Na mój chłopski rozum. Jak mam problem z autem, to idę do mechanika. Jak mam problem z uszami, to nie idę do mięsnego, tylko idę do laryngologa. Skoro ja nie umiem prowadzić biznesu, a chcę się nauczyć, to nie czerpię wiedzy biznesowej od wujka Wieśka, tylko szukam wiedzy od kogoś kto się na tym zna. to po pierwsze. Po drugie jak mi nie wychodzi i się nie znam, to się nie wymądrzam, bo ja wiem lepiej. Może po prostu tak mam, ale to jest moja zasada, by zachować jak najbardziej otwarty umysł w danej chwili. Bo to pozwala mi czerpać z wiedzy kogoś mądrzejszego ode mnie. Tak jak mówisz. Pycha kroczy przed upadkiem. Mam znajomego, który wypowiada się na każdy temat nawet jeśli nie ma racji. On najlepiej by ustawił polską reprezentację, on by lepiej prowadził biznes od kogoś tam, on przecież jakby mógł to by mógł poderwać młodą i atrakcyjną kobietę, ale jego "wartości" mu na to nie pozwalają. Jest przywiązany do swojej wizji świata i traktuje ją jako obiektywną prawdę. On tylko czeka na "unieważnienie ślubu". Jestem święcie przekonany, że facet mógłby zacząć podrywać bez czekania na przyzwolenie - papierek. Tylko problem jest taki, że od dekady do nikogo nie zagadał. Finałem tego historia przeglądania wypełniona filmami dla dorosłych. Ilekroć próbuję mu przegadać, żeby spróbował zagadywać do kobiet, to nie, bo on wie lepiej. Nawet wysyłałem mu linki do Twoich filmów, żeby przestawiło mu się parę klepek, to nie bo on wie lepiej. Życzę mu jak najlepiej, ale jeżeli on chce w tym błędnym kole tkwić, to niestety nie jestem w stanie na siłę go przekonać, by się wziął za siebie. Jeżeli chodzi o aurę, jedna z moich byłych miała przeciętną urodę, ale jej aura była tak fantastyczna, że przy niej nawet jak miałem najbardziej zjebany dzień to po chwili już zapominałem o wszystkim, a wystarczyło z nią zamienić kilka zdań. Jej usposobienie, uśmiech i ta autentyczna energia była nieziemsko zaraźliwa, przyciągała swoją energią jak magnes i każdy praktycznie facet za nią się oglądał ona miała w sobie "to coś". Negatywna energia jest zaraźliwa i "daje po oczach", najgorsze efekty, a raczej ich brak miałem przy podejściach gdy czułem się jak gówno, kiedy moje myśli koncentrowały się na negatywnych rzeczach. A to widać potem po głosie, spojrzeniu, zachowaniu i nawet podświadomie można wyczuć taki stan mentalny danej osoby.
Na mój chłopski rozum. Jak mam problem z autem, to idę do mechanika. Jak mam problem z uszami, to nie idę do mięsnego, tylko idę do laryngologa. Skoro ja nie umiem prowadzić biznesu, a chcę się nauczyć, to nie czerpię wiedzy biznesowej od wujka Wieśka, tylko szukam wiedzy od kogoś kto się na tym zna. to po pierwsze.
Po drugie jak mi nie wychodzi i się nie znam, to się nie wymądrzam, bo ja wiem lepiej. Może po prostu tak mam, ale to jest moja zasada, by zachować jak najbardziej otwarty umysł w danej chwili. Bo to pozwala mi czerpać z wiedzy kogoś mądrzejszego ode mnie.
Tak jak mówisz. Pycha kroczy przed upadkiem. Mam znajomego, który wypowiada się na każdy temat nawet jeśli nie ma racji. On najlepiej by ustawił polską reprezentację, on by lepiej prowadził biznes od kogoś tam, on przecież jakby mógł to by mógł poderwać młodą i atrakcyjną kobietę, ale jego "wartości" mu na to nie pozwalają. Jest przywiązany do swojej wizji świata i traktuje ją jako obiektywną prawdę. On tylko czeka na "unieważnienie ślubu". Jestem święcie przekonany, że facet mógłby zacząć podrywać bez czekania na przyzwolenie - papierek. Tylko problem jest taki, że od dekady do nikogo nie zagadał. Finałem tego historia przeglądania wypełniona filmami dla dorosłych. Ilekroć próbuję mu przegadać, żeby spróbował zagadywać do kobiet, to nie, bo on wie lepiej. Nawet wysyłałem mu linki do Twoich filmów, żeby przestawiło mu się parę klepek, to nie bo on wie lepiej. Życzę mu jak najlepiej, ale jeżeli on chce w tym błędnym kole tkwić, to niestety nie jestem w stanie na siłę go przekonać, by się wziął za siebie.
Jeżeli chodzi o aurę, jedna z moich byłych miała przeciętną urodę, ale jej aura była tak fantastyczna, że przy niej nawet jak miałem najbardziej zjebany dzień to po chwili już zapominałem o wszystkim, a wystarczyło z nią zamienić kilka zdań. Jej usposobienie, uśmiech i ta autentyczna energia była nieziemsko zaraźliwa, przyciągała swoją energią jak magnes i każdy praktycznie facet za nią się oglądał ona miała w sobie "to coś".
Negatywna energia jest zaraźliwa i "daje po oczach", najgorsze efekty, a raczej ich brak miałem przy podejściach gdy czułem się jak gówno, kiedy moje myśli koncentrowały się na negatywnych rzeczach. A to widać potem po głosie, spojrzeniu, zachowaniu i nawet podświadomie można wyczuć taki stan mentalny danej osoby.