Dwa lata temu byłam na Rzeszowszczyźnie .tam ta pamięć o ludobójstwie jest żywa, widziałam zarosłe drzewami zręby spalonych domów. I tablice pomordowanych. Całe wsie, rodziny siedmioosobowe, nawet niemowlęta.
😊 Super opowieści niech ludzie się dowiedzą jak było dawniej . Młodzi ludzie mało wiedzą o tych latach . Kiedyś się o tych sprawach nie mówiło .Może za granicą usłyszą 😊❤
Aktualna Kresowa Księga Sprawiedliwych Romualda Niedzielko jest do pobrania w wersji elektronicznej w Cyfrowej Bibliotece IPN.Str.189 woj.rzeszowskie powiat leski.Pozdrawiam.
Zawsze staram się przedstawiać trudne tematy od każdej możliwej strony. Film o słowackiej napaści na Polskę oczywiście pojawi się ale nie wiem kiedy bo grafik najbliższych tygodni mam bardzo napięty :) Pozdrawiam! 😊
Czy jest pan pewien, że się nie powtórzy? Bo ja osobiscie nie. Coraz więcej rodaków to zdanie podziela obserwujac co się dookola dzieje. Fakt, jedna miara wszystkich się nie mierzy, ale ... życie pokazuje, iz nie wyjasnione sprawy zawsze rzutowac będa na życie nasze. Rozkwit na upinie kultu wiadomo kogo udowadnia , że mamy sie czego obawiac. ale to pana punkt widzenia, a ja przedstawiajm swój.
We Lwowie jest restauracja wystylizowana na upowską kryjówkę. Na ścianach wiszą portrety znanych działaczy OUN, ich życiorysy. Kelnerzy ubrani są w partyzanckie stroje. Knajpa w ogóle nazywa się Kryjówka. Można do niej wchodzić w koszulce z orzełkiem na piersi, tymczasem Rosjan tam nie wpuszczają. W zasadzie tak było do 24.02.22. Nie wiem czy w trakcie wojny ta restauracja działa. Raczej wątpię. To pokazuje, że między Polską a Ukrainą jest dobrze. Wiadomo - na płaszczyźnie politycznej między sąsiadami zawsze będą spięcia ale między ludźmi jest dobrze. Sprawy historyczne myślę że w końcu zostaną doprowadzone do końca. A tymczasem mamy teraźniejszość i nie można żyć przeszłością, choć trzeba o niej pamiętać. Pozdrawiam :)
Powiem ci więcej, miałem sąsiada Ukraińa, który przyjechał przed wojną do PLu do pracy. Parę dni przed wijną zaprosił mnie na wódkę, bo urodziła mu się "plemienica" czy jakoś tak (siostrzenica). I zabrakło alko, przyczył odemnie 50 pln na alko, kupił i jeszcze ze znajomymi rozpiliśmy. I wybuchła wojna. Kolega Ukrainiec patriota pojechał walczyć. Za kilka dni wrócił do PLu ogarnąć tu swoje sprawy i wrócił na Ukrainę. Ponieważ mnie nie spotkał, porzyczone 50 pln zostawił w sklepiku spożywczym. Nie mósiał, razem piliśmy wódkę i pojechał walczyć o swój kraj. Nie wiem czy żyje, ale masz rację: nie można ludzi traktować jedną miarą. On pojechał walczyć, a inni jego rodacy zdezerterowali i pasożytują na koszt Polaków, tylko Chujownia będzie wdeptywał Władka w ziemię i to żony butami. Pozdrawiam.
W każdym narodzie znajdą się zdrajcy ale przede wszystkim ludzie porządni. W zeszłym roku zapłaciłem Ukraince za bilet autobusowy bo miała kartę a nie wiedziała, że płatność tylko gotówką. Próbowała mi te 15zł przelać w trakcie jazdy ale były jakieś problemy techniczne. Obiecała, że syn mający polskie konto ze złotówkami zrobi mi ten przelew i jeszcze w trakcie tej jazdy dzwoniła do niego. Następnego dnia rano na koncie miałem 16zł więcej. Tak - 16. Taka tam złotówka więcej w podzięce :)
Przeważnie wyglada to tak iż naród narodowi nie jest wrogi, dopóki ktoś nie zmanipuluje jednych czy drugich, za każdą wojną czy innymi masowymi tragediami zawsze stoi konkretna osoba, którą można wymienić z imienia i nazwiska. Wojny powinny byc toczone zawsze własnoręcznie przez pomysłodawcę, a ludność cywilna powinna uczestniczyć jedynie w charakterze widowni.
Dokładnie tak. Chętnie zobaczyłbym pojedynek między Putinem a Zełeńskim :D BTW Po ataku Rosji na Ukrainę Elon Musk wyzywał Putina na pojedynek... na gołe klaty XD Dyktatorzy jednak nie mają odwagi nawet na takie coś. Pozdrawiam :)
@@czlowiekbieszczadu Akurat tak się składa, że to wielki szatan (sz@tany zł@jd@czone) prowokują wszystkie wojny po II WŚ i rozpętują @ntyr0syjską sr@czkę!
Szkoda,że historia o katechecie ks.Oleszce jest słabo znana.Tablica to moja inicjatywa oparta o dokumenty i świadectwa mieszkańców.Jest obecnie jasność w działaniu,które polegało na zastąpienie własnym ciałem drzwi do kościoła w czasie mszy i stwierdzeniu - wcześniej zabijcie mnie.O tym fakcie pisze i mówi prof.Grzegorz Motyka.
Bardzo dziękuję za ten komentarz. Chętnie zobaczyłbym te dokumenty jeśli byłaby taka możliwość. Książkę na pewno też przeczytam i nakręcę film o księdzu Oleszce. Pozdrawiam 🙂
Podaję podstawowy dokument:Romuald Niedzielko Kresowa Księga Sprawiedliwych: O Uraińcach ratujących Polaków- woj.rzeszowskie powiat leski Polecam kontakt z IPN Rzeszów Dr Artur Brożyniak,emerytowany dyrektor szkoły podstawowej w Baligrodzie Jan Herbetko-dysponuje kluczami do świątyni.Pozdrawiam.👍👍👍
Ludzie mają tendencję, żeby widzieć wszystko jako czarno-białe chyba dlatego, że jest im tak prościej i nie muszą się zbytnio zastanawiać. Dodatkowo, kiedy się w coś zagłębiamy, to możemy odkryć jakąś prawdę, która nam się nie spodoba, więc wolimy słuchać ładnych sloganów zgodnych z naszą narracją. Moja rodzina najpierw padła ofiarą II WŚ, a po wojnie jeszcze "korekty granic", więc znam z pierwszej ręki niektóre historie, o których nie mówiło się w szkole. Co do filmu o Akcji Wisła, to nie wnikając w szczegóły myślę, że takie ujednolicanie polskiego społeczeństwa jakie osiągnięto nie wyszło nam na dobre. Jesteśmy przyzwyczajeni, że wokół są sami Polacy, mówi się tylko po polsku, wszyscy podobnie wyglądają i mają podobną kulturę i chyba przez te czynniki każda inność nam się nie podoba, albo budzi niepokój. Za czasów II RP i wcześniejszych ta wielokulturowość niosła ze sobą problemy, ale myślę, że rozsądną polityką dałoby się pewnie załagodzić konflikty na tym tle. Czytając "Rowerem przez II RP" uzmysłowiłam sobie jak bardzo różnorodna kulturowo była Polska przed II WŚ i jak musi się różnić od Polski teraźniejszej. Myślę, że ten klimat w jakimś stopniu pozostał na Wschodzie Polski i na dawnych Kresach. Bardzo ciekawy kanał. :)
Ta tendencja do widzenia na czarno-biało wynikać też może od rodziców, potem ze szkoły (nie pamiętam ani jednego zdania nauczycieli o wielokulturowości dawnej Polski...) a na samym końcu z... polityki, która najczęściej jest tylko biała albo czarna, a niestety jesteśmy nią bombardowani codziennie. IIRP była trochę państwem z dykty. Wiadomo, po 123 latach zbudować coś od nowa a w zasadzie skleić 3 regiony które przez te lata rozwijały się inaczej, nie jest łatwo. Dlatego też odrodzona Polska powinna mieć jak najbardziej luźne przepisy co do tożsamości jej obywateli. Tymczasem Kaszubów na siłę próbowano polonizować. O autonomii ukraińskiej nie było mowy. W 1938 Polska zagrabiła część słowackich ziem a na jakiekolwiek ustępstwa wobec III Rzeszy rząd tylko szczekał na pół Europy więc skończyło się, jak się skończyło. Dziękuję za opinię i pozdrawiam :)
@@czlowiekbieszczadu tak, w przypadku polityki jest jeszcze to dążenie do skłócenia ludzi ze sobą: nie można narracji wypośrodkować, tylko jedna strona idzie w jedną skrajność, a druga w drugą. Jeśli odbiorcy mieliby warunki, czy w ogóle chęci do myślenia samodzielnego i krytycznego to są w stanie przesiać te informacje, ale zwykle albo im się nie chce wnikać, albo tak jak mówisz są nauczeni tego myślenia czarno-białego. Ja pierwszy raz usłyszałam o tej wielokulturowości w podstawówce tylko dlatego, że byłam w "kółku dziennikarskim" prowadzonym przez polonistkę z pasją. W szkole na lekcjach nic o tym nie było, a o historii mojej rodziny dowiedziałam się przygotowując projekt na historię (trzeba było zapytać dziadków co robili w czasie wojny i to opisać). Nauczycielka dopytywała mnie o tę historię, czy to prawda, więc chyba pierwszy raz o tym słyszała (sic!). Zgadzam się co do wypowiedzi na temat IIRP. Dwudziestolecie międzywojenne jest moim zdaniem bardzo romantyzowane i więcej się mówi o jego pozytywach, a mniej o ciemniejszych kartach historii. Rządządzym dostało się ciężkie zadanie, żeby zlepić te obszary w jedno państwo. W dodatku po tylu latach bez państwowości władze były pewnie wyczulone na tendencje, które mogłyby kraj znów osłabić, czyli chęć innych narodów do stworzenia swoich państw z terenów należących do RP. Jest to więc częściowo zrozumiałe, choć metody załagodzenia tych tendencji niezbyt chwalebne. No i ostatecznie myślę, że efekt był odwrotny od zamierzonego... Kojarzy mi się to trochę z Litwinami po upadku ZSRR: zyskując niepodległość kurczowo się jej trzymają i stąd nie w smak mogły im być np. polskie nazwy ulic w Wilnie, bo wiedzieli że to jak dużo polskości jest w tym mieście może być niebezpieczne. Nie wyobrażam sobie sytuacji, żeby rządzący współczesną Polską jakieś obszary sobie zaanektowali, ale jak sam piszesz takie rzeczy 100 lat temu nikogo nie dziwiły. Dlatego może Litwini z tymi nazwami dmuchali na zimne. Popatrzmy do czego się okazała zdolna dzisiejsza Rosja niestety. Też ciężko było uwierzyć, że aż do tego to się posunie pretendujący do miana cywilizowanego kraj w XXI-wieku. Jeszcze co do tej IIRP, to ogólnie w takim wielonarodowym państwie na pewno ciężko uniknąć sporów na tle etnicznym. Wydawałoby się, że najlepiej byłoby wprowadzić po prostu tolerancję i równość bez względu na pochodzenie etniczne (w sumie to nie było też tak, że ci ludzie się w granicach Polski znaleźli, bo chcieli, to nie emigranci zarobkowi, czy uchodźcy, tylko ludzie, których rodziny żyły na danym terenie od pokoleń, więc dlaczego mieliby mieć mniejsze prawa niż Polacy?), ale zakładam, że mogłoby się to nie spodobać części etnicznych Polaków i dalej powodować spięcia. Na takiej zasadzie jak dzisiaj Polak potrafi być niezadowolony, że np. "już polskiego nie słuchać na ulicach, tylko ten ukraiński", jakby to mu robiło jakąś krzywdę. Myślę, że sytuacja może była łatwiejsza za takiej Rzeczpospolitej Obojga Narodów, bo wtedy ludzi bardziej łączył status społeczny niż etniczność. O kształtowaniu narodowości to zaczęła być mowa później. Też pozdrawiam! ;)
Dwa lata temu byłam na Rzeszowszczyźnie .tam ta pamięć o ludobójstwie jest żywa, widziałam zarosłe drzewami zręby spalonych domów. I tablice pomordowanych. Całe wsie, rodziny siedmioosobowe, nawet niemowlęta.
W jakich wioskach pani była?
Fajnie że są tacy ludzie jak ty. 👍
😊 Super opowieści niech ludzie się dowiedzą jak było dawniej . Młodzi ludzie mało wiedzą o tych latach . Kiedyś się o tych sprawach nie mówiło .Może za granicą usłyszą 😊❤
Bardzo dziękuję. Niestety o dawnych Bieszczadach ludzie prawie nic nie wiedzą.
Mieszkam tu chodzę do 5 klasy lubię historię Baligrodu na przykład pod cerkwią roszczelono ludzi
Dzięki za Twoją pracę! Komentarz w zasadzie jest do przyjęcia i pewnie jest bliski prawdy. Pozdrawiam 👍
Wojna nigdy nie jest czarno- biała i nie ma tylko dobrych i złych. Tak czy inaczej straszne czasy. Dzięki, że nas edukujesz :)
Co najciekawsze tamte czasy nastały przez jednego zakompleksionego człowieka.
Pozdrawiam! 😄
Cześć,, dobry materiał,,, podany w przystępny sposób,,, weszło jak w masło,,, Dzięki,, Rób kolejny material👍
Dzięki! :) Jutro kierunek - Jabłonki i film o zamachu na Świerczewskiego w 1947.
Do zobaczenia pojutrze :)
Tak, jeszcze jutro przeżyć w pracy i jazda z tego miasteczka innowacji😉, szykuj pstraga😋, Do Zobaczenia......
Witam i pozdrawiam, super Vlog, dzięki za nagłośnienie tej zbrodni.
Witam no super jak dla mnie
Aktualna Kresowa Księga Sprawiedliwych Romualda Niedzielko jest do pobrania w wersji elektronicznej w Cyfrowej Bibliotece IPN.Str.189 woj.rzeszowskie powiat leski.Pozdrawiam.
Proszę o Słowaków.Super ten materiał,bez polityki i zacierzwienia.👍😉
Zawsze staram się przedstawiać trudne tematy od każdej możliwej strony. Film o słowackiej napaści na Polskę oczywiście pojawi się ale nie wiem kiedy bo grafik najbliższych tygodni mam bardzo napięty :)
Pozdrawiam! 😊
Czy jest pan pewien, że się nie powtórzy? Bo ja osobiscie nie. Coraz więcej rodaków to zdanie podziela obserwujac co się dookola dzieje. Fakt, jedna miara wszystkich się nie mierzy, ale ... życie pokazuje, iz nie wyjasnione sprawy zawsze rzutowac będa na życie nasze. Rozkwit na upinie kultu wiadomo kogo udowadnia , że mamy sie czego obawiac. ale to pana punkt widzenia, a ja przedstawiajm swój.
We Lwowie jest restauracja wystylizowana na upowską kryjówkę. Na ścianach wiszą portrety znanych działaczy OUN, ich życiorysy. Kelnerzy ubrani są w partyzanckie stroje. Knajpa w ogóle nazywa się Kryjówka. Można do niej wchodzić w koszulce z orzełkiem na piersi, tymczasem Rosjan tam nie wpuszczają. W zasadzie tak było do 24.02.22. Nie wiem czy w trakcie wojny ta restauracja działa. Raczej wątpię.
To pokazuje, że między Polską a Ukrainą jest dobrze. Wiadomo - na płaszczyźnie politycznej między sąsiadami zawsze będą spięcia ale między ludźmi jest dobrze. Sprawy historyczne myślę że w końcu zostaną doprowadzone do końca. A tymczasem mamy teraźniejszość i nie można żyć przeszłością, choć trzeba o niej pamiętać.
Pozdrawiam :)
Powiem ci więcej, miałem sąsiada Ukraińa, który przyjechał przed wojną do PLu do pracy. Parę dni przed wijną zaprosił mnie na wódkę, bo urodziła mu się "plemienica" czy jakoś tak (siostrzenica). I zabrakło alko, przyczył odemnie 50 pln na alko, kupił i jeszcze ze znajomymi rozpiliśmy. I wybuchła wojna. Kolega Ukrainiec patriota pojechał walczyć. Za kilka dni wrócił do PLu ogarnąć tu swoje sprawy i wrócił na Ukrainę. Ponieważ mnie nie spotkał, porzyczone 50 pln zostawił w sklepiku spożywczym. Nie mósiał, razem piliśmy wódkę i pojechał walczyć o swój kraj. Nie wiem czy żyje, ale masz rację: nie można ludzi traktować jedną miarą. On pojechał walczyć, a inni jego rodacy zdezerterowali i pasożytują na koszt Polaków, tylko Chujownia będzie wdeptywał Władka w ziemię i to żony butami. Pozdrawiam.
W każdym narodzie znajdą się zdrajcy ale przede wszystkim ludzie porządni.
W zeszłym roku zapłaciłem Ukraince za bilet autobusowy bo miała kartę a nie wiedziała, że płatność tylko gotówką. Próbowała mi te 15zł przelać w trakcie jazdy ale były jakieś problemy techniczne. Obiecała, że syn mający polskie konto ze złotówkami zrobi mi ten przelew i jeszcze w trakcie tej jazdy dzwoniła do niego. Następnego dnia rano na koncie miałem 16zł więcej. Tak - 16. Taka tam złotówka więcej w podzięce :)
Ta cerkiew w ruinie to już była - to jest stan po remoncie - pozdrawiam
Przeważnie wyglada to tak iż naród narodowi nie jest wrogi, dopóki ktoś nie zmanipuluje jednych czy drugich, za każdą wojną czy innymi masowymi tragediami zawsze stoi konkretna osoba, którą można wymienić z imienia i nazwiska. Wojny powinny byc toczone zawsze własnoręcznie przez pomysłodawcę, a ludność cywilna powinna uczestniczyć jedynie w charakterze widowni.
Dokładnie tak. Chętnie zobaczyłbym pojedynek między Putinem a Zełeńskim :D BTW Po ataku Rosji na Ukrainę Elon Musk wyzywał Putina na pojedynek... na gołe klaty XD Dyktatorzy jednak nie mają odwagi nawet na takie coś.
Pozdrawiam :)
@@czlowiekbieszczaduDodaj jeszcze bidena.Dlaczego nikt nie widzi tej trzeciej strony konfliktu? Tej, która chce najwięcej ugrać na tym interesie?
@@nero2313 na tej wojnie, jak i na innych, każdy z możnych chce coś ugrać. A cierpi zwykły obywatel.
@@czlowiekbieszczadu dokładnie tak
@@czlowiekbieszczadu Akurat tak się składa, że to wielki szatan (sz@tany zł@jd@czone) prowokują wszystkie wojny po II WŚ i rozpętują @ntyr0syjską sr@czkę!
Szkoda,że historia o katechecie ks.Oleszce jest słabo znana.Tablica to moja inicjatywa oparta o dokumenty i świadectwa mieszkańców.Jest obecnie jasność w działaniu,które polegało na zastąpienie własnym ciałem drzwi do kościoła w czasie mszy i stwierdzeniu - wcześniej zabijcie mnie.O tym fakcie pisze i mówi prof.Grzegorz Motyka.
Bardzo dziękuję za ten komentarz. Chętnie zobaczyłbym te dokumenty jeśli byłaby taka możliwość. Książkę na pewno też przeczytam i nakręcę film o księdzu Oleszce.
Pozdrawiam 🙂
Witaj To bylo Neludzkie Bestialstwo jak mozna byc tak podlym Czlowiekem Brak Slow Pozdrawiam ❤😢🩵🙏👍
Prof.Grzegorz Motyka-tytuł książki-Tak było w Bieszczadach.
Podaję podstawowy dokument:Romuald Niedzielko Kresowa Księga Sprawiedliwych: O Uraińcach ratujących Polaków- woj.rzeszowskie powiat leski
Polecam kontakt z IPN Rzeszów Dr Artur Brożyniak,emerytowany dyrektor szkoły podstawowej w Baligrodzie Jan Herbetko-dysponuje kluczami do świątyni.Pozdrawiam.👍👍👍
Polecam kontakt z dr Brożyniakiem z rzeszowskiego IPN.Skarbnica wiedzy o trudnych czasach w Bieszczadach. Pozdrawiam.
Diabli gród jak mówił filmowy, ogniomistrz Kaleń.
😢
Zaolzie to Czesi Polakom najpierw zabrali
Ale cóż to ma do tematu?
👍
Ludzie mają tendencję, żeby widzieć wszystko jako czarno-białe chyba dlatego, że jest im tak prościej i nie muszą się zbytnio zastanawiać. Dodatkowo, kiedy się w coś zagłębiamy, to możemy odkryć jakąś prawdę, która nam się nie spodoba, więc wolimy słuchać ładnych sloganów zgodnych z naszą narracją. Moja rodzina najpierw padła ofiarą II WŚ, a po wojnie jeszcze "korekty granic", więc znam z pierwszej ręki niektóre historie, o których nie mówiło się w szkole.
Co do filmu o Akcji Wisła, to nie wnikając w szczegóły myślę, że takie ujednolicanie polskiego społeczeństwa jakie osiągnięto nie wyszło nam na dobre. Jesteśmy przyzwyczajeni, że wokół są sami Polacy, mówi się tylko po polsku, wszyscy podobnie wyglądają i mają podobną kulturę i chyba przez te czynniki każda inność nam się nie podoba, albo budzi niepokój. Za czasów II RP i wcześniejszych ta wielokulturowość niosła ze sobą problemy, ale myślę, że rozsądną polityką dałoby się pewnie załagodzić konflikty na tym tle. Czytając "Rowerem przez II RP" uzmysłowiłam sobie jak bardzo różnorodna kulturowo była Polska przed II WŚ i jak musi się różnić od Polski teraźniejszej. Myślę, że ten klimat w jakimś stopniu pozostał na Wschodzie Polski i na dawnych Kresach.
Bardzo ciekawy kanał. :)
Ta tendencja do widzenia na czarno-biało wynikać też może od rodziców, potem ze szkoły (nie pamiętam ani jednego zdania nauczycieli o wielokulturowości dawnej Polski...) a na samym końcu z... polityki, która najczęściej jest tylko biała albo czarna, a niestety jesteśmy nią bombardowani codziennie.
IIRP była trochę państwem z dykty. Wiadomo, po 123 latach zbudować coś od nowa a w zasadzie skleić 3 regiony które przez te lata rozwijały się inaczej, nie jest łatwo. Dlatego też odrodzona Polska powinna mieć jak najbardziej luźne przepisy co do tożsamości jej obywateli. Tymczasem Kaszubów na siłę próbowano polonizować. O autonomii ukraińskiej nie było mowy. W 1938 Polska zagrabiła część słowackich ziem a na jakiekolwiek ustępstwa wobec III Rzeszy rząd tylko szczekał na pół Europy więc skończyło się, jak się skończyło.
Dziękuję za opinię i pozdrawiam :)
@@czlowiekbieszczadu tak, w przypadku polityki jest jeszcze to dążenie do skłócenia ludzi ze sobą: nie można narracji wypośrodkować, tylko jedna strona idzie w jedną skrajność, a druga w drugą. Jeśli odbiorcy mieliby warunki, czy w ogóle chęci do myślenia samodzielnego i krytycznego to są w stanie przesiać te informacje, ale zwykle albo im się nie chce wnikać, albo tak jak mówisz są nauczeni tego myślenia czarno-białego.
Ja pierwszy raz usłyszałam o tej wielokulturowości w podstawówce tylko dlatego, że byłam w "kółku dziennikarskim" prowadzonym przez polonistkę z pasją. W szkole na lekcjach nic o tym nie było, a o historii mojej rodziny dowiedziałam się przygotowując projekt na historię (trzeba było zapytać dziadków co robili w czasie wojny i to opisać). Nauczycielka dopytywała mnie o tę historię, czy to prawda, więc chyba pierwszy raz o tym słyszała (sic!).
Zgadzam się co do wypowiedzi na temat IIRP. Dwudziestolecie międzywojenne jest moim zdaniem bardzo romantyzowane i więcej się mówi o jego pozytywach, a mniej o ciemniejszych kartach historii. Rządządzym dostało się ciężkie zadanie, żeby zlepić te obszary w jedno państwo. W dodatku po tylu latach bez państwowości władze były pewnie wyczulone na tendencje, które mogłyby kraj znów osłabić, czyli chęć innych narodów do stworzenia swoich państw z terenów należących do RP. Jest to więc częściowo zrozumiałe, choć metody załagodzenia tych tendencji niezbyt chwalebne. No i ostatecznie myślę, że efekt był odwrotny od zamierzonego...
Kojarzy mi się to trochę z Litwinami po upadku ZSRR: zyskując niepodległość kurczowo się jej trzymają i stąd nie w smak mogły im być np. polskie nazwy ulic w Wilnie, bo wiedzieli że to jak dużo polskości jest w tym mieście może być niebezpieczne. Nie wyobrażam sobie sytuacji, żeby rządzący współczesną Polską jakieś obszary sobie zaanektowali, ale jak sam piszesz takie rzeczy 100 lat temu nikogo nie dziwiły. Dlatego może Litwini z tymi nazwami dmuchali na zimne. Popatrzmy do czego się okazała zdolna dzisiejsza Rosja niestety. Też ciężko było uwierzyć, że aż do tego to się posunie pretendujący do miana cywilizowanego kraj w XXI-wieku.
Jeszcze co do tej IIRP, to ogólnie w takim wielonarodowym państwie na pewno ciężko uniknąć sporów na tle etnicznym. Wydawałoby się, że najlepiej byłoby wprowadzić po prostu tolerancję i równość bez względu na pochodzenie etniczne (w sumie to nie było też tak, że ci ludzie się w granicach Polski znaleźli, bo chcieli, to nie emigranci zarobkowi, czy uchodźcy, tylko ludzie, których rodziny żyły na danym terenie od pokoleń, więc dlaczego mieliby mieć mniejsze prawa niż Polacy?), ale zakładam, że mogłoby się to nie spodobać części etnicznych Polaków i dalej powodować spięcia. Na takiej zasadzie jak dzisiaj Polak potrafi być niezadowolony, że np. "już polskiego nie słuchać na ulicach, tylko ten ukraiński", jakby to mu robiło jakąś krzywdę.
Myślę, że sytuacja może była łatwiejsza za takiej Rzeczpospolitej Obojga Narodów, bo wtedy ludzi bardziej łączył status społeczny niż etniczność. O kształtowaniu narodowości to zaczęła być mowa później.
Też pozdrawiam! ;)
Prowokacje ZSRR. Szczucie i napuszczanie jednych narodów na inne to stała polityka wtedy i dziś w wykonaniu Rosji.
Niestety tak
Niemcy robili to samo
Dalej mamy spadkobiercuw UPA muwiom nic się nie stało a wyciągają łapy po jałmużnę od polski
.
tylu Ludzi,,,, wśród nich emerytowany Sędzia Schlarp 🕯️
Dokładnie tak