Patologia Polskich Warsztatów #1 Mechanik vs Klient

Поделиться
HTML-код

Комментарии • 721

  • @Xodat
    @Xodat 8 лет назад +18

    Miałem audi a3 1.6 2001r, pewnego dnia wskazówka temp poszła na 120. Jeden mechanik-czujnik temp, inny mechanik - termostat, inny mechanik uszczelka pod głowicą. Rozebrał silnik i dzwoni że wałek zatarty i trzeba nowy silnik. Kupiłem nowy silnik, wszystko zamontowane, silnik 800+ wymiana 700+oleje+sprzęgło przy okazji. Wyjeżdżam szczęśliwy że nareszcie mam auto, ujechałem 2km, wskazówka poszła na 120. Pojechałem do innego mechanika, zrobił test na uszczelkę, okazało się że rozwalona. No to wymiana, planowanie, poszło 1000 zł, ujechałem 10 km wskazówka na 120. Po kilku dniach na forum doszedłem do wniosku że to wadliwy zegar. Wydałem prawie 3 tysiące na coś co mogło być zrobione za 200-300. Odwiedziłem z tym problemem łącznie 8 mechaników. Od tej pory nie ufam żadnemu mechanikowi. Pozdrawiam, uczcie się na moich błędach.

  • @mariuszmilu
    @mariuszmilu 8 лет назад +14

    jak byłem kiedyś tam sobie praktykantem, normą był tekst " młody, ty teraz weźmiesz ten alternatorek wymontujesz, wypucujesz na glanc i pójdzie jako nowy"

  • @sIow17
    @sIow17 7 лет назад +26

    No mnie brak rachunku wyszedł bokiem w zeszłym roku. Auto: S60 2001r. Zadzwoniłem do znajomego mechanika Zbyszka pytając - regeneracja 2-masy czy zestaw ze sztywnym kołem. Mówi, że ma super warsztat, gdzie regenerują i naprawdę jest zajebiście - cena 900zł. Miał akurat u siebie XC90, w którym robił to samo, więc myślę sobie - wygląda na to, że wie, co robi. Biłem się jeszcze z myślami, ale mówię ok, zaryzykuję, zobaczymy jak bardzo mylą się ludzie nie polecający regeneracji. Kazałem jeszcze wymienić wysprzęglik (400zł) i sprawdzić zawieszenie. Pytam się Zbycha - ile to będzie trwało? Mówi tydzień - jedzie tam z moi, sprzęgłem, dają mu zregenerowane i wraca zakładać. Oddałem auto.
    Po 4 (słownie czterech!) tygodniach dzwoni, że złożył auto, ale biegi nie wskakują i się trzęsie, więc musi rozebrać i zawieźć jeszcze raz. Przez tydzień oczywiście nie odbiera telefonu, ani nie oddzwania, bo nie ma nic na koncie (tu rozlega się śmiech), a w międzyczasie dowiedziałem się od kolegi, że codziennie tankuje swojego punciaka w gazie na ich stacji za 10zł. Mówię to jest koniec. Po 5 tygodniach odbieram uradowany auto (tak dawno go nie widziałem). Regenaracja kosztowała jednak 1050zł, bo nie wspomniał o tarczy sprzęgła, wysprzęglik Sachs 400zł, kilka innych dupereli - finalny rachunek z robocizną 2400zł. Jadę do domu.
    Pod domem chcąc odpalić auto (wtedy zrozumiałem dlaczego było odpalone gdy odbierałem) było tak ruclips.net/video/NpMUu7isZ2w/видео.html. Jeszcze tego samego wieczora nie mogłem wbić 1 biegu po postoju na czerwonym. Odstawiłem z pobrotem do Zbycha, aby naprawił co zepsuł. Po kolejnych 4 dniach mówi mi, że.. chyba przepływomierz! Wtedy straciłem już nerwy na niego. Zabrałem auto i trafiłem do jak dotychczas najlepszego warsztatu, w jakim byłem. Diagnoza - sprzęgło do kitu, trzeba wymienić. Po tygodniu pracy i kolejnych 2500zł auto chodziło jak należy... prawie, bo po Zbychu nadal zostały jakieś dziwne szmery pod maską i za cholere nie wiem co to za szmery. Dodam jeszcze, że wysprzęglik był oryginalny, nie Sachsa. A zbychu i tak idzie w zaparte, że wymienił i że pokaże mi fakturę. Od pół roku szuka faktury.

  • @djfireno1
    @djfireno1 8 лет назад +27

    Ja miałem ciekawą sytuację z mechanikiem polecanym przez mojego kuzyna. Jak kupiłem Opla ... Vectrę B chciałem wymienić rozrząd, niby sprzedawca zaklinał się na całą rodzinę, żonę i wszystkie kochanki, że niedawno serwis wymieniał ale zapomniał wpisać w książkę z Allegro a kumpel mi od wieków powtarzał, jak jeszcze nawet prawka nie miałem, że zawsze wymieniaj po kupnie auta rozrząd, więc stwierdziłem, że co jak co, ale rozrząd święta sprawa, a tu mechas polecany to nie oszuka. Kupiłem rolki, chyba Ruville, resztę miał kupić mechanik, czyli napinacz, pasek i pompę wody. Chociaż z tymi rolkami to wyszło tak, że zamieniłem je za amorki, bo na serwisie powiedzieli, ze do wymiany, ja młody, głupi i napalony na furę poleciałem kupić nowe a (za namową kuzyna) na stacji diagnostycznej powiedzieli, że amory są prawie nówki bo mają 70%, tylko jedna tuleja od belki jak by chciała by ktoś ją wymienił.
    Wydałem za całość 700 zł, oczywiście mechanik żonglował wymienionymi częściami mi przed nosem, że to i tamto nówki, że w ogóle to za pół darmo, tylko wyszła taka mała wada, bo przy odkręcaniu napinacza upierdzieliła się śruba, pewnie Niemiec wkleił na klej, ale za dopłatą wkręci szpilkę, no wkręcił, trzyma się do tej pory, chociaż jak rok temu miałem okazję to oglądać to Mietkowa robota. Ale do rzeczy, po niecałych 10000 od wymiany rozrzadu coś zaczęło tam świstać. Myślałem, że rolka albo inne cudo. Na dodatek byłem wtedy w trasie z moją narzeczoną, która była w ciąży. Lekka noga, max 1500 obrotów i powrót od razu na podwórko do kumpla mechanika, by postawił diagnozę. A on, że pompa wody. Ja w szoku, ze tu niby niedawno wymieniona i już padła. Miałem się zgłosić na drugi dzień, po odbiór. Podchodzę do niego, bo niedaleko a on stoi z tą starą pompą i mi pokazuje ... oryginalną GM tą co Niemiec montował jak kupował a niby tamten mechanik wymienił na oryginalny zamiennik innej firmy i mi pokazywał ... inną :)
    Zapłaciłem za kompletną wymianę, razem z pompą, a pompę zostawił starą. Nawet nie chciało się jemu tłumaczyć, jak mu pokazałem tą pompę, bo tak była wyrurana, że prawie się kręciła w płaszczyźnie 3D "nie pamiętam już czy ją wymieniałem" ale co skasował to skasował :) Rok temu sam wymieniałem rozrząd :) Pamiętam, że pompę montowałem nową :) Może i zajęło mi to 2 dni i przy okazji zjarałem plecy, ale jak sam zdupce to sam a nie ktoś za mnie. Zrobiłem 5000 od wymiany, co 500 km zdejmuję obudowę by sprawdzić czy czegoś nie spartoliłem i jak na razie wsio ok. Przed uruchomieniem wziąłem nawet fachowca, zawodowego mechanika żeby sprawdził, skasował 20 zł, chociaż właściwie sam mu dałem, bo on nie chciał ani grosza.
    Czasem lepiej samemu się uczyć mechaniki, niż uczyć się jak kasować auta na złomie :)

    • @dana.s.a.8
      @dana.s.a.8 Год назад

      Mnie najbardziej oszukali właśnie ci polecani...

  • @MaturaToBzdura
    @MaturaToBzdura 8 лет назад +147

    świetny materiał, warto edukować kierowców :)

    • @Milosnicy4Kolek
      @Milosnicy4Kolek  8 лет назад +9

      +MaturaToBzdura.TV a dzięki cały kanał ma taki kontent :-)

    • @UWAGAnieSPIE
      @UWAGAnieSPIE 8 лет назад

      +Miłośnicy czterech kółek -zrób to sam Paragon nic nie da, trzeba brac fakture imienna.

    • @imienazvvisko
      @imienazvvisko 6 лет назад

      dzidzia2425 nic zlego nie powiedzial, a wlasciciel wkurwiony. Widac, ze wlasciciel niemieckiego bolidu...

  • @johndoe-lz2vc
    @johndoe-lz2vc 8 лет назад +12

    Ja jako były pracownik wielu warsztatów nigdy nie oddam samochodu, a tym bardziej motocykla do serwisu - zbyt wiele widziałem "od środka". Wole zarwać parę nocek, zęby zjeść czy zaiwestować w sprzęt i się nauczyć, ale być pewnym swojej roboty, niż później się martwić na autostradzie, czy nie zapomnieli czasem dokręcić jakiejś śruby... Poza tym bywały też sytuacje, jak nieufny klient przywoził swoje części lemfordera, a wyjeżdżał z max gear'em (bo np. szef też ma passata), lub jeżeli wyskakiwał błąd przepływomierza to "Panie, widzi pan, tu przepływomierz się zesrał, to będzie 600zł + robota), a młodemu się każe psiknąć wd-40 do wtyczki i auto hula...

  • @Dominik-pz8hc
    @Dominik-pz8hc 8 лет назад +23

    Zdecydowanie taka seria się przyda ;) więc śmiało ;)
    !!!! (Ogólnie Grande Szacun za inicjatywę i za czas spędzony na nagrywaniu odcinków) !!!!
    Co do ceny części to poniżej już wszystko ładnie panowie opisali :) Od siebie mogę polecić jeden sklep internetowy (super tanio) oraz jeden warsztat w 3mieście, ale to na końcu tekstu. Tym czasem do tematu :
    Ja niestety nie daje auta do warsztatu - prawie nigdy, przez co grzebanie przy nim wcina mnóstwo czasu ... ale traktuje to jako hobby, więc jest ok :)
    Dlaczego? Hmmmm bo dobry warsztat ma kolejki 2 tygodniowe (cena jak coś jest zrobione dobrze dla mnie nie gra roli) a pozostałe warsztaty ... o Panie! Patologia mało powiedziane ... nie są to jakieś tam pojedyncze przypadki, miejskie legendy ... czy coś. Znam przynajmniej 10 osób, które oszukano w warsztacie od wymiany sprawnych części ... włożenia złych klocków (auto nie hamowało prawie wcale) aż po nie przykręcenie zacisków hamulcowych. Już nawet nie wspominam o takiej fuszerce jak źle założona osłona rozrządu, przez co przetarł się nowy pasek i silnik poszedł na złom. Albo wymianie cewki, kabli, palca, świec ... itd. 1000zł a padł czujnik halla za 30 zł - wiem, bo sam zdiagnozowałem i wymieniłem koledze. A na mechanice się znam tyle ile pooglądam na takich kanałach. Dlatego są one tak ważne ;)
    W autoryzowanych serwisach jest lepiej .... o nie, tam kradną części i wkładają zamienniki, kradną nawet lewarki i kołpaki wtf (prawdzie historie Peugeot, BMW, Opel) a za części koszą jak za złoto, zamiast wymienić uszczelkę (zestaw naprawczy) to cały element wymieniają.
    Polecam obejrzeć nową serię usterki w TVN Turbo :) Tam jest nagrane jak mechanicy szukają jakiś starych pudełek aby pokazać, że część wymienili ;)
    Nie ma takiego czegoś jak odpowiedzialność. W praktyce jeżeli się chce coś udowodnić to tylko sąd i 400 zł na rzeczoznawcę, bo nawet oczywiste rzeczy muszą być w ten sposób rozpatrywane jeżeli ubezpieczyciel (OC warsztatu) ma wypłacić cokolwiek.
    Dlatego wszystko trzeba niestety samemu robić, w 3 mieście(no prawie) znam tylko jeden dobry warsztat (Vanos w Rumi) ale jak mówiłem 1-2 tyg. czekania i daleko (ale warto! dzwonią, pytają na wszystko papier, książka serwisowa, pokazują części jakie wymienili, full profeska). Natomiast sklep internetowy to katalog.mroauto.pl/ - lata szukania ;)o ok. 30% taniej niż na alledrogo i 20% przy maksymalnym rabacie w innych hurtowniach :)
    jeżeli chciało ci się przeczytać to daj łapkę aby ten post nie zaginął ;) np. łapkę w dół :P

  • @mcsiom
    @mcsiom 8 лет назад +1

    Michał, świetny kanał i bardzo pomocny dla osób rozpoczynających zabawę z mechaniką samochodową. Oby jak najwięcej tego typu filmów się pojawiało. Kurde, szkoda, że do Was mam aż tak daleko, bo myślę, że swój samochód oddawałbym w Wasze ręce. Pozdrawiam :)

  • @TheMariusz1606
    @TheMariusz1606 8 лет назад +1

    parę mądrych słów padło, niech ta świadomość klient-warsztat rośnie,łapka w górę oczywiście :)

  • @Odyn0806
    @Odyn0806 8 лет назад +17

    Kiedyś na szybkości oddałem niepalącą na benzynie Vectre do zupełnie nieznanego mi warsztatu. Podejrzewałem pompkę więc zajrzałem do baku i zarysowałem ją śrubokrętem (myślę, że to oklepany patent). Jako że dostęp jest bardzo szybki do niej patrząc człowiekowi w oczy przy odbiorze zapytałem co będzie jak na rzekomo nowej pompce (cena za część byłą kosmiczna) znajdę rysę od śrubokręta. No co mógł zrobić mechanik jak stać przy swoim do tego stopnia, że trzymał się kłamstwa aż nie odkręciłem dekielka i oczom naszym nie ukazała się rysa. Na starej pompce. Zrobiłem to tylko dlatego, bo nie skonsultował telefonicznie jaką półkę cenową pompki przewiduje i wpieprzył najdroższą jaką w ogóle była dostępna i oczywiście nie pokazał starej. Przecież to było więcej niż pewne, że w najlepszym przypadku wymienił przewody paliwowe w zbiorniku, bo były popękane. Jebane cwaniaki.

    • @Adamek9175
      @Adamek9175 11 месяцев назад

      Za takie numery powinien zbierać ząbki z podłogi

  • @livemadseason
    @livemadseason 8 лет назад +28

    W sumie z życia wzięty przykład jak sprawdzić nieznany warsztat - odpiąć cewkę i spytać o diagnozę, a było tak:
    Kilka lat temu jeszcze w audi coś mi silnik chodził nierówno, na mocy stracił. Pojechałem na taką fajną uliicę w Wawie gdzie jest zagłębie, pierwszy warsztat akutat miało logo audi - szybka diagnoza - "Panie to to uszczelka pod głowicą, zostawi Pan samochód na tydzień - naprawimy"
    Raz że przy kasie nie byłem, dwa, że samochodu - nawet ledwo-działającego potrzebowałem na ten tydzień pojechałem drzwi obok, dla weryfikacji - ta sama diagnoza, kolejne reakcje to załamanie rąk, czy "taki zapierdziel, że niech Pan za miesiąc się umówi, ale to nic dobrego".
    W drodze powrtonej w jakiejś małej budzie z napisem "Wymiana tarcz i klocków 100pln" Pan Krzysio przerwał robotę, posłuchał, złapał za klucz, wyciągnął cewkę, owinął taśmą - fur działa jak nowa - całe 10 ZŁOTYCH skasował!!!! Kazał kupić wymienić cewkę, jeśli chcę żeby było dobrze. Od tego czasu naprawiam głównie tam.Oczywiście na własnych markowych częściach z neta po cenach hurtowych, bo Pan Krzysio nie ma nic przeciwko, a nawet tak mu wygodniej, do tego nigdy się nie zdarzyło, żebym zamówił część nie od tego modelu - jest coś takiego jak VIN po którym można sprawdzić.
    Nie mam nic przeciwko kasowaniu za dobrą robotę, ale dodatkowo jeszcze na częściach ciąć po kilkadziesiąt procent (pokazująć katalogowe ceny z intercarsa jak frajerowi) to przesada. I nie, nie każdy warsztat tak robi, znak kilka, co mają markowe cześci w cenach internetowych,, a za robiciznę biorą więcej bo się znają na konkrentej marce i robią, żeby zrobić, wiedzą co to telefon i pytają czy przy okazji zająć się czymś co znaleźli. efekt? Obłożenie na 2 miesiące do przodu. Ale jak się do nich jedzie to nie rozkładają rąk tylko porządnie sprawdzą, zdiagnozują problem i spytają czytermin pasuje, podając całkowitą kwotę do zapłaty po naprawie. Można?

    • @melislaw
      @melislaw 8 лет назад +5

      +ja nusz (madseason) Podasz namiary na Pana Krzysia? Reklama dobrych miejsc jest wg mnie bardzo wskazana.

    • @PM_170
      @PM_170 8 лет назад +1

      adres jakiś? jak możesz daj znać

    • @livemadseason
      @livemadseason 8 лет назад

      +Przem M Zaraz koło wulkanizacji na Bemowie. Jedyny minus, to że za grubsze remonty się nie bierze, chociaż kiedyś go namowiłem, żebyśmy wspólnie Vanos w BMW zregenerowali i się udało :)
      www.google.pl/maps/place/52%C2%B015'47.2%22N+20%C2%B055'45.9%22E/@52.2631058,20.9288688,141m/data=!3m2!1e3!4b1!4m2!3m1!1s0x0:0x0

    • @PM_170
      @PM_170 8 лет назад

      dzięki

    • @TwinkiWinki
      @TwinkiWinki 8 лет назад +1

      +ja nusz (madseason) Masz rację, mieszkam w sąsiedztwie dwóch warsztatów (tzw "kombinatorów") i widzę, że Ci co kombinują daleko nie ujadą i że coraz więcej ludzi woli zapłacić więcej za konkretną naprawę, konkretną deklarację czasu naprawy i rzeczową diagnozę. Warsztaty, które się tych reguł trzymają maja praktycznie abonamentowych (stałych) klientów, a kombinator ma tylko jednorazowych klientów.

  • @piotrpiotr1454
    @piotrpiotr1454 8 лет назад +60

    Zawsze jeżdżę do warsztatu ze swoimi częściami. Na szczęście jeszcze nigdy się nie pomyliłem i wszystko pasowało. Najlepsze było jak mechanik wmawiał mi że mój wóż nie ma 2masy. W domu wchodzę w etke i jak wół jest napisane, że jest 2masa i rzeczywiście była. Niestety jak chcesz żeby było dobrze to musisz robić sam, albo całą robotę albo chociaż zakup części. Mam dobrego znajomego, 15 lat pracował w Niemieckim wojsku jako mechanik. Gość robi wszystko książkowo jest super dokładny i skrupulatny. Wrócił do kraju. Polacy chcieli jak najtaniej a potem mieli żale, że się popsuło. Kolega się poddał, nauczony roboty w Niemczech gdzie cena nie gra aż takiej roli, zamkną warsztat po 3 latach. Wiadomo, że na zachodzie ludzi stać na solidne części ale nie rozumiem tego że ktoś w Polsce ma auto, ładuje jakieś Chińskie jednorazówki i się dziwi, że nie działa.

    • @piotrpiotr1454
      @piotrpiotr1454 8 лет назад +3

      +xkykvx Gdzie masz napisane ze kupuje badziewie na allegro? Wszystkie części kupuje w 1 hurtowni gdzie mam zniżki i wychodzi mnie taniej niz na allegro. Części jakie wkładam zawsze są markowe bo wiem czym grozi Chińskie gówno. Jak można zarzucić komuś kto krytykuje robienie po taniości i byle jak, że tak właśnie robi?

    • @keimanxxx514
      @keimanxxx514 8 лет назад +2

      Pierdoły piszesz, że aż żal czytać. Po pierwsze Twoje/Wasze najlepsze części są właśnie produkowane w Chinach bo nie wiele Polskich przedsiębiorstw stać aby sie przenieść do Chin. To właśnie zachodnie te tzw. renomowane (po h fest) produkują w Chinach bo stać ich żeby tam fabryke wybudować, bądź mają przynajmniej pieniądze na całą logistyke, prawników, tłumaczy etc. etc.
      Nie demagoguj, CHIŃSKIMI podróbkami, albo konsekwentnie używaj słowa EUROPEJSKIE ale chyba określenie, że NIEMIECKIE jest do dupy jest tak samo słuszne jak NIEMIECKIE jest dobre, prawda? Nie powiesz mi chyba, że firma MEDION, NIEMIECKA marka, produkuje dobre produkty bo robi zwykly badziew. Dlatego używajmy marki i modelu, a nie podziały na kraje czy kontynenty.
      Tyle ode mnie, mam nadzieję, że lekcja geografi się przyda. Jeśli masz coś do CHIŃSKICH podróbek to kto podrabia firmę np. Xiaomi? A Huawei? I tak można w kółko macieju....kraj zaduży żeby generalizować, że wszystko co stamtąd jest do dupy, a jeśli tak to właśnie stwierdzasz, że cały zachód robi do dupy bo właśnie największy kapitał tam inwestujący to kraje zachodnie, a nie nasze europy środkowo wschodniej i bloku wschodniego bo ich jeszcze na to nie stać - tylko nie licznych, jak np. Polską SELENĘ. Też powiesz, że do bani ?
      Już nie wspomne, że właśnie zachodnie marki się spiździłyi blok wschodni i środkowy wschodni pod postacią kadry inżynierskiej liczy dla nich jako podwykonawcy, kiedy co ma się spierdolić - np. politechniki na okrągło pracują dla merca i innych marek nie tylko motoryzacyjnych, kiedy dana część ma skończyć swój żywot. Młode marki nie mają takiej wiedzy, i robią produkty dobre żeby zaraz nie podpaść klientom i to najczęściej marki mało znane są lepsze od renomowanych - wyjątkiem są spółki córki - kolejny trik waszych renomowanych zachodnich marek, które robią ten sam produkt pod inną etykietą żeby zdobyć resztę rynku - tego biedniejszego, a część ta sama.....dajcie spokój...........
      Pozdr

    • @ReVOLVOlution
      @ReVOLVOlution 7 лет назад +2

      Janusz Polski to ciekawe to co piszesz bo tak się składa że skoro warsztat ma taniej i to dlaczego wielokrotnie kupiłem w tej samej hurtowni części taniej niżeli oferował mi warsztat niby bez prowizji..... skoro wy nie robicie na częściach klientów to znaczy że ich w chuja robicie.... czyli kolejny warsztat oszustów i partaczy

    • @dariusdezoo1777
      @dariusdezoo1777 7 лет назад +2

      Janusz Polski cham,prostak,nieuk I zlodziej czyli mechanik ...polski

    • @zbynexx
      @zbynexx 7 лет назад

      Panie Januszu, proszę podać adres pod jakim znajduje się Pański warsztat

  • @4rtuditu
    @4rtuditu 8 лет назад +1

    Fajnie sie was oglada duzo cennych informacjii robicie duzo dobrej roboty i oby Pan Waldek sie zgodzil bo jego tez ogladam a razem na pewno stwozycie na pewno cos mega dobrego i pozytywnego ( sami tez dobrze sobie radzicie :D ).Kanal ma potencjal oby tak dalej ;) Trzeba ludzi uswiadamiac jak to wszystko dziala i sie kreci pozdrawiam

  • @majster893
    @majster893 8 лет назад +26

    Dobra serię będzie, dawaj więcej

  • @adamabek
    @adamabek 7 лет назад +1

    Jesteś mega! Dlaczego tak późno znalazłem ten kanał... 9 lat konto na RUclips i ani jednego komentarza nigdy nikomu nie zostawiłem... Jak będę kiedyś niedaleko, to przyjadę uścisnąć Ci rękę!! Najlepsza Subskrypcja jak dotąd!!

  • @amimor1000
    @amimor1000 8 лет назад +21

    Ja jako osoba techniczna wolał bym usłyszeć usługa 200zł cześć 50zł (jak sprawdzę w hurtowni to jest coś koło tego) niż jak to jest zwykle usługa 50zł części 200zł gdzie w tych 200zł jest narzutu 150zł. Mam firmę i wiem jak wyglądają kompetencje człowieka który za 2h roboty bierze 50zł(w tym warsztat/właściciel/zus/vat ). A najbardziej mnie rozwala wymiana oleju + filtr gratis i nie dość że na oleju narzucą 100zł to tanie filtry wybierają to ja wole wymiana 100zł sugeruje taki olej/ filtr mam w tej cenie kupuje pan sam czy mam zamówić. I wtedy wiadomo że części poleca dobre a nie te na których ma najwięcej narzutu. Ja w swojej robocie mówię klientom że bardzo chętnie nie będę bawił się w hurtownie bo wtedy klient wie że płaci za moją wiedzę i nie mam żadnego biznesu które części wybierze.

  • @fragles231
    @fragles231 8 лет назад +1

    Super seria Ogólnie fajnie że jest taki kanał na youtu.be jak wasz który tłumaczy wyjaśnia doradza. Mam już 2 kanały które bez wątpienia będę uważnie śledził Moto doradca Waldus i oczywiście wasz panowie to są chyba jedne z najlepszych które znam Brawo panowie 👍 😉

  • @jacekbrenda1393
    @jacekbrenda1393 8 лет назад +5

    Zawsze miałem protokół przekazania samochodu przez klienta gdzie był spisany stan licznika, ilość paliwa widoczna na wskaźniku, co jest w bagażniku oraz widoczne uszkodzenia lakieru czy tapicerki. Były tam dopisane usterki i podana przybliżona cena naprawy +-10% jak i dane klienta. Dzięki temu w razie odkrycia czegoś nowego można było się skontaktować się z klientem i powiadomić go o tym ustalając wstępnie cenę naprawy, co i tak zawsze było potwierdzane na dodatkowym zleceniu.

  • @jednoreki666
    @jednoreki666 8 лет назад +1

    W sumie temat dobry. Ja osobiście jeszcze nie miałem problemów z warsztatami, bo większość rzeczy robię sam, a jeśli już muszę skorzystać z warsztatu, to wybieram taki z polecenia. No ale niektórzy moi znajomi już się przejechali na "usługach" warsztatowych. Jeden kolega już po fakcie zauważył, że na fakturze widnieje jako wymieniona część, której w Jego samochodzie nie ma. Inny wstawił samochód na przegląd, w zakres którego wchodziło sprawdzenie stanu tarcz i klocków hamulcowych i ewentualna wymiana. Owszem, na fakturze ujęli je jako sprawdzone i wymienione. Szkoda tylko, że w rzeczywistości ich nawet nie ruszyli. A więc temat jak najbardziej popieram. Niech wzrasta nasza świadomość jako klienta. Przecież my mamy prawo sprawdzić jak usługa została wykonana, zanim za nią zapłacimy. No i drodzy mechanicy. Zadowolony klient (tak na marginesie, to zawsze jest najlepsza reklama) zawsze wróci, a nawet poleci Was swoim znajomym.

  • @KTMevolution
    @KTMevolution 8 лет назад +1

    Fajnie, mieć świadomość, co dzieje się w warsztacie, gdy z niego wychodzimy, zostawiając w nim swój samochód.
    Warto posłuchać różnych scenariuszy, więc seria będzie świetna , jeśli zdecydujesz się na kolejne odcinki.
    Pozdrawiam.

  • @oXarical
    @oXarical 8 лет назад +2

    Przed przyjazdem do Holandii oddałem Golfa mk3 na warsztat w Katowicach. "Panie, rób Pan wszystko". Zostawiłem 1400 zł. Sprzęgło wymienili na takie które przy ostrym ruszeniu z miejsca śmierdzi jak gówno-plastik (serio). Zimmering na skrzyni nie został wymieniony, dalej cieknie olej. Wymienili również rozrząd. Bez pompy wody. 2 tygodnie temu na holenderskim warsztacie zostawiłem ponad 600 zł za wymianę pompy która kosztuje 70. Jak można było nie wymienić jej przy robieniu rozrządu? Zawieszenie tak sprawdzili, że podczas powrotu do domu kierownica była ostro skrzywiona o jakieś 20-30 stopni podczas jazdy na wprost. Ale dla nich było ok.
    Nie mając już czasu oddałem Golfa do SKP gdzie mieli z boku warsztat. Wszystko wymienili perfekcyjnie. Poleciało kolejne 600 zł. Tylko super mega bomba zbieżność geometryczna za 150 zł (wcisneli mi zamiast standardowej za 70) nie do końca działała, bo samochód ściągało w prawo. Przyjechałem z reklamacją to dowiedziałem się po tym jak Pan zajrzał pod samochód, że "łooooo Paaaaaanie, on bity był, tylna belka jest skrzywiona!" No k****. 20 letni samochód mam od roku. Jeszcze Golf. Kupując go nawet nie przeszło mi przez myśl, że nie był bity. Serio? --> Pan naciągał mi belkę pasami mocującymi z TIRa. Napewno pomogło. Auto dalej ściągało.
    Pojechałem do znajomych zrobili mi zbieżność laserkami za 75 zł i działa do dziś. Nie miałem czasu wykłucać się o moje 150 zł z poprzedniego warsztatu.
    Następnym razem jak byłem w Polsce zajechałem na SKP. Wtedy dowiedziałem się właśnie, że Zimmering dalej cieknie na skrzyni i dlaczego samochód nie jedzie. Bo się katalizator posypał i środek zatyka wylot spalin. Pojechałem do znajomych. Nie dość, że auto oddałem o 8 to odebrałem je po 12 godzinach. Do zrobienia był katalizator i uszczelka na kolektorze wydechowym. Zamiast wspawać strumiennicę to wydłubali cały środek i zaspawali. Pierdzi jak gokart.
    Ze mną jest coś nie tak czy jaka cholera? Ja chcę tylko naprawić samochód, nawet kasa się za bardzo nie liczy... Nie da się.

  • @kacperkrol4394
    @kacperkrol4394 8 лет назад +1

    Zdecydowanie serie trzeba rozwijać ! Świetny kanał ,świetne filmiki!

  • @grzegorztoczek6497
    @grzegorztoczek6497 8 лет назад +2

    Mistrzu po raz kolejny dziękuję.
    vectra c, tak mi wymienili filtr oleju, że zaczęła ciec obudowa, zarzygało alternator i musiałem go wymienić. serwis uszkodził mi obudowę. za oryginalna musiałem dać 450zł.

  • @PieknyMarian
    @PieknyMarian 8 лет назад +1

    O beka oglądacie Przez Świat na Fazie :D Propsy Panowie! A co do kanału i wartości informacyjnej w filmikach - fantastyczna robota!

  • @robsocx
    @robsocx 8 лет назад +9

    A jak mnie pseudo warsztat załatwił w moim Peugeot 406 pojechałem do mechanika żeby wymienić sprzęgło łożysko i docisk czyli komplet , gdy poszedłem po odbiór auta mechanik pokazał mi niby faktury na części że niby komplet wymieniony , rok później jadę sobie i nagle huk zablokowana skrzynia biegów żaden bieg nie wchodzi , jedyne co laweta i najbliższy warsztat i co się okazało wstawione regenerowane sprzęgło a łożysko i docisk stare nie były wymienione , a więc idę do warsztatu gdzie wymieniali sprzęgło i co się okazuje Rysio zmienił nazwę warsztatu i oni nic wspólnego ze starym warsztatem nie mają nic wspólnego a mordy te same .

  • @visionstreetwear108
    @visionstreetwear108 8 лет назад +162

    "u siebie rób jak u siebie a u klienta na odpierdol"

    • @Milosnicy4Kolek
      @Milosnicy4Kolek  8 лет назад +27

      +visionstreetwear108 księga ulicy mówi

    • @R4ZI3L666
      @R4ZI3L666 8 лет назад +1

      dobre :D
      tylko szerszeń

    • @grzegorzborek4212
      @grzegorzborek4212 8 лет назад +9

      Kto samochód komuś źle zreperuje... ten jest ch...m.

    • @pentagram1985
      @pentagram1985 8 лет назад

      nawet się rymuje

    • @BS-uz3dt
      @BS-uz3dt 7 лет назад +4

      ''albo ty klienta, albo klient Ciebie''

  • @gracek2113
    @gracek2113 8 лет назад

    Nie no kurde. Wasz kanał to jest kozak po prostu. Idealny dla takich jak ja. Czyli pryszczatych nastolatków, którzy dopiero co zaczynają z samochodami, wkraczają w zawiły temat jakim jest motoryzacja. Duża wartość merytoryczna, ale nie brak też praktycznych porad tak jak w tym filmie. Wielkie dzięki za to że tworzycie taki kontent. Pozdrawiam

  • @radosawberlinski3782
    @radosawberlinski3782 8 лет назад +6

    Mam dużą wiedzę na temat części kupowanych przez warsztaty. Większość warsztatów ma ok 50- 60% zniżki . Może nie każdy warsztat oszukuje na marce , ale zarobek jest podwójny . Dla własnej pewności wolę sam kupić część , a i najlepiej sam naprawić . Jeżeli nie , warsztat nie powinien grymasić , że klient sam zakupi część i bierze odpowiedzialność za jakość (wtedy) , bo jeżeli warsztat kupuje i wymienia odpowiedzialność musi być kompleksowa.
    Inna sprawa , to kompetencja , której w większości warsztatów nie ma ( z przykrością powiem) . Filozofia na pierwszym planie , umiejętność na poziomie szkoły podstawowej ( w przenośni). Widzę (bo lubię obserwować) , jak biorą się ,, niektórzy" do roboty - to mnie krew zalewa . Nie zawsze mam możliwość naprawić sam , bo pogoda , czy sprzęt , ale żeby klient mówił i podpowiadał - to już karygodne.
    Niestety taka jest ogólna opinia o mechanikach . Wielu - pseudo mechaników zabiera się do sprawy mając wrażenie , że robią to drugi raz. Ogólnie mówiąc marna obsługa. Sorki za wywłokę , ale ten temat mnie wyjątkowo wkurza . na koniec mam propozycję dla mechaników - niech oddadzą swój samochód do innego mechanika - poczują się jak ja i wiele innych. Pozdrawiam .

  • @konju0099
    @konju0099 8 лет назад +1

    Zapowiada się bardzo interesująca seria, czekam na więcej.

  • @Kubus109
    @Kubus109 8 лет назад +1

    Bardzo fajna seria. I tak naprawdę pouczająca dla jednej jak i drugiej strony barykady. Bo i klient moze się dwiedzieć jakie są błady warszatów a i klienci mogą się dowiedzeć jakie sami błędy popełniają przez co nie raz utrudniają pracę warsztatowi.

  • @dariuszpl4892
    @dariuszpl4892 8 лет назад +60

    miałem kiedyś sytuacje że mój samochód strasznie stracił na mocy i zaczął palić ok 20L/100 (a to była fiesta o pojemności 1,0) pojechałem do mechanika i usłyszałem że trzeba wymienić pół silnika-odpuściłem . Tego samego dnia ktoś mi polecił mechanika , pojechałem do niego , wsiadł do pojazdu dodał kilka razy gazu i stwierdził że jest wydech zatkany ... naprawa kosztowała 20zł a silnik cały i zdrowy , nic nie było do wymiany.

    • @FlowMustGoOn
      @FlowMustGoOn 7 лет назад +1

      mój kolega miał identyczną usterkę w fiescie

    • @Damian55899
      @Damian55899 5 лет назад

      Masara... dobrze że pomyślałeś ; ).

    • @paker_0841
      @paker_0841 5 лет назад +2

      Ja pierdziele stary, ale chciał cię po kieszeni uderzyć, job jego matier :)

    • @jawcekgarage3523
      @jawcekgarage3523 5 лет назад +5

      Koleżanja w toyocie avensis 2 miała akcję że wyskakiwała jej kontrolka , okazało się że to od katalizatora i kasował jej błąd jakiś czas później pojechała do innego mechanika i powiedział jej że to katalizatori że to koszt 1000zł, dopuściła. Gadała z kolegą (nie mechanikiem) o tej usterce i ten typek wymienił jej jakąś uszczelkę od katalizatora za 10zł. Od tej pory nic nie wyskakuje. Jeszcze miała akcję z tym że jej coś w kole stukało i mechanik stwierdził że to maglownica a ten sam kolega wymienił jej łożysko i działa xD *Patologia Polskich Warsztatów*

  • @PedroFlying
    @PedroFlying 8 лет назад +13

    Mechanicy samochodowi to chyba najgorsza, w sensie najbardziej nieuczciwa, nieprofesjonalna i niedouczona grupa zawodowa na rynku. Kiedyś padła mi pompa wody w t4, 3 różnych mechaników go oglądało, nikt nie doszedł dlaczego się silnik grzeje, jeden wyjął termostat i uznał, że samochód naprawiony, dopiero czwarty powiedział, żeby wymienić pompę wody i ją wymienił. Następstwem tego było złe skręcenie z powrotem rozrządu i po 100 kilometrach urwała się śruba głównego koła pasowego i silnik zdechł na amen. Przykładów takich działań mam na pęczki i na własnej skórze przekonałem się też jak mechanik potrafi zamontować łożysko warte 50 zł w detalu a policzyć 280 zł za samą część - i to nie jest domysł, bo sam się po awanturze do tego przyznał.

    • @lukaszjakszuk2260
      @lukaszjakszuk2260 7 лет назад +2

      W Polsce niestety mechanika zajmuja sie kucharze piekarze i rzeznicy. Zazwyczaj z braku mozliwosci innego zajecia. Tyle ze auta sie zmieniły, i nalezy sie doszkalac.

    • @AsumaPL1
      @AsumaPL1 6 лет назад +1

      Jeszcze nie ufam fryzjerom :D

    • @piotrk8369
      @piotrk8369 6 лет назад

      Na taki stan rzeczy praktycznie w stu procentach wpływają klienci. Dzięki klientom poszukującym najtańszej usługi serwisy są zmuszane do dumpowania cen usług. W tym miejscu zaczyna się oszczędzanie na czym się da. Skąd potem serwis ma wziąć pieniądze na profesjonalne szkolenia dla swoich mechaników? Skąd mają wziąć szmal na dobrej jakości narzędzia? Działalność gospodarczą prowadzi się zasadniczo po to by zarabiać pieniądze.

    • @amonra4046
      @amonra4046 4 года назад

      Zapomniałeś o lekarzach wywołujących chorobę dla kasy u pacjenta. Leczy jedno a spierdoli drugie. Bo wie że znowu u niego lub u jego kumpla się pojawisz.

  • @WhiteToss
    @WhiteToss 8 лет назад +1

    Świetny odcinek, czekam na więcej. Mam nadzieję że uda się dość szybko ściągnąć Waldka do wspólnego odcinka.

  • @kamiloskowaty13
    @kamiloskowaty13 8 лет назад +25

    Moje historia. Na wstępie powiem że skończyłem technikum pojazdów samochodowych więc jakieś podstawowe pojęcie o motoryzacji mam. Pewnego dnia jechałem z mojej miejscowości z rodzicami na pogrzeb. Trasa wynosiła coś ponad 450 km. Po połowie trasy na oponie zrobił się wielki guz. Ale że mi sie spieszyło pojechałem rodziców odwiozłem na pogrzeb i sam pojechałem na zmianę ogumienia. Jako że do mojego bmw ciężko znaleźć rozmiar opony zjeździłem 4 warsztaty. W 4 znaleźli. Ale jako że miałem kiedyś praktykę to wiem jak powinno wymieniać się opony. A oni mięli chyba jakiegoś nowego pracownika który nie miał pojęcia. Od razu po wjechaniu na warsztat mówiłem że mam masę drogi do powrotu i że potrzebuję dobrych opon. Cena nie gra roli i tak dalej. Gość dał mi oponki ale że był jakiś nowy i chyba chciał się popisać jak szybko nie umie zakładać to zerwał rant z opony. Ja tego nie zauważyłem bo oderwałem wzrok. Szef przyszedł i chciałem zobaczyć oponę bo widziałem że kawałek gumy gość trzyma w ręce. A oni mi że to syf i nic się nie stało. Więc uwierzyłem jak głupi na słowo a jeszcze po wymianie 3 razy mówiłem że mam masę drogi i rodziców wiozę. Oni że wszystko będzie ok i 2 sezony na tym pojeżdżę. Tak. 80 km dalej opona na autostradzie spadła z felgi. Tyle dobrego że nie pierwszy lepszy kierowca ze mnie i uratowałem. Ale gdybym jechał szybciej mógł bym zginąć ja i moi rodzice. A głupi nie wziąłem żadnego potwierdzenia rachunku nic. Musiałem wzywać asistans bo nie wożę zapasówki bo niestety jeżdżę z gazem. Musiałem znowu kupić opony i na assistans prosić się żeby mi je założyli. W tej historii chodzi o odpowiedzialność. Mechanik robi przy czymś co źle naprawione morze zabić ludzi. To taka odpowiedzialność że powinni ponieść koszta nowej opony niż narażać życie ludzi.

    • @livemadseason
      @livemadseason 8 лет назад +3

      +Kamil Szatkowski "nowe opony" masz na myśli używki? Bo piszesz, że na 2 sezony starczą... Chociaż rok produkcji na tych oponach sprawdziłeś przed zakupem? Jak się rant utargał to swoje lata świetności już dawno za sobą miały...

    • @keimanxxx514
      @keimanxxx514 8 лет назад +1

      I racja i nie racja....Po technikum jesteś do tego widziałeś, że miał kawałęk gumy w ręce, a uwierzyłeś.....to już Twój błąd...trafiłeś na nie uczciwego i tyle ale zdrowy rozsądek też pomaga, a opowieści, kogo będziesz wiózł to raczej nie wskurają.
      Szkoda tylko, że to samo stałoby się gdybyś tego nie widział, a skoro koleś nie uczciwy to by nie zareagował...też by opona spadła. Ale zawsze używane części trzeba oglądnąć i stwierdzić trochę na swoją odpowiedzialność - używana to używana - nie wiesz co to jest. Sprzedawca oczywiście twierdzi jak zawsze, że auto miało 40 000 , albo inne pierdoły. Część przesmarowana, doczyszczona i z zewnątrz nie wzbudza podejrzeń albo materiał może już być zmęczony i tyle....
      Sama opona to przecież konstrukcja, która mogła ulec uszkodzeniu w 3 miesiąc użytkowania i to, że ładny bieżnik i rocznik nie znaczy, że nie warto się umówić, że chcesz się przejechać czy nie bije po kierownicy....

  • @mdradek
    @mdradek 8 лет назад +2

    Dlatego naprawiam sobie sam. Wolę spędzić pół dnia na wymianie np. tarcz i klocków, ale mam pewność co montuję, mam pewność, że zaciski są skontrolowane, prowadnice nasmarowane a klocki się nie zaklinują po kilku hamowaniach. Jeśli zachodzi potrzeba zrobienia bardziej skomplikowanej, roboty idę do zaufanego, znajomego mechanika z lepszym zapleczem niż mam u siebie.

  • @lukaszborys.
    @lukaszborys. 8 лет назад +29

    Nie boisz się o swoje zdrowie lub życie, ujawniając takie informacje? :)

    • @salieri23
      @salieri23 8 лет назад +14

      +Lukasz Park Bardzo dobrze, że o tym mówi i miejmy nadzieję, że ludzie będą bardziej świadomi.... oby tylko nie poszło to w drugą stronę, gdzie każdy klient będzie się uważał za największego znawce i od razu wyjdzie z nastawieniem, że celem życiowym mechanika jest zrobienie w wała klienta... bo takich ludzi też niestety nie brakuje :/

    • @byry07
      @byry07 8 лет назад +5

      Zobacz jaki "chlop" postawny, czego mialby sie bac?
      Na jego miejscu, raczej balbym sie ze musze po 16h pracowac, bo wszyscy do mnie jada ;))

    • @amonra4046
      @amonra4046 4 года назад

      Jego trupia bladość o tym świadczyła.

  • @Bumblebee1789
    @Bumblebee1789 8 лет назад +1

    na tym kanale każda seria będzie spoko (oczywiście jeśli mowa o mechanice i tematach z nią związanymi) :D
    P.S może nagracie coś w niedalekiej przyszłości z Zacharem? :D

  • @GamesForAllTV
    @GamesForAllTV 8 лет назад +8

    A ja nie mam żadnych historii na warsztatach. Wszytko robię sam. Kupuję sam części i sam naprawiam, i całe szczęście. Zdarza mi się jechać na wymianę oleju ale wszytko kupuję sam (olej, filtry). W przyszłości planuję sobie kupić podnośnik i nic mi więcej do szczęścia nie potrzeba. Raz się na tym przejechałem jak postawiłem samochód z wymianą czujnika a chcieli cały blok wymienić.. Zabrałem samochód i sam powoli w domu naprawiłem. Czujnik grosze i działa do dziś. Pozdrawiam :)

    • @GamesForAllTV
      @GamesForAllTV 8 лет назад

      +xkykvx No ta :D

    • @GamesForAllTV
      @GamesForAllTV 8 лет назад

      +Mateusz Więcław Zgodzę się ale swojego golfa naprawie kilkoma kluczami :D

  • @OloUnited
    @OloUnited 8 лет назад +6

    Najbardziej poszkodowaną osobą po tym materiale, będzie Cytryn i Gumiak :D

  • @TheBestTheGame
    @TheBestTheGame 8 лет назад +1

    Michał, nie bój się w przyszłych odcinkach tej serii dowalić nam - klientom. Niektórzy oglądający po Twoich gestach dalej nie będą wiedzieli co robią źle. A jak dowalisz czymś ostrym to się do głowy wbije ;). Pozdrawiam!

  • @rafaniewiadomski9030
    @rafaniewiadomski9030 8 лет назад

    Święte słowa i bardzo dobry materiał. Mój dziadek za czasów gdy miał jeszcze Fiata Punto, pojechał na wymianę jakiejś części w zawieszeniu do ASO. Będąc tam podpatrzył pracę mechaników i tego w jaki sposób naprawiają samochody. Doszło do tego, że podmieniali części w niemal nowych samochodach klientów na stare, by zawitali oni spowrotem za niedługo. Jest to celowe zagranie, ale jakże chamskie. Pozdrawiam.

  • @leagueofwoodman3283
    @leagueofwoodman3283 8 лет назад

    Bardzo dobry materiał. 1) Potwierdzenia, papiery- unikają, jak mogą, bo wiąże się z odpowiedzialnością. To jest karygodne i powinno być prawnie uregulowane, jest diagnoza- jest papier, wtedy jest podstawa do zapłaty rachunku, a na gębę, to chłop w szpitalu zmarł. Dotyczy to zarówno diagnostyki i wymienionych części.2) Mechanicy, którzy nie potrafią dokonać wyceny, jeśli im się mówi, o co chodzi samemu, jeśli nie to po diagnozie, to się nadaje co najwyżej do warsztatu, gdzie się zmienia tylko opony. Doświadczony fachowiec wie, ile mniej więcej wychodzi roboczogodzin, ile mniej więcej kosztują części i są w stanie to podać, natomiast, jeśli "coś wychodzi", gdy rozbierze część, to telefon do klienta "Panie, tu jeszcze xxxxx i xxxxx z xxxx do wymiany, bo to i tamto" i podaje koszt po tych oględzianch ponownie i pyta klienta, robić, czy nie robić, bo to nie jest fair, umawiać się na 500pln, a klient przychodzi i nagle 1600pln. Poza tym, powinny być rachunki z prawdziwego zdarzenia, ile roboczogodzin, części itd. a nie "na oko". Inny przykład, to mówię facetowi co jest, na 99% ten o przekaźnik, ale niech sprawdzi i naprawi, ten wchodzi w słowo nie dając dokończyć, że skoro chłodzenie, to na pewno blok silnika do wymiany. No to pół biedy, ale później się okazuje, że chce odebrać auto, a facet potwierdza mi to, o czym ja mówiłem, ale on mówi, że tego nie będzie naprawiał tego, bo on na tym samochodzie się nie zna i się boi, bo to trzeba wyjąć całą chłodnicę, mało miejsca, czasu, ale za diagnostykę chce kasę. Brawo.3) Protokół odbioru. Chciałem kiedyś o coś takiego, bo warsztat, w którym byłem 1. raz- chciał kluczyków i dowodu rej. pojazu. Gdyby tego 2. dokumentu nie chciał, to bym to olał, ale ponieważ tak, chciałem protokół, by tam to było. Facet się obraził, ale wypisał. Dzięki temu, także po fachowej usłudze, na następny raz, nie robiłem problemów, tylko oddawałem, mówiłem co jest, chętnie wracałem tam, nawet, jak nie bylo mi po drodze, facet zarobił trochę pieniędzy dzięki mnie. Jednak to powinno być standardem, że takie protokoły się robi, w szczególności, jak się ludzie w ogóle nie znają, czy ktoś na zastępstwie jest czy cokolwiek.4) W warsztacie ASO, w którym pracowałem, znam co najmniej 2. przypadki, gdzie mechanik uszkodził blacharsko/lakierniczo pojazd, naprawiony oczywiście we własnym zakrecie, natomiast klient w obudwu przypadkach nie został poinformowany, że odbiera samochód, który ma szpachlę na sobie (a nie miał).5) Własne części- to wówczas bierze odpowiedzialność klient, łatwo jest po numerach udowodnić, że dana część pasuje do innego auta, a nie tego, co my mamy, tu nie ma żadnego haczyka, tylko taki, że niestety, nie da się "przyciąć" na takim czymś. Więc niech warsztaty skończą wymyślać o gwarancji, bo jeśli część pasuje, a się zepsuje, to klient jest w posiadaniu gwarancji na tą część, bo on ją kupił, ma rachunek, wtedy jego broszka.Ja mam o tyle dobrze, że znam się trochę na tym, jestem zmuszony oddawać pojazdy do warsztatów, bo nie mam podnośnika, narzędzi niektórych, związku z tym, wiem co zazwyczaj jest nie tak i zlecam konkretną naprawę, ale ludzie którzy mają zerowe pojęcie o tym, są zawsze na straconej pozycji. . Mam nadzieję, że dzięki takim filmom, zyskają warsztaty z prawdziwego zdarzenia, a amatorzy łatwych klientów będą tracić ich.Ogólnie jeszcze raz to napiszę: bardzo dobry materiał, łapka w górę.

  • @Kacu1977
    @Kacu1977 7 лет назад +1

    Zdarzają się i mechanicy bezczelni:
    Miałem 5 lat temu Volvo V40 (1997) z 1,9TD (D4192T) z pękniętym przewodem olejenia turbiny. Nie miałem po prostu czasu by sam wymienić, więc oddałem do mechanika, którego mi polecono. Mówiłem "albo nowy albo używka ale żadnego lutowania dziury". Po 2 dniach zadzwoniłem i wpadłem obejrzeć. Przyznał się, że jeszcze nie ruszał, ale zaczął mnie "czarować" opowiadaniem o wtryskach common rail z focusa, które właśnie wymienił, jak powinny działać, pokazał stare i nawet... wziął mnie na przejażdżkę tym Focusem! I to ja prowadziłem... Specjalnie się zgodziłem sprawdzając do czego się jeszcze posunie. Powiedział, żebym mu dał jeszcze trzy dni, bo ma używkę w dobrym stanie gdzieś pod Katowicami na szrocie, tylko musi jechać ją wymontować. Po 3 dniach zadzwoniłem i dowiedziałem się z rozmowy, że auto już dawno na mnie czeka (a miał mój numer i wiedział, że potrzebuję samochód na dojazdy do pracy, bo dymanie na rowerku fakt, zdrowe, ale była późna jesień... Przy odbiorze samochodu nie dość że lało, to jeszcze mówił, że ma sporo roboty (mi też się spieszyło - moje 50% winy, biję się w pierś). Bąknął coś tylko o sprzęgle, pompie oleju i że jak chcę, to mogę mu go później podstawić na kontrolę wycieków. Auto zabrałem i szybko do domu pojechałem. Korki, to nie używałem pedału gazu zbyt intensywnie i często. Następnego dnia wziąłem moją (jeszcze wtedy przyszłą, teraz już obecną) żonę na przejażdżkę. Pierwsze co, to silnik zaczął głośniej i ciężej pracować. Chodził jak stary Volkswagenowski 1,9D. Dodatkowo każde użycie turbiny, nawet niewielkie kończyło się ślizgiem na sprzęgle. Przy okazji zaglądając pod maskę przewód olejenia... był zalutowany. Telefon mechanika nie odpowiadał, nie było go wo domu. Auto dosłownie nie do jeżdżenia. A 300zł dałem. Sam nie wiem za co. No nie miałem papierka i z udowodnieniem winy lipa. Zabrałem się sam za remont. Jak się okazało, tarcza sprzęgła była prawie nowa, ale czymś uwalona, że ślizgała. A uszczelniacze i skrzyni i silnika OK. Do wymiany. Olej musiał jakiś przechrzczony z beczki zalać. Zalałem Valvoline i silnik zaczął zupełnie inaczej chodzić. Dodatkowo nie wiem co matoł zrobił, ale po wizycie u niego zaczął uciekać płyn chłodzenia i... zauważyłem mokry dywanik. Nie do końca założony wąż do nagrzewnicy przy grodzi - zalana kabina samochodu płynem chłodniczym. Wywalanie wszystkiego do gołej kabiny. 2 tysiące na remont po wizycie u mechanika.
    Od tamtego zdarzenia nie mam za grosz zaufania do warsztatów. Wszystko robię sam. 2 tygodnie temu rozrząd wymieniłem (Octavia MK1 1,6 BFQ). Nie rozumiem, jak to może być trudne, bardzo łatwa sprawa.

  • @michatekieli4199
    @michatekieli4199 8 лет назад +10

    Ja mógłbym książkę napisać o mechanikach i blacharzach partaczach. Na moją mazdę przewaliłem przeszło 15 tys z czego kilka tysięcy to kasa wywalona w błoto na mechaników poprawiających po wcześniejszych mechanikach i blacharzach poprawiających po innych blacharzach.
    Ale hitem to była sytuacja, kiedy oddałem samochód do warsztatu na wspawanie łatek do podłogi i poprawienie progów. Blacharz chciał zdjąć koło - żeby lepiej widzieć zakończenie progu w nadkolu. Miałem ozdobne nakrętki antykradzieżowe na specjalną końcówkę. Facet najpierw próbował odkręcić je standardowym kluczem, ale kiedy obrobił dwie dookoła tak bardzo że były okrągłe (starł rowki) to wziął młotek i stwierdził że je rozbije. Finalnie skruszył główki nakrętek i zostawił to bo nie poddały się jego 5 kilogramowemu młotkowi. Ja się pytam - jak można być takim głupkiem, żeby nawet do właściciela nie zadzwonić i nie zapytać czy te nakrętki mają jakiś swój klucz czy cokolwiek? Końcówka do klucza leżała z resztą w schowku w samochodzie... Ręce mi opadły. Mieliście kiedyś bardziej absurdalny przypadek?

    • @amonra4046
      @amonra4046 4 года назад

      Mechanik nie mógł odkręcić alusów bo potrzebował tej końcówki. Więc mówię mu w rozmowie tel że leży ona w torbie z narzędziami w bagażniku. On że jej nie ma że dopiero co tam sprawdzał. Bo ludzie min tam je własnie trzymają. Ja zgłupiałem do reszty. Mechanik że będzie musiał ciąć alusy diaksem. Więc mu odpowiedziałem że skończy w lesie jak mi je ruszy. Ogólnie auto zabrałem do innego mechanika. Końcówka leżała tam gdzie mówiłem.

  • @LootingPL
    @LootingPL 8 лет назад +1

    Moim zdaniem top 3 motoryzacyjnych kanałów w Polsce

  • @rafaldr9648
    @rafaldr9648 4 года назад

    DUUUŻA ŁAPA W GÓRE !
    Moja historia pewnie jak dziesiątki innych
    Kupiłem Saab 9-3X Sport Kombi ,zaznaczam że wszystko śmigało perfekcyjnie ale ,że jestem przezornym więc zleciłem wymianę kompletnego rozrządu ,filtry ,oleje ,komplet (przód + tył)klocki oraz tarcze ,żeby wykluczyć w przyszłości jakieś historię z biciem ,wymieniono również piasty kół ,zakupiłem nowe letnie opony za prawie 2 tyś.zł , wspomnę jeszcze że warsztat samochodowy wykonał zbieżność i wszystko super. Autko odebrane o ile dobrze pamiętam łączny koszt to ponad 5tyś.zł i co?po kilku tyś.kilometrów padło łożysko koła ,wymieniłem komplet ,po kolejnych kilku tyś.padła poduszka amortyzatora ,wymieniłem komplet ,przyszła zima ,zakupiłem oponki 235/45/17 Bridgestone Blizak ,kto jest w temacie to wie że to kolejny wydatek ponad 2 tyś.zł ,wyjeżdzam z warsztatu ,jest pięknie ,są zimówki ,jest bezpiecznie ,nic bardziej mylnego !
    1 wyjazd na autostradę po przekroczeniu 110 km/h autem trzepie jak cholera ,no nic ,bujam się wibratorem prawie tysiąc km.za granicą wyważają mi koła ,wszystko ok.wracam do domu ,znowu wibracje na kierownicy i ogólnie całą budą narywa ,pojechałem do mechanika ,wszystko sprawdzone ,zero luzów ,NIC kompletnie !!! Kolejne wyważanie i bez zmian ,odwiedzam miejsce gdzie prostują felgi - wszystkie 4 wyprostowane ,założone ,teraz musi być Git! Predkość 120km/h i znowu wibracje.
    No ok. Zakładam letnie gumy ,generalnie bez większych zmian wibracje trochę mniej odczuwalne ale nadal są.
    Jadę na stację diagnostyczną ,sparawdzają wszystko i okazuje sie że mechanik który wykonał zbieżność ,po prostu jej nie zrobił (każde koło "jechało swoją ścieżką" średnia różnica przedniego zawieszenia wynosiła +19stopni lewa strona -11stopni.
    Tak czy inaczej zrobili mi porządnie zbieżność ,autko nadal ma wibracje i nadal szukam.przyczyny.
    Natomiast 2 komplety opon raczej nadają się do śmieci ,tarcze pokrzywione ,piasty również ,generalnie ,temat rzeka bo jak się okazało miałem tarcze MAXGIER a miały być ZIMERMANNA bo za komplet (przód)skasował mnie 580zł.
    Reasumując czekają mnie prawdopodobnie kolejne naprawy ,jednak tym razem na częściach które ja zamawiam i na moich warunkach.
    Święta prawda w tym co mówisz Łysy ;-)
    Pozdro. Fajny temat

  • @zsmh102
    @zsmh102 8 лет назад +1

    Jestem mechanikiem i siedziałem towarzyszko u znajomego na warsztacie kiedy kończył montaż skrzyni biegów automatycznej po regeneracji(regenerowała firma zewnętrzna). Po odpaleniu i sprawdzeniu czy wszystko jest ok auto wyjechało do tyłu na parking o własnych silach i skrzynia się rozleciała. I węź tu teraz klienta przekonaj że nie prubujesz go naciągnąć. Z kolei ja miałem sytuację że po remoncie kapitalnym silnika powiedziałem klientowi że jak chce dalej silnik użytkować na gazie to musi go naprawić bo jest uboga mieszanka na lpg i zaraz znowu nie będzie miał kompresji, po trzech miesiącach przyjechał niezadowolony że silnik traci moc na pytanie czy zrobił z gazem tak jak poleciłem, odparł że przecież na lpg jeździł i pali mniej niż na benzynie to nie będzie mnie słuchał ja się nie znam na gazie i nie ruszał tego.Wytłumacz debilowi że na własne życzenie wypalił gniazda w świeżo wyremontowanej głowicy.

  • @piotrswierkowicz9792
    @piotrswierkowicz9792 8 лет назад

    Seria jak najbardziej pożądana. Co do warsztatów i ich wiarygodności to mnie urzekła i przekonała sytuacja jak mechanik po wykonanej wymianie wręczył rachunek z wyszczególnionymi pozycjami materiału i robocizny oraz dołączył swoją książkę serwisową z równoważnymi wpisami jak w rachunku jako deklaracje co było wykonane i jak ma zamiar prowadzić serwis mojego wozu. Było to 7 lat temu i trwa tak do dziś.Powodzenia.

  • @TheSmail000
    @TheSmail000 7 лет назад +5

    +MrAlvarSON Po co mam płacić za poduszkę pod silnik z febika 185zł u mechanika jak w hurtowni kupie za 140 bez jego marży ( z życia wzięte )
    Ile to jest wpisać w google frazę i kliknąć dodaj do koszyka? Efekt ten sam a w kieszeni zostaje mi 35zł.
    Tyle kosztuje wasza tajna wiedza i czas poświęcony na dobranie części? Zbijać kasę tylko potraficie za nic nie robienie.
    Elementy lżejsze zawieszenia wymieniam w domowym zaciszu a grubsze naprawy zlecam mechanikowi poprzedzając to encyklopedią na temat danej usterki. Części kupuje zawsze ze średniej półki stosunek jakości do ceny maleje wraz ze wzrostem ceny. Wchodzę do warsztatu i mówię że chcę wymienić czujnik położenia wału daje mu czujnik do łapy, pytam ile i jak długo i nic więcej. Zawsze ustalam usterkę sam żeby nie dawać okazji wyjebać mnie bez mydła. Dlaczego?
    Miesiąc temu gubił się sygnał tmp. cieczy chłodzącej i wracał, zmierzyłem oporność czujnika sprawdziłem przewody, czujnik kaput przewody poprzecierały się. To wale do mechanika i mówię tmp. raz jest a raz jej nie ma co proponuje. On Podłączy auto pod komputer i wszystko będzie wiedział ok dowiedziałbym się że czujnik wariuje miał wyłamane styki po wymianie szukał by problemu na kablu. Ale co?? 100 za podłączenie pod komputer by pociągnął a można by bez tego! 100 w kieszeni. Ale co najlepsze za ten sam czujnik który ja kupiłem za 35 zł on chciał 43zł pożal się boże. W efekcie wolałem zainwestować w klucz płaski 17" za 15zł i wymienić samemu. Całkowity koszt 50zł + 2 dni googlowania. W najgorszym wypadku + koszt miernika który w przyszłości i tak nie raz posłuży ale takowy już posiadałem. Mechanik skasowałbym 100+43+ robocizna wymiana czujnika i dojście do kabli.. które były przetarte schowane w peszlu zaraz przy kostce wpinanej w czujnik hehe. 200zł na bank...
    Chłopaki róbcie większość napraw sami nauczycie się dużo, i z czasem nabędziecie niezłą kolekcję sprzętu technicznego.
    Dziękuje dobranoc mechanikom. YY sorry chłopaki nie mechanikom bo to oni ratują nasze fury. Dobranoc sk@$%$#%@ą którzy prowadzą działalność przestępczą pod nazwą warsztat i mechanika samochodowa oczywiście nie wszyscy. Niech Was ręka broni przed wycięciem mego katalizatora albowiem kto łapy na nim położy temu w mik upierdoli je przy dupie samej. Pa :*

  • @TheYsgith
    @TheYsgith 8 лет назад +1

    Powodzenia w doiczach! :) i czekam z niecierpliwoscią na materiał z tego wyjazdu. Pozdro!

  • @mateuszbakowski3707
    @mateuszbakowski3707 8 лет назад +1

    Od dłuższego czasu współpracuje z jednym warsztatem z Bydgoszczy miałem jedną sytuacje gdzie miło się zaskoczyłem. Pierw wymieniłem tylny tłumik, a po miesiącu stwierdziłem, że wymienię dodatkowo środkowy. Po wymianie środkowego przez pierwsze 3 miesiące było spoko, ale po 3 miesiącach usłyszałem niepokojący hałas z wydechu (wymieniłem oba tłumiki więc "pierdzący" dźwięk wydechu był niedopuszczalny). Pojechałem do tego samego warsztatu na diagnozę i okazało się, że pracownik zamontował nie odpowiednią obejmę łączącą oba tłumiki i cały "klej/smar" łączący oba podzespoły został "wydmuchany" co powodowało nie miły hałas. Nie był to wielki koszt, bo w granicach 20-30 zł za nową obejmę, ale właściciel warsztatu powiedział, że przez błąd byłego pracownika (koleś już nie pracował w tym warsztacie) wymienią mi to bezpłatnie. Pierwszy raz spotkałem się z przyznaniem do winy warsztatu i nie świecenie oczami, że to nie ich wina. Dodatkowo zawsze obojętnie jakim samochodem do nich pojadę podają orientacyjną cenę naprawy w widełkach jeden raz tylko zdarzyło się że koszt całej naprawy został przekroczony o 50 zł bez wcześniejszego poinformowania mnie o tym fakcie.

  • @Autoekspert1
    @Autoekspert1 8 лет назад +9

    święta racja! Za dużo kombinatorstwa a za mało uczciwej pracy. Wreszcie ktoś powiedział otwarcie, że nie wszyscy oszukują i obrabiają klientów, kiedy chcą normalnie zarobić i wystawić fakturę czy paragon. Wkurza mnie takie podejście, że "panie za drogo, do Heńka pojadę to mi za flaszkę zrobi"... A mało kto pomyśli o tym ILE kosztuje wynajęcie warsztatu, ile kosztuje specjalistyczne sprzęt, szkolenia, każdy mechanik, podatki... Dobrze, oby więcej uczciwych serwisów :) tak trzymaj

  • @Urcek
    @Urcek 8 лет назад

    Parę ciekawych historii się zdarzyło. Ojciec prowadzi sklep z częściami samochodowymi i swoją drogą zna mechaników w mieście (50 tys. mieszkańców). Historie z VW Borą 1999, 1.9 TDI 110 km.
    1. Wyjazd wakacyjny do Grecji (2,2 tys km w jedną stronę), postanowiona wymiana rozrządu, mechanik dostał komplet części. Dobrze, że przed samym wyjazdem jeszcze jakaś mała wymiana się zdarzyła u innego mechanika bo rozrząd nie był ruszony...
    2. Dalej VW Bora, auto gwiżdże jak stary star i podobnie dymi przy przyspieszaniu. Trafiło do 5 różnych mechaników diagnozy i czynności w stylu:
    a) "Diesel, to musi dymieć"
    b) Wymieniona część niezwiązana z problemem
    c) Samochód zabrany na drugi dzień bo "mechanikowi" załączyły się komplikatorki w stylu "wymiana intercoolera"
    d) "Nie mam pojęcia" - na szczęście bez wymian w ciemno
    e) Mechanik przejechał się, otworzył maskę, nachylił się i wymacał 2 cm pęknięcie na przewodzie od Turbo. Koszt 50 zł.
    Dodam, żę każdy z mechaników zaopatrywał się u ojca i miał odpowiedni rabat.
    P.S.
    Ojciec kupił kiedyś Mondeo, z salonu, w leasingu. Samochód musiał być serwisowany we wskazanym, certyfikowanym serwisie. Olej nie wymieniony przez 2 przeglądy...

  • @Gonzo8812
    @Gonzo8812 8 лет назад

    Nie sadze aby ta edukacja motoryzacyjna poprawiła sytuację w polskich warsztatach ale na pewno część klientów uświadomi że niektóre z nich działają nierzetelnie i na niekorzyść klientów. Wystarczy przeprowadzić rekonesans. Łapka w górę za pokazanie w prosty sposób jak można zdiagnozować różne usterki. Pozdrawiam miłośników czterech kółek:-)

  • @radiokonstruktor5516
    @radiokonstruktor5516 8 лет назад +2

    Byłem świadkiem, jak klient odbierał auto z naprawy i zamiast 600 zł kazano mu zapłacić 1800 zł. Okazało się, że przy wymianie łożyska piasty, mechanik urwał czujnik ABS i uznał, że skoro był zapieczony i nie dało się odkręcić, to należy go urwać i doliczyć klientowi do faktury. Klient był mało kumaty więc wtrąciłem się do dyskusji, poprosiliśmy o kierownika i po dłuższej rozmowie stwierdzili, że jednak ich mechanik urwał czujnik i nie można tym obciążać klienta. Po prawie godzinnej gadce zapłacił tyle ile było uzgodnione czyli 600 zł.

  • @grzes4840
    @grzes4840 7 лет назад +6

    Gwarancja jest tylko do bramy a potem sie nie znamy :D

  • @przemyslawjung
    @przemyslawjung 8 лет назад +1

    Największym świństwem jakie mnie spotkało była sytuacja w już nieistniejącym zakładzie napraw oddałem samochód do naprawy przedniego zawieszenia zdiagnozowano że trzeba wymienić 4 wahacze. Po tygodniu zjawiłem się z częściami renomowanej firmy naprawy dokonano ok nic nie stuka nic nie puka. Po 3 miesiącach znowu problem z zawieszeniem pojechałem do nowego mechanika zleciłem wymianę kompletu wielowahaczy. Największym zdziwieniem było dla mnie jak przy odbiorze auto mechanik pokazał mi wymontowane części. Wszystkie były oryginalne ale wyprodukowane od 99 do 2004 roku. Koleś w poprzednim zakładzie powkładał mi jakieś części z demontażu a nowe części albo sprzedał albo zamontował innemu klientowi oczywiście pobierając za to opłate. Zawsze proście o pokazanie zdemontowanych części bądź pokazanie efektów pracy.

  • @czasnasuczypogody
    @czasnasuczypogody 6 лет назад +1

    Cóż ja miałam s80 Volvo z 2000r 2.5 D, o przygodach z mechanikami i wciskaniu mi kobiecie ciemnoty mogła bym napisać nowelę ;) naszczęście po 1 z pomocą kolegów z forum nauczyłam się co i jak działa lub nie i jakie mogą być objawy, po 2 znalazłam dobrego mechanika który widząc kobietę nie wciskał mi kitu tylko normalnie podszedł do sprawy.
    Mistrzem był polecany zakład gdzie robiłam rozrząd... tak im się on niechcący przestawił że o mały włos silnik by mi się rozwalił - mistrzowie nie przyznawali się do pomyłki tylko szli w zaparte :/ pozdrawiam:)

  • @ArtMacabre197
    @ArtMacabre197 8 лет назад

    Bardzo fajnie to o czym mówisz pokazuje TVN Turbo w programach "Będzie pan zadowolony" oraz machlojki niektórych ASO w "Turbokamera"

  • @kimized1046
    @kimized1046 8 лет назад

    Ja opiszę swoją przygodę z warsztatem. W sprawach motoryzacyjnych jestem laikiem, od razu uprzedzam. Po zakupie auta (Renault Megane kombi 1,4 16V benzyna 2001) za prowadziłem auto do mechanika w celu wykonania podstawowych czynności eksploatacyjnych. Wymiana rozrządu, oleju, filtròw, nabycie i odgrzybienie klimy. Warsztat polecił mi znajomy, prowadził go ktoś z jego rodziny. Postanowiłem, że spróbuję. Mechanik zabrał się do pracy, ostatecznie wyszło drożej bo okazało się, że w mojej Renòwce jest koło zmiennych faz rozrządu i trzeba dopłacić za nie ok 250 zł. Ok, pomyślałem ..najważniejsze żeby wszystko było dobrze. Mechanik wymienił ròwnież na moją prośbę pasek od alternatora bo był ścięty jeden ząbek. Oczywiście paragonu, ani żadnego potwierdzenia wykonania usługi nie dostałem. Mechanik poprzytwierdzał jedynie swoje tabliczki o wymianie oleju, oraz naklejki o wymianie rozrządu. Na naklejkach była data i przebieg licznika oraz logo i nazwa warsztatu. Po ok 2 miesiącach pasek alternatora ten nowy trzasnął i ścieło 3 ząbki. Pojawilem się znów w warsztacie z reklamacją, według mnie coś takiego nie powinno mieć miejsca. Mechanik stwierdził jednak, że to nie jego wina bo on się nie dopatrzył ale to wina alternatora. Podobno kupiłem auto w którym ktoś wymienił alternator, na jakiś od innego modelu. W moim podobno nie było sprzegielka i dlatego cioł paski. Mechanik zamontował sprzegielka, założył nowy pasek i skasował kolejne parę złotówek za tą usługę. Bo przecież to nie z jego winy tak się stało. W międzyczasie jakiś kolega który bardziej zna się na autach ode mnie w rozmowie usłyszał ode mnie że mechanik wymienił miedzy innymi koło zmiennych faz rozrządu. Kolega stwierdził, że w moim mniemaniu modelu takowego w ogóle nie było. Czyli de facto zapłaciłem za coś co nie zostało wymienione. Wkurzylem się ale machnolem ręką. Przecież nie miałem paragonu ani rachunku. Po miesiącu pasek alternatora zaczol strasznie piszczeć, pojechałem od razu z tym do mechanika on popatrzył powiedział że wszystko jest ok. Według mechanika wszystko było ok, powiedział że pasek jest nowy i się musi ulezec. Trzeba popsikac Polakiem jak piszczy to przestanie. I popsikal tym Polakiem na pasek, faktycznie przestał piszczeć. Mechanik stwierdził, żebym sobie od czasu do czasu psikal Plakiem jak będzie piszczalo. Tak też zrobiłem. Użyłem tego sposobu że trzy, cztery razy aż tu pewnego pięknego dnia pasek alternatora szlag trafil. Pasek rozlecial się w drobny mak. Resztki paska wkrecily się w rozrząd, co spowodowało kolizję w silniku. Miałem duże pretensje do mechanika, że zignorował moje zgłoszenie, a wcześniej oszukał mnie na częściach. Mechanik wziął auto, trzeba było zrobić remont silnika. Jak uwazacie, kto w takiej sytuacji powinien wziąć koszty na siebie? Mechanik chciał abym zapłacił za remont silnika i za części, koszty były bardzo wysokie.
    pisane na telefonie, sorka za pisownię

  • @heniek09091987
    @heniek09091987 8 лет назад +1

    Bardzo dobry film. Jestem za całą serią. A tak wogóle co moge to robie sam a do mechanika oddaje jak wiem że niedam rady. Jak mam coś zepsuć to wolę oddać go odrazu komuś kto się zna. Pozdrawiam.

  • @marcinchocho5081
    @marcinchocho5081 8 лет назад

    Spoko materiał !! Za młodego utopiłem przez jednego speca cały samochód. Pierwsze subaru jakie miał w rękach, ja gówno wiedziałem, nie zalowalem pieniędzy a i tak na koniec musiałem sam wyciągać co się dało aby cokolwiek odzyskać z kupy złomu która mi pozostała.
    Puenta - pieniądze to nie wszystko, wiedza jest cenniejsza a szczególnie u osoby która jest właścicielem auta

  • @Matiness100
    @Matiness100 7 лет назад +1

    SUPER seria i temat wciąż żywy 😆

  • @r0dan111
    @r0dan111 8 лет назад +2

    Cześć, bardzo spodobał mi się twój kanał, więc odrazu zacząłem oglądać Twoje filmiki. Co powiedziałbyś na filmik, jak usunąć ognisko korozji? Nie wiem czy się tym zajmujesz, ale napewno wielu widzów dowiedziałoby się jak to zrobić. Pozdrawiam

  • @blazeykk
    @blazeykk 8 лет назад +5

    Miłośnicy czterech kółek -zrób to sam i widzisz, co zrobiłeś? :D Popatrz, jaka seria opluwaczy mechaników. A klienci są święci... Bo żadnemu mechanikowi nie zdarzył się klient, który chciał coś ugrać lub wymusić, lub zwalić na mechanika inne usterki. Kilku moim znajomym zdarzyły się przypadki próby wmówienia uszkodzeń lakieru, karoserii, elementów wnętrza. O tym, że klienci przynoszą swoje części, często kupione na allegro za najniższą możliwą cenę, co skutkuje tym, że mimo iż do tego auta, to nie pasują, ale wymagają, by spisywały się jak elementy z najwyższej półki. I nie dadzą sobie wytłumaczyć, że część jest niskiej jakości. A już zupełnie śmieszna jest tutaj argumentacja MrZiemowit'a. Skoro jesteś taki mądry, to otwieraj zakład - kup lub najmij lokal, zapłać czynsz, prąd, inne media, kup narzędzia, podnośnik, opłać UDT do podnośnika, zapłać ZUS, ubezpieczenie, materiały eksploatacyjne, księgową, podatki. I tak pewnie o czymś zapomniałem. A do tego miej wiedzę i praktykę. I może wtedy zaczniesz się dziwić, dlaczego mechanik bierze za naprawę tyle, a nie mniej. Dentysta, do którego porównujesz, ma pacjentów co godzinę przez 8 godzin dziennie. A mechanik ma auta "z doskoku". O różnym stopniu trudności naprawy, więc różnie za godzinę zarobi.
    Nie bronię mechaników, bo wiem, że wśród nich jest wielu naciągaczy i oszustów. Ale często taka sytuacja jest spowodowana podejściem klientów. Mechanik, by wyjść na swoje, musi podać określone ceny. A wtedy zaczyna się płacz - panie! co pan! za wykręcenie kilku śrubek aż tyle?!? Więc jeśli klient tak jęczy i próbuje zbić cenę, to niech się nie dziwi, ze dostaje robotę takiej jakości, za jaką zapłacił.
    Ja bardzo chętnie wykonam naprawę z zegarmistrzowską precyzją i chirurgiczną czystością - nie ma problemu, żebym przy wymianie hamulców wyczyścił wszystko ciśnieniowo, umył, odmalował osłony... Tylko kto mi za to zapłaci? Skoro szybciej trafię na klienta, który przyjechał na wymianę klocków hamulcowych, po czym wyjął z bagażnika pudełko z używanymi i kazał wybrać te "najlepsze". Wyleciał. Był taksówkarzem.

    • @pawelnotts
      @pawelnotts 8 лет назад +5

      +blazeykk Klienci są różni. Tacy, którzy chcą jak najtaniej i jednocześnie jak najlepsze - nie dogodzisz. Mi np cena nie przeszkadza pod warunkiem, że będzie wykonanie solidne tym bardziej, że części dowożę swoje i zwykle oryginalne. Ale co do solidności podam Ci dwa przykłady. Byłem wymieniać dwie, nie związane ze sobą części. Mam dane dokręcania śrub do każdej z nich. Pytam jednego czy dokręci kluczem dynamometrycznym a on, że jakby miał tak dokręcać to by musiał kasować jak autoryzowany serwis, efekt taki, że część przecieka. W innym warsztacie zapytałem o to samo przy drugiej części i pan powiedział, że jak najbardziej i nawet chętnie mi pokaże w swoim katalogu jakie są wartości do porównania i do MOJEJ decyzji, z których mają skorzystać w razie gdy będą się różniły. Efekt - wszystko jest idealnie. I nie chodzi o to, że chcę się wymądrzać, tylko o to, że zależy mi na swoim samochodzie i jeśli mechanik też ma podobne podejście to będę do niego wracał. Nie potrzebuję wyrobnika tylko kogoś z pasją:)
      Jestem informatykiem więc oba auta podpinam pod komputer, czy telefon i analizuję dane najlepiej jak umiem. Dlaczego zatem jak np pójdę z wykresami kilku parametrów do jakiegoś mechanika to raz, ze patrzy na mnie jak na debila a dwa, że często po prostu pierd*** głupoty? A innym razem jak pogadam o tym samym z jakimś pasjonatem to nagle wykresy mają sens i można z nich wyciągnąć wnioski?;)
      Najchętniej sam bym wszystko naprawiał ale nie wszystko umiem/nie mam narzędzi.
      PS. Nigdy mi się nie zdarzyło kupić złej czy niepasującej części. Ewentualnie jak mam wątpliwości a nie są bardzo drogie to biorę dwie z możliwością odesłania.

  • @mentalny3618
    @mentalny3618 8 лет назад +2

    Miałem Łopla Astrę g. Pojechelem taki problem ze sprzęgłem że mi wpadło. Pojechalem do przypadkowego warsztatu. Zdziwilo mnie to że na placu ani jednego auta a na kanele jedno i to właściciela warsztatu. Diagnoza i cena 2000zl. Myślę sobie że przesadą jest pchać w auto warte 3 klocki tyle chajsu. Zabralem auto i zaprowadziłem pod blok. Naprawił mi je sąsiad taksiarz za 5 duch i flaszke która razem wypilismy. Sprzęgło lapalo powietrze wymienił mi przewód czy coś i po dziś działa. A ja w życiu nie udowodnił bym dziadkowi z warsztatu że wykonał usługę adekwatną do ceny.

  • @0nanbarbarzynca
    @0nanbarbarzynca 8 лет назад +3

    Polscy mechanicy jak ognia boją się słowa "faktura" a gdyby skarbówka zrobiła zmasowany nalot, to pozamykałaby 95 proc. warsztatów za niepłacenie podatków.
    2 lata temu kupiłem samochód-pułapkę, wydałem na naprawy 3x więcej niż był wart ale w końcu jest w pełni sprawny. W ŻADNYM z 6 różnych warsztatów nie dali mi faktury a gdy o fakturę pytałem, to od razu kazali dopłacać podatek. Były to duże warsztaty z wydzieloną częścią "recepcyjną" w której elegancko ubrany pracownik obsługiwał (kasował) klienta. Sukcesem było jeśli udało mi się załatwić fakturę na części (prowadzę firmę i mogłem to sobie odliczać).

  • @grzela225
    @grzela225 8 лет назад +2

    witam bardzo sie ciesze ze ktoś o tym mówi i szerzy świadomość wśród klientów jednak zmotoryzowani mają daleko do dbałości o auta... ja już z tym skończyłem,większość właścicieli samochodów ma w dupie przeglądy serwisy itp.mechanika widzi tylko dla tego że nie jedzie...coś nie działa...ogólne tak to wygląda jestem 18l w zawodzie pracowałem w kilku warsztatach samoch...różnej renomy też aso,wymiana sie olej klocki czyli eksploatacja przy odbiorze auta klient otrzymuję protokół częściej robią to renomowane warsztaty nie tylko aso,ale ok dostaje protokół opisany na dwie kartki formatu a5 co trzeba zrobić co trzeba natychmiast a co trzeba na trzy mce i co ? tak wielkie g klient wymienił olej znajomym opowiada ze dba żeczywistośc jest taka że to bomba,jak przychodzi sie zająć 12latkiem i mniej naprawa jest ekonomiczne nie uzasadniona a klient wypisuje pierdoły ze mechanik/elektryk/lakiernik/blacharz to naciągacze krwiopijcy itd.Po prostu muszę,setki filmików PT ,,jak nie kupić peta,, w polsce nie ma ,,dziewic,, czyt..pierwszy własciciel kupił w polskim aso .W polsce mamy dzwony dobrze naprawione i dzwony źle naprawione jeszcze mamy dzwony spartańsko naprawione czyt..nie ważne jest MIEJSCE naprawy garaż czy hala czy pokój dziecięcy ważny jest fach człowieka !!! jego wiedza oraz zdobyte umiejętności,nieustanne szkolenia!
    warsztaty...temat rzeka tak samo jak ich klienci renomowane warsztaty niedoświadczają wiekowych aut a to szkoda głównie dla właścicieli tych aut warsztaty ,,na dorobku,, zwykle robią te wiekowe i koło sie zamyka poprzedni właściciele wiekowych aut zapuszczają auta zgodnie z maksymą ,,byle jechało,,a że warsztaty ,,na dorobku,, są z GÓRY postrzegane jako partacze ,,panie on kosztuje trzy tysiące a lakier dwa a remont silnika dwa i pół,,
    ,,panie za progi ten lekko skorodowane błotniki dzwi masę cztery koła, pan to jest złodziej,, ,,czyś pan zdurniał do reszty rozrząd tysiąc złotych,,co tydzień któryś z tych waszych cytatów słyszę! i apeluje
    zapłać pracownikom zapłać ich zusy,zalegalizuj obecność warsztatu kup nieruchomość pod warsztat kup jego wyposażenie narzędzia to nie tylko zestaw nasadek za cztery stówy i przy tym jeszcze inwestuj w lepsze sprawniejsze narzędzia lepszą sprawniejszą karde itd
    poza tym apeluje do ogółu ludzi korzystających z warsztatów
    -samochód czy ma 20 lat czy 2 miesiące musi być bezpieczny
    -samochód czy ma 20 lat czy 2 miesiące nie jest DLA wszystkich jak zarabiasz 1500/2000 przy tym utrzymujesz rodzine sory ale za 3 lata nieważne co kupisz będzie w ruinie nawet golf trzy w tdi
    -samochód czy ma 20 lat czy 2 miesiące posiada TERMINY przeglądów na stacjach obsługi
    -samochód czy ma 20 lat czy 2 miesiące TAK SAMO KOSZTUJE nowy płaci wiecej na początku stary płaci więcej na jego NALEŻYTE utrzymanie
    -samochód JEST Z GÓRY NIEOPŁACALNY W ZAKUPIE I UTRZYMANIU !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! wbijcie sobie to do głowy,polecam mzk,pks,lub kolej
    skończyłem dziękuje
    warsztaty
    nie wiem nie korzystam nie chce powtarzać mitów tam gdzie jestem robią ściśle wyspecjalizowane usługi to jestem zadowolony

  • @BartasVAG
    @BartasVAG 8 лет назад

    Fajna seria oby więcej takich było .Trzeba mówić o oszustwie warsztatów..Mojego znajomego tez oszukali w renomowanym warsztacie mieli mu zrobić konserwację auta.Auto odstawił na 2 dni .Przyjechał zapłacił .A po 3 miesiącach,się okazało jak pojechał na wymianę tłumika do innego warsztatu,że auto pod spodem suche .Masakra Pozdrawiam;)

  • @tomasfv
    @tomasfv 8 лет назад +9

    Ja byłem mega wkur*iony jak wsiadłem do mojego paseratii po odebraniu od mechanika i poczułem smród fajek..

    • @amonra4046
      @amonra4046 4 года назад +2

      Dobrze że nie pierdów.

  • @seba52a
    @seba52a 8 лет назад +2

    W mojej okolicy patologii nie brakuje (dziechta pełną gębą), ale większość ich klientów i tak nie ma zielonego pojęcia co ma pod maską więc i tak się cieszy, że jeździ. Też śmiać mi się chcę jak słyszę, że ktoś jedzie do mechanika z wymiana uszczelki "pod klawiaturą" albo wymianą przewodów wysokiego napięcia - w 90% przypadkach wymiany te są tak proste, że nie dziwie się, że mechaniory robią takich w ch*ja. Dobrze wiedzą, że taki klient i tak się nie kapnie (co oczywiście nie zmienia faktu, że są mendami).
    Co do patologi w mojej okolicy to chyba najlepszym tego przykładem jest sytuacja, której byłem świadkiem, gdzie wujek zrobił w konia siostrzeńca na rozrządzie. Podobno wszystko wymienił, a po mniej-więcej miesiącu od rzekomej wymiany pasek wieloklinowy rozleciał się ze starości :D Cud, że się nie wkręcił nigdzie i nie uszkodził całego silnika.
    Dzięki bogu, że samemu nie muszę prowadzić auta to mechanika, ponieważ tata mechanik zawsze pomoże i sam się dzięki temu wiele się nauczyłem i wciąż uczę. W dobie internetu, masy specjalistycznych for i oficjalnych instrukcji z ASO(o które nie trudno) większość napraw można zrobić samemu. Nawet są warsztaty, które wypożyczają Ci podnośnik, narzędzia i samemu naprawiasz sobie auto.

  • @TheStrongSilentType
    @TheStrongSilentType 7 лет назад +1

    Mojej narzeczonej rozwaliło uszczelkę po głowicą w Pandzie. Pojechaliśmy do wydałoby się dobrego serwisu, wielki warsztat. Naprawili, skasowali tysiaka. Jeździmy trochę, silnik dziwnie chodzi, otwieramy klape a on cały w oleju. Teściu jest ogarnięty w mechanice, patrzy i kurna uszczelka założona do góry nogami. Jedziemy do serwisu, przedstawiamy sytuację, a gościu że nie możliwe bleble, wy się nie znacie i takie gadki. Ale auto zostało na jeden dzień na przegląd u nich. Przyjeżdżamy po odbiór, oni w zaparte, że wszystko było dobrze. Odpalamy i silnik działa dobrze, patrzymy do środa - uszczelka założona poprawnie. Ale do błędu się przyznać nie chcieli. Druga sytuacja z tego samego warsztatu - Gościu prowadzi też stację diagnozy. Jadę na przegląd ze swoim samochodem - gościu mówi, że do wymiany wszystkie przewody hamulcowe i oni to zrobią na jutro za 500 zł. Nauczony poprzednią sytuacją mówię, dobra dobra, sam sobie zrobię. Pojechałem na inną stację, pytam o te przewody, a tam zdziwienie - przewody w porządku. Wnioski same się nasuwają....

  • @RaXiR100
    @RaXiR100 8 лет назад +3

    nie mam samochodu i prawka ale juz sie boje tej naprawy po czytaniu tych komentarzy...

    • @Mankeymtb
      @Mankeymtb 8 лет назад +1

      Piona. Ja też xd :l

  • @kiler530
    @kiler530 8 лет назад +4

    Cześć
    Bardzo dobra seria, patologi jest cała masa.
    Masz rację niektórzy pakują tarpana a kasują jak za trw czy ate. No ale to jest przegięcie. Klient ma wygrać czy chce tarcze abe czy trw lub ate trzeba mu powiedzieć na jakie sa reklamacje a na jakie nie. I to co wybrał założyć mu i skasować za usługę i tyle.
    Co do usterkowości znam takie audi a4 które ma ponad 30 błędów po podłączeniu do kompa haha i klient chcial by to ponaprawiać ale obawiam się że wartość napraw by przewyższyła wartość auta. Generalnie trzeba uważać na klientów bo jedni są ok znają stan auta, sami powiedzą co było robione co jest do roboty itd itd biorą to z uśmiechem na klatę jak ja to mówię. Ale najlepsi są ci którzy jeżdżą kiblami na kółkach bo tego inaczej nie umiem nazwać, i mają pretensję bo grogi pognite i nie ma za co podnieść auta, powiesz im że z silnika leci to odbierają to że szyderę ciągniesz. 20 letnie opony zimowe itd. No masa jest tego. Ja co bym sobie i każdemu życzył nie tylko w tematach warsztat a klient. Wymagajmy od samych siebie uczciwości, i takiego wewnętrznego ogarnięcia. Bo jeśli tacy jesteśmy to wymagajmy od innych tego. No ale jeśli nasz tok myślenia pokazuje innym jak nas słuchają że w kieszeni mamy tyle co na poloneza a chcemy jakości np bmw. To sory wine tu skoro samy mamy nie do końca poukładane w głowie to nie dziwny się że później spotykają nas różne dziwne akcje przez nasze dziadostwo i tok myślenia jak byśmy się z choinki urwali.
    Pozdrawiam

    • @mfac-lb2ux
      @mfac-lb2ux 5 лет назад

      Vinnetou człowieku, a nie "wine tu", a co do reszty -racja

  • @bezimienny19911991
    @bezimienny19911991 8 лет назад +2

    Dobre filmy tworzycie oby więcej

  • @tomaszsz14
    @tomaszsz14 8 лет назад

    Z ciekawych historii o które prosiłeś to mam jeden przykład. Wyjeżdżałem z Gdańska na Elbląg i zauważyłem, że coś śmierdzi. Okazało się, że hamulec nie puszcza w prawym kole. Dojechałem do warsztatu obok stacji benzynowej (nie powiem gdzie, ale zaraz za Gdańskiem to chyba jedyny taki warsztat, albo przynajmniej pierwszy). Wymieniono mi tam przewód hamulcowy. Po dojechaniu następnych 100km do domu chciałem sprawdzić dokładniej jak to wygląda i okazało się, że nowo założony przewód (widziałem nawet jak go wymienia) jest przetarty prawie do połowy bo mechanik nie uwzględnił tego, że obok włoży koło i będzie go obcierać.
    Druga ciekawa sprawa. Mój brat oddał samochód do warsztatu w Anglii a przy odbieraniu dostał płytę z nagranym filmem na którym było dokładnie pokazane co mechanik robił, co wymieniał, co naprawiał i jak to robił. Tutaj słyszałem o mechanikach, którzy pracując w większym warsztacie nie chcą powiedzieć nawet co było przyczyną awarii ponieważ "oni wydali kasę na kursy i naukę a szef im nie zwrócił, a jak powiedzą co było to pan sobie sam to następnym razem zrobisz i nie będę miał pracy"
    Trzecia sprawa. Kilka dni po wymianie oleju sprawdzałem filtr powietrza i zauważyłem, że śrubka od obudowy filtra oleju (corsa c CDTI 2004) jest strasznie zardzewiała. Po użyciu odrdzewiacza i ciężkim odkręceniu przy najbliższej okazji u znajomego mechanika okazało się, że filtr nie był nawet wymieniony mimo, że za niego zapłaciłem.

  • @ronczkarally2519
    @ronczkarally2519 8 лет назад

    Oczywiście łapka w górę. Świetne robisz filmy, Pozdrawiam.

  • @GatecrasherKO
    @GatecrasherKO 8 лет назад

    Ahahha!
    Z moim Passatem było to samo, dałem na wymianę rozrządu po 2 tygodniach auto zaczęło ciężko odpalać, oddałem ponownie do mechanika powiedział, że silnik zdechł i należy się wymiana ale przy okazji rozebrali pompę, wtryski itp. Oddali było gorzej, pojechałem podłączyłem pod VAGa auto okazało się, że rozrząd przestawiony, dawki paliwa przestawione na maksymalne. Rozrząd 450zł, diagnoza u magika od uszkodzonego silnika + 200, rozebranie pompy, wtrysków + 150, diagnoza VAG oraz poustawianie na nowo jak trzeba + 250. Więc najdroższa wymiana rozrządu w moim życiu :D

  • @kapsel19877
    @kapsel19877 5 лет назад

    poza aspektem merytorycznym to fajnie jest oglądać Twoje modyfikacje tatoo... wróciłem do starego odcinka i przyznam że wyglądasz trochę nieswojo bez tych dziar :)

  • @robrob3602
    @robrob3602 8 лет назад

    Dobry pomysł na serie. Mógłbyś w kolejnych odcinakach wysypać się jakichś porad np typu po czym odróżnić założone już na samochód Ferrodo od Delphi albo co powoduje bicie kierownicy powyżej 120km/h. Generalnie łapa w górę.

    • @matius6598
      @matius6598 8 лет назад +3

      krzywe tarcze, źle wyważone koła, krzywe felgi, a nawet czasami kijowe opony ;) darmowa diagnoza :D

    • @mlody6012
      @mlody6012 8 лет назад

      +Mateusz Pawlik a nawet błoto na felgach, kiedyś wpadłem samochodem do rzeki i jak po 12 godz udało mi sie wydostac to juz przy 80km/h kierownica tak skakała ze az sie przeraziłem, pojechałem od razu na wulkanizacje zdjeli i wyczyscili mi felgi i wszystko wróciło do normy

  • @dawidzawislak6406
    @dawidzawislak6406 8 лет назад

    Moja historia z 2 miesięcy temu. W moim paserattim chreszczał przegób, z takim zrobiłem 3x trase Polska-Szwajcaria aż w końcu wybrałem się do mechanika w PL zgłaszając dane chreszczenie zaznaczając iż jadę zaraz z powrotem do CH więc chcę mieć wszystko cacy. Pan Tadzio' zdiagnozował, że trzeba 2 przegóby wymienić wewnętrzny i zewnętrzny i autko na 2 dni zostawić, zgodziłem się. Przy odbiorze auta zaśpiewano mi 470zł części + robocizna, paragonu nie dostałem ale usłyszałem od Tadzia miłe słowa: "Tu się już panu nic nie stanie, nówki części itd". Po przejechaniu około 600km nagle mocna wibracja całym autem i przestał być napędzany, stanąłem na poboczu autostrady ściągam koło i od razu widzę, że z wewnętrznego spadła guma a zewnętrzny był dziwnie wklęśnięty. Dzwonię po lawetę i do najbliższego warsztatu jednak było to z soboty na niedziele ok 23:00 więc do 09:00niedz spałem w samochodzie z 2pasażerami. Ok 10 mechanik stwierdza niepoprawny montaż obu przegóbów, które zamontowano mi dzień wcześniej w poprzednim warsztacie (koszt laweta 400 + robocizna 1000zł cena ze wględu na niedzielę, a zostały zdemontowane przegóby i zamontowane ponownie tym razem poprawnie) i dojechałem do celu bez problemu. Wysłałem kolegę by odebrał z tego 1go warsztatu paragon za moją usługę - dostał go na drugi dzień. Dzwonię do pierwszego warsztatu mówiąc Tadziowi co narobił, zaproponowałem również się spotkać bym mu pokazał mat. video i zdjęcia z całego incydentu, ten od razu do mnie "z mordą", że to nie jego wina tylko moja bo mam obniżony samochód i że mogę sobie iść z tym do sądu. Tak też zrobiłem, podałem dany serwis do sądu jak sam Tadzio zaproponował, a jak mi dalej z tym pójdzie to zobaczymy.

  • @BogusMisiek
    @BogusMisiek 8 лет назад

    A jak wyjechałem z "warsztatu" bez katalizatora! Skurwysyny złodzieje... kilka lat szukałem dobrego mechanika i w końcu się udało. Dużo gość kasuje, ale zawsze mam fakturę, rachunek i gwarancje. Przy mnie pan mechanik pokazuje stare części i pudełka nowych. Mogę sobie je zabrać, albo mu zostawić ;) I to jest fachowiec!

  • @blurfilm2223
    @blurfilm2223 8 лет назад +1

    Huczy buczy w aucie, jadę na diagnostykę do pierwszego warsztatu chwalonego pod niebiosa, diagnoza opony (po jednym sezonie), drugi warsztat - diagnoza prawy przegub i lewe łożysko, znajomy mechanik prawe łożysko i bingo.

  • @Thashar
    @Thashar 8 лет назад +1

    Opowiem wam moją historię. Miałem problem z odpalaniem silnika kiedy był gorący, ostatecznie udało się rozwiązać problem, ale podejrzewam, że zbyt dużym kosztem. Oddałem samochód do jednego z Zabrzańskich serwisów, który podobno w pierwszej kolejności sprawdził mi ciśnienie na wszystkich czterech cylindrach i okazało się, że na dwóch było zbyt niskie. Chciałem regenerować cały silnik, ale dałem się nabrać na kupno używki. A bo "jak się rozkręci i skręci to nie wiadomo jak to będzie", "lepszy skręcony przez fabrykę". Gówno prawda, lepiej dla warsztatu bo nie narobią się tyle i nie muszą dawać gwarancji na sam silnik. No cóż, zgodziłem się, sam znalazłem silnik za 3k zł i dogadałem się, że zostanie przywieziony od razu na warsztat i dostanę z niego fakturę by móc się starać ewentualnie o zwrot VATu. Silnik poszedł do wymiany, mechanik powiedział, że trzeba jeszcze zregenerować rozrusznik i kupić jeden czujnik (chyba ciśnienia atmosferycznego). Wymiana, silnik, regeneracja rozrusznika i czujnik wyszło około 5k zł. Samochód po wymianie silnika miał wyciek oleju z uszczelki na jednym z wtrysków, źle zespawaną plecionkę ponieważ cały wydech został przesunięty w stronę silnika o jakieś 4cm, niedokręcony wahacz (co wyszło dopiero na przeglądzie), wygięty ząbek na wałku rozrządu przez co czujnik położenia wałka wskazywał na jego problemy. Jeździłem przez 2 dni do gościa żeby mi to wszystko ogarnął, przez ten cały czas stary silnik leżał sobie pod chmurką, a gdy chciałem go zabrać okazało się, że pokrywa zaworów "gdzieś się zapodziała". No super. Pewnie poszła na alledrogo. Od tamtej pory bardziej słychać dwumasę, ciekawe czy ona też została wymieniona na zużytą. Jakby tego było mało dostałem rachunek za silnik, części oraz za usługę - zgadzało się, było około 5k, ale faktury by starać się o zwrot VATu "podobno nie było" - czyli kolejny profit, po co mi faktura, skoro on jeszcze z tego zarobi.
    Samochód jeździ już 3 rok, ale niesmak pozostał. Kupę kasy włożyłem, a nie wiem nawet czy problemy z odpalaniem nie były winą głupiego czujnika. Wiem, że nie ogarnąłem sytuacji i dałem się porobić. Niech to będzie nauczka dla mnie, a nauka dla was by walczyć o swoje i przemyśleć każde oddanie do warsztatu.

  • @mack815
    @mack815 8 лет назад +1

    Mój mechanik kiedyś w suzuki grand Vitara wymieniał wahacze, a żeby je wyjąć trzeba odkręcić amortyzatory od piasty (chyba tak to się nazywa) i wszytko było w porządku wymienił jednak za jakiś czas parę lat później znów przyszedł czas na wahacze (to nie winna mechanika). Okazało się że jedna z dwóch śrub którymi się przykreca amortyzator jest zwykła (nie wytrzymałością śruba) i zamiast 3h na wymianę wahacza zeszło się cały dzień na wycięcie i wybicie (a w zasadzie wydlubanie) jednej śruby wartej parę złotych, bo mechanikowi ciężko było wkręcić dobra śrubę tylko wziął pierwsza lepsza i wkrecil na chama. I tak naprawa zajęła w sumie 2 dni a nie 3h

  • @maks4207
    @maks4207 8 лет назад

    Jakiś czas temu miałem sytuację ze świeżo zakupionym pierwszym autem, Audi 80 B4 2.0 90km zagazowane, problemem było to że samochód ledwo co jeździł na gazie a na benzynie nie było ani wolnych obrotów, ani mowy o jakiej kolwiek jeździe gdyż auto się dławiło, auto wylądowało w jednym z większych serwisów, mechanicy powymieniali kable zapłonowe, filtry, świece, pompkę paliwa, wyczyścili bak, wymienili przewody paliwowe, przełożyli cały w trysk i wiele wiel innych. auto odebrałem jeździło przez jakieś 5-6 godzin po czym ustało ani na benzynie nie chodziło ani na gazie. Stwierdziłem że z pomocą internetu i jakiejś minimalnej wiedzy spróbuję sam naprawić, zdemontowałem bak okazał się nigdy nie czyszczony, pompka paliwa włożona najtańsza chińszczyzna gdzie na fakturze miałem wpisaną pompkę boscha filtry na fakturze manna w rzeczywistości filtron, przewody zamiast całości wymieniony zaledwie kawałek, Po kilku wizytacjach i piśmie od adwokata, dostałem części za które zapłaciłem, lecz musiałem juz sam sobie je wymienić. Czasami normalnymi słowami nie da sie dogadać z Mechanikami...

  • @BejrutKalo
    @BejrutKalo 8 лет назад +1

    "Renomowany" warsztat " Wymień silnik" wrzucił mi( nie można tego niestety nazwać montażem) nie ten silnik co kupiłem i jeszcze szedł w zaparte, że nie mam racji. Na hasło faktura większość warsztatów się miga albo nagle zaczyna do ustalonej ceny doliczać VAT i inne magiczne dopłaty. Złodziejstwo w warsztatach to nieodłączny element tego zawodu, kto nie kombinuje ten bankrutuje. Uczciwy mechanik nie ma szans na rynku bo "cwana konkurencja" przebija bo cenami i "fachowością". I to tylko i wyłącznie wina Klientów!. Tak jak chcemy kupować 15 letnie auto z przebiegiem 150tyś tak chcemy wymienić klocki na TRW za 100 z częściami i wierzymy, że trafiliśmy na "cudowny warsztat". Najpierw zmienić klientów, potem tępić złodziejstwo wysokimi karami a dopiero możemy spodziewać się normalnych warsztatów

  • @ukasz3609
    @ukasz3609 7 лет назад +2

    Hej, wiem troche już po odcinku ale teraz dopiero lece całą serie od początku, a miałem w sumie ciekawą przygodę. Przy pierwszym moim aucie audi 80(powypadkowe dostałem od babci i składałem sam z internetem :D ) miałem problem z lewym przegubem mianowicie przegub wewnętrzny wypiąał mi się wraz z półosią ze skrzyni(wtedy nie wiedziałem jeszcze, że może być różnica długości między lewą a prawą półosią) więc kupiłem nowy przegub zamontowałem i dalej jazda po miesiącu znowu to samo więc stwierdziłem, że musiałem jakiś dziadowski przegub kupić(przyznaje kupilem z dolnej półki) więc pojechałem zgłosiłem na gwarancję że się rozleciał dołożyłem i kupiłem z górnej półki, założyłem skręciłem i znowu po kilku tygodniach stało się to samo więc już nie mają do tego sił pojechałem na warsztat samochodowy w mojej mieścinie(ogólnie szyldy że najlepszy warsztat w mieście itp.) po około 2 h odebrałem auto i pytam się co było nie tak oczywiście jak to na polskich warsztatach nic się nie dowiedziałem tylko "No teraz napewno wszystko będzie dobrze" jako że byłem gówniarzem to nie wnikałem dalej Pan powiedział będzie dobrze zapłaciłem 180 zł i tyle, wyjechałem z warsztatu ujechałem kilometr do pierwszych świateł ruszam z pod świateł słyszę trzask auto znowu nie ma ciągu zepchnąłem na bok podnośnik i kładę się zobaczyć co się stało a geniusze z warsztatu wiedzieli że mam za krótką półoś fakt, ale co zrobili to teraz nawet nie chce się wierzyć, rozcieli mi półoś w połowie i dospawali stalową rurkę pustą w środku grubości 2 mm jakoś to nawet ja będą tylko normalnym chłopakiem wiem że takich rzeczy nie można robić bo to jest napęd brak symetrii oznacza drgania i możwilość właśnie czegoś takiego a co dopiero na warsztacie generalnie gdbyby stało mi się to przy dużej prędkości to nie chciałbym wiedzieć co mogłoby mi się stać. zaholowałem do mechanika on oczywiście wyparł się że on nic o tym nie wiedział i że to nowy pracownik jakiś no i tyle z tematu teraz raczej jak jestem troche starszy to inaczej bym to załatwił wtedy po prostu oddał mi pieniądze i się rozstaliśmy po czym dowiedziałem się przy zakupie półosi że jest różnica długości kupiłem nową dobrą długość złozyłem wszystko i jeździłem 2 lata tym autem. ;) taka moja historia :) pozdrawiam

  • @xbeny9329
    @xbeny9329 8 лет назад

    Świetny odcinek - oby więcej , na własnym przykładzie oddałem auto do mechanika / słabe hamulce tył , diagnoza - wymiana kolektorów hamowania z ABS - auto bez ABS - szczegół i koszt jednego kolektoru 1000 zł autentycznie szczena opadła / zabrałem auto stamtąd , wizyta u kilku diagnostów , wystarczyła wymiana szczek , oraz cylinderków , koszt około 200 , gdyż sam robiłem i wymieniłem jeszcze przewody , oraz bębny pozdrawiam

    • @blazeykk
      @blazeykk 8 лет назад

      +x beny żaby ktoś jeszcze wiedział, co to są te kolektory hamowania...

    • @xbeny9329
      @xbeny9329 8 лет назад

      +blazeykk formułki ci nie będę wrzucał z Wikipedii , lecz powtórzę słowa diagnosty , jak kolektor nie działa to brak hamulca

  • @futurama17
    @futurama17 8 лет назад

    Jak ktoś już wcześniej napisał. Rabat na części jest dla mechanika w ramach współpracy ze sklepem/hurtownią. Nie można wymagać aby policzył nam normalnie taką część, bo idąc z ''ulicy'' do takiego sklepu, dostaniemy cenę normalną, no może z lekkim upustem. To samo jest np. w aptekach. Zakupują one towar w hurtowni, na którym później dają marżę, ale oprócz tego dostają kilkanaście procent rabatu za współpracę. To ich sprawa co z nim zrobią. Albo przeniosą go na lepszą cenę aby w dobie ogromnej konkurencji jakoś przyciągnąć klienta, albo biorą go dla siebie.

  • @grzegorzborek4212
    @grzegorzborek4212 8 лет назад

    Też kiedyś zdarzało mi się "oszczędzać" i naprawiać auto u znajomego w garażu. Ale zmądrzałem z wiekiem. Tak mi wymienili tarcze hamulcowe, że jak po roku zobaczyliśmy efekt już na normalnym warsztacie, to mechanik zapytał czy te tarcze pierwszy raz od nowości są wymieniane, bo były w tak opłakanym stanie. Auto miało wtedy już 16 lat. Innym razem była przygoda po wymianie wahaczy. Cały czas słyszałem regularne stukanie podczas jazdy, dopiero kiedy zdejmowałem nogę z gazu to ustępowało. Nie miałem pojęcia co to, dopóki nie okazało się na postoju że dwie śruby mogłem sobie palcami odkręcić, bo tak mi dokręcili koło.

  • @Afro2463
    @Afro2463 8 лет назад

    Dobra seria. Oby takich więcej.
    Pozdro.

  • @bogdanwysiecki9889
    @bogdanwysiecki9889 8 лет назад +2

    dobry odcinek, niestety znam pewien warsztat gdzie klientowi wycieto katalizator a skasowano za chiptuning .klient zdziwil sie bardzo na przegladzie gdy diagnosta zaprosil go do kanalu

  • @Prokrastynacjus
    @Prokrastynacjus 8 лет назад

    Bardzo fajna seria, Tu przyznam rację, że brak zaufania do warsztatów doprowadził do tego że w 90% przypadków sam kupuję części. Niestety dużo warsztatów tego nie lubi.
    Z fatalnych przygód z warsztatem to jest jeden w moim rodzinnym mieście. Raz nie dokręcili mi filtra oleju i zachlapało cały podjazd, a drugim razem przeszli samych siebie. Wymieniali osłonę przegubu i zapomnieli założyć blokadę. Przegub wypadł mi na lewoskręcie na skrzyżowaniu.
    Znam też kilka warsztatów w 3mieście gdzie pracują naprawdę fachowcy.
    Pozdr

  • @grzesiektabul
    @grzesiektabul 8 лет назад +5

    faktura na częśćjest dla warsztatu ponieważ kupując w danej hurtowni wypracowuje sobie zniżki i na części też zarabia !

  • @kaczmarek7
    @kaczmarek7 8 лет назад

    Chcemy, hehe śmieszna końcówka

  • @Scania89Najlepsza
    @Scania89Najlepsza 8 лет назад

    Zajebisty materiał to chce się oglądać :)

  • @PolishWoodpecker
    @PolishWoodpecker 8 лет назад

    W życiu nie zostawił bym auta sam na sam z mechanikiem. Kilka lat temu mieszkając w UK z ,,przyzwyczajenia,, patrzylem się przez 1,5h na łapy mechanika który robił w moim volo przegląd MOT (a wszyscy mechanicy w warsztacie po kolei pytali się mnie co do q-y nędzy tutaj robię tyle czasu)
    Suma sumarum - nigdy nie miałem problemów z autami i spiec z mechanikami - czego i Wam serdecznie życzę!

  • @dzbikers
    @dzbikers 8 лет назад +1

    Patologia, Wrocław, kościuszki
    Jak wspomniałeś Bedziesz Mial Wydatki ;-) Moje E39 trafiło do duzego warsztatu, 10 podnośników, biuro, wydruk przyjęcia, wszystko fajnie pięknie. Powodem były skrzypiące w sposób charakterystyczny hamulce, wręcz wskazałem usterkę-- sam nie miałem Jej gdzie zrobić, wystarczyła renowacja prowadnic... Po 3 godzinach dzowni do mnie Pani z biura, że samochód do odbioru, byłem pod wrażeniem,ale czar prysł po kilometrze w korku, gdzie skrzypienie się nasiliło, wróciłem do warsztatu, gdzie zostawiłem wcześniej 230zł za RENOWACJE PROWADNIC i przycięcie?! klocków... Zdenerwowany, zostawiłem powrotnie samochód, dzwoni ta sama Pani, że do wymiany tarcze i klocki przód i to będzie 900zl, a mi ręce opadły. postanowiłem podziękować za usługi warsztatu, a zrobić to samemu w garażu, komplet z TRW kupilem za 500 zl, wszystko faktura, zestaw reparacyjny do tloczkow, smar do prowadnic i moim oczom ukazal sie piekny obraz renowacji: "psikniety" smar w spray'u na kopyto, a prowadnice zapieczone jak mózg mechanika który to robił. Oczywiście Właściciel zwrócił mi pieniądze, a mechanik nie pracuje, ale mimo wszystko nie polecam.

  • @matiorg
    @matiorg 8 лет назад

    jakieś 5 lat temu zakupiłem skodę octavię 1.6 8v aee. Postanowiłem świeżo po zakupie wymienić rozrząd. Poprosiłem mechanika aby założył kompletny rozrząd a także uszczelniacze. Po przejechaniu ok 70 km zapaliło mi się smarowanie .Podnoszę maskę a tu Olej się wali z pod uszczelniaczy,. dzwonię do gościa i mówię jaka sytuacja a, koleś się zapierał, że wszystko wymieniał, ale kazał przywieść auto. Ale po rozebraniu okazało się, że jednak uszczelniacze nie były wymienione a rolki były stare. Tłumaczył się, że auto robił pracownik który już nie pracuje... Przez tę akcję miałem jeszcze sporo przypałów z prądem. Auto paliło ok 12 l/100 km. Facet mówi, że sonda lambda jest uszkodzona i to że ona padła to zbieg okoliczności i nie ma nic wspólnego z pływającym w oleju silnikiem (oczywiście umył go całego). Po kupieniu sondy lambdy (boscha) sytuacja ta sama. więc Pan mechanik rozłożył ręce i mówi mi, że on go nie zrobi teraz, że się mu prace przesuwają przez moje auto że dopiero za 2 tyg... pojechałem do pierwszego lepszego elektryka i okazało się, że regulator napięcia jest zalany olejem i jest uszkodzony i najlepiej by było wymienić alternator. I tak zrobiłem, a problemy ze skodą się skończyły. A Pan mechanik wszystkiego się wyparł... I tak 2500 zł jak krew w piach.