KONIECZNIE wysłuchajcie - wiem, że ten bardzo sympatyczny ksiądz nie mówi szybko, robi przerwy ale to bardzo madry i niesamowicie wartościowy przekaz! Na początku sama wyłączyłam kilka razy po 2 minutach ale gdy w końcu posłuchałam - byłam wdzięczna (i słuchałam tego już kilka razy - człowiek sie uczy słuchać nie tylko super szybkich i dynamicznych przekazów i ma czas na przemyślenie). Bardzo ładnie ksiądz mówi o reakcjach rodziców, które mogą psuć relacje, o rozdźwieku między słowami a zachowaniem rodziców (aby to była prawdziwe chrześcijaństwo a nie w stylu pusty talerz mamy do dekoracji a życzliwość, szacunek i miłość do bliźniego i chęć go zrozumienia jest mało odczuwalna albo w ogóle) oraz aby nie być instruktorem dla dziecka ale towarzyszem dziecka, przewodnikiem a nie kontrolerem bo tylko wtedy dzieci bądą ufały radom, będą się pytały, rozmawiały, a rodzice będą wiedzieli co się dzieje tak naprawdę we wnętrzu dziecka, jakie ma problemy, czy jest szczęśliwe, co je gryzie, z czym ma problemy etc - strasznie oczywiste ale okazuje się, że są osoby, które tego nie robią. Dialog a nie kazanie. Wrażliwa miłość a nie twarda. I przede wszystkim nie warunkowa miłość - tak jak powiedział ksiądz- nie może być kocham i pomagam jeżeli ... pod warunkiem... Poważne traktowanie dziecka, że konieczne jest wysłuchanie dziecka, jego racji, jego poglądów, jego uczuć. Najważniejszy przykład - jaki katolicka rodzina pokazuje... Jedna rada dla księdza - mówi ładnie i mądrze ale w internecie jednak szybszy przekaz byłby łatwiejszy w odbiorze :) I najgorzej jak miłość jednak jest warunkowa... Szkoda, że nie zdążył powiedzieć o stylach wychowaniach (nadopiekuńczości etc) Szkoda. że nie powiedział o fatalnych skutkach dla rodziców i dzieci oraz ogólnei rodziny i jej przyszłości w przypadku faworyzowania niektórego dziecka/ dzieci....
Och jak bardzo potrzebny był mi ten arcymądry przekaz. Przyszedł z samego Nieba. Bogu dzieki. Niechaj Ojciec głosi to Słowo jak najszerzej! My dorosli /dziadkowie/ czesto gubimy sie w haosie, ulegamy "modom", poczuciu winy i to często zamyka nam usta....
mam pytanie bylem na spowiedzi ostatni ksiadz nie chcial mnie wyspowiadac bo zyje za granica nie mam kosciola. jestem wierzacy a zostalem potraktowany dla cze go wierzysz po co ci bog jak nie chodzisz do koscila wierze w boga i czy bksiadz jest stoweniem boskim zeby to interpretowac uwarzam ze nie jak tak jest to trzeba od tego odejsc co ksiadz na to
da czego tu jestem po co sie spowiadam jak nie chodze reguralnie do kosciola bo mozliwosci takiej nie mam a jak jest to nic nie rozumuem i przez to jestem oceniany chyba bog tak nie mysli a jak ksiadz jes decydujacym katem bedziessz zbawiona albo i nie to sie zastanawiam czy to jest normalne
A JAK MOŻE MIESZKAĆ POZA DOMEM PROSZĘ KSIĘDZA , skoro ,wynajęcie mieszkania w dzisiejszych czasach to 1200 zł + 500 zł do spółdzielni 300 zł media , 100 zł opłaty telewizor telefon , dojazd do pracy ,około 50 zł dziennie razy 30 dni z obiadem i kolacją ...SUMA WIADOMA , A ZAROBKI 2300 zł ,,,,jak mają sami dojść do dojrzałości ,bez mieszkania z rodzicami lub bez ich pomocy ... :)
Nie zgodze się z takimi obliczeniami. Pokój dwó-lub więcej osobowy( mało kto z młodych osób wynajmuje jednoosobowy) to koszt okolo od 500 do 1000zl zależnie od miasta. Wynajmując pokój nie płaci się juz do spółdzielni (przynajmniej ja się z tym nie spotkałam). Za media to koszt ok. 300zl powiedzmy ( choć często nie płaci się dodatkowo bo wszystko jest wliczone juz w czynsz). W pierwszym miesiącu płaci się dodatkowo kaucje wysokości czynszu. Zarabia się srednio 2 tys z czego okolo połowa idzie na wynajem pokoju. Na życie pozostaje okolo 1 tys zl jedenie, ubrania, itp. Jezeli ktoś ma płatne studia to wtedy gorzej. Ale da się. Nieraz pomoc rodziców jest niezbędna. Ale nie róbmy z samodzielnego utrzymania jakiejś niewyobrażalnie trudnej rzeczy. Da się spokojnie wynająć pokój. Tylko, że właśnie POKÓJ, a nie MIESZKANIE. Jeżeli ktoś chce się wyprowadzić od rodziców to nie jest to niemozliwoscią.
Próbowałem jako rodzic przez kilka lat wg tej teorii. Niestety jak większość teorii ładnie wygląda na papierze. Dzisiaj dzieci 30 i 35 lat i nic nie dało! Ładnie opowiada ale żadnych konkretów. Typu no i mosz 2 wyjścia albo w lewo albo w prawo! Tyle to i ja bez studiowania teologii wiem.
Szanowny Panie. Nie żyjesz w rodzinie więc nie masz pojęcia jak było i jak jest w rodzinie. Wychowanie religijne człowiekowi do dobrego, godnego życia nie jest potrzebne. Ma ono wiele wad. Życie dobre to życie uczciwe, to szacunek do innych, to wiedza, to fizyczny i intelektualny rozwój, to pomoc w potrzebie, to czynienie dobra... zarówno przez rodziców jak i dzieci. Życie teraz jest o wiele łatwiejsze i lepsze szczególnie dla kobiet i dzieci. Dobro wraca !
Ojej .Bóg zapłać za tę mądrość złożoną .🤗
KONIECZNIE wysłuchajcie - wiem, że ten bardzo sympatyczny ksiądz nie mówi szybko, robi przerwy ale to bardzo madry i niesamowicie wartościowy przekaz! Na początku sama wyłączyłam kilka razy po 2 minutach ale gdy w końcu posłuchałam - byłam wdzięczna (i słuchałam tego już kilka razy - człowiek sie uczy słuchać nie tylko super szybkich i dynamicznych przekazów i ma czas na przemyślenie). Bardzo ładnie ksiądz mówi o reakcjach rodziców, które mogą psuć relacje, o rozdźwieku między słowami a zachowaniem rodziców (aby to była prawdziwe chrześcijaństwo a nie w stylu pusty talerz mamy do dekoracji a życzliwość, szacunek i miłość do bliźniego i chęć go zrozumienia jest mało odczuwalna albo w ogóle) oraz aby nie być instruktorem dla dziecka ale towarzyszem dziecka, przewodnikiem a nie kontrolerem bo tylko wtedy dzieci bądą ufały radom, będą się pytały, rozmawiały, a rodzice będą wiedzieli co się dzieje tak naprawdę we wnętrzu dziecka, jakie ma problemy, czy jest szczęśliwe, co je gryzie, z czym ma problemy etc - strasznie oczywiste ale okazuje się, że są osoby, które tego nie robią. Dialog a nie kazanie. Wrażliwa miłość a nie twarda. I przede wszystkim nie warunkowa miłość - tak jak powiedział ksiądz- nie może być kocham i pomagam jeżeli ... pod warunkiem... Poważne traktowanie dziecka, że konieczne jest wysłuchanie dziecka, jego racji, jego poglądów, jego uczuć. Najważniejszy przykład - jaki katolicka rodzina pokazuje... Jedna rada dla księdza - mówi ładnie i mądrze ale w internecie jednak szybszy przekaz byłby łatwiejszy w odbiorze :) I najgorzej jak miłość jednak jest warunkowa... Szkoda, że nie zdążył powiedzieć o stylach wychowaniach (nadopiekuńczości etc) Szkoda. że nie powiedział o fatalnych skutkach dla rodziców i dzieci oraz ogólnei rodziny i jej przyszłości w przypadku faworyzowania niektórego dziecka/ dzieci....
+Małgorzata Sz Na YouTubie można zwiększyć szybkość oglądania.
ale to dobrze ze wolno bo jest czas na refleksje na biezaco
Marg SR ☺
Och jak bardzo potrzebny był mi ten arcymądry przekaz. Przyszedł z samego Nieba. Bogu dzieki. Niechaj Ojciec głosi to Słowo jak najszerzej! My dorosli /dziadkowie/ czesto gubimy sie w haosie, ulegamy "modom", poczuciu winy i to często zamyka nam usta....
Ta, mozna sie w tym CHAOSIE ( nie "haosie") tak pogubic jak w ortografii polskiej...
Pozwolmy dzieciom wejsc w dorosle zycie dla ich dobra aby sie mogly usamodzielnic i kochajmy ich caly czas jednakowo
Ojcze to wszystko prawda, co powiedziałeś, pozdrawiam z darem modlitwy
Wykład pocieszający rodziców ,wskazujący i przypominający, że dzieci nie są własnością rodziców, i dlatego kultura w życiu codziennym przede wszystkim
CZasami rodzice nie pozwalają sie usamodzielnić.
Czekalam na te slowa dlugo ,coz to jest poklosie niewiary mojego meza
A czy przed zamazpojciem pani, maz byc wierzacy?
😊
mam pytanie bylem na spowiedzi ostatni ksiadz nie chcial mnie wyspowiadac bo zyje za granica nie mam kosciola. jestem wierzacy a zostalem potraktowany dla cze go wierzysz po co ci bog jak nie chodzisz do koscila wierze w boga i czy bksiadz jest stoweniem boskim zeby to interpretowac uwarzam ze nie jak tak jest to trzeba od tego odejsc co ksiadz na to
da czego tu jestem po co sie spowiadam jak nie chodze reguralnie do kosciola bo mozliwosci takiej nie mam a jak jest to nic nie rozumuem i przez to jestem oceniany chyba bog tak nie mysli a jak ksiadz jes decydujacym katem bedziessz zbawiona albo i nie to sie zastanawiam czy to jest normalne
A JAK MOŻE MIESZKAĆ POZA DOMEM PROSZĘ KSIĘDZA , skoro ,wynajęcie mieszkania w dzisiejszych czasach to 1200 zł + 500 zł do spółdzielni 300 zł media , 100 zł opłaty telewizor telefon , dojazd do pracy ,około 50 zł dziennie razy 30 dni z obiadem i kolacją ...SUMA WIADOMA , A ZAROBKI 2300 zł ,,,,jak mają sami dojść do dojrzałości ,bez mieszkania z rodzicami lub bez ich pomocy ... :)
anna Kwietniewska zamieszkaj z kolezanka ktora tez jest w posobnej sytuacji. Tak robia mlodzi ludzie w USA.
Nie zgodze się z takimi obliczeniami. Pokój dwó-lub więcej osobowy( mało kto z młodych osób wynajmuje jednoosobowy) to koszt okolo od 500 do 1000zl zależnie od miasta. Wynajmując pokój nie płaci się juz do spółdzielni (przynajmniej ja się z tym nie spotkałam). Za media to koszt ok. 300zl powiedzmy ( choć często nie płaci się dodatkowo bo wszystko jest wliczone juz w czynsz). W pierwszym miesiącu płaci się dodatkowo kaucje wysokości czynszu. Zarabia się srednio 2 tys z czego okolo połowa idzie na wynajem pokoju. Na życie pozostaje okolo 1 tys zl jedenie, ubrania, itp. Jezeli ktoś ma płatne studia to wtedy gorzej. Ale da się. Nieraz pomoc rodziców jest niezbędna. Ale nie róbmy z samodzielnego utrzymania jakiejś niewyobrażalnie trudnej rzeczy. Da się spokojnie wynająć pokój. Tylko, że właśnie POKÓJ, a nie MIESZKANIE. Jeżeli ktoś chce się wyprowadzić od rodziców to nie jest to niemozliwoscią.
Raczej nikt nie wynajmuje mieszkania idąc na studia(czy poprostu wprowadzając się ). Wynajmuje się wtedy pokój lub miejsce w pokoju wieloosobowym.
Jestem samotna matka i odpowiadam ze mozna zyc. Rodzice kompletnie mi nie pomagaja.
Próbowałem jako rodzic przez kilka lat wg tej teorii. Niestety jak większość teorii ładnie wygląda na papierze. Dzisiaj dzieci 30 i 35 lat i nic nie dało!
Ładnie opowiada ale żadnych konkretów. Typu no i mosz 2 wyjścia albo w lewo albo w prawo! Tyle to i ja bez studiowania teologii wiem.
Szanowny Panie.
Nie żyjesz w rodzinie więc nie masz pojęcia jak było i jak jest w rodzinie.
Wychowanie religijne człowiekowi do dobrego, godnego życia nie jest potrzebne. Ma ono wiele wad.
Życie dobre to życie uczciwe, to szacunek do innych, to wiedza, to fizyczny i intelektualny rozwój, to pomoc w potrzebie, to czynienie dobra... zarówno przez rodziców jak i dzieci.
Życie teraz jest o wiele łatwiejsze i lepsze szczególnie dla kobiet i dzieci.
Dobro wraca !
O tym naucza przeciez Jezus, abysmy sie wzajemnie milowali i traktowali blizniego swego jak siebie samego...
Najwięcej do powiedzenia w sprawie rodziny mają katolicy w celibacie 😂 😂 😂 😂
Nie podoba mi sie jak ksieza wypowiadaja sie na te tematy, nie maja doswiad,czenia, nie wychowali zadnego dziecka.
A jak chorujesz na zapalenie płuc to idziesz do lekarza który jest zdrowy i nie ma "doświadczenia" czy do tego który wie jak leczyć.