Ja dzięki temu panu przestałem pić alkohol. Zdałem sobie sprawę że picie piwa codziennie a weekend więcej to nie jest normalne i zdrowe. Nie pije żadnego alkoholu dwa lata. I zastanawiam się po co wcześniej piłem ten syf.
Wczoraj po raz pierwszy w życiu urwał mi się film na weselu,praktycznie większej połowy wesela nie pamiętam,ale opowieści znajomych trochę narozrabiałem,od dnia dzisiejszego postawiłem sobie cel,ZERO jakiegokolwiek alkoholu, nawet piwa,zero...trzymajcie kciuki aby mi się udało,udało się z odstawieniem papierosów po 12 latach to mam nadzieję że uda się odstawić definitywnie alkohol 22 lipiec 2024
Od lat zastanawiam się dlaczego nie jest zabroniona produkcja alkoholu i papierosów . Państwa dorabiają się na słabych ludziach ! Zacznijmy od źródła ... nie będzie problemów !
@@bozenamuszak1471 no jak to dlaczego,bo to są miliardowe wpływy do budżetu państwa,a najbardziej mnie śmieszy jak politycy mówią że dbają o zdrowie obywateli,no śmiać mi się chce poprostu gdy to słyszę
Jak Justyna nie pijesz cały czas.? Ja miałem Sylwestra 2024 na trzeźwo najlepszy sylwester w Moim życiu, samotnie z obcymi ludźmi w Kościele:) moi bliscy rodzina wybrali imprezy :) ich wybór a później zdychanie :)
Pierwszy raz usłyszałem podcast z Panem Robertem u Górczyka. Od tamtego czasu, czyli od roku nie piję alkoholu. Piłem co prawda bardzo mało, okazyjnie, ale w życiu bym nie pomyślał że ta decyzja przyjdzie mi tak łatwo. Wcześniej na weselach, sylwestrach i innych imprezach ciężko było mi odmówić. Dziś jestem z tego dumny jak odmawiam, a wszyscy się krzywią i patrzą jak na dziwoląga😉
1 stycznia tego roku, po zabawie Sylwestrowej na totalnym kacu odpaliłam sobie wraz z chłopakiem (mamy 23 lata) wywiad z Panem Robertem w didaskaliach. Po obejrzeniu wywiadu razem z chłopakiem podeszliśmy do naszego barku z alkoholem który był wypełniony całą butelka whiskey, dwoma wódkami i winami i wszystko naraz wylaliśmy do zlewu. Mija teraz pół roku odkąd nie pijemy w ogóle. Dziękujemy Panie Robercie ❤
W końcu ktoś powiedział prawdę o środowisku piłkarskim! Osobiście przeraża mnie zawsze tłum pijanych ludzi, który wylewa się ze stadionów i zachowuje jak skrajne prymitywy, wydzierając się, zataczając, niszcząc mienie i szukając zaczepki. Przecież wśród tych wszystkich kibiców są też rodziny z dziećmi i normalni ludzie, którzy nie wierzę, że nie czują niepokoju znajdując się wśród takich ludzi.
Ja jako kobieta boję się chodzić po mieście jak widzę takie osoby. W Polsce było źle a teraz mieszkam w Kalifornii i jest gorzej niż w Polsce, aż strach wyjść bo nie dość że pod wpływem alkoholu to często pod wpływem narkotyków, jest tragedia co się dzieje na świecie
@@KarolinaThrailkill jeny, a czego się balas? Nigdy nie widziałem jakiegokolwiek kibicowskiego ataku na kobietę. No chyba ze słowne, no ale to zdarza się tak samo często jak po prostu, niestety są czasami zjeby.
😡😡😡Wscieklem sie na siebie , ze pije ten syf po pana wywiadzie postanowilem nie pic juz etanolu💀💀💀💀 2 tygodnie to nic jest ciezko walcze💪💪💪💪 ze soba i na razie wygrywam , mowie sobie walcze , dziekuje Panu bardzo !!!!!! 🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀
Od doskonale o tym wie, to był sposób na wybicie na tle tysiąca podcastów, zrobić wywiad z kimś kogo youtube uwielbia a było z nim niewiele wywiadów na tym serwisie. No i się udał plan, gratki
Mam raptem 25 lat, ale moja przygoda z alkoholem nigdy się nie zaczęła i nigdy się nie zacznie, o innych używkach nie wspominając. Nigdy nie rozumiałem fenomenu alkoholu, cieszę się, że ludzi z tym podejściem jest coraz więcej.
Oglądałem inny wywiad z Panem Robertem około rok temu (puściłem sobie podczas remontowania pokoju). Od następnego dnia stwierdziłem, że przestaję pić i trwam w tym do dziś. Fascynujące jest patrzenie na świat z takiej perspektywy - zaczynasz wtedy zauważać, to o czym mówi Pan Robert - jak głęboko zakorzeniona jest kultura picia w Polsce, jak nieodłącznym elementem spotkań jest spożywanie alkoholu, jak dziwnie ludzie reagują gdy mówisz im, że nie pijesz. Jaki problem jest nieraz z dostępnością napojów innych niż alkoholowe w lokalach. A to co najbardziej mnie przekonuje, to czas - odkąd nie piję, to nie mam problemu żeby wstawać wcześnie w weekend i od rana działać. Gdy zdarzało mi się zalewać gaźnik w weekendy, kolejny dzień często był stracony, a przynajmniej jego większa część na odespanie i wytrzeźwienie. A co jak co, ale czas płynie nieubłaganie i tylko od nas zależy jak wykorzystamy każdą upływającą sekundę, której nikt nam już nie odda. Kolejny fajny aspekt - nie ma już problemu z zastanawianiem się nad powrotami z imprez - po prostu wsiadam w samochód i jadę, przy okazji podwożąc znajomych i rozwiązując im podobny problem. Mam 24 lata i żałuje, że nie trafiłem na podobny podcast parę lat wcześniej, na początku przygody z alkoholem. No ale czasu nie cofnę, a lepiej późno niż wcale. Dziękuję Panu Robertowi za to co mówi i robi. Serce się raduje czytając komentarze pod jego wywiadami.
@@WojtekKa-rd3zz Mało kto pije z umiarem dlatego że sam fakt picia już świadczy o jakimś problemie. O jakimś niezałatanym smutku, maskowaniu czegoś. Także nie dziw się że jak ktoś pije to już pije na maksa.
@@jewelofnile2424 no właśnie nie. W ten sposób myślą tylko alkoholicy. Myślą, że jak oni nie potrafią skończyć na 2 piwach, to wszyscy wokoło mają tak samo. A tymczasem w Polsce kontakt z alkoholem ma niemal każdy dorosły człowiek, a tylko mała część ma z nim problem. Gdyby było inaczej i gdyby to zawsze oznaczało alkoholizm, to wszyscy byliby alkoholikami, a tak nie jest. WIĘKSZOŚĆ potrafi powiedzieć STOP i nie pić więcej.
@@WojtekKa-rd3zz Nie, w ten sposób nie myślą tylko alkoholicy, myślą tak ludzie, którzy widzą niekorzystny wpływ alkoholu na otoczenie. Ta "mała część" i tak jest zbyt duża. Jakie są statystyki? Spożycie alkoholu maleje czy rośnie?
@@mikoajbobowski6788 To była odpowiedź na stwierdzenie innego użytkownika: >>Mało kto pije z umiarem dlatego że sam fakt picia już świadczy o jakimś problemie.
Dziękuję bardzo panie Robercie,odstawilem alkohol dzieki panu. Nie piję juz kilka miesiecy,nie bylem na terapii,posluchalem panskich słów odnosnie definiowania alkoholika niepijacego. Jesli przestalem pić, to przestalem i kropka. Wielkie dzięki ❤❤❤❤❤❤❤
Ja 15.08.2023 ale nie dzięki temu Panu, tak po prostu chciałem wiedzieć jak to jest nie pić nic przez miesiąc, później przez trzy teraz nadchodzi rok i wiem jedno wolę żyć bez. Nie powiem że nigdy już nie wypije drinka z żoną czy kolega raz kiedyś bo wszystko jest dla ludzi ale z dużym umiarem. Powodzenia
Wywarł Pan na mnie potężny wpływ na etapie mojej wczesnej dorosłości na tyle, że od 7 miesięcy nawet nie miałem ochoty tknąć żadnego alkoholu i nie spożyłem ani kropelki tego dziadostwa i mam nadzieję że wytrwam w takim postanowieniu do końca swoich dni. Dziękuję i pozdrawiam ❤🙏🏻
Jestem gliniarzem od 11 lat. Miałem setki przypadków zdarzeń po alkoholu. Dorośli dzieci wszystko jedno. Dopiero od 1,5 roku powiedziałem sobie basta z piciem alkoholu ponieważ wykonywałem czynności przy kuzynie którego wykończył w męczarniach alkohol. Są to obrazy które śnią się po nocach jak nawracający koszmar. Choć prawda jest taka że przez resztę życia byłem głupi i ślepy na argumenty.
Przestałem pić alkohol od roku. Komfort życia poprawił się bardzo mocno. Ile czasu stracone po mocniej zakropionej sobocie, męczący kac i brak chęci do czego kolwiek. Życie jest piękne bez używek. Gdy się odstawi alkohol po pewnym czasie zaczynają cieszyć małe rzeczy. Dziękuję Panie Robercie za uświadomienie
Ja piłem trochę przez większość życia. Butelka wina na biurku wypijana w miesiąc, dwa a po wywiadach Rutkowskiego absolutne 0 od dwóch lat. Całkowicie chłop mnie przekonał że każda ilość to głupi pomysł, a w pracy jak na mnie krzywo patrzą gdy mówię że nic nie pije alkoholu... Bezcenne.
Bardzo dziękuję za kolejny odcinek z Panem Robertem, uwielbiam go słuchać. Chętnie posłuchałbym o przebodźcowaniu naszego mózgu, krótkimi treściami, jak wpływa to na nasze funkcjonowanie. Szukajmy sensu i spokoju a szczęście samo przyjdzie
Prosze o doczytanie o piwach bezalkoholowych, w ostatnich latach powstala nowa technologia zwana w piwowaratwie dealcoholization. Wczesniej piwa byly bardzo rozwodnione co skutkowala niskim poziomem alkoholu. Teraz piwa sa produkowane jak normalne i na danym etapie jest poddawane procesowi oddzielenia etanolu i dostajemy dwa produkty piwo 0.0% i etanol, ktory jest najczesciej sprzedawany innym firmom. Pozdrawiam.
Ja raz się upiłam, na wycieczce szkolnej w wieku 17 lat, to byl moj pierwszy raz gdy piłam alkohol i to dlatego że inni pili. Od tamtej pory nie piję, tak się strułam że na alkohol nie mogłam patrzeć długi czas. Raz w życiu po tej sytuacji piłam grzane wino i mi nie podeszło. Później miałam chłopaka który się upijał gdy grał w gry online, musial zawsze miec alkohol. Tyle się napatrzylam na to że powiedzialam sobie nigdy wiecej pijącego faceta. Teraz mam 31 lat i nie piję w ogóle, nawet nie mysle o tym, mam męża ktory nie pije a jak juz piwo to moze raz w roku jedno piwo i to nie przy mnie. Alkohol niszczy związki, rodziny i nie warto. Pozdrawiam wszystkich z Kalifornii ❤
Dziękuję panu Robertowi za ogrom wiedzy i merytorycznego stanowczego przekazu. Wypowiedzi pana Roberta były silnym motorem do odstawienia przeze mnie alkoholu na zawsze
Uwielbiam rozmowy z Panem Robertem… każdy poruszany temat jest u mnie „na czasie” … pomaga też trzymać się mnie i mężowi w trzeźwości… i to najlepsze decyzja w życiu - zero alkoholu. wielkie dzięki za tę edukację! Czekam na więcej treści ❤️
Pan Robert mówi niewygodną prawdę ale to jak gorzkie lekarstwo. A co do alkoholu, uważam, że bardzo dużo rzeczy w moim życiu wyprostowało się odkąd przestałam pić. I nie jest idealnie ale uczę się znosić dyskomfort bez ucieczek.
Niewygodną prawde😂 kisne. Tak tak. Piwo a nawet trzy na weekend to samo złooo😂 ale mc donald, kfc, cukierki, wyrobopodobne czekolady, mięso po 10zł za kg? Samo dobro!😂😂 hopokryta.
@@furieux6742 Uwierz, że dla niektórych to jest niewygodna prawda. Wielu ludzi, pijąc tylko w weekend, jeszcze nie zdaje sobie sprawy z tego, że już są uzależnieni.
Nie piję już pół roku a był co tydzień ok 8 piwek , zaczęło się od znajomych którzy odwiedzali , później przeprowadzka do innego miasta i picie samemu ..przez 10 lat , złapała mnie rwa udowa i dla regeneracji wątroby po lekach odstawiony został alkohol .. spodobało mi się trzeźwe życie. I nawet mnie już nie ciągnie 💪👍😎
W zasadzie, to ja już dawno nie potrzebuję już czytać/słuchać tego typu materiałów, ale mimo to podbiję statystyki, bo alkohol (nie alkoholizm, alkohol) to jest problem globalny i trzeba o tym mówić cały czas aż w końcu wszyscy zrozumieją czym ta substancja jest i jakie są jego konsekwencje.
Widzę, że W KOŃCU w Polsce nadchodzi czas przebudzenia odnośnie alkoholu. Niestety, musiała dorosnąć grupa tzw millenialsów, która w latach 90. wychowywała się w tym syfie zwanym domem gdzie alkohol był czymś normalnym. Wcześniej widocznie ludzie nie widzieli ile to chorób wywołuje, co robi z relacjami, z dziećmi. Pozdrawiam, dziewczyna DDA.
@@tomek101 po pierwsze nie jestem żadnym chłopem, a po drugie siedzę w temacie alkoholizmu od wielu lat, rozmawiam z ludźmi i widzę, że mentalność powoli się zmienia. Daruj sobie te "xd", bo naprawdę to sprawia, że w oczach odbiorcy masz mentalnie 15 lat.
@@b.d.1990 jesteś na dobrą sprawę nikim skoro przywalasz się o pojedyncze słówka. Także pachołku, bo jesteś niczym więcej, odnieś się w merytoryczny sposób do argumentacji, bo nikogo nie obchodzi tWOJE tytułówanie, tylko suche fakty.
@@tomek101 nie będę wymieniać się poglądami, czy argumentami z troglodytą, bo do twojego, niewielkich rozmiarów, móżdżku i tak nic nie dotrze. Miłego dnia i więcej kultury życzę.
@@b.d.1990 jesteś na tyle ograniczony, że nawet nie potrafisz rozmawiać faktami. Także nie trać mojego czasu i nie udzielaj się już w tej dyskusji pachołku
Wejdę w polemikę, aczkolwiek z małym zastrzeżeniem. Piwa 0,0% rzeczywiście nie posiadają alkoholu, natomiast piwa tzw "bezalkoholowe" moga go posiadać do 0,5%. Wynika to z odmiennej metody wytwarzania. Ta druga jest prostsza i stosowana od kiedy tego rodzaju piwa pojawily sie w ofercie. Polega ona na tym, że warzy się brzeczkę o niezbyt wysokiej zawartości ekstraktu (czyli ilości cukrów), a następnie płytko odfermentowuje, tak by nagazować piwo. Oczywiście wtedy powstają te poniżej 0,5 % alko. Wartość ta jest niczym innym jak graniczną wartoscia alko wg normy dotyczacej produktow spożywczych poddawanych procesom fermentacji i wszystkie one musza zawierać taką informację. Duza wada takiej metody jest trudnosc w uzyskaniu dobrego produktu, kto pił ten pamięta pierwsze bezalkoholowe lagery. Piwo jest wodniste, bez ciała i słodowe w smaku. Trzeba sie posiłkować różnymi dodatkami lub warzyć inne style piwa. Druga metoda polega na uwarzeniu "normalnego piwa" a następnie w procesie dealkoholizacji odparować pod odpowiednio zmniejszonym cisnieniem. Piwo w smaku bardzo przypomina jego pierwowzór, a proces dealkoholizacji pozwala pozbyć się praktycznie całego alko. I tutaj moje watpliwosci, bo mam przekonanie graniczące z pewnoscia, że jest to ta sama metoda, którą stosuje się dla win. Z tego by wynikało, że piwa okreslane jako 0,0% są tak samo bezalkoholowe jak wina. To może ktoś zweryfikować, albo sam pozniej sprawdzę. Jednak trzeba tu postawić bardzo duże ALE. Z tego co opowiada gość od "Nie pij dziś", nawet całkowicie pozbawione alko piwo czy wino jest mocnym wyzwalaczem u alkoholików i nie warto probowac. Na koniec dodam, że sam nie pije alko od ponad pół roku. Pozdrawiam i zapraszam do dyskusji
Całkowita racja, są piwa całkowicie bez alkoholu, są również te z jego niewielką ilością (do 0,5%). Wydaje mi się, że autorowi wypowiedzi chodziło o tę drugą kategorię i na niej oparł cześć wywodu. Hipoteza - może sam nie pija piw bezalkoholowych i kojarzy czasy piw jedynie max 0,5%. Raczej nie posądzałbym o celową manipulację.
Wyczytałam, że mamy na rynku piwa 0% i 0,0%. Te 0% mogą mieć do 0,5% alko i jest to oznaczane na tylnej etykiecie, natomiast piwa 0,0% mają być w pełni bezalkoholowe.
Znam doskonale problem alkoholowy.Moj mąż byl alkoholikiem.Nie pilam i nie pije i dziekuje Bogu,ze moje dorosle już dzieci nie piją,a przeżyliśmy dramat.Mozna żyć bez alkoholu i trzymam kciuki za trzezwosc.
Jedna mała uwaga o której trzeba pamiętać - alkoholizmu nie da się wyleczyć. Jeśli ktoś był alkoholikiem, to zostaje nim do końca życia. To ważne, bo czasami ludzie myślą, że skoro nie pili ileś tam lat, to już są zdrowi i mogą znowu spróbować pić z umiarem. Niestety to nie działa.
Ja nigdy nie lubiłam alkoholu, ale wiecie jak to jest: ma się 20 lat, 25, poznaje innych ludzi, chodzi na imprezy, uroczystości, i rzadko, bo rzadko, ale tu Netflix z winkiem, tam prosecco z przyjaciółką…Pan Robert uświadomił mnie co jest za trucizna i od początku tego roku kupujemy tylko bezalkoholowe piwo czy wino, a potem jak to pijemy, to myślimy po co w ogóle to kupiliśmy, sok byśmy sobie lepiej z wyciskarki zrobili😅
Również dziękuję za te świetne wywiady i konkretną wiedzę. Wykorzystuję te filmy w pomaganiu innym by przestały pić i w pełni wytrzeźwieli pod każdym względem
To nie tak. Myślę, że pan Rutkowski nie ryzykowałby swojego autorytetu powołując się na nieistniejące badania.Jest terapeutą, człowiekiem, który w swojej dziedzinie jest ekspertem, więc wierzę w prawdziwość tych badań.Pozdrawiam.
@@sylwiastarok9661 Czy pan Rutkowski jest ekspertem w dziedzinie medycyny? Skąd wziął tą konkretną ilość alkoholu który powoduje "miniudar" (cokolwiek to znaczy)? Powinniśmy zawsze dopytywać "ekspertów", w oparciu o co, mówią to co mówią. Ale skoro pani wierzy, to cóż pani prawo.
Dokładnie, ludzie mają zaburzone myślenie, bo od najmłodszych lat widzą, że picie i kupowanie alkoholu (przecież na prezent- "z pustą ręką nie pójdę") jest powszechne i normalne. W szkołach słyszy się hasła potępiające inne poglądy, odmienną orientację lub krytykę osób o jakiejkolwiek odmienności, a nie uświadczy się krytyki alkoholu jako szkodliwej używki, jazdy po spożyciu (nie tylko "po pijaku"), czy uświadamiania, jak szkodliwe społecznie jest nadużywanie alkoholu.
34 dzień jest dzisiaj (17.VI.24) bez papierosa, rzucałem 5 lat - świadomie, od 3,5 roku wkręcony w bieganie 20 lat nałogu Pozdrawiam @patrycjabojanowska #RRteam Dzięki za wywiad, dużo nowych smaczków ❤
Najgorsze, że społecznie łatwiej uwolnić się od nagabywania o alkohol mówiąc, że jesteś niepijącym alkoholikiem, niż mówiąc "nie dziękuję". Jedno budzi współczucie, a drugie pogardę.
Odnośnie "wysokofunkcjących", w czasie rozmowy kadrowej związanej z kwalifikacją na wyższe stanowisko, usłyszałem od mojego przełożonego (obecnego generała), że ze mną jest taki problem, że ja nie piję. Na poziomie politycznym wg mnie najważniejsze jest kto z kim pije, picie z właściwymi osobami umożliwia obchodzenie przepisów których trzeźwi muszą przestrzegać. :-)
Nie piję 25 lat,nie palę 35 lat.Picie skończylem po przeczytaniu dwunastu kroków.Uświadomilo mi to,że jestem alkocholikiem.Nie wiedziałem tego.To takie proste.Papierosy,trzy paczki dziennie wypalałem.Rzuciłem od ręki.Już w nocy spalem z ręcznikiem.Normalnie flegma się odrywala.Tzn plułem w ręcznik.Myśl przewodnia...papieros ma rządzić mną.Przestałem i powoli ustąpiło kasłanie i flegma.Alkochol...za późno przyszła mi ta świadomość,że jestem alkocholikiem.Jaki zdziwiony byłem...że nim jestem.Życzę Wszystkim pozbycie się takich nałogów.To My jesteśmy kreatorami swego losu nie nałogi.Na spotkaniu AA,bylem dwa razy,uznałem to...za zbyteczne.JESZCZE RAZ ŻYCZĘ ZDROWIA I SIŁY W POKONANIU TYCH NALOGÓW❤
Nie interesuje mnie twoja opinia dotycząca ortografii.Jestem na bardzo silnych lekach.Mam poważną przypadłość onkologiczną.Leczę się 8 miesięcy.Liczy się przekaz i meritum sprawy.
Uwielbiam podejście pana Roberta, zero tolerancji dla alkoholu, to trucizna. Ja sam mam 22 lata i 3,5 roku zupełnie nie spożywam tej trucizny, i wam też polecam. Jedyne co stracicie to ludzi którzy spotykają się z wami tylko po to aby wspólnie się zatruwać.
I dlatego właśnie miał Pan sklep na Mokotowie dolnym w Warszawie, gdzie można było walić flaszki pod sklepem, za przyzwoleniem.... Te mądrości w Pana ustach....
Super materiał! Z ciekawością slucha się P.Roberta do końca🤗 Jesli padła deklaracja, że ujrzymy jeszcze P. Rutkowskiego na kanale to mysle, że warto byłoby poruszyć temat uzaleznienia od nikotyny. Czekam na kolejne wywiady! Pozdrawiam
Alkohol w moim życiu zjawiał się zawsze sporadycznie, jako ten przysłowiowy “kieliszek wina”. Z uwagi na to, że mój tata miał chorobę alkoholową, zawsze z nim uważałam. Ale po wysłuchaniu wielu rozmów z doktorem Danielem Amenem, który jest psychiatrą i skanuje ludzkie mózgi, przestałam zupełnie postrzegać ten trunek, jako coś, co jest dla ludzi. Swoją drogą, chyba każdy z nas zna kogoś, kogo ten podstępny płyn zniszczył, albo chociaż na jakiś czas upodlił. Lecz ogólnie panujące przyzwolenie społeczne sprawia, że nawet ta wiedza nie skłania nas do całkowitego wyeliminowania alkoholu z listy naszych norm. Już pomijam aspekt, że pijąc nawet małe ilości alkoholu przy dzieciach, pokazujemy im, że to jest okej. Kupując szampana piccolo na urodziny w butelce podobnej do tej „dla dorosłych” - nieświadomie tworzymy w ich głowach niezdrową asocjację z alkoholem i przyjemnością. Choć tak naprawdę tego alkoholu jeszcze nie piją. Zastanawiajmy się nad takimi rzeczami i nie bagatelizujmy problemów, które może wywołać alkohol, bo nie bez powodu ceny na niego wciąż są takie niskie. Dziękuję za ten odcinek.
gdy rozpocząłem pracę poznałem fajnych specjalistów, mechaników, fachowców w różnych dziedzinach, goście potrafili w domu kafelki położyć itd...ogólnie fajni goście ale lubili wypić....dzisiaj są wrakami , cieniami ....w wieku 50 lat wyglądają i chodzą jak 70 latkowie...kilku zginęło, oczywiście po alkoholu wypadek..
Alkohol niszczy. Ilu ludzi żyłoby do dzisiaj, gdyby nie alkohol? Ile osób miałoby udane związki, gdyby nie pili sami lub ich bliscy? Ile dzieci miałoby lepsze dzieciństwo, a w oczach radość, a nie smutek i strach?
Ja dzięki słuchaniu Pana Roberta przestałam pić alkohol, który spożywałam sporadycznie. Nie chce truć swoich organów, nie chcę żałować zachowania pod wpływem, nie chce dostarczać pustych kalorii. Pan Robert to nasz skarb.
dzięki Robertowi nie przyjmuje alko od 4miesięcy i jakość życia poprawiła się zdecydowanie. Przyjemność jest tylko i wyłącznie wtedy gdy nie powoduje wyrzutów sumienia.
Ale także ma wiele zalet poprawia krążenie, odkaża , znieczula, poprawia humor , rozwiązuje język , rozluźnia. Kieliszek dobrego wina wieczorem może wpłynąć pozytywnie na wynik randki. To tak jak ze wszystkim : na przykład z nożem , jest nóż i można kroić chleb , cebulę , kotlety ale można go wykorzystać do złych celów . Dlaczego ja mam nie korzystać z noża bo ktoś go kiedyś użył do niecnych celów. Tak samo z alkoholem nie umiesz , to nie pij . A jak kto inny wypije i mnie pobije na meczu , to wcale nie będę nienawidził alkoholu tylko właśnie wypiję i będzie mniej bolało. Jeżeli ktoś nadużywa alkoholu, popada w nałóg i bije swoją żonę oraz dzieci bo nie jest sobą , to znaczy że nie utrzymał umiaru tak jak grubas który je za dużo , tak jak anorektyk który odzwyczaja organizm od jedzenia , tak jak zakupoholik, pracoholik , nałogowy palacz, wyznawca Radia Maryje czy zwolennik Tuska. Wszystko jest dla ludzi a Alkohol to dar od Boga tylko nie każdy człowiek wie jak z niego korzystać.
Kiedyś, po grubszej imprezie sylwestrowej, zapomniałem częściowo, jakie właściwie miałem obowiązki w pracy. A wracając do domu nie pamiętałem pinu do drzwi, byłem zmuszony użyć fortelu, tj. pamięci mięśniowej, bo kompletnie nie pamiętałem kolejności...
Jestem na końcu tej audycji i nie mogłem się powstrzymać : ). 1:00:23 - cytat dosłowny (dla szerszego kontekstu można sobie odtworzyć minutę wcześniej, począwszy od wątku czym może być "szczęście" dla młodego człowieka pytającego to zagadnienie): "Każdy ma w sobie mrok. Im szybciej się dowiesz [do] jakiego zła jesteś w stanie się dopuścić, tym lepiej będzie dla twoich bliskich i dla ciebie samego". No chyba, że tym maksymalnym złem jakiego jesteś w stanie się dopuścić będzie np. oszukanie, okradzenie, zrujnowanie życia (np. finansowe) lub nawet zamordowanie jednego lub więcej z twoich bliskich, (w sumie to wystarczy nawet kogoś obcego), co przecież bardzo często miało już miejsce w historii współczesnych społeczeństw - wtedy złota rada naszego eksperta-terapeuty przestaje już być taka złota, a zaczyna być to rada typowego szarlatana, który chyba tylko jedynie swoją pewnością siebie stara się nadrobić wręcz bijący od niego brak kompetencji oraz konsekwencji wypowiadanych przez siebie słów : ). Ten pan tylko udaje, że wie o czym mówi. Może sprawiać pewne wrażenie tego, że wie o czym mówi, ale chyba nawet on sam nie do końca wierzy w słuszność tego co mówi. Natomiast pewnej medialności oraz umiejętności "wstrzelenia" się w dany moment, dzięki któremu jest w stanie zaistnieć publicznie, z opłacalnym dla siebie również pod względem finansowym skutkiem, oczywiście nie sposób mu odmówić. Wielu mieliśmy takich niemal zapomnianych już "ekspertów" np. w czasie covidowej paniki (Sutkowski, Grzesiowski). Teraz mamy wysyp "ekspertów" płynących na fali nocnych alkoholowych ograniczeń w dużych miastach oraz zaciekłej konkurencji przemysłu winiarskiego z przemysłem piwowarskim. A ja - wbrew temu jak bardzo jawnie nie zgadzam się z poglądami pana Rutkowskiego - proponuję spojrzeć na to wszystko trzeźwym okiem, może tylko z nieco szerszej perspektywy, uwzględniającej nieco ponad to, co zostało wypowiedziane w tym materiale, tylko i wyłącznie na jego potrzeby.
Panie Robercie, ja też dzięki Panu przestałem pić! Nigdy nie przepadałem za alkoholem, ale ulegałem tej sekcie, żeby być "fajnym", mimo że dostrzegałem, że ta substancja ewidentnie mi szkodzi.
Pan Robert na ministra zdrowia 😃 Zszokowały mnie te wyniki badań 🤯 Ja nie piję już od kilka lat ze względu na przyjmowane leki, ale w okresie "bezlekowym" również nie piłam, odzwyczaiłam się i nie jest mi to potrzebne. Jestem wolna, nie muszę tracić czasu na wymyślanie, kupowanie i targanie butelek na imprezy. Biorę butelkę wody i nic więcej nie potrzebuję ✌🏻
Nie wiem jak wygląda terapia u Roberta Rutkowskiego i jest to sprawa wtórna, ale jedno jest pewne. Na pewno w każdym pijackim przypadku jest w stanie postawić prawidłową diagnozę. Jego nie uda się oszukać. Mając tę pewną wiedzę reszta należy do ciebie.
Pan R. Rutkowski na początku filmu (ok. 12 - 14 minuty) dwukrotnie mówi o dawce etanolu wynoszącej 150 mg (to jest mniej niż 0,5 łyżeczki), ale zapewne myślał o 150 ml i to jest zwykłe przejęzyczenie. Natomiast mówienie o cholinie jako produkcie świadczącym o mikro udarze to jest niedorzeczność. Cholina jest składnikiem odżywczym i jest produkowana w naszych organizmach. Bywa niekiedy nazywana witaminą B4i i pełni bardzo wiele istotnych funkcji: - jest niezbędna w budowie i utrzymaniu struktury błon komórkowych - odgrywa ważną rolę w metabolizmie tłuszczów, ułatwiając ich transport i przyswajanie - jest kluczowa dla prawidłowego funkcjonowania układu nerwowego poprzez produkcję acetylocholiny - chroni wątrobę przed uszkodzeniami i wspomaga jej regenerację. Pan Robert obok choliny wymienia peptydy i jest to wskazanie bardzo ogólne ponieważ termin „peptyd” odnosi się do związków chemicznych, które powstają w wyniku połączenia aminokwasów białkowych za pomocą wiązań peptydowych. Substancje te są naturalnie produkowane przez organizm, gdzie pełnią funkcje wewnątrzkomórkowych przekaźników informacji biologicznych. Pan Robert Rutkowski operując nazwami związków chemicznych cholina i peptydy odwołuje się badania wykonanego przez prof. Urbanika, w tym miejscu mam prośbę o podanie linku do publikacji tej pracy.
Dzień dobry, jestem po lekturze książki na temat diety antyrakowej napisanej przez wybitną ekspertkę. Wino zawiera chociażby kwas chlorogenowy (pochodna kwasu fenolowego), który ma działania antynowotworowe. Zawiera również resweratrol, przedstawiciela astilbenów, który z kolei zapobiega chorobom serca, hamuje zmiany nowotworowe, działa antyoksydacyjnie. Może zapobiegać między innymi rakowi piersi, prostaty czy jelita grubego.
Bardzo wiarygodny człowiek. Z prawej ręki badanie za badaniem, o mikroudarach, 2 miesiącach rekonwalescencji po setce czystej, no już lepiej chyba azbest nosem wciągać niż pić alkohol. Z lewej ręki jakaś wiedza z nikąd o tym, że niemożliwe jest zrobienie piwa 0.0, i o wielkim kolaboracyjnym spisku browarów i organów kontrolujących żywność, które fałszują rzeczywistość bo alkohol tam na pewno jest, no kurła Pjoter musi tam być, tylko jest niewyczuwalny Piwo 0.0 istnieje, a nawet chleb na zakwasie i kefir ma alkohol w przeciwieństwie do niego. Także jak pana bolą słowa o wariatach i szurach, to radzę najpierw zadbać o kuloodporność swoich niezwykle lekką ręką rzucanych, a tym bardziej kategorycznych opinii.
Mimo mojej sympatii do pana Roberta to w tym i w innych wywiadach bardzo razi mnie jego radykalne podejście do alkoholu. Absolutnie nie zgadzam się z panem Rutkowskim że każda, nawet najmniejsza ilość alkoholu szkodzi. Te badania, o których ciągle wspomina - trwające 26 lat i finansowane przez Gates Foundation, opublikowane w czasopiśmie "The Lancet", są obciążone mocnymi ograniczeniami metodologicznymi i raczej wątpię w ich autentyczność z powodu potencjalnego konfliktu interesów. Dodatkowo, brak transparentności w finansowaniu i kierowaniu badaniami może podważać ich wiarygodność. W związku z tym, tezy o szkodliwości każdej ilości alkoholu, oparte głównie na tych badaniach, stają się bardziej wątpliwe i wymagają dalszych analiz. Nie wierzę w to, że każda, nawet najmniejsza ilość alkoholu jest szkodliwa! Udowadniają to badania przeprowadzone przez renomowanych naukowców, takich jak dr. Smith z Harvard Medical School oraz dr. Johnson z Stanford University, sugerują korzyści zdrowotne z umiarkowanego spożycia alkoholu, szczególnie czerwonego wina. Ich prace naukowe opublikowane w cenionych czasopismach, takich jak "Journal of Nutritional Biochemistry" i "European Journal of Epidemiology", stanowią solidną podstawę dla dalszych badań w tej dziedzinie. Wyniki tych badań wskazują, że umiarkowane spożycie niewielkiej ilości alkoholu może korzystnie wpływać na zdrowie serca poprzez obniżanie poziomu cholesterolu LDL oraz zapobieganie miażdżycy. Ponadto, badania wykazały, że składniki zawarte w czerwonym winie, takie jak polifenole, mogą mieć działanie przeciwzapalne i przeciwnowotworowe, co przyczynia się do ogólnego poprawienia stanu zdrowia.
@@iwanbohun2670 Dziękuję za Twój komentarz. Masz rację, że polifenole znajdują się w winogronach, jednak proces fermentacji wina umożliwia ekstrakcję tych związków do wina, co zwiększa ich koncentrację. Liczne badania naukowe wskazują, że to właśnie synergistyczne działanie polifenoli i etanolu w czerwonym winie przynosi korzyści zdrowotne, takie jak obniżenie poziomu LDL, poprawa funkcji serca oraz działanie przeciwzapalne. Umiarkowane spożycie wina, a nie samych winogron, jest kluczowe dla tych korzyści, co potwierdzają badania prowadzone przez renomowane instytucje, takie jak Harvard Medical School i Stanford University. Ostatecznie, dyskusja powinna opierać się na rzetelnych danych naukowych i prawdzie. Nie powinniśmy straszyć ludzi - jak czyni to pan Robert, że wypicie kieliszka wina do kolacji czy piwa z przyjaciółmi podczas oglądania meczu od razu spowoduje raka. Ważne są fakty i zdrowy rozsądek.
@@ProfesorPaczek są też inne źródła polifenoli, które nie posiadają dodatkowo substancji psychoaktywnej, która jest rakotwórcza. Tak jak przy wyrobach tytoniowych "straszy się" rakiem tak i na etykietach alkoholu powinni ostrzegać co się dzieje z ludzkim organizmem.
@@iwanbohun2670 Oczywiście, że są też inne źródła polifenoli, w innych produktach spożywczych, niemniej to synergistyczne działanie polifenoli i umiarkowanych ilości etanolu w czerwonym winie przynosi unikalne korzyści zdrowotne, potwierdzone licznymi badaniami naukowymi. Odnośnie twierdzenia o rakotwórczości etanolu: badania wskazują, że ryzyko jest istotne przy nadmiernym i długotrwałym spożyciu alkoholu, a nie przy umiarkowanym, o którym mówimy. Przykład wyrobów tytoniowych jest nieadekwatny, gdyż palenie tytoniu nie ma żadnych znanych korzyści zdrowotnych, a jego rakotwórcze skutki są dobrze udokumentowane. Ostatecznie, chodzi o kontekst i umiar. Straszenie ludzi, że każda ilość alkoholu jest równie szkodliwa jak palenie papierosów, jest niepoprawne i wprowadza w błąd. Ważne jest zrozumienie różnicy między umiarkowanym a nadmiernym spożyciem oraz oparcie dyskusji na solidnych dowodach naukowych, a nie na nieuzasadnionych obawach.
Ja dzięki temu panu przestałem pić alkohol. Zdałem sobie sprawę że picie piwa codziennie a weekend więcej to nie jest normalne i zdrowe. Nie pije żadnego alkoholu dwa lata. I zastanawiam się po co wcześniej piłem ten syf.
Również dzięki temu Panu odrzuciłem alkohol🫡
Gratulacje
Brawo ❤❤
Brawo Ty!
Brawo!!!
Wczoraj po raz pierwszy w życiu urwał mi się film na weselu,praktycznie większej połowy wesela nie pamiętam,ale opowieści znajomych trochę narozrabiałem,od dnia dzisiejszego postawiłem sobie cel,ZERO jakiegokolwiek alkoholu, nawet piwa,zero...trzymajcie kciuki aby mi się udało,udało się z odstawieniem papierosów po 12 latach to mam nadzieję że uda się odstawić definitywnie alkohol
22 lipiec 2024
Od lat zastanawiam się dlaczego nie jest zabroniona produkcja alkoholu i papierosów .
Państwa dorabiają się na słabych ludziach !
Zacznijmy od źródła ... nie będzie problemów !
@@bozenamuszak1471 no jak to dlaczego,bo to są miliardowe wpływy do budżetu państwa,a najbardziej mnie śmieszy jak politycy mówią że dbają o zdrowie obywateli,no śmiać mi się chce poprostu gdy to słyszę
I jak idzie?
@@Hi_real_life bezbłędnie,zero alkoholu,niedługo wesele,planuje być kierowcą
Przeżyłeś jakos?
Dzięki temu że pan nagrywa takie edukacyjne filmy nie tknę alkoholu. I nie piję już do stycznia 2024r. i czuję się z tym świetnie.
Jak Justyna nie pijesz cały czas.? Ja miałem Sylwestra 2024 na trzeźwo najlepszy sylwester w Moim życiu, samotnie z obcymi ludźmi w Kościele:) moi bliscy rodzina wybrali imprezy :) ich wybór a później zdychanie :)
Pierwszy raz usłyszałem podcast z Panem Robertem u Górczyka. Od tamtego czasu, czyli od roku nie piję alkoholu. Piłem co prawda bardzo mało, okazyjnie, ale w życiu bym nie pomyślał że ta decyzja przyjdzie mi tak łatwo. Wcześniej na weselach, sylwestrach i innych imprezach ciężko było mi odmówić. Dziś jestem z tego dumny jak odmawiam, a wszyscy się krzywią i patrzą jak na dziwoląga😉
Brawo Ty!
@@kanal_balansJa dokładnie to samo!
Rok temu w lipcu do sprzątania puściłem sobie ten podcast i od tsmtej pory nie piję.
Tak samo - tylko podcast słuchany przy okazji pracy w ogrodzie:-)
1 stycznia tego roku, po zabawie Sylwestrowej na totalnym kacu odpaliłam sobie wraz z chłopakiem (mamy 23 lata) wywiad z Panem Robertem w didaskaliach. Po obejrzeniu wywiadu razem z chłopakiem podeszliśmy do naszego barku z alkoholem który był wypełniony całą butelka whiskey, dwoma wódkami i winami i wszystko naraz wylaliśmy do zlewu. Mija teraz pół roku odkąd nie pijemy w ogóle. Dziękujemy Panie Robercie ❤
Było to oddać do PSZOKu jako odpady niebezpieczne!
Gratulacje 🏆🏆 i UKŁONY dla Was 🌹🌹 trzymajcie tak 👍🏼👌🏼 WARTO 🙏🫶🏼
@@nataliaa5010 i jak?
@@pawel3242 dalej się trzymamy postanowienia :)
W końcu ktoś powiedział prawdę o środowisku piłkarskim! Osobiście przeraża mnie zawsze tłum pijanych ludzi, który wylewa się ze stadionów i zachowuje jak skrajne prymitywy, wydzierając się, zataczając, niszcząc mienie i szukając zaczepki. Przecież wśród tych wszystkich kibiców są też rodziny z dziećmi i normalni ludzie, którzy nie wierzę, że nie czują niepokoju znajdując się wśród takich ludzi.
Ja jako kobieta boję się chodzić po mieście jak widzę takie osoby. W Polsce było źle a teraz mieszkam w Kalifornii i jest gorzej niż w Polsce, aż strach wyjść bo nie dość że pod wpływem alkoholu to często pod wpływem narkotyków, jest tragedia co się dzieje na świecie
@@KarolinaThrailkill jeny, a czego się balas? Nigdy nie widziałem jakiegokolwiek kibicowskiego ataku na kobietę. No chyba ze słowne, no ale to zdarza się tak samo często jak po prostu, niestety są czasami zjeby.
Ojejej jacy delikatni wszyscy.
@@robertgorski8188 no fajne tylko nie każdy wracając z roboty ma ochotę widzieć agresywnych chlejusów po wódzie
@@marcinmardo61 to zamknij oczy
😡😡😡Wscieklem sie na siebie , ze pije ten syf po pana wywiadzie postanowilem nie pic juz etanolu💀💀💀💀 2 tygodnie to nic jest ciezko walcze💪💪💪💪 ze soba i na razie wygrywam , mowie sobie walcze , dziekuje Panu bardzo !!!!!! 🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀
No to jedziemy razem na tym wózku bo też tak będzie z 2 tyg... 6tyg jak w tytule, ciekawe ile detox organizmu trwa 🤔
Powodzenia, trzymam kciuki.
Nie walcz, po prostu nie pij! Powodzenia! ❤
Należę do KWC - otoczę Cię modlitwą 😊
@@żyjęnadzieją Co to za sekta?
Bardzo mądry jest ten pan Roberti miły pań prowadzacy
Najlepsze spotkania na kanale to spotkania z Panem Robertem 👍oby więcej ❤
❤️
Od doskonale o tym wie, to był sposób na wybicie na tle tysiąca podcastów, zrobić wywiad z kimś kogo youtube uwielbia a było z nim niewiele wywiadów na tym serwisie. No i się udał plan, gratki
Tak ! To najlepsze rozmowy
Bardzo pouczające tematy pana Robrrta.Dalej będę ich słuchać.Dziękuję😊
Ten film powinien obejrzeć każdy popijający człowiek nawet od czasu do czasu
Mam raptem 25 lat, ale moja przygoda z alkoholem nigdy się nie zaczęła i nigdy się nie zacznie, o innych używkach nie wspominając. Nigdy nie rozumiałem fenomenu alkoholu, cieszę się, że ludzi z tym podejściem jest coraz więcej.
👍👍👍
Oglądałem inny wywiad z Panem Robertem około rok temu (puściłem sobie podczas remontowania pokoju). Od następnego dnia stwierdziłem, że przestaję pić i trwam w tym do dziś. Fascynujące jest patrzenie na świat z takiej perspektywy - zaczynasz wtedy zauważać, to o czym mówi Pan Robert - jak głęboko zakorzeniona jest kultura picia w Polsce, jak nieodłącznym elementem spotkań jest spożywanie alkoholu, jak dziwnie ludzie reagują gdy mówisz im, że nie pijesz. Jaki problem jest nieraz z dostępnością napojów innych niż alkoholowe w lokalach. A to co najbardziej mnie przekonuje, to czas - odkąd nie piję, to nie mam problemu żeby wstawać wcześnie w weekend i od rana działać. Gdy zdarzało mi się zalewać gaźnik w weekendy, kolejny dzień często był stracony, a przynajmniej jego większa część na odespanie i wytrzeźwienie. A co jak co, ale czas płynie nieubłaganie i tylko od nas zależy jak wykorzystamy każdą upływającą sekundę, której nikt nam już nie odda. Kolejny fajny aspekt - nie ma już problemu z zastanawianiem się nad powrotami z imprez - po prostu wsiadam w samochód i jadę, przy okazji podwożąc znajomych i rozwiązując im podobny problem.
Mam 24 lata i żałuje, że nie trafiłem na podobny podcast parę lat wcześniej, na początku przygody z alkoholem. No ale czasu nie cofnę, a lepiej późno niż wcale. Dziękuję Panu Robertowi za to co mówi i robi. Serce się raduje czytając komentarze pod jego wywiadami.
Kolejny alkus.
Kto ci kazał zalewać się alkoholem? Nie umiałeś wypić 2 piw, prawda?
@@WojtekKa-rd3zz Mało kto pije z umiarem dlatego że sam fakt picia już świadczy o jakimś problemie. O jakimś niezałatanym smutku, maskowaniu czegoś. Także nie dziw się że jak ktoś pije to już pije na maksa.
@@jewelofnile2424 no właśnie nie. W ten sposób myślą tylko alkoholicy. Myślą, że jak oni nie potrafią skończyć na 2 piwach, to wszyscy wokoło mają tak samo. A tymczasem w Polsce kontakt z alkoholem ma niemal każdy dorosły człowiek, a tylko mała część ma z nim problem. Gdyby było inaczej i gdyby to zawsze oznaczało alkoholizm, to wszyscy byliby alkoholikami, a tak nie jest. WIĘKSZOŚĆ potrafi powiedzieć STOP i nie pić więcej.
@@WojtekKa-rd3zz Nie, w ten sposób nie myślą tylko alkoholicy, myślą tak ludzie, którzy widzą niekorzystny wpływ alkoholu na otoczenie. Ta "mała część" i tak jest zbyt duża. Jakie są statystyki? Spożycie alkoholu maleje czy rośnie?
@@mikoajbobowski6788 To była odpowiedź na stwierdzenie innego użytkownika:
>>Mało kto pije z umiarem dlatego że sam fakt picia już świadczy o jakimś problemie.
Dziękuję bardzo panie Robercie,odstawilem alkohol dzieki panu. Nie piję juz kilka miesiecy,nie bylem na terapii,posluchalem panskich słów odnosnie definiowania alkoholika niepijacego. Jesli przestalem pić, to przestalem i kropka. Wielkie dzięki ❤❤❤❤❤❤❤
Nadchodzi przebudzenie. Dzieki temu czlowiekowi 3.08.2023 wypilem ostatnia porcje alkoholu.
powodzenia
Ja 15.08.2023 ale nie dzięki temu Panu, tak po prostu chciałem wiedzieć jak to jest nie pić nic przez miesiąc, później przez trzy teraz nadchodzi rok i wiem jedno wolę żyć bez. Nie powiem że nigdy już nie wypije drinka z żoną czy kolega raz kiedyś bo wszystko jest dla ludzi ale z dużym umiarem.
Powodzenia
A ja wybaczyłem sobie i bliskim osobą.
"Nie ma wybaczenia bez zrozumienia"
a ja sobie pije raz na ruski rok
Trzymam kciuki.
Wywarł Pan na mnie potężny wpływ na etapie mojej wczesnej dorosłości na tyle, że od 7 miesięcy nawet nie miałem ochoty tknąć żadnego alkoholu i nie spożyłem ani kropelki tego dziadostwa i mam nadzieję że wytrwam w takim postanowieniu do końca swoich dni.
Dziękuję i pozdrawiam ❤🙏🏻
Jestem gliniarzem od 11 lat. Miałem setki przypadków zdarzeń po alkoholu. Dorośli dzieci wszystko jedno. Dopiero od 1,5 roku powiedziałem sobie basta z piciem alkoholu ponieważ wykonywałem czynności przy kuzynie którego wykończył w męczarniach alkohol. Są to obrazy które śnią się po nocach jak nawracający koszmar. Choć prawda jest taka że przez resztę życia byłem głupi i ślepy na argumenty.
Teraz pomyśl że Bóg widzi te obrazy non stop i wcale go to nie rusza 😇
We włosach podobno 3 miesiące jest alkohol
Pan Robert-bardzo pragmatyczne,skandynawskie podejście w wielu kwestiach - świetny Gość i facet !
Pan Robert wspaniała osoba. Nie piję alkoholu pół roku i to w dużej mierze dzięki wiedzy którą przekazuję Pan Robert. Dziękuję bardzo.
Przestałem pić alkohol od roku. Komfort życia poprawił się bardzo mocno. Ile czasu stracone po mocniej zakropionej sobocie, męczący kac i brak chęci do czego kolwiek. Życie jest piękne bez używek. Gdy się odstawi alkohol po pewnym czasie zaczynają cieszyć małe rzeczy. Dziękuję Panie Robercie za uświadomienie
11 miesięcy bez alkoholu 💪🏻
Ja piłem trochę przez większość życia. Butelka wina na biurku wypijana w miesiąc, dwa a po wywiadach Rutkowskiego absolutne 0 od dwóch lat. Całkowicie chłop mnie przekonał że każda ilość to głupi pomysł, a w pracy jak na mnie krzywo patrzą gdy mówię że nic nie pije alkoholu... Bezcenne.
Dziękuję za kolejne „show” z udziałem Pana Roberta. Świetny podcast, oby jak najwięcej Pana Roberta w Balansie. 🔥🔥
Bardzo dziękuję za kolejny odcinek z Panem Robertem, uwielbiam go słuchać. Chętnie posłuchałbym o przebodźcowaniu naszego mózgu, krótkimi treściami, jak wpływa to na nasze funkcjonowanie. Szukajmy sensu i spokoju a szczęście samo przyjdzie
Pan Rutkowski jest bardzo mądrym człowiekiem bardzo lubię jego wywiady , i chwała Mu za to 🎉🎉🎉🎉🎉🎉🎉🎉🎉
Prosze o doczytanie o piwach bezalkoholowych, w ostatnich latach powstala nowa technologia zwana w piwowaratwie dealcoholization. Wczesniej piwa byly bardzo rozwodnione co skutkowala niskim poziomem alkoholu. Teraz piwa sa produkowane jak normalne i na danym etapie jest poddawane procesowi oddzielenia etanolu i dostajemy dwa produkty piwo 0.0% i etanol, ktory jest najczesciej sprzedawany innym firmom. Pozdrawiam.
Ja raz się upiłam, na wycieczce szkolnej w wieku 17 lat, to byl moj pierwszy raz gdy piłam alkohol i to dlatego że inni pili. Od tamtej pory nie piję, tak się strułam że na alkohol nie mogłam patrzeć długi czas. Raz w życiu po tej sytuacji piłam grzane wino i mi nie podeszło. Później miałam chłopaka który się upijał gdy grał w gry online, musial zawsze miec alkohol. Tyle się napatrzylam na to że powiedzialam sobie nigdy wiecej pijącego faceta. Teraz mam 31 lat i nie piję w ogóle, nawet nie mysle o tym, mam męża ktory nie pije a jak juz piwo to moze raz w roku jedno piwo i to nie przy mnie. Alkohol niszczy związki, rodziny i nie warto. Pozdrawiam wszystkich z Kalifornii ❤
Dziękuję panu Robertowi za ogrom wiedzy i merytorycznego stanowczego przekazu. Wypowiedzi pana Roberta były silnym motorem do odstawienia przeze mnie alkoholu na zawsze
Pan Robert bardzo mądry człowiek wspaniały terapeuta pozdrawiam 😊
Uwielbiam rozmowy z Panem Robertem… każdy poruszany temat jest u mnie „na czasie” … pomaga też trzymać się mnie i mężowi w trzeźwości… i to najlepsze decyzja w życiu - zero alkoholu. wielkie dzięki za tę edukację! Czekam na więcej treści ❤️
Bardzo dobry wywiad. Brawo dla prowadzącego, że trzymał pana Roberta w ryzach i nie pozwalał na odpływanie od głównego tematu.
🙌
Uwielbiam słuchać Pana Roberta.
Pan Robert mówi niewygodną prawdę ale to jak gorzkie lekarstwo. A co do alkoholu, uważam, że bardzo dużo rzeczy w moim życiu wyprostowało się odkąd przestałam pić. I nie jest idealnie ale uczę się znosić dyskomfort bez ucieczek.
Niewygodną prawde😂 kisne. Tak tak. Piwo a nawet trzy na weekend to samo złooo😂 ale mc donald, kfc, cukierki, wyrobopodobne czekolady, mięso po 10zł za kg? Samo dobro!😂😂 hopokryta.
@@furieux6742 A ktoś pisał, że je cukierki i KFC? 😅
@@furieux6742 Uwierz, że dla niektórych to jest niewygodna prawda. Wielu ludzi, pijąc tylko w weekend, jeszcze nie zdaje sobie sprawy z tego, że już są uzależnieni.
Gratuluję stworzenia najciekawszego podcastu w Polsce 👏🏼❤
Dziękuję, to bardzo miłe. ( i subiektywne 😉 )
Nie piję już pół roku a był co tydzień ok 8 piwek , zaczęło się od znajomych którzy odwiedzali , później przeprowadzka do innego miasta i picie samemu ..przez 10 lat , złapała mnie rwa udowa i dla regeneracji wątroby po lekach odstawiony został alkohol .. spodobało mi się trzeźwe życie. I nawet mnie już nie ciągnie 💪👍😎
Jak zawsze cudowny odcinek, oby Pan Robert był jeszcze częściej!❤
W zasadzie, to ja już dawno nie potrzebuję już czytać/słuchać tego typu materiałów, ale mimo to podbiję statystyki, bo alkohol (nie alkoholizm, alkohol) to jest problem globalny i trzeba o tym mówić cały czas aż w końcu wszyscy zrozumieją czym ta substancja jest i jakie są jego konsekwencje.
Widzę, że W KOŃCU w Polsce nadchodzi czas przebudzenia odnośnie alkoholu. Niestety, musiała dorosnąć grupa tzw millenialsów, która w latach 90. wychowywała się w tym syfie zwanym domem gdzie alkohol był czymś normalnym. Wcześniej widocznie ludzie nie widzieli ile to chorób wywołuje, co robi z relacjami, z dziećmi. Pozdrawiam, dziewczyna DDA.
Nic nie nadchodzi chłopie xD statystyki spożycia rosną. To że algorytm podaje ci taki film a nie inny to nie znaczy że tak wygląda rzeczywistość.
@@tomek101 po pierwsze nie jestem żadnym chłopem, a po drugie siedzę w temacie alkoholizmu od wielu lat, rozmawiam z ludźmi i widzę, że mentalność powoli się zmienia. Daruj sobie te "xd", bo naprawdę to sprawia, że w oczach odbiorcy masz mentalnie 15 lat.
@@b.d.1990 jesteś na dobrą sprawę nikim skoro przywalasz się o pojedyncze słówka. Także pachołku, bo jesteś niczym więcej, odnieś się w merytoryczny sposób do argumentacji, bo nikogo nie obchodzi tWOJE tytułówanie, tylko suche fakty.
@@tomek101 nie będę wymieniać się poglądami, czy argumentami z troglodytą, bo do twojego, niewielkich rozmiarów, móżdżku i tak nic nie dotrze. Miłego dnia i więcej kultury życzę.
@@b.d.1990 jesteś na tyle ograniczony, że nawet nie potrafisz rozmawiać faktami. Także nie trać mojego czasu i nie udzielaj się już w tej dyskusji pachołku
Wejdę w polemikę, aczkolwiek z małym zastrzeżeniem.
Piwa 0,0% rzeczywiście nie posiadają alkoholu, natomiast piwa tzw "bezalkoholowe" moga go posiadać do 0,5%. Wynika to z odmiennej metody wytwarzania. Ta druga jest prostsza i stosowana od kiedy tego rodzaju piwa pojawily sie w ofercie. Polega ona na tym, że warzy się brzeczkę o niezbyt wysokiej zawartości ekstraktu (czyli ilości cukrów), a następnie płytko odfermentowuje, tak by nagazować piwo. Oczywiście wtedy powstają te poniżej 0,5 % alko. Wartość ta jest niczym innym jak graniczną wartoscia alko wg normy dotyczacej produktow spożywczych poddawanych procesom fermentacji i wszystkie one musza zawierać taką informację. Duza wada takiej metody jest trudnosc w uzyskaniu dobrego produktu, kto pił ten pamięta pierwsze bezalkoholowe lagery. Piwo jest wodniste, bez ciała i słodowe w smaku. Trzeba sie posiłkować różnymi dodatkami lub warzyć inne style piwa.
Druga metoda polega na uwarzeniu "normalnego piwa" a następnie w procesie dealkoholizacji odparować pod odpowiednio zmniejszonym cisnieniem. Piwo w smaku bardzo przypomina jego pierwowzór, a proces dealkoholizacji pozwala pozbyć się praktycznie całego alko.
I tutaj moje watpliwosci, bo mam przekonanie graniczące z pewnoscia, że jest to ta sama metoda, którą stosuje się dla win. Z tego by wynikało, że piwa okreslane jako 0,0% są tak samo bezalkoholowe jak wina. To może ktoś zweryfikować, albo sam pozniej sprawdzę.
Jednak trzeba tu postawić bardzo duże ALE. Z tego co opowiada gość od "Nie pij dziś", nawet całkowicie pozbawione alko piwo czy wino jest mocnym wyzwalaczem u alkoholików i nie warto probowac.
Na koniec dodam, że sam nie pije alko od ponad pół roku.
Pozdrawiam i zapraszam do dyskusji
Weszłam w komentarze wlasnie po to, zeby znalezc jakies opinie o piwach 0%. Dzieki 🫡
Całkowita racja, są piwa całkowicie bez alkoholu, są również te z jego niewielką ilością (do 0,5%). Wydaje mi się, że autorowi wypowiedzi chodziło o tę drugą kategorię i na niej oparł cześć wywodu. Hipoteza - może sam nie pija piw bezalkoholowych i kojarzy czasy piw jedynie max 0,5%. Raczej nie posądzałbym o celową manipulację.
Wyczytałam, że mamy na rynku piwa 0% i 0,0%. Te 0% mogą mieć do 0,5% alko i jest to oznaczane na tylnej etykiecie, natomiast piwa 0,0% mają być w pełni bezalkoholowe.
@@agata4826dzięki 🍀
Ja nie pije w ogóle. Wliczam w to wszystkie piwa i wina bezalkoholowe.
Znam doskonale problem alkoholowy.Moj mąż byl alkoholikiem.Nie pilam i nie pije i dziekuje Bogu,ze moje dorosle już dzieci nie piją,a przeżyliśmy dramat.Mozna żyć bez alkoholu i trzymam kciuki za trzezwosc.
A jak męża poznawałaś, to nie widziałaś, że pije?
Jedna mała uwaga o której trzeba pamiętać - alkoholizmu nie da się wyleczyć. Jeśli ktoś był alkoholikiem, to zostaje nim do końca życia. To ważne, bo czasami ludzie myślą, że skoro nie pili ileś tam lat, to już są zdrowi i mogą znowu spróbować pić z umiarem. Niestety to nie działa.
@@WojtekKa-rd3zz A co to ma do rzeczy?
@@mikoajbobowski6788 widziała doskonale, że chłop pije, wybrała go na męża, a potem zdziwiona, że ma męża pijaka.
Ja nigdy nie lubiłam alkoholu, ale wiecie jak to jest: ma się 20 lat, 25, poznaje innych ludzi, chodzi na imprezy, uroczystości, i rzadko, bo rzadko, ale tu Netflix z winkiem, tam prosecco z przyjaciółką…Pan Robert uświadomił mnie co jest za trucizna i od początku tego roku kupujemy tylko bezalkoholowe piwo czy wino, a potem jak to pijemy, to myślimy po co w ogóle to kupiliśmy, sok byśmy sobie lepiej z wyciskarki
zrobili😅
Piwo bezalkoholowe to syf. Ile w tym jest cukru...
@@robertmin3827mniej niż w soku :)
Trafiłem tu po raz pierwszy i od razu subskrybuję ten kanał. Wysoki poziom p.Rutkowskiego i fantastyczny prowadzący ! Polecam wszystkim.
Uwielbiam słuchać Pana Roberta!!! ❤
P. Robert od zawsze mnie mega inspiruje!
UWIELBIAM Go słuchać
Również dziękuję za te świetne wywiady i konkretną wiedzę. Wykorzystuję te filmy w pomaganiu innym by przestały pić i w pełni wytrzeźwieli pod każdym względem
Jak najwięcej z tym panem podcastów ❤️
To, co na SORach-wiedziałam. Ale,że alkohol pozostawiona skutki jak przy mikroudarze mózgu-to jest szok!Podaję dalej.👍
Jakieś badania?
Proszę obejrzeć całą rozmowę. Ja nie jestem twórcą i nie dociekam, wystarczy mi ta informacja.Pozdrawiam.😊
@@sylwiastarok9661 Czyli pan Rutkowski może powiedzieć cokolwiek, a pani Sylwia uwierzy na słowo. Można i tak.
To nie tak. Myślę, że pan Rutkowski nie ryzykowałby swojego autorytetu powołując się na nieistniejące badania.Jest terapeutą, człowiekiem, który w swojej dziedzinie jest ekspertem, więc wierzę w prawdziwość tych badań.Pozdrawiam.
@@sylwiastarok9661 Czy pan Rutkowski jest ekspertem w dziedzinie medycyny? Skąd wziął tą konkretną ilość alkoholu który powoduje "miniudar" (cokolwiek to znaczy)? Powinniśmy zawsze dopytywać "ekspertów", w oparciu o co, mówią to co mówią. Ale skoro pani wierzy, to cóż pani prawo.
Wiedza i uświadamianie ludzi że są w sekcie alkoholowej daje efekt. Pozdrawiam
Żyjemy w odwróconej rzeczywistości... ładowałem 15 lat, od 8 lat trzeźwości muszę się tłumaczyć w życiu dookoła że nie piję...
Jeśli nie pijesz w towarzystwie to jesteś dziwny, a wszyscy pijący są normalni. Niestety w takim świecie żyjemy😢
Dokładnie, ludzie mają zaburzone myślenie, bo od najmłodszych lat widzą, że picie i kupowanie alkoholu (przecież na prezent- "z pustą ręką nie pójdę") jest powszechne i normalne. W szkołach słyszy się hasła potępiające inne poglądy, odmienną orientację lub krytykę osób o jakiejkolwiek odmienności, a nie uświadczy się krytyki alkoholu jako szkodliwej używki, jazdy po spożyciu (nie tylko "po pijaku"), czy uświadamiania, jak szkodliwe społecznie jest nadużywanie alkoholu.
Chętnie posłuchałbym takiego wykładu o nikotynie
34 dzień jest dzisiaj (17.VI.24) bez papierosa, rzucałem 5 lat - świadomie, od 3,5 roku wkręcony w bieganie 20 lat nałogu Pozdrawiam @patrycjabojanowska
#RRteam
Dzięki za wywiad, dużo nowych smaczków ❤
Uwielbiam rozmowy z panem Robertem. Można sobie wiele rzeczy uświadomić. Rewelacja!
Najgorsze, że społecznie łatwiej uwolnić się od nagabywania o alkohol mówiąc, że jesteś niepijącym alkoholikiem, niż mówiąc "nie dziękuję". Jedno budzi współczucie, a drugie pogardę.
Odnośnie "wysokofunkcjących", w czasie rozmowy kadrowej związanej z kwalifikacją na wyższe stanowisko, usłyszałem od mojego przełożonego (obecnego generała), że ze mną jest taki problem, że ja nie piję. Na poziomie politycznym wg mnie najważniejsze jest kto z kim pije, picie z właściwymi osobami umożliwia obchodzenie przepisów których trzeźwi muszą przestrzegać. :-)
Nie piję 25 lat,nie palę 35 lat.Picie skończylem po przeczytaniu dwunastu kroków.Uświadomilo mi to,że jestem alkocholikiem.Nie wiedziałem tego.To takie proste.Papierosy,trzy paczki dziennie wypalałem.Rzuciłem od ręki.Już w nocy spalem z ręcznikiem.Normalnie flegma się odrywala.Tzn plułem w ręcznik.Myśl przewodnia...papieros ma rządzić mną.Przestałem i powoli ustąpiło kasłanie i flegma.Alkochol...za późno przyszła mi ta świadomość,że jestem alkocholikiem.Jaki zdziwiony byłem...że nim jestem.Życzę Wszystkim pozbycie się takich nałogów.To My jesteśmy kreatorami swego losu nie nałogi.Na spotkaniu AA,bylem dwa razy,uznałem to...za zbyteczne.JESZCZE RAZ ŻYCZĘ ZDROWIA I SIŁY W POKONANIU TYCH NALOGÓW❤
Pięknie, tylko jeszcze popracuj nad ortografią. AlkoHol!!!
Nie interesuje mnie twoja opinia dotycząca ortografii.Jestem na bardzo silnych lekach.Mam poważną przypadłość onkologiczną.Leczę się 8 miesięcy.Liczy się przekaz i meritum sprawy.
@@TomaszM-p2sŻyczę dużo zdrowia!
@@TomaszM-p2s To zdrowia przede wszystkim i pomyślnie zakończonego leczenia.
Dziękuję Serdecznie.
Chyba najlepszy wywiad na tym kanale, dziękuję za niego
Uwielbiam podejście pana Roberta, zero tolerancji dla alkoholu, to trucizna. Ja sam mam 22 lata i 3,5 roku zupełnie nie spożywam tej trucizny, i wam też polecam. Jedyne co stracicie to ludzi którzy spotykają się z wami tylko po to aby wspólnie się zatruwać.
I dlatego właśnie miał Pan sklep na Mokotowie dolnym w Warszawie, gdzie można było walić flaszki pod sklepem, za przyzwoleniem.... Te mądrości w Pana ustach....
Biblia to nie magiczna księga 😊
Świetna, kolejna rozmowa, dziękuję, pozdrawiam
Super materiał! Z ciekawością slucha się P.Roberta do końca🤗 Jesli padła deklaracja, że ujrzymy jeszcze P. Rutkowskiego na kanale to mysle, że warto byłoby poruszyć temat uzaleznienia od nikotyny.
Czekam na kolejne wywiady!
Pozdrawiam
Ten człowiek jest nieoceniony, mistrz w swoim fachu, debeściak dzięki za te podcasty🙌
Za koszulę też nie wylewał to rozeznanie ma dobre w temacie 😉
Stanowczo te rozmowy są za krótkie. Chcemy więcej Pana Roberta 😊
Alkohol w moim życiu zjawiał się zawsze sporadycznie, jako ten przysłowiowy “kieliszek wina”. Z uwagi na to, że mój tata miał chorobę alkoholową, zawsze z nim uważałam. Ale po wysłuchaniu wielu rozmów z doktorem Danielem Amenem, który jest psychiatrą i skanuje ludzkie mózgi, przestałam zupełnie postrzegać ten trunek, jako coś, co jest dla ludzi.
Swoją drogą, chyba każdy z nas zna kogoś, kogo ten podstępny płyn zniszczył, albo chociaż na jakiś czas upodlił. Lecz ogólnie panujące przyzwolenie społeczne sprawia, że nawet ta wiedza nie skłania nas do całkowitego wyeliminowania alkoholu z listy naszych norm.
Już pomijam aspekt, że pijąc nawet małe ilości alkoholu przy dzieciach, pokazujemy im, że to jest okej. Kupując szampana piccolo na urodziny w butelce podobnej do tej „dla dorosłych” - nieświadomie tworzymy w ich głowach niezdrową asocjację z alkoholem i przyjemnością. Choć tak naprawdę tego alkoholu jeszcze nie piją. Zastanawiajmy się nad takimi rzeczami i nie bagatelizujmy problemów, które może wywołać alkohol, bo nie bez powodu ceny na niego wciąż są takie niskie.
Dziękuję za ten odcinek.
Cudownie , że znów jest Robert ❤
Kocham Cię Robercie ❤❤❤❤
Nie szukaj szczęścia , bo znajdziesz cierpienie - idealnie powiedziane
gdy rozpocząłem pracę poznałem fajnych specjalistów, mechaników, fachowców w różnych dziedzinach, goście potrafili w domu kafelki położyć itd...ogólnie fajni goście ale lubili wypić....dzisiaj są wrakami , cieniami ....w wieku 50 lat wyglądają i chodzą jak 70 latkowie...kilku zginęło, oczywiście po alkoholu wypadek..
Alkohol niszczy. Ilu ludzi żyłoby do dzisiaj, gdyby nie alkohol? Ile osób miałoby udane związki, gdyby nie pili sami lub ich bliscy? Ile dzieci miałoby lepsze dzieciństwo, a w oczach radość, a nie smutek i strach?
Ja dzięki słuchaniu Pana Roberta przestałam pić alkohol, który spożywałam sporadycznie. Nie chce truć swoich organów, nie chcę żałować zachowania pod wpływem, nie chce dostarczać pustych kalorii. Pan Robert to nasz skarb.
Tak samo w wieku 33 lat odnajduje spokoj dziekuje za ta wspaniala rozmowe, boze dziekuje :) mam nadzieje, ze duzo to wniesie w moje zycie :)
dzięki Robertowi nie przyjmuje alko od 4miesięcy i jakość życia poprawiła się zdecydowanie. Przyjemność jest tylko i wyłącznie wtedy gdy nie powoduje wyrzutów sumienia.
R Rutkowski super gość. Między innymi dzięki niemu nie piję niewinnego piwka od pół roku. Jedna z najlepszych decyzji w moim życiu.
Etanol to oczywiste, że narkotyk. Po prostu przyjęło się w kulturze i opinii publicznej jego znormalizowanie i wyparcie tego.
No i bardzo dobrze że tak jest. Nie trzeba tego zmieniać
@@walimywiadro429po czym wnosisz?
Tak jak cukier
Tak samo jak powietrze, nikt nie umie bez niego przeżyć nawet kilkunastu minut!!!
@@robertmin3827 Tylko że jak zjesz 10 batonów to cię zemdli i najwyżej zwymiotujesz, a jak się upijesz i wsiądziesz w samochód, to możesz kogoś zabić.
Ale także ma wiele zalet poprawia krążenie, odkaża , znieczula, poprawia humor , rozwiązuje język , rozluźnia. Kieliszek dobrego wina wieczorem może wpłynąć pozytywnie na wynik randki. To tak jak ze wszystkim : na przykład z nożem , jest nóż i można kroić chleb , cebulę , kotlety ale można go wykorzystać do złych celów . Dlaczego ja mam nie korzystać z noża bo ktoś go kiedyś użył do niecnych celów. Tak samo z alkoholem nie umiesz , to nie pij . A jak kto inny wypije i mnie pobije na meczu , to wcale nie będę nienawidził alkoholu tylko właśnie wypiję i będzie mniej bolało. Jeżeli ktoś nadużywa alkoholu, popada w nałóg i bije swoją żonę oraz dzieci bo nie jest sobą , to znaczy że nie utrzymał umiaru tak jak grubas który je za dużo , tak jak anorektyk który odzwyczaja organizm od jedzenia , tak jak zakupoholik, pracoholik , nałogowy palacz, wyznawca Radia Maryje czy zwolennik Tuska. Wszystko jest dla ludzi a Alkohol to dar od Boga tylko nie każdy człowiek wie jak z niego korzystać.
Dlaczego nałogi porównujesz do poglądów?
Kiedyś, po grubszej imprezie sylwestrowej, zapomniałem częściowo, jakie właściwie miałem obowiązki w pracy. A wracając do domu nie pamiętałem pinu do drzwi, byłem zmuszony użyć fortelu, tj. pamięci mięśniowej, bo kompletnie nie pamiętałem kolejności...
Zdrowie wszystkich niepijących!
Jestem na końcu tej audycji i nie mogłem się powstrzymać : ). 1:00:23 - cytat dosłowny (dla szerszego kontekstu można sobie odtworzyć minutę wcześniej, począwszy od wątku czym może być "szczęście" dla młodego człowieka pytającego to zagadnienie): "Każdy ma w sobie mrok. Im szybciej się dowiesz [do] jakiego zła jesteś w stanie się dopuścić, tym lepiej będzie dla twoich bliskich i dla ciebie samego".
No chyba, że tym maksymalnym złem jakiego jesteś w stanie się dopuścić będzie np. oszukanie, okradzenie, zrujnowanie życia (np. finansowe) lub nawet zamordowanie jednego lub więcej z twoich bliskich, (w sumie to wystarczy nawet kogoś obcego), co przecież bardzo często miało już miejsce w historii współczesnych społeczeństw - wtedy złota rada naszego eksperta-terapeuty przestaje już być taka złota, a zaczyna być to rada typowego szarlatana, który chyba tylko jedynie swoją pewnością siebie stara się nadrobić wręcz bijący od niego brak kompetencji oraz konsekwencji wypowiadanych przez siebie słów : ).
Ten pan tylko udaje, że wie o czym mówi. Może sprawiać pewne wrażenie tego, że wie o czym mówi, ale chyba nawet on sam nie do końca wierzy w słuszność tego co mówi. Natomiast pewnej medialności oraz umiejętności "wstrzelenia" się w dany moment, dzięki któremu jest w stanie zaistnieć publicznie, z opłacalnym dla siebie również pod względem finansowym skutkiem, oczywiście nie sposób mu odmówić. Wielu mieliśmy takich niemal zapomnianych już "ekspertów" np. w czasie covidowej paniki (Sutkowski, Grzesiowski). Teraz mamy wysyp "ekspertów" płynących na fali nocnych alkoholowych ograniczeń w dużych miastach oraz zaciekłej konkurencji przemysłu winiarskiego z przemysłem piwowarskim.
A ja - wbrew temu jak bardzo jawnie nie zgadzam się z poglądami pana Rutkowskiego - proponuję spojrzeć na to wszystko trzeźwym okiem, może tylko z nieco szerszej perspektywy, uwzględniającej nieco ponad to, co zostało wypowiedziane w tym materiale, tylko i wyłącznie na jego potrzeby.
❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤ łoo ............jak sie cieszę 😊😊😊😊😊😊😊😊😊😊ueielbiam sluchac tego czlowieka 😊😊😊😊😊
Przyjemności życzę :-)
Bardzo spodobał mi się wywiad z Panem Robertem. Zostaję tutaj na dłużej licząc na więcej tego typu wywiadów z Panem Robertem. Pozdrawiam
Dokładnie wiedzą ma sens, dziękuję bardzo Robercie, ja też chcę żyć w trzeźwości ❤
To jest mistrz a nie osoba którą uwielbiamy słuchać 🫡
Gość opowiada głupoty dla pelikanów, taki z niego mistrz
Dziekuje. Jestem na etapie odstawiania trucizny. To motywuje.
Alkohol i papieroski tak bo państwo ma z tego pieniążki. Zdrowie i życie nie ma żadnego znaczenia i każdy inteligentny człowiek powinien to wiedzieć.
Wiesz że z chipsów też mają 😮
PIENIĄŻKI!!!!!!!!!
Nie prawda państwu zależy żebyś był jak najdłużej zdrowy ktoś musi na nie pracować.
Panie Robercie, ja też dzięki Panu przestałem pić! Nigdy nie przepadałem za alkoholem, ale ulegałem tej sekcie, żeby być "fajnym", mimo że dostrzegałem, że ta substancja ewidentnie mi szkodzi.
Dzięki za piękny program.
Pan Robert na ministra zdrowia 😃 Zszokowały mnie te wyniki badań 🤯 Ja nie piję już od kilka lat ze względu na przyjmowane leki, ale w okresie "bezlekowym" również nie piłam, odzwyczaiłam się i nie jest mi to potrzebne. Jestem wolna, nie muszę tracić czasu na wymyślanie, kupowanie i targanie butelek na imprezy. Biorę butelkę wody i nic więcej nie potrzebuję ✌🏻
super są wasze podcasty
Dziękujemy!
Trzeba wezwac karetkę, zajmą się człowiekiem od razu, a nie czekać godzinami na sorze
Witam, nie piję już 175 dni odkąd pierwszy raz usłyszałem słowa Roberta Rutkowskiego. Pozdrawiam
U mnie dzisiaj równe 180 dni, pozdrawiam i wytrwałości.
Uwielbiam tego Pana i Pana prowadzącego ❤
Nie wiem jak wygląda terapia u Roberta Rutkowskiego i jest to sprawa wtórna, ale jedno jest pewne. Na pewno w każdym pijackim przypadku jest w stanie postawić prawidłową diagnozę. Jego nie uda się oszukać. Mając tę pewną wiedzę reszta należy do ciebie.
Pan R. Rutkowski na początku filmu (ok. 12 - 14 minuty) dwukrotnie mówi o dawce etanolu wynoszącej 150 mg (to jest mniej niż 0,5 łyżeczki), ale zapewne myślał o 150 ml i to jest zwykłe przejęzyczenie. Natomiast mówienie o cholinie jako produkcie świadczącym o mikro udarze to jest niedorzeczność. Cholina jest składnikiem odżywczym i jest produkowana w naszych organizmach. Bywa niekiedy nazywana witaminą B4i i pełni bardzo wiele istotnych funkcji:
- jest niezbędna w budowie i utrzymaniu struktury błon komórkowych
- odgrywa ważną rolę w metabolizmie tłuszczów, ułatwiając ich transport i przyswajanie
- jest kluczowa dla prawidłowego funkcjonowania układu nerwowego poprzez produkcję acetylocholiny
- chroni wątrobę przed uszkodzeniami i wspomaga jej regenerację.
Pan Robert obok choliny wymienia peptydy i jest to wskazanie bardzo ogólne ponieważ termin „peptyd” odnosi się do związków chemicznych, które powstają w wyniku połączenia
aminokwasów białkowych za pomocą wiązań peptydowych. Substancje te są naturalnie
produkowane przez organizm, gdzie pełnią funkcje wewnątrzkomórkowych przekaźników
informacji biologicznych.
Pan Robert Rutkowski operując nazwami związków chemicznych cholina i peptydy odwołuje się badania wykonanego przez prof. Urbanika, w tym miejscu mam prośbę o podanie linku do publikacji tej pracy.
Wpisz sobie w google profesor Urbaniak Kraków badania. Jest dużo linkow
Dołączam się do prośby, też chętnie przeczytam.
Dzień dobry, jestem po lekturze książki na temat diety antyrakowej napisanej przez wybitną ekspertkę. Wino zawiera chociażby kwas chlorogenowy (pochodna kwasu fenolowego), który ma działania antynowotworowe. Zawiera również resweratrol, przedstawiciela astilbenów, który z kolei zapobiega chorobom serca, hamuje zmiany nowotworowe, działa antyoksydacyjnie. Może zapobiegać między innymi rakowi piersi, prostaty czy jelita grubego.
Ale jakie wino? W jakich ilościach? I czy będzie miało ono takie działanie w każdym przypadku, u każdego, kto je wypije?
Kolejna świetna rozmowa, dziękuję Wam z całego serca !!
Dzięki Panu mija jutro 11 miesięcy bez alkoholu 🎉😊
Wspaniałe rozmowy -uwielbiam i gratuluję
Ten wywiad z Panem Robertem powinien byc w kazdej telewizji pokazywany codziennie do konca swiata.
W szkołach średnich
Panie Robercie dziękuję po prostu dziękuję
Super ! Jak najwięcej Pana Roberta ! Super robota !
Bardzo wiarygodny człowiek.
Z prawej ręki badanie za badaniem, o mikroudarach, 2 miesiącach rekonwalescencji po setce czystej, no już lepiej chyba azbest nosem wciągać niż pić alkohol.
Z lewej ręki jakaś wiedza z nikąd o tym, że niemożliwe jest zrobienie piwa 0.0, i o wielkim kolaboracyjnym spisku browarów i organów kontrolujących żywność, które fałszują rzeczywistość bo alkohol tam na pewno jest, no kurła Pjoter musi tam być, tylko jest niewyczuwalny
Piwo 0.0 istnieje, a nawet chleb na zakwasie i kefir ma alkohol w przeciwieństwie do niego.
Także jak pana bolą słowa o wariatach i szurach, to radzę najpierw zadbać o kuloodporność swoich niezwykle lekką ręką rzucanych, a tym bardziej kategorycznych opinii.
Przez takie filmy zrezygnowałem całkowicie z alkoholu. 🥃
🍹
🍸
🎉🎉🎉🎉🎉
nie pije juz piec lat, najlepsza decyzja zyciowa ever!
Mimo mojej sympatii do pana Roberta to w tym i w innych wywiadach bardzo razi mnie jego radykalne podejście do alkoholu. Absolutnie nie zgadzam się z panem Rutkowskim że każda, nawet najmniejsza ilość alkoholu szkodzi. Te badania, o których ciągle wspomina - trwające 26 lat i finansowane przez Gates Foundation, opublikowane w czasopiśmie "The Lancet", są obciążone mocnymi ograniczeniami metodologicznymi i raczej wątpię w ich autentyczność z powodu potencjalnego konfliktu interesów. Dodatkowo, brak transparentności w finansowaniu i kierowaniu badaniami może podważać ich wiarygodność. W związku z tym, tezy o szkodliwości każdej ilości alkoholu, oparte głównie na tych badaniach, stają się bardziej wątpliwe i wymagają dalszych analiz.
Nie wierzę w to, że każda, nawet najmniejsza ilość alkoholu jest szkodliwa!
Udowadniają to badania przeprowadzone przez renomowanych naukowców, takich jak dr. Smith z Harvard Medical School oraz dr. Johnson z Stanford University, sugerują korzyści zdrowotne z umiarkowanego spożycia alkoholu, szczególnie czerwonego wina. Ich prace naukowe opublikowane w cenionych czasopismach, takich jak "Journal of Nutritional Biochemistry" i "European Journal of Epidemiology", stanowią solidną podstawę dla dalszych badań w tej dziedzinie. Wyniki tych badań wskazują, że umiarkowane spożycie niewielkiej ilości alkoholu może korzystnie wpływać na zdrowie serca poprzez obniżanie poziomu cholesterolu LDL oraz zapobieganie miażdżycy. Ponadto, badania wykazały, że składniki zawarte w czerwonym winie, takie jak polifenole, mogą mieć działanie przeciwzapalne i przeciwnowotworowe, co przyczynia się do ogólnego poprawienia stanu zdrowia.
A nie wiesz o tym, że Francuzi pijąc dużo wina mają duży problem z marskością wątroby to tzw. Paradoks Francuski.
Polifenole są w winogronach, nie w etanolu.
@@iwanbohun2670 Dziękuję za Twój komentarz. Masz rację, że polifenole znajdują się w winogronach, jednak proces fermentacji wina umożliwia ekstrakcję tych związków do wina, co zwiększa ich koncentrację. Liczne badania naukowe wskazują, że to właśnie synergistyczne działanie polifenoli i etanolu w czerwonym winie przynosi korzyści zdrowotne, takie jak obniżenie poziomu LDL, poprawa funkcji serca oraz działanie przeciwzapalne. Umiarkowane spożycie wina, a nie samych winogron, jest kluczowe dla tych korzyści, co potwierdzają badania prowadzone przez renomowane instytucje, takie jak Harvard Medical School i Stanford University.
Ostatecznie, dyskusja powinna opierać się na rzetelnych danych naukowych i prawdzie. Nie powinniśmy straszyć ludzi - jak czyni to pan Robert, że wypicie kieliszka wina do kolacji czy piwa z przyjaciółmi podczas oglądania meczu od razu spowoduje raka. Ważne są fakty i zdrowy rozsądek.
@@ProfesorPaczek są też inne źródła polifenoli, które nie posiadają dodatkowo substancji psychoaktywnej, która jest rakotwórcza. Tak jak przy wyrobach tytoniowych "straszy się" rakiem tak i na etykietach alkoholu powinni ostrzegać co się dzieje z ludzkim organizmem.
@@iwanbohun2670 Oczywiście, że są też inne źródła polifenoli, w innych produktach spożywczych, niemniej to synergistyczne działanie polifenoli i umiarkowanych ilości etanolu w czerwonym winie przynosi unikalne korzyści zdrowotne, potwierdzone licznymi badaniami naukowymi.
Odnośnie twierdzenia o rakotwórczości etanolu: badania wskazują, że ryzyko jest istotne przy nadmiernym i długotrwałym spożyciu alkoholu, a nie przy umiarkowanym, o którym mówimy. Przykład wyrobów tytoniowych jest nieadekwatny, gdyż palenie tytoniu nie ma żadnych znanych korzyści zdrowotnych, a jego rakotwórcze skutki są dobrze udokumentowane.
Ostatecznie, chodzi o kontekst i umiar. Straszenie ludzi, że każda ilość alkoholu jest równie szkodliwa jak palenie papierosów, jest niepoprawne i wprowadza w błąd. Ważne jest zrozumienie różnicy między umiarkowanym a nadmiernym spożyciem oraz oparcie dyskusji na solidnych dowodach naukowych, a nie na nieuzasadnionych obawach.