Całe życie jestem sama i ani przez chwilę nie było mi wstyd z tego powodu. Owszem, gdy widzę udane związki, jak się partnerzy wspierają i fajnie razem żyją, to jest lekkie kłucie w sercu, że też bym tak chciała. Ale bądźmy szczerzy, ile jest takich super dobranych par? Niewiele, dlatego są tacy wyjątkowi. Bycie singlem nie jest ani dobre, ani złe. To po prostu fakt. Pozdrawiam wszystkich 😊
Odkąd odinstalowałem aplikacje i zacząłem zagadywać do dziewczyn na żywo czuję się dużo lepiej 😁 także warto wrócić do korzeni i spróbować zacząć rozmowę z osobą, która nam się podoba. Mam 34 lata i jestem singlem 💁
@@paniwiosna2560 czemu nie? Nikt przez "zagadywanie" nie myśli od razu o rezerwowaniu lokalu na wesele, raczej kwestia wyrabiania sobie nawyku niezobowiązujacej pogawędki (tak, wiem, ludzie przyklejeni do smartfonów mogą być zdziwieni).
Ten wstyd jest niestety nakładany z zewnątrz, bo ludziom się wydaje, że jedynym celem życia jest związek, jakby poza nim nie istniało tysiąc ciekawszych rzeczy do zrobienia. I tak, dobra relacja jest czymś godnym pozazdroszczenia, ale umówmy się, ile par naprawdę do siebie pasuje? 1 procent? Reszta to po prostu wynik umowy między ludźmi, żeby mieć wspólnie dzieci i dom, jakoś przetrwać i tyle. Myślę, że powinno się częściej protestować, kiedy słyszymy jakiekolwiek oznaki dyskryminowania singli czy też wpędzania ich w poczucie winy/wstydu, bo to zaszło za daleko, a ludziom siada psychika i samoocena, bo "każdy ma kogoś, tylko nie ja". I potem są kiepskie relacje na siłę, aby tylko nie odstawać od reszty.
Właśnie. Życie to także pasje, edukacja, pieniądze, kariera zawodowa, podróże, itd. Nie można wszystkiego sprowadzać do łóżka i dziecka!!! A większość tak robi - jeśli nie prawie wszyscy. Umówmy się: kiedy masz dziecko, prędzej się umordujesz niż spełnisz swoje marzenia.
Basiu, nawet nie wiesz jak dobrze, że jesteś! ❤Jesteś takim głosem rozsądku w temacie budowania relacji. Ludzie, którzy są już w związkach często naprawdę nie rozumieją jak trudno jest obecnie poznać kogoś do poważnego związku i próbują narzucać własną wizję życia, często nawet nie myśląc, że mogą nas ranić. Nie uświadamiają sobie jak bardzo frustrujące i dobijające potrafią być kolejne nieudane próby, i że czasem po prostu się już nie chce. Traktują singli jak "niepełnowartościowych" - szczególnie singielki są tak postrzegane, jakby dopiero dzięki mężowi i dzieciom stawały się "pełne". Mam 30 lat i bardzo pragnę założyć rodzinę, ale nie za wszelką cenę, po prostu z kimś, kto wyznaje te same wartości, co ja i zmierza w tym samym kierunku, co ja. I choćby wszyscy dookoła na mnie naciskali to nie zrezygnują z pewnych kwestii typu wiara, bo dom bez fundamentów nie będzie stał, a to ja potem będę w tym związku nieszczęśliwa, a nie ci "mądrzy" doradcy. Pozdrawiam Cię ciepło! :)
Też jestem singlem po 30 i dobrze mi z tym. Zrozumiałem to już jakiś czas temu, a też szukałem na siłę. Jak patrzę jak to właśnie wygląda "dzisiaj" to zwyczajnie - nie chcę. Po prostu nie chcę. Może jeszcze kiedyś, ale jeśli nie to - ok, super, idę sobie dalej.
Bardzo ważny temat, dobrze przedstawiony. Dziękuję, że mówisz o tym głośno i wprost. Ja jestem po 40 i to co przeżywam z powodu tego, że jestem bez męża - brak mi słów by to opisać. Coraz częściej dochodzę do wniosku, że ludzie są dziś okrutni, bezlitosni i bez serca. O empatii można pomarzyć. Żałuję tylko, że odcinek nie jest dwugodzinny, bo to jest temat na wiele wątków.
Myślę, że niedługo skorzystam z biura. :) Buduje siebie i nie godzę się na bylejakość... Z chęcią poznałbym kogoś kto ma jakiś świadomy poziom słownictwa i czuję, że Twoje biuro to będzie strzał w dziesiątkę. ❤
Ja jestem dumna z tego że jestem singlem bo to świadczy o mojej sile... nie muszę z kimś być aby przeżyć... znam wiele związków które prezentują się na zewnątrz jako perfekcyjne, zdjęcia na Facebook itd a na boku on /ona zabawia się z inną/innym...
Wstyd to kraść. 34 lata to na tyle dojrzały wiek, żeby sobie radzić z nietrafionymi oczekiwaniami środowiska zewnętrznego. Nie mam męża, żony, żyję jak chcę i nic innym do tego. Tak samo z mediami społecznościowymi. To co, że inni jeżdżą po świecie, czy mają fajną pracę. Dużo ludzi ma też pecha, są chorzy, zbankrutowali itp. I jestem ja, singiel, może nie jest mi z tego powodu wesoło, ale nie będę się kajał przed każdym.
Spoko tu się zgadzam ale jest jeszcze jeden przykry aspekt takiego wyjebalizmu Jak już dobiegasz wieku starczego i zdrowie nie domaga pojawia się poczucie utraconej szansy że ja nic nie przeżyłem fajnego i ciekawego w tym życiu I że przespałem całe życie w domu
@@patryk8618 xdd. To najpierw dożyj takiego wieku. Przez ostatnie 4 lata mieliśmy pandemię, dwie wojny (które wciąż trwają) i największy kryzys finansowy od lat. Już nas straszą nową zarazą. A lepiej nie będzie. A w życiu można się realizować zawodowo, mieć super mieszkanie, pomagać innym, podróżować, słowem: robić wiele rzeczy. O których taki ojciec albo matka mogą tylko pomarzyć bo przecież nie wyjadą na 5 miesięcy do USA bo mają bąbelka.
Historia kolegi. Kolega dobija do 40-stki jest singlem. Ciągle szukał na necie, bo tylko tam jest jakakolwiek szansa poznania kogoś w prawdziwym świecie średnio to wychodzi. Ma już tego dość, czuje się tym zmęczony jak guma rozciągana tak długo że widać ślady pęknięć. Kosztuje to za dużo czasu, energii, emocji.
No niekoniecznie... u mnie nadal dopytują... A jak jeszcze raz usłyszę od znajomych "No nie rozumiem dlaczego sama, taka ogarnięta kobieta..." to przysięgam że ugryzę! :) Pozdrawiam
@@ewapawlewska7470mnie koleżanka notorycznie wysyła na terapię:) bo przecież to że nikogo nie mam to musi być moja wina i jakaś dysfunkcja mojego mózgu 😅
Ja właśnie jakbym powiedziała komuś, że "to nie jest takie proste i argumentowałabym to", to od razu byłaby odpowiedź "ja Ci kogoś znajdę", a ja to znam i te wybory innych ludzi są kompletnie oderwane od rzeczywistości, a ja średnio raz na rok jestem w jakiejś relacji i próbuję tylko po prostu nie wychodzi. Bo tak jak Basia powiedziałaś, z czego mam rezygnować? że się przy kimś czuję dobrze itp? Przecież to są podstawowe rzeczy, które warunkują ową relację, a z drugiej strony często myślę, że nie po to przeszłam przez te różne relacje i wiem czego chcę, wiem co mi nie pasuje żeby teraz zgadzać się dosłownie "na wszystko" tylko dlatego, że "czas mi ucieka" jak twierdzą inni. Bo moim zdaniem nie ucieka, wszystko jest po coś i być może naiwnie, ale ja wierzę i wiem, że są dobre relacje tylko do tego też potrzeba wysiłku. Pozdrawiam ! ;)
Czas u kobie dzieła na nie korzyść . Masz od ralnione wymagania i dziwisz się że , księdzie nie przjechł .Mam swoje to 10 lasek typu ma być wampirem/wilkołanie itd. Zejdź na ziemię i kogoś znajdziesz . Pamietaj stawiają wymagania a co oferujesz w zamian . ps . Studia wyższe koszty 1/2 polek wiec nie jest unikatowe ani podnoszące wartość matrymonialną .
ja to rozumiem i zakladam ze kazdy singiel takze. Ale osoby winne tej presji nigdy tego filmu nie obejrza. Jestem 40+, sama od 10 lat i widzialam juz pelen wachlarz oceniania, krytyki oraz cala game "porad". Dziekuje za ten film ale absolutnie nic on nie zmieni. Wrecz dodaje mi dodatkowa frustracje ze ja, singiel ogladam go i kiwam glowa ale za chwile wyjde znowu sama do kina czy restauracji i zaleje mnie fala wspolczujacych spojrzen.
Każdy z nas powinien...żyć wedle swoich zasad i oczekiwań,wzgledem siebie. Tym samym nie narzucając na siebie presji, ludzi którzy powielają życie według schematu. Lepiej być samemu ,niż z byle kim. Spodziewaj się nie spodziewanego a wtedy poznasz kogoś wyjatkowego.☺Życzę Ci wszystkiego dobrego jeśli to czytasz. ☺ZAKOPANE!!!pozdrawia wszystkie singielki !!!😘😘😘
Bardzo wartościowy film, już myślałem że coś ze mną jest nie tak. Mam 33 lata, mieszkam na wsi, z rodzicami. Pomimo nadwagi, którą staram się zbijać, nie mam większych problemów. Mam stabilną pracę, głównie lubię czytać książki. Po dwóch większych, nieudanych związkach, próbowałem social mediów i apek randkowych ale to nie działa. Na social mediach większość kobiet dostaje tyle wiadomości że większość pewnie ląduje i tak w spamie, apki randkowe mnie przeorały, już o ghostingu nie wspomnę. Trzeba wyjść z internetowej bańki i wyjść do ludzi, trzeba na nowo nauczyć się zagadywać w różnych miejscach - sklepach, księgarniach a nawet w pracy. Najdłużej byłem z dziewczyną do której, ot tak, zagadałem na uczelnianym korytarzu i, ot tak, po dłuższej pogawędce wymieniliśmy się numerami telefonu. Potrafi Pani dać nadzieję i wierzę że poruszy Pani coś w sformatowanym pod big techy społeczeństwie.
Polska jest teraz pod względem młodych dziewczyn zbyt spierdolona, weź sobie przywieź Azjatkę, są mega kociaki i bardzo związkowe. Moja mi pokazywała typka, co sobie przywiózł bardzo fajną Indonezyjkę też, w Katowicach razem z jego matką mieszkają i dla niej to jest mega spoko, między nimi 10 lat różnicy, więc tak jak powinno być wg mnie i gość zadowolony i laska też.
@@vasquuez Akurat pochodzenie czy rasa nie ma dla mnie żadnego znaczenia. Co do Polski i młodych dziewczyn... chcieliśmy kraju rozwiniętego to mamy i jak to w kraju rozwiniętym - dziewczyny dzisiaj z byle kim nie tańczą, bo i nie muszą. Mają prawo wymagać i oczekiwać, podobnie jak i chłopaki. Sęk w tym że te wymagania są niezdrowo podkręcone przez apki randkowe i social media. Dwa przykłady: Numer jeden, koleżanka z byłej pracy. Szara myszka, ot księgowa. Po paru głębszych pokazała mi swojego Tindera. Pisze do niej tylu gości że może wybierać jak w ulęgałkach. Większość ofert i tak odrzuca bo typowi "ruchacze", niektórzy dużo starsi i możliwość że wiadomość tzw. "normika" przebije się nie dość że jest dość niska to w dodatku kiedy dziewczyna zobaczy jakie ciastka jej oferowały tylko seks a zwykły normik z brzuszkiem i malującą się drugą brodą oferuje kawę to odruchowo jest odrzucenie. Numer dwa, kolega ze szkoły. Zadbany, siłka, rower, od czasu do czasu melanże. Kilka razy byłem z nim na imprezie, miał zainteresowanie. Tylko że też ma niezdrowe wymagania i potrzeby, tutaj się kłania brak edukacji dot. wychowania do życia w rodzinie i zwykłej biologii oraz seksuologii. Dla niego kobieta ma być królową nocy, ale denerwuje go jak inni do niej by zagadywali. Ma być piękna, wierna, skromna ale zarazem nie wydawać fortuny na kosmetyki, wywoływać pożar w sypialni i umieć się odszczeknąć by zadbać o swoje. Oboje są sami do dziś. On jej nie będzie pociągał bo uzna go za kretyna, ona jego nie bo uzna ją za paszteta. A takich ludzi jest mnóstwo.
@@rflstfnk Też mam takie przypadki, najlepsze przypadki z mojego otoczenia to małżeństwa, które się poznały wcześnie z większą różnicą wieku to im działa i się trzyma, typ ma młodszą żonę, dziewczyna ma starszego męża, który o nią dba i zapewnia byt dla niej i dzieci. Dlatego ja np. jak szukałem to tylko dziewice, bo po kimś nie biorę i gorzej stwierdzić ilu typów ją obracało. W Azji mając brzuch i będąc łysym, 40 dziewczyn na tydzień do mnie uderzało 18-24, więc jak ja dałem radę, to inni też dadzą, w Polsce, raczej poznawanie dziewczyn na mieście niż w aplikacjach, bo w apka u mnie 0 zainteresowania, a na mieście to jeszcze spoko, ale jakościowo do Azjatek Polki nie mają podjazdu na dłuższy związek.
Wydaje mi się, że też to zależy od tego jak człowiek został wychowany i jaki ma stosunek do drugiej osoby. Często mężczyźni "dobrze wychowani", "grzeczni", mają problem z poznaniem kogoś, bo się wstydzą, że powiedzą, zrobią coś nie tak i czują, że nie mają szans. Brak przyjaciół, powoduje pustkę w takiej osobie, samotność. Często samotność doprowadza do szukania partnera na siłę i kończy się to rozczarowaniem i dużym bólem, obwinianiem się, że to wina takiej osoby. Też ciocie, wujkowie, kuzynostwo w prowadza takie "poczucie winy", "a kiedy ty znajdziesz dziewczynę/chłopaka, twój brat, twoja siostra już są w związkach. A ty? Chyba na stare lata nie chcesz być sam/sama". Takie mówienie jest dobijające psychicznie, bo osoby samotne często pragną związku, ale im to nie wychodzi. Czym się różni singiel od osoby samotnej Singiel to osoba, która pogodziła się z tym, że jest sama i to akceptuje. Osoba samotna to taka, która nie jest pogodzona z tym, że jest sama, czuje ból odrzucenia. Nie można się wyśmiewać z osoby samotnej, że jest sama, tylko starać się jej pomóc np. zapraszając i zachęcając ją do jakiegoś spotkania się w większym gronie, aby taki człowiek mógł kogoś poznać. Tak najlepiej poznaje się ludzi i tworzy związki. Teraz często świat rzeczywisty przeniósł się do internetu, ponieważ czujemy się bezpieczniejsi, bo nie jesteśmy narażeni na bezpośrednią konfrontację. Często ludzie boją się wyjść z takiej strefy komfortu/bezpiecznej, bo brakuje im pewności siebie, odwagi. W internecie można wszystko powiedzieć, co się chce i w cale nie musi być to prawda, można zrobić z siebie naprawdę "twardego człowieka", a w rzeczywiści to nie prawda. Internet powoduje, że ludzie stają się odważniejsi, ponieważ nie widzą się twarzą w twarz. Kończąc tak naprawdę nie wychodząc ze strefy komfortu nic nie zdziałasz.
Jestem 35-letnią singielką. I wiem jakie to trudne. Ale mam swoje standardy i granice, więc oczywistym jest, że lepiej być singlem niż pakować w byle co.
Standardy pokroju wysoki, umięśniony, młody, milioner, z chałupą na co najmniej dwieście metrów, ferrari w garażu, mający czas na spełnianie zachcianek czyli norma 😏😏
Od kiedy jestem singlem mam dużo mniej nerwów żyję sobie spokojnie i po swojemu. Miałem 2 killkuletnie związki i na poczatku super a pozniej partnerkom odwalało i tylko nerwy nerwy. Dziekuje ,mam 38 lat
Już nie do końca. Teraz singielkę w tym wieku postrzega się jako "szanującą się, czekającą na tego jedynego, na właściwy wybór". Za to jak jesteś singlem w tym samym wieku? UUU przegryw, beka z prawiczka.
To co mnie denerwuje to postawa inmych, dobre rady bo przecież szczęściem zalety tylko od nas samych. A właśnie że nie! Nie tylko. Szczęście zależy również od doświadczen, otoczenia, od wydarzeń które są nie zawsze od nas zależne. Czasem nie chodzi o to że my coś źle robimy, czasem po prostu osoby które spotkamy nie są dla nas. Niestety ale jedni mają szczęście w miłości, a inni nie. Jedni zmieniają partnerów a inni trwają w byciu samemu/ej.
Obecnie "singiel" traci swoje oryginalne znaczenie. Kiedyś była to osoba nie będąca w żadnych intymnych relacjach damsko-męskich. Obecnie używa sie tego określenia równie często (a czasami głownie) w odniesieniu do osób które utrzymują różnego rodzaju relacje intymne (często przelotne) bez wchodzenia w zwiazek, często tzw. one-night-stands i situationships. Czyli osoba utrzymująca relacje bez zwiazku ani zobowiązań. Ogólnie monogamia już nie istnieje jako standard społeczny, zastąpiła ją seryjna monogamia (czyli "jedna osoba na raz", wymieniana co parę miesięcy/lat). Oryginalnie monogamia oznaczała wiązanie sie z jedną osobą na całe życie. Osobiście uważam, że zdrowa i rozwinięta osoba wyciaga wiele korzyści z bycia w dobrym związku. Mamy biologizne uwaryunkowania do tworzenia takich dynamik a obie płci sie uzupełniają pod tym względem. Mam wrazenie, że ludzie z pokolenia na pokolenie tracą umiejętnsci potrzebne do budowania stabilnych i silnych relacji i wybierają substytuty które wypełniają jakąś lukę ale nie wnoszą tylu wartości i korzyści do życia.
a jak już jesteś ze wsi to nawet nie ma gdzie się udać. Musisz jechać 30km do najbliższego miasta aby kogoś poznać, albo znalęść tam pracę, wynajć mieszkanie i próbować wyżyć bo może kogoś znajdziesz XD
Istnieje zagadywanie i zagadywanie. Bo myślę że nikt nie ma problemu jeśli ktoś zagada w sposób miły, kulturalny i nieinwazyjny, już nie wspomnę o tym że jeśli komuś dasz subtelnie znać że nie ma ochoty na rozmowę to ktoś to uszanuje. Co innego zagadywanie w formie podrywania od samego początku, dwuznaczne teksty gdy wokół pełno ludzi, klejenie się a na końcu bluzg bo nie wyszło.
@@rflstfnk tak powinno być w dobrym świecie, jednak spotykam dziewczyny zastraszone, może artykułami może wychowaniem przez nauczycielki, a może też jako usprawiedliwienie czegoś w nich.
Jaki wstyd? Ja jestem sama całe życie i jestem z tego dumna, że nie muszę się z nikim użerać na co dzień. Wstyd powinno być tym osobom, które są toksycznie uzależnione od posiadania partnera. Nieważne co robi, nieważne jaki jest, ale żeby był. Takich osób jest większość i to jest przykre.
Twoje stwierdzenie " użerać się z kims" mówi wszystko o Tobie. Z takim podejściem i przesłaniem bedziesz trafiać tylko na takich facetów z którymi musiałabyś się użerać....Oni są twoim odbiciem lustrzanym. To co jest w Tobie odbija się w nim....
@@ag.nessi92a jaka to różnica, kiedy włożysz swoje brudne gacie do pralki, i przy okazji partnera? Teraz nie sprzątasz? Mając faceta, ten zrobił by mnóstwo tzw męskich rzeczy w mieszkaniu
A ja mam 44 lata i nigdy nie byłem w poważnym związku, jestem singlem, nie mam dzieci, nie mam żony nie, mam dziewczyny. Ja myślę, że jeszcze za wcześnie, mam dużo czasu na to. Jestem jeszcze młodym chłopakiem. A psychicznie czuję się jakbym miał 17 lat.
IMO kwestia charakteru, jak ktos ma gadane to sobie łatwo znajdzie kogos, jak nie to niestety marne szanse. No i generalnie najłatwiej znalezc sobie kogos w szkole, potem to juz ciezko, bo sie okazuje, ze kazdy juz kogos ma xd nawet do klubow w wiekszosci pary przychodzą.
@@lukanita95 co ty gadasz? Moja ma charakter spokojnej dobrej dziewczyny, a mnie znalazła, jest mega nieśmiała i nie ma gadane. Ale to jest właśnie to, czego ja szukałem zawsze, nieśmiała, młoda dziewica ;)
Wina aplikacji? hmmmm... dyskutowałabym 😀 Aplikacje pokazują nam tylko prawdę o ludziach, którzy ich używają; tak samo zresztą jak np. FB i inne media społecznościowe. Starsze pokolenia łączyły się w pary nie mając zielonego pojęcia o sobie, z jakimi problemami wchodzą do związku i z jakimi problemami wchodzi druga strona. Dzisiaj natomiast coraz więcej kobiet i mężczyzn, dzięki Internetowi, zdobywa wiedzę o sobie, a co za tym idzie o innych i nie chce tworzyć dysfunkcyjnych związków i z dwojga złego wolą bycie singlem. Nawet na zwykły spacer trudno jest znaleźć towarzystwo /jeden idzie za szybko, inny za wolno, jeden ciągle musi gadać, nie potrafi iść w ciszy, jeden co chwilę przystaje i musi odpoczywać, ... itp/ 😀 a co dopiero znaleźć odpowiedniego partnera/kę 🤩
Też tak uważam, że nie same aplikacje tu są winne. Ludzie mają dużo większą świadomość, nie chcą później problemów, a i życie samemu jest obecnie dużo łatwiejsze niż kiedyś, więc nie ma takiego ciśnienia.
@@piotrpytasz dokładnie "dużo łatwiejsze niż kiedyś" 👌 Dodam jeszcze to - kto wiedział kiedyś co to jest "dojrzałość emocjonalna" - najważniejsza rzecz, żeby stworzyć zdrowy związek. Dzisiaj wiemy, że nikt nikogo nie może zmienić, więc szukamy osób świadomych siebie, z wiedzą i którzy dojrzeli już emocjonalnie. No i nie oszukujmy się, ale na wyciągnięcie ręki trudno takich znaleźć 🤩chociaż w Internecie można zobaczyć, że liczba takich osób ciągle rośnie obserwując kanały/profile temu dedykowane, ale czytając komentarze pod takimi nagraniami/postami, czyta się, że radzenie sobie z obciążeniami z przeszłości nie jest łatwe i nie wszystkim, pomimo chęci, się udaje. Nie wiem co jest najważniejsze dla pozostałych komentujących i śledzących ten kanał, jeżeli chodzi o partnerkę/partnera - ale dla mnie dojrzałość emocjonalna - dorosły człowiek, a nie dziecko/nastolatek w ciele dorosłego 🤩tylko z taką osobą można stworzyć zdrowy związek i zawsze dogadać się bez żadnych problemów.
@@sabina7978-e4y No właśnie to miałem na myśli pisząc o większej świadomości. Ludzie chodzą na terapie, potrafią rozpoznawać złe sygnały i zachowania. 40-50 lat temu specjalnie innej alternatywy nie było niż łączenie się w oary, choćby dalekie od ideału. Teraz takiej konieczności nie ma.
Raczej aplikacje dają nie ograniczony wybór - oczywiście nie dla mężczyzny bo z samych statystyk chyba 70-80% użytkowników to faceci czyli gdyby aplikacje miały 100% skuteczności to większość i tak nikogo nie znajdzie
Po 40-ce to już nie wstyd. To sposób na życie.... Niestety... Ja mam wrażenie, że trafiam już tylko na zaburzone jednostki... albo są to duże dzieciaki, które do końca swoich dni nie zamierzają się ustatkować, albo żonatych poszukujących rozrywki, albo poharatanych przez życie, którzy zamiast leczyć swoje rany, to pławią się w obwinianiu wszystkich kobiet za swoje traumy.... tak, czy siak na kilkanaście znajomości trafiłam na JEDNEGO w miarę normalnego człowieka (choć ponoć nie ma zdrowych ludzi, bo są tylko niezdiagnozowani ;-) ). Przeraża to, że ci ludzie wymagają de facto tylko trochę terapii i ich życie byłoby o niebo lepsze, a oni mieliby szanse nawiązać normalne relacje i po prostu cieszyć się życiem... Zasmuca mnie to bardzo, ale często nie da się tym ludziom nawet pomóc, bo nie są mentalnie gotowi, żeby coś zmienić... Strasznie to smutne....
Droga autorko przeczysz sama w sobie bo to silne choć złudne poczucie możliwości olbrzymiego wyboru spowodowane portalami i Internetem o którym mówisz to jest nic innego jak problem wygórowanych wymagań. Im większy jest wybór tym ciężej jest wybrać bo tym wymagania są bardziej wyśrubowane. Nie zgodzę się zatem do końca z tym nie schodzeniem z wymagań. Bo wszystko zależy od tego gdzie konkretnie tkwi problem. Dla przykładu jak celujesz w osoby o wysokim poziomie atrakcyjności fizycznej, nie masz problemu ich poznawać, ale każda traktuje się co najwyżej jak zabawkę na jeden raz, a nie jak kandydata/kandydatkę na stałą relację to warto trochę popuścić te wymagania co do wyglądu na rzecz skupienia się na tych bardziej istotnych dla potencjalnego związku. Nikt nie mówi, że masz się wiązać z kimś kto Cię odrzuca, ale nie sądzę żeby delikatne zejście oznaczało od razu taką zmianę.
@@maamiss5561 absolutnie nie mam na myśli schodzenia z takich wymagań żeby się godzić na uzależnienia! Nawet tak nie myśl! Zejście z wymagań to nie pozwolenie na robienie sobie krzywdy, nigdy!
@@maamiss5561 szczerze mówiąc to jakoś nie chce mi się wierzyć żeby przez kilka lat nie udało zauważyć tak poważnego uzależnienia. Chyba trzeba nie chcieć pewnych rzeczy widzieć. A decyzja o małżeństwie powinna być podejmowana dopiero przy maksymalnej pewności tej drugiej osoby. Chociaż wiadomo, że do końca nigdy pewności się nie ma. Natomiast co do tego czy kobieta powinna się zmuszać do seksu aby partner nie zdradzał - skąd w ogóle taki pomysł!? Nikt nigdy niezależnie od płci nie powinien się zmuszać do seksu z drugą stroną jeśli z jakiegoś powodu nie chce! Przecież taki związek nie ma żadnego sensu. O ile w ogóle jeszcze jest w ogóle związkiem. W żadnym zdrowym związku żadna ze stron nie powinna mieć powodu aby się bać, że ta druga strona zdradzi. A żaden normalny facet, który kocha swoją partnerkę i ją szanuje nie będzie egzekwował na siłę jakiegoś obowiązku. Jak się kocha to się nie krzywdzi drugiej strony, a to o czym piszesz to jest mówiąc bez ogródek gwałt małżeński. Takiego gnoja bo facetem ciężko to nazwać powinno się jak najszybciej zostawić jeśli nawet nie zgłosić popełnienia przestępstwa odpowiednim służbom. Mam nadzieję, że pytasz tylko teoretycznie i nie jesteś w takiej sytuacji.
@@maamiss5561 no i dlatego właśnie powinno się ze sobą pomieszkać zanim się weźmie ślub. Bo dopiero wtedy tak naprawdę się dopiero drugą stronę poznaje. A teraz najważniejsze - NIGDY nie powinnaś się zmuszać do seksu aby utrzymać związek. NIGDY! A to, że facet jest chujem to nie jest Twoja wina. Zapamiętaj to sobie. Swojej winy możesz upatrywać jedynie w tym, że z jakiegoś powodu takich facetów wybierasz. Ten pierwszy był cholernie niedojrzały. Bo dojrzały facet doskonale rozumie, że po porodzie tego seksu będzie mniej i jest świadomy dlaczego tak będzie. A poza tym zdrada nigdy nie jest usprawiedliwiona. Niczym. Natomiast ten drugi był cholernym manipulatorem. To, że wmówił Ci, że okazuje miłość przez seks i dlatego go wymaga to była manipulacja. Tak samo jak straszenie Cię odejściem. I nie. On Cię nie kochał. Jeśli się kocha to się nie myśli tylko o sobie i się nie manipuluje krzywdząc drugą osobę. Cieszę się w każdym razie, że już te związki są za Tobą. I mam nadzieję, że już się więcej w takie coś nie wpakujesz. Powinnaś się tylko zastanowić dlaczego takich facetów akurat wybierasz. Może wizyta u terapeuty byłaby też dobrym pomysłem. Życzę Ci żebyś spotkała kogoś kto będzie Cię naprawdę kochał i szanował.
@@maamiss5561 błędnie myślisz. Nie ma takiego napięcia seksualnego, którego nie dałoby się kontrolować i które wykraczałoby jakieś myślenie. Inaczej każdy gwałt możnaby w ten sposób usprawiedliwić. A jeśli rzeczywiście u kogoś tak to działa to taka osoba jest zaburzona, to nie jest normalne. Osobiście wolałbym sobie ręką ulżyć niż skrzywdzić moją kobietę, którą kocham.
@@maamiss5561 błędnie myślisz. Nie ma takiego napięcia seksualnego, którego nie dałoby się kontrolować i które wyłączałoby jakieś myślenie. Inaczej każdy gwałt możnaby w ten sposób usprawiedliwić. A jeśli rzeczywiście u kogoś tak to działa to taka osoba jest zaburzona, to nie jest normalne. Osobiście wolałbym sobie ręką ulżyć niż skrzywdzić moją kobietę, którą kocham.
Ale w czym jest problem w byciu singlem, w dowolnym wieku? Mam wrażenie, że największym problemem jest, że ludzie bez jakiejkolwiek refleksji cały czas porównują się do innych. Bycie singlem ma zdecydowanie więcej plusów niż bycie w związku.
Dzień dobry! Mam 33 lata, nie mam nikogo, chciałabym poznać fajną ciepłą dziewczynę. Dziewczyny piszcie, może akurat cos Nam wyjdzie 🤷♂️😊 Pozdrawiam ♥️
@@ewelina4645 po 40tce to już masz życie poukładane, jakaś praca, mieszkanie, stabilizacja, taka babeczka nie będzie wisiała na portfelu faceta jak tonący na desce, bo sama ma wszystko ogarnięte. Dodatkowo nie wszyscy chcą mieć dzieci, ale chcą mieć kogoś bliskiego żeby razem na wakacje pojechać, na wesele pójść, czy móc się kochać bez zastanawiania czy ta nowo poznana osoba ma wszystko ok ze zdrowiem. Problem jest taki, że tacy ludzie się wstydzą szukać miłości, bo co w pracy powiedzą, co rodzina powie, będę udawać że nikogo nie szukam, bo jestem ponad związki i nikt mi nie potrzebny.
No powinieneś dać pieniądze Tinderowi, aby tylko wreszcie zniknęła zakratkowana twarz nieznanej dziewczyny, która zajrzała na Twój profil 😊 Kolega mi mówił, że to ofiarowanie pieniędzy, aby na 30 dni jakiś pakiet Ci uruchomili.
Jest mi ekstremalnie trudno poznac kobiete. Mam 40 lat. Wlasciwie to nie wierze w to ze to sie uda. Czuje ze do konca zycia bede sam. Czuje sie przez to bardzo zagubiony i nieszczesliwy.
Może zacznij panować nad stresem, minimalizuj jego skutki do minimum. ciągłe zamartwianie powoduje u ciebie spirale niepotrzebnych nerwów, co powoduję, że jesteś spięty i nie wychodzisz korzystnie( ludzie cię źle odbierają)
Polecam iść do psychologa. Po prostu po poradę. Psycholog wspiera, czasem otworzy oczy na pewne trudne kwestie, które blokują nas, bo gdzieś tam w głębi duszy myślimy, że nie zasługujemy na miłość. A to nieprawda. Każdy zasługuje na miłość!!! Ja takim sposobem zaczęłam się uczyć jak zagadywać do ludzi. Może warto zainwestować? Pozdrawiam 🙂
Mam 31 lat i jestem singiel niestety beznadziejny czas szom że żadna dziewczyny nie chcę się umówić i spotkanie bo najlepiej wymogów to nie mam czasu zajęta itp.
Ja mam w rodzinie na odwrót i uwżają ze jest wszystko w porządku i to mnie w kurzyło..Wg mnie zgadzam sie z Panią z listu że jest to nie normalne i nie miałem zbyt dużego stażu związkowego.
Wiek kobiety do małżeństwa oblicza się tak: Wiek kobiety=(Wiek mężczyzny)/2+7 np. Mężczyzna lat 40 powinien się ożenić z 27-latką. Według tego wzoru postąpił książę Monako szukając kandydatki na żonę. Miał 52 lata gdy się ożenił z 33-latką.
Nie okoliczność wyjątkowe tylko papka eminizmu;) singiel po 30 to co innego niż singielka po 30. Pozdrawiam;) ps.pani lepiej dotrze do lasek żeby te telefony pochowały;)
Mam 34 lata i od 3 lat sama... tonder dramat ,nie wiem o co chodzi ,ze pokazje mi samych facetów bez koszulek ,jak kolwiek by klata wygaldala przewaznie jest, albo takich z piwem ,papierosem ,o zonatych nie wpsomnne... Nikt wizualnie mi sie nie podoba... nie ,ze szukamn Modela z gaezty ,ale jak jestem 200 km od domu ,zupelnoe inni mezczyni mi sie pokazują. Potem piszesz z kilkoma ,kilku znika z dnia na dzien ,jak sie juz umówią to odwołują.... maaatko o co chodzi ,nie umiem w to grac ? Tez jestem zalamna i ciagle mam myslo w glowie ,ze juz za pozno , na ślub, na dzieci , ze zanim kogos poznam to kilka razy moze nie wyjsc ,wiec czasu juz nie mam. Tak tez mi wstyd przed rodzina ,juz nawet unikam inprez rodzinnych. Dziekuje Basiu za te slowa ❤
Uszy do góry! Na pewno jesteś wartościową kobietą zasługującą na uczucie. Apki randkowe nie mają zadania cię połączyć, gdyż wtedy odpada potencjalny zysk, apki randkowe mają cię trzymać jak najdłużej, bylebyś wyświetlała reklamy i ewentualnie puściła przelew - mówi ci to facet, rocznik 90, solidnie przeorany przez właśnie apki, był czas że brzydziłem się swojego odbicia w lustrze. Co robić? Po prostu żyć, być otwartym na nowe (w tym takze na wady drugiej osoby), potem podobno już z górki.
Szkoda, że z kobietą nie można żyć jak z dobrym kumplem przez całe życie, wspierać się, cieszyć swoja obecnością bez względu na resztę, tylko kobiety są jak małe dzieci, które wiecznie trzeba nianczyc, prowadzic, dorzucac do pieca by się nie wypaliły, znosić fochy, a co najgorsze udowadniac wiecznie, że się na nią zasługuje.
Jako mężczyzna myślę, że wielu młodych chłopaków albo się boi kobiet, albo wstydzi, albo nie umie zagadać, mimo że Polki są 100x lepsze pod każdym względem niż kobiety w większości krajów zachodnich. W sensie dosłownym młode chłopaki nawet nie potrafią tańczy. Już nie mówiąc o tym, że oglądają jakies sztuczne laski na Instagramie i myślą że tak wyglądają prawdziwe kobiety, 😂.
Kiedyś nie było mediów i ludzie mieli mniejsze wymagania. Teraz mają mnóstwo znajomych i przebierają w nich jak w ulegalkach. Mężczyźni piszą do mnóstwa kobiet na raz i umawiają się tylko na sex. W ogóle sex jest dużo bardziej dostępny niż kiedyś. Dawniej chłopak musiał długo chodzić z dziewczyną zanim dała mu się pocałować i chodził za nią bo innej nie znał. A teraz zna ich mnóstwo. Nie będzie ta to będzie inna z internetu. Jest za łatwo mężczyznom i dlatego nie mogą zdecydować się na związek bo po co.
Bzdura. To kobiety mogą dziś przebierać w facetach. A ci o których piszesz to max 5% tzw czadów. Dzisiejsze kobiety traktują przecietnego faceta jak gówno.
kobieta po 24 roku już się tylko coraz szybkiej pogarsza i co do pierwszej ciąży i co do ryzyk kalectw i podatności u pierwszego dziecka, po 30 latach to są resztki wspomaganej medycznie i dające pozory, że jest prawie OK. Mężczyzna na poziomie to widzi i go to zniechęca
brutalne... ale niestety prawdziwe. Wiele kobiet księżniczkowało, olało wartościowych mężczyzn, potem z braku laku robiły sobie dziecko z kimkolwiek zeby nie być bezdzietnymi, a potem samotne mamuśki wracają w drugi obieg i myslą, że tych co kiedyś odrzucały, nagle teraz się zainteresują.
@@leevicious8402 to nie generalizowanie a fakty, po prostu nie godzisz się z prawdą, zresztą co mnie obchodzą jakieś wyjątki, liczy się główny poszerzający się nurt.
Kobieta, która pisze ten list sama jest sobie winna. Zorientowała się nagle, że mężczyźni nie chcą poważnego związku z kobietą około 30tki w takim samym stopniu gdy była około 20tki. Domyślam się, że celuje w tą samą ligę mężczyzn co 10 lat wcześniej. Otóż drogie panie kobieta około 30tki traci swoją "zdolność związkową" z tą kategorią mężczyzn co przed laty. Musi myśleć o poważnym związku, gdy jej akcje były na szczycie, czyli w wieku około 21 lat. Natomiast około 30tki niech mocno obniży oczekiwania. Zauważyłem, że kobiety ulegają złudzeniu bazując jedynie na swoim zainteresowaniu seksualnym. Kobiety około 30tki wciąż mają branie na sex i przez wiele lat będą jeszcze miały, jednak na związek zdecydowanie już nie. Kobiety nie czują tej różnicy, a później piszą takie listy. Chociaż mam 40 lat sam bym nie chciał się na poważnie wiązać z 30tką. Na związek dla mnie taka 25 lat, żeby w wieku jej 30lat byśmy byli zgraną parą. Natomiast wchodząc w związek z 30tką, zanim dobrze się poznamy ona będzie miała 35 lat! Bez względu na wiek mężczyzny większość myśli jak ja. Czy młody, czy stary, każdy chcę młodą kobietę w jej najlepszych latach. Nic w tym dziwnego.
No sporo goście chce, ale nie każdy może, więc dużo typów ma stare żony w ich wieku. Mnie to zawsze fascynuje, jak patrzę na jakieś małżeństwa, na mieście, czy w innych krajach. Baba paskudna, chłop spoko wygląda i mógłby mieć młodszą, ale jak był młody wziął swoją rówieśnicę i teraz jest w czarnej dupie :D. Mój kumpel np. jest ruchaczem i taką po 30 woli do seksu, bo się lepiej grzmoci, ale to nie znaczy, że młodszych też nie ogarnia, a inni kuple co gorzej z wyglądem są bardziej związkowi, to jednak wybierają młodsze na żonę.
Yhy... i wierzysz w to, że 25 latka zainteresuje się 40-latkiem.... Mam kumpla... też tak myślał 10 lat temu - chciał "młodą panienkę"... dziś ma 46 lat i jest nadal sam...
A kobiety 25 chcą się z tobą umówić czy narazie jest w twojej sferze fantazji? Zdarzają się takie parę ale rzadko i naprawdę musiałabyś świetnie wyglądać. Myślę, że trochę Cię poniosło ze swoimi możliwościami dokładnie to co zarzucasz kobietom ;)) zejdź na ziemię.
@@ulaurszulenka24 I dlatego większość kobiet jest skazana na samotność, jak gość świetnie wygląda, to co tydzień ma inną dziewczynę. I te kretynki konkurują o milion innych kobiet. Jest nawet z tego film na youtube, goście w dużym mieście te same typiary na Tinder mają i omawiają, która jaka jest, takich typów jest 2% wg statystyk tindera teraz, jaka jest szansa, że 1 z miliona kobiet usidli tego faceta, żadna. Facecie wybierają żonę, a nie kobiety męża, i statystyczny facet ma większą szansę na związek niż statystyczna kobieta w tych czasach, bo za bardzo się wygląd liczy dla kobiet, a faceci są prości, i nie mają tak dużych wymagań ;)
@@kamelot24szyb Ponoć ja jestem wyjątkiem. 😉 Tak twierdzi kolega, cytuję: "jesteś inna niż wszystkie kobiety, które poznałem". Ponoć zachowuję się odmiennie od reszty kobiet, ale co ja tam wiem.... Ale może to jest jakaś forma "napompowania", tudzież jakieś zaburzenie.... Choć jedyne, co staram się pompować to wiedzę do głowy (ostatnio idzie mi słabo🙈 - egzaminy tuż tuż, a tu nędza...). A tak serio to polecam zagadywać do zwyczajnych kobiet na ulicy, w sklepie, czy gdzie tam bądź, bo można naprawdę się zdziwić i poznać fajne i normalne osoby. Pozdrawiam 🙂
Nie pakuj wszystkich do jednego worka. A wszyscy faceci lecą na wygląd kobiety. I tak można w nieskończoność odbijać piłeczkę! Po prostu trzeba próbować, poznawać nowe osoby i dawać dobie szansę.
Całe życie jestem sama i ani przez chwilę nie było mi wstyd z tego powodu. Owszem, gdy widzę udane związki, jak się partnerzy wspierają i fajnie razem żyją, to jest lekkie kłucie w sercu, że też bym tak chciała. Ale bądźmy szczerzy, ile jest takich super dobranych par? Niewiele, dlatego są tacy wyjątkowi. Bycie singlem nie jest ani dobre, ani złe. To po prostu fakt. Pozdrawiam wszystkich 😊
Odkąd odinstalowałem aplikacje i zacząłem zagadywać do dziewczyn na żywo czuję się dużo lepiej 😁 także warto wrócić do korzeni i spróbować zacząć rozmowę z osobą, która nam się podoba. Mam 34 lata i jestem singlem 💁
Hahaha ja też 😂😂
A gdzie zagadywać? W Biedronce? Pracuję z dziećmi nie mam gdzie zagadywać..😂
@@paniwiosna2560 czemu nie? Nikt przez "zagadywanie" nie myśli od razu o rezerwowaniu lokalu na wesele, raczej kwestia wyrabiania sobie nawyku niezobowiązujacej pogawędki (tak, wiem, ludzie przyklejeni do smartfonów mogą być zdziwieni).
@@paniwiosna2560 ja np zagadałem na bulwarach nad Wisłą na spacerze 😁
Też się na to nastawiam ale nie jest łatwo, ludzie oduczyli się rozmawiać w codziennych okolicznościach 😢
Ten wstyd jest niestety nakładany z zewnątrz, bo ludziom się wydaje, że jedynym celem życia jest związek, jakby poza nim nie istniało tysiąc ciekawszych rzeczy do zrobienia. I tak, dobra relacja jest czymś godnym pozazdroszczenia, ale umówmy się, ile par naprawdę do siebie pasuje? 1 procent? Reszta to po prostu wynik umowy między ludźmi, żeby mieć wspólnie dzieci i dom, jakoś przetrwać i tyle. Myślę, że powinno się częściej protestować, kiedy słyszymy jakiekolwiek oznaki dyskryminowania singli czy też wpędzania ich w poczucie winy/wstydu, bo to zaszło za daleko, a ludziom siada psychika i samoocena, bo "każdy ma kogoś, tylko nie ja". I potem są kiepskie relacje na siłę, aby tylko nie odstawać od reszty.
Trafnie to wszystko podsumowałes👍🙂
Eno może nie 1 % a z 10 % - nie przeginaj :D :D
Właśnie. Życie to także pasje, edukacja, pieniądze, kariera zawodowa, podróże, itd. Nie można wszystkiego sprowadzać do łóżka i dziecka!!! A większość tak robi - jeśli nie prawie wszyscy. Umówmy się: kiedy masz dziecko, prędzej się umordujesz niż spełnisz swoje marzenia.
- A nie jest ci smutno że wszyscy wokół są sparowani, a ty nie?
- Tak, jest. Ale nie wiem jak im pomóc. ;)
Basiu, nawet nie wiesz jak dobrze, że jesteś! ❤Jesteś takim głosem rozsądku w temacie budowania relacji. Ludzie, którzy są już w związkach często naprawdę nie rozumieją jak trudno jest obecnie poznać kogoś do poważnego związku i próbują narzucać własną wizję życia, często nawet nie myśląc, że mogą nas ranić. Nie uświadamiają sobie jak bardzo frustrujące i dobijające potrafią być kolejne nieudane próby, i że czasem po prostu się już nie chce. Traktują singli jak "niepełnowartościowych" - szczególnie singielki są tak postrzegane, jakby dopiero dzięki mężowi i dzieciom stawały się "pełne". Mam 30 lat i bardzo pragnę założyć rodzinę, ale nie za wszelką cenę, po prostu z kimś, kto wyznaje te same wartości, co ja i zmierza w tym samym kierunku, co ja. I choćby wszyscy dookoła na mnie naciskali to nie zrezygnują z pewnych kwestii typu wiara, bo dom bez fundamentów nie będzie stał, a to ja potem będę w tym związku nieszczęśliwa, a nie ci "mądrzy" doradcy. Pozdrawiam Cię ciepło! :)
Też jestem singlem po 30 i dobrze mi z tym. Zrozumiałem to już jakiś czas temu, a też szukałem na siłę. Jak patrzę jak to właśnie wygląda "dzisiaj" to zwyczajnie - nie chcę. Po prostu nie chcę. Może jeszcze kiedyś, ale jeśli nie to - ok, super, idę sobie dalej.
Bardzo ważny temat, dobrze przedstawiony. Dziękuję, że mówisz o tym głośno i wprost. Ja jestem po 40 i to co przeżywam z powodu tego, że jestem bez męża - brak mi słów by to opisać. Coraz częściej dochodzę do wniosku, że ludzie są dziś okrutni, bezlitosni i bez serca. O empatii można pomarzyć. Żałuję tylko, że odcinek nie jest dwugodzinny, bo to jest temat na wiele wątków.
Myślę, że niedługo skorzystam z biura. :)
Buduje siebie i nie godzę się na bylejakość...
Z chęcią poznałbym kogoś kto ma jakiś świadomy poziom słownictwa i czuję, że Twoje biuro to będzie strzał w dziesiątkę. ❤
Tez z taka intencja zakladalam profil w biurze🤍
Ja tez czekam na kogoś takiego i liczę na biuro w Poznaniu 😉
Widziałaś cennik?😮
@@slawek7790 cennik to jedno.. ja wydalam kase na pakiet premium i od kiedy zaplacilam nie mialam nawet 1 propozycji dopasowania :(
Ja jestem dumna z tego że jestem singlem bo to świadczy o mojej sile... nie muszę z kimś być aby przeżyć... znam wiele związków które prezentują się na zewnątrz jako perfekcyjne, zdjęcia na Facebook itd a na boku on /ona zabawia się z inną/innym...
Tez takie związki znam😂. Najczęściej 6:57 te "pary" pokazują jakie super życie mają na FB lub innych portalach....żałosne
Rodzina sobie myśli: ,,Masz 30 lat, a gdzie Ty masz żonę?", ponieważ myślą, że 2024 rok jest taki sam jak np. lata 90-te XX wieku.
Wstyd to kraść. 34 lata to na tyle dojrzały wiek, żeby sobie radzić z nietrafionymi oczekiwaniami środowiska zewnętrznego. Nie mam męża, żony, żyję jak chcę i nic innym do tego. Tak samo z mediami społecznościowymi. To co, że inni jeżdżą po świecie, czy mają fajną pracę. Dużo ludzi ma też pecha, są chorzy, zbankrutowali itp. I jestem ja, singiel, może nie jest mi z tego powodu wesoło, ale nie będę się kajał przed każdym.
Spoko tu się zgadzam ale jest jeszcze jeden przykry aspekt takiego wyjebalizmu
Jak już dobiegasz wieku starczego i zdrowie nie domaga pojawia się poczucie utraconej szansy że ja nic nie przeżyłem fajnego i ciekawego w tym życiu I że przespałem całe życie w domu
@@patryk8618 xdd. To najpierw dożyj takiego wieku. Przez ostatnie 4 lata mieliśmy pandemię, dwie wojny (które wciąż trwają) i największy kryzys finansowy od lat. Już nas straszą nową zarazą. A lepiej nie będzie. A w życiu można się realizować zawodowo, mieć super mieszkanie, pomagać innym, podróżować, słowem: robić wiele rzeczy. O których taki ojciec albo matka mogą tylko pomarzyć bo przecież nie wyjadą na 5 miesięcy do USA bo mają bąbelka.
Historia kolegi. Kolega dobija do 40-stki jest singlem. Ciągle szukał na necie, bo tylko tam jest jakakolwiek szansa poznania kogoś w prawdziwym świecie średnio to wychodzi. Ma już tego dość, czuje się tym zmęczony jak guma rozciągana tak długo że widać ślady pęknięć. Kosztuje to za dużo czasu, energii, emocji.
Jestem singlem i jestem zadowolony. Rodzina jak skończyłem 40 lat odpuściła sobie pytanie kiedy sobie kogoś znajdę. To plus bycia 40 plus
No niekoniecznie... u mnie nadal dopytują... A jak jeszcze raz usłyszę od znajomych "No nie rozumiem dlaczego sama, taka ogarnięta kobieta..." to przysięgam że ugryzę! :) Pozdrawiam
@@ewapawlewska7470mnie koleżanka notorycznie wysyła na terapię:) bo przecież to że nikogo nie mam to musi być moja wina i jakaś dysfunkcja mojego mózgu 😅
Ja właśnie jakbym powiedziała komuś, że "to nie jest takie proste i argumentowałabym to", to od razu byłaby odpowiedź "ja Ci kogoś znajdę", a ja to znam i te wybory innych ludzi są kompletnie oderwane od rzeczywistości, a ja średnio raz na rok jestem w jakiejś relacji i próbuję tylko po prostu nie wychodzi. Bo tak jak Basia powiedziałaś, z czego mam rezygnować? że się przy kimś czuję dobrze itp? Przecież to są podstawowe rzeczy, które warunkują ową relację, a z drugiej strony często myślę, że nie po to przeszłam przez te różne relacje i wiem czego chcę, wiem co mi nie pasuje żeby teraz zgadzać się dosłownie "na wszystko" tylko dlatego, że "czas mi ucieka" jak twierdzą inni. Bo moim zdaniem nie ucieka, wszystko jest po coś i być może naiwnie, ale ja wierzę i wiem, że są dobre relacje tylko do tego też potrzeba wysiłku. Pozdrawiam ! ;)
Czas u kobie dzieła na nie korzyść . Masz od ralnione wymagania i dziwisz się że , księdzie nie przjechł .Mam swoje to 10 lasek typu ma być wampirem/wilkołanie itd. Zejdź na ziemię i kogoś znajdziesz . Pamietaj stawiają wymagania a co oferujesz w zamian . ps . Studia wyższe koszty 1/2 polek wiec nie jest unikatowe ani podnoszące wartość matrymonialną .
ja to rozumiem i zakladam ze kazdy singiel takze. Ale osoby winne tej presji nigdy tego filmu nie obejrza. Jestem 40+, sama od 10 lat i widzialam juz pelen wachlarz oceniania, krytyki oraz cala game "porad". Dziekuje za ten film ale absolutnie nic on nie zmieni.
Wrecz dodaje mi dodatkowa frustracje ze ja, singiel ogladam go i kiwam glowa ale za chwile wyjde znowu sama do kina czy restauracji i zaleje mnie fala wspolczujacych spojrzen.
@@annaj8362 myślę, że jest dużo mężczyzn łącznie ze mną którzy by chętnie z tobą wyszli do kina czy na kolację, ot tak po koleżeńsku.
Każdy z nas powinien...żyć wedle swoich zasad i oczekiwań,wzgledem siebie. Tym samym nie narzucając na siebie presji, ludzi którzy powielają życie według schematu. Lepiej być samemu ,niż z byle kim. Spodziewaj się nie spodziewanego a wtedy poznasz kogoś wyjatkowego.☺Życzę Ci wszystkiego dobrego jeśli to czytasz. ☺ZAKOPANE!!!pozdrawia wszystkie singielki !!!😘😘😘
Bardzo wartościowy film, już myślałem że coś ze mną jest nie tak.
Mam 33 lata, mieszkam na wsi, z rodzicami. Pomimo nadwagi, którą staram się zbijać, nie mam większych problemów. Mam stabilną pracę, głównie lubię czytać książki. Po dwóch większych, nieudanych związkach, próbowałem social mediów i apek randkowych ale to nie działa. Na social mediach większość kobiet dostaje tyle wiadomości że większość pewnie ląduje i tak w spamie, apki randkowe mnie przeorały, już o ghostingu nie wspomnę.
Trzeba wyjść z internetowej bańki i wyjść do ludzi, trzeba na nowo nauczyć się zagadywać w różnych miejscach - sklepach, księgarniach a nawet w pracy. Najdłużej byłem z dziewczyną do której, ot tak, zagadałem na uczelnianym korytarzu i, ot tak, po dłuższej pogawędce wymieniliśmy się numerami telefonu.
Potrafi Pani dać nadzieję i wierzę że poruszy Pani coś w sformatowanym pod big techy społeczeństwie.
To samo u mnie ❤
Polska jest teraz pod względem młodych dziewczyn zbyt spierdolona, weź sobie przywieź Azjatkę, są mega kociaki i bardzo związkowe. Moja mi pokazywała typka, co sobie przywiózł bardzo fajną Indonezyjkę też, w Katowicach razem z jego matką mieszkają i dla niej to jest mega spoko, między nimi 10 lat różnicy, więc tak jak powinno być wg mnie i gość zadowolony i laska też.
@@vasquuez Akurat pochodzenie czy rasa nie ma dla mnie żadnego znaczenia.
Co do Polski i młodych dziewczyn... chcieliśmy kraju rozwiniętego to mamy i jak to w kraju rozwiniętym - dziewczyny dzisiaj z byle kim nie tańczą, bo i nie muszą. Mają prawo wymagać i oczekiwać, podobnie jak i chłopaki. Sęk w tym że te wymagania są niezdrowo podkręcone przez apki randkowe i social media.
Dwa przykłady:
Numer jeden, koleżanka z byłej pracy. Szara myszka, ot księgowa. Po paru głębszych pokazała mi swojego Tindera. Pisze do niej tylu gości że może wybierać jak w ulęgałkach. Większość ofert i tak odrzuca bo typowi "ruchacze", niektórzy dużo starsi i możliwość że wiadomość tzw. "normika" przebije się nie dość że jest dość niska to w dodatku kiedy dziewczyna zobaczy jakie ciastka jej oferowały tylko seks a zwykły normik z brzuszkiem i malującą się drugą brodą oferuje kawę to odruchowo jest odrzucenie.
Numer dwa, kolega ze szkoły. Zadbany, siłka, rower, od czasu do czasu melanże. Kilka razy byłem z nim na imprezie, miał zainteresowanie. Tylko że też ma niezdrowe wymagania i potrzeby, tutaj się kłania brak edukacji dot. wychowania do życia w rodzinie i zwykłej biologii oraz seksuologii. Dla niego kobieta ma być królową nocy, ale denerwuje go jak inni do niej by zagadywali. Ma być piękna, wierna, skromna ale zarazem nie wydawać fortuny na kosmetyki, wywoływać pożar w sypialni i umieć się odszczeknąć by zadbać o swoje.
Oboje są sami do dziś. On jej nie będzie pociągał bo uzna go za kretyna, ona jego nie bo uzna ją za paszteta. A takich ludzi jest mnóstwo.
@@rflstfnk Też mam takie przypadki, najlepsze przypadki z mojego otoczenia to małżeństwa, które się poznały wcześnie z większą różnicą wieku to im działa i się trzyma, typ ma młodszą żonę, dziewczyna ma starszego męża, który o nią dba i zapewnia byt dla niej i dzieci. Dlatego ja np. jak szukałem to tylko dziewice, bo po kimś nie biorę i gorzej stwierdzić ilu typów ją obracało. W Azji mając brzuch i będąc łysym, 40 dziewczyn na tydzień do mnie uderzało 18-24, więc jak ja dałem radę, to inni też dadzą, w Polsce, raczej poznawanie dziewczyn na mieście niż w aplikacjach, bo w apka u mnie 0 zainteresowania, a na mieście to jeszcze spoko, ale jakościowo do Azjatek Polki nie mają podjazdu na dłuższy związek.
żeby zbić nadwagę trzeba odrzucić cukier i mąkę.
Wydaje mi się, że też to zależy od tego jak człowiek został wychowany i jaki ma stosunek do drugiej osoby. Często mężczyźni "dobrze wychowani", "grzeczni", mają problem z poznaniem kogoś, bo się wstydzą, że powiedzą, zrobią coś nie tak i czują, że nie mają szans. Brak przyjaciół, powoduje pustkę w takiej osobie, samotność. Często samotność doprowadza do szukania partnera na siłę i kończy się to rozczarowaniem i dużym bólem, obwinianiem się, że to wina takiej osoby. Też ciocie, wujkowie, kuzynostwo w prowadza takie "poczucie winy", "a kiedy ty znajdziesz dziewczynę/chłopaka, twój brat, twoja siostra już są w związkach. A ty? Chyba na stare lata nie chcesz być sam/sama". Takie mówienie jest dobijające psychicznie, bo osoby samotne często pragną związku, ale im to nie wychodzi.
Czym się różni singiel od osoby samotnej
Singiel to osoba, która pogodziła się z tym, że jest sama i to akceptuje.
Osoba samotna to taka, która nie jest pogodzona z tym, że jest sama, czuje ból odrzucenia.
Nie można się wyśmiewać z osoby samotnej, że jest sama, tylko starać się jej pomóc np. zapraszając i zachęcając ją do jakiegoś spotkania się w większym gronie, aby taki człowiek mógł kogoś poznać. Tak najlepiej poznaje się ludzi i tworzy związki.
Teraz często świat rzeczywisty przeniósł się do internetu, ponieważ czujemy się bezpieczniejsi, bo nie jesteśmy narażeni na bezpośrednią konfrontację. Często ludzie boją się wyjść z takiej strefy komfortu/bezpiecznej, bo brakuje im pewności siebie, odwagi. W internecie można wszystko powiedzieć, co się chce i w cale nie musi być to prawda, można zrobić z siebie naprawdę "twardego człowieka", a w rzeczywiści to nie prawda. Internet powoduje, że ludzie stają się odważniejsi, ponieważ nie widzą się twarzą w twarz. Kończąc tak naprawdę nie wychodząc ze strefy komfortu nic nie zdziałasz.
Jestem 35-letnią singielką. I wiem jakie to trudne. Ale mam swoje standardy i granice, więc oczywistym jest, że lepiej być singlem niż pakować w byle co.
A co to za standardy i granice ?
Standardy pokroju wysoki, umięśniony, młody, milioner, z chałupą na co najmniej dwieście metrów, ferrari w garażu, mający czas na spełnianie zachcianek czyli norma 😏😏
Od kiedy jestem singlem mam dużo mniej nerwów żyję sobie spokojnie i po swojemu. Miałem 2 killkuletnie związki i na poczatku super a pozniej partnerkom odwalało i tylko nerwy nerwy. Dziekuje ,mam 38 lat
W małej miejscowosci po 25 życia jesteś juz nie singielką tylko starą panna.
Już nie do końca. Teraz singielkę w tym wieku postrzega się jako "szanującą się, czekającą na tego jedynego, na właściwy wybór". Za to jak jesteś singlem w tym samym wieku? UUU przegryw, beka z prawiczka.
Barbara , WIELKIE słowa ❤ dziękuję.
Mnie nie ma na żadnych portalach randkowych i nigdy nie będzie.
A gdzie cię można znaleźć ?
@@ryszardpytel5233 w co piątej Kinder niespodziance 😂
@@joannajoanna6188To ja wykupie wszystkie jakie powstały na ziemi I cię znajdę.
To co mnie denerwuje to postawa inmych, dobre rady bo przecież szczęściem zalety tylko od nas samych. A właśnie że nie! Nie tylko. Szczęście zależy również od doświadczen, otoczenia, od wydarzeń które są nie zawsze od nas zależne. Czasem nie chodzi o to że my coś źle robimy, czasem po prostu osoby które spotkamy nie są dla nas. Niestety ale jedni mają szczęście w miłości, a inni nie. Jedni zmieniają partnerów a inni trwają w byciu samemu/ej.
Obecnie "singiel" traci swoje oryginalne znaczenie. Kiedyś była to osoba nie będąca w żadnych intymnych relacjach damsko-męskich. Obecnie używa sie tego określenia równie często (a czasami głownie) w odniesieniu do osób które utrzymują różnego rodzaju relacje intymne (często przelotne) bez wchodzenia w zwiazek, często tzw. one-night-stands i situationships. Czyli osoba utrzymująca relacje bez zwiazku ani zobowiązań.
Ogólnie monogamia już nie istnieje jako standard społeczny, zastąpiła ją seryjna monogamia (czyli "jedna osoba na raz", wymieniana co parę miesięcy/lat). Oryginalnie monogamia oznaczała wiązanie sie z jedną osobą na całe życie.
Osobiście uważam, że zdrowa i rozwinięta osoba wyciaga wiele korzyści z bycia w dobrym związku. Mamy biologizne uwaryunkowania do tworzenia takich dynamik a obie płci sie uzupełniają pod tym względem. Mam wrazenie, że ludzie z pokolenia na pokolenie tracą umiejętnsci potrzebne do budowania stabilnych i silnych relacji i wybierają substytuty które wypełniają jakąś lukę ale nie wnoszą tylu wartości i korzyści do życia.
To prawda dzis poznac kogos na dlugi czas to naprawde wyzwanie ale trzeba próbować i nie zniechęcać sie 😉 mimo ze to łatwe nie jest pozdro
Dzięki za interesujący odcinek i za przekazanie przydatnych wskazówek i porad w omawianym temacie👍👏🙂💪💚
Tak. Niestety ciężkie czasy nastały dla singli.Prowadząca ma niesamowicie fajny głos. Pozdrawiam
a jak już jesteś ze wsi to nawet nie ma gdzie się udać. Musisz jechać 30km do najbliższego miasta aby kogoś poznać, albo znalęść tam pracę, wynajć mieszkanie i próbować wyżyć bo może kogoś znajdziesz XD
Na wsi to już tylko zgłosić się do udziału w Chłopaki do Wzięcia.
feministki twierdzą, że zagadywanie dziewczyn na żywo jest opresją, i dają telefon ze strachu przed takim
A potem ze strachu odpowiadają na sms i chodzą z tą osobą na randki 😄
@@TakaShiGUREEDO dobre
Istnieje zagadywanie i zagadywanie. Bo myślę że nikt nie ma problemu jeśli ktoś zagada w sposób miły, kulturalny i nieinwazyjny, już nie wspomnę o tym że jeśli komuś dasz subtelnie znać że nie ma ochoty na rozmowę to ktoś to uszanuje.
Co innego zagadywanie w formie podrywania od samego początku, dwuznaczne teksty gdy wokół pełno ludzi, klejenie się a na końcu bluzg bo nie wyszło.
@@rflstfnk tak powinno być w dobrym świecie, jednak spotykam dziewczyny zastraszone, może artykułami może wychowaniem przez nauczycielki, a może też jako usprawiedliwienie czegoś w nich.
@@TakaShiGUREEDO niektóre chodzą na randki, inne opowiadają jak się bały.
Jaki wstyd? Ja jestem sama całe życie i jestem z tego dumna, że nie muszę się z nikim użerać na co dzień. Wstyd powinno być tym osobom, które są toksycznie uzależnione od posiadania partnera. Nieważne co robi, nieważne jaki jest, ale żeby był. Takich osób jest większość i to jest przykre.
Twoje stwierdzenie " użerać się z kims" mówi wszystko o Tobie. Z takim podejściem i przesłaniem bedziesz trafiać tylko na takich facetów z którymi musiałabyś się użerać....Oni są twoim odbiciem lustrzanym. To co jest w Tobie odbija się w nim....
@@joannajot9239 okej, idź prać gacie i sprzątać 🤭
@@ag.nessi92a jaka to różnica, kiedy włożysz swoje brudne gacie do pralki, i przy okazji partnera? Teraz nie sprzątasz? Mając faceta, ten zrobił by mnóstwo tzw męskich rzeczy w mieszkaniu
Alfa Chad zostawił?😂
@@tadeuszkowalczyk-br4pd ja zostawiam, a nie mnie ;)
Faceta nikt się nie czepia. Żyje sobie samotnie , podróżuje, chodzi tam gdzie chce. Współczuję kobitom
A ja mam 44 lata i nigdy nie byłem w poważnym związku, jestem singlem, nie mam dzieci, nie mam żony nie, mam dziewczyny. Ja myślę, że jeszcze za wcześnie, mam dużo czasu na to. Jestem jeszcze młodym chłopakiem. A psychicznie czuję się jakbym miał 17 lat.
A robisz cos zeby to zmienić?
@@kku6857jestem pewny że nie.
To się leczy 😅
nie tylko po trzydziestce - to już się zaczyna po 25 roku życia, niestety xd
IMO kwestia charakteru, jak ktos ma gadane to sobie łatwo znajdzie kogos, jak nie to niestety marne szanse. No i generalnie najłatwiej znalezc sobie kogos w szkole, potem to juz ciezko, bo sie okazuje, ze kazdy juz kogos ma xd nawet do klubow w wiekszosci pary przychodzą.
@@lukanita95 100% racji.
@@lukanita95 co ty gadasz? Moja ma charakter spokojnej dobrej dziewczyny, a mnie znalazła, jest mega nieśmiała i nie ma gadane. Ale to jest właśnie to, czego ja szukałem zawsze, nieśmiała, młoda dziewica ;)
On mówił o facecie raczej bo kobieta wiadomo ze prawie nic nie musi robic@@vasquuez
25?! Poważnie? To co? Większość ludzi bierze ślub zaraz po maturze czy co?
Wina aplikacji? hmmmm... dyskutowałabym 😀 Aplikacje pokazują nam tylko prawdę o ludziach, którzy ich używają; tak samo zresztą jak np. FB i inne media społecznościowe. Starsze pokolenia łączyły się w pary nie mając zielonego pojęcia o sobie, z jakimi problemami wchodzą do związku i z jakimi problemami wchodzi druga strona. Dzisiaj natomiast coraz więcej kobiet i mężczyzn, dzięki Internetowi, zdobywa wiedzę o sobie, a co za tym idzie o innych i nie chce tworzyć dysfunkcyjnych związków i z dwojga złego wolą bycie singlem. Nawet na zwykły spacer trudno jest znaleźć towarzystwo /jeden idzie za szybko, inny za wolno, jeden ciągle musi gadać, nie potrafi iść w ciszy, jeden co chwilę przystaje i musi odpoczywać, ... itp/ 😀 a co dopiero znaleźć odpowiedniego partnera/kę 🤩
Też tak uważam, że nie same aplikacje tu są winne. Ludzie mają dużo większą świadomość, nie chcą później problemów, a i życie samemu jest obecnie dużo łatwiejsze niż kiedyś, więc nie ma takiego ciśnienia.
@@piotrpytasz dokładnie "dużo łatwiejsze niż kiedyś" 👌
Dodam jeszcze to - kto wiedział kiedyś co to jest "dojrzałość emocjonalna" - najważniejsza rzecz, żeby stworzyć zdrowy związek. Dzisiaj wiemy, że nikt nikogo nie może zmienić, więc szukamy osób świadomych siebie, z wiedzą i którzy dojrzeli już emocjonalnie.
No i nie oszukujmy się, ale na wyciągnięcie ręki trudno takich znaleźć 🤩chociaż w Internecie można zobaczyć, że liczba takich osób ciągle rośnie obserwując kanały/profile temu dedykowane, ale czytając komentarze pod takimi nagraniami/postami, czyta się, że radzenie sobie z obciążeniami z przeszłości nie jest łatwe i nie wszystkim, pomimo chęci, się udaje.
Nie wiem co jest najważniejsze dla pozostałych komentujących i śledzących ten kanał, jeżeli chodzi o partnerkę/partnera - ale dla mnie dojrzałość emocjonalna - dorosły człowiek, a nie dziecko/nastolatek w ciele dorosłego 🤩tylko z taką osobą można stworzyć zdrowy związek i zawsze dogadać się bez żadnych problemów.
@@sabina7978-e4y No właśnie to miałem na myśli pisząc o większej świadomości. Ludzie chodzą na terapie, potrafią rozpoznawać złe sygnały i zachowania. 40-50 lat temu specjalnie innej alternatywy nie było niż łączenie się w oary, choćby dalekie od ideału. Teraz takiej konieczności nie ma.
@@piotrpytasz 👌❤
Raczej aplikacje dają nie ograniczony wybór - oczywiście nie dla mężczyzny bo z samych statystyk chyba 70-80% użytkowników to faceci czyli gdyby aplikacje miały 100% skuteczności to większość i tak nikogo nie znajdzie
Co to w ogóle jest, ludzie potrzebują psychologa żeby poznać kogoś i związać się z drugą osobą. Wyginiemy szybciej niż sądziłem.
Mam 47 i wciąż kawaler. Szczęście nieopisane. Luz blus.
Po 40-ce to już nie wstyd. To sposób na życie....
Niestety...
Ja mam wrażenie, że trafiam już tylko na zaburzone jednostki... albo są to duże dzieciaki, które do końca swoich dni nie zamierzają się ustatkować, albo żonatych poszukujących rozrywki, albo poharatanych przez życie, którzy zamiast leczyć swoje rany, to pławią się w obwinianiu wszystkich kobiet za swoje traumy.... tak, czy siak na kilkanaście znajomości trafiłam na JEDNEGO w miarę normalnego człowieka (choć ponoć nie ma zdrowych ludzi, bo są tylko niezdiagnozowani ;-) ). Przeraża to, że ci ludzie wymagają de facto tylko trochę terapii i ich życie byłoby o niebo lepsze, a oni mieliby szanse nawiązać normalne relacje i po prostu cieszyć się życiem...
Zasmuca mnie to bardzo, ale często nie da się tym ludziom nawet pomóc, bo nie są mentalnie gotowi, żeby coś zmienić...
Strasznie to smutne....
Zgadzam się z każdym Twoim zdaniem
Stygmatyzujesz ludzi niemal w każdym zdaniu swojej wypowiedzi. Tak nie zbudujesz zdrowej relacji z nikim.
Myślisz że wszyscy są tacy sami jak ty 😂.Może są szczęśliwi żyjąc po swojemu 😂
Bycie singlem to błogosławieństwo 21 wieku 🥰🥰
Droga autorko przeczysz sama w sobie bo to silne choć złudne poczucie możliwości olbrzymiego wyboru spowodowane portalami i Internetem o którym mówisz to jest nic innego jak problem wygórowanych wymagań. Im większy jest wybór tym ciężej jest wybrać bo tym wymagania są bardziej wyśrubowane. Nie zgodzę się zatem do końca z tym nie schodzeniem z wymagań. Bo wszystko zależy od tego gdzie konkretnie tkwi problem. Dla przykładu jak celujesz w osoby o wysokim poziomie atrakcyjności fizycznej, nie masz problemu ich poznawać, ale każda traktuje się co najwyżej jak zabawkę na jeden raz, a nie jak kandydata/kandydatkę na stałą relację to warto trochę popuścić te wymagania co do wyglądu na rzecz skupienia się na tych bardziej istotnych dla potencjalnego związku. Nikt nie mówi, że masz się wiązać z kimś kto Cię odrzuca, ale nie sądzę żeby delikatne zejście oznaczało od razu taką zmianę.
@@maamiss5561 absolutnie nie mam na myśli schodzenia z takich wymagań żeby się godzić na uzależnienia! Nawet tak nie myśl! Zejście z wymagań to nie pozwolenie na robienie sobie krzywdy, nigdy!
@@maamiss5561 szczerze mówiąc to jakoś nie chce mi się wierzyć żeby przez kilka lat nie udało zauważyć tak poważnego uzależnienia. Chyba trzeba nie chcieć pewnych rzeczy widzieć. A decyzja o małżeństwie powinna być podejmowana dopiero przy maksymalnej pewności tej drugiej osoby. Chociaż wiadomo, że do końca nigdy pewności się nie ma. Natomiast co do tego czy kobieta powinna się zmuszać do seksu aby partner nie zdradzał - skąd w ogóle taki pomysł!? Nikt nigdy niezależnie od płci nie powinien się zmuszać do seksu z drugą stroną jeśli z jakiegoś powodu nie chce! Przecież taki związek nie ma żadnego sensu. O ile w ogóle jeszcze jest w ogóle związkiem. W żadnym zdrowym związku żadna ze stron nie powinna mieć powodu aby się bać, że ta druga strona zdradzi. A żaden normalny facet, który kocha swoją partnerkę i ją szanuje nie będzie egzekwował na siłę jakiegoś obowiązku. Jak się kocha to się nie krzywdzi drugiej strony, a to o czym piszesz to jest mówiąc bez ogródek gwałt małżeński. Takiego gnoja bo facetem ciężko to nazwać powinno się jak najszybciej zostawić jeśli nawet nie zgłosić popełnienia przestępstwa odpowiednim służbom. Mam nadzieję, że pytasz tylko teoretycznie i nie jesteś w takiej sytuacji.
@@maamiss5561 no i dlatego właśnie powinno się ze sobą pomieszkać zanim się weźmie ślub. Bo dopiero wtedy tak naprawdę się dopiero drugą stronę poznaje.
A teraz najważniejsze - NIGDY nie powinnaś się zmuszać do seksu aby utrzymać związek. NIGDY! A to, że facet jest chujem to nie jest Twoja wina. Zapamiętaj to sobie.
Swojej winy możesz upatrywać jedynie w tym, że z jakiegoś powodu takich facetów wybierasz. Ten pierwszy był cholernie niedojrzały. Bo dojrzały facet doskonale rozumie, że po porodzie tego seksu będzie mniej i jest świadomy dlaczego tak będzie.
A poza tym zdrada nigdy nie jest usprawiedliwiona. Niczym.
Natomiast ten drugi był cholernym manipulatorem. To, że wmówił Ci, że okazuje miłość przez seks i dlatego go wymaga to była manipulacja. Tak samo jak straszenie Cię odejściem. I nie. On Cię nie kochał. Jeśli się kocha to się nie myśli tylko o sobie i się nie manipuluje krzywdząc drugą osobę.
Cieszę się w każdym razie, że już te związki są za Tobą. I mam nadzieję, że już się więcej w takie coś nie wpakujesz. Powinnaś się tylko zastanowić dlaczego takich facetów akurat wybierasz. Może wizyta u terapeuty byłaby też dobrym pomysłem. Życzę Ci żebyś spotkała kogoś kto będzie Cię naprawdę kochał i szanował.
@@maamiss5561 błędnie myślisz. Nie ma takiego napięcia seksualnego, którego nie dałoby się kontrolować i które wykraczałoby jakieś myślenie. Inaczej każdy gwałt możnaby w ten sposób usprawiedliwić. A jeśli rzeczywiście u kogoś tak to działa to taka osoba jest zaburzona, to nie jest normalne. Osobiście wolałbym sobie ręką ulżyć niż skrzywdzić moją kobietę, którą kocham.
@@maamiss5561 błędnie myślisz. Nie ma takiego napięcia seksualnego, którego nie dałoby się kontrolować i które wyłączałoby jakieś myślenie. Inaczej każdy gwałt możnaby w ten sposób usprawiedliwić. A jeśli rzeczywiście u kogoś tak to działa to taka osoba jest zaburzona, to nie jest normalne. Osobiście wolałbym sobie ręką ulżyć niż skrzywdzić moją kobietę, którą kocham.
Ale w czym jest problem w byciu singlem, w dowolnym wieku? Mam wrażenie, że największym problemem jest, że ludzie bez jakiejkolwiek refleksji cały czas porównują się do innych. Bycie singlem ma zdecydowanie więcej plusów niż bycie w związku.
Nie. Każdy człowiek potrzebuje kogoś bliskiego,tylko wypiera się tego jak nie może znaleźć nikogo
@@danmus2038 Aha, no tak bo wszyscy jesteśmy tacy sami a ty znasz potrzeby każdego człowieka...
@@abando_nation zauważ że te samotne biorą psy , koty...byle same nie być .
@@danmus2038 ja tam żadnych zwierząt nie mam i nie potrzebuję, a żyje sam i jestem po 30. Cenię sobie spokój i wolność.
@@abando_nation Dokładnie, ale my jesteśmy facetami a to kobiety nie potrafią być same.
Dzień dobry! Mam 33 lata, nie mam nikogo, chciałabym poznać fajną ciepłą dziewczynę. Dziewczyny piszcie, może akurat cos Nam wyjdzie 🤷♂️😊
Pozdrawiam ♥️
bycie singlem jest znacznie prostsze niż szukanie kogoś do związku. Ja prawie całe życie jestem singlem i nie wyobrażam sobie teraz żyć inaczej.
Sookojnke ja też mam 35 lat i jestem sama😅spokojnie nie ulegaj presji 😉
Po 40tce to już w ogóle…
@@ewelina4645 po 40tce to już masz życie poukładane, jakaś praca, mieszkanie, stabilizacja, taka babeczka nie będzie wisiała na portfelu faceta jak tonący na desce, bo sama ma wszystko ogarnięte. Dodatkowo nie wszyscy chcą mieć dzieci, ale chcą mieć kogoś bliskiego żeby razem na wakacje pojechać, na wesele pójść, czy móc się kochać bez zastanawiania czy ta nowo poznana osoba ma wszystko ok ze zdrowiem.
Problem jest taki, że tacy ludzie się wstydzą szukać miłości, bo co w pracy powiedzą, co rodzina powie, będę udawać że nikogo nie szukam, bo jestem ponad związki i nikt mi nie potrzebny.
No powinieneś dać pieniądze Tinderowi, aby tylko wreszcie zniknęła zakratkowana twarz nieznanej dziewczyny, która zajrzała na Twój profil 😊 Kolega mi mówił, że to ofiarowanie pieniędzy, aby na 30 dni jakiś pakiet Ci uruchomili.
Basiu jak skorzystać z biura, które stworzyłaś ?
Jest mi ekstremalnie trudno poznac kobiete. Mam 40 lat. Wlasciwie to nie wierze w to ze to sie uda. Czuje ze do konca zycia bede sam. Czuje sie przez to bardzo zagubiony i nieszczesliwy.
Może zacznij panować nad stresem, minimalizuj jego skutki do minimum. ciągłe zamartwianie powoduje u ciebie spirale niepotrzebnych nerwów, co powoduję, że jesteś spięty i nie wychodzisz korzystnie( ludzie cię źle odbierają)
Polecam iść do psychologa. Po prostu po poradę. Psycholog wspiera, czasem otworzy oczy na pewne trudne kwestie, które blokują nas, bo gdzieś tam w głębi duszy myślimy, że nie zasługujemy na miłość.
A to nieprawda. Każdy zasługuje na miłość!!!
Ja takim sposobem zaczęłam się uczyć jak zagadywać do ludzi. Może warto zainwestować?
Pozdrawiam 🙂
Nie ty jeden teraz to już normalność ;)
@@Damian14gog zgadzam sie ze zminimalizowanie stresu moze pomoc.... wlasciwie we wszystkim
@@Damian14gog zgadzam sie ze zminimalizowanie stresu moze pomoc.... wlasciwie we wszystkim
Mam 31 lat i jestem singiel niestety beznadziejny czas szom że żadna dziewczyny nie chcę się umówić i spotkanie bo najlepiej wymogów to nie mam czasu zajęta itp.
Zwyczajnie nie jesteś w ich typie. Tylko dlatego
Realia są trudne, ja mam zbyt spokojny charakter, dlatego dla współczesnego mężczyzny jestem po prostu nudna.
Chętnie Cię poznam.
To co facet lubi najbardziej czyli spokoj, szacunek
Podpisuję się nogami i rękoma pod każdym Twoim słowem
Ja mam w rodzinie na odwrót i uwżają ze jest wszystko w porządku i to mnie w kurzyło..Wg mnie zgadzam sie z Panią z listu że jest to nie normalne i nie miałem zbyt dużego stażu związkowego.
Biuro dziala juz w innych miastach, czy tylko w Warszawie? Ma ktoś jakieś info?
A myślałem że działa we wrocku . Skąd info ze działa to w warszawie
Wiek kobiety do małżeństwa oblicza się tak: Wiek kobiety=(Wiek mężczyzny)/2+7 np. Mężczyzna lat 40 powinien się ożenić z 27-latką. Według tego wzoru postąpił książę Monako szukając kandydatki na żonę. Miał 52 lata gdy się ożenił z 33-latką.
Żaden wstyd to błogosławieństwo XD pozdrawiam
Nie okoliczność wyjątkowe tylko papka eminizmu;) singiel po 30 to co innego niż singielka po 30. Pozdrawiam;) ps.pani lepiej dotrze do lasek żeby te telefony pochowały;)
Mam 34 lata i od 3 lat sama... tonder dramat ,nie wiem o co chodzi ,ze pokazje mi samych facetów bez koszulek ,jak kolwiek by klata wygaldala przewaznie jest, albo takich z piwem ,papierosem ,o zonatych nie wpsomnne... Nikt wizualnie mi sie nie podoba... nie ,ze szukamn Modela z gaezty ,ale jak jestem 200 km od domu ,zupelnoe inni mezczyni mi sie pokazują. Potem piszesz z kilkoma ,kilku znika z dnia na dzien ,jak sie juz umówią to odwołują.... maaatko o co chodzi ,nie umiem w to grac ?
Tez jestem zalamna i ciagle mam myslo w glowie ,ze juz za pozno , na ślub, na dzieci , ze zanim kogos poznam to kilka razy moze nie wyjsc ,wiec czasu juz nie mam. Tak tez mi wstyd przed rodzina ,juz nawet unikam inprez rodzinnych.
Dziekuje Basiu za te slowa ❤
Uszy do góry! Na pewno jesteś wartościową kobietą zasługującą na uczucie. Apki randkowe nie mają zadania cię połączyć, gdyż wtedy odpada potencjalny zysk, apki randkowe mają cię trzymać jak najdłużej, bylebyś wyświetlała reklamy i ewentualnie puściła przelew - mówi ci to facet, rocznik 90, solidnie przeorany przez właśnie apki, był czas że brzydziłem się swojego odbicia w lustrze.
Co robić? Po prostu żyć, być otwartym na nowe (w tym takze na wady drugiej osoby), potem podobno już z górki.
@@rflstfnk Dziękuję bardzo 🙂🙂 Bardzo mily komentarz 😀
Jak ja to rozumiem! Mam rak samo..
te myśli co masz w głowie, to nie bez powodu, taka jest prawda.
@@ukaszc3038 haha spoko
ja mam 400 znajomych na fb a łącznie pogadam z kimś godzinę tygodniowo
Szkoda, że z kobietą nie można żyć jak z dobrym kumplem przez całe życie, wspierać się, cieszyć swoja obecnością bez względu na resztę, tylko kobiety są jak małe dzieci, które wiecznie trzeba nianczyc, prowadzic, dorzucac do pieca by się nie wypaliły, znosić fochy, a co najgorsze udowadniac wiecznie, że się na nią zasługuje.
"Mam wszystko i nic"
Czy ktos z Was ma jakies doswiadczenia zwiazane z randkami z biura? ❤️
Jako mężczyzna myślę, że wielu młodych chłopaków albo się boi kobiet, albo wstydzi, albo nie umie zagadać, mimo że Polki są 100x lepsze pod każdym względem niż kobiety w większości krajów zachodnich. W sensie dosłownym młode chłopaki nawet nie potrafią tańczy. Już nie mówiąc o tym, że oglądają jakies sztuczne laski na Instagramie i myślą że tak wyglądają prawdziwe kobiety, 😂.
Kiedyś nie było mediów i ludzie mieli mniejsze wymagania. Teraz mają mnóstwo znajomych i przebierają w nich jak w ulegalkach. Mężczyźni piszą do mnóstwa kobiet na raz i umawiają się tylko na sex. W ogóle sex jest dużo bardziej dostępny niż kiedyś. Dawniej chłopak musiał długo chodzić z dziewczyną zanim dała mu się pocałować i chodził za nią bo innej nie znał. A teraz zna ich mnóstwo. Nie będzie ta to będzie inna z internetu. Jest za łatwo mężczyznom i dlatego nie mogą zdecydować się na związek bo po co.
Bzdura. To kobiety mogą dziś przebierać w facetach. A ci o których piszesz to max 5% tzw czadów. Dzisiejsze kobiety traktują przecietnego faceta jak gówno.
6+.
kobieta po 24 roku już się tylko coraz szybkiej pogarsza i co do pierwszej ciąży i co do ryzyk kalectw i podatności u pierwszego dziecka, po 30 latach to są resztki wspomaganej medycznie i dające pozory, że jest prawie OK. Mężczyzna na poziomie to widzi i go to zniechęca
brutalne... ale niestety prawdziwe. Wiele kobiet księżniczkowało, olało wartościowych mężczyzn, potem z braku laku robiły sobie dziecko z kimkolwiek zeby nie być bezdzietnymi, a potem samotne mamuśki wracają w drugi obieg i myslą, że tych co kiedyś odrzucały, nagle teraz się zainteresują.
Chyba Ty się pogarszasz, co to za generalizowanie? 😂
@@leevicious8402 to nie generalizowanie a fakty, po prostu nie godzisz się z prawdą, zresztą co mnie obchodzą jakieś wyjątki, liczy się główny poszerzający się nurt.
@@leevicious8402to prawda tak samo jak mężczyzna traci np wydolność fizyczną i seksualna z wiekiem. Np. Dla sportowca 40 lat to emeryt ;)
Plemniki u starszego faceta też już nie hulają jak powinny...
Dobra rada kup sobie kota.
Kobieta, która pisze ten list sama jest sobie winna. Zorientowała się nagle, że mężczyźni nie chcą poważnego związku z kobietą około 30tki w takim samym stopniu gdy była około 20tki. Domyślam się, że celuje w tą samą ligę mężczyzn co 10 lat wcześniej.
Otóż drogie panie kobieta około 30tki traci swoją "zdolność związkową" z tą kategorią mężczyzn co przed laty. Musi myśleć o poważnym związku, gdy jej akcje były na szczycie, czyli w wieku około 21 lat. Natomiast około 30tki niech mocno obniży oczekiwania.
Zauważyłem, że kobiety ulegają złudzeniu bazując jedynie na swoim zainteresowaniu seksualnym. Kobiety około 30tki wciąż mają branie na sex i przez wiele lat będą jeszcze miały, jednak na związek zdecydowanie już nie. Kobiety nie czują tej różnicy, a później piszą takie listy.
Chociaż mam 40 lat sam bym nie chciał się na poważnie wiązać z 30tką. Na związek dla mnie taka 25 lat, żeby w wieku jej 30lat byśmy byli zgraną parą. Natomiast wchodząc w związek z 30tką, zanim dobrze się poznamy ona będzie miała 35 lat!
Bez względu na wiek mężczyzny większość myśli jak ja. Czy młody, czy stary, każdy chcę młodą kobietę w jej najlepszych latach. Nic w tym dziwnego.
No sporo goście chce, ale nie każdy może, więc dużo typów ma stare żony w ich wieku. Mnie to zawsze fascynuje, jak patrzę na jakieś małżeństwa, na mieście, czy w innych krajach. Baba paskudna, chłop spoko wygląda i mógłby mieć młodszą, ale jak był młody wziął swoją rówieśnicę i teraz jest w czarnej dupie :D. Mój kumpel np. jest ruchaczem i taką po 30 woli do seksu, bo się lepiej grzmoci, ale to nie znaczy, że młodszych też nie ogarnia, a inni kuple co gorzej z wyglądem są bardziej związkowi, to jednak wybierają młodsze na żonę.
Yhy... i wierzysz w to, że 25 latka zainteresuje się 40-latkiem....
Mam kumpla... też tak myślał 10 lat temu - chciał "młodą panienkę"... dziś ma 46 lat i jest nadal sam...
A kobiety 25 chcą się z tobą umówić czy narazie jest w twojej sferze fantazji? Zdarzają się takie parę ale rzadko i naprawdę musiałabyś świetnie wyglądać. Myślę, że trochę Cię poniosło ze swoimi możliwościami dokładnie to co zarzucasz kobietom ;)) zejdź na ziemię.
@@iganowak4386 No ja mam 38, moja dziewczyna 20 i się jakoś zainteresowała, kwestia podejścia i otwartości umysłu ;)
@@ulaurszulenka24 I dlatego większość kobiet jest skazana na samotność, jak gość świetnie wygląda, to co tydzień ma inną dziewczynę. I te kretynki konkurują o milion innych kobiet. Jest nawet z tego film na youtube, goście w dużym mieście te same typiary na Tinder mają i omawiają, która jaka jest, takich typów jest 2% wg statystyk tindera teraz, jaka jest szansa, że 1 z miliona kobiet usidli tego faceta, żadna. Facecie wybierają żonę, a nie kobiety męża, i statystyczny facet ma większą szansę na związek niż statystyczna kobieta w tych czasach, bo za bardzo się wygląd liczy dla kobiet, a faceci są prości, i nie mają tak dużych wymagań ;)
W życiu chodzi o to by założyć rodzinę. Pieniądze i cała reszta to tylko dodatki
gadasz jak klechy
@@tomkrzyt w życiu nie słyszałem nic takiego od nich. Bardziej było to w stylu "Panie Boże zapłać "
@@Lightgame87 to przeczytaj katechizm
Tymczasem księża:
Istotą jest to co Pani kiedyś poruszyła. Kobiety mają oczekiwania z kosmosu i są zarozumiałe
Generalizujesz....
Nie wszystkie kobiety takie są.
@@iganowak4386wszystkie,bez wyjątku.Mają tylko wymagania.Co druga ,to jakiś napompowany ponton,który myśli że jest piękniejsza przez to.
@@kamelot24szyb Ponoć ja jestem wyjątkiem. 😉 Tak twierdzi kolega, cytuję: "jesteś inna niż wszystkie kobiety, które poznałem". Ponoć zachowuję się odmiennie od reszty kobiet, ale co ja tam wiem....
Ale może to jest jakaś forma "napompowania", tudzież jakieś zaburzenie....
Choć jedyne, co staram się pompować to wiedzę do głowy (ostatnio idzie mi słabo🙈 - egzaminy tuż tuż, a tu nędza...).
A tak serio to polecam zagadywać do zwyczajnych kobiet na ulicy, w sklepie, czy gdzie tam bądź, bo można naprawdę się zdziwić i poznać fajne i normalne osoby.
Pozdrawiam 🙂
Nie pakuj wszystkich do jednego worka. A wszyscy faceci lecą na wygląd kobiety. I tak można w nieskończoność odbijać piłeczkę! Po prostu trzeba próbować, poznawać nowe osoby i dawać dobie szansę.
@@ewapawlewska7470 trochę już żyje i miałem sporo kobiet... ginocentryzm, hipergamia, atencja dotyczą kobiet nie bez powodu
Ściana jest nieubłagana kobietki ❤
Może to z nią jest coś nie tak