Moje typy to wypadkowa gustu i oczekiwań na koncertowe premiery (dla mnie) 1. This Eternal Decay, śledzę ich twórczość od początku (to już 4 płyty) i uważam, że każda kolejna pokazuje ich rozwój, jak powiedziałeś fajny bicik, energia, pomysły. 2. KSY bo ewidentnie inspirują sie polska zimną falą lat 80, czyli muzyką z czasów, kiedy kształtowała sie moja wrażliwość nieortodoksyjnego gota.3.Noktva bo to taki klasyczny, korzenny gotyk.
1. Diorama. Liczę na brak problemów technicznych jakie zabiły koncert z 2017 roku i elegancki set - przekrój działalności zespołu. :) 2. This Eternal Decay - jest przebojowość, wspomniany bicik i na żywo może to wypaść naprawdę dobrze. Wchodzę w to. 3. Attrition - bo podobają mi się te kompozycje i pseudo klawesynowe klawisze. No i nic podobnego do tego jeszcze na CP nie słyszałem, a jeśli już występowali to musiałem to przeoczyć.
Jak dla mnie Katatonia na pierwszym miejscu ale na drugim She past away. To potrafi być dosyć powtarzalne ale mam ich już z rok na playliście na Spoti i co jakiś czas wracam, bo mają w sobie coś takiego... no jest hype
Moje typy to wypadkowa gustu i oczekiwań na koncertowe premiery (dla mnie) 1. This Eternal Decay, śledzę ich twórczość od początku (to już 4 płyty) i uważam, że każda kolejna pokazuje ich rozwój, jak powiedziałeś fajny bicik, energia, pomysły. 2. KSY bo ewidentnie inspirują sie polska zimną falą lat 80, czyli muzyką z czasów, kiedy kształtowała sie moja wrażliwość nieortodoksyjnego gota.3.Noktva bo to taki klasyczny, korzenny gotyk.
1. Diorama. Liczę na brak problemów technicznych jakie zabiły koncert z 2017 roku i elegancki set - przekrój działalności zespołu. :) 2. This Eternal Decay - jest przebojowość, wspomniany bicik i na żywo może to wypaść naprawdę dobrze. Wchodzę w to. 3. Attrition - bo podobają mi się te kompozycje i pseudo klawesynowe klawisze. No i nic podobnego do tego jeszcze na CP nie słyszałem, a jeśli już występowali to musiałem to przeoczyć.
@@Sallieri1 tak napisałeś, że teraz ich muszę obczaić 😄
A jak Ci siadła ostatnia płyta Katatonii? Bo ja się nie mogłem przekonać coś, jakaś taka nijaka.
Za wiele z niej nie pamiętam - być może to jakaś odpowiedź :)
Jak dla mnie Katatonia na pierwszym miejscu ale na drugim She past away. To potrafi być dosyć powtarzalne ale mam ich już z rok na playliście na Spoti i co jakiś czas wracam, bo mają w sobie coś takiego... no jest hype
Mam tak samo :)