1 w polsce to tylko u cb są takie łagodne warianty. prawdziwi polscy dziadkowie nakładają na talerz łopatą i jak odmówiłeś babci dokładki za dzieciaka to później całe życie możesz uczyć innych asertywności
To chyba trochę zależy od środowiska, z którego się wywodzisz. Im niżej, tym głębiej w podświadomości lęk przed niedożywieniem i autorytarny model (jako skuteczniejszy przy zarządzaniu kryzysem). Nawet jeśli kolejne pokolenia zrobiły już awans społeczny, to takie szczegóły przypominają o korzeniach. Brzmi niemiło, ale taka jest gorzka prawda
Jeśli chodzi o otrzymywanie prezentów to taka bardziej skromność niż niechęć do otrzymywania podarunków. Bardziej mówimy z zamysłem a wiesz stary nie trzeba było przecież ale przyjmujemy i w ten sposób pokazujemy że bardziej liczy się dla nas czyjaś obecność w naszym życiu niż prezenty materialne od tych osób. Raczej w ten deseń to idzie.
Dokładnie tak. Gdy ktoś wręcza prezent to wychodzi ta fałszywa skromność, że nie trzeba było, ale w głębi odzywa się "Janusz", że coś się dostało za darmo 🤣🤣🤣 Mówi się "nie nie, no co ty, nie trzeba było", ale zawsze się przyjmuje prezenty. Jeszcze jak babcia pieniążka da dorosłym wnuczkom to się głową pokręci. 😁😁😁
Wydaje mi się, że "nie trzeba było" to tylko forma grzecznościowa, chodzi o to, żeby dać do zrozumienia, że nie musisz się wkupywać w łaski prezentem, że i bez dawania prezentów jesteś lubiany i ceniony. Natomiast jeśli ktoś zapiera się rękami i nogami przed przyjęciem prezentu, to może dlatego, że uważa, że ten prezent jest zbyt kosztowny i stanowi dla dającego zbytnią wyrwę w budżecie? Albo że uważa, że za prezent trzeba się zrewanżować, a nie bardzo ma jak to zrobić? Nie wiem, tak strzelam 😉
Mnie się wydaje, że Polacy, nawet młodzi, bardzo lubią się przytulać. Tak było przed pandemią. Z moich obserwacji wynika, że już w szkole podstawowej dziewczynki z dziewczynkami całują się na przywitanie. To dobrze, że ludzie się przytulają. U mnie w domu na spotkaniu rodzinnym lub ze znajomymi całujemy i przytulamy się na przywitanie i pożegnanie. Każdy z każdym. To jest piękne.
W Polsce przywitania są bardziej energetyczne,przyjemne,ludzie w tym momencie wymieniają się pozytywną energią i pokazują sobie ja się lubią,Polacy to bardzo emocjonalny naród.
Pochodzę ze wsi (z Podlasia) i też spotkałam się z tym, że najmłodszy syn zostaje na gospodarstwie, zajmuje się rodzicami i potem dostaje gospodarstwo w spadku.
Podejście Japończyków do niektórych spraw jest dużo zdrowsze i bardziej szczere. Do dzisiaj pamiętam jak kiedyś moi rodzice zrobili imprezę dla znajomych i jak tylko oni chcieli iść do domu, to mama zaczęła ich namawiać: no co wy, zostańcie, co tak szybko. No to zostali jeszcze dłużej. A potem jak rzeczywiście już poszli, to mama to skomentowała: nareszcie, ile jeszcze chcieli tu siedzieć? Nie czują, że nie wypada być tak długo do nocy? Rozwaliło mnie to totalnie. Sama ich namawiała, żeby zostali dłużej, a potem narzekała, że tak długo siedzieli. Ona chyba myślała, że z grzeczności powinna ich namawiać, żeby zostali dłużej.
Na Śląsku jest pewna niepisana zasada że zazwyczaj starsze dziecko odchodzi z domu a młodsze dziedziczy dom ale wraz z nim bierze na siebie opiekę nad rodzicami i mieszkanie z nimi. O ile to że młodszy dziedziczy dom jest raczej luźne to zasada że ten co dziedziczy dom rodzinny opiekuje się rodzicami jest już bardziej zachowana.
Jesteś cudownym mieszańcem. Bardzo obrazowo z humorem przedstawiasz różnice między rodzinami w Polsce i w Japonii. Jesteś pięknym owocem Twojch rodziców.
Rewelacyjny poziom filmików - naturalność i rzetelność z Twoją inteligencją i amplois tworzą klimat kanału1 Brawo i Dzięki! Temat jak zwykle ciekawy i przybliża dwa narody i dwie kultury a ja osobiście od dziecka jestem zafascynowany kulturą japońską - dla mnie zawsze wysoką kulturą i wzorem w wielu aspektach dla innych kultur.
W staroświeckich domach kiedyś też była hierarchia wobec synów. Moja babcia mi opowiadała że w jej rodzinie starszy syn musiał zajmować się tym samym co ojciec i dziedziczył rodzinny biznes, młodszy był wysyłany do wojska a najmłodszy szedł do seminarium.
Ło pani kochana, to chyba jakaś szlachta czy inne nieroby były. Bo takie coś to szłyszałam że było w hiszpańskich, szlachecko-arytokratycznych (Higaldo) rodzinach w Ameryce Łacińskiej. Na Polskę to jednak mniejszość. Bo co do rodzin chłopskich, czy nawet obecnie na wsi to najstarszy syn dziedziczył ojcowiznę, czyli ziemię. Chyba że okazał się osobą, która to roztrwoni, to wtedy młodszy syn a nawet zięć. Obecnie to ziemię się sprzedaje albo daje w dzierżawę. Uprawa ziemi na jakiś śmiesznych hektarikach to albo hobby albo życie na frajer, czyli na dopłaty unijne. Chłop do końca II wojny nie zrobiłby zbyt dużej kariery ani w wojsku ani nawet w Kościele.
Mordo dopiero zacząłem Cię oglądać mega fajny pozytywny nastrój przekazujesz, sam mam podobnie jedna połowa rodziny z Polski druga z innego państwa i jak tak opowiadasz to sam zaczynam szukać tych różnic w swoich rodzinach. Mega fajny film pozdrowienia dla ciebie😁
Ja wiem że nie powinnam może tego porównywać bo jednak wychowałam się w Polsce, ale z tego co opisujesz polskie rodziny wydają mi się dużo bardziej otwarte i wspierające. Dużo bardziej liczą się tam więzi, zaś w Japonii szacunek. Wolę chyba polskie rodziny XD Takie ciepłe przyjęcia potrafią nie raz i nie dwa oderwać się od problemów dnia codziennego.
Mój Mąż który jest bardziej zamknięty niż ja, jego rodzina również (do tego Mąż zafascynowany jest Japonią od zawsze i szczerze mówiąc pasowałby do tej kultury jak ulał) właśnie nie rozumie tych naszych pożegnań. Zaczyna się w kuchni, przechodzi się do przedpokoju, tutaj żegna się pięć razy i dalej rozmawia, potem na korytarzu kolejne tematy i znowu pożegnanie a potem jeszcze przy drzwiach z pięć razy się zawraca i jeszcze o czymś rozmawia hahahah to jest takie komiczne, ale ja mam to tak bardzo wrodzone, że nie potrafię inaczej hahahaah
to ja jestem jakimś ewenementem. Zawsze znikam dosłownie w 5 minut po tym, jak stwierdzę, że nic tu po mnie. I zwykle znikam po angielsku. Akurat to drugie to kwestia nie tylko mojego charakteru (choć po części też) co głównie tego, że nie chcę mi się po powiedzeniu że znikam przez pół godziny tłumaczyć że po co, dlaczego, po ch*j, coś się stało? itp.
Uwielbiam uczyc sie o kulturze innych krajow.Twoje opowiesci o Japonii dzialaja na mnie jak zaklęcie,niemoge przestac ogladac i sluchac.Odcinek po odcinku ogladam z zaciekawieniem i pasją.Dziekuje Ci Gabrielu za ten interesujacy kanał.Pozdrawiam z Birmingham UK
1-2 całusy - powitanie, pożegnanie w Polsce ("w drzwiach"), u mężczyzn może być tylko podanie ręki 3 całusy - życzenia w Polsce (święta, urodziny)- gł. starsza rodzina, ciocie, babcie ;))))
W Polsce to jest tak, zwłaszcza ostatnimi laty, że dzieci niezależnie od tego który w jakiej kolejności się urodził i ile ma lat, mieszkają z rodzicami nawet do 40stego roku życia z takiego prozaicznego powodu jak brak perspektyw na kupno własnego mieszkania. Brutalna rzeczywistość. Co do przytulania, Polacy na bliższy kontakt fizyczny z osobą, która nie jest rodzicem, bratem, siostrą, mężem, żoną czy po prostu dziewczyną czyjąś lub chłopakiem, pozwalają tylko osobom dobrze znanym. Amerykanie są przytulasami. Jak Polak widzi Amerykanina zmierzającego w jego stronę z szeroko rozłożonymi ramionami i uśmiechem dookoła głowy, widzi godzille, która chce go połknąć. Mamy raczej mieszane odczucia, kiedy chce nas obłapiać ktoś obcy, nawet na zwykłe powitanie. Z tym rozpieszczaniem przez dziadków to nie ogranicza się tylko do dziadków. Nawet rodzice znajomych, którzy są z definicji raczej obcy potrafią pchać w przyjaciół swoich dzieci żarcie całymi garami. Doświadczyłam tego nie raz, i spróbuj wtedy nie zjeść wszystkiego co ci nawalą na talerz. To jest kwestia honoru, żeby to wszystko zjeść. Bolący brzuch to najmniejszy problem.
@@HyperVegitoDBZ Socjalizm pojebał ci się z kapitalizmem. PRL dawno umarł. Co nie zmienia faktu, że dzisiejsze rządy w Polsce PRL przypominają. I to jest mega osiągnięcie, jeśli mówi o tym osoba, która urodziła się dopiero po 90 roku. Dzisiaj jest nawet gorzej. Za PRL komuniści rządzili jawnie, dzisiaj się kamuflują pod pelerynką demokracji. Definicja słowa "demokracja" nie mówi "róbta co chceta".
@@HyperVegitoDBZ Bardzo ciekawe jest to, że od razu zakładasz, że nic nie wiem. Rzeczpospolita Polska jest krajem demokratycznym i jako taka jest opisana w Konstytucji. Natomiast kapitalizm, socjalizm itp są ustrojami gospodarczymi i nikt raczej nie spodziewa się zobaczyć w Konstytucji zapisu o tym, że Polska jest krajem kapitalistycznym, ponieważ wynika to z samego ustroju demokratycznego, który różni się od socjalistycznego tym, że u komuchów wszystko jest "wspólne i po równo", a u kapitalistów obraca się tymi środkami które posiada się prywatnie i czerpie się z tego zyski. Jeśli chcesz mi wmówić, że Polska nie jest krajem kapitalistycznym to może powiedz np gdzie pracujesz, bo obawiam się że w 70% mogę zgadnąć że w jakiejś firmie i to prywatnej, bo państwowych zakładów już nie ma. Pracujesz u kapitalisty, sam jesteś kapitalistą, a w dodatku prezentujesz mi się tu jako jakiś osobnik, który chyba uważa że zjadł wszystkie rozumy, a przed sobą uważa ma jakiegoś głupka, który nie bardzo wie o czym gada. Gdyby nie kapitalizm w tym kraju, nie byłoby nawet ułamka procenta zachodniego kapitału w Polsce. Ja za to ci powiem, że pracuję właśnie w firmie o niemieckim kapitale, i zanim tu zobaczę jakieś wyrzygane pierdo lamento na temat Niemców to ci powiem, że gdyby nie m.in. te Niemcy i cała UE, która też się wielu nie podoba, nie byłoby zakładów, nie byłoby pracy i takich jak ty też by nie było. Jedli byście to co spod siebie byście wyciągnęli i jeszcze byście byli za to wdzięczni. Więc nie udawaj że wiesz wszystko, bo nie wiesz nic, za to z drugiego usiłujesz zrobić idiotę, samemu przy tym na idiotę wychodząc. I może już nie odpisuj więcej, bo ta jałowa dyskusja nie ma żadnego sensu. Pozdrawiam.
@@kopmj300 Dobra, to nie jest kwestia wiedzy u ciebie, ty jesteś po prostu głupi. Wiedzę o ekonomii masz jaką ja miałem w gimnazjum. Dalsza dyskusja niema sensu jeśli ty przez kapitalizm rozumiesz istnienie własności prywatnej i na tym kończy się to słowo.
Ależ te filmy są ciekawe Gabrielu. Dziękuję, że dzielisz się wartościowymi treściami. Twój kanał to jeden z najciekawszych wśród młodych twórców w języku polskim. Serdeczności i oglądamy całą rodziną❤️.
Chciałem zadać to pytanie już ostatnim razem, gdy wspominałeś o karcącym (oczywiście w konstruktywny sposób) podejściu Japończyków do osób z nadwagą, czy otyłością, aczkolwiek coś mnie musiało rozproszyć.. Jeżeli społeczeństwo w Japonii ma tak wypracowaną zbiorową odpowiedzialność dotyczącą dbania o prawidłową wagę, dietę i zdrowie, to w jaki sposób rozpatruje się w tych kategoriach zawodników Sumo? Może mógłbyś zrobić o tym - bądź również o innych sportach narodowych - osobny odcinek? Wybacz, jeżeli dany temat już padł, aczkolwiek być może umknął mi gdzieś w komentarzach pod tym, czy innymi filmami i jeszcze na niego nie trafiłem. 🙊 Gorąco pozdrawiam i czekam na kolejne filmy.
A sprawie sumo panuje amnezja i hipokryzja. Co wolno wojewodzie to nie tobie smrodzie. Sumo wresler ma być gruby ty masz być chudy. Przez to Japończycy to chuderlaka. Nie tylko brak tłuszczu-mięśni też. Jedzą bardzo skromnie.
Zawodnicy sumo nie zawsze odrazu było grubi ci co chcą zostać sumo jedzą bardzo duże posiłki 😮 po zakończeniu ze sumo większość z nich powraca szybko do normalnego wyglądu ( stać ich na to)
Co do wmuszania jedzenia w dzieci w Polsce to jest temat rzeka. Mamy bardzo toksyczne podejście do jedzenia. Dzieciom wpycha się jedzenie, wręcz wmusza. Nawet jak dziecko płacze, pluje i ewidentnie widać, że nie chce jeść to mamy "lecą samolocikiem" do wyskrobania całego słoiczka. Non stop powtarza się "dziecko musi jeść, bo rośnie" "jak nie zjesz to nie urośniesz" "jedz, bo się rozwijasz" A później mamy tysiące dzieciaków z zaburzeniami odżywiania, toksycznym podejściem do posiłków. Na samo wspomnienie "dojedz kotlecika, ziemniaki zostaw" mnie mdli. Przez takie wychowanie zmagam się z nadwagą, nauczono mnie, że zawsze jadło się dużo, bo nie mogło się zmarnować. Dzieci karmi się słodyczami, schabowymi, parówkami, a potem rodzicie dziwią się, że nie chcą zjeść brokuła albo szpinaku. W diecie polskich dzieci jest za mało warzyw i za mało owoców.
Do niektórych smaków trzeba dorosnąć. Kiedyś nienawidziłem buraków a teraz mogę jeść na tony, a najlepiej takie "octowe". A brokuł? Boże, jak ja uwielbiam brokuły... 😉
-U nas także była tradycja i to bardzo mocna, gdy najmłodszy "zostawał na gospodarce" -W Polsce odmawianie prezentu powinno być grzecznościowe ale bez komedii, nie przyjęcie prezentu albo usilne odmawianie jest źle widziane, co więcej należy się cieszyć z prezentu. -dawanie pieniędzy w formie prezentu a nie wsparcia, jeszcze całkiem niedawno było bardzo źle widziane, było brakiem kultury. Fakt akceptacji i popularyzacji takich "prezentów" jest wynikiem zaniku kultury, tradycji i zubożeniem społeczeństwa. -dotykanie, uściski i całusy są faktycznie wielką tradycja Słowian. My witamy się i żegnamy obficie
"-U nas także była tradycja i to bardzo mocna, gdy najmłodszy "zostawał na gospodarce"" Kiedy? Chyba w XIX wieku... "-dawanie pieniędzy w formie prezentu a nie wsparcia, jeszcze całkiem niedawno było bardzo źle widziane, było brakiem kultury. Fakt akceptacji i popularyzacji takich "prezentów" jest wynikiem zaniku kultury, tradycji i zubożeniem społeczeństwa. " Mi to akurat odpowiada. Nie lubię dostawać prezentów, nawet sentymentalnych, nie lubię mieć zbyt wielu rzeczy.
@@iseeyou3129 Uniwersalny. Lepiej dać pieniądze, za króre osoba obdarowana sobie kupi co chce, niż dać prezent, który może sie okazać nietrafiony. No chyba że wiemy co dana osoba chce, to wtedy decyzja jest oczywista
Tradycją Europejską jest/było dziedziczenie przez najstarszego syna. Młodszych synów starano się wyedukować by mogli sami sobie radzić. Często jednego przeznaczano do stanu duchownego. Inaczej postępowano z córkami. Te starano się wydać za mąż jak najlepiej i jak najwcześniej. Ewentualnie przeznaczano je do klasztoru. Córki jednak generowały (sorry za ten zwrot, ale taka była prawda)"straty", gdyż wymagały wiana. Zwyczaj "dziedziczenia" przez najmłodsze potomstwo wiązał się ubóstwem. By ulżyć rodzinie przeważnie starsze rodzeństwo (nawet przyszły dziedzic) ruszali "w świat" by zdobyć łupy wojenne lub doświadczenie. Często jednak nie wracali, z różnych powodów. Często ginęli, lub znajdowali lepsze warunki. Dlatego najmłodzy z potomstwa zostawał w domu, jako pewnego rodzaju zabezpieczenie majątku, by pozostał w rodzinie. Dość często najmłodsi opuszczali "rodzinny dom" dopiero wtedy gdy zmarł ojciec,i do domu powracał "dziedzic majątku". W miarę ubożenia społeczeństwa zwyczaj "dziedziczenia" przez najmłodszych przestawał być wyjątkiem i stawał się zwyczajem...
Brat mojej mamy miał żonę Japonkę...nie ogarniała strasznie i kończyło się wręcz awantura jak babcia moja dala wnuczce (a mojej kuzynce ) ....kawalatek czekolady (kosteczkę, max 2) ,dziecku 3/4 letniemu. A mimo ,że było to 30 lat temu szczęścia kuzynki malitkiej i jej miny nie zapomnę jaka była szczęśliwa
Zaczęłam sobie oglądać i mam takie: "hmm nie gra mi coś...". Przez pół filmiku rozgryzałam o co chodzi i w końcu zaczaiłam, że jakoś inaczej wyglądasz. Dobrze Ci w białym i bardzo przydatny film.
Gabriel, natrafiłam na Twój kanał przypadkiem, ale bardzo się cieszę, że tak się stało. Jesteś bardzo sympatycznym człowiekiem. Lubię oglądać Twoje filmiki, bo dowiaduje się wielu ciekawych rzeczy o Japonii. Uwielbiam słuchać wiadomości o innych kulturach, zwyczajach. Interesuję się światem. Dzięki, że Tworzysz taki kanał. Pozdrowienia.
Na Twój kanał trafiłem przypadkowo i dosłownie jeden dzień temu :D dokładnie 18.07.2022 (Archiwizacja). Jak pierwszy filmik oglądałem i powiedziałeś, że jesteś pół Polakiem i Japończykiem, nie uwierzyłem. Aż z niedowierzaniem oglądałem (oglądam) dalej, tak fajnie się wypowiadasz i dojrzale. W przeciągu pól roku i ponad 100k subów Szacun!!!! Najlepszego na nowej drodze YT aby kanał rozwijał się jeszcze lepiej! :D P. S Z jednych filmików mówiłeś, że wysyłasz materiały do nauki Japońskiego czy mógłbyś napisać co trzeba zrobić aby takie materiały zdobyć? Od małego marze aby zwiedzić Japonię poznać kulturę, kuchnie i nauczyć się Japońskiego! :) Arigato! :)
Fajny odcinek chyba jak dla mnie najlepszy kanał jeśli chodzi o ciekawostki o Japonii i kulturze jaka tam występuje . Życzę ci udanego dalszego rozwoju bo jest pewnie wiele osób jak ja które ciekawią się różnicami społecznymi i kulturowymi występujących w różnych państwach ty akurat bardzo fajnie opowiadasz o owych różnicach występujących w Japonii i w sumie to zachęciłeś mnie by to państwo kiedyś jak będę mieć pieniądze odwiedzić. Pozdrawiam i życzę miłego dnia lub wieczoru .
@@GabrielHyodo Ogarnij taką sugestię: t-shirt/podkoszulek itp. musi być jaśniejszy jak warstwa wierzchnia. Jak szara bluza, to biały t-shirt, jeśli jasna kurtałka - to nie czarny. To samo ze skarpetkami, zawsze jaśniejsze niż but (wyjątek: czarne do czarnych są OK).
Opowiadasz tak fantastycznie i na tyle różnych tematów,że zainteresowała mnie bardzo Japonia. Mam nadzieję ,że będę miała okazję odwiedzić ten kraj. Pozdrawiam i czekam na kolejne filmy. Wyglądasz świetnie z nową fryzurą 👌
Super odcinek! Czegoś takiego brakowało na polskim YT, mam nadzieję że wypuścisz jeszcze coś podobnego, a może nawet powstanie z tego jakaś ciekawa seria :)
W Polsce opieka nad rodzicami często jest wymagana społecznie względem córek. Szczególnie gdy rodzice są np. chorzy. Wtedy "ta wyrodna córka" nie zajęła się.... Nie słyszy się tego o synach. Przykład z mojej rodziny: 1 listopada, spotkanie przy grobach. Pierwszy tekst jaki się słyszy: No ta Ania* nie posprzątała grobów rodziców porządnie... (Ciotka ma 4 braci...).
Hejka jestem tutaj nowa :) Mimo Japońskich korzeni to wprost- tak jak lubie- krótko zwięźle i na temat :) Tego typu filmiki są bardzo wartościowe, bo nie jesteś turystą, czy znajomym znajomego- to jest świeży kotlet ;) Lubie też twoje Shorts, masz fajne poczucie humoru i dobrze ci z oczu się patrzy. Pozdrowionka :D
Japonia to nie jest inny świat ani odległa planeta. Ludzie tam mają takie same zaburzenia jak Polacy, takie same traumy i wielu wychowywało się w patologii. Nie róbmy z Japonii jakiegoś kraju mlekiem i miodem płynącym.
W Polsce raczej, jeśli rodzice dziecku mówią kim mają być to albo są to ludzie, którzy mają hopla na tym punkcie, że są sami lekarzami, prawnikami, czy nauczycielami albo to są po prostu "ci co im się w życiu udało"
Kiedy moja babcia mi mówiła, że jestem jakiś niedożywiony, że "rodzice mnie nie dokarmiają czy jak?", a wyglądałem nawet dobrze i nie miałem fałd tłuszczu. Z tą wynika, że jak dobrze wyglądasz to jest gruby. CZYLI, JEŚLI BABCIA ALBO DZIADEK POWIEDZĄ, ŻE JESTEŚ GRUBY TO WYGLĄDASZ JAK KULA WYBURZENIOWA I WAŻYSZ 1 TONĘ???
Chyba zależy od babci 😜 Moja też mi zawsze mówiła, że jestem chuda, zielona, niedożywiona itd choć wyglądałam normalnie (ok 50-55kg przy 165) Usłyszałam, że dobrze wyglądam jak dobiłam do 60kg (czyli nadal nie miałam nadwagi) Mimo to był to wtedy mega motywator do schudnięcia 😂 aż mnie zmroziło na jej słowa 😂
Te czułości w rodzinie mają swoje plusy i minusy. Czułość jest potrzebna, czy to w słowach, czy gestach, bo ma to ogromny wpływ na wrażliwość i psychikę dziecka, ale przeginanie z tym też nie jest dobre. Z tym najmłodszym synem to mnie zaskoczyłeś, o tym nie miałam pojęcia. Anyways, super filmik^^
Jestem najmłodsza spośród rodzeństwa, w dodatku jedyna dziewczyna i od kąd pamiętam tata mi powtarzał że po studiach mam wrócić i się nimi opiekować. Oczywiście jak byłam młodsza bardzo się chciałam z tego wymigać, ale tak jakoś wyszło że rzeczywiście wróciłam w rodzinne strony i opiekuję się rodzicami. Myślę że w Polsce w mniejszych miejscowościach też jeszcze jest taka hierarchia, tyle że sami nie zdajemy sobie z tego sprawy 🙂
pochodze ze wsi... i tak zazwyczaj jest (teren małopolski) ze najmłodszy z zostaje z rodzicami - zazwyczaj bo to nie jest pewniak ale wiekszosc przypadkow
@@igusia669 no właśnie, "wypadałoby". Co to ma znaczyć, że ktoś sobie urodzi opiekunkę? Dziecko ma prawo do wlasnego życia, jeśli sprowadza się je na swiat to nie można oczekiwać, że ma się nad nim dożywotnią władzę. Dziecko może co najwyżej wynająć ośrodek albo pielęgniarkę, a nie być uwiązane jakimś obowiązkiem zostania w domu.
@@NocnaMara867 Z jednej strony zgadzam się z Tobą, ale co w wypadku kiedy dzieci nie stać na wynajęcie opieki bądź dom seniora? W końcu oni Cię wychowali a to niemały wysiłek, więc to nie sytuacja zero jedynkowa
Japończycy mają silne włosy ciemne. Zapewne trudno je kręcić. Widać są zdrowe bo jedzą zdrowo. Natomiast zarosty mizerne Nie widzę wąsów tego atrybutu męskości
Hej Gabriel, fantastycznie, że ten kanał na yt tak rośnie! Natomiast w kwestii namawiania do jedzenia przez dziadków w Polsce to są naleciałości i konsekwencje powojenne po prostu. Mega polecam Ci do obejrzenia wywiad Karoliny Korwin-Piotrkowskiej. Można tej Pani nie lubić ale dużo pokazuje jak to wszystko co się działo podczas wojny i tuż po wojnie ma wpływ na sposób bycia czy to naszych dziadków czy rodziców. Jako osoba urodzona w latach 90 jeszcze poniekąd odczuwam te skutki trochę nawet w swoim zachowaniu głównie ze względu no po prostu na wychowanie. Wszystkiego dobrego i dalszego rośnięcia subów :)
Co do ostatniego punktu, to w Polsce według moich doświadczeń często zdarza się podobnie. Rodzice powtarzają, że "Jesteś najstarszy/a powinieneś/aś zajmować się młodszym rodzeństwem", albo kiedy gdzieś wyjeżdżają i zostawiają dzieci same w domu to powierzają opiekę nad młodszym rodzeństwem najstarszemu dziecku. A jeśli chodzi o najmłodsze dziecko to też często ono się wyprowadza albo najpóźniej albo zostaje na dłużej ze względu na rodziców i im pomaga. Może w innych rejonach polski jest inaczej, ale u mnie tak bywa dosyć często.
Dziękuję za filmik, był super i były momenty, że uśmiałam się hardo. XD W Polsce jak zwykle większy luz, a Japonia krajem zasad i dobra wspólnego. Wyglądasz troszku jak amerykańscy reżyserzy sprzed lat, a przynajmniej tak mi się kojarzy. :D Zastanawiam się czy pies Cię poznał w nowym image... XD A propo namawiania, Anya mnie zainspirowała i zatem "namawiam" do zerknięcia na anime Summertime Render. :D
Ciekawy temat.Jak znasz jeżyki japoński czy chiński , to pomimo patriotyzmu w Japonii czy w Chinach, mieszkańcy tak samo reagują, szczególnie w prywatnych kontaktach czy w rodzinie,jak w Polsce,czy w Niemczech.Tutaj jest bardzo dużo mieszkańców z Japonii czy z pięknych Chin.Wybierają Niemcy czy Szwajcarię.Owszem tradycja,honor,kultura,muzyka,sport, odpowiednie odżywianie grają role ale widocznie ja spotkałem w swoich podróżach ,w zyciu zawodowym w Japonii czy w Chinach.....wyjątkowo serdecznych ,często spontanicznych,bez maski i strachu, bez rasizmu mieszkańców.W tym obcych. Gościnnych. Nigdy nie można zapominać ze w Japonii byla katastrofa. Atomowa. W Chinach rzez i masakra mieszkańców ....przez Japończyków. Znam różne środowiska w Japonii czy w Chinach. Z majątkiem czy bez majątku. Nie zgadzam sie z twoimi opiniami. Tak samo z wiara czy religia w tych pięknych krajach. Twoje reportaże są znakomite. Dobrze że polegasz na swoich obserwacjach i na własnej intuicji.Pomimo że znasz japoński,pomimo ze możesz żyć ,uczyć sie, pracować w Japonii,tam będziesz " inaczej" traktowany. W EU,w UK czy w USA.....masz również szanse. Nawet większe. Nawet w administracji czy w Ministerstwie Spraw Zagranicznych.Niech Tobie szczęście dopisuje.Powodzenia.Marek Maria Lipski.
a z tymi komentarzami dziadków z Japonii to nie jest tak, że Japończycy ogółem dość krytycznie podchodzą do otyłych osób? kiedyś jechałam z Japończykami samochodem i jak mijała nas grubsza dziewczyna to wszyscy ją komentowali. z tym brakiem przytulania to akurat bardzo smutne moim zdaniem. 🥲 "Mina-san konnichiwa" przy pożegnaniu???🤔
Takie podejście do odchudzania przydałoby się też w Polsce. Ostatnio porównywałam sytuację na plaży do tej sprzed 5 lat i byłam w szoku, jak ludzie o siebie nie dbają. Tymczasem u nas, jak powiesz, że chcesz schudnąć 3-4 kg, to wszyscy zaczynają nawijać o akceptacji własnego ciała i kwestionować twoją zdolność obiektywnej oceny sytuacji.
Albo "a z czego ty chcesz schudnąć? Z kości na ości?", "ja to muszę się odchudzać a nie ty" a prawda jest taka, że wiekszosc powinna schudnąć. Moja koleżanka ostatnio sporo schudła. Wygląda pięknie ale "życzliwi" wmawiają jej anoreksję i pytają czy nie jest chora. A jak odmówi ciasta to się dopiero wtedy zaczyna. Koleżanka ma dobrą wagę ok 60kg przy ok 170.
myślę też że ,,ojej nie trzeba było" w kontekście prezentu, jest raczej uznawane jako forma podziękowania i znaczy raczej- dziękuje że mi to dajesz, ale ważniejsza jest dla mnie twoja osoba niż ta rzecz. To trochę jak ,,how are you" angielskie, nie oznacza bezpośrednio jak się masz tylko jest formą pozdrowienia/przywitania, a rozwlekłe tłumaczenie swoich bolączek może się wydać amerykanowi dziwne.
Wiesz, a ja nie cierpię tego! Jak nie trzeba było, to oddawaj i goń się! Myślisz o tej osobie, chcesz jej sprawić radość, być może w zdobycie i zapakowanie prezentu wkładasz sporo starań i zachodu, a ktoś zamiast docenić twój wysiłek powie ci, że nie trzeba było. To równie głupi zwyczaj, jak na czyjąś wdzięczność odpowiadać "nie ma za co". Czyli co, w d... mam twoje piękne uczucie, jakie żywisz w stosunku do mnie. Przeciez nie ma znaczenia ile wkładasz wysiłku w rzecz, która robisz dla kogoś. Jeżeli ktoś wyraza wdzięczność (co w dzisiejszych czasach jest raczej rzadkie) - nalezy ładnie przyjąć i ładnie odpowiedzieć, a tu takie denne sformułowania, że się odechciewa - i dawać prezenty i dziękować za coś... Nie jest to z mojej strony kontrargument dla Ciebie. Tak sobie dywaguję... Pozdrawiam. :)
Oh! To pierwszy filmik po polsku na Youtubie, ktory obejrzalam i dobrze zrozumialam :D Ciesze sie, ze teraz mam motywacje na ogladanie wiecej filmikow po polsku :D
Co do punktu 4, to jako dziecko spędziłam jakiś czas wakacji u cioci, a tam codziennie zbieraliśmy aronie, nie było to przyjemne bo był upał, a zamiast się bawić i odpoczywać to całymi dniami pracowałam. Gdy rodzice mieli mnie zabrać ciocia chciała zapłacić mi za moją pracę, a tymczasem rodzice nie dość, że jej na to nie pozwolili to na dodatek dali jej jeszcze pieniądze, a ja ostatecznie nic nie dostałam 🥺
W Polsce też kiedyś tak było, że starsze dzieci wyfruwały w świat, najstarszy brat miał pieczę na rodzeństwem a najmłodszy nad rodzicami. Ta sytuacja jest np. przedstawiona u Fredry oraz w "Panu Tadeuszu", gdzie sędzia mówi: brata prawie nie znałem. To znaczy, że różnica wieku była między nimi spora. I to sędziemu jako najmłodszemu przypadł dom i majątek ziemski po rodzicach. Za to musiał jednak przyjąć pod swój dach krewnych w potrzebie: Telimenę, Zosię i Tadeusza. Zwyczaj ten utrzymał się jeszcze w okresie międzywojennym i zanikł dopiero za komuny, bo ludzie nie mieli kasy na opiekę nad dalekimi krewnymi
1:04 1 - jedzenie. To jest wkurzające bardzo w naszym społeczeństwie. Nie miałem dziadków, ale doświadczałem tego od rodziców(matki). Wręcz zmuszanie do jedzenia. Myślę, że dziadkowie, jako "grand" "parents" powinni właśnie widzieć wnuka ze swojej dojrzalszej, dorosłej perspektywy i mu dobrze radzić. Jeśli ma nadwagę, to delikatnie mu to powiedzieć. To zdrowe. 4:10 2 - bliskość fizyczna. Pytanie czy ta bliskość jest szczera i pochodzi z empatii, czy z potrzeby starszych. Bo takie całowanie się jest często krępujące, i jako dziecko też to było dla mnie zawsze niewiadomą. Nikt tego nie tłumaczy, tylko się dzieci jakoś nakłania i zmusza, żeby to robiły. Dziecko oczywiście potrzebuje dotyku i przytulania, ale powinno to być po jego stronie, kiedy tego chce i kogo wybiera, żeby się przytulić. Jak to wychodzi z kultury, tradycji czy starszych ludzi, to jest to moim zdaniem pewnego rodzaju krępujący przymus. 5:38 3 - nakłanianie do zostania na spotkaniu. Podoba mi się bardziej szacunek do drugiej osoby i wygoda żegnania się ze wszystkimi naraz. Często po prostu podchmielone towarzystwo jest natrętne i nie chce Cię puścić, co bywa kłopotliwe. 7:59 4 - dawanie prezentów. Tutaj mowa o tym, że w Polsce często się z grzeczności mówi, że nie trzeba było. Myślę, że to wynika z niskiego poczucia wartości i chęci do przymilenia się. Jakby człowiek się podkładał, że on i tak nie zasługuje. Wtedy druga osoba go zapewnia, że trzeba i zasługuje. To może wynikać z nieśmiałości. Uważam, że to niepotrzebne jest. 10:07 5 - hierarchia jest bardzo ważna. Opiekowanie się przez starsze rodzeństwo młodszym. Potem odpowiedzialność najmłodszego za rodziców. Uważam, że jest to wysoce niesprawiedliwe i wykorzystujące dzieci. Ani najstarsze, ani najmłodsze nie powinno być obarczane odpowiedzialnością za resztę rodzeństwa, ani rodziców. W przypadku najmłodszego to się nazywa parentyfikacja, i jest to nadużycie emocjonalne. Według mnie to jest zbrodnia przeciw dziecku, najwyższego kalibru. Jak niewola. W przypadku najstarszego, to jest wrzucenie w rolę zastępczego rodzica dla młodszego rodzeństwa. Rodzice w ten sposób używają dzieci dla swojej wygody. Sam byłem najmłodszy, i zwłaszcza mój ojciec dawał mi lekko do zrozumienia, że na starość chciałby, żebym się nim zajął. Matka używała mnie już wcześniej. Więc występuje to też w Polsce, na różnym poziomie w rodzinach. Każda rodzina jest w pewnym stopniu dysfunkcyjna. Konkluzja - dużo mi się podoba w Japonii. Jednak występują też dysfunkcje jak wszędzie.
6:40 od razu skojarzyło mi się ze sławnym powiedzeniem pewnego maga. Mianowicie "dowidzenia do zobaczenia, odpierdolcie się ode mnie Stachu Jones żegna was" 🤣 Filmik oczywiście jak zawsze Giga Chad
To że najmłodszy brat/siostra zostaje sie opiekować rodzicami jest też w Polsce w województwie Lubelskim ( przynajmniej często to sie zdarza). W reszcie polski nie wiem bo jestem z Lubelskiego xD
Punkt 4 idealnie to rozrysowales. jak ja bym chcial zeby u nas wlasnie tak bylo... bo rzeczyscie jest w tym sens co mowisz o takiej samej sytuacji W JAPONIII
W sumie to co powiedziałeś o Japonii w tym filmiku to mi się nawet podoba, porządek w rodzinach, szacunek do cudzego czasu -wychodzę to wychodzę, ale mimo że nie lubię się przytulać to jednak jak wybuchła pandemia odczułam jego brak, czego oczywiście się nie spodziewałam ;D
1 w polsce to tylko u cb są takie łagodne warianty. prawdziwi polscy dziadkowie nakładają na talerz łopatą i jak odmówiłeś babci dokładki za dzieciaka to później całe życie możesz uczyć innych asertywności
Hahah 🤣🤣🤣 koozak 🤣🤣
Nieprawda
Zgadza się
To chyba trochę zależy od środowiska, z którego się wywodzisz. Im niżej, tym głębiej w podświadomości lęk przed niedożywieniem i autorytarny model (jako skuteczniejszy przy zarządzaniu kryzysem). Nawet jeśli kolejne pokolenia zrobiły już awans społeczny, to takie szczegóły przypominają o korzeniach.
Brzmi niemiło, ale taka jest gorzka prawda
A jak zjadłeś wszystko i jeszcze wypiłeś kompot to prawdopodobnie warzysz 18 ton.
Jeśli chodzi o otrzymywanie prezentów to taka bardziej skromność niż niechęć do otrzymywania podarunków. Bardziej mówimy z zamysłem a wiesz stary nie trzeba było przecież ale przyjmujemy i w ten sposób pokazujemy że bardziej liczy się dla nas czyjaś obecność w naszym życiu niż prezenty materialne od tych osób. Raczej w ten deseń to idzie.
Dokładnie tak. Gdy ktoś wręcza prezent to wychodzi ta fałszywa skromność, że nie trzeba było, ale w głębi odzywa się "Janusz", że coś się dostało za darmo 🤣🤣🤣 Mówi się "nie nie, no co ty, nie trzeba było", ale zawsze się przyjmuje prezenty. Jeszcze jak babcia pieniążka da dorosłym wnuczkom to się głową pokręci. 😁😁😁
@@topik0110 🤣🤣🤣🤣
Tak, dokładnie tak!!
Wydaje mi się, że "nie trzeba było" to tylko forma grzecznościowa, chodzi o to, żeby dać do zrozumienia, że nie musisz się wkupywać w łaski prezentem, że i bez dawania prezentów jesteś lubiany i ceniony. Natomiast jeśli ktoś zapiera się rękami i nogami przed przyjęciem prezentu, to może dlatego, że uważa, że ten prezent jest zbyt kosztowny i stanowi dla dającego zbytnią wyrwę w budżecie? Albo że uważa, że za prezent trzeba się zrewanżować, a nie bardzo ma jak to zrobić? Nie wiem, tak strzelam 😉
Masz całkowitą rację.
zdecydowanie tak jest
Prezenty są zobowiązujące to prawda!
Dziadkowie w Polsce po prostu lubią tuczyć swoje wnuki 😜
Dzień dobry Geraldzie Hyodo
Gerald z Japonii?
Gerald-san
Gabriel ...
@@azami__ Geralt Ronin
Ahahah kozak 🤣 Gerald Hyodo
Mnie się wydaje, że Polacy, nawet młodzi, bardzo lubią się przytulać. Tak było przed pandemią.
Z moich obserwacji wynika, że już w szkole podstawowej dziewczynki z dziewczynkami całują się na przywitanie. To dobrze, że ludzie się przytulają.
U mnie w domu na spotkaniu rodzinnym lub ze znajomymi całujemy i przytulamy się na przywitanie i pożegnanie. Każdy z każdym. To jest piękne.
U mnie po pandemii zaczęły na przywitanie całować się
nie pięknie tylko obrzydliwe. macie jakieś problemy psychicznie ewidentnie
Przed i po pandemii u mnie a to z rodziną a to ze znajomymi się przytulało na powitanie i porzegnanie
Nigdy nie lubiłam tego przytulania, wolę podać rękę czy przybić żółwika.
Czyli jesteś psychicznie okaleczony/a.
jesteś nasz chłop!Jesteśmy z Ciebie dumni!🧡🧡🧡🧡🧡🧡🧡🧡🧡🧡
Piękną polszczyzną mówisz
Jesteś mega pozytywnym młodym człowiekiem. Super się Ciebie słucha 😃✨👍
W Polsce przywitania są bardziej energetyczne,przyjemne,ludzie w tym momencie wymieniają się pozytywną energią i pokazują sobie ja się lubią,Polacy to bardzo emocjonalny naród.
Niestety nie w kazdej rodzinie.
Pochodzę ze wsi (z Podlasia) i też spotkałam się z tym, że najmłodszy syn zostaje na gospodarstwie, zajmuje się rodzicami i potem dostaje gospodarstwo w spadku.
Tak postępowano w Słowiańszczyźnie.
U moich rodziców też tak było. Niestety oboje byli tymi starszymi :)))
Tak każe obyczaj
@@Pieklarnik No na szczescie postepowy swiat wreszcie zwalczylm ten ciemnogrod
@@wojtekwesolowski1950 To nie koniecznie najmłodszy, zostaje ten najczęsciej który chce :)
Podejście Japończyków do niektórych spraw jest dużo zdrowsze i bardziej szczere.
Do dzisiaj pamiętam jak kiedyś moi rodzice zrobili imprezę dla znajomych i jak tylko oni chcieli iść do domu, to mama zaczęła ich namawiać: no co wy, zostańcie, co tak szybko. No to zostali jeszcze dłużej. A potem jak rzeczywiście już poszli, to mama to skomentowała: nareszcie, ile jeszcze chcieli tu siedzieć? Nie czują, że nie wypada być tak długo do nocy?
Rozwaliło mnie to totalnie. Sama ich namawiała, żeby zostali dłużej, a potem narzekała, że tak długo siedzieli. Ona chyba myślała, że z grzeczności powinna ich namawiać, żeby zostali dłużej.
aha
Zbyt znajoma ta sytuacja.
może chcieli więcej kontakny
polacy są bardziej socialni od japończyków
To po ciulu tak mowila lol jak u mnie ktos za dlugo siedzi mowie ryju trzeba sie zbierac bo trzeba isc spac.
Czyli twoja mama jest fałszywa
" Co kraj to obyczaj, co rodzina to zwyczaj "
Tak każe obyczaj
Każdy twój film przyjemnie się ogląda. Czekam na więcej :D
Na Śląsku jest pewna niepisana zasada że zazwyczaj starsze dziecko odchodzi z domu a młodsze dziedziczy dom ale wraz z nim bierze na siebie opiekę nad rodzicami i mieszkanie z nimi. O ile to że młodszy dziedziczy dom jest raczej luźne to zasada że ten co dziedziczy dom rodzinny opiekuje się rodzicami jest już bardziej zachowana.
Jesteś cudownym mieszańcem. Bardzo obrazowo z humorem przedstawiasz różnice między rodzinami w Polsce i w Japonii. Jesteś pięknym owocem Twojch rodziców.
Ale dziwny komentarz
Też bym nie użyła słowa "mieszaniec " ale Gabriel jest przecudowny🤩
@@mangopassionfruit6609 mowiac o "mieszancu" wiadomo co pani Krystyna miala na mysl!
@@adrianeichtaler4406
Mieszana narodowość byłaby chyba bardziej adekwatnym określeniem, tak przypuszczam
Rewelacyjny poziom filmików - naturalność i rzetelność z Twoją inteligencją i amplois tworzą klimat kanału1 Brawo i Dzięki! Temat jak zwykle ciekawy i przybliża dwa narody i dwie kultury a ja osobiście od dziecka jestem zafascynowany kulturą japońską - dla mnie zawsze wysoką kulturą i wzorem w wielu aspektach dla innych kultur.
W staroświeckich domach kiedyś też była hierarchia wobec synów. Moja babcia mi opowiadała że w jej rodzinie starszy syn musiał zajmować się tym samym co ojciec i dziedziczył rodzinny biznes, młodszy był wysyłany do wojska a najmłodszy szedł do seminarium.
Ło pani kochana, to chyba jakaś szlachta czy inne nieroby były. Bo takie coś to szłyszałam że było w hiszpańskich, szlachecko-arytokratycznych (Higaldo) rodzinach w Ameryce Łacińskiej. Na Polskę to jednak mniejszość. Bo co do rodzin chłopskich, czy nawet obecnie na wsi to najstarszy syn dziedziczył ojcowiznę, czyli ziemię. Chyba że okazał się osobą, która to roztrwoni, to wtedy młodszy syn a nawet zięć. Obecnie to ziemię się sprzedaje albo daje w dzierżawę. Uprawa ziemi na jakiś śmiesznych hektarikach to albo hobby albo życie na frajer, czyli na dopłaty unijne. Chłop do końca II wojny nie zrobiłby zbyt dużej kariery ani w wojsku ani nawet w Kościele.
😂
Mordo dopiero zacząłem Cię oglądać mega fajny pozytywny nastrój przekazujesz, sam mam podobnie jedna połowa rodziny z Polski druga z innego państwa i jak tak opowiadasz to sam zaczynam szukać tych różnic w swoich rodzinach.
Mega fajny film pozdrowienia dla ciebie😁
Ja wiem że nie powinnam może tego porównywać bo jednak wychowałam się w Polsce, ale z tego co opisujesz polskie rodziny wydają mi się dużo bardziej otwarte i wspierające. Dużo bardziej liczą się tam więzi, zaś w Japonii szacunek. Wolę chyba polskie rodziny XD Takie ciepłe przyjęcia potrafią nie raz i nie dwa oderwać się od problemów dnia codziennego.
Oj oj Roznie bywa.
@@kingajonas5219 no jak wszędzie znajdzie się morderca zoofil i pedofil
@@juzcieniema1 takie combo to tylko w pisowskich rodzinach i w kościele.
@@patrykbednarek50 mówisz w jidysz?
taaa więż i obrzędy na pokaz
Ej Gabriel wtedy kiedy mówiłeś o tym dawaniu pieniędzy przez babcie akurat moja babcia weszła do mojego pokoju i mi dała 100 zł XD
Hahah 🤣 to moze bede mowic przy kazdym filmiku 🤣
😂
😅😅😅 Dobre
Fajny i ciekawy blog ,Sympatyczny jesteś
Super mówisz po polsku i jesteś super przystojny!!! Nie musisz chudnąć!!!
A jak ma mówić jak całe życie w Polsce ?;)
Bardzo ciekawe filmiki, i miło posłuchać o kulturze Japońskiej 🏠🍰☕
U mnie na rodzinnych imprezach wychodzenie trwa od godziny do trzech, poniżej godziny to rzadkość 😂
To fakt 😂 również pożegnanie przez telefon może trwać dłużej niż cała rozmowa 😂
Mój Mąż który jest bardziej zamknięty niż ja, jego rodzina również (do tego Mąż zafascynowany jest Japonią od zawsze i szczerze mówiąc pasowałby do tej kultury jak ulał) właśnie nie rozumie tych naszych pożegnań. Zaczyna się w kuchni, przechodzi się do przedpokoju, tutaj żegna się pięć razy i dalej rozmawia, potem na korytarzu kolejne tematy i znowu pożegnanie a potem jeszcze przy drzwiach z pięć razy się zawraca i jeszcze o czymś rozmawia hahahah to jest takie komiczne, ale ja mam to tak bardzo wrodzone, że nie potrafię inaczej hahahaah
to ja jestem jakimś ewenementem. Zawsze znikam dosłownie w 5 minut po tym, jak stwierdzę, że nic tu po mnie. I zwykle znikam po angielsku. Akurat to drugie to kwestia nie tylko mojego charakteru (choć po części też) co głównie tego, że nie chcę mi się po powiedzeniu że znikam przez pół godziny tłumaczyć że po co, dlaczego, po ch*j, coś się stało? itp.
Fajnie opowiadasz, masz do tego talent 🙂
Uwielbiam uczyc sie o kulturze innych krajow.Twoje opowiesci o Japonii dzialaja na mnie jak zaklęcie,niemoge przestac ogladac i sluchac.Odcinek po odcinku ogladam z zaciekawieniem i pasją.Dziekuje Ci Gabrielu za ten interesujacy kanał.Pozdrawiam z Birmingham UK
1-2 całusy - powitanie, pożegnanie w Polsce ("w drzwiach"), u mężczyzn może być tylko podanie ręki
3 całusy - życzenia w Polsce (święta, urodziny)- gł. starsza rodzina, ciocie, babcie ;))))
W Polsce to jest tak, zwłaszcza ostatnimi laty, że dzieci niezależnie od tego który w jakiej kolejności się urodził i ile ma lat, mieszkają z rodzicami nawet do 40stego roku życia z takiego prozaicznego powodu jak brak perspektyw na kupno własnego mieszkania. Brutalna rzeczywistość.
Co do przytulania, Polacy na bliższy kontakt fizyczny z osobą, która nie jest rodzicem, bratem, siostrą, mężem, żoną czy po prostu dziewczyną czyjąś lub chłopakiem, pozwalają tylko osobom dobrze znanym. Amerykanie są przytulasami. Jak Polak widzi Amerykanina zmierzającego w jego stronę z szeroko rozłożonymi ramionami i uśmiechem dookoła głowy, widzi godzille, która chce go połknąć. Mamy raczej mieszane odczucia, kiedy chce nas obłapiać ktoś obcy, nawet na zwykłe powitanie.
Z tym rozpieszczaniem przez dziadków to nie ogranicza się tylko do dziadków. Nawet rodzice znajomych, którzy są z definicji raczej obcy potrafią pchać w przyjaciół swoich dzieci żarcie całymi garami. Doświadczyłam tego nie raz, i spróbuj wtedy nie zjeść wszystkiego co ci nawalą na talerz. To jest kwestia honoru, żeby to wszystko zjeść. Bolący brzuch to najmniejszy problem.
Jeśli myślisz że w innych krajach socjalistycznych jest inaczej to spieszę z informacją że nie.
@@HyperVegitoDBZ Socjalizm pojebał ci się z kapitalizmem. PRL dawno umarł. Co nie zmienia faktu, że dzisiejsze rządy w Polsce PRL przypominają. I to jest mega osiągnięcie, jeśli mówi o tym osoba, która urodziła się dopiero po 90 roku. Dzisiaj jest nawet gorzej. Za PRL komuniści rządzili jawnie, dzisiaj się kamuflują pod pelerynką demokracji. Definicja słowa "demokracja" nie mówi "róbta co chceta".
@@kopmj300 bardzo ciekawe jest to co mówisz skoro sama konstytucja mówi że polska nie jest kapitalistycznym krajem
@@HyperVegitoDBZ Bardzo ciekawe jest to, że od razu zakładasz, że nic nie wiem. Rzeczpospolita Polska jest krajem demokratycznym i jako taka jest opisana w Konstytucji. Natomiast kapitalizm, socjalizm itp są ustrojami gospodarczymi i nikt raczej nie spodziewa się zobaczyć w Konstytucji zapisu o tym, że Polska jest krajem kapitalistycznym, ponieważ wynika to z samego ustroju demokratycznego, który różni się od socjalistycznego tym, że u komuchów wszystko jest "wspólne i po równo", a u kapitalistów obraca się tymi środkami które posiada się prywatnie i czerpie się z tego zyski. Jeśli chcesz mi wmówić, że Polska nie jest krajem kapitalistycznym to może powiedz np gdzie pracujesz, bo obawiam się że w 70% mogę zgadnąć że w jakiejś firmie i to prywatnej, bo państwowych zakładów już nie ma. Pracujesz u kapitalisty, sam jesteś kapitalistą, a w dodatku prezentujesz mi się tu jako jakiś osobnik, który chyba uważa że zjadł wszystkie rozumy, a przed sobą uważa ma jakiegoś głupka, który nie bardzo wie o czym gada. Gdyby nie kapitalizm w tym kraju, nie byłoby nawet ułamka procenta zachodniego kapitału w Polsce. Ja za to ci powiem, że pracuję właśnie w firmie o niemieckim kapitale, i zanim tu zobaczę jakieś wyrzygane pierdo lamento na temat Niemców to ci powiem, że gdyby nie m.in. te Niemcy i cała UE, która też się wielu nie podoba, nie byłoby zakładów, nie byłoby pracy i takich jak ty też by nie było. Jedli byście to co spod siebie byście wyciągnęli i jeszcze byście byli za to wdzięczni. Więc nie udawaj że wiesz wszystko, bo nie wiesz nic, za to z drugiego usiłujesz zrobić idiotę, samemu przy tym na idiotę wychodząc. I może już nie odpisuj więcej, bo ta jałowa dyskusja nie ma żadnego sensu. Pozdrawiam.
@@kopmj300 Dobra, to nie jest kwestia wiedzy u ciebie, ty jesteś po prostu głupi. Wiedzę o ekonomii masz jaką ja miałem w gimnazjum. Dalsza dyskusja niema sensu jeśli ty przez kapitalizm rozumiesz istnienie własności prywatnej i na tym kończy się to słowo.
Ależ te filmy są ciekawe Gabrielu. Dziękuję, że dzielisz się wartościowymi treściami. Twój kanał to jeden z najciekawszych wśród młodych twórców w języku polskim. Serdeczności i oglądamy całą rodziną❤️.
Polecam filmy japońskie fabularne znanych mistrzów
Shogun znakomity film można się wiele nauczyć
Chciałem zadać to pytanie już ostatnim razem, gdy wspominałeś o karcącym (oczywiście w konstruktywny sposób) podejściu Japończyków do osób z nadwagą, czy otyłością, aczkolwiek coś mnie musiało rozproszyć.. Jeżeli społeczeństwo w Japonii ma tak wypracowaną zbiorową odpowiedzialność dotyczącą dbania o prawidłową wagę, dietę i zdrowie, to w jaki sposób rozpatruje się w tych kategoriach zawodników Sumo? Może mógłbyś zrobić o tym - bądź również o innych sportach narodowych - osobny odcinek?
Wybacz, jeżeli dany temat już padł, aczkolwiek być może umknął mi gdzieś w komentarzach pod tym, czy innymi filmami i jeszcze na niego nie trafiłem. 🙊
Gorąco pozdrawiam i czekam na kolejne filmy.
A sprawie sumo panuje amnezja i hipokryzja. Co wolno wojewodzie to nie tobie smrodzie. Sumo wresler ma być gruby ty masz być chudy. Przez to Japończycy to chuderlaka. Nie tylko brak tłuszczu-mięśni też. Jedzą bardzo skromnie.
Zawodnicy sumo nie zawsze odrazu było grubi ci co chcą zostać sumo jedzą bardzo duże posiłki 😮 po zakończeniu ze sumo większość z nich powraca szybko do normalnego wyglądu ( stać ich na to)
Świetny materiał, bardzo informujący
Pozdrowienia dla ciebie i rodziny🖤
Co do wmuszania jedzenia w dzieci w Polsce to jest temat rzeka. Mamy bardzo toksyczne podejście do jedzenia. Dzieciom wpycha się jedzenie, wręcz wmusza. Nawet jak dziecko płacze, pluje i ewidentnie widać, że nie chce jeść to mamy "lecą samolocikiem" do wyskrobania całego słoiczka. Non stop powtarza się "dziecko musi jeść, bo rośnie" "jak nie zjesz to nie urośniesz" "jedz, bo się rozwijasz" A później mamy tysiące dzieciaków z zaburzeniami odżywiania, toksycznym podejściem do posiłków. Na samo wspomnienie "dojedz kotlecika, ziemniaki zostaw" mnie mdli. Przez takie wychowanie zmagam się z nadwagą, nauczono mnie, że zawsze jadło się dużo, bo nie mogło się zmarnować. Dzieci karmi się słodyczami, schabowymi, parówkami, a potem rodzicie dziwią się, że nie chcą zjeść brokuła albo szpinaku. W diecie polskich dzieci jest za mało warzyw i za mało owoców.
mało tego, tuczą nas jak tylko się da a później marudzą że nie ważymy wszyscy 45kg na krzyż gdy już dorośniemy
Do niektórych smaków trzeba dorosnąć. Kiedyś nienawidziłem buraków a teraz mogę jeść na tony, a najlepiej takie "octowe". A brokuł? Boże, jak ja uwielbiam brokuły... 😉
@@NowyStary233 brokuły to życie
Nie uogólniaj. U mnie nie było tego problemu. Mogłam odmówić i nikt mnie za to nie dręczył czy ganił.
@@iliai1807 Nie jesteś pępkiem świata. Ty, to nie wszyscy.
Super materiał! Bardzo ciekawe zestawienie różnic.
Kolejny bardzo fajny, przydatny film. Bardzo dziękujemy :)
-U nas także była tradycja i to bardzo mocna, gdy najmłodszy "zostawał na gospodarce"
-W Polsce odmawianie prezentu powinno być grzecznościowe ale bez komedii, nie przyjęcie prezentu albo usilne odmawianie jest źle widziane, co więcej należy się cieszyć z prezentu.
-dawanie pieniędzy w formie prezentu a nie wsparcia, jeszcze całkiem niedawno było bardzo źle widziane, było brakiem kultury. Fakt akceptacji i popularyzacji takich "prezentów" jest wynikiem zaniku kultury, tradycji i zubożeniem społeczeństwa.
-dotykanie, uściski i całusy są faktycznie wielką tradycja Słowian. My witamy się i żegnamy obficie
"-U nas także była tradycja i to bardzo mocna, gdy najmłodszy "zostawał na gospodarce""
Kiedy? Chyba w XIX wieku...
"-dawanie pieniędzy w formie prezentu a nie wsparcia, jeszcze całkiem niedawno było bardzo źle widziane, było brakiem kultury. Fakt akceptacji i popularyzacji takich "prezentów" jest wynikiem zaniku kultury, tradycji i zubożeniem społeczeństwa.
"
Mi to akurat odpowiada. Nie lubię dostawać prezentów, nawet sentymentalnych, nie lubię mieć zbyt wielu rzeczy.
Dawanie pieniędzy to mało kreatywny podarunek
@@iseeyou3129 Uniwersalny. Lepiej dać pieniądze, za króre osoba obdarowana sobie kupi co chce, niż dać prezent, który może sie okazać nietrafiony. No chyba że wiemy co dana osoba chce, to wtedy decyzja jest oczywista
Tradycją Europejską jest/było dziedziczenie przez najstarszego syna. Młodszych synów starano się wyedukować by mogli sami sobie radzić. Często jednego przeznaczano do stanu duchownego.
Inaczej postępowano z córkami. Te starano się wydać za mąż jak najlepiej i jak najwcześniej. Ewentualnie przeznaczano je do klasztoru. Córki jednak generowały (sorry za ten zwrot, ale taka była prawda)"straty", gdyż wymagały wiana.
Zwyczaj "dziedziczenia" przez najmłodsze potomstwo wiązał się ubóstwem. By ulżyć rodzinie przeważnie starsze rodzeństwo (nawet przyszły dziedzic) ruszali "w świat" by zdobyć łupy wojenne lub doświadczenie. Często jednak nie wracali, z różnych powodów. Często ginęli, lub znajdowali lepsze warunki. Dlatego najmłodzy z potomstwa zostawał w domu, jako pewnego rodzaju zabezpieczenie majątku, by pozostał w rodzinie. Dość często najmłodsi opuszczali "rodzinny dom" dopiero wtedy gdy zmarł ojciec,i do domu powracał "dziedzic majątku". W miarę ubożenia społeczeństwa zwyczaj "dziedziczenia" przez najmłodszych przestawał być wyjątkiem i stawał się zwyczajem...
Brat mojej mamy miał żonę Japonkę...nie ogarniała strasznie i kończyło się wręcz awantura jak babcia moja dala wnuczce (a mojej kuzynce ) ....kawalatek czekolady (kosteczkę, max 2) ,dziecku 3/4 letniemu. A mimo ,że było to 30 lat temu szczęścia kuzynki malitkiej i jej miny nie zapomnę jaka była szczęśliwa
Mam nadzieję że dobrze jej się widzie
thx! a nie wiedzialam . .. bardzo ciekawe sposrzezenia
Dzięki twoim filmom jeszcze bardziej interesuje się Japonią :)
Gabrielu, jesteś Super gość.
Zaczęłam sobie oglądać i mam takie: "hmm nie gra mi coś...". Przez pół filmiku rozgryzałam o co chodzi i w końcu zaczaiłam, że jakoś inaczej wyglądasz.
Dobrze Ci w białym i bardzo przydatny film.
Ot Różnice kulturowe .
Gabriel, natrafiłam na Twój kanał przypadkiem, ale bardzo się cieszę, że tak się stało. Jesteś bardzo sympatycznym człowiekiem. Lubię oglądać Twoje filmiki, bo dowiaduje się wielu ciekawych rzeczy o Japonii. Uwielbiam słuchać wiadomości o innych kulturach, zwyczajach. Interesuję się światem. Dzięki, że Tworzysz taki kanał. Pozdrowienia.
Na Twój kanał trafiłem przypadkowo i dosłownie jeden dzień temu :D dokładnie 18.07.2022 (Archiwizacja). Jak pierwszy filmik oglądałem i powiedziałeś, że jesteś pół Polakiem i Japończykiem, nie uwierzyłem. Aż z niedowierzaniem oglądałem (oglądam) dalej, tak fajnie się wypowiadasz i dojrzale. W przeciągu pól roku i ponad 100k subów Szacun!!!! Najlepszego na nowej drodze YT aby kanał rozwijał się jeszcze lepiej! :D
P. S
Z jednych filmików mówiłeś, że wysyłasz materiały do nauki Japońskiego czy mógłbyś napisać co trzeba zrobić aby takie materiały zdobyć? Od małego marze aby zwiedzić Japonię poznać kulturę, kuchnie i nauczyć się Japońskiego! :) Arigato! :)
Z wielką ciekawością oglądam Twoje filmiki. Wprawdzie tylko raz byłam w Japonii, ale wiele tematów mi się potwierdza. Czekam na nowe tematy.
Fajny odcinek chyba jak dla mnie najlepszy kanał jeśli chodzi o ciekawostki o Japonii i kulturze jaka tam występuje . Życzę ci udanego dalszego rozwoju bo jest pewnie wiele osób jak ja które ciekawią się różnicami społecznymi i kulturowymi występujących w różnych państwach ty akurat bardzo fajnie opowiadasz o owych różnicach występujących w Japonii i w sumie to zachęciłeś mnie by to państwo kiedyś jak będę mieć pieniądze odwiedzić. Pozdrawiam i życzę miłego dnia lub wieczoru .
Włosy..najwiecej komentarzy... zgadzam się :)))) SUPER wygladasz. Fajne porównanie, dzięki -znowu wiem więcej.
Ale zajebiste włosy sobie zrobiłeś🤩. Spoko styl masz. A co do filmiku to też fajnie wyszedł.
❤️ dziekuje! ☺️
@@GabrielHyodo Ogarnij taką sugestię: t-shirt/podkoszulek itp. musi być jaśniejszy jak warstwa wierzchnia. Jak szara bluza, to biały t-shirt, jeśli jasna kurtałka - to nie czarny. To samo ze skarpetkami, zawsze jaśniejsze niż but (wyjątek: czarne do czarnych są OK).
@@gracjantriglav6141 a jak ma wyjebane w to jak chodzi? nie musi byc
@@6shoxi No nie ma, zapytaj to ci powie.
A co dziadkowie mówią na twoje wlosy ?
Opowiadasz tak fantastycznie i na tyle różnych tematów,że zainteresowała mnie bardzo Japonia. Mam nadzieję ,że będę miała okazję odwiedzić ten kraj. Pozdrawiam i czekam na kolejne filmy. Wyglądasz świetnie z nową fryzurą 👌
Super odcinek! Czegoś takiego brakowało na polskim YT, mam nadzieję że wypuścisz jeszcze coś podobnego, a może nawet powstanie z tego jakaś ciekawa seria :)
Aiko i Emil, robią z lekka podobny kontent, często są różne porównania, ten kanał to żadna nowość, jeszcze lata temu był gonciarz.
Jesteś japoniec ale super . Lubię cię słuchać . Świetnie przedstawiasz temat
W Polsce opieka nad rodzicami często jest wymagana społecznie względem córek. Szczególnie gdy rodzice są np. chorzy. Wtedy "ta wyrodna córka" nie zajęła się.... Nie słyszy się tego o synach. Przykład z mojej rodziny: 1 listopada, spotkanie przy grobach. Pierwszy tekst jaki się słyszy: No ta Ania* nie posprzątała grobów rodziców porządnie... (Ciotka ma 4 braci...).
Zgadzam się, wszystko na głowie kobiet.
Dziękuję!
Spoko fryzura 😊Fajny filmik z takim porównaniem😊
Dziekuje 😍🚀
Hejka jestem tutaj nowa :) Mimo Japońskich korzeni to wprost- tak jak lubie- krótko zwięźle i na temat :) Tego typu filmiki są bardzo wartościowe, bo nie jesteś turystą, czy znajomym znajomego- to jest świeży kotlet ;) Lubie też twoje Shorts, masz fajne poczucie humoru i dobrze ci z oczu się patrzy. Pozdrowionka :D
Bardzo lubię Twoje pogadanki o Japonii, myślę że bardzo dużo się dowiadujemy o Twoim drugiej ojczyźnie.🤔😃
Dziękuję za filmik. To ja ci zadam pytanie, jak często zdarzają się rodziny dysfunkcyjne w Japonii ? Ten termin figuruje? Jak to wygląda?
Nie termin ten nie figuruje w japońskim języku.
Japonia to nie jest inny świat ani odległa planeta. Ludzie tam mają takie same zaburzenia jak Polacy, takie same traumy i wielu wychowywało się w patologii. Nie róbmy z Japonii jakiegoś kraju mlekiem i miodem płynącym.
Poczytaj o "tygrysim wychowaniu" w Azji, samo w sobie jest patologią.
@@whiteraven996 Dziękuję 😁
@@m.mbocianowskie Proszę 💜
W Polsce raczej, jeśli rodzice dziecku mówią kim mają być to albo są to ludzie, którzy mają hopla na tym punkcie, że są sami lekarzami, prawnikami, czy nauczycielami albo to są po prostu "ci co im się w życiu udało"
No powiem Ci że super wyglądasz w tym kolorze 🤩 filmik mega ciekawy, ale też namachałeś się gestykulując 😁
Taaaaak! Mam tak z Babcią. Babcia jest wyznacznikiem, Jej „dobrze wyglądasz/ładnie wyglądasz” - i wiadomo, że trzeba schudnąć…
Albo "poprawiłeś się"
@@janekno.nietoperz5898dokadnie😂 ale żeby pomóc schudnąć to już nie a wręcz przeciwnie
👍Ciekawostki, których chętnie się słucha pozdrowienia z Muszyny
Świetny temat na film! Ciekawe porównania różnic :)
Bardzo ciekawy film, wiele się w nim dowiedziałam! Bardzo przyjemnie się go oglądało
Dziekuje bardzo ❤️
Super odcinek, pokazujący różnicę pomiędzy Polską a Japońską rodziną.
Kiedy moja babcia mi mówiła, że jestem jakiś niedożywiony, że "rodzice mnie nie dokarmiają czy jak?", a wyglądałem nawet dobrze i nie miałem fałd tłuszczu. Z tą wynika, że jak dobrze wyglądasz to jest gruby. CZYLI, JEŚLI BABCIA ALBO DZIADEK POWIEDZĄ, ŻE JESTEŚ GRUBY TO WYGLĄDASZ JAK KULA WYBURZENIOWA I WAŻYSZ 1 TONĘ???
Chyba zależy od babci 😜 Moja też mi zawsze mówiła, że jestem chuda, zielona, niedożywiona itd choć wyglądałam normalnie (ok 50-55kg przy 165) Usłyszałam, że dobrze wyglądam jak dobiłam do 60kg (czyli nadal nie miałam nadwagi) Mimo to był to wtedy mega motywator do schudnięcia 😂 aż mnie zmroziło na jej słowa 😂
Te czułości w rodzinie mają swoje plusy i minusy. Czułość jest potrzebna, czy to w słowach, czy gestach, bo ma to ogromny wpływ na wrażliwość i psychikę dziecka, ale przeginanie z tym też nie jest dobre. Z tym najmłodszym synem to mnie zaskoczyłeś, o tym nie miałam pojęcia. Anyways, super filmik^^
W Polsce na wsiach tez takie są oczekiwania ale wiele osób po prostu nie godzi się na to i nie zostają na gospodarstwie.
Dzięki za ciekawy materiał
Masz naprawdę ekstra włosy! Mega ci pasują!
Fajne nagranie i fajnie sie Ciebie slucha. Gratuluje
Ciekawy film czekać na rozwinięcie tematu z prezenatmi w Japonia, pozdrawiam :)
Mega kanał, dzięki za świetne przygotowanie i zaserwowanie wiedzy :)) oglądam ciurkiem przy pracy! Uszanowanko.
Bardzo fajny film
Dam lajka, bardzo podoba mi się materiał. Oby tak dalej!
Jestem najmłodsza spośród rodzeństwa, w dodatku jedyna dziewczyna i od kąd pamiętam tata mi powtarzał że po studiach mam wrócić i się nimi opiekować. Oczywiście jak byłam młodsza bardzo się chciałam z tego wymigać, ale tak jakoś wyszło że rzeczywiście wróciłam w rodzinne strony i opiekuję się rodzicami. Myślę że w Polsce w mniejszych miejscowościach też jeszcze jest taka hierarchia, tyle że sami nie zdajemy sobie z tego sprawy 🙂
pochodze ze wsi... i tak zazwyczaj jest (teren małopolski) ze najmłodszy z zostaje z rodzicami - zazwyczaj bo to nie jest pewniak ale wiekszosc przypadkow
To smutne, że ojciec nakazał Ci powrót zamiast pozwolić Ci żyć po swojemu. Dzieci nie robi się po to, by mieć pielęgniarkę na starość. Przykre.
@@NocnaMara867 mimo wszystko wypadałoby, żeby ktos się opiekował rodzicami
@@igusia669 no właśnie, "wypadałoby". Co to ma znaczyć, że ktoś sobie urodzi opiekunkę? Dziecko ma prawo do wlasnego życia, jeśli sprowadza się je na swiat to nie można oczekiwać, że ma się nad nim dożywotnią władzę. Dziecko może co najwyżej wynająć ośrodek albo pielęgniarkę, a nie być uwiązane jakimś obowiązkiem zostania w domu.
@@NocnaMara867 Z jednej strony zgadzam się z Tobą, ale co w wypadku kiedy dzieci nie stać na wynajęcie opieki bądź dom seniora? W końcu oni Cię wychowali a to niemały wysiłek, więc to nie sytuacja zero jedynkowa
Masz suba ziomek. Fajnie opowiadasz i widać, że jesteś porządnym człowiekiem. Propsy dla starszych. 10/10 - tak trzymaj.
Masz naturalny dar opowiadania :)
P.S lepiej Ci w ciemniejszych włosach !😊
No dla Japończyków pewnie lepiej wygląda w ten sposób bo zdaje się że oni farbują włosy na biało makeup i malowanie paznokci?
@@juzcieniema1 co xD
Wyższa matematyka nie zrozumiesz
Japończycy mają silne włosy ciemne. Zapewne trudno je kręcić. Widać są zdrowe bo jedzą zdrowo. Natomiast zarosty mizerne
Nie widzę wąsów tego atrybutu męskości
Hej Gabriel, fantastycznie, że ten kanał na yt tak rośnie!
Natomiast w kwestii namawiania do jedzenia przez dziadków w Polsce to są naleciałości i konsekwencje powojenne po prostu. Mega polecam Ci do obejrzenia wywiad Karoliny Korwin-Piotrkowskiej. Można tej Pani nie lubić ale dużo pokazuje jak to wszystko co się działo podczas wojny i tuż po wojnie ma wpływ na sposób bycia czy to naszych dziadków czy rodziców. Jako osoba urodzona w latach 90 jeszcze poniekąd odczuwam te skutki trochę nawet w swoim zachowaniu głównie ze względu no po prostu na wychowanie.
Wszystkiego dobrego i dalszego rośnięcia subów :)
Co do ostatniego punktu, to w Polsce według moich doświadczeń często zdarza się podobnie. Rodzice powtarzają, że "Jesteś najstarszy/a powinieneś/aś zajmować się młodszym rodzeństwem", albo kiedy gdzieś wyjeżdżają i zostawiają dzieci same w domu to powierzają opiekę nad młodszym rodzeństwem najstarszemu dziecku. A jeśli chodzi o najmłodsze dziecko to też często ono się wyprowadza albo najpóźniej albo zostaje na dłużej ze względu na rodziców i im pomaga. Może w innych rejonach polski jest inaczej, ale u mnie tak bywa dosyć często.
Bardzo ciekawie opowiadasz . Miło Cię słuchać !😁
Ojej , to taki stres , aż osiwiałeś ???🙀🙀🙀
Zycie jest ciezkie 😭🤣
@@GabrielHyodo ale Ty fajny jesteś🥰 Jola
Świetny film
Dziękuję za filmik, był super i były momenty, że uśmiałam się hardo. XD
W Polsce jak zwykle większy luz, a Japonia krajem zasad i dobra wspólnego.
Wyglądasz troszku jak amerykańscy reżyserzy sprzed lat, a przynajmniej tak mi się kojarzy. :D
Zastanawiam się czy pies Cię poznał w nowym image... XD
A propo namawiania, Anya mnie zainspirowała i zatem "namawiam" do zerknięcia na anime Summertime Render. :D
Ciekawy temat.Jak znasz jeżyki japoński czy chiński , to pomimo patriotyzmu w Japonii czy w Chinach, mieszkańcy tak samo reagują, szczególnie w prywatnych kontaktach czy w rodzinie,jak w Polsce,czy w Niemczech.Tutaj jest bardzo dużo mieszkańców z Japonii czy z pięknych Chin.Wybierają Niemcy czy Szwajcarię.Owszem tradycja,honor,kultura,muzyka,sport, odpowiednie odżywianie grają role ale widocznie ja spotkałem w swoich podróżach ,w zyciu zawodowym w Japonii czy w Chinach.....wyjątkowo serdecznych ,często spontanicznych,bez maski i strachu, bez rasizmu mieszkańców.W tym obcych. Gościnnych. Nigdy nie można zapominać ze w Japonii byla katastrofa. Atomowa. W Chinach rzez i masakra mieszkańców ....przez Japończyków. Znam różne środowiska w Japonii czy w Chinach. Z majątkiem czy bez majątku. Nie zgadzam sie z twoimi opiniami. Tak samo z wiara czy religia w tych pięknych krajach. Twoje reportaże są znakomite. Dobrze że polegasz na swoich obserwacjach i na własnej intuicji.Pomimo że znasz japoński,pomimo ze możesz żyć ,uczyć sie, pracować w Japonii,tam będziesz " inaczej" traktowany. W EU,w UK czy w USA.....masz również szanse. Nawet większe. Nawet w administracji czy w Ministerstwie Spraw Zagranicznych.Niech Tobie szczęście dopisuje.Powodzenia.Marek Maria Lipski.
a z tymi komentarzami dziadków z Japonii to nie jest tak, że Japończycy ogółem dość krytycznie podchodzą do otyłych osób? kiedyś jechałam z Japończykami samochodem i jak mijała nas grubsza dziewczyna to wszyscy ją komentowali. z tym brakiem przytulania to akurat bardzo smutne moim zdaniem. 🥲 "Mina-san konnichiwa" przy pożegnaniu???🤔
Haha nie przy przywitaniu! 🤣 taak, ale chodzilo mi bardziej o to ze w Polsce dziadkowie rozpieszczaja a w Japonii nie ☺️
Takie podejście do odchudzania przydałoby się też w Polsce. Ostatnio porównywałam sytuację na plaży do tej sprzed 5 lat i byłam w szoku, jak ludzie o siebie nie dbają. Tymczasem u nas, jak powiesz, że chcesz schudnąć 3-4 kg, to wszyscy zaczynają nawijać o akceptacji własnego ciała i kwestionować twoją zdolność obiektywnej oceny sytuacji.
Albo "a z czego ty chcesz schudnąć? Z kości na ości?", "ja to muszę się odchudzać a nie ty" a prawda jest taka, że wiekszosc powinna schudnąć.
Moja koleżanka ostatnio sporo schudła. Wygląda pięknie ale "życzliwi" wmawiają jej anoreksję i pytają czy nie jest chora. A jak odmówi ciasta to się dopiero wtedy zaczyna. Koleżanka ma dobrą wagę ok 60kg przy ok 170.
myślę też że ,,ojej nie trzeba było" w kontekście prezentu, jest raczej uznawane jako forma podziękowania i znaczy raczej- dziękuje że mi to dajesz, ale ważniejsza jest dla mnie twoja osoba niż ta rzecz. To trochę jak ,,how are you" angielskie, nie oznacza bezpośrednio jak się masz tylko jest formą pozdrowienia/przywitania, a rozwlekłe tłumaczenie swoich bolączek może się wydać amerykanowi dziwne.
Wiesz, a ja nie cierpię tego!
Jak nie trzeba było, to oddawaj i goń się!
Myślisz o tej osobie, chcesz jej sprawić radość, być może w zdobycie i zapakowanie prezentu wkładasz sporo starań i zachodu, a ktoś zamiast docenić twój wysiłek powie ci, że nie trzeba było. To równie głupi zwyczaj, jak na czyjąś wdzięczność odpowiadać "nie ma za co". Czyli co, w d... mam twoje piękne uczucie, jakie żywisz w stosunku do mnie.
Przeciez nie ma znaczenia ile wkładasz wysiłku w rzecz, która robisz dla kogoś. Jeżeli ktoś wyraza wdzięczność (co w dzisiejszych czasach jest raczej rzadkie) - nalezy ładnie przyjąć i ładnie odpowiedzieć, a tu takie denne sformułowania, że się odechciewa - i dawać prezenty i dziękować za coś...
Nie jest to z mojej strony kontrargument dla Ciebie. Tak sobie dywaguję...
Pozdrawiam. :)
Sympatyczny film, super fryzura 😺
Super wyglądają te włosy (i mega pomysł z tą Anyą)
Hah dziekuuuje ! ❤️
Oh! To pierwszy filmik po polsku na Youtubie, ktory obejrzalam i dobrze zrozumialam :D Ciesze sie, ze teraz mam motywacje na ogladanie wiecej filmikow po polsku :D
Co do punktu 4, to jako dziecko spędziłam jakiś czas wakacji u cioci, a tam codziennie zbieraliśmy aronie, nie było to przyjemne bo był upał, a zamiast się bawić i odpoczywać to całymi dniami pracowałam. Gdy rodzice mieli mnie zabrać ciocia chciała zapłacić mi za moją pracę, a tymczasem rodzice nie dość, że jej na to nie pozwolili to na dodatek dali jej jeszcze pieniądze, a ja ostatecznie nic nie dostałam 🥺
Pięknie wyglądasz!
O wow, piekny odcień blondu- pasuje Ci :) dzięki za kolejny ciekawy odcinek 👍pozdrawiam serdecznie z Wrocka
Bardzo ciekawy film, dzieki
W Polsce też kiedyś tak było, że starsze dzieci wyfruwały w świat, najstarszy brat miał pieczę na rodzeństwem a najmłodszy nad rodzicami.
Ta sytuacja jest np. przedstawiona u Fredry oraz w "Panu Tadeuszu", gdzie sędzia mówi: brata prawie nie znałem. To znaczy, że różnica wieku była między nimi spora. I to sędziemu jako najmłodszemu przypadł dom i majątek ziemski po rodzicach. Za to musiał jednak przyjąć pod swój dach krewnych w potrzebie: Telimenę, Zosię i Tadeusza.
Zwyczaj ten utrzymał się jeszcze w okresie międzywojennym i zanikł dopiero za komuny, bo ludzie nie mieli kasy na opiekę nad dalekimi krewnymi
dziecko,co ty bredzisz
@@adamborend5198 zajrzyj do literatury, nieuku
Ciekawy kanał, pozdrawiam😊
… uwielbiam cie słuchać … 🤗pozdrowienia z NY .. pięknie mówisz po polsku 👍😍
1:04 1 - jedzenie. To jest wkurzające bardzo w naszym społeczeństwie. Nie miałem dziadków, ale doświadczałem tego od rodziców(matki). Wręcz zmuszanie do jedzenia. Myślę, że dziadkowie, jako "grand" "parents" powinni właśnie widzieć wnuka ze swojej dojrzalszej, dorosłej perspektywy i mu dobrze radzić. Jeśli ma nadwagę, to delikatnie mu to powiedzieć. To zdrowe.
4:10 2 - bliskość fizyczna. Pytanie czy ta bliskość jest szczera i pochodzi z empatii, czy z potrzeby starszych. Bo takie całowanie się jest często krępujące, i jako dziecko też to było dla mnie zawsze niewiadomą. Nikt tego nie tłumaczy, tylko się dzieci jakoś nakłania i zmusza, żeby to robiły. Dziecko oczywiście potrzebuje dotyku i przytulania, ale powinno to być po jego stronie, kiedy tego chce i kogo wybiera, żeby się przytulić. Jak to wychodzi z kultury, tradycji czy starszych ludzi, to jest to moim zdaniem pewnego rodzaju krępujący przymus.
5:38 3 - nakłanianie do zostania na spotkaniu. Podoba mi się bardziej szacunek do drugiej osoby i wygoda żegnania się ze wszystkimi naraz. Często po prostu podchmielone towarzystwo jest natrętne i nie chce Cię puścić, co bywa kłopotliwe.
7:59 4 - dawanie prezentów. Tutaj mowa o tym, że w Polsce często się z grzeczności mówi, że nie trzeba było. Myślę, że to wynika z niskiego poczucia wartości i chęci do przymilenia się. Jakby człowiek się podkładał, że on i tak nie zasługuje. Wtedy druga osoba go zapewnia, że trzeba i zasługuje. To może wynikać z nieśmiałości. Uważam, że to niepotrzebne jest.
10:07 5 - hierarchia jest bardzo ważna. Opiekowanie się przez starsze rodzeństwo młodszym. Potem odpowiedzialność najmłodszego za rodziców. Uważam, że jest to wysoce niesprawiedliwe i wykorzystujące dzieci. Ani najstarsze, ani najmłodsze nie powinno być obarczane odpowiedzialnością za resztę rodzeństwa, ani rodziców. W przypadku najmłodszego to się nazywa parentyfikacja, i jest to nadużycie emocjonalne. Według mnie to jest zbrodnia przeciw dziecku, najwyższego kalibru. Jak niewola.
W przypadku najstarszego, to jest wrzucenie w rolę zastępczego rodzica dla młodszego rodzeństwa. Rodzice w ten sposób używają dzieci dla swojej wygody. Sam byłem najmłodszy, i zwłaszcza mój ojciec dawał mi lekko do zrozumienia, że na starość chciałby, żebym się nim zajął. Matka używała mnie już wcześniej. Więc występuje to też w Polsce, na różnym poziomie w rodzinach. Każda rodzina jest w pewnym stopniu dysfunkcyjna.
Konkluzja - dużo mi się podoba w Japonii. Jednak występują też dysfunkcje jak wszędzie.
6:40 od razu skojarzyło mi się ze sławnym powiedzeniem pewnego maga. Mianowicie "dowidzenia do zobaczenia, odpierdolcie się ode mnie Stachu Jones żegna was" 🤣 Filmik oczywiście jak zawsze Giga Chad
Bardzo ciekawy wykład na temat różnic kulturowych. Domyślam się ,że to wszystko bardzo się zmienia więc nie ma co generalizować.
To że najmłodszy brat/siostra zostaje sie opiekować rodzicami jest też w Polsce w województwie Lubelskim ( przynajmniej często to sie zdarza). W reszcie polski nie wiem bo jestem z Lubelskiego xD
Chyba na wsi. Jestem z Lublina i nie zauważyłam takiej tendencji, ale za to opiekę zwala się na córki, wnuczki.
Punkt 4 idealnie to rozrysowales. jak ja bym chcial zeby u nas wlasnie tak bylo... bo rzeczyscie jest w tym sens co mowisz o takiej samej sytuacji W JAPONIII
Opowiedziałbyś o takim typowym japońskim obiedzie? Takim jak w Polsce schabowy i ziemniaczki :)
Sushi i wszędzie ryż, owoce morza,ryby
@@malamutmadre4930Haha zgoda ale od lat sporo mięsa
W sumie to co powiedziałeś o Japonii w tym filmiku to mi się nawet podoba, porządek w rodzinach, szacunek do cudzego czasu -wychodzę to wychodzę, ale mimo że nie lubię się przytulać to jednak jak wybuchła pandemia odczułam jego brak, czego oczywiście się nie spodziewałam ;D