Dziękuję za ciekawy film 😊 nie słyszałam nigdy o czymś takim jak las żywnościowy, czekam na więcej filmów. Poczytałam trochę o oliwniku baldaszkowatym i jest zapisany na mojej liście roślin, które będę chciała mieć w ogrodzie 😅 szukałam też informacji jak można jeść rozchodnik okazały, ale takich nie znalazłam, może na zagranicznych stronach będzie na ten temat coś więcej. 🤔 Pozdrawiam serdecznie ❤
Dziękuję! :-) Kolejne filmy już wkrótce. Oliwnik to świetna roślina, nie najmniejszą zaletą jest to, że owocuje późno, a owoce mało opadają, więc przy dobrym wietrze można robić zbiory nawet na początku grudnia. Jak chodzi o rozchodnik, to po prostu je się surowe listki, przez cały sezon. Jeśli jest susza, może zrobić się trochę gorzkawy, ale to jedyna niedogodność. Jedna z lepszych zielenin wieloletnich :-)
@@chobyino Otóż to! A w ogrodniczoleśnym arsenale mamy jeszcze sporo takich wszechstronnych gatunków 🙂 Co do rozchodników, to okazałe można jeść wszystkie, choć nie wiem, czy wszystkie smakują tak samo. Prawdę powiedziawszy, te fikuśnie powybarwiane nie wyglądają zbyt apetycznie i jak na razie żadnego takiego nie mam, więc nie wiem, jak z ich smakami. Ale jadalne są. Generalnie rozchodniki, poza chyba jednym gatunkiem, są jadalne, choć z uwagi na rozmiar liści najbardziej interesujące są okazały i karpacki.
Bardzo doceniam za stworzenie tego materiału! Tego właśnie szukałem. Do takich samych wniosków odnośnie zalet sadzenia orzechów doszedłem sam i planuję utworzyć system agroleśny na areale 3 ha. Ostateczny funkcjonalny ekosystem to kwestia minimum 25 lat, tego jestem świadomy. Niemniej bardzo miło widzieć, że ktoś w Polsce myśli tak szeroko globalnie, od podstaw inaczej, potrafi przełamać te zasady panujące w rolnictwie konwencjonalnym. Pytaniem, jakie pozostaje na razie bez odpowiedzi pozostaje jedynie, czy z 1 ha lasu żywnościowego (oczywiście w pełni funkcjonującego, pomijając okres od założenia do plonowania) można uzyskać podobny plon, licząc w kaloriach, do konwencjonalnego pola uprawnego, gdzie produkowane są zboża albo ziemniaki
Dziękuję za komentarz, cieszę się i trzymam kciuki za powodzenie przedsięwzięcia! Wolno wiedzieć, w jakiej to części Polski? Co do plonów, to w jednym z tekstów na stronie www (a dokładnie w sprawozdaniu z sympozjum) podejmuję ten temat, więc tam odsyłam. Na czyste kalorie oczywiście ogród leśny daje znacznie mniejszy plon, ale gdy przejdziemy na makro składniki, to różnica nie jest już tak duża, a trzeba pamiętać, że odbywa się to bez nakładów związanych z nawożenie i że plony to nie wszystko, co ogród leśny daje. Pozdrawiam serdecznie!
Zapraszam zatem na stronę na FB, tam więcej szczegółowych informacji. Tu raczej takie ogólno-teoretyczno-popularyzatorskie, przynajmniej w najbliższym czasie 🙂
Film ten polecił mi znajomy, rzeczywiście jest dla mnie odkrywczy, chociaż wydawało mi się, że sporo wiem o problemach współczesnego rolnictwa! Mam nadzieję zaprowadzić taki ogród leśny przy moim przyszłym domu, czekam na więcej filmów :).
Bardzo dziękuję, doceniam wagę komplementu :-) Problemy wiążące się ze współczesnym rolnictwem to temat rzeka, tutaj tylko najważniejsze rzeczy i to jeszcze w dużym uproszczeniu. Pewnie będą jeszcze nie raz powracać w kolejnych filmach, chętnie pomówię o tym więcej. W razie czego będę wdzięczny za sugestie, które tematy potraktować bardziej priorytetowo :-)
@@OgrodLesnyOstatnieWzgorze To inspiracja po przeczytaniu książki Masanobu Fukuoka "Rewolucja źdźbła słomy" Obecnie jednak, zjadam więcej ziół niż warzyw. W ogrodzie leśnym mam też biegusy indyjskie i kury.
Jak się sprawuje oliwnik baldaszkowaty w polskich warunkach? W kilku państwach europejskich gatunek pokrewny - oliwnik wąskolistny, znajduje się na liście roślin inwazyjnych. Planuję założenie ogrodu leśnego i największy problem mam z wyborem roślin wiążących azot bo większość z nich w Europie jest uznawana za inwazyjne.
Baldaszkowaty też podobno jest uznawany za inwazyjny. Moje niestety chyba nic o tym nie słyszały - ani same się nie rozsiewają, ani nawet nie chciały skorzystać ze specjalnie w tym celu przygotowanych doniczek. Tak więc przynajmniej te okazy, które mam, nie mają takich zapędów. Generalnie mam dystans do tych list gatunków inwazyjnych.
Jest fantasmagorią. Samemu dla siebie można się tak bawić, ale gdyby trzeba było kogoś wyżywić, to nie ma to racji bytu. Mam sad pośród drzew leśnych i wydajność tego jest niska ze względu na konkurencję o światło i wodę oraz okresy odpoczywania (nieowocowania) drzew. Dla siebie mam zupełnie wystarczający plon, ale z tego areału można byłoby wycisnąć 100x więcej gdyby normalnie uprawiać rolniczo. No i jaka jest wydajność odżywcza jabłka albo winogrona, a jaka dajmy na to ziemniaka? No i ile lat trzeba czekać na dobrze plonujacego orzecha? 15?
Dziękuję za komentarz! Przede wszystkim trzeba pamiętać, że ogród leśny to nie jest zwykły sad, w który po prostu wplata się drzewa leśne - wydaje mi się, że w filmie wystarczająco wyraźnie o tym powiedziałem 🙃Faktycznie, opóźnienie w pełnym plonowaniu to pewna wada tego systemu - na osiągnięcie porządnej produktywności, zbliżonej do pełnej, trzeba poczekać około 10-12 lat. Co do tego jak duża wówczas jest - bez obawy, jest to już wstępnie przebadane, i wyniki są całkiem obiecujące. Po 10-12 latach odpowiednio zaprojektowany ogród leśny jest w stanie wyżywić 5-6 osób z hektara. Dla porównania obecne światowe rolnictwo - oparte na roślinach jednorocznych i zwierzętach, bazujące na chemicznym nawożeniu, szalenie obciążające i destruktywne dla całej planety - żywi 2 osoby z hektara. Oczywiście ostro prute chemią pole z pszenicą da dużo więcej kalorii (mniej więcej trzykrotnie, w każdym razie na pewno nie 100 🙂), ale na samej pszenicy za długo człowiek nie pociągnie 😂Poza tym trzeba pamiętać, że zboża i inne kaloriodajne rośliny jednoroczne są od dawna poddawane ostrej presji selekcyjnej dla uzyskania najbardziej wydajnych odmian, podczas gdy w przypadku drzew, które mogą je zastąpić, prace takie podjęto dopiero jakieś 40-50 lat temu (kasztan, orzechy z rodzaju Juglans, Carya itp.), a w przypadku wielu potencjalnie bardzo interesujących gatunków (dla naszego klimatu np. araukaria, glediczja, dąb) nie podjęto ich jeszcze w ogóle. Tak więc już na temat moment wydajność wygląda całkiem nieźle, a są jeszcze spore perspektywy rozwoju. Pozdrawiam! 🙂
@@OgrodLesnyOstatnieWzgorze Nie trzeba mnie przekonywać, że drzewa są pożyteczne dla ludzi i środowiska. Gdzie mogę to sadzę, nawet za gesto. Mam nawet sporo starych orzechów włoskich i widzę jak to działa. Są to drzewa o oddziaływaniu allelopatycznym, i ja to bardzo dobrze obserwuję, więc już samo to nie pasuje mi do tej idylli. Plony przy cenie 25 zł za kg nawet przy gęstym zasadzeniu nie wiem czy starczyłyby mi na miesiąc życia. Zwłaszcza, że musiałbym na to czekac te 10 lat. W drugim czy trzecim roku mogą też niefortunnie przyjść zające ;) Czyli kalkulacja mówi nam, że te 75 tys. PLN pierwszego dochodu z ha trzeba byłoby skorygowac o koszt zakupu gruntu, pracę (zebranie 3 ton, łuskanie, przechowywanie itd.) i niezarabianie przez pierwszych 10 lat. We współczenej gospodarce nie ma miejsca na coś takiego, no może poza działalnoscią hobbystyczno-amatorską. Nie mówiac o problemach ze zbytem, bo pół świata w tym tego najbiedniejszego zajmuje się tym samym i jest nadprodukcja. Tymczasem tradycyjne rolnictwo "atakuje" hydroponiką, gdzie nie ma chorób, insektów, można to postawić nawet na pustyni. Podsumowując, sadzenie drzew OK, nie tylko owocowych, ale na nieużytkach, terenach miejskich itd. Rolnictwo jest bardzo nisko dochodowe, a takie zrównoważone, to juz w ogóle wymaga skokowego wzrostu cen, bo plony są małe. Dowodem jest choćby bardzo niska popularnośc tego o czym piszesz. To się nie opłaca. Pozdrawiam i dzięki za odp.
@@bornesulinowo391 Ach, opłacalność to zupełnie inna sprawa, zależna od wielu rzeczy, zarówno czynników zewnętrznych, jak i oczekiwań. Generalnie w Polsce to jak wiadomo nic się nie opłaca. Nie przeszkadza to jednak temu, że ludzie jakoś żyją, a u moich sąsiadów co raz popatrzę, to nowy ciągnik za półtora miliona na polu 😂 75 tys. z hektara to przy tym systemie bardzo optymistyczne oczekiwania, gdyby po 10 latach udało mi się mieć połowę tej kwoty, będę bardzo zadowolony - przy tym areale, jaki mam, wystarczy z dużym zapasem na wszelkie potrzeby. Ale ja nie żyję rozrzutnie, hiperkonsumpcja to nie jest mój życiowy ideał. Komu innemu może nie starczyło by nawet na drobne wydatki 🙃 No a w porównaniu z uprawami konwencjonalnymi to już w ogóle nie ma o czym mówić - moi sąsiedzi ze swą przysłowiową pszenicą w tym roku z biedą wychodzą na plus, jak ktoś będzie miał kilkaset złotych z hektara, to już jest dobrze. Żeby mieć taką kwotę, to trzeba by z 50-100 hektarów. A ziemie mamy tu całkiem niezłe. Z systemami konwencjonalnymi jest taki problem, że są szalenie energochłonne - o czym mówię sporo w tym filmie i tym nowym, a i pewnie w kolejnych odcinkach jeszcze różne aspekty będę poruszał. Na ten moment energia jest bardzo tania i łatwo dostępna, i stąd nadprodukcja, problemy z cenami itp. Pytanie, czy tak będzie zawsze - czy nawet za 30, 50 lat? Niektórzy uważają, że nie, i postulują, by rozwijać systemy niskonakładowe energetycznie, takie jak ten na przykład. Poza tym wchodzą kwestie związane z degradacją gleby, spadkiem dostępności nawozów itp. itd., które mogą sporo namieszać w podejściach konwencjonalnych. Kto ma rację? Czas pokaże. W każdym razie cieszę się, że sadzisz drzewa, nawet mimo tego, że jest to kompletnie nieopłacalne. Kto wie, może za 15 lat okaże się to bardzo trafioną inwestycją? Pozdrawiam serdecznie!
Las żywnościowy to nie są drzewa leśne + drzewa owocowe. To są drzewa + krzewy owocowe lub drzewa + rośliny niskie : Np. czereśnia + lawenda lub sosna + winorośl lub leszczyna /topola + zboża lub bez czarny + miodunka plamista (jak w gospodarstwie Lubelskie zioła). Chodzi o naśladowanie systemu leśnego, gdzie są piętra - wysokie, niższe, niskie.
Dzięki Tobie pierwszy raz słyszę o lesie żywnościowym. Interesuje się permakulturą a z tego co mówisz wynika, że taki las/gród jest bardziej przyjaznym rozwiązaniem dla przyrody jak i człowieka. Jestem zafascynowana. Dobra robota. I bardzo fajnie się Ciebie słucha. ❤️
Tak, w mojej ocenie to rozwiązanie o najlepszym stosunku efektów do ponoszonych nakładów, no i te efekty są faktycznie rozłożone równomiernie po obu stronach - nie musimy poświęcać przyrody dla siebie ani siebie dla przyrody. Po prostu - produkcja żywności naprawdę w zgodzie z naturą :-)
Termin "Ogród leśny" w znaczeniu ogrodu ozdobnego z/pod drzewami był stosowany na długo przed dotarciem do Polski idei permakulturowych, więc jeśli ktoś tu zmienia znaczenie już ustalonych terminów to właśnie ci, co beztrosko i dosłownie tłumaczą zwroty angielskie nie patrząc, że te w języku polskim już są
Dziękuję za ten komentarz! Z tego, co się orientuję, to również w języku angielskim wyrażenie "forest garden" funkcjonuje na oznaczenie założenia ozdobnego (a przynajmniej nie daje jednoznacznych skojarzeń żywnościowych), tak że niektórzy autorzy początkowo dodawali słowo "edible", żeby zaznaczyć, iż chodzi o ogród dający żywność, a nie ozdobny. Które użycie było tam wcześniejsze - nie wiem. Tak czy inaczej problem w tym, że takie ozdobne założenia to nisza nisz, podczas gdy ogrody żywnościowe mają potencjalnie duży zasięg, a nawet faktycznie już w wielu krajach są ich setki czy nawet tysiące. Generalnie tendencja, jaką da się zauważyć, to właśnie rezygnowanie z dodawania słowa "edible" wraz z upowszechnianiem się tej formy użytkowania ziemi. Więc dla jasności: nie odmawiam tym, którzy chcą używać zwrotu "ogród leśny" na oznaczenie założenia ozdobnego prawa do jego używania. Sugeruję jedynie, że mogliby dodawać dodawać słowo "ozdobny" dla zaznaczenia, że nie chodzi tu o ogrodnictwo leśne w popularniejszym tego słowa znaczeniu.
Jeśli chce pan zachęcić do ogrodu leśnego, to materiał musi być bardziej zwięzły. Za dużo o glebach, a za mało interesujących przykładów. Uczę się właśnie o agroleśnictwie i problemem jest dla mnie, że jest dużo wiedzy ale jest to mało ciekawie podane.
Co dla jednego ciekawe, dla innego takim może nie być... A bardziej obiektywnie rzecz ujmując, to zdaniem specjalistów (to nie moja opinia, powtarzam za tymi, co się znają) przytłaczająca większość rolników czy ogrodników ma bardzo słabe pojęcie o tym, jak funkcjonuje ich podstawowe narzędzie pracy, czyli gleba. Życzyłbym sobie, aby chociaż widzowie tego kanału mieli świadomość, że jest to żyjąca istota oraz tego, jak ta istota funkcjonuje, więc w przyszłości jeszcze nie jedno nagranie jej poświęcę. O glebie nigdy za wiele! Tym niemniej dziękuję za podzielenie się swoim punktem widzenia, z pewnością w przyszłości będzie więcej konkretnych przykładów w osobnych filmach (jeśli ten miał być zwięzły, to musiało ich tu być możliwie jak najmniej ;-) ) Pozdrawiam i powodzenia 🙂
@@OgrodLesnyOstatnieWzgorze Podziwiam za chęci pokazania jak powinno się dbać o glebę i wysiłek, który Pan w to włożył. Myślę, tylko że muszą być też krótkie filmiki które zachęcą ludzi do szukania wiedzy.
@@swiatocien8577 Dziękuję za to dopowiedzenie. W przyszłości będą kolejne filmiki, także i krótkie, mam nadzieję, że każdy znajdzie odpowiednią formę. Na razie brak czasu i energii na takie przedsięwzięcia, więc poprzestaję na ogólniejszych, wprowadzających ujęciach. Kłaniam się i dziękuję 🙂
Dziękuję za Twoje filmy. Bardzo merytorycznie opowiedziane. Pozdrawiam.
Bardzo dobre i merytoryczne nagranie! Widać napracowanko:) Oby tak dalej!
Ano, zeszło parę godzin w przerwach między wywijaniem łopatą a machaniem kosą ;-)
Wyrazy uznania. 👍
Dzięki za pouczająco-uświadamiająco-inspirujący film. 👍 Już zerkam na Twoje linki. Super pomysł!
"Do sadzenia!" 🙂🙂
Dziękuję za ciekawy film 😊 nie słyszałam nigdy o czymś takim jak las żywnościowy, czekam na więcej filmów.
Poczytałam trochę o oliwniku baldaszkowatym i jest zapisany na mojej liście roślin, które będę chciała mieć w ogrodzie 😅 szukałam też informacji jak można jeść rozchodnik okazały, ale takich nie znalazłam, może na zagranicznych stronach będzie na ten temat coś więcej. 🤔
Pozdrawiam serdecznie ❤
Dziękuję! :-) Kolejne filmy już wkrótce. Oliwnik to świetna roślina, nie najmniejszą zaletą jest to, że owocuje późno, a owoce mało opadają, więc przy dobrym wietrze można robić zbiory nawet na początku grudnia. Jak chodzi o rozchodnik, to po prostu je się surowe listki, przez cały sezon. Jeśli jest susza, może zrobić się trochę gorzkawy, ale to jedyna niedogodność. Jedna z lepszych zielenin wieloletnich :-)
@@OgrodLesnyOstatnieWzgorze genialne rośliny, miododajne, jadalne i wyglądają, czego chcieć więcej.😅 A czy wszystkie rozchodniki okazałe można jeść?🤔
@@chobyino Otóż to! A w ogrodniczoleśnym arsenale mamy jeszcze sporo takich wszechstronnych gatunków 🙂 Co do rozchodników, to okazałe można jeść wszystkie, choć nie wiem, czy wszystkie smakują tak samo. Prawdę powiedziawszy, te fikuśnie powybarwiane nie wyglądają zbyt apetycznie i jak na razie żadnego takiego nie mam, więc nie wiem, jak z ich smakami. Ale jadalne są. Generalnie rozchodniki, poza chyba jednym gatunkiem, są jadalne, choć z uwagi na rozmiar liści najbardziej interesujące są okazały i karpacki.
@@OgrodLesnyOstatnieWzgorze dziękuję za informację ☺️
Bardzo doceniam za stworzenie tego materiału! Tego właśnie szukałem. Do takich samych wniosków odnośnie zalet sadzenia orzechów doszedłem sam i planuję utworzyć system agroleśny na areale 3 ha. Ostateczny funkcjonalny ekosystem to kwestia minimum 25 lat, tego jestem świadomy. Niemniej bardzo miło widzieć, że ktoś w Polsce myśli tak szeroko globalnie, od podstaw inaczej, potrafi przełamać te zasady panujące w rolnictwie konwencjonalnym. Pytaniem, jakie pozostaje na razie bez odpowiedzi pozostaje jedynie, czy z 1 ha lasu żywnościowego (oczywiście w pełni funkcjonującego, pomijając okres od założenia do plonowania) można uzyskać podobny plon, licząc w kaloriach, do konwencjonalnego pola uprawnego, gdzie produkowane są zboża albo ziemniaki
Dziękuję za komentarz, cieszę się i trzymam kciuki za powodzenie przedsięwzięcia! Wolno wiedzieć, w jakiej to części Polski? Co do plonów, to w jednym z tekstów na stronie www (a dokładnie w sprawozdaniu z sympozjum) podejmuję ten temat, więc tam odsyłam. Na czyste kalorie oczywiście ogród leśny daje znacznie mniejszy plon, ale gdy przejdziemy na makro składniki, to różnica nie jest już tak duża, a trzeba pamiętać, że odbywa się to bez nakładów związanych z nawożenie i że plony to nie wszystko, co ogród leśny daje. Pozdrawiam serdecznie!
@@OgrodLesnyOstatnieWzgorze Dzięki za odpowiedź. Łódzkie ;))
Na polskim YT praktycznie nie ma materiałów na ten temat. Sam stoję przez wyzwaniem stworzenia takiego ogrodu - czekam na więcej info :)
Zapraszam zatem na stronę na FB, tam więcej szczegółowych informacji. Tu raczej takie ogólno-teoretyczno-popularyzatorskie, przynajmniej w najbliższym czasie 🙂
Na zachodzie już od kilku lat temat walkowany, mnóstwo poradników, książek i szkoleń... Bardzo fajnie że ktoś to przeniósł na polski rynek...
@@mar-mz8kv Masz cos do polecenia? Jakiś zagraniczny kanał?
Film ten polecił mi znajomy, rzeczywiście jest dla mnie odkrywczy, chociaż wydawało mi się, że sporo wiem o problemach współczesnego rolnictwa! Mam nadzieję zaprowadzić taki ogród leśny przy moim przyszłym domu, czekam na więcej filmów :).
Bardzo dziękuję, doceniam wagę komplementu :-) Problemy wiążące się ze współczesnym rolnictwem to temat rzeka, tutaj tylko najważniejsze rzeczy i to jeszcze w dużym uproszczeniu. Pewnie będą jeszcze nie raz powracać w kolejnych filmach, chętnie pomówię o tym więcej. W razie czego będę wdzięczny za sugestie, które tematy potraktować bardziej priorytetowo :-)
Świetny materiał. Brakowało takiego w j. polskim. Udostępniam.
Dziękuję i polecam się! Swoją drogą: "półdzikie uprawy warzyw" - to brzmi interesująco 🙂
@@OgrodLesnyOstatnieWzgorze To inspiracja po przeczytaniu książki Masanobu Fukuoka "Rewolucja źdźbła słomy" Obecnie jednak, zjadam więcej ziół niż warzyw. W ogrodzie leśnym mam też biegusy indyjskie i kury.
@@podzikieuprawywarzyw939 Super 🙂
Jak się sprawuje oliwnik baldaszkowaty w polskich warunkach? W kilku państwach europejskich gatunek pokrewny - oliwnik wąskolistny, znajduje się na liście roślin inwazyjnych. Planuję założenie ogrodu leśnego i największy problem mam z wyborem roślin wiążących azot bo większość z nich w Europie jest uznawana za inwazyjne.
Baldaszkowaty też podobno jest uznawany za inwazyjny. Moje niestety chyba nic o tym nie słyszały - ani same się nie rozsiewają, ani nawet nie chciały skorzystać ze specjalnie w tym celu przygotowanych doniczek. Tak więc przynajmniej te okazy, które mam, nie mają takich zapędów. Generalnie mam dystans do tych list gatunków inwazyjnych.
Jest fantasmagorią. Samemu dla siebie można się tak bawić, ale gdyby trzeba było kogoś wyżywić, to nie ma to racji bytu. Mam sad pośród drzew leśnych i wydajność tego jest niska ze względu na konkurencję o światło i wodę oraz okresy odpoczywania (nieowocowania) drzew. Dla siebie mam zupełnie wystarczający plon, ale z tego areału można byłoby wycisnąć 100x więcej gdyby normalnie uprawiać rolniczo. No i jaka jest wydajność odżywcza jabłka albo winogrona, a jaka dajmy na to ziemniaka? No i ile lat trzeba czekać na dobrze plonujacego orzecha? 15?
Dziękuję za komentarz! Przede wszystkim trzeba pamiętać, że ogród leśny to nie jest zwykły sad, w który po prostu wplata się drzewa leśne - wydaje mi się, że w filmie wystarczająco wyraźnie o tym powiedziałem 🙃Faktycznie, opóźnienie w pełnym plonowaniu to pewna wada tego systemu - na osiągnięcie porządnej produktywności, zbliżonej do pełnej, trzeba poczekać około 10-12 lat. Co do tego jak duża wówczas jest - bez obawy, jest to już wstępnie przebadane, i wyniki są całkiem obiecujące. Po 10-12 latach odpowiednio zaprojektowany ogród leśny jest w stanie wyżywić 5-6 osób z hektara. Dla porównania obecne światowe rolnictwo - oparte na roślinach jednorocznych i zwierzętach, bazujące na chemicznym nawożeniu, szalenie obciążające i destruktywne dla całej planety - żywi 2 osoby z hektara. Oczywiście ostro prute chemią pole z pszenicą da dużo więcej kalorii (mniej więcej trzykrotnie, w każdym razie na pewno nie 100 🙂), ale na samej pszenicy za długo człowiek nie pociągnie 😂Poza tym trzeba pamiętać, że zboża i inne kaloriodajne rośliny jednoroczne są od dawna poddawane ostrej presji selekcyjnej dla uzyskania najbardziej wydajnych odmian, podczas gdy w przypadku drzew, które mogą je zastąpić, prace takie podjęto dopiero jakieś 40-50 lat temu (kasztan, orzechy z rodzaju Juglans, Carya itp.), a w przypadku wielu potencjalnie bardzo interesujących gatunków (dla naszego klimatu np. araukaria, glediczja, dąb) nie podjęto ich jeszcze w ogóle. Tak więc już na temat moment wydajność wygląda całkiem nieźle, a są jeszcze spore perspektywy rozwoju. Pozdrawiam! 🙂
@@OgrodLesnyOstatnieWzgorze Nie trzeba mnie przekonywać, że drzewa są pożyteczne dla ludzi i środowiska. Gdzie mogę to sadzę, nawet za gesto. Mam nawet sporo starych orzechów włoskich i widzę jak to działa. Są to drzewa o oddziaływaniu allelopatycznym, i ja to bardzo dobrze obserwuję, więc już samo to nie pasuje mi do tej idylli. Plony przy cenie 25 zł za kg nawet przy gęstym zasadzeniu nie wiem czy starczyłyby mi na miesiąc życia. Zwłaszcza, że musiałbym na to czekac te 10 lat. W drugim czy trzecim roku mogą też niefortunnie przyjść zające ;) Czyli kalkulacja mówi nam, że te 75 tys. PLN pierwszego dochodu z ha trzeba byłoby skorygowac o koszt zakupu gruntu, pracę (zebranie 3 ton, łuskanie, przechowywanie itd.) i niezarabianie przez pierwszych 10 lat. We współczenej gospodarce nie ma miejsca na coś takiego, no może poza działalnoscią hobbystyczno-amatorską. Nie mówiac o problemach ze zbytem, bo pół świata w tym tego najbiedniejszego zajmuje się tym samym i jest nadprodukcja. Tymczasem tradycyjne rolnictwo "atakuje" hydroponiką, gdzie nie ma chorób, insektów, można to postawić nawet na pustyni. Podsumowując, sadzenie drzew OK, nie tylko owocowych, ale na nieużytkach, terenach miejskich itd. Rolnictwo jest bardzo nisko dochodowe, a takie zrównoważone, to juz w ogóle wymaga skokowego wzrostu cen, bo plony są małe. Dowodem jest choćby bardzo niska popularnośc tego o czym piszesz. To się nie opłaca. Pozdrawiam i dzięki za odp.
@@bornesulinowo391 Ach, opłacalność to zupełnie inna sprawa, zależna od wielu rzeczy, zarówno czynników zewnętrznych, jak i oczekiwań. Generalnie w Polsce to jak wiadomo nic się nie opłaca. Nie przeszkadza to jednak temu, że ludzie jakoś żyją, a u moich sąsiadów co raz popatrzę, to nowy ciągnik za półtora miliona na polu 😂 75 tys. z hektara to przy tym systemie bardzo optymistyczne oczekiwania, gdyby po 10 latach udało mi się mieć połowę tej kwoty, będę bardzo zadowolony - przy tym areale, jaki mam, wystarczy z dużym zapasem na wszelkie potrzeby. Ale ja nie żyję rozrzutnie, hiperkonsumpcja to nie jest mój życiowy ideał. Komu innemu może nie starczyło by nawet na drobne wydatki 🙃 No a w porównaniu z uprawami konwencjonalnymi to już w ogóle nie ma o czym mówić - moi sąsiedzi ze swą przysłowiową pszenicą w tym roku z biedą wychodzą na plus, jak ktoś będzie miał kilkaset złotych z hektara, to już jest dobrze. Żeby mieć taką kwotę, to trzeba by z 50-100 hektarów. A ziemie mamy tu całkiem niezłe.
Z systemami konwencjonalnymi jest taki problem, że są szalenie energochłonne - o czym mówię sporo w tym filmie i tym nowym, a i pewnie w kolejnych odcinkach jeszcze różne aspekty będę poruszał. Na ten moment energia jest bardzo tania i łatwo dostępna, i stąd nadprodukcja, problemy z cenami itp. Pytanie, czy tak będzie zawsze - czy nawet za 30, 50 lat? Niektórzy uważają, że nie, i postulują, by rozwijać systemy niskonakładowe energetycznie, takie jak ten na przykład. Poza tym wchodzą kwestie związane z degradacją gleby, spadkiem dostępności nawozów itp. itd., które mogą sporo namieszać w podejściach konwencjonalnych. Kto ma rację? Czas pokaże.
W każdym razie cieszę się, że sadzisz drzewa, nawet mimo tego, że jest to kompletnie nieopłacalne. Kto wie, może za 15 lat okaże się to bardzo trafioną inwestycją? Pozdrawiam serdecznie!
Las żywnościowy to nie są drzewa leśne + drzewa owocowe. To są drzewa + krzewy owocowe lub drzewa + rośliny niskie : Np. czereśnia + lawenda lub sosna + winorośl lub leszczyna /topola + zboża lub bez czarny + miodunka plamista (jak w gospodarstwie Lubelskie zioła). Chodzi o naśladowanie systemu leśnego, gdzie są piętra - wysokie, niższe, niskie.
Dzięki Tobie pierwszy raz słyszę o lesie żywnościowym. Interesuje się permakulturą a z tego co mówisz wynika, że taki las/gród jest bardziej przyjaznym rozwiązaniem dla przyrody jak i człowieka. Jestem zafascynowana. Dobra robota. I bardzo fajnie się Ciebie słucha. ❤️
Tak, w mojej ocenie to rozwiązanie o najlepszym stosunku efektów do ponoszonych nakładów, no i te efekty są faktycznie rozłożone równomiernie po obu stronach - nie musimy poświęcać przyrody dla siebie ani siebie dla przyrody. Po prostu - produkcja żywności naprawdę w zgodzie z naturą :-)
Termin "Ogród leśny" w znaczeniu ogrodu ozdobnego z/pod drzewami był stosowany na długo przed dotarciem do Polski idei permakulturowych, więc jeśli ktoś tu zmienia znaczenie już ustalonych terminów to właśnie ci, co beztrosko i dosłownie tłumaczą zwroty angielskie nie patrząc, że te w języku polskim już są
Dziękuję za ten komentarz! Z tego, co się orientuję, to również w języku angielskim wyrażenie "forest garden" funkcjonuje na oznaczenie założenia ozdobnego (a przynajmniej nie daje jednoznacznych skojarzeń żywnościowych), tak że niektórzy autorzy początkowo dodawali słowo "edible", żeby zaznaczyć, iż chodzi o ogród dający żywność, a nie ozdobny. Które użycie było tam wcześniejsze - nie wiem. Tak czy inaczej problem w tym, że takie ozdobne założenia to nisza nisz, podczas gdy ogrody żywnościowe mają potencjalnie duży zasięg, a nawet faktycznie już w wielu krajach są ich setki czy nawet tysiące. Generalnie tendencja, jaką da się zauważyć, to właśnie rezygnowanie z dodawania słowa "edible" wraz z upowszechnianiem się tej formy użytkowania ziemi. Więc dla jasności: nie odmawiam tym, którzy chcą używać zwrotu "ogród leśny" na oznaczenie założenia ozdobnego prawa do jego używania. Sugeruję jedynie, że mogliby dodawać dodawać słowo "ozdobny" dla zaznaczenia, że nie chodzi tu o ogrodnictwo leśne w popularniejszym tego słowa znaczeniu.
Jeśli chce pan zachęcić do ogrodu leśnego, to materiał musi być bardziej zwięzły. Za dużo o glebach, a za mało interesujących przykładów. Uczę się właśnie o agroleśnictwie i problemem jest dla mnie, że jest dużo wiedzy ale jest to mało ciekawie podane.
Co dla jednego ciekawe, dla innego takim może nie być... A bardziej obiektywnie rzecz ujmując, to zdaniem specjalistów (to nie moja opinia, powtarzam za tymi, co się znają) przytłaczająca większość rolników czy ogrodników ma bardzo słabe pojęcie o tym, jak funkcjonuje ich podstawowe narzędzie pracy, czyli gleba. Życzyłbym sobie, aby chociaż widzowie tego kanału mieli świadomość, że jest to żyjąca istota oraz tego, jak ta istota funkcjonuje, więc w przyszłości jeszcze nie jedno nagranie jej poświęcę. O glebie nigdy za wiele! Tym niemniej dziękuję za podzielenie się swoim punktem widzenia, z pewnością w przyszłości będzie więcej konkretnych przykładów w osobnych filmach (jeśli ten miał być zwięzły, to musiało ich tu być możliwie jak najmniej ;-) ) Pozdrawiam i powodzenia 🙂
@@OgrodLesnyOstatnieWzgorze Podziwiam za chęci pokazania jak powinno się dbać o glebę i wysiłek, który Pan w to włożył. Myślę, tylko że muszą być też krótkie filmiki które zachęcą ludzi do szukania wiedzy.
@@swiatocien8577 Dziękuję za to dopowiedzenie. W przyszłości będą kolejne filmiki, także i krótkie, mam nadzieję, że każdy znajdzie odpowiednią formę. Na razie brak czasu i energii na takie przedsięwzięcia, więc poprzestaję na ogólniejszych, wprowadzających ujęciach. Kłaniam się i dziękuję 🙂
Za dużo teorii a za mało praktyki, zdjęć co uzupełniłoby teorie... Nie mniej wartościowy kanał...