Pozdrawiam Ciebie Pawle, w czas letniej kanikuły. Jeżeli mogę swoje "trzy grosze"....Otóż, "stabilne" zdjęcie przypomina trochę strzelanie w pozycji "leżąc" . Ściągamy spust "na wydechu" a strzał winien być dla nas zaskoczeniem. Podobnie robię (bez względu na stabilizację w aparacie lub obiektywie) podczas wykonywania zdjęć w słabszych warunkach oświetleniowych a jednocześnie możliwych do wykonania zdjęcia "z ręki". Przy zdjęciach szybkich np. reportaż, fotografia uliczna itp. jest to o czym piszę trudne. Pozostaje tylko zwiększenie ISO oczywiście kosztem jakości obrazu....
Sposób na "biologiczny" statyw (jak nie ma żadnego drzewa czy słupa w pobliżu): przyklęk, opieramy łokieć na kolanie, wstrzymujemy oddech i staramy się "trafić" ze zwolnieniem spustu między uderzeniami serca.
28-135 IS Canona, mam do dzisiaj gdzieś w szafie (kolegom szczęki opadały, kiedy pokazywałem jak to działa, jeden z pierwszych obiektywów z IS, a pierwszy poniżej 10kzł, za jakieś trzy z hakiem). Kiedyś może sprawdzę, jak działa w cyfrze, z eRką. Stabilizacja z "hybrydowa" (body + obiektyw) 8 EV. Wiadomo, przez 8 sekund nikt nie utrzyma stabilnie aparatu (choć na potrzeby fotografii analogowej, jak się człowiek mocno zaparł, to grubo ponad 1s wyciągał - i wychodziło, przynajmniej do formatu pocztówki, a nawet większych). Ale w innej sytuacji - obiektyw 600 lub 800 mm (np. te canonowskie RF o stałej przysłonie f11) - "hybryda" nie pozwoli zejść z umownej 1/800s do 1/15, a przynajmniej 1/30 lub 1/60s? Może w tym zakresie czasów to 8EV nie jest marketingowe? Klimatyzacji w aucie nie podkręcamy na maksa "bo nas stać", tylko ustawiamy kilka stopni różnicy względem otoczenia, do tego służy przy rozsądnym użyciu, inaczej przeziębienie w środku lata gotowe. Przynajmniej przy wsiadaniu i wysiadaniu, bo przy dłuższej trasie można dać więcej. Oczywiście jeżeli nie wysiadamy po drodze na kawę czy za potrzebą. Wówczas trzeba stopniowo niwelować różnicę conajmniej kilkanaście minut wcześniej, najlepiej z pół godziny. No i oczywiście albo klima, albo otwarte okno. Statyw jest niezbędny jeszcze wtedy, kiedy chcemy mieć ulicę (albo górski szlak) bez ludzi i samochodów. Czyli naświetlać minutę albo dłużej (przydatne mocne filtry szare). Oraz do PixelShift (zwiększania rozdzielczości zdjęcia za pomocą drgań matrycy). Z kolei do muzeum ze statywem nie wpuszczą, stabilizacja jest wówczas bardzo przydatna. A w naszych dziwnych i ciekawych czasach, kiedy zagrożenia (promieniowanie UV, kleszcze, chore lisy) czają się wszędzie, zwłaszcza w lasach, jagód bez wyparzenia wrzątkiem nie powinny próbować już nawet "leśne dziadki". 😀
Teoretycznie hybrydowa do 8EV w praktyce pewno będzie z 5-6 EV. Natomiast zwiększanie rozdzielczości przez przesuniecie matrycy o piksel jest dostępne również w trybie bez statywu czyli aparat trzymany w ręku.
Kupilem niedawno APS-C z 2 plastikowymi obiektywami. Caly wazy od 0.5 do 0.8 kg. Ciagle zastanawialem sie czy dobrze zrobielm ze nie poszedlem w pelna klatke. Dzisiaj znajomy dal mi do testow 5dIV z 70-200 i po kilku chwilach trzymania go w rece pomyslalem, ze kupujac taki aparat z takim obiektywem zrobilbym krzywde swoim nadgarskom. A i o dziwo szumy z nowego aps-c mniejsze na kitowych obiektywach niz tego 5dIV. Wiecej detali w cieniach, kolory bardziej rzeczywiste. Bateria tylko slabsza. Teraz wiem, ze dobrze zrobilem i mam jeszcze wiekszy usmiech na twarzy:) Pozdrawiam
Dużo jeżdżę rowerem i nie chce mi się zabierać statywu, więc przykręciłem do ramy rowerowej stara głowice statywową. powiem tak: przy odrobinie wprawy, to ma szansę działać. włączam samowyzwalacz i gdy rower stoi stabilnie, daje to radę. Z drugiej strony nie ma za wiele tematów na takie długie czasy, przyroda sama z siebie porusza się na wietrze. Pozdrawiam
Witam. Zgadzam się w 100% że statyw w niektórych wypadkach jest bardzo pomocny lub wręcz nieodzowny. Ja bez statywu nie wychodzę w teren i od wielu lat noszę go ze sobą na każdą wycieczkę leśną czy górską. Dzisiaj mamy karbonowe statywy jak Pan wspomniał w filmie i super się sprawdzają w wycieczkach górskich ;-). Prosta sytuacja wspólnego zdjęcia rodzinnego w terenie w którym statyw jest nie odzowny sprawdza się wyśmienicie, a gdyby go nie było pod ręką to trzeba mocno się nakombinować czasem aby wykonać zdjęcie bez statywu ;-))). Pozdrawiam.........pewnie po filmie język był fioletowy ;-)))))))).
W górach zamiast statywu często wystarczy monopod. Dodatkowo kiedy nie robimy akurat zdjęć, potrafi przydać się do samej wspinaczki, nie gorzej niż ciupaga.
@@jackjanick Ja mam w aparacie i obiektywie stabilizację więc zależy mi bardziej na zdjęciach grupy w tle z krajobrazem gdzie monopod zbytnio nie zda egzaminu. Co do monopodu to fajnie jakby jakaś firma produkująca kijki trekingowe w rączce zamontowała mocowanie aby wkręcić aparat i mamy 2w1 kijki i monopod ;-))). Pozdrawiam!
Ja jako pierwszy swój statyw do aparatu a nie telefonu kupiłem "STATYW FOTOGRAFICZNY 160CM K&F CONCEPT BI234M KF09.101" i po pół roku użytkowania do lekkiego aparatu takiego jak Canon EOS M sprawdza się bardzo dobrze :)
6:18 - Oj... Funkcja wykładnicza, ciężko liczyć na paluszkach... 😛 Wydłużenie czasu = 2^(EV). Czyli - 2^8 = 256, 1/60 * 256 = ~4 sekundy. Z tymi 8 EV, to ewidentna ściema... Nie wiadomo z resztą, po co tu ściemniać - nawet "głupie" 2-3 EV, ale solidne i uczciwe, będzie ogromnym usprawnieniem!😀
Nie tak, że ściema ze stabilizacją - na pewno to zbadali w laboratorium i tak wyszło, ale badali zapewne na wytrząsarce z mikrodrganiami, które w praktyce są znacznie większe a sami wiedzieli jaka jest zdolność mechaniki stabilizacji. Nigdy nie podają przy jakich drganiach badali konkretnie. A jeszcze dodać można, że przy przysłonie 2x więcej lub mniej światła czyli 1 EV to wartość przysłony * pierwiastek z 2, czyli 1,4. Tak łatwiej się liczy liż na pamięć uczyć.
@@JanKowalski-sw6qeNo i to jest kanoniczna definicja ściemy - nie wiemy nic o metodzie testowania, nie znamy częstotliwości drgań, ich amplitudy ani czasu trwania testu... Tylko jakieś lapidarne - 8 EV. A poza tym... Jeśli stabilizacja tak bohatersko tłumi "mikrodrgania" przez długie cztery sekundy, to przecież może je tak tłumić przez następny kwadrans! 😂
to ja już wiem skąd ten świetny humorek dzisiaj las, jagody-super a my ogladający jak zawsze solidną garść przydatnej wiedzy i wiadomości.Pozdrawiam ale z tymi jagodami radzę uważać nie można jeść bez mycia bo można złapać jakieś paskudztwo.
Kiedy przeszedłem z Zenita na Canona, to dostałem od nich dość sporą książkę o fotografowaniu. Była tam wskazówka, że minimalny czas otwarcia migawki powinien być dwa razy większy od ogniskowej. Czyli ogniskowa 100, to minimalny czas to 1/200 s
Warunek ten brzmi: 1/ogniskowa ale tej z pelnej klatki czyli 100mm apsc to 1/150s czy 1/160s i 100mm m43 to 1/200s. Stabilizacja/e ten warunek złamała. I to działa. Precyzyjnie to wygasza mikroruchy bo te duże ruchy sa niewygaszane przez stabilizacje.
W tanich bezlusterkowcach Canona np. M50 nie da się włączyć migawki elektronicznej w trybach manualnych, i tak mi trzęsie przy długich ogniskowych że i stabilizacja obiektywu nic nie daje
Jak mamy stabilizację to należy jej używać - ale przeczytać w instrukcji !!!! w ilu płaszczyznach działa i jak działa. Jeśli aparat mocujemy na statywie to stabilizację wyłączamy. Bezlusterkowiec kupujemy ze stabilizacją - te bez stabilizacji to często modele oszczędnościowe. Stabilizacja jest fajna oraz powiększa użyteczność aparatu np możemy wyjść z limitu czasowego 1/ogniskowa.
A co w kategorii ogniskowych obiektywu500-1200mm? W tej kategorii nie można liczyć na obiektywy ze stabilizacją za rozsądne(dostępne) kwoty. Analizując prezentowane fotografie raczej dalej rozsądnym zakupem są cięższy stabilny statywy np. drewniany goliat VEB Foto- und Kino-Technik DDR -Mulda(Berlebach). czy też filmowy Arriv i strsza geneacyjnie optyka . To jest jednak inna klasa masowa statywów i przez to mniej praktyczna w zastosowaniach. Czy w przedziale cenowym prezentowanych statywów możni a znaleźć lżejsze alternatywy powyżej wymienionych modeli statywów odpowiedni dla fotografii przyrodniczej czy astrofotografii ? Myślę ,że takie obiektywy jak CANON EF 800 MM F/5.6L IS USM , Canon RF 1200mm F8L IS USM czy też CANON CN20x50 IAS H E1/P1 są dostępne dla bardzo wąskiego grona fotografów czy też filmowców . Jednak przy użyciu odpowiednich statywów na dystansach 30-100 m jesteśmy w stanie uzyskać podobne efekty przy użyciu obiektywów starszej generacji za ułamek ceny wyżek wymienionej optyki. Oczywiście pomijam kwestie związane z ograniczeniami związanymi z ruchem termalnym atmosfery co już się uwidacznia na dystansach już od 60-100m nie mówiąc o astrofotografii.Czy te prezentowane 2,5 kg to nie jest zbyt mało?
Są takie neoprenowe mankiety na nadgarstki. Dobre na manipulację niemowlakiem, pewnie do aparatów też się nadadzą. Pomagają na zespół, za przeproszeniem, de Quervaina.
A ja uważam, że takiego dylematu nie ma. W jednych sytuacjach stabilizacja nigdy nie zastąpi statywu, a w innych - odwrotnie. Większośc z moich kilkunastu obiektywów nie ma stabilizacji, aam chyba 4 statywy, w tym to Manfrotto (ale z głowicą panoramiczną, w której każdą z 3 osi reguluje się osobno), ale statywu używam tylko w domu / do makro. Do spacerków wystarcza mi monopod. A skądinąd od pewnego czasu moim "domyślnym" obiektywem jest stabilizowany Tamron 24-70/2.8 w wersji G2. Rewelacja - dostępny w kilku mocowaniach. Jest tańszy 2x od odpowiedników Nikona czy Canona, optycznie równie dobry, ze stabilizacją teretycznie 5 eV, a tak naprawdę 4 eV. Mógłbym nim z ręki zakręcić klip do piosenki TSA "3 zapałki" :). W moim aparacie (Nikon D750) mam możliwość zaprogramowania na pokrętle dwóch ustawień. Wymyśliłem sobie, że jeden nazwę "studio" (minimalne stałe ISO, podniesienie lustra, opóźnienie itd.), a drugi to "reporterka/z ręki", a w nim zerowe opóźnienie wyzwolenia migawki, priorytet przesłony, zmienne ISO 100-6400 i opcja, żeby aparat raczej dobierał dłuższy czas niż wyższe ISO. Jakieś 4 dni w temu w środku nocy obudziło mnie fukanie jeża w ogródku pod oknem. Złapałem aparat, w kilka sekund ustawiłem kółko na "z ręki", przesłonę na 2,8, włączyłem w obiektywie stabilizację i zacząłem "polowanie". Przy czasach w okolicy 2-3 sekund żadne zdjęcia nie było poruszone - na kilku tylko poruszał się jeż. No bo ani stabilizacja ani statyw nie pomoże, jeśli obiekt się rusza. Ziarno (z ISO 6400) zwalczyłem w PP Topazem. Nie sądzę, żebym w pół minuty - bo tyle trwała"sesja", zanim "model" sobie poszedł - zdążył wyciągnąć i rozstawić statyw itd. Lampy błyskowe też by w tym przypadku nie miały sensu.priorytet przesłony
najważniejsze to jak najwięcej mieć funkcji bo wtedy jest co wyłączać..... temat przedstawiony po mistrzowsku....., ......a tak w ogóle gdzie to rosną te jagody? dają widzę niezłego kopa....:)
Pozdrawiam Ciebie Pawle, w czas letniej kanikuły. Jeżeli mogę swoje "trzy grosze"....Otóż, "stabilne" zdjęcie przypomina trochę strzelanie w pozycji "leżąc" . Ściągamy spust "na wydechu" a strzał winien być dla nas zaskoczeniem. Podobnie robię (bez względu na stabilizację w aparacie lub obiektywie) podczas wykonywania zdjęć w słabszych warunkach oświetleniowych a jednocześnie możliwych do wykonania zdjęcia "z ręki". Przy zdjęciach szybkich np. reportaż, fotografia uliczna itp. jest to o czym piszę trudne.
Pozostaje tylko zwiększenie ISO oczywiście kosztem jakości obrazu....
Sposób na "biologiczny" statyw (jak nie ma żadnego drzewa czy słupa w pobliżu): przyklęk, opieramy łokieć na kolanie, wstrzymujemy oddech i staramy się "trafić" ze zwolnieniem spustu między uderzeniami serca.
28-135 IS Canona, mam do dzisiaj gdzieś w szafie (kolegom szczęki opadały, kiedy pokazywałem jak to działa, jeden z pierwszych obiektywów z IS, a pierwszy poniżej 10kzł, za jakieś trzy z hakiem). Kiedyś może sprawdzę, jak działa w cyfrze, z eRką.
Stabilizacja z "hybrydowa" (body + obiektyw) 8 EV. Wiadomo, przez 8 sekund nikt nie utrzyma stabilnie aparatu (choć na potrzeby fotografii analogowej, jak się człowiek mocno zaparł, to grubo ponad 1s wyciągał - i wychodziło, przynajmniej do formatu pocztówki, a nawet większych). Ale w innej sytuacji - obiektyw 600 lub 800 mm (np. te canonowskie RF o stałej przysłonie f11) - "hybryda" nie pozwoli zejść z umownej 1/800s do 1/15, a przynajmniej 1/30 lub 1/60s? Może w tym zakresie czasów to 8EV nie jest marketingowe?
Klimatyzacji w aucie nie podkręcamy na maksa "bo nas stać", tylko ustawiamy kilka stopni różnicy względem otoczenia, do tego służy przy rozsądnym użyciu, inaczej przeziębienie w środku lata gotowe. Przynajmniej przy wsiadaniu i wysiadaniu, bo przy dłuższej trasie można dać więcej. Oczywiście jeżeli nie wysiadamy po drodze na kawę czy za potrzebą. Wówczas trzeba stopniowo niwelować różnicę conajmniej kilkanaście minut wcześniej, najlepiej z pół godziny. No i oczywiście albo klima, albo otwarte okno.
Statyw jest niezbędny jeszcze wtedy, kiedy chcemy mieć ulicę (albo górski szlak) bez ludzi i samochodów. Czyli naświetlać minutę albo dłużej (przydatne mocne filtry szare). Oraz do PixelShift (zwiększania rozdzielczości zdjęcia za pomocą drgań matrycy). Z kolei do muzeum ze statywem nie wpuszczą, stabilizacja jest wówczas bardzo przydatna.
A w naszych dziwnych i ciekawych czasach, kiedy zagrożenia (promieniowanie UV, kleszcze, chore lisy) czają się wszędzie, zwłaszcza w lasach, jagód bez wyparzenia wrzątkiem nie powinny próbować już nawet "leśne dziadki". 😀
Teoretycznie hybrydowa do 8EV w praktyce pewno będzie z 5-6 EV. Natomiast zwiększanie rozdzielczości przez przesuniecie matrycy o piksel jest dostępne również w trybie bez statywu czyli aparat trzymany w ręku.
Kupilem niedawno APS-C z 2 plastikowymi obiektywami. Caly wazy od 0.5 do 0.8 kg. Ciagle zastanawialem sie czy dobrze zrobielm ze nie poszedlem w pelna klatke. Dzisiaj znajomy dal mi do testow 5dIV z 70-200 i po kilku chwilach trzymania go w rece pomyslalem, ze kupujac taki aparat z takim obiektywem zrobilbym krzywde swoim nadgarskom. A i o dziwo szumy z nowego aps-c mniejsze na kitowych obiektywach niz tego 5dIV. Wiecej detali w cieniach, kolory bardziej rzeczywiste. Bateria tylko slabsza. Teraz wiem, ze dobrze zrobilem i mam jeszcze wiekszy usmiech na twarzy:) Pozdrawiam
Dużo jeżdżę rowerem i nie chce mi się zabierać statywu, więc przykręciłem do ramy rowerowej stara głowice statywową.
powiem tak: przy odrobinie wprawy, to ma szansę działać. włączam samowyzwalacz i gdy rower stoi stabilnie, daje to radę.
Z drugiej strony nie ma za wiele tematów na takie długie czasy, przyroda sama z siebie porusza się na wietrze.
Pozdrawiam
Świetnie omówiony temat! Pozdrawiam 😊
Miło mi - pozdrawiam 😀
Witam. Zgadzam się w 100% że statyw w niektórych wypadkach jest bardzo pomocny lub wręcz nieodzowny. Ja bez statywu nie wychodzę w teren i od wielu lat noszę go ze sobą na każdą wycieczkę leśną czy górską. Dzisiaj mamy karbonowe statywy jak Pan wspomniał w filmie i super się sprawdzają w wycieczkach górskich ;-). Prosta sytuacja wspólnego zdjęcia rodzinnego w terenie w którym statyw jest nie odzowny sprawdza się wyśmienicie, a gdyby go nie było pod ręką to trzeba mocno się nakombinować czasem aby wykonać zdjęcie bez statywu ;-))). Pozdrawiam.........pewnie po filmie język był fioletowy ;-)))))))).
W górach zamiast statywu często wystarczy monopod. Dodatkowo kiedy nie robimy akurat zdjęć, potrafi przydać się do samej wspinaczki, nie gorzej niż ciupaga.
@@jackjanick Ja mam w aparacie i obiektywie stabilizację więc zależy mi bardziej na zdjęciach grupy w tle z krajobrazem gdzie monopod zbytnio nie zda egzaminu. Co do monopodu to fajnie jakby jakaś firma produkująca kijki trekingowe w rączce zamontowała mocowanie aby wkręcić aparat i mamy 2w1 kijki i monopod ;-))). Pozdrawiam!
Ja jako pierwszy swój statyw do aparatu a nie telefonu kupiłem "STATYW FOTOGRAFICZNY 160CM K&F CONCEPT BI234M KF09.101" i po pół roku użytkowania do lekkiego aparatu takiego jak Canon EOS M sprawdza się bardzo dobrze :)
Pozdrawiam. Jeżeli chodzi o jagody to bardzo dużo jest ich w Brennej... I to takie bardzo duże...
Stabilizacja nie wygląda tak profesjonalnie, jak statyw 😊 nieustająco pozdrawiam! Marek
..no fainy filmik :)
😀
6:18 - Oj... Funkcja wykładnicza, ciężko liczyć na paluszkach... 😛
Wydłużenie czasu = 2^(EV). Czyli - 2^8 = 256, 1/60 * 256 = ~4 sekundy.
Z tymi 8 EV, to ewidentna ściema... Nie wiadomo z resztą, po co tu ściemniać - nawet "głupie" 2-3 EV, ale solidne i uczciwe, będzie ogromnym usprawnieniem!😀
Nie tak, że ściema ze stabilizacją - na pewno to zbadali w laboratorium i tak wyszło, ale badali zapewne na wytrząsarce z mikrodrganiami, które w praktyce są znacznie większe a sami wiedzieli jaka jest zdolność mechaniki stabilizacji. Nigdy nie podają przy jakich drganiach badali konkretnie.
A jeszcze dodać można, że przy przysłonie 2x więcej lub mniej światła czyli 1 EV to wartość przysłony * pierwiastek z 2, czyli 1,4. Tak łatwiej się liczy liż na pamięć uczyć.
@@JanKowalski-sw6qeNo i to jest kanoniczna definicja ściemy - nie wiemy nic o metodzie testowania, nie znamy częstotliwości drgań, ich amplitudy ani czasu trwania testu... Tylko jakieś lapidarne - 8 EV. A poza tym... Jeśli stabilizacja tak bohatersko tłumi "mikrodrgania" przez długie cztery sekundy, to przecież może je tak tłumić przez następny kwadrans! 😂
to ja już wiem skąd ten świetny humorek dzisiaj las, jagody-super a my ogladający jak zawsze solidną garść przydatnej wiedzy i wiadomości.Pozdrawiam ale z tymi jagodami radzę uważać nie można jeść bez mycia bo można złapać jakieś paskudztwo.
W tym roku już miałem boreliozę 😀
@@FotografiajestFajna Trzeba uważać to podstępna choróbsko i niebezpieczne.Pozdrawiam
Kiedy przeszedłem z Zenita na Canona, to dostałem od nich dość sporą książkę o fotografowaniu. Była tam wskazówka, że minimalny czas otwarcia migawki powinien być dwa razy większy od ogniskowej. Czyli ogniskowa 100, to minimalny czas to 1/200 s
Warunek ten brzmi: 1/ogniskowa ale tej z pelnej klatki czyli 100mm apsc to 1/150s czy 1/160s i 100mm m43 to 1/200s. Stabilizacja/e ten warunek złamała. I to działa. Precyzyjnie to wygasza mikroruchy bo te duże ruchy sa niewygaszane przez stabilizacje.
W tanich bezlusterkowcach Canona np. M50 nie da się włączyć migawki elektronicznej w trybach manualnych, i tak mi trzęsie przy długich ogniskowych że i stabilizacja obiektywu nic nie daje
Stabilizacja pomaga ale pewna ręka to podstawa. Myślę że można to trochę wyćwiczyć :)
Można 😀
Jak mamy stabilizację to należy jej używać - ale przeczytać w instrukcji !!!! w ilu płaszczyznach działa i jak działa. Jeśli aparat mocujemy na statywie to stabilizację wyłączamy. Bezlusterkowiec kupujemy ze stabilizacją - te bez stabilizacji to często modele oszczędnościowe. Stabilizacja jest fajna oraz powiększa użyteczność aparatu np możemy wyjść z limitu czasowego 1/ogniskowa.
Najnowsze stabilizacje mają opcje wykrywania bezruchu i nie włączą się postawione na statywie.
@@FotografiajestFajna Tak? A w jakim aparacie? Bo nie slyszałem o czymś takim a warto się zapoznać z technologią.
A co w kategorii ogniskowych obiektywu500-1200mm? W tej kategorii nie można liczyć na obiektywy ze stabilizacją za rozsądne(dostępne) kwoty. Analizując prezentowane fotografie raczej dalej rozsądnym zakupem są cięższy stabilny statywy np. drewniany goliat VEB Foto- und Kino-Technik DDR -Mulda(Berlebach). czy też filmowy Arriv i strsza geneacyjnie optyka . To jest jednak inna klasa masowa statywów i przez to mniej praktyczna w zastosowaniach. Czy w przedziale cenowym prezentowanych statywów możni a znaleźć lżejsze alternatywy powyżej wymienionych modeli statywów odpowiedni dla fotografii przyrodniczej czy astrofotografii ? Myślę ,że takie obiektywy jak CANON EF 800 MM F/5.6L IS USM , Canon RF 1200mm F8L IS USM czy też CANON CN20x50 IAS H E1/P1 są dostępne dla bardzo wąskiego grona fotografów czy też filmowców . Jednak przy użyciu odpowiednich statywów na dystansach 30-100 m jesteśmy w stanie uzyskać podobne efekty przy użyciu obiektywów starszej generacji za ułamek ceny wyżek wymienionej optyki. Oczywiście pomijam kwestie związane z ograniczeniami związanymi z ruchem termalnym atmosfery co już się uwidacznia na dystansach już od 60-100m nie mówiąc o astrofotografii.Czy te prezentowane 2,5 kg to nie jest zbyt mało?
Są takie neoprenowe mankiety na nadgarstki. Dobre na manipulację niemowlakiem, pewnie do aparatów też się nadadzą. Pomagają na zespół, za przeproszeniem, de Quervaina.
A ja uważam, że takiego dylematu nie ma. W jednych sytuacjach stabilizacja nigdy nie zastąpi statywu, a w innych - odwrotnie. Większośc z moich kilkunastu obiektywów nie ma stabilizacji, aam chyba 4 statywy, w tym to Manfrotto (ale z głowicą panoramiczną, w której każdą z 3 osi reguluje się osobno), ale statywu używam tylko w domu / do makro. Do spacerków wystarcza mi monopod. A skądinąd od pewnego czasu moim "domyślnym" obiektywem jest stabilizowany Tamron 24-70/2.8 w wersji G2. Rewelacja - dostępny w kilku mocowaniach. Jest tańszy 2x od odpowiedników Nikona czy Canona, optycznie równie dobry, ze stabilizacją teretycznie 5 eV, a tak naprawdę 4 eV. Mógłbym nim z ręki zakręcić klip do piosenki TSA "3 zapałki" :). W moim aparacie (Nikon D750) mam możliwość zaprogramowania na pokrętle dwóch ustawień. Wymyśliłem sobie, że jeden nazwę "studio" (minimalne stałe ISO, podniesienie lustra, opóźnienie itd.), a drugi to "reporterka/z ręki", a w nim zerowe opóźnienie wyzwolenia migawki, priorytet przesłony, zmienne ISO 100-6400 i opcja, żeby aparat raczej dobierał dłuższy czas niż wyższe ISO. Jakieś 4 dni w temu w środku nocy obudziło mnie fukanie jeża w ogródku pod oknem. Złapałem aparat, w kilka sekund ustawiłem kółko na "z ręki", przesłonę na 2,8, włączyłem w obiektywie stabilizację i zacząłem "polowanie". Przy czasach w okolicy 2-3 sekund żadne zdjęcia nie było poruszone - na kilku tylko poruszał się jeż. No bo ani stabilizacja ani statyw nie pomoże, jeśli obiekt się rusza. Ziarno (z ISO 6400) zwalczyłem w PP Topazem. Nie sądzę, żebym w pół minuty - bo tyle trwała"sesja", zanim "model" sobie poszedł - zdążył wyciągnąć i rozstawić statyw itd. Lampy błyskowe też by w tym przypadku nie miały sensu.priorytet przesłony
Potrafiłem kiedyś utrzymać do 5 s bez poruszenia, a teraz poniżej 1/50 nie daję rady. Jestem po prostu starszy!
Pięć sekund to nigdy nie dawałem rady 😀
Wole statyw, ale jestem "starej daty".
Mnie interesuje co to za statyw na którym stała kamera?
Któryś z tych: ruclips.net/video/_e2fEWTpTy4/видео.html
no ale po co pan specjalnie trząsł ? to trzeba było potem ze stabilizacją trząść dla porównania
czy stabilizacja pogarsza jakosc obrazu
Dziś - nie
najważniejsze to jak najwięcej mieć funkcji bo wtedy jest co wyłączać..... temat przedstawiony po mistrzowsku....., ......a tak w ogóle gdzie to rosną te jagody? dają widzę niezłego kopa....:)
😀😀😀
Malarze mieli stabilizację płynną a teraz taśmy 😂
😀😀😀
Borowki..
Niestety nie polecam tanich statywów, mój po roku już na ułamaną nóżkę i rozregulowane pokrętła
polecam film: ruclips.net/video/_e2fEWTpTy4/видео.html
Ja bym tam wolal wypłukać te jagody z krzaka to tylko te z ogrodka
Nawet gdy jakiś kocur zaznacza teren na krzakach w ogródku?
W lesie lisy
@@piterus732 Napisałeś, że niepłukane to tylko z krzaka w ogródku. Ja bym nie ryzykował.
@@tadeuszdudowicz3046 kot mi raczej nie podsika borowki wysokiej 😀 w lesie lisy mogą być chore
Jagód w lesie dużo ale lisów które na nie sikają chyba nie mniej 🤣
😀