Pani opowiada o sytuacji, jaka jest w Danii. Związek Zawodowy Inżynierów (IDA) przepytuje co roku każdego - czy zmienili pracę, czy chcą zmienić pracę, ile zarobili, jakie mają wykształcenie, jaki staż pracy, gdzie mieszkają (jakie miasto czy wieś), jakie bonusy w pracy (premia, samochód służbowy, internet, darmowy telefon, program emerytalny,…), czy ma pracowników pod sobą i ilu, jak duża jest firma. I tak dalej. Po zebraniu informacji IDA publikuje rezultaty. A tam przelicznik - mam takie i takie wykształcenie, taki i taki staż pracy, region zamieszkania, typ pracy, stanowisko, zatem oczekuj takiej i takiej płacy. To jest dobre. Jednak ile kto zarabia naprawdę to nikt nie wie, bo o tym się nie rozmawia. W tym kontekście pani w za dużej marynarce wychodzi na zadufaną w sobie osobę chwalącą się uprzywilejowaną sytuacją własną. Lepiej by było, pozostawić więcej domysłom. Pycha jest w końcu pierwszym grzechem głównym. Pyszni ludzie są antypatyczni.
Cwaniacy boją się,że wyjdzie na jaw ze moze i malo robią ale dzięki dynamizmowi i super gatce zarabiają więcej od introwertyka, ktory zasuwa w ciszy i chce po 8 godzinach dobrze wykonanej pracy wrócić do domu.
U nas wszystko jest intymne , nawet glupota i frajerstwo . Widziales w swoim zyciu chociaz jedenego prezydenta RP , ktory przyznal sie do swojej glupoty ? Poltyka ogolnie mowiac , celebryty , dziennikarza , eksperta , ... . Przecietny Kowalski jeszcze sie przyzna , ale elita ? Nigdy !
Pani miła kolejny podatek bo na to potrzeba,kojeny podatek na to i na tamto, może warto ruszyć głową i zacząć dobrze wydawać te pieniądze które już są,np 50 tysięcy urzędników kas chorych przegonić szarańczę urzędniczą
Pani opowiada o sytuacji, jaka jest w Danii.
Związek Zawodowy Inżynierów (IDA) przepytuje co roku każdego - czy zmienili pracę, czy chcą zmienić pracę, ile zarobili, jakie mają wykształcenie, jaki staż pracy, gdzie mieszkają (jakie miasto czy wieś), jakie bonusy w pracy (premia, samochód służbowy, internet, darmowy telefon, program emerytalny,…), czy ma pracowników pod sobą i ilu, jak duża jest firma. I tak dalej.
Po zebraniu informacji IDA publikuje rezultaty. A tam przelicznik - mam takie i takie wykształcenie, taki i taki staż pracy, region zamieszkania, typ pracy, stanowisko, zatem oczekuj takiej i takiej płacy. To jest dobre. Jednak ile kto zarabia naprawdę to nikt nie wie, bo o tym się nie rozmawia.
W tym kontekście pani w za dużej marynarce wychodzi na zadufaną w sobie osobę chwalącą się uprzywilejowaną sytuacją własną. Lepiej by było, pozostawić więcej domysłom. Pycha jest w końcu pierwszym grzechem głównym. Pyszni ludzie są antypatyczni.
Cwaniacy boją się,że wyjdzie na jaw ze moze i malo robią ale dzięki dynamizmowi i super gatce zarabiają więcej od introwertyka, ktory zasuwa w ciszy i chce po 8 godzinach dobrze wykonanej pracy wrócić do domu.
kim jest ta wybitna specjalistka która zna się na tym kogo zwolnić z pracy
Trudno się skoncentrować na rozmowie przez tę bluzkę ;)
U nas wszystko jest intymne , nawet glupota i frajerstwo .
Widziales w swoim zyciu chociaz jedenego prezydenta RP , ktory przyznal sie do swojej glupoty ? Poltyka ogolnie mowiac , celebryty , dziennikarza , eksperta , ... .
Przecietny Kowalski jeszcze sie przyzna , ale elita ? Nigdy !
Stek bzdur z jednej i z drugiej strony.
"dżentelmeni o pieniądzach nie rozmawiają" tak, nie rozmawiają podczas spotkań towarzyskich.
Poza tym ze świecą szukać "klasycznych" dżentelmenów.
dżentelmeni pieniądze mają - a te lubią ciszę ….
Pani miła kolejny podatek bo na to potrzeba,kojeny podatek na to i na tamto, może warto ruszyć głową i zacząć dobrze wydawać te pieniądze które już są,np 50 tysięcy urzędników kas chorych przegonić szarańczę urzędniczą