Uwielbiam Pana i kanał też . Kiedys wyczytalem takie mądre słowa. Amator martwi się o sprzęt. Profesjonalista o kasę. Mistrz o światło. Pozdrawiam serdecznie.
Fajny odcinek. Taki ... nostalgiczny, połączony z poradami psychoanalitycznymi dla zakupoholików. Mój pierwszy aparat to Ami 66 dostarczony wspaniałomyślnie przez św. Mikołaja. Od tego się wszystko zaczęło. Potem był jakiś kompakt na kliszę. W międzyczasie pstrykałem pożyczonym Zenitem ttl i Prakticą. Życie moje odmienił moment, kiedy kupiłem pierwszą cyfrówkę. To był Samsung, dokładnej nazwy nie pamiętam, wiem tylko, że miał 3MP rozdzielczości i wyświetlacz wielkości mniej więcej dzisiejszego smartwatcha. To był czad! Strzelałem do wszystkiego co się rusza, nie rusza, ucieka przede mną zakrywając twarz lub wprost przeciwnie, biegnie do mnie wykrzykując groźby. Skończyły się ograniczenia ilościowe, jakie narzucała klisza. Może trudno w to uwierzyć, ale wtedy zacząłem dostrzegać/korzystać z głębi ostrości dzięki wysuwanemu obiektywowi (sprzęt posiadał zoom ileś tam razy). Teraz przechodzę do czasów nowożytnych - następny zakup to lustrzanka Sony alfa 200. Plusem była stabilizacja obrazu w aparacie i to, że pasowały obiektywy od analogowej Minolty, które można było kupić używane dosyć tanio. W pamięci utkwił mi zwłaszcza jeden z nich 70-210. Wadą było to, że potrzebował dużo światła do autofocusa i dźwięk roznoszący się po okolicy przy ostrzeniu przypominał ten, jaki wydaje mała wiertarka. Od wielu lat jestem szczęśliwym posiadaczem Canona 70d, zakupionym w zestawie z obiektywem EF-S 18-135 IS STM. Jestem amatorem, nie mam niestety kolegów, którzy mają podobny sprzęt, więc nie mogę porównać obiektywnie, czy mój obiektyw jest dobry, czy kiepski - różne są opinie. Co dalej? Pochylam się nad Canonem R7. Pozdrawiam i oczekuję następnych filmików.
Ja jestem właśnie w oczekiwaniu na kuriera z Nikonem D500. Z racji tego, że najbardziej zaangażowany jestem w fotografię dzikiej przyrody to zdecydowałem się na niego. Używka, przebieg 14 tysi ale adrenalinka jest :-) Pozdrawiam.
Panie Pawle, przypomniał mi Pan mój pierwszy aparat marzeń jakim był Zenit 3M. Wtedy też wydałem całą swoja pierwszą wypłatę. Podzielam Pańską filozofie życia a w szczególności umiejętność "przykrawania" marzeń do realiów. Potem stałem się fanem Minolty. Mój ostatni nabytek to Sony 850. Mam też bezlusterkowce ale ostatecznie najlepiej się czuję przy lustrzankach. Uwielbiam Pańskie filmiki - dużo zdrowia i humoru, którego Panu jak widzę nie brakuję!
Pierwszy raz udało mi się trafić na Pana premierę! Mój pierwszy aparat to Smiena 8M, którą dostałem na I komunię w '79. Potem był oczywiście Zenit. I dopiero jak w '88 pierwszy raz wyjechałem na Zachód zobaczyłem jak wygląda sklep fotograficzny z Leicami, Canonami, Pentaxami, Nikonami i Minoltami dotarło do mnie jacy byliśmy zacofani w PRL dyskutując nad wyższością Prakticy MTL5 nad Zenitem 12XP i odwrotnie. Jako amator - minimalista używam od lat Lumixa LX5. A co do marzeń to teraz jakaś cyfrowa pełna klatka w rozsądnej cenie. Może jakiś używany Pentax k1 z Japonii?
a do mnie dopiero dotarło niedawno jak dobre aparaty robiono u nas na wschodzie - no może nie same aparaty co świetne obiektywy :) naprawdę jupitery i miry czy sonnary i trioplany były bardzo przyzwoite i nie wstydziłby się ich żaden zachodni producent
Niedawno dołączyłem do kanału. Dzięki Tobie wróciłem do fotografii. Każdy z Twoich filmów jest naprawdę świetny. Rozmowa taka na luzie, czuję się jakbym spotkał ciebie gdzieś i prowadzisz swobodnie rozmowę. I to wszystko jakby na Live, bez ucinania i doklejania. Po prostu genialne odcinki. Pozdrawiam gorąco z Irlandii 📸⭐⭐⭐⭐⭐
Pierwszy wymarzony-Druch -Synchro. To tekturowe grube pudełko, ten nowiutki czarny aparat, ten wykręcany obiektyw, ten skórzany brązowy futerał to była dopiero radocha.
@@rexaljimire6775 Myślę że mój wpis nie został zrozumiany bo nie chodziło w nim o jakość aparatu tylko o to coś"-wspomnienia,nostalgia to coś nieuchwytnego.
Cześć ;-). Trochę inaczej u mnie ale finalnie podobnie. Oszczędzając przez 2 lata z praktyk w szkole ponadpodstawowej wsiadłem pewniego dnia do autobusu i pojechałem do pobliskiego sklepu po mój wymartzony aparat Zenith 11 ;-))). I do dziś go mam chociaż jest wspomnieniem dawnych lat i początkiem moich fotografii hobbystycznej która do dziś trwa ale z innym systemem czyli cyfrowym bezlusterkowcem Canon R6 ;-). A i po Zenith 11 była Praktica BX 20 i też jest na półce w gronie moich kolejnych aparatów i całej drodze jak ewouluje moja hobbystyczna pasja amatora fotografii przyrody. Super się słucha Pana opowieści na wszystkie tematy które Pan porusza na swoim kanale bo sednem tego jak dla mnie jest wieloletnia praktyką w temacie. Oby tak dalej, humor nie opuszczał...... zdrówka i do następnego ;-)
Swoją przygodę zacząłem od Lumixa FZ7 w 2015 roku, służbowego, który już wtedy był przestarzały ale co mi zupełnie nie przeszkadzało. Wspominam o tym dla tego, że wyrobił mi oczekiwania odnośnie funkcjonalności. Jako prywatny marzył mi się Lumix FZ50 i jest to spełnione marzenie bo robię nim zjęcia od 2016 roku do dzisiaj. Moim niespełnionym marzeniem jest Lumiź L1, bardzo długo na niego polowałem aż się poddałem i zamiast 4/3 poszedłem w system Pentaxa.
Ah. Bridge camery, czy jeszcze wrócą z zaświatów? Na początku był FZ8, który służył głównie do cykania od święta, matryce CCD bardzo fajne swoją drogą. Od kilku lat mam FZ1000 i sobie chwalę, chociaż czasem chciałoby się "coś więcej" :).
Miałem wiele aparatów marzeń . Prawi wszystkie je zrealizowałem . Od Practiki mtl5, poprzez vito, p6, Technika 4x5, canon 5d, pentax k1 i w końcu GFX100. Teraz marzę o Fuji X-Pro😊
Moim pierwszym cyfrowym aparatem był mały kompakt Kodaka. O ile dobrze pamiętam miał 4 megapixele... Zabrałem go w podróż do Tajalndii i do dzisiaj jestem zaskoczony jakie ten maluch zrobił fajne zdjęcia.
Moim była Leica m2 i tydzień temu dokładnie zacząłem bidować na ebayu ale nagle. Pojawiła się M4 do renowacji. Kupiłem i czekam. Może to być super deal albo powieszę sobie nad komputerem jako przestrogę żeby nigdy nie kupować tak drogich i uszkodzonych aparatów i zostanę z moją Leicą IIIa i Summarem :3 Szczerze mówiąc najfajniej mi się robi zdjęcia rolleiem 35. Jeśli tylko ta leica będzie do naprawy to heh... będzie to mój ostatni aparat na lata bo zanim uzbieram na coś lepszego niż summar 50 to minie kilka lat ;3 Prawdę mówiąc nie aparat a obiektyw jest moim największym marzeniem. Summicron 50 f2 bo ma taki dream look :3 Pozdrawiam
Canon jak dla mnie sentymentalny, zawsze do niego wracam. Ścieżka - EOS 500N, Power Shot SX1, EOS 400D, EOS RP. (pomiędzy, Nikon P100, Nikon D90, Nikon1, Sony A7mk1, A7mk2).
Pięknie Pan to powiedział. Tak było . Dziś aparat marzeń minolta dynax 5 i yashica 2000 kiedyś dawno kupione na raty wróciły do łask a z cyfry to alfa 900. Ten ostatni ma za dużo bajerów byłby idealny tylko matryca czasy i af. Reszta nie potrzebna. Pozdrawiam.
Świetny materiał. Pokazuje Pan, że nie aparat jest najważniejszy a jednocześnie w sposób pasjonujący opowiada Pan o sprzęcie. Pamiętam miesięcznik "Foto". Miałem prenumeratę w kiosku u Pani Wandy. Pozdrawiam współczytelnika. 🙂🖖.
Marzenia spełnione: Zenit 122, Nikon F70, Canon EOS 5, Canon EOS 5D Mark II. Marzenia niespełnione: Nikon F3, Canon EOS3, Leica Q2 (Q3). Na koniec aparat, o którym nie marzyłem, a w moich zastosowaniach działa jak marzenie: Canon EOS R. :)
Witam. Ale trafilem na odcinek ! U mnie: zenit ttl , potek Praktica, potem przez dlugi czas Pentax ME Super na zmianę Pentaxem Mz-10. Az pojawil sie Olympus E-300, przez chwile E-3, no i Nikon d300 przez bardzo dlugi czas razem z Sony R1. Teraz jest Fuji x-a3 plus lumix lx100, a marzy mi sie x-t3/xt4 ....
Bardzo ciekawy film. Podzielę się swoimi przemyśleniami, chociaż jestem kompletnym amatorem i ilość zdjęć jaką zrobiłem nie jest nawet blisko deklarowanej żywotności migawki średniej klasy lustrzanki - pewnie obecnie jest koło 60k zdjęć. Za marzeniami trzeba gonić i je spełniać :) Obecnie mam starego Pentaxa K-x oraz Nikona D7500 (D780 ciągle tylko jako marzenie), tymi dwoma aparatami nie jestem w stanie zrobić takich samych zdjęć. Owszem, jeśli mówimy o kompozycji i świetle to tak. Ale po zakupie D7500 2 lata temu byłem zadziwiony możliwościami. Zaczynając na możliwościach w słabym oświetleniu - 12800 Nikona ma więcej szczegółów i mniej kaszy od 3200 Pentaxa. Przez możliwości AF - śledzenie twarzy w LV i 3D tracking są świetne, robienie zdjęć ptakom w locie jest o wiele łatwiejsze, szybkie portrety również. Zdjęcia seryjne to niebo a ziemia. Wyższość zakresu dynamicznego D7500 wychodzi w post-processingu. Ale jest jeszcze jedna ważna rzecz - ergonomia. Jakbym się nie starał, tak wiele kadrów uciekłoby mi gdybym nie miał D7500, a to właśnie przez ergonomię, mnogość przycisków dzięki którym ustawię ISO, tryb pomiaru, balans bieli, bracketing czy tryb autofocusa bez odrywania oka, bez szukania w menu, to jest czasem bardzo ważne, bo wiele zdjęć mamy okazję zrobić tylko przez chwilę. Tak więc uważam, że aparat aparatowi nierówny. No i do wielu zdjęć motoryzacyjnych musiałbym się kłaść na parkingu z aparatem, żeby coś widzieć na ekranie Pentaxa :D
Świetna pogawędka dla sprzętowych onanistów. Mam znajomego, który co chwilkę zmienia sprzęt na nowszy. Od 10 lat robi poprawne i nudne kadry i 10 lat są to nudne i poprawne kadry. Technicznie jak dla mnie wszystkie są ok. Właściwie nie różnicy choć sprzęt zmieniany był wielokrotnie. Zaczynałam od Druha. Potem była Zorki 3, Zenith, Pentax. Potem weszła cyfrowa. Był Olympus a potem już Canony. Ostatnim canonem 40d robiłam zdjęcia przez 14 lat. Od pół roku mam R6 i to jest duża zmiana ze względu na cudowny AF. Nadal uważam, że fotografie powstają w głowie. Sprzęt to tylko dodatek do głowy. Narzędzie pozwalające zapisać nasze widzenie świata
Dla mnie Zenit, chociaż zrąbał mi się jeszcze z końcem wieku. I to taki z zewnętrznym światłomierzem, zdaje się że jeden z tych gorszych. Za dużo miał funkcji w spuście migawki - i tu już na pierwszy rzut oka była jego słabość. Tak robotę partaczyli Sowieci, by klient kupił kolejny produkt :) Bardzo mi przez lata brakowało tej możliwości regulowania wszelkich ustawień w cyfrówkach (przy niskim budżecie). Nie tylko aparat był spoko, ale i tematyka zdjęć była dużo fajniejsza w XX w.
Tez używam Canona 6d mk2 aktualnie od wczoraj z sigmą 105mm 2.8 macro ( ostry jak żyleta czego nie mogłem powiedzieć o canonie 24-70 2.8 L ) cały czas myślałem że, z matrycą coś nie tak. Zdjecia ze statywu z odległości 1,5m nie ostre nawet przy f8. Za kazdym razem było mydełko. Jutro wychodze i biorę ze sobą sigme na sesje macro 😊
Moja pierwsza lustrzanka to właśnie było TTL, wymarzona i upolowana w sklepie na Elbląskiej w Warszawie za niebotyczne 15 tysięcy. Sporo zdjęć nią zrobiłem i wtedy to był kres moich możliwości.
Oj rozmarzyłem się i ja .Wiadomo Smiena była pierwsza .Komuna.Nie wydałem grosza dostałem w nagrode w jakimś konkursie wiedzy o Kraju Rad.Takie czasy.Potem w Sklepie Górniczym za przepracowane soboty i niedziele kupiłem Yaszikę.Nie uwierzycie Zenity ,Zorki ,Pentaxy poszły w tył.Dziś Canon wersja R .Czekam na nowego R5 .Jak wyjdzie kupię.Wiem ,że będzie kosztować 20 tysięcy
Drogi Pawle, też rozpoczynałem od Teteelki i też byłem gorliwym prenumeratorem miesięcznika FOTO, który najczęściej docierał do czytelników z dużym "poślizgiem" czasowym. Pamiętam nawet cenę Teteelki - 9500 ówczesnych złotych. Niestety, musiałem przepłacić (500 zł.) bowiem kupiłem nówkę od rzemieślnika-fotografa, który miał przydziały w Fotooptyce , na sprzęt i materiały. Nie zapomnę styropianowego opakowania i specyficznego zapachu skórzanego futerału. Wewnętrzny pomiar światła wydawał się wówczas szczytem techniki. Praktica była dla mnie tylko w katalogach przywiezionych z NRD. W konkluzji.........APARAT MARZEŃ PRZESTAJE NM BYĆ JUŻ W KILKA DNI POTEM JAK WESZLIŚMY W STAN JEGO POSIADANIA. Marzenia to nieodłączny element naszego życia. Jak zawsze gorące pozdrowienia.
Powiedział Pan na filmie, że rozdzielczość matrycy nie ma tak dużego znaczenia, a ja pamiętam jak dziś kiedy debatował Pan nad Canonem R i nie chciał brać pod uwagę R6 właśnie ze względu na różnice w rozdzielczości między tymi dwoma korpusami 😜 Ale czepiam się tylko troszkę. Bardzo fajnie się Pana słucha. Pozdrawiam ciepło z Anglii, Rafał.
Kupujmy najlepszy sprzęt na jaki nas stać. Mam r6 ale „marzę” o hasselbladzie. Czy tyle pieniędzy na aparat to rozsądne? Nie. Czy jeśli będę zarabiać z fotografii ponad 150k rocznie to go kupię? Tak, ale już następny model bo ten będzie „stary” 😂
A jednak jest różnica pomiędzy aparatem za 200zł a takim za 2000. Chodzi mi o matrycę, o jej rozpiętość tonalną. Zdjęcia z takich aparatów jak D90, D3100 i D610 będą się różnić. D90 nie ma filtra dolnoprzepustowego, D3100 jest mocno okrojony a D610 to aparat serii profesjonalnej z matryca FF znosząca lepiej ISO. Magia pikseli. A ja powiem tak, mając więcej pikseli można później na komputerze bez straty lepiej wykadrować zdjęcie. Nikon d800 ma 36 megapikseli a Nikon D90 nie pamiętam 6 czy 12, a to znaczy że fotografując na tych samych obiektywach z D800 przy obróbce na komputerze można przybliżyć tak jakbyśmy mieli teleobiektyw. Już to pisałem pod chyba innym filmem jeżeli jest to fotografować to tak naprawdę aparat za 200 zł będzie tak samo dobry jak ten za 2000 bo w tym momencie to zdjęcie nie musi być mocno technicznie jakościowe, liczy się przekaz.
Przygodę z fotografią zacząłem od Smieny skokiem do lepszych fotek był Zenit ale też po pewnym czasie widziałem że czegoś brakuje kupiłem obiektyw Yashika to już było niezłe (jaki nie pamiętam) mam nadal wrażenie że to co niosły zdjęcia na kliszy to tego brak w cyfrowych aparatach
Aparat marzeń? Popouśćmy wodze fantazji, aczkolwiek biorąc pod uwagę tempo rozwoju technologii, istnieje spore prawdopodobieństwo, że za 10 lat będę mógł go kupić, jeśli mam nadzieję dożyję :) Mój aparat marzeń waży wraz z obiektywem nie więcej niż 400 gram i jest kompaktem. Ma wymiary mojego absolutnie ulubionego aparatu z moich wszystkich aparatów, czyli takie jak Panasonic Lumix LX100. Ma organiczną matrycę HDR. Filtr barwny na matrycy to kolejna iteracja technologii Foveon. Ma migawkę globalną. Wyposażony jest w płynną soczewkę zoom o zakresie 24-120 mm w przeliczeniu na FF i świetle F1.8 w całym zakresie :) Ciekawe czy za 10 lat to będzie możliwe do wykonania i dostępne na rynku jak standard ze średniej półki 😉
jak to Pentax nie był aparatem marzeń?! jestem zdruzgotany załamany zdołowany przygnębiony i inne -any - ony. Paweł jak mogłeś, i Ty przeciwko mnie ;( Idę sobie, nikt mnie nie lubi ;(
@@FotografiajestFajna Kiepskie jedzenie u Francuzów? Chociaż jak Legia, to gdzieś na pustyni, a tam żaby są strasznie suche, a w ślimakach zgrzyta piasek...
Gdyż T90 bije na głowę 50e. Szczególnie jak zwrócimy uwagę kiedy powstał Przynajmniej dla świadomego fotografa. Światłomierz w t90 jest rewelacyjny, pomiar punktowy z możliwością 7 pomiarów dla danej sceny i korektą ev dla każdego z nich. I wiele innych cech. T90 był dla zawodowców a 50 dla amatorów.
No ok ale o czym w zasadzie jest ten film? Chyba nie o tym że w zależności od zasobności można mieć inne marzenia i nie ma co spłycać że sprzęt nie jest istotny a umiejętności
Przepraszam ale film rozczarowujący. Film na zasadzie 101 powód dlaczego to co mam to w zasadzie jest wszystkim co mi potrzeba, że nowszym sprzętem z lepszymi osiągami i możliwościami wcale nie zrobię lepszych zdjęć i że w ogóle po co mi jakieś tam bezlusterkowce, skoro 6D mark II może pracować jak bezusterkowiec. Bzdura. 6D mark II w porównaniu z bezlusterkowcem jest jak obiektyw z funkcją makro, do obiektywu makro z 1:1. Pomijając już wodotryski, AF, wykrywanie oczy, zwierząt, itd., to przede wszystkim postęp technice optycznej, kompletnie nowe konstrukcje, nowe powłoki i zysk jaki daje przybliżenie ostatniej soczewki do matrycy.
Masz absolutną rację. Tak samo technika malarska. Mamy lepsze farby niż te, które miał Michał Anioł , Rafael, Monet, czy Van Gogh. Dlatego dziś maluje się lepsze obrazy... Prawda? ;)
Aparat marzeń dzisiaj nie ma sensu tak jak: komputer marzeń, samochód marzeń, rower marzeń, odkurzacz marzeń itd. Żyjemy w czasach gdzie większość sprzętu jest wystarczająca i zarazem dosyć zaawansowana technicznie w stosunku do poprzedników. Natomiast warto używać sprzętu aktualnego technologicznie, poza hobbistycznym używaniem starszych technologii. Na sprzęt foto zawsze trzeba było odkładać oszczędności na jego zakup.
Nie zgadzam się. Aktualnie użytkuję Sony A7 III, który jest nawet bardziej wystarczający i zaawansowany technologicznie, niż potrzebuję. Ale w porownaniu do Sony A9 III, który wyszedł niedawno, moj to jest zabawka. Global shutter, 120 klatek na sekundę, przy zdjęciach piłkarskich to jest właśnie aparat marzeń. To co mówisz ma sens i zastosowanie u amatorów, którzy tak o sobie robią zdjecia, ale jak ktoś chce wejść na poziom profesjonalny, robic to szybko, komfortowo, a przede wszystkim nienagannie, to wówczas taki aparat marzen jest wskazany, a nawet konieczny.
@@kazmirzbudowlaniec3187Zawodowcy kupują sprzęt pod konkretne potrzeby, zaawansowani amatorzy również. Amatorzy zapewne zostają na sprzętach przez 10-15lat. Owszem a7m3 jest wspaniały, bo to on przyniósł impuls do zabicia lustrzanek ale i nadal jest współczesny technologicznie. Natomiast kolejna generacja aparatów z wykrywaniem obiektów usprawniła pewne typy fotografii.
@@kazmirzbudowlaniec3187 Tyle, że to już nie jest żaden "aparat", ale kamera slow motion. Ciekawym tylko wielce - kto w ogóle obejrzy te TERABAJTY zdjęć, żeby wyselekcjonować tych parę "najlepszych" kadrów. No i na kiedy się z tym wyrobi... 🙄
@@maciekd.8556 to jest aparat, a nie kamera. Obejrzy je profesjonalny fotograf, podczas dokonywania selekcji, a następnie czytelnik portalu/czasopisma, którego redakcja zakupi wyselekcjonowane zdjecia.
@@kazmirzbudowlaniec3187 W ciągu sekundy to koromysło nastrzela 120 klatek, minuta takiego "fotografowania" to 7200 zdjęć... Jak chcesz "selekcjonować" te zdjęcia? Tradycyjnie? Na ekraniku, przewijając kółkiem? To wiedz, że prędzej rozpi*przysz to kółko, niż dotrzesz nawet do połowy swojej sesji... 🤣 Ale mniejsza o to. Jeśli zechcesz wyświetlić swoje zdjęcia jedno po drugim, jak w kinie, to cała sesja ukaże się jako 5-krotnie zwolniony film... To znaczy, że nawet minimalne przyswojenie zarejestrowanych treści będzie trwało wielokrotnie dłużej, niż samo ich zarejestrowanie. To JEST kamera slow motion - i rządzi się dokładnie takimi prawami. I ci, którzy ją kupują, doskonale o tym wiedzą. A jeśli nie wiedzą, to co najwyżej przepłacą za wyjątkowo drogiego klocka, którym nawet nie będą potrafili się posłużyć.
Uwielbiam Pana i kanał też .
Kiedys wyczytalem takie mądre słowa.
Amator martwi się o sprzęt.
Profesjonalista o kasę.
Mistrz o światło.
Pozdrawiam serdecznie.
Gdybym robił sobie tatuaże, to chyba właśnie to bym gdzieś na plecach strzelił :) Święte słowa.
dzięki za przypomnienie tych słów - przeszedłem dwa pierwsze a teraz próbuję zrealizować to trzecie 😁
goniac za swiatlem, przeszedlem 40km 😁
maszyna marzeń to ta, która się nie psuje, moja SMENA działa już 45 lat, zrobiłem z nią pierwsze zdjęcie, które ukazało się w gazecie
Fajny odcinek. Taki ... nostalgiczny, połączony z poradami psychoanalitycznymi dla zakupoholików.
Mój pierwszy aparat to Ami 66 dostarczony wspaniałomyślnie przez św. Mikołaja. Od tego się wszystko zaczęło. Potem był jakiś kompakt na kliszę. W międzyczasie pstrykałem pożyczonym Zenitem ttl i Prakticą.
Życie moje odmienił moment, kiedy kupiłem pierwszą cyfrówkę. To był Samsung, dokładnej nazwy nie pamiętam, wiem tylko, że miał 3MP rozdzielczości i wyświetlacz wielkości mniej więcej dzisiejszego smartwatcha. To był czad! Strzelałem do wszystkiego co się rusza, nie rusza, ucieka przede mną zakrywając twarz lub wprost przeciwnie, biegnie do mnie wykrzykując groźby. Skończyły się ograniczenia ilościowe, jakie narzucała klisza. Może trudno w to uwierzyć, ale wtedy zacząłem dostrzegać/korzystać z głębi ostrości dzięki wysuwanemu obiektywowi (sprzęt posiadał zoom ileś tam razy).
Teraz przechodzę do czasów nowożytnych - następny zakup to lustrzanka Sony alfa 200. Plusem była stabilizacja obrazu w aparacie i to, że pasowały obiektywy od analogowej Minolty, które można było kupić używane dosyć tanio. W pamięci utkwił mi zwłaszcza jeden z nich 70-210. Wadą było to, że potrzebował dużo światła do autofocusa i dźwięk roznoszący się po okolicy przy ostrzeniu przypominał ten, jaki wydaje mała wiertarka.
Od wielu lat jestem szczęśliwym posiadaczem Canona 70d, zakupionym w zestawie z obiektywem EF-S 18-135 IS STM. Jestem amatorem, nie mam niestety kolegów, którzy mają podobny sprzęt, więc nie mogę porównać obiektywnie, czy mój obiektyw jest dobry, czy kiepski - różne są opinie.
Co dalej? Pochylam się nad Canonem R7.
Pozdrawiam i oczekuję następnych filmików.
Ja jestem właśnie w oczekiwaniu na kuriera z Nikonem D500. Z racji tego, że najbardziej zaangażowany jestem w fotografię dzikiej przyrody to zdecydowałem się na niego. Używka, przebieg 14 tysi ale adrenalinka jest :-) Pozdrawiam.
Świetny aparat 😀
Panie Pawle, przypomniał mi Pan mój pierwszy aparat marzeń jakim był Zenit 3M. Wtedy też wydałem całą swoja pierwszą wypłatę. Podzielam Pańską filozofie życia a w szczególności umiejętność "przykrawania" marzeń do realiów. Potem stałem się fanem Minolty. Mój ostatni nabytek to Sony 850. Mam też bezlusterkowce ale ostatecznie najlepiej się czuję przy lustrzankach. Uwielbiam Pańskie filmiki - dużo zdrowia i humoru, którego Panu jak widzę nie brakuję!
Pierwszy raz udało mi się trafić na Pana premierę! Mój pierwszy aparat to Smiena 8M, którą dostałem na I komunię w '79. Potem był oczywiście Zenit. I dopiero jak w '88 pierwszy raz wyjechałem na Zachód zobaczyłem jak wygląda sklep fotograficzny z Leicami, Canonami, Pentaxami, Nikonami i Minoltami dotarło do mnie jacy byliśmy zacofani w PRL dyskutując nad wyższością Prakticy MTL5 nad Zenitem 12XP i odwrotnie. Jako amator - minimalista używam od lat Lumixa LX5. A co do marzeń to teraz jakaś cyfrowa pełna klatka w rozsądnej cenie. Może jakiś używany Pentax k1 z Japonii?
a do mnie dopiero dotarło niedawno jak dobre aparaty robiono u nas na wschodzie - no może nie same aparaty co świetne obiektywy :) naprawdę jupitery i miry czy sonnary i trioplany były bardzo przyzwoite i nie wstydziłby się ich żaden zachodni producent
@@Mrkrzyh Industar 61 ld co ten wyprawia w lesie to nie do opisania. Do makro rewelka :)
Niedawno dołączyłem do kanału. Dzięki Tobie wróciłem do fotografii. Każdy z Twoich filmów jest naprawdę świetny. Rozmowa taka na luzie, czuję się jakbym spotkał ciebie gdzieś i prowadzisz swobodnie rozmowę. I to wszystko jakby na Live, bez ucinania i doklejania. Po prostu genialne odcinki.
Pozdrawiam gorąco z Irlandii 📸⭐⭐⭐⭐⭐
Pozdrawiam 😀
Pierwszy wymarzony-Druch -Synchro. To tekturowe grube pudełko, ten nowiutki czarny aparat, ten wykręcany obiektyw, ten skórzany brązowy futerał to była dopiero radocha.
Już jako dziecko wiedziałem, że to koszmar a nie aparat
@@rexaljimire6775 Myślę że mój wpis nie został zrozumiany bo nie chodziło w nim o jakość aparatu tylko o to coś"-wspomnienia,nostalgia to coś nieuchwytnego.
T90 to moje marzenie jeśli chodzi o analogi, mam T70 ale T90 jeszcze dokupię
Cześć ;-). Trochę inaczej u mnie ale finalnie podobnie. Oszczędzając przez 2 lata z praktyk w szkole ponadpodstawowej wsiadłem pewniego dnia do autobusu i pojechałem do pobliskiego sklepu po mój wymartzony aparat Zenith 11 ;-))). I do dziś go mam chociaż jest wspomnieniem dawnych lat i początkiem moich fotografii hobbystycznej która do dziś trwa ale z innym systemem czyli cyfrowym bezlusterkowcem Canon R6 ;-). A i po Zenith 11 była Praktica BX 20 i też jest na półce w gronie moich kolejnych aparatów i całej drodze jak ewouluje moja hobbystyczna pasja amatora fotografii przyrody. Super się słucha Pana opowieści na wszystkie tematy które Pan porusza na swoim kanale bo sednem tego jak dla mnie jest wieloletnia praktyką w temacie. Oby tak dalej, humor nie opuszczał...... zdrówka i do następnego ;-)
Swoją przygodę zacząłem od Lumixa FZ7 w 2015 roku, służbowego, który już wtedy był przestarzały ale co mi zupełnie nie przeszkadzało. Wspominam o tym dla tego, że wyrobił mi oczekiwania odnośnie funkcjonalności. Jako prywatny marzył mi się Lumix FZ50 i jest to spełnione marzenie bo robię nim zjęcia od 2016 roku do dzisiaj. Moim niespełnionym marzeniem jest Lumiź L1, bardzo długo na niego polowałem aż się poddałem i zamiast 4/3 poszedłem w system Pentaxa.
Ah. Bridge camery, czy jeszcze wrócą z zaświatów? Na początku był FZ8, który służył głównie do cykania od święta, matryce CCD bardzo fajne swoją drogą. Od kilku lat mam FZ1000 i sobie chwalę, chociaż czasem chciałoby się "coś więcej" :).
Miałem wiele aparatów marzeń . Prawi wszystkie je zrealizowałem . Od Practiki mtl5, poprzez vito, p6, Technika 4x5, canon 5d, pentax k1 i w końcu GFX100. Teraz marzę o Fuji X-Pro😊
Moim pierwszym cyfrowym aparatem był mały kompakt Kodaka. O ile dobrze pamiętam miał 4 megapixele... Zabrałem go w podróż do Tajalndii i do dzisiaj jestem zaskoczony jakie ten maluch zrobił fajne zdjęcia.
film jak zawsze świetny:) czy będą jeszcze jakieś filmy o fotografii pejzażowej analogiem? może coś w naszych obecnych zimowych warunkach?
Hasselblad H6D-400c MS. To jest aparat marzenie. Canony, Nikony, Soniaki z pełną klatką mogą się przy tym schować.
Dla mnie to fuji gfx
Marzenia które są realistyczne to nie marzenia a cele :D przynajmniej ja to tak widzę:D
Moim zdaniem marzenia należy realizować i są one w zasięgu marzycielka.
Nierealistyczne oczekiwania to mrzonki.
Tak to dzielę.
Moim była Leica m2 i tydzień temu dokładnie zacząłem bidować na ebayu ale nagle. Pojawiła się M4 do renowacji. Kupiłem i czekam. Może to być super deal albo powieszę sobie nad komputerem jako przestrogę żeby nigdy nie kupować tak drogich i uszkodzonych aparatów i zostanę z moją Leicą IIIa i Summarem :3
Szczerze mówiąc najfajniej mi się robi zdjęcia rolleiem 35. Jeśli tylko ta leica będzie do naprawy to heh... będzie to mój ostatni aparat na lata bo zanim uzbieram na coś lepszego niż summar 50 to minie kilka lat ;3
Prawdę mówiąc nie aparat a obiektyw jest moim największym marzeniem. Summicron 50 f2 bo ma taki dream look :3
Pozdrawiam
Marzenia muszom zostac marzeniami, to tylko wtedy mogom byc z realizowane,
Canon jak dla mnie sentymentalny, zawsze do niego wracam. Ścieżka - EOS 500N, Power Shot SX1, EOS 400D, EOS RP. (pomiędzy, Nikon P100, Nikon D90, Nikon1, Sony A7mk1, A7mk2).
Moim marzeniem od zawsze była Praktina FX i ja zrealizowałem czekam właśnie na paczkę w zestawie z trzema obiektywami 😍 Pozdrawiam z Islandii 🙂
Jak zwykle ciekawie... dziękuję...
Pozdrawiam 😀
😂 to tak jak bym oglądał swoją przygodę z fotografią.❤
Pięknie Pan to powiedział. Tak było . Dziś aparat marzeń minolta dynax 5 i yashica 2000 kiedyś dawno kupione na raty wróciły do łask a z cyfry to alfa 900. Ten ostatni ma za dużo bajerów byłby idealny tylko matryca czasy i af. Reszta nie potrzebna. Pozdrawiam.
Powiem tak posiadajac r6 5dmk2 i 40d i z 40d obrazek podoba mi się najbardziej
Świetny materiał. Pokazuje Pan, że nie aparat jest najważniejszy a jednocześnie w sposób pasjonujący opowiada Pan o sprzęcie. Pamiętam miesięcznik "Foto". Miałem prenumeratę w kiosku u Pani Wandy. Pozdrawiam współczytelnika. 🙂🖖.
Marzenia spełnione: Zenit 122, Nikon F70, Canon EOS 5, Canon EOS 5D Mark II. Marzenia niespełnione: Nikon F3, Canon EOS3, Leica Q2 (Q3). Na koniec aparat, o którym nie marzyłem, a w moich zastosowaniach działa jak marzenie: Canon EOS R. :)
Z przyjemnością wysłuchałam. Będę zaglądać!:)
😀😀😀
Straciłem wątek bardzo dobre podsumowanie O czym jest ten materiał. On stracił wątek a ja straciłem kilka minut mojego życia
Niech te slowa wezmie sobie kazdy do serca i xapisze je wielkimi zlotymi literami.
Witam. Ale trafilem na odcinek ! U mnie: zenit ttl , potek Praktica, potem przez dlugi czas Pentax ME Super na zmianę Pentaxem Mz-10. Az pojawil sie Olympus E-300, przez chwile E-3, no i Nikon d300 przez bardzo dlugi czas razem z Sony R1. Teraz jest Fuji x-a3 plus lumix lx100, a marzy mi sie x-t3/xt4 ....
Też mam tego Zenita - kupiłem go trzydzieści kilka lat temu.
Fajny film, marzenia trzeba spełniać. I trzeba marzyć.
😀😀😀
Bardzo ciekawy film. Podzielę się swoimi przemyśleniami, chociaż jestem kompletnym amatorem i ilość zdjęć jaką zrobiłem nie jest nawet blisko deklarowanej żywotności migawki średniej klasy lustrzanki - pewnie obecnie jest koło 60k zdjęć. Za marzeniami trzeba gonić i je spełniać :) Obecnie mam starego Pentaxa K-x oraz Nikona D7500 (D780 ciągle tylko jako marzenie), tymi dwoma aparatami nie jestem w stanie zrobić takich samych zdjęć. Owszem, jeśli mówimy o kompozycji i świetle to tak. Ale po zakupie D7500 2 lata temu byłem zadziwiony możliwościami. Zaczynając na możliwościach w słabym oświetleniu - 12800 Nikona ma więcej szczegółów i mniej kaszy od 3200 Pentaxa. Przez możliwości AF - śledzenie twarzy w LV i 3D tracking są świetne, robienie zdjęć ptakom w locie jest o wiele łatwiejsze, szybkie portrety również. Zdjęcia seryjne to niebo a ziemia. Wyższość zakresu dynamicznego D7500 wychodzi w post-processingu.
Ale jest jeszcze jedna ważna rzecz - ergonomia. Jakbym się nie starał, tak wiele kadrów uciekłoby mi gdybym nie miał D7500, a to właśnie przez ergonomię, mnogość przycisków dzięki którym ustawię ISO, tryb pomiaru, balans bieli, bracketing czy tryb autofocusa bez odrywania oka, bez szukania w menu, to jest czasem bardzo ważne, bo wiele zdjęć mamy okazję zrobić tylko przez chwilę. Tak więc uważam, że aparat aparatowi nierówny. No i do wielu zdjęć motoryzacyjnych musiałbym się kłaść na parkingu z aparatem, żeby coś widzieć na ekranie Pentaxa :D
Długi marzyłem o leica Q i dopiero miesiac temu kupiłem używkę udało się. Dzięki wielkie kocham analogi mam kilkanaście starych ale leica q i mamy 😂
Dorwać Canona 5D Mk 1 , który przeleżał te lata w szafie w szafie i ma świetny stan i mały przebieg. To jest aparat marzeń.
Świetna pogawędka dla sprzętowych onanistów.
Mam znajomego, który co chwilkę zmienia sprzęt na nowszy. Od 10 lat robi poprawne i nudne kadry i 10 lat są to nudne i poprawne kadry. Technicznie jak dla mnie wszystkie są ok. Właściwie nie różnicy choć sprzęt zmieniany był wielokrotnie.
Zaczynałam od Druha. Potem była Zorki 3, Zenith, Pentax. Potem weszła cyfrowa. Był Olympus a potem już Canony. Ostatnim canonem 40d robiłam zdjęcia przez 14 lat. Od pół roku mam R6 i to jest duża zmiana ze względu na cudowny AF.
Nadal uważam, że fotografie powstają w głowie. Sprzęt to tylko dodatek do głowy. Narzędzie pozwalające zapisać nasze widzenie świata
Dla mnie Zenit, chociaż zrąbał mi się jeszcze z końcem wieku. I to taki z zewnętrznym światłomierzem, zdaje się że jeden z tych gorszych. Za dużo miał funkcji w spuście migawki - i tu już na pierwszy rzut oka była jego słabość. Tak robotę partaczyli Sowieci, by klient kupił kolejny produkt :) Bardzo mi przez lata brakowało tej możliwości regulowania wszelkich ustawień w cyfrówkach (przy niskim budżecie). Nie tylko aparat był spoko, ale i tematyka zdjęć była dużo fajniejsza w XX w.
Tez używam Canona 6d mk2 aktualnie od wczoraj z sigmą 105mm 2.8 macro ( ostry jak żyleta czego nie mogłem powiedzieć o canonie 24-70 2.8 L ) cały czas myślałem że, z matrycą coś nie tak. Zdjecia ze statywu z odległości 1,5m nie ostre nawet przy f8. Za kazdym razem było mydełko. Jutro wychodze i biorę ze sobą sigme na sesje macro 😊
Coś musiało być nie tak z obiektywem, mieliśmy taki przypadek i serwis gwarancyjny rozwiązał sprawę.
Moja pierwsza lustrzanka to właśnie było TTL, wymarzona i upolowana w sklepie na Elbląskiej w Warszawie za niebotyczne 15 tysięcy. Sporo zdjęć nią zrobiłem i wtedy to był kres moich możliwości.
Chętnie zobaczył bym recenzje tej Minolty A1.
Oj rozmarzyłem się i ja .Wiadomo Smiena była pierwsza .Komuna.Nie wydałem grosza dostałem w nagrode w jakimś konkursie wiedzy o Kraju Rad.Takie czasy.Potem w Sklepie Górniczym za przepracowane soboty i niedziele kupiłem Yaszikę.Nie uwierzycie Zenity ,Zorki ,Pentaxy poszły w tył.Dziś Canon wersja R .Czekam na nowego R5 .Jak wyjdzie kupię.Wiem ,że będzie kosztować 20 tysięcy
Drogi Pawle, też rozpoczynałem od Teteelki i też byłem gorliwym prenumeratorem miesięcznika FOTO, który najczęściej docierał do czytelników z dużym "poślizgiem" czasowym. Pamiętam nawet cenę Teteelki - 9500 ówczesnych złotych. Niestety, musiałem przepłacić (500 zł.) bowiem kupiłem nówkę od rzemieślnika-fotografa, który miał przydziały w Fotooptyce , na sprzęt i materiały. Nie zapomnę styropianowego opakowania i specyficznego zapachu skórzanego futerału. Wewnętrzny pomiar światła wydawał się wówczas szczytem techniki. Praktica była dla mnie tylko w katalogach przywiezionych z NRD. W konkluzji.........APARAT MARZEŃ PRZESTAJE NM BYĆ JUŻ W KILKA DNI POTEM JAK WESZLIŚMY W STAN JEGO POSIADANIA. Marzenia to nieodłączny element naszego życia. Jak zawsze gorące pozdrowienia.
Powiedział Pan na filmie, że rozdzielczość matrycy nie ma tak dużego znaczenia, a ja pamiętam jak dziś kiedy debatował Pan nad Canonem R i nie chciał brać pod uwagę R6 właśnie ze względu na różnice w rozdzielczości między tymi dwoma korpusami 😜
Ale czepiam się tylko troszkę. Bardzo fajnie się Pana słucha.
Pozdrawiam ciepło z Anglii,
Rafał.
Czekam na film z aparatem panoramicznym, pozdrawiam patron kanału analogowego.
Kupujmy najlepszy sprzęt na jaki nas stać. Mam r6 ale „marzę” o hasselbladzie. Czy tyle pieniędzy na aparat to rozsądne? Nie.
Czy jeśli będę zarabiać z fotografii ponad 150k rocznie to go kupię? Tak, ale już następny model bo ten będzie „stary” 😂
A jednak jest różnica pomiędzy aparatem za 200zł a takim za 2000. Chodzi mi o matrycę, o jej rozpiętość tonalną.
Zdjęcia z takich aparatów jak D90, D3100 i D610 będą się różnić. D90 nie ma filtra dolnoprzepustowego, D3100 jest mocno okrojony a D610 to aparat serii profesjonalnej z matryca FF znosząca lepiej ISO.
Magia pikseli. A ja powiem tak, mając więcej pikseli można później na komputerze bez straty lepiej wykadrować zdjęcie. Nikon d800 ma 36 megapikseli a Nikon D90 nie pamiętam 6 czy 12, a to znaczy że fotografując na tych samych obiektywach z D800 przy obróbce na komputerze można przybliżyć tak jakbyśmy mieli teleobiektyw.
Już to pisałem pod chyba innym filmem jeżeli jest to fotografować to tak naprawdę aparat za 200 zł będzie tak samo dobry jak ten za 2000 bo w tym momencie to zdjęcie nie musi być mocno technicznie jakościowe, liczy się przekaz.
👏🏻📷
No..faine :)
Przygodę z fotografią zacząłem od Smieny skokiem do lepszych fotek był Zenit ale też po pewnym czasie widziałem że czegoś brakuje kupiłem obiektyw Yashika to już było niezłe (jaki nie pamiętam) mam nadal wrażenie że to co niosły zdjęcia na kliszy to tego brak w cyfrowych aparatach
Miałam zenita był świetny
Aparat marzeń? Popouśćmy wodze fantazji, aczkolwiek biorąc pod uwagę tempo rozwoju technologii, istnieje spore prawdopodobieństwo, że za 10 lat będę mógł go kupić, jeśli mam nadzieję dożyję :) Mój aparat marzeń waży wraz z obiektywem nie więcej niż 400 gram i jest kompaktem. Ma wymiary mojego absolutnie ulubionego aparatu z moich wszystkich aparatów, czyli takie jak Panasonic Lumix LX100. Ma organiczną matrycę HDR. Filtr barwny na matrycy to kolejna iteracja technologii Foveon. Ma migawkę globalną. Wyposażony jest w płynną soczewkę zoom o zakresie 24-120 mm w przeliczeniu na FF i świetle F1.8 w całym zakresie :) Ciekawe czy za 10 lat to będzie możliwe do wykonania i dostępne na rynku jak standard ze średniej półki 😉
Dzień Dobry raz jeszcze ale zapomniałem się zapytać czy Pan nakleja na ekranik folie zabezpieczające czy nie? Pozdrawiam
Naklejam :)
Dzięki.@@FotografiajestFajna
jak to Pentax nie był aparatem marzeń?! jestem zdruzgotany załamany zdołowany przygnębiony i inne -any - ony. Paweł jak mogłeś, i Ty przeciwko mnie ;( Idę sobie, nikt mnie nie lubi ;(
👍👍👍✋
Pampalini z rana i dzień będzie udany.
Sklep Legii Cudzoziemskiej? C'est intérestant.
Służba wojskowa rzucała mnie w różne miejsca 😀. Mieli dobrego fryzjera, kiepskie jedzenie i jedyny sklep z elektroniką w okolicy.
@@FotografiajestFajna Kiepskie jedzenie u Francuzów? Chociaż jak Legia, to gdzieś na pustyni, a tam żaby są strasznie suche, a w ślimakach zgrzyta piasek...
Wszystko to prawda, ale... Jakim cudem, używając EOS-a 50e, można się "ślinić" do T90 - tego nie pojmuję... 🙄
50e to prawie aparat cyfrowy gdyby mu zmienić nośnik z filmu na kartę pamięci. Nie ma porównania z pełnym analogiem.
Gdyż T90 bije na głowę 50e. Szczególnie jak zwrócimy uwagę kiedy powstał Przynajmniej dla świadomego fotografa. Światłomierz w t90 jest rewelacyjny, pomiar punktowy z możliwością 7 pomiarów dla danej sceny i korektą ev dla każdego z nich. I wiele innych cech. T90 był dla zawodowców a 50 dla amatorów.
No ok ale o czym w zasadzie jest ten film? Chyba nie o tym że w zależności od zasobności można mieć inne marzenia i nie ma co spłycać że sprzęt nie jest istotny a umiejętności
Co oznaczają określenia Mark 2 Mark 3 Mark 4 itp.Stosuja to określenie różne firmy,dla mnie to bezsensu...pozdrawiam 😮😮
Druch, Ami66, smiena, zenit....
😀😀😀
Może i fotograf robi zdjęcia, ale Fujifilm HS 10 załamie każdego fotografa
Przepraszam ale film rozczarowujący. Film na zasadzie 101 powód dlaczego to co mam to w zasadzie jest wszystkim co mi potrzeba, że nowszym sprzętem z lepszymi osiągami i możliwościami wcale nie zrobię lepszych zdjęć i że w ogóle po co mi jakieś tam bezlusterkowce, skoro 6D mark II może pracować jak bezusterkowiec. Bzdura. 6D mark II w porównaniu z bezlusterkowcem jest jak obiektyw z funkcją makro, do obiektywu makro z 1:1. Pomijając już wodotryski, AF, wykrywanie oczy, zwierząt, itd., to przede wszystkim postęp technice optycznej, kompletnie nowe konstrukcje, nowe powłoki i zysk jaki daje przybliżenie ostatniej soczewki do matrycy.
Masz absolutną rację. Tak samo technika malarska. Mamy lepsze farby niż te, które miał Michał Anioł , Rafael, Monet, czy Van Gogh. Dlatego dziś maluje się lepsze obrazy... Prawda? ;)
Mój canon małpa na komunie
60 kl/s i w międzyczasie ustawia ostrość...... hhahahaha
Aparat marzeń dzisiaj nie ma sensu tak jak: komputer marzeń, samochód marzeń, rower marzeń, odkurzacz marzeń itd. Żyjemy w czasach gdzie większość sprzętu jest wystarczająca i zarazem dosyć zaawansowana technicznie w stosunku do poprzedników. Natomiast warto używać sprzętu aktualnego technologicznie, poza hobbistycznym używaniem starszych technologii. Na sprzęt foto zawsze trzeba było odkładać oszczędności na jego zakup.
Nie zgadzam się. Aktualnie użytkuję Sony A7 III, który jest nawet bardziej wystarczający i zaawansowany technologicznie, niż potrzebuję. Ale w porownaniu do Sony A9 III, który wyszedł niedawno, moj to jest zabawka. Global shutter, 120 klatek na sekundę, przy zdjęciach piłkarskich to jest właśnie aparat marzeń. To co mówisz ma sens i zastosowanie u amatorów, którzy tak o sobie robią zdjecia, ale jak ktoś chce wejść na poziom profesjonalny, robic to szybko, komfortowo, a przede wszystkim nienagannie, to wówczas taki aparat marzen jest wskazany, a nawet konieczny.
@@kazmirzbudowlaniec3187Zawodowcy kupują sprzęt pod konkretne potrzeby, zaawansowani amatorzy również. Amatorzy zapewne zostają na sprzętach przez 10-15lat. Owszem a7m3 jest wspaniały, bo to on przyniósł impuls do zabicia lustrzanek ale i nadal jest współczesny technologicznie. Natomiast kolejna generacja aparatów z wykrywaniem obiektów usprawniła pewne typy fotografii.
@@kazmirzbudowlaniec3187 Tyle, że to już nie jest żaden "aparat", ale kamera slow motion.
Ciekawym tylko wielce - kto w ogóle obejrzy te TERABAJTY zdjęć, żeby wyselekcjonować tych parę "najlepszych" kadrów. No i na kiedy się z tym wyrobi... 🙄
@@maciekd.8556 to jest aparat, a nie kamera. Obejrzy je profesjonalny fotograf, podczas dokonywania selekcji, a następnie czytelnik portalu/czasopisma, którego redakcja zakupi wyselekcjonowane zdjecia.
@@kazmirzbudowlaniec3187 W ciągu sekundy to koromysło nastrzela 120 klatek, minuta takiego "fotografowania" to 7200 zdjęć... Jak chcesz "selekcjonować" te zdjęcia? Tradycyjnie? Na ekraniku, przewijając kółkiem? To wiedz, że prędzej rozpi*przysz to kółko, niż dotrzesz nawet do połowy swojej sesji... 🤣
Ale mniejsza o to. Jeśli zechcesz wyświetlić swoje zdjęcia jedno po drugim, jak w kinie, to cała sesja ukaże się jako 5-krotnie zwolniony film... To znaczy, że nawet minimalne przyswojenie zarejestrowanych treści będzie trwało wielokrotnie dłużej, niż samo ich zarejestrowanie.
To JEST kamera slow motion - i rządzi się dokładnie takimi prawami. I ci, którzy ją kupują, doskonale o tym wiedzą. A jeśli nie wiedzą, to co najwyżej przepłacą za wyjątkowo drogiego klocka, którym nawet nie będą potrafili się posłużyć.