Szanty | W drodze na Horn

Поделиться
HTML-код
  • Опубликовано: 8 сен 2024

Комментарии • 7

  • @dawidwypler2060
    @dawidwypler2060 4 года назад +6

    Ech... kiedy tego słucham, to sam mam ochotę popłynąć...

  • @zombekek
    @zombekek 2 года назад +3

    Dzielna fregata "Amphitrite" stoi w dokach Plymouth Sound. D a7/C9 D
    "Błękitny Piotruś" na maszcie jej - to znak, ze w drogę czas nam. D G/C9/D
    Czekaliśmy długo na ten dzień i trzeba pożegnać lad. D a7 D a7/C9/D
    Musimy dojść do Rio, a stamtąd na Cape Horn. D a7 C9/G/D
    Kotwica w górę poszła wnet i w morze prowadził kurs.
    Wiedzieliśmy, ze kilku z nas nie wróci tu nigdy już.
    Na decku wszędzie morski klar, a w sercu coraz lżej
    A kiedy każdy dostał grog, zaraz lepiej poczuł się,
    Za dziewki nasze piliśmy wiec, za Kate, za Poll, za Sue.
    Ich wdzięki chwalił każdy jak mógł, lecz kiedy zabrakło słów,
    Jim Crab był szybszy, Bonny Hodge padł, gdy trafił go silny cios
    I do dziś dnia spory przechyl ma na bakburtę jego nos.
    A gdy doszliśmy do Rio, Stary nie dal z pokładu zejść.
    Taklować statek kazał znów, szyć żagle i liny pleść.
    Gdy szliśmy w morze, zegnały nas okrzyki ze wszech stron:
    "Niech wiatry dalej sprzyjają wam, gdy będziecie pod Cape Horn".
    Pod Cieśnina Magellana istne piekło zaczęło się.
    Gdy przyszło zrzucać żagle, dwóch ludzi odpadło z rej.
    Liny, rzucone resztka sil, wściekle morze wyrwało z rak
    I zmusiło, by zostawić ich rekinom spod Cape Horn.
    Az wreszcie udało się minąć Horn, był to dla nas wielki dzien.
    Kotwica wkrótce chwyciła dno, już w Valparaiso Bay.
    Długich, kręconych włosów czar sprawił, ze cofnął się czas.
    Ech, nasze dziewczyny z Plymouth, nie maja tam żadnych szans.
    Tyle ślicznych dziewczyn było tam, jak w najpiękniejszym śnie.
    Śpiewały, tańczyły, bawiły się wiedziały czego chce.
    a kiedy już forsy było brak, gdy w morze iść nadszedł czas,
    Pragnęły tylko kochać się i nie chciały opuścić nas.
    hej, zegnaj Valparaiso, wrócimy jeszcze tu.
    Hiszpańskie dziewczyny, zegnajcie nam, spotkamy się kiedyś znów.
    A jeśli dożyje wypłaty dnia, zaśpiewam wam ten song
    O chwilach, które przeżyłem tam i o drodze na Cape Horn..

  • @irenaperkowska3693
    @irenaperkowska3693 3 года назад +2

    No to trzeba popłynąć ale może nie od razu na Horn

  • @krzysztofcywinski4899
    @krzysztofcywinski4899 2 года назад

    jaka to kapela ?

    • @jerzyo.
      @jerzyo. Год назад +1

      Cztery Refy

    • @krzysztofcywinski4899
      @krzysztofcywinski4899 Год назад +3

      @@jerzyo. Dzięki !
      Tak podejrzewałem, ale wolałem się upewnić.
      Dopiero odkrywam ich.
      Mają zupełnie inny styl grania niż popularne teraz kapele szantowe - taki fajny klimat z dawnych lat, który już dawno został zapomniany, bonawiązuje do autentycznego życia żeglarzy.

    • @jerzyo.
      @jerzyo. Год назад +1

      @@krzysztofcywinski4899 Cztery Refy swój ogromny repertuar składały przez lata ze starannych tłumaczeń oryginalnych(!), starych (a czasami nieco młodszych) marynarskich (i około-marynarskich) pieśni. Historia żaglowca "Amfitryda" jest taką właśnie pieśnią. Oczywiście nie "roboczą" - a więc nie szantą. W składzie Zespołu zawsze był kapitan jachtowy, dwóch lub trzech bardzo opływanych sterników morskich i gdy był wybór między koncertem, a ciekawym rejsem - wybierali rejs. Może to ich odróżnia... Zaś tzw. "popularne teraz" zespoły najczęściej nie wykonują szant (bo długie i nudne...), tylko znane szeroko, współczesne piosenki nawiązujące do żeglarstwa. To dobrze robi na wspomnianą popularność...