5 Shocking Things About Poles
HTML-код
- Опубликовано: 28 июн 2024
- In this video I share 5 shocking things about Poles. Shocking things I noticed in Poland and in the behavior of Poles.
Polish hospitality, Drivers on the road, Alcohol in Poland...
I also share small anecdotes and stories that I experienced with Poles.
I'm waiting for your opinions in the comments, don't hesitate to share 5 things that shock you in Poland or in the behavior of Poles
Suivez moi sur Instagram : / _baamby
Bardzo miło się Panią ogląda, to był ciekawy materiał i spostrzeżenia! Wiem, że wiele osób już to powiedziało, ale potwierdzam- nie mamy w Polsce tradycji pytania " co tam u Ciebie " i jest to pytanie uznawane za dosyć osobiste. Na pewno nie należy się w ten sposób zwracać do osoby której nie znamy, lub dopiero poznaliśmy, ponieważ Polacy są bardzo bezpośredni i może pani być pewna że w odpowiedzi usłyszy w 100% prawdę, co może sprawić że poczuje się Pani niekomfortowo ( mąż ma Alzhaimera, syn nie zdał matury, wszystkie kwiatki w ogrodzie mi zdechły). Po takim pytaniu może się Pani spodziewać smutnej odpowiedzi, ponieważ Polacy nie mają w nawyku chwalić się, a chwalenie się bez ograniczeń jest uznawane za niegrzeczne i aroganckie ( mąż dostał awans, syn jest najlepszy w klasie, wszystkie kwiatki mi kwitną a na gruszy wyrosły figi, czyli jestem lepszy od Ciebie. ) To jest po prostu kwestia kulturowa którą trudno wyjaśnić, ale analogicznie w krajach arabskich nie powinno się siadać z nogą na nogę i pokazywać podeszwy buta. To jest takie bardziej "comfort question"- u mnie nie jest kolorowo, u Ciebie też nie, opowiedz mi o swoich problemach to może coś poradzimy, chcę Ci pomóc. Jeśli chodzi o picie alkoholu to myślę że te stereotypy wzięły się z czasów kiedy w Polsce był dostępny jedynie mocny i słabej jakości alkohol. Obecnie mamy ogromny wybór doskonałych win z eksportu, a także piw zarówno lokalnych i zagranicznych. Przez to ludzie zaczęli bardziej "smakować" niż się upijać. W mojej rodzinie dziadkowie są abstynantami i tata też, moja mama czasami wypije drinka ale bardzo sporadycznie . Ja czasami kupię butelkę wina i sączę ja przez cały tydzień. Mój partner kupi sobie 2 piwa na weekend i to by było na tyle. Mam też wielu znajomych którzy zupełnie zrezygnowali z alkoholu, tak po prostu. Jeśli chodzi o "cichość" kobiet to z Pani opowieści domyślam się że to byli raczej ludzie którzy się nie znali, przez co mężczyźni "łamali lody" rozmawiając ze sobą, a kobiety się przysłuchiwały żeby "wyczuć grunt". W grupach znajomych obu płci którzy się znają takiego zachowania nie zauważyłam, a żyję na tej polskiej ziemi już 30 lat. I ostatnie- z tym Morskim Okiem myślę że ma to związek z tym co napisałam wcześniej- Polacy nie wyskoczą przed szereg i nie zaczną się z miejsca chwalić swoimi dobrami narodowymi, raczej docenią Twój kraj najpierw. Kluczem do Polaków jest powiedzenie kilku szczerych komplementów na temat Polski ( którym będą zaprzeczać) następnie paru słów po polsku i na koniec stwierdzenie że jakaś polska potrawa Ci smakuje ( jakakolwiek) i gwarantuję, że zaczną się otwierać i polecać miejsca do zwiedzenia. Polaków trzeba potraktować trochę jak ostrygę którą delikatnie ale zdecydowanie trzeba otworzyć 😉 życzę powodzenia i czekam na następne materiały !
fajny komentarz; porównanie Polaków do ostrygi kapitalne
Super komentarz, ubawilam sie tymi figami na gruszy. Zgadzam sie w 100%
👏👍😊
Kurcze, ładnie Pani to ujęła, kradnę tę ostrygę :p
ładnie opisane :)
We Francji powiedzenie pijany jak Polak odnosi się do czasów napoleońskich podczas kampanię hiszpańskiej dzień przed bitwą pod Samosierrą Polscy ułani pili całą noc a rano poszli na rozkaz Napoleona do szarży i zdobyli wąwóz samosierry i to wtedy Napoleon powiedział że chciałby aby wszyscy tak pili jak Polacy i stąd powiedzenie pijany jak Polak miało to zabarwienie pozytywne, ale przez wieki zapomniane i zatraciło swój charakter.
A w Szwecji mówią pijany jak Fin. ;-)
czyli zagłoba szarżując po zwłoki tego jakmutam w ogniem i mieczem można powiedzieć był pijany jak polak?
nowocześniej w "mitologii" gry o tron pijany zakonnik pierwszy wbiegł w wyłom w ścianie twierdzy, i okazuje się wygrali. też?
@@wujekcientariposta Longin Podbipięta
Dzień dobry szanowny Panie :) Chciałbym zauważyć ,że gdyby zbadał Pan materiały kwatermistrzowskie z tamtego okresu ...Okazało by się, że Polacy nie mieli za bardzo czym się upić. Ilość wydanego wina przed atakiem na słynny wąwóz nie upiła by nawet ich koni :) Gorąco pozdrawiam :)
@@arkadiuszniskiewicz8848 i tak i nie. Mało prawdopodobna, ale możliwa teoria mówi tak, że jeden z carskich generałów powiedział Trzeba być pijanym, by taki rozkaz wydać, i trzeba być pijanym, by taki rozkaz wykonać!« Kiedy po szarży doniesiono o tym cesarzowi, miał odrzec: »Chciałbym, żeby wszyscy moi żołnierze byli tak pijani, jak ci Polacy!« Podobno właśnie z tego wywodzi się znane przysłowie francuskie: ivre comme un Polonais (pijany jak Polak).”
Ale czy nie było dostępu do wina? Są też zapiski a dokładnie skargi do cesarza od okolicznej ludności, że im piwnice opustoszały, ale pewnie buchneli z nich wino francuzi, bo Polacy to chyba nie.
Nigdy, przenigdy nie pytaj: "jak leci, co słychać", jeśli nie jesteś gotowa na wysłuchanie opowieści o całej całej rodzinie i zawodowej sytuacji delikwenta. Polacy takie pytania traktują dosłownie i bardzo serio.
Pozdrawiam.
A niby jak mieliby traktować? To czy usłyszysz opowieść o całej rodzinie itd. zależy od tego jakim tonem zada się to pytanie. Jak jest to rzucone mimochodem po przywitaniu, to też nikt nie sili się na wyczerpującą odpowiedź, tylko rzuca jedno zdanie i od nas zależy czy pociągniemy temat.
@@ezb4 Błąd.
Mieszkam we Francji I tutaj po zapytaniu czy wszystko jest w porządku następuje odpowiedź tak a czy u ciebie też wszystko w porządku, i w 99 przypadkach tak to właśnie wygląda czyli pytanie które praktycznie nie ma żadnego sensu. Kiedyś sobie żartowałem z Francuzów jak się pytali czy Wszystko w porządku to im odpowiadałem że tak średnio i zacząłem im opowiadać dlaczego a wtedy oni kompletnie się dziwili a ja im odpowiadałem że przecież zadali im pytanie czy Wszystko u mnie w porządku. Żeby to zrozumieć trzeba by było przyjechać do Francji i trochę tu pomieszkać.
Na słowo dzień dobry odpowiadamy dzień dobry ale taka rozmowa jest za krótka więc dorzucamy jeszcze pytanie "ça va ?" i odpowiedź "ça va, et toi". Po prostu te słowo "ça va ?" nie ma jakiejś specjalnej wartości jest tylko po prostu takim zapychaczem żeby dyskusja nie była za krótka to Wszystko.
Wierz mi że żaden ton tutaj nie ma jakiegokolwiek znaczenia.
@@Wymyslony-Dziadek-w-Chmurach ok, wiem jak to jest, ale moja odpowiedź dotyczyła polskiego kontekstu jaki nakreślił mój przedmówca.
@@ezb4 Polacy takich pytań nie zadają tylko obcokrajowcy u których to normalne.
@@Wymyslony-Dziadek-w-Chmurach skąd wiesz, jak mieszkasz we Francji? Polacy zadają takie pytanie i to często, ale u nas oczekuje się odpowiedzi i to normalne.
Cóż nie jestem cichą żoną i musze powiedzieć, że nie pamietam bym kiedykolwiek w towarzystwie siedziała cicho, ani żadna z moich znajomych i przyjaciół. Trafiłąś na taki zespół ludzi. Bardzo podobają mi się kwestie, które poruszyłaś. Nasz kraj jest piękny ale wielu Polaków go nie docenia, nawet go nie zna. Wolą zwiedzać Włochy, Egipt, Chorwację czy Francję. Uważam, że mamy przepiękne krajobrazy, wspaniałe zabytki i pyszne jedzenie, choć inne niż we Francji :). We Francji kocham to, że zachowało się tam tyle budynków i rzeczy z poprzednich wieków. U nas wszystko wielokrotnie było zniszczone. Polacy mają mały kompleks - uważają, że nasz kraj jest gorszy od "Zachodu". To skutek życia w szarości PRL. B ardzo dziękuję za Twoje spostrzeżenia.
Mylisz sie
Moj tata jest po technikum zreszta fabryka w ktorej pracowal zostala zdemontiwana mimo to jest cenionym specjalista w niemczech
Moja mama po studiach chemicznych jest w szoku jak niski poziom szkol ( matmy I wiedzy ogolnej jest taml)
Ja zyje na islandii I naprawde dziwie sie jak to wszystko stoi bo poziom arogancji I debilizmu tu jest x3 niz w pl
Pomijam super porod ale norma jest ze polska pielegniarka zagina lekarza ,ktory ukonczyl studia bo rodzina niala kase by ho gdzies na nie wyslac a juz dentysci to 80% konczacych prywatne studia na slowacji po angielsku, islandczykow ktorzy maja taki poziom ze nie wiedza co to jest capoiera I gdzie lezy brazylia
Ma Pani racje. Polki nie są ciche w towarzystwie mężczyzn, Podejrzewam ,że obecność Pani Bambi ( zresztą bardzo atrakcyjnej osoby), je onieśmieliła, albo nie znały zbyt dobrze języka. Polki z natury są rozmowne, a mężczyźni w Polsce szanują zdanie swojej partnerki.
Bardzo mnie zdziwiło że zauważyła coś takiego bo ja chyba się z tym nie spotkałam. U mnie w związku to w towarzystwie raczej chłopak mało mówi a ja jestem na 1 planie wiec zaskoczyło mnie to
@@aaanonimmm Właśnie tak u nas jest, że kobiety są wygadane i bardzo często- "grają pierwsze skrzypce ".🤔
@@n0rmalna Taa 😮
Il n'y a pour moi rien de plus irritant en France que ce "ça va?" Personne n'est vraiment intéressé, comment va l'autre. C'est juste une formule de politesse vide. On demande "ça va?", sachant pertinemment que la reponse sera "ça va". Peu importe la situation. Dans la culture slave si on demande "comment tu va?", on veut le savoir sincèrement. Je crois que c'est aussi comme cela dans la culture africaine. Sauf qu'on le demande plus souvent qu'en Pologne. Ici il faut être vraiment proche de quelq'un pour poser ce type de question.
Moi j'ai compris que vous êtes polonais point barre
Tout à fait. On n'aime pas les mots vides.
Doskonale to ująłeś....dziękuję
Très bien dit
Co kraj to obyczaj , c'est comme ça messieurs et dame !!!👍
W połowie tego filmiku musiałem przerwać oglądanie bo nie wytrzymałem...uważam ten kraj i to miejsce na ziemi za najpiękniejsze na świecie i wielu moich rodaków się ze mną zgodzi. Proponuję wyjechać rowerem za nasze miasta w odległe spokojne wsie, pola, łąki, lasy, nad jeziora...położyć się w trawie i w spokoju napawać się zapachami, wsłuchać się w jeszcze dziką przyrodę w tej Europie. Ja odlatuję w inny wymiar...kocham ten kraj 🙂
Jeżeli pytamy co u kogoś słychać, to naprawdę chcemy wiedzieć. Nasze co słychać nie jest tym czymś takim zdawkowym how are You jak w angielskim, gdzie nie oczekuje się odpowiedzi. Typowa angielska konwersacja: how are You? I have broken my leg. How Nice! 😅
Dokładnie tak jest! W Polsce na zapytanie: „jak się masz” można usłyszeć odpowiedź: „a daj spokój! Beznadziejnie!” itp. I to nie jest nic nadzwyczajnego! 😂
we Francji to wchodzi na inny poziom, na pytanie "ca va? (jak leci?)" odpowiada się najczęściej "ca va", odpowiedź nie ma znaczenia, to tylko formalność
@@rafamarcisz2086 w zasadzie czy to ca va? nie wyglada trochę jak polskie siema? No bo siema to bardzo skrocona wersja od jak sie masz nad ktora nikt sie nie zastanawia i to takie przywitanie miedzy kumplami glownie
@@wls2780 siema to salut, we francji i anglii "small talk" to tylko wstęp do rozmowy o czymś albo sposób na zabicie kilku minut na konwersację. W Polsce nie praktykujemy tego albo w mocno ograniczonym zakresie
Kali lubiec komentarze
U nas w Polsce mniej ważne jest to co mówisz,niż to co naprawdę myślisz i czujesz.Jesteśmy wyczuleni na fałsz. Kochamy tylko prawdę.Przynajmniej część z nas✌
Żyj w zdrowiu!
Dokładnie, wielu z nas ma gdzieś konwenanse i puste gadki. Polacy są szczersi niż inne nacje. Oczywiście fałsz i obłuda też się znajdzie, jak w każdym narodzie.
Słuszna uwaga, mnie irytuję te puste frazesy "How are you" Z grzeczności nie odpowiadam: Why are you asking? Seriously you're really interested?
A w szczególności to widać po polskich politykach których wybrali Polacy
Niezwykle piękny francuski. Nic nie zrozumiałem. 🙂 Ale bardzo ładnie brzmi. Dobrze, że jest transkrypcja.
Pytasz o wiele rzeczy, wiele zauważasz. Fajnie jeśli chcesz wiedzieć jak to wygląda z naszej strony.
- pytanie "czy wszystko w porzadku", albo "jak leci" wymaga odpowiedzi... 🤔 w angielskim można powiedzieć ok. i koniec dyskusji. Nie wiem jak we Francji. U nas po tym pytaniu albo powinienem opowiedzieć o całym swoim życiu albo twoje pytanie ma "drugie dno" - tzn. chcesz się dowiedzieć czegoś konkretnego?
- krytykujemy wiele rzeczy... ale, ta krytyka ma zawsze jakąś przyczynę. I nie krytykujemy całości, tylko tą jedną, konkretną rzecz o której myślimy. Brzmi to inaczej (jakbyśmy zupełnie nic nie lubili) bo tych rzeczy na które narzekamy jest dużo. Ale raczej nie narzekamy na Polskę jako na kraj. Zresztą ja rozumiem, że jesteś w Polsce bo ci się tu podoba. Przecież to zrozumiałe, bo tu jest fajnie. I nie jest nudno🙃.
- czy nie doceniamy Polski bo nie podobają nam się miejsca w Polsce? Hmmm. Jest takie powiedzenie w Polsce - "wszędzie dobrze gdzie nas nie ma". Po prostu lubimy to czego nie znamy, a miejsca w Polsce już znamy.
- gościnność... nie wiem jak można nie być miłym dla gościa. Jeśli wpuszczam go do swojego domu to chcę żeby się czuł jak najlepiej. Bo inaczej już nigdy nie będzie chciał przyjść.
- czy jesteśmy zdynstansowani? Nie wiem czy to dobre tłumaczenie twoich słów. Raczej chcemy być mili, a szczególnie do obcych kobiet. Po prostu... A czy kobiety są małomówne prze swoich mężczyznach? Hmmm, to nie spotkałaś mojej żony... ale raczej tak nie jest, przynajmniej wśród moich znajomych.
- Polacy na drodze... Tak, lubimy jeździć pewnie. Czasami że złym skutkiem, ale nieczęsto się zdarza trafić na jakiegoś niedobrego kierowcę. Nie trąbimy bo używanie sygnału jest nieczytelne. Nie ma zwyczaju, żeby trąbić, więc nie wiadomo czemu to robię. Do tego z tyłu czy tego z przodu a może do pieszego? Raczej używamy świateł i każdy kierowca wie co oznacza mrugniecie światłami na drodze.
- alkohol😬, tu jest o wiele lepiej niż kiedyś. Ty nie pijesz to nie wiesz co się dzieje z człowiekiem po zbyt dużej ilości alkoholu. I nie zmieniaj tego. Niech tak zostanie. Dla niektorych to luz, życie bez ograniczeń chociaż przez chwilę, dla innych to możliwość swobodniejszego wysławiania się przez pewien czas, ale są i tacy dla których to chorobliwa konieczność.
Heh... miałem chwilę wolnego czasu to napisałem wypracowanie. To moje, osobiste spojrzenie na to co zauważyłaś w Polsce. I tak pewnie nikt tego nie przeczyta... ale nie lubię się nudzić. 🙂🙃
POZDRAWIAM
We Francji pytający ma w nosie, czy wszystko w porządku u pytanego. Ot, puste, zwyczajowe pytanie bez realnej treści.
Dziekuje izgadzam z ta opinia
Przeczytałam 😊
Przeczytałam
Przeczytałam i zgadzam się z pana opinią.
Poles are private, personal, and genuine people(of course this does not apply to everyone). When they know you longer, they may talk about their private or family life. Where I live people often ask, "How are you?", and the answer is always, " I am fine". People don't care how are you, they just ask. The answer is, "I am fine" because nobody wants to bother other people with their problems. To Poles, this is artificial and not genuine. When Pole asks you How are you, they really want to know how are you doing, how is your life?
.
Thank you for explaining this to the lady in the video. I have a Polish father and much of our family is in the US, and what non-Poles do not uderstand is if you ask a Pole "How are you?" they actually believe you are asking about their health or condition, when in reality, most of the non-Poles are not sincere at all in asking about you or your family, and actually do not care at all. For some reason, many non-Poles seem to have a need to chatter about nothing, or they perhaps feel the need to pretend they actually care.
As far as Polish women not talking when their husbands are in a conversation, I can attest that I have NEVER heard of a Polish man insisting that his wife not speak during a conversation. With Polish women, it just seems natural to relax and let their husband speak, unless we are in close family gathering and everyone is joking and having fun, and I rather like this. I would not want a discussion to become heated between myslef and some other man, because I find many non-Polish men become very rude in conversations. I would not want my husband to ever be in an awkward position of feeling he needs to defend me if some man became nasty. If my point of view is different from my husbands, I would prefer to discuss this in private conversation between the two of us. I think there is nothing uglier than a woman disagreeing with her husband in public. Perhaps French women feel differently. Or perhaps some women simply feel the need to draw attention to themselves.
As far a honking the horn of a car, I have always believed it is rude, and it should be used to prevent an accident, not to vent your anger or impatience. Again, perhaps the French feel differently. I actually have no idea what the horn on my car sounds like!
Regarding drinking of alcohol, I have never seen my father or any other member of my family inebriated. However, French acquaintences of mine are alcoholics and it runs in their family.
Yeah, I am Polish Canadian and was shocked how much Polish people do not appreciate Poland and complain about everything. My Chinese wife and I live in Poland for over 5 years and she never experienced any racial behavior or comments from Polish. Just help.
In my opinion Poland is one of the best country in the world. Safe, friendly and ready to help anyone in needs.
Have a good day.
Co u Was słychać ?
Jak leci ?
The media in Poland are mostly German and what kind of messages they have for us is easily to guess 😳 The true is that the second war is not finished at all, now it is about to destroy Poland through economy / media / propaganda about Poland abroad.
Many of Poles who complain, have never lived abroad so they don't have a perspective. I live in a big city on the West Coast and can tell a lot about crime, use of drugs, racial tensions, and very expensive healthcare here in the States. When I come to Poland, I always feel safe, and the country has its own traditions, history and it is beautiful and even a homeless person has access to basic healthcare. I also heard this hypothesis that Poles complain because they are ambitious.
@@ragnargrabson1287
We complain because we like to complain !
You don't care !
Nonsense that all media in Poland are German , this lady can stick herself......między nogi ! 😋
@@ragnargrabson1287 completely agree.But you don't have to live abroad to get perspective, it's enough to go for a week or two, meet new people. I really like traveling to new interesting places. I love visiting Italy, Greece, England and Germany, but maybe that's why I think that the best place to live is Poland 😉
En Pologne, nous ne sifflons pas les gens (par exemple les serveurs) et nous ne klaxonnons pas. Klaxonner est agressif et impoli.
The saying "drunk like a Pole" "saoul comme un Polonais" comes from the times of the Napoleonic Wars and originally had a positive connotation in France, which later changed to a negative one.
There are several versions of this story, but they all tell the same anecdote. I give the most popular:
The battle of Somossierra was settled by Polish cavalrymen who opened the way to Madrid for Napoleon. Their charge go down in history as an example of effective, successful bravado. They did it after an all-night party with alcohol. Napoleon was to address the rest of his soldiers by giving them the example "If you are going to drink, then drink like Poles"
Unfortunately, along with the values of the noble culture in Poland, the drinking culture faided too, which is only now rising to a higher level.
Nie dręcz jej. Francuzi nienawidzą angielskiego. To tak jakby Ci ktoś po szwabski mówił xd
rozpijanie chłopstwa i później masy robotniczej było ściśle związane z żydowskim nakazem upijania goja w celu jego oszukania lub zapanowania nad tłumem. Co do zasady, Słowianie w tym i Rosjanie w XIX wieku byli przez ówczesnych badaczy opisani jako najmniej pijący w Europie - to zapewne może dziwić. Jak i wiele informacji na temat Rosji, której obraz jest wykręcony na odwrót. Pod koniec 1913 r. Redaktor „Economist Europeen” Edmond Teri zlecił dwóm francuskim ministrom zbadanie rosyjskiej gospodarki. Odnotowując zdumiewające sukcesy we wszystkich obszarach, Teri doszedł do wniosku: „Jeśli sprawy narodów europejskich będą trwać od 1912 do 1950 r., Tak jak to miało miejsce w latach 1900-1912, Rosja zdominuje Europę zarówno politycznie, jak i gospodarczo do połowy tego stulecia. i finansowo. ”W 1897 r. Przeprowadzono reformę monetarną, która ustanowiła złoty standard rubla.
Wprowadzono limit czasowy, bezpłatną opiekę medyczną w fabrykach zatrudniających ponad 100 pracowników. Ustalono emerytury i świadczenia dla ofiar wypadków przy pracy, które stanowiły 50% wynagrodzeń pracowników.
W ciągu dwudziestu lat panowania Mikołaja II liczba ludności imperium wzrosła o pięćdziesiąt milionów - o 40%; naturalny przyrost naturalny przekroczył trzy miliony rocznie. Wraz z naturalnym wzrostem zauważalnie wzrosła ogólna poprawa samopoczucia. Za panowania Mikołaja II w Rosji, według przyszłego prezydenta USA senatora Tafta, stworzono najbardziej zaawansowane prawo pracy na tamte czasy, zapewniające racjonowanie godzin pracy, odszkodowania za wypadki przy pracy oraz obowiązkowe ubezpieczenie pracowników od chorób, niepełnosprawności i starości . Przed rewolucją Rosja była krajem najmniej pijącym alkohol w Europie, tradycyjnie jednym z najbardziej trzeźwych krajów w Europie. Mniej niż my w Europie pili tylko w Norwegii. 22 sierpnia 1941 r. żyd Stalin podpisał dekret Komitetu Obrony Państwa nr 562 „O wprowadzeniu wódki na zaopatrzenie w czynnej Armii Czerwonej”. Od 25 listopada do 31 grudnia 1942 r., Wraz z początkiem radykalnej zmiany w czasie Wielkiej Wojny Ojczyźnianej, w czasie pierwszych zwycięstw pod Stalingradem Front Zakaukaski wypił 1,2 mln litrów wódki, Front Zachodni - około 1 mln, Front Karelski 364 tys. , a front Stalingradu - 407 tyś
Należy zauważyć, że w imperialnej Rosji, a w XVIII wieku, za panowania cesarzowej Katarzyny II (1762-1796), po raz pierwszy na całym świecie wydano przepisy dotyczące warunków pracy: praca kobiet i dzieci była zabroniona, w zakładach ustalono 10-godzinny dzień pracy Charakterystyczne jest to, że kodeks cesarzowej Katarzyny, regulujący pracę dzieci i kobiet, wydrukowany w języku francuskim i łacińskim, został zakazany do publikacji we Francji i Anglii jako „kuszący”. Na zachodzie Europy był nieoficjalny zakaz opisywania dorobku socjalnego w Rosji żeby nie wzburzyło to klasy robotniczej zachodu.
Nie do końca. Francuzi jak i inne nacje zachodnie nie rozróżniają języków słowiańskich. Prawdopodobnie chodziło tu o Rosjan a ta anegdota równie prawdopodobnie jest zmyślona jak i cała legenda napoleońska ponieważ Napoleon na długo przed Goebelsem odkrył jakie znaczenie ma propaganda…pardon PR😂😂😂
@@Smutnomir ;)
@@gregman6687 w XVIII i XIXw związki Polaków z kulturą francuską były bardzo bliskie, wielu Francuzów było już od XVII stulecia z Polską związanych, Francja była głównym celem emigracji polskich elit - była zresztą czymś innym niż dzisiaj, nawet pomimo rewolucji- dlatego jestem przekonany, że nie masz racji.
Dziękuję Bamby za odkrywanie piękna naszego kraju oraz za trafne obserwacje. Z wdzięcznością za Twoje profesjonalne filmy o Polsce i Polakach odpowiem na Twoją prośbę o komentarze. Punkt 1. My, Polacy jesteśmy wobec nieznajomych (tak Obcokrajowców jak i Polaków) nieufni i trzymamy dystans, dopóki nie poznamy kogoś bardziej. Dlatego najlepiej prowadzić konwersację z Polakami o pogodzie (notabene lubimy rozmawiać o pogodzie a jeszcze bardziej lubimy narzekać na pogodę, haha). Jest to temat neutralny i nie wprowadza nas w dyskomfort. Przy bliższym poznaniu jesteśmy bardziej otwarci i ufni. Na pytanie co u ciebie słychać odpowiadamy znajomym, lecz nie osobom obcym. Zapewne wynika to z dramatycznej historii naszego kraju, ponieważ Polska była 123 lata pod zaborami a tym samym, zniknęła z mapy Europy. Byliśmy wolnym krajem dopiero w latach 1918-1939, w tzw. "Dwudziestoleciu międzywojennym." W czasie II wojny światowej zginęło 6 mln Polaków. Po wojnie Polska została zdradzona przez Aliantów i ponownie zostaliśmy zniewoleni przez Rosję, Stalina i jego następców do 1989 r. Ta historia jest w naszych genach. Punkt 2. Zgadzam się z Tobą, że narzekamy i krytykujemy. Być może wynika to z tego, że jako naród mamy kod ofiary. Punkt 3. Tak, jesteśmy narodem bardzo gościnnym. Polskie przysłowie mówi: "Gość w dom, Bóg w dom." Zgodnie z tradycją, w wielu polskich domach przygotowuje się dodatkowe nakrycia przy wigilijnym stole dla niespodziewanego gościa. Punkt 4. Nie mam zdania. Punkt 5. - kierowcy. Bamby jest dużo lepiej niż było kilka, kilkanaście lat temu. Kobiety za kierownicą nie miały lekko. Punkt 6. Stereotyp. Polacy pili bardzo dużo w czasach komuny. Obecnie dużo ludzi przestaje pić alkohol, palić papierosy i oglądać TV. W klubach i na imprezach coraz częściej serwowane są napoje bezalkoholowe. Jako mieszkańcy Ziemi, podobnie do innych nacji, Polacy stają się coraz bardziej świadomi siebie i otaczającego nas świata. Z serdecznymi pozdrowieniami.
Nie opowiadamy co u nas słychac bo byliśmu 123 lata pod zaborami? błagam! Takie samo zachowanie ma skandynawia i cała europa wschodnia, nie wydaje mi się że oni byli pod zaborami. Polacy to już musza na każdym kroku podkreślać swoje martyrologie, ile można.
@@AdamKrukowski Ona napisała o tym, że jesteśmy nieufni i nie otwieramy się tak zaraz przed nieznajomymi, a ta nieufność wynika być może z tej martyrologii naszej nieszczęsnej właśnie. Jesteśmy mniej zdawkowi, bardziej na serio i stąd pytanie "Co u Ciebie" od nieznajomego wytrąca nas trochę z równowagi, bo nie chcemy nieznajomemu opowiadać o swoich problemach, ale myślę, że to się zmienia i zwykle przecież odpowiadamy wówczas równie bez sensu i nieszczerze "wporzo" 😉.
Super opisane, nic dodać nic ująć ! :)
Moher?
co znaczy: jako mieszkańcy ziemi?
czy chodzi o planetę ziemia?😄
Wszystkie spostrzeżenia prosto w punkt za wyjątkiem nieśmiałych polskich kobiet. Musisz mieć jakiś nietypowych znajomych. Gdy spotykamy się w większej grupie mam wręcz wrażenie, że to panie dominują w rozmowach.
To masz złe wrażenie! Ja właśnie doświadczyłem tego że wiele kobiet w obecności szczególnie swoich mężów niewiele się odzywa. A dlaczego? Bo niestety mężowie są wręcz wkurzeni gdyby ktoś miał zwracać uwagę na jego żonę czy partnerkę! Jest to tzw. męski szowinizm i zazdrość! Znam właśnie takie pary!
@@urpasternak Serdecznie współczuję środowiska w jakim się obracasz. Ja nigdy w całym swoim życiu nie spotkałem się z taką sytuacją. Jedyne co potrafię sobie wyobrazić to spotkanie kilku nieznanych sobie par. Panowie mogą być bardziej odważni i oprzełamywać lody, gdy tymczasem panie obserwują. Jednak wśród moich znajomych nigdy nie spotkałem się z takim zachowaniem.
@@Adam-db1ro Nie wpychaj wszystkich do jednego wora! Nie wszyscy mężowie czy partnerzy tacy są! Jak widać tylko ty obracasz się w "wyśmienitym" towarzystwie! Nawet ludzie wykształceni potrafią być burakami co widać i słychać na co dzień!
@@urpasternak Chyba tylko Ty wrzucasz wszystkich do jednego wora. Pary, które opisałeś pewnie się zdarzają, ale sam też nie miałem nieprzyjemności spotkać się z takim zachowaniem i z reguły w przypadku moich znajomych to kobiety mówiły więcej a mężczyźni siedzieli cicho. Jeśli wszyscy się znają to każdy coś mówi.
@@urpasternak Ależ nikogo nie wrzucam do jednego wora! Wręcz przeciwnie! Uważam, że sytuacje które opisałeś są niezmiernie rzadkie. Sam osobiście przez prawie 50 lat mojego życia nigdy się z tym nie spotkałem. Czytałem w czasopismach w działach z poradami. Ale osobiście nigdy. Nie sądzę też abym pochodził z jakiegoś wyśmienitego środowiska. Jesteśmy raczej przeciętniakami, miasto ok. 140 tys, znajomi 40 do ok 55. Mała stabilizacja, spłacone mieszkania lub małe domy, w miarę dobra praca lub mały biznes. Dzieci albo kończą szkołę średnią lub właśnie skończą studia. Normalne polskie domy, w typowym polskim mieście nie wojewódzkim, daleko od stolicy.
That lady asking you what's wrong here was a genius! As a foreigner, you might give her some new reasons to complain that she never noticed herself.
Z tym pytaniem ,,jak się masz,, chodzi o to że, Polacy podchodzą do tego pytania bardziej na poważnie. Na zachodzie Europy codziennie w pracy znajomi pytali mnie ,,jak się mam,, ale to ich prawie nie obchodziło, bo to była taka szablonowa grzeczność tylko z ich strony, więc zacząłem odpowiadać za każdym razem że ,,,czasem nawet jest dobrze,,, wszyscy byli w szoku a ja miałem ubaw z nich, bo oni nigdy nie słyszeli innej odpowiedzi niż szablonowe ,,,ok,,
To zależy od stopnia znajomości, na poziomie oficjalnym zawsze jest ok, good and you itp, ale jak ktoś się zna prywatnie to też można usłyszeć czasem szczera odpowiedź. Podobnie jest w sumie w Polsce, w pewnych sytuacjach na pytanie hej jak się masz, też odpowiesz krótkim wszystko dobrze, dzieki co u ciebie? U nas po prostu rzadko zadaje się takie pytanie na otwarcie prostej rozmowy.
Mam tak samo w Holandii. Czasami odpowiadam, ze boli mnie troche noga, albo jestem niewyspany, czy cos w tym rodzaju. ich miny wtedy, bezcenne...
Polacy nie za bardzo lubią uprawiać "small talk", zwłaszcza z osobami, których nie za dobrze znają. Nie lubimy opowiadać poważniej "co u nas słychać" komuś, kogo to zapewne nie interesuje, a zadał pytanie z czystej kurtuazji. Natomiast na gadki w stylu: "how are you", "thanks, I'am fine and you?", "thanks, me too" itd. zwyczajnie szkoda nam czasu, bo wiemy, że to pusta rozmowa, nawet jeśli wydawać by się mogła, że jest odzwierciedleniem towarzyskich relacji czy pozornego zainteresowania. W tej materii nie jesteśmy raczej hipokrytami (choć w innych bywamy:)).
Natomiast narzekanie (często nadmierne) - to nasz narodowy sport :) Zasada jest jednak taka, że to my możemy sobie na nasz kraj ponarzekać, ale poczekaj, jak ktoś obcy (z innego kraju) zacznie narzekać! Wtedy dopiero zobaczysz jak będziemy bronić naszego kraju, narodu, historii czy kultury :)
Co do gościnności - to mamy takie przysłowie: "Gość w dom, Bóg w dom" i to chyba wiele tłumaczy...
Co do milczenia kobiet w większym towarzystwie - także swoich partnerów czy mężów - może bywała Pani na jakichś spotkaniach bardziej konserwatywnych środowisk, gdzie wciąż żywa jest idea patriarchatu? :) Nie wydaje mi się, to jakaś powszechna sytuacja...
Co do emocji za kierownicą, proszę Pani - w naszym narodzie wciąż jest, choćby podskórnie, żywa tradycja husarii i ona teraz się w dziedzinie komunikacji samochodowej najwyraźniej przejawia :)
Picie alkoholu w miejscach publicznych - poza ogródkami restauracyjnymi itd. - jest w Polsce na ogół zakazane. Czy pijemy dużo? Statystyki pokazują, że inne narody w Europie - przynajmniej niektóre - piją o wiele więcej niż my, rzecz w tym, jaka jest kultura tego picia, ale to już inna sprawa. Jako Francuzka powinna Pani wiedzieć, że przysłowie "pijany jak Polak" pochodzi od Napoleona Bonapartego i było w jego ustach wtedy komplementem doceniającym umiejętności wojskowe Polaków. Bez zbędnych szczegółow chodziło o to, że Napoleon stwierdził, że woli posłać do walki pijanych Polaków niż trzeźwych Francuzów i jeśli już Francuzi mieliby być pijani, to tak jak Polacy. W skrócie: "pijany jak Polak" - człowiek zdolny do najwyższego bohaterstwa i poświęcenia w walce. Tu ma Pani kilka interpretacji z wikipedii :) pl.wikipedia.org/wiki/Pijany_jak_Polak
Pozdrawiam
Z tym stereotypem, że Polacy dużo piją to coś w tym jest. Kiedyś naprawdę alkoholizm w Polsce był dużym problemem, dzisiaj mam wrażenie Polacy piją ciągle ale jakoś tak bardziej z umiarem. ;) Na pewno już nie ma tak dużego problemu z alkoholizmem jak jeszcze pół wieku temu, przynajmniej w mojej opinii. :)
To dyskusyjne stwierdzenie , odwiedzilam Polske po mniej wiecej 10 latach i stwierdzam, ze ilosc pijanych ludzi plci obojga na ulicach byl dosc szokujacy. Spiacych na przystankach autobusowych i popijajacych piwko w krzakach nad jeziore zreszta tez. Moj partner, ktory nie jest Polakiem, mial takie samo wrazenie.
@@wrotamas ale to było latem w turystycznych miejscach?
Kiedyś nie było dużego wyboru jak się odurzyć to się piło a teraz do wyboru do koloru
@@bee12117 zima raczej nie spaliby na przystankach🙃 Wrzesien, wiec raczej po sezonie. Jedno bylo bardzo turystyczne, bo Gdansk, reszta to Mazury skad pochodze i Warszawa, nie wiem, na ile jest turystyczna.
@@wrotamas Wymieniłaś jedne z najbardziej obleganych miejsc w Polsce. Wrzesień to nadal sezon. W dużch miastach na świecie są całe dzielnice slamsów gdzie pijaństwo to tylko jeden z problemów, a jakoś tylko o Polsce się wspomina gdzie nie ma takich widoków.
Witaj, bardzo lubię Cię słuchać i oglądać. Jestem prawie paryżanką ale od kilku lat mieszkam w Suresnes. Do Francji przyjechałam w 1975r. Owczas byłam przekonana że jestem zacofana, prowincjonalna, jednym słowem zakompleksiona z powodu mojego pochodzenia. Szybko się przekonałam że nie było powodów do kompleksów. Moja znajomość języka była bardzo dobra, poziom wykształcenia bardzo dobry, Francuzi mnie przyjęli ciepło i wręcz z podziwem. O Polsce mieli bardzo dobrą opinię. Jeśli chodzi o grzecznościowy zwrot " comment ça va" nigdy się do niego nie przyzwyczaiłam, nie używam go, i ignoruję to pytanie gdy ktoś mi je zadaje. Po prostu nie mam ochoty wywodzić się o moich problemach osobie przypadkowo spotkanej, a powiedzieć " oui, ça va" podczas kiedy rien ne va, to jest kłamać w żywe oczy. Jeśli chodzi o wypowiadanie się w grupie, osobiście nie lubię i nie umiem prowadzić kurtuazyjnej rozmowy w grupie. Gdy jestem z jedną lub dwiema osobami mogę się śmiać do rozpuku, a gdy jestem na towarzyskim spotkaniu mam wrażenie że połknęłam parasol. Przyznam iż byłam zadowolona gdy mąż brał na siebie ten kurtuazyjny obowiązek. Jeśli chodzi o alkohol, niestety ten zwyczaj oblewania wszystkiego bardzo mnie irytuje w Polsce. Ja nie piję w ogóle, mało kto w Polsce szanuje mój wybór ( źle znoszę alkohol do tego uważam iż nic nie wnosi dla mojego zdrowia). Ale czasy się zmieniły, stwierdzam z podziwem że młodzi Polacy bardziej się koncentrują na karierze, na budowaniu rodziny. Alkohol nie jest już jefynym źródłem przyjemności jak to było za komuny.
"Poziom wykształcenia bardzo dobry" - Tzn. jaki?
Halo
Oblewanie wszystkiego? To faktycznie chyba dawno Pani w Polsce nie była. W wielu środowiskach to zanikło. Mówi się nieraz w żartach "to kiedy to oblewamy?", "jak zdamy ten egzamin, to pójdziemy na wódkę!", ale co najwyżej idzie się do restauracji pogadać. Mój tata, który zmarł rok temu, wspominał, że faktycznie w latach 60-70 na przykład piło się alkohol w pracy (chodzi o specjalistów i pracę umysłową), było przynoszenie koniaku do pracy z okazji imienin, ale że w sumie to przepisy stanu wojennego (!) wykorzeniły ten zwyczaj i bardzo dobrze. Ja pamiętam, w jakim byłam szoku, gdy na moim stażu podyplomowym (rok 1994) widziałam na pewnym oddziale, że jeśli ktoś z lekarzy wrócił właśnie z urlopu czy nawet dłuższego zwolnienia, to przynosił butelkę wina i wszystkich częstował na odprawie. Zważywszy na to, że ich tam było wiele osób, to była minimalna dawka, ale mnie młodą siksę już wtedy szokowało, JAK MOŻNA pić alkohol w pracy.
Oczywiście są różne środowiska i w niektórych na pewno więcej się pije, ale kiedy czytam o tym, że w niektórych krajach zachodnich jest normalne, że nawet osoby wykształcone i na stanowiskach potrafią w piątki czy soboty uchlać się do nieprzytomności, paść na ulicy, wymiotować po alkoholu w miejscach publicznych, to jest to dla mnie szok. W szerokim kręgu znajomych i dalszej rodziny (wśród nich wiele osób z niższym poziomem wykształcenia), nawet przy okazjach typu wesele, kiedy pije się alkohol, ludzie co najwyżej osiągali poziom szampańskiego humoru i czerwonego oblicza, względnie konieczności wycofania się do osobnego pokoju, żeby spać.
Tylu podpitych ludzi, co w dzień powszedni wieczorem na ulicach starej części miasta w Dublinie, to w Polsce nigdy nie widziałam.
Czasy namawiania do alkoholu,dawno minęły, no może w niektórych środowiskach nadal tak jest ,ale mówię tu raczej o marginesie. Jestem osobą 65+, tak niestety bywało ,ale to już na szczęście przeszłość.Mieszkałam i pracowałam w kilku krajach Europy i zawsze dziwiło mnie skąd taka opinia o Polakach? Natomiast,faktem jest że,większość Polaków potrafi wypić sporo alkoholu i jeszcze utrzymać się na nogach😂😂 W dzisiejszych czasach wszyscy są zmotoryzowani, więc spotkania z przyjaciółmi są raczej bezalkoholowe a jak wiadomo w naszym kraju ,dopuszczalne jest 0,0% alkoholu za kierownicą ,podczas kiedy w wielu krajach, można po piwku czy małym drinku prowadzić pojazd, u nas grozi to utratą prawa jazdy, więc nawet po imprezie, każdy ma się na baczności ,nawet na drugi dzień.Może stąd ,zmiana nawyków alkoholowych. Ja obserwuję wśród młodych ludzi częste spotkania bez alkoholu lub przy bardzo małych ilościach np.piwa, czy drink.Często są to spotkania mieszane ,część towarzystwa jest pijąca a część nie,co nie przeszkadza wszystkim w dobrej zabawie.
Bonsoir,
Il faut abréger un peu, tu parles beaucoup , mais pour rien dire,
W Polsce takie pytania sa bardziej osobiste to znaczy ze jesli sie kogos dobrze zna albo jest sie z kims zaprzyjaznionym, jesli tak niejest to myslisie ze ten czlowiek tak mowi ale wcale tak nie mysli . Innymi slowy takie pytania maja glebsze osobiste znaczenie niz w innych krajach.... (jak sie masz , co slychac ,jak sie maja rodzice itd.)
Przeważnie, gdy się ktoś pyta "czy wszystko z synem/żoną" itp. to znaczy dla nas że ta osoba wie coś czego my nie wiemy, że słyszała od kogoś jaką plotkę na jego temat(najczęściej złą) albo po prostu lubi plotki. Po za tym, bardzo fajnie się tego słuchało świetnie opowiadasz :D
Szanowna Pani, dziękuję za doskonały film i bardzo dobre obserwacje. Nie pytamy "jak leci" by nie prowokować narzekania :) A Panie czasem nie mówię przy swoich Facetach żeby oni zbyt dużo się nie dowiedzieli ... :) Z poważaniem
Co kraj to obyczaj.
Japończycy czy Koreańczycy też by się izolowali i niewiele gadali przy obcych.
Bambi, my Polacy jesteśmy konkretni. Po co pytasz: Jak leci? skoro wiesz, że odpowiedź brzmi: Very good. To nic że gość się właśnie dowiedział, że żona mu się puszcza. Very good.
Jeśli przyjaciel mnie pyta: Jak leci? to mu szczerze odpowiadam: Za dużo pracuję, za mało zarabiam i żona mi się puszcza. A wtedy on mówi: U mnie też źle, z pracą to samo i dzieci mnie olewają.
I już mamy płaszczyznę do dalszej dyskusji. Bo życie nas nie rozpieszcza.
Cały świat lubi słuchać Jak to wszędzie jest pięknie i kolorowo. Dupa i mydlenie oczu. My, Polacy, lubimy słuchać, że innym też jest ciężko ale sobie radzą.
Możliwe że inne narody traktują życie jako pasmo sukcesów. Choć to bardzo wątpliwe. My, Polacy, traktujemy życie jako walkę o sukcesy.
Howgh.
Na pytanie: Jak leci?, odpowiadam: Kiepsko.
Współczuję tej żony, bo tutaj ewidentnie jakiś problem jest.
większośći ma rację
mieszkałem we Francji swego czasu , zauważyłem też że krótkie pytanie : Jak się masz ? albo , Jak leći ?
może poprawić każdemu humor . Daje możliwość opowiedzenia małych problemów
@@sztukakielce5110 Nie wyobrażaj sobie za wiele. To był tylko przykład. Tak se powiedziałem bo to ja skoczyłem w bok.
Kielce... A Kadzielnia nadal zachwyca?
@@marcusczarny Bo jesteś szczery. Nie bawisz się w konwenanse i durny Small talk. Jak leci? Chujnia z grzybnią. To jest szczera odpowiedź. Pytasz - masz. My Polacy tak myślimy. A jeśli światu to przeszkadza, to niech się świat odpierdoli.
Serdecznie pozdrawiam Czarny Markusie.
1. En Pologne "Comment allez-vous?" n'est pas une salutation, c'est une question à répondre et nous ne posons cette question qu'aux personnes les plus proches et elles
ils devraient donner une réponse complète: je vais bien. Hier, j'ai acheté une nouvelle voiture et mon fils a terminé ses études universitaires. Ou: je suis mauvais. J'ai passé une nuit terrible et je vais probablement perdre mon travail. Donc, si une personne que vous ne connaissez pas pose cette question, nous sommes choqués. C'est comme demander aux gens: combien gagnez-vous ?
Bonjour ! on ne dit pas "je suis mauvais" mais : "je vais mal" ou "je ne vais pas très bien"...salutations ! (je suis mauvais = jestem kiepskim, ou qch comme ça ! 🙂
Ale świetny kanał. To ciekawe się tak pozamieniać miejscami, ja z kolei latam między Gdańskiem a Paryżem i nadal po dobrych kilku latach nie mogę się nadziwić wielu zachowaniom Francuzów. Czytałam komentarze innych osób i są bardzo trafne. Od siebie powiem tylko, że jesteśmy brutalnie szczerzy i bezpośredni, więc dla nas pytanie o samopoczucie nie kończy się na jednym stwierdzeniu "ça va bien, merci et Toi", tylko jest niewinnym preludium do litanii nieszczęść i szczęść, jakie nam się przytrafiły. Z Morskim Okiem działa zasada, że "trawa po drugiej stronie jest zawsze bardziej zielona", z gościnnością "gość w dom, Bóg w dom". Generalnie, żeby zrozumieć naszą mentalność warto się zaznajomić z polskimi przysłowiami (proverbes et dictons), bo w nich zawarta jest cała prawda o nas samych. Myślę, że jako Polacy mamy też mocną głowę i alkohol wielu Polaków ośmiela i otwiera na konwersacje. Polacy są też bardzo ciekawi świata, ale najpierw delikatnie badają grunt i są raczej obserwatorami, by, gdy się już pewniej poczują, otworzyć się niczym piękny pąk kwiatu i rozkwitnąć na dobre, haha, nawet jeśli ma to miejsce w ruchu ulicznym i ten rozkwit okraszony jest paroma niecenzuralnymi słowami. 😂😊 Zapraszam też na mój kanał, w sumie bardzo podobne tematy poruszam. Czekam na Twoje kolejne filmiki. Jesteś świetna w tym, co robisz! Bonne chance et bienvenue chez nous 😊❤️
Z większością Pani obserwacji się zgadzam. Ta krytyka naszego kraju , to jakaś nasza - pięta Achillesa. Ale nie mogę się zgodzić, że Polki nie są ciche w towarzystwie mężczyzn. Podejrzewam ,że obecność Pani Bamby (zresztą bardzo atrakcyjnej osoby), je onieśmieliła, albo nie znały zbyt dobrze języka. Polki z natury są rozmowne, a mężczyźni w Polsce szanują zdanie swojej partnerki. Wynika to też z faktu , że nawet nasze babcie czy prababcie ,zostawały głowami rodzin, bo mężowie byli, czy ginęli na wojnie. I kobieta musiała spełniać wiele funkcji, także przypisywanych mężczyznom.I często dalej tak jest , że niby mąż jest głową rodziny ,ale żona szyją , która tą głową kręci! Co do kwestii picia , to uważam to za jeden z krzywdzących stereotypów.Polacy raczej nie pija więcej niż przeciętnie. I takich osób - zalewających się - "w trupa" jest mniej! Na weselach czy innych uroczystościach zawsze jest "postaw się" , więc nigdy jedzenia nie brakuje. Zawsze te imprezy są wystawne. Umiemy się bawić!
Odnośnie tego Pana pytanego co słychać u niego i u jego syna, to jakże trafne i świetna obserwacja, że ten Pan mógł podejrzewać ,że coś się stało niedobrego .. o czym nie wie...Gdyż u nas byłby to zrozumiały kontekst.. 🤭Wydaje mi się też, że Polacy nie są aż tak cisi i spokojni jak się uważa. Na co dzień zajęci własnymi sprawami, zapracowani ...ale na pewno temperamentem przewyższają niemców czy kraje skandynawskie. I ta temperamentność, spontaniczność daje upust za kierownicą..😉
Jesteś Polką, uwielbiam Cię. Za Buzię, za Twoją pracę, za prawdę która przedstawiasz. Zostań u nas na zawsze.
nigdy w życiu nie słyszałem tak pięknego francuskiego języka Pozdrawiam
To prawda, w liceum byłam na wymianie młodzieżowej i troche liznęłam francuskiego .Zastanawiam się jakim akcentem Bamby mówi ,bo raczej to nie jest paryski i zdecydowanie nie południowy.
zgadzam sie - podrecznikowy francuski.
Nie znam się kompletnie na francuskim i jego akcentach, ale słuchanie Bamby to faktycznie prawdziwa przyjemność. Przepiękny język
@@annakubacka Mówi Bardzo Czystym Paryskim akcentem Gawiedzi ! Na 100 % Urodzona we
Francji ! Kończyła Szkoły we Francji !
Na 99 % Pochodzi z kompleksu
Miejskiego Paryża ! Powiedział bym
Okolice Saint Denis ! Przynajmniej
Uczęszczała Tam do Szkół ! Na
100 % ! Ale Kultura Osobista !
To 94 Departament !
Francuski Literacki ! A ,, ąrgo ” ( Dialekt Paryski! ) To Dzień i Noc !
To co się Uczyliścje w Szkole !
To Język Literacki ! Prawie Wymarły !
Ja też każdego filmiku Bamby słucham z zachwytem 🥰 Mówi bardzo wyraźnie, zrozumiale, doskonała dykcja i intonacja!
Bardzo fajnie i wesołe tematy poruszyłaś 😄, ubawiłem się bardzo. " Jak się masz? Wszystko w porządku? " 😂😂 Pozdrawiam serdecznie
Tak, te pytania brzmią jak zapowiedź bardzo złych wiadomości XD
'soûl comme un Polonais' means someone who, despite drinking more alcohol, maintains physical fitness and sober thinking
pl.wikipedia.org/wiki/Pijany_jak_Polak
Podobno to Napoleon powiedział o Polakach walczących u jego boku dając ich jako przykład Francuzom, którzy opijając jakieś zwycięstwo z Polakami, na następny dzień nie byli w stanie walczyć. A Polacy poszli do boku w pełni sił fizycznych i umysłowych. Z czasem zatarł się kontekst tej wypowiedzi i zaczęto brać to powiedzenie dosłownie. A więc wypowiedź Napoleona tak naprawdę była pochwałą mocnej głowy Polaków.
@@urszulapuzniak787 Nie do konca......po zdobyciu wzgorza samosierry w Hiszpanii, francuscy dowodcy zdajac raport Napoleonowi chcieli umniejszyc zaslugi Polakow, zaznaczajac ze Ci ostani byli pijani i stad sie wziela ich odwaga. Napoleon stwierdzil ironicznie zas " jezeli to nie byla odwaga a pijanstwo, to wy tez nastepnym razem badzcie pijani jak Polacy"...Napoleon dobrze wiedzial ze chodzilo o nasza odwage lecz zaznaczyl Francuzom ze jezeli faktycznie pomogl nam alkohol to niech Oni robia to co my by nastepnym razem wywiazac sie z zadania.....
Nie wiem, czy przeżyłbym w całości, gdybym zabronił się mojej małżonce odzywać :) Fakt faktem - widzę, że w sytuacjach konfliktowych (w sensie my vs. reszta świata) to generalnie ona się zamyka i czeka na moją reakcję. Dopiero kiedy ja nie reaguję, wkracza do akcji.
Ja, Herr Baron, meine frau ist genau so.
Zgadzam się we wszystkim oprócz czwartego punktu:) Polki nie mówią w obecności swoich mężów? Jest na odwrót!
Po prostu byla nowa I nie chcialy jej przytloczyc rozmowami albo angielski I'm kulal
@@n0rmalna Albo właśnie "była nowa".
Czyli musi przejść chrzest czy nadaje się do towarzystwa i słuchania o ich sprawach prywatnych 😺
Twoje obserwacje są bardzo trafne. Co do pijaństwa Polaków, to może tak było za Komuny, wtedy była pełna demoralizacja, ludzie na Zachodzi zupełnie nie mają pojęcia jakim strasznym wynaturzeniem społecznym jest Komuna. Od 30 lat Polacy bardzo dużo pracują i raczej nie upijają się nagminnie. Co do gadatliwości kobiet, to chyba miałaś jakiegoś pecha, bo wcale tak nie jest, moja zmarła żona zawsze była duszą towarzystwa - czy to u nas w domu, czy jak byliśmy w gościach. Pozdrawiam serdecznie! U Ciebie wszystko dobrze?
Super matériau. J'ai beaucoup apprécié. J'attends avec impatience d'autres vidéos. Les Polonais savent que les étrangers peuvent ne pas connaître l'honnêteté des opinions. Mais au fur et à mesure que vous les connaîtrez mieux, ils partageront eux-mêmes leurs sentiments. Ils peuvent avoir l'air triste mais ils aiment vraiment s'amuser. Mais chaque personne est différente et il est difficile de généraliser. Salutations à tous. S'il y a de la vodka sur la table, c'est une réunion plus importante.
Myślę, że mogła Pani to zauważyć.
Ale, do rzeczy. Każde wesele w Polsce, ma taką samą strukturę.
Wiadomo, jest kilka dań. W międzyczasie, pije się alkohol i inne napoje, przegryzając czymś. Ale najważniejsze, dużo się tańczy. W ten sposób, można się spokojnie bawić, do samego rana. Tak, dużo ruchu jest wskazane.
A swoją drogą, byłem na prawdziwej uczcie we Francji i też miała, swoistą tradycyjną strukturę.
Taki, tradycyjny sposób ucztowania, jest swoistym dobrem, danego narodu.
Oczywiście, serdecznie Panią pozdrawiam.
Uwielbiamy narzekać to nasz sport narodowy a co do alkoholu owszem pijemy jak mamy ochotę czas czy dobre towarzystwo tylko że z umiarem za to uwielbiam tańczyć to super zabawa mam pytanie jak byłaś na weselu czy też poczułaś ten zew parkietu Polacy to super tancerze 🥰🥰🥰
Miło Cię oglądać i miło że podoba się Tobie Polska,pozdrawiam Cię ciepło
Dziś spotkałam przy windzie swojego sąsiada, który też ma synka w wieku mojego dziecka. Przywitałam się i zapytałam jak się ma jego synek, czy jest zdrowy. Wydaje mi się, że jeśli już w Polsce chcemy z kimś bardziej porozmawiać, to zadajemy pytanie: "jak zdrowie?". Czyli konkretne pytanie :)
Witam! Twierdzenie "pijany jak Polak" oznacza ze ktoś może się napić nawet dużo, ale alkohol na tą osobę negatywnie nie wpływa. Można zasugerować, że Polakom zdąża się wypić drinka na dodanie sobie odwagi, gdy jesteśmy tacy zdystansowani 😏🤗😌 Pozdrawiam serdecznie z pięknego Śląska!!!
Thank you for your honest opinion that's really counts as a Polish it is always interesting to see how other nations finding us
Bardzo dziękuję za twoje filmy o naszym pięknym kraju i rzetelną opinie. Pozdrawiam
Really interesting point about alcohol and stereotype, Bamby. If you look at the alcohol consumption per capita in Poland, the average was on a steady decline since the fall of Communism and today it hovers over EU average. I saw a study somewhere also that the consumption of spirits declined sharply in the 90s and 00s. I think alcohol was an escape for many ppl during the Communism era, there wasn't much to do, to entertain, but also it was I think sadly the way to cope with the reality of life under that grim, repressive regime.
As for stereotypes, well, once set, it takes long time for them to change.
Je suis polonaise, j'habite à Paris depuis de nombreuses années... je comprends très bien ce que tu voulais dire
J'ai eu besoin de beaucoup de temps... pour " pas oublier " de dire
"ça va" de même avec "bisous"😂
Je ne comprenais pas pourquoi je devais les répéter tous les jours..😅
Au bout d'un moment ça devient normal.
(J'ajouterai que tu es très bon observateur et que tu sais le transmettre aux autres.👍)
Cześć Bamby! Dzięki za Twoje filmiki. Dzięki takim ludziom jak Ty, możemy się dowiedzieć więcej o sobie, niż sami wiemy. Co do picia. Myślę, że większość z nas umie pić. To znaczy tak pić, by się dobrze zachowywać. Niestety nie jest to reguła.
Pracowałem w Anglii na równi z nimi i zawsze drażniło mnie jak oni (pojedynczo, w sytuacji jeden na jeden) co ok. kwadrans rzucali to swoje " Greg, are you allright?". I tak choćby przez godzinę. Co ja miałem odpowiedzieć "yeah, I'm still allright, I'm still standing on my feet, no pain, no disease etc? Dla mnie to głupie.
Ależ Polacy też pytają przy spotkaniu: co tam słychać, jak Joasia (narzeczona)? Ale tylko raz i gdy dawno się nie widzieli.
Tak, dużo wynika z tego, że nie jest ładnie się chwalić a szczególnie przechwalać. Wolimy najpierw: Ach, Paryż jaki piękny, to musi być wspaniałe mieszkać w Paryżu a dopiero po jakimś czasie: Często wyjeżdżam nad nasze jeziora, tam jest pięknie, spotyka się wspaniałych ludzi i wszyscy są równi.
Myślę, że nic z tych rzeczy nie stawia nas w złym świetle i to dobrze, że mamy swoje zwyczaje a nie tylko te globalistyczne. Chyba mamy do tego prawo? Nasza kultura ciągnie się 1000 lat i choć jest krótsza od francuskiej nie znaczy, że mamy być jak Francuzi i inni i chłonąć zachowania znane Tobie, moja droga, jak Ty wchłonęłaś w przyspieszonym tempie.
Polska jest najpiękniejszym krajem świata (wiele podróżowałam i wiem co piszę 🤣). Ludzie są gościnni, dobrzy i mili. Chyba miałaś pecha z tymi napotkanymi osobami, o których mówisz w filmiku 😉. Jestem dumna, że jestem Polką i nigdy w życiu nie chciałam mieszkać gdzieś indziej (choć mogłam). Wiele nam inni dokopują różnymi złośliwymi opiniami i ocenami, co jest wielce krzywdzące (niestety my sami często pozwalamy na taką retorykę). Powodzenia w naszym pięknym Kraju 😍.
Wielu Polaków ma dziwne kompleksy. Ja kocham Polskę i uważam, że to jeden z najlepszych krajów do życia. Cieszę się, że podzielasz ten pogląd.
Jak widać jazda samochodem działa na nas mocniej, niż alkohol. :D
Najwyraźniej jesteśmy odporni na działanie alkoholu. To pewnie geny ale też fakt, że podczas picia dużo jemy. To taki nasz mały sekret jak zachować trzeźwość. :D
Pozdrawiam Ciebie serdecznie Bamby!
To że się je podczas picia alkoholu, to się ni jak ma do trzeźwości czy tzw. mocnej głowy. Udowodnione naukowo.
Ale trzeba przyznać wspaniale akcentujesz polski język, aż jestem pod wrażeniem że sprawia Ci to taką łatwość.
😂😂😂 muszę mojej partnerce powiedzieć, że jest opinia, że ona i jej koleżanki z ekipy są NIEŚMIAŁE i mało wygadane..🤭
Tu chyba leży ten problem" przełamania pierwszych lodów" żebyś była traktowana już jak ktoś z ekipy, kręgu bliższych znajomych. Jeśli już masz taką polską grupę- to świetnie, jeśli nie-to niedługo znajdziesz, bo opisujesz ten kraj z całkiem ciekawej perspektywy, a my lgniemy to takich ludzi. Jesteś egzotyczna i swojska zarazem.. Wniosek nr 2-zastanowił mnie najbardziej, bo rzeczywiście...-marudzę na ten kraj na max, ale "za Chiny Ludowe"bym się nigdzie indziej nie przeprowadził i jestem wdzięczny Opatrzności , że nie muszę-bo to dobry kraj.
/Opatrzności! Widzisz , że się przymilam, więc spowoduj byśmy jutro ograli Saudyjczyków w ładnym stylu. No bo to co graliśmy z Meksykiem to straszny piach. Proszę! Tyle 🤭😂😂😂/
Nie ogracie nas 😺
😁😁-tu przydałaby się taka emotka-Robert Lewandowski strzelający->....(w domyśle -celnie i do Waszej bramki)😂😂☝️
Dobry kraj ?!
Moze byl poki rzad byl polski
Mieszkam na islandii I jest to 10 najszczesliwszych krajow na swiecie - wiesz dlaczego bo system jest zdarty rodem z socjalizmu pl , 0 stresu wszysto sie nalezy ,idziesz do urzedu jest dodatek swiateczny, wakacyjny
Masz prace z ktorej jestes w stanie prowadzic normalne zycie I duzo dodatkow w pracy ( tak bylo jak moja mama pracowala w pwpw)
Ale co z tego skoro 30% islandczykow I tak stad wyemigruje z nudy a emeryci pognaja na teneryfe
@@n0rmalna socjalizm nigdy nie jest szczesliwym rozwiązaniem .I nigdzie się nie sprawdził to kwesta tylko czasu aż wszystko pryśnie jak bańka mydlana
@@Camel-from-Arabia i jak tam?👍😂 pozdrowienia od emotki Lewego !👏👏🤭
Powiedzenie we Francji "Pijany jak Polak" wymyślił Napoleon kiedy zobaczył jak Polacy na kacu rozbijają armię wroga i o ile wiem to określenie ma pozytywną wymowę we Francji.
"Pijany jak Polak" i "Pić jak Polak". Są dwa. To drugie pochodzi z czasów Napoleona. Pierwsze oznacza po prostu pijanego.
Już nie miało pozytywnej wymowy w XX wieku.Jest taka anegnota o Kazimierzu Kamińskim który był niepijący.Jakiś Francuz na przyjęciu w ambasadzie się zdziwił i mówi,że u nich jest nawet przyslówie"Pijany jak Polak",a na to Kamiński "Niech pan nie wierzy przyslowiom,one zawsze kłamią -u nas jest takie "Grzeczny jak Francuz"
Le problème est que lorsque vous demandez "Comment ça va?", vous ne vous souciez pas de la réponse. C'est de l'hypocrisie. Je n'aime pas cette habitude. C'est agréable mais nuisible, à mon avis.
😂🙄
Agree
@@adamczaja-pankiewicz L'auteur de ce Vlog n'a pas aimé ce que j'ai écrit.
@@MsLuki777 🤷♂️
Zgadzam się. U nas mówi się „co słuchać” ( taki odpowiednik „jak się masz”) ale tylko do ludzi, których znamy: znajomych, kolegów, przyjaciół, rodziny.
A czy "pijany jak Polak" nie oznacza właśnie tego co zauważyłaś? Nawet jeśli Polak wypije sporo to i tak zachowuje się stosunkowo normalnie i "trzeźwo" myśli. Ja mam taką "polską" głowę do alkoholu. Mam prawie niedowagę, ale nawet gdy wypiję naprawdę sporo to nadal jestem spokojna i opanowa. Staję się tylko bardziej rozmowna i towarzyska :D
" pijany jak Polak "to określenie z czasów Napoleona. I wtedy miało nawet trochę pozytywny oddźwięk. Polacy byli znakomitymi jeźdźcami w armii Napoleona a odwagi często dodawali sobie alkoholem. Jednak nie oznaczało to że upijali się do nieprzytomności. W końcu kozietulski zdobył wąwóz samosierra :)
@@mariuszwloch1 Określenie to powstało w czasie kampanii rosyjskiej Napoleona kiedy to wojska napoleońskie któregoś dnia zdobyły spory zapas alkoholu. Wszyscy się popili a następnego dnia nadeszli Rosjanie i tylko Polacy byli w stanie walczyć i odeprzeć atak wroga. Wtedy Napoleon powiedział do francuzów "Pijcie jak Polacy i walczcie jak Polacy"
Ja tam nawet na trzeźwo nie myślę trzeźwo, także alkohol mi nie groźny.
@@andrzejk548 właśnie to chciałem napisać i właśnie takiego komentarza szukałem 🙂
Pewnie w kroku😉
Też nie znam cichych kobiet w towarzystwie mężczyzn, wręcz przeciwnie 😊 może wynikało to z nieznajomości języka. Ci do pytania jak się czujesz? Jak się masz? Faktycznie w dużych miastach ludzie nie zadają sobie tego pytania. Natomiast w małych społecznościach typu wsie czy małe miasta , ludzie często się pytają tak szczerze co u ciebie. Przynajmniej u mnie tak jest. Świetny kanał. Profesjonalne podejście. Pozdrawiam
Bo na wsiach i w małych miasteczkach ludzie się chociaż trochę znają, nie pytają zupełnie obcych osób.
W Polsce często pytamy wśród dobrych znajomych "Co tam?" Jak tam?", co oznacza "Co u ciebie?".Z gościnnością w Polsce też już nie jest tak jak to było kiedyś. U starszych ludzi jest to jeszcze dość częste, ale wśród młodych, zwłaszcza małżeństw /par mieszkających razem gościnność nie jest już tak widoczna (przynajmniej na ziemiach odzyskanych). Ja byłem dzieckiem, z 20 lat temu to każdy przychodził do każdego i jak przyszedł gość to dostał kawę, herbatę, ciasto, ciastka, ciasto, czy obiad. Nawet była powszechna opinia "My Polacy jesteśmy gościnni i jak do któregoś niespodziewany z nas przyjdziesz to cię ugoszczą, a w Niemczech musisz zapowiedzieć się, bo inaczej nawet kawy ci nie zrobią i będą patrzeć na ciebie krzywo". Dziś widzę, że w Polsce jest tak jak wtedy w Niemczech, przynajmniej w swoim otoczeniu to widzę.
Moje ulubione kobiety z RUclips , piękne ,a do tego niezwykle miłe i inteligentne po prostu wspaniałe. Francuzka Bamby, Białorusinka Julia i Ukrainka Daria wszystkie łączy jedno wielka sympatia i można powiedzieć miłość do Polski.🇵🇱🇵🇱🇵🇱👍
Lesiu - baju baju, ileś nad tym myślał? Pobyt tych dziewczyn w Polsce wcale nie musi wynikać z miłości do naszego państwa. Nie chcę być arogancki, ale wysuwasz pochopne wnioski, co w tym przypadku jest przykładem infantylizmu. Jesteś nie tylko dziciuch, ale i wazeliniarz.
@@bogudanbogosz4150 Można być zgorzkniałym staruchem co u wszystkich podejrzewa złą wolę i wazeliniarstwo , można też ludzi lubić i widzieć więcej pozytywów i dobrej woli . Myślę ,że nie zależy to od wieku tylko otwartości na człowieka. Lubię Słowaków i Czechów tak samo jak Niemców i Białorusinów jeśli wyczuwam w człowieku pozytywne cechy a nie gram polskiego kołtuna co to otoczony jest wrogami , którzy dybią na mój kołtun.
@@leszekgajdzinski984 Bardzo dobrze powiedziane/napisane. Ale pewnie i tak nie zrozumie ;)
Dodaj do tego Nynke z Holandii z vlogu The Writing Traveler. Polubisz natychmiast! Niedługo zacznie iść pieszo wzdłuż polskiego wybrzeża.
@@bogudanbogosz4150 Wszędzie szukamy drugiego dna? Kompleksy?
Beautiful woman, beautiful language, beautiful movies. I love them!
1. Poles take questions seriously - they hate small talk and never use it. If you ask if everything is okay, they will answer you honestly. If it's not ok, they'll let you know 😅 Of course, if you're already a closer person, not the first time seen. Then you can hear: I don't earn enough, my boss pissed me off, my child is sick, the washing machine broke down and such things 😅 Because complaining is our national sport, so it's better not to ask 😅 😅 😅
2. Yes, we never appreciate our own country, we always think that everything is better in the West. This is our communism era complex, unfortunately. And the tendency to complain, see point 1
3. Hospitality is a national feature of Poles. We have a saying - a guest in the house is the God in the house. A Pole will give everything for the guest, share the last slice of bread. Allowing a guest to leave a Polish home hungry is a cause of shame until death.
4. You must have met specific people. Polish women are usually talkative, bold, they say what they want whether someone likes it or not 😆
5. It's true, behind the wheel the most shy Pole turns into a beast...
6. We drink less than in Soviet times and more beer and wine than vodka. But we can drink a lot. Poles have a stronger head for alcohol than most nations and often you won't even know by their behavior that someone has drunk a lot. The culture of drinking has also changed over the years - now people after alcohol are laughing and witty rather than rowdy
I absolutny agree, but vodka consumption is still higher than wine and it will remain like that probably. It's also worth nothing that alcohol consumption is raising here while falling in most of Western Europe.
Spostrzeżenia bardzo w punkt. Wiele wynika z kompleksów. Uwielbiamy przechwalać się zagranicznymi wojażami i jest to powód do dumy i chwały. Wakacje w Polsce są dla ubogich. Kiedy opisuję piękno Tatr, w których jestem absolutnie zakochany (fakt, większa część leży po słowackiej stronie), natychmiast jestem zagłuszany kakofonią opowieści o ciepłych krajach. To samo dotyczy Mazur, które odkryłem w tym roku, zawsze w reakcji na mój zachwyt jest uśmieszek. Co do kierowców - 100% prawda. Czasami jestem za przywróceniem obowiązkowej służby wojskowej, tam chłopcy mogliby się wyżyć, postrzelać sobie i pojeździć po poligonie. Kobiety za kółkiem bywają zresztą jeszcze bardziej nieustępliwe. Co do mitycznej polskiej gościnności - trzeba rozróżnić przysłowiowe "zastaw się a postaw się" od gościnności. Co innego wesele, gdzie ma być "na bogato", co innego dzień powszedni. Czasami jestem zaskoczony brakiem nawet wody na oficjalnych spotkaniach biznesowych. W ogóle obserwuję "modę na minimalizm". W operze wrocławskiej zaproszona diva na koniec recitalu otrzymała pojedynczą różę... kiedyś róże publiczność rzucała na scenę a od organizatora był porządny bukiet... pewnie jestem staroświecki, ale z pewnymi "standardami" nie mogę się pogodzić, jak np. dżinsy i sweter w operze lub filharmonii. W Paryżu też tak jest ? Przecież co innego promsy w parku, co innego koncert galowy. Więc, jako szósty punkt dodałbym: brak wyczucia w doborze ubioru.
You have known more things about Poland and visited more cities than me. :) Great channel, keep going Miss! : )
Jak zawsze wszystko super. Nagrywaj jak najwięcej 👍
Alkohol się pije ale przeważnie na imprezach !
Obecnie jednak częściej piwo czy wino !
Ten stereotyp panował 30 lat temu
Co do czwartego punktu, nie do końca masz rację. Jak spotykają się koledzy, ze swoimi żonami to poruszają tematy mało interesujące dla kobiet, dlatego te milczą. Ja ja towarzyszę żonie gdy spotyka z koleżankami, to też tematy są mi obce więc milczę. Bo co mam do powiedzenia o ich wspólnych koleżankach, dalekich kuzynach czy ciuchach? Tyle co kobiety i technice czy łowieniu ryb.
Mamy w Polsce równouprawnienie. Nikt nie zabrania kobietom w Polsce mówić w towarzystwie 😀Może akurat takie spokojne Panie tam były. Pozdrawiam i życzę miłego pobytu w naszym Kraju:)
Powiedzenie "pijany jak Polak" ma ciekawą genezę. Początkowo brzmiało inaczej i oznaczało wielką odwagę polskich żołnierzy. To jeszcze z czasów wojen napoleońskich. Brzmiało " Trzeba być pijanym lub Polakiem" W Polsce istnieje jeden z największych odsetek abstynentów na świecie. Jednak ok. milion ludzi w naszym kraju spożywa ponad połowę wyprodukowanego alkoholu.
..."Trzeba być pijanym lub Polakiem" Nie wydaje mi się. Lepiej sprawdz dokładniej. Poza tym, nawet Polak nie zrozumiał by twojego wyjaśnienia. Pozdro.
Gdzie ty takie spokojne kobiety spotykasz? Mojej się gęba nie zamyka. 😁
Uroczo, z wielką kulturą, konkretnie. Bardzo mi się podoba Twój vlog.
Na wszystkie pytania dostałaś obszerne odpowiedzi. Mnie natomiast nurtuje to, nad czym i Ty się zastanawiasz: dlaczego mówimy, myślimy o sobie źle. Dlaczego zadajemy obcokrajowcom pytania, co ich tu do nas sprowadza, dlaczego ciągle mamy w głowie, że "u sąsiada trawa bardziej zielona". Dziękuję Bamby za poruszenie tego zagadnienie.
Świetny kanał daję Suba :)
W Polsce jest zakaz picia alkoholu na ulicy !
Bardzo interesujące spostrzeżenia, rzeczywiście co do alkoholu, kiedyś za komuny piło sie aby się upić, a teraz aby się małe co nieco rozluźnić, ja osobiście przestałem pić alkohol w 2007 na jesieni, i znam wiele osób, które też nie piją alkoholu, i dobrze sobie bez niego żyją, co do prowadzenia samochodu przez Polaków to jest różnie, tak jak różne są charaktery, i nie można generalizować, ale rzeczywiście ja nie lubię trąbienia na mnie, wystarczy gest dłonią, gadające kobiety w towarzystwie to zmora naszych czasów, @@@))) pozdrowienia dla pięknej pani
Spot on observations !!! I must look at that point with our girls being quiet, never thought about it.
Salutation de l'Ukraine! Très agréablement à t'écouter)
"Wydaje się, że kiedy ludzie piją to powinni zacząć opowiadać bzdury czy zachowywać się jak szaleńcy ale w rzeczywistości piją, a potem zachowują się całkowicie normalnie" Twoje słowa potwierdzają dawne znaczenie powiedzenia "pijany jak Polak", które według legendy powstało w czasach Napoleona Bonaparte. Polacy w jego armii pili alkohol ale tak, że nadal byli zdolni walczyć i może nawet byli bardziej odważni. Podobno Napoleon powiedział wtedy do swoich żołnierzy "Jeśli już macie pić to pijcie jak Polacy". Miało to wówczas pozytywne znaczenie ale niestety zostało zatracone :)
My God, you're such a beauty, natural and unpretentious.
Kiedy byłam w restauracji Włoskiej i podano do obiadu wino, po dwóch kieliszkach byłam "zawiana" czułam, że następnym kieliszek może skończyć się źle i stracę dobrą koordynację ruchową. Wódka spoko kilka kieliszków plus jedzonko :) Włoscy znajomi kilka kieliszków i jedzonko i ich bardziej wzięło. Myślę że przyzwyczajamy się kulturowo do jakiegoś alkoholu i wtedy możemy go wiecej wypić i po nas nie widać tego. Na wino uważam, wódki mogę więcej wypić :) Poza tym nie ilość a zawartość procentowa. Na Oktoberfest w Niemczech sprzedają piwa litrowe.. które mają niższą zawartość procentową niż polskie piwa. W Niemczech piie się i idzie do toalety w Polsce małe kieliszeczki, ale zaszumi w głowie i jak się potańczy, zje zejdzie alkohol :)
Ciekawe spostrzeżenia. Często bywałam i bywam w towarzystwie damsko - męskim, ale nie zauważyłam, żeby panie siedziały cicho i nie dyskutowały. Wręcz przeciwnie! Jeśli idzie o picie alkoholu, to moim zdaniem zmieniły się preferencje i Polacy teraz częściej piją piwo, czy wino. Nie wiem, z czego wynika "nie lubienie" swojego kraju do tego stopnia, że nie zauważa się jego piękna.... A Polska jest coraz piękniejsza! Zgadzam się, że jako naród jesteśmy bardziej zdystansowani, ale za to baaaardzo gościnni.... Dziękuję za ten filmik
Bardzo miło słuchać Ciebie i Twojej pięknej melodii języka ! Dawno temu uczyłem się trochę języka francuskiego i pamiętam słowa mojej nauczycielki - język francuski to najpiękniejszy pod względem brzmienia i najbardziej precyzyjny w opisywaniu wszystkiego język znany ludzkości. Nie darmo był kiedyś językiem używanym w dyplomacji ,ponieważ pozwalał perfekcyjnie opisać wszystko . Serdecznie pozdrawiam - et au revoir prette Bamby !
Z tą precyzją to jednak przesada....ale na pewno bardziej niż angielski,
@@jacekwidor3306 No może przesadziłem trochę 😊 ideał to sprawa nieosiągalna
1. Zgadza się. Jeżeli pada takie pytanie to najczęściej jest ono wynikiem prawdziwej troski lub chęcią dowiedzenia się jak dana sytuacja się rozwinęła w przeciągu danego czasu. W momencie gdy zadaje je osoba nie mająca wcześniej z nami styczności, wygląda to dziwnie ;)
2. Niestety się zgadza, sam jestem tego przykładem. Powinniśmy nad tym popracować.
3. Zgadza się. W momencie gdy kogoś gościmy, staramy się zrobić to jak najlepiej. Gościnność szczególnie nam się udziela (przynajmniej ja mam takie wrażenie) gdy widzimy obcokrajowca. Coś podskórnie pcha nas do tego, żeby czuł się u nas jak najlepiej :)
4. To prawda. Wydaje mi się, że jesteśmy mniej otwarci w pierwszym kontakcie, ale gdy już się do kogoś przekonamy, to sytuacja odwraca się o 180 stopni.
5. Niestety to prawda ;(
6. Stereotypy powstały bo rzeczywiście piliśmy dużo, a właściwie pokolenie naszych rodziców. Przez ostatnie 20-30 lat sytuacja zmieniła się na tyle, że wygląda to tak jak zaobserwowałaś. Pijemy, ale w takim ilościach, żeby się nie upodlić. Nie wiem jak inni, ale ja w momencie gdy czuję się pijany, staram się nie wychylać, żeby nikt tego nie zauważył (bo jest to raczej wstydliwe), więc może to jest powód dlaczego tego u nas nie widziałaś :D Poza tym głowę mamy rzeczywiście nieco mocniejszą niż inne narody.
Very interesting insights. Some behaviors are widely known, others are not so obvious, even to us. Generally, we do have a culture of complaining and underestimating our own country, but that is slowly changing. Still, a few complaints to start a small talk is a good starter ;). And oh, you can complain about the weather too :D, that's a classic.
There is some truth about the aggression on the road, but that is not the case everywhere, and you can honk to "wake up" someone if they didn't notice the change of the lights. Of course, they will react with panic, some with aggression, but that is something normal. And not everyone that is aggressive behind the wheel. I would guess, it's 50/50, so half of drivers behaves normally, the other half is in a hurry like if someone would chase them. Also, some are angry for every small misbehavior on the road too. Still, there is also a lot of politeness on the road. The behavior may also vary between regions, so I don't see so much aggression on the south of Poland, or maybe I just tuned it out?
As to women being shy, it's just them being shy. There is no clear reason to why they are more shy in a group. The one explanation comes to mind is that there are a lot of introverts here. I am one as well, so in a group, I get very quiet. However, the same shy women, may be very bossy and loud at home...
Opowiadasz pięknie i rzeczowo.Moglbym cię słuchać godzinami.
Sulejarz🙃
@@Allahu_akbar12 O sobie mówisz?
@@mateuszwiernicki2132 No chyba twoim starym
@@Allahu_akbar12
Ojej, zrobiło mu się przykro.
@@mateuszwiernicki2132 to git
Fajny filmik. Z tym narzekaniem to prawda, jakby ktoś w Polsce chodził cały czas uśmiechnięty, to wzięliby go za niedorozwiniętego umyslowo. Tylko niech ręka boska broni, by do tego narzekania na Polske dołączył się jakiś obcokrajowiec. Wtedy Polakom odpala się tryb obrony Częstochowy i można w cymbał zarobic. Czekam na więcej
Świetny odcinek :) miło się ogląda
Bardzo ciekawy temat. Super !
O tych uśmiechach przy spotkaniach z nieznajomymi i całej fasadzie tego.
Powiem jedno nie zmieniajcie się Polacy i pozostańmy prawdziwi.
Polacy z reguły są bardzo spokojni, zdystansowani, ostrożni i nieufni na początku, zanim kogoś poznają. Myślę, że stało to się tradycją w naszym narodzie, gdyż bardzo wiele wycierpieliśmy w historii.
Staramy się być mili i gościnni. Owszem, lubimy wypić alkohol, ale jesteśmy po nim z reguły weseli ( czasem agresywni ), niżeli pijani 😁
Problemy w Polsce ze Polacy narzekają to prawda xD .Ale czemu nie wiem. Pozdrawiam serdecznie
Bo łatwo się porównać do 4 gospodarki świata Niemiec czy innych najbogatszych państw świata który nie były dotknięte komunizmem czy były częściowo, a żeby być uczciwym powinniśmy się do takich właśnie porównywać, aczkolwiek trzeba poprzeczkę stawiać wysoko
@@Exodus07 Po prostu taka natura. W Polsce jest obiektywnie dobrobyt, wcale nam do Niemiec dużo nie brakuje (zresztą możemy tam pojechać bez paszportu i zarabiać bez problemu w euro), a w porównaniu do chociażby sąsiedniej Białorusi, a tym bardziej krajów afrykańskich czy wielu azjatyckich (np. w Rosji jest ogromna bieda i zamordyzm), w Polsce jest wręcz raj. Ale i tak nie przestaniemy narzekać :)
ponieważ jesteśmy pod zydowską okupacją , jeszcze tego nie widzisz ?
@@sztukakielce5110 w pl raj ?!
Ciekawe bo od 2004 opuscily 3mln a nastepne 16% doroslych I 25 % studentek chce opuscic ten grajdol
Raj to ja prawie mam .na islandii tylko pogoda nie dopisuje a jestem asystentem nauczyciela
W Polsce nie zadaje się pytań "jak się masz?" wobec obcych osób lub w casualowych rozmowach. To pytanie zarezerwowane jest raczej dla bliskich.
I o ile na zachodzie np. "How are you?" jest niemal formą przywitania i standardową odpowiedzią jest "I'm good and you?", to w my Polacy pytanie "jak się masz?" traktujemy dosłownie i zaczynamy wchodzić w szczegóły. 😅
Z resztą - wskazanie tego punktu jest standardowym elementem niemal każdego opracowania na temat etykiety biznesowej w Polsce...
Je suis d'accord avec toi! Merci pour la vidéo!!
4. Il n'y a pas que les conducteurs qui sont en colère quand vous klaxonnez. Les gens sont aussi en colère lorsqu'un cycliste klaxonne. En Pologne, utiliser le klaxon est considéré comme une insulte, cela signifie que vous critiquez quelqu'un, bousculez quelqu'un, donnez des ordres, criez. C'est vrai que les gens au volant sont en colère. Peut-être parce qu'ils s'attendent à de l'impolitesse sur la route et deviennent nerveux à l'avance.
We ask "how are you" when we know person had some problems
Plaisir de voir si belle demoiselle dans mon pays. Polonais sont très spéciaux mais le fond est bon. Bon séjour et profitez bien.
went to krakow and zakapne last month absolutey amazing will be back again
Punkt 5.. Kierujący pojazdem może używać sygnału dźwiękowego lub świetlnego, w razie gdy zachodzi konieczność ostrzeżenia o niebezpieczeństwie.Tylko w takich okolicznościach można trąbić.Dlatego tak denerwuje jak ktoś trąbi bez powodu.
Kanał się rozwija... To bardzo dobrze, bo jest profesjonalnie robiony. Pozdrawiam.
Dawno temu pracowałem sezonowo w Holandii gdzie poznałem małżeństwo z Irlandii. Zaprzyjaźniliśmy się a szczególnym momentem było zapytanie mnie jak leci. Odpowiedziałem typowo po polsku, że jak krew z nosa. Najpierw byli skonsternowani a potem zaczęli sie śmiać. Powiedzieli mi ze ktos wreszcie szczerze odpowiedział, bo na wyspach zawsze słyszy sie odpowiedź, że wszystko jest OK.
Ale jak oni to zrozumieli: że leci ci wolno, na czerwono, lecą ci krwawe gluty. Samo to powiedzenie znaczy, że coś idzie powoli. Jeżeli przetłumaczysz to na angielski lub iryjski, to oni dalej nie zrozumieją twoich intencji.
I do not understand most of what you say but I do enjoy every word you sppeak.
Narzekanie na swój kraj, że jest tak źle i niedobrze to GŁUPOTA i Ty jesteś tego najlepszym przykładem bo gdyby było tak źle jak niektórzy mówią, to byś tu nie mieszkała. Niektórzy Polacy nie wiedzą jak jest na zachodzie i myślą, że wszyscy są bogaci piękni i uśmiechnięci, a niestety tak nie jest i często to co w Polsce jest normą w krajach " zachodu" nie jest do końca oczywiste.
Polacy pija glownie piwo. Na duzych imprezach jest mocniejszy alkohol, ale nigdy nie widzialam upojonych. To stereotyp, ze Polacy duzo pija. Fakt, ze na imprezach zawsze jest alkohol, ale to raczej piwo lub wino. Ja w ogole nie pije zadnego alkoholu, bez ktorego potrafie fajnie sie bawic. Zaskoczylas mnie stwierdzeniem, ze kobiety sie nie odzywaja w towarzystwie. My Polki to raczej duzo mowiace, spontaniczne i bezposrednie, bardzo samodzielne, a zaden maz nie ma wplywu na nasze zachowanie czy sposob bycia. Polke trudno ujarzmic i wsadzic pod pantofel :0 Pozdrawiam Ciebie serdecznie. Jestes madra kobieta. Milego pobytu w naszym kraju
Witam Polacy nie pija dużo jednak na imprezach rodzinnych itp np wesele to już tak ale wtedy jedzą dużo by alkochol się wolniej wchłaniał
Jak leci/co słychać jest ok, jak już dobrze znasz daną osobę - ot różnica kulturowa :) Chlanie wódki wiadrami chyba się skończyło ze dwa pokolenia temu, ale mogę się lokalnie mylić oczywiście ;) Dystans/pesymizm/apatia to według mnie wynik zbyt niskich zarobków i wynikających zeń kompleksów - zanim dogonimy Europę pod tym względem miną jeszcze dziesiątki lat. A wariacka jazda samochodem to według mnie nasza prawdziwa wada narodowa - geny ułanów i husarii zbierają żniwo na przydrożnych drzewach każdego roku :/
Te wasze przysłowie: "Pijany jak Polak" wywodzi się ze średniowiecza. Mówiono tak nie tylko o Polakach (choć od nas się to wzięło ;D ) tylko ogólnie o ludziach, którzy potrafią dużo wypić alkoholu i umieją zachować względne trzeźwe myślenie i fizyczną sprawność. Nie było to przysłowie wtedy nacechowane niczym złym, nie wiem jak teraz.
--------------------------------------------------------------------------------------------------
Your proverb: "Drunk like a Pole" comes from the Middle Ages. This was said not only about Poles (although it came from us ;D ) but generally about people who can drink a lot of alcohol and can maintain a relatively sober mind and physical fitness. It wasn't a bad word back then, I don't know about it now.