Polecam serwis Makity w B-B o ile dobrze pamiętam przy ul. Bestwińskiej , od 14 lat naprawiam tam sprzęt i jak do tej pory bez żadnych problemów. Nie bawią się w sztukowanie tylko od razu przynajmniej w moim sprzęcie który był na gwarancji całe bebechy wymieniali a dotyczyło to dwóch wkrętarek i jednej wiertarki . Za to był problem z pilarką łańcuchową w której odpadła śruba zaciskowa , problem polegał na tym że musiałem przywieść pilarkę w całości bo sama obudowa i papiery im nie wystarczały ale obudowę dali nową. Mam o tyle łatwiej że ten magazyn wraz z serwisem ( to nie jest punkt sprzedaży ) jest od mojego domu jakieś 3 km . W wypadku pilarki tarczowej która nie była już na gwarancji moduł rozruchowy sprzedali bez problemu a w wypadku szlifierki oscylacyjnej która też była po gwarancji i poleciał komutator zadzwonili z propozycją jak ją naprawić czyli nowy wirnik ,wymiana łożysk i w standardzie nowe uszczelnienia . Części zepsute trafiają do właściciela naprawionego sprzętu w woreczku . Jeszcze parę innych drobiazgów naprawiali i nie miałem problemów z nimi . Za to na pewno nie można napisać że naprawiają błyskawicznie , bo tak było w moim przypadku ale zawsze w ciągu 14 dni ......no cóż coś za coś i dlatego mam dwie wkrętarki akumulatorowe i jedną elektryczną z Makity i jak na razie po 13 latach skręcenia dwóch dużych domów z drewna , 4 wiat i wielu innych rzeczy wszystko działa , fakt gumy już niektóre odpadły itd....ale nadal sprzęt działa .
Mam duży młot na SDS-MAX, padł po kilku godzinach pracy, z serwisem nie było problemu. Makita wysłała kuriera który odebrał sprzęt, po upływie niecałego tygodnia młot wrócił z naprawy i pracuje jak należy.
Ja posiadam narzędzia marki dewalt miałem taki sam problem z brakiem certyfikatu tylko że serwis dewalt załatwił to ze mną mailem bez odsyłania narzedzi
No nie wiem. Ja na niebieskiego Boschs nie moge nsrzekac pod katem serwisu, ale oddaje do najwiekszego dystrybutora w kraju, bo mam ich w miescie u siebie i chlopaki po ludzku podchodzą do tematu. Ale naprawa jest przez Centrale. Oddzlem odkurzacz GAS 18V-10 L, bo przepuszczał wodę przez komorę silnika. Na sucho bylo ok. A to odkurzacz do pracy na mokro również. Wymienili bebechy wszystkie w środku (tj, elektronike, silnik) oraz pływak z uszczelkami. Chlopaki z dystrybucji zadswonili po 4 dniach, ze jest do odbioru. Patrzsc na to, ze przezylka leciała kurierem s deie strony z Kielc do Warszawy to szybko. Odkurzacz dziala. Nikt temstu nie zawinął pod dywan. Jeszcze przeprosiny na piśmie, bo pierwszy raz widzieli taką usterkę w tym modelu. No ciekawe. Jak dla mnie to byla wada pływaka i uszczelki. Uszkodziła silnik i elektronikę. Ale wszystkim firmom zdsrzaja soe wadliwe egzemplarze. Natomiast sereis bajka, ja zlego slowa powiedziec nie mogę. Wkrętarka udarowa z serii GSB miała bicie na wrzecionie, wymieniony układ planetarny, uchwyt i po sprawie. Ta sama historia, oddane w tydzień, ale był wtedy weekend. Na upartego dało się wiercić, ale ja potrzebiwalem wiertel w zakresie FI 2-4, gdzie najmniejszy odchył nie wybacza i dobrz eopisalem temat. Wkrętarka miala rok i była ta konkretna, mało używana, betonu nawet nie widziała. Jedynie cdgle kilks razy. Mysle sobie, że jednak to duzo zalezy od trgo, gdzie oddajemy i jakie jest ppdejscie obsługi. Dystrybutorzy Boscha nie naprawiają sami, więc jak się jest stałym klientem i żyje sie w dobrych relacjach, to stoja po Twojej stronie, dobrze Ci to opiszą. Wysylanie na serwis samemu, to zawsze jest inna para kaloszy.
Witaj serwis mekita to jest nic w porównaniu do Boscha bo o dałem wkrętarkę Bosch profesjonalne już nie pamiętam modelu ale wracając do serwisu Boscha wkrentarka przestała działać zupełnie a serwis w miszczoski sposób podeszli wymienili wkrętarkę ale na model podstawowy nie serię profesjonal 😢 napisałem do serwisu i oni olali sprawę w taki sposób że nim zginęły papiery ha ha to nim podesłałem kopie papierów od tej wkrentarka a oni odpisali że mam cieszyć się że dostałem najnowszy model wkrętarki który jest lepsze niż co miałem i mam się pocałować w czółko. Dokumentacja trafił do praw konsumenta i tak się skoczyło dostał zwrot pieniędzy
po tym filmie tylko Makita, oddałeś zajechany sprzęt a po 2 tygodniach masz w zasadzie "nowy", co powalczyłeś z serwisem to Twoje ale zrobione i przesyłki błyskawiczne przy rozbiórce raczej zniszczyłbyć plombę a to utrata gwarancji. Dla porównania spróbuj z serwisem Stihl"a też nareperowali mi pilarkę po 1 miesiącu (dużo zgłoszeń) żadnej zbędnej korepondencji tylko później już po gwarancji (róznica pół roku) okazało się, że tłok też powinien być wymieniony ale tam nikt nie zajrzał. "wg, serwisu nie cieła, bo były tępe łańcuchy".
Sprzęt nie był zajechany, pracuje naprawdę lekko. Serwis nie naprawiał tego co trzeba, bez "krzyku", nie chcę z nikim walczyć, tylko mieć naprawione, nie mam na to czasu.
A czy w polskim prawie nie jest tak ze jak sie kupi sprzęt np w castoramie to ten sprzet reklamujemy w owym sklepie ? Jak ja miałem problem ze sprzetem samsunga kupionym w rtvagd to poszedłem do sklepu a nie wysyłałem paczek do serwisu samsunga. Oczywiście niewiem gdzie kupiłeś swoją wkrentarke ..poprostu pytam I jeszcze jedno pytanie a mianowicie może poprostu trzeba kupować ten szajs z lidla i jak sie popsuje to wymieniają na nowe i tyle. ;(
Jak robisz zakupy konsumenckie, to jak najbardziej możesz iść z tym do sklepu i to jest najlepsza opcja. Jednak przy zakupach dokonywanych przez firmę (jak w moim przypadku), sklep może wykluczyć rękojmię dla firm i najczęściej tak robi, a Ty możesz korzystać jedynie z gwarancji producenta. Co do zasad działania serwisów lidla, to jest popadanie z jednej skrajności w drugą. Wole kiedy narzędzia są naprawiane, zamiast wymieniać na nowe, a stare w kosz, bo sprężynka w przełączniku siadła. Ale w tym przypadku dużo rozsądniejsza byłaby wymiana, niż naprawianie po raz któryś czegoś, z czym sobie widocznie nie radzą.
@@catlightingpoland2136 dzieki za odp. Też nie lubie wymiany na nowy bo to produkcja śmieci. Wole dać więcej za sprzęt o który moge dbać i mieć na lata. No ale niestety Polskie serwisy są na niskim poziomie . Lubie sprzęty Makity ale teraz to już niewiem czy się pchać w tą platforme a musze coś wybrać. Powinna być standaryzacja bateri i by nie było problemu.
Kupiłem w 2022 r. elektryczną piłę łańcuchową Makita. Szybko popsuł się hamulec bezwładnościowy. W instrukcji jak wół napisane, że jeśli po puszczeniu włącznika łańcuch nie zatrzyma się natychmiast - urządzenia nie wolno użytkować i należy oddać do serwisu. Oddałem w Białymstoku. Po 3 tygodniach odebrałem sprzęt z informacją, że usterka usunięta. Okazało się jednak, że nadal jest to samo. Po miesiącu oddałem ponownie do serwisu z tym samym opisem usterki. 3 dni później zadzwonili z serwisu, że "gwarancja odrzucona". Na pytanie dlaczego, skoro w instrukcji jest to opisane jako usterka nie pozwalająca na dalsze użytkowanie - odpowiedziano mi, że tak jest w tych piłach i nie ja jeden mam problem, ale oni mi tego nie naprawią i mogę zgłosić się do serwisu centralnego Makity. Na moją uwagę, że mogłem kupić 3 razy tańszą chińską i może pracowałaby lepiej - pan z serwisu stwierdził, że marka mocno obniżyła standardy i psuje się często, a oni mają zalecenie gwarancji nie uwzględniać. Trochę poprzepychałem się słownie, bo niby po co mi pilarka łańcuchowa zagrażająca zdrowiu, z zabronionym używaniem przez firmę Makita - pan cynicznie powiedział, że mogę nie odbierać sprzętu, ale im on nie potrzebny! Tak działa serwis w Białymstoku. Makita zeszła na psy! Obniżyła jakość i nie uwzględnia reklamacji, ale ceny zachowała wysokie! Jako zupełne przeciwieństwo podam sprzęt Parkside, kupiony w Lidlu - kontakt łatwy, gwarancję uwzględniają praktycznie zawsze, często dają nowy sprzęt zamiast uszkodzonego.
Heh, ja jestem teraz w trakcie serwisu, co prawda nie wkrętarki, tylko kosiarki do trawy. W kosiarce zepsuł się mechanizm od podnoszenia kółek, dokładnie to trzpień łączący koła przednie. Po problemach z pieczątką na karcie gwarancyjnej (kto w ogóle jeszcze wymaga kart gwarancyjnych??), stwierdzono że będę musiał pokryć koszty naprawy bo wg serwisu "musiałem rzucić kosiarką o ziemię, dlatego koło się urwało" :) ostatecznie zgodzili się uznać gwarancję. Czekam na odbiór, dam znać po naprawie. Żałuję że wybrałem Makitę, chciałem więcej narzędzi z tej firmy, żeby mieć te same aku do wszystkich. Ale chyba odpuszczę.
Jakość jaką reprezentują serwisy innych renomowanych marek elektronarzędzi wcale nie jest lepsza a wręcz jest często gorsza a dodatkowo potrafią nie uznawać gwarancji pomimo że usterki nie są wynikiem niewłaściwej obsługi urządzenia.
Jeżeli chodzi o Metabo to byłem miło zaskoczony. Na gwarancji została wymieniona przekladnia w ukośnicy kgs 216m, kurier (Na koszt serwisu Metabo) zabrał a za dwa dni przywiózł naprawioną.
2 года назад
Trzeba przejść na Festoola ;) zlecisz naprawę, kurier przyjeżdża dwa dni i maszyna w domu ;)
Miałem do czynienia z narzędziami akumulatorowymi: Facom, bosch niebieski. Nie są złe, trochę pochodziły, ale praktycznie naprawa nieopłacalna. Silniki to jednorazówki, skończą się szczotki i do wyrzucenia silnik, nierozbieralny - to znaczy nie sładalny później, łożyska (ślizgowe) też na silniku padały, a jeszcze połowę szczotek zostało. Z tego co kojarzę to w większości producentów siedzą takie silniki. Makitę dyskwalifikuje licznik baterii. Do tego nowe modele co chwilę, rodzajów części zamiennych "pińcet" aż trudno znaleźć część do starszego modelu.
kurcze a ja się już wpakowałem w makite dość mocno :(- pozostaje liczyć na szczęście że nic się nie będzie dziać, swoją drogą takim czymś centrala z JPN powinna się zająć
Hehe, teraz pytanie czy nie lepiej kupić jakąś tanią z biedronki za 80zł (moja wytrzymała 2 lata ostrego katowania) i później kupić drugą niż się męczyć z tymi serwisami i być bez narzędzi przez co praca stoi :D
Wkrętarka z biedronki jest większa, słabsza i mniej poręczna, zakup był podyktowany głównie ergonomią tych urządzeń. Druga sprawa, że nie odpowiada mi kupowanie nowych narzędzi co chwila i produkcja śmieci. Serwis tych wkrętarek też śmieci trochę wygenerował, jednak to nie jest reguła w przypadku Makity i bardziej wina serwisu, niż samych narzędzi.
Klient awanturujący się, szanuję :D A co do Makity, przynajmniej starają się tworzyć pozory, biedacy nie wiedzą, że sieciówki już dawno rozwiązały ten problem i nawet nie bawią się w serwisowanie tylko wymieniają na nowe, albo przeciągają procedurę tak długo, by klient zdecydował się na zwrot pieniędzy.
U mnie serwis działa bardzo dobrze. Sami naprawiają bo są autoryzowanym serwisem i sklepem Firmy Makita. Sami naprawiają i same części wysyłają na reklamację do Makity.
Nowe gorsze,więc ja starą makitę z kadmowymi zużytymi akumulatorami zmodyfikowałem do baterii litowych ,i bardzo jestem zadowolony. Nie kupuję nowych wkrętarek bo stara nie do zajechania
Barney Stinson powtarzał, że "nowe jest zawsze lepsze" ;) Jak stara spełnia wymagania, to nie ma sensu brać nowej bez powodu i trzeba ją naprawiać dopóki się da!
Przyznam, że płakać się chce. A jeszcze bardziej jak się pomyśli, że to jest standard. Gratuluję cierpliwości. P.S. Ja miałem historię, która jest jeszcze dłuższa niż Twoja choć nie dotyczy elektronarzędzia. Otóż jak kilka lat temu urządzałem dom to sobie zamówiłem kabinę prysznicową, taką całkowicie zabudowaną (ze wszystkich stron i od góry). Dwie ściany stanowiły lustra a do tego było jakieś siedzisko dla wygody (nie bez powodu o tym wspominam). Zadzwoniłem do sklepu czy mają - tak, mają, jutro lub pojutrze wysyłka jak tylko dostaną kasę. No to zrobiłem przelew. Po tygodniu od zamówienie (i jego opłacenia) towaru nie ma. Dzwonię - okazuje się, że ta kabina co mieli to była uszkodzona i teraz czekają na dostawę... do miesiąca czasu. Po małej awanturze (że się ze mną nie skontaktowali skoro był problem) i że jak tak to byśmy anulowali zamówienie - obiecali że postarają się zdobyć dla mnie towar. I rzeczywiście już następnego dnia przyjechała do mnie kabina przekierowana z innego sklepu. Po rozpakowaniu okazało się, że ściany zbite w drobny mak, siedziska brak oraz nie ma jednego profilu. Telefon do sklepu, oni sprawę przekierowują do serwisu, serwis oddzwania, że ok, w ciągu 5 dni roboczych doślą części. Po półtora tygodniu części nie ma, telefon do serwisu - dzisiaj wysyłamy... Następnego dnia przychodzi paczka - ściana z lustrem oraz profil. Tylko siedziska brak a profil nie ten. No to telefon do serwisu - oni, że siedzisko jest wysłane w drugiej paczce, a profil doślą. No ale okazuje się, że druga paczka (z siedziskiem) nie przychodzi, profilu tez nie ma. Więc się wkurzyłem i zadzwoniłem do sklepu, żeby sobie zabierali wszystko. Oni, że ok, że zlecą kurierowi odbiór. Za chwilę dzwoni serwis do mnie - czemu ja oddaje kabinę, skoro wszystko mi przysłali jak chciałem - to nic że wciąż nie mam siedziska a profil wciąż nie ten. Powiedziałem, że już nie chce z nimi rozmawiać i to już jest tylko sprawa między mną a sklepem. Następnego dnia przyszło siedzisko (ale - z listu przewozowego wynikało, że było nadane po mojej rozmowie ze sklepem) i profil. Tylko profil wciąż nie ten. W międzyczasie dzwoni sklep, że w poniedziałek będzie kurier po odbiór paczki. No to ja w sobotę specjalnie pakuję całość na paletę, ale w poniedziałek kurier nie przyjeżdża, we wtorek też nie. Dzwonię do sklepu, oni do kuriera i oddzwaniają, że kurier twierdzi, że był, ale nikogo nie było - to co, że praca idzie całą parą i od rana do wieczora kręci się grupka kilkuosobowa wykańczająca dom a i ja przez większość czasu jestem na miejscu - wg kuriera nikogo nie było. Dobra - powtórzone zlecenie odbioru. I znowu to samo. Potem wolne (święta) - więc i tak nie odbiorą. Po świętach po raz trzeci powtórzone zlecenie odbioru i znów nie przyjeżdżają. Okazuje się, że w firmie kurierskiej nastąpiło przekłamanie mojego numeru telefonu (żeby było śmieszniej - w systemie był numer ok, ale kurier dostał ze zmienioną cyfrą), a że osiedle domków zamknięte to mu się nie chciało czekać (to co, że pewnie znał kod otwarcia szlabanu na panelu). W końcu kurier za 4 tym razem po prawie dwóch tygodniach odebrał paczkę. No ale ja zostałem bez kabiny. No to tym razem postanowiłem być cwany i zamówić kabinę z montażem. Niech przyjadą, przywiozą, sami złożą (zapłacę dodatkowo) i sami ogarniają czy wszystko jest jak należy. Tylko gdzie taki sklep znaleźć. Okazało się, że LM ma taką opcję. Tylko ona wtedy (a może i wciąż) nie działa tak idealnie jakbym sobie tego życzył. To znaczy kupuję kabinę, załatwiam transport a potem do mnie dzwoni montażysta żeby się umówić na montaż. Dodam tylko, że za montaż cena ustalona przez LM to było 650 PLN, co stanowiło ok. 30% najdroższych dostępnych wtedy kabin tego typu. Wszystko przebiegło sprawnie, kabina zamówiona, transport ja przywozi i jest telefon od montażysty. "O Panie... ja nie mam wolnych terminów... to najwcześniej za 2 miesiące... ale za tydzień będą święta, to ewentualnie mógłbym przyjechać, ale ekstra płatne". Ja wkurzony, ale mówię - "ok, zapłacę tylko żeby nie było problemu, że jakiegoś elementu zabraknie, bo w święta LM nieczynne". W odpowiedzi słyszę: "Nie, nic na pewno nie będzie brakować, co najwyżej wężyki ale to kupię po drodzę". No dobrze, to czekam... Jeszcze kilka telefonów od gościa odebrałem, że jednak dwa dni wcześniej, a potem, że jednak nie. Stanęło jednak, że w święta. W święta gościu przyjeżdża do mnie swoim furgonem. Cieknie z niego jakiś olej. Cały podjazd zalany potem czymś tłustym. Na boku bordowego busa napis: "Firma xxx. Wylewki betonowe, kursy szydełkowania". Koleś wychodzi i zaczyna od tego, żeby mu kawę zrobić. Ja nie mam nawet czajnika. Ekipie nie będę podbierał, ale chyba i tak zabrali na święta. No nic, podjechałem po swój ekspres - w końcu i tak lada moment przeprowadzka. Koleś napił się i przystępuję do montażu. Ja go proszę, żeby sprawdził czy wszystko jest. A on, że na pewno jest i żebym się nie martwił. Wyciągnął sufit kabiny z deszczownicą i diodami led i zaczyna rozkminiać jak to zrobić i do mnie: "A ma Pan może pakuły?". Tak to się tego mnóstwo walało, ale akurat pech chciał, że tego dnia nie szło znaleźć. "To może chociaż taśmę teflonową?" Tę udało mi się znaleźć. Zamocował wężyki. Ale jak zamocować LEDy wciąż rozkminia. W końcu zaczynam mu pomagać i mówię co ma zrobić, a on do mnie "dobrze, że we dwóch jesteśmy". No nic. Przechodzimy dalej. Pierwszy profil potrzebny... uszkodzony. Ale zamontować się da po delikatnym dogięciu... dochodzimy do prowadnic... i tego już się nie dało przeskoczyć - tak były zwichrowane. No to koniec pracy na dzisiaj. Nic się nie zrobi. Słyszę: "To ja będę pisał protokół, czy mogę prosić kawę?". Ok. Pan pisze i pisze... popija sobie kawkę. Po czym patrzy na zegarek - jest już 14 - "No to 6 godzin, to za dzisiaj 200 PLN". No i nie wytrzymałem. Powiedziałem, że te 200 złotych to niech się od LM domaga, bo dla mnie nic nie zrobił. No to wiedział, że nie ma szans się dogadać ze mną, więc umówiliśmy się w LM na dziale reklamacji po wolnym. Oczywiście sam twierdził, że nic nie załatwię bez niego i on mi we wszystkim pomoże. Oczywiście spóźnił się na spotkanie, a ja z LM wszystko załatwiłem, łącznie z zabraniem uszkodzonej kabiny, dostawą nowej (innej), zwrotem różnicy w kasie i nawet zobowiązali się mu zapłacić te 200 PLN, a on już tylko na gotowe przyszedł (już potem nie montował u mnie)... W sumie jedyne 1,5 miesiąca...
Cierpliwość jest jednak nieoceniona w takich przypadkach, no i świadomość swoich granic, tak żeby jeszcze w miarę delikatnie powiedzieć "wyp******aj", zanim przestaniesz panować nad słowami i czynami ;D Miałeś jednak ten komfort, że zakup był konsumencki i mogłeś dokonać bezproblemowego zwrotu. Narzędzia kupiłem na firmę i niestety rękojmia mnie nie dotyczyła, została tylko gwarancja producenta albo sprzedaż/kosz. W Twojej historii najgorsze jest to, że nawet jak chciałeś dopłacić, pomóc w montażu, żeby było wszystko ok, to i tak nic nie dało... Małżonce jak to przeczytałem, to skwitowała, że jej już nic nie zdziwi po miesięcznej "batalii" o czajnik, podczas której obsługa sklepu nawet podawała numer telefonu do kuriera, że on go wiezie i pod tym numerem odezwał się ten sam gościu ze sklepu, mówiący grubszym głosem ;D czajnika nigdy nie zobaczyliśmy na oczy, a sklep nigdy nie przyznał, że go zwyczajnie nie mają na stanie... Po tygodniu już go nie chcieliśmy, a oni zupełnie nie wiadomo czemu ciągnęli to dalej :D
@@catlightingpoland2136 : mnie zawsze frapuje, czy to ja mam takiego pecha, czy po prostu tak żenująca jest aktualnie obsługa kupujących w PL (na różnych poziomach od sklepu do serwisu).
Jak widać nie tylko Ty ;) Odnoszę wrażenie, że to w dużej mierze przez dawanie kolejnej szansy bez awantur, większość ludzi, jakich znam, od razu leci na ku**y w takich przypadkach i z miejsca wszyscy działają jakoś sprawniej. Widać to zresztą nawet po moich listach reklamacyjnych, kiedy napiszę krótką notkę, to najczęściej nic nie jest naprawione, gdy wnerwiony wyleje z siebie całą stronę pretensji, wszystko jest dopiero zrobione, tak jak być powinno. A niska obsługa od startu, to oczywiście swoją drogą, każdy przecież pracuje za karę.
Czyli odsyłanie w połowie naprawionych narzędzi, to dobre działanie serwisu? Parkside z 2013 kosztujący 1/3 ceny tej wkrętarki, który się konkretnie napracował, do tej pory zmienia biegi bez zarzutów, więc argument taniości jakoś do mnie nie trafia.
@@bartmark5744 Bosch ma bardzo fajny i szybki serwis, ale kolega ma wszystkie narzędzia z boscha w firmie z branży elektrycznej i mówił, że psują sie na potęgę, ale serwis daje radę
@@mateuszbarczak2673Też robię w tej branży. U Nas sie na razie nie psują. Tak masz, jak dbasz. Ciężko ocenić, ale my dmuchamy i czyścimy izopropanolem obudowy po każdej dniówce. Wszystko siedzi w L-Boxxach. Pył wszystko zabija, czy to Festool cxy Bosch, dlatego trzeba dbać. Serwis, zgadza się. Daja radę..
Też miałem ochotę na taki filmik, ale odpuściłem, byłem tak wściekły że chciałem spakować wkrętarkę z listem opisującym serwis centralny ale ten w Bielsko Białej, do siedziby centralnej w Japoni😂 ale Szwagier mnie przekonał ze to nic nie da i wrzuca ja po prostu do przemielenia🙃 odpuściłem. Lubię makite mam pełno baterii (i to jest ich siła, nie każdego stać na kilka systemów) ale dziś bym wszedł w hikoki albo niebieskiego boscha z linii biturbo...
Myślę, że nie jeden chciałby takie akcje do siedziby głównej zgłosić 😆 Część opisową filmu już na chłodno nagrywałem, gdyby nie fakt, że w trakcie całej sprawy szykowałem się już do tego i nagrałem "unboxingi" każdej paczki, to pewnie też bym dopuścił 😉
BiTurbo polecam. Bo przeważnie są robione w Europie, w Niemczech. Tych tańszych Made in China, na dwoje babka wróżyła. Akumulatory ProCore to super sprawa, ekwiwalent urządzeń po 1500-2000 W i kompatybilność wsteczna. Jeśli chodzi o dystrybutora to Mistama. Ale oni i tak wysyłają do Centrali. A w Centrali pracują bobki. Jak mam problem pisze do Centrali do Niemiec. Tak było, jak chcialem używać struga do taśmowego przeciągnięcia wregiem ukośnym, płyt GK pod rowki na flizelinę. Po co? Bo szybciej i równo. To samo frezowanie na 90 stopni, zeby oszczędzać na narożnikach, tam gdzie nie sa konieczne, np w półkach led na sufitach. Centrala PL.pisze, że to nie sprzęt do tego tylko do drewna i nie maja takich. W ogole zignorowali moje pytania. A Niemiecki oddział odpisał, że to sprzęt profesjonalny i uznają gwarancję, tylko żebym pamiętał o częstszym dmuchaniu tego struga i frezarki, bo pył może od razu nie zabije tych urządzeń, ale z czasem mogą przestać pracować dobrze. Jest różnica? Jest. Wszystko zależy z kim masz do czynienia. Jak ugadasz sklep, w ktoeym kulisz duzo i jestes stały klient, to oni pójdą na rękę Tobie i opisza, tak byś dostał, to co chcesz. Dlatego warto wybrać ten system i firmę, gdzie masz dostep do serwisu. Rozmowa w 4 oczy to inna para kaloszy niż zabawa w wysyłkowo.
To, co "wydala" z siebie ten serwis w każdym aspekcie (kultury technicznej, logistyki, itd.) sprawia wrażenie, jakby był on prowadzony przez niedorobionego ucznia technikum w mieszkaniu mieszczącym się na piątym piętrze bloku z wielkiej płyty. Przecież to jakaś porażka wizerunkowa.
@@Masterpozdrawia Niestety opinie są słabe, zwłaszcza problemy z serwisem. Z dewalta mam kilka zabawek, ostatnio klucz udarowy wysyłałem do serwisu, zrobili w 1 dzień. Tutaj także za dewaltem przemawia gwarancja na taki sprzęt- 3 lata na osobę fizyczną. Nie wiem jak to jest z milwaukee, ale większość producentów z dłuższą gwarancją niż rok czasu ma problem. To jeszcze zobaczymy co przyszłość przyniesie, wygląd milwakee jest super, żółty kolor dewalta szybko się brudzi ;p
Hitachi (Hikoki) polecam. Ostatnii zniżyli ceny na części serwisowe. Mam troche ich narzędzi i narazie tylko jedna wylądowała w serwisie. Z mojej winy w sumie.
Jak coś takiego może być autoryzowanym serwisem czegokolwiek? Polecam narzędzia zapomnianej trochę marki Panasonic. Makita to teraz jak zielony Bosch. Najgorsze w tym wszystkim jest Twój zmarnowany czas na te pisma, wysyłki czekanie. No ktoś za to powinien zapłacić.
Co Ty od serwisu Makity chcesz? Chcesz naprawy gwarancyjnej? TO JESTEŚ PO PROSTU BEZCZELNY! TRZEBA BYŁO NIE PSUĆ! Serwis nie po to jest, aby naprawiać popsute narzędzia! Trzeba wysyłać im sprawne, aby nie zamęczać robotą! No. 😂😂😂
Kupiłem pilarkę łańcuchową Makita Uc3551 AP próbowałem się dodzwonić w sprawie mocowania łańcucha i wydawało mi się,że słabe smarowanie łańcucha jest - nie udało się ani pomoc techniczna ani serwis nie odpowiada. telefony odbiera pani z sekretariatu ale ona nic nie wie....Nigdy wiecej Makity nie kupię
Co mieli na myśli naprawiając w połowie, tego nie wiem. Ale udając, ze usterek nie było, bo przecież naprawili całkowicie, wtedy co naprawili w połowie (tego się nawet nie da logicznie opisać ;D), to chyba chcieli udawać, ze wszystko było i jest w porządku, a ja się pomyliłem i niepotrzebnie znowu wysyłałem...
kurde ale masakra. przy budowie parku stolarni zacząłem od maszyn festoola, TS55, RO150, CXS, Kapex120 i CTL Midi. Rotex padł mi po ośmiu miesiącach używania, zadzwonilem do festoola. Tego samego dnia przyjechał kurier, po dwóch dniach miałem naprawiony sprzęt w pracowni. Po dwóch dniach, w tym jedno święto. Pełen szacun. Największe gówno które mam to Bosch - jakość maszyn jest straszna, silniki są mega głośne a serwis i dostępność części ssie po całości.
Co do Festoola pelna zgoda. Co do Boscha ja mam odwrotnie. Wszyskto naprawiają, a części na własną rękę też jest sporo. Tylko, ze ja mowie o serwisie gwarancyjnym. Nie korzystam po gwarancji. Sprzedaję i kupuje następne, to najlepsza amortyzacja.
To fajnie że kupiłeś, bo ma próbowałem rok temu kupić kosiarkę do trawy i ŻADEN sklep nie miał jej na stanie, więc zaproponowali mi...kupno przez internet, tylko że jak chciałem dotknąć plastik przed zakupem. Ostatecznie kupiłem za 300 zł kosiarę z kasto (zielona) i gdybym nie mielił nią mokrej trawy/liści (poszedł dym), to służyłaby już drugi rok. Widać nie tylko serwis leży ale też i sprzedaż/dostępność.
wręcz przeciwnie! części są nie słabej, a marnej jakości i trzeba się naszukać ... jeszcze cena jak za "rogi lucyfera+szkrzydła"!! jeszcze raz nie polecam!
No niestety, same wkrętarki bardzo lubię i świetnie się nimi pracuje, jednak ze wzgledu na awaryjność, ciężko mi je polecić. Być może miałem pecha, czas pokaże, czy po wymianie "wszystkiego" będzie lepiej.
Wiem, że to nie to samo ale jakbyś kupił sobie chińczyka to po awarii kupiłbyś sobie nowego a nie czekał 1,5 roku na sprawne urzadzenie. Osobiście nie wyobrażam sobie zainwestować kupę kasy w sprzęt i nie móc go normalnie używać (a robotę trzeba czymś zrobić). Jakbym miał działalność i kasę to pewnie też bym kupił sobie Makitę i pewnie byłbym równie oburzony co ty. Życzę powodzenia w przyszłości.
Moja, że tak powiem, filozofia jest sprzeczna z ekonomicznym podejściem przy prowadzeniu działalności i nie odpowiada mi marnowanie zasobów i wyrzucanie czegoś co można naprawić. W tym przypadku jednak zasobów poszło już znacznie więcej niż przy wymianie na nowe całego urządzenia... no cóż, o czym bym film nagrał gdyby nie to wszystko ;) Dzięki i również życzę powodzenia!
Nie zadowolony? Zmień markę na Festool, zapłacisz więcej za narzędzia ale jak zgłosisz reklamację to sami Ci wyślą kuriera na swój koszt i jest szansa, że sprzęt wróci jeszcze tego samego dnia...
Dzięki za ostrzeżenie, a miałem kupic kilka sprzętów makity. Uff, zaoszczędziłeś mi czas na bzdury niekompetentych ludzi z serwisu. Ta firma już dla mnie nie istnieje. Pozdrawiam
Mam tez problem z kosiarką i niestety w magazynie mają same zardzewiałe obudowy na zmianę, moja też zardzewiała i rdzewieje coraz bardziej element tragicznie wykonany, a kosiarka teraz kosztuje ponad 5k PLN ma niecały rok i jest to ich flagowy model. Sam nie wiem co robić Pan z Makity powiedział że mi sami wypiaskują i pomalują u fachowca i będzie lepszy niż oryginał. W sumie serwis sam był zaskoczony jakością, ja mam ten problem ,że mam już makity za 20k pln nakupione i wchodzenie w nową platformę trochę mi nie po drodze bo do tego mam 8 szt 6ah baterii. Generalnie serwis jak z nimi po ludzku porozmawiać to nie jest zły i to nie ich wina ze makita upycha buble, ale jakość niektórych podzespołów lubi zaskoczyć tak jakby kontrola jakości nie istniała. Finalnie chyba wejdę jeszcze w dewalta w felxvolta. Oczywiście nie wszystkie narzędzia są złe generalnie kupuje te z górnej półki i są ok. Druga sprawa to makita pl i ich oferty promocyjne dramat zobaczcie co oferuje makita uk makitauk.com/redemption w pl dają badziewny odkurzacz od lutego 2021 ten sam www.makita.pl/promocje.html widać jakie mają podeście do klienta i pojęcie o marketingu. Tak zaniedbać ten obszar to wstyd makito zwłszcza dla fanów marki, których sami na własne życzenie się pozbywacie.
@@dr00spikeee devalt to ta sama Polka jakościowa. Odrobine lepsze jest Milwaukee, ale nie każdemu pasuje. Ja np nie lubię małych elektronarzędzi od Milwaukee. Mam małe dłonie i lepiej mi leży Makita. Sam tez mam mnóstwo sprzętu tej firmy, 2 kosiarki na aku, pile łańcuchowa, odkurzacz, zakrętarke, podkaszarke do trawy, nożyce do żywopłotu, ekspres do kawy klucz udarowy… ze wszystkiego jestem zadowolony.
@@dr00spikeeeNie tylko Makita patrzy na PL z góry. Bosch, Milwaukee, DeWalt to samo. Lepsze sprzęty i premiery trafiają późno albo wcale. Ja kupuje przez Amazon większość, bo nie chce mieć wypustu na PL. Bo Polske zoe traktuje, jak Afrykę.
@@catlightingpoland2136 no właśnie dlatego nie ma problemu z wypadającym biegiem. Mogłeś zareklamować w sklepie którym kupiłeś. Może straciłbyś trochę mniej nerwów 😁
Bieg wypadał przez wyrobiony przełącznik i jego miejsce w obudowie, to on trzyma pozycję, nie przekładnia, ta była ok. Zresztą część przekładni odpowiadająca za biegi jest taka sama jak w ddf, jest dołożona tylko sekcja z udarem :) A do sklepu nie mogłem oddać, bo nie było rękojmi na firmę.
Dziwię sie, że po takich wpadkach Makity nie próbowali cię przekupić abyś usunął ten film, bo ja na przykład od teraz nic nie kupię tej firmy. Chciałem kosiarkę, ale nigdzie nawet nie mogę jej zobaczyć na żywo tylko "możemy ściągnąć". Jeśli Makita nie zmieni podejścia do klienta, to chyba lepiej aby "ściągnęła się" z Polski za brak profesjonalizmu.
Mogliby spróbować zmienić coś w funkcjonowaniu serwisu, zamiast dogadywać się ze mną ;) Ogólnie lubię te narzędzia głównie za ergonomię, serwis pod względem szybkości też ok... tylko naprawiać by mogli lepiej :D
Zainwestowałem kilka tysięcy w maszyny Boscha - mam dwie szlifierki i frezarkę, nigdy więcej. Jakość maszyn jest podła a dostępność części zamiennych i serwis budzi zastrzeżenia. Do twardej roboty dewalty są zajebiste, do precyzyjnej makita i festool.
@@ignacymatJa mam odwrotne doświadczenia. Ale umówmy się. Kupuje z górnej półki, część maszyn to BiTurbo, jak GDS 18V-1000, GBH 18V-34 CF, GWS 18V-15 SC. W serwisie miałem dwa urządzenia, dwa naprawione. Raz nawet przeprosili. Co do części zamiennych. Świeży sprzęt ma ich pod dostatkiem. Stare modele, nie dziwię się. Firmy mają tego tyle, że nie bedą wynajmować hangaru wielkości lotniska na serwis. Trochę zrozumienia, a nie wieczne narzekanie. Więc ja jestem mega zadowolony i główny dystrybutor pod nosem. Wszystko idzie sprawnie. Najsłabszy punkt Boscha to dostępność topowych narzędzi i L-boxxów z wkładami. Na Nasz rynek trafiają gorsze modele, wykastrowane w wersji solo, stąd taka opinia. Kup z Amazona z DE albo UK. Zrozumiesz. Te wszystkie 185/187-Li to nie to samo, co 18V-XX. No i warto też patrzeć na miejsce produkcji. Made in Germany to inna jakość niz Made in China. To widać i czuć. Mam ich sprzętu (tylko na aku) za jakies 40 K. Więc wiem, co piszę. Robią w 4 osobowej firmie. Dają radę. Ale powtarzam. Wszystko zależy, co kupujesz. Nie każda Makita jest zła, nie każdy Bosch to szmelc. To samo tyczy się DeWalta, Milwaukee, Festoola. Te marki najdroższe też się psują. Z tą różnicą, że serwis jest lepszy.
Makita to szit. 7 lat młot udarowy używany sporadycznie za 2500zl.Ku mojemu zdziwieniu tak sporadycznych kuc (lekkich)puścił dyma. NIGDY WIĘCEJ MAKITA Wirnik plus stojan do 300 zł plus naprawa. TYLKO DEWALT !!!
to już nie wiadomo co kupić ... pytasz na grupach budowlanych piszą wszyscy makita makita TYLKO MAKITA .... teraz film na jutubie, serwis do bani... ty piszesz że makita szmelc marketowy ... To już najlepiej stary ruski śrubokręt kupić chyba.
@@piotrrodzochNie sluchaj You Tube'a i internetu tylko własnego rozumu. Najlepiej popytaj w firmach czym pracują i jakie mają opinie. Praktyków, co robią na jakimś systemie po 5-10 lat w trybie ciągłym. Każda firma Profi bedzie dobra i każda będzie zaliczać wpadki. Pytanie, co kupisz i jak bedziesz stosować. Bo niekiedy ktoś kupi najsłabszą wiertarkę i jedzie na granicy jej możliwości, a w instrukcji jest wyraźnie napisane, stosować z takim i takim wiertłem, bo jest to optymalne. Problemy się robią, bo ludzie nie szanuja sprzętu. Myślą, że jak Profi to będzie nieśmiertelne. Takich sprzętów nie ma. To tylko i aż elektronika. Ja korzystam z niebieskiego Boscha i choć wszyscy na około ciągle to negują, te narzedzia jakoś sie zepsuć co miesiąc, nie chcą. Tylko nie kupuje najtańszych modeli, a raczej flagowe. Bo wiem, że bedzie taki zapas mocy czy możliwości potrzebny. Nie próbuje szlifować betonu 700 W szlifierką czy kuć C37 młotem z 1.9 J. Do tego mam 5.8 J we flagowej wersji SDS Plus na aku na BiTurbo. Nawet sie nie grzeje... Ale też jest uwaga, żeby pracować nim w interwałach, a nie kuć bez zdjecia palca ze spustu jak wariat przez 40 minut. Nikt nie czyta wskazań producenta, a potem ma problem i narzeka. To takie polskie...
Potwierdzam w całej rozciągłości. Serwis Makity to jakaś kpina. Obsługa klienta poniżej jakiegokolwiek poziomu. Co najgorsze centrali w Japonii kompletnie na tym nie zależy - bo nawet nie odpowiadają na e-maile. Nie kupujcie Makity! Pytanie czy inne serwisy są lepsze? Tego niestety nie wiem. Może ktoś doradzi.
Polecam serwis Makity w B-B o ile dobrze pamiętam przy ul. Bestwińskiej , od 14 lat naprawiam tam sprzęt i jak do tej pory bez żadnych problemów. Nie bawią się w sztukowanie tylko od razu przynajmniej w moim sprzęcie który był na gwarancji całe bebechy wymieniali a dotyczyło to dwóch wkrętarek i jednej wiertarki . Za to był problem z pilarką łańcuchową w której odpadła śruba zaciskowa , problem polegał na tym że musiałem przywieść pilarkę w całości bo sama obudowa i papiery im nie wystarczały ale obudowę dali nową. Mam o tyle łatwiej że ten magazyn wraz z serwisem ( to nie jest punkt sprzedaży ) jest od mojego domu jakieś 3 km . W wypadku pilarki tarczowej która nie była już na gwarancji moduł rozruchowy sprzedali bez problemu a w wypadku szlifierki oscylacyjnej która też była po gwarancji i poleciał komutator zadzwonili z propozycją jak ją naprawić czyli nowy wirnik ,wymiana łożysk i w standardzie nowe uszczelnienia . Części zepsute trafiają do właściciela naprawionego sprzętu w woreczku . Jeszcze parę innych drobiazgów naprawiali i nie miałem problemów z nimi . Za to na pewno nie można napisać że naprawiają błyskawicznie , bo tak było w moim przypadku ale zawsze w ciągu 14 dni ......no cóż coś za coś i dlatego mam dwie wkrętarki akumulatorowe i jedną elektryczną z Makity i jak na razie po 13 latach skręcenia dwóch dużych domów z drewna , 4 wiat i wielu innych rzeczy wszystko działa , fakt gumy już niektóre odpadły itd....ale nadal sprzęt działa .
Posiadam DDF484 i DTD152Z rok użytkowania zero problemów z boschem miałem same problemy takie jak ty
Mam duży młot na SDS-MAX, padł po kilku godzinach pracy, z serwisem nie było problemu. Makita wysłała kuriera który odebrał sprzęt, po upływie niecałego tygodnia młot wrócił z naprawy i pracuje jak należy.
Mam DHP 484. Po ok roku na gwarancji wymieniony włącznik. Serwis zewnętrzny.
Mam yeż DTD 155. Działa trzeci rok bez zarzutu.
Ja posiadam narzędzia marki dewalt miałem taki sam problem z brakiem certyfikatu tylko że serwis dewalt załatwił to ze mną mailem bez odsyłania narzedzi
Kurde dobreeee😂😂😂
No nie wiem. Ja na niebieskiego Boschs nie moge nsrzekac pod katem serwisu, ale oddaje do najwiekszego dystrybutora w kraju, bo mam ich w miescie u siebie i chlopaki po ludzku podchodzą do tematu. Ale naprawa jest przez Centrale. Oddzlem odkurzacz GAS 18V-10 L, bo przepuszczał wodę przez komorę silnika. Na sucho bylo ok. A to odkurzacz do pracy na mokro również. Wymienili bebechy wszystkie w środku (tj, elektronike, silnik) oraz pływak z uszczelkami. Chlopaki z dystrybucji zadswonili po 4 dniach, ze jest do odbioru.
Patrzsc na to, ze przezylka leciała kurierem s deie strony z Kielc do Warszawy to szybko. Odkurzacz dziala. Nikt temstu nie zawinął pod dywan. Jeszcze przeprosiny na piśmie, bo pierwszy raz widzieli taką usterkę w tym modelu. No ciekawe. Jak dla mnie to byla wada pływaka i uszczelki. Uszkodziła silnik i elektronikę. Ale wszystkim firmom zdsrzaja soe wadliwe egzemplarze. Natomiast sereis bajka, ja zlego slowa powiedziec nie mogę.
Wkrętarka udarowa z serii GSB miała bicie na wrzecionie, wymieniony układ planetarny, uchwyt i po sprawie. Ta sama historia, oddane w tydzień, ale był wtedy weekend. Na upartego dało się wiercić, ale ja potrzebiwalem wiertel w zakresie FI 2-4, gdzie najmniejszy odchył nie wybacza i dobrz eopisalem temat. Wkrętarka miala rok i była ta konkretna, mało używana, betonu nawet nie widziała. Jedynie cdgle kilks razy.
Mysle sobie, że jednak to duzo zalezy od trgo, gdzie oddajemy i jakie jest ppdejscie obsługi. Dystrybutorzy Boscha nie naprawiają sami, więc jak się jest stałym klientem i żyje sie w dobrych relacjach, to stoja po Twojej stronie, dobrze Ci to opiszą. Wysylanie na serwis samemu, to zawsze jest inna para kaloszy.
Witaj serwis mekita to jest nic w porównaniu do Boscha bo o dałem wkrętarkę Bosch profesjonalne już nie pamiętam modelu ale wracając do serwisu Boscha wkrentarka przestała działać zupełnie a serwis w miszczoski sposób podeszli wymienili wkrętarkę ale na model podstawowy nie serię profesjonal 😢 napisałem do serwisu i oni olali sprawę w taki sposób że nim zginęły papiery ha ha to nim podesłałem kopie papierów od tej wkrentarka a oni odpisali że mam cieszyć się że dostałem najnowszy model wkrętarki który jest lepsze niż co miałem i mam się pocałować w czółko. Dokumentacja trafił do praw konsumenta i tak się skoczyło dostał zwrot pieniędzy
po tym filmie tylko Makita, oddałeś zajechany sprzęt a po 2 tygodniach masz w zasadzie "nowy", co powalczyłeś z serwisem to Twoje ale zrobione i przesyłki błyskawiczne przy rozbiórce raczej zniszczyłbyć plombę a to utrata gwarancji.
Dla porównania spróbuj z serwisem Stihl"a też nareperowali mi pilarkę po 1 miesiącu (dużo zgłoszeń) żadnej zbędnej korepondencji tylko później już po gwarancji (róznica pół roku) okazało się, że tłok też powinien być wymieniony ale tam nikt nie zajrzał. "wg, serwisu nie cieła, bo były tępe łańcuchy".
Sprzęt nie był zajechany, pracuje naprawdę lekko. Serwis nie naprawiał tego co trzeba, bez "krzyku", nie chcę z nikim walczyć, tylko mieć naprawione, nie mam na to czasu.
A czy w polskim prawie nie jest tak ze jak sie kupi sprzęt np w castoramie to ten sprzet reklamujemy w owym sklepie ? Jak ja miałem problem ze sprzetem samsunga kupionym w rtvagd to poszedłem do sklepu a nie wysyłałem paczek do serwisu samsunga.
Oczywiście niewiem gdzie kupiłeś swoją wkrentarke ..poprostu pytam
I jeszcze jedno pytanie a mianowicie może poprostu trzeba kupować ten szajs z lidla i jak sie popsuje to wymieniają na nowe i tyle. ;(
Jak robisz zakupy konsumenckie, to jak najbardziej możesz iść z tym do sklepu i to jest najlepsza opcja. Jednak przy zakupach dokonywanych przez firmę (jak w moim przypadku), sklep może wykluczyć rękojmię dla firm i najczęściej tak robi, a Ty możesz korzystać jedynie z gwarancji producenta.
Co do zasad działania serwisów lidla, to jest popadanie z jednej skrajności w drugą. Wole kiedy narzędzia są naprawiane, zamiast wymieniać na nowe, a stare w kosz, bo sprężynka w przełączniku siadła. Ale w tym przypadku dużo rozsądniejsza byłaby wymiana, niż naprawianie po raz któryś czegoś, z czym sobie widocznie nie radzą.
@@catlightingpoland2136 dzieki za odp.
Też nie lubie wymiany na nowy bo to produkcja śmieci. Wole dać więcej za sprzęt o który moge dbać i mieć na lata. No ale niestety Polskie serwisy są na niskim poziomie . Lubie sprzęty Makity ale teraz to już niewiem czy się pchać w tą platforme a musze coś wybrać. Powinna być standaryzacja bateri i by nie było problemu.
Oj uwierz że serwisy Samsunga to jest kurła dramat ... ile się namęczysz i ile naczekasz w serwisie "premium" to twoje ,
@@KallenSC po raz kolejny NIE :)
Mam pilarkę tej firmy padł w niej gaźnik i jest już nie dostępny u nich porażka z nimi
Kupiłem w 2022 r. elektryczną piłę łańcuchową Makita. Szybko popsuł się hamulec bezwładnościowy. W instrukcji jak wół napisane, że jeśli po puszczeniu włącznika łańcuch nie zatrzyma się natychmiast - urządzenia nie wolno użytkować i należy oddać do serwisu. Oddałem w Białymstoku. Po 3 tygodniach odebrałem sprzęt z informacją, że usterka usunięta. Okazało się jednak, że nadal jest to samo. Po miesiącu oddałem ponownie do serwisu z tym samym opisem usterki. 3 dni później zadzwonili z serwisu, że "gwarancja odrzucona". Na pytanie dlaczego, skoro w instrukcji jest to opisane jako usterka nie pozwalająca na dalsze użytkowanie - odpowiedziano mi, że tak jest w tych piłach i nie ja jeden mam problem, ale oni mi tego nie naprawią i mogę zgłosić się do serwisu centralnego Makity. Na moją uwagę, że mogłem kupić 3 razy tańszą chińską i może pracowałaby lepiej - pan z serwisu stwierdził, że marka mocno obniżyła standardy i psuje się często, a oni mają zalecenie gwarancji nie uwzględniać. Trochę poprzepychałem się słownie, bo niby po co mi pilarka łańcuchowa zagrażająca zdrowiu, z zabronionym używaniem przez firmę Makita - pan cynicznie powiedział, że mogę nie odbierać sprzętu, ale im on nie potrzebny! Tak działa serwis w Białymstoku.
Makita zeszła na psy! Obniżyła jakość i nie uwzględnia reklamacji, ale ceny zachowała wysokie! Jako zupełne przeciwieństwo podam sprzęt Parkside, kupiony w Lidlu - kontakt łatwy, gwarancję uwzględniają praktycznie zawsze, często dają nowy sprzęt zamiast uszkodzonego.
Heh, ja jestem teraz w trakcie serwisu, co prawda nie wkrętarki, tylko kosiarki do trawy. W kosiarce zepsuł się mechanizm od podnoszenia kółek, dokładnie to trzpień łączący koła przednie. Po problemach z pieczątką na karcie gwarancyjnej (kto w ogóle jeszcze wymaga kart gwarancyjnych??), stwierdzono że będę musiał pokryć koszty naprawy bo wg serwisu "musiałem rzucić kosiarką o ziemię, dlatego koło się urwało" :) ostatecznie zgodzili się uznać gwarancję. Czekam na odbiór, dam znać po naprawie. Żałuję że wybrałem Makitę, chciałem więcej narzędzi z tej firmy, żeby mieć te same aku do wszystkich. Ale chyba odpuszczę.
05:07 Pierwszy raz widzę wkrętarke na ktorej można nagrać do re mi fasola :D
:D
Jakość jaką reprezentują serwisy innych renomowanych marek elektronarzędzi wcale nie jest lepsza a wręcz jest często gorsza a dodatkowo potrafią nie uznawać gwarancji pomimo że usterki nie są wynikiem niewłaściwej obsługi urządzenia.
Jeżeli chodzi o Metabo to byłem miło zaskoczony. Na gwarancji została wymieniona przekladnia w ukośnicy kgs 216m, kurier (Na koszt serwisu Metabo) zabrał a za dwa dni przywiózł naprawioną.
Trzeba przejść na Festoola ;) zlecisz naprawę, kurier przyjeżdża dwa dni i maszyna w domu ;)
Miałem do czynienia z narzędziami akumulatorowymi: Facom, bosch niebieski. Nie są złe, trochę pochodziły, ale praktycznie naprawa nieopłacalna. Silniki to jednorazówki, skończą się szczotki i do wyrzucenia silnik, nierozbieralny - to znaczy nie sładalny później, łożyska (ślizgowe) też na silniku padały, a jeszcze połowę szczotek zostało. Z tego co kojarzę to w większości producentów siedzą takie silniki. Makitę dyskwalifikuje licznik baterii. Do tego nowe modele co chwilę, rodzajów części zamiennych "pińcet" aż trudno znaleźć część do starszego modelu.
Niezła amatorszczyzna, akurat jestem na zakupie sprzetu przed wielkim wykończeniem domu. Dzięki za film.
kurcze a ja się już wpakowałem w makite dość mocno :(- pozostaje liczyć na szczęście że nic się nie będzie dziać, swoją drogą takim czymś centrala z JPN powinna się zająć
ja Makity nie zamienię na żadną firmę ,pozdro ☕👊
Ja tak że
Hehe, teraz pytanie czy nie lepiej kupić jakąś tanią z biedronki za 80zł (moja wytrzymała 2 lata ostrego katowania) i później kupić drugą niż się męczyć z tymi serwisami i być bez narzędzi przez co praca stoi :D
Wkrętarka z biedronki jest większa, słabsza i mniej poręczna, zakup był podyktowany głównie ergonomią tych urządzeń. Druga sprawa, że nie odpowiada mi kupowanie nowych narzędzi co chwila i produkcja śmieci. Serwis tych wkrętarek też śmieci trochę wygenerował, jednak to nie jest reguła w przypadku Makity i bardziej wina serwisu, niż samych narzędzi.
Klient awanturujący się, szanuję :D
A co do Makity, przynajmniej starają się tworzyć pozory, biedacy nie wiedzą, że sieciówki już dawno rozwiązały ten problem i nawet nie bawią się w serwisowanie tylko wymieniają na nowe, albo przeciągają procedurę tak długo, by klient zdecydował się na zwrot pieniędzy.
U mnie serwis działa bardzo dobrze. Sami naprawiają bo są autoryzowanym serwisem i sklepem Firmy Makita. Sami naprawiają i same części wysyłają na reklamację do Makity.
Nowe gorsze,więc ja starą makitę z kadmowymi zużytymi akumulatorami zmodyfikowałem do baterii litowych ,i bardzo jestem zadowolony. Nie kupuję nowych wkrętarek bo stara nie do zajechania
Barney Stinson powtarzał, że "nowe jest zawsze lepsze" ;)
Jak stara spełnia wymagania, to nie ma sensu brać nowej bez powodu i trzeba ją naprawiać dopóki się da!
Ciekawe jak działają inne serwisy
U mnie kradną
Przyznam, że płakać się chce. A jeszcze bardziej jak się pomyśli, że to jest standard. Gratuluję cierpliwości.
P.S.
Ja miałem historię, która jest jeszcze dłuższa niż Twoja choć nie dotyczy elektronarzędzia.
Otóż jak kilka lat temu urządzałem dom to sobie zamówiłem kabinę prysznicową, taką całkowicie zabudowaną (ze wszystkich stron i od góry). Dwie ściany stanowiły lustra a do tego było jakieś siedzisko dla wygody (nie bez powodu o tym wspominam). Zadzwoniłem do sklepu czy mają - tak, mają, jutro lub pojutrze wysyłka jak tylko dostaną kasę. No to zrobiłem przelew. Po tygodniu od zamówienie (i jego opłacenia) towaru nie ma. Dzwonię - okazuje się, że ta kabina co mieli to była uszkodzona i teraz czekają na dostawę... do miesiąca czasu. Po małej awanturze (że się ze mną nie skontaktowali skoro był problem) i że jak tak to byśmy anulowali zamówienie - obiecali że postarają się zdobyć dla mnie towar. I rzeczywiście już następnego dnia przyjechała do mnie kabina przekierowana z innego sklepu. Po rozpakowaniu okazało się, że ściany zbite w drobny mak, siedziska brak oraz nie ma jednego profilu. Telefon do sklepu, oni sprawę przekierowują do serwisu, serwis oddzwania, że ok, w ciągu 5 dni roboczych doślą części. Po półtora tygodniu części nie ma, telefon do serwisu - dzisiaj wysyłamy... Następnego dnia przychodzi paczka - ściana z lustrem oraz profil. Tylko siedziska brak a profil nie ten. No to telefon do serwisu - oni, że siedzisko jest wysłane w drugiej paczce, a profil doślą. No ale okazuje się, że druga paczka (z siedziskiem) nie przychodzi, profilu tez nie ma. Więc się wkurzyłem i zadzwoniłem do sklepu, żeby sobie zabierali wszystko. Oni, że ok, że zlecą kurierowi odbiór. Za chwilę dzwoni serwis do mnie - czemu ja oddaje kabinę, skoro wszystko mi przysłali jak chciałem - to nic że wciąż nie mam siedziska a profil wciąż nie ten. Powiedziałem, że już nie chce z nimi rozmawiać i to już jest tylko sprawa między mną a sklepem. Następnego dnia przyszło siedzisko (ale - z listu przewozowego wynikało, że było nadane po mojej rozmowie ze sklepem) i profil. Tylko profil wciąż nie ten. W międzyczasie dzwoni sklep, że w poniedziałek będzie kurier po odbiór paczki. No to ja w sobotę specjalnie pakuję całość na paletę, ale w poniedziałek kurier nie przyjeżdża, we wtorek też nie. Dzwonię do sklepu, oni do kuriera i oddzwaniają, że kurier twierdzi, że był, ale nikogo nie było - to co, że praca idzie całą parą i od rana do wieczora kręci się grupka kilkuosobowa wykańczająca dom a i ja przez większość czasu jestem na miejscu - wg kuriera nikogo nie było. Dobra - powtórzone zlecenie odbioru. I znowu to samo. Potem wolne (święta) - więc i tak nie odbiorą. Po świętach po raz trzeci powtórzone zlecenie odbioru i znów nie przyjeżdżają. Okazuje się, że w firmie kurierskiej nastąpiło przekłamanie mojego numeru telefonu (żeby było śmieszniej - w systemie był numer ok, ale kurier dostał ze zmienioną cyfrą), a że osiedle domków zamknięte to mu się nie chciało czekać (to co, że pewnie znał kod otwarcia szlabanu na panelu). W końcu kurier za 4 tym razem po prawie dwóch tygodniach odebrał paczkę. No ale ja zostałem bez kabiny. No to tym razem postanowiłem być cwany i zamówić kabinę z montażem. Niech przyjadą, przywiozą, sami złożą (zapłacę dodatkowo) i sami ogarniają czy wszystko jest jak należy. Tylko gdzie taki sklep znaleźć. Okazało się, że LM ma taką opcję. Tylko ona wtedy (a może i wciąż) nie działa tak idealnie jakbym sobie tego życzył. To znaczy kupuję kabinę, załatwiam transport a potem do mnie dzwoni montażysta żeby się umówić na montaż. Dodam tylko, że za montaż cena ustalona przez LM to było 650 PLN, co stanowiło ok. 30% najdroższych dostępnych wtedy kabin tego typu. Wszystko przebiegło sprawnie, kabina zamówiona, transport ja przywozi i jest telefon od montażysty. "O Panie... ja nie mam wolnych terminów... to najwcześniej za 2 miesiące... ale za tydzień będą święta, to ewentualnie mógłbym przyjechać, ale ekstra płatne". Ja wkurzony, ale mówię - "ok, zapłacę tylko żeby nie było problemu, że jakiegoś elementu zabraknie, bo w święta LM nieczynne". W odpowiedzi słyszę: "Nie, nic na pewno nie będzie brakować, co najwyżej wężyki ale to kupię po drodzę". No dobrze, to czekam... Jeszcze kilka telefonów od gościa odebrałem, że jednak dwa dni wcześniej, a potem, że jednak nie. Stanęło jednak, że w święta. W święta gościu przyjeżdża do mnie swoim furgonem. Cieknie z niego jakiś olej. Cały podjazd zalany potem czymś tłustym. Na boku bordowego busa napis: "Firma xxx. Wylewki betonowe, kursy szydełkowania". Koleś wychodzi i zaczyna od tego, żeby mu kawę zrobić. Ja nie mam nawet czajnika. Ekipie nie będę podbierał, ale chyba i tak zabrali na święta. No nic, podjechałem po swój ekspres - w końcu i tak lada moment przeprowadzka. Koleś napił się i przystępuję do montażu. Ja go proszę, żeby sprawdził czy wszystko jest. A on, że na pewno jest i żebym się nie martwił. Wyciągnął sufit kabiny z deszczownicą i diodami led i zaczyna rozkminiać jak to zrobić i do mnie: "A ma Pan może pakuły?". Tak to się tego mnóstwo walało, ale akurat pech chciał, że tego dnia nie szło znaleźć. "To może chociaż taśmę teflonową?" Tę udało mi się znaleźć. Zamocował wężyki. Ale jak zamocować LEDy wciąż rozkminia. W końcu zaczynam mu pomagać i mówię co ma zrobić, a on do mnie "dobrze, że we dwóch jesteśmy". No nic. Przechodzimy dalej. Pierwszy profil potrzebny... uszkodzony. Ale zamontować się da po delikatnym dogięciu... dochodzimy do prowadnic... i tego już się nie dało przeskoczyć - tak były zwichrowane. No to koniec pracy na dzisiaj. Nic się nie zrobi. Słyszę: "To ja będę pisał protokół, czy mogę prosić kawę?". Ok. Pan pisze i pisze... popija sobie kawkę. Po czym patrzy na zegarek - jest już 14 - "No to 6 godzin, to za dzisiaj 200 PLN". No i nie wytrzymałem. Powiedziałem, że te 200 złotych to niech się od LM domaga, bo dla mnie nic nie zrobił. No to wiedział, że nie ma szans się dogadać ze mną, więc umówiliśmy się w LM na dziale reklamacji po wolnym. Oczywiście sam twierdził, że nic nie załatwię bez niego i on mi we wszystkim pomoże. Oczywiście spóźnił się na spotkanie, a ja z LM wszystko załatwiłem, łącznie z zabraniem uszkodzonej kabiny, dostawą nowej (innej), zwrotem różnicy w kasie i nawet zobowiązali się mu zapłacić te 200 PLN, a on już tylko na gotowe przyszedł (już potem nie montował u mnie)... W sumie jedyne 1,5 miesiąca...
Cierpliwość jest jednak nieoceniona w takich przypadkach, no i świadomość swoich granic, tak żeby jeszcze w miarę delikatnie powiedzieć "wyp******aj", zanim przestaniesz panować nad słowami i czynami ;D Miałeś jednak ten komfort, że zakup był konsumencki i mogłeś dokonać bezproblemowego zwrotu. Narzędzia kupiłem na firmę i niestety rękojmia mnie nie dotyczyła, została tylko gwarancja producenta albo sprzedaż/kosz. W Twojej historii najgorsze jest to, że nawet jak chciałeś dopłacić, pomóc w montażu, żeby było wszystko ok, to i tak nic nie dało...
Małżonce jak to przeczytałem, to skwitowała, że jej już nic nie zdziwi po miesięcznej "batalii" o czajnik, podczas której obsługa sklepu nawet podawała numer telefonu do kuriera, że on go wiezie i pod tym numerem odezwał się ten sam gościu ze sklepu, mówiący grubszym głosem ;D czajnika nigdy nie zobaczyliśmy na oczy, a sklep nigdy nie przyznał, że go zwyczajnie nie mają na stanie... Po tygodniu już go nie chcieliśmy, a oni zupełnie nie wiadomo czemu ciągnęli to dalej :D
@@catlightingpoland2136 : mnie zawsze frapuje, czy to ja mam takiego pecha, czy po prostu tak żenująca jest aktualnie obsługa kupujących w PL (na różnych poziomach od sklepu do serwisu).
Jak widać nie tylko Ty ;) Odnoszę wrażenie, że to w dużej mierze przez dawanie kolejnej szansy bez awantur, większość ludzi, jakich znam, od razu leci na ku**y w takich przypadkach i z miejsca wszyscy działają jakoś sprawniej. Widać to zresztą nawet po moich listach reklamacyjnych, kiedy napiszę krótką notkę, to najczęściej nic nie jest naprawione, gdy wnerwiony wyleje z siebie całą stronę pretensji, wszystko jest dopiero zrobione, tak jak być powinno.
A niska obsługa od startu, to oczywiście swoją drogą, każdy przecież pracuje za karę.
Dobrze działa a to co się dzieje z biegami to typowa przypadłość taniego narzędzia
Czyli odsyłanie w połowie naprawionych narzędzi, to dobre działanie serwisu?
Parkside z 2013 kosztujący 1/3 ceny tej wkrętarki, który się konkretnie napracował, do tej pory zmienia biegi bez zarzutów, więc argument taniości jakoś do mnie nie trafia.
Mam macalistera jest tani i super
Czy są marki w których się takie coś nie zadarza?
Ryobi
@@bartmark5744 Bosch ma bardzo fajny i szybki serwis, ale kolega ma wszystkie narzędzia z boscha w firmie z branży elektrycznej i mówił, że psują sie na potęgę, ale serwis daje radę
Dewalt
@@mateuszbarczak2673Też robię w tej branży. U Nas sie na razie nie psują. Tak masz, jak dbasz. Ciężko ocenić, ale my dmuchamy i czyścimy izopropanolem obudowy po każdej dniówce. Wszystko siedzi w L-Boxxach. Pył wszystko zabija, czy to Festool cxy Bosch, dlatego trzeba dbać.
Serwis, zgadza się. Daja radę..
Wszystkie sie psują. Zawsze będą wpadki.
Też miałem ochotę na taki filmik, ale odpuściłem, byłem tak wściekły że chciałem spakować wkrętarkę z listem opisującym serwis centralny ale ten w Bielsko Białej, do siedziby centralnej w Japoni😂 ale Szwagier mnie przekonał ze to nic nie da i wrzuca ja po prostu do przemielenia🙃 odpuściłem. Lubię makite mam pełno baterii (i to jest ich siła, nie każdego stać na kilka systemów) ale dziś bym wszedł w hikoki albo niebieskiego boscha z linii biturbo...
Myślę, że nie jeden chciałby takie akcje do siedziby głównej zgłosić 😆
Część opisową filmu już na chłodno nagrywałem, gdyby nie fakt, że w trakcie całej sprawy szykowałem się już do tego i nagrałem "unboxingi" każdej paczki, to pewnie też bym dopuścił 😉
BiTurbo polecam. Bo przeważnie są robione w Europie, w Niemczech. Tych tańszych Made in China, na dwoje babka wróżyła. Akumulatory ProCore to super sprawa, ekwiwalent urządzeń po 1500-2000 W i kompatybilność wsteczna. Jeśli chodzi o dystrybutora to Mistama. Ale oni i tak wysyłają do Centrali.
A w Centrali pracują bobki. Jak mam problem pisze do Centrali do Niemiec.
Tak było, jak chcialem używać struga do taśmowego przeciągnięcia wregiem ukośnym, płyt GK pod rowki na flizelinę. Po co? Bo szybciej i równo. To samo frezowanie na 90 stopni, zeby oszczędzać na narożnikach, tam gdzie nie sa konieczne, np w półkach led na sufitach.
Centrala PL.pisze, że to nie sprzęt do tego tylko do drewna i nie maja takich. W ogole zignorowali moje pytania.
A Niemiecki oddział odpisał, że to sprzęt profesjonalny i uznają gwarancję, tylko żebym pamiętał o częstszym dmuchaniu tego struga i frezarki, bo pył może od razu nie zabije tych urządzeń, ale z czasem mogą przestać pracować dobrze.
Jest różnica? Jest.
Wszystko zależy z kim masz do czynienia. Jak ugadasz sklep, w ktoeym kulisz duzo i jestes stały klient, to oni pójdą na rękę Tobie i opisza, tak byś dostał, to co chcesz. Dlatego warto wybrać ten system i firmę, gdzie masz dostep do serwisu. Rozmowa w 4 oczy to inna para kaloszy niż zabawa w wysyłkowo.
To, co "wydala" z siebie ten serwis w każdym aspekcie (kultury technicznej, logistyki, itd.) sprawia wrażenie, jakby był on prowadzony przez niedorobionego ucznia technikum w mieszkaniu mieszczącym się na piątym piętrze bloku z wielkiej płyty. Przecież to jakaś porażka wizerunkowa.
Miałem brać dużego sds-max od makity, ale chyba wybiorę dewalta ;p
Weź najlepiej milwaukee pracowałem na tym parenascie lat.
@@Masterpozdrawia Niestety opinie są słabe, zwłaszcza problemy z serwisem. Z dewalta mam kilka zabawek, ostatnio klucz udarowy wysyłałem do serwisu, zrobili w 1 dzień.
Tutaj także za dewaltem przemawia gwarancja na taki sprzęt- 3 lata na osobę fizyczną. Nie wiem jak to jest z milwaukee, ale większość producentów z dłuższą gwarancją niż rok czasu ma problem.
To jeszcze zobaczymy co przyszłość przyniesie, wygląd milwakee jest super, żółty kolor dewalta szybko się brudzi ;p
Dewalt to największy szajs
Hitachi (Hikoki) polecam. Ostatnii zniżyli ceny na części serwisowe. Mam troche ich narzędzi i narazie tylko jedna wylądowała w serwisie. Z mojej winy w sumie.
smutne to ze taki jest stosunek polakow do polakow. Za jakis czas palant z tego serwisu sam bedzie cos serwisowal i trafi na takiego samego palanta
Jak coś takiego może być autoryzowanym serwisem czegokolwiek? Polecam narzędzia zapomnianej trochę marki Panasonic. Makita to teraz jak zielony Bosch. Najgorsze w tym wszystkim jest Twój zmarnowany czas na te pisma, wysyłki czekanie. No ktoś za to powinien zapłacić.
Miałem to samo
Kasujesz komentarze? Dlaczego?
No właśnie nie kasuję, myślałem, że sam usunąłeś 🤨
@@catlightingpoland2136 Dziwne,rano był potem znikł,dodałem i jest.
Widziałem, nie mam pojęcia o co chodzi.
Co Ty od serwisu Makity chcesz? Chcesz naprawy gwarancyjnej? TO JESTEŚ PO PROSTU BEZCZELNY! TRZEBA BYŁO NIE PSUĆ!
Serwis nie po to jest, aby naprawiać popsute narzędzia! Trzeba wysyłać im sprawne, aby nie zamęczać robotą! No. 😂😂😂
😂
Kupiłem pilarkę łańcuchową Makita Uc3551 AP próbowałem się dodzwonić w sprawie mocowania łańcucha i wydawało mi się,że słabe smarowanie łańcucha jest - nie udało się ani pomoc techniczna ani serwis nie odpowiada.
telefony odbiera pani z sekretariatu ale ona nic nie wie....Nigdy wiecej Makity nie kupię
Jeżeli pilarka jest nowa, to oddaj do serwisu, może nie popsują ;)
z piłami spalinowymi i kosiarkami na żyłkę jest podobnie nie polecam :(
mam i od trzech lat bezawaryjne,więc bez przesady
Pogratulować serwisowi takiego działania. Ciężko stwierdzić co mieli na myśli i jaki był cel takiego działania. Jednym słowem masz nerwy ze stali.
Co mieli na myśli naprawiając w połowie, tego nie wiem. Ale udając, ze usterek nie było, bo przecież naprawili całkowicie, wtedy co naprawili w połowie (tego się nawet nie da logicznie opisać ;D), to chyba chcieli udawać, ze wszystko było i jest w porządku, a ja się pomyliłem i niepotrzebnie znowu wysyłałem...
No trochę lipa ten serwis
To jest sugestia, że jak coś się psuje to masz kupić drugie, a nie dupę zawracać serwisantom😱
kurde ale masakra. przy budowie parku stolarni zacząłem od maszyn festoola, TS55, RO150, CXS, Kapex120 i CTL Midi. Rotex padł mi po ośmiu miesiącach używania, zadzwonilem do festoola. Tego samego dnia przyjechał kurier, po dwóch dniach miałem naprawiony sprzęt w pracowni. Po dwóch dniach, w tym jedno święto. Pełen szacun.
Największe gówno które mam to Bosch - jakość maszyn jest straszna, silniki są mega głośne a serwis i dostępność części ssie po całości.
Co do Festoola pelna zgoda. Co do Boscha ja mam odwrotnie. Wszyskto naprawiają, a części na własną rękę też jest sporo. Tylko, ze ja mowie o serwisie gwarancyjnym. Nie korzystam po gwarancji. Sprzedaję i kupuje następne, to najlepsza amortyzacja.
To fajnie że kupiłeś, bo ma próbowałem rok temu kupić kosiarkę do trawy i ŻADEN sklep nie miał jej na stanie, więc zaproponowali mi...kupno przez internet, tylko że jak chciałem dotknąć plastik przed zakupem. Ostatecznie kupiłem za 300 zł kosiarę z kasto (zielona) i gdybym nie mielił nią mokrej trawy/liści (poszedł dym), to służyłaby już drugi rok.
Widać nie tylko serwis leży ale też i sprzedaż/dostępność.
Masz rację serwis makity to słabizna ale części są dostępne i sprzęt łatwo naprawialny i całkiem niezły.
wręcz przeciwnie! części są nie słabej, a marnej jakości i trzeba się naszukać ... jeszcze cena jak za "rogi lucyfera+szkrzydła"!! jeszcze raz nie polecam!
Dislike zapewne pochodzi od "kowali" z tego servisu .Dzięki za świetny materiał, wiadomo juz czego nie kupować.
No niestety, same wkrętarki bardzo lubię i świetnie się nimi pracuje, jednak ze wzgledu na awaryjność, ciężko mi je polecić. Być może miałem pecha, czas pokaże, czy po wymianie "wszystkiego" będzie lepiej.
Wiem, że to nie to samo ale jakbyś kupił sobie chińczyka to po awarii kupiłbyś sobie nowego a nie czekał 1,5 roku na sprawne urzadzenie. Osobiście nie wyobrażam sobie zainwestować kupę kasy w sprzęt i nie móc go normalnie używać (a robotę trzeba czymś zrobić). Jakbym miał działalność i kasę to pewnie też bym kupił sobie Makitę i pewnie byłbym równie oburzony co ty. Życzę powodzenia w przyszłości.
Moja, że tak powiem, filozofia jest sprzeczna z ekonomicznym podejściem przy prowadzeniu działalności i nie odpowiada mi marnowanie zasobów i wyrzucanie czegoś co można naprawić. W tym przypadku jednak zasobów poszło już znacznie więcej niż przy wymianie na nowe całego urządzenia... no cóż, o czym bym film nagrał gdyby nie to wszystko ;) Dzięki i również życzę powodzenia!
Nie zadowolony? Zmień markę na Festool, zapłacisz więcej za narzędzia ale jak zgłosisz reklamację to sami Ci wyślą kuriera na swój koszt i jest szansa, że sprzęt wróci jeszcze tego samego dnia...
Ach ci skąpi klijeci którzy nie kupują nowych narzędzi jak nowe się popsują . Wstyd panie Arku
No wstydzę się, ale parcie na szkło jest silniejsze 😁
Nigdy juz nie kupie Makity a mam EBH341U i jakoś niemam problemów od 2018r. Serwis to masakra....
Milwaukee
Polecam Metabo, jest ok
Dzięki za ostrzeżenie, a miałem kupic kilka sprzętów makity. Uff, zaoszczędziłeś mi czas na bzdury niekompetentych ludzi z serwisu. Ta firma już dla mnie nie istnieje. Pozdrawiam
Chyba zbyt pochopna decyzja.
Mam tez problem z kosiarką i niestety w magazynie mają same zardzewiałe obudowy na zmianę, moja też zardzewiała i rdzewieje coraz bardziej element tragicznie wykonany, a kosiarka teraz kosztuje ponad 5k PLN ma niecały rok i jest to ich flagowy model. Sam nie wiem co robić Pan z Makity powiedział że mi sami wypiaskują i pomalują u fachowca i będzie lepszy niż oryginał. W sumie serwis sam był zaskoczony jakością, ja mam ten problem ,że mam już makity za 20k pln nakupione i wchodzenie w nową platformę trochę mi nie po drodze bo do tego mam 8 szt 6ah baterii. Generalnie serwis jak z nimi po ludzku porozmawiać to nie jest zły i to nie ich wina ze makita upycha buble, ale jakość niektórych podzespołów lubi zaskoczyć tak jakby kontrola jakości nie istniała. Finalnie chyba wejdę jeszcze w dewalta w felxvolta. Oczywiście nie wszystkie narzędzia są złe generalnie kupuje te z górnej półki i są ok. Druga sprawa to makita pl i ich oferty promocyjne dramat zobaczcie co oferuje makita uk makitauk.com/redemption w pl dają badziewny odkurzacz od lutego 2021 ten sam www.makita.pl/promocje.html widać jakie mają podeście do klienta i pojęcie o marketingu. Tak zaniedbać ten obszar to wstyd makito zwłszcza dla fanów marki, których sami na własne życzenie się pozbywacie.
@@dr00spikeee devalt to ta sama Polka jakościowa. Odrobine lepsze jest Milwaukee, ale nie każdemu pasuje. Ja np nie lubię małych elektronarzędzi od Milwaukee. Mam małe dłonie i lepiej mi leży Makita. Sam tez mam mnóstwo sprzętu tej firmy, 2 kosiarki na aku, pile łańcuchowa, odkurzacz, zakrętarke, podkaszarke do trawy, nożyce do żywopłotu, ekspres do kawy klucz udarowy… ze wszystkiego jestem zadowolony.
@@dr00spikeeeNie tylko Makita patrzy na PL z góry. Bosch, Milwaukee, DeWalt to samo. Lepsze sprzęty i premiery trafiają późno albo wcale. Ja kupuje przez Amazon większość, bo nie chce mieć wypustu na PL. Bo Polske zoe traktuje, jak Afrykę.
Dhp483 to model typowo marketowy. Dobry sprzedawca powinien polecić do zastosowania profesjonalnego model ddf.
Jedyna różnica pomiędzy ddf i dhp to przekładnia.
@@catlightingpoland2136 no właśnie dlatego nie ma problemu z wypadającym biegiem. Mogłeś zareklamować w sklepie którym kupiłeś. Może straciłbyś trochę mniej nerwów 😁
Bieg wypadał przez wyrobiony przełącznik i jego miejsce w obudowie, to on trzyma pozycję, nie przekładnia, ta była ok. Zresztą część przekładni odpowiadająca za biegi jest taka sama jak w ddf, jest dołożona tylko sekcja z udarem :) A do sklepu nie mogłem oddać, bo nie było rękojmi na firmę.
Dziwię sie, że po takich wpadkach Makity nie próbowali cię przekupić abyś usunął ten film, bo ja na przykład od teraz nic nie kupię tej firmy. Chciałem kosiarkę, ale nigdzie nawet nie mogę jej zobaczyć na żywo tylko "możemy ściągnąć". Jeśli Makita nie zmieni podejścia do klienta, to chyba lepiej aby "ściągnęła się" z Polski za brak profesjonalizmu.
Mogliby spróbować zmienić coś w funkcjonowaniu serwisu, zamiast dogadywać się ze mną ;)
Ogólnie lubię te narzędzia głównie za ergonomię, serwis pod względem szybkości też ok... tylko naprawiać by mogli lepiej :D
Może bosch ma lepszy serwis
Zainwestowałem kilka tysięcy w maszyny Boscha - mam dwie szlifierki i frezarkę, nigdy więcej. Jakość maszyn jest podła a dostępność części zamiennych i serwis budzi zastrzeżenia. Do twardej roboty dewalty są zajebiste, do precyzyjnej makita i festool.
@@ignacymatJa mam odwrotne doświadczenia.
Ale umówmy się. Kupuje z górnej półki, część maszyn to BiTurbo, jak GDS 18V-1000, GBH 18V-34 CF, GWS 18V-15 SC. W serwisie miałem dwa urządzenia, dwa naprawione. Raz nawet przeprosili. Co do części zamiennych. Świeży sprzęt ma ich pod dostatkiem. Stare modele, nie dziwię się. Firmy mają tego tyle, że nie bedą wynajmować hangaru wielkości lotniska na serwis. Trochę zrozumienia, a nie wieczne narzekanie.
Więc ja jestem mega zadowolony i główny dystrybutor pod nosem. Wszystko idzie sprawnie. Najsłabszy punkt Boscha to dostępność topowych narzędzi i L-boxxów z wkładami. Na Nasz rynek trafiają gorsze modele, wykastrowane w wersji solo, stąd taka opinia. Kup z Amazona z DE albo UK. Zrozumiesz. Te wszystkie 185/187-Li to nie to samo, co 18V-XX. No i warto też patrzeć na miejsce produkcji. Made in Germany to inna jakość niz Made in China. To widać i czuć. Mam ich sprzętu (tylko na aku) za jakies 40 K. Więc wiem, co piszę. Robią w 4 osobowej firmie. Dają radę. Ale powtarzam. Wszystko zależy, co kupujesz.
Nie każda Makita jest zła, nie każdy Bosch to szmelc. To samo tyczy się DeWalta, Milwaukee, Festoola. Te marki najdroższe też się psują. Z tą różnicą, że serwis jest lepszy.
Makita od dawna już wieje tanią chińszczyzną , wolę dewalta działa i nic się nie psuje . Przynajmniej mojej skromnej osobie :-)
Makita to szit. 7 lat młot udarowy używany sporadycznie za 2500zl.Ku mojemu zdziwieniu tak sporadycznych kuc (lekkich)puścił dyma. NIGDY WIĘCEJ MAKITA Wirnik plus stojan do 300 zł plus naprawa. TYLKO DEWALT !!!
Makita to masówka marketowa ... wiecznie mam problemy z jakimś urządzeniem....
to już nie wiadomo co kupić ... pytasz na grupach budowlanych piszą wszyscy makita makita TYLKO MAKITA .... teraz film na jutubie, serwis do bani... ty piszesz że makita szmelc marketowy ... To już najlepiej stary ruski śrubokręt kupić chyba.
@@piotrrodzochNie sluchaj You Tube'a i internetu tylko własnego rozumu. Najlepiej popytaj w firmach czym pracują i jakie mają opinie. Praktyków, co robią na jakimś systemie po 5-10 lat w trybie ciągłym. Każda firma Profi bedzie dobra i każda będzie zaliczać wpadki. Pytanie, co kupisz i jak bedziesz stosować. Bo niekiedy ktoś kupi najsłabszą wiertarkę i jedzie na granicy jej możliwości, a w instrukcji jest wyraźnie napisane, stosować z takim i takim wiertłem, bo jest to optymalne. Problemy się robią, bo ludzie nie szanuja sprzętu. Myślą, że jak Profi to będzie nieśmiertelne. Takich sprzętów nie ma. To tylko i aż elektronika.
Ja korzystam z niebieskiego Boscha i choć wszyscy na około ciągle to negują, te narzedzia jakoś sie zepsuć co miesiąc, nie chcą. Tylko nie kupuje najtańszych modeli, a raczej flagowe. Bo wiem, że bedzie taki zapas mocy czy możliwości potrzebny.
Nie próbuje szlifować betonu 700 W szlifierką czy kuć C37 młotem z 1.9 J. Do tego mam 5.8 J we flagowej wersji SDS Plus na aku na BiTurbo. Nawet sie nie grzeje... Ale też jest uwaga, żeby pracować nim w interwałach, a nie kuć bez zdjecia palca ze spustu jak wariat przez 40 minut.
Nikt nie czyta wskazań producenta, a potem ma problem i narzeka. To takie polskie...
Potwierdzam w całej rozciągłości. Serwis Makity to jakaś kpina. Obsługa klienta poniżej jakiegokolwiek poziomu.
Co najgorsze centrali w Japonii kompletnie na tym nie zależy - bo nawet nie odpowiadają na e-maile.
Nie kupujcie Makity!
Pytanie czy inne serwisy są lepsze?
Tego niestety nie wiem.
Może ktoś doradzi.
Erpatech jak dotychczas mnie nie zawiódł- sprzęt dewalt