Witam i dziękuję kolegom za dobre rady, które na pewno wykorzystam. Jestem posiadaczem tej trajki i mam kilka spostrzeżeń po kilku samodzielnych lotach. Zacznę od tego że silnik zamontowany w trajce jest po tuningu u Pana Romana Kaplera.(Serwis Motoroma). Mocy ma teraz wystarczająco dużo, ładnie wchodzi na obroty po lekkim wciśnięciu manetki. Przy locie na odpuszczonych trymerach mam jeszcze spory zapas obrotów. Silnik ma nowego typu tłumik wydechu, który działa rewelacyjnie. Dźwięk jest teraz przyjemny dla ucha i naprawdę cichy.(Poprzedni dawał równo). Polecam każdemu posiadaczowi Motoromy. Silnik z karterem zrobionym na CNC wygląda i pracuje świetnie. Bardzo lekki rozruch. Kontakt z Panem R. Kaplerem bardzo dobry i rzeczowy. Jeśli chodzi o trajkę i latanie na niej to jest to czego szukałem. Micha mi się śmieje, chociaż mam lekkiego cyka przy starcie z wiadomych przyczyn.(Nauka). Kontakt z producentem i kolegami z Bydgoszczy bardzo dobry. Mają kilka pomysłów, które sprawdzimy na wiosnę. Chętnie udzielę odpowiedzi na pytania dotyczące trajki. Producent może podać mój numer telefonu. Pozdrawiam wszystkich lataczy. Krzysiek
witam chcialem zasiegnac opini na temat napedu motoromy.post widze sprzed 3 lat wiec pewnie mozesz cos napisac wiecej ? sam dopiero zaczynam waga 100kg i .bede wdzieczny za opinie
Paweł : - przed startem skrzydło leży na ziemi, trajka stoi i Krzysiek skrzydło SKONTROLOWAŁ. - nikt tu nie uciekal na bok , skrzydło na początku wstawania było przyhamowane lewą sterówką ( bo za szybko lewa ręka poszła do przodu w stosunku do prawej ) i w takiej pozycji zostało do wywrotki. - Trochę działały tu emocje (bo nigdy wcześniej nie latał na trajce) i moje sugestie że jak cofnie dłonie ZA BARDZO do tyłu ( do pozycji "na Jezuska" - nawyk z PPG) to śmigło może zassać zwisajace linki podczas ruszania trajki. Skrzydło było trochę hamowane - lewa strona. Gdyby odpuścił trochę do tyłu sterówkę to skrzydło samo by wyszło nad głowę i jechałby dalej już na wszystkich kołach. - Trajka z koszem HEXA tak została zaprojektowana i przez nas osobiście przetestowana żeby nawet w takiej sytuacji ( najlepszym może się ona przydażyć) pilot nawet RYSKI nie będzie miał na ciele, HEXA wyhamuje obrót trajki , kosz nie DYGNIE, śmigło nie będzie ryśnięte ( ZERO KOSZTÓW) i po otrzepaniu się z kurzu, pilot jak ochłonie i przemyśli to POLECI - tak jak Krzysiek pozostałe kilka razy BEZ NAJMNIEJSZEGO PROBLEMU i na LUZIKU. Prośba - "nie wychodź przed szereg" z tym materiałem instruktażowym. Pozdro
W najbliższym czasie poleci na moim AUGUŚCIE z Simonkiem i na Hadroniku aby porównać . Motoromka jego strasznie pierdzi że głowa boli ( wylot tłumika jest na wysokości głowy - jak dla mnie to poroniony pomysł) a Nutka ma za dużego. Temat zmiany silnika, czy jego modernizacji , zmiany skrzydla na Hadronika jest rozwojowy . Jak zdążę zrobić ( przy tym jest trochę dłubania) to zaproponuję Krzyskowi modernizację jego Walbro 37 ( wg naszego pomysła tj. żeby tworzył zawirowaną mgłę paliwową która lepiej wypełni wnętrze silnika - choć tu membrana trochę przeszkadza) i wtedy jego motoromka dostanie dodatkowego POWERU ale to przyszłość. Już myślimy nad nowymi hakami na koszu ( z twardej gumy ) aby po jakiejś wywrotce ( każdemu może się ona przytrafić) tylko otrzepać kurz ze spodni i polecieć dalej bo konstrukcja kosza i trajki jest bardzo bezpieczna i wytrzymala ( sami testowaliśmy w boju robiąc różne crash testy) w porównaniu z innymi gównolitami gdzie koszty napraw są/mogą być duże Pozdro.
Trajka SUPER co do nowego pilota to widać, że chce jak najszybciej wystartować, brak obserwacji i stabilizacji skrzydła - dlaczego? Przecież nie ma tego na plecach a łąka długa Pozdrawiam Janusza, Waldka i resztę ekipy
Długo myslelismy i wiele zmienialismy na bieżąco po naszych analizach filmowych, z naszych i innych konstrukcji, naszych przypadków. Ciężko jest coś jeszcze zmieniać w niej gdy sie TEGO /TEJ niedogodności samemu NIE WIDZI. Logistycznie - nie ma równej sobie, wchodzi do kuferka czy bagażnika najmniejszego samochodziku, bez problemu nadasz na bagaż i polecisz samolotem. Bezpieczna przy wywrotkach, drzewowaniu, Wygodna jak cholera w locie i na ziemi, po muldach jedziesz jak Citroenem, Wielofunkcyjne zastosowania , Starty to PIKUŚ - samo wszystko się Tu dzieje bez potrzeby trzymania za taśmy, skrzydlo ZAWSZE pięknie wstaje cała galerią bez robienia tuneu ( ty TU rządzisz a nie skrzydło które by chciało byś szarpał sie z nim i chciało poszalec za tobą - tak jak w innych konstrukcjach). Masę udogodnień : piasta szybkiego montazu smigła, tempomat nie majacy równych sobie, składanie MYK MYK , uniwersalne mocowanie silnika, czy całego napędu (gdyby ktoś chcial raz latać na trajce a za chwila na plecaku), płozy do zabawy na śniegu, zbiornik elastyczny, kosz SCYZORYK itd, itd. Przy odrobinie wprawy ( a tę nabywa się z czasem) i odpowiednim skrzydełku można olać kierunek wiatru przy starcie. Zostało nam jeszcze dokończyć temat wystrzelanego spadaka zapaśnego i chyba skończymy z wymyslaniem bo NAPRAWDĘ nie wiemy CO JESZCZE ZMIENIĆ. Uważamy że warto zainwestować pieniądze RAZ a DOBRZE niż w gównolity, które mogą nas w jakis sposób OGRANICZAĆ czy wkurzać o czym przekonujemy się po jakimś czasie ICH użytkowania. Latanie ma DOSTARCZAĆ SAMEJ PRZYJEMNOŚCI - narzędzie w postaci trajki AUGUST to realizuje . Pozdro
Witam z tego co pamiętam latałeś na silniku simonini ja szukam wersji 33 KM pawiedz mi jak sprawują się te silniki chyba że polecasz inny wybór ? ( starty z nóg )
Zależy od wagi, wielkości skrzydła itd. Simonini mini2 używany jest od 8-9 lat i latamy dalej, żadnej poważnej awari , nie liczę szrpanek czy świec itp "każdy lis swój ogon chwali" ale jeśli by w przyszłości kupić to tylko "simka". O EWO nie mam zdania.
Daj se spokój z tym dźwiganiem żelaztwa na plerach . EVO - to co prawda mocarz ale i ciężki klamot. Szkoda zdrowia i potu jak możesz latać z PRZYJEMNOŚCIĄ i BEZ WYSIŁKU na Citroenie - trajeczce przez cały roczek. Ja Ci radzę jak uważasz.
@@NETOPELEK210 co to jest za citroen ? Jeśli ten model silnika jest za ciężki to jaki jest optymalny ? ( siła rzeczy i tak docelowo chce latać na trajce ) moja waga 100 kg
Masz problem ze zrozumieniem mojej odpowiedzi do Ciebie. Przeczytaj kilka razy. Myśl - to nie boli Napisałeś przecież "(starty z nóg)" . Do startów z nóg - jak dla mnie - jest to ciężki KLAMOT i tyle - chcesz to sobie dźwigaj - twoja sprawa. Do trajki - taki mocarz to JAK NAJBARDZIEJ.
Ja nie szkolę ludzi ! . Tu ewidentnie widać że nie kontrolował co robi ze sterówkami ręce były zdecydowanie za nisko i w pierwszej próbie tak hamował skrzydło że nie dało rady wstać . Dużą zasługa w tym wypadku jest że ma kolegów którzy widzą te błędy .Gorzej jest jak taki pilot startuje sam i narzeka że skrzydło jest do D bo nie wychodzi nad głowę
Nie ma o co "bić piany" . Przeczytaj moją odpowiedz do Lojaka - w niej masz CO I JAK bez pitolenia i "dzielenia włosa na czworo". Kto chce się szarpać ze skrzydłem / robić błędy już na początku trajkowania i iść w koszty - to jego sprawa i jego portfela. Nasza, sprawdzona metoda startów ( już od początku) jest najprostsza a przy AUGUŚCIE bez kosztowa i SAMA PRZYJEMNOŚĆ . Było TO widać po uśmiechu Krzyska - po zejściu napięcia które zawsze towarzyszy pierwszym startom. Z każdym startem było już tylko lepiej i jestem pewien że BĘDZIE. Im więcej później było luzu tym ładniejsze starty i więcej radochy że TO TAKIE PROSTE i PRZYJEMNE.
Witam i dziękuję kolegom za dobre rady, które na pewno wykorzystam. Jestem posiadaczem tej trajki i mam kilka spostrzeżeń po kilku samodzielnych lotach. Zacznę od tego że silnik zamontowany w trajce jest po tuningu u Pana Romana Kaplera.(Serwis Motoroma). Mocy ma teraz wystarczająco dużo, ładnie wchodzi na obroty po lekkim wciśnięciu manetki. Przy locie na odpuszczonych trymerach mam jeszcze spory zapas obrotów. Silnik ma nowego typu tłumik wydechu, który działa rewelacyjnie. Dźwięk jest teraz przyjemny dla ucha i naprawdę cichy.(Poprzedni dawał równo). Polecam każdemu posiadaczowi Motoromy. Silnik z karterem zrobionym na CNC wygląda i pracuje świetnie. Bardzo lekki rozruch. Kontakt z Panem R. Kaplerem bardzo dobry i rzeczowy. Jeśli chodzi o trajkę i latanie na niej to jest to czego szukałem. Micha mi się śmieje, chociaż mam lekkiego cyka przy starcie z wiadomych przyczyn.(Nauka). Kontakt z producentem i kolegami z Bydgoszczy bardzo dobry. Mają kilka pomysłów, które sprawdzimy na wiosnę. Chętnie udzielę odpowiedzi na pytania dotyczące trajki. Producent może podać mój numer telefonu.
Pozdrawiam wszystkich lataczy.
Krzysiek
witam chcialem zasiegnac opini na temat napedu motoromy.post widze sprzed 3 lat wiec pewnie mozesz cos napisac wiecej ? sam dopiero zaczynam waga 100kg i .bede wdzieczny za opinie
świetny intruktarz,widać progresje z każdym startem
świetny materiał instruktażowy pokazujący co się stanie jeśli pilot nie skontroluje skrzydła przed startem i nie skoryguje ucieczki na bok
Paweł :
- przed startem skrzydło leży na ziemi, trajka stoi i Krzysiek skrzydło SKONTROLOWAŁ.
- nikt tu nie uciekal na bok , skrzydło na początku wstawania było przyhamowane lewą sterówką ( bo za szybko lewa ręka poszła do przodu w stosunku do prawej ) i w takiej pozycji zostało do wywrotki.
- Trochę działały tu emocje (bo nigdy wcześniej nie latał na trajce) i moje sugestie że jak cofnie dłonie ZA BARDZO do tyłu ( do pozycji "na Jezuska" - nawyk z PPG) to śmigło może zassać zwisajace linki podczas ruszania trajki. Skrzydło było trochę hamowane - lewa strona. Gdyby odpuścił trochę do tyłu sterówkę to skrzydło samo by wyszło nad głowę i jechałby dalej już na wszystkich kołach.
- Trajka z koszem HEXA tak została zaprojektowana i przez nas osobiście przetestowana żeby nawet w takiej sytuacji ( najlepszym może się ona przydażyć) pilot nawet RYSKI nie będzie miał na ciele, HEXA wyhamuje obrót trajki , kosz nie DYGNIE, śmigło nie będzie ryśnięte ( ZERO KOSZTÓW) i po otrzepaniu się z kurzu, pilot jak ochłonie i przemyśli to POLECI - tak jak Krzysiek pozostałe kilka razy BEZ NAJMNIEJSZEGO PROBLEMU i na LUZIKU.
Prośba - "nie wychodź przed szereg" z tym materiałem instruktażowym.
Pozdro
Super jak zawsze☺😄😁
Ale go wymęczyłeś i to z pozytywnym skutkiem. Witamy nowego trajkarza w gronie pilotów
W najbliższym czasie poleci na moim AUGUŚCIE z Simonkiem i na Hadroniku aby porównać .
Motoromka jego strasznie pierdzi że głowa boli ( wylot tłumika jest na wysokości głowy - jak dla mnie to poroniony pomysł) a Nutka ma za dużego.
Temat zmiany silnika, czy jego modernizacji , zmiany skrzydla na Hadronika jest rozwojowy .
Jak zdążę zrobić ( przy tym jest trochę dłubania) to zaproponuję Krzyskowi modernizację jego Walbro 37 ( wg naszego pomysła tj. żeby tworzył zawirowaną mgłę paliwową która lepiej wypełni wnętrze silnika - choć tu membrana trochę przeszkadza) i wtedy jego motoromka dostanie dodatkowego POWERU ale to przyszłość.
Już myślimy nad nowymi hakami na koszu ( z twardej gumy ) aby po jakiejś wywrotce ( każdemu może się ona przytrafić) tylko otrzepać kurz ze spodni i polecieć dalej bo konstrukcja kosza i trajki jest bardzo bezpieczna i wytrzymala ( sami testowaliśmy w boju robiąc różne crash testy) w porównaniu z innymi gównolitami gdzie koszty napraw są/mogą być duże
Pozdro.
Trajka SUPER
co do nowego pilota to widać, że chce jak najszybciej wystartować, brak obserwacji i stabilizacji skrzydła - dlaczego? Przecież nie ma tego na plecach a łąka długa
Pozdrawiam Janusza, Waldka i resztę ekipy
Dzięki za Pozdro
Widać że solidna konstrukcja w innym przypadku doszłoby parę tysiaków
Długo myslelismy i wiele zmienialismy na bieżąco po naszych analizach filmowych, z naszych i innych konstrukcji, naszych przypadków. Ciężko jest coś jeszcze zmieniać w niej gdy sie TEGO /TEJ niedogodności samemu NIE WIDZI.
Logistycznie - nie ma równej sobie, wchodzi do kuferka czy bagażnika najmniejszego samochodziku, bez problemu nadasz na bagaż i polecisz samolotem.
Bezpieczna przy wywrotkach, drzewowaniu,
Wygodna jak cholera w locie i na ziemi, po muldach jedziesz jak Citroenem,
Wielofunkcyjne zastosowania ,
Starty to PIKUŚ - samo wszystko się Tu dzieje bez potrzeby trzymania za taśmy, skrzydlo ZAWSZE pięknie wstaje cała galerią bez robienia tuneu ( ty TU rządzisz a nie skrzydło które by chciało byś szarpał sie z nim i chciało poszalec za tobą - tak jak w innych konstrukcjach).
Masę udogodnień : piasta szybkiego montazu smigła, tempomat nie majacy równych sobie, składanie MYK MYK , uniwersalne mocowanie silnika, czy całego napędu (gdyby ktoś chcial raz latać na trajce a za chwila na plecaku), płozy do zabawy na śniegu, zbiornik elastyczny, kosz SCYZORYK itd, itd.
Przy odrobinie wprawy ( a tę nabywa się z czasem) i odpowiednim skrzydełku można olać kierunek wiatru przy starcie.
Zostało nam jeszcze dokończyć temat wystrzelanego spadaka zapaśnego i chyba skończymy z wymyslaniem bo NAPRAWDĘ nie wiemy CO JESZCZE ZMIENIĆ.
Uważamy że warto zainwestować pieniądze RAZ a DOBRZE niż w gównolity, które mogą nas w jakis sposób OGRANICZAĆ czy wkurzać o czym przekonujemy się po jakimś czasie ICH użytkowania.
Latanie ma DOSTARCZAĆ SAMEJ PRZYJEMNOŚCI - narzędzie w postaci trajki AUGUST to realizuje .
Pozdro
Witam z tego co pamiętam latałeś na silniku simonini ja szukam wersji 33 KM pawiedz mi jak sprawują się te silniki chyba że polecasz inny wybór ? ( starty z nóg )
Zależy od wagi, wielkości skrzydła itd. Simonini mini2 używany jest od 8-9 lat i latamy dalej, żadnej poważnej awari , nie liczę szrpanek czy świec itp "każdy lis swój ogon chwali" ale jeśli by w przyszłości kupić to tylko "simka". O EWO nie mam zdania.
Daj se spokój z tym dźwiganiem żelaztwa na plerach .
EVO - to co prawda mocarz ale i ciężki klamot. Szkoda zdrowia i potu jak możesz latać z PRZYJEMNOŚCIĄ i BEZ WYSIŁKU na Citroenie - trajeczce przez cały roczek.
Ja Ci radzę jak uważasz.
@@NETOPELEK210 co to jest za citroen ? Jeśli ten model silnika jest za ciężki to jaki jest optymalny ? ( siła rzeczy i tak docelowo chce latać na trajce ) moja waga 100 kg
Masz problem ze zrozumieniem mojej odpowiedzi do Ciebie. Przeczytaj kilka razy.
Myśl - to nie boli
Napisałeś przecież "(starty z nóg)" . Do startów z nóg - jak dla mnie - jest to ciężki KLAMOT i tyle - chcesz to sobie dźwigaj - twoja sprawa.
Do trajki - taki mocarz to JAK NAJBARDZIEJ.
@@NETOPELEK210 nie zrozumiałem co to jest citroen ale ok. Dojdę do tego sam ☺
trzy dni po moim weselu.
i O świateł stopu Brak:)
Oj!... i postojowych i długich iiiii i co najgorsze niema wstecznego. Pozdrawiam
Trzeba było tylko trochę podjechać pod skrzydło i po sprawie; z koniem nie ma się co kopać ;-)
To pierwsze starty, tu teoria sobie a stresik sobie.
Niejednokrotnie zastanawiałem się czy samostawiacze powinny być używane przez początkujących pilotów .
Jak już skończysz z tym "zastanawianiem się" to ogłoś TO .
My już od dawna z tym problemu NIE MAMY.
Ja nie szkolę ludzi ! . Tu ewidentnie widać że nie kontrolował co robi ze sterówkami ręce były zdecydowanie za nisko i w pierwszej próbie tak hamował skrzydło że nie dało rady wstać . Dużą zasługa w tym wypadku jest że ma kolegów którzy widzą te błędy .Gorzej jest jak taki pilot startuje sam i narzeka że skrzydło jest do D bo nie wychodzi nad głowę
Nie ma o co "bić piany" . Przeczytaj moją odpowiedz do Lojaka - w niej masz CO I JAK bez pitolenia i "dzielenia włosa na czworo".
Kto chce się szarpać ze skrzydłem / robić błędy już na początku trajkowania i iść w koszty - to jego sprawa i jego portfela.
Nasza, sprawdzona metoda startów ( już od początku) jest najprostsza a przy AUGUŚCIE bez kosztowa i SAMA PRZYJEMNOŚĆ . Było TO widać po uśmiechu Krzyska - po zejściu napięcia które zawsze towarzyszy pierwszym startom. Z każdym startem było już tylko lepiej i jestem pewien że BĘDZIE. Im więcej później było luzu tym ładniejsze starty i więcej radochy że TO TAKIE PROSTE i PRZYJEMNE.
Wuja Komary Cie nie lubią:)
Janusz gdzieś ty był chłopie tyle czasu
U wnuczków za morzem gdzie "pasażer" jeździ samochodem.
Pozdro