Fajnie byłoby pociągnąć temat dalej - w popkulturze ta wredna, a jednocześnie egoistyczna antagonistka to zazwyczaj blondynka, główna bohaterka zazwyczaj jest brunetką a jak ma rude włosy to jest biedną sierotą pokrzywdzoną przez los. Ten schemat niestety bardzo czesto się powtarza i jestem ciekawa twojej opinii na ten temat. A odcinek jak zwykle bardzo ciekawy ^^
@@andrzej_for_some_reason nie znam tej postaci, ale też przyznaję się bez bicia, że nie siedzę mocno w popkulturze. Generalnie wiadomo, że nie zawsze schemat, jaki przywołałam ma zastosowanie ale zauważyłam jakiś czas temu taką tendencję i myślę, że to jest ciekawy temat do dyskusji czy inni też tak to widzą i z czego to się może brać 😄
@@aleksiaaleksis np azula z awatara legendy anga, jedna z sióstr w kopciuszku. Da się znaleść sporo jednak jak antagonista ma zostać pokazany w jak najgorszym świetle to jest on często blondynką 😕
To dosyć ciekawe ale dopiero po latach zauważyłam, jak disney w "Nie ma to jak hotel" zupełnie obrócił te stereotypy i mamy London, która jest jest głupiutką brunetką i azjatką, i mamy Maddie, która jest blondynką, która jest zaradna i wszystko ogarnia.
Ciekawostka: Ashley Tisdale pierwotnie w "Nie ma to jak statek" miała grać rolę Londoj Tipton. Ale żeby nie powielić stereotypu, ze jak blondynka to jest głupsza, to zagrała rolę jako Maddie.
Jestem blondynką i tak, zdarzyło mi się nie raz, że przez kolor włosów ludzie - faceci wlasciwie- podchodzili do mnie lekceważąco. Ale to raczej było w czasach szkolnych, nastoletnich. Teraz rzadko się z tym spotykam w dorosłym życiu. A jeśli ktoś ma takie myślenie to sam się ośmiesza 😂 Mam wrażenie że w ogóle młode atrakcyjne kobiety, tym bardziej blondynki, są z jednej strony pożądane i postrzegane za atrakcyjne, a z drugiej - lekceważone i traktowane protekcjonalnie.
Kiedyś kłóciłam się z kolegom o jakieś bzdury. Zaczęłam powoli gasić go argumentami, a kiedy one się mu skończyły, powiedział do mnie: „Nie wymądrzaj się ty głupia blondynko". Mimo tego, że żyjemy w XXI wieku, ludzie nadal „promują" te głupie stereotypy 😢.
Kolor włosów dużo zmienia, na przykład wydaje mi się, że gdyby Sanah miała długie blond włosy to mówili by, że jest głupia albo tak udaje, nie umie się wysłowić, jest zbyt dziecinna- tymczasem pewnie większość uważa, że jest po prostu urocza Wyobraźcie sobie Dodę, która zachowuje się jak Sanah i jak ludzie by zareagowali 😂
No nie zgodzę się. Właśnie i tak widzę sporo komentarzy, że Sanah jest głupia czy też sztuczna. A Dody przecież nie trzeba sobie wyobrażać, jak ludzie by reagowali, bo przecież jest (może kiedyś bardziej niż teraz) spostrzegana jako "typowa blondynka", więc nie rozumiem Twojego porównania.
Zgadzam się, Sanah jako blondynka miałaby trudniej. Pamiętam wczesne lata dwutysięczne gdzie porównywano Dodę i Edytę Górniak. Zawsze Dodę postrzegano jako tą głupią, niedorownujacą intelektowi Edycie. Teraz to się nieco zmieniło. Stereotypy nie są już takie silne.
Pamiętam, że w Barbie zawsze zła i wredna postać miała czarne włosy XD Jak byłam mała, to było mi bardzo przykro podczas oglądania, bo sama mam ciemne włosy 😂
Ja spotkałam się z ciekawą sytuacją w mojej szkole średniej. W mojej klasie byłam znana jako ta "mądra i ogarnięta". Zawsze miałam notatki z lekcji, wiedziałam kiedy jest jaki test i w sumie nie musiałam się wiele uczyć, żeby dostawać najlepsze oceny. Pewnego dnia rozmawiałam sobie ze znajomymi i jedna z moich koleżanek powiedziała, że urodziła się jako blondynka, a dopiero potem włosy jej ściemniały. Znajomi zgodzili się, że "no, to by się zgadzało", bo mimo że miała bardzo dobre oceny, była uważana za dość głupiutką "życiowo". Wtedy ja powiedziałam, że "hej, też urodziłam się blondynką" i wszyscy byli tym niezwykle zdziwieni. No bo jak to tak, przecież nie jesteś głupia?? Musisz nas kłamać, nie możliwe. A co do żartów, to ja sporo się ich nasłuchałam swojego czasu. Mam wrażenie, że jakieś 10 lat temu żarty o blondynkach były dość popularne i powrzechne... chyba że to ja wychowałam się w takim środowisku hah
Też zgodzę się z tym, że u nas ten stereotyp nie jest chyba zbytnio brany na poważnie. Ale co do grzeszności, już rzymskie prostytutki, starając się wyróżniać, ubierały blond peruki. Rzeczywiście, w sztuce często przedstawia się kobiety grzeszne jako blondynki. Nie tylko Ewa, ale i Salome była nieraz przedstawiana jako blondynka, choć patrząc na jej pochodzenie, raczej nie powinna nią być ;) Z drugiej strony, odnajdujemy w sztuce i bohaterki pozytywne, które nosiły blond kolor włosów. W każdym razie, to bardzo ciekawy temat. Bardzo miło mi się słuchało, może zrobiłabyś odcinek również o rudym kolorze? To chyba też ciekawy temat. Pozdrawiam! :)
Pytanie do innych blondynek, czy poza całą masą żartów o blondynkach odczułyście kiedyś na sobie działanie tego stereotypu. Sama znam ten stereotyp i nawet zauważam go właśnie w pop kulturze, ale nie jestem sobie w stanie przypomnieć żebym została nim dotknięta
Raz ktoś mi powiedział (tak na poważnie), kiedy coś źle zrobiłam "no tak, blondyna"(pan sam miał blond włosy :c) i chyba to tyle oprócz żartów o blondynkach
Chłopak który wepchnął się przede mną w kolejce, po zwróceniu mu grzecznie uwagi nazwał mnie głupią blondynką i razem ze swoim kolega zaczeli sie ze mnie smiać, że musze byc idiotką skoro mam blond włosy. Było mi bardzo przykro tyle powiem :(
mam jedna osobe w rodzinie ktora lubi sobie ze mnie "pożartować" jak cos zle zrobie że "no oczywiscie, mozna bylo sie spodziewac bo jesteś blondynką" ale tak oprocz tego to nigdy sie z czyms takim nie spotkalam, ludzie raczej nie zwracaja uwagi na czyis kolor wlosow
niby tak, ale to nie ma zbyt dużego znaczenia, po prostu pretekst do bycia mizoginem. Brunetki też dostawały, a nawet czasem bardziej, bo do ciemnych włosów panowie potrafią pięknie wplatać rasizm i antysemityzm. Blondi, może głupia, ale przynajmniej "nasza". Często spotykam się z przeświadczeniem, że to nie o kolor włosów chodzi, tylko o styl bycia - tzn. jeżeli jesteś zadbaną kobietą, nie wychodzisz z domu bez idealnej stylizacji, fryzury, makijażu i pazurków to jesteś pustakiem - zwierzyną. To jest takie przykre i uwłaczające. Czasem piękne jest to, że taka super-laska jest też świadoma siebie i cudownie potrafi zniszczyć takiego gościa, gorzej, jeżeli to jest nieśmiała osóbka, która robi wszystko by wyjść do ludzi i jakoś ogarnąć się społecznie, a zostaje zroastowana, bo jest za ładna i zbyt zadbana.
jestem blondynką studiującą na polibudzie. Dosyć często są żarty o "głupich blondi". Wtedy mówię, elo, przecież jestem blondi. Wtedy tylko słyszę, że ja się nie liczę, bo jestem gruba xD
Ja nigdy nie zostałam bezpośrednio dotknięta tym stereotypom, ale np. mój tata często jadąc samochodem mówi o głupich blondynkach jadących przed nim, nie zważając na to, że siedzę tuz obok. Kiedy prosze żeby tak nie mówił odpowiada że to żart i żebym nabrała "dystansu"😡
Serio nabierz dystansu, sama jestem naturalną blondynką, będzie Ci ciężko w życiu jak będziesz na to zwracać uwagę. Swego czasu moi znajomi bardzo dbali żebym znała wszystkie kawały o blondynkach. Nigdy żaden z tych znajomych nie miał na celu mnie urazić. Ja też prowadząc samochód krzyczę na innych kierowców i mówię że "na bank to baba jedzie" sama jestem babą, sama też robie błędy za kierownicą. Jestem pewna, że tata nie ma nic złego na myśli.
@@magdag8586 W takim razie gratuluję że ty masz dystans. Nie jestem tobą i mam prawo mieć inne odczucia. Przecież tak samo Ciebie może ruszac cos co mi jest obojętne😊
Zawsze interpretowałam stereotyp "głupiej blondynki" nieco inaczej, ponieważ żyję w środowisku gdzie mało kto ma NATURALNE blond włosy. Dlatego na myśl o głupich blondynkach miałam przed oczami "głupią" kobietę, która zmienia swój kolor włosów na blond, gdyż uważa że jest pożadany przez mężczyzn (i tylko tyle)
Od zawsze śmieszył mnie ten pogląd Kiedyś zmieniłam nawet kolor włosów na blond i ,niszczyłam je tak, rozjaśniając aż przez cztery lata fakt że faceci głupieją widząc cię wtedy dodatkowo w czerwonej sukience (jeden na moich oczach wjechał w drugiego autem) ale chyba tylko oni - osobiście znam dużo niezbyt rozgarniętych brunetek wbrew temu stereotypowi.
To może zrobisz też odcinek, podobny do tego czyli coś w stylu, że jak jest przeświadczenie, że jak dziewczyna ma rude włoski to jest wredna, a jak chłop to że jest głupi i generalnie wszystko co najgorsze, że jest najgorszy generalnie xD dosłownie we WSZYTSKIM. Co jest? XD zawsze mnie ten stereotyp strasznie wkurzał, bo na przykład ja sama niestety nie mam rudziutkich włosów, (mam nudne, brązowe) choć bardzo bym chciała, bo uważam, że to najpiękniejszy kolor na świecie, a ludzie go muszą tak zjeżdżać 7:57 i chciałam się jeszcze do tego odnieść- to co kobiece równa się głupie? Nie rozumiem totalnie xD
Ogólnie tak, sama mam matkę która przez to że spotykała się ze złymi partnerami. Latami wmawiała mi że faceci nie umieją sobie poradzić bez kobiety, przez co póki nie poznałam innej strony byłam przekonana że będąc w związku z facetem będę mieć przechlapane.
Ja osobiście chcę mieć czarne włosy, a swój kolor włosów szanuje 'rowniez ciemny brąz' do tego podobny naturalny kolor włosów ma crasch który mi się podoba i kolor oczu również więc cóż...😏❤️
@@Alex_Furry1789 Nie rozumiem o co ci chodzi z tymi facetami twojej mamy, a co do koloru włosów to ja mojego totalnie nie szanuje haha w sensie napisałaś,że masz ciemny brąz, u mnie jest taki średni może i nawet jasny, generalnie od dłuższego czasu chciałam mieć jakikolwiek inny oprócz tego typowego brązowego, no a jak byłby rudy to bym była w niebo wzięta. Piegi są cudowne, generlnie powiem ci, że ja wszytsko co jest takie "typowe" do typu urody z rudymi włosami uwielbiam: piegi, zwykle blade cery, jasne brwi i rzęsy, których praktycznie nie widać, zwykle jasne oczy, strasznie mi się to wszystko podoba ❤️
Prawie całe życie byłam blondynką. Przefarbowałam się na czarno nieco ponad rok temu, ale nie zauważyłam jakichkolwiek zmian w traktowaniu mnie przez innych
na mnie ten stereotyp głupiej blondynki strasznie oddziaływał jak byłam dzieckiem i moja samoocena cierpiała na tym straszliwie, bo czułam że to może być prawdą a ja nie chciałam się postrzegać jako głupiej i wydawało mi się też widziałam to podejście od strony ludzi, moją siłą na szczęście została książkowa Anabeth z książek Riordana, jako córka Ateny zaprzeczała temu stereotypowi i z tym musiała się też mierzyć w książkach, dlatego trochę poczułam się dotknięta po zobaczeniu jaka aktorka została dobrana do jej roli w serialu, to mi zwyczajnie odbiera to co mi dawało siłę przez wiele lat jak przez całe swoje dzieciństwo słyszysz żarty od dosłownie wszystkich jakie to blondynki są głupie a potem ludzie zwyczajnie się z tobą nie liczą i sprawiają że myślisz że musisz im coś udowadniać to wnioski masz raczej proste tym bardziej jako dziecko
to okropne co Cię spotkało, bardzo współczuję :( miałam podobnie, ale raczej nie aż tak intensywnie, nie od najbliższych osób. Z początku radziłam sobie farbując włosy na ciemne. Teraz studiuję mechanikę na polibudzie i jestem w tym zajebista, lepsza od niejednego kolegi. Nadal spotykam się z dyskryminacją płciową i dyskryminacją tego, że jestem naturalną blondynką (nawet jeżeli jest to komplement, że widać, że Słowianka). Widzę, że niektórych boli dupsko z tego powodu, że jestem od nich lepsza, ale cóż, trudno :) Nigdy nie daj się zgnoić siostro! Jeżeli nie czujesz się na siłach by stanąć w szranki z tymi ludźmi - to tego nie rób. Rób swoje, a ich olej. i dodam od siebie, że kierunki ścisłe są świetne, jeżeli ogarniacie podstawy matematyki czyli jakieś ułamki, funkcje trygonometryczne i kolejność wykonywania działań - to studia inżynierskie są wasze. Niczego więcej nie potrzebujecie niż rozróżnianie sinusa i cosinusa. Nie dajcie sobie sobie wmówić, że to są kierunki dla facetów. Nie są. Są absolutnie zarąbiste, bardzo, bardzo polecam.
Mnie i mojej koleżance, prowadząca na studiach kiedyś powiedziała, że powinnyśmy przefarbować się na blond... w domyśle właśnie, że blondynki są głupie.
Jestem naturalną, bardzo jasną blondynką (obecnie ruda -> o tym kolorze włosów też możesz opowiedzieć) i jak byłam mała zawsze reagowałam płaczem na kawały o blondynkach. Z resztą, długo mnie taka emocjonalna reakcja trzymała.
Jak tak zaczynam o tym myśleć to stereotypów jest naprawdę dużo. Nie jestem blondynką, a brunetką i zawsze chciałam mieć włosy albo jak śnieg, albo jak węgiel (Sia dalej w sercu) w sumie nie wiem dlaczego. Jednym z powodów było to, że dziewczyny w moim otoczeniu, które znajdowały jakiegoś chłopaka były najczęściej blondynkami i znajdowały kogoś najwcześniej, więc no. Mam prośbę czy mogłabyś zrobić filmik o tym jak figura kobiet wpływa na ich postrzeganie? Sama odczułam na sobie spory wpływ takich poglądów chodzi mi zarówno o sylwetkę jak i rozmiar np: biustu.
Jak blondynki potrafią być inteligentne, sama miałam przyjaciółkę która miała jednocześnie cechy typowej blondynki, jak i jest mądra oraz ambitna. W sensie z klasy, ale i tak mimo dziecka w młodym wieku angażowała się w szkole więc kolor włosów nic nie oznacza. Może być on dla nas atrakcyjny, ale nie przypisujmy do tego cech charakteru, to tylko kolor włosów.
Ja jako blondynka (farbowana z ciemnego blondu na platynę) mam zawsze problem gdy poznaję jakąś nową osobę i ona tłumaczy mi coś względnie prostego a ja tego wytłumaczenia nie zrozumiem i otwarcie wtedy mówię to tej osobie że nie rozumiem, a po chwili myślę sobie "na pewno ten ktoś teraz pomyśli że jestem głupią blondzią" :(
Klaudia zapomniałaś o klasyku, że to brunetki uważają blondynki za głupie i tak o nich mówią z zazdrości, ponieważ według kolejnego stereotypu to blondynki bardziej pociągają mężczyzn 😂
Albo ze kobiety farbowane na blond bardziej dbają o swoją urodę i o to, by podobac się mężczyznom, a dbanie o wygląd automatycznie oznacza, ze nie dba się o rozwój umysłowy ;)
To jest akurat nieprawdziwy stereotyp... Jestem brunteką i nigdy nie twierdze, że blondynki są głupie. Nie mam żaden zawiści 😜 a nawet współczuję jeśli to zainteresowanie jest przesadne.
Warto też zauważyć, że mądrość to coś innego niż inteligencja i bystrość umysłu. IQ na pewno nie świadczy o czyjejś mądrości, inteligencji może pośrednio, a jedynie o bystrości pewnego rodzaju. Osoby o wysokim IQ są przede wszystkim spostrzegawcze i szybko łączą fakty, ale z inteligentne uważa się również te, które potrafią dużo i szybko zapamiętywać oraz kreatywnie spoglądać na problemy. Ogólnie zmierzam do tego, że nie ma takiej miary, która mogłaby pozwolić porównać ze sobą ludzi pod względem inteligencji. Nijak nie świadczą o tym ani czynniki fizyczne, ani osiągnięcia życiowe czy naukowe.
Od 11 lat farbuję włosy, przez jednego typa, który próbował mi wmówić, że jestem głupią blondyneczką. Niestety przez ciągłe docinki z jego strony, moje poczucie własnej wartości mocno podupadło. Po jakimś czasie dowiedziałam się, że typ po prostu ma problem do kobiet, a zwłaszcza do tych z jasnym kolorem włosów xDD (może jakaś trauma idk) Obecnie mam 25 lat i wiem, że pigment na włosach nie ma nic wspólnego z inteligencją ale niesmak został i wydaje mi się, że nigdy nie odważę się wrócić do swoich naturalnych włosów
Kiedy byłam w trzeciej klasie przyszedł do nas pedagog, który opowiadał nam o stereotypach. Wspomniał o stereotypie głupiej blondynki. Jako, że mój kolor włosów to ciemny blond, a wtedy miałam najlepsze oceny w klasie, wszyscy w klasie na mnie spojrzeli szeroko otwartymi oczami. Pamiętam to do dziś.
Mój naturalny kolor włosów to ciemny blond. Kiedyś chętnie farbowałam je na brąz i w tym okresie mówiłam koleżance - naturalnej brunetce - że jestem ciemną blondynką. A ona taki tekst: ,,Chyba ciemna na umyśle". Nie wyczułam wtedy złośliwości bijącej z tej wypowiedzi, ale może to i dobrze, bo pokazałam zdzirze, że nie dam sobie wmówić, że jestem gorsza od niej 😈 A dzisiaj nie wierzę w ten stereotyp. Obecnie mam rozjaśniane farbą, aby nie mieć siana na głowie, bo jak wiadomo, sam rozjaśniacz potrafi mocno wysuszyć włosy.
Kocham "amerykańskich naukowców" i ich badania 😅 zawsze wiedzą na jaki temat je zrobić ❤ ale to dobrze, bo czasami trzeba potwierdzić autentyczność faktu (hehe napisałam to specjalnie). Co do stereotypu, to wiele razy poleciał w moją stronę teraz trochę otoczenie wystopowało, bo zaczynam pyskówki jak komuś przyjdzie do głowy taki wyrafinowany żart 😏😂
Jakiś czas temu nagrałeś filmik o tym że kobiety są najlepszymi przyjaciółkami. Przy końcu wypowiedziałaś zdanie ,że trzeba naszą siłę skierować w dobrą stronę. Dałaś mi w tym momencie bardzo dużą motywację i pomysł jak działać żeby moją przyjaźń z jedną osobą dobrze się ustawiła. Pogadam z nią o tym jutro. Dzięki wielkie
jestem blondynką i po kilku memach uznalam ze „spoko, nawet smieszne” ale teraz to juz ludzie przesadzaja i czasami mysle nawet o zmianie koloru wlosów przez te tak zwane „żarty” nawet moj przyjaciel mowi se jestem glupia z powodu mojego koloru wlosow
Jako dziecko byłam jasną blondynką, teraz mam ciemne włosy z jasnym pasemkiem. Też zdarzyło mi się słyszeć porównania do "głupiej blondynki", ale nauczyłam się tego nie brać tak do siebie
Czyli blond włosy były kiedyś mistyczne jak jednorożce i to dlatego faceci nie traktują takich poważnie. Dobrze wiedzieć. A tak serio to dziękuję za kolejny świetny odcinek😍
Filmik bardzo ciekawy, fajnie dostać podobny format w Polsce, bo takie video eseye są szerzej dostępne na anglojęzycznych kanałach... nie mniej uważam, że nieco bardziej pogłębiona analiza czy poświęcenie tematowi większej ilości czasu znacznie wzbogaciłyby treść ;-)
@@KlaudiaCloudyK Jasne rozumiem, zastanawiam się tylko czy czasem nie warto poczekać trochę dłużej... ale cóż to muszą jeszcze powiedzieć inni, tymczasem ja czekam na kolejne odcinki!
Ja urodziłam się z blond włosami i ściemniały mi z wiekiem - chociaż obecnie, jak mam umyte i dobrze wyczesane włosy to są jasne. Nazwałabym się raczej ciemną blondynką. Też tego stereotypu nie popieram, ale tylko wtedy, gdy film szczególnie zaznacza, że ta stereotypowość była celowa. Bo tutaj nie chodzi o to, żebyśmy się rzucali, gdy jakaś blondynka będzie grać antagonistkę, albo będzie pokazywana jako głupia, jeśli film nie zaznacza, że kolor włosów jest temu odpowiedzialny.
Fajny odcinek. Polecam książkę A. Brown "Prawnik Elle Woods", na podstawie której powstał film "Legalna blondynka". Według mnie książka jest lepsza niż film. I wszystkiego najlepszego z okazji urodzin
Tak, widać ten stareotyp nawet patrząc na Barbie. Blondynka, bardzo porządana, ale głupia. Niby zawsze było, w ilu to zawodach nie pracowała, ale sama jej postać raczej była dziecinniejsza niż inne. Pamiętam też, że w ,,barbie life in the dreamhouse" była ta zła czarnoskóra dziewczyna, która nie była tak piękna jak Barbie i owszem, ona też nie pokazywała za często swojej mądrośći, ale przynnajmniej była przebiegła
Do tej pory rozwala mnie to, że często w popkulturze spotykam się z takim schematem, że np brunetka to biedna szara myszka, a blondynka jest nadmuchaną, farbowaną lalą
Jasna blondynka od urodzenia. Zawsze zachwyty pokolenia rodziców i dziadków. Rówieśników także, chociaż wiadomo czasem jakieś żarty o blondynkach od chłopaków. Na podstawie mojej urody oczekiwano ode mnie właśnie takiej 100% dziewczęcości a później kobiecości. Nie jestem taka z charakteru i zaczęło mnie to wkurzać. Po maturze ścięłam długie blond włosy na "chłopaka" i przefarbowałam na czerwono. Załamka w rodzinie oczywiście. Ale ja poczułam się w końcu wolna. Jeśli chodzi o atrakcyjność blondynek czy brunetek to faktycznie jest jakaś taka niepisana walka w głowach części chłopaków. Spotkałam się z tekstami "wolę brunetki" "brunetki są bardziej atrakcyjne" "nie wyobrażam sobie być z blondynką", ale też "blondynki są najładniejsze itd." Idiotyczne, ale w końcu każdy ma jakieś preferencje wyglądowe mniej lub bardziej irracjonalne.
5:30 Musical legalna blondynka, piosenka Serious, tłumaczenie polskie: Muszę znaleźć kogoś na Serio Kogoś kto klasę ma jak Jackie Nie jest jak Marilyn kiczowaty Nie wiem czy to było też uwzględnione w filmie, nie oglądałam. Ale często, szczególnie w tych starszych produkcjach można znaleźć takie porównania
W moim otoczeniu bycie blond było kojarzone z głupiutkimi dziewczątkami, które mają tipsy i chłopaków w głowie. Do tego stopnia koleżanki z gimnazjum były przesiąknięte tym stereotypem, że naturalne blondynki zarzekały się, iż ich włosy są w kolorze jasnego miodoweo brązu, one tylko tak w słońcu wyglądają, użyły szamponu mamy i to chyba on coś namieszał w odbijaniu się światła. Byle nie powiedzieć słowa "blond".
Ja naturalnie mam wręcz platynowe kręcone włosy. Fakt był taki ze budziłam duże zainteresowanie moimi wyjątkowymi włosami Bo wyglądałam jak „aniołek z pocztówki” . Ale nigdy nie spotkało mnie nic niemiłego. ALE moja znajoma zakręcona blondynka usłyszała od szefa wprost, ze musi ją zwolnić bo jej włosy nie są eleganckie i poważne by reprezentowała firmę . Także zdarzają się jeszcze takie czuby :(
Zauważyłam, że dużo jest na ten temat w takich miastach jak Lublin, ale w reszcie Polski chyba jest trochę ciszej, chociaż to może tylko moje wrażenie. Jestem blondynką i prawie codziennie słyszę tego typu rzeczy, wiem jak to boli, wszystkie blondynki, trzymajcie się tam ❤
Myślę, że stereotypy utrzymują się też przez powiedzonka. Często sama siebie przyłapuje na tym, że jak zrobię coś głupiego to mówię "ale ze mnie blondynka" a nie powinnam, bo ani nią nie jestem, ani nie jest to sensowne określenie. Swoją drogą krzywdzące jest to, że każdy błąd blondynki, albo po prostu kobiety, będzie rozpatrywany przez jej kolor włosów/płeć. Przez to tak trudne może być przyznawanie się do własnych pomyłek i radzenie sobie z nimi
Hej ja jestem blondyna i może od czasu dawali mi określenie że jestem głupia blondynką ale najbardziej mnie uderzało to jak widziałam jak ktoś źle parkuje lub trochę "dziwnie" jedzie ludzie obok dała mu określenie że kurna znowu blondynka za kierownicą
Ja (20 lat) w wieku podstawowki nie raz spotkałam się z przykrymi sytuacjami, szczególnie glupie żarty o blondynkach. Aż marzylam o tym by mieć ciemne wlosy. Całe szczęście zdalam sobie sprawę, że to mój ogromny atut.
Mi się wydaje, że w Polsce stereotyp blondynki teraz jest wykorzystywany do ironicznych żartów, lub przez zazdrosne dziewczyny w szkole (ale jak pamiętam z czasow szkoly zawsze znajdzie sie powod zeby dokuczyc)
śmieszy mnie jeden fakt że jeżeli kobieta jest blondynką to od razu włączają się stereotypy "głupia blondynka" a jeżeli facet jest blond to od razu że jakiż to on przystojny (przynajmniej ja tak zauważyłam) i nie mam nic do blond chłopów nawet mogę stwierdzić że niektórzy to nawet ładni ale wkurza mnie takie gloryfikowanie ich
Pozwolę sobie na małe wtrącenie: Inteligencja, a mądrość to dwie różne rzeczy. Inteligencja to zdolność kojarzenia dwóch faktów i dopasowywania elementów do siebie. Czyli powiedzmy, ma to większy związek z matematyką. Mądrość to dużo szersze pojęcie: to wypadkowa obycia, poziomu kulturalnego, inteligencji , a wg niektórych teorii także moralności i dojrzałości. Tak więc można być inteligentnym, a nie mądrym (np. naukowiec, który poza swoją działką w której jest genialny nie ma pojęcia jak np. działa smartfon i nie umie zamówić pizzy), lub mądrym, a nie inteligentnym (np. babcia, która wszystko umie, każdemu mądrze doradzi ale brak jej podstawowej wiedzy) . Dlatego Marilyn była inteligentna a nie mądra (chlapanie o tajemnicach na prawo i lewo, wbijanie na urodziny prezydenta i za wiedzą jego żony śpiewanie sto lat, w dodatku spóźnianie się na nie, ignorowanie dni kręcenia filmów, łykanie jednocześnie leków na pobudzenie i uspokojenie, pochopne małżeństwa z dziwnymi ludźmi... itp. to raczej nie są objawy typowej, stoickiej mądrości... ). BTW Nie wiem jaki mam kolor włosów :D Pasma białe od gimnazjum (ciepię na bielactwo), większość kasztanowych, ale także pasma rude , a przy skroniach blond. I tak mam naturalnie przez zanikający pigment. Jako, że wygląda to niechlujnie i w szkole gdzie w regulaminie było o niefarbowaniu się byłam posądzana o farbowanie to ... zaczęłam farbować na czarny. :D
Niestety muszę przyznać, że jestem inteligentną blondynką i przekonałam się na własnej skórze o funkcjonowaniu stereotypu głupiej blondynki w Polsce. Zauważyłam też, że duża ilość mężczyzn kieruje się tym, że blondynki są głupie i sexowne,a brunetki mądre i inteligentne przy wyborze kobiety na żonę, czy selekcji która nadaje się na kochankę, a która na żonę. Mimo to nie przefarbowałam się na brunetkę, zamiast tego znalazłam kogoś na męża kto jest na tyle inteligentny i mądry żeby nie kierować się w życiu stereotypami, (a raczej on mnie znalazł.)😄
Jedną z moich ulubionych aktorek jest blondynka Meryl Streep, a wraz z nią na podium stoją Nicole Kidman i Scarlett Johansson, które często występują w tym kolorze włosów. Podziwiam je za odgrywanie inteligentnych, silnych kobiet oraz oczywiście za grę aktorską. Nie lubię tego stereotypu, ale daje on mi pewną swobodę, że mogę czegoś nie wiedzieć, idąc do mechanika po prostu wskazuję kolor włosów jako znak, że nie mam pojęcia jakie są konsekwencje awarii sterownika pompy paliwowej. Ale wspomniałabym już o serialu z naszego podwórka "Blondynka" który też pokazywał jak wielu mężczyzn potrafi założyć kim jesteśmy zanim nas poznają, bo informacja nie jest przekazywana "przyjechała nowa(zdolna) pani weterynarz", tylko "przyjechała blondynka z miasta"
Moja bff jest blondynką i nie spotkała się z żadnym innym traktowaniem. Jedynie w 1-3 kl podstawówki ciemniały jej włosy i wychowawczyni miała do tego problem
Oglądając babskie wieczory, czuję się jakbym siedział w krzakach z filiżanką w jednej dłoni i spodeczkiem w drugiej, i podglądał przez okno grupkę kobiet, które rozmawiają o życiu przy herbatce. Kiwam głową do siebie co jakiś czas, coś tam sobie mruczę pod nosem jakbym brał udział w dyskusji, ale nikt nie wie, że tu jestem dopóki nie zapukam w szybę i nie wzniosę zza niej toastu xD To jest właśnie ten moment, w którym zostawiam komentarz xD
Ja jestem brunetką, ale sama mam ochotę wykorzystać swoją seksowność do posiadania wielu kochanków. Plus nie jestem konserwatywna a wręcz przeciwnie, liberalizm ✨ że by nie było, nie zajętych ✨😌👍 plus facet by wiedział na czym polegać miała by taka relacja, ale najpierw muszę się usamodzielnić ✨ i naprawić w sobie wiele błędów 🙂.
czemu nie zajętych, jak już chciałabym wybrać drogę femme fatale to tacy by skupiali moją uwagę. Bo to nie Twoja wina, że facet zdradza żonę. Jak gościu nie ma kręgosłupu moralnego to niezależnie co zrobisz, on i tak zdradzi, nie z Tobą, to z inną. A Ty przynajmniej możesz ewentualnie dostarczyć materiał dowodowy w sprawie rozwodowej żeby kobicie zadośćuczynić. Zdecydowanie wolałabym taką "suczkę", która wyruchała mojego faceta w niejednym aspekcie, niż frajerkę, która wierzy, że może z nim stworzyć lepszy związek xD
a poza tym faceci nie wierzą w bezinteresowność. Mam koleżankę, która nie chce absolutnie żadnej relacji, jest samotną matką i nie w smak jej zaczynanie jakiegoś związku. Ale ma swoje potrzeby. Założyła konto na Tinderze, gdzie wprost napisała, że nie szuka nikogo do związku, chce niezobowiązującej relacji opartej na numerku, może to być jednorazowe, może być wielokrotne jeżeli "zaiskrzy". I co? i gówno. Faceci, którymi była ze wzajemnością zainteresowana stwierdzili, że coś tu nie gra, i takie kobiety NIE ISTNIEJĄ!!! zero profitu. Skasowała Tindera, bo po co, skoro nie może znaleźć kogoś do jednorazowego numerka. podobnie tyczyło się z klientami-flirciarzami. Tu cię facet zarywa, a nagle laska: no dobra, to kiedy spotkanie? I gościu nie wie, w którą stronę spierdalać "bo ja mam żonę, dzieci, bla bla bla" xD to na chuj proponuje? xD
i siostro, nie masz co w sobie naprawiać, jesteś idealna, ale wnioskuję, że pewnie młodziutka i stąd te niepewności. Jest ok, niczego nie zmieniaj, nakurwiaj jak czołg :)
Ja miałam i włosy blond, rude, kolorowe, kasztanowe a teraz czarne i raczej nie spotkałam się ( na szczęście) z stereotypizacją. A tak poza tematem, skoro są tu również panowie, Czy pojawi się film odnośnie dyskryminacji męszczyzn ? Bo nie zauwarzyłam żeby na polskim youtubie obszerniekj poruszono ten temat. Kocham Cię i was też chmurki :)
Ja przez całe życie spotykałam się ze stwierdzeniem, że to blondynki są ładniejsze, bardziej pociągające i pożądane. A zwłaszcza jak ta blondynka jest w dodatku wysoka. Ja mam naturalnie brązowe włosy i jestem niska (nawet nie mam 160 cm) przez co faktycznie w tamtym czasie czułam się brzydsza czy gorsza. Dopiero w liceum jak rozmawiałam z moim przyjacielem powiedział mi, że on i większość jego znajomych woli brunetki czy szatynki. Teraz mam przeświadczenie, że to zależy od gustu i indywidualnych preferencji, a co do inteligencji to nigdy nie wiązałam wyglądu z poziomem IQ
Maryja w klasycznych przedstawieniach jest ciemnowłosa ze względu na to, że według tradycji była żydówką. Ale nie jest to jakaś reguła, naprawdę w ikonografii blondwłosa Maryja czy Jezus to nic niezwykłego. Do dzisiaj z resztą są osoby, które twierdzą, że Jezus zaliczał się do ludu Ariów, więc mógł mieć blond włosy i jasne oczy. Mogłyby to potwierdzać niektóre relacje z objawień. Malarze przez długi okres czasu stawiali sceny religijne i historyczne w jednej kategorii, więc starali się najwierniej jak potrafili odwzorować to co wiedzieli o danej postaci zamiast przedstawiać własne wyobrażenie na jej temat. Choć oczywiście to wyobrażenie miało znaczny wpływ na ostateczny wizerunek to znacznie lepiej byłoby dać za przykład postacie, o których nie ma zachowanego przekazu odnośnie ich wyglądu. I taką postacią była Ewa, o której wizerunku nie wiemy nic poza tym, że miała mieć idealny wygląd. I naprawdę ciężko mi powiedzieć czy jest częściej przedstawiana jako blondynka, brunetka czy może ruda, ale wydaje mi się, że jej kolor włosów rozkłada się mniej więcej po równo, a nawet na korzyść włosów ciemniejszych. Z czego te przedstawienia z jaśniejszymi włosami zwłaszcza wczesnochrześcijańskie, zanim chrześcijaństwo wykształciło swoją własną unikalną symbolikę opierało się na rzymskich przedstawieniach Wenus, aby być jakkolwiek czytelne dla ówczesnego odbiorcy. Więc generalnie uważam te przykłady za niereprezentatywne, bo tendencja w średniowieczu i czasach późniejszych była zupełnie inna. Choćby słowo białogłowa wiążące kobietę z bielą i czystością (w temacie włosów i głowy też /heh/, choć raczej sugeruje się, że chodziło o posiadanie pustego, niezapisanego umysłu). To co jasne kojarzyło się z typowo niewieścimi cnotami, dlatego też jednorożce były białe i dlatego na wielu obrazach kładą się na łonach jasnowłosych dziewic. W literaturze faktycznie występuje wiele par blondynka- ciemnowłosa ale zazwyczaj są inaczej ucharakteryzowane. Balladyna - Alina, Roza - Lilla (Weneda). Za każdym razem ta ciemnowłosa bochaterka jest odważniejsza, silniejsza i skłonna posunąć się do bardziej radykalnych czynów, często femme fatale. Z kolei postać jasnowłosa jest bardziej bierna, bogobojna i niewinna. Do tego jest wiele postaci, których opisu nie mamy, natomiast utarło się przedstawianie ich w określony sposób. Antygona - Ismena, czy konkretne postaci nie skontrastowane w obrębie jednego dzieła jak Lady Makbet, Ofelia, czy Desdemona. Choć do tego co mówisz mogłoby pasować przedstawienie Lawinii oraz Tamory i jej synów, gdzie Lawinia jest ciemnowłosa i szlachetna, a Tamora przebiegła i okrutna, no może do momentu gdy Lawinia robi pasztet z synów Tamory i serwuje go jej samej (przepraszam jeśli komuś zaspoilerowałam). Ale to znowu wynika raczej z tego, że Tamora wywodzi się z ludu Gotów, a Lawinia jest Rzymianką. Zmierzam do tego, że to raczej to jasnowłose przedstawienie kobiety było tym przedstawieniem pożądanym, które odzwierciedlało ówczesne cnoty.
Dodam jeszcze, że jakoś od zawsze traktowałam te żarty o blondynkach nie w dosłownym sensie, ale raczej jako obraz próżnej kobietki, która przesadnie dba o swój wygląd i nie ma poza nim nic do zaoferowania. Siedzi godzinami układając loki, robiąc paznokcie czy farbując włosy na blond, drugą ręką przeglądając pudelka czy jakieś inne forum plotkarskie. Dlatego w jako dziecko i w okresie wczesnonastoletnim opowiadałam takie żarty bez skrępowania, mimo, że jestem naturalną blondynką. Dopiero jakiś czas później uświadomiłam sobie, że są ludzie, którzy potrafią naprawdę sugerować się czyimś kolorem włosów przy ocenie inteligencji XD.
Ten stereotyp dawno już umarł. Raczej nikt tak nie mówi, a jeśli już to jakiś wąsaty janusz albo grażyna, jest to margines. A co do badań.. z 2016roku? I nawet nie wiadomo przez kogo przeprowadzone
W polsce też są takie stereotypy, trochę inne ale też z blond. Znam osobę która często farbuje włosy i zauważyła że jeśli jest brunetką to ludzie mniej zwracają na nią uwagę, a jeśli blondynką od razu więcej facetów ją podrywa, no bo taka głupia bezbronna no i ładna
Wydaje mi się, że problem wychodzi poza samą fryzurę. W kulturze doszło do archetypizacji pewnych cech, które dziś utożsamiamy z kolorem włosów. Uważam, że to sposób bycia i styl wpływa na to jak jesteśmy odbierani. Osobiście jestem czarująca i charyzmatyczna, mam ciemno-brazowe włosy, przeciętny wygląd, noszę oksy. I właśnie to jak się ubiorę wpływa na to jak ludzie na mnie reagują. Kiedy noszę jakieś wygodne ciuchy, w zestawieniu z moją osobowością, traktowana jestem jak jeden z kumpli albo mama grupy. Zdarza się, że osoby które nie zamieniły ze mną ani jednego(!) zdania uważają że jestem przeintelektualizowana i arogancka. Kiedy jednak zakładam soczewki, tuszuję rzęsy i ubiorę się w fajne ciuchy, od razu traktowana jestem jak atrakcyjna, frywolna i trochę przygłupia. To, że powiem czasem coś mądrego to przecież kompletny przypadek. Bo i dla czego miałabym być bystra, skoro mam przyzwolenie na bycie głupią? Klaudia, tak jej zauważyłaś w przypadku Elle, to właśnie fakt, iż dba o siebie, emanuje seksualnością i jest unapologetic wobec tego jak się nosi wpływa na to jak jest jest postrzegana - jeżeli zwraca uwagę na wygląd to się "samouprzedmiotawia", co społecznie daje przyzwolenie na osąd, że jest płytka i głupia. Co tylko świadczy jak przewrotnie płytcy są niektórzy ludzie, uważając, że kobieta wartościowa nie może dostrzegać atutu w swoim wyglądzie. Co sądzicie?
Bardzo trafne spostrzeżenia. O tym też właśnie mówiłam w poprzednich filmach, że problem jest z typowo kobiecym wyglądem i zachowaniem, który prowadzi do stereotypizacji.
ja jestem blondynką i ile razy na ulicy słyszałam ,, ej blondyna zrobić ci syna " itp. lub traktowali mnie inaczej bo przecież jestem BLONDYNKĄ . a ja naprawdę nie jestem głupia a najgorsze jest to że zazwyczaj nikt nie bierze mnie na poważnie
A propos oceniania na podstawie koloru włosów, część mojej rodziny szczerze wierzy w to, że rudzi są wredni i fałszywi. Jak się któryś przefarbuje, to niema to wpływu na jego charakter, po prostu wtedy się z nim ukrywa. Co ciekawe jedna z tych osób, które tak myślą na tak ogólnie ma dość racjonalne poglądy.
Ja kiedyś widziałem badania, w których wyszło, że blondynki średnio były inteligentniejsze niż brunetki (to nie znaczy, że kolor włosów wpływa na inteligencję tylko, że jest taki przypadek )
Ja nie jestem blondynką ale pamiętam jak zadano mi pytanie jak mogę się przyjaźnić z moimi koleżankami bo to przecież puste i głupie blondynki a obie skończyły studia jedna jest lekarzem a druga prawniczką więc jak widać coś w tych głowach musiały mieć a nie tak jak twierdził tamten człowiek.
Marylin była ruda z natury.Paris jak widać też nie jest blondynką.Jest tleniona.Carolina Darpieńska świetnie umie trolować na bazie tego stereotypu.Ja się tylko spotkałam z prześladowaniem rudych.
Ja jestem blondynką co prawda to ciemny blond a nie taki jaśniutki ale jak byłam mała to miałam jasny blond przez co dużo osub mnie obrarzało że ,,jestem blondykoą więc oczywiście że głupia" ale jak mi ten blond zaczą ciemnieć to ten problem znikną ciekawe czemu ?😏
Na codzień kiedy spotykam jakiś nowych ludzi, których raczej więcej razy nie zobaczę całkiem dobrze czuję się jako ta głupiutka blondynka w różowej sukience, ale ojejku to jest takie zabawne oglądać jak ludzie reagują na takie osoby. Kocham to analizować w porównaniu jak zazwyczaj wyglądają moje kontakty towarzyskie gdzie nie czuję potrzeby ukrywać swojego iq (131 punktów)
Moja siostra jest blondynką, na szczęście nie przejmuje się takimi żartami (w Polsce to raczej luźne żarty, śmianie się z blondynek nie jest mocno zakorzenione w naszym społeczeństwie)
Jestem co prawda ciemna blondynką ale nie licząc żartów o tym że jestem glupia to ludzie mnie nie traktują gorzej z powodu mojego koloru włosów(może to też kwestia że moja włosy są dosyć ciemne jak na blond)
Fajnie byłoby pociągnąć temat dalej - w popkulturze ta wredna, a jednocześnie egoistyczna antagonistka to zazwyczaj blondynka, główna bohaterka zazwyczaj jest brunetką a jak ma rude włosy to jest biedną sierotą pokrzywdzoną przez los. Ten schemat niestety bardzo czesto się powtarza i jestem ciekawa twojej opinii na ten temat. A odcinek jak zwykle bardzo ciekawy ^^
Są jeszcze rude wredne
@@andrzej_for_some_reason też racja. Ale jakoś nie mogę sobie przypomnieć antagonistki z brązowymi włosami 🤔
@@aleksiaaleksis Heather Duke tak trochę była...
@@andrzej_for_some_reason nie znam tej postaci, ale też przyznaję się bez bicia, że nie siedzę mocno w popkulturze. Generalnie wiadomo, że nie zawsze schemat, jaki przywołałam ma zastosowanie ale zauważyłam jakiś czas temu taką tendencję i myślę, że to jest ciekawy temat do dyskusji czy inni też tak to widzą i z czego to się może brać 😄
@@aleksiaaleksis np azula z awatara legendy anga, jedna z sióstr w kopciuszku. Da się znaleść sporo jednak jak antagonista ma zostać pokazany w jak najgorszym świetle to jest on często blondynką 😕
To dosyć ciekawe ale dopiero po latach zauważyłam, jak disney w "Nie ma to jak hotel" zupełnie obrócił te stereotypy i mamy London, która jest jest głupiutką brunetką i azjatką, i mamy Maddie, która jest blondynką, która jest zaradna i wszystko ogarnia.
Ciekawostka: Ashley Tisdale pierwotnie w "Nie ma to jak statek" miała grać rolę Londoj Tipton. Ale żeby nie powielić stereotypu, ze jak blondynka to jest głupsza, to zagrała rolę jako Maddie.
Jestem blondynką i tak, zdarzyło mi się nie raz, że przez kolor włosów ludzie - faceci wlasciwie- podchodzili do mnie lekceważąco. Ale to raczej było w czasach szkolnych, nastoletnich. Teraz rzadko się z tym spotykam w dorosłym życiu. A jeśli ktoś ma takie myślenie to sam się ośmiesza 😂
Mam wrażenie że w ogóle młode atrakcyjne kobiety, tym bardziej blondynki, są z jednej strony pożądane i postrzegane za atrakcyjne, a z drugiej - lekceważone i traktowane protekcjonalnie.
Kiedyś kłóciłam się z kolegom o jakieś bzdury. Zaczęłam powoli gasić go argumentami, a kiedy one się mu skończyły, powiedział do mnie: „Nie wymądrzaj się ty głupia blondynko". Mimo tego, że żyjemy w XXI wieku, ludzie nadal „promują" te głupie stereotypy 😢.
Czyli jednak gdzieś w nas to siedzi 🤦🏻
Kolor włosów dużo zmienia, na przykład wydaje mi się, że gdyby Sanah miała długie blond włosy to mówili by, że jest głupia albo tak udaje, nie umie się wysłowić, jest zbyt dziecinna- tymczasem pewnie większość uważa, że jest po prostu urocza
Wyobraźcie sobie Dodę, która zachowuje się jak Sanah i jak ludzie by zareagowali 😂
No nie zgodzę się. Właśnie i tak widzę sporo komentarzy, że Sanah jest głupia czy też sztuczna. A Dody przecież nie trzeba sobie wyobrażać, jak ludzie by reagowali, bo przecież jest (może kiedyś bardziej niż teraz) spostrzegana jako "typowa blondynka", więc nie rozumiem Twojego porównania.
Zgadzam się, Sanah jako blondynka miałaby trudniej. Pamiętam wczesne lata dwutysięczne gdzie porównywano Dodę i Edytę Górniak. Zawsze Dodę postrzegano jako tą głupią, niedorownujacą intelektowi Edycie. Teraz to się nieco zmieniło. Stereotypy nie są już takie silne.
Pamiętam, że w Barbie zawsze zła i wredna postać miała czarne włosy XD Jak byłam mała, to było mi bardzo przykro podczas oglądania, bo sama mam ciemne włosy 😂
zawsze było: blondi- main character, brunetka - jakaś miła koleżanka, szatynka - mean bitch
Albo duże, krzywe nosy, gruba sylwetka itd...;-;
@@szaman8900brunetka to czarne włosy
Ja spotkałam się z ciekawą sytuacją w mojej szkole średniej. W mojej klasie byłam znana jako ta "mądra i ogarnięta". Zawsze miałam notatki z lekcji, wiedziałam kiedy jest jaki test i w sumie nie musiałam się wiele uczyć, żeby dostawać najlepsze oceny.
Pewnego dnia rozmawiałam sobie ze znajomymi i jedna z moich koleżanek powiedziała, że urodziła się jako blondynka, a dopiero potem włosy jej ściemniały. Znajomi zgodzili się, że "no, to by się zgadzało", bo mimo że miała bardzo dobre oceny, była uważana za dość głupiutką "życiowo". Wtedy ja powiedziałam, że "hej, też urodziłam się blondynką" i wszyscy byli tym niezwykle zdziwieni. No bo jak to tak, przecież nie jesteś głupia?? Musisz nas kłamać, nie możliwe.
A co do żartów, to ja sporo się ich nasłuchałam swojego czasu. Mam wrażenie, że jakieś 10 lat temu żarty o blondynkach były dość popularne i powrzechne... chyba że to ja wychowałam się w takim środowisku hah
Też zgodzę się z tym, że u nas ten stereotyp nie jest chyba zbytnio brany na poważnie. Ale co do grzeszności, już rzymskie prostytutki, starając się wyróżniać, ubierały blond peruki. Rzeczywiście, w sztuce często przedstawia się kobiety grzeszne jako blondynki. Nie tylko Ewa, ale i Salome była nieraz przedstawiana jako blondynka, choć patrząc na jej pochodzenie, raczej nie powinna nią być ;) Z drugiej strony, odnajdujemy w sztuce i bohaterki pozytywne, które nosiły blond kolor włosów. W każdym razie, to bardzo ciekawy temat. Bardzo miło mi się słuchało, może zrobiłabyś odcinek również o rudym kolorze? To chyba też ciekawy temat. Pozdrawiam! :)
prawda jest taka że każdy kolor włosów jest piękny i nie mówi nic o człowieku
Pytanie do innych blondynek, czy poza całą masą żartów o blondynkach odczułyście kiedyś na sobie działanie tego stereotypu. Sama znam ten stereotyp i nawet zauważam go właśnie w pop kulturze, ale nie jestem sobie w stanie przypomnieć żebym została nim dotknięta
Raz ktoś mi powiedział (tak na poważnie), kiedy coś źle zrobiłam "no tak, blondyna"(pan sam miał blond włosy :c) i chyba to tyle oprócz żartów o blondynkach
Chłopak który wepchnął się przede mną w kolejce, po zwróceniu mu grzecznie uwagi nazwał mnie głupią blondynką i razem ze swoim kolega zaczeli sie ze mnie smiać, że musze byc idiotką skoro mam blond włosy. Było mi bardzo przykro tyle powiem :(
mam jedna osobe w rodzinie ktora lubi sobie ze mnie "pożartować" jak cos zle zrobie że "no oczywiscie, mozna bylo sie spodziewac bo jesteś blondynką" ale tak oprocz tego to nigdy sie z czyms takim nie spotkalam, ludzie raczej nie zwracaja uwagi na czyis kolor wlosow
Przykro mi że to faktycznie pojawia się w codziennych sytuacjach :(( pat pat dla was
niby tak, ale to nie ma zbyt dużego znaczenia, po prostu pretekst do bycia mizoginem. Brunetki też dostawały, a nawet czasem bardziej, bo do ciemnych włosów panowie potrafią pięknie wplatać rasizm i antysemityzm. Blondi, może głupia, ale przynajmniej "nasza". Często spotykam się z przeświadczeniem, że to nie o kolor włosów chodzi, tylko o styl bycia - tzn. jeżeli jesteś zadbaną kobietą, nie wychodzisz z domu bez idealnej stylizacji, fryzury, makijażu i pazurków to jesteś pustakiem - zwierzyną. To jest takie przykre i uwłaczające. Czasem piękne jest to, że taka super-laska jest też świadoma siebie i cudownie potrafi zniszczyć takiego gościa, gorzej, jeżeli to jest nieśmiała osóbka, która robi wszystko by wyjść do ludzi i jakoś ogarnąć się społecznie, a zostaje zroastowana, bo jest za ładna i zbyt zadbana.
jestem blondynką studiującą na polibudzie. Dosyć często są żarty o "głupich blondi". Wtedy mówię, elo, przecież jestem blondi. Wtedy tylko słyszę, że ja się nie liczę, bo jestem gruba xD
Ale wrednie :( trzymaj się 💛
Ja nigdy nie zostałam bezpośrednio dotknięta tym stereotypom, ale np. mój tata często jadąc samochodem mówi o głupich blondynkach jadących przed nim, nie zważając na to, że siedzę tuz obok. Kiedy prosze żeby tak nie mówił odpowiada że to żart i żebym nabrała "dystansu"😡
Dad jokes xD dżizas, współczuję xD
Serio nabierz dystansu, sama jestem naturalną blondynką, będzie Ci ciężko w życiu jak będziesz na to zwracać uwagę. Swego czasu moi znajomi bardzo dbali żebym znała wszystkie kawały o blondynkach. Nigdy żaden z tych znajomych nie miał na celu mnie urazić. Ja też prowadząc samochód krzyczę na innych kierowców i mówię że "na bank to baba jedzie" sama jestem babą, sama też robie błędy za kierownicą. Jestem pewna, że tata nie ma nic złego na myśli.
@@magdag8586 W takim razie gratuluję że ty masz dystans. Nie jestem tobą i mam prawo mieć inne odczucia. Przecież tak samo Ciebie może ruszac cos co mi jest obojętne😊
Zawsze interpretowałam stereotyp "głupiej blondynki" nieco inaczej, ponieważ żyję w środowisku gdzie mało kto ma NATURALNE blond włosy. Dlatego na myśl o głupich blondynkach miałam przed oczami "głupią" kobietę, która zmienia swój kolor włosów na blond, gdyż uważa że jest pożadany przez mężczyzn (i tylko tyle)
Jestem blondynką i na szczęście, póki co, nie spotkałam się z gorszym traktowaniem z powodu włosów
Od zawsze śmieszył mnie ten pogląd
Kiedyś zmieniłam nawet kolor włosów na blond i ,niszczyłam je tak, rozjaśniając aż przez cztery lata
fakt że faceci głupieją widząc cię wtedy dodatkowo w czerwonej sukience (jeden na moich oczach wjechał w drugiego autem)
ale chyba tylko oni - osobiście znam dużo niezbyt rozgarniętych brunetek wbrew temu stereotypowi.
Ach "Legalna blondynka"😍 oglądaliśmy z narzeczonym obie części w ten weekend 😁❤️
To może zrobisz też odcinek, podobny do tego czyli coś w stylu, że jak jest przeświadczenie, że jak dziewczyna ma rude włoski to jest wredna, a jak chłop to że jest głupi i generalnie wszystko co najgorsze, że jest najgorszy generalnie xD dosłownie we WSZYTSKIM. Co jest? XD zawsze mnie ten stereotyp strasznie wkurzał, bo na przykład ja sama niestety nie mam rudziutkich włosów, (mam nudne, brązowe) choć bardzo bym chciała, bo uważam, że to najpiękniejszy kolor na świecie, a ludzie go muszą tak zjeżdżać
7:57 i chciałam się jeszcze do tego odnieść- to co kobiece równa się głupie? Nie rozumiem totalnie xD
Ogólnie tak, sama mam matkę która przez to że spotykała się ze złymi partnerami. Latami wmawiała mi że faceci nie umieją sobie poradzić bez kobiety, przez co póki nie poznałam innej strony byłam przekonana że będąc w związku z facetem będę mieć przechlapane.
Ja osobiście chcę mieć czarne włosy, a swój kolor włosów szanuje 'rowniez ciemny brąz' do tego podobny naturalny kolor włosów ma crasch który mi się podoba i kolor oczu również więc cóż...😏❤️
Sama uważam rudy za ładny i uroczy 'piegi również', aczkolwiek wiem że by mi nie pasował do typu urody.
Ja mam wrażenie, że właśnie faceci się ślinią na widok rudych. Ale może za dużo w internecie siedzę :D
@@Alex_Furry1789 Nie rozumiem o co ci chodzi z tymi facetami twojej mamy, a co do koloru włosów to ja mojego totalnie nie szanuje haha w sensie napisałaś,że masz ciemny brąz, u mnie jest taki średni może i nawet jasny, generalnie od dłuższego czasu chciałam mieć jakikolwiek inny oprócz tego typowego brązowego, no a jak byłby rudy to bym była w niebo wzięta. Piegi są cudowne, generlnie powiem ci, że ja wszytsko co jest takie "typowe" do typu urody z rudymi włosami uwielbiam: piegi, zwykle blade cery, jasne brwi i rzęsy, których praktycznie nie widać, zwykle jasne oczy, strasznie mi się to wszystko podoba ❤️
Prawie całe życie byłam blondynką. Przefarbowałam się na czarno nieco ponad rok temu, ale nie zauważyłam jakichkolwiek zmian w traktowaniu mnie przez innych
na mnie ten stereotyp głupiej blondynki strasznie oddziaływał jak byłam dzieckiem i moja samoocena cierpiała na tym straszliwie, bo czułam że to może być prawdą a ja nie chciałam się postrzegać jako głupiej i wydawało mi się też widziałam to podejście od strony ludzi, moją siłą na szczęście została książkowa Anabeth z książek Riordana, jako córka Ateny zaprzeczała temu stereotypowi i z tym musiała się też mierzyć w książkach, dlatego trochę poczułam się dotknięta po zobaczeniu jaka aktorka została dobrana do jej roli w serialu, to mi zwyczajnie odbiera to co mi dawało siłę przez wiele lat
jak przez całe swoje dzieciństwo słyszysz żarty od dosłownie wszystkich jakie to blondynki są głupie a potem ludzie zwyczajnie się z tobą nie liczą i sprawiają że myślisz że musisz im coś udowadniać to wnioski masz raczej proste tym bardziej jako dziecko
to okropne co Cię spotkało, bardzo współczuję :( miałam podobnie, ale raczej nie aż tak intensywnie, nie od najbliższych osób. Z początku radziłam sobie farbując włosy na ciemne. Teraz studiuję mechanikę na polibudzie i jestem w tym zajebista, lepsza od niejednego kolegi. Nadal spotykam się z dyskryminacją płciową i dyskryminacją tego, że jestem naturalną blondynką (nawet jeżeli jest to komplement, że widać, że Słowianka). Widzę, że niektórych boli dupsko z tego powodu, że jestem od nich lepsza, ale cóż, trudno :) Nigdy nie daj się zgnoić siostro! Jeżeli nie czujesz się na siłach by stanąć w szranki z tymi ludźmi - to tego nie rób. Rób swoje, a ich olej.
i dodam od siebie, że kierunki ścisłe są świetne, jeżeli ogarniacie podstawy matematyki czyli jakieś ułamki, funkcje trygonometryczne i kolejność wykonywania działań - to studia inżynierskie są wasze. Niczego więcej nie potrzebujecie niż rozróżnianie sinusa i cosinusa. Nie dajcie sobie sobie wmówić, że to są kierunki dla facetów. Nie są. Są absolutnie zarąbiste, bardzo, bardzo polecam.
@@urkeka9534 dzięki, bardzo fajne to co napisałaś i ważne
A teraz Annabeth w serialu ma grać czarnowłosa dziewczyna....😔
@@meridaskywalker7816 gdyby tylko nosiła blond perukę lub przefarbowała się na blond to nie miałabym problemu
Mnie i mojej koleżance, prowadząca na studiach kiedyś powiedziała, że powinnyśmy przefarbować się na blond... w domyśle właśnie, że blondynki są głupie.
Jestem nową chmurką, bo oglądam Cię dopiero od wczoraj. Cieszę się z nowego filmu. Obejrzę jak będę miała chwilkę
Jestem naturalną, bardzo jasną blondynką (obecnie ruda -> o tym kolorze włosów też możesz opowiedzieć) i jak byłam mała zawsze reagowałam płaczem na kawały o blondynkach. Z resztą, długo mnie taka emocjonalna reakcja trzymała.
Jak tak zaczynam o tym myśleć to stereotypów jest naprawdę dużo. Nie jestem blondynką, a brunetką i zawsze chciałam mieć włosy albo jak śnieg, albo jak węgiel (Sia dalej w sercu) w sumie nie wiem dlaczego. Jednym z powodów było to, że dziewczyny w moim otoczeniu, które znajdowały jakiegoś chłopaka były najczęściej blondynkami i znajdowały kogoś najwcześniej, więc no.
Mam prośbę czy mogłabyś zrobić filmik o tym jak figura kobiet wpływa na ich postrzeganie? Sama odczułam na sobie spory wpływ takich poglądów chodzi mi zarówno o sylwetkę jak i rozmiar np: biustu.
Jak blondynki potrafią być inteligentne, sama miałam przyjaciółkę która miała jednocześnie cechy typowej blondynki, jak i jest mądra oraz ambitna. W sensie z klasy, ale i tak mimo dziecka w młodym wieku angażowała się w szkole więc kolor włosów nic nie oznacza. Może być on dla nas atrakcyjny, ale nie przypisujmy do tego cech charakteru, to tylko kolor włosów.
Ja jako blondynka (farbowana z ciemnego blondu na platynę) mam zawsze problem gdy poznaję jakąś nową osobę i ona tłumaczy mi coś względnie prostego a ja tego wytłumaczenia nie zrozumiem i otwarcie wtedy mówię to tej osobie że nie rozumiem, a po chwili myślę sobie "na pewno ten ktoś teraz pomyśli że jestem głupią blondzią" :(
Klaudia zapomniałaś o klasyku, że to brunetki uważają blondynki za głupie i tak o nich mówią z zazdrości, ponieważ według kolejnego stereotypu to blondynki bardziej pociągają mężczyzn 😂
Albo ze kobiety farbowane na blond bardziej dbają o swoją urodę i o to, by podobac się mężczyznom, a dbanie o wygląd automatycznie oznacza, ze nie dba się o rozwój umysłowy ;)
To jest akurat nieprawdziwy stereotyp... Jestem brunteką i nigdy nie twierdze, że blondynki są głupie. Nie mam żaden zawiści 😜 a nawet współczuję jeśli to zainteresowanie jest przesadne.
Moja mama zawsze to powtarza👹👹😒
A czemu kawały o blondynkach są takie krótkie? Żeby mężczyźni mogli zapamiętać
@@martad3175 dobre
Kocham Cię oglądać Klaudia! A najbardziej babskie wieczory 🥰
Warto też zauważyć, że mądrość to coś innego niż inteligencja i bystrość umysłu. IQ na pewno nie świadczy o czyjejś mądrości, inteligencji może pośrednio, a jedynie o bystrości pewnego rodzaju. Osoby o wysokim IQ są przede wszystkim spostrzegawcze i szybko łączą fakty, ale z inteligentne uważa się również te, które potrafią dużo i szybko zapamiętywać oraz kreatywnie spoglądać na problemy. Ogólnie zmierzam do tego, że nie ma takiej miary, która mogłaby pozwolić porównać ze sobą ludzi pod względem inteligencji. Nijak nie świadczą o tym ani czynniki fizyczne, ani osiągnięcia życiowe czy naukowe.
Od 11 lat farbuję włosy, przez jednego typa, który próbował mi wmówić, że jestem głupią blondyneczką. Niestety przez ciągłe docinki z jego strony, moje poczucie własnej wartości mocno podupadło. Po jakimś czasie dowiedziałam się, że typ po prostu ma problem do kobiet, a zwłaszcza do tych z jasnym kolorem włosów xDD (może jakaś trauma idk) Obecnie mam 25 lat i wiem, że pigment na włosach nie ma nic wspólnego z inteligencją ale niesmak został i wydaje mi się, że nigdy nie odważę się wrócić do swoich naturalnych włosów
Kiedy byłam w trzeciej klasie przyszedł do nas pedagog, który opowiadał nam o stereotypach. Wspomniał o stereotypie głupiej blondynki. Jako, że mój kolor włosów to ciemny blond, a wtedy miałam najlepsze oceny w klasie, wszyscy w klasie na mnie spojrzeli szeroko otwartymi oczami. Pamiętam to do dziś.
Mój naturalny kolor włosów to ciemny blond. Kiedyś chętnie farbowałam je na brąz i w tym okresie mówiłam koleżance - naturalnej brunetce - że jestem ciemną blondynką. A ona taki tekst: ,,Chyba ciemna na umyśle". Nie wyczułam wtedy złośliwości bijącej z tej wypowiedzi, ale może to i dobrze, bo pokazałam zdzirze, że nie dam sobie wmówić, że jestem gorsza od niej 😈 A dzisiaj nie wierzę w ten stereotyp. Obecnie mam rozjaśniane farbą, aby nie mieć siana na głowie, bo jak wiadomo, sam rozjaśniacz potrafi mocno wysuszyć włosy.
Kocham "amerykańskich naukowców" i ich badania 😅 zawsze wiedzą na jaki temat je zrobić ❤ ale to dobrze, bo czasami trzeba potwierdzić autentyczność faktu (hehe napisałam to specjalnie). Co do stereotypu, to wiele razy poleciał w moją stronę teraz trochę otoczenie wystopowało, bo zaczynam pyskówki jak komuś przyjdzie do głowy taki wyrafinowany żart 😏😂
Jakiś czas temu nagrałeś filmik o tym że kobiety są najlepszymi przyjaciółkami. Przy końcu wypowiedziałaś zdanie ,że trzeba naszą siłę skierować w dobrą stronę. Dałaś mi w tym momencie bardzo dużą motywację i pomysł jak działać żeby moją przyjaźń z jedną osobą dobrze się ustawiła. Pogadam z nią o tym jutro. Dzięki wielkie
jestem blondynką i po kilku memach uznalam ze „spoko, nawet smieszne”
ale teraz to juz ludzie przesadzaja i czasami mysle nawet o zmianie koloru wlosów przez te tak zwane „żarty”
nawet moj przyjaciel
mowi se jestem glupia z powodu mojego koloru wlosow
Odcineczek i od razu gorszy dzień staje się lepszy :)
Jako dziecko byłam jasną blondynką, teraz mam ciemne włosy z jasnym pasemkiem. Też zdarzyło mi się słyszeć porównania do "głupiej blondynki", ale nauczyłam się tego nie brać tak do siebie
W ogóle przykre jest to, że wygląd dla wielu już definiuje człowieka.
Dokładnie!
Najlepsze jest to że mimo Marilyn jest moją idolką, to była farbowaną blondynką.
ja proponuje żebyś była typem blondynki która jest sobą
Czyli blond włosy były kiedyś mistyczne jak jednorożce i to dlatego faceci nie traktują takich poważnie. Dobrze wiedzieć. A tak serio to dziękuję za kolejny świetny odcinek😍
Spóźnione wszystkiego najlepszego z okazji urodzin🎂🍰👏👏🎆🎉🎉🎁🎁
Filmik bardzo ciekawy, fajnie dostać podobny format w Polsce, bo takie video eseye są szerzej dostępne na anglojęzycznych kanałach... nie mniej uważam, że nieco bardziej pogłębiona analiza czy poświęcenie tematowi większej ilości czasu znacznie wzbogaciłyby treść ;-)
Pewnie! Niestety, nie miałam więcej czasu na research a nie chciałam zostawiać Chmurek bez odcinka 🙏🏻
@@KlaudiaCloudyK Jasne rozumiem, zastanawiam się tylko czy czasem nie warto poczekać trochę dłużej... ale cóż to muszą jeszcze powiedzieć inni, tymczasem ja czekam na kolejne odcinki!
Oo czekałem na nowy film.Super🧚🏽♀️💫
Ja urodziłam się z blond włosami i ściemniały mi z wiekiem - chociaż obecnie, jak mam umyte i dobrze wyczesane włosy to są jasne. Nazwałabym się raczej ciemną blondynką.
Też tego stereotypu nie popieram, ale tylko wtedy, gdy film szczególnie zaznacza, że ta stereotypowość była celowa. Bo tutaj nie chodzi o to, żebyśmy się rzucali, gdy jakaś blondynka będzie grać antagonistkę, albo będzie pokazywana jako głupia, jeśli film nie zaznacza, że kolor włosów jest temu odpowiedzialny.
Fajny odcinek. Polecam książkę A. Brown "Prawnik Elle Woods", na podstawie której powstał film "Legalna blondynka". Według mnie książka jest lepsza niż film. I wszystkiego najlepszego z okazji urodzin
Tak, widać ten stareotyp nawet patrząc na Barbie. Blondynka, bardzo porządana, ale głupia. Niby zawsze było, w ilu to zawodach nie pracowała, ale sama jej postać raczej była dziecinniejsza niż inne. Pamiętam też, że w ,,barbie life in the dreamhouse" była ta zła czarnoskóra dziewczyna, która nie była tak piękna jak Barbie i owszem, ona też nie pokazywała za często swojej mądrośći, ale przynnajmniej była przebiegła
Do tej pory rozwala mnie to, że często w popkulturze spotykam się z takim schematem, że np brunetka to biedna szara myszka, a blondynka jest nadmuchaną, farbowaną lalą
w popkulturze brunetki zawsze są bardziej takie popularne, mądre, miłe itp a blondynki wredne i głupie :(
Jasna blondynka od urodzenia. Zawsze zachwyty pokolenia rodziców i dziadków. Rówieśników także, chociaż wiadomo czasem jakieś żarty o blondynkach od chłopaków. Na podstawie mojej urody oczekiwano ode mnie właśnie takiej 100% dziewczęcości a później kobiecości. Nie jestem taka z charakteru i zaczęło mnie to wkurzać. Po maturze ścięłam długie blond włosy na "chłopaka" i przefarbowałam na czerwono. Załamka w rodzinie oczywiście. Ale ja poczułam się w końcu wolna. Jeśli chodzi o atrakcyjność blondynek czy brunetek to faktycznie jest jakaś taka niepisana walka w głowach części chłopaków. Spotkałam się z tekstami "wolę brunetki" "brunetki są bardziej atrakcyjne" "nie wyobrażam sobie być z blondynką", ale też "blondynki są najładniejsze itd." Idiotyczne, ale w końcu każdy ma jakieś preferencje wyglądowe mniej lub bardziej irracjonalne.
Ah tak kolejne stereotypy.. Kocham je /s
Ja mam ciemny blond , ale niektóre pasma wpadają trochę w rudy. Mam takie naturalne włosy . A żarty o blondynkach słyszałam nie raz.
w mojej klasie cały czas ,,a bo blondynka" jak np się pomyle
U mnie było tak, że urodziłam się z czarnymi włosami, a potem zaczęły mi blednąć do takich brązowych, obecnie rozjasniam do jasnego blondu :D
5:30
Musical legalna blondynka, piosenka Serious, tłumaczenie polskie:
Muszę znaleźć kogoś na Serio
Kogoś kto klasę ma jak Jackie
Nie jest jak Marilyn kiczowaty
Nie wiem czy to było też uwzględnione w filmie, nie oglądałam. Ale często, szczególnie w tych starszych produkcjach można znaleźć takie porównania
W moim otoczeniu bycie blond było kojarzone z głupiutkimi dziewczątkami, które mają tipsy i chłopaków w głowie. Do tego stopnia koleżanki z gimnazjum były przesiąknięte tym stereotypem, że naturalne blondynki zarzekały się, iż ich włosy są w kolorze jasnego miodoweo brązu, one tylko tak w słońcu wyglądają, użyły szamponu mamy i to chyba on coś namieszał w odbijaniu się światła. Byle nie powiedzieć słowa "blond".
Ja naturalnie mam wręcz platynowe kręcone włosy. Fakt był taki ze budziłam duże zainteresowanie moimi wyjątkowymi włosami Bo wyglądałam jak „aniołek z pocztówki” . Ale nigdy nie spotkało mnie nic niemiłego. ALE moja znajoma zakręcona blondynka usłyszała od szefa wprost, ze musi ją zwolnić bo jej włosy nie są eleganckie i poważne by reprezentowała firmę . Także zdarzają się jeszcze takie czuby :(
Zauważyłam, że dużo jest na ten temat w takich miastach jak Lublin, ale w reszcie Polski chyba jest trochę ciszej, chociaż to może tylko moje wrażenie. Jestem blondynką i prawie codziennie słyszę tego typu rzeczy, wiem jak to boli, wszystkie blondynki, trzymajcie się tam ❤
1:36 Czy ktoś wie, czy to potwierdzona informacja? To znaczy, czy Marylin zrobiła oficjalny test IQ, czy to takie spekulacje?
Wpisz w Google. Wyskakuje że miała.
Myślę, że stereotypy utrzymują się też przez powiedzonka. Często sama siebie przyłapuje na tym, że jak zrobię coś głupiego to mówię "ale ze mnie blondynka" a nie powinnam, bo ani nią nie jestem, ani nie jest to sensowne określenie. Swoją drogą krzywdzące jest to, że każdy błąd blondynki, albo po prostu kobiety, będzie rozpatrywany przez jej kolor włosów/płeć. Przez to tak trudne może być przyznawanie się do własnych pomyłek i radzenie sobie z nimi
Tymczasem Jackie z pierwszych serii Doctora Who wyglądając jak Marylin i wpasowując się w jej stereotyp 💃🏼💅
Hej ja jestem blondyna i może od czasu dawali mi określenie że jestem głupia blondynką ale najbardziej mnie uderzało to jak widziałam jak ktoś źle parkuje lub trochę "dziwnie" jedzie ludzie obok dała mu określenie że kurna znowu blondynka za kierownicą
Ja (20 lat) w wieku podstawowki nie raz spotkałam się z przykrymi sytuacjami, szczególnie glupie żarty o blondynkach. Aż marzylam o tym by mieć ciemne wlosy. Całe szczęście zdalam sobie sprawę, że to mój ogromny atut.
Mi się wydaje, że w Polsce stereotyp blondynki teraz jest wykorzystywany do ironicznych żartów, lub przez zazdrosne dziewczyny w szkole (ale jak pamiętam z czasow szkoly zawsze znajdzie sie powod zeby dokuczyc)
śmieszy mnie jeden fakt że jeżeli kobieta jest blondynką to od razu włączają się stereotypy "głupia blondynka" a jeżeli facet jest blond to od razu że jakiż to on przystojny (przynajmniej ja tak zauważyłam) i nie mam nic do blond chłopów nawet mogę stwierdzić że niektórzy to nawet ładni ale wkurza mnie takie gloryfikowanie ich
Pozwolę sobie na małe wtrącenie: Inteligencja, a mądrość to dwie różne rzeczy. Inteligencja to zdolność kojarzenia dwóch faktów i dopasowywania elementów do siebie. Czyli powiedzmy, ma to większy związek z matematyką. Mądrość to dużo szersze pojęcie: to wypadkowa obycia, poziomu kulturalnego, inteligencji , a wg niektórych teorii także moralności i dojrzałości. Tak więc można być inteligentnym, a nie mądrym (np. naukowiec, który poza swoją działką w której jest genialny nie ma pojęcia jak np. działa smartfon i nie umie zamówić pizzy), lub mądrym, a nie inteligentnym (np. babcia, która wszystko umie, każdemu mądrze doradzi ale brak jej podstawowej wiedzy) . Dlatego Marilyn była inteligentna a nie mądra (chlapanie o tajemnicach na prawo i lewo, wbijanie na urodziny prezydenta i za wiedzą jego żony śpiewanie sto lat, w dodatku spóźnianie się na nie, ignorowanie dni kręcenia filmów, łykanie jednocześnie leków na pobudzenie i uspokojenie, pochopne małżeństwa z dziwnymi ludźmi... itp. to raczej nie są objawy typowej, stoickiej mądrości... ).
BTW Nie wiem jaki mam kolor włosów :D Pasma białe od gimnazjum (ciepię na bielactwo), większość kasztanowych, ale także pasma rude , a przy skroniach blond. I tak mam naturalnie przez zanikający pigment. Jako, że wygląda to niechlujnie i w szkole gdzie w regulaminie było o niefarbowaniu się byłam posądzana o farbowanie to ... zaczęłam farbować na czarny. :D
Niestety muszę przyznać, że jestem inteligentną blondynką i przekonałam się na własnej skórze o funkcjonowaniu stereotypu głupiej blondynki w Polsce. Zauważyłam też, że duża ilość mężczyzn kieruje się tym, że blondynki są głupie i sexowne,a brunetki mądre i inteligentne przy wyborze kobiety na żonę, czy selekcji która nadaje się na kochankę, a która na żonę. Mimo to nie przefarbowałam się na brunetkę, zamiast tego znalazłam kogoś na męża kto jest na tyle inteligentny i mądry żeby nie kierować się w życiu stereotypami, (a raczej on mnie znalazł.)😄
Jedną z moich ulubionych aktorek jest blondynka Meryl Streep, a wraz z nią na podium stoją Nicole Kidman i Scarlett Johansson, które często występują w tym kolorze włosów. Podziwiam je za odgrywanie inteligentnych, silnych kobiet oraz oczywiście za grę aktorską. Nie lubię tego stereotypu, ale daje on mi pewną swobodę, że mogę czegoś nie wiedzieć, idąc do mechanika po prostu wskazuję kolor włosów jako znak, że nie mam pojęcia jakie są konsekwencje awarii sterownika pompy paliwowej. Ale wspomniałabym już o serialu z naszego podwórka "Blondynka" który też pokazywał jak wielu mężczyzn potrafi założyć kim jesteśmy zanim nas poznają, bo informacja nie jest przekazywana "przyjechała nowa(zdolna) pani weterynarz", tylko "przyjechała blondynka z miasta"
10 min temu obejrzałam pierwszy raz 1 z twoich filmów i już kocham twoje filmy
Witamy na Chmurkowym pokładzie ❤️
Moja bff jest blondynką i nie spotkała się z żadnym innym traktowaniem. Jedynie w 1-3 kl podstawówki ciemniały jej włosy i wychowawczyni miała do tego problem
Oglądając babskie wieczory, czuję się jakbym siedział w krzakach z filiżanką w jednej dłoni i spodeczkiem w drugiej, i podglądał przez okno grupkę kobiet, które rozmawiają o życiu przy herbatce. Kiwam głową do siebie co jakiś czas, coś tam sobie mruczę pod nosem jakbym brał udział w dyskusji, ale nikt nie wie, że tu jestem dopóki nie zapukam w szybę i nie wzniosę zza niej toastu xD To jest właśnie ten moment, w którym zostawiam komentarz xD
Blondynką nie jestem ale nie zliczę ile razy w życiu słyszałam żarty typu "co robi blondynka" na szczęście teraz już coraz rzadziej
Ja jestem brunetką, ale sama mam ochotę wykorzystać swoją seksowność do posiadania wielu kochanków. Plus nie jestem konserwatywna a wręcz przeciwnie, liberalizm ✨ że by nie było, nie zajętych ✨😌👍 plus facet by wiedział na czym polegać miała by taka relacja, ale najpierw muszę się usamodzielnić ✨ i naprawić w sobie wiele błędów 🙂.
czemu nie zajętych, jak już chciałabym wybrać drogę femme fatale to tacy by skupiali moją uwagę. Bo to nie Twoja wina, że facet zdradza żonę. Jak gościu nie ma kręgosłupu moralnego to niezależnie co zrobisz, on i tak zdradzi, nie z Tobą, to z inną. A Ty przynajmniej możesz ewentualnie dostarczyć materiał dowodowy w sprawie rozwodowej żeby kobicie zadośćuczynić. Zdecydowanie wolałabym taką "suczkę", która wyruchała mojego faceta w niejednym aspekcie, niż frajerkę, która wierzy, że może z nim stworzyć lepszy związek xD
a poza tym faceci nie wierzą w bezinteresowność. Mam koleżankę, która nie chce absolutnie żadnej relacji, jest samotną matką i nie w smak jej zaczynanie jakiegoś związku. Ale ma swoje potrzeby. Założyła konto na Tinderze, gdzie wprost napisała, że nie szuka nikogo do związku, chce niezobowiązującej relacji opartej na numerku, może to być jednorazowe, może być wielokrotne jeżeli "zaiskrzy". I co? i gówno. Faceci, którymi była ze wzajemnością zainteresowana stwierdzili, że coś tu nie gra, i takie kobiety NIE ISTNIEJĄ!!! zero profitu. Skasowała Tindera, bo po co, skoro nie może znaleźć kogoś do jednorazowego numerka.
podobnie tyczyło się z klientami-flirciarzami. Tu cię facet zarywa, a nagle laska: no dobra, to kiedy spotkanie? I gościu nie wie, w którą stronę spierdalać "bo ja mam żonę, dzieci, bla bla bla" xD to na chuj proponuje? xD
i siostro, nie masz co w sobie naprawiać, jesteś idealna, ale wnioskuję, że pewnie młodziutka i stąd te niepewności. Jest ok, niczego nie zmieniaj, nakurwiaj jak czołg :)
Ja miałam i włosy blond, rude, kolorowe, kasztanowe a teraz czarne i raczej nie spotkałam się ( na szczęście) z stereotypizacją.
A tak poza tematem, skoro są tu również panowie, Czy pojawi się film odnośnie dyskryminacji męszczyzn ? Bo nie zauwarzyłam żeby na polskim youtubie obszerniekj poruszono ten temat.
Kocham Cię i was też chmurki :)
mega fajny odcinek!
Ja przez całe życie spotykałam się ze stwierdzeniem, że to blondynki są ładniejsze, bardziej pociągające i pożądane. A zwłaszcza jak ta blondynka jest w dodatku wysoka. Ja mam naturalnie brązowe włosy i jestem niska (nawet nie mam 160 cm) przez co faktycznie w tamtym czasie czułam się brzydsza czy gorsza. Dopiero w liceum jak rozmawiałam z moim przyjacielem powiedział mi, że on i większość jego znajomych woli brunetki czy szatynki. Teraz mam przeświadczenie, że to zależy od gustu i indywidualnych preferencji, a co do inteligencji to nigdy nie wiązałam wyglądu z poziomem IQ
Maryja w klasycznych przedstawieniach jest ciemnowłosa ze względu na to, że według tradycji była żydówką. Ale nie jest to jakaś reguła, naprawdę w ikonografii blondwłosa Maryja czy Jezus to nic niezwykłego. Do dzisiaj z resztą są osoby, które twierdzą, że Jezus zaliczał się do ludu Ariów, więc mógł mieć blond włosy i jasne oczy. Mogłyby to potwierdzać niektóre relacje z objawień. Malarze przez długi okres czasu stawiali sceny religijne i historyczne w jednej kategorii, więc starali się najwierniej jak potrafili odwzorować to co wiedzieli o danej postaci zamiast przedstawiać własne wyobrażenie na jej temat. Choć oczywiście to wyobrażenie miało znaczny wpływ na ostateczny wizerunek to znacznie lepiej byłoby dać za przykład postacie, o których nie ma zachowanego przekazu odnośnie ich wyglądu. I taką postacią była Ewa, o której wizerunku nie wiemy nic poza tym, że miała mieć idealny wygląd. I naprawdę ciężko mi powiedzieć czy jest częściej przedstawiana jako blondynka, brunetka czy może ruda, ale wydaje mi się, że jej kolor włosów rozkłada się mniej więcej po równo, a nawet na korzyść włosów ciemniejszych. Z czego te przedstawienia z jaśniejszymi włosami zwłaszcza wczesnochrześcijańskie, zanim chrześcijaństwo wykształciło swoją własną unikalną symbolikę opierało się na rzymskich przedstawieniach Wenus, aby być jakkolwiek czytelne dla ówczesnego odbiorcy. Więc generalnie uważam te przykłady za niereprezentatywne, bo tendencja w średniowieczu i czasach późniejszych była zupełnie inna. Choćby słowo białogłowa wiążące kobietę z bielą i czystością (w temacie włosów i głowy też /heh/, choć raczej sugeruje się, że chodziło o posiadanie pustego, niezapisanego umysłu). To co jasne kojarzyło się z typowo niewieścimi cnotami, dlatego też jednorożce były białe i dlatego na wielu obrazach kładą się na łonach jasnowłosych dziewic. W literaturze faktycznie występuje wiele par blondynka- ciemnowłosa ale zazwyczaj są inaczej ucharakteryzowane. Balladyna - Alina, Roza - Lilla (Weneda). Za każdym razem ta ciemnowłosa bochaterka jest odważniejsza, silniejsza i skłonna posunąć się do bardziej radykalnych czynów, często femme fatale. Z kolei postać jasnowłosa jest bardziej bierna, bogobojna i niewinna. Do tego jest wiele postaci, których opisu nie mamy, natomiast utarło się przedstawianie ich w określony sposób. Antygona - Ismena, czy konkretne postaci nie skontrastowane w obrębie jednego dzieła jak Lady Makbet, Ofelia, czy Desdemona. Choć do tego co mówisz mogłoby pasować przedstawienie Lawinii oraz Tamory i jej synów, gdzie Lawinia jest ciemnowłosa i szlachetna, a Tamora przebiegła i okrutna, no może do momentu gdy Lawinia robi pasztet z synów Tamory i serwuje go jej samej (przepraszam jeśli komuś zaspoilerowałam). Ale to znowu wynika raczej z tego, że Tamora wywodzi się z ludu Gotów, a Lawinia jest Rzymianką. Zmierzam do tego, że to raczej to jasnowłose przedstawienie kobiety było tym przedstawieniem pożądanym, które odzwierciedlało ówczesne cnoty.
Dodam jeszcze, że jakoś od zawsze traktowałam te żarty o blondynkach nie w dosłownym sensie, ale raczej jako obraz próżnej kobietki, która przesadnie dba o swój wygląd i nie ma poza nim nic do zaoferowania. Siedzi godzinami układając loki, robiąc paznokcie czy farbując włosy na blond, drugą ręką przeglądając pudelka czy jakieś inne forum plotkarskie. Dlatego w jako dziecko i w okresie wczesnonastoletnim opowiadałam takie żarty bez skrępowania, mimo, że jestem naturalną blondynką. Dopiero jakiś czas później uświadomiłam sobie, że są ludzie, którzy potrafią naprawdę sugerować się czyimś kolorem włosów przy ocenie inteligencji XD.
#babskiwieczór dlaczego rude są wredne? zrobisz taki odcinek?
Ten stereotyp dawno już umarł. Raczej nikt tak nie mówi, a jeśli już to jakiś wąsaty janusz albo grażyna, jest to margines. A co do badań.. z 2016roku? I nawet nie wiadomo przez kogo przeprowadzone
W polsce też są takie stereotypy, trochę inne ale też z blond. Znam osobę która często farbuje włosy i zauważyła że jeśli jest brunetką to ludzie mniej zwracają na nią uwagę, a jeśli blondynką od razu więcej facetów ją podrywa, no bo taka głupia bezbronna no i ładna
Wydaje mi się, że problem wychodzi poza samą fryzurę. W kulturze doszło do archetypizacji pewnych cech, które dziś utożsamiamy z kolorem włosów. Uważam, że to sposób bycia i styl wpływa na to jak jesteśmy odbierani.
Osobiście jestem czarująca i charyzmatyczna, mam ciemno-brazowe włosy, przeciętny wygląd, noszę oksy. I właśnie to jak się ubiorę wpływa na to jak ludzie na mnie reagują. Kiedy noszę jakieś wygodne ciuchy, w zestawieniu z moją osobowością, traktowana jestem jak jeden z kumpli albo mama grupy. Zdarza się, że osoby które nie zamieniły ze mną ani jednego(!) zdania uważają że jestem przeintelektualizowana i arogancka. Kiedy jednak zakładam soczewki, tuszuję rzęsy i ubiorę się w fajne ciuchy, od razu traktowana jestem jak atrakcyjna, frywolna i trochę przygłupia. To, że powiem czasem coś mądrego to przecież kompletny przypadek. Bo i dla czego miałabym być bystra, skoro mam przyzwolenie na bycie głupią?
Klaudia, tak jej zauważyłaś w przypadku Elle, to właśnie fakt, iż dba o siebie, emanuje seksualnością i jest unapologetic wobec tego jak się nosi wpływa na to jak jest jest postrzegana - jeżeli zwraca uwagę na wygląd to się "samouprzedmiotawia", co społecznie daje przyzwolenie na osąd, że jest płytka i głupia. Co tylko świadczy jak przewrotnie płytcy są niektórzy ludzie, uważając, że kobieta wartościowa nie może dostrzegać atutu w swoim wyglądzie.
Co sądzicie?
Bardzo trafne spostrzeżenia. O tym też właśnie mówiłam w poprzednich filmach, że problem jest z typowo kobiecym wyglądem i zachowaniem, który prowadzi do stereotypizacji.
ja jestem blondynką i ile razy na ulicy słyszałam ,, ej blondyna zrobić ci syna " itp. lub traktowali mnie inaczej bo przecież jestem BLONDYNKĄ .
a ja naprawdę nie jestem głupia a najgorsze jest to że zazwyczaj nikt nie bierze mnie na poważnie
A propos oceniania na podstawie koloru włosów, część mojej rodziny szczerze wierzy w to, że rudzi są wredni i fałszywi.
Jak się któryś przefarbuje, to niema to wpływu na jego charakter, po prostu wtedy się z nim ukrywa.
Co ciekawe jedna z tych osób, które tak myślą na tak ogólnie ma dość racjonalne poglądy.
Ja kiedyś widziałem badania, w których wyszło, że blondynki średnio były inteligentniejsze niż brunetki (to nie znaczy, że kolor włosów wpływa na inteligencję tylko, że jest taki przypadek )
Ja nie jestem blondynką ale pamiętam jak zadano mi pytanie jak mogę się przyjaźnić z moimi koleżankami bo to przecież puste i głupie blondynki a obie skończyły studia jedna jest lekarzem a druga prawniczką więc jak widać coś w tych głowach musiały mieć a nie tak jak twierdził tamten człowiek.
Marylin była ruda z natury.Paris jak widać też nie jest blondynką.Jest tleniona.Carolina Darpieńska świetnie umie trolować na bazie tego stereotypu.Ja się tylko spotkałam z prześladowaniem rudych.
Spóźnione życzenia, wszystkiego najlepszego 😊
Ja się spotkałam ze stereotypem, że ogolnie ładne osoby są głupie bez znaczenia jaki mają kolor włosów.
Wszystkiego najlepszego z okazji urodzin!
Dziękuje ❤️
Poproszę kolejną część pięciu dni w różnych stylach🥰👒👡👗👕👖☂️🕶
Ja jestem blondynką co prawda to ciemny blond a nie taki jaśniutki ale jak byłam mała to miałam jasny blond przez co dużo osub mnie obrarzało że ,,jestem blondykoą więc oczywiście że głupia" ale jak mi ten blond zaczą ciemnieć to ten problem znikną ciekawe czemu ?😏
Kiedy kolejny filmik🥺czekam z utęsknieniem 🥰a tak w ogóle miłego dnia życzę 😀
Bardzo ciekawy odcinek :)
Akurat pierwszy raz w życiu, wczoraj, przefarbowałam się na blond. 😁
Na codzień kiedy spotykam jakiś nowych ludzi, których raczej więcej razy nie zobaczę całkiem dobrze czuję się jako ta głupiutka blondynka w różowej sukience, ale ojejku to jest takie zabawne oglądać jak ludzie reagują na takie osoby. Kocham to analizować w porównaniu jak zazwyczaj wyglądają moje kontakty towarzyskie gdzie nie czuję potrzeby ukrywać swojego iq (131 punktów)
Ja jestem blondynką:) - znaczy byłam, bo teraz farbuje na kolory jak fioletowy, zielony i morski, ale naturalnie, to ciemny blond.
Ja jestem blondynka ale urodziłam się jako brunetka
U mnie w sumie działało to na odwrót 😆
Ja to dopiero mam przerąbane od urodzenia mam rude włosy, to dopiero jest temat rzeka 💁♀️
Jestem blondynką i w szkole chłopaki mówią że nestem głupia bo mam blond włosy... nie jest to dla mnie miłe bo mój kompleks to właśnie blond włosy 🥲
Moja siostra jest blondynką, na szczęście nie przejmuje się takimi żartami (w Polsce to raczej luźne żarty, śmianie się z blondynek nie jest mocno zakorzenione w naszym społeczeństwie)
mhm a co jeśli chodzi o rude włosy....?
Jestem co prawda ciemna blondynką ale nie licząc żartów o tym że jestem glupia to ludzie mnie nie traktują gorzej z powodu mojego koloru włosów(może to też kwestia że moja włosy są dosyć ciemne jak na blond)
Bardzo mi przykro :(