć rzeczowo mile widziany :) nie jestem alfa i omega więc nie chce się też wymądrzać :)

  • @maciekd.8556
    @maciekd.8556 Год назад +2

    Jak porównam dzisiejsze ceny materiałów fotograficznych z cenami używanych DSLR, nawet tych pełnoklatkowych, to... 🤕
    Refleksja jest taka, że mamy III dekadę XXI wieku i co się zobaczyło, to się już nie odzobaczy. Kto potrafi powiedzieć, czy bardziej "analogowe" jest robienie zdjęć na filmie, ale oglądanie ich na ekranie po zeskanowaniu, czy zamówienie pachnących chemicznie odbitek z plików z aparatu cyfrowego i podziwianie ich starannie wklejonych do albumu... O takich zabawach, jak wykonywanie odbitek techniką cyjanotypii czy brązu VanDyke z "klisz" wydrukowanych na drukarce już nawet nie wspominam.

  • @SuperQnaa
    @SuperQnaa Год назад +1

    Obserwuję rynek od paru lat, fotografuje na kliszach, uwielbiam to! Ale ceny poszły tak kosmicznie w górę, że aż płakać się chce. Bo te ceny właśnie zabijają sprzedaż. Gdyby to było tańsze to sprzedaż by wzrosła. Przykład - Polaroid. O ile ceny filmów małoobrazkowych jeszcze są z bólem do przełknięcia to ceny wkładów do Polaroida już są dla mnie zaporowe. Ponad 10 zł za wykonanie zdjęcia. Niestety nie zapłacę tyle, gdyby to było tańsze to mój Polaroid biedny nie leżałby bezczynie. Ilu ludzi fotografowałoby polaroidem dzisiaj, gdyby ceny były korzystniejsze? Myślę, że wielu i popyt by wzrósł. Cena Kodak Color Plus - 2018 rok 9,90 zł. Kupowałam go wszystkim dookoła i dawałam małpki, żeby sobie robili zdjęcia. 2020 r. 16 zł. 2023 r. 55 zł! Nie wiem, może jak będę miała zastrzyk gotówki to skuszę się na te wkłady do Polaroida, ale cóż... nie wiem czy znajdę jakiś motyw do sfotografowania warty tej ceny. Fotografia analogowa będzie tak długo trwała póki my będziemy za nią płacić, a będziemy jeżeli będzie nas na to stać. Więc podnoszenie cen to nie jest dobra strategia. Firmy foto chcą sprzedaży, fotografowie chcą kupować - to bardzo proste. Nie utrudniajmy sobie tego.

    • @KamilJarosh
      @KamilJarosh  Год назад

      Cena filmów dla Polaków to skutek nie tylko inflacji, wzrostu cen ale także różnicy w sile polskiego złotego.

  • @Grzechupointandshoot
    @Grzechupointandshoot Год назад +1

    Dla mnie fotografia analogowa jest czymś bardziej namacalnym, mogę potem zrobić w szkolnej ciemni odbitki i czuć, że naprawdę tworzę dzieło sztuki i zająć się całkowicie tworzeniem namacalnej fotografii.W ciemni się uspokajam nie pędzę tylko zwalniam.

    • @KamilJarosh
      @KamilJarosh  Год назад

      Ze wszystkim się zgadzam, ale z używaniem słowa sztuka to bym trochę uważał :D

    • @SuperQnaa
      @SuperQnaa Год назад

      @@KamilJarosh a dlaczego?? To artysta wie czy tworzy sztukę w swoim mniemaniu czy nie.

  • @gregjar7281
    @gregjar7281 Год назад

    wzrost cen i jego tempo faktycznie mogą niepokoić na temat przyszłej dostępności fotografii analogowej..

    • @KamilJarosh
      @KamilJarosh  Год назад

      Musimy jescze chwilę poczekać na ustabilizowanie się rynku w Polsce plus fakt spadku wartości złotego w stosunku do dolara też nie pomaga