Uwielbiam rozmowy z prof. de Barbaro! ❤ Jestem za nie bardzo wdzieczna. ❤ Ogromnie cenię jego życzliwe zaciekawienie drugim człowiekiem. "Tygodniku Powszechny" - to świetny pomysl na te rozmowy!🎉
Żeby Profesor jakoś dożył w spokoju, bo już bliżej niż dalej, to podpowiem... Profesor jest miłośnikiem: "Wielkiej Piłki Krakowskiej o wspaniałej legendzie oraz historii" :))) Nie ma za co... ;)
Ogólnie ładna opowieść i prawdziwa, ale problem jest "wcześniej"- należy znaleźć osobę, która jest do tego "zdolna*" i jeszcze się w niej zakochać, a ona w "nas" (to gra losowa). Ogólnie jest lipa, jeżeli za szybko stanie zbyt mądrym, bo to wszystko się rozumie i nie chce się pakować w kabaret ;))) *Większość ludzi jest przemądrzałych i ma nieadekwatne Ego, czyli nie będą szukać prawdy, tylko "siebie" (to gotowiec na cyrk i wyklucza miłość;dalej- jeżeli kimś się manipuluje lub się go okłamuje, to się go uprzedmiotawia, bo człowiek staje się środkiem do własnego celu, czyli "Lebensmittel"~ Kant. To oczywiście również forma agresji i okazania braku szacunku (ogólnie do ludzi), co już całkowicie wyklucza miłość (również dlatego, że nie można zbudować zaufania). Jest tylko jedno mądre wyjście: "Foolishly laying our hearts on the table... Stumblin' in" i niech się dzieje wola nieba, a mózgu używa się do- ewentualnego- desantu, po głębokim rozpoznaniu sytuacji. Po drodze się oberwie, więc dobry test/ ostrzenie pokory, ale NIE MA INNEGO MĄDREGO WYJŚCIA). Oczywiście tutaj kluczowa jest spójność wartości i oczywiście można zbudować związek na kłamstwie i obopólnym przyzwoleniu, ale to wyklucza miłość, więc będzie... kabaret :D Powodzenia! :))) P.s. Życzę Profesorowi, żeby jednak kupował więcej warzyw, itp. i mniej przetworzonych produktów, żeby jeszcze trochę pożył, bo właśnie mnie natchnął na ważną myśl... Karą za zakłamanie (wywodzące się wprost z pych; która to kroczy przed upadkiem) jest NIEZDOLNOŚĆ do głębokiego pokochania kogoś... Niesamowite odkrycie :)))
Uwielbiam rozmowy z prof. de Barbaro! ❤ Jestem za nie bardzo wdzieczna. ❤ Ogromnie cenię jego życzliwe zaciekawienie drugim człowiekiem.
"Tygodniku Powszechny" - to świetny pomysl na te rozmowy!🎉
Dziękuję ❤
Żeby Profesor jakoś dożył w spokoju, bo już bliżej niż dalej, to podpowiem...
Profesor jest miłośnikiem: "Wielkiej Piłki Krakowskiej o wspaniałej legendzie oraz historii" :)))
Nie ma za co... ;)
👏👏👏👏👏👏👏👏👏👏👏👏👏
Ogólnie ładna opowieść i prawdziwa, ale problem jest "wcześniej"- należy znaleźć osobę, która jest do tego "zdolna*" i jeszcze się w niej zakochać, a ona w "nas" (to gra losowa).
Ogólnie jest lipa, jeżeli za szybko stanie zbyt mądrym, bo to wszystko się rozumie i nie chce się pakować w kabaret ;)))
*Większość ludzi jest przemądrzałych i ma nieadekwatne Ego, czyli nie będą szukać prawdy, tylko "siebie" (to gotowiec na cyrk i wyklucza miłość;dalej- jeżeli kimś się manipuluje lub się go okłamuje, to się go uprzedmiotawia, bo człowiek staje się środkiem do własnego celu, czyli "Lebensmittel"~ Kant. To oczywiście również forma agresji i okazania braku szacunku (ogólnie do ludzi), co już całkowicie wyklucza miłość (również dlatego, że nie można zbudować zaufania).
Jest tylko jedno mądre wyjście: "Foolishly laying our hearts on the table... Stumblin' in" i niech się dzieje wola nieba, a mózgu używa się do- ewentualnego- desantu, po głębokim rozpoznaniu sytuacji. Po drodze się oberwie, więc dobry test/ ostrzenie pokory, ale NIE MA INNEGO MĄDREGO WYJŚCIA).
Oczywiście tutaj kluczowa jest spójność wartości i oczywiście można zbudować związek na kłamstwie i obopólnym przyzwoleniu, ale to wyklucza miłość, więc będzie... kabaret :D
Powodzenia! :)))
P.s.
Życzę Profesorowi, żeby jednak kupował więcej warzyw, itp. i mniej przetworzonych produktów, żeby jeszcze trochę pożył, bo właśnie mnie natchnął na ważną myśl...
Karą za zakłamanie (wywodzące się wprost z pych; która to kroczy przed upadkiem) jest NIEZDOLNOŚĆ do głębokiego pokochania kogoś...
Niesamowite odkrycie :)))
Dziękuję bardzo 🍒