Zmienilem hobby pare lat temu, do pzw nalezalem od 1989 jednakze beton mnie wystarczajaco zniechcecil. Kiedys klenie czy jazie w okolicach 50 cm padaly praktycznie na kazdym wyjezdzie a dzis widze zostaje dlubanie sieczki. Za pare lat przynety beda wiazane pod mikroskopem. Widac juz nie te lata kiedy to zlowienie na spining 6 sandaczy w dzien zajmowalo max 2 godziny na Odrze. Powodzenia w pasji
Witam, Dziękuję za życzenia. Moim zdaniem, w warszawskiej Wiśle ryb nie brakuje, zarówno małych, jak i dużych. Jednak co roku presja wędkarzy z brzegu jest coraz większa, a ryby są coraz bardziej ostrożne i trudniejsze do złowienia (może to dotyczy tylko mnie, a ktoś inny spokojnie wyciąga pięćdziesiątki, nie wiem). Osobiście zaczynałem łowić klenie 8 lat temu, używając woblerków 38-45 mm i 3,8-6 g, i wtedy sporo się działo i wtedy widziałem na własne oczy i wielokrotnie wyciągałem klenie około 50 cm. Teraz, żeby nie chodzić pół dnia w poszukiwaniu jednego klenia, musiałem zmniejszyć przynęty i CW spinningu. Zobaczymy, co będzie za 8 lat. Podobnie jest ze szczupakami w warszawskich jeziorkach - przestałem już od 4 lat ich łowić, bo lubię łowić, a nie szukać.
Siema Geniek. Widzę że sportowe Ci się przytulały. Zawsze to zabawa. Mi na Wiśle kompletnie nic nie bierze. Już brak pomysłów odn przynęt. Na ŁP wczoraj na spacerku widziałem ładne klenie 30-40. Jest jak pomachać ale nie wszędzie (zielsko) Chyba się tam wybiorę z kijkiem do 4g. Pozdro I połamania 👊😁🎣
Witaj! Teraz biorą na smużaki-robaki (moja opinia) na żelazo nie reagują. Przyjeżdżaj do CO na lekki spinning da się namówić kilka kleniczków. Na LP oprócz tego że blisko domu, ostatnio nie mogę dojechać )))) planuję test dobrych gumek ))) na okonia. Ale tak LP to bagno już od 4 lat nawet w tych miejscach gdzie było popas teraz po kolano... Ryby w LP nie brakuje ale jak ją złowić nie mam pojęcia bardzo ciężko. Do zobaczenia nad wodą. (w Nast tygodniu będę nad Wkrą)
Chyba dziś na popołudniowego wbiję na CO ze smużakami od Corona Fishing. Kiedyś kupiłem i tak leżą bezczynnie. Może coś ugryzie ;) Na Wkrę to w sierpniu skoczę do Pomiechowka pobrodzić. W zeszłym roku wyjąłem tam szczupłego a syn okonia 30+ i sportowego. Chodziły klenie i bolki ale nie chciały brać. Pozdro 👊😁
Zmienilem hobby pare lat temu, do pzw nalezalem od 1989 jednakze beton mnie wystarczajaco zniechcecil. Kiedys klenie czy jazie w okolicach 50 cm padaly praktycznie na kazdym wyjezdzie a dzis widze zostaje dlubanie sieczki. Za pare lat przynety beda wiazane pod mikroskopem. Widac juz nie te lata kiedy to zlowienie na spining 6 sandaczy w dzien zajmowalo max 2 godziny na Odrze. Powodzenia w pasji
Witam,
Dziękuję za życzenia.
Moim zdaniem, w warszawskiej Wiśle ryb nie brakuje, zarówno małych, jak i dużych. Jednak co roku presja wędkarzy z brzegu jest coraz większa, a ryby są coraz bardziej ostrożne i trudniejsze do złowienia (może to dotyczy tylko mnie, a ktoś inny spokojnie wyciąga pięćdziesiątki, nie wiem).
Osobiście zaczynałem łowić klenie 8 lat temu, używając woblerków 38-45 mm i 3,8-6 g, i wtedy sporo się działo i wtedy widziałem na własne oczy i wielokrotnie wyciągałem klenie około 50 cm.
Teraz, żeby nie chodzić pół dnia w poszukiwaniu jednego klenia, musiałem zmniejszyć przynęty i CW spinningu. Zobaczymy, co będzie za 8 lat.
Podobnie jest ze szczupakami w warszawskich jeziorkach - przestałem już od 4 lat ich łowić, bo lubię łowić, a nie szukać.
Siema Geniek. Widzę że sportowe Ci się przytulały. Zawsze to zabawa.
Mi na Wiśle kompletnie nic nie bierze. Już brak pomysłów odn przynęt.
Na ŁP wczoraj na spacerku widziałem ładne klenie 30-40. Jest jak pomachać ale nie wszędzie (zielsko) Chyba się tam wybiorę z kijkiem do 4g.
Pozdro I połamania 👊😁🎣
Witaj!
Teraz biorą na smużaki-robaki (moja opinia) na żelazo nie reagują. Przyjeżdżaj do CO na lekki spinning da się namówić kilka kleniczków.
Na LP oprócz tego że blisko domu, ostatnio nie mogę dojechać )))) planuję test dobrych gumek ))) na okonia. Ale tak LP to bagno już od 4 lat nawet w tych miejscach gdzie było popas teraz po kolano... Ryby w LP nie brakuje ale jak ją złowić nie mam pojęcia bardzo ciężko.
Do zobaczenia nad wodą. (w Nast tygodniu będę nad Wkrą)
Chyba dziś na popołudniowego wbiję na CO ze smużakami od Corona Fishing. Kiedyś kupiłem i tak leżą bezczynnie. Może coś ugryzie ;)
Na Wkrę to w sierpniu skoczę do Pomiechowka pobrodzić. W zeszłym roku wyjąłem tam szczupłego a syn okonia 30+ i sportowego. Chodziły klenie i bolki ale nie chciały brać. Pozdro 👊😁
Witam.
To udanych połowów!
tak samo było u mnie nad Wkrą i Krutynią w zeszłym roku "Chodziły klenie i bolki ale nie chciały brać" :-)