Tajemnica eleganckiej dzielnicy. Ktoś wiedział, że tego dnia obydwaj będą w domu?
HTML-код
- Опубликовано: 20 окт 2024
- Co się stało na spokojnym przedmieściu Contra Costa w 1997 roku? W tajemniczych okolicznościach Neal Abernathy i jego 12-letni syn Brendan zostali zaatakowani w swoim własnym domu. Wydawało się to dziwaczne i pozbawione sensu. Czy jednak pozory mylą i ktoś doskonale wiedział co robi? Co zawierało nagranie na automatycznej sekretarce? Dlaczego intruz zabrał tylko jedną wyjątkową pamiątkę?
Dziękuję, że jesteś na @szepthankipodcast :)
Serdecznie zapraszam także na mój nowy kanał @SzepthankiTrueMysteries , gdzie znajdziesz "Wasze prawdziwe niesamowite opowieści" oraz różnego typu inne tajemnice świata:
/ @szepthankitruemysteries
Jeśli podoba Ci się to co robię, możesz wesprzeć kanały tu:
patronite.pl/s...
SZEPT(H)ANKI ZNAJDZIESZ TU:
KONTAKT: e-mail: szepthanka@gmail.com
/ @szepthankipodcast
/ szepthanki
open.spotify.c...
/ szepthanki-podcast
www.instagram/szepthanki_podcast
Zdjęcie: pixabay.com
Animacja YT: Mikołaj Kopeć
Kochani, pamiętajcie o facebookowym profilu truecrimepoland, gdzie znajdziecie najnowsze informacje o publikacjach z kręgu naszych zainteresowań :D
Materiał powstał w oparciu o informacje publikowane m.in. na:
www.rocks4brain...
www.reddit.com/
reasonedcrimec...
www.eastbaytim...
poli-con-death...
www.ci.hercule...
Ciekawa historia, ale ciekawa głównie z jednego powodu. Bez cienia wątpliwości mord był na rękę żonie/matce najbardziej, ale z drugiej strony nie mieści się w głowie by matka chciała zabić własne dziecko! Myśl ta jednak jest tak oczywista, że może właśnie dlatego nieprawdziwa? Nie wiem. Hanko dziękuję za Twój szept, warto było posłuchać! 😍
Oby była nieprawdziwa. Rzeczywiście, w tym przypadku motyw byłby oczywisty 🧐
Mało to matek i ojców zabija swoje dzieci....
Mam nadzieję że dopadnie ja sprawiedliwość bo to ona maczała palce
@@beatadubikajtis8202 u kobiet, jak zresztą u wszystkich matek ssaków i nie tylko występuje coś takiego jak instynkt macierzyński, który nierzadko jest nawet silniejszy od instynktu samozachowawczego, u facetów i samców jest on niewspółmiernie rzadszy, choć są gatunki zwierząt u których ojciec ma go więcej niż matka jak np. arowana, stąd moje stwierdzenie.
Brak emocji może rzutować na zaburzenia psychiczne ale czy kolega mordował by dla głupiej kobiety?...Sprawca mógł najpierw strzelić a potem wiązać układać
Cudnie , ponownie gościmy Panią w naszych domach. Dziękuję życząc jednocześnie wszystkiego dobrego .
Jestem zaszczycona. Dziękuję z całego serca ❤️
Od momentu jak powiedziałaś, że nie było śladów włamania jestem przekonana , że to ona za tym stoi.
Prezent dla dużych dzieci;-) Dziękuję 🥰
Wszystkiego najlepszego z okazji Dnia Dziecka w nas 🥳❤️
Pozdrawim Haneczko.
❤️
Haniu..jesteś jedyna w tym co robisz..wielki poziom.rzeczowość..sposob narracji i klimat jakże adekwatny do tematu.To książka pisana słowami.Czysta perfekcja dystansująca innych.których pracę też doceniam.Pozdrawiam ciepło.
Dziękuję Ci z całego serca. PS Od dziecka mówiłam, że kiedyś napisze książkę i chyba w pewnym sensie trochę tak jest. Buziaki
Wszystko ok, ale odnoszę wrażenie jakby sposób akcentowania końcówek zdań skierowany był do dzieci, jakby autorka opowiadała bajkę, nie dorosłym, tylko dzieciom. Mnie się to akurat nie podoba, można by było zmienić odrobinkę.
@@Moaa1307 Jak to zmienić? 😳Dobranocki dla dorosłych to moja misja 😉
Obecny,jak zawsze!słuchamy.👍👍😘
Cudownie. Dziękuję 🥰
Dzięki dzięki
I znów noc zaczęta z Hani głosem, jak zwykle pięknie opowiedziane, dziękuję
Zawsze spokojnych snów
Dziękuję Haniu 😘 Uwielbiam Cię słuchać i dziękuję że JESTEŚ 💖 Pozdrawiam cieplutko i życzę wszystkiego dobrego 🤗
Beatko, i ja dziękuję, że jesteś ❤️
Jesteś super, Haniu!
Dziękuję, jesteś super 🥰
Witam Haneczko ,dziekuje za Twoja prace nad super odcinkami ktore przekazujesz.
Dziękuję za obecność, Danusiu 🥰
Jak dowiedz się co stało ,proszę dołącz druga część tego podkastu.Lubie ciebie słuchać ,mówisz ciepło ,jesteś bardzo zapracowana dziękuję 🙋
Pewnie. Pozdrawiam
Dziękuję pozdrawiam 😀
Dzięki
Uwielbiam Cię słuchać ☺️
Buziaki, Małgosiu 😘Dziękuję bardzo
Jak zwykle zabójcą jest najbliższy, ale mój kolega zawsze żartuje: "żona to nie rodzina, to obca baba"
Haniu! Odkryłam Cię niedawno i już jesteś moją fanką! Masz magiczny głos i nawet najokropniejsze historie przedstawione przez Ciebie, nie są aż tak „straszne”. Relacjonujesz spokojnie, bez agresji, Twój głos uspokaja mimo tematów, które poruszasz. Będę regularnie słuchać Twojego szeptu. Oczywiście zaabonowałam Cię.😊
Dziękuję Ci z całego serca, bardzo się cieszę. Zaglądaj jak najczęściej. Będzie mi miło czytać komentarze Ściskam mocno i buziaki 😘
Fanką jest Pani, a Hania Idolką. Tak dla wyjaśnienia 😉
Tak kocham to Twoje Szeptanie, Hanko mimo strasznego kontentu czasami.....pozdrawiam
Cudownie, że tu jesteś. Dziękuję i pozdrawiam cieplutko 🥰
Jak zwykle pełna profeska... Pozdrawiam cieplutko...
❤️💐
Haniu, perfekcyjna opowieść, jak zwykle. Dużo wskazuje na to, że żona ma z tymi morderstwami coś wspólnego. Naprawdę bardzo smutne, że można stracić życie ze strony kogoś najbliższego. Pozdrawiam, Ewa
Możliwe, że tak właśnie było i rzeczywiście w takim przypadku wyłania się wreszcie motyw. Ale kto wie? Buziaki, Kochana ❤️
...., Tak to wygląda, ale własne dziecko .? To mi nie daje spokoju , chyba że chłopak zginął przez przypadek.....a związać ich mogli po śmierci ?
Witaj Haneczko 😘💖
Witaj, Iwonko 😘
Dziękuję Haniu. Poranna kawka z twoim głosem. Super 🌞
Cudownego piątunia ;P Pozdrawiam, Anetko
@@szepthankipodcast Dziękuję bardzo i wzajemnie 🖐️🌞❤️
Kochana Haniu, dzięki za kolejny niezwykły odcinek.
Moim zdaniem ŻONA zaproponowała zabawę, za zgodą chłopaków związała ich a oni mieli się uwolnić. (stąd brak śladów walki). Kiedy już byli związani, żona lub jej kochanek dokonali egzekucji.
Co za koncepcja! Kto wie? Był pomysł, że pod bronią wiązali się wzajemnie, ale węzeł dziecka odróżniałby się. A w takim układzie to co innego... Dziękuję.
Beato, mam podobne odczucia. Wyjątkowa sprawa. Szkoda że nierozwiązana🥰
Tak myślę,że fascynacja historią i życie wspomnieniiami to pożądane rozwiązanie,szczególnie w sytuacji,gdy rzeczywistość nie umywa się do dawnych przeżyć...Bardzo ciekawa historia,dziękuję za jej przedstawienie.Zycze udanego weekendu.
Czasem życie wspomnieniami jest tą bardziej kolorową opcją, ale w tym przypadku chyba Susan chyba nie narzekała na brak bieżących wydarzeń sercowych, więc nie wiem czy to to... Ściskam
Dziękuję 💐
Trudna tajemnica do rozwiązania!?
Może kiedyś się uda ją rozwiązać. Pozdrawiam i dziękuję!
Podcast o morderstwie dziecka w Dzień Dziecka...o ironio losu.Dzięki ... jesteś świetna w tym co robisz...A!!..i niedawno mieliśmy Dzień Matki...a według mnie to ona zleciła te morderstwa...masakra...takiej mamie nie składamy życzeń.... taką matkę skazujemy na karmę śmierci
Rzeczywiście, tak to wyszło. Ech, te ciemne strony ludzkości... Pozdrawiam cieplutko 🤗
Historia straszna, nie mam żadnych domysłów kto mógł dopuścić się tak okropnej zbrodni, ale wskazałabym na pomyłkę, gdyż trudno mi uwierzyć, aby matka chciała śmierci własnego dziecka, choć i nie takie rzeczy się zdarzają, dziękuję Hanko jak zawsze za twój oszałamiający głos i pozdrawiam serdecznie😘😘😘
A pomyłka też mogłaby wchodzić w grę... Dziękuję
Trudno ci uwierzyć aby matka chciała śmierci własnego dziecka? A czy jej zachowanie po śmierci dziecka nie jest dowodem na to, że chciała tej śmierci? Dla mnie to zimna wyrachowana kobieta i to ona stoi za tą śmiercią.
Czuję że to ona jest odpowiedzialna za to
pozdrawiam serdecznie:)
Witaj Haneczko! Ta sprawa jest nie rozwiazana, dlatego zawsze mnie niepokoi. Może uda się ją wyjaśnić, bo należy oddać sprawiedliwość ofiarom. Policja niestety zaniedbała dowody. A może żona miała coś wspólnego ze sprawcą, lub sprawcami. Mieszkając w tym domu, to intrygujące - moim zdaniem, Dziękuję Haneczko i przesyłam uściski 💔
Sądzę, że od początku można było pogrzebać w sprawie od strony motywów osobistych. Może jeszcze nie wszystko stracone... Pozdrawiam cieplutko
Ciekawa historia może chodziło o współpracę pani domu ze szpiegowstwem i w trakcie tego ucierpiały niewinne osoby a nie atak na chłopaków mógł być zemstą lub nakazem milczenia w ważnych sprawach tzw szantaż milczenia
Bardzo bym chciala uslyszec historie Diane Downes!!!
Dziekuje i pozdrawiam🤗
i wjeżdżają SZEPTY
🤗
Wczoraj nie zdążyłam obejrzeć do końca. Więc puszczam od początku. Błagam, niech to nie będzie matka, to wbrew naturze!
I ja błaaagaaam.... Buziaki
Bardzo smutna historia. Mam nadzieję, że to nie Matka zamordowała. Najgorsze, kiedy rodzic odbiera życie dziecku,
Dziękuję 🥀🥀🥀❣️. 🙋
Oby było inne rozwiązanie...
Sądzę , że zawsze trzeba mieć nadzieję,na rozwiązanie sprawy , a co do tego kto jest sprawcą to raczej musi to być osoba , która znała ojca i syna a jednocześnie wiedziała o planach na ten konkretny dzień i tu moją uwagę zwraca obecny mąż Susan ,który przecież nie zgodził się na przesłuchanie,nie wiadomo co robił tego dnia a pomagać mu mogła sama Susan ,choćby tylko przez zajęcie się psem .A swoją drogą to nie wiemy jakie tak naprawdę panowały stosunki między zmarłym mężem a Susan.Co do tego,że kobieta nadal mieszka w tym samym domu ,to z jednej strony czemu nie a z drugiej,może coś się za tym kryje.A poza tym kobieta musi mieć twardą psychikę i to najbardziej przemawia na jej niekorzyść ,bo ok można nie płakać na pokaz ,ale ,żeby zupełnie nic to rzadkość.Zresztą tłamszenie emocji w sobie jest naprawdę bardzo szkodliwe ,nie da się tak na dłuższą metę,gdyż można się doprowadzić do choroby psychicznej .Z tych względów uważam , że stoją za tym obecni małżonkowie a ktoś o tym wie i oby odważył się otwarcie wyznać prawdę . Pozdrawiam Hanno i dziękuję
Również sądzę, że ta teza ma sens. Ciekawy komentarz i bardzo dziękuję 😘
Nie idę na True Mysteries bo jestem sama w starym domu a już raz po Twoich audycjach na True Mysteries miałam okazję przypomnieć sobie jak to jest się bać zajrzeć do pustego pokoju :P Jak dla mnie to mamuśka, bardzo podejrzane to jej zachowanie. A słyszałaś o Christine Paolilla? Frustrująca historia :/
Hihi, racja, True Mysteries w samotności nocą może mieć nieprzewidziane skutki. Pozdrawiam cieplutko ❤️ Zajrzę do tej sprawy.
Radzę nie słuchać wieczorem. Ciemność wzmaga. Polecam słuchać przy pracy (gotowanie, prasowanie) Pozd.
@@katarzynarex361 No cóż, słuchałam przy pracy, ale wieczorem :D A poza tym, co z tego, że posłucham w dzień? W dzień się duchów nie boję. No ale potem przychodzi noc... :D
Ja należę do osób bardzo bojaźliwych, byle jaki stukot czy dziwny odgłos powoduje ze serce przyspiesza, jednak zawsze powtarzam: należy bać się żywych, nie umarłych bowiem gdyby duch miałby zrobić Ci krzywdę , to w takim razie żaden morderca by nie przeżył …
@@mariarechberg3286 Bardzo trafny punkt widzenia... :)
Często sprawy, o których opowiadasz mają tak nieprawdopodobne wątki, że sama nie wiem, co myśleć.
Ja też sama często nie mam nawet podejrzeń. Buziaki
Dziękuję bardzo za pracę włożoną w przygotowanie tego odcinka. Jak dla mnie sprawa bardzo smutna, wszak chodzi o zamordowanie dziecka i jego kochającego taty... Jak wielu innych komentujących, uważam zachowanie Susan za cokolwiek podejrzane. Jednak mocnych dowodów niestety nie ma, zaś niedawno u Agi Rojek była przedstawiana sprawa morderstw dokonywanych przez psychopatycznego męża z pomocą żony. Historia jednej z ofiar pary układała się w ten sposób, że niemal oczywistym podejrzanym był jej partner. I za takiego był uważany przez kilka lat. Prawda jednak okazała się zupełnie inna. Pozdrawiam serdecznie.
Ciekawe, czy jakichś dowodów przybędzie, może ta sprawa jeszcze się wyjaśni... Pozdrawiam
No tak chistoria ciekawa matka czy żona . Żona jej było na ręke, pies na swych nie szczeka raczej się cieszy (przynajmiej muj tak się zachowuje) pozdrawiam Haniu
Zdecydowanie nie wygląda to na przypadkową zbrodnie, przez przypadkową mam na myśli wtargnięcie do złego domu i zamordowanie świadków. Okoliczności wydają się tutaj układać w sposób dosyć oczywisty - w zasadzie jedynymi osobami, które wydają się zyskać na śmierci ojca i syna jest matka i jej nowy - stary chłopak, z którym mogą ułożyć sobie nowe życie, bez żadnych kul u nogi, a taką niewątpliwie byłby syn, mocno związany z ojcem (gdyby oczywiście tylko ojciec padł ofiarą). Przydałoby się dowiedzieć czegoś więcej na temat relacji w małżeństwie oraz relacji matki z synem. Niestety w przypadku niektórych ludzi pasja staje się obsesją i z takimi ludźmi bardzo ciężko się żyje ponieważ są całkowicie oderwani od rzeczywistości i bardziej skupieni na swojej pasji niż na codziennym życiu czy zarabianiu pieniędzy. Rzecz jasna nie wiem jak było za zamkniętymi drzwiami więc w tej chwili sobie całkowicie fantazjuje, ale mogło być tak, że żona miała już serdecznie dosyć życia z mężem, który co prawda był wspaniałym ojcem, ale jakoś specjalnie nie angażował się w pozyskiwanie środków na życie ani też w pomaganie w takiej szarej codzienności ponieważ w głowie miał wyłącznie turnieje rycerskie. Tak, są tacy ludzie, znam osobiście. Matka mogła być też bardzo poirytowana widząc, że syn ewidentnie idzie w stronę ojca, obawiając się, że niedługo będzie mieć dwóch nierobów na utrzymaniu, oczywiście w cudzysłowie bo trudno mówić o byciu nierobem w przypadku 12-letniego dziecka, który jako główny obowiązek ma szkołę i ewentualnie jakieś drobne prace domowe jak każdy z nastolatków. Matka mogła po prostu chcieć innego życia i dlatego też zadecydować, że tak naprawdę pozbycie się zarówno męża jak i dziecka otworzyłoby jej nowe drzwi w życiu, nowy rozdział. Warto by też było się zastanowić jak wyglądała relacja matki z synem, czy dziecko było wyczekiwane I była zadowolona z macierzyństwa czy raczej było to nieplanowane wydarzenie w jej życiu i czuła do dziecka żal o to, że się urodziło i pokrzyżowało jej plany. Co prawda z tego co wiemy pani całkiem nieźle spełniała się zawodowo ale mimo wszystko, dziecko to duże ograniczenia i duża modyfikacja swoich życiowych priorytetów. Warto by było również zastanowić się nad tym, czy relacja matki z jej późniejszym partnerem kwitła wcześniej. Na pewno są jacyś świadkowie, którzy widzieli jak go odwiedzała czy może jak spotykali się w hotelu czy razem spędzali jakiś romantyczny wieczór. Absolutnie nie ma nic złego w tym, że kobieta postanowiła ułożyć sobie życie na nowo, przecież nigdzie nie jest powiedziane, że wdowa czy wdowiec muszą rozpaczać do końca życia i się samobiczować. Nie ma również nic złego w tym, że związała się z dawnym znajomym i przyjacielem swojego męża, to jest wręcz naturalne że miała do niego zaufanie, nieźle go znała, tak czasem bywa. Nie jest natomiast normalne to że żadne z nich nie chce współpracować z policją zwłaszcza że szczególnie matce powinno zależeć na odnalezieniu zabójcy członków swojej rodziny (chociażby ze względu na swoje własne bezpieczeństwo skoro nie znamy powodu ataku!) A jej nowemu partnerowi, żeby się raz na zawsze oczyścić z podejrzeń. Jest to dla mnie działanie zupełnie niezrozumiałe. Gdybym sama została o coś niesłusznie oskarżona to jako pierwsza leciałabym na komisariat, żeby się oczyścić. Oczywiście prawo działa tak że to oskarżonemu trzeba udowodnić winę ale to byłby chyba naturalny odruch każdego normalnego człowieka.
Nie wydaje mi się, żeby zamordowany był wplątany w jakimś szemrane interesy. Skoro był tak bardzo skupiony na swoich zainteresowaniach to nie wydaje mi się, żeby miał zarówno czas jak i głowę do tego, żeby coś tam jeszcze na boku kombinować. Oczywiście, istnieje szansa, że rzeczywiście może pożyczył pieniądze od złej osoby żeby na przykład inwestować w wyposażenie do swoich aktywności rekonstrukcyjnych ale to już nie wiem z kim musiałby zadrzeć i komu wisieć pieniądze żeby zemsta była aż tak okrutna. Wątek ze spiskiem to już jest dla mnie kompletnie absurdalny.
Witaj Haniu, ja obstawiam żonę i jej nowego męża . Jak ktoś słusznie zauważył, oprawca lub oprawcy mogli ich związać już po zastrzeleniu. Jeśli na kablach nie znaleziono śladów, to mogli działać w rękawiczkach. Dzisiaj podobno można znaleźć mikro ślady, które być może potwierdzą taka teorię. Zastanawiająca jest bierność psa, czyli znów dochodzimy do wniosku, że ten ktoś był mu dobrze znany. Może ojciec z synem byli tak zajęci zabawą i grami, że nawet nie odwrócili się, aby sprawdzić kto wszedł, bo zrozumiałam, że zastrzelono ich od tyłu. Tu znów wkracza pies, który ich nie zaalarmował. Po zabójstwie mógł wkroczyć do akcji nowy mąż Susan, który pomógł ich wiązać, upozorowac poszukiwania złodzieja, zabrać te fanty do siebie i je ukryć. Chyba policja nie rewidowala jego mieszkania, ani samochodu. Może właśnie pies wąchał jego ślady prowadzące do wyjścia. Susan pewnie jest osobą całkowicie pozbawioną empatii, co prawdopodobnie pozwoliło jej wszystko zaplanować i wykonać z zimna krwią. Oraz nie płakać, bo tacy ludzie nie mają potrzeby płaczu, jeśli jednocześnie nie są komediantami na zawołanie. Nic nie wiadomo o polisach ubezpieczeniowych. A przecież żeby przemeblować cały dom od podszewki, potrzebne są pieniądze. Czy sprzedaż firmy była tak korzystna ? Przypuszczam, że rozwiązanie wypłynie na wierzch w momencie pojawienia się naszyjnika na horyzoncie. Żadna normalna kobieta nie oprze się pokusie założenia go choćby raz, z dala od znajomych, np przy okazji wyjazdu . Tym bardziej, że ten naszyjnik jest rodową pamiątką ze strony Susan. On musi wyjść na światło dzienne. Może policja dotrze też do bilingow ich telefonów, co wydawałoby się jak najbardziej wskazane, aby tam szukać informacji. Można też liczyć na przekonanie o bezkarności sprawcy. Aha, jeszcze jedno, podobno patolodzy potrafią określić, czy więzy zostały założone przed czy po zabójstwie. Jest to delikatna sprawa, ale nie niemożliwa do ustalenia. Buziaczki.
Bardzo krzepiący wpis, dziękuję z całego serca. Oby udało się rozwiązać sprawę. Pozdrawiam cieplutko 😘
@@szepthankipodcast :)
Mnie dziwi brak reakcji psa . To musiał być ktoś bliski i myślę że kobieta jeśli nie osobiście to pośrednio jest winna. A druga sprawa to to czy ojciec z synem nie zostali związani już po tym jak zostali zastrzeleni? Ostatecznie mąż i syn mogli nie dawać wiary że Ona do nich strzeli .
Tak, obawiam się, że to brzmi bardzo sensownie. Pozdrawiam serdecznie i dziękuję!
Wszystko wskazuje na Susan, ale jak to ja - staram się zacząć myśleć na opak. Jeśli chciała zakończyć małżeństwo mogła po prostu się rozwieść. To ona prężniej zarabiała z tego co zrozumiałam, miała większe ambicje i bardziej dbała o zaplecze ekonomiczne. Nie wiem dokładnie jak funkcjonował jej mąż, ale zatrudnianie ludzi, żeby pomóc, nieogarnianie własnego biznesu - nie brzmi jak super przyszłościowa, dochodowa firma. Czuję, że mogło wyjść na to, że się srogo rozmijają w swoich oczekiwaniach na życie i owszem, jej romans najprawdopodobniej już trwał. Może stąd ta niechęć do współpracy z policją? Zwłaszcza jej kochanka - może doskonale wiedzieli w jak podejrzanym świetle to ich stawia. Jeśli to mąż jest problemem i z jakichś przyczyn człowiek woli zabić, niż .... rozwodzić się, bo nie chce walczyć o dziecko. To czemu nie zajęła się tylko nim? A jeśli to ona jest odpowiedzialna za tę zbrodnię to najwyraźniej o opiekę nad dzieckiem nie chciała walczyć. Jaki miałaby zatem motyw, żeby ich zabijać? Co zyskała? Bo ryzykowała dużo. Ciekawa jestem jak duże były polisy, tylko to mogłoby dać jakiś sensowny bodziec do pozbycia się obojga. To, że została w domu akurat w mojej opinii wydaje się działać na jej korzyść, znam osobiście siostry, którym zabito kogoś z rodziny w domu, w którym mieszkały długie lata później. I była to bardzo zamożna familia, dlatego przeprowadzka nie była jakąś wyżyną. I one motywowały, co zabawne, to podobnie, że dużo ciepłych wspomnień... To właśnie często od swoich "złych uczynków" uciekamy. Ale z drugiej strony, ktoś kto zabija swoje dziecko z zimną krwią to zwyrol prima sort. A to, że zmieniła wystrój - może chciała zająć czymś myśli? Ile osób właśnie poprzez remonty, operacje plastyczne, zmianę głupiej fryzury - chce się odciąć od przeszłości. Czy nawet wymianę ciuchów z szafy. Nie wiem jak szybko i jak gwałtownie doszło do tych remontów. Może jednak było to na jakieś przestrzeni czasu, ale ze źródeł bije wersja, że jak tylko policja wyszła z domu to wjechała ekipa remontowa? Jeśli ktoś chciał upozorować włamanie i rabunek, może też nie wiedział, że super rzucająca się biżuteria nie jest łakomym kąskiem? Ja bym brała właśnie taką... już wiem, żeby tego nie robić ;p pierwsze rzeczy - wieża stereo, drogi naszyjnik, czas goni. Ciekawe gdzie leżał, bo nie wierzę, że na wierzchu.... ale z 2 strony po co miałaby o nim wspominać. Chciała się go pozbyć? Mogła zrobić to po prostu. Chciała go zatrzymać - mogła zrobić to po prostu. Chciała uwiarygodnić napad? Mogła zabrać całą biżuterię. Właśnie - jeśli naszyjnik leżał w anturażu innych rzeczy złotych/srebrnych jest to już mega dziwne, że został wzięty tylko on. Nie wiem co o tym wszystkim myśleć.... kilka drobnych odpowiedzi naświetliłoby to o wiele lepiej sprawę. Niestety nie mamy dostępu do takich informacji. A co do dnia wolnego, wiedziała o nim ona i każda osoba w pracy zapewne...a to już niedaleko do dość oficjalnej informacji. Zresztą ktoś wystarczyłoby, że się zorientował, że go nie ma w pracy.
Właściwie to wszyscy, którzy pozbywają się małżonka mogliby się rozwieść, ale tego nie robią i w tym problem... Też tego nie rozumiem, ale tak to bywa. Buziaki
Jesteśmy 😉🤪✌✌✌✌🤑
Moim zdaniem sprawcy są jak na dłoni. Może za spust nie pociągła żona ale to raczej jej robota i nowego partnera. W takich sprawach zostają ślady na duszy ludzkiej które właśnie w tej sprawie widać w zachowaniu żony.
Muzyka, chociaz cicha, bardzo przeszkadza. Pozdrowienia! 😊
Mógł ktoś na nich już też czekać w domu. A żona mogła dać klucz kochankowi i on lub oboje zrobili to co zrobili. Nie wiem co taki człowiek musi mieć w głowie, żeby zabić własną rodzinę. Nie ogarniam tego 😔
Zdecydowanie ma to sens. Buziaki
W tym kraju jest kontrastowo bogato i biednie do obłędu Mógł ktoś wejść i zrobić to wszystko
Ani nowy związek, ani brak łez nie przekonuje mnie do winy kobiety. Jednak nowy partner jest jakiś szemrany.... Przecież są rozwody.
Za trzecim podejściem odsłuchane - Twój kojoncy głos mnie ululał ☺️ według mnie matka-żona jest winna, wszystko wskazuje na nią, choć to tylko poszlaki,nie pojmuje jak mogła zabić własne dziecko🙁 myślę że policja bardziej przyłożyć się do tej sprawy i nawet FBI - zajęli się inną i "ważniejszą" sprawą... dziękuję Ci Haniu za bardzo ciekawą historię.. pozdrawiam serdecznie - stała słuchaczka (zmieniłam nick)
Cudownie, że kojący... Spokojnych nocy, Kochana. Bardzo jestem ciekawa czy kiedyś się to wyjaśni... Buziaki
@@szepthankipodcast kojący-jaki błąd 🤦dzięki za poprawę zdarzają mi się takie gafy🫣.. buziaki i do następnego 😍
Jestem w połowie odcinka i myślę, że żona coś kręci. Bardzo dziwne, że rak szybko weszła w nowy związek. Pytanie dlaczego tak lekko podeszła do śmierci męża i dziecka.
Dokończyłam odcinek i nadal twierdzę, że żona i jej obecny mąż wiedzą coś więcej niż mówią.
🤩
Skoro naszyjnik nie był łatwy do sprzedaży, to najprawdopodobniej Susan go zatrzymała, i nadal znajduje się w domu. Gdyby chodziło tylko o rabunek, to sprawca wdarłby się do domu podczas nieobecności domowników, tym bardziej gdyby ten ktoś wiedział że chłopak ma być z ojcem u ortodonty. Zawsze jest tak, że sprawdza się kto na tym czynie coś zyskał. Osobami które na tym zabójstwie zyskały są żona i jej drugi mąż.
A to prawda, że akurat w ich przypadku motyw byłby jasny.
Psychopaci są wśród nas, Nawet w najbliższej rodzinie..
Niestety, choć to wydaje się takie nieprawdopodobne...
👍🍀💕
😃👍
❤️
❤❤❤
👌
Ja mimo wszystko nie jestem przekonana co do tego, ze zrobiła to matka i żona. Wiem, ze wiele na to wskazuje, ale czy tak łatwo by poświęciła swoje dziecko. To, ze nie udzielała się w mediach, tez nie dowodzi niczego. Wiele osób, które właśnie bardzo angażowało się w mediach okazywało się później oprawcami.
To, ze nie rozpaczała publicznie tez nie jest dowodem na popełnienie przestępstwa według mnie. Zabójca właśnie często płacze najgłośniej nad trumna. Nie wykluczam jej jako sprawczyni zupełnie, jednak bardziej bym stawiała na kogoś z pracy, obecnego lub byłego pracownika.
Rzeczywiście, w pracy mógłby sobie narobić wrogów, niewykluczone, to fakt. Dziękuję!
Wydaje mnie się że żona i matka maczała w tym palce .gdyby ktoś zabił mnie męża ,a zwłaszcza dziecko jedyne ,bym chyba oszalała .Jak mogła tak szybko wyjść za mąż ,wolała bym sprzedać ten dom , dlaczego zrobiła wszystko zmieniając meble podlogi itd. to nie ładnie pachnie i. Jest bardzo. Smutne💔😭‼️
Może się jeszcze dowiemy o co chodziło... Pozdrawiam cieplutko
Nie jestem w stanie zrozumieć baku reskcji i rozpaczy u matki.Nie ma większego przeżycia jak śmierć dziecka.Reakcja przedziwna,a raczej brak reakcji.Pozdrawiam Szeptanko🙂🙂🙂
To prawda, mimo wszystko to jest podejrzane, nawet biorąc pod uwagę różnice pomiędzy ludźmi. Pozdrawiam cieplutko
Jeśli matka jest psychopatyczna to może nie być żadnej reakcji
Jeżeli to Susan to usunięcie męża można jeszcze "zrozumieć" w takim sensie, że dla kobiety miało by to ułatwić sobie życie jednak syn? Jak można poświęcić własne dziecko w imię romansu i dlaczego? Czy naprawdę nie mogła ułożyć sobie życia z dzieckiem. Wiele kobiet jest gotowa poświęcić małżonka, ale niezwykle rzadko zdarza się by kobiety były gotowe pozbyć się dzieci. A jeśli już to raczej większość z nich po prostu je porzuca. Morderstwo własnej rodziny częściej kojarzone jest z mężczyzną. Ciężko to pojąć jednak wydaje się to być najlogiczniejsza teoria. Motyw, sposobność, zachowanie po śmierci bliskich.
Tak, to wydaje się tak bardzo kłócić z naturą. Ale czasem bywa i tak... Pozdrawiam serdecznie
A może chłopcy „bawili” się w wojnę? Byli jednak fanami średniowiecznych walk. Może nawet za ich przyzwoleniem zostali związani? Tylko po co zabijać? Żeby przekonać się jak to jest odbierać komuś życie? Nieee, bez sensu. Najbardziej pasuje mi tu żona i matka, jakkolwiek jest to bardzo przerażające. No i ten nowy mąż…Dziwnie się zachowuje. Może z czasem wyjawi coś więcej, bo sumienie mu nie da spać? Pewnie jest uwikłany i nie zdziwiłabym się, gdyby to on wysłał anonim o zastanawiającym braku łez…Dlaczego miałby to zrobić? Żeby śledczy nie odpuścili, by sprawca(czyni) został wreszcie znaleziony i koszmar współwiny by się skończył???
Dziękuję, Olu. Właściwie to można by przyjąć, że ktoś z bliskich zachęcił ich do zabawy w jakieś walki i wiązanie, a potem po prostu wykorzystał sytuację. Pozdrawiam cieplutko
Dzieńdoberek
💛💚♥️
No tak Siuzan
Lala śluzem .
Żałość ludów .
Mam dwie suczki rasy Corgi i wiem jak kogoś nie znają to nie rzucają się i nie gryzą ale zajadle szczekają i mogą tak długo więc myślę że to musiał być ktoś kogo pies znał .
Dziękuję za tę ciekawą informację 🥰
Mógł grozic ojcu bronią i kazać mu związać syna. Potem związał ojca. Albo na odwrót. Syn wiązał ojca, by sprawca mógł związać dziecko z którym łatwiej by sobie poradził, niż z dorosłym mężczyzna.
To jest bardzo sprytna koncepcja, jedyna luka jest taka, że śledczy musieliby się zorientować, że węzeł 12-latka jest inny niż ten wiązany przez dorosłego. Chyba, że ojciec wiązał, a jego już sam sprawca.
Matka jest winna!
Kto wie? Niewykluczone
🙋👍👏❤️
💙🖤💚
♥
Też znam
Ojca i syna
I co z tego ?.
ONA - tylko ona
A ja myślę że morderca się pomylił i jak się zorientował że zabił nie tych ludzi to postanowił upozorował włamanie i uciekł.
Hmmm, 30 min. czysty nonsens, by syn mógł podjąć jakiekolwiek kroki - matka wspólnie z gachem SPRAWCY podwójnego MORDU, mogła go odesłać do pokoju, lub krępować w tym samym czasie gdy "przyszły mąż" wiązał obecnego. Motyw - "Stara miłość nie rdzewieje" i odnowiona postarała się o "wolność" pozbywając się męża i syna za jednym zamachem.
Brzmi logicznie. Niestety... Dziękuję
👍💐
👍😘🌷🌷🌷🌷🌷🌷🌷
🌹💐
Naprawdę nie wiem co się wydarzyło.
Jestem matką. Nie rozumiem.
Jeśli trop matki, która planowała nowe życie, ale jednocześnie zamierzała zachować dom, to nikt normalny tego nie zrozumienie. Ale czy tak było?
Tutaj nie bylo zadnych przypadkow.Kto tutaj mogl miec jakis interes?Tylko zona/matka i jej nowy facet z ktorym pewno juz od jakiegos czasu miala afere.To co sie wydarzylo,bylo rozwiazaniem problemu i przepustka do nowego zycia.To,ze poswiecono dziecko jest niczym nowym.Nie sadze,aby ta sprawa zostala rozwiazana.Gdyby na poczatku przycisneli porzadnie kobiete i jej lovera moglo byc inaczej.
Dziwne zachowanie kobiety. Ciekawe czy kontaktowali się ze sobą telefonicznie z obecnym mężem. Podejrzane bardzo.
To prawda
Napisze cos glupiego ale na tym duzo mysle.Jedni z policji ignoruja wszystko i nigdy nie znajduja sprawcy,sledczy,lekarze wszyscy utrudniaja dowiedzenia sie prawdy.Inni znowu wierca dziure caly czasn nawet jak rodzina juz sie nie upominaJak to wytlumaczyc ze takie sa realia.
Myślę, że to jest to, że za wszystkimi instytucjami, funkcjami, stanowiskami kryją się ludzie. A ludzie są różni, jedni utalentowani, inni nie w tym kierunku, który wybrali, jedni pracowici, innym się nie chce, jedni z empatia, inni psychopaci. Do tego dochodzą problemy osobiste i tak to się kręci... Pozdrawiam cieplutko
Pies smutnie odwraca
Sie od swjej Pani
Daje mi to Do myslenia
Mialam 16 lat psa i wiem
Ze gdy pies jest glaskany
Zwraca Sie przodem do
Osoby ktora wyraza zainteresowanie Ewa
Bardzo ciekawa uwaga 😳 Faktycznie!
Wina żony? Maybe..
Oczywiście że żona maczala44 w tym palce.
Niestety możliwe...
Zonka z kochankiem pozbyli sie meza i .mlodego bo po smierci ojca bardzo by cierpial
Dzien dobry,..ja stawiam na zone i jej nowego meza..zamordowani..znali te osobe,pies tez..to moje zdanie..pozdrawiam
Dziwna sprawa... A morderstwo tez dziwne bo chyba jakis partacz to zrobił skoro upozorowanie rabunku mu nie wyszło. A matka to na bank w to zamieszana
Nie lubię nierozwiązanych spraw😭
Nie pierwszy raz, Kiedy matka zabija dziecko, dla nowego faceta
Witaj Haniu! No , niestety, jak dla mnie KLASYKA Haniu, KLASYKA! Nie było śladów OBCYCH, pies był spokojny, żadnych krzyków, hałasów, awantur, śladów walki, zginął naszyjnik - dla Susan mający wartość sentymentalną / biorę, bo to MOJE!/, upozorowane plądrowanie domu... A potem - małżeństwo! Dowodów nie ma / chciałabyś, żeby znaleziono u kogoś tą konkretną broń?/. Sprawa nie do udowodnienia. Pani Susan jest zimną i wyrachowaną osobą. Nigdy się nie zdradzi, bo nie ma sumienia. Dziękuję za opowieść i mocno pozdrawiam!
Nie kryję, że chyba nawet policja czuje, że klasyka może mieć tu sens. Dziękuję za komentarz. No dowodów w takich sprawach często nie brakuje, stąd wyroki, czasem jest ich mniej, ale są. Nie tylko broń. A tu? Może nie szukano pod tym kątem? Pozdrawiam
trudno nie podejrzewać żony :( błędy na początku śledztwa...
może to małżeństwo wcale nie było takie szczęśliwe... żona może miała większe ambicje od męża, denerwował ją i może stwierdziła, że przy rozwodzie straci dom, więc łatwiej będzie się pozbyć męża. a że syn był jego kopią, to ...
smutna sprawa, szkoda ich obojga.
Na pewno należałoby dobrze sprawdzić te teorię. Pozdrawiam cieplutko
Haniu, Twój szept jest boski. Wkurza tylko bestialstwo ludzi. Tu, moim zdaniem, ewidentna wina matki. Jak można zabić swoje dziecko???!!!!
Ech, to by było straszne. Zobaczymy czy sprawa się rozwiąże. Pozdrawiam cieplutko
Małżonkę podejrzewam! Zbyt szybko znow wyszła za mąż!!przecież straciła nie tylko męża ale i syna! Nie mogli być gorzej!;Jak mogła tak szybko wiązać się z nowym facetem??!!
To rzeczywiście dziwne, ale może bała się samotności? Albo... No właśnie... Pozdrawiam cieplutko
Jestem pewna ze to sprawka żony