"Komedia odlotowa, czyli lumbago" - zapnijcie pasy, odlatujemy!
HTML-код
- Опубликовано: 20 окт 2024
- Zafascynował Was ktoś tak bardzo, że gotowi byliście złamać małżeńską przysięgę? Pójść za szaleństwem jak w dym, bez względu na konsekwencje?
Jeśli tak, to… zapnijcie pasy, bo zapowiada się jazda bez trzymanki!
Sally i Peter spotykają się, oczywiście w tajemnicy, na ekscytującą, upojną noc. Mąż Sally - pilot samolotów pasażerskich, właśnie wyleciał, więc kochankowie lądują w ich małżeńskim łożu. Sytuacja się jednak komplikuje.Petera niespodziewanie łapie paraliżujący ból w kręgosłupie - lumbago. Amant postanawia rozgrzać plecy w gorącej kąpieli, ale los lubi płatać figle… Zamiast cudownego ozdrowienia klinuje się w wannie! To dopiero początek kłopotów pary, bo lawina niefortunnych zdarzeń dopiero się zaczyna. Niespodziewanie w apartamencie pojawiają się wciąż nowi ludzie: niewidomy stroiciel pianin, doktor bez licencji, przystojny mąż Sally, tajemnicza Annabelle oraz stanowcza Jocelyn.
Co ich wszystkich łączy? Niedomówienia!
W matni kłamstewek, w którą wpadli, każdy jest kimś innym i nieświadomie odgrywa przypisaną rolę. Co z tego wyniknie? Czy można jeszcze bardziej skomplikować sobie życie? Kto będzie w stanie uporządkować ten galimatias? Przekonajcie się na własne oczy w Teatrze Capitol - BĘDZIE ODLOT!
✈ Szczegóły: teatrcapitol.p...
_________________
Dziękujemy, że jesteś z nami! ❤️
Podoba Ci się materiał, który przygotowaliśmy?
Będzie nam bardzo miło jeżeli zostawisz reakcję na ten wpis 👍 i zostawisz komentarz. Subskrybuj nasz kanał, klikając w przycisk «SUBSKRYBUJ» oraz w 🔔 , aby na bieżąco otrzymywać powiadomienia o nowych materiałach na naszym kanale.
Zapraszamy również do odwiedzania innych kanałów Teatru Capitol:
✦ oficjalna strona Teatru Capitol: www.teatrcapitol.pl
✦ oficjalny fanpag'e: Teatr.Capitol.Warszawa
✦oficjalny kanał na Instagramie: teatrcapitolwarsaw
#teatrcapitolwarszawa #milociewidziec #warszawa #lumbago #odlot
Taki dowcip "co robi stroiciel pianin u Eltona Johna ? Stroi mu instrument" - no po prostu śmiechom nie było końca. Dawno nie byłam na czymś tak złym. Poziom disco polo, tylko na deskach teatru. Na miejscu aktorów żądałabym takiej charakteryzacji, żeby mnie nikt nie rozpoznał. Ja wiem, z czegoś żyć trzeba, ale są jakies granice. A najgorsze jest to, że część widowni rży, a żarty są na poziomie tego powyżej lub jeszcze gorsze. Pierwszy akt nuuuuudny, przewidywalny do bólu ale drugi... Wygląda to tak, jakby panu Lubaszence sie po prostu znudziło i stwierdził, dobra, cos tam jeszcze dogracie, zeby wyrobic dwie godziny, no przecież każdy z Was coś tam portrafi, ty zaśpiewasz, ty zagrasz na skrzypcach, ty pociśniesz jakies głupoty. To też trzeba umieć! A poziom tych popisów dokładnie taki sam, jak całego "przedstawienia". Nie dość, że stracicie pieniądze to jeszcze cenny czas. NIE WARTO!
Pani Joanno dziękujemy za przesłaną opinię. Bardzo nam przykro, że spektakl nie przypadł Pani do gustu i jest Pani zawiedziona. Jest to sztuka, która cieszy się bardzo dużym zainteresowaniem i powodzeniem wśród naszych Widzów. Jako gatunek komediowy rządzi się swoimi prawami i są w niej użyte rozmaite środki przekazu. Zapraszamy serdecznie na inne nasze spektakle, mamy nadzieje, że odczarujemy złe wrażenia. Pozdrawiamy serdecznie!
Wczoraj byłam na sztuce "Komedia odlotowa, czyli lumbago"... Czułam ciarki zażenowania i było mi wstyd, że zaprosiłam znajomych na to przedstawienie... I żeby nie było... Naprawdę mam poczucie humoru i lubię śmiech, a czasami nawet wygłupy, ale... Sztuka, moim zdaniem (i znajomych również) słaba, żarty - żenujące, poniżej poziomu "teatru"... Zero polotu. Gra aktorska - słaba - jakby istotą ekspresji aktorskiej były wyłącznie krzyki, pokrzykiwania, wydzieranie się... "Kto głośniej się wydziera, ten lepiej gra". Spektakl/główny watek przedstawienia przerywany jakimiś dziwnymi wstawkami, które w żaden sposób nie nawiązywały do fabuły. Szczytem żenady było... No aż głupio to pisać... Ore, ore, siabadaba da amore... zaśpiewane z widzami (nie stąd, ni zowąd), Janowski, który w środku przedstawienia zrobił zgadywanie melodii po pięciu nutkach (nawiązanie do "Jaka to melodia", tylko jak to się miało do wątku Sally i Petera, którzy potajemnie umówili się na schadzkę?), śpiewane przez jedną z pań aktorek wraz publicznością "Polacy nic się nie stało"... No, co to było? Jestem zaskoczona, zszokowana i zdegustowana... I na koniec jeszcze "sto lat" śpiewane przez aktorów z publicznością na cześć jednego z kolegów (nota bene urodziny miał dzień wcześniej, więc nie bardzo rozumiem, co to miało oznaczać... tzn. rozumiem, po co to było)... Mało brakowało, a śpiewano by "miłość, miłość w Zakopanem" lub inne "przez twe oczy zielone"... Dla mnie ten spektakl był policzkiem wobec publiczności i jej gustu...
Dzień dobry, Pani Beato dziękujemy za przesłaną opinię. Bardzo nam przykro, że spektakl nie przypadł Państwu do gustu i są Państwo rozczarowani. Jest to sztuka, która cieszy się bardzo dużym zainteresowaniem i powodzeniem wśród naszych Widzów. Jako gatunek komediowy rządzi się swoimi prawami i są w niej użyte rozmaite środki przekazu. Zapraszamy serdecznie na inne nasze spektakle, mamy nadzieje, że odczarujemy złe wrażenia. Pozdrawiamy serdecznie!
To tak bardziej dla tych młodych, wykształconych z dużych miast. Ja nie jestem w stanie ocenić kunsztu. Jakbym na to goovno się nie patrzył to i tak jest goovno.😂😂😂😂😂
Zapraszamy na spektakl, zanim wystawi się krzywdzącą opinię :) Pozdrawiamy serdecznie!
Często z żoną jeździmy do teatru, ale na tak słabej komedii nie byliśmy nigdy. Nudno i przewidywalne. Momentów do śmiechu jak na lekarstwo. Nie polecam.
Panie Zbigniewie dziękujemy za przesłaną opinię. Bardzo nam przykro, że spektakl nie przypadł Państwu do gustu. Jest to sztuka, która cieszy się bardzo dużym zainteresowaniem i powodzeniem wśród naszych Widzów, osiągając jednocześnie wysokie noty od recenzentów. Zapraszamy serdecznie na inne nasze spektakle, mamy nadzieje, że odczarujemy złe wspomnienia i rozbawimy Państwa do łez na innym przedstawieniu. Pozdrawiamy serdecznie!