Jerry nawet w odcinkach serialu był strasznym dupkiem. Nigdy nie zapomnę odcinka w którym Tom w chyba jakiejś filharmonii grał przed publicznością na fortepianie w którym mieszkał Jerry i cały odcinek mieliśmy się śmiać jak ten rujnuje Tomowi biednemu jego występ ;(
Za dzieciaka kiedyś to było jak na Boomerag były odcinki z Scooby-doo, Toma i Jerrego czy Misia Yogiego i spółki a dziś filmy aktorskie niszczą to dzieciństwo najpierw dwa filmy Scooby-doo aktorskie i nie powiem że guwno to było tylko średnie ale nie chce pamiętać ale jest jeden plus bo dzięki tym filmom powstały dwie bardzo dobre i ciepło wspominane gry Pierwsze strachy i Nawiedzone bagno polecam miłe platformówki ale potem był ten Aktorski CGI miś yogi który za dzieciaka mi się podobał nawet i mam jakiś sentyment by go obejrzeć ale szczerze niepotrzebny i krzywdzący pamięć o serialu animowanym i o kilku filmach pełnometrażowych animowanych żeby nie było no ale był ten Scooby-doo w tamtym roku który nie był zły ale do serialu czy filmów animowanych to startu nie miał a teraz ten Tom i Jerry nieszczęsny. Oddaje głos Julianowi z Kanału Brody z kosmosu bo nie chce tego filmu oglądać.
A jeżeli chodzi o myszy to nie wspomniałeś o Myszy z Zielonej Mili która żyje 108 lat bo ten gnój Percy zabił ją jeszcze przed ożywieniem przez (świętej pamięci M.C.D) Johna Coffey.
Pamiętam, że jako dziecko zawsze wolałam bardziej Toma niż Jerry'ego. Wkurzało mnie, że Tom był zawsze kreowany na tego złego (zwłaszcza, że Jerry wiele razy go podpuszczał). Ten film jeszcze bardziej utwierdził mnie w niechęci do Jerr'ego . A animacja może i nie jest najgorsza co nie zmienia faktu, że wygląda jak film z początku lat 2000. Wydaje mi się, że twórcy chcieli stworzyć taki powrót do zamysłu całej kreskówki czyli wzajemne kłótnie pomiędzy głównymi bohaterami, ale akurat tutaj te sytuacje są wyciągnięte nie wiadomo skąd i efekt jest daleki od zamierzonego. Recenzja jak zawsze super :) EDIT: OMG dzięki to mój rekord like'ów
Jest ponoć teoria, że kreskówka Tom i Jerry to była tak naprawdę propagandą w której to właśnie Tom był Wielką Brytanią która była ciemiężona przez Niemcy(te z kolei były obrazowane pod postacią Jerry'ego).
Mi też zawsze było go żal. Biedny pechowy kocurek. Swoją drogą - tu dopasowanie rysunków do tła [patrzę w oparciu o trailer] wygląda gorzej niż w (starym) Kosmicznym meczu, Króliku Rogerze, a nawet tym klipie z marynarzem... No, przynajmniej moim zdaniem 🤔
Jerry biedny i męczony, no prosze cię. Jerry przecież zawsze był tym złym w serialu. To jest mysz a kot goni mysz, bo mysz to szkodnik. Jak byłem mały to lubiłem Jerrego, ale z czasem to przeszedłem na strone Toma bo mu strasznie współczułem.
No z tego co pamiętam to Jerry w większości odcinków był właśnie taki jak w filmie, a tylko czasem był dobry. To Tom był tym dobrym, który chciał dorwać złodzieja i szkodnika, a tylko czasem był zły.
Też się z tym zgadzam,tym bardziej że to nawiązanie do kreskówki wojennej 'bo tom i jerry to kreskówka z czasów wojny' i dobra strona nazywała się tomis a nazistow jerrys więc zrobienie z jerrego czarny charakter jak dla mnie jest oczywiste.
Dla mnie zawsze Jerry był dupkowaty. Zawsze robił najgorsze rzeczy i to miało być fajne, a jak Tom coś zrobił jemu to zaraz scenka, że upsi, sorka, to nie tak miało być. Tom jest kotem, który dba o dom, co to za logika
Jak by się zastanowić to właśnie Jerry przez wszystkie kreskówki był tym złym. Znacznie częściej on odpowiada za szkody, prowokuje do rozwałki całego domu, ale jako dzieci myślimy że on jest tym dobrym, zobaczcie kreskówki i kto jest gorszy Tom czy Jerry.
tak szczerze zawsze wolałam Toma, Jerry był dla mnie złym dupkiem bo Tom nigdy go nie krzywdził tylko wyrzucał z domu bo jego pani bała się myszy, a Jerry raz go nawet zabił
Przecież to oczywiste że Jerry to ten zły, w końcu Jerry to mysz, mysz to szkodnik więc kreowanie Toma na tego złego to głupota. Dobra Tom też ma swoje za uszami, np. jak chciał zjeść kanarka czy kaczuszkę. Ale jak na moje to był instynkt drapieżnika a z tym nie wygrasz.
No, ale Jerry już w całkiem pierwszym odcinku był taki sam. Czyli Tom mu nic nie robił, a Jerry mu talerze strąca, żeby potem ta gruba czarnoskóra kobieta myślała, że to Tom taki syf zrobił, się na niego wkurzyła i go zlała kapciem
No właśnie biedna kicia... Jestem kociarą i sposób w jaki był przedstawiany Jerry sprawiała że za każdym razem chciałam żeby Tom w końcu zrobił coś z Jerrym.
Nigdy nie lubiłam Jerry'ego i uważałam go za małego wrednego ujka... Ten film powiedział to otwarcie XD Lol, nawet nie wiedziałam, że taki film miał być. Dobrze, że nie wiedziałam. Dzięki jak zwykle, że tracisz swoje nerwy, żebyśmy my już nie musieli :)
Jerry zawsze był dupkiem. W animacji też. Tom był spoko, kibicowałam mu zawsze aby dorwał tą mysz. W ogóle myślalam jako dziecko, że Jerry to dziewczyna.
Przyznam się szczerze - obejrzałam "Toma i Jerry'ego" tylko raz i żałuję tego do końca życia. Od dziecka lubię koty, moim wielkim marzeniem (spełnionym podwójnie ;) ) było trzymanie kota w domu. Po 'seansie' kreskówki uciekłam do pokoju z płaczem i długo nie wychodziłam, tak mi było żal Toma. W ogóle bajki, polegające na mniej lub bardziej wymyślnym znęcaniu się jednej postaci nad drugą, zawsze wywoływały we mnie napady płaczu za dzieciaka. Jako nastolatka już tylko złorzeczyłam na twórców filmu i wychodziłam, zamykając się w moim pokoju i wymownie trzaskając drzwiami. Jako stateczna 25 - latka tym bardziej unikam takich filmów. Filmy dokumentalne o okrucieństwie wobec zwierząt to dla mnie za wiele, a co dopiero mówić o kreskówce z psychopatyczną myszą w roli głównej. Nie mówię już o tym, że "Tom i Jerry" na siłę piętnuje naturalne zachowania łowieckie kotów. Nawet koty hodowlane, chowane wśród poduszek i dywanów od kocięcia, z czasem mogą stać się zapalonymi łowcami myszy. Moje dwa rodowodowe stwory są tutaj dobrym przykładem ;) . #TeamTom całym serduszkiem, w końcu jestem kociarą - a że zdrowy na umyśle kot musi na coś polować, by ten stan zachować jak najdłużej.... #JerryToChuj , #JerryPsychol , #JerryNaPożarcie .
Czyli miałaś za słabą psychikę na oglądanie toma i jerrego? Jestem ciekaw jak zareagowałaś na historie 2 wojny światowej w szkole... Wogóle jestem psiarzem ale nie mam nic do kotów oprócz tego że srają w mieszkaniu.
Już wiele osób o tym mówiło, ale dodam swoje 3 grosze. Uwielbiam Toma, a nienawidzę tej skurwiałej myszy. Do tej pory pamiętam film z Tomem i Jerrym jak Marsjanie najechali Ziemię. Zgadnijcie końcówkę. Tom jest goniony przez tego skurwysyna psa (tego szarego, wiecie jakiego) który jest w jebitnym robocie. A Jerry? Mizia się z kosmitką w statku kosmicznym!! A oboje zapobiegli inwazji!
Jeśli mogli wykorzystać inne marki pod WB, myślę że o wiele lepiej by wyszło jakby zbudowali Toma i Jerryego na archetypie Batmana i Jokera, brzmi to na idealny pomysł nawet na komedie, Tom mroczny rycerz i Jerry jako szalony klaun co niszczy wszystko.
Przepraszam bardzo, według twórców Tom i Jerry byli przyjaciółmi a Tom go nie łapał bo jeśli by tego nie robił to jego właścicielka zastąpiła by go innym kotem który by Jerry'ego zjadł
Trzeci sezon Wakfu nie był udanny? Kurde, muszę sobie przypomnieć ten sezon, gdyż pamiętam ze od dzieciaka oglądałem te anime i zawsze kojarzył mi się superowym anime. Będę musiał sobie przypomnieć wszystko, hah xd
3 sezon uważam co prawda za najsłabszy, ale na pewno nie nieudany. Był trochę wybrakowany, a fabuła pośpieszna, ale kiedy twórcy nie są przy takiej kasie jak kiedyś to muszą iść na kompromisy.
Tom zawsze był tym dobrym. To mysz była agresorem w jego domu. Tom chciał się jej pozbyć, bo po pierwsze jest kotem i to jest jego instynkt, a po drugie, bo tego od niego oczekiwała jego pani. W niemałej ilości odcinków to mysz go zaczepiała i zaczynała bójkę, a nie na odwrót. Ponadto to pomysły Jerrego były zawsze bardziej krzywdzące dla Toma(wsadzenie ogona do kontaktu, ucięcie końcówki siekierą).
Czytam komentarze i cieszę się, że nie byłam jedyną osobą, która życzyła Jerry'emu śmierci. xd Jak dla mnie zawsze był chujkiem, który robił wszystko, by tylko wszystkich nastraszyć i uprzykrzyć mu życie. Tom tylko robił swoją robotę, czyli chciał się pozbyć szkodnika, który przerażał jego panią. A przez tę durną mysz, zwykle kończył najgorzej i był wyrzucony z domu. Ba, jestem prawie pewna, że w bajce wzorowanej na "trzech muszkieterach" na końcu Tom zostaje chyba w ogóle ścięty na gilotynie. Nie wiem jak ktokolwiek mógł kibicować tej wrednej myszy.
Bo Jerry nigdy nie był pozytywnym bohaterem. Więc jego charakter był jak w serialu :) Zawsze podpuszczał Toma i prowokował. Był dla niego wstrętny zawsze. Napuszczał na niego psa, golił na łyso. I w ogóle. Mysz Jerry nigdy nie była "biedna". Był ku*tasem. Wolałbym jednak 3D jak w przypadku Space Jam 2021. Taki film mógłby być na Netflixie a nie w kinie :P
Moim zdaniem film dałoby się minimalnie poprawić gdyby postacie mówiły i Tom w pewnym momencie nie wytrzymóje i wygarnia Jerry'emu za wszystkie lata cierpień, a mysz próbuje odwrócić kota ogonem (dźwięk popijanego suchara) i usprawiedliwia się doczepioną łatką szkodnika i że musi kraść by żyć( oczywiście stojąc na górze drogich fantów).
Za dzieciaka fabuła w Tomie i Jerrym nie była ważna... I teraz też tak uważam, fabuła w Tomie I Jerrym była dopisywania do tego co działo się w odcinku, najważniejsze było to, że tam był zajebisty humor. Warto też zauważyć, że w kilku odcinkach czy Tom, czy Jerry był wstanie wyciągnąć rę... eee... Łapę do drugiego i razem coś zrobić. I moim zdaniem tak powinien wyglądać ten film. Na początku to tradycyjne robienie sobie nawzajem na złość, żeby pod koniec. Mieć ten taki "Happy End", w którym faktycznie się godzą, nieważne na jak długo, bo i tak liczy się to, żeby oboje robili sobie trochę na złość.
Ja tam nie jestem fanką rebootów i remaków. Kompletnie nic nie zmieniają, chyba,że na gorsze, więc lepiej obejrzeć orginał albo zmieniają tak bardzo, że równie dobrze mógłby być to orginalny film. Ja mam taką teorię, że są tworzone nowe pomysły i historie, ale jacyś idioci myślą, że się nie przyjmą, więc wciskają postacie z popularnych, uwielbianych seri i mamy takie monstra.
Czyli Jerry jest Jerrym! Nie lubiłam tej bajki za dzieciaka, bo zawsze Tom obrywał za niewinność (widocznie na takie odcinki trafiałam) - Jerry mu po prostu przeszkadzał albo dokuczał, a potem Tom go słusznie gonił, często gęsto obrywając. Jak nie od Jerry'ego, to od właścicielki. Uznałam to za jawną niesprawiedliwość, więc i bajki nie polubiłam :D
Mi tam się film podoba. Co prawda bardzo przewidywalny, a zakończenie według mnie zbyt przesłodzone, ale pomysł na zrobienie wszystkich zwierząt w kreskówkowym stylu był nawet udany. Według mnie 6/10
Weź pod uwagę żarty które są lekko mówiąc cringowe, Jerry uwaga.. jako ZŁODZIEJ??? Weź pod uwagę zachowanie Jerrego, charaktery postaci... Dla mnie to i ledwo na 4 się łapie.
dlaczego ja, słuchając Twoich recenzji gdzie totalnie gnieciesz "film" (którym de facto nawet nie zawracałem sobie głowy) nagle bardzo chcę obejrzeć by łączyć się z Tobą w bólu? :D
Ta scena z kucharzem bardziej przypomina mi scene z "małej syrenki" kiedy tam kucharz gania kraba Sebastiana po całej kuchni przy czym niszczy wszystko do okoła.
Jak byłem dzieciakiem to oglądałem te kreskówki, ale po kilku odcinkach nawet moja pokręcona psychika miała dosyć tego jak ta szalona mysz z niewinnym uśmiechem odcina kotu ogon siekierą, tłucze w zęby bejsbolem czy daje młotkiem po łbie. Tam nawet fabuła była kiepskim pretekstem do robienia krzywdy kotu. A teraz mamy film. Po co? Dla kogo? Nikt normalny tego dziecku nie pokarze, a dorośli skończą jak Julian. Czasem myślę, powinni napisać książkę o tym co się dzieje w umyśle tej myszy, albo w umysłach jej twórców. To mógłby być thriller na miarę "Milczenia Owiec"
Tak bardzo nienawidziłem tej myszy, że do dzisiaj pamiętam jeden odcinek, w którym to Toma można było uznać za zwycięzcę. To był odcinek z jego bodajże siostrzeńcem, który wyglądał identycznie. Wspólnie wkręcili tę cholerną mysz, że ta na koniec do psychiatryka uciekła.
Ja też zawsze patrzyłam na wątek smerfów xD Najpierw Ciamajda, a później Smerfetka. No i też uwielbiam tego aktora, który grał Patryka, bo trochę mi przypomina Cezarego Pazurę xD
W sumie czemu ktokolwiek jest zdziwiony, że Jerry jest ch*jem? Przecież był nim od samego początku, zawsze i wszędzie, a przynajmniej tak to zapamiętałem.
Na końcu filmu, kiedy Tom gra dla kici, to Jerry zaczyna od skakania po klawiszach, czym psuje melodię Toma. Kiedy Tom go pstryknięciem usuwa z klawiszy, to Jerry uważa to za obraze swojego mysiego majestatu, i wtedy sięga po kulę do kręgli. Ale masz rację, Jerry zachował się chamsko.
Byłam dziś w kinie na tym filmie z masą dzieciaczków (szkoła). Dzieci bawiły się bardzo dobrze - śmiały. Jerry, zawsze był małym draniem, jak ja go nie ciepie. Skąd takie zdziwienie, że nie jest milutki? Tak zgadzam się, że film nie jest wybitny, ale na nudę hy... udzie solidne 6/10. Jak już będzie w jakimś serwisie albo w markecie za 9,99zł, TV- można sobie go zobaczyć. Ale dzięki za recenzje, nastawiłam się na kiszkę. Za to widząc film - się ucieszyłam, że zobaczyłam szybko recenzje, nie miałam wygórowanych oczekiwań.
A co do pytania z początku - ciekawe by było gdyby jakiś film zdobył nagrodę dla filmu animowanego i jednoczesnie nagrodę dla nie-animowanego PS: dlaczego zawsze Nowy York? Co te pieski im zrobili?
Za dzieciaka oglądałem razem z moją siostrą Tom'a i Jerry'ego na kanale Cartoon Network. Kreskówka była całkiem spoko, choć nie należała do moich ulubionych seriali mojego dzieciństwa. A sam film... jak dla mnie mocny średniak. Takie 5/10. A tak przy okazji kiedy będzie recenzja animowanego paździerza "Skąd się biorą sny", bo już od niedawna jest w kinach.
W kreskówkach zarówno Tomowi, jak i Jerry'emu zdarzało się prowokować konflikty. A Tom pewnie udawał niewidomego, bo może też był fanem Stevie'go Wondera, tylko znowu nie wyjaśnili tego w filmie. PS: Mając na myśli dwie postacie z Simpsonów, mówiłeś o Hommerze i Barcie?
Z tego co widzę w komentarzach w zasadzie nikt nie lubi Jerrego i każdy kibicował Tomowi. Z perspektywy czasu przyznaje racje (Jerry często był zwyczajnie niepotrzebnie wredny), chociaż za dzieciaka myślałem odwrotnie. Bo mimo wszystko w tych kreskówkach robiono to tak że Tom był demonizowany, a Jerry wybielany żeby wiadomo było kto jest złym. Prawdopodobny powód to to że z Tom nie jest oczywistym dobrym w tym konflikcie (większy, silniejszy i drapieżnik który jak by wygrał najpewniej zjadłby na raz Jerrego). Tak ja to odbieram.
Jerry od zawsze był ch*jem. W dzieciństwie mogliśmy się z nim utożsamiać, bo "Ha, ha, mały sprytny, dopierdziela dużemu". Nigdy to nie była postać pozytywna.
Z miłą chęcią obejrzalabym jak to Tom robi te wszystkie paskudne rzeczy tej przebrzydłej myszy. Wydziobanie wątroby przez gołębie czy inne ptactwo ? Tak 👍
Według mnie Jerry jest w filmie przedstawiony na końcu jako zazdrosny - Tom poświęciłby uwagę komuś innemu - więc znowu zrobił cały ambaras. A tak naprawdę to chłopaki są parą i już. xDD
Recenzja jak zwykle cudowna, człowiek bawi się lepiej niż na samym filmie🤣 W piątek z okazji premiery czwartej części na Netflixie pojawi się cała seria filmów Rurouni Kenshin. Jest to seria uważana za jedne z najlepszych filmów samurajskich oraz najlepszych mangowych adaptacji. Jeśli lubisz piękne choreografie walki i cudacznych zwyroli to gorąco polecam! Byłoby super, gdybyś zrobił z tego recenzję, ale to już takie moje ciche marzenie🤭
Najważniejsze pytanie jakie mam do tego filmu - czy Colin Jost wypadł źle? Bo jeśli tak to pewnie przegrał zakład z Michaelem Che i musiał za karę :D Colin Jost jest mega spoko kolesiem, ale tak - no aktorem to on nie jest...
Po tym filmie mam dwa wnioski: #TeamTom oraz #JerryToChuj
🎥 SUBSKRYBUJ Brody! ► bit.ly/BrodyYT ◄
📷 Brody na Insta ► instagram.com/brodyzkosmosu
Jerry nawet w odcinkach serialu był strasznym dupkiem. Nigdy nie zapomnę odcinka w którym Tom w chyba jakiejś filharmonii grał przed publicznością na fortepianie w którym mieszkał Jerry i cały odcinek mieliśmy się śmiać jak ten rujnuje Tomowi biednemu jego występ ;(
Jezu Jerry to był taki gnuj
Za dzieciaka kiedyś to było jak na Boomerag były odcinki z Scooby-doo, Toma i Jerrego czy Misia Yogiego i spółki a dziś filmy aktorskie niszczą to dzieciństwo najpierw dwa filmy Scooby-doo aktorskie i nie powiem że guwno to było tylko średnie ale nie chce pamiętać ale jest jeden plus bo dzięki tym filmom powstały dwie bardzo dobre i ciepło wspominane gry Pierwsze strachy i Nawiedzone bagno polecam miłe platformówki ale potem był ten Aktorski CGI miś yogi który za dzieciaka mi się podobał nawet i mam jakiś sentyment by go obejrzeć ale szczerze niepotrzebny i krzywdzący pamięć o serialu animowanym i o kilku filmach pełnometrażowych animowanych żeby nie było no ale był ten Scooby-doo w tamtym roku który nie był zły ale do serialu czy filmów animowanych to startu nie miał a teraz ten Tom i Jerry nieszczęsny. Oddaje głos Julianowi z Kanału Brody z kosmosu bo nie chce tego filmu oglądać.
A jeżeli chodzi o myszy to nie wspomniałeś o Myszy z Zielonej Mili która żyje 108 lat bo ten gnój Percy zabił ją jeszcze przed ożywieniem przez (świętej pamięci M.C.D) Johna Coffey.
#TeamTom 👍❤️
Pamiętam, że jako dziecko zawsze wolałam bardziej Toma niż Jerry'ego. Wkurzało mnie, że Tom był zawsze kreowany na tego złego (zwłaszcza, że Jerry wiele razy go podpuszczał). Ten film jeszcze bardziej utwierdził mnie w niechęci do Jerr'ego . A animacja może i nie jest najgorsza co nie zmienia faktu, że wygląda jak film z początku lat 2000. Wydaje mi się, że twórcy chcieli stworzyć taki powrót do zamysłu całej kreskówki czyli wzajemne kłótnie pomiędzy głównymi bohaterami, ale akurat tutaj te sytuacje są wyciągnięte nie wiadomo skąd i efekt jest daleki od zamierzonego. Recenzja jak zawsze super :)
EDIT: OMG dzięki to mój rekord like'ów
Jest ponoć teoria, że kreskówka Tom i Jerry to była tak naprawdę propagandą w której to właśnie Tom był Wielką Brytanią która była ciemiężona przez Niemcy(te z kolei były obrazowane pod postacią Jerry'ego).
Czyżby widz kanału Fuzionka? ;)
@@justap5155 A no!
@@jakubnowak5221 :D
Mi też zawsze było go żal. Biedny pechowy kocurek. Swoją drogą - tu dopasowanie rysunków do tła [patrzę w oparciu o trailer] wygląda gorzej niż w (starym) Kosmicznym meczu, Króliku Rogerze, a nawet tym klipie z marynarzem... No, przynajmniej moim zdaniem 🤔
Ja osobiście zawsze wolałem Toma. Jerry często działał mi na nerwy
Ja też :)
Ja też XD
Same! Zawsze kibicowałem Tomowi, chociaż ze względu na to, że próbował wieść dobre życie, a Jerry zawsze musiał mu wszystko popsuć
Jerry biedny i męczony, no prosze cię. Jerry przecież zawsze był tym złym w serialu. To jest mysz a kot goni mysz, bo mysz to szkodnik.
Jak byłem mały to lubiłem Jerrego, ale z czasem to przeszedłem na strone Toma bo mu strasznie współczułem.
No z tego co pamiętam to Jerry w większości odcinków był właśnie taki jak w filmie, a tylko czasem był dobry. To Tom był tym dobrym, który chciał dorwać złodzieja i szkodnika, a tylko czasem był zły.
NIGDY nie lubiłam Jerrego, zawsze było mi żal Toma.
Jerry to chuj, Tom dba o swój dom
Dokładnie. Jerry dosłownie przez całe życie był złodziejem, który okradał dom Toma 🙄
Ni to chłop ni baba
@@hebanczarny84 +1
@@puffy1169 i my niby mamy czuć do niego sympatię
Nie rozumiem czemu kibicowałeś kiedyś Jerremu. Jerry zawsze zasługiwał na pożarcie
Jerry to złodziej, podżegacz i cynik jakich mało. Dba tylko o swoją dupę. 😅
Też się z tym zgadzam,tym bardziej że to nawiązanie do kreskówki wojennej 'bo tom i jerry to kreskówka z czasów wojny' i dobra strona nazywała się tomis a nazistow jerrys więc zrobienie z jerrego czarny charakter jak dla mnie jest oczywiste.
No bo te krótkometrażówki były takie, że w części z nich najpierw Tom robił coś nie tak, a inne wręcz od początku pokazywały że są w trakcie konfliktu
Ja za dzieciaka zawsze kibicowałem tomowi
@@quba7210 Ja też
Dla mnie zawsze Jerry był dupkowaty. Zawsze robił najgorsze rzeczy i to miało być fajne, a jak Tom coś zrobił jemu to zaraz scenka, że upsi, sorka, to nie tak miało być. Tom jest kotem, który dba o dom, co to za logika
+1 Tom też zawsze był dla mnie lepszy
O takie Cierpienia Młodego Juliana nic nie robiłem.
Ja nigdy nie lubiłam Jerrego, Tom od zawsze w moim serduszku, ale teraz wiem żeby nie iść na ten film. Świetna recenzja( ◜‿◝ )♡
Jak by się zastanowić to właśnie Jerry przez wszystkie kreskówki był tym złym. Znacznie częściej on odpowiada za szkody, prowokuje do rozwałki całego domu, ale jako dzieci myślimy że on jest tym dobrym, zobaczcie kreskówki i kto jest gorszy Tom czy Jerry.
tak szczerze zawsze wolałam Toma, Jerry był dla mnie złym dupkiem bo Tom nigdy go nie krzywdził tylko wyrzucał z domu bo jego pani bała się myszy, a Jerry raz go nawet zabił
Tylko raz? xD
@@juviafullbuster4053 nie wiem czy tylko Raz ale pamiętam ten odcinek XD
Przecież to oczywiste że Jerry to ten zły, w końcu Jerry to mysz, mysz to szkodnik więc kreowanie Toma na tego złego to głupota. Dobra Tom też ma swoje za uszami, np. jak chciał zjeść kanarka czy kaczuszkę. Ale jak na moje to był instynkt drapieżnika a z tym nie wygrasz.
Zawsze byłam team Tom ! tak samo w bajce o Kojocie i Strusiu , marzyłam by Kojot wreszcie go zgrillował :D
No, ale Jerry już w całkiem pierwszym odcinku był taki sam. Czyli Tom mu nic nie robił, a Jerry mu talerze strąca, żeby potem ta gruba czarnoskóra kobieta myślała, że to Tom taki syf zrobił, się na niego wkurzyła i go zlała kapciem
Dlatego #teamTom : D
Po kilku seansach serialu z moją siostrzenicą... potwierdzam, Jerry jest "złoczyńcą"
No właśnie biedna kicia... Jestem kociarą i sposób w jaki był przedstawiany Jerry sprawiała że za każdym razem chciałam żeby Tom w końcu zrobił coś z Jerrym.
Nigdy nie lubiłam Jerry'ego i uważałam go za małego wrednego ujka... Ten film powiedział to otwarcie XD
Lol, nawet nie wiedziałam, że taki film miał być. Dobrze, że nie wiedziałam. Dzięki jak zwykle, że tracisz swoje nerwy, żebyśmy my już nie musieli :)
Ilość sposobów na zatłuczenie myszy, które wymieniłeś, mi zaimponował.
Mi też
Jerry zawsze był dupkiem. W animacji też. Tom był spoko, kibicowałam mu zawsze aby dorwał tą mysz. W ogóle myślalam jako dziecko, że Jerry to dziewczyna.
Ja też tak samo z tweety, według mnie oni ich tak kreują na takie dziewczęce nie wiem w sumie czemu
Przyznam się szczerze - obejrzałam "Toma i Jerry'ego" tylko raz i żałuję tego do końca życia. Od dziecka lubię koty, moim wielkim marzeniem (spełnionym podwójnie ;) ) było trzymanie kota w domu. Po 'seansie' kreskówki uciekłam do pokoju z płaczem i długo nie wychodziłam, tak mi było żal Toma. W ogóle bajki, polegające na mniej lub bardziej wymyślnym znęcaniu się jednej postaci nad drugą, zawsze wywoływały we mnie napady płaczu za dzieciaka. Jako nastolatka już tylko złorzeczyłam na twórców filmu i wychodziłam, zamykając się w moim pokoju i wymownie trzaskając drzwiami. Jako stateczna 25 - latka tym bardziej unikam takich filmów. Filmy dokumentalne o okrucieństwie wobec zwierząt to dla mnie za wiele, a co dopiero mówić o kreskówce z psychopatyczną myszą w roli głównej. Nie mówię już o tym, że "Tom i Jerry" na siłę piętnuje naturalne zachowania łowieckie kotów. Nawet koty hodowlane, chowane wśród poduszek i dywanów od kocięcia, z czasem mogą stać się zapalonymi łowcami myszy. Moje dwa rodowodowe stwory są tutaj dobrym przykładem ;) . #TeamTom całym serduszkiem, w końcu jestem kociarą - a że zdrowy na umyśle kot musi na coś polować, by ten stan zachować jak najdłużej.... #JerryToChuj , #JerryPsychol , #JerryNaPożarcie .
Czyli miałaś za słabą psychikę na oglądanie toma i jerrego? Jestem ciekaw jak zareagowałaś na historie 2 wojny światowej w szkole... Wogóle jestem psiarzem ale nie mam nic do kotów oprócz tego że srają w mieszkaniu.
Film smerfy był zajebisty szczególnie ten zagubiony gargamel w naszym świecie
"Czarno czarno to widzę"
Ja tam bardzo lubię te aktorskie smerfy
Dubbing dosyć dobry
Tak
Już wiele osób o tym mówiło, ale dodam swoje 3 grosze.
Uwielbiam Toma, a nienawidzę tej skurwiałej myszy. Do tej pory pamiętam film z Tomem i Jerrym jak Marsjanie najechali Ziemię. Zgadnijcie końcówkę.
Tom jest goniony przez tego skurwysyna psa (tego szarego, wiecie jakiego) który jest w jebitnym robocie. A Jerry? Mizia się z kosmitką w statku kosmicznym!! A oboje zapobiegli inwazji!
Chyba chciałeś/aś powiedzieć bzykał się z kosmitką
Myszor zawsze był sukinsynem. Zawsze. I to akurat żadna nowość...
Jeśli mogli wykorzystać inne marki pod WB, myślę że o wiele lepiej by wyszło jakby zbudowali Toma i Jerryego na archetypie Batmana i Jokera, brzmi to na idealny pomysł nawet na komedie, Tom mroczny rycerz i Jerry jako szalony klaun co niszczy wszystko.
Fajny pomysł!
Przepraszam bardzo, według twórców Tom i Jerry byli przyjaciółmi a Tom go nie łapał bo jeśli by tego nie robił to jego właścicielka zastąpiła by go innym kotem który by Jerry'ego zjadł
Warto było poczekać te parę miesięcy na tą recenzję :D
Proponuję kategorię "Najgorsze filmy hybrydowe".
Z tą ślepotą zakładam, że chodziło o Raya Charlesa.
Jerry w kreskówkach też bywał dupkiem z czapy ;)
Czy tylko ja mam wrażenie że kontynuacje i rebooty psują dobre serie?
Udam, że 3 sezon wakfu nie istnieje.
A co takiego nie podobało Ci się w 3 sezonie ? Moim zdaniem był bardzo dobry.
Ja lubiłam w sumie nawet 3 sezon 🥺
Ale drugi to było mistrzostwo 😊
Trzeci sezon Wakfu nie był udanny? Kurde, muszę sobie przypomnieć ten sezon, gdyż pamiętam ze od dzieciaka oglądałem te anime i zawsze kojarzył mi się superowym anime. Będę musiał sobie przypomnieć wszystko, hah xd
@@FemboyDisciples2 moim zdaniem był bardzo dobry , a tak poza tym to Wakfu to nie jest anime
3 sezon uważam co prawda za najsłabszy, ale na pewno nie nieudany. Był trochę wybrakowany, a fabuła pośpieszna, ale kiedy twórcy nie są przy takiej kasie jak kiedyś to muszą iść na kompromisy.
Tom zawsze był tym dobrym. To mysz była agresorem w jego domu. Tom chciał się jej pozbyć, bo po pierwsze jest kotem i to jest jego instynkt, a po drugie, bo tego od niego oczekiwała jego pani. W niemałej ilości odcinków to mysz go zaczepiała i zaczynała bójkę, a nie na odwrót. Ponadto to pomysły Jerrego były zawsze bardziej krzywdzące dla Toma(wsadzenie ogona do kontaktu, ucięcie końcówki siekierą).
Akurat przed obejrzeniem jednej najgorszej animacji dostaję reklamę drugiej: "Kapitan Szablozębny i magiczny diament" xD przypadek??
Dla mnie wygląda bardzo dobrze.
Kilka cringowych żartów, ale naprawdę dobry film. 9/10, tak.
(po trailerze) XD
Czytam komentarze i cieszę się, że nie byłam jedyną osobą, która życzyła Jerry'emu śmierci. xd Jak dla mnie zawsze był chujkiem, który robił wszystko, by tylko wszystkich nastraszyć i uprzykrzyć mu życie. Tom tylko robił swoją robotę, czyli chciał się pozbyć szkodnika, który przerażał jego panią. A przez tę durną mysz, zwykle kończył najgorzej i był wyrzucony z domu.
Ba, jestem prawie pewna, że w bajce wzorowanej na "trzech muszkieterach" na końcu Tom zostaje chyba w ogóle ścięty na gilotynie. Nie wiem jak ktokolwiek mógł kibicować tej wrednej myszy.
A pamiętam jeszcze ten film gdzie Tom I Jerry mieli głosy i naprawdę mi się podobał
Bo Jerry nigdy nie był pozytywnym bohaterem. Więc jego charakter był jak w serialu :) Zawsze podpuszczał Toma i prowokował. Był dla niego wstrętny zawsze. Napuszczał na niego psa, golił na łyso. I w ogóle. Mysz Jerry nigdy nie była "biedna". Był ku*tasem.
Wolałbym jednak 3D jak w przypadku Space Jam 2021. Taki film mógłby być na Netflixie a nie w kinie :P
Moim zdaniem film dałoby się minimalnie poprawić gdyby postacie mówiły i Tom w pewnym momencie nie wytrzymóje i wygarnia Jerry'emu za wszystkie lata cierpień, a mysz próbuje odwrócić kota ogonem (dźwięk popijanego suchara) i usprawiedliwia się doczepioną łatką szkodnika i że musi kraść by żyć( oczywiście stojąc na górze drogich fantów).
Za dzieciaka fabuła w Tomie i Jerrym nie była ważna... I teraz też tak uważam, fabuła w Tomie I Jerrym była dopisywania do tego co działo się w odcinku, najważniejsze było to, że tam był zajebisty humor. Warto też zauważyć, że w kilku odcinkach czy Tom, czy Jerry był wstanie wyciągnąć rę... eee... Łapę do drugiego i razem coś zrobić. I moim zdaniem tak powinien wyglądać ten film. Na początku to tradycyjne robienie sobie nawzajem na złość, żeby pod koniec. Mieć ten taki "Happy End", w którym faktycznie się godzą, nieważne na jak długo, bo i tak liczy się to, żeby oboje robili sobie trochę na złość.
Ja tam nie jestem fanką rebootów i remaków. Kompletnie nic nie zmieniają, chyba,że na gorsze, więc lepiej obejrzeć orginał albo zmieniają tak bardzo, że równie dobrze mógłby być to orginalny film.
Ja mam taką teorię, że są tworzone nowe pomysły i historie, ale jacyś idioci myślą, że się nie przyjmą, więc wciskają postacie z popularnych, uwielbianych seri i mamy takie monstra.
Nie zawsze tka jest scooby do i brygada detektywów dorównuje oryginałowi
@@fox08403 No ale np obejrzyj sobie wyluzuj scooby doo. Po 1 odcinku chciałem wymiotować
@@Pawelasalovelas ten serial nie jest wart niczyjej uwagi
@@fox08403 Po obejrzeniu 1 odcinka całkowicie się zgadzam
@@fox08403 Tak samo jak spongebob (najnowsze sezony)
Czyli Jerry jest Jerrym! Nie lubiłam tej bajki za dzieciaka, bo zawsze Tom obrywał za niewinność (widocznie na takie odcinki trafiałam) - Jerry mu po prostu przeszkadzał albo dokuczał, a potem Tom go słusznie gonił, często gęsto obrywając. Jak nie od Jerry'ego, to od właścicielki. Uznałam to za jawną niesprawiedliwość, więc i bajki nie polubiłam :D
Mi tam się film podoba. Co prawda bardzo przewidywalny, a zakończenie według mnie zbyt przesłodzone, ale pomysł na zrobienie wszystkich zwierząt w kreskówkowym stylu był nawet udany. Według mnie 6/10
Weź pod uwagę żarty które są lekko mówiąc cringowe, Jerry uwaga.. jako ZŁODZIEJ??? Weź pod uwagę zachowanie Jerrego, charaktery postaci... Dla mnie to i ledwo na 4 się łapie.
Świetnie to opisałeś, nie oglądałem jeszcze ale na twoim filmie bawiłem się świetnie Pozdrawiam
dlaczego ja, słuchając Twoich recenzji gdzie totalnie gnieciesz "film" (którym de facto nawet nie zawracałem sobie głowy) nagle bardzo chcę obejrzeć by łączyć się z Tobą w bólu? :D
+1
Jak tylko zobaczyłam zwiastun tego czegoś coś mi się w tym od razu nie spodobało.
No i proszę, kobieca intuicja mnie nie zawiodła.
Oj czekałem na twoją recenzję.
Nosz kurła ,,Nie besziesz szczęśliwy Sukaczu, Kotaczu!" Wyplułam herbate kurła xD
1:11 czy ten pies bawi się w pennyweisa?
XD
XD
XD
Ta scena z kucharzem bardziej przypomina mi scene z "małej syrenki" kiedy tam kucharz gania kraba Sebastiana po całej kuchni przy czym niszczy wszystko do okoła.
Jak byłem dzieciakiem to oglądałem te kreskówki, ale po kilku odcinkach nawet moja pokręcona psychika miała dosyć tego jak ta szalona mysz z niewinnym uśmiechem odcina kotu ogon siekierą, tłucze w zęby bejsbolem czy daje młotkiem po łbie. Tam nawet fabuła była kiepskim pretekstem do robienia krzywdy kotu.
A teraz mamy film. Po co? Dla kogo? Nikt normalny tego dziecku nie pokarze, a dorośli skończą jak Julian.
Czasem myślę, powinni napisać książkę o tym co się dzieje w umyśle tej myszy, albo w umysłach jej twórców. To mógłby być thriller na miarę "Milczenia Owiec"
Tak bardzo nienawidziłem tej myszy, że do dzisiaj pamiętam jeden odcinek, w którym to Toma można było uznać za zwycięzcę. To był odcinek z jego bodajże siostrzeńcem, który wyglądał identycznie. Wspólnie wkręcili tę cholerną mysz, że ta na koniec do psychiatryka uciekła.
Szczerze mówiąc co do smerfów ja tego nie brałem pod uwage że na pierwszym planie był problem związany z dorosłością i wychowaniem
Ja też zawsze patrzyłam na wątek smerfów xD
Najpierw Ciamajda, a później Smerfetka. No i też uwielbiam tego aktora, który grał Patryka, bo trochę mi przypomina Cezarego Pazurę xD
@@puffy1169 jak to teraz powiedziałeś to wiem już czm też go lubię xD
W sumie czemu ktokolwiek jest zdziwiony, że Jerry jest ch*jem? Przecież był nim od samego początku, zawsze i wszędzie, a przynajmniej tak to zapamiętałem.
8:00 Jakby powiedział Gandalf do Froda: "Może i zasłużył na śmierć ale..."
Świetne przedstawienie filmu 😁
Jerry zawsze taki był
Twoje cierpienie jest naszą przyjemnością
Na końcu filmu, kiedy Tom gra dla kici, to Jerry zaczyna od skakania po klawiszach, czym psuje melodię Toma. Kiedy Tom go pstryknięciem usuwa z klawiszy, to Jerry uważa to za obraze swojego mysiego majestatu, i wtedy sięga po kulę do kręgli.
Ale masz rację, Jerry zachował się chamsko.
Byłam dziś w kinie na tym filmie z masą dzieciaczków (szkoła). Dzieci bawiły się bardzo dobrze - śmiały. Jerry, zawsze był małym draniem, jak ja go nie ciepie. Skąd takie zdziwienie, że nie jest milutki?
Tak zgadzam się, że film nie jest wybitny, ale na nudę hy... udzie solidne 6/10. Jak już będzie w jakimś serwisie albo w markecie za 9,99zł, TV- można sobie go zobaczyć.
Ale dzięki za recenzje, nastawiłam się na kiszkę. Za to widząc film - się ucieszyłam, że zobaczyłam szybko recenzje, nie miałam wygórowanych oczekiwań.
Po obejrzeniu pierwszy raz tego filmu to wieczorem musiałem obejrzeć go jeszcze raz, by jeszcze raz posłuchać tych pięknych skarg Juliana XD
Dla mnie pytanie to bardziej dlaczego warner Bros robi takie gówniane filmy ostatnio
Przypomniałam sobie małą mnie mnie, która krzyczała do Toma "złap w końcu tą mysz!"
A co do pytania z początku - ciekawe by było gdyby jakiś film zdobył nagrodę dla filmu animowanego i jednoczesnie nagrodę dla nie-animowanego
PS: dlaczego zawsze Nowy York? Co te pieski im zrobili?
Szkoda, że tak to wygląda, bo uwielbiam tę serię animacji. Nie pójdę do kina, żeby sobie tego nie zepsuć xd
Za dzieciaka oglądałem razem z moją siostrą Tom'a i Jerry'ego na kanale Cartoon Network. Kreskówka była całkiem spoko, choć nie należała do moich ulubionych seriali mojego dzieciństwa. A sam film... jak dla mnie mocny średniak. Takie 5/10.
A tak przy okazji kiedy będzie recenzja animowanego paździerza "Skąd się biorą sny", bo już od niedawna jest w kinach.
W kreskówkach zarówno Tomowi, jak i Jerry'emu zdarzało się prowokować konflikty. A Tom pewnie udawał niewidomego, bo może też był fanem Stevie'go Wondera, tylko znowu nie wyjaśnili tego w filmie.
PS: Mając na myśli dwie postacie z Simpsonów, mówiłeś o Hommerze i Barcie?
Z tego co widzę w komentarzach w zasadzie nikt nie lubi Jerrego i każdy kibicował Tomowi. Z perspektywy czasu przyznaje racje (Jerry często był zwyczajnie niepotrzebnie wredny), chociaż za dzieciaka myślałem odwrotnie. Bo mimo wszystko w tych kreskówkach robiono to tak że Tom był demonizowany, a Jerry wybielany żeby wiadomo było kto jest złym. Prawdopodobny powód to to że z Tom nie jest oczywistym dobrym w tym konflikcie (większy, silniejszy i drapieżnik który jak by wygrał najpewniej zjadłby na raz Jerrego). Tak ja to odbieram.
,,Who the fuck cares, nikogo cares”
Kiedy smok życzeń??
Jest na netflix błagam kiedy recenzja
W dzieciństwie, wolałem kojota i pędziwiatra (strusia) Nie sądzę, aby cokolwiek zmieniło moje upodobania 😈
Ja bardzo lubilam Toma jako dziecko w bajce. Szkoda mi Go bylo zawsze.
Czechowa. Strzelba Czechowa:)
Przy czym to dotyczyło teatru, ale w filmie też ma zastosowanie:)
Filmy im się chyba pojebały i z Jednego zrobili nieudaną parodie myszy z filmu „Polowanie na mysz” z 1997.
Szkoda że nie cały film jest animowany :(
Byłam dzisiaj zmuszona do oglądania tej bajki na wycieczce szkolnej... UMIERANKO
Tom, pamiętaj, już od dzieciaka zawsze byłem za Tobą.
Kolejny odcinek Julian krzyczy na filmy? Dla mnie pogchamp.
Jerry od zawsze był ch*jem. W dzieciństwie mogliśmy się z nim utożsamiać, bo "Ha, ha, mały sprytny, dopierdziela dużemu". Nigdy to nie była postać pozytywna.
Według ciebie który animowany Kot w filmie aktorskim był lepszy: Tom z tego filmu czy Garfield z filmu z 2004r. ?
Tom. Bez porównania.
Mnie z cringu wykręcało jak slyszałam teksty głównej bohaterki XD
7:51 ładne nawiązanie do mitologii greckiej
Jeszcze reklama tego filmu mi się wyświetliła!!!
XD
6:00 - 7:30 To teraz już wiem, że w odcinkach kreskówki powinniśmy kibicować Tomowi :D
Odpowiadam na pytanie z tytułu... Tak, ponieważ film posiada w sobie animacje. (Chyba)
Z miłą chęcią obejrzalabym jak to Tom robi te wszystkie paskudne rzeczy tej przebrzydłej myszy.
Wydziobanie wątroby przez gołębie czy inne ptactwo ? Tak 👍
może, gdyby było inaczej bóg by inaczej świat zrobił
Spaliłeś
Można!
Nie można!
ciekawym jest to że motyw hotelu w którym Tom pracuje a Jerry
no jest myszą pojawił się w serialu
Plot twist: Jerry to typowy polski Janusz.
Według mnie Jerry jest w filmie przedstawiony na końcu jako zazdrosny - Tom poświęciłby uwagę komuś innemu - więc znowu zrobił cały ambaras. A tak naprawdę to chłopaki są parą i już. xDD
Ja byłem w kinie na premierze, mi się mniej więcej podobało. Każdy ma swoje zdanie😉
Recenzja jak zwykle cudowna, człowiek bawi się lepiej niż na samym filmie🤣
W piątek z okazji premiery czwartej części na Netflixie pojawi się cała seria filmów Rurouni Kenshin. Jest to seria uważana za jedne z najlepszych filmów samurajskich oraz najlepszych mangowych adaptacji. Jeśli lubisz piękne choreografie walki i cudacznych zwyroli to gorąco polecam! Byłoby super, gdybyś zrobił z tego recenzję, ale to już takie moje ciche marzenie🤭
"Who the fuck cares? Nikogo cares." Uwielbiam XD
Jerry w tym filmie: MOGĘ WSZYSTKO
Naniązanie Do Deltarune?
Najważniejsze pytanie jakie mam do tego filmu - czy Colin Jost wypadł źle? Bo jeśli tak to pewnie przegrał zakład z Michaelem Che i musiał za karę :D
Colin Jost jest mega spoko kolesiem, ale tak - no aktorem to on nie jest...
I po co komu pierdyliardy remaków, sequeli, spin-offów, wersji aktorskich... no po co?
Dla kasy?
2:23 Prawda,koniec filmu
Jerry zawsze był dupkiem, a Tom po prostu wykonywał to co musiał
Ja nienawidziłem Jerrego.
Ja od zawsze wolałam Toma, nigdy nie lubiłam Jerry'ego. Jerry od zawsze zasługuje na pożarcie
chodzi ci o Chekhov's gun. W hat in time były całe skrzynie z nimi.
świetnie 👌 przestawienie tego filmy 🎥 😎
no i wszystkie myszy zginą przez Jerrego xD
gołębie i wątroba... u made my day
Trochę takie prometejskie nawiązanie.
tak, możemy.
Jak Jerry jest ,,niewinny" to ja jestem królową Hiszpannii