Pani Katarzyno , chciałabym dodać swoją dygresję odnośnie wspomnianego ,,wisielca,,. W moim rozumieniu takiej postawy jest to umiejętność zatrzymania się i spojrzenia na daną sytuację czy osobę z zupełnie innej niż dotychczas perspektywy. Dla nas... a na pewno dla mnie - dziecka PRLu takim porównaniem może być kultowy trzepak, na którym czasami spędzało się pół dnia, dopóki matka nie zawołała na obiad. W każdym razie, wisząc głową w dół, zmienialiśmy swoją perspektywę widzenia wszystkiego co nas otacza. Wtedy nawet te pogłębione dzieciaki, wiecznie chodzące ze wzrokiem wbitym w podłogę, dostrzegały niebo i wolność przelatujących ptaków. Temat rzeka... Taki mieliśmy wtedy klimat. Wracając jednak do ,, głupca,,- w tarocie oznaczony jest cyfrą zero, więc symbolizuje nowe początki, rozpoczynanie pewniej drogi z taka wręcz dziecięca wiara i bez zbędnych rozkminek. Obie podstawy czy też umiejętności, są według mnie bardzo przydatne i dobre w sytuacji kiedy przestajemy czerpać przyjemność z życia, kiedy ona nam gdzieś po drodze umknęła. Niekiedy to co robimy zaczyna odbiegać od tego po co pierwotnie się tym zajęliśmy. Zmiana perspektywy, którą równie dobrze może być pozycja horyzontalna na kanapie z książką i mruczącym kociakiem, daje nam coś czego w natłoku codziennych zajęć i obowiązków po prostu wiecznie brakuje - ... oddech. Serdecznie pozdrawiam wszystkie czytające dzieciaki i te dorosłe dzieciaki też i Panią Katarzynę.
Witam tez Kasiu uwielbiam przyrodę,patrzeć na kwiaty,na niebo itp.-)))Uwielbiam poczucie kiedy nic nie muszę robić.Później z chęcią wraca się do obowiązków,-)))Mysle,ze wogole robienie różnych rzeczy z chęci a nie z musu przynosi o wiele większe efekty
Witam właśnie zauważyłam,ze praca fizyczna mnie odpręża,umysł się wyłącza,nie myśli o domu,o kursie językowym,o tym czy o tamtym.Bardzo ważne właśnie mysle dla człowieka,odprężyć umysł i cialo
Często robię właśnie takie ćwiczenie,ze patrzę się przez kilka minut w jeden punkt,na kwiat,na drzewo,na lampe-fantastyczne działanie takiego cwiczenia
Moja mama wdzierala sie do mojego i brata pokoju o 7 rano w sobote... byl terror sprzatania i nic nie robienie bylo najwiekszym zlem.. I mam problem czasem z tym zeby sie zrelaksowac, wyszukuje sobie tysiac zajec ktore czesto lubie (ostatnio pomalowalam brame i lawke w ogrodzie) no ale ucze sie lepszego relaksu bo to potrzebne!
Pani Kasiu, rzucam kontynuację tematu, ale w kontekście starszych rodziców. Niektedy spotykam się z opinią, że przecież nie warto bo starsi ludzie już się nie zmienią i nawet gdy z, a jednak ja uważam że warto stawiać granicę, nawet jeśli jest to bardzo niekomfortowa sytuacja.
Drogie Panie, dzięki waszym rozmowy odkrywam życie, uczucia, odczucia, to że jestem ważna, że jestem ...
Pani Katarzyno , chciałabym dodać swoją dygresję odnośnie wspomnianego ,,wisielca,,. W moim rozumieniu takiej postawy jest to umiejętność zatrzymania się i spojrzenia na daną sytuację czy osobę z zupełnie innej niż dotychczas perspektywy. Dla nas... a na pewno dla mnie - dziecka PRLu takim porównaniem może być kultowy trzepak, na którym czasami spędzało się pół dnia, dopóki matka nie zawołała na obiad. W każdym razie, wisząc głową w dół, zmienialiśmy swoją perspektywę widzenia wszystkiego co nas otacza. Wtedy nawet te pogłębione dzieciaki, wiecznie chodzące ze wzrokiem wbitym w podłogę, dostrzegały niebo i wolność przelatujących ptaków. Temat rzeka... Taki mieliśmy wtedy klimat. Wracając jednak do ,, głupca,,- w tarocie oznaczony jest cyfrą zero, więc symbolizuje nowe początki, rozpoczynanie pewniej drogi z taka wręcz dziecięca wiara i bez zbędnych rozkminek. Obie podstawy czy też umiejętności, są według mnie bardzo przydatne i dobre w sytuacji kiedy przestajemy czerpać przyjemność z życia, kiedy ona nam gdzieś po drodze umknęła. Niekiedy to co robimy zaczyna odbiegać od tego po co pierwotnie się tym zajęliśmy. Zmiana perspektywy, którą równie dobrze może być pozycja horyzontalna na kanapie z książką i mruczącym kociakiem, daje nam coś czego w natłoku codziennych zajęć i obowiązków po prostu wiecznie brakuje - ... oddech. Serdecznie pozdrawiam wszystkie czytające dzieciaki i te dorosłe dzieciaki też i Panią Katarzynę.
Coś mega magicznego
Witam tez Kasiu uwielbiam przyrodę,patrzeć na kwiaty,na niebo itp.-)))Uwielbiam poczucie kiedy nic nie muszę robić.Później z chęcią wraca się do obowiązków,-)))Mysle,ze wogole robienie różnych rzeczy z chęci a nie z musu przynosi o wiele większe efekty
Witam właśnie zauważyłam,ze praca fizyczna mnie odpręża,umysł się wyłącza,nie myśli o domu,o kursie językowym,o tym czy o tamtym.Bardzo ważne właśnie mysle dla człowieka,odprężyć umysł i cialo
Dziękuję za ten wywiad. Już samo uchanie go w wolnym czasie działa kojąco.
Często robię właśnie takie ćwiczenie,ze patrzę się przez kilka minut w jeden punkt,na kwiat,na drzewo,na lampe-fantastyczne działanie takiego cwiczenia
Moja mama wdzierala sie do mojego i brata pokoju o 7 rano w sobote... byl terror sprzatania i nic nie robienie bylo najwiekszym zlem.. I mam problem czasem z tym zeby sie zrelaksowac, wyszukuje sobie tysiac zajec ktore czesto lubie (ostatnio pomalowalam brame i lawke w ogrodzie) no ale ucze sie lepszego relaksu bo to potrzebne!
Dziekuje ❤
"The sound of Metal" 😊
Baco, co robicie? A siedzę i myślę. A jak nie myślicie? To ino siedzę 😁
❤️
❤
Pani Kasiu, rzucam kontynuację tematu, ale w kontekście starszych rodziców. Niektedy spotykam się z opinią, że przecież nie warto bo starsi ludzie już się nie zmienią i nawet gdy z, a jednak ja uważam że warto stawiać granicę, nawet jeśli jest to bardzo niekomfortowa sytuacja.