Łada Jugosłowiańska samochodem?! Naprawdę? Przecież to taka informacja że najłatwiej sprawdzić w internecie, nie trzeba być w moim wieku żeby wiedzieć że to rosyjski samochód. Diabeł tkwi w szczegółach, jakoś nie zachęciło mnie do przeczytania całej książki.
Ludzie, czytajcie/słuchajcie literaturę przez L a nie zapisane kartki w okładce. To jest fantastyczny przykład literatury, której nie należy pisać i czytać.
Książki R. Mroza (podobnie jak D. Browna) są wytworem tak zwanego przeze mnie "przemysłu literackiego" (lub literackiej chińszczyzny) . Najważniejsze aby znaleźć kolejny temat przewodni a dalej to już tylko (lub "aż" - w wielu przypadkach) automatyka pisania. Dużo nieistotnych detali, które nie mają bezpośredniego związku z akcją, przeciągane opisy - które jednak nie są aż tak długie, aby totalnie zirytować, np. .....Konrad zatrzymał samochód na czerwonym świetle, wrzucił na luz a potem popatrzył na Edwinga z troską... a można było: ....Konrad odparł... - tylko, że w wersji pierwszej jest 500% dłużej.... Mróz dodaje też wiele ciekawych informacji (takich z "Wikipedii" ) które często nas zaskakują i skłaniają do dodatkowego myślenia - co sprawia, że przedłużające się dialogi i opisy nie nudzą tak bardzo. Kilka innych tricków twórczych i tak oto powstają 2 książki w roku - niby samodzielnie, bez sztabu pomocników.... Tak, wiem - te książki chce się czytać..... Tak, ale po każdej kolejnej, coraz bardziej drażni nas myśl, że o to kolejny raz dałem się nabrać na tanią chińszczyznę.... A najbardziej bolesna jest pojawiająca się czasem myśl: a co jeśli tym razem to nie jest tania a bardzo solidna chińszczyzna ??? (taki literacki i-phone - jak gdyby....???) No i tak to się kręci... Ja przeczytałem już kilkanaście książek Mroza, ale już nie czytam. Odczekam kilka lat i spróbuję..... Pozdrawiam. I Czytelników i Autora ;)
Czytajac tego typu komentarze jestem niezmiarnie ciekaw jakie ksiazki wedlug was nie sa szmirami. Chetnie sprawdze i przeczytam inne ksiazki, ktore zrobia na mnie takie wrazenie, ze bede w stanie stwierdzic ze to dziela Mroza to szmiry...
Bardzo fajnie czytany audiobook :) Obejrzałam do końca
Uwielbiam ❤❤❤❤❤
Łada Jugosłowiańska samochodem?! Naprawdę? Przecież to taka informacja że najłatwiej sprawdzić w internecie, nie trzeba być w moim wieku żeby wiedzieć że to rosyjski samochód. Diabeł tkwi w szczegółach, jakoś nie zachęciło mnie do przeczytania całej książki.
Książke dostałam pod choinke
Mnie wciągnęła - z checia przeczytam
Ktos wie gdzie dokoncze za darmo?
Całość audiobooka jest płatna. Tutaj posłuchać można bezpłatnego fragmentu. Po pełnego audiobooka zapraszamy na stronę audioteka.com/pl/
Ludzie, czytajcie/słuchajcie literaturę przez L a nie zapisane kartki w okładce. To jest fantastyczny przykład literatury, której nie należy pisać i czytać.
Ma Pani jakieś wykształcenie mówiąc o książce?
Joanna owszem.
@@agunec Co w takim razie jest dobrymi przykładami "literatury przez L"?
Książki R. Mroza (podobnie jak D. Browna) są wytworem tak zwanego przeze mnie "przemysłu literackiego" (lub literackiej chińszczyzny) . Najważniejsze aby znaleźć kolejny temat przewodni a dalej to już tylko (lub "aż" - w wielu przypadkach) automatyka pisania. Dużo nieistotnych detali, które nie mają bezpośredniego związku z akcją, przeciągane opisy - które jednak nie są aż tak długie, aby totalnie zirytować, np. .....Konrad zatrzymał samochód na czerwonym świetle, wrzucił na luz a potem popatrzył na Edwinga z troską... a można było: ....Konrad odparł... - tylko, że w wersji pierwszej jest 500% dłużej....
Mróz dodaje też wiele ciekawych informacji (takich z "Wikipedii" ) które często nas zaskakują i skłaniają do dodatkowego myślenia - co sprawia, że przedłużające się dialogi i opisy nie nudzą tak bardzo. Kilka innych tricków twórczych i tak oto powstają 2 książki w roku - niby samodzielnie, bez sztabu pomocników....
Tak, wiem - te książki chce się czytać..... Tak, ale po każdej kolejnej, coraz bardziej drażni nas myśl, że o to kolejny raz dałem się nabrać na tanią chińszczyznę.... A najbardziej bolesna jest pojawiająca się czasem myśl: a co jeśli tym razem to nie jest tania a bardzo solidna chińszczyzna ??? (taki literacki i-phone - jak gdyby....???)
No i tak to się kręci...
Ja przeczytałem już kilkanaście książek Mroza, ale już nie czytam. Odczekam kilka lat i spróbuję.....
Pozdrawiam. I Czytelników i Autora ;)
Zibi, czekam na twoje książki z największą niecierpliwością...
Jesu kto pozwala im tak zle pisać??
wytzymalem . 8 minut. czlowieku - zrob cos dla ludzkosci i zajmij sie czyms innym - niz czytaniem audiobookow.
F
Jprdlę.... wytrzymałam 5 min. Co za szmira.
Ja 3:40. Rozśmieszył mnie ten fragment. No ale ciężko to znieść.
Czytajac tego typu komentarze jestem niezmiarnie ciekaw jakie ksiazki wedlug was nie sa szmirami. Chetnie sprawdze i przeczytam inne ksiazki, ktore zrobia na mnie takie wrazenie, ze bede w stanie stwierdzic ze to dziela Mroza to szmiry...