Jest "Zielona ścieżka", czyli dawny Gościniec południowy, o którym są wzmianki, że w dawnych czasach, zanim rozpanoszyło się zło, był bardzo ruchliwy i zawsze pełen podróżnych zmierzających z południa na północ i z pólnocy na południe. Są ruiny dawnych twierdz i osad, jak chociażby Wichrowy Czub, świadczące o tym, że kwitło tam niegdyś życie, lecz zostało wyparte przez złe siły, które same nie miały na celu zdobywania i osiedlania się, lecz niszczenie i zabijanie. Kraina Bree, składająca się z czterech wiosek wzmiankowanych w niniejszym materiale została opisana przez Tolkiena we "Władcy Pierścieni". W "Hobbicie", po wschodniej stronie Gór Mglistych wzmiankowane są osady ludzkie, na które chcą napaść orkowie i wargowie. Mógłbym tak dłużej wymieniać, poprzestanę jednak na tym, że zarówno w "Hobbicie", jak i we "Władcy Pierścieni", autor często używa frazy: "...a były to tereny tętniące ongi życiem...", lub podobne. Czytając uważnie można bardzo łatwo zrozumieć, że te puste dziś, czy z rzadka zamieszkane tereny, były kiedyś znacznie gęściej zaludnione i to nie tylko przez ludność wiejską, jak ma to miejsce w przytoczonych książkach. Myślę, że był to zabieg celowy, mający na celu wzbudzenie nostalgii, tęsknoty do dawnych, wspanialszych czasów. Nie tylko u przedstawionych postaci, ale również u czytelnika, który automatycznie zaczyna sobie wyobrażać te wspaniałe miasta, siedziby królów, karawany kupieckie... Dzięki temu bardziej dociera i poraża skala nienawiści i zła szerzonego przez Saurona i jego sługi. Co za tym idzie, bardziej widoczna jest skala zagrożenia i desperacja w działaniach mających na celu jego zażegnianie.
A teraz proszę sobie otworzyć byle mapę dowolnego kraju ze średniowiecza lub nawet wspomnianego okresu z ilością zaznaczonych miast (i dodać sobie dla wyobrażenia wioski pomiędzy, gdyż kiedyś rolnictwo nie było tak wydajne i wymagało większego terenu do zagospodarowania). Lubię Tolkiena, ale jego świat to jest jednak nieuzupełnione pustkowie, które nie ma prawa nawet musztrować tak ogromnych armii.
@@MrEndriju To Eriador tak wygląda po pierwszej wojnie o Pierścień, po upadku Arnoru i po ingerencji Czarnoksiężnika z Angmaru. Wtedy te okolice wyludniły sie na rzecz Lindonu, Dunlandu, Rohanu, Gondoru i Rhowanionu. Po Eriadorze hulali orkowie z Gór Mglistych i trolle. Do tego mamy upiory kurhanów i Stary Las. Aż dziw, że Shire się utrzymal i tych kilka wiosek dookoła. W międzyczasie przez tereny bardziej na południe i na wschód były co rusz nękane najazdami i zarazami. A jednak w Hobbicie jest wyraźna mowa o ludzkich wioskach nad Anduiną, na które chcieli napaść orkowie do spółki z wargami. Te wioski, wioseczki i osady po prostu nie są naniesione na mapy, gdyż nie odgrywają żadnej roli w akcji powieści. Przy czym Tolkien wielokrotnie zaznacza, że owe tereny były kiedyś ludne i tętniące życiem. Mamy opis rozległego, rolniczego Pelelennoru. Mamy przybywające do Minas Tirith oddziały z Falas, Lebbenin i Dol Amrothu, z adnotacją, że przyszło ich niewielu, bo reszta musiała zostać aby strzec domów i rodzin własnych i tych, którzy wyruszyli na wojnę. Tolkien naniósł na mapę te ludzkie isady, które mają znaczenie z punktu widzenia bohaterów piwieści. Pozostałe tylko wzmiankował jako narrator lub ustami poszczególnych bohaterów.
Mimo rzesz ludzi tworzących współczesne uniwersa fantasy, rzadko mają one jakikolwiek sens. Często tworzą zlepek lokacji nie mających prawa zaistnieć lub współistnieć w miejscowych warunkach. Społeczności podejmują przedsięwzięcia przeczące logice, osiedlają się w miejscach najbardziej niedogodnych do życia, budują mosty z dala od traktów, toczą wojny z naturalnymi sojusznikami, handlują rzeczami, które powinny się popsuć dwa dni po wytworzeniu, lub działają zupełnie wbrew jakimkolwiek prawom ekonomii. A twórca wszystko tłumaczy magią, jakby każdy wieśniak i kramarz miał do niej nieograniczony dostęp. Świat, w którym żyją smoki i elfy, też może być wewnętrznie spójny i wiarygodny, co Profesor udowodnił swoimi dziełami.
Dlatego za pisanie powinni się brać ludzie którzy mają do tego wewnętrzne predyspozycję a nie dzieci z Tik toka albo Maćki z Twitterka którzy przeczytali w swoim życiu Hobbita bo im ciocia na urodziny kupiła i już się uważają za ekspertów fantasy. Tacy ludzie są śmieszni bez żadnej klasy ani autorytetu. Lem w dziedzinie hard sci-fi nie miał konkurencji, co skończyło się po jego śmierci wysrywem wielu plagiatujących książek mistrza. Minęło tylu czasu a do dziś nikt mu nie dorównał. Wielu normików nie potrafi się z tym pogodzić że ktoś się od nich inteligentniejszy i mądrzejszy. I potem mamy takie celebrytki jak Tokarczuk która dostaję Nobla xd. Lem się w grobie przewraca.
@@solaris4019 Tylko, że Tokarczuk to aktywistka, a Lem to pisarz. Ot, maleńka, lecz niezwykle istotna różnica. Rożnica, którą widać we wspomnianych przez przedmówcę uniwersach, weźmy przykładowo Tolkiena, tam wszystko jest spójne (choć pochwała "szlacheckości" i monarchii mnie mocno mierzi), w Forgotten Realms, już nie, pomimo tego, że oryginalnie było, lecz do uniwersum, dorwali się kilka dekad temu aktywiści, co także próbują zrobić dzisiaj ze Śródziemiem (patrz Rings of Powa;)).
Tak jak napisałem w odpowiedzi do @solaris powyżej, dziś liczy sie aktywizm, tani poklask oraz szybki zysk, a logika, narracja czy morał dla czytelnika lub odbiorcy schodzą na plan dalszy, lub też całkowicie lądują w koszu. Spójrz na oryginalnego Baldur's Gata, gdzie autor gry chce czegoś nauczyć odbiorcę/gracza, chce mu coś ważnego oraz cennego o życiu przekazać, że; "nieważne skąd człowiek pochodzi, nie ważne kim jest, lecz dzięki pomocy przyjaciół, uporowi i ciężkiej pracy, może zmienić własny los". Zresztą podobnie jest w Planescape Torment i tym słynnym pytaniu; "I cóż może zmienić naturę człowieka?", albo Knight of the Old Republic II i zawartej w nim filozofii Kirei, czy raczej żywotnego pytania o wolność wyboru czy wolność w podejmowaniu decyzji czy kierowaniu własnym losem w "tamtym" uniwersum.... A teraz zerknij na nowe gry, książki czy filmy, zobacz Baldur's Gate 3, który przekreśla definitywnie wydarzenia części poprzednich, który morał tam zawarty wyrzuca przez okno, a koncentruje się na pukaniu niedźwiedzia..., w końcu nie o morał czy lekcję tutaj chodzi, tylko jak pisałem, szybki zysk; "don't ask, don't think, just consume product and be excited for next product", nie pytaj, nie myśl, tylko konsumuj produkt i czekaj niecierpliwie na kolejny produkt - produkt, nie dzieło, nie powieść, nie historię, nie lekcję, TYLKO produkt. Na tym polega dzisiejszy świat, dzisiejsza reżyserka, pisarstwo i twórczość, niestety. A skoro tak jest, to oczekiwanie logiki, spójności czy wiarygodności świata, jest... naiwnością, a nawet luksusem w dzisiejszej... "twórczości".
Akurat wojny z naturalnymi sojusznikami prowadzą terz bardzo często prawdziwi ludzie. Można tu wymienić chociażby konflikt Polsko-Czechosłowacki z XX lecia międzywojennego. Ale zgodzę się że często boli niespójność uniwersum, ale to często jest efektem tego że twórcy nie myśleli że ich dzieła osiągną aż tak wielki sukces. Np. W moim ukochanym Harrym Potterze autorka początkowo pisała mocno pod dzieci i dlatego skupiła się przede wszystkim na fabule, i stąd są np. Dziury w działaniu ekonomi w świecie Harrego Pottera. Ale nie jest tego dużo, a większość niedociągnięć fani wyjaśnili sobie między sobą. ( Przez co swoją drogą obecnie uniwersum przerosło autorkę).
Generalnie Tokien poprowadzil swoja druzyne glownie przez dzikie tereny z powodu natury ich misji, wiec nic dzwinego, ze unikali duzych osad Ludzi, Elfow i Kranoludow. Czyli nic dziwnego, ze Środziemie wydaje sie puste
Nie mówiąc o tym że tak jak by zło w śródziemiu było dosyć upierdliwe, elfów było niedużo zgrupowani w miastach z których większość upadło, ludzi też aż tylu nie było a srasnoludy w górach. Nic dziwnego że niczego tam nie ma
@@Darlf_Sevil No od początku II ery tylko jedno większe elfickie miasto upadło (Ost-in-Edhil), Ludzi na pewno było od groma skoro głównie oni walczyli w większych konfliktach właśnie po I erze, Krasnoludów też musiało być nie mało skoro w IV erze kolonizaowali na nowo Khazad-dum czy Aglarond :}
@@kastor2099 1 większe miasto i setki poległych w wojnach to dla elfów i ich cyklu życia spory cios. Co do krasnoludów to ich siedziby to państwa miasta prawie bez wiosek i mieścin do okoła, więc tak poszerzali swoje terytoria ale to nadal kropki na mapie nie mówiąc już o tym że to była ciekawość i chęć wzbogacenia się a nie konieczność. A co do ludzi, było ich najwięcej ale ile ? Raczej nie dużo patrząc na nasze standardy, zaludnienie mogło być na poziomie europy po czarnej śmierci, pamiętaj wojny tam to nie było typowe przejęcie terenów z mieszkańcami, Armie zła zabijały niemal wszystkich lub zabierały w niewole byś umarł pracując, to musiało przetrzebiać populacje i skłaniało więcej ludzi do walki
Przecież jeden z głównych treści książek jest czas. Dawne rasy odchodziły w cień . Ludzie przejmowali ich role . Wiec musiało być pusto miejsca dla ludzi ,żeby mogli zdobyć po nich.
A teraz proszę sobie otworzyć byle mapę dowolnego kraju ze średniowiecza lub nawet wspomnianego okresu z ilością zaznaczonych miast (i dodać sobie dla wyobrażenia wioski pomiędzy, gdyż kiedyś rolnictwo nie było tak wydajne i wymagało większego terenu do zagospodarowania). Lubię Tolkiena, ale jego świat to jest jednak nieuzupełnione pustkowie, które nie ma prawa nawet musztrować tak ogromnych armii.
@@MrEndriju we właściwym średniowieczu Europa miała 50-70 mln mieszkańców. A śródziemie pod koniec 3 Ery przypomina raczej Europę po upadku Cesarstwa Zachodniorzymskiego. Zwłaszcza Eriador
@@ukaszstelmach8399 Za sprawą Justynianki i wojen oraz głodu, ale zauważ jak szybko populacja się odbudowała i inna rzecz, że większość miast nie wyparowała tylko straciła dużo mieszkańców. Ile set lat minęło po upadku Eriadoru, a akcją w filmie (chyba tysiąc bodaj)? Setki lat i dalej tylko Bree oraz Shire - to są bzdury. W śródziemiu jest tak dużo miejsca i nieużytków, że miejsca jest dla wszystkich ras, a i tak będą pustkowia. To samo Rhovanion, upadł X tysięcy lat temu przez wojny oraz plagę i przez następne tysiąc nikt się nie osiedlił. Ja uwielbiam twórczość Tolkiena, ale te braki zbyt mocno walą po oczach i światu brakuje wiarygodności (może mu czasu zabrakło). Ale ciekawą rzeczą jest, że Beleriand jest dużo lepiej dopieszczony pod względem zagospodarowania przestrzennego. Oczywiście to są tylko wyłącznie przykłady, a teraz zwrócimy uwagę na daleki zachód (południowy zachód od Eriadoru i na północ od Gondoru) śródziemia gdzie wojen poza najazdem Numenoru nie było, a i tak nic tam nie ma poza jakimiś domysłami.
Naprawdę ciekawy materiał godny władców Valarów. Gotri pozdrawiam , mam także pomysł na odcinek opowiedz o najsilniejszych twierdzach w Śródziemiu, oraz co się stało z Elfami po wojnie o pierścień władzy.
Problemem jest to, że właśnie niewiele Tolkien opisał, przez co wydaje się jakby było pusto. Choćby Lossoci. Niby byli, ale kto o nich wie, kto o nich pamieta skoro pojawiają sie tylko w jednym momencie na chwilę. Znowu Beorningowie. Zamieszkują całą północną dolinę Anduiny. I to właściwie jedyna znana informacja. Pomijam już Dorwinion, który pojawia się tylko wzmiankowano w Hobbicie. Swoją drogą Śródziemie też nie jest jakos bardzo duże, państw z prawdziwego zdarzenia mamy raptem kilka.
Z drugiej strony w tej krainie ciągle upadały elfickie miasta przy każdej wojnie ludzie byli masowo mordowani itp, dziś może i szybko się mnożymy ale w czasach na których ta książka jest wzorowana dziwne że sami ludzie nie wymarli po takiej ilości wojentotalnych
@@berakfilip w zasadzie to wszyscy ze wszystkimi wszędzie od cholera wie kiedy ale no w naszym świecie zazwyczaj wojny były po między władcami bez totalnego wybicia cywili. Tymczasem w śródziemiu 99% ginołeś lub zostałeś niewolnikiem by zginąć niedługo późnej. Ich wojny są bardziej krwawe od naszych
Kto powiedział że puste? :) Oczywiście wiele terenów dzikich krain, czy pustkowi no są takie z jakiegoś powodu, albo po prostu miejsca które odwiedzamy czy to podczas opowieści czy podróży bohaterów są takie z powodu drogi obranej. Eriador jest nadal zamieszkany miejscami, mamy tysiące ludzi żyjących w różnorakich plemnionach, czy to w Dunlandzie, czy w lasach Minhiriath czy na wybrzeżach Enedwaith, mamy Lossoth śnieżnych ludzi z Forochel....mamy całe zamieszkane cywilizowane rejony jak Shire i kraina Bree, kraina Elfów, czy siedliska krasnoludów, plemiona dzikich ludzi. Wiele z opuszczonych terenów to po prostu dawne spustoszone ziemie na które po prostu nie zdążyli wrócić ludzie bo albo zrobiło się tam zbyt niebezpiecznie albo mieszkańcy danwno wyginęłi czy to z powodu wojen, głodu i klęsk żywiołowych, plag i zarazy....niektóre zamieszkane miejsca....po prostu nie zostały odwiedzane przeze bohaterów (wiemy np. o Ostatniej Gospodzie oddalonej o dzień czy dwa drogi na wschód od Bree :)), w Hobbicie wiemy o wioskach i osadach leśnych ludzi czy to w Puszczy Mroku czy w dolinie Anduiny! I sporo ich....a przecież Rhovanion, Dzikie Kraje to i tak o wiele mniej zaludniony obszar, bardziej dziki jak nazwa wskazuje (do tego mamy pełno czynników historycznych np. z Hobbita dowiadujemy się że smoki wygnały większość ludzi zamieszkujących północne rejony Rhovanionu, oraz że dopiero co w okresie wyprawy Bilba i Thorina, niektórzy zaczęli wracać i osiedlać się na nowo. W dawnym Arnorze doszło do masowej depopulacji na niespotykaną skalę, całe miasta Dunedainów popadły w ruinę, wioski dawno zapomniane, ludzie którzy pozostali grupowali się w naprawdę małe rozproszone społeczności (poza oczywiście Shire i Bree tam mamy największe skupiska pozostałości ludzkiej i hobbiciej cywilzacji :)). Kurczę w Hobbicie mamy nawet wzmiankę że trzy Trolle zjadły tylu ludzi że z półtora wioski by wyszło :)...a mamy też gdzieś ukryte osady i wioski Dunedainów, rodziny Strażników...mówi się sporo o wędrowcach i obcych napływających w czasach przed Wojną o Pierścień, hobbici nawet mieli sporo roboty z obcymi nachodzącymi ich granice.....no i w końcu w Czwartej Erze zaczyna się okres 'rekolonizacji' nowe tereny zostają zasiedlone, potwory i mroczne stworzenia wygnane. Teksty z Niedokończonych Opowieści świetnie wyjaśniają stan Eriadoru i wspominają o innych rozproszonych ludach: "...a few secretive hunter-folk lived in the woods" (tereny Minhiriath)/“fairly numerous but barbarous fisher folk” (na wybrzeżu Enedwaith) Oczywiscie zawsze jest więcej po prostu nieznanych nie widzianych ludzi pozat wspomnianymi miejscami: "The Shire-hobbits referred to those of Bree, and any other that lived beyond the borders, as Outsiders, and they took very little interest in them, considering them dull and uncouth. There were probably many more Outsiders scattered about in the West of the World in those days than the people of the Shire imagined." Co do krasnoludów....na podstawie tekstów z HoME dowiadujemy się że krasnoludowie z Plemienia Durina rządzili sporym obszarem, tak naprawdę uważali cały łańcuch Gór Mglistych za swoje terytorium od Góry Gundabad po samo Khazad-dum...więc istnieje możliwość że mieli mniejsze kolonie i osady czy posterunki: “…for the Longbeards had spread southward down the Vales of Anduin and had made their chief ’mansion’ and stronghold at Moria; and also eastward to the Iron Hills, where the mines were their chief source of iron-ore. They regarded the Iron Hills, the Ered Mithrin, and the east dales of the Misty Mountains as their own land.” HoME XII, Peoples of Middle-earth, Of Dwarves and Men ... “It was a brief period in … the Second Age, yet for many lives of Men the Longbeards controlled the Ered Mithrin, Erebor, and the Iron Hills, and all the east side of the Misty Mountains as far as the confines of Lórien; while the Men of the North dwelt in all the adjacent lands as far south as the Great Dwarf Road that cut through the Forest (the Old Forest Road was its ruinous remains in the Third Age)….” The Peoples of Middle-Earth, HoME Vol 12, Part 2, Ch 10, Of Dwarves and Men: Notes, Note 30 Z tego wynika że kiedyś kontrolowali spory obszar, niczym własne imperium :), ale ich zasięg wpływów stopniowo się zmniejszał z uwagi na napływ Orków. W pewnym momencie Orkowie zajęli Gundabad i uczynili z niej swoją fortecę i stolicę własnych państewek plemiennych królestw, tak że już w Trzeciej Erze krasnoludowie z Khazad-dum byli w defensywie....w latach 1300 tnych Orkowi ponownie zaatakowali krasnoludów i ich terytoria (wtedy też powstała kraina Angmaru): circa 1300 Evil things begin to multiply again. Orcs increase in the Misty Mountains and attack the Dwarves. The Nazgûl reappear. The chief of these comes north to Angmar. The Return of the King, LoTR Appendix B, The Tale of Years: The Third Age A Moria w Trzeciej Erze i tak przeżywała kryzys demograficzny....aż w końcu odkryli kryjówkę Balroga i wygnał ich z ich siedzib!
Przydaloby sie faktycznie to srodziemie zaludnic 😂 chyba filmy się do tego wrazenia przyczynily, np. Wokół Minas Tirith powinny byc pola i wioski a nie ma nic
W światotwórstwie na pierwszy ogień idzie historia i później dodaje lokacje, które są potrzebne do ciągnięcia fabuły. Tolkien to jedna osoba, nie wystarczy nawet dwóch żywotów do zbudowania świata fantasy gdzie znajdziesz odpowiedź na każde pytanie. Dzisiejsze uniwersa jak The Elder Scrolls, Warcraft czy Warhammer to praca setek ludzi nad kanonem żeby jako tako to wszystko miało sens i była możliwość kontynuacji. Odbiegając nieco od tematu nie znalazłem jeszcze ani jednej książki fantasty, w które liczebność miast miała jakikolwiek sens. Pisarz to pisarz a nie geograf czy urbanista, wszystkiego wiedzieć a tym bardziej dobrze zrobić nie musi ;)
@@Aryman może źle to interpretuję ale kiedy tworzę świat najpierw nakreślam historie wiodącą dla bohaterów graczy np. w D&D a później tworzę do tego potrzebne mi miejsca, organizacje i elementy charakterystyczne dla tego uniwersum. Nie tworzę utworu literackiego tylko narzędzie (często w excelu), które będę wykorzystywać do sesji RPG. W grach polega to na tym samym żeby stworzyć podwalinę/produkt a nie np. fraszkę.
Tak na północ i wschód od mordoru były pustynne krainy zamieszkiwane przez haradrimów na północy region ten nazywa się rhun o ile się nie mylę natomiast na południu harad który rozciąga się znacznie dalej na południe na tym kanale są filmy z tych regionów o ile się nie mylę
Na północy rozciąga się Forodwaith, lodowe pustkowia gdzie żyją smoki. Daleko na wschodzie mieszkają Easterlingowie, ale także w górach Orocarni krasnoludy. Z kolei na południu jest pustynny Harad Bliski i dalej Harad Daleki o klimacie równikowym. To stamtąd są mumakile i pół trole.
Na najdalszy wschód od Mordoru, za Rhun znajduje się kraina Hildorien, gdzie przebudzili się pierwsi ludzie. Na południowym wschodzie Mordor graniczył z Khandem, krainą Variagów noszącymi długie brody jak krasnoludowie. Na Południe rozciągały się ogromne obszary Haradu, do których kiedyś zawędrował Aragorn. Na dalekiej północy rozciągały się pustkowia Forodwaith, z czego w środkowej jego części przy Górach Szarych żyły Smoki. Zaś na północny Wschód znajdowały się góry Orocarni, gdzie żyły Cztery Rody Krasnoludów, u ich południowego krańca znajdowało się Jezioro Cuivienen, gdzie wciąż żyli Avari. Zaś na północy Orocarni, gdzie kiedyś stykały się z Górami Żelaznymi, znajdowały się pogrzebane pod ziemią ruiny Utumno, pierwszej twierdzy Melkora.
Zakładając, ze plan Gandalfa żeby dotrzeć do Mordoru się powiódł, a on sam i Boromir przetrwali by tą wyprawę drużyny pierścienia, to jaki był jego pomysł, żeby Frodo dotarł do Góry Przeznaczenia? Zawsze mnie to zastanawialo?
Pewnie moje rozumowanie jest złe, ale mi się wydaje, że Gandalf liczył na to, że Sauron zaatakuje Gondor i wtedy Mordor będzie pusty bo w całej historii śródziemia (chyba) nigdy nie było tak, że przy jakimś ataku jakaś część wojsk zostawała na posterunku.
Gandalf doskonale rozumiał, że kluczową metodą stosowaną przez Mairona[zwanego Sauronem (qya. ohydny)] nie jest groźba czy gwałt lecz umiejętność wykorzystywania pychy świadomych stworzeń(ludzi, elfów i Krasnoludów wzgledem) wszak pycha jest jego ulubionym grzechem. Stąd przyjęcie postaci Annatara( Pana Darów). Nieprzyjaciel za nic nie wziąłby pod uwagę próby zniszczenia jedynego pierścienia.
Zawsze na wschód :) miał chyba jakieś 'letnie ustronie' hehe a przynajmniej jakąś kryjówkę w dalekich wschodnich krainach gdzie mógł też wpływać na tubylców plemiona Easterlingów...zdaje się że odnalezienie tej kryjówki na wschodzie było nawet jednym z zadań Błękitnych Czarodziejów...w którym zawiedli....świat jest duży a tereny na wschód mają przecież odzwierciedlać tereny Azji (w tym Bliskiego Wschodu może najdalej wysuniętej wschodniej Europy pewnie odpowiednik ziem do uralu i dalej :)).....a to znaczy od groma terenu :). Letnie ustronie Saurona heh, pewnie było jakąś kryjówką może gdzieś we wschodnich górach? chociaż tam daleko na wschodzie zyły też i krasnoludy z przynajmniej czterech plemion/klanów być może w Orocarni więc cięzko sobie wyobrazić czy Sauron wybrałby akurat to pasmo górskie...może istniała gdzieś forteca podobna do Dol Guldur na wschodnich ziemiach? Tak naprawdę nie znamy szczegółów.
Mnie najbardziej rzuca się w oczy porównanie początkowego opisu podróży Bilba&Co. z ucieczką Froda do Rivendell. "Hobbit": krasnoludy *wloką się* gościńcem zaliczając masę gospód, kraj jest zaludniony, trolle "zaopatrzyły się" w 2 wsiach. "Władca Pierścieni": szli głównie bezdrożami, ale żeby jedyną większą osadą było Bree? Krajobraz jak po apokalipsie.
Aragorn wspomina o pewnej gospodzie dzień czy więcej drogi na wschód od Bree (Forsaken Inn w oryginale, tłumaczone jako Opuszczona Gospoda, alternatywnie Zapomniana Gospoda, chociaż podejrzewam że to może być tylko taka nazwa :)).
Gondor wystawił 6000 żołnierzy na walkę na śmierć i życie o samą egzystencję. Rohan tyle samo. Dunedainowie z pólnocy wysłali 30 ludzi. Arnor leży w ruinach od stuleci. Północno-zachodnie Sródziemie jest generalnie totalnym wyludnionym pustkowiem.
Czytam Władcę po raz kolejny, w pierwszej księdze znalazłam stwierdzenie, jednym z elementów, po których Gandalf wpadł na trop, że pierścień to Jedyny, jest nietypowy tryp zycia Bilba i Froda (po otrzymaniu pierscienia). Teraz zastanawiam się, dlaczego żaden z nich nigdy sie nie ożenił. Oczywiście sprawa jest jasna, w przypadku gdy Frodo już wiedział, że czeka go podróż do nieśmiertelnych krain, jednak dlaczego tak było wcześniej?
No myślę, że sama sobie odpowiedziałaś, Bilbo się nie ożenił bo prowadził nietypowy tryb życia, a ogółem to uchodził za dziwaka i krążyli o nim różne, dziwne opowieści. Przeca przeciętna laska woli prostego chłopa co to se zje, pójdzie w pole i wypije browara w knajpie, a nie lata na koniec świata z grupką krasnoludów i czarodziejem z kijem w ręku.
@@jupnik5318 Frodo w chwilo narady u Elronda miał 50 lat, reszta hobbitów 28-36 lat, więc nie jest to kwestia młodości. Gandalf sam podkreślił, że ta samotność była jedną z przesłanek, że pierścień Bilba to ten Jedyny
Jeszcze trochę i zdobędziesz 100k subów i dobrze, bo uwielbiam twoje materiały pełne wiedzy o danych uniwersów :) liczę na dobry specjał z tej okazji ze świata Baldura 😉
Nie spodziewałem sie, że dyskusja pod komentarzem z poprzedniego materiału doprowadzi do powstania osobnego materiału tak szybko. "Propsuje". Pozdrawiam.
Jak dla mnie srodziemie nie jest puste, wręcz przeciwnie. Tylko za mało książek Tolkien napisał. Myślał nad całym uniwersum długo, dopracował je super... te kilka książek, ktorych akcję w nim umieścił, totalnie nie wykorzystuje potencjału tego co wymyślił. Ksiazek to powinno tu być z 40 :)
Śródziemie jest puste, ponieważ LOTR to dość prosta opowieść w założeniu... Fabuła „Władcy Pierścieni” koncentruje się na opowieści o walce dobra ze złem, z minimalnym skupieniem na bardziej złożonych, „przyziemnych” aspektach, takich jak polityczne konflikty, rywalizacje między państwami czy walki o surowce. Aby Śródziemie było „pełniejsze” i bardziej realistyczne, musiałoby być wypełnione różnorodnymi plemionami, miastami, wojnami domowymi i innymi problemami, które znamy z historii naszego świata, np. wojna stuletnia między Francją a Anglią. Jednak Tolkien świadomie unikał takich tematów, co sam przyznał, szczególnie w kontekście IV Ery, którą nie chciał opisywać. Jego twórczość była skupiona na uniwersalnej walce dobra ze złem, co jest motywem przewodnim we wszystkich trzech Er. Z perspektywy fabularnej, głównymi bohaterami są „dobrzy” (ludzie, krasnoludy, elfy, pomniejsi Bogowie) walczący z „złymi” (czarnoksiężnikami, orkami, trollami, czy egzotycznymi, ciemnoskórymi ludami). Wprawdzie pojawiają się pomniejsze konflikty, jak wewnętrzne spory w Gondorze czy Arnorze, ale są one marginalne wobec głównej osi fabuły. Nie bójmy się powiedzieć tego na głos, tak, twórczość Tolkiena pod tymi względami jest banalna i uproszczona. Ale myślę że stworzenie bardziej kompleksowej opowieści zniszczyłoby tą piękną prostotę, ponadto może to było ponad siły twórcze Tolkiena.
Znaczy się Śródziemie jest puste i nie kupuję tu argumentu o tajności misji drużyny pierścienia. Raz, że o krainach i miastach czy wioskach Tolkien mógł wzmiankować w dodatkach do władcy Pierścieni choćby omawiając jak dużo Rohan ma innych miast itd. Czy choćby postacie mogłyby wspominać o jakichś innych miastach czy regionach. Argument, że region Bree nie jest pusty, bo w okolicy są 3 wioski po prostu utwierdza mnie w przekonaniu. Jest to bijące po oczach szczególnie, że z drugiej strony mamy tysiąclecia rodów królewskich o którego rozwój lore Tolkien zadbał. No i patrząc po tym, że Śródziemie zamieszkiwane jest przez tysiąclecia przez zaawansowaną technologicznie kultury, ale zdziesiątkowane przez choroby i wojny to mogłoby mieć jakieś porzucone miasta, ruiny, pozostałości dróg, akwedukty cokolwiek. Nie, świat Śródziemia po prostu jest pusty, bo Tolkien nigdy nie zajął się ubogacaniem świata pod koniec Trzeciej Ery. Filmowa adaptacja dopełnia jeszcze tą wizję pustego Śródziemia, gdzie większość scenerii między dużymi miastami to górskie hale
W Rohanie mamy wspomniane nazwy kilku osad, poza Edoras stolicą mamy Aldburg (kóre było pierwszą stolicą Rohanu w czasach Eorla potem centrum administracyjnym Wschodniej Bruzdy), Grimslade (niesprecyzowana lokacja miejsce pochodzenia Grimbolda), Upbourn i Underharrow (używając oryginalnych nazw) osady w dolinie Harrowdale, a to jeszcze nie licząc mniej istotnych wioseczek i osad w Fałdzie Zachodnim, i innych terenach. To tylko same nazwane osady, w Gondorze mamy całe miasta, poza Minas Tirith (wraz z przystanią Harlond, czyli portem i zapewne mającym pewną liczbę mieszkańców quasi miasteczkiem, mamy też ludzi zamieszkujących na polach Pelennoru), mamy miasto Pelargir, miasto Calembel (gdzieś w rejonie Lamedonu), mamy Ethring (tam przynajmniej mamy jakiś most a więc i jakąś osadę pewnie), Dol Amroth (oczywiście miasta takie jak Osgiliath i Minas Ithil, no i Emyn Arnen było niegdyś zamieszkane, z Emyn Arnen pochodził ród Namiestników), Ithilien miało całą masę farm, miasteczek i wiosek....większość to ruiny....Frodo i Sam własnie odnajdują ruiny gondorskich budowli i dawne ogrody i sady które zdziczały! Mamy w Gondorze sporo wzmianek o wioskach, czy to w dolinach górskich (doliny Tumladen, Lossarnach czy Imloth Melui gdzie mieszkało sporo rolników...w tekście Rivers and Beacon-hills of Gondor, mamy wspomniane że Lossarnach było rolniczym terenem który zaspokajał potrzeby miasta Minas Tirith, były tam rozległe sady dostarczające owoców: "It was generally called in Gondor Lossarnach. Loss is Sindarin for ‘snow’, especially fallen and long-lying snow. For what reason this was prefixed to Arnach is unclear. Its upper valleys were renowned for their flowers, and below them there were great orchards, from which at the time of the War of the Ring much of the fruit needed in Minas Tirith still came. Though no mention of this is found in any chronicles-as is often the case with matters of common knowledge-it seems probable that the reference was in fact to the fruit blossom. Expeditions to Lossarnach to see the flowers and trees were frequently made by the people of Minas Tirith. (See index Lossarnach adding III 36,140;{41} Imloth Melui "sweet flower-valley", a place in Arnach)." The Rivers and Beacon-hills of Gondor Jeśli chodzi o Bree...ten rejon jest mniejszy niż prowincja takiego Gondoru! Zresztą to że właśnie były tam aż cztery małe miasteczka Bree, Arczet, Staddle, Combe no i oczywiście pas farm, pól i rolniczych terenów zapewne wraz z mniejszymi gospodarstwami, plantacjami ziela (Southlinch) czy lasami z których korzystano...no to ten region i tak jest dość rozsądny....Bree kiedyś leżało na przecięciu ważnych szlaków i dróg więc zapewniało schronienie podróżnym, i pewnie żyło z takiego handlu na drodze do głównej stolicy Arthedainu/Arnoru czyli Fornostu, który w czasach Władcy Pierścieni był już ruiną....wiemy że dawniej wzgórza na około Fornostu były gęsto zaludnione....zanima upadło królestwo. Ewakuacja cywilów w Gondorze przed bitwą pokazuje całkiem sporo ludności: "Pippin could see all the Pelennor laid out before him, dotted into the distance with farmsteads and little walls, barns and byres... Many roads and tracks crossed the green fields, and there was much coming and going: wains moving in lines towards the Great Gate, and others passing out.. ‘That is the road to the vales of Tumladen and Lossarnach, and the mountain-villages, and then on to Lebennin,’ said Beregond. ‘There go the last of the wains that bear away to refuge the aged the children, and the women that must go with them. They must all be gone from the Gate and the road clear for a league before noon: that was the order. It is a sad necessity.’" A mimo to Minas Tirith i Pelennor jako tako były w stanie powolnego upadku. Właśnie ruin jest całkiem sporo w takim Eriadorze...ruiny dawnych umocnieńc, murów obronnych na granicach dawnych królestw (Arthedain ,Rhudaur i Cardolan, które też walczyły między sobą), mamy ruiny dawnych fortec na Wichrowych Wzgórzach, w tym ruiny Amon Sul, mamy ruiny dawnych fortów i zamków w Rhudaurze (Bilbo i Frodo obaj je widzieli w okolicy lasu gdzie przebywał trzy Trolle z Hobbita), miasta północy jak Fornost, czyli Annuminas i Tharbad leżały w ruinach (Tharbad zdaje się był ostatnim miastem które upadło bo za ostateczną datę zniszczenia podaje się rok 2912 roku Trzeciej Ery, czyli dobre kilka dekad przed Hobbitem w powodzi doszło do ostatecznego zniszczenia miasta co może oznaczać że było jeszcze jako tako zamieszkane aż powodzie po straszliwej zimie całkowicie je zalały....własnie te powodzie też wyjaśniają dlaczego niektóre tereny Eriadoru pozostały puste....tereny wokół Gwathlo zawsze były bagniste....Numenorejczycy je osuszali i zbudowali wielkie miasto portowe w Tharbadzie......jak ich zabrakło cały region przepadł....mokradła i bagna ponownie pochłonęły ziemie! Dlatego pozostały jedynie plemiona Dunlendingów z najbliższej okolicy Dunland wzgórza i tereny podgórskie gęsto zalesione ale i zaludione wieloma plemnionami i klanami, a na północ w lasach Minhiriath mamy wzmianki o skrytych ludach myśliwych. "...a few secretive hunter-folk lived in the woods" (tereny Minhiriath)/“fairly numerous but barbarous fisher folk” (na wybrzeżu Enedwaith). Mamy też gdzieś ukryte osady Dunedainów, z których wywodzili się straznicy (najprawdopodobniej w terenie klina, między rzekami, ale to późna notatka Tolkiena nie wiemy dokładnie gdzie znajdowały się ostatnie osady Dunedainów). Wspomniane ruiny Ithilien....w oryginale angielskim: " They followed a stream that went quickly down before them. Presently it brought them to a small clear lake in a shallow dell: it lay in the broken ruins of an ancient stone basin, the carven rim of which was almost wholly covered with mosses and rose-brambles; iris-swords stood in ranks about it, and water-lily leaves floated on its dark gently-rippling surface; but it was deep and fresh, and spilled ever softly out over a stony lip at the far end." Ten fragment wskazuje na dawną aktywność człowieka, dawne struktury być może czegoś w rodzaju akweduktu lub fontanny, oczka wodnego? Ithilien zostało całkowicie opustoszałe dekady temu, ostatnie resztki mieszkańców uciekły w roku 2954 Trzeciej Ery: "2954 Mount Doom bursts into flame again. The last inhabitants of Ithilien flee over Anduin." The Return of the King, LoTR Appendix B, The Tale of Years: The Third Age
Nie przemawia do mnie argument o wojnie ostatniego sojuszu, bo nawet w powrocie króla jest jasno zaznaczone, że jeszcze kilka-kilkanaście lat wstecz Gondor potrafił wystawić ogromną armie, w porównaniu do tego co Aragorn prowadził na czarną brame, a armia ta skądś musiala sie wziąć
Dawno czytałem LOTR, ale pamiętam, że armie były małe ilościowo, więc można na tej podstawie oszacować liczbę ludności. Dla przykładu za Chrobrego Polska mogła zmobilizować max. 17000 wojska, przy 1.000.000 mieszkańców, nie pamiętam skąd mam te informacje, ale chyba z Nadolskiego.
To mnóstwo ludzi. 1.7% społeczeństwa. W dzisiejszej Polsce to byłoby 680 000 ludzi. Może mógłby tyle zmobilizować 17000, ale było logistyki zdolnej do utrzymania takiej armii. Przecież ci ludzie muszą jeść, pić, a w tamtych czasach nie było w Polsce miasta o liczebności jednej trzeciej tej gromady.
A teraz proszę sobie otworzyć byle mapę dowolnego kraju ze średniowiecza i porównać ilość miast (i dodać sobie dla wyobrażenia wioski pomiędzy, gdyż kiedyś rolnictwo nie było tak wydajne i wymagało większego terenu do zagospodarowania). Lubię Tolkiena, ale jego świat to jednak nieuzupełnione pustkowie, które nie ma prawa nawet musztrować tak ogromnych armii. Ogólnie ekonomia też praktycznie nie istnieje i nie ma prawa istnieć, przy takiej pustce (nawet pamiętam materiał Gotriego o ekonomii elfów i jednym słowem - magic). Może gdyby pożył, to by to uzupełnił, ale w obecnym staniu, to jest masakra. Nawet jak zrobili najnowsze RPG do Tolkiena (stół, kostki albo zerknijcie na Lotra), to nawymyślali pełno miasteczek/wiosek/miast, by się w ogóle dało grać i przeżywać w tym świecie przygody. Może gdyby Tolkien pożył dłużej, to by uzupełnił swój świat :)
Hej nie wiem czy czytasz komentarze i czy wgl mój przeczytasz, ale podoba mi się to co robisz i to jak "rozbijasz książki na atomy". Dlatego te mam do ciebie pytanie. Czy udałoby ci się tak samo zrobić z "Panem Lodowego Ogrodu"? Pozdrawiam 😊
Ostatnio mi ktoś zarzucił, że używając słowa "intelektualny", szafuję pojęciem, które jest mi znane li tylko z nazwy. Bo wszak jako człek prosty i prosto myślący znać nie mogę i nie powonieniem czegoś takiego jak "dywagacja" czy "analiza". Dlatego napiszę zgodnie z kanonem wyrażeń przypisywanych takim ludeczkom jak moja [nie]skromna osoba. A więc: Wiesz GOTRI, zaje...ta zajawka!
PS: Co do tej "plagi ze wschodu", to jest to historia żywcem wzięta z dziejów Europy. W 1346 r. wojska Złotej Ordy pod wodzą Dżany Bega bezskutecznie oblegały należące do Genui, leżące na Krymie miasto Teodozja/Kaffa. Zdesperowany chan postanowił użyć podstępu: Z Centralnej Azji ściągnął zwłoki ludzi zmarłych na dżumę (zwaną "czarną śmiercią") i kazał te zwłoki wrzucić przy pomocy katapult za mury miasta. I się zaczęło! Epidemia błyskawicznie opanowała miasto i przerażone tym, co się działo resztki obrońców wsiadły na statki uciekły morzem do Włoch. Przy okazji zawlekli na zachód chorobę. No i w następnych latach circa 30-40% populacji Europy i Bliskiego Wschodu WYMARŁO
Przepraszam ale ja się chyba trochę gubie w tej opowieści, i wiele rzeczy nic mi kompletnie nie mówi ruclips.net/user/sgaming/emoji/7ff574f2/emoji_u1f9d0.png
Wieki wojen zrobiły swoje ludzie porzucili swoje tereny a to co pozostało zostało zniszczone to tylko fantastyka za to podobne rzeczy mamy teraz w realnym świecie za naszą wschodnia granica
Ja wiem, ze materiak fityczy książek. Ale nie oszukujmy sie - powszechne przekonanie, że ze Śródziemie to pustkowie wzięło się z tego, ci Peter Jackson pokazal w filmach. Piekne krajobrazy Nowej Zelandii są majestatyczne i świetnie oddają Śródziemie. Ale z uwagi na ich dziki charakter i oczywiacie kwestie budżetowe są po prostu puste. Dlatego wydaje się, że w Śródziemiu mieszkają zaledwie resztki ludzi, elfów i krasnoludów. W ogóle ton filmowej adaptacji pokazany jest w charakterze zmierzchu wolnych ludów Śródziemia. Jakby wojna o pierścień była ostatnim ich zrywem. To istatnie to w zasadzie jest zgodne z książkami, ale dosc przerysowane w firmach.
Zamieszkują zatokę Forochel w północno-zachodniej części Śródziemia i przypominają Eskimosów,czy też ludy Syberyjskie. Są potomkami ludu Forodwaith, którzy zamieszkiwali daleką północ Śródziemia jeszcze w czasach Morgotha.
Zahaczamy o większy problem. Świat Tolkiena nie ma sensu jeśli chodzi o ludzie państwa. Wielkość populacji ludzi zawsze zależała od dostępności terenu pod uprawy i ludzkość zawsze zajmowała łatwo dostępny teren zanim nawet osiągnięto maximum populacji w innych regionach. A w świecie Tolkiena przez tysiąc lat od pokonania czarnoksiężnika ludzkość nie wróciła do Arnoru a Gondor zdaje się nie uprawiwać większości swoich ziemi. Tolkien daje jakieś narracyjne wytłumaczenia jak właśnie czarnoksiężnik czy plaga, ale te wytłumaczenia nie ostają się pod naporem krytycznej analizy. Natomiast widać, że to mało elokwentny ale celowy zabieg aby nasza drużyna podróżowała przez dzikie tereny (Tolkien nie lubił cywilizacji) oraz aby obecność Orków i Nazguli była wytłumaczalna. bo jak wyjaśnić obecność oków jeśli Arnor miał by być zasiedlony przez ludzi?
Gondor zdaje się nie uprawiać większości swoich ziemi' co?!??? Przecież w Gondorze mamy całą masę wzmianek o farmach i rolnikach, mamy ludzi mieszkających i uprawiających ziemię wszędzie od samego Pelennoru pod miastem po całe inne regiony rolnicze, Lossarnach, Lamedon znany ze swoich pasterzy, Ithilien było kiedyś 'ogrodem Gondoru' terenem rolniczym, mamy wzmianki o polach, pastwiskach, sadach owocowych! :) Wzmianki o wioskach górskich, całe miasta, portowe jak Pelargir, czy Linhir, czy Dol Amroth, masę rybaków z Anfalas i Ethir, Lebennin jest żyzną krainą....jeśli chodzi o Eriador i północ....no cóż tam sytuacja jest inna bo bardziej skomplikowana.....to nie chodziło tylko o plagi, zarazy, klęski naturalne (powodzie, zimy), klęski głodu które zabijały tysiące (ostatnia wielka powóz zniszczyła Tharbad w roku 2912 czyli parę dekad przed wydarzeniami z Hobbita), zimy które trwały pół roku i zabiły tysiące z zimna i głodu, potem wielkie tereny zostały zalane przez powodzie....i tutaj trzeba wspomnieć że takie tereny jak wokół rzeki Gwathlo gdzie leżał miasto portowe Tharbadu....tam od dawien dawna istniały mokradła i ogromne bagna....Numenorejczycy je osuszyli kiedy tam się osiedlano, ale jak królestwo północne zostało zniszczone infrastruktura upadła i większość okolicznych terenów ponownie pochłonęły bagna...tam cięzko się mieszka i gospodaruje :)....upadek królestwa spowodował że rozmaite potwory i mroczne istoty i stworzenia stały się bardziej drapieżne...Trolle, najazdy Orków, którzy wyprawiali się bardzo głęboko w serce Eriadoru (raz doszli aż do Shire), Wargowie (i Białe Wilki z dalekiej północy podczas wspomnianych okrutnych zim)....te zdarzenia działy się już po depopulacji spowodowanej przez wojnę i Wielką Zarazę...wiec po upadku Arnoru mamy okresy przejściowego spokoju przetykane kolejną katastrofą....więc ostatnie resztki ludności miały jeszcze gorzej :)...a i tak trochę ludzi tam zostało.....Dunland jest zamieszkany przez tysiące ludzi, różnych plemion i klanów Dunlendingów w innych rejonach mamy wzmianki o ludziach zamieszkujących na Eryn Vorn, czy na terenach Minhiriath czy wybrzeżach Enedwaith: "...a few secretive hunter-folk lived in the woods" (tereny Minhiriath)/“fairly numerous but barbarous fisher folk” (na wybrzeżu Enedwaith) Niektóre tereny po prostu pogorszyły się jeśli chodzi o warunki do zamieszkania i stały niemal bezwartościowe bez jakiejś większej organizacji (wspomniane tereny mokradeł i bagien. Mniejsze społeczności miały większe szanse na przetrwanie i uniknięcie zagłady z rąk Orków Trolli itp. a i Strażnicy mieli w tym swoją rolę, ale mniejsza liczba ludności oznacza że Strażnicy mogli być bardziej skuteczni....oczywiście osady Dunedainów są gdzieś ukryte pośród krain Eriadoru....tereny niegdyś gęsto zaludnione jak Północne Wzgórza gdzie leżał Fornost (teraz ruina) zostały zaatakowane i zniszczone w pierwszej kolejności, ci którzynie uciekli zostali wycięci w pień. Jeśli chodzi o Eriador to do czasu Czwartej Ery nie było dość odpowiednich warunków do ponownego osadnictwa bo trzeba było całego przedsięwzięcia ...ale już w Rhovanionie...tam mamy do czynienia z osadnictwem które zaczęło już w okresie przed wydarzeniami z Hobbita....część ludzi zaczęła wracać na poprzednio opuszczone tereny w Dolinie Anduiny (po tym jak smoki wygnały stamtąd ludzi) mamy wzmianki o osadach dopiero co powstających w dolinach...a i mamy też na mapie z Hobbita zaznaczone osady Leśnych ludzi w Puszczy Mroku!!! W gruncie rzeczy w Eriadorze tylko Hobbitom się udało odbudować populację po wszystkich przejściach historycznych,...hobbici też dokonali pierwszej kolonizacji nowych terenów...czyli Bucklandu już po upadku Arnoru :). Hobbici zajmowali też najlepsze tereny do rolnictwa...tereny takich Wzgórz Kurhanów, był raczej terenami pasterskimi....hodowano tam owce w różnych okresach historycznych. Były przejściowe okresy kiedy wzgórza Tyrn Gorthad były zajmowane i opuszczane...ale wraz z pojawieniem się upiorów kurhanów......heh nikt nie chciał tam mieszkać :). Jeśli chodzi o populacje.....Tolkien tylko raz chyba wspomina o konkretnych liczbach.....w tekstach z The Nature of Middle-earth...mamy wzmiankę że Numenor miał populację ok. 15 millionów (sama wyspa oczywiście)
@@fantasywind3923 Ja rozumiem i wiem, że opisy sugerują żywość gondoru, ale potem trafiamy na nieszczęsnym opis posiłków gdzie książę jest w stanie przybyć z posiłkami na czele 700 rycerzy a mówimy o kraju według wyliczeń na podstawie odległości z książek 700 tys. mil kwadratowych. To jest rozmiar większy niż wschodnie imperium rzymskie w późniejszych wiekach. A właśnie wschodnie imperium rzymskie skoro już w tym temacie jesteśmy jako, że analogie są tutaj dość widoczne (mury minias thisitrs, czy upadek jednej z dwóch części kiedyś zjednoczonego imperium), więc patrząc na armię Bizancjum powinniśmy mniej więcej określić jakich rozmiarów powinna być armia Gondour. Więc tak w 11 wieku armia Biznacjum wliczając w to żołnierzy poborowych jak i zawodowych daje nam 300 tyś osób. A teraz wróćmy z powrotem do wielkości armii Gondoru... Na tej podstawie jeśli chcemy zachować jakąkolwiek spójność logiczną w kwestii armii jedynym wnioskiem jest, że tak naprawdę Gondor jest już upadłym państwem w którym mniej niż 10% powierzchni jest uprawiane.
@@fantasywind3923 zbazowany komentarz, podpisuję się w stu procentach, szczególnie że ludzie często zapominają o ludziach w Enedwaith. Co do Eriadoru to można jeszcze wspomnieć o potędze dziesiątek tysięcy orków z Gór Mglistych, którzy zostali wybici przez krasnoludów dopiero w latach 2793-2799 TE. Zresztą jakiś czas później znowu zaczęli być zagrożeniem dla Eriadoru (o czym przekonał się Arathorn) Natomiast w Zachodniej Części Eriadoru, w Lindonie i obu częśćiach Ered Luin krasnoludowie i elfowie żyli całkiem normalnie i wcale nie musiały być to małe społeczności, jak niektórym się wydaje, ale to temat na dłuższą rozprawę. Rhovanion też jest bardzo niedoceniany, bo patrzy się na niego zazwyczaj z perspektywy Hobbita, a nie WP, kiedy region ten dostał swój Powrót Króla w postaci rządów Daina.
@@ShepardTsoni ta gra najlepiej odzwierciedla twórczość Tolkiena, takie wzmianki oraz smaczki, które w niej występują są naprawdę zacne. Oczywiście jest tam pełna zgodność z lore a dodatkowe historie idealnie wpisują się w klimat Śródziemia. Szkoda, że za nowe filmy/seriale nie są odpowiedzialni ludzie, którzy pisali questy do tej gry. Pełen szacunek do dzieł Tolkiena.
@@carlonmarlon4850 pomijając rzecz jasna fakt, że ostatni król Gondoru został upiorem i cała otoczka wokół jego historii nie jest spójna z wizją Tolkiena
@@annatar9365 Gra nie jest w 100% oparta na Tolkienie ponieważ opowiada o czasach po zniszczeniu pierścienia... Ale jest tam cała masa wątków zgodnych z lore, a przynajmniej nie ma za dużo takich rzeczy, ktore są nie do zaakceptowania... Ale jeśli mowa o miastach, obozowiskach itp, to ta gra bardzo fajnie pokazuje świat.
@@braccianobracciano5567 miałem przyjemność grać w lotro krótki czas, nie zwiedziłem całego Śródziemia jedynie okolice Bree i Wichrowego Czuba a tak znam inne lokalizacje z materiałów na yt i zgadzam się, że gra oddaje świetnie miasta i cały świat
tak się zastanawiam, dlaczego ta "dobra strona" również nie wyhodowała sobie własnych popleczników jak orkowie zamiast posyłać na śmierć ludzi elfy i krasnoludy
To bardziej kwestia moralna....Tolkien raz napisał: "So even if in desperation 'the West' had bred or hired hordes of orcs and had cruelly ravaged the lands of other Men as allies of Sauron, or merely to prevent them from aiding him, their Cause would have remained indefeasibly right." -- Letters of JRRT, 183 Ale to jest właśnie coś czego Wolne Ludy zachodu Śródziemia by NIE zrobiły...Saruman oczywiście rekrutował i hodował własnych orków ale on stał sie takim mini władcą ciemności czy raczej kimś kto chciał być takim władcą :). Mordor i Sauron hodował swoich orków no i oczywiście przymuszał do służby istniejące plemiona rekrutując je z góry i innych terenów, ale to wiadomo....to jednak pokazuje że metody walki i w jaki sposób się walczy ma istotne znaczenie z punktu moralnego! W dalszej części tego listu Tolkien pisze: "Similarly, good actions by those on the wrong side will not justify their cause. There may be deeds on the wrong side of heroic courage, or some of a higher moral level: deeds of mercy and forbearance. A judge may accord them honour and rejoice to see how some men can rise above the hate and anger of a conflict; even as he may deplore the evil deeds on the right side and be grieved to see how hatred once provoked can drag them down. But this will not alter his judgement as to which side was in the right, not his assignment of the primary blame for all the evil that followed to the other side."
Gościu stworzył świat, z tysiącami lat historii, z paronastoma wymyślonymi jezykami, rasami itp. jak można powiedzieć że świat jest niedopracowany? Żenujący clickbite
Jest "Zielona ścieżka", czyli dawny Gościniec południowy, o którym są wzmianki, że w dawnych czasach, zanim rozpanoszyło się zło, był bardzo ruchliwy i zawsze pełen podróżnych zmierzających z południa na północ i z pólnocy na południe.
Są ruiny dawnych twierdz i osad, jak chociażby Wichrowy Czub, świadczące o tym, że kwitło tam niegdyś życie, lecz zostało wyparte przez złe siły, które same nie miały na celu zdobywania i osiedlania się, lecz niszczenie i zabijanie.
Kraina Bree, składająca się z czterech wiosek wzmiankowanych w niniejszym materiale została opisana przez Tolkiena we "Władcy Pierścieni".
W "Hobbicie", po wschodniej stronie Gór Mglistych wzmiankowane są osady ludzkie, na które chcą napaść orkowie i wargowie.
Mógłbym tak dłużej wymieniać, poprzestanę jednak na tym, że zarówno w "Hobbicie", jak i we "Władcy Pierścieni", autor często używa frazy: "...a były to tereny tętniące ongi życiem...", lub podobne.
Czytając uważnie można bardzo łatwo zrozumieć, że te puste dziś, czy z rzadka zamieszkane tereny, były kiedyś znacznie gęściej zaludnione i to nie tylko przez ludność wiejską, jak ma to miejsce w przytoczonych książkach.
Myślę, że był to zabieg celowy, mający na celu wzbudzenie nostalgii, tęsknoty do dawnych, wspanialszych czasów. Nie tylko u przedstawionych postaci, ale również u czytelnika, który automatycznie zaczyna sobie wyobrażać te wspaniałe miasta, siedziby królów, karawany kupieckie...
Dzięki temu bardziej dociera i poraża skala nienawiści i zła szerzonego przez Saurona i jego sługi. Co za tym idzie, bardziej widoczna jest skala zagrożenia i desperacja w działaniach mających na celu jego zażegnianie.
A teraz proszę sobie otworzyć byle mapę dowolnego kraju ze średniowiecza lub nawet wspomnianego okresu z ilością zaznaczonych miast (i dodać sobie dla wyobrażenia wioski pomiędzy, gdyż kiedyś rolnictwo nie było tak wydajne i wymagało większego terenu do zagospodarowania). Lubię Tolkiena, ale jego świat to jest jednak nieuzupełnione pustkowie, które nie ma prawa nawet musztrować tak ogromnych armii.
@@MrEndriju
To Eriador tak wygląda po pierwszej wojnie o Pierścień, po upadku Arnoru i po ingerencji Czarnoksiężnika z Angmaru. Wtedy te okolice wyludniły sie na rzecz Lindonu, Dunlandu, Rohanu, Gondoru i Rhowanionu.
Po Eriadorze hulali orkowie z Gór Mglistych i trolle. Do tego mamy upiory kurhanów i Stary Las. Aż dziw, że Shire się utrzymal i tych kilka wiosek dookoła.
W międzyczasie przez tereny bardziej na południe i na wschód były co rusz nękane najazdami i zarazami. A jednak w Hobbicie jest wyraźna mowa o ludzkich wioskach nad Anduiną, na które chcieli napaść orkowie do spółki z wargami.
Te wioski, wioseczki i osady po prostu nie są naniesione na mapy, gdyż nie odgrywają żadnej roli w akcji powieści.
Przy czym Tolkien wielokrotnie zaznacza, że owe tereny były kiedyś ludne i tętniące życiem. Mamy opis rozległego, rolniczego Pelelennoru. Mamy przybywające do Minas Tirith oddziały z Falas, Lebbenin i Dol Amrothu, z adnotacją, że przyszło ich niewielu, bo reszta musiała zostać aby strzec domów i rodzin własnych i tych, którzy wyruszyli na wojnę.
Tolkien naniósł na mapę te ludzkie isady, które mają znaczenie z punktu widzenia bohaterów piwieści. Pozostałe tylko wzmiankował jako narrator lub ustami poszczególnych bohaterów.
Mimo rzesz ludzi tworzących współczesne uniwersa fantasy, rzadko mają one jakikolwiek sens. Często tworzą zlepek lokacji nie mających prawa zaistnieć lub współistnieć w miejscowych warunkach. Społeczności podejmują przedsięwzięcia przeczące logice, osiedlają się w miejscach najbardziej niedogodnych do życia, budują mosty z dala od traktów, toczą wojny z naturalnymi sojusznikami, handlują rzeczami, które powinny się popsuć dwa dni po wytworzeniu, lub działają zupełnie wbrew jakimkolwiek prawom ekonomii. A twórca wszystko tłumaczy magią, jakby każdy wieśniak i kramarz miał do niej nieograniczony dostęp. Świat, w którym żyją smoki i elfy, też może być wewnętrznie spójny i wiarygodny, co Profesor udowodnił swoimi dziełami.
Dlatego za pisanie powinni się brać ludzie którzy mają do tego wewnętrzne predyspozycję a nie dzieci z Tik toka albo Maćki z Twitterka którzy przeczytali w swoim życiu Hobbita bo im ciocia na urodziny kupiła i już się uważają za ekspertów fantasy. Tacy ludzie są śmieszni bez żadnej klasy ani autorytetu.
Lem w dziedzinie hard sci-fi nie miał konkurencji, co skończyło się po jego śmierci wysrywem wielu plagiatujących książek mistrza. Minęło tylu czasu a do dziś nikt mu nie dorównał.
Wielu normików nie potrafi się z tym pogodzić że ktoś się od nich inteligentniejszy i mądrzejszy.
I potem mamy takie celebrytki jak Tokarczuk która dostaję Nobla xd. Lem się w grobie przewraca.
@@solaris4019 Tylko, że Tokarczuk to aktywistka, a Lem to pisarz. Ot, maleńka, lecz niezwykle istotna różnica. Rożnica, którą widać we wspomnianych przez przedmówcę uniwersach, weźmy przykładowo Tolkiena, tam wszystko jest spójne (choć pochwała "szlacheckości" i monarchii mnie mocno mierzi), w Forgotten Realms, już nie, pomimo tego, że oryginalnie było, lecz do uniwersum, dorwali się kilka dekad temu aktywiści, co także próbują zrobić dzisiaj ze Śródziemiem (patrz Rings of Powa;)).
Tak jak napisałem w odpowiedzi do @solaris powyżej, dziś liczy sie aktywizm, tani poklask oraz szybki zysk, a logika, narracja czy morał dla czytelnika lub odbiorcy schodzą na plan dalszy, lub też całkowicie lądują w koszu.
Spójrz na oryginalnego Baldur's Gata, gdzie autor gry chce czegoś nauczyć odbiorcę/gracza, chce mu coś ważnego oraz cennego o życiu przekazać, że; "nieważne skąd człowiek pochodzi, nie ważne kim jest, lecz dzięki pomocy przyjaciół, uporowi i ciężkiej pracy, może zmienić własny los". Zresztą podobnie jest w Planescape Torment i tym słynnym pytaniu; "I cóż może zmienić naturę człowieka?", albo Knight of the Old Republic II i zawartej w nim filozofii Kirei, czy raczej żywotnego pytania o wolność wyboru czy wolność w podejmowaniu decyzji czy kierowaniu własnym losem w "tamtym" uniwersum....
A teraz zerknij na nowe gry, książki czy filmy, zobacz Baldur's Gate 3, który przekreśla definitywnie wydarzenia części poprzednich, który morał tam zawarty wyrzuca przez okno, a koncentruje się na pukaniu niedźwiedzia..., w końcu nie o morał czy lekcję tutaj chodzi, tylko jak pisałem, szybki zysk; "don't ask, don't think, just consume product and be excited for next product", nie pytaj, nie myśl, tylko konsumuj produkt i czekaj niecierpliwie na kolejny produkt - produkt, nie dzieło, nie powieść, nie historię, nie lekcję, TYLKO produkt. Na tym polega dzisiejszy świat, dzisiejsza reżyserka, pisarstwo i twórczość, niestety.
A skoro tak jest, to oczekiwanie logiki, spójności czy wiarygodności świata, jest... naiwnością, a nawet luksusem w dzisiejszej... "twórczości".
Akurat wojny z naturalnymi sojusznikami prowadzą terz bardzo często prawdziwi ludzie. Można tu wymienić chociażby konflikt Polsko-Czechosłowacki z XX lecia międzywojennego. Ale zgodzę się że często boli niespójność uniwersum, ale to często jest efektem tego że twórcy nie myśleli że ich dzieła osiągną aż tak wielki sukces. Np. W moim ukochanym Harrym Potterze autorka początkowo pisała mocno pod dzieci i dlatego skupiła się przede wszystkim na fabule, i stąd są np. Dziury w działaniu ekonomi w świecie Harrego Pottera. Ale nie jest tego dużo, a większość niedociągnięć fani wyjaśnili sobie między sobą. ( Przez co swoją drogą obecnie uniwersum przerosło autorkę).
Generalnie Tokien poprowadzil swoja druzyne glownie przez dzikie tereny z powodu natury ich misji, wiec nic dzwinego, ze unikali duzych osad Ludzi, Elfow i Kranoludow. Czyli nic dziwnego, ze Środziemie wydaje sie puste
Nie mówiąc o tym że tak jak by zło w śródziemiu było dosyć upierdliwe, elfów było niedużo zgrupowani w miastach z których większość upadło, ludzi też aż tylu nie było a srasnoludy w górach. Nic dziwnego że niczego tam nie ma
@@Darlf_Sevil No od początku II ery tylko jedno większe elfickie miasto upadło (Ost-in-Edhil), Ludzi na pewno było od groma skoro głównie oni walczyli w większych konfliktach właśnie po I erze, Krasnoludów też musiało być nie mało skoro w IV erze kolonizaowali na nowo Khazad-dum czy Aglarond :}
@@Darlf_Sevil No ja rozumiem, że można nie lubić krasnoludów, ale żeby od razu tak brzydko ich określać, to już chyba jednak trochę przesada... 😂
@@civisposnaniae795 kocham pisać na telefonie po prostu i nie czytać tego w nadziei że coś nie przeskoczyło xd
@@kastor2099 1 większe miasto i setki poległych w wojnach to dla elfów i ich cyklu życia spory cios. Co do krasnoludów to ich siedziby to państwa miasta prawie bez wiosek i mieścin do okoła, więc tak poszerzali swoje terytoria ale to nadal kropki na mapie nie mówiąc już o tym że to była ciekawość i chęć wzbogacenia się a nie konieczność. A co do ludzi, było ich najwięcej ale ile ? Raczej nie dużo patrząc na nasze standardy, zaludnienie mogło być na poziomie europy po czarnej śmierci, pamiętaj wojny tam to nie było typowe przejęcie terenów z mieszkańcami, Armie zła zabijały niemal wszystkich lub zabierały w niewole byś umarł pracując, to musiało przetrzebiać populacje i skłaniało więcej ludzi do walki
Przecież jeden z głównych treści książek jest czas. Dawne rasy odchodziły w cień . Ludzie przejmowali ich role . Wiec musiało być pusto miejsca dla ludzi ,żeby mogli zdobyć po nich.
Przypominam że pod koniec VI wieku całą Europę zamieszkiwało ok 25 mln ludzi a dziś to 750 mln
A teraz proszę sobie otworzyć byle mapę dowolnego kraju ze średniowiecza lub nawet wspomnianego okresu z ilością zaznaczonych miast (i dodać sobie dla wyobrażenia wioski pomiędzy, gdyż kiedyś rolnictwo nie było tak wydajne i wymagało większego terenu do zagospodarowania). Lubię Tolkiena, ale jego świat to jest jednak nieuzupełnione pustkowie, które nie ma prawa nawet musztrować tak ogromnych armii.
@@MrEndriju we właściwym średniowieczu Europa miała 50-70 mln mieszkańców. A śródziemie pod koniec 3 Ery przypomina raczej Europę po upadku Cesarstwa Zachodniorzymskiego. Zwłaszcza Eriador
@@ukaszstelmach8399 Za sprawą Justynianki i wojen oraz głodu, ale zauważ jak szybko populacja się odbudowała i inna rzecz, że większość miast nie wyparowała tylko straciła dużo mieszkańców. Ile set lat minęło po upadku Eriadoru, a akcją w filmie (chyba tysiąc bodaj)? Setki lat i dalej tylko Bree oraz Shire - to są bzdury. W śródziemiu jest tak dużo miejsca i nieużytków, że miejsca jest dla wszystkich ras, a i tak będą pustkowia.
To samo Rhovanion, upadł X tysięcy lat temu przez wojny oraz plagę i przez następne tysiąc nikt się nie osiedlił. Ja uwielbiam twórczość Tolkiena, ale te braki zbyt mocno walą po oczach i światu brakuje wiarygodności (może mu czasu zabrakło). Ale ciekawą rzeczą jest, że Beleriand jest dużo lepiej dopieszczony pod względem zagospodarowania przestrzennego.
Oczywiście to są tylko wyłącznie przykłady, a teraz zwrócimy uwagę na daleki zachód (południowy zachód od Eriadoru i na północ od Gondoru) śródziemia gdzie wojen poza najazdem Numenoru nie było, a i tak nic tam nie ma poza jakimiś domysłami.
Dobrej niedzieli 😊
Naprawdę ciekawy materiał godny władców Valarów. Gotri pozdrawiam , mam także pomysł na odcinek opowiedz o najsilniejszych twierdzach w Śródziemiu, oraz co się stało z Elfami po wojnie o pierścień władzy.
Problemem jest to, że właśnie niewiele Tolkien opisał, przez co wydaje się jakby było pusto. Choćby Lossoci. Niby byli, ale kto o nich wie, kto o nich pamieta skoro pojawiają sie tylko w jednym momencie na chwilę. Znowu Beorningowie. Zamieszkują całą północną dolinę Anduiny. I to właściwie jedyna znana informacja. Pomijam już Dorwinion, który pojawia się tylko wzmiankowano w Hobbicie. Swoją drogą Śródziemie też nie jest jakos bardzo duże, państw z prawdziwego zdarzenia mamy raptem kilka.
a MOŻE diuna jest bardziej rozbudowana ?
@@berakfilip Nie znam zbytnio tego uniwersum, więc ciężko mi stwierdzić.
Z drugiej strony w tej krainie ciągle upadały elfickie miasta przy każdej wojnie ludzie byli masowo mordowani itp, dziś może i szybko się mnożymy ale w czasach na których ta książka jest wzorowana dziwne że sami ludzie nie wymarli po takiej ilości wojentotalnych
@@Darlf_Sevil ale to że u nas były wojny nie znaczy że cały świat walczyl
@@berakfilip w zasadzie to wszyscy ze wszystkimi wszędzie od cholera wie kiedy ale no w naszym świecie zazwyczaj wojny były po między władcami bez totalnego wybicia cywili. Tymczasem w śródziemiu 99% ginołeś lub zostałeś niewolnikiem by zginąć niedługo późnej. Ich wojny są bardziej krwawe od naszych
Piekny materiał, wiecej takich „dookoła” tolkienowsko- wyjaśniających!
Ja to się dziwię że ktoś nie wie czemu śródziemie jest puste, z tego samego powodu że Ukraina robi się coraz bardziej pusta
Super dopracowany i ciekawy materiał - uwielbiam takie smaczki :) Dzięki!
Kto powiedział że puste? :) Oczywiście wiele terenów dzikich krain, czy pustkowi no są takie z jakiegoś powodu, albo po prostu miejsca które odwiedzamy czy to podczas opowieści czy podróży bohaterów są takie z powodu drogi obranej. Eriador jest nadal zamieszkany miejscami, mamy tysiące ludzi żyjących w różnorakich plemnionach, czy to w Dunlandzie, czy w lasach Minhiriath czy na wybrzeżach Enedwaith, mamy Lossoth śnieżnych ludzi z Forochel....mamy całe zamieszkane cywilizowane rejony jak Shire i kraina Bree, kraina Elfów, czy siedliska krasnoludów, plemiona dzikich ludzi. Wiele z opuszczonych terenów to po prostu dawne spustoszone ziemie na które po prostu nie zdążyli wrócić ludzie bo albo zrobiło się tam zbyt niebezpiecznie albo mieszkańcy danwno wyginęłi czy to z powodu wojen, głodu i klęsk żywiołowych, plag i zarazy....niektóre zamieszkane miejsca....po prostu nie zostały odwiedzane przeze bohaterów (wiemy np. o Ostatniej Gospodzie oddalonej o dzień czy dwa drogi na wschód od Bree :)), w Hobbicie wiemy o wioskach i osadach leśnych ludzi czy to w Puszczy Mroku czy w dolinie Anduiny! I sporo ich....a przecież Rhovanion, Dzikie Kraje to i tak o wiele mniej zaludniony obszar, bardziej dziki jak nazwa wskazuje (do tego mamy pełno czynników historycznych np. z Hobbita dowiadujemy się że smoki wygnały większość ludzi zamieszkujących północne rejony Rhovanionu, oraz że dopiero co w okresie wyprawy Bilba i Thorina, niektórzy zaczęli wracać i osiedlać się na nowo. W dawnym Arnorze doszło do masowej depopulacji na niespotykaną skalę, całe miasta Dunedainów popadły w ruinę, wioski dawno zapomniane, ludzie którzy pozostali grupowali się w naprawdę małe rozproszone społeczności (poza oczywiście Shire i Bree tam mamy największe skupiska pozostałości ludzkiej i hobbiciej cywilzacji :)). Kurczę w Hobbicie mamy nawet wzmiankę że trzy Trolle zjadły tylu ludzi że z półtora wioski by wyszło :)...a mamy też gdzieś ukryte osady i wioski Dunedainów, rodziny Strażników...mówi się sporo o wędrowcach i obcych napływających w czasach przed Wojną o Pierścień, hobbici nawet mieli sporo roboty z obcymi nachodzącymi ich granice.....no i w końcu w Czwartej Erze zaczyna się okres 'rekolonizacji' nowe tereny zostają zasiedlone, potwory i mroczne stworzenia wygnane.
Teksty z Niedokończonych Opowieści świetnie wyjaśniają stan Eriadoru i wspominają o innych rozproszonych ludach:
"...a few secretive hunter-folk lived in the woods" (tereny Minhiriath)/“fairly numerous but barbarous fisher folk” (na wybrzeżu Enedwaith)
Oczywiscie zawsze jest więcej po prostu nieznanych nie widzianych ludzi pozat wspomnianymi miejscami:
"The Shire-hobbits referred to those of Bree, and any other that lived beyond the borders, as Outsiders, and they took very little interest in them, considering them dull and uncouth. There were probably many more Outsiders scattered about in the West of the World in those days than the people of the Shire imagined."
Co do krasnoludów....na podstawie tekstów z HoME dowiadujemy się że krasnoludowie z Plemienia Durina rządzili sporym obszarem, tak naprawdę uważali cały łańcuch Gór Mglistych za swoje terytorium od Góry Gundabad po samo Khazad-dum...więc istnieje możliwość że mieli mniejsze kolonie i osady czy posterunki:
“…for the Longbeards had spread southward down the Vales of Anduin and had made their chief ’mansion’ and stronghold at Moria; and also eastward to the Iron Hills, where the mines were their chief source of iron-ore. They regarded the Iron Hills, the Ered Mithrin, and the east dales of the Misty Mountains as their own land.” HoME XII, Peoples of Middle-earth, Of Dwarves and Men
...
“It was a brief period in … the Second Age, yet for many lives of Men the Longbeards controlled the Ered Mithrin, Erebor, and the Iron Hills, and all the east side of the Misty Mountains as far as the confines of Lórien; while the Men of the North dwelt in all the adjacent lands as far south as the Great Dwarf Road that cut through the Forest (the Old Forest Road was its ruinous remains in the Third Age)….”
The Peoples of Middle-Earth, HoME Vol 12, Part 2, Ch 10, Of Dwarves and Men: Notes, Note 30
Z tego wynika że kiedyś kontrolowali spory obszar, niczym własne imperium :), ale ich zasięg wpływów stopniowo się zmniejszał z uwagi na napływ Orków. W pewnym momencie Orkowie zajęli Gundabad i uczynili z niej swoją fortecę i stolicę własnych państewek plemiennych królestw, tak że już w Trzeciej Erze krasnoludowie z Khazad-dum byli w defensywie....w latach 1300 tnych Orkowi ponownie zaatakowali krasnoludów i ich terytoria (wtedy też powstała kraina Angmaru):
circa 1300
Evil things begin to multiply again. Orcs increase in the Misty Mountains and attack the Dwarves. The Nazgûl reappear. The chief of these comes north to Angmar.
The Return of the King, LoTR Appendix B, The Tale of Years: The Third Age
A Moria w Trzeciej Erze i tak przeżywała kryzys demograficzny....aż w końcu odkryli kryjówkę Balroga i wygnał ich z ich siedzib!
Dzięki za świetny materiał
Przydaloby sie faktycznie to srodziemie zaludnic 😂 chyba filmy się do tego wrazenia przyczynily, np. Wokół Minas Tirith powinny byc pola i wioski a nie ma nic
W światotwórstwie na pierwszy ogień idzie historia i później dodaje lokacje, które są potrzebne do ciągnięcia fabuły. Tolkien to jedna osoba, nie wystarczy nawet dwóch żywotów do zbudowania świata fantasy gdzie znajdziesz odpowiedź na każde pytanie. Dzisiejsze uniwersa jak The Elder Scrolls, Warcraft czy Warhammer to praca setek ludzi nad kanonem żeby jako tako to wszystko miało sens i była możliwość kontynuacji. Odbiegając nieco od tematu nie znalazłem jeszcze ani jednej książki fantasty, w które liczebność miast miała jakikolwiek sens. Pisarz to pisarz a nie geograf czy urbanista, wszystkiego wiedzieć a tym bardziej dobrze zrobić nie musi ;)
Albo jak działa jakaś maszyna
Chciałeś napisać w pisarstwie, bo światotwórstwo samo przez się dotyczy głównie świata.
@@Aryman może źle to interpretuję ale kiedy tworzę świat najpierw nakreślam historie wiodącą dla bohaterów graczy np. w D&D a później tworzę do tego potrzebne mi miejsca, organizacje i elementy charakterystyczne dla tego uniwersum. Nie tworzę utworu literackiego tylko narzędzie (często w excelu), które będę wykorzystywać do sesji RPG. W grach polega to na tym samym żeby stworzyć podwalinę/produkt a nie np. fraszkę.
Gdyby twórca miał skupiać nad każdym szczegółem to tworzył tylko jedno dzieło bo zawsze trzeba coś poprawić czy wyjaśnić
@@berakfilip To już jest inny problem.
Dzięki za materiał! ❤❤❤
Wielka pasja, dogłębna znajomość tematu, naprawdę podziwiam Twoją pracę.
Zostawiam komentarz dla podbicia statystyk i zwiększenia zasięgu kanału. Życzę sukcesów, pozdrawiam i czekam na kolejne ciekawe materiały :)
Świetny materiał!
Czy wiadomo coś o ziemiach na wschód od Mordoru albo bardziej na północ albo jeszcze dalej na południe?
Z tego co kojarzę jest na kanale film o południu.
Tak na północ i wschód od mordoru były pustynne krainy zamieszkiwane przez haradrimów na północy region ten nazywa się rhun o ile się nie mylę natomiast na południu harad który rozciąga się znacznie dalej na południe na tym kanale są filmy z tych regionów o ile się nie mylę
@@MelkorX Haradrimowie mieszkali na południe od Mordoru, na wschód i północ mieszkali Easterlingowie.
Na północy rozciąga się Forodwaith, lodowe pustkowia gdzie żyją smoki. Daleko na wschodzie mieszkają Easterlingowie, ale także w górach Orocarni krasnoludy. Z kolei na południu jest pustynny Harad Bliski i dalej Harad Daleki o klimacie równikowym. To stamtąd są mumakile i pół trole.
Na najdalszy wschód od Mordoru, za Rhun znajduje się kraina Hildorien, gdzie przebudzili się pierwsi ludzie. Na południowym wschodzie Mordor graniczył z Khandem, krainą Variagów noszącymi długie brody jak krasnoludowie. Na Południe rozciągały się ogromne obszary Haradu, do których kiedyś zawędrował Aragorn. Na dalekiej północy rozciągały się pustkowia Forodwaith, z czego w środkowej jego części przy Górach Szarych żyły Smoki. Zaś na północny Wschód znajdowały się góry Orocarni, gdzie żyły Cztery Rody Krasnoludów, u ich południowego krańca znajdowało się Jezioro Cuivienen, gdzie wciąż żyli Avari. Zaś na północy Orocarni, gdzie kiedyś stykały się z Górami Żelaznymi, znajdowały się pogrzebane pod ziemią ruiny Utumno, pierwszej twierdzy Melkora.
Ale walnąłem w dzwona jak tylko pojawił się film, niedziela udana
Zakładając, ze plan Gandalfa żeby dotrzeć do Mordoru się powiódł, a on sam i Boromir przetrwali by tą wyprawę drużyny pierścienia, to jaki był jego pomysł, żeby Frodo dotarł do Góry Przeznaczenia?
Zawsze mnie to zastanawialo?
Pewnie moje rozumowanie jest złe, ale mi się wydaje, że Gandalf liczył na to, że Sauron zaatakuje Gondor i wtedy Mordor będzie pusty bo w całej historii śródziemia (chyba) nigdy nie było tak, że przy jakimś ataku jakaś część wojsk zostawała na posterunku.
Gandalf doskonale rozumiał, że kluczową metodą stosowaną przez Mairona[zwanego Sauronem (qya. ohydny)] nie jest groźba czy gwałt lecz umiejętność wykorzystywania pychy świadomych stworzeń(ludzi, elfów i Krasnoludów wzgledem) wszak pycha jest jego ulubionym grzechem. Stąd przyjęcie postaci Annatara( Pana Darów).
Nieprzyjaciel za nic nie wziąłby pod uwagę próby zniszczenia jedynego pierścienia.
Tylko pytanie, gdzie Sauron ulotnił się na czas swoich wakacji/urlopu?...
Zawsze na wschód :) miał chyba jakieś 'letnie ustronie' hehe a przynajmniej jakąś kryjówkę w dalekich wschodnich krainach gdzie mógł też wpływać na tubylców plemiona Easterlingów...zdaje się że odnalezienie tej kryjówki na wschodzie było nawet jednym z zadań Błękitnych Czarodziejów...w którym zawiedli....świat jest duży a tereny na wschód mają przecież odzwierciedlać tereny Azji (w tym Bliskiego Wschodu może najdalej wysuniętej wschodniej Europy pewnie odpowiednik ziem do uralu i dalej :)).....a to znaczy od groma terenu :). Letnie ustronie Saurona heh, pewnie było jakąś kryjówką może gdzieś we wschodnich górach? chociaż tam daleko na wschodzie zyły też i krasnoludy z przynajmniej czterech plemion/klanów być może w Orocarni więc cięzko sobie wyobrazić czy Sauron wybrałby akurat to pasmo górskie...może istniała gdzieś forteca podobna do Dol Guldur na wschodnich ziemiach? Tak naprawdę nie znamy szczegółów.
Mnie najbardziej rzuca się w oczy porównanie początkowego opisu podróży Bilba&Co. z ucieczką Froda do Rivendell. "Hobbit": krasnoludy *wloką się* gościńcem zaliczając masę gospód, kraj jest zaludniony, trolle "zaopatrzyły się" w 2 wsiach. "Władca Pierścieni": szli głównie bezdrożami, ale żeby jedyną większą osadą było Bree? Krajobraz jak po apokalipsie.
Aragorn wspomina o pewnej gospodzie dzień czy więcej drogi na wschód od Bree (Forsaken Inn w oryginale, tłumaczone jako Opuszczona Gospoda, alternatywnie Zapomniana Gospoda, chociaż podejrzewam że to może być tylko taka nazwa :)).
Gondor wystawił 6000 żołnierzy na walkę na śmierć i życie o samą egzystencję. Rohan tyle samo. Dunedainowie z pólnocy wysłali 30 ludzi. Arnor leży w ruinach od stuleci. Północno-zachodnie Sródziemie jest generalnie totalnym wyludnionym pustkowiem.
Czytam Władcę po raz kolejny, w pierwszej księdze znalazłam stwierdzenie, jednym z elementów, po których Gandalf wpadł na trop, że pierścień to Jedyny, jest nietypowy tryp zycia Bilba i Froda (po otrzymaniu pierscienia). Teraz zastanawiam się, dlaczego żaden z nich nigdy sie nie ożenił. Oczywiście sprawa jest jasna, w przypadku gdy Frodo już wiedział, że czeka go podróż do nieśmiertelnych krain, jednak dlaczego tak było wcześniej?
No myślę, że sama sobie odpowiedziałaś, Bilbo się nie ożenił bo prowadził nietypowy tryb życia, a ogółem to uchodził za dziwaka i krążyli o nim różne, dziwne opowieści. Przeca przeciętna laska woli prostego chłopa co to se zje, pójdzie w pole i wypije browara w knajpie, a nie lata na koniec świata z grupką krasnoludów i czarodziejem z kijem w ręku.
Bilbo uchodził za dziwaka, kochającego przygody i zupełnie niehobbitowego. Frodo był chyba po prostu młody, tak jak Sam.
@@jupnik5318 Frodo w chwilo narady u Elronda miał 50 lat, reszta hobbitów 28-36 lat, więc nie jest to kwestia młodości. Gandalf sam podkreślił, że ta samotność była jedną z przesłanek, że pierścień Bilba to ten Jedyny
Jeszcze trochę i zdobędziesz 100k subów i dobrze, bo uwielbiam twoje materiały pełne wiedzy o danych uniwersów :) liczę na dobry specjał z tej okazji ze świata Baldura 😉
Nie spodziewałem sie, że dyskusja pod komentarzem z poprzedniego materiału doprowadzi do powstania osobnego materiału tak szybko. "Propsuje". Pozdrawiam.
Muzyka z Assassin's Creed 2 robi robotę.
Jak dla mnie srodziemie nie jest puste, wręcz przeciwnie. Tylko za mało książek Tolkien napisał. Myślał nad całym uniwersum długo, dopracował je super... te kilka książek, ktorych akcję w nim umieścił, totalnie nie wykorzystuje potencjału tego co wymyślił. Ksiazek to powinno tu być z 40 :)
Nie ze 40 to może nie, ale rzeczywiście świat, który stworzył miał niesamowity potencjał.
Zrobisz recenzje cienia mordoru?
Śródziemie jest puste, ponieważ LOTR to dość prosta opowieść w założeniu... Fabuła „Władcy Pierścieni” koncentruje się na opowieści o walce dobra ze złem, z minimalnym skupieniem na bardziej złożonych, „przyziemnych” aspektach, takich jak polityczne konflikty, rywalizacje między państwami czy walki o surowce. Aby Śródziemie było „pełniejsze” i bardziej realistyczne, musiałoby być wypełnione różnorodnymi plemionami, miastami, wojnami domowymi i innymi problemami, które znamy z historii naszego świata, np. wojna stuletnia między Francją a Anglią.
Jednak Tolkien świadomie unikał takich tematów, co sam przyznał, szczególnie w kontekście IV Ery, którą nie chciał opisywać. Jego twórczość była skupiona na uniwersalnej walce dobra ze złem, co jest motywem przewodnim we wszystkich trzech Er. Z perspektywy fabularnej, głównymi bohaterami są „dobrzy” (ludzie, krasnoludy, elfy, pomniejsi Bogowie) walczący z „złymi” (czarnoksiężnikami, orkami, trollami, czy egzotycznymi, ciemnoskórymi ludami). Wprawdzie pojawiają się pomniejsze konflikty, jak wewnętrzne spory w Gondorze czy Arnorze, ale są one marginalne wobec głównej osi fabuły.
Nie bójmy się powiedzieć tego na głos, tak, twórczość Tolkiena pod tymi względami jest banalna i uproszczona. Ale myślę że stworzenie bardziej kompleksowej opowieści zniszczyłoby tą piękną prostotę, ponadto może to było ponad siły twórcze Tolkiena.
Znaczy się Śródziemie jest puste i nie kupuję tu argumentu o tajności misji drużyny pierścienia.
Raz, że o krainach i miastach czy wioskach Tolkien mógł wzmiankować w dodatkach do władcy Pierścieni choćby omawiając jak dużo Rohan ma innych miast itd. Czy choćby postacie mogłyby wspominać o jakichś innych miastach czy regionach. Argument, że region Bree nie jest pusty, bo w okolicy są 3 wioski po prostu utwierdza mnie w przekonaniu.
Jest to bijące po oczach szczególnie, że z drugiej strony mamy tysiąclecia rodów królewskich o którego rozwój lore Tolkien zadbał.
No i patrząc po tym, że Śródziemie zamieszkiwane jest przez tysiąclecia przez zaawansowaną technologicznie kultury, ale zdziesiątkowane przez choroby i wojny to mogłoby mieć jakieś porzucone miasta, ruiny, pozostałości dróg, akwedukty cokolwiek.
Nie, świat Śródziemia po prostu jest pusty, bo Tolkien nigdy nie zajął się ubogacaniem świata pod koniec Trzeciej Ery.
Filmowa adaptacja dopełnia jeszcze tą wizję pustego Śródziemia, gdzie większość scenerii między dużymi miastami to górskie hale
W Rohanie mamy wspomniane nazwy kilku osad, poza Edoras stolicą mamy Aldburg (kóre było pierwszą stolicą Rohanu w czasach Eorla potem centrum administracyjnym Wschodniej Bruzdy), Grimslade (niesprecyzowana lokacja miejsce pochodzenia Grimbolda), Upbourn i Underharrow (używając oryginalnych nazw) osady w dolinie Harrowdale, a to jeszcze nie licząc mniej istotnych wioseczek i osad w Fałdzie Zachodnim, i innych terenach. To tylko same nazwane osady, w Gondorze mamy całe miasta, poza Minas Tirith (wraz z przystanią Harlond, czyli portem i zapewne mającym pewną liczbę mieszkańców quasi miasteczkiem, mamy też ludzi zamieszkujących na polach Pelennoru), mamy miasto Pelargir, miasto Calembel (gdzieś w rejonie Lamedonu), mamy Ethring (tam przynajmniej mamy jakiś most a więc i jakąś osadę pewnie), Dol Amroth (oczywiście miasta takie jak Osgiliath i Minas Ithil, no i Emyn Arnen było niegdyś zamieszkane, z Emyn Arnen pochodził ród Namiestników), Ithilien miało całą masę farm, miasteczek i wiosek....większość to ruiny....Frodo i Sam własnie odnajdują ruiny gondorskich budowli i dawne ogrody i sady które zdziczały! Mamy w Gondorze sporo wzmianek o wioskach, czy to w dolinach górskich (doliny Tumladen, Lossarnach czy Imloth Melui gdzie mieszkało sporo rolników...w tekście Rivers and Beacon-hills of Gondor, mamy wspomniane że Lossarnach było rolniczym terenem który zaspokajał potrzeby miasta Minas Tirith, były tam rozległe sady dostarczające owoców:
"It was generally called in Gondor Lossarnach. Loss is Sindarin for ‘snow’, especially fallen and long-lying snow. For what reason this was prefixed to Arnach is unclear. Its upper valleys were renowned for their flowers, and below them there were great orchards, from which at the time of the War of the Ring much of the fruit needed in Minas Tirith still came. Though no mention of this is found in any chronicles-as is often the case with matters of common knowledge-it seems probable that the reference was in fact to the fruit blossom. Expeditions to Lossarnach to see the flowers and trees were frequently made by the people of Minas Tirith. (See index Lossarnach adding III 36,140;{41} Imloth Melui "sweet flower-valley", a place in Arnach)." The Rivers and Beacon-hills of Gondor
Jeśli chodzi o Bree...ten rejon jest mniejszy niż prowincja takiego Gondoru! Zresztą to że właśnie były tam aż cztery małe miasteczka Bree, Arczet, Staddle, Combe no i oczywiście pas farm, pól i rolniczych terenów zapewne wraz z mniejszymi gospodarstwami, plantacjami ziela (Southlinch) czy lasami z których korzystano...no to ten region i tak jest dość rozsądny....Bree kiedyś leżało na przecięciu ważnych szlaków i dróg więc zapewniało schronienie podróżnym, i pewnie żyło z takiego handlu na drodze do głównej stolicy Arthedainu/Arnoru czyli Fornostu, który w czasach Władcy Pierścieni był już ruiną....wiemy że dawniej wzgórza na około Fornostu były gęsto zaludnione....zanima upadło królestwo.
Ewakuacja cywilów w Gondorze przed bitwą pokazuje całkiem sporo ludności:
"Pippin could see all the Pelennor laid out before him, dotted into the distance with farmsteads and little walls, barns and byres... Many roads and tracks crossed the green fields, and there was much coming and going: wains moving in lines towards the Great Gate, and others passing out.. ‘That is the road to the vales of Tumladen and Lossarnach, and the mountain-villages, and then on to Lebennin,’ said Beregond. ‘There go the last of the wains that bear away to refuge the aged the children, and the women that must go with them. They must all be gone from the Gate and the road clear for a league before noon: that was the order. It is a sad necessity.’"
A mimo to Minas Tirith i Pelennor jako tako były w stanie powolnego upadku. Właśnie ruin jest całkiem sporo w takim Eriadorze...ruiny dawnych umocnieńc, murów obronnych na granicach dawnych królestw (Arthedain ,Rhudaur i Cardolan, które też walczyły między sobą), mamy ruiny dawnych fortec na Wichrowych Wzgórzach, w tym ruiny Amon Sul, mamy ruiny dawnych fortów i zamków w Rhudaurze (Bilbo i Frodo obaj je widzieli w okolicy lasu gdzie przebywał trzy Trolle z Hobbita), miasta północy jak Fornost, czyli Annuminas i Tharbad leżały w ruinach (Tharbad zdaje się był ostatnim miastem które upadło bo za ostateczną datę zniszczenia podaje się rok 2912 roku Trzeciej Ery, czyli dobre kilka dekad przed Hobbitem w powodzi doszło do ostatecznego zniszczenia miasta co może oznaczać że było jeszcze jako tako zamieszkane aż powodzie po straszliwej zimie całkowicie je zalały....własnie te powodzie też wyjaśniają dlaczego niektóre tereny Eriadoru pozostały puste....tereny wokół Gwathlo zawsze były bagniste....Numenorejczycy je osuszali i zbudowali wielkie miasto portowe w Tharbadzie......jak ich zabrakło cały region przepadł....mokradła i bagna ponownie pochłonęły ziemie! Dlatego pozostały jedynie plemiona Dunlendingów z najbliższej okolicy Dunland wzgórza i tereny podgórskie gęsto zalesione ale i zaludione wieloma plemnionami i klanami, a na północ w lasach Minhiriath mamy wzmianki o skrytych ludach myśliwych.
"...a few secretive hunter-folk lived in the woods" (tereny Minhiriath)/“fairly numerous but barbarous fisher folk” (na wybrzeżu Enedwaith). Mamy też gdzieś ukryte osady Dunedainów, z których wywodzili się straznicy (najprawdopodobniej w terenie klina, między rzekami, ale to późna notatka Tolkiena nie wiemy dokładnie gdzie znajdowały się ostatnie osady Dunedainów). Wspomniane ruiny Ithilien....w oryginale angielskim:
" They followed a stream that went quickly down before them. Presently it brought them to a small clear lake in a shallow dell: it lay in the broken ruins of an ancient stone basin, the carven rim of which was almost wholly covered with mosses and rose-brambles; iris-swords stood in ranks about it, and water-lily leaves floated on its dark gently-rippling surface; but it was deep and fresh, and spilled ever softly out over a stony lip at the far end."
Ten fragment wskazuje na dawną aktywność człowieka, dawne struktury być może czegoś w rodzaju akweduktu lub fontanny, oczka wodnego? Ithilien zostało całkowicie opustoszałe dekady temu, ostatnie resztki mieszkańców uciekły w roku 2954 Trzeciej Ery:
"2954 Mount Doom bursts into flame again. The last inhabitants of Ithilien flee over Anduin."
The Return of the King, LoTR Appendix B, The Tale of Years: The Third Age
Nie przemawia do mnie argument o wojnie ostatniego sojuszu, bo nawet w powrocie króla jest jasno zaznaczone, że jeszcze kilka-kilkanaście lat wstecz Gondor potrafił wystawić ogromną armie, w porównaniu do tego co Aragorn prowadził na czarną brame, a armia ta skądś musiala sie wziąć
Bez przesady, na pewno nie jest aż tak puste jak mój łeb.
Gdzies mozna znalezc szczegolowa mape Srodziemia z tymi mniejszymi osadami?
Dawno czytałem LOTR, ale pamiętam, że armie były małe ilościowo, więc można na tej podstawie oszacować liczbę ludności. Dla przykładu za Chrobrego Polska mogła zmobilizować max. 17000 wojska, przy 1.000.000 mieszkańców, nie pamiętam skąd mam te informacje, ale chyba z Nadolskiego.
To mnóstwo ludzi. 1.7% społeczeństwa. W dzisiejszej Polsce to byłoby 680 000 ludzi. Może mógłby tyle zmobilizować 17000, ale było logistyki zdolnej do utrzymania takiej armii. Przecież ci ludzie muszą jeść, pić, a w tamtych czasach nie było w Polsce miasta o liczebności jednej trzeciej tej gromady.
@@bartoszgrochowski635 To jest maksymalna mobilizacja
@@bartoszgrochowski635 Raczej armia Chrobrego nie przekraczała 10000
@@bartoszgrochowski635 Ale dzięki temu można oszacować np. Ile mieszkańców może mieć Rohan czy Gondor.
Jest nie skończony reszte trzeba sobie dopowiedzieć
A teraz proszę sobie otworzyć byle mapę dowolnego kraju ze średniowiecza i porównać ilość miast (i dodać sobie dla wyobrażenia wioski pomiędzy, gdyż kiedyś rolnictwo nie było tak wydajne i wymagało większego terenu do zagospodarowania). Lubię Tolkiena, ale jego świat to jednak nieuzupełnione pustkowie, które nie ma prawa nawet musztrować tak ogromnych armii. Ogólnie ekonomia też praktycznie nie istnieje i nie ma prawa istnieć, przy takiej pustce (nawet pamiętam materiał Gotriego o ekonomii elfów i jednym słowem - magic). Może gdyby pożył, to by to uzupełnił, ale w obecnym staniu, to jest masakra.
Nawet jak zrobili najnowsze RPG do Tolkiena (stół, kostki albo zerknijcie na Lotra), to nawymyślali pełno miasteczek/wiosek/miast, by się w ogóle dało grać i przeżywać w tym świecie przygody. Może gdyby Tolkien pożył dłużej, to by uzupełnił swój świat :)
Hej nie wiem czy czytasz komentarze i czy wgl mój przeczytasz, ale podoba mi się to co robisz i to jak "rozbijasz książki na atomy". Dlatego te mam do ciebie pytanie. Czy udałoby ci się tak samo zrobić z "Panem Lodowego Ogrodu"? Pozdrawiam 😊
Ostatnio mi ktoś zarzucił, że używając słowa "intelektualny", szafuję pojęciem, które jest mi znane li tylko z nazwy. Bo wszak jako człek prosty i prosto myślący znać nie mogę i nie powonieniem czegoś takiego jak "dywagacja" czy "analiza". Dlatego napiszę zgodnie z kanonem wyrażeń przypisywanych takim ludeczkom jak moja [nie]skromna osoba. A więc: Wiesz GOTRI, zaje...ta zajawka!
PS: Co do tej "plagi ze wschodu", to jest to historia żywcem wzięta z dziejów Europy. W 1346 r. wojska Złotej Ordy pod wodzą Dżany Bega bezskutecznie oblegały należące do Genui, leżące na Krymie miasto Teodozja/Kaffa. Zdesperowany chan postanowił użyć podstępu: Z Centralnej Azji ściągnął zwłoki ludzi zmarłych na dżumę (zwaną "czarną śmiercią") i kazał te zwłoki wrzucić przy pomocy katapult za mury miasta. I się zaczęło! Epidemia błyskawicznie opanowała miasto i przerażone tym, co się działo resztki obrońców wsiadły na statki uciekły morzem do Włoch. Przy okazji zawlekli na zachód chorobę. No i w następnych latach circa 30-40% populacji Europy i Bliskiego Wschodu WYMARŁO
Ile tam jest dobrych materiałów na film na dobry film ale już taki nigdy nie powstanie :/Władca Pierścieni 2001 ❤️
Czy namiestnik gondoru Ectelion II wiedzial kim był tak naprawde Thorogin
2000 lat i prawie 0 rewolucji. Nic dziwnego ze ich przewiało.
Przepraszam ale ja się chyba trochę gubie w tej opowieści, i wiele rzeczy nic mi kompletnie nie mówi ruclips.net/user/sgaming/emoji/7ff574f2/emoji_u1f9d0.png
W ogóle ta muzyka ze skyrima
Z "Obliviona", nie ma za co :)
Własnie to dobrze, że nie jest przeludnione.
A moze diuna jest bardziej ruzbudowana ?
Gondor i Beleriand były akurat gęsto zaludnione.
Śródziemie nie jest puste, po prostu zawiera wiele artefaktów niezgodnych z archeologią głównego nurtu xD
Generalnie o tym jest właśnie film
Mroznia polnoc zamieszkiwali Starkowie xd
Jaki duży był świat w skali takiej naszej? Jak Europa, Azja?
❤
super materiał
11:32 GOTRI przepraszam ale co to za grafiki. Gdyby nie stary dziad w szarym płaszczu ledwo dałoby się rozpoznać, że to LOTR
WITAJ
👍👍
Wieki wojen zrobiły swoje ludzie porzucili swoje tereny a to co pozostało zostało zniszczone to tylko fantastyka za to podobne rzeczy mamy teraz w realnym świecie za naszą wschodnia granica
Ja wiem, ze materiak fityczy książek.
Ale nie oszukujmy sie - powszechne przekonanie, że ze Śródziemie to pustkowie wzięło się z tego, ci Peter Jackson pokazal w filmach.
Piekne krajobrazy Nowej Zelandii są majestatyczne i świetnie oddają Śródziemie.
Ale z uwagi na ich dziki charakter i oczywiacie kwestie budżetowe są po prostu puste.
Dlatego wydaje się, że w Śródziemiu mieszkają zaledwie resztki ludzi, elfów i krasnoludów.
W ogóle ton filmowej adaptacji pokazany jest w charakterze zmierzchu wolnych ludów Śródziemia. Jakby wojna o pierścień była ostatnim ich zrywem.
To istatnie to w zasadzie jest zgodne z książkami, ale dosc przerysowane w firmach.
Tolkien wielokrotnie w książkach opisuje dzikie bezdroża, przemierzane przez wiele dni i nocy puste wrzosowiska itp
Proszę zacznij robić filmy z uniwersum WarCraft proszę . Dzięki za odcinek :D :D :D
Śródziemie nie jest puste, co najwyżej opustoszałe
👌👌👌👌👌👌👌👌👌
Kim są lossoci
tacy a'la Eskimosi, którzy pojawili się w dodatku opisującym wojnę z Angmarem
Zamieszkują zatokę Forochel w północno-zachodniej części Śródziemia i przypominają Eskimosów,czy też ludy Syberyjskie. Są potomkami ludu Forodwaith, którzy zamieszkiwali daleką północ Śródziemia jeszcze w czasach Morgotha.
Zahaczamy o większy problem. Świat Tolkiena nie ma sensu jeśli chodzi o ludzie państwa. Wielkość populacji ludzi zawsze zależała od dostępności terenu pod uprawy i ludzkość zawsze zajmowała łatwo dostępny teren zanim nawet osiągnięto maximum populacji w innych regionach. A w świecie Tolkiena przez tysiąc lat od pokonania czarnoksiężnika ludzkość nie wróciła do Arnoru a Gondor zdaje się nie uprawiwać większości swoich ziemi. Tolkien daje jakieś narracyjne wytłumaczenia jak właśnie czarnoksiężnik czy plaga, ale te wytłumaczenia nie ostają się pod naporem krytycznej analizy. Natomiast widać, że to mało elokwentny ale celowy zabieg aby nasza drużyna podróżowała przez dzikie tereny (Tolkien nie lubił cywilizacji) oraz aby obecność Orków i Nazguli była wytłumaczalna. bo jak wyjaśnić obecność oków jeśli Arnor miał by być zasiedlony przez ludzi?
Xdd
Gondor zdaje się nie uprawiać większości swoich ziemi' co?!??? Przecież w Gondorze mamy całą masę wzmianek o farmach i rolnikach, mamy ludzi mieszkających i uprawiających ziemię wszędzie od samego Pelennoru pod miastem po całe inne regiony rolnicze, Lossarnach, Lamedon znany ze swoich pasterzy, Ithilien było kiedyś 'ogrodem Gondoru' terenem rolniczym, mamy wzmianki o polach, pastwiskach, sadach owocowych! :) Wzmianki o wioskach górskich, całe miasta, portowe jak Pelargir, czy Linhir, czy Dol Amroth, masę rybaków z Anfalas i Ethir, Lebennin jest żyzną krainą....jeśli chodzi o Eriador i północ....no cóż tam sytuacja jest inna bo bardziej skomplikowana.....to nie chodziło tylko o plagi, zarazy, klęski naturalne (powodzie, zimy), klęski głodu które zabijały tysiące (ostatnia wielka powóz zniszczyła Tharbad w roku 2912 czyli parę dekad przed wydarzeniami z Hobbita), zimy które trwały pół roku i zabiły tysiące z zimna i głodu, potem wielkie tereny zostały zalane przez powodzie....i tutaj trzeba wspomnieć że takie tereny jak wokół rzeki Gwathlo gdzie leżał miasto portowe Tharbadu....tam od dawien dawna istniały mokradła i ogromne bagna....Numenorejczycy je osuszyli kiedy tam się osiedlano, ale jak królestwo północne zostało zniszczone infrastruktura upadła i większość okolicznych terenów ponownie pochłonęły bagna...tam cięzko się mieszka i gospodaruje :)....upadek królestwa spowodował że rozmaite potwory i mroczne istoty i stworzenia stały się bardziej drapieżne...Trolle, najazdy Orków, którzy wyprawiali się bardzo głęboko w serce Eriadoru (raz doszli aż do Shire), Wargowie (i Białe Wilki z dalekiej północy podczas wspomnianych okrutnych zim)....te zdarzenia działy się już po depopulacji spowodowanej przez wojnę i Wielką Zarazę...wiec po upadku Arnoru mamy okresy przejściowego spokoju przetykane kolejną katastrofą....więc ostatnie resztki ludności miały jeszcze gorzej :)...a i tak trochę ludzi tam zostało.....Dunland jest zamieszkany przez tysiące ludzi, różnych plemion i klanów Dunlendingów w innych rejonach mamy wzmianki o ludziach zamieszkujących na Eryn Vorn, czy na terenach Minhiriath czy wybrzeżach Enedwaith:
"...a few secretive hunter-folk lived in the woods" (tereny Minhiriath)/“fairly numerous but barbarous fisher folk” (na wybrzeżu Enedwaith)
Niektóre tereny po prostu pogorszyły się jeśli chodzi o warunki do zamieszkania i stały niemal bezwartościowe bez jakiejś większej organizacji (wspomniane tereny mokradeł i bagien. Mniejsze społeczności miały większe szanse na przetrwanie i uniknięcie zagłady z rąk Orków Trolli itp. a i Strażnicy mieli w tym swoją rolę, ale mniejsza liczba ludności oznacza że Strażnicy mogli być bardziej skuteczni....oczywiście osady Dunedainów są gdzieś ukryte pośród krain Eriadoru....tereny niegdyś gęsto zaludnione jak Północne Wzgórza gdzie leżał Fornost (teraz ruina) zostały zaatakowane i zniszczone w pierwszej kolejności, ci którzynie uciekli zostali wycięci w pień.
Jeśli chodzi o Eriador to do czasu Czwartej Ery nie było dość odpowiednich warunków do ponownego osadnictwa bo trzeba było całego przedsięwzięcia ...ale już w Rhovanionie...tam mamy do czynienia z osadnictwem które zaczęło już w okresie przed wydarzeniami z Hobbita....część ludzi zaczęła wracać na poprzednio opuszczone tereny w Dolinie Anduiny (po tym jak smoki wygnały stamtąd ludzi) mamy wzmianki o osadach dopiero co powstających w dolinach...a i mamy też na mapie z Hobbita zaznaczone osady Leśnych ludzi w Puszczy Mroku!!! W gruncie rzeczy w Eriadorze tylko Hobbitom się udało odbudować populację po wszystkich przejściach historycznych,...hobbici też dokonali pierwszej kolonizacji nowych terenów...czyli Bucklandu już po upadku Arnoru :). Hobbici zajmowali też najlepsze tereny do rolnictwa...tereny takich Wzgórz Kurhanów, był raczej terenami pasterskimi....hodowano tam owce w różnych okresach historycznych. Były przejściowe okresy kiedy wzgórza Tyrn Gorthad były zajmowane i opuszczane...ale wraz z pojawieniem się upiorów kurhanów......heh nikt nie chciał tam mieszkać :). Jeśli chodzi o populacje.....Tolkien tylko raz chyba wspomina o konkretnych liczbach.....w tekstach z The Nature of Middle-earth...mamy wzmiankę że Numenor miał populację ok. 15 millionów (sama wyspa oczywiście)
@@fantasywind3923 Ja rozumiem i wiem, że opisy sugerują żywość gondoru, ale potem trafiamy na nieszczęsnym opis posiłków gdzie książę jest w stanie przybyć z posiłkami na czele 700 rycerzy a mówimy o kraju według wyliczeń na podstawie odległości z książek 700 tys. mil kwadratowych. To jest rozmiar większy niż wschodnie imperium rzymskie w późniejszych wiekach. A właśnie wschodnie imperium rzymskie skoro już w tym temacie jesteśmy jako, że analogie są tutaj dość widoczne (mury minias thisitrs, czy upadek jednej z dwóch części kiedyś zjednoczonego imperium), więc patrząc na armię Bizancjum powinniśmy mniej więcej określić jakich rozmiarów powinna być armia Gondour. Więc tak w 11 wieku armia Biznacjum wliczając w to żołnierzy poborowych jak i zawodowych daje nam 300 tyś osób. A teraz wróćmy z powrotem do wielkości armii Gondoru... Na tej podstawie jeśli chcemy zachować jakąkolwiek spójność logiczną w kwestii armii jedynym wnioskiem jest, że tak naprawdę Gondor jest już upadłym państwem w którym mniej niż 10% powierzchni jest uprawiane.
@@fantasywind3923 zbazowany komentarz, podpisuję się w stu procentach, szczególnie że ludzie często zapominają o ludziach w Enedwaith.
Co do Eriadoru to można jeszcze wspomnieć o potędze dziesiątek tysięcy orków z Gór Mglistych, którzy zostali wybici przez krasnoludów dopiero w latach 2793-2799 TE. Zresztą jakiś czas później znowu zaczęli być zagrożeniem dla Eriadoru (o czym przekonał się Arathorn)
Natomiast w Zachodniej Części Eriadoru, w Lindonie i obu częśćiach Ered Luin krasnoludowie i elfowie żyli całkiem normalnie i wcale nie musiały być to małe społeczności, jak niektórym się wydaje, ale to temat na dłuższą rozprawę.
Rhovanion też jest bardzo niedoceniany, bo patrzy się na niego zazwyczaj z perspektywy Hobbita, a nie WP, kiedy region ten dostał swój Powrót Króla w postaci rządów Daina.
Powiedz, że nie czytałeś książkę, nie mówiąc, że nie czytałeś książek (a nawet jeśli, to niezbyt uważnie).
🙏
Bo to środpustka
Eurokomuna zniszczy wszystko🤣
Polecam zagrać w grę LOTRO i się na własne oczy przekonać jak Srodziemie jest "puste"...
Gra akurat nie musi mieć za dużo wspólnego z książkami xd
@@ShepardTsoni ta gra najlepiej odzwierciedla twórczość Tolkiena, takie wzmianki oraz smaczki, które w niej występują są naprawdę zacne. Oczywiście jest tam pełna zgodność z lore a dodatkowe historie idealnie wpisują się w klimat Śródziemia. Szkoda, że za nowe filmy/seriale nie są odpowiedzialni ludzie, którzy pisali questy do tej gry. Pełen szacunek do dzieł Tolkiena.
@@carlonmarlon4850 pomijając rzecz jasna fakt, że ostatni król Gondoru został upiorem i cała otoczka wokół jego historii nie jest spójna z wizją Tolkiena
@@annatar9365 Gra nie jest w 100% oparta na Tolkienie ponieważ opowiada o czasach po zniszczeniu pierścienia... Ale jest tam cała masa wątków zgodnych z lore, a przynajmniej nie ma za dużo takich rzeczy, ktore są nie do zaakceptowania...
Ale jeśli mowa o miastach, obozowiskach itp, to ta gra bardzo fajnie pokazuje świat.
@@braccianobracciano5567 miałem przyjemność grać w lotro krótki czas, nie zwiedziłem całego Śródziemia jedynie okolice Bree i Wichrowego Czuba a tak znam inne lokalizacje z materiałów na yt i zgadzam się, że gra oddaje świetnie miasta i cały świat
tak się zastanawiam, dlaczego ta "dobra strona" również nie wyhodowała sobie własnych popleczników jak orkowie zamiast posyłać na śmierć ludzi elfy i krasnoludy
Bo to nie jest zgodne z naturą dobra i wolą Erù.
Bo orków nie dało się hodować.
To bardziej kwestia moralna....Tolkien raz napisał:
"So even if in desperation 'the West' had bred or hired hordes of orcs and had cruelly ravaged the lands of other Men as allies of Sauron, or merely to prevent them from aiding him, their Cause would have remained indefeasibly right."
-- Letters of JRRT, 183
Ale to jest właśnie coś czego Wolne Ludy zachodu Śródziemia by NIE zrobiły...Saruman oczywiście rekrutował i hodował własnych orków ale on stał sie takim mini władcą ciemności czy raczej kimś kto chciał być takim władcą :). Mordor i Sauron hodował swoich orków no i oczywiście przymuszał do służby istniejące plemiona rekrutując je z góry i innych terenów, ale to wiadomo....to jednak pokazuje że metody walki i w jaki sposób się walczy ma istotne znaczenie z punktu moralnego! W dalszej części tego listu Tolkien pisze:
"Similarly, good actions by those on the wrong side will not justify their cause. There may be deeds on the wrong side of heroic courage, or some of a higher moral level: deeds of mercy and forbearance. A judge may accord them honour and rejoice to see how some men can rise above the hate and anger of a conflict; even as he may deplore the evil deeds on the right side and be grieved to see how hatred once provoked can drag them down. But this will not alter his judgement as to which side was in the right, not his assignment of the primary blame for all the evil that followed to the other side."
Śródziemie było puste jak otwarty świat w grach Ubisoftu .
Gościu stworzył świat, z tysiącami lat historii, z paronastoma wymyślonymi jezykami, rasami itp. jak można powiedzieć że świat jest niedopracowany? Żenujący clickbite
Wolne ludy?
Mówisz o Orkach? Prawda?
a Dorwinion??