U mnie w okolicy -dolina Warty sporo jest takich drzew i to nawet w środku wsi. Za domem mix wierz ogławianych i starych ogromnych nietkniętych piłą. Mnóstwo ptaków w dziuplach. Drzewa amiętają jeszcze pradziadkowe czasy. Nie wyobrażam sobie bez nich krajobrazu.
W gospodarstwie moich dziadków takich wierzb było bardzo dużo. Babcia zawsze mówiła, że jej dziady i ojce sadzili je Panu Bogu na dziękowanie a dzieciom na wesele. Chodziło o to, że wierzby posadzili tak aby pomagały osuszać pola położone niżej i podtapiane przez zbyt obfite deszcze lub przez przepływającą nieopodal rzekę. Ogławiano je w sposób planowy i dobrze przemyślany bo to właśnie wierzbowych gałązek używała babcia do cotygodniowego rozgrzewania pieca chlebowego. W domu moich dziadków wierzby szanowano i żadna witeczka nie mogła się zmarnować a za palenie wierzbowymi witkami w zwykłym piecu można było dostać nie tylko burę ale i witką po siedzeniu. Jeśli któremuś dzieciakowi przyszło do głowy rzucać w nie scyzorykiem albo wycinać esy floresy to, proszę mi wierzyć, tylko raz. Dotyczyło to zresztą wszystkich drzew. Pozdrawiam.
Najwazniejsze zdanie wypowiedzial Pan jako ostatnie. Dziekuje za wspanialy film. Moge tylko dodac ze te drzewa w krajobrazie pelnia role wysoce energetyczna - stymuluja wzrost innych roslin w promieniu kilkudziesieciu metrow w tym rowniez upraw ( chociaz bezposrednio pod korona moga je zmniejszac to i tak bilans jest pozytywny z duza nadwyzka) . Takie metody naturalnej stymulacji znali juz Celtowie.
Przepiękne drzewa pełne magii, są takie nostalgiczne i skłaniają do zadumy, zawsze byłem nimi zauroczony. A z drugiej strony są bardzo przydatne i uniwersalne pod każdym wzdlędem.Dlatego sadze co rok żywokoły wszędzie gdzie się da.
Dla wierzby znalazłem cudowne zastosowanie Gałęzie pocięte na 2m słupki cudownie się ukorzeniają i tworzą naturalne, wiecznie żywe ogrodzenie dla moich zwierząt. Naprawdę wszechstronne drzewo.
Witam. Co do ukorzeniania się taki 2 m wierzb to wystarczy w bić w ziemię i czekać. Czy może to wygląda inaczej. A pierwsze listki to po jakim czasie się pojawiły. Pozdrawiam i dziękuję za odpowiedź z góry
@@karixrose4928 wystarczy wkopać na głebokosc taka zeby wilgoc byla caly czas dostepna. Nie polecam wbijania. Ja uzywam wiertnicy. Wiosną, wczesną jesienią listki pojawiają się po tygodniu.
ponoć nawet deski potrafią się ukorzenić, nie wiem czy mit czy prawda, ale u mnie taka malutka wierzba na działlce, ogławiana jest rok rocznie, acz na wysokości ok 1m. Zadziwiające że wiosną wygląda jak taki kikut z ziemi wystający, a 3 miesiące po tym aż przeszkadza ogromem gałęzi i listowia (nie ja ją posadziłem, moi dziadkowie, zasłania lekko winorośla, ale nie wytnę, bo fajne wspomnienie) Swoją drogą ciekawe co z tego wyjdzie z tak ogławianej niziutko. Takie polskie Bonsai? :D
Gdyk byłam mała jak rysowalam łąkę, rzekę itd rysowalam te ogłowione wierzby nie zdając sobie sprawy z tego :) gdy urośnie mi wierzba podtrzymam tradycje. Jest bardzo piękna
Przy ulicy na której mieszkam są takie, tylko na moje oko, ze 4 razy grubsze. Pewien starszy Pan który tu mieszkał, mówił mi że jak za młodu się tu wprowadził to one już takie były. Czyli pewnie ze sto lat będą miały. No ale to tylko domysły. Ja o swoje przed domem dbam i co 2 lata są ogławiane. Nadal rosną zdrowo, bez spękanego pnia itp. A propos tego co Pan mówił Panie Łukaszu, to u nas widziałem rosnące na wierzbie porzeczki czerwone, bez czarny, pokrzywy a na jednej z nich rośnie także kilkumetrowa brzoza) Jedyne czego jeszcze nie widziałem to gruszek! :) Pozdrawiam!
Tak mnie to rozczula, zawsze Pan znajdzie element, ktory otwiera cala kaskade wzruszen, I tyle ciekawych szczegolow I zawsze takie umocowanie racjonalne tych bezbronnych istot w naszej rzeczywistodci, coraz czesciej rzeczywistosci wspomnien. Chcialabym umrzec na poludniowym wzniesieniu porosnietym laka kwietna, w grabowym cieniu, gdzies na Podkarpaciu, byloby jak w domu. Dziekuje.
Ogławianie wierzb tak naprawdę przedłuża im życie. Wierzba pod ciężarem własnych gałęzi potrafi się rozpołowić/złamać. Pszczelarze używają próchna do podkurzaczy, dziuplaki mają w nich swoje domy, na wiosnę jest źródłem pokarmu dla zapylaczy a zielarze pozyskują z niej surowiec zawierający salicylany. Sadźmy wierzby :)
Niestety *tłuki* edukacyjne zatrudnione w miejskich *b lokowiskach w spółdzielniach* mieszkaniowych* nie dopuszczająnawet nasadzeń kwiatów,bo zlecenia na rżnięcie trawników pozwalają* na wyprowadzanie pieniędzy *- ze społdzielni mieszkaniowych, sporych pieniedzy na firmy *zaprzyjaźnione z prezesami i księgowymi*-nierzadko *rodzinne biznesy*.Osiedla wygladaj wieć jak cmentarze ,mało ukwiecone i z połaciami trawników.
A to gdzie się Pan Panie Łukaszu wybrał? A ja siedzę przy piecyk, jem na kolacjè szarlotkę, słucham słuchowisk polskiego radia. ..i nagle Pana filmik wskoczył. .dzięki baaardzo
3:14 Mój tata opowiadał że za dziecka widzieli wewnątrz dziupli wierzby zielono- niebieskie światło . Gdy tam pobiegli zobaczyć co tak świeci to ich oczom ukazało się wielkie skupisko GRZYBÓW OPIEŃKI MIODOWEJ . Gdy odrywali płaty suchej kory ,lub kawałki pruchna wierzbowego ujrzeli świecący korzeń tych że grzybów . Światło było tak intensywne że ponoć można było przy ich świetle czytać książkę . Oni zebrali się na odwagę i już wiedzieli że to nie diabeł lub zły duch mieszka wewnątrz wierzby lecz zwykła Opieńka Miodowa 😃
Witam.Piękna wierzba,jeszcze takie w dzikich miejscach nad Sanem rosną .W moim somsiedztwie rosła tak lipa ,widziałem ją co dzień z okna a pszczoły z okolicy miały raj.Podobno była nawet na mapach lotniczych.Niwstety gość z ślaska kupil tą posesję i pierwsze co zrobił to zaciął to piękne drzewo.Pozdrawiam okolice Niska.
Własnie ogławiano w celach użytkowych. Czytałem o tym (chyba, bo już nie mam pewności) w wydawnictwie Skansenu Sierpc, lub Muzeum Mazowieckiego w Płocku. Jako ciekawostkę podam, ze ten zwyczaj na Mazowsze przynieśli Olendrzy - osadnicy z Niderlandów.
U mnie na wsi kolo stawu, wzdłuż drogi rosło około 20 takich. Nawet jeszcze grubsze i starsze były niż te u Pana na filmie. No i co? Jakieś 5 lat temu ktoś sobie wymyślił robić chodnik (tam właściwie nikt nie mieszka, to jest fragment może pół kilometra bez żadnego domu). Wszystkie wierzby zostały wycięte. Niestety w polskich urzędach pracują ludzie bezduszni, a w dodatku bezguścia.
Witam, Panie Profesorze - wychowałem się na wsi i potwierdzam, że wierzba tak była traktowana jak Pan to opisał w swoim filmie. Mieszkańcy wsi którzy nie posiadali wierzb w swoich gospodarstwach zazdrościli tym którzy je posiadali. Jak kilka lat temu wymyślono że trzeba sadzić wierzbę energetyczną to sobie pomyślałem po co sadzić...na wsi jest dużo wierzb właśnie w formie ogławianej i ta forma się sprawdzała przez wieki...a sceptyczny byłem wobec wierzby energetycznej i miałem rację. Takie wierzby wypróchniałe w środku służyły nam dzieciom ze wsi jako wspaniałe kryjówki i miejsca do zabawy. Gałązki wykorzystywaliśmy do budowy szałasów, łuków i piszczałek. Próchno ze środka wierzy przynosiłem do domu, mama mieszała ze zwykłą ziemią i była dobra ziemia do nasadzenia roślin domowych...Serdeczności niedzielne dla Pana i Uroczej Rodzinki :)
Taka właśnie wierzba towarzyszyła mi przez pół życia. Stała tuż za płotem, już u sąsiada. Pamiętam ją od najmłodszych lat. Dziupla w niej się powiększała, aż z pnia została tylko półkolista skorupa. W końcu się obaliła. Jako dzieci, baliśmy się trochę tej wierzby.
ja na swojej działce ogłowiłem kilka wierzb, będzie trochę cienia, ptaki będą i zatrzymają trochę wiatry. Najfajniej mi sie porobiły takie ogławiane wierzby z wkopanych ściętych kołków wierzbowych jako słupki na ogrodzenie, puściły ładnie gałązki na szczycie i praktycznie powstała ogłowiona wierzba. Cud malina w 2-3 lata mam ogłowiona wierzbę o ponad 20cm średnicy pnia.
Wszelkie plusy ogławiania przez Pana wymienione są prawdziwe. Aczkolwiek stwierdzenie, że to nie jest ich okaleczanie jest nieprawdziwe. Taka wierzba po ogławianiu, szczególnie pierwszym, zamiera w środku Żyje tylko cienki pasek drewna przy samej korze który odżywia gałęzie nowo wyrośnięte z pąków śpiących w korze. Stare gałęzie które zostały ścięte podczas ogławiania pozostawiają nieużywane drewno które je odżywiało i to drewno zamiera. Powoduje to, że z wierzby robi się wydmuszka. Póki ta wydmuszka składa się z kory dookoła to jest dobrze, ale gdy jakaś część kory zamrze lub się uszkodzi podczas ścinania konarów to pusty środek wierzby się odsłania i niewiele lat trzeba aby rozłamała się ona na kilka części. Oczywiście częściowo zapobiegać temu może ogławianie od bardzo młodego wieku i robienie to z głową. Ale nie oszukując się - każdy idzie sobie naciąć byle jak drewna - "bo i tak odrośnie" Jeśli chodzi o wartości krajobrazowe - są bardzo ładne i coraz rzadziej spotykane. Ale mi się podobają też duże nieogłowione wierzby które akurat na Mazowszu chyba rzadziej mają szansę urosnąć do takiej grubości co ogławiane
W dzieciństwie (lata 60.) często widywałem na Mazowszu gospodarskie płoty plecione z wierzbowych tyczek. Był to materiał powszechnie dostępny "za darmo". Gałęzie "tyczki" pozyskiwano zimą, kiedy nie było prac polowych i chłopi mieli na to czas. Stąd i prastara nazwa zimowego miesiąca "styczeń" związana właśnie z tyczek pozyskiwaniem. Do plecenia płotów ("płot" to właśnie splecione tyczki wierzbowe) wykorzystywano tyczki proste i o podobnej grubości, a inne szły głównie na opał. Ale także widziałem, jak na wsiach własnoręcznie wyrabiano z wierzbowych gałązek cygarniczki do papierosów.
mało kto pamięta ale z skórki z gałęzi się suszyło i robiło napar który się piło na gorączkę, używano się również do pszczelarstwa bo ładnie drewno dymiło.
Królewskie Towarzystwo pruskie czasy = ksztalcilo ogrodników,leśników, nakazywano posiadanie miastom dla każdej dzielnicy rozwoju -jednego ogrodnictwa ..Po II wojnie światowej takie ogrodnictwa dzielnicowe miały wszystkie miasta ślaskie plus boiska do gry miejskiej czyli do tenisa .Przykład -Gliwice,Rybnik,Opole, a po 1945 - do 2020 prawie nic z teog nie przetrwało. W Gliwicach zabrano ogrodnicto pod budynki mieszkalne dla młodzieży ZMS i wyrzucono starego człowieka -powiesił się. Włąsciciel zaś gliwickiej PALMIARNI został robotnikiem u siebie i dostał zakwaterowanie w jednej izbie swojej piwnicy..,b o chcial pozostać choć w tej pracy i doglądac rośli...i zbiorów ..W* archiwach miast* , a takę w *Wiedniu i Bielsku Białej* są dane o prusko austriackim nasadzeniu drze w Europie = wg.planu von Klobbusa -Austriaka.
U mnie na działce, przed budową domu był człowiek zajmujący się zielenią miejską, wydelegowany został przez konserwatora zabytków (działka leży w strefie ochrony konserwatorskiej, wszelakie wycinki drzew, jakichkolwiek, muszą być konsultowane z konserwatorem i wycinane za jego zgodą). Na działce w miedzy mamy stare wierzby, zaniedbane przez poprzedniego właściciela. Uciąłem pogawędkę z konserwatorem na temat tychże, człowiek zajmujący się drzewami zawodowo stwierdził, że jedynym ratunkiem dla starych wierzb jest ich regularne ogławianie i niedopuszczenie do tego, by gałęzie w koronie były grube, rozrosły się. Takie stare gałęzie są dla wierzb balastem, ciężarem. A w dodatku schną i są łamliwe. Fakty są zatem takie, że to nie jest barbarzyństwo, ogławianie wierzb jest ratunkiem dla tego pięknego drzewa, zwłaszcza gdy przez lata zaniedbań korona rozrasta się do gigantycznych rozmiarów
Wszystko co Pan mówi prawda, te wierzby zapewne wyrosły z żywokołów. Pierwotnie te kołki stanowiły ogrodzenie rozgraniczające pas drogowy od pola. Dodatkowo system korzeniowy wierzb dobrze przytrzymuje nasypy drogowe przez co nie robią się wyrwy przy krawędziach jezdni. Wierzby w pasie drogowym należy ogławiać, ponieważ konary wierzb są bardzo kruche i stanowią zagrożenie dla ruchu drogowego.
Czerwińsk również słynie z wierzb, niestety cześć wycięli rolnicy cześć gmina przy modernizacji dróg. Doszło do tago ze sąsiad mówi że nie oglawia bo szkoda czasu na patyki.. Wierzba jest bardzo cennym pierwszym pozytkiem dla pszczół, drzewa aż huczą taki jest oblot.
Cześć, Właśnie poznałem nowe słowo - ogławianie - choć sam robiłem to wielokrotnie :-D Koło mojego domu rodzinnego rosną dwie potężne wierzby, które dla mojej babci były stare już w czasach jej młodości, czyli przed drugą wojną światową. Być może pochodzą jeszcze z przełomu wieków. Mogę potwierdzić, że taka wierzba potrafi rosnąć błyskawicznie. Gdy raz zostawiliśmy je bez przycinania na trochę dłużej, to "odrosty" urosły do całkiem konkretnych pni o średnicy około 30 centymetrów. Przerobienie na opał zajęło dwa dni pracy :-) Pytanie, czy oprócz przycinania, możemy coś jeszcze dla takiej wierzby zrobić, żeby wydłużyć jej żywot?
Jest to metoda gdzie nie trzeba dostawać pozwolenie na wycinkę a tylko zgłoszenie pielęgnacji drzewostanu. Teraz są inne przepisy a tak można było bezkarnie ścinać drzewa do 2m i mieć kupę drewna za dramo a przy okazji jeszcze dostać kasę z Urzędu Gminy za wycinkę. Sam mam do teraz tak załatwiany opał.
W Norwegii natomiast ogławiano lipy - tam chodziło o pozyskanie łyka na plecionki i wyroby powroźnicze. Odroślowe lasy dębowe natomiast też miały konkretny cel - pozyskiwanie kory do celów garbarskich. ogławianych wierzb ubywa też z tego powodu że te które się rozłamywały czy uschły z innych powodów nie są zastępowane nowymi - dawniej każdy taki egzemplarz był natychmiast "zastępowany" nowo nasadzonym "kijem" - zazwyczaj pozyskanym z sąsiedniej sztuki podczas ogławiania :)
W mojej rodzinnej wsi są odglawiane lipy ja mam prawie sześćdziesiąt lat ,a pamiętali je moi rodzice , którzy urodzili się przed wojną, pozdrawiam serdecznie
Ja nie mogę odżałować pięknych wierzb nad taborem w Rymanowie. Za dzieciaka mieściło się nas czterech w pustym pniu. Niestety nie przetrwały regulacji rzeki. Mamy teraz odrutowane smutne koryto, nawet się nie da zejść nad wode.
Dzieki hasłom po powodzi w 1997 -to powycinały firmy 1998 co tylko chciały i nazwali to *regulacją rzek* i *przecinką*. Na ul Odrzańskiej Dobrzen Mały wycięto drzewo z gniazdem bociania !!!
Ja sobie z sentymentu zrobiłam taka ogławianą wierzbę z odmiany o falistych gałązkach,jest już bardzo gruba i świetnie wygląda,szkoda że rolnicy niszczą takie drzewa na polach,krajobraz robi się monotonny w takich okolicach.
Naprawdę piękne są drzewa rosnące swobodnie, osiągające swoje maksymalne rozmiary. Taka olbrzymia wierzba jest w filmie"U pana Boga za miedzą".W takich drzewach mieszka Bóg.
Takim przykladem jest opolszczyzna ;zanikło koszykarstwo,wiedza sadowa,roślinna ,umiejętnosci suszenia płatków kwiatow oraz wiedza o wielowiekowej tradycji picia napoju : liść mięty plus liść nawłoci wysokiej =zwane rzymskim napojem/herbatą rzymską.
@@jansaddam3829 Masz rację ale coś robi Kołó Gospodyń Wiejskich i w tych babach *diabeł pali* i napewno coś wymyślą , a covidowi się nie dadzą !W całej opolszczyźnie mówi się,że coś te Kola działaj a nieźle i kursy zielarskie !!!
Barbarzynstwo? Np. Przy drodze zwykła wierzba nie może rosnąć jest zbyt krucha Ale ogławiana jak najbardziej. Więc co jest lepsze kilka chwastów czy drzewo?
Mam i ja. Mandżurską. I ogławiam. Wygląda teraz jak ta od Chopina i dzieciaki uwielbiaja na niej siadać, a nie powiem, są umuzykalnione...Dodatkowo gnieżdża sie corocznie sroki.
I bardzo malownicze, klimatyczne, wspaniały temat dla malarzy, fotografów no i oglądania o każdej porze dnia i roku. Gdyby jeszcze ś.p. profesor Zin mógł nam jeszcze je przedstawić...
Wierzby i morwy traktowane w ten sposób żyją chyba nawet dłużej niż nie ogławiane . Ogławiano (topping) po to by uzyskiwać proste, odpowiedniej grubości kije, do trzonków narzędzi, do konstrukcji dachów, szop etc. Leszczyny cięto przy ziemi, co kilka lat by mieć drewniane kołki do wyplatania koszy furmanek, do konstrukcji żłobów, dla fasoli tycznej etc... mnóstwo zastosowań w prymitywnej gospodarce.
Najgorsze ze ludzie je wycinają bo "brzydkie", ewentualnie nie obcinają gałęzi gdyż opał nie jest juz potrzebny. Moja mama wybierała z nich próchnicę do kwiatów domowych.
U mad na polesiu w krainie Bugu nazywa się je olenderkami. Na początku służyły jako słupki ogrodzeniowe a po ogłowieniu grube konary na opał a reszta na faszynę do rzeki Bug. Ogławianie daje sama korzyści ponieważ jest to bardzo kryche drzewo i jak jest niskie jest odporniejsze na silne wiatry a w dodatku co kilka lat daje dużo opału.
Drewno bardzo słabe jeżeli chodzi o opał, mam kilka starych wierzb z czego 3 obcinane, i właśnie one mają tendencje do pruchnienia, łatwo sadzić kawałek patyka do ziemi i za chwile spore drzewo o ile nie ma bobrów blisko
To jest niezgodne z polskim prawem.... Nie można ogławiać 100% korony. Bodajże 30% na jeden raz. Popieprz... ale cóż. Jakbym mógł to sadzę i korzystam. Jak mnie straszą karami finansowymi to wycinam raz ale przy ziemi.... Gałęzie były też wykorzystywane jako pokarm dla zwierząt. Teraz można to zobaczyć w Grecji z morwą. Daje dużo liści i szybko rośnie. Jak wierzba.
nie ma nic głupszego, nie dość, że takim ogławianiem osłabia sie drzewo, bo niby jak takie rany mają się zabliźnić, to jeszcze potwornie to wygląda, to tak jakby osoby po wypadkach które poobcinały sobie palce lub ręce na piłach zrobiły sobie to specjalnie? tak aby własnie wyglądac tak jak te wierzby, co w tym niby jest pięknego? ludzie nie rozumieją, że dawniej tak się robiło bo te młode pędy były potrzebne do wielu rzeczy a teraz to się robi żeby tylko robić bo myślą, że taki kikuty sa piękne
Oglądałem piękny film dokumentalny na Arte tv I tym jak Francuzi przywracają to rzemiosło ogławiania drzew na wieś. Oni oglawiaja różne gatunki. Bo drzewo oglawiane wytwarza więcej biomasy.
U mnie w okolicy -dolina Warty sporo jest takich drzew i to nawet w środku wsi. Za domem mix wierz ogławianych i starych ogromnych nietkniętych piłą. Mnóstwo ptaków w dziuplach. Drzewa amiętają jeszcze pradziadkowe czasy. Nie wyobrażam sobie bez nich krajobrazu.
W gospodarstwie moich dziadków takich wierzb było bardzo dużo. Babcia zawsze mówiła, że jej dziady i ojce sadzili je Panu Bogu na dziękowanie a dzieciom na wesele. Chodziło o to, że wierzby posadzili tak aby pomagały osuszać pola położone niżej i podtapiane przez zbyt obfite deszcze lub przez przepływającą nieopodal rzekę. Ogławiano je w sposób planowy i dobrze przemyślany bo to właśnie wierzbowych gałązek używała babcia do cotygodniowego rozgrzewania pieca chlebowego. W domu moich dziadków wierzby szanowano i żadna witeczka nie mogła się zmarnować a za palenie wierzbowymi witkami w zwykłym piecu można było dostać nie tylko burę ale i witką po siedzeniu. Jeśli któremuś dzieciakowi przyszło do głowy rzucać w nie scyzorykiem albo wycinać esy floresy to, proszę mi wierzyć, tylko raz. Dotyczyło to zresztą wszystkich drzew. Pozdrawiam.
Najwazniejsze zdanie wypowiedzial Pan jako ostatnie. Dziekuje za wspanialy film. Moge tylko dodac ze te drzewa w krajobrazie pelnia role wysoce energetyczna - stymuluja wzrost innych roslin w promieniu kilkudziesieciu metrow w tym rowniez upraw ( chociaz bezposrednio pod korona moga je zmniejszac to i tak bilans jest pozytywny z duza nadwyzka) . Takie metody naturalnej stymulacji znali juz Celtowie.
Przepiękne drzewa pełne magii, są takie nostalgiczne i skłaniają do zadumy, zawsze byłem nimi zauroczony. A z drugiej strony są bardzo przydatne i uniwersalne pod każdym wzdlędem.Dlatego sadze co rok żywokoły wszędzie gdzie się da.
Dla wierzby znalazłem cudowne zastosowanie
Gałęzie pocięte na 2m słupki cudownie się ukorzeniają i tworzą naturalne, wiecznie żywe ogrodzenie dla moich zwierząt. Naprawdę wszechstronne drzewo.
Witam. Co do ukorzeniania się taki 2 m wierzb to wystarczy w bić w ziemię i czekać. Czy może to wygląda inaczej.
A pierwsze listki to po jakim czasie się pojawiły.
Pozdrawiam i dziękuję za odpowiedź z góry
@@karixrose4928 wystarczy wkopać na głebokosc taka zeby wilgoc byla caly czas dostepna. Nie polecam wbijania. Ja uzywam wiertnicy. Wiosną, wczesną jesienią listki pojawiają się po tygodniu.
@@romanszmyt9516 dziękuję
ponoć nawet deski potrafią się ukorzenić, nie wiem czy mit czy prawda, ale u mnie taka malutka wierzba na działlce, ogławiana jest rok rocznie, acz na wysokości ok 1m. Zadziwiające że wiosną wygląda jak taki kikut z ziemi wystający, a 3 miesiące po tym aż przeszkadza ogromem gałęzi i listowia (nie ja ją posadziłem, moi dziadkowie, zasłania lekko winorośla, ale nie wytnę, bo fajne wspomnienie)
Swoją drogą ciekawe co z tego wyjdzie z tak ogławianej niziutko. Takie polskie Bonsai? :D
Piękny, polski, wzruszający krajobraz. Teraz same tuje.
Gdyk byłam mała jak rysowalam łąkę, rzekę itd rysowalam te ogłowione wierzby nie zdając sobie sprawy z tego :) gdy urośnie mi wierzba podtrzymam tradycje. Jest bardzo piękna
Pozdrawiam Panią za to.
Przy ulicy na której mieszkam są takie, tylko na moje oko, ze 4 razy grubsze. Pewien starszy Pan który tu mieszkał, mówił mi że jak za młodu się tu wprowadził to one już takie były. Czyli pewnie ze sto lat będą miały. No ale to tylko domysły. Ja o swoje przed domem dbam i co 2 lata są ogławiane. Nadal rosną zdrowo, bez spękanego pnia itp. A propos tego co Pan mówił Panie Łukaszu, to u nas widziałem rosnące na wierzbie porzeczki czerwone, bez czarny, pokrzywy a na jednej z nich rośnie także kilkumetrowa brzoza) Jedyne czego jeszcze nie widziałem to gruszek! :) Pozdrawiam!
Super jest pański kanał, dziękuję za materiał:)
To prawda w główce takiej wierzby gniazdują kaczki a w dzuplach dudki i rzadkie kraski pozdro 👍
Dziękuję za bardzo sympatyczny i mądry materiał. O nawiedzonych osobach i ich rozumie trudno byłoby coś pozytywnego powiedzieć.
Cześć Radagaście, czekałam na nowy filmik.
Tak mnie to rozczula, zawsze Pan znajdzie element, ktory otwiera cala kaskade wzruszen, I tyle ciekawych szczegolow I zawsze takie umocowanie racjonalne tych bezbronnych istot w naszej rzeczywistodci, coraz czesciej rzeczywistosci wspomnien. Chcialabym umrzec na poludniowym wzniesieniu porosnietym laka kwietna, w grabowym cieniu, gdzies na Podkarpaciu, byloby jak w domu. Dziekuje.
Pięknie ❤
Ogławianie wierzb tak naprawdę przedłuża im życie. Wierzba pod ciężarem własnych gałęzi potrafi się rozpołowić/złamać.
Pszczelarze używają próchna do podkurzaczy, dziuplaki mają w nich swoje domy, na wiosnę jest źródłem pokarmu dla zapylaczy a zielarze pozyskują z niej surowiec zawierający salicylany. Sadźmy wierzby :)
Niestety *tłuki* edukacyjne zatrudnione w miejskich *b lokowiskach w spółdzielniach* mieszkaniowych* nie dopuszczająnawet nasadzeń kwiatów,bo zlecenia na rżnięcie trawników pozwalają* na wyprowadzanie pieniędzy *- ze społdzielni mieszkaniowych, sporych pieniedzy na firmy *zaprzyjaźnione z prezesami i księgowymi*-nierzadko *rodzinne biznesy*.Osiedla wygladaj wieć jak cmentarze ,mało ukwiecone i z połaciami trawników.
Maceraty zimnowodne z wierzby wawrzynkowej leczą według niektórych źródeł wszystkie postacie boreliozy
💖💖
"Wierzby głowiaste, ogławianie i sadzenie."
ruclips.net/video/At4DtjTl8X8/видео.html
@@mijadevi7445 gdzie to pisze
A to gdzie się Pan Panie Łukaszu wybrał? A ja siedzę przy piecyk, jem na kolacjè szarlotkę, słucham słuchowisk polskiego radia. ..i nagle Pana filmik wskoczył. .dzięki baaardzo
3:14 Mój tata opowiadał że za dziecka widzieli wewnątrz dziupli wierzby zielono- niebieskie światło . Gdy tam pobiegli zobaczyć co tak świeci to ich oczom ukazało się wielkie skupisko GRZYBÓW OPIEŃKI MIODOWEJ . Gdy odrywali płaty suchej kory ,lub kawałki pruchna wierzbowego ujrzeli świecący korzeń tych że grzybów . Światło było tak intensywne że ponoć można było przy ich świetle czytać książkę .
Oni zebrali się na odwagę i już wiedzieli że to nie diabeł lub zły duch mieszka wewnątrz wierzby lecz zwykła Opieńka Miodowa 😃
Wow!
No to wierzba przy opieńce miała przechlapane.
Witam.Piękna wierzba,jeszcze takie w dzikich miejscach nad Sanem rosną .W moim somsiedztwie rosła tak lipa ,widziałem ją co dzień z okna a pszczoły z okolicy miały raj.Podobno była nawet na mapach lotniczych.Niwstety gość z ślaska kupil tą posesję i pierwsze co zrobił to zaciął to piękne drzewo.Pozdrawiam okolice Niska.
Uwielbiam Pana słuchać😊Pozdrawiam.
Ja też się gnieździłam w paru wierzbach będąc dziecięciem:) duże wierzby zwykle były puste w środku.
Grubych konarów na pewno by nie udźwignęły. Podejrzewam, że takie cięcie przedłuża im życie.
Własnie ogławiano w celach użytkowych. Czytałem o tym (chyba, bo już nie mam pewności) w wydawnictwie Skansenu Sierpc, lub Muzeum Mazowieckiego w Płocku. Jako ciekawostkę podam, ze ten zwyczaj na Mazowsze przynieśli Olendrzy - osadnicy z Niderlandów.
-Mądrego dobrze posłuchać! (całkowicie się zgadzam z takim właśnie stanowiskiem)
Właśnie ogłowiłam na działce ogrodowej.Będzie piękna za kilka miesięcy😀
wierzby nie ogławiane (bez opieki) stają się niebezpieczne - kruche konary ..... znam to z autopsji :)
Dziękuje za filmik panie Łukaszu
U mnie na wsi kolo stawu, wzdłuż drogi rosło około 20 takich. Nawet jeszcze grubsze i starsze były niż te u Pana na filmie. No i co? Jakieś 5 lat temu ktoś sobie wymyślił robić chodnik (tam właściwie nikt nie mieszka, to jest fragment może pół kilometra bez żadnego domu). Wszystkie wierzby zostały wycięte. Niestety w polskich urzędach pracują ludzie bezduszni, a w dodatku bezguścia.
Witam, Panie Profesorze - wychowałem się na wsi i potwierdzam, że wierzba tak była traktowana jak Pan to opisał w swoim filmie. Mieszkańcy wsi którzy nie posiadali wierzb w swoich gospodarstwach zazdrościli tym którzy je posiadali. Jak kilka lat temu wymyślono że trzeba sadzić wierzbę energetyczną to sobie pomyślałem po co sadzić...na wsi jest dużo wierzb właśnie w formie ogławianej i ta forma się sprawdzała przez wieki...a sceptyczny byłem wobec wierzby energetycznej i miałem rację. Takie wierzby wypróchniałe w środku służyły nam dzieciom ze wsi jako wspaniałe kryjówki i miejsca do zabawy. Gałązki wykorzystywaliśmy do budowy szałasów, łuków i piszczałek. Próchno ze środka wierzy przynosiłem do domu, mama mieszała ze zwykłą ziemią i była dobra ziemia do nasadzenia roślin domowych...Serdeczności niedzielne dla Pana i Uroczej Rodzinki :)
Uwielbiam wierzby wzdłuż ż drogi to jest takie polskie że jak widzę polne drogi to aż coś w gardle ściska.
SLAVA słońcu perunowi I narodowi lackiemu
W jakie ty bożki pogańskie wierzysz, to grzech ciezki
bardzo ciekawe.... dzięki.
Taka właśnie wierzba towarzyszyła mi przez pół życia. Stała tuż za płotem, już u sąsiada. Pamiętam ją od najmłodszych lat. Dziupla w niej się powiększała, aż z pnia została tylko półkolista skorupa. W końcu się obaliła. Jako dzieci, baliśmy się trochę tej wierzby.
No i jeszcze pozyskiwało się próchnicę z takiej wierzby. Kilkakrotnie to robiłem, tylko jest masa robali. :-)
ja na swojej działce ogłowiłem kilka wierzb, będzie trochę cienia, ptaki będą i zatrzymają trochę wiatry. Najfajniej mi sie porobiły takie ogławiane wierzby z wkopanych ściętych kołków wierzbowych jako słupki na ogrodzenie, puściły ładnie gałązki na szczycie i praktycznie powstała ogłowiona wierzba. Cud malina w 2-3 lata mam ogłowiona wierzbę o ponad 20cm średnicy pnia.
Wszelkie plusy ogławiania przez Pana wymienione są prawdziwe. Aczkolwiek stwierdzenie, że to nie jest ich okaleczanie jest nieprawdziwe. Taka wierzba po ogławianiu, szczególnie pierwszym, zamiera w środku
Żyje tylko cienki pasek drewna przy samej korze który odżywia gałęzie nowo wyrośnięte z pąków śpiących w korze. Stare gałęzie które zostały ścięte podczas ogławiania pozostawiają nieużywane drewno które je odżywiało i to drewno zamiera. Powoduje to, że z wierzby robi się wydmuszka. Póki ta wydmuszka składa się z kory dookoła to jest dobrze, ale gdy jakaś część kory zamrze lub się uszkodzi podczas ścinania konarów to pusty środek wierzby się odsłania i niewiele lat trzeba aby rozłamała się ona na kilka części.
Oczywiście częściowo zapobiegać temu może ogławianie od bardzo młodego wieku i robienie to z głową. Ale nie oszukując się - każdy idzie sobie naciąć byle jak drewna - "bo i tak odrośnie"
Jeśli chodzi o wartości krajobrazowe - są bardzo ładne i coraz rzadziej spotykane. Ale mi się podobają też duże nieogłowione wierzby które akurat na Mazowszu chyba rzadziej mają szansę urosnąć do takiej grubości co ogławiane
Mój klimat :) mieszkam na Żuławach .
Dziękuję za kolejną cenna lekcję, historyczno-przyrodniczą :) Pozdrawiam z Nowego Dworu Gdańskiego !
W dzieciństwie (lata 60.) często widywałem na Mazowszu gospodarskie płoty plecione z wierzbowych tyczek. Był to materiał powszechnie dostępny "za darmo". Gałęzie "tyczki" pozyskiwano zimą, kiedy nie było prac polowych i chłopi mieli na to czas. Stąd i prastara nazwa zimowego miesiąca "styczeń" związana właśnie z tyczek pozyskiwaniem. Do plecenia płotów ("płot" to właśnie splecione tyczki wierzbowe) wykorzystywano tyczki proste i o podobnej grubości, a inne szły głównie na opał. Ale także widziałem, jak na wsiach własnoręcznie wyrabiano z wierzbowych gałązek cygarniczki do papierosów.
Ale ekstra!!!
mało kto pamięta ale z skórki z gałęzi się suszyło i robiło napar który się piło na gorączkę, używano się również do pszczelarstwa bo ładnie drewno dymiło.
Pamiętam, takie drogi wzdłuż pól....na Dolnym Śląsku.👍🌺
Królewskie Towarzystwo pruskie czasy = ksztalcilo ogrodników,leśników, nakazywano posiadanie miastom dla każdej dzielnicy rozwoju -jednego ogrodnictwa ..Po II wojnie światowej takie ogrodnictwa dzielnicowe miały wszystkie miasta ślaskie plus boiska do gry miejskiej czyli do tenisa .Przykład -Gliwice,Rybnik,Opole, a po 1945 - do 2020 prawie nic z teog nie przetrwało.
W Gliwicach zabrano ogrodnicto pod budynki mieszkalne dla młodzieży ZMS i wyrzucono starego człowieka -powiesił się. Włąsciciel zaś gliwickiej PALMIARNI został robotnikiem u siebie i dostał zakwaterowanie w jednej izbie swojej piwnicy..,b o chcial pozostać choć w tej pracy i doglądac rośli...i zbiorów ..W* archiwach miast* , a takę w *Wiedniu i Bielsku Białej* są dane o prusko austriackim nasadzeniu drze w Europie = wg.planu von Klobbusa -Austriaka.
@@ingerrusin6787 Dzięki. Niestety, nieodpowiedni ludzie u władzy potrafią zniszczyć wszystko....
Pozdrawiam. 🌸🌲🌳
Jak zwykle super film.
Zawsze Pana PROFESORA SŁUCHAM Z WIELKĄ UWAGĄ - na marginesie - uwielbiam lebiode okraszona słoninka i kaszą jęczmienną - przepis BABCI
U mnie na działce, przed budową domu był człowiek zajmujący się zielenią miejską, wydelegowany został przez konserwatora zabytków (działka leży w strefie ochrony konserwatorskiej, wszelakie wycinki drzew, jakichkolwiek, muszą być konsultowane z konserwatorem i wycinane za jego zgodą).
Na działce w miedzy mamy stare wierzby, zaniedbane przez poprzedniego właściciela. Uciąłem pogawędkę z konserwatorem na temat tychże, człowiek zajmujący się drzewami zawodowo stwierdził, że jedynym ratunkiem dla starych wierzb jest ich regularne ogławianie i niedopuszczenie do tego, by gałęzie w koronie były grube, rozrosły się. Takie stare gałęzie są dla wierzb balastem, ciężarem. A w dodatku schną i są łamliwe.
Fakty są zatem takie, że to nie jest barbarzyństwo, ogławianie wierzb jest ratunkiem dla tego pięknego drzewa, zwłaszcza gdy przez lata zaniedbań korona rozrasta się do gigantycznych rozmiarów
piękne
Wszystko co Pan mówi prawda, te wierzby zapewne wyrosły z żywokołów. Pierwotnie te kołki stanowiły ogrodzenie rozgraniczające pas drogowy od pola. Dodatkowo system korzeniowy wierzb dobrze przytrzymuje nasypy drogowe przez co nie robią się wyrwy przy krawędziach jezdni.
Wierzby w pasie drogowym należy ogławiać, ponieważ konary wierzb są bardzo kruche i stanowią zagrożenie dla ruchu drogowego.
Tradition 😁 tak, te wierzby są piękne i niech zostaną na skrajach pól.
Piękne wierzby
Dziękuję, super?👍
Czerwińsk również słynie z wierzb, niestety cześć wycięli rolnicy cześć gmina przy modernizacji dróg. Doszło do tago ze sąsiad mówi że nie oglawia bo szkoda czasu na patyki.. Wierzba jest bardzo cennym pierwszym pozytkiem dla pszczół, drzewa aż huczą taki jest oblot.
Cześć,
Właśnie poznałem nowe słowo - ogławianie - choć sam robiłem to wielokrotnie :-D
Koło mojego domu rodzinnego rosną dwie potężne wierzby, które dla mojej babci były stare już w czasach jej młodości, czyli przed drugą wojną światową.
Być może pochodzą jeszcze z przełomu wieków.
Mogę potwierdzić, że taka wierzba potrafi rosnąć błyskawicznie. Gdy raz zostawiliśmy je bez przycinania na trochę dłużej, to "odrosty" urosły do całkiem konkretnych pni o średnicy około 30 centymetrów. Przerobienie na opał zajęło dwa dni pracy :-)
Pytanie, czy oprócz przycinania, możemy coś jeszcze dla takiej wierzby zrobić, żeby wydłużyć jej żywot?
Jest to metoda gdzie nie trzeba dostawać pozwolenie na wycinkę a tylko zgłoszenie pielęgnacji drzewostanu. Teraz są inne przepisy a tak można było bezkarnie ścinać drzewa do 2m i mieć kupę drewna za dramo a przy okazji jeszcze dostać kasę z Urzędu Gminy za wycinkę. Sam mam do teraz tak załatwiany opał.
Mam takich na łące kilkanaście jedne ogłowione inne nie, wierzby kruche właśnie. Jedna ma nawet ponad 6m obwodu.
W Norwegii natomiast ogławiano lipy - tam chodziło o pozyskanie łyka na plecionki i wyroby powroźnicze. Odroślowe lasy dębowe natomiast też miały konkretny cel - pozyskiwanie kory do celów garbarskich. ogławianych wierzb ubywa też z tego powodu że te które się rozłamywały czy uschły z innych powodów nie są zastępowane nowymi - dawniej każdy taki egzemplarz był natychmiast "zastępowany" nowo nasadzonym "kijem" - zazwyczaj pozyskanym z sąsiedniej sztuki podczas ogławiania :)
Takie wierzby są na Żuławach Wiślanych i nie wyobrażam sobie krajobrazu bez nich. Pozdrawiam
W mojej rodzinnej wsi są odglawiane lipy ja mam prawie sześćdziesiąt lat ,a pamiętali je moi rodzice , którzy urodzili się przed wojną, pozdrawiam serdecznie
Ja nie mogę odżałować pięknych wierzb nad taborem w Rymanowie. Za dzieciaka mieściło się nas czterech w pustym pniu. Niestety nie przetrwały regulacji rzeki. Mamy teraz odrutowane smutne koryto, nawet się nie da zejść nad wode.
wiem, masakre tam zrobili
Dzieki hasłom po powodzi w 1997 -to powycinały firmy 1998 co tylko chciały i nazwali to *regulacją rzek* i *przecinką*. Na ul Odrzańskiej Dobrzen Mały wycięto drzewo z gniazdem bociania !!!
U mnie nad rzeczką jest pełno wierzb nieogłowionych i są prześliczne. Ale rozumiem, że tyczki z wierzby są świetne. :)
Ja sobie z sentymentu zrobiłam taka ogławianą wierzbę z odmiany o falistych gałązkach,jest już bardzo gruba i świetnie wygląda,szkoda że rolnicy niszczą takie drzewa na polach,krajobraz robi się monotonny w takich okolicach.
Naprawdę piękne są drzewa rosnące swobodnie, osiągające swoje maksymalne rozmiary. Taka olbrzymia wierzba jest w filmie"U pana Boga za miedzą".W takich drzewach mieszka Bóg.
Ale który?😅 bo ludzie ich dużo wymyślili...
XD jaki bóg? Mahomet? Judasz? Jowisz? Zeus?
@@PatrykS2001 Bóg Przyrody, Bóg Piękna, Bóg Doskonałości.
A czy Chopin czasami nie jest największym propagatorem wierzb a w szczególności płaczących😉
Kiedyś wieś była pracowita. Wytwarzano i wykorzystywano wszystko. Teraz wieś zanika.... Mamy wielkie monokultury i olbrzymie farmy.
Takim przykladem jest opolszczyzna ;zanikło koszykarstwo,wiedza sadowa,roślinna ,umiejętnosci suszenia płatków kwiatow oraz wiedza o wielowiekowej tradycji picia napoju : liść mięty plus liść nawłoci wysokiej =zwane rzymskim napojem/herbatą rzymską.
@@ingerrusin6787 Niestety- połowa mojej wsi przeniosła się do EF-u... 😀
@@jansaddam3829 Masz rację ale coś robi Kołó Gospodyń Wiejskich i w tych babach *diabeł pali* i napewno coś wymyślą , a covidowi się nie dadzą !W całej opolszczyźnie mówi się,że coś te Kola działaj a nieźle i kursy zielarskie !!!
w holandii tez sa takie oglawiane wierzby .
Barbarzynstwo? Np. Przy drodze zwykła wierzba nie może rosnąć jest zbyt krucha Ale ogławiana jak najbardziej. Więc co jest lepsze kilka chwastów czy drzewo?
Panie Łukaszu super przekaz uczę się całe życie 😍 pozdrawiam serdecznie Agata z Duszniki-Zdrój
Mi sie takie wierzby kojarza z Chopinem. Sam mieskzam przy Zelazowej woli
Podobają mi się takie wierzby. Bardzo malowniczy element nizinnego krajobrazu.
Polecam opracowania Barona Dezyderego Chłapowskiego dotyczace urozmaicania krajobrazu rolniczego polskiej wsi.
A co to za książka była, czyżby pewnego leśnika z Niemiec?
Ja zawsze myślałem, że wierzby tak po prost rosną:))))))))
Ja też 😀
Mam i ja. Mandżurską. I ogławiam. Wygląda teraz jak ta od Chopina i dzieciaki uwielbiaja na niej siadać, a nie powiem, są umuzykalnione...Dodatkowo gnieżdża sie corocznie sroki.
Są piękne
I bardzo malownicze, klimatyczne, wspaniały temat dla malarzy, fotografów no i oglądania o każdej porze dnia i roku. Gdyby jeszcze ś.p. profesor Zin mógł nam jeszcze je przedstawić...
@@9999-r6f Profesor Zin, mistrz.
Mam u siebie na gospodarstwie klika wierzb przy drodze. Już wiem co zrobię w następną sobotę...
Wierzby i morwy traktowane w ten sposób żyją chyba nawet dłużej niż nie ogławiane . Ogławiano (topping) po to by uzyskiwać proste, odpowiedniej grubości kije, do trzonków narzędzi, do konstrukcji dachów, szop etc. Leszczyny cięto przy ziemi, co kilka lat by mieć drewniane kołki do wyplatania koszy furmanek, do konstrukcji żłobów, dla fasoli tycznej etc... mnóstwo zastosowań w prymitywnej gospodarce.
Boruta . A na końcu takiej drogi drewniany bielony wapnem dom😄
Poproszę o filmik o porkach, które rosną na wierzbach😊
dostėpna wiedza praktyczna o nich jest znikoma.
🤝 Pozdrawiam 👍👍👍
Co Pan myśli o krajobrazie rolniczym przykładowo w Polsce?
Najgorsze ze ludzie je wycinają bo "brzydkie", ewentualnie nie obcinają gałęzi gdyż opał nie jest juz potrzebny. Moja mama wybierała z nich próchnicę do kwiatów domowych.
Lajk, Przyjacielu, cudnego dnia :)
U mad na polesiu w krainie Bugu nazywa się je olenderkami. Na początku służyły jako słupki ogrodzeniowe a po ogłowieniu grube konary na opał a reszta na faszynę do rzeki Bug. Ogławianie daje sama korzyści ponieważ jest to bardzo kryche drzewo i jak jest niskie jest odporniejsze na silne wiatry a w dodatku co kilka lat daje dużo opału.
Od zawsze zakochana jestem w krajobrazach ogławianych drzew. Pozdrawiam
Polecam Mikoszewo pełno tutaj takich bardzo starych wierzb
Mozna by rzec , ze to taka polska forma japonskiego Bonsai ;-))
Na mazowszu pełno takich wierzb... Mam za oknem kilkanaście :D
W Wielkopolsce tak samo
Piękne są kojarzą mi się z polska
Ogławiajmy wierzby zachowując naturalne siedlisko diabła
Drewno bardzo słabe jeżeli chodzi o opał, mam kilka starych wierzb z czego 3 obcinane, i właśnie one mają tendencje do pruchnienia, łatwo sadzić kawałek patyka do ziemi i za chwile spore drzewo o ile nie ma bobrów blisko
Jestem że Zwolenia to prawda że miasto usuwa drzewa koło dróg niestety😒
kora wierzby zawiera aspirynę. Dlatego między innymi je sadzono. Ładne są też wierzby płaczące
Nadal używam gałęzi wierzbowych na tyczki do grochu🙂
To jest niezgodne z polskim prawem.... Nie można ogławiać 100% korony. Bodajże 30% na jeden raz. Popieprz... ale cóż. Jakbym mógł to sadzę i korzystam. Jak mnie straszą karami finansowymi to wycinam raz ale przy ziemi....
Gałęzie były też wykorzystywane jako pokarm dla zwierząt. Teraz można to zobaczyć w Grecji z morwą. Daje dużo liści i szybko rośnie. Jak wierzba.
Wierzba wogule w starych wierzeniach ludowych miała magiczne właściwości. Owszem w w Anglii często oglawia się również włoskie platany.
🍀💗🌻
krowy lubią wierzby, bo podobno ma właściwości odrobaczające
nie ma nic głupszego, nie dość, że takim ogławianiem osłabia sie drzewo, bo niby jak takie rany mają się zabliźnić, to jeszcze potwornie to wygląda, to tak jakby osoby po wypadkach które poobcinały sobie palce lub ręce na piłach zrobiły sobie to specjalnie? tak aby własnie wyglądac tak jak te wierzby, co w tym niby jest pięknego? ludzie nie rozumieją, że dawniej tak się robiło bo te młode pędy były potrzebne do wielu rzeczy a teraz to się robi żeby tylko robić bo myślą, że taki kikuty sa piękne
I taki materiał na altane. Zapraszam na mój nowy filmik właśnie o takiej altanie.
Mam taką wierzbe😀kiedy należy ją ogławiać ?teraz?
Najlepsza pora to jesień zima. Ja zostawiam trochę gałęzi. Rany po ściętych konarach zabezpieczam farbą emulsyjną. Pozdrawiam.
@@jozef7314 dziękuję
Bardzo Ciekawe
Oglądałem piękny film dokumentalny na Arte tv
I tym jak Francuzi przywracają to rzemiosło ogławiania drzew na wieś.
Oni oglawiaja różne gatunki. Bo drzewo oglawiane wytwarza więcej biomasy.
👍👍👍
Jedne z piekniejszych drzew w krajobrazie.
💖💖
💥💥💥💯