Po pierwszym korzeniu proponuję przeprowadzić wertykulację i aerację oraz nawieźć nawozem azotowym (ew. dodatkowo zrobić dosiewkę). Za rok nie będziesz mówił, że to "chwastnik" :P
Zostawianie starego paliwa to niezbyt dobry pomysł. W starych kosiarkach to jeszcze pół biedy. Ale w tych nowych wynalazkach, to bym paliwa na zimę nie zostawiał.
No po zaolejonej świecy ewidentnie widać zużyte gładzie cylindra właśnie przez stosowanie takiego oleju. Zapieczone pierścienie równa się brak smarowania tulei cylindra. A w efekcie przedostawanie się oleju do komory spalania. Efekt jazdy na samochodowym oleju. Niestety
Po pierwszym korzeniu proponuję przeprowadzić wertykulację i aerację oraz nawieźć nawozem azotowym (ew. dodatkowo zrobić dosiewkę). Za rok nie będziesz mówił, że to "chwastnik" :P
Zostawianie starego paliwa to niezbyt dobry pomysł. W starych kosiarkach to jeszcze pół biedy. Ale w tych nowych wynalazkach, to bym paliwa na zimę nie zostawiał.
czysta bena to jeszcze pół biedy, gorzej mieszanka
Fajny odcinek pozdrawiam
Ja polecam więcej razy pompować to paliwo po tak długim postoju aż poczuję się, że to paliwo tam leci.
Takiego oleju Sie nie stosuje do kosiarek
I tym udowadniam ,że można. Kosiarka jeździ na olejach samochodowych od 15 lat, i chodzi jak szwajcarski zegarek. Więc legendy
No po zaolejonej świecy ewidentnie widać zużyte gładzie cylindra właśnie przez stosowanie takiego oleju. Zapieczone pierścienie równa się brak smarowania tulei cylindra. A w efekcie przedostawanie się oleju do komory spalania. Efekt jazdy na samochodowym oleju. Niestety
@@harry2166 świeca była zalana paliwem, nie zaolejona.
@@harry2166to długo wytrzymała te 15 lat