Zapraszamy do świątecznego konkursu! 🎄 Polub, zasubskrybuj i zostaw komentarz związany z Altusami, aby wygrać unikatowe kolumny. Konkurs trwa do 3 stycznia 2025. Wesołych świąt! 🎁
Pamiętam, jak miałem 16 lat (1996 r.) i jaką zazdrość na osiedlu wzbudzał starszy kolega, który zakupił sobie Altusy 110 i łupał z drugiego piętra niskich, jednoklatkowych, liczących sześć bloków osiedla wokół tzw. "dziedzińca". Takie głośniki to było marzenie każdego łebka i to była ikona jakości, na którą mało kogo było stać, podczas gdy wtedy sam miałem wieże Grundig... W 1999 roku kiedy już rok pracowałem, kupiłem na raty moje wymarzone Altusy 300 razem ze wzmacniaczem Technics SU-A600. I to był sztos! Muzyka z tych głośników rozbrzmiewała z czwartego piętra i to była moja duma! Rok później założyłem rodzinę i zamieszkałem u (byłej już) żony. Trzy rodziny w jednym domu (łącznie 8 osób), z czego tylko teść i ja pracowaliśmy, a składałem się na wszystko na pół... Długo by pisać, nie istotne, było minęło. Kiedy nadeszła zima, brakowało na węgiel, więc poświęciłem to, co miałem (materialnie) najcenniejszego... Przed Waszą recenzją, tchnęło mnie, żeby zobaczyć ile teraz kosztują i poczytać na ich temat. A tu dziwnym przypadkiem, po trzech dniach, pojawił się Wasz nowy film o tych właśnie głośnikach i w dodatku tak podrasowanych - a to już w ogóle poezja i marzenie... Momentalnie wróciłem do chwil, kiedy za młodego chłopaka odpływałem, jeszcze w mieszkaniu rodziców, słuchając muzyki płynącej właśnie z Altusów 300... Nieprawdopodobna barwa, głęboki bas, czyściutki sopran... Te głośniki to dla mnie wspomnienie młodości, z którymi pożegnałem się tak szybko jak przywitałem się z dorosłością. Jeszcze nie ta pora, ale przyjdzie czas kiedy historia zatoczy koło i jeszcze raz zabrzmią w moim, już szczęśliwym, domu. Dzięki za materiał Panowie. Dobra robota!
Mam 13 lat i jestem ogromnie zafascynowana zestawami głośnikowymi. 🔊 Altusy to moje ulubione kolumny, a Altus 300 to mój największy głośnikowy cel! 😍 Bardzo mi się podobają, a szczególnie te z błyszczącymi pierścieniami - wyglądają niesamowicie i przyciągają wzrok! ✨ W tym roku wybierałam się na Audio Show, żeby posłuchać takich kolumn na żywo, ale postanowiłam zaoszczędzić te pieniądze, żeby szybciej spełnić swoje marzenie o Altusach . 💸 Trzymam kciuki za wygraną! 🤞🎵
Altusy były dla mnie czymś więcej niż tylko kolumnami głośnikowymi - były spełnieniem młodzieńczych marzeń i symbolem tamtych beztroskich lat. Każda nuta, która płynęła z tych głośników, była szpanerska i była czymś co wtedy pozwalało czuć się kimś, zresztą każdy kto miał wtedy altusy był nadczłowiekiem ;-) a były przypadki że woziło się jedną kolumnę w samochodzie w bagażniku ;-) (samochód Taty oczywiście). Dziś wspominam je z ogromnym sentymentem, jako część magicznej przeszłości, która na zawsze pozostanie w moim sercu i maiłoby było wrócić do tego. dzięki za materiał chłopaki! ;-)
Altus 300 były moim marzeniem od dziecka. Kupiłem nowe 5 lat temu , jak te wasze z nowego sortu....po 3 latach zmieniły właściciela. Nie grało to źle ale czegoś rzeczywiście brakowało, szczególnie wysokie tony . Jak na tak duże zestawy brakowało sceny .... Bardzo ciekawa modyfikacja. Pozdrawiam
Altusy to dla mnie coś więcej niż tylko sprzęt audio ,to symbol mojego dzieciństwa i niezwykle ciepłych wspomnień. Mam 35 lat, ale wciąż z ogromnym wzruszeniem wracam myślami do wieczorów spędzonych z dziadkiem na wsi. Miał swój gramofon i kolekcję winyli, którą zbierał przez lata. Pamiętam, jak siadałem z nim w salonie, a on wybierał kolejną płytę z półki. Zawsze puszczał klasyczne polskie przeboje - Czesława Niemena, Annę Jantar, Krzysztofa Krawczyka… Dźwięk płynący z Altusów wypełniał cały pokój - ciepły, donośny, momentami surowy, ale tak niesamowicie żywy. Słuchaliśmy muzyki, opowiadań o artystach i historii piosenek, a ja chłonąłem każdą chwilę. To właśnie dziadek zaszczepił we mnie miłość do muzyki ,nie tylko do jej słuchania, ale też do emocji, jakie ze sobą niesie. Do dziś, gdy widzę Altusy, czuję radość i nostalgię. Przypominają mi tamte wieczory pełne śmiechu, wzruszeń i wyjątkowej atmosfery. Te kolumny to dla mnie nie tylko sprzęt, ale i fragment pięknej, rodzinnej historii, której wartość zrozumiałem jeszcze bardziej z czasem.
Witam. Uważam że kolumny Tonsil Altus 300 w czasach kiedy pojawiły się na rynku były dobrym produktem ponieważ Polska była świeżo po zmianie ustroju i nie było wtedy zbytnio dużego wyboru. Produkt z początku produkcji jest dużo lepszy niż obecnie nowe kolumny, wiem to ponieważ miałem taki zestaw z pierwszych lat produkcji a mój kolega kupił ostatnio nowy zestaw i mogłem je porównać. Kiedyś aż tak nie oszczędzano na materiałach, lepsze terminale, logo Tonsil i Altus było aluminiowe zamiast naklejek, jakość była wyższa. Pan Maciej dobrze stwierdził że za 6000 złotych czyli 3000 za kolumny plus 3000 modyfikacja można w dzisiejszych czasach kupić coś lepszego jednak nadal jest masa ludzi którzy mają sentyment do tych kolumn i są przyzwyczajeni do ich brzmienia, nie chcą słyszeć o niczym innym, nie są podatni na zmiany. Uważam że jest to tylko kwestia sentymentu bo kolumny przypominają ludziom młodzieńcze lata, dodatkowo jest dobry dostęp części a naprawa jest prosta. Też kiedyś byłem taki dopóki nie usłyszałem większej ilości obecnie produkowanych kolumn i jednak stwierdziłem że świat nie kończy się na Tonsilu. Mimo wszystko podoba mi się ich wygląd trochę retro i konstrukcja z 30-to centymetrowym basem, średnio podoba mi się wygląd kolumn słupkowych których jest teraz większość na rynku a ten zestaw z filmu po modyfikacji przez Wilk-Audio jest mega, znaczna poprawa brzmienia i bardzo bym chciał je mieć. Swoje altusy 300 też delikatnie przerobiłem co polegało na wymianie głośnika basowego na gdn 30/120/1. Pojawiło się więcej basu który schodził niżej. Głośnik jest na podwójnym magnesie dzięki czemu przy głośniejszym słuchaniu cewka poruszająca się w szczelinie magnetycznej ma większy zakres ruchu i przestała stukać o magnes. Pamiętam te kolumny z dyskoteki w mojej miejscowości kiedy tam chodziłem gdy byłem nastolatkiem, wisiały 4 sztuki w każdym rogu. Gdy zacząłem pracować i zarabiać swoje pieniądze kupiłem taki zestaw, zapraszałem kolegów do domu żeby pokazać jak grają i większość znajomych była w szoku jak dają czadu. Kiedyś gdy człowiek był młody oczekiwał od kolumn żeby tylko były głośne i waliły mocnym basem. Dziś dojrzałem, nabrałem doświadczenia i szukam w muzyce czegoś innego, czegoś więcej np. dobrej sceny, przestrzeni itp. Byłoby super gdyby ten zestaw z filmu stał w moim salonie. Korzystając z okazji życzę wszystkim zdrowych i wesołych świąt Bożego Narodzenia. Niech upłyną z dużą ilością dźwięków z Waszych kolumn. Pozdro.
Altusy pamiętam jak miło masowały basem moją wątrobę na dyskotece w internacie. Do tego cykające ostro tuby wysokotonowe. Dobre estradowe brzmienie. Miło by było przygarnąć taki sprzęt po modyfikacji u Wilków ❤. Pozdrawiam 😊
Dzień dobry. Ah, te Altusy. Najbardziej znane kolumny Tonsilu owiane masą różnych mitów. Moim zdaniem Altusy są wyjątkowe. Niesamowita stylistyka, cudowne srebrne pierścienie, które nadają im indywidualnego uroku. Brzmieniowo są ciężkie do podrobienia. W moim mniemaniu ich brzmienie jest autentyczne, ostre i ukierunkowane na konkretne style muzyczne. Oczywiście na rynku jest wiele lepiej brzmiących kolumn, aczkolwiek specyfika oraz ich nachalność bardzo mi się podoba. Celuje to w samo sedno moich ciężkich do określenia upodobań muzycznych. Sądzę, że Altusy swoimi cechami pozwalają na muzyczne odstresowanie potrzebne chyba każdemu. Jeśli chodzi o emocje. Za każdym razem jak widzę Altusy od razu pojawia się uśmiech na mojej twarzy. Osobiście bardzo lubię te kolumny i nie są mi obce. Każde spojrzenie na nie powoduje przepływ ciarek po całym ciele. Nie znam kolumn, które po zmroku wyglądają piękniej. Emocje zależą też od tego czy słuchamy ich czy na nie patrzymy. Słuchając ich da się odczuć uniesienie jak i pobudzenie głowy. Pojawiają się różnorodne myśli, następuje rozładowanie złych emocji. Niejednokrotnie przechodząc obok nich zatrzymywałem się i patrzyłem na nie z zachwytem. Taki stan rzeczy u mnie jest też spowodowany ogromnym sentymentem do Altus 75, które zapoczątkowały moją przygodę z audio. Wspomnień jest wiele. Wspomniane Altusy 75 dostałem od swojego taty w 2020 roku bez głośników niskotonowych. Pamiętam jak cały rok jako dwunastolatek odkładałem pieniążki na nowe głośniki od Tonsila (w tamtym czasie regeneracja głośników była dla mnie czymś obcym). Od samych początków towarzyszą mi. I kiedy kolekcja się rozrosła to i tak zajmują honorowe miejsce wśród zg60c115, zg40c115, Mildton 70 i wiele innych. Napędem Altusików był ws354, który z nimi potrafi narobić trochę hałasu. Wtedy nie słyszałem nic głośniejszego i nie widziałem nic ładniejszego. Jak już wspomniałem były to same początki i zapierało mi dech w piersiach jak z niesamowitą dokładnością i szczegółowością słuchałem wokalu artystów. Mimo wielu odsłuchanych kolumn Polskich i zagranicznych, które dla każdego będą brzmiały lepiej od Altusów to właśnie one zostają w moim sercu i pamięci. Samych Altusów słuchałem dwa modele 75 oraz 110 i każda chwila zapadła w pamięci. To tak w skrócie wygląda moja historia z Altusami i emocjami oraz wspomnieniami wokół nich. Pozdrawiam serdecznie WG.
Szanuję wypowiedź, zazwyczaj mało kto dzieli się aż tak szczegółowo swoimi przemyśleniami. Ja od siebie dodam że naprawdę niskie tony przeszywają ciało i naprawdę dźwięki można nie tylko słyszeć, ale i czuć.
Na scenie dźwięku zajął Altus miejsce, Z Tonsila płyną dźwięki, w harmonii oblicze. Mocna basów ściana, głębokich tonów ryk, Potrafią wstrząsnąć mury, muzyki pełen krzyk. Mocne strony prężą się jak dęby, Czystość wysokich tonów, bez żadnej wątpliwości. Średnice też wyraźne, jak z serca muzyki nuty, Altus 300 wśród kolumn nie ma wstydu. Lecz każda perła ma swój cichy cień, Słabsze strony również w cieniu skryte są. Nie zawsze bas kontrolowany, czasem za mocno gra, Dla niektórych wielkość kolumn to może być zła gra. Ale gdy światła gasną i muzyka płynie, Altus 300 duszę dźwiękiem wypełni, i to płynnie. W salonie, w każdym kącie, magiczny ich rezonans, Dzięki nim muzyka zyskuje nowy sens, pełen oddech i balans. Lecz w sumie Altus 300 to porządna sprawa, Dźwięk pełen mocy, piękna i zabawa. Każdy meloman doceni to brzmienie, Altus 300 wprowadza w magiczne słuchania przestrzenie.
Altusy to moja młodość i marzenie w czasach gdy sprzęt lepszy audio był dostępny w Balatonie . Byłem szczęśliwy i mogłem posłuchać muzyki na hifi u .mojego wójka który taki posiadał . I zostało tow mojej pamięci. Łezka się kręcić. Pozdrawiam i Wesołych świąt oraz szczęśliwego Nowego Roku 2025 👍Niedawno jeszcze Okazało się że mój Teść Św. Pamięci Włodzimierz. P pracował w Wrzesińskich zakładach i brał udział w projektowaniu głośników a mianowicie, wpadł na pomysł aby kopułka głośnika była wykonana z materiału który był wykorzystany do produkcji tubki do pasty do zębów. Tą informację dostałem od teściowej która tak jak i Teść pracowała w zakładach w Wrześni.
Witajcie. Altusy 140 przypominaja moje czasy kawalerskie, chetnie znów bym je podlączył w salonie, ale tylko po modyfikacji przez Wilk Audio. Poniewaz mam dalej swoje 140 wlasnie ja podlaczylem na chwile po obejrzeniu waszego odcinka-dobrze ze bylo okno zamknięte..... Pozdrowienia dla młodych wilków 😊
Altusy to jeden z najbardziej rozpoznawalnych symboli polskiej myśli technicznej w sprzęcie audio z czasów poprzedniego ustroju. I nawet najbardziej zagorzali przeciwnicy nie zmienią tej niemal historycznej pozycji. Jakby ich nie oceniać, to dziś z perspektywy czasu, podziwiam projektantów którzy w tamtych latach, a w szczególności tamtych warunkach, stworzyli taki produkt. Moim zdaniem należy się im uznanie. Stylistycznie zdecydowanie odbiegające od sporej części ówczesnych kolumn. Bez kompleksów do zachodu. Brzmieniowo, dyplomatycznie powiem, że na swój sposób były oryginalnie.......choć wtedy to był szał, co tu owijać w bawełnę. Na plus, wysuwała je zawsze dość wysoka efektywność. No i symbolizowały luksus. W latach osiemdziesiątych musiałem się zdrowo nagimnastykować żeby je kupić. Później robiłem na nich dyskoteki w szkołach. Próbowałem je przerabiać, doskonalić na miarę swoich upodobań, no i ówczesnych możliwości technicznych. To były jeszcze te pierwsze Altus140. Sporo lat mi towarzyszyły. Dobrze wspominam te czasy. Potem tak się ułożyło że je sprzedałem. Ale że sentyment pozostał, to prawie dwadzieścia lat później zacząłem przymierzać się do kupna ich nowszej odsłony. Suma sumarum nie kupiłem. Obecnie słucham muzyki na starych, ale też z duszą ,odnowionych i nieco odmienionych Fonica A -17. No ......bunkrów nie ma, ale też jest zaj........ście 😄😄😄Pozdrawiam.
Cześć, Altusy to było moje marzenie, które mogłem oglądać u starszych kolegów. Na szkolnej dyskotece udało się nawet uszkodzić 😅 Teraz oryginał tylko dla wyglądu, ale zmodyfikowane to było by coś, dla przyjemności w domu jak znalazł 🎉
Witam, Altusy to dla mnie prawdziwa ikona polskiego sprzętu audio, która od lat budzi ogromny sentyment. Pamiętam, jak pierwszy raz usłyszałem ich brzmienie u znajomego, były to altusy 110, potem zacząłem oglądać mnóstwo filmików z altusami na RUclips i zawsze chciałem takie mieć. Wywołują we mnie ogromną ekscytację, bo ich brzmienie nadal potrafi zachwycić. Marzę o tym, aby te Altusy 300 znalazły swoje miejsce u mnie w domu i żeby marzenia stały się rzeczywistością Życzę wszystkim wesołych świąt Pozdrawiam
Ech te 80 lata,łezka w oku się kręci 😂 Marzyłem ,śniłem aż w końcu się doczekałem. Koledzy mało się niepoprzewracali z wrażenia jak weszli i zobaczyli moje Altusy. Te srebrne pierścienie, ten wygląd ,wtedy zwalał z nóg i zapach ,tego się nie da zapomnieć. Grało to z moim sprzętem Diory ,szuflada i reszta wierzy podłączone do Altusów dawało radę. Wtedy byłem przeszczęśliwy słuchając i patrząc na te kolumny, zatracałem się w muzyce,nie analizowałem,nie zastanawiałem się czy czegoś w tym dźwięku brakuje. Takich chwil szczęścia i radości się nie zapomina ,to było coś. Chętnie bym posłuchał nowych altusów i zatracił się w wspomnieniach i muzyce 😅. Pozdrawiam, robicie piękną robotę Bravo.
Maćku dziękujemy za spotkanie, zrobiony materiał i wymianę spostrzeżeń. Życzymy całej załodze Akustyka oraz Wam drodzy widzowie zdrowych spokojnych Świat i pomyślności w Nowym Roku a zwycięscy konkursu miłego słuchania. Najlepsze życzenia od załogi Wilk-Audio-Projekt 😊
Dzień dobry Panowie! Altus 200 były w mojej rodzinie z 25 lat. Przechodziły regenerację. Zanim wpadłem na pomysł ich modyfikacji sprzedałem sprzęt. Obecnie używam klipsch R-800f. Z chęcią wrócę do Altusow, tych po modyfikacji przez Pana Pawła 😂 uwielbiam głośna muzykę 😎 pzdr.
Altusy 300 to dla mnie nie tylko głośniki, to prawdziwa kapsuła czasu, to jak podróż w czasie. Już samo patrzenie na nie przenoszą mnie do czasów młodości, kiedy muzyka była moim największym towarzyszem. Te kolumny budzą we mnie najpiękniejsze wspomnienia. Mają w sobie magię, która przenosi mnie wprost do beztroskich chwil. To nie tylko sprzęt, to symbol mojej pasji do muzyki i wspaniałych wspomnień. Ich dźwięk zawsze poprawiał mi nastrój niezależnie od tego, czy organizowałem domówkę, czy po prostu relaksowałem się po ciężkim dniu. 😍🥰
O producencie Tonsil i kolumnach Altus dowiedziałem się od dziadka, który pracował w latach 80 w zakładzie we Wrześni. Kolumny były tak popularne, że widok ciągnących traktorów na przyczepach zestawów kolumnowych nikogo nie dziwił. Znikały bardzo szybko, bywało też tak, że były rozkradane. W naszym domu kolumny nigdy się nie pojawiły. Priorytetem dziadków i mamy była budowa domu, nie mogli pozwolić sobie na takie przyjemności. Pierwsze kolumny jakie miałem okazję zobaczyć to Altusy 140. W drugiej połowie lat 90 wujek zakupił parę z drugiej ręki. Spotkania imieninowe wujka zamieniały się w małe potańcówki. Jako małolat mogłem tylko pomarzyć o takim zestawie i wrażeniach z odsłuchu w zaciszu domowym. Dodatkowo wyglądały znakomicie. Będąc nastolatkiem zacząłem pracę w przerwie wakacyjnej na sortowaniu butelek i sprzątaniu małego magazynu. Po pierwszych takich wakacjach udałem się prosto do wujka w celu odkupienia jego zestawu. Niestety sporo mi jeszcze brakowało i nie udało mi się go przekonać do sprzedaży. Nadeszły kolejne wakacje i praca na sprzątaniu magazynu. Pewnego słonecznego ranka udałem się na zakładowy śmietnik i moim oczom ukazała się kolumna Mildton 70, od razu wrzuciłem ją na wózek i zabrałem do domu. Euforia nie miała końca. Marzenia się spełniają. Kolumne odratowała znajoma mamy, która też dawniej pracowała w zakładzie Tonsil. Nie mogłem się doczekać kiedy ją odsłucham. Po wakacyjnej pracy udało mi się zakupić wzmacniacz Technics z serii suv300 i za parę groszy inną kolumne od pracownika magazynu. Pierwszy odsłuch zrobił na mnie piorunujące wrażenie, to nic, że dwie kolumny były różne. To nic, że nie był to Altus. Byłem szczęśliwy, muzyka w końcu towarzyszyła mi każdego wieczoru. Sentyment pozostał i będąc już dorosły kolumny i wzmacniacz nadal towarzyszą mi przez życie, dźwięk może już tak nie powala, ale fajne przypomnieć sobie szczęśliwego dzieciaka, który chociaż w połowie zdobył swojego Tonsila.
Będąc dzieciakiem z bloku, mogłem popatrzyc u zamożniejszych kolegów na blask pierścieni Altusow co prawda 140tek ale zawsze. Posłuchać na domowkach jak że nachalne ich brzmienie, wydobyte za pomocą radmora. Dzis zastanawiajac się co sobie kupić w dobie kryzysu 40latka :), bazujac na na sentymencie wybral bym Altusy, przynajmniej do momentu odsłuchu, po ktorym wspomnienia wróciły, tyle ze wymagania wzrosły a powstały dysonans powstrzymał mnie przed byciem nabywcom. Jak widac istnieje opcja, profesjonalnej korekcji fabrycznego sprzętu, co przymina konieczność w czasach slusznie minionych, ale i wyrownuje szanse sprzętu na tle zachodniej konkurencji. Chociaz mamy jeszcze 380 pytanie jak z precyzja ich wykonania. Jestem zatym zeby mimo pewnych cech polskiego sprzetu wierzyć w niego i dac mu szanse, nawet jezeli trzeba cos poprawic... Nasze dziewczny tez są "made in Poland" i bysmy innych nie chcieli, przynajmniej mowie za siebie 😁
Tak Altus zawsze budził pewne wątpliwości w brzmieniu. Pamiętajcie pierwowzór z tzw,,gwizdkiem,, koloryzował trochę słabość urządzeń odtwarzających z tamtych czasów. Dobry vinyl był jak na lekarstwo, a radio nadawało z pasmem 12500Hz. Dobrze , że mamy Wilk Audio , który dostosuje je do obecnych czasów. Respect.
Jak Wilki robią porządek ze słabszą zwierzyną w Bieszczadach tak również i tutaj Wilk zrobił porządek z Altusami. Bardzo dobra robota pozdrawiam ;) A tak nawiasem mówiąc, A380S blado wypadają przy pogryzionych przez Wilka 300!
Witam. Altusy 200 miałem jakieś 25 lat temu robiło się domówki dyskoteki w remizie. Najlepiej się sprawdzały w tamtych latach na grilach czy ogniskach gdzie był browar i inne używki wiadomo młodość. Mam oczywiście do dziś Altusy nie ten egzemplarz akurat 300 no i waszą przeróbka robi robotę bez dwóch zdań. A teraz na luzie lubie posłuchać naprawdę dobrego dźwięku od gramofonu po takie Altuski. Myślę gdybym wygrał konkurs byłbym wniebowziety. Dzięki i pozdrawiam całą ekipę super robotę robicie.😅
Bardzo fajny film. Fajnie pokazaliście jak dobra firma może naprawić niedoskonałości produkcyjne. A teraz moja opowieść o gwieździe odcinka. Altusy to były kolumny marzeń moich i wielu kumpli z mojego otoczenia. Pierwszy raz słyszałem je z zestawem Technicsa u kolegi, teraz uznanego w pewnych kręgach dyrygenta. Słuchaliśmy Iron Maiden, którego był fanem. Dla mnie odczucia były oczywiste, głośno i jeszcze raz głośno. Wtedy miałem porównanie tylko z moim dwu kasetowym jamnikiem Samsunga. To były niesamowite wrażenia. Kolejne spotkanie z Altusem to jak z chórem przygotowywaliśmy się u naszej wspaniałej dyrygentki do ważnego koncertu. Na Diorze z tymi właśnie kolumnami słuchaliśmy Carmina Burana. Teraz dopiero uzmysławiam sobie, że na tamte czasy te głośniki były dość uniwersalne. Metal i zupełne przeciwieństwo, muzyka klasyczna, symfoniczna. To było coś. Po latach zachwytu dolby digital w zestawie Onkyo z Quadralami nadszedł czas powrotu do poczciwego stereo. W tej chwili buduję swój pierwszy zestaw na bazie wzmacniacza Nad i kolumn Magnat All-Ribbon 4, ktore grają niestety zbyt metalicznie, co prawda dość szczegółowo. Brakuje w nich dynamiki, życia potrzebnego wg mnie w każdym gatunku muzycznym. No ale od czegoś trzeba zacząć. Obejrzałem film do końca, posłuchałem na słuchawkach różnic przed i po modyfikacji, i wydaje mi się, że to mogły by być kolumny, które godnie zastąpiły by wysłużone Magnaty. No i po 30 latach spełniło by się marzenie z młodości😊.
Ja usłyszałem Altusy 300 po raz pierwszy gdzieś ponad 30 lat temu we wczesnych latach 90-tych. Pamiętam, że niezależnie od tego czy były podłączone pod wzmacniacz Diory czy Sony to z jednej strony syczenie wysokich a z drugiej rozlewający się dudniący bas były znakiem rozpoznawczym tych kolumn. Niemniej nawet te Altuski imponowały mi wtedy, gdyż jako nastolatek sam miałem do dyspozycji jedynie jakiegoś kaseciaka w stylu Kasprzaka czy innego Telefunkena, z którego wydobywał się dźwięk porównywalny raczej do głośników dzisiejszych telefonów. Dobre mam wspomnienia tych kolumn, ale to pewnie dlatego, że generalnie idealizujemy sobie wspomnienia ze szczęśliwych czasów młodości. Martwienie się troskami życia codziennego w czasach zmian systemowych i galopującej inflacji to było zadanie dla rodziców. A młody mógł sobie posłuchać muzyki i nie przejmować się trudami życia na zapas 😊
Altus to wspomnienie luksusu z siermiężnego PRLu. Wraz z wieżą "szuflada Diora" i colorofonem c-230 B tworzyły zestaw marzeń każdego audiofila z tamtych lat. Pojechałem z ojcem do Wrześni po wymarzone Altusy które po kilku godzinach oczekiwania wyczerpały się i przyszło nam kupić kolumny 25 watowe. Do tej pory mam traumę po tym wydarzeniu i wciąż Atusy siedzą w mojej głowie jako nieosiągalne marzenie. Każda kolumna z tamtych lat używana do dzisiaj ma duszę i wiadomo ze posiadali je tylko bardzo świadomi melomani zasłuchując sie w LP3 lub winylach zdobywanych także z wielkim bólem. Fajnie że są ludzie którzy reanimują taki sprzęt i pozwalają na dalsze działanie. Pamiętam że były też używane do obsługi wszelkiego rodzaju dyskotek szkolnych gdzie często współpracowały z magnetofonem szpulowym - czyli drugim marzeniem młodych słuchaczy muzyki z lat 70/80
Oj Panowie ale zrobiliście ,,REKLAMĘ'' TONSILOWI. Nie mniej brawo WILK AUDIO PROJEKT , tak powinna grać kolumna w ORYGINALE a nie po przeróbkach. Chętnie posłuchał bym ich na żywo. Dobra robota Panowie. Pozdrawiam.
Altusy 300 to prawdziwa ikona, która budzi we mnie masę wspomnień i emocji. Pamiętam, jak pierwszy raz usłyszałem ich dźwięk - byłem u wujka, który zawsze miał najlepszy sprzęt audio. Grały wtedy Led Zeppelin, a ja, mały dzieciak, siedziałem w kącie i czułem, jak każdy bas przeszywa powietrze, a gitara brzmiała tak, jakby ktoś grał na żywo w pokoju. Te głośniki nauczyły mnie, czym jest prawdziwa jakość dźwięku. Dla mnie Altusy 300 to coś więcej niż sprzęt - to wspomnienie dawnych, beztroskich czasów, kiedy cała rodzina zbierała się, żeby wspólnie słuchać muzyki. Wywołują też nostalgię za momentami, kiedy sprzęt audio miał duszę, a nie był jedynie plastikowym gadżetem. Uważam, że Altusy 300 to legenda, której dźwięk potrafi ożywić każdy dom i każdy wspomniany wieczór. Marzę o tym, żeby móc znów poczuć ich potęgę - tym razem już w swoim salonie, gdzie będą grały muzykę mojego życia. Altusy 300 to nie tylko głośniki - to wehikuł czasu i gwarancja emocji, których nie da się podrobić.
W tedy Altusy, to tak jak Dom dzisiaj z pięknym ogrodem, dzisiaj Altusy, to tak jak stara ruina do zburzenia. Po zburzeniu zostaje Ziemia, Grund, i na bazie gruntu powstaje coś nowego, ten Grund dzisiaj to Wilk, który daje nowe życie tym Altusom, ale niestety to dalej tylko Altus👍pozdro
Chyba nie ma bardziej kontrowersyjnych kolumn na naszym rodzimym rynku. Mimo wszystko dla wielu jest to wielki sentyment. PS Jestem ciekawy jak wam się spodoba nasz nowy film 😀
Jeja super , wracają wspomnienia i lata 90 . Zestaw Diory dawno temu sprzedany ale 140 stoją nadal , szkoda że nie grają . Z chęcią zobaczył bym taki zestaw znowu w swoim pokoju . A 140 mogły by trafić na wasz warsztat , może dali byście im drugie życie .
W latach 90tych podczas powodzi zalało nasze miasteczko, lokalną szkołę też przy okazji a w niej "aule" nagłaśniali właśnie Altusami 140 które zostały do połowy zalane, odkupiłem je za przysłowiową flaszkę, odrestaurowałem, pomalowałem i wstawiłem je do mojego 10m2 pokoiku w bloku wraz z Technicsem, służyły mi przez cały okres nastoletni, wszystkie imprezy domowe, wszystkie sylwestry, łupały na maxa (od czasu do czasu tylko musiałem wymienić "sopran" bo się palił :P ) sąsiedzi też zawsze słuchali ze mną :D , raz przyjechała policja i kazali muzyke ciszej puszczać no ale po 30 min jak pojechali to wiadomo znowu było głośno więc ktoś ich znowu wezwał wtedy weszli nam do miezkania i zabrali kable od wzmacniacza :D więc ogólnie to bardzo dobrze wspominam te głośniki , niestety w tamtych czasach o Altusach 300 to mogłem tylko pomarzyć , po latach niestety sparciały membrany i zamieniłem się nimi z kolegą za antene satelitarną :P
Altusy 300, aż łza w oku się zakręciła. Były ze mną od urodzenia. Tata siadał ze mną w fotelu, włączał Franka Sinatrę na winylu i słuchaliśmy godzinami. Potem dorosłam i przyszedł czas na rocka, najpierw polskiego a potem zagranicznego. przychodziłam ze szkoły i włączałam Bruce'a Springsteena, Genesis, Billy Idola i Dawida Bowie. Potem w liceum odkryłam metal i to był prawdziwy sprawdzian dla altusów. Wytrzymały godziny słuchania Slayera i Exodusa i pewnie wytrzymałyby jeszcze dorastanie moich dzieci ale spłonęły w pożarze garażu przy remoncie. I jakoś tak zawsze chciałam kupić następne ale czas leciał a głośników nie było. Twój film przypomniał mi o miłości sprzed lat i marzenie o Altusach znowu odżyło. Być może są głosniki lepsze, nowocześniejsze, z lepszym brzmieniem niż Altusy ale sentyment i tysiące wspomnień to najlepsza motywacja do spełnienia tego marzenia.
Mimo iż nigdy nie posiadałem Altusów, to zawsze mi się podobały. Były obiektem pożądania w dzieciństwie i teraz z sentymentu do nich, jak i do polskiej marki. Kojarzą mi się głównie z dyskotekami szkolnymi, pierwszymi zauroczeniami dziewczynami i tańcami gdzie trzymało się dziewczyny za biodra, a one nas za ramiona z dystansem metra od siebie ;) Kulami disco i barwnymi kolorofonami, z trzema światłami i potencjometrami do ich ustawiania. Grało to na magnetofonach dwu kieszeniowych gdzie trzeba było się wstrzelić idealnie w zmianę utworów, a piosenki zgrywało się z radia lub od kolegów tworząc playlisty. Potem kombinowało się z podłączaniem discmanów pod wzmacniacze gdy pierwsze płyty trafiały w nasze ręce. Lata mijały a Altusy ciągle grały i trwały z nami wyciągane z kantorka szkolnego na przeróżne imprezy. Wspomnienia te wracają jak bumerang, za każdym razem gdy oglądam filmy takie jak te albo widzę je gdzieś w ogłoszeniach czy na targach staroci.
Altusy, Altony, Mildtony i inne Tonsile. Sprzęt na którym się wychowałem. Za młodego sam regenerowałem, modyfikowałem te zestawy głośnikowe. Grałem tym sprzętem na dyskotekach w podstawówkach, gimnazjach a nawet w remizie. Ogromny sentyment. Pozdrawiam serdecznie
Piękne kolumny i mam do nich ogromny sentyment. Były pierwszymi dzięki nim zajarałem się na punkcie muzyki. Zrobiliście kawał dobrej roboty. Tak naprawdę wprowadziliście te kolumny w 21 wiek. Pozdrawiam 👍💪
Wilka nie trzeba mi przedstawiać ;) kawał fachowo wykonanej roboty! Tak poza konkursem mogę dodać (musiałbym samotnię zamienić na dom z konkretnym salonem w którym mógłbym rozkoszować się brzmieniem takiego zestawu), że za dzieciaka przy podobnym zestawie bawiliśmy się na szkolnej dyskotece i pamiętam też organizowane przez miasto letnie imprezy z końca lat 80tych na których takie kolumny dawały radę.
Czasy były parszywe, a wódki też nie było. Kojarzę je z resztkami sił Artura i rozmowami o miłości. Koledzy mieli swoje dziewczyny, a my mieliśmy swoje kolumny. Zaprosił mnie na flaszkę i ckod, przyszedłem na miejsce i część rzeczy się zgadzała. Kolega był nieprzytomny na podłodze, w butelce reszta wódki, a z kolumn leciała piękna muzyka ckod. Usiadłem wygodnie w fotelu położyłem nogi na koledze i trzeba cieszyć się tym co mamy, resztką alkoholu, wątpliwej jakości dźwiękiem i wspaniałą muzyką. Dzisiaj koledzy mają swoje dziewczyny, a ja mam dalej swoje kolejne kolumny.
Doskonały material. Pierwszy raz poznałem Pana Wilka na kanale reduktor szumu. Wtedy bardzo tajemniczo. A dziś możemy zobaczyć mistrza przy pracy. Pozdrawiam właściciela kanału. Super temat myślę dla każdego kto kiedyś dłubał w głośnikach
W 1989 roku miałem 14 lat na sylwestrze u bogatej koleżanki Ewy nie byłem zainteresowany zabawą jak zobaczyłem i usłyszałem te kolumny ,stałem przed nimi jak w Pewex z rozdzabionym pyskiem i tak to zostało do dziś kiedy mam lat 50 i na ostatnim audio video show na niektórych salach miałem atak tej samej choroby .Niech już ta choroba zostanie ze mną na zawsze ... Prawdziwe Wilki modernizacji . Pozdrawiam Robert
Dzień dobry tonsil to piękna marka która ma duszę i potncjał, jestem miłośnikiem altusów a ich dźwięk doprowadza moje uszy do orgazmu, pozdrawiam prowadzących i wilk audio
Brat kiedyś miał Altuasy 140 później 200 pamiętam to dzieciństwa jak nimi szpanowalem chodź nie były moje 😂 😂 Dały nam wiele radości z muzyki oraz wspomnień 😊😊 Do dziś jak widzę Altuasy przypomina mi się przegrywanie kaset i czekanie na nowości z radia żeby można było nagrać piękne czasy 😢 Marzenie mieć takie Altuasy jeszcze od Pana Wilka 😊😊
Leci sub👍. Szacun za ten materiał, Wilka znam, korzystałem i polecam. W młodości miałem przyjemność słuchać co niedzielę Altusów w kościele...😂organista miał je podpięte do syntezatora i nagłaśnialy sporej wielkości kościoł, ale to był basss 🤩 Kiedyś już pisałem że te kolumny powinny być traktowane jako diy (i może tak sprzedawane) Egzemplarz z filmu doskonale pokazuje jakiego kota w worku możemy dostać 😂tragedia...różne zwrotnice, głośniki, dźwięk...jak bym dostał klaskacza w mordę od producenta za zakup. Irena...IRENA co dzisiaj montujemy - altusy 2setki, - cooo? - 2setki, - co oooo? -.... a mogą być 3setki....🤣🤣🤣
Witam i dziękuję za odcinek. Od dziecka byłem muzycznym zapaleńcem. Miałem to szczęście, że rodzice nie tłumili mojej pasji i w miarę możliwości próbowali być pomocni finansowo. W 1983 roku udało się zdobyć pierwsze Altusy. Był to model 75, który wraz z dzierżoniowską "mini wieżą" wspomaganą korektorem grał na tyle bajecznie, że połowa liceum przesiadywała u mnie na wieczorkach muzycznych. Wydawało mi się, że był to dźwięk niemal niedościgniony. Potem zamieniłem 75 na 140, które służyły mi do roku 1997, kiedy to na początku lipca wyniosłem je do piwnicy, by zrobić remont w mieszkaniu. Mieszkałem na wrocławskim Kozanowie, czyli kilka dni później kolumny zniszczyła powódź. Przez jakiś czas używałem podstawkowych Cantonów i postanowiłem zakupić nowe Altusy 200. Niestety, tu już tak słodko nie było. Dudnienie zamiast basu, pisk zamiast sopranów. Oczywiście, Diora dawno odeszła w zapomnienie. Altusy 200 również. Zastąpiły je najpierw Pylony, teraz Dali, ale wciąż mam z tyłu głowy powrót do Altusa, ale może właśnie takiego nie seryjnego. Wiem, że wiele osób każe mi popukać się w głowę, ale wychowałem się na produkcie z Wrześni i do niego porównuję resztę. Nie będę z tym walczył. Pozdrawiam zarówno pasjonatów Altusa, jak i przeciwników. Wesołych Świąt!
Pierwsze altusy 75 " wystałem "w sklepie rtv w 1984 roku, grają do dziś po wymianie zakupionych w Tonsilu głośników basowych i tubowych. Już współczesne 300 kupiłem w Tonsilu w 2020 roku, mają dobry bas. Wychowałem się na ich brzmieniu, lubię to brzmienie i ich wygląd-dla mnie najladniejsze - choć chętnie bym posłuchał jak pracują z kopułką i zmodyfikowaną zwrotnicą. Państwa kanał i prace oglądam z przyjemnością. Życzenia zdrowia i sukcesów.
Mam zg 40 c 115 od 98 roku kupiłem od sąsiada bo to było moje marzenie ale grały tragicznie i pewnego dnia wpadły mi w ręce małe japońskie kolumienki które grały o niebo lepiej ... A jak wiadomo w tamtych czasach trzeba było kombinować więc przełożyłem zwrotnice ( były na płytce drukowanej ) do moich altusów i zdębiałem !!! Znajomi i ich znajomi przychodzili słuchać jak to gra bas był tak miękki i niski że szukali mi po pokoju ukrytego subwoofera . Są ze mną już podniszczone do tej pory i co ciekawe 3 miesiące temu postanowiłem je zmienić .. I teraz powiem szczerze że nadal stoją w sypialni i prędzej czy później wrócą do salonu !! Są jak członek rodziny przeżyły młodzieńcze imprezy dwójkę dzieci 3 przeprowadzki i nadal stawiają czoło nowym konstrukcjom .nadal z tymi japońskimi zwrotnicami .... Pozdrawiam ..
Jestem z rocznika 81. Kolumny Altus królowały w moich czasach na komersach i dyskotekach szkolnych. Swoje obecne Altusy znalazłem pod śmietnikiem kilka lat temu wychodząc z psem na spacer przed pracą. Obudowy w dobrym stanie, ale same głośniki wysłałem do regeneracji. Dodatkowo wewnątrz wyłożyłem watą tłumiącą, poskładałem i działają do dziś. Specyficzny dźwięk, ale mają swój klimat.
Zestawy głośnikowe które są charakterystyczne rozpoznawalne i kojarzone z Polską z tamtych lat, zawsze przynosiły emocje i większość z nas je miała.Teraz są nowe konstrukcje. Teraz Polska👍
Świetne wspomnienia! Od momentu podłączenia i uruchomienia moich Altusów sąsiad z dołu zaczął mnie regularnie odwiedzać a za każdym razem minę miał coraz gorszą. No i w końcu przestaliśmy sobie mówić dzień dobry na klatce schodowej... . A kolumny pożyczył mi przyjaciel, mówiąc "oddasz mi jak się dorobisz willi z basenem". Ale się nie dorobiłem :) Pozdrawiam Akustykę i Wilka !!!
Altusy to przede wszystkim MOC - w każdym tego słowa znaczeniu. Nazwa (Altus = wysoki) trafnie oddaje zarówno ich imponujące gabaryty, jak i potężną dynamikę oraz moc dźwięku. Obok tych kolumn trudno przejść obojętnie. Już sam widok potężnego głośnika niskotonowego budzi respekt, a cała ich konstrukcja sprawia wrażenie, jakby mogła nagłośnić co najmniej stadion. I faktycznie, Altusy 300 doskonale radziły sobie z nagłaśnianiem imprez, od szkolnych dyskotek po domówki, stając się synonimem dobrej zabawy. Dzisiaj juz 44lat na tarczy :), ale to dzięki nim wracają wspomnienia młodości i szkolnych dyskotek, gdzie były gwarancją udanej imprezy. Ich legenda trwa do dziś, a ja wciąż darzę je sentymentem. Zawsze znajdzie się dla nich miejsce w moim sercu (i w domu) ;-)
Pierwszy raz altusy 300 zobaczyłem w podstawówce grał na nich znajomy na balu na zakończenie ósmej klasy miałem wtedy magnetofon na kasety osaki którą dostałem kilka lat prędzej na przyjęcie jak ujrzałem te kolumny to byłem w szoku Tak bardzo mi się one spodobały od razu rzuciły mi się na kolumnach głośniki dookoła z pierścieniami Pamiętam jak one pięknie wyglądały jak włączył muzykę na tych kolumnach to na tamte czasy nic lepszego nie słyszałem Zawsze chciałem mieć takie kolumny ale nie miałem takiego szczęścia mieć je osobiście bardzo dobrze że ta firma istnieje i nadal jest Altus produkowany akustyka dla wszystkich prowadzących pozdrowienia świetnie że taka firma jest co modyfikuje kolumny i głośniki sprzęt który gra dobrze Po takiej modyfikacji gra znakomicie jeszcze raz dla wszystkich pozdrowienia i wesołych świąt
I właśnie dlatego, nigdy nie kupiłem Altusuw (choć zawsze chciałem). Pomimo całej historyczno-sentymentalnej mitomani związanej z nimi. Wasz materiał tylko utwierdza mnie w przekonaniu, że nie warto było ryzykować. Wolałem kupić kolumny za 5-6K zachodnich producentów, niż inwestować dużo mniejsze pieniądze w produkty firmy Tonsil czy Unitry, wbrew chęci wspierania polskich firm i ich produktów. Cieszy mnie fakt, iż pasjonaci tacy jak „Akustyka” i „Wilk Audio” potrafią, „tak zwanej” legendzie Tonsila dać prawdziwe podstawy do tego by można było nazwać Altusy kolumnami kompletnymi. Mam nadzieję, że w przyszłości firma Tonsil obejrzy wasze materiały i poprawi swoje produkty, tak żeby przyszłe pokolenie mogło powiedzieć: Proudly made in Poland. Pozdrawiam waszą całą ekipę. Czekam na kolejne materiały! PS. Powiedzcie mi, dlaczego taka firma jak Tonsil, z tak wielkim bagażem doświadczeń i oczekiwań od klientów, produkuje taki szajs? Przecież w Polsce jest tak wiele osób gotowych wydać i/lub zaciągnąć kredyt, żeby tylko mieć u siebie ten kawałek polskiej historii. Wystarczy zobaczyć, jak temat podjęła Unitra. I choć mnie aktualnie nie stać na nową odsłonę ich produktów, to cierpliwie odkładam do skarpety. I wiem, że pewnie jest 100 lepszych wzmacniaczy i kolumn z całego świata, ale to marzenie z dzieciństwa, chcę zrealizować. I tak świadomy wad, chcę mieć w pełni Polski zestaw audio.
Szok! Różnica jest tak ogromna, że słychać ją nawet na głośniku telefonu, na słuchawkach jest już przepaść, a co dopiero na żywo! Szacunek za nagranie porównania brzmienia oraz za podkreślanie, że ma to charakter wyłącznie poglądowy, bo oczywiście ktoś może nie zdawać sobie z tego sprawy i taki "internetowy" odsłuch traktować jak faktycznie brzmienie, co oczywiście nie jest możliwe, bo na taki internetowy odsłuch wpływa akustyka pomieszczenia, w którym było to nagrywane, charakterystyka mikrofonu i oczywiście u odbiorcy - sprzęt na którym ogląda ten materiał. Jednak pomimo to, różnice słychać bardzo wyraźnie. Świetna robota i z góry gratuluję zwycięzcy!
Altusy to były nie do zdarcia kolumny… nie tylko nagłaśniały mieszkania i zakłócały spokój sąsiadów, ale też nagłaśniały dyskoteki, imprezy szkolne, wręcz pełniły dzisiejszych estradówek, bo nie jedną imprezę plenerową zasiliły. No cóż…. też je chciałem, bo podobały mi się, tylko miały jeden problem… beznadziejnie brzmiały. Tylko raz miło brzmieniem byłem zaskoczony, gdy posłuchałem utworu z repertuaru Enya u jednego marynarza na sprzęcie zachodnim i zmodyfikowanymi Altusami. Wówczas nawet polubiłem słuchać nudnej Enya. Jako licealista uzbierałem na amplituner Radmora, ale Altusy były poza zasięgiem. Obecnie Radmor został odnowiony i trochę zmodyfikowany, gdzie na tyle dobrze zabrzmiał, że dostał nowe kolumny od Heco. Z tamtych czasów, żałuję że nie udało zakosić z podstawówki kolumny Diora i wzmacniacz lampowy- grał zestaw kosmicznie, choć nie grzeszył wielką mocą. Nawet na sali gimnastycznej było rewelacyjnie, wyraźnie, czysto brzmiał. Na 100% poszedł na śmieci, niestety. Co to był dokładnie za zestaw? Nie pamiętam, byłem za młodym szczylem….Widziałem jakie g,,wno chińskie kupili w zamian. Ani to grało, ani nie brzmiało, wokalu nie slychac, tylko obsługa była łatwa. Ach te wspomnienia…..
Altusy... nieosiągalne wspomnienie dawnych lat. Marzenie. Czasy, gdy kupowało się same skrzynie, głośniki osobno a zwrotnice robiło się samemu. Metallica, Pierwsze utwory słychane prawie na maxa. Jak tu cofnąć czas? :)
W latach 80', 90' było tak niewiele sprzętu dostępnego dla przeciętnego portfela, że jakiekolwiek nasze Altusy by były lub nie były - kochaliśmy je za to, że po prostu są 😌 Jakość brzmienia w tamtych czasach była akceptowalna. Wykreowały wiele wspomnień i służyły dzielnie przez lata. Na wielu imprezach ich surowy charakter drenował uszy, wysokie tony pozostawiały szum w uszach przez następny dzień 🥹
W latach 90 byłem wielkim fanem ALTUSOW i oczywiście TECHNICSA. Zestaw marzeń. O ile TECHNICSA posiadałem i to nawet wysoki model o tyle ALTUSOW nigdy. Było kilkanaście innych marek a nawet własnych konstrukcji kolumn ale Altus pozostał w sferze marzeń. Pamiętam jak jeździłem po sklepach i potrafiłem stać kilkadziesiąt minut w takim sklepie i słuchać jak one grają. Wtedy dźwięk wydawał mi się najwyższych lotów. Także Altusy to mega wspomnienie młodości i początków obcowania z muzyką.
Wszystkie imprezy moich rodziców odbywały się na sprzęcie Tonsil, Unitra. Mój najlepszy kolega z dzieciństwa miał Altusy 300 i grały fenomenalnie. To niezapomniane wspomnienia, które zostaną ze mną na zawsze. Nowe Altusy to najlepszy prezent jaki mógłbym sobie wymarzyć 💝🍀🎶🥰
Będąc dzieckiem słuchałem muzyki (codziennie praktycznie kilka godzin) na monofonicznym kaseciaku Unitry nawet bez radia bo na tyle było stać moich rodziców. Ojciec kolegi miał sprzęt oparty o Altusy...jak udało mi się tego posłuchać to nie wierzyłem wtedy jak to gra; stereo, wysokie tony, odczuwalny bas coś nie do opisania to było... Tak zapamiętałem Altusy...pierwszy kontakt z kolumnami stereo, ale wspominałem już co było moim punktem odniesienia😄 . Pozdrawiam
Witam. Moje altusy 140 wiszą przy suficie. Do okoła pokoju same tonsile. Tak przyzwyczaiłem się do ich brzmienia że o niczym innym nie chcę słyszeć. Przy altusach się bawiłem ,poznałem miłość swojego życia. Przy nich zostanę do końca. Pozdrawiam serdecznie.
Altusy to najlepsze lata mojej młodości, urodziłem się na początku lat 80tych, końcówka podstawówki to był okres w którym byłem już zakochany po uszy w audio. Przed snem kartkowałem katalogi, parametry techniczne Technicsa znałem na pamięć. Wszystkie pieniądze jakie dostawałem od rodziny na urodziny, imieniny czy jaką kolwiek inną okazję odkładałem na sprzęt. Miałem wtedy magnetofon Condor z komuni, wzmacniacz Unitra i w ósmej klasie rodzice dołożyli mi do używanych Altusów 140. Ale to był sprzęt, leżały poziomo w mojej meblościance, a po środku Condor, a na nim wzmacniacz do sterowania tym. Tata obiecał mi, że jak dostanę się do Technikum Elektronicznego to kupi mi jeden wybrany klocek. I cały rok zastanawiałem się co wybrać, wzmacniacz czy decka. Wtedy żródłem dostępu do piosenek, których słuchałem pochodziły z list przebojów, których słuchałem w piątkowe noce i nagrywałem na kasety, wiedziałem, że Condor bardzo słabo nagrywa, więc piewrszym elementem był jednak Deck Technicsa 575, w drugiej klasie doszedł wzmacniacz, a w klasie maturalnej dopiero CD. :) Cudowne lata. Oglądając ten materiał (okolice 8 minuty) moje Altusy 140 też miały ten efekt, jeden grał zupełnie inaczej niż drugi, ale komu by to przeszkadzało. ;) Pamiętam, że pare miesięcy temu trafiłem na film "Król Altusów" i powiem Wam, że wtedy byłem przekonany, że tak będzie wyglądać moja starość. W pełni rozumiem tego gościa. Pozdrawiam serdecznie.
Jakiś czas temu zacząłem się interesować sprzętem audio i tak trafiłem na wasz kanał, altusy znam chociaż nigdy ich nie miałem. Myślę że takie kolumny byłyby świetnym początkiem przygody że sprzętem audio, natomiast.uwazem, że są tu osoby które bardziej zasługują na takie kolumy, pozdo:)
Konkretnie i na temat zwrotnica Altus 300 jest cięta na 600/6000 to ,że producent stosuje każdą z innej serii produkcyjnej w praktyce liczą się ich parametry nawet gdy są nieco odmienne jest to praktycznie nie do wychwycenia podczas odsłuchu to samo dotyczy rozbierzności w doborze materiałów do produkcji głośników tutaj zmieniją się parametry i nie będzie powtarzalności w parametrach akustycznych np:częstotliwości rezonansowej to też będzie wcale/ledwo wykrywalne podczas odsłuchu jednak producent powinien po tym tescie wyeliminować w przyszłości stosowanie rozbierznych elementów do podukcji bo mimo to jest to niedopuszczalne tym bardziej ,że dopóki Altus 200/300 będą produkowane pomimo nowocześniejszych innych konstrukcji są dalej ikoną firmy. Proponuję przemyśleć drogi Tonsilu czy nie warto poprawić kontroli jakości w firmie dają prace kolejnej osobie i uznać za plan minimum dobre wykonanie użycie dokładnie tych samych materiałów dla każdej z kolumn. Ponad to powinny powstać moim zdaniem Altusy pośrednie pomiędzy serią 200/300 ,a 280/380...nazwijmy je Altus 200/300 Pro. była by to wersja podobna do zaprezentowanej w tym teście jednak seryjnie i sporo tańszym kosztem... Odnośnie brzmienia oryginalnych Altusów 200/300 panowie to kolumny specyficzne coś pomiędzy normalnymi kolumnami ,a estradówkami to tak ma być i ocena brzmienia względem audifilskich kolumn nie na sensu bo altusy takie nie są i nie miały być to specyficzne brzmienie i tak wielu ludziom się podoba oceny Altusów są średnio bardzo dobre w internecie ,a osoby które próbują z nich zrobić na siłę wyrównane grzeczne i często nudne kolumny dla audiofilów nie rozumieją koncepcji tego projektu i powinni zainwestować w ugrzeczniony i dociążony model 280s/380s. Przetworniki tonsil wytwarzane są ręcznie /maszynowo panowie i panie :) odpowiednia kontrola jakości w całym procesie produkcyjnym od A do Z się kłania produkt końcowy musi być symetryczny i jeśli odmienny to tylko seriami ,a nie poszczególnym sztukami. Kiedyś było to w 2005 roku założyłem na forum audiostereo wątek gdzie podzieliłem się z forumowiczami moimi spostrzeżeniami dotyczącymi eksploatacji moich kolum Tonsil Altus 300 których już niestety nie posiadam ,a bardzo mi one odpowiadały. Dla zainteresowanych wątek można znaleźć wpisując w Google frazę : Mój test długodystansowy Altus 300 :)))
Witam z racji iź jestem rocznik 89 nie miałem okazji poznać tych legendarnych kolumn. O marce usłyszałem w dzieciństwie tato mi opowiadał i bardzo zachwalał marke Tonsil, chętnie odsłuchałbym wraz z tatą nowe wcielenie tych oto kolumn. Z racji iż budowa domu dobiega końca, czeka mnie zakup solidnego zestawu stereo do salonu. Ps zestaw po modernizacji zyskał ciekawe brzmienie, do tego ten retro wygląd teraz jest idealny.
**Wspomnienia z Altus 300** Miałem 18 lat, kiedy w moim pokoju pojawiły się kolumny Altus 300 - legenda polskiego audio. Już pierwsze chwile z nimi były jak brama do innego świata. Dźwięk, choć wielu dziś określa go jako "charakterystyczny", wówczas porwał mnie energią i basem, który potrafił zatrząść szybami w oknach. Każdy wieczór zamieniał się w koncert - Deep Purple, Led Zeppelin czy Modern Talking rozbrzmiewali tak, jakby grali tuż przede mną. Najbardziej pamiętam moment, kiedy zorganizowałem domówkę dla znajomych. Altusy grały na pełnej mocy, a ja z dumą patrzyłem, jak wszyscy podziwiają ich brzmienie. Była to noc, którą wspominam do dziś - tańce, śmiech i nawet sąsiedzi przyszli, by "posłuchać". To właśnie Altus 300 uczyły mnie miłości do muzyki i pokazywały, jak ważny jest sprzęt, który potrafi odtworzyć emocje ukryte w dźwiękach. Do dziś, choć mam inne, bardziej zaawansowane kolumny, widok Altusów budzi we mnie ciepłe wspomnienia - symbol pasji, młodości i niezapomnianych chwil.
To co zrobił Pan Wilk z czymś co jest kultowe, to opus artis. Od razu sobie pomyśłałem o jednym, tak na koniec roku podsumowując co się dzieje w naszym kraju. Zebrałbym chętnie całą polską władzę, rząd, parlament i sędziów, zapakowałbym ich w pociąg i zawiózł do Pana Wilka, a on nie ich wszystkich porozkręca i powyciąga z ich głów te wykrzywione chore zardzewiałe zwrotnice, i niech im zamontuje nowe zdrowe z inteligentnym systemem operacyjnym , i niech im doleje oleju, i niech dokręci wszystkie brakujące śrubki. Jedyna nadzieja w panu Wilku, żeby nam się żyło lepiej. Innej nadziei już nie ma
Miałem przyjemność 'pracować' na Altusach 300 już w gimnazjum, gdzie zaczynałem swoją przygodę z akustyką. Te niesamowicie oryginalne głośniki, jak na tamte czasy, świetnie sprawdzały się przy nagłaśnianiu szkolnych apeli i dyskotek. Było to doświadczenie, które zaszczepiło we mnie ogromną pasję do dźwięku i sprawiło, że akustyka stała się moją zajawką na długie lata. Altusy 300 to nie tylko kawał solidnego sprzętu, ale też mnóstwo wspomnień i emocji, które wciąż wywołują uśmiech na mojej twarzy. Oraz sam byłem posiadaczem atlusow 110 ze wzmacniaczem unitry.
Altusy zawsze były moim marzeniem, ponieważ sprzęt w tamtym czasie był high end . Firma Wilk wykonała niesamowitą modyfikację która w moim subiektywnym odczuciu wypadła niesamowicie grają najlepiej z testowanych nie jestem audiofilem poza tym odsłuch na laptopie nie odda tego audio. Wesołych Świąt i hucznego Nowego Roku Dla Wszystkich fanatyków audio !
Och te Altusiki, wiele lat temu przyklejony nosem do szyby fabrycznego sklepu Tonsil ślinilem się na widok tego cudu audio, i na tym się kończyło z baku funduszy i znajomości nie mogłem sobie pozwolić na zakup,po kilku latach deteminacji i uporczywego poszukiwania udało mi się kupić używane 70ki, to było dla mnie jak zdobyć Ewerest, no cóż mogę powiedzieć w skruchę źe w moim przypadku odmienił moje źycie, te odsłuchy cało nocne i śpiewy całej Polskiej sceny a i Slejer wybrzmiewał z tych wspaniałych głośników. Serdecznie pozdrawiam Andrzej
Krótko i zwięźle jak dziadostwo było tak jest, i takie jest moje wspomnienie o Altusach 110, czyli gwizdkach, ale nie było innej opcji w tamtych czasach. Słuchało się to co się miało. Ile ja spaliłem tych gwizdków, fiu fiu . A te gąbkowe membrany zamieniłem na gumowe. Na marginesie używam DALI, też papierowe membrany ale z innej bajki. Uwaga na gwizdki Klipsch.
Tak też należę do tych co stali cała noc pod sklepem we Wrześni aby pozyskać jakieś zestawy, ale i tak były najlepsze w porównaniu z jakimikolwiek z obszaru demoludów . Naprawiałem te zestawy masowo. Pozdrawiam
Od dziecka byłem zakochany w Tonsilach. Altony 80 na swoje czasy były przepiękne, dbałem, odkurzałem je i słuchałem za dziecka. Od Chrzestnego (pozrawiam Wuja!) dostałem zmęczone Fenixy II i je odnowiłem - sprawdziłem połączenia, poprawiłem przewody, wytłumiłem, odmalowałem na biało z czarnymi przetwornikami i dorzuciłem swój podpis na dole obudowy. Sprzedałem je, gdyż chciałem coś mocniejszego, ale kupiec był przeszczęśliwy. Od tego czasu myślę o nowych Tonsilach lecz serce boli widząc taki rozrzut jakości i "przypadkowość" linii produkcyjnej. Trochę jestem zawiedziony, bo sam w pracy staram się być precyzyjny i dać z siebie najwięcej, ale też rozumiem zmienną sytuację na rynku i w produkcji. Tym bardziej życzę zwycięzcy, by te stuningowane Altusy grały ku uciesze uszu i przypominały młode lata :) Szacunek dla Wilka za dobrą robotę!
Czy Altusy Wilkowe brzmią lepiej niż oryginał - a jakże! Brzmią dużo lepiej i tu wielki plusik dla Wilka, serio wyciskają z tych altusów maks ich możliwości. Słyszałem i jestem pod wrażeniem, że to tak gra. Ale dalej się już nie da, doszli do granicy tych konstrukcji i trzeba stosować nowoczesne przetworniki. Te altusowe mają swoje ograniczenia - konstrukcja, materiały, technologie, napęd....długo wymieniać co i dlaczego. Pozdrawiam załogę Wilka, super ludzie z pasją i wiedzą, polecam każdemu audio maniakowi ich odwiedzić, bo klimat mają super! A i oczywiście Akustyka Będzin robi robotę, bardzo na plus, warto wpaść i posłuchać, bo jest czego i gdzie - mają super pomieszczenie odsłuchowe i przemiłą obsługę. Polecam.
Dzięki za jak zwykle świetny materiał , świetna kooperacja z Wilkami, Akustyka jak zwykle bez owijania bawełny, w punkt . A Altusy to sentyment z dzieciństwa , przyjeżdżało się do rodziny w niedziele, Wujek miał składaka Technicsa do tego altusy, rodzinka przy stole, a ja w drugim pokoju męczyłem zestaw z Altusami , na głośnikach leciał BAD BOYS BLUE i MODERN TALKING. To był chyba moment gdzie na dobre pokochałem muzykę. Nie mogłem się doczekać następnego odsłuchu u Wujka. Pozdrawiam ! i Wesołych świąt !
Altusy to legenda, a Altus 300 to już prawdziwa ikona. Moja przygoda z hi-fi zaczęła się od Altusów 75, więc mam ogromny sentyment do tej serii. Patrząc, co Wilk Audio Projekt zrobił z tymi kolumnami, mam wrażenie, że legenda dostała zupełnie nowe życie - i to na sterydach! To trochę jakby klasyczny Maluch dostał silnik od Ferrari. 😄 Teraz tylko chciałbym usłyszeć, jak brzmi mój ulubiony kawałek na tych cudeńkach - kto wie, może dzięki Wam będzie mi to dane? 😉
Ale w dalszym ciągu jest to tylko maluch, z korbotronikiem, bez klimy i jakichkolwiek systemów bezpieczeństwa 😀. No ale słuchamy z sentymentu Altusów bo to dudnienie i syczenie to kawał historii, tak samo jeździmy maluszkiem. Pot po jajach cieknie w lecie, w zimie zimno jak w lodówce, wszyscy Cię wyprzedzają ale Ty się cieszysz bo ludzie się patrzą jaki to masz zaj... samochód - cud motoryzacji.
Gdy byłem małolatem pierwszy raz u brata zobaczyłem i posłuchałem jak grają Altusy i od tamtej pory zawsze chciałem mieć takie kolumny i może teraz będzie szansa na wygranie właśnie takich Altusów. Chłopaki z Wilk Audio robicie kawał dobrej roboty, widać w was pasję i wiedzę do tego co robicie.
Moje drugie kolumny to Altus 140 które kupiłem za pierwszą większą wypłatę w roku 1996 mam je do dziś jednak nie słucham na nich muzyki gdyż się nie da :) mam je z sentymentu i stoją sobie... czasami podłącze je pod wzmacniacz i słyszę ten kartonowy bas oraz wrzeszczące tuby wysokotonowe , jednak nie jedną imprezę zrobiły i do tego się nadają , pod wzmacniaczem estradowym dawały radę zawsze :) mimo że mam inne polskie kolumny które wyglądem są bardzo słabe jednak grają o niebo lepiej...zawsze pozostaje ta otoczka jakie masz kolumny ? Altusy i większość wie o co chodzi tym bardziej że polska podzielona jest na połowę tych co kochają Altusy i twierdzą że swietnie grają a druga połowa że to jedna z najgorszych kolumn jakie Tonsil wypuścił ( oczywiście chodzi o 75 , 110 , 140 ). Teraz stara Yamaha napędza New Mildton 110 i od kilkunastu lat mi to wystarcza :) jednak wygląd i sentyment do srebrnych pierścieni pozostał...Kiedyś myślałem żeby zwrócić się o pomoc do Wilk Audio jednak tak jak słyszeliśmy czy warto ? Na to pytanie nie ma jednoznacznej odpowiedzi... Faktycznie nawet słuchając na słuchawkach słychać dużą różnicę :)
Altusy kidyś to szczyt marzeń.Kto miał w latach 80tych to był gość.Nadal fajnie jest tego posłuchać a po profesjonalnej przeróbce to miód dla uszu.Pozdrowienia.
Tonsil Altus… dla mnie bardziej legenda i element dzieciństwa. W roku w którym się urodziłem -1992 rodzice kupili nowe altusy 140, te kolumny były ze mną przez całe dzieciństwo i są do teraz bo zostały mi przekazane z pokolenia na pokolenie. W okresie nastoletnim zafascynowany gabarytami tych kolumn miałem wszystkie modele 2 serii. Aktualnie mam rodzinne 140 które mają u mnie dożywocie oraz nowy model 200. Wiem jak to gra, wiem, że to nie jest sprzęt dla melomana dlatego posiadam na codzień kolumny marki klipsch ale altusy są dla mnie zwyczajnie kawałkiem życia i bardzo dużym obiektem sentymentalnym, do tego stopnia , że 140 posiadam również w formie tatuażu na ręce. Pozdrawiam
@@Apokathelosismam akurat model z serii reference premiere, chodziło mi o zachowanie brzmienia trochę altusowego ale w przyzwoitym wydaniu, aczkolwiek myślę nad przejściem w focala. Nie jest to audiofilia stąd użyłem sformułowania meloman w kontekście osoby interesującej się dźwiękiem i przede wszystkim muzyką . Pozdrawiam
Też mam Reference i one nijak nie brzmią "referencyjnie", tylko rozrywkowo. Choć to nie wada, ale cecha. Tylko nazwę dali nietrafioną. Teraz będzie mnie prześladowała myśl, że słucham brzmienia altusowego ;)
Te kolumny to za czasów mojej młodości były moim wielkim marzeniem. Niestety moich rodziców nie było stać na taki wydatek, więc w pewien jesienny dzień rozebraliśmy z kuzynem starą szafę, płyty zawieźliśmy pożyczonym wózkiem na dwóch kołach do stolarza, którym pociął płyty i zrobił nam skrzynie na kolumny. Pomalowaliśmy to na czarno a po głośniki pojechaliśmy do Wrześni 😁 nie były to altusy ale jakoś to grało na wzmacniaczu samoróbce. A miałem wówczas 16 lat a kuzyn 18. Marzenia trzeba spełniać, żeby niewiem jak szalone były. Dziś ponownie zaczynam interesować się sprzętem audio .Pozdrawiam prowadzących
Cześć.W 1993 moje Altusy 110 podłączyłem do wieży diora midi. Zastąpiły space 86. Byłem ze zmiany bardzo zadowolony.Długo mi służyły ale na początku XXI wieku kupiłem sobie nowe tonsile ale Maestro . Altusy sprzedałem.Minęło kilkanaście lat a ja wróciłem do Altusów 110 . Kupiłem na początku grudnia od znajomego w wersji Gold w pięknym stanie.Oczywiście zawieszenia górne do wymiany. Po tym filmiku mam teraz dylemat. Czy nie powinienem ich przerobić , poprawić ? Ciekaw jestem ile by mnie kosztował taki tunning? A z Altusami mam wspaniałe wspomnienia. Aha. Wieżę z Diory mam do dzisiaj :) Człowiek z wiekiem staje się sentymentalny. Dzisiaj nawet mojej żonie podobają się Altusy ,choć kiedyś było inaczej :) Zdrowych i Pogodnych życzę
Z Altusami kojarzy mi sie to, ze byly one w latach 80 ubiegłego wieku moim marzeniem. Udało się wtedy zdobyc tylko kolumny Unitra Tonsil Kleopatra , które nam służyły przez wiele lat ,a Altusy nadal pozostają marzeniem 🙂
Po prawdzie nie A300 a A140 było moim marzeniem z dzieciństwa, spełnione po latach sprawiło więcej zawodu niż radości. Na szczęście po małych modyfikacjach wróciła radość z odsłuchu.
Osobiście nie miałem nigdy Altusów, lecz mój teść wzdychał niejednokrotnie przy słuchaniu razem muzyki i wspominał Altusy niezależnie od modelu bardzo dobrze 👍 miło byłoby mi dać w prezencie takie kolumny, do których rękę przyłożył zespół Wilk Audio 😊
Na początku lat dwutysięcznych brakowało mi dobrego dźwięku w moim Renault Espace. Fabryczne głośniki w tym aucie grały tragicznie. Wpadłem na pomysł aby za tylnymi siedzeniami, na podłodze auta zamontować skrzynię składająca się z dwóch skręconych ze sobą podstawami Altusów, obitą czarnym, pluszowym materiałem. Wyglądało to całkiem przyzwoicie. Nie było widać, że to dwie skręcone kolumny. Natomiast grało rewelacyjnie. Jakość dźwięku i moc biły na głowę wszystkie inne auta z tubami basowymi. Teraz żałuję, że skrzynię tą sprzedałem wraz z autem bo chętnie zamontowałbym coś takiego w obecnym aucie.
Kolega miał kiedyś Altusy . Nie zapomnę tego basu w brzuchu i tego trzeszczącego sopranu.Będąc nastolatkiem jarałem się tym brzmieniem słuchając u niego utworów techno. Sentyment i wspomnienia do tych kolumn pozostały .
Dzieciństwo lat 80, brat dostaje od ojca SHARP GF-800Z i łączy go z Altusami 140. Brat w pracy, rodzice w pracy, sam na sam z tą mocą na 14m2. Ulubiona kaseta TDK z metalowymi rolkami (jak w szpulowcu) hipnotyzuje wzrok, przenosząc wyobraźnię dzieciaka w inną rzeczywistość. Do dziś największym sentymentem darze muzykę lat 80 i 90. Chciałbym ponownie poczuć się jak wtedy, czuć muzykę całym ciałem, przez ciarki do gęsiej skórki...
Zapraszamy do świątecznego konkursu! 🎄 Polub, zasubskrybuj i zostaw komentarz związany z Altusami, aby wygrać unikatowe kolumny. Konkurs trwa do 3 stycznia 2025. Wesołych świąt! 🎁
kogoś jebło ? 3k za tuning? nie opłacało się
Siemanko Altusy były moimi piewrszymi kolumnami co dostałem od Taty ale altusy 75 i jeszcze do roboty były ;) to się zrobiło :D heh Pozdrawiam Was ;)
Altusy to było coś każdy chyba marzył żeby je mieć piękna robota
Wychowałem się na 110 obecnie mam i 110 i te 300
Altusy będą że mną już na zawsze ❤
Grześ 40lat
Pamiętam, jak miałem 16 lat (1996 r.) i jaką zazdrość na osiedlu wzbudzał starszy kolega, który zakupił sobie Altusy 110 i łupał z drugiego piętra niskich, jednoklatkowych, liczących sześć bloków osiedla wokół tzw. "dziedzińca". Takie głośniki to było marzenie każdego łebka i to była ikona jakości, na którą mało kogo było stać, podczas gdy wtedy sam miałem wieże Grundig...
W 1999 roku kiedy już rok pracowałem, kupiłem na raty moje wymarzone Altusy 300 razem ze wzmacniaczem Technics SU-A600.
I to był sztos! Muzyka z tych głośników rozbrzmiewała z czwartego piętra i to była moja duma!
Rok później założyłem rodzinę i zamieszkałem u (byłej już) żony. Trzy rodziny w jednym domu (łącznie 8 osób), z czego tylko teść i ja pracowaliśmy, a składałem się na wszystko na pół... Długo by pisać, nie istotne, było minęło.
Kiedy nadeszła zima, brakowało na węgiel, więc poświęciłem to, co miałem (materialnie) najcenniejszego...
Przed Waszą recenzją, tchnęło mnie, żeby zobaczyć ile teraz kosztują i poczytać na ich temat. A tu dziwnym przypadkiem, po trzech dniach, pojawił się Wasz nowy film o tych właśnie głośnikach i w dodatku tak podrasowanych - a to już w ogóle poezja i marzenie...
Momentalnie wróciłem do chwil, kiedy za młodego chłopaka odpływałem, jeszcze w mieszkaniu rodziców, słuchając muzyki płynącej właśnie z Altusów 300...
Nieprawdopodobna barwa, głęboki bas, czyściutki sopran...
Te głośniki to dla mnie wspomnienie młodości, z którymi pożegnałem się tak szybko jak przywitałem się z dorosłością. Jeszcze nie ta pora, ale przyjdzie czas kiedy historia zatoczy koło i jeszcze raz zabrzmią w moim, już szczęśliwym, domu.
Dzięki za materiał Panowie. Dobra robota!
Mam 13 lat i jestem ogromnie zafascynowana zestawami głośnikowymi. 🔊 Altusy to moje ulubione kolumny, a Altus 300 to mój największy głośnikowy cel! 😍 Bardzo mi się podobają, a szczególnie te z błyszczącymi pierścieniami - wyglądają niesamowicie i przyciągają wzrok! ✨
W tym roku wybierałam się na Audio Show, żeby posłuchać takich kolumn na żywo, ale postanowiłam zaoszczędzić te pieniądze, żeby szybciej spełnić swoje marzenie o Altusach . 💸 Trzymam kciuki za wygraną! 🤞🎵
Altusy były dla mnie czymś więcej niż tylko kolumnami głośnikowymi - były spełnieniem młodzieńczych marzeń i symbolem tamtych beztroskich lat. Każda nuta, która płynęła z tych głośników, była szpanerska i była czymś co wtedy pozwalało czuć się kimś, zresztą każdy kto miał wtedy altusy był nadczłowiekiem ;-) a były przypadki że woziło się jedną kolumnę w samochodzie w bagażniku ;-) (samochód Taty oczywiście). Dziś wspominam je z ogromnym sentymentem, jako część magicznej przeszłości, która na zawsze pozostanie w moim sercu i maiłoby było wrócić do tego. dzięki za materiał chłopaki! ;-)
Altus 300 były moim marzeniem od dziecka. Kupiłem nowe 5 lat temu , jak te wasze z nowego sortu....po 3 latach zmieniły właściciela. Nie grało to źle ale czegoś rzeczywiście brakowało, szczególnie wysokie tony . Jak na tak duże zestawy brakowało sceny .... Bardzo ciekawa modyfikacja. Pozdrawiam
Altusy to dla mnie coś więcej niż tylko sprzęt audio ,to symbol mojego dzieciństwa i niezwykle ciepłych wspomnień. Mam 35 lat, ale wciąż z ogromnym wzruszeniem wracam myślami do wieczorów spędzonych z dziadkiem na wsi. Miał swój gramofon i kolekcję winyli, którą zbierał przez lata. Pamiętam, jak siadałem z nim w salonie, a on wybierał kolejną płytę z półki. Zawsze puszczał klasyczne polskie przeboje - Czesława Niemena, Annę Jantar, Krzysztofa Krawczyka…
Dźwięk płynący z Altusów wypełniał cały pokój - ciepły, donośny, momentami surowy, ale tak niesamowicie żywy. Słuchaliśmy muzyki, opowiadań o artystach i historii piosenek, a ja chłonąłem każdą chwilę. To właśnie dziadek zaszczepił we mnie miłość do muzyki ,nie tylko do jej słuchania, ale też do emocji, jakie ze sobą niesie.
Do dziś, gdy widzę Altusy, czuję radość i nostalgię. Przypominają mi tamte wieczory pełne śmiechu, wzruszeń i wyjątkowej atmosfery. Te kolumny to dla mnie nie tylko sprzęt, ale i fragment pięknej, rodzinnej historii, której wartość zrozumiałem jeszcze bardziej z czasem.
Największą różnice słychać w basie i wokal ,lepiej niż te 380 ,Panowie super robota naprawde jest różnica na plus .gratuluję
Witam.
Uważam że kolumny Tonsil Altus 300 w czasach kiedy pojawiły się na rynku były dobrym produktem ponieważ Polska była świeżo po zmianie ustroju i nie było wtedy zbytnio dużego wyboru. Produkt z początku produkcji jest dużo lepszy niż obecnie nowe kolumny, wiem to ponieważ miałem taki zestaw z pierwszych lat produkcji a mój kolega kupił ostatnio nowy zestaw i mogłem je porównać. Kiedyś aż tak nie oszczędzano na materiałach, lepsze terminale, logo Tonsil i Altus było aluminiowe zamiast naklejek, jakość była wyższa. Pan Maciej dobrze stwierdził że za 6000 złotych czyli 3000 za kolumny plus 3000 modyfikacja można w dzisiejszych czasach kupić coś lepszego jednak nadal jest masa ludzi którzy mają sentyment do tych kolumn i są przyzwyczajeni do ich brzmienia, nie chcą słyszeć o niczym innym, nie są podatni na zmiany. Uważam że jest to tylko kwestia sentymentu bo kolumny przypominają ludziom młodzieńcze lata, dodatkowo jest dobry dostęp części a naprawa jest prosta. Też kiedyś byłem taki dopóki nie usłyszałem większej ilości obecnie produkowanych kolumn i jednak stwierdziłem że świat nie kończy się na Tonsilu. Mimo wszystko podoba mi się ich wygląd trochę retro i konstrukcja z 30-to centymetrowym basem, średnio podoba mi się wygląd kolumn słupkowych których jest teraz większość na rynku a ten zestaw z filmu po modyfikacji przez Wilk-Audio jest mega, znaczna poprawa brzmienia i bardzo bym chciał je mieć. Swoje altusy 300 też delikatnie przerobiłem co polegało na wymianie głośnika basowego na gdn 30/120/1. Pojawiło się więcej basu który schodził niżej. Głośnik jest na podwójnym magnesie dzięki czemu przy głośniejszym słuchaniu cewka poruszająca się w szczelinie magnetycznej ma większy zakres ruchu i przestała stukać o magnes. Pamiętam te kolumny z dyskoteki w mojej miejscowości kiedy tam chodziłem gdy byłem nastolatkiem, wisiały 4 sztuki w każdym rogu. Gdy zacząłem pracować i zarabiać swoje pieniądze kupiłem taki zestaw, zapraszałem kolegów do domu żeby pokazać jak grają i większość znajomych była w szoku jak dają czadu. Kiedyś gdy człowiek był młody oczekiwał od kolumn żeby tylko były głośne i waliły mocnym basem. Dziś dojrzałem, nabrałem doświadczenia i szukam w muzyce czegoś innego, czegoś więcej np. dobrej sceny, przestrzeni itp. Byłoby super gdyby ten zestaw z filmu stał w moim salonie.
Korzystając z okazji życzę wszystkim zdrowych i wesołych świąt Bożego Narodzenia. Niech upłyną z dużą ilością dźwięków z Waszych kolumn.
Pozdro.
Altusy pamiętam jak miło masowały basem moją wątrobę na dyskotece w internacie. Do tego cykające ostro tuby wysokotonowe. Dobre estradowe brzmienie. Miło by było przygarnąć taki sprzęt po modyfikacji u Wilków ❤. Pozdrawiam 😊
Dzień dobry.
Ah, te Altusy. Najbardziej znane kolumny Tonsilu owiane masą różnych mitów. Moim zdaniem Altusy są wyjątkowe. Niesamowita stylistyka, cudowne srebrne pierścienie, które nadają im indywidualnego uroku. Brzmieniowo są ciężkie do podrobienia. W moim mniemaniu ich brzmienie jest autentyczne, ostre i ukierunkowane na konkretne style muzyczne. Oczywiście na rynku jest wiele lepiej brzmiących kolumn, aczkolwiek specyfika oraz ich nachalność bardzo mi się podoba. Celuje to w samo sedno moich ciężkich do określenia upodobań muzycznych. Sądzę, że Altusy swoimi cechami pozwalają na muzyczne odstresowanie potrzebne chyba każdemu.
Jeśli chodzi o emocje. Za każdym razem jak widzę Altusy od razu pojawia się uśmiech na mojej twarzy. Osobiście bardzo lubię te kolumny i nie są mi obce. Każde spojrzenie na nie powoduje przepływ ciarek po całym ciele. Nie znam kolumn, które po zmroku wyglądają piękniej. Emocje zależą też od tego czy słuchamy ich czy na nie patrzymy. Słuchając ich da się odczuć uniesienie jak i pobudzenie głowy. Pojawiają się różnorodne myśli, następuje rozładowanie złych emocji. Niejednokrotnie przechodząc obok nich zatrzymywałem się i patrzyłem na nie z zachwytem. Taki stan rzeczy u mnie jest też spowodowany ogromnym sentymentem do Altus 75, które zapoczątkowały moją przygodę z audio.
Wspomnień jest wiele. Wspomniane Altusy 75 dostałem od swojego taty w 2020 roku bez głośników niskotonowych. Pamiętam jak cały rok jako dwunastolatek odkładałem pieniążki na nowe głośniki od Tonsila (w tamtym czasie regeneracja głośników była dla mnie czymś obcym). Od samych początków towarzyszą mi. I kiedy kolekcja się rozrosła to i tak zajmują honorowe miejsce wśród zg60c115, zg40c115, Mildton 70 i wiele innych. Napędem Altusików był ws354, który z nimi potrafi narobić trochę hałasu. Wtedy nie słyszałem nic głośniejszego i nie widziałem nic ładniejszego. Jak już wspomniałem były to same początki i zapierało mi dech w piersiach jak z niesamowitą dokładnością i szczegółowością słuchałem wokalu artystów.
Mimo wielu odsłuchanych kolumn Polskich i zagranicznych, które dla każdego będą brzmiały lepiej od Altusów to właśnie one zostają w moim sercu i pamięci. Samych Altusów słuchałem dwa modele 75 oraz 110 i każda chwila zapadła w pamięci. To tak w skrócie wygląda moja historia z Altusami i emocjami oraz wspomnieniami wokół nich.
Pozdrawiam serdecznie WG.
Super pasja. Gratuluję tak szczerej i obszernej recenzji Polskich zestawów głośnikowych.
Bardzo szeroka wiedza,coś pięknego mieć taką zajawkę i pasje aż miło się czyta😊
Wow, szczegółowe recenzja i od razu widać że się Pan a nie tylko teoria ale to co najważniejsze praktyka. Pozdrawiam 👍🏻
Szanuję wypowiedź, zazwyczaj mało kto dzieli się aż tak szczegółowo swoimi przemyśleniami. Ja od siebie dodam że naprawdę niskie tony przeszywają ciało i naprawdę dźwięki można nie tylko słyszeć, ale i czuć.
Na scenie dźwięku zajął Altus miejsce,
Z Tonsila płyną dźwięki, w harmonii oblicze.
Mocna basów ściana, głębokich tonów ryk,
Potrafią wstrząsnąć mury, muzyki pełen krzyk.
Mocne strony prężą się jak dęby,
Czystość wysokich tonów, bez żadnej wątpliwości.
Średnice też wyraźne, jak z serca muzyki nuty,
Altus 300 wśród kolumn nie ma wstydu.
Lecz każda perła ma swój cichy cień,
Słabsze strony również w cieniu skryte są.
Nie zawsze bas kontrolowany, czasem za mocno gra,
Dla niektórych wielkość kolumn to może być zła gra.
Ale gdy światła gasną i muzyka płynie,
Altus 300 duszę dźwiękiem wypełni, i to płynnie.
W salonie, w każdym kącie, magiczny ich rezonans,
Dzięki nim muzyka zyskuje nowy sens, pełen oddech i balans.
Lecz w sumie Altus 300 to porządna sprawa,
Dźwięk pełen mocy, piękna i zabawa.
Każdy meloman doceni to brzmienie,
Altus 300 wprowadza w magiczne słuchania przestrzenie.
Altusy to moja młodość i marzenie w czasach gdy sprzęt lepszy audio był dostępny w Balatonie . Byłem szczęśliwy i mogłem posłuchać muzyki na hifi u .mojego wójka który taki posiadał . I zostało tow mojej pamięci. Łezka się kręcić. Pozdrawiam i Wesołych świąt oraz szczęśliwego Nowego Roku 2025 👍Niedawno jeszcze Okazało się że mój Teść Św. Pamięci Włodzimierz. P pracował w Wrzesińskich zakładach i brał udział w projektowaniu głośników a mianowicie, wpadł na pomysł aby kopułka głośnika była wykonana z materiału który był wykorzystany do produkcji tubki do pasty do zębów. Tą informację dostałem od teściowej która tak jak i Teść pracowała w zakładach w Wrześni.
Witajcie. Altusy 140 przypominaja moje czasy kawalerskie, chetnie znów bym je podlączył w salonie, ale tylko po modyfikacji przez Wilk Audio. Poniewaz mam dalej swoje 140 wlasnie ja podlaczylem na chwile po obejrzeniu waszego odcinka-dobrze ze bylo okno zamknięte..... Pozdrowienia dla młodych wilków 😊
Altusy to jeden z najbardziej rozpoznawalnych symboli polskiej myśli technicznej w sprzęcie audio z czasów poprzedniego ustroju. I nawet najbardziej zagorzali przeciwnicy nie zmienią tej niemal historycznej pozycji. Jakby ich nie oceniać, to dziś z perspektywy czasu, podziwiam projektantów którzy w tamtych latach, a w szczególności tamtych warunkach, stworzyli taki produkt. Moim zdaniem należy się im uznanie.
Stylistycznie zdecydowanie odbiegające od sporej części ówczesnych kolumn. Bez kompleksów do zachodu. Brzmieniowo, dyplomatycznie powiem, że na swój sposób były oryginalnie.......choć wtedy to był szał, co tu owijać w bawełnę. Na plus, wysuwała je zawsze dość wysoka efektywność.
No i symbolizowały luksus.
W latach osiemdziesiątych musiałem się zdrowo nagimnastykować żeby je kupić. Później robiłem na nich dyskoteki w szkołach. Próbowałem je przerabiać, doskonalić na miarę swoich upodobań, no i ówczesnych możliwości technicznych. To były jeszcze te pierwsze Altus140. Sporo lat mi towarzyszyły. Dobrze wspominam te czasy. Potem tak się ułożyło że je sprzedałem. Ale że sentyment pozostał, to prawie dwadzieścia lat później zacząłem przymierzać się do kupna ich nowszej odsłony. Suma sumarum nie kupiłem. Obecnie słucham muzyki na starych, ale też z duszą ,odnowionych i nieco odmienionych Fonica A -17. No ......bunkrów nie ma, ale też jest zaj........ście 😄😄😄Pozdrawiam.
Cześć, Altusy to było moje marzenie, które mogłem oglądać u starszych kolegów. Na szkolnej dyskotece udało się nawet uszkodzić 😅 Teraz oryginał tylko dla wyglądu, ale zmodyfikowane to było by coś, dla przyjemności w domu jak znalazł 🎉
Szacunek za reaktywacje Tonsila! Sporo oglądam Wilka i to co robi z kolumnami to sztos!🥇❤️🚀
Witam,
Altusy to dla mnie prawdziwa ikona polskiego sprzętu audio, która od lat budzi ogromny sentyment. Pamiętam, jak pierwszy raz usłyszałem ich brzmienie u znajomego, były to altusy 110, potem zacząłem oglądać mnóstwo filmików z altusami na RUclips i zawsze chciałem takie mieć. Wywołują we mnie ogromną ekscytację, bo ich brzmienie nadal potrafi zachwycić. Marzę o tym, aby te Altusy 300 znalazły swoje miejsce u mnie w domu i żeby marzenia stały się rzeczywistością
Życzę wszystkim wesołych świąt
Pozdrawiam
Ech te 80 lata,łezka w oku się kręci 😂
Marzyłem ,śniłem aż w końcu się doczekałem.
Koledzy mało się niepoprzewracali z wrażenia jak weszli i zobaczyli moje Altusy.
Te srebrne pierścienie, ten wygląd ,wtedy zwalał z nóg i zapach ,tego się nie da zapomnieć.
Grało to z moim sprzętem Diory ,szuflada i reszta wierzy podłączone do Altusów dawało radę.
Wtedy byłem przeszczęśliwy słuchając i patrząc na te kolumny, zatracałem się w muzyce,nie analizowałem,nie zastanawiałem się czy czegoś w tym dźwięku brakuje.
Takich chwil szczęścia i radości się nie zapomina ,to było coś.
Chętnie bym posłuchał nowych altusów i zatracił się w wspomnieniach i muzyce 😅.
Pozdrawiam, robicie piękną robotę Bravo.
Takie kolumny to gratka dla fana dobrego brzmienia. Z wielką chęcią widział bym owe Altusy w moim domu.
Maćku dziękujemy za spotkanie, zrobiony materiał i wymianę spostrzeżeń. Życzymy całej załodze Akustyka oraz Wam drodzy widzowie zdrowych spokojnych Świat i pomyślności w Nowym Roku a zwycięscy konkursu miłego słuchania. Najlepsze życzenia od załogi Wilk-Audio-Projekt 😊
Wzajemnie Panie Pawle
Dzień dobry Panowie! Altus 200 były w mojej rodzinie z 25 lat. Przechodziły regenerację. Zanim wpadłem na pomysł ich modyfikacji sprzedałem sprzęt. Obecnie używam klipsch R-800f. Z chęcią wrócę do Altusow, tych po modyfikacji przez Pana Pawła 😂 uwielbiam głośna muzykę 😎 pzdr.
@@WilkAudioProjekt Wzajemnie Zdrowych Wesołych Świąt Bożego Narodzenia oraz Chucznego Sylwestra
Altusy 300 to dla mnie nie tylko głośniki, to prawdziwa kapsuła czasu, to jak podróż w czasie. Już samo patrzenie na nie przenoszą mnie do czasów młodości, kiedy muzyka była moim największym towarzyszem. Te kolumny budzą we mnie najpiękniejsze wspomnienia. Mają w sobie magię, która przenosi mnie wprost do beztroskich chwil. To nie tylko sprzęt, to symbol mojej pasji do muzyki i wspaniałych wspomnień. Ich dźwięk zawsze poprawiał mi nastrój niezależnie od tego, czy organizowałem domówkę, czy po prostu relaksowałem się po ciężkim dniu. 😍🥰
O producencie Tonsil i kolumnach Altus dowiedziałem się od dziadka, który pracował w latach 80 w zakładzie we Wrześni. Kolumny były tak popularne, że widok ciągnących traktorów na przyczepach zestawów kolumnowych nikogo nie dziwił. Znikały bardzo szybko, bywało też tak, że były rozkradane. W naszym domu kolumny nigdy się nie pojawiły. Priorytetem dziadków i mamy była budowa domu, nie mogli pozwolić sobie na takie przyjemności. Pierwsze kolumny jakie miałem okazję zobaczyć to Altusy 140. W drugiej połowie lat 90 wujek zakupił parę z drugiej ręki. Spotkania imieninowe wujka zamieniały się w małe potańcówki. Jako małolat mogłem tylko pomarzyć o takim zestawie i wrażeniach z odsłuchu w zaciszu domowym. Dodatkowo wyglądały znakomicie. Będąc nastolatkiem zacząłem pracę w przerwie wakacyjnej na sortowaniu butelek i sprzątaniu małego magazynu. Po pierwszych takich wakacjach udałem się prosto do wujka w celu odkupienia jego zestawu. Niestety sporo mi jeszcze brakowało i nie udało mi się go przekonać do sprzedaży. Nadeszły kolejne wakacje i praca na sprzątaniu magazynu. Pewnego słonecznego ranka udałem się na zakładowy śmietnik i moim oczom ukazała się kolumna Mildton 70, od razu wrzuciłem ją na wózek i zabrałem do domu. Euforia nie miała końca. Marzenia się spełniają. Kolumne odratowała znajoma mamy, która też dawniej pracowała w zakładzie Tonsil. Nie mogłem się doczekać kiedy ją odsłucham. Po wakacyjnej pracy udało mi się zakupić wzmacniacz Technics z serii suv300 i za parę groszy inną kolumne od pracownika magazynu. Pierwszy odsłuch zrobił na mnie piorunujące wrażenie, to nic, że dwie kolumny były różne. To nic, że nie był to Altus. Byłem szczęśliwy, muzyka w końcu towarzyszyła mi każdego wieczoru. Sentyment pozostał i będąc już dorosły kolumny i wzmacniacz nadal towarzyszą mi przez życie, dźwięk może już tak nie powala, ale fajne przypomnieć sobie szczęśliwego dzieciaka, który chociaż w połowie zdobył swojego Tonsila.
Będąc dzieciakiem z bloku, mogłem popatrzyc u zamożniejszych kolegów na blask pierścieni Altusow co prawda 140tek ale zawsze. Posłuchać na domowkach jak że nachalne ich brzmienie, wydobyte za pomocą radmora. Dzis zastanawiajac się co sobie kupić w dobie kryzysu 40latka :), bazujac na na sentymencie wybral bym Altusy, przynajmniej do momentu odsłuchu, po ktorym wspomnienia wróciły, tyle ze wymagania wzrosły a powstały dysonans powstrzymał mnie przed byciem nabywcom. Jak widac istnieje opcja, profesjonalnej korekcji fabrycznego sprzętu, co przymina konieczność w czasach slusznie minionych, ale i wyrownuje szanse sprzętu na tle zachodniej konkurencji. Chociaz mamy jeszcze 380 pytanie jak z precyzja ich wykonania.
Jestem zatym zeby mimo pewnych cech polskiego sprzetu wierzyć w niego i dac mu szanse, nawet jezeli trzeba cos poprawic...
Nasze dziewczny tez są "made in Poland" i bysmy innych nie chcieli, przynajmniej mowie za siebie 😁
Altusy 300 ,sprzęt młodości.super dźwięk. Niezapomniane lata 90.moje marzenie mieć takie kolumny
Tak Altus zawsze budził pewne wątpliwości w brzmieniu. Pamiętajcie pierwowzór z tzw,,gwizdkiem,, koloryzował trochę słabość urządzeń odtwarzających z tamtych czasów. Dobry vinyl był jak na lekarstwo, a radio nadawało z pasmem 12500Hz. Dobrze , że mamy Wilk Audio , który dostosuje je do obecnych czasów. Respect.
Jak Wilki robią porządek ze słabszą zwierzyną w Bieszczadach tak również i tutaj Wilk zrobił porządek z Altusami. Bardzo dobra robota pozdrawiam ;)
A tak nawiasem mówiąc, A380S blado wypadają przy pogryzionych przez Wilka 300!
Witam. Altusy 200 miałem jakieś 25 lat temu robiło się domówki dyskoteki w remizie. Najlepiej się sprawdzały w tamtych latach na grilach czy ogniskach gdzie był browar i inne używki wiadomo młodość. Mam oczywiście do dziś Altusy nie ten egzemplarz akurat 300 no i waszą przeróbka robi robotę bez dwóch zdań. A teraz na luzie lubie posłuchać naprawdę dobrego dźwięku od gramofonu po takie Altuski. Myślę gdybym wygrał konkurs byłbym wniebowziety. Dzięki i pozdrawiam całą ekipę super robotę robicie.😅
Tonsile Altusy w audio jak polonez w motoryzacji. Jak ktoś lubi to niech ma! Po prostu stan umysłu.
i tęsknota za PRL !
Bardzo fajny film. Fajnie pokazaliście jak dobra firma może naprawić niedoskonałości produkcyjne.
A teraz moja opowieść o gwieździe odcinka.
Altusy to były kolumny marzeń moich i wielu kumpli z mojego otoczenia. Pierwszy raz słyszałem je z zestawem Technicsa u kolegi, teraz uznanego w pewnych kręgach dyrygenta. Słuchaliśmy Iron Maiden, którego był fanem. Dla mnie odczucia były oczywiste, głośno i jeszcze raz głośno. Wtedy miałem porównanie tylko z moim dwu kasetowym jamnikiem Samsunga. To były niesamowite wrażenia. Kolejne spotkanie z Altusem to jak z chórem przygotowywaliśmy się u naszej wspaniałej dyrygentki do ważnego koncertu. Na Diorze z tymi właśnie kolumnami słuchaliśmy Carmina Burana. Teraz dopiero uzmysławiam sobie, że na tamte czasy te głośniki były dość uniwersalne. Metal i zupełne przeciwieństwo, muzyka klasyczna, symfoniczna. To było coś.
Po latach zachwytu dolby digital w zestawie Onkyo z Quadralami nadszedł czas powrotu do poczciwego stereo.
W tej chwili buduję swój pierwszy zestaw na bazie wzmacniacza Nad i kolumn Magnat All-Ribbon 4, ktore grają niestety zbyt metalicznie, co prawda dość szczegółowo. Brakuje w nich dynamiki, życia potrzebnego wg mnie w każdym gatunku muzycznym. No ale od czegoś trzeba zacząć.
Obejrzałem film do końca, posłuchałem na słuchawkach różnic przed i po modyfikacji, i wydaje mi się, że to mogły by być kolumny, które godnie zastąpiły by wysłużone Magnaty. No i po 30 latach spełniło by się marzenie z młodości😊.
Ja usłyszałem Altusy 300 po raz pierwszy gdzieś ponad 30 lat temu we wczesnych latach 90-tych. Pamiętam, że niezależnie od tego czy były podłączone pod wzmacniacz Diory czy Sony to z jednej strony syczenie wysokich a z drugiej rozlewający się dudniący bas były znakiem rozpoznawczym tych kolumn. Niemniej nawet te Altuski imponowały mi wtedy, gdyż jako nastolatek sam miałem do dyspozycji jedynie jakiegoś kaseciaka w stylu Kasprzaka czy innego Telefunkena, z którego wydobywał się dźwięk porównywalny raczej do głośników dzisiejszych telefonów. Dobre mam wspomnienia tych kolumn, ale to pewnie dlatego, że generalnie idealizujemy sobie wspomnienia ze szczęśliwych czasów młodości. Martwienie się troskami życia codziennego w czasach zmian systemowych i galopującej inflacji to było zadanie dla rodziców. A młody mógł sobie posłuchać muzyki i nie przejmować się trudami życia na zapas 😊
Altus to wspomnienie luksusu z siermiężnego PRLu. Wraz z wieżą "szuflada Diora" i colorofonem c-230 B tworzyły zestaw marzeń każdego audiofila z tamtych lat. Pojechałem z ojcem do Wrześni po wymarzone Altusy które po kilku godzinach oczekiwania wyczerpały się i przyszło nam kupić kolumny 25 watowe. Do tej pory mam traumę po tym wydarzeniu i wciąż Atusy siedzą w mojej głowie jako nieosiągalne marzenie. Każda kolumna z tamtych lat używana do dzisiaj ma duszę i wiadomo ze posiadali je tylko bardzo świadomi melomani zasłuchując sie w LP3 lub winylach zdobywanych także z wielkim bólem. Fajnie że są ludzie którzy reanimują taki sprzęt i pozwalają na dalsze działanie. Pamiętam że były też używane do obsługi wszelkiego rodzaju dyskotek szkolnych gdzie często współpracowały z magnetofonem szpulowym - czyli drugim marzeniem młodych słuchaczy muzyki z lat 70/80
Oj Panowie ale zrobiliście ,,REKLAMĘ'' TONSILOWI. Nie mniej brawo WILK AUDIO PROJEKT , tak powinna grać kolumna w ORYGINALE a nie po przeróbkach. Chętnie posłuchał bym ich na żywo. Dobra robota Panowie. Pozdrawiam.
Altusy 300 to prawdziwa ikona, która budzi we mnie masę wspomnień i emocji. Pamiętam, jak pierwszy raz usłyszałem ich dźwięk - byłem u wujka, który zawsze miał najlepszy sprzęt audio. Grały wtedy Led Zeppelin, a ja, mały dzieciak, siedziałem w kącie i czułem, jak każdy bas przeszywa powietrze, a gitara brzmiała tak, jakby ktoś grał na żywo w pokoju. Te głośniki nauczyły mnie, czym jest prawdziwa jakość dźwięku.
Dla mnie Altusy 300 to coś więcej niż sprzęt - to wspomnienie dawnych, beztroskich czasów, kiedy cała rodzina zbierała się, żeby wspólnie słuchać muzyki. Wywołują też nostalgię za momentami, kiedy sprzęt audio miał duszę, a nie był jedynie plastikowym gadżetem. Uważam, że Altusy 300 to legenda, której dźwięk potrafi ożywić każdy dom i każdy wspomniany wieczór. Marzę o tym, żeby móc znów poczuć ich potęgę - tym razem już w swoim salonie, gdzie będą grały muzykę mojego życia. Altusy 300 to nie tylko głośniki - to wehikuł czasu i gwarancja emocji, których nie da się podrobić.
W tedy Altusy, to tak jak Dom dzisiaj z pięknym ogrodem, dzisiaj Altusy, to tak jak stara ruina do zburzenia.
Po zburzeniu zostaje Ziemia, Grund, i na bazie gruntu powstaje coś nowego, ten Grund dzisiaj to Wilk, który daje nowe życie tym Altusom, ale niestety to dalej tylko Altus👍pozdro
Chyba nie ma bardziej kontrowersyjnych kolumn na naszym rodzimym rynku. Mimo wszystko dla wielu jest to wielki sentyment. PS Jestem ciekawy jak wam się spodoba nasz nowy film 😀
@@AkustykaSklep
Jest 17.20 a już mi się podoba👌
Jeja super , wracają wspomnienia i lata 90 . Zestaw Diory dawno temu sprzedany ale 140 stoją nadal , szkoda że nie grają . Z chęcią zobaczył bym taki zestaw znowu w swoim pokoju . A 140 mogły by trafić na wasz warsztat , może dali byście im drugie życie .
W latach 90tych podczas powodzi zalało nasze miasteczko, lokalną szkołę też przy okazji a w niej "aule" nagłaśniali właśnie Altusami 140 które zostały do połowy zalane, odkupiłem je za przysłowiową flaszkę, odrestaurowałem, pomalowałem i wstawiłem je do mojego 10m2 pokoiku w bloku wraz z Technicsem, służyły mi przez cały okres nastoletni, wszystkie imprezy domowe, wszystkie sylwestry, łupały na maxa (od czasu do czasu tylko musiałem wymienić "sopran" bo się palił :P ) sąsiedzi też zawsze słuchali ze mną :D , raz przyjechała policja i kazali muzyke ciszej puszczać no ale po 30 min jak pojechali to wiadomo znowu było głośno więc ktoś ich znowu wezwał wtedy weszli nam do miezkania i zabrali kable od wzmacniacza :D więc ogólnie to bardzo dobrze wspominam te głośniki , niestety w tamtych czasach o Altusach 300 to mogłem tylko pomarzyć , po latach niestety sparciały membrany i zamieniłem się nimi z kolegą za antene satelitarną :P
Altusy 300, aż łza w oku się zakręciła. Były ze mną od urodzenia. Tata siadał ze mną w fotelu, włączał Franka Sinatrę na winylu i słuchaliśmy godzinami. Potem dorosłam i przyszedł czas na rocka, najpierw polskiego a potem zagranicznego. przychodziłam ze szkoły i włączałam Bruce'a Springsteena, Genesis, Billy Idola i Dawida Bowie. Potem w liceum odkryłam metal i to był prawdziwy sprawdzian dla altusów. Wytrzymały godziny słuchania Slayera i Exodusa i pewnie wytrzymałyby jeszcze dorastanie moich dzieci ale spłonęły w pożarze garażu przy remoncie. I jakoś tak zawsze chciałam kupić następne ale czas leciał a głośników nie było. Twój film przypomniał mi o miłości sprzed lat i marzenie o Altusach znowu odżyło. Być może są głosniki lepsze, nowocześniejsze, z lepszym brzmieniem niż Altusy ale sentyment i tysiące wspomnień to najlepsza motywacja do spełnienia tego marzenia.
Kolumny grają świetnie... ale dajcie je mi, a uczynię je jeszcze lepszymi 😉 Dobra robota
Mimo iż nigdy nie posiadałem Altusów, to zawsze mi się podobały. Były obiektem pożądania w dzieciństwie i teraz z sentymentu do nich, jak i do polskiej marki. Kojarzą mi się głównie z dyskotekami szkolnymi, pierwszymi zauroczeniami dziewczynami i tańcami gdzie trzymało się dziewczyny za biodra, a one nas za ramiona z dystansem metra od siebie ;) Kulami disco i barwnymi kolorofonami, z trzema światłami i potencjometrami do ich ustawiania. Grało to na magnetofonach dwu kieszeniowych gdzie trzeba było się wstrzelić idealnie w zmianę utworów, a piosenki zgrywało się z radia lub od kolegów tworząc playlisty. Potem kombinowało się z podłączaniem discmanów pod wzmacniacze gdy pierwsze płyty trafiały w nasze ręce. Lata mijały a Altusy ciągle grały i trwały z nami wyciągane z kantorka szkolnego na przeróżne imprezy. Wspomnienia te wracają jak bumerang, za każdym razem gdy oglądam filmy takie jak te albo widzę je gdzieś w ogłoszeniach czy na targach staroci.
Altusy, Altony, Mildtony i inne Tonsile. Sprzęt na którym się wychowałem. Za młodego sam regenerowałem, modyfikowałem te zestawy głośnikowe. Grałem tym sprzętem na dyskotekach w podstawówkach, gimnazjach a nawet w remizie. Ogromny sentyment. Pozdrawiam serdecznie
Kiedyś o takich marzyłem, później mi przeszło.
Dziś marzenie wraca dzięki profesjonalistom od Wilk AP.
Pozdrawiam i czekam na ,,altki ".😊
Piękne kolumny i mam do nich ogromny sentyment. Były pierwszymi dzięki nim zajarałem się na punkcie muzyki. Zrobiliście kawał dobrej roboty. Tak naprawdę wprowadziliście te kolumny w 21 wiek.
Pozdrawiam 👍💪
Miałem zarówno Altus 75 jak i 140 .Bardzo miło wspominam. Pozdrawiam
Wilka nie trzeba mi przedstawiać ;) kawał fachowo wykonanej roboty! Tak poza konkursem mogę dodać (musiałbym samotnię zamienić na dom z konkretnym salonem w którym mógłbym rozkoszować się brzmieniem takiego zestawu), że za dzieciaka przy podobnym zestawie bawiliśmy się na szkolnej dyskotece i pamiętam też organizowane przez miasto letnie imprezy z końca lat 80tych na których takie kolumny dawały radę.
Czasy były parszywe, a wódki też nie było. Kojarzę je z resztkami sił Artura i rozmowami o miłości. Koledzy mieli swoje dziewczyny, a my mieliśmy swoje kolumny. Zaprosił mnie na flaszkę i ckod, przyszedłem na miejsce i część rzeczy się zgadzała. Kolega był nieprzytomny na podłodze, w butelce reszta wódki, a z kolumn leciała piękna muzyka ckod.
Usiadłem wygodnie w fotelu położyłem nogi na koledze i trzeba cieszyć się tym co mamy, resztką alkoholu, wątpliwej jakości dźwiękiem i wspaniałą muzyką. Dzisiaj koledzy mają swoje dziewczyny, a ja mam dalej swoje kolejne kolumny.
Doskonały material. Pierwszy raz poznałem Pana Wilka na kanale reduktor szumu. Wtedy bardzo tajemniczo. A dziś możemy zobaczyć mistrza przy pracy. Pozdrawiam właściciela kanału. Super temat myślę dla każdego kto kiedyś dłubał w głośnikach
W 1989 roku miałem 14 lat na sylwestrze u bogatej koleżanki Ewy nie byłem zainteresowany zabawą jak zobaczyłem i usłyszałem te kolumny ,stałem przed nimi jak w Pewex z rozdzabionym pyskiem i tak to zostało do dziś kiedy mam lat 50 i na ostatnim audio video show na niektórych salach miałem atak tej samej choroby .Niech już ta choroba zostanie ze mną na zawsze ... Prawdziwe Wilki modernizacji . Pozdrawiam Robert
Dzień dobry tonsil to piękna marka która ma duszę i potncjał, jestem miłośnikiem altusów a ich dźwięk doprowadza moje uszy do orgazmu, pozdrawiam prowadzących i wilk audio
Brat kiedyś miał Altuasy 140 później 200 pamiętam to dzieciństwa jak nimi szpanowalem chodź nie były moje 😂 😂 Dały nam wiele radości z muzyki oraz wspomnień 😊😊 Do dziś jak widzę Altuasy przypomina mi się przegrywanie kaset i czekanie na nowości z radia żeby można było nagrać piękne czasy 😢 Marzenie mieć takie Altuasy jeszcze od Pana Wilka 😊😊
Leci sub👍. Szacun za ten materiał, Wilka znam, korzystałem i polecam. W młodości miałem przyjemność słuchać co niedzielę Altusów w kościele...😂organista miał je podpięte do syntezatora i nagłaśnialy sporej wielkości kościoł, ale to był basss 🤩
Kiedyś już pisałem że te kolumny powinny być traktowane jako diy (i może tak sprzedawane) Egzemplarz z filmu doskonale pokazuje jakiego kota w worku możemy dostać 😂tragedia...różne zwrotnice, głośniki, dźwięk...jak bym dostał klaskacza w mordę od producenta za zakup. Irena...IRENA co dzisiaj montujemy - altusy 2setki, - cooo? - 2setki, - co oooo? -.... a mogą być 3setki....🤣🤣🤣
Witam i dziękuję za odcinek. Od dziecka byłem muzycznym zapaleńcem. Miałem to szczęście, że rodzice nie tłumili mojej pasji i w miarę możliwości próbowali być pomocni finansowo. W 1983 roku udało się zdobyć pierwsze Altusy. Był to model 75, który wraz z dzierżoniowską "mini wieżą" wspomaganą korektorem grał na tyle bajecznie, że połowa liceum przesiadywała u mnie na wieczorkach muzycznych. Wydawało mi się, że był to dźwięk niemal niedościgniony. Potem zamieniłem 75 na 140, które służyły mi do roku 1997, kiedy to na początku lipca wyniosłem je do piwnicy, by zrobić remont w mieszkaniu. Mieszkałem na wrocławskim Kozanowie, czyli kilka dni później kolumny zniszczyła powódź. Przez jakiś czas używałem podstawkowych Cantonów i postanowiłem zakupić nowe Altusy 200. Niestety, tu już tak słodko nie było. Dudnienie zamiast basu, pisk zamiast sopranów. Oczywiście, Diora dawno odeszła w zapomnienie. Altusy 200 również. Zastąpiły je najpierw Pylony, teraz Dali, ale wciąż mam z tyłu głowy powrót do Altusa, ale może właśnie takiego nie seryjnego. Wiem, że wiele osób każe mi popukać się w głowę, ale wychowałem się na produkcie z Wrześni i do niego porównuję resztę. Nie będę z tym walczył. Pozdrawiam zarówno pasjonatów Altusa, jak i przeciwników. Wesołych Świąt!
Pierwsze altusy 75 " wystałem "w sklepie rtv w 1984 roku, grają do dziś po wymianie zakupionych w Tonsilu głośników basowych i tubowych. Już współczesne 300 kupiłem w Tonsilu w 2020 roku, mają dobry bas. Wychowałem się na ich brzmieniu, lubię to brzmienie i ich wygląd-dla mnie najladniejsze - choć chętnie bym posłuchał jak pracują z kopułką i zmodyfikowaną zwrotnicą. Państwa kanał i prace oglądam z przyjemnością. Życzenia zdrowia i sukcesów.
Mam zg 40 c 115 od 98 roku kupiłem od sąsiada bo to było moje marzenie ale grały tragicznie i pewnego dnia wpadły mi w ręce małe japońskie kolumienki które grały o niebo lepiej ... A jak wiadomo w tamtych czasach trzeba było kombinować więc przełożyłem zwrotnice ( były na płytce drukowanej ) do moich altusów i zdębiałem !!! Znajomi i ich znajomi przychodzili słuchać jak to gra bas był tak miękki i niski że szukali mi po pokoju ukrytego subwoofera . Są ze mną już podniszczone do tej pory i co ciekawe 3 miesiące temu postanowiłem je zmienić .. I teraz powiem szczerze że nadal stoją w sypialni i prędzej czy później wrócą do salonu !! Są jak członek rodziny przeżyły młodzieńcze imprezy dwójkę dzieci 3 przeprowadzki i nadal stawiają czoło nowym konstrukcjom .nadal z tymi japońskimi zwrotnicami .... Pozdrawiam ..
Jestem z rocznika 81. Kolumny Altus królowały w moich czasach na komersach i dyskotekach szkolnych.
Swoje obecne Altusy znalazłem pod śmietnikiem kilka lat temu wychodząc z psem na spacer przed pracą.
Obudowy w dobrym stanie, ale same głośniki wysłałem do regeneracji. Dodatkowo wewnątrz wyłożyłem watą tłumiącą, poskładałem i działają do dziś. Specyficzny dźwięk, ale mają swój klimat.
Zestawy głośnikowe które są charakterystyczne rozpoznawalne i kojarzone z Polską z tamtych lat, zawsze przynosiły emocje i większość z nas je miała.Teraz są nowe konstrukcje. Teraz Polska👍
Świetne wspomnienia! Od momentu podłączenia i uruchomienia moich Altusów sąsiad z dołu zaczął mnie regularnie odwiedzać a za każdym razem minę miał coraz gorszą. No i w końcu przestaliśmy sobie mówić dzień dobry na klatce schodowej... . A kolumny pożyczył mi przyjaciel, mówiąc "oddasz mi jak się dorobisz willi z basenem". Ale się nie dorobiłem :)
Pozdrawiam Akustykę i Wilka !!!
Altusy to przede wszystkim MOC - w każdym tego słowa znaczeniu. Nazwa (Altus = wysoki) trafnie oddaje zarówno ich imponujące gabaryty, jak i potężną dynamikę oraz moc dźwięku. Obok tych kolumn trudno przejść obojętnie. Już sam widok potężnego głośnika niskotonowego budzi respekt, a cała ich konstrukcja sprawia wrażenie, jakby mogła nagłośnić co najmniej stadion. I faktycznie, Altusy 300 doskonale radziły sobie z nagłaśnianiem imprez, od szkolnych dyskotek po domówki, stając się synonimem dobrej zabawy. Dzisiaj juz 44lat na tarczy :), ale to dzięki nim wracają wspomnienia młodości i szkolnych dyskotek, gdzie były gwarancją udanej imprezy. Ich legenda trwa do dziś, a ja wciąż darzę je sentymentem. Zawsze znajdzie się dla nich miejsce w moim sercu (i w domu) ;-)
Te głośniki są Wow.... pamiętam je z czasów jak byłam nastolatką. Zgadzam się całkowicie z Panem
Pierwszy raz altusy 300 zobaczyłem w podstawówce grał na nich znajomy na balu na zakończenie ósmej klasy miałem wtedy magnetofon na kasety osaki którą dostałem kilka lat prędzej na przyjęcie jak ujrzałem te kolumny to byłem w szoku Tak bardzo mi się one spodobały od razu rzuciły mi się na kolumnach głośniki dookoła z pierścieniami Pamiętam jak one pięknie wyglądały jak włączył muzykę na tych kolumnach to na tamte czasy nic lepszego nie słyszałem Zawsze chciałem mieć takie kolumny ale nie miałem takiego szczęścia mieć je osobiście bardzo dobrze że ta firma istnieje i nadal jest Altus produkowany akustyka dla wszystkich prowadzących pozdrowienia świetnie że taka firma jest co modyfikuje kolumny i głośniki sprzęt który gra dobrze Po takiej modyfikacji gra znakomicie jeszcze raz dla wszystkich pozdrowienia i wesołych świąt
I właśnie dlatego, nigdy nie kupiłem Altusuw (choć zawsze chciałem). Pomimo całej historyczno-sentymentalnej mitomani związanej z nimi. Wasz materiał tylko utwierdza mnie w przekonaniu, że nie warto było ryzykować. Wolałem kupić kolumny za 5-6K zachodnich producentów, niż inwestować dużo mniejsze pieniądze w produkty firmy Tonsil czy Unitry, wbrew chęci wspierania polskich firm i ich produktów. Cieszy mnie fakt, iż pasjonaci tacy jak „Akustyka” i „Wilk Audio” potrafią, „tak zwanej” legendzie Tonsila dać prawdziwe podstawy do tego by można było nazwać Altusy kolumnami kompletnymi. Mam nadzieję, że w przyszłości firma Tonsil obejrzy wasze materiały i poprawi swoje produkty, tak żeby przyszłe pokolenie mogło powiedzieć: Proudly made in Poland. Pozdrawiam waszą całą ekipę. Czekam na kolejne materiały!
PS. Powiedzcie mi, dlaczego taka firma jak Tonsil, z tak wielkim bagażem doświadczeń i oczekiwań od klientów, produkuje taki szajs? Przecież w Polsce jest tak wiele osób gotowych wydać i/lub zaciągnąć kredyt, żeby tylko mieć u siebie ten kawałek polskiej historii. Wystarczy zobaczyć, jak temat podjęła Unitra. I choć mnie aktualnie nie stać na nową odsłonę ich produktów, to cierpliwie odkładam do skarpety. I wiem, że pewnie jest 100 lepszych wzmacniaczy i kolumn z całego świata, ale to marzenie z dzieciństwa, chcę zrealizować. I tak świadomy wad, chcę mieć w pełni Polski zestaw audio.
Szok! Różnica jest tak ogromna, że słychać ją nawet na głośniku telefonu, na słuchawkach jest już przepaść, a co dopiero na żywo!
Szacunek za nagranie porównania brzmienia oraz za podkreślanie, że ma to charakter wyłącznie poglądowy, bo oczywiście ktoś może nie zdawać sobie z tego sprawy i taki "internetowy" odsłuch traktować jak faktycznie brzmienie, co oczywiście nie jest możliwe, bo na taki internetowy odsłuch wpływa akustyka pomieszczenia, w którym było to nagrywane, charakterystyka mikrofonu i oczywiście u odbiorcy - sprzęt na którym ogląda ten materiał. Jednak pomimo to, różnice słychać bardzo wyraźnie. Świetna robota i z góry gratuluję zwycięzcy!
Altusy to były nie do zdarcia kolumny… nie tylko nagłaśniały mieszkania i zakłócały spokój sąsiadów, ale też nagłaśniały dyskoteki, imprezy szkolne, wręcz pełniły dzisiejszych estradówek, bo nie jedną imprezę plenerową zasiliły. No cóż…. też je chciałem, bo podobały mi się, tylko miały jeden problem… beznadziejnie brzmiały. Tylko raz miło brzmieniem byłem zaskoczony, gdy posłuchałem utworu z repertuaru Enya u jednego marynarza na sprzęcie zachodnim i zmodyfikowanymi Altusami. Wówczas nawet polubiłem słuchać nudnej Enya.
Jako licealista uzbierałem na amplituner Radmora, ale Altusy były poza zasięgiem. Obecnie Radmor został odnowiony i trochę zmodyfikowany, gdzie na tyle dobrze zabrzmiał, że dostał nowe kolumny od Heco.
Z tamtych czasów, żałuję że nie udało zakosić z podstawówki kolumny Diora i wzmacniacz lampowy- grał zestaw kosmicznie, choć nie grzeszył wielką mocą. Nawet na sali gimnastycznej było rewelacyjnie, wyraźnie, czysto brzmiał. Na 100% poszedł na śmieci, niestety. Co to był dokładnie za zestaw? Nie pamiętam, byłem za młodym szczylem….Widziałem jakie g,,wno chińskie kupili w zamian. Ani to grało, ani nie brzmiało, wokalu nie slychac, tylko obsługa była łatwa. Ach te wspomnienia…..
Bravo Wilku Dałeś soczyste brzmienie tak trzymać ja bym zapodał nanich bit techno czuję miodek bżmienia Zdrawiam
Altusy... nieosiągalne wspomnienie dawnych lat. Marzenie.
Czasy, gdy kupowało się same skrzynie, głośniki osobno a zwrotnice robiło się samemu.
Metallica, Pierwsze utwory słychane prawie na maxa. Jak tu cofnąć czas? :)
W latach 80', 90' było tak niewiele sprzętu dostępnego dla przeciętnego portfela, że jakiekolwiek nasze Altusy by były lub nie były - kochaliśmy je za to, że po prostu są 😌
Jakość brzmienia w tamtych czasach była akceptowalna. Wykreowały wiele wspomnień i służyły dzielnie przez lata. Na wielu imprezach ich surowy charakter drenował uszy, wysokie tony pozostawiały szum w uszach przez następny dzień 🥹
W latach 90 byłem wielkim fanem ALTUSOW i oczywiście TECHNICSA. Zestaw marzeń. O ile TECHNICSA posiadałem i to nawet wysoki model o tyle ALTUSOW nigdy. Było kilkanaście innych marek a nawet własnych konstrukcji kolumn ale Altus pozostał w sferze marzeń. Pamiętam jak jeździłem po sklepach i potrafiłem stać kilkadziesiąt minut w takim sklepie i słuchać jak one grają. Wtedy dźwięk wydawał mi się najwyższych lotów. Także Altusy to mega wspomnienie młodości i początków obcowania z muzyką.
Wszystkie imprezy moich rodziców odbywały się na sprzęcie Tonsil, Unitra. Mój najlepszy kolega z dzieciństwa miał Altusy 300 i grały fenomenalnie. To niezapomniane wspomnienia, które zostaną ze mną na zawsze. Nowe Altusy to najlepszy prezent jaki mógłbym sobie wymarzyć 💝🍀🎶🥰
Będąc dzieckiem słuchałem muzyki (codziennie praktycznie kilka godzin) na monofonicznym kaseciaku Unitry nawet bez radia bo na tyle było stać moich rodziców. Ojciec kolegi miał sprzęt oparty o Altusy...jak udało mi się tego posłuchać to nie wierzyłem wtedy jak to gra; stereo, wysokie tony, odczuwalny bas coś nie do opisania to było... Tak zapamiętałem Altusy...pierwszy kontakt z kolumnami stereo, ale wspominałem już co było moim punktem odniesienia😄 . Pozdrawiam
Witam. Moje altusy 140 wiszą przy suficie. Do okoła pokoju same tonsile. Tak przyzwyczaiłem się do ich brzmienia że o niczym innym nie chcę słyszeć. Przy altusach się bawiłem ,poznałem miłość swojego życia. Przy nich zostanę do końca. Pozdrawiam serdecznie.
Altus + Wzmacniacz Diora to wspomnienie lat 90
Altusy to najlepsze lata mojej młodości, urodziłem się na początku lat 80tych, końcówka podstawówki to był okres w którym byłem już zakochany po uszy w audio. Przed snem kartkowałem katalogi, parametry techniczne Technicsa znałem na pamięć. Wszystkie pieniądze jakie dostawałem od rodziny na urodziny, imieniny czy jaką kolwiek inną okazję odkładałem na sprzęt. Miałem wtedy magnetofon Condor z komuni, wzmacniacz Unitra i w ósmej klasie rodzice dołożyli mi do używanych Altusów 140. Ale to był sprzęt, leżały poziomo w mojej meblościance, a po środku Condor, a na nim wzmacniacz do sterowania tym. Tata obiecał mi, że jak dostanę się do Technikum Elektronicznego to kupi mi jeden wybrany klocek. I cały rok zastanawiałem się co wybrać, wzmacniacz czy decka. Wtedy żródłem dostępu do piosenek, których słuchałem pochodziły z list przebojów, których słuchałem w piątkowe noce i nagrywałem na kasety, wiedziałem, że Condor bardzo słabo nagrywa, więc piewrszym elementem był jednak Deck Technicsa 575, w drugiej klasie doszedł wzmacniacz, a w klasie maturalnej dopiero CD. :) Cudowne lata. Oglądając ten materiał (okolice 8 minuty) moje Altusy 140 też miały ten efekt, jeden grał zupełnie inaczej niż drugi, ale komu by to przeszkadzało. ;) Pamiętam, że pare miesięcy temu trafiłem na film "Król Altusów" i powiem Wam, że wtedy byłem przekonany, że tak będzie wyglądać moja starość. W pełni rozumiem tego gościa. Pozdrawiam serdecznie.
Od słuchania Altusów można dostać Wilka 🐺
Jakiś czas temu zacząłem się interesować sprzętem audio i tak trafiłem na wasz kanał, altusy znam chociaż nigdy ich nie miałem. Myślę że takie kolumny byłyby świetnym początkiem przygody że sprzętem audio, natomiast.uwazem, że są tu osoby które bardziej zasługują na takie kolumy, pozdo:)
Konkretnie i na temat zwrotnica Altus 300 jest cięta na 600/6000 to ,że producent stosuje każdą z innej serii produkcyjnej w praktyce liczą się ich parametry nawet gdy są nieco odmienne jest to praktycznie nie do wychwycenia podczas odsłuchu to samo dotyczy rozbierzności w doborze materiałów do produkcji głośników tutaj zmieniją się parametry i nie będzie powtarzalności w parametrach akustycznych np:częstotliwości rezonansowej to też będzie wcale/ledwo wykrywalne podczas odsłuchu jednak producent powinien po tym tescie wyeliminować w przyszłości stosowanie rozbierznych elementów do podukcji bo mimo to jest to niedopuszczalne tym bardziej ,że dopóki Altus 200/300 będą produkowane pomimo nowocześniejszych innych konstrukcji są dalej ikoną firmy. Proponuję przemyśleć drogi Tonsilu czy nie warto poprawić kontroli jakości w firmie dają prace kolejnej osobie i uznać za plan minimum dobre wykonanie użycie dokładnie tych samych materiałów dla każdej z kolumn. Ponad to powinny powstać moim zdaniem Altusy pośrednie pomiędzy serią 200/300 ,a 280/380...nazwijmy je Altus 200/300 Pro. była by to wersja podobna do zaprezentowanej w tym teście jednak seryjnie i sporo tańszym kosztem... Odnośnie brzmienia oryginalnych Altusów 200/300 panowie to kolumny specyficzne coś pomiędzy normalnymi kolumnami ,a estradówkami to tak ma być i ocena brzmienia względem audifilskich kolumn nie na sensu bo altusy takie nie są i nie miały być to specyficzne brzmienie i tak wielu ludziom się podoba oceny Altusów są średnio bardzo dobre w internecie ,a osoby które próbują z nich zrobić na siłę wyrównane grzeczne i często nudne kolumny dla audiofilów nie rozumieją koncepcji tego projektu i powinni zainwestować w ugrzeczniony i dociążony model 280s/380s.
Przetworniki tonsil wytwarzane są ręcznie /maszynowo panowie i panie :) odpowiednia kontrola jakości w całym procesie produkcyjnym od A do Z się kłania produkt końcowy musi być symetryczny i jeśli odmienny to tylko seriami ,a nie poszczególnym sztukami.
Kiedyś było to w 2005 roku założyłem na forum audiostereo wątek gdzie podzieliłem się z forumowiczami moimi spostrzeżeniami dotyczącymi eksploatacji moich kolum Tonsil Altus 300 których już niestety nie posiadam ,a bardzo mi one odpowiadały. Dla zainteresowanych wątek można znaleźć wpisując w Google frazę : Mój test długodystansowy Altus 300 :)))
Witam z racji iź jestem rocznik 89 nie miałem okazji poznać tych legendarnych kolumn. O marce usłyszałem w dzieciństwie tato mi opowiadał i bardzo zachwalał marke Tonsil, chętnie odsłuchałbym wraz z tatą nowe wcielenie tych oto kolumn. Z racji iż budowa domu dobiega końca, czeka mnie zakup solidnego zestawu stereo do salonu. Ps zestaw po modernizacji zyskał ciekawe brzmienie, do tego ten retro wygląd teraz jest idealny.
**Wspomnienia z Altus 300**
Miałem 18 lat, kiedy w moim pokoju pojawiły się kolumny Altus 300 - legenda polskiego audio. Już pierwsze chwile z nimi były jak brama do innego świata. Dźwięk, choć wielu dziś określa go jako "charakterystyczny", wówczas porwał mnie energią i basem, który potrafił zatrząść szybami w oknach. Każdy wieczór zamieniał się w koncert - Deep Purple, Led Zeppelin czy Modern Talking rozbrzmiewali tak, jakby grali tuż przede mną.
Najbardziej pamiętam moment, kiedy zorganizowałem domówkę dla znajomych. Altusy grały na pełnej mocy, a ja z dumą patrzyłem, jak wszyscy podziwiają ich brzmienie. Była to noc, którą wspominam do dziś - tańce, śmiech i nawet sąsiedzi przyszli, by "posłuchać".
To właśnie Altus 300 uczyły mnie miłości do muzyki i pokazywały, jak ważny jest sprzęt, który potrafi odtworzyć emocje ukryte w dźwiękach. Do dziś, choć mam inne, bardziej zaawansowane kolumny, widok Altusów budzi we mnie ciepłe wspomnienia - symbol pasji, młodości i niezapomnianych chwil.
Chyba i ja byłem na tej imprezie :D
Altusów na żywo nigdy nie słyszałem a chętnie bym posłuchał.
To co zrobił Pan Wilk z czymś co jest kultowe, to opus artis. Od razu sobie pomyśłałem o jednym, tak na koniec roku podsumowując co się dzieje w naszym kraju. Zebrałbym chętnie całą polską władzę, rząd, parlament i sędziów, zapakowałbym ich w pociąg i zawiózł do Pana Wilka, a on nie ich wszystkich porozkręca i powyciąga z ich głów te wykrzywione chore zardzewiałe zwrotnice, i niech im zamontuje nowe zdrowe z inteligentnym systemem operacyjnym , i niech im doleje oleju, i niech dokręci wszystkie brakujące śrubki. Jedyna nadzieja w panu Wilku, żeby nam się żyło lepiej. Innej nadziei już nie ma
Miałem przyjemność 'pracować' na Altusach 300 już w gimnazjum, gdzie zaczynałem swoją przygodę z akustyką. Te niesamowicie oryginalne głośniki, jak na tamte czasy, świetnie sprawdzały się przy nagłaśnianiu szkolnych apeli i dyskotek. Było to doświadczenie, które zaszczepiło we mnie ogromną pasję do dźwięku i sprawiło, że akustyka stała się moją zajawką na długie lata. Altusy 300 to nie tylko kawał solidnego sprzętu, ale też mnóstwo wspomnień i emocji, które wciąż wywołują uśmiech na mojej twarzy.
Oraz sam byłem posiadaczem atlusow 110 ze wzmacniaczem unitry.
Altusy zawsze były moim marzeniem, ponieważ sprzęt w tamtym czasie był high end . Firma Wilk wykonała niesamowitą modyfikację która w moim subiektywnym odczuciu wypadła niesamowicie grają najlepiej z testowanych nie jestem audiofilem poza tym odsłuch na laptopie nie odda tego audio. Wesołych Świąt i hucznego Nowego Roku Dla Wszystkich fanatyków audio !
Och te Altusiki, wiele lat temu przyklejony nosem do szyby fabrycznego sklepu Tonsil ślinilem się na widok tego cudu audio, i na tym się kończyło z baku funduszy i znajomości nie mogłem sobie pozwolić na zakup,po kilku latach deteminacji i uporczywego poszukiwania udało mi się kupić używane 70ki, to było dla mnie jak zdobyć Ewerest, no cóż mogę powiedzieć w skruchę źe w moim przypadku odmienił moje źycie, te odsłuchy cało nocne i śpiewy całej Polskiej sceny a i Slejer wybrzmiewał z tych wspaniałych głośników. Serdecznie pozdrawiam Andrzej
Krótko i zwięźle jak dziadostwo było tak jest, i takie jest moje wspomnienie o Altusach 110, czyli gwizdkach, ale nie było innej opcji w tamtych czasach. Słuchało się to co się miało. Ile ja spaliłem tych gwizdków, fiu fiu . A te gąbkowe membrany zamieniłem na gumowe. Na marginesie używam DALI, też papierowe membrany ale z innej bajki. Uwaga na gwizdki Klipsch.
Tak też należę do tych co stali cała noc pod sklepem we Wrześni aby pozyskać jakieś zestawy, ale i tak były najlepsze w porównaniu z jakimikolwiek z obszaru demoludów . Naprawiałem te zestawy masowo. Pozdrawiam
Od dziecka byłem zakochany w Tonsilach. Altony 80 na swoje czasy były przepiękne, dbałem, odkurzałem je i słuchałem za dziecka. Od Chrzestnego (pozrawiam Wuja!) dostałem zmęczone Fenixy II i je odnowiłem - sprawdziłem połączenia, poprawiłem przewody, wytłumiłem, odmalowałem na biało z czarnymi przetwornikami i dorzuciłem swój podpis na dole obudowy. Sprzedałem je, gdyż chciałem coś mocniejszego, ale kupiec był przeszczęśliwy. Od tego czasu myślę o nowych Tonsilach lecz serce boli widząc taki rozrzut jakości i "przypadkowość" linii produkcyjnej. Trochę jestem zawiedziony, bo sam w pracy staram się być precyzyjny i dać z siebie najwięcej, ale też rozumiem zmienną sytuację na rynku i w produkcji.
Tym bardziej życzę zwycięzcy, by te stuningowane Altusy grały ku uciesze uszu i przypominały młode lata :)
Szacunek dla Wilka za dobrą robotę!
Altus to wygląd, brzmienie to inna bajka.😀
chodzi ci o dudnienie i syczenie ?
Brawo dla Wilk Audio za świetną robotę.... Różnica kolosalna. Pozdrawiam
Czy Altusy Wilkowe brzmią lepiej niż oryginał - a jakże! Brzmią dużo lepiej i tu wielki plusik dla Wilka, serio wyciskają z tych altusów maks ich możliwości. Słyszałem i jestem pod wrażeniem, że to tak gra. Ale dalej się już nie da, doszli do granicy tych konstrukcji i trzeba stosować nowoczesne przetworniki. Te altusowe mają swoje ograniczenia - konstrukcja, materiały, technologie, napęd....długo wymieniać co i dlaczego. Pozdrawiam załogę Wilka, super ludzie z pasją i wiedzą, polecam każdemu audio maniakowi ich odwiedzić, bo klimat mają super! A i oczywiście Akustyka Będzin robi robotę, bardzo na plus, warto wpaść i posłuchać, bo jest czego i gdzie - mają super pomieszczenie odsłuchowe i przemiłą obsługę. Polecam.
Dzięki za jak zwykle świetny materiał , świetna kooperacja z Wilkami, Akustyka jak zwykle bez owijania bawełny, w punkt . A Altusy to sentyment z dzieciństwa , przyjeżdżało się do rodziny w niedziele, Wujek miał składaka Technicsa do tego altusy, rodzinka przy stole, a ja w drugim pokoju męczyłem zestaw z Altusami , na głośnikach leciał BAD BOYS BLUE i MODERN TALKING. To był chyba moment gdzie na dobre pokochałem muzykę. Nie mogłem się doczekać następnego odsłuchu u Wujka. Pozdrawiam ! i Wesołych świąt !
Altusy to legenda, a Altus 300 to już prawdziwa ikona. Moja przygoda z hi-fi zaczęła się od Altusów 75, więc mam ogromny sentyment do tej serii. Patrząc, co Wilk Audio Projekt zrobił z tymi kolumnami, mam wrażenie, że legenda dostała zupełnie nowe życie - i to na sterydach! To trochę jakby klasyczny Maluch dostał silnik od Ferrari. 😄 Teraz tylko chciałbym usłyszeć, jak brzmi mój ulubiony kawałek na tych cudeńkach - kto wie, może dzięki Wam będzie mi to dane? 😉
Ale w dalszym ciągu jest to tylko maluch, z korbotronikiem, bez klimy i jakichkolwiek systemów bezpieczeństwa 😀. No ale słuchamy z sentymentu Altusów bo to dudnienie i syczenie to kawał historii, tak samo jeździmy maluszkiem. Pot po jajach cieknie w lecie, w zimie zimno jak w lodówce, wszyscy Cię wyprzedzają ale Ty się cieszysz bo ludzie się patrzą jaki to masz zaj... samochód - cud motoryzacji.
Gdy byłem małolatem pierwszy raz u brata zobaczyłem i posłuchałem jak grają Altusy i od tamtej pory zawsze chciałem mieć takie kolumny i może teraz będzie szansa na wygranie właśnie takich Altusów. Chłopaki z Wilk Audio robicie kawał dobrej roboty, widać w was pasję i wiedzę do tego co robicie.
Moje drugie kolumny to Altus 140 które kupiłem za pierwszą większą wypłatę w roku 1996 mam je do dziś jednak nie słucham na nich muzyki gdyż się nie da :) mam je z sentymentu i stoją sobie... czasami podłącze je pod wzmacniacz i słyszę ten kartonowy bas oraz wrzeszczące tuby wysokotonowe , jednak nie jedną imprezę zrobiły i do tego się nadają , pod wzmacniaczem estradowym dawały radę zawsze :) mimo że mam inne polskie kolumny które wyglądem są bardzo słabe jednak grają o niebo lepiej...zawsze pozostaje ta otoczka jakie masz kolumny ? Altusy i większość wie o co chodzi tym bardziej że polska podzielona jest na połowę tych co kochają Altusy i twierdzą że swietnie grają a druga połowa że to jedna z najgorszych kolumn jakie Tonsil wypuścił ( oczywiście chodzi o 75 , 110 , 140 ). Teraz stara Yamaha napędza New Mildton 110 i od kilkunastu lat mi to wystarcza :) jednak wygląd i sentyment do srebrnych pierścieni pozostał...Kiedyś myślałem żeby zwrócić się o pomoc do Wilk Audio jednak tak jak słyszeliśmy czy warto ? Na to pytanie nie ma jednoznacznej odpowiedzi...
Faktycznie nawet słuchając na słuchawkach słychać dużą różnicę :)
Altusy kidyś to szczyt marzeń.Kto miał w latach 80tych to był gość.Nadal fajnie jest tego posłuchać a po profesjonalnej przeróbce to miód dla uszu.Pozdrowienia.
Tonsil Altus… dla mnie bardziej legenda i element dzieciństwa. W roku w którym się urodziłem -1992 rodzice kupili nowe altusy 140, te kolumny były ze mną przez całe dzieciństwo i są do teraz bo zostały mi przekazane z pokolenia na pokolenie. W okresie nastoletnim zafascynowany gabarytami tych kolumn miałem wszystkie modele 2 serii. Aktualnie mam rodzinne 140 które mają u mnie dożywocie oraz nowy model 200. Wiem jak to gra, wiem, że to nie jest sprzęt dla melomana dlatego posiadam na codzień kolumny marki klipsch ale altusy są dla mnie zwyczajnie kawałkiem życia i bardzo dużym obiektem sentymentalnym, do tego stopnia , że 140 posiadam również w formie tatuażu na ręce. Pozdrawiam
Czy Klipsche są dla melomana to nie jestem taki pewien.
@@Apokathelosismam akurat model z serii reference premiere, chodziło mi o zachowanie brzmienia trochę altusowego ale w przyzwoitym wydaniu, aczkolwiek myślę nad przejściem w focala. Nie jest to audiofilia stąd użyłem sformułowania meloman w kontekście osoby interesującej się dźwiękiem i przede wszystkim muzyką . Pozdrawiam
Też mam Reference i one nijak nie brzmią "referencyjnie", tylko rozrywkowo. Choć to nie wada, ale cecha. Tylko nazwę dali nietrafioną. Teraz będzie mnie prześladowała myśl, że słucham brzmienia altusowego ;)
Te kolumny to za czasów mojej młodości były moim wielkim marzeniem. Niestety moich rodziców nie było stać na taki wydatek, więc w pewien jesienny dzień rozebraliśmy z kuzynem starą szafę, płyty zawieźliśmy pożyczonym wózkiem na dwóch kołach do stolarza, którym pociął płyty i zrobił nam skrzynie na kolumny. Pomalowaliśmy to na czarno a po głośniki pojechaliśmy do Wrześni 😁 nie były to altusy ale jakoś to grało na wzmacniaczu samoróbce. A miałem wówczas 16 lat a kuzyn 18. Marzenia trzeba spełniać, żeby niewiem jak szalone były. Dziś ponownie zaczynam interesować się sprzętem audio .Pozdrawiam prowadzących
Cześć.W 1993 moje Altusy 110 podłączyłem do wieży diora midi. Zastąpiły space 86. Byłem ze zmiany bardzo zadowolony.Długo mi służyły ale na początku XXI wieku kupiłem sobie nowe tonsile ale Maestro . Altusy sprzedałem.Minęło kilkanaście lat a ja wróciłem do Altusów 110 . Kupiłem na początku grudnia od znajomego w wersji Gold w pięknym stanie.Oczywiście zawieszenia górne do wymiany. Po tym filmiku mam teraz dylemat. Czy nie powinienem ich przerobić , poprawić ? Ciekaw jestem ile by mnie kosztował taki tunning?
A z Altusami mam wspaniałe wspomnienia. Aha. Wieżę z Diory mam do dzisiaj :) Człowiek z wiekiem staje się sentymentalny. Dzisiaj nawet mojej żonie podobają się Altusy ,choć kiedyś było inaczej :)
Zdrowych i Pogodnych życzę
Z Altusami kojarzy mi sie to, ze byly one w latach 80 ubiegłego wieku moim marzeniem. Udało się wtedy zdobyc tylko kolumny Unitra Tonsil Kleopatra , które nam służyły przez wiele lat ,a Altusy nadal pozostają marzeniem 🙂
Po prawdzie nie A300 a A140 było moim marzeniem z dzieciństwa, spełnione po latach sprawiło więcej zawodu niż radości. Na szczęście po małych modyfikacjach wróciła radość z odsłuchu.
Osobiście nie miałem nigdy Altusów, lecz mój teść wzdychał niejednokrotnie przy słuchaniu razem muzyki i wspominał Altusy niezależnie od modelu bardzo dobrze 👍 miło byłoby mi dać w prezencie takie kolumny, do których rękę przyłożył zespół Wilk Audio 😊
Na początku lat dwutysięcznych brakowało mi dobrego dźwięku w moim Renault Espace. Fabryczne głośniki w tym aucie grały tragicznie. Wpadłem na pomysł aby za tylnymi siedzeniami, na podłodze auta zamontować skrzynię składająca się z dwóch skręconych ze sobą podstawami Altusów, obitą czarnym, pluszowym materiałem. Wyglądało to całkiem przyzwoicie. Nie było widać, że to dwie skręcone kolumny. Natomiast grało rewelacyjnie. Jakość dźwięku i moc biły na głowę wszystkie inne auta z tubami basowymi. Teraz żałuję, że skrzynię tą sprzedałem wraz z autem bo chętnie zamontowałbym coś takiego w obecnym aucie.
Kolega miał kiedyś Altusy . Nie zapomnę tego basu w brzuchu i tego trzeszczącego sopranu.Będąc nastolatkiem jarałem się tym brzmieniem słuchając u niego utworów techno. Sentyment i wspomnienia do tych kolumn pozostały .
Dzieciństwo lat 80, brat dostaje od ojca SHARP GF-800Z i łączy go z Altusami 140. Brat w pracy, rodzice w pracy, sam na sam z tą mocą na 14m2. Ulubiona kaseta TDK z metalowymi rolkami (jak w szpulowcu) hipnotyzuje wzrok, przenosząc wyobraźnię dzieciaka w inną rzeczywistość. Do dziś największym sentymentem darze muzykę lat 80 i 90. Chciałbym ponownie poczuć się jak wtedy, czuć muzykę całym ciałem, przez ciarki do gęsiej skórki...