Serwis rowerowy opłaca się wyłącznie gdy prowadzisz go sam i przy niskich kosztach prowadzenia działalności. Prowadząc duży sklep i zatrudniając pracowników (mechaników), serwis nie jest w ogóle opłacalny. Jeden pracownik generuje ok 100tys zł kosztów rocznie. Nie jest wstanie zarobić na siebie a co dopiero na pracodawcę. Oczywiście sklep musi mieć serwis i mechaników ale twierdzenie, że to najbardziej dochodowy segment w branży to bzdura. Większość serwisów w Polsce ma mocno niedoszacowane usługi, a ludzie tu jeszcze narzekają, że za drogo. Proponuję, żeby jeden z drugim otworzył taki serwis, zatrudnił specjalistów i naprawiał charytatywnie za pół darmo, żeby klient był zadowolony, że ma tanio. Mówisz tutaj, że serwisy naciągają klientów wymieniając części na nowe zamiast je naprawiać, od razu widać, że Ty również nie cenisz swojego czasu i powinieneś podnieść ceny w swoim serwisie. Dzisiaj roboczo godzina w serwisie to min 200-250zl. W większych miastach to pewnie i 300-400zl. Jak ktoś miałby siedzieć i bawić się w naprawę części wartych 100 zł zamiast wymienić i zająć się kolejnymi 30 rowerami które czekają w kolejce to długo nie pociągnie w tej branży. To są chyba serwisanci pasjonaci, którzy lubią się ubrudzić i pogawędzić. Biznesowo się to w żaden sposób nie spina.
Jest dokładnie tak jak mówisz. Generalnie serwisowanie tanich rowerów jest bezsensem. Pozostaje tylko robienie tego jako hobby. Ja tak robię ze swoimi i syna rowerami bo wiem że serwis tego nie zrobi dobrze bo doskonale zdaje sobie sprawę ile to czasu kosztuje.
Zapomniałeś dodać, że jeśli on wyciąga jakieś części z trupów i lepi podzespoły z uszkodzonych to nie ma na to żadnej gwarancji i kiedyś komuś tak zmieli napęd że przy okazji klient dozna mocnego uszczerbku na zdrowiu a on nie będzie miał nic na swoją obrone.
Mam znajomego który kupił ostatnio szosę za 45 tyś. Pojechaliśmy na 70km wmiarę prostej drogi, gdzie było kilka segmentów na których chcielismy sie sprawdzić, jakie było jego zdziwienie kiedy zrobiłem je szybciej niż on, na aluminiaku za 6k. Nie odzywa się od 2 miesięcy, serio.
Co do naprawy koła ,wymiany obręczy.Jesli jest to markowe koło to mozna pobawić się w wymianę obręczy jeśli jest dostępna o takich samych wymiarach.Nie wyobrazam sobie wymiany obręczy w kole ,gdzie koło kosztuje 300zł.Koszt obręczy np.80 zł + przekladka i centrowanie.Klient zadowolony bo zaoszczędził kilka groszy ,a my jedziemy po kosztach.Pozdrawiam.
Już miałem rowery na serwisie po wizycie w innym serwisie odnośnie koł i wymieniono całe koła na takie bardzo budżetowe gdzie wcześniej były wysokiej klasy obręcze czy piasty. Wystarczyło wymienić tylko szprychy lub obręcz a nie całe koło na byle jakie. Czasem brak racjonalności byle by szybko załatwić klienta i łatwo zarobić. Wiadome że w tych tanich kołach z piastą na wolnobieg często nie opłaca się przeplatać choć czasem robię to bo jak piasta jest sprawna to zrobione dibrze koło z dobrymi szprychami i obręczą mają większą wyyrzymałość niż te gotowe tanie na drucianych szprychach
Dzień dobry . Chcę otworzyć serwis rowerowy w swoim mieście.Miasto około 17 tyś mieszkańców i jest tylko jeden sklep i serwis rowerowy. Zrobiłem kurs mechanika rowerowego, a jestem mechanikiem samochodowym. Też chcę skorzystać z dofinansowania z UE . Proszę o kilka porad jak wystartować , jakie narzędzia na start ,jaki towar na start wato by mieć na serwisie żeby szybko wykonać podstawowe usługi .Myślę o wystartowaniu w lutym przyszłego roku . Pozdrawiam
Jak najbardziej mogę pomóc bo juz tobrobiłem i powstał jeden super wyposazony serwis za moją sprawą. Proszę pisać na mirek@vieniaszbike.pl pewnie coś uda aię stworzyc
Oczywiście. Każda usługa to najlepszy pieniądz no chyba że się da niskie.marże nadrobić skalą. Prowadziłem serwis ale zbyt mocno mnie to pochłaniało czasowo i coś innego wymyśliłem.
A ty sprzedajesz części po cenach jakie są na rynku czy cenach detalicznych producenta? Bo w Shimano to raczej nie przejdzie. Aspire też nie ma marzy małej. Trzymaj ceny i obroń się robota, będzie mniej narzekania, mniej klientów ale większy zysk na klienta, klienci kombinujący sami się przefiltruja. Co ja myślę o tym? Sam serwis garażowy lub w domu ma kosztow tyle co trochę więcej za prąd, wodę i różne normalia. Natomiast serwis w wynajmowanym lokalu w centrum miasta nie ma prawa bytu, wtedy musi być sklep i sprzedaż ponieważ sprzedaż jest bardziej dochodowa. Sprzedasz jednego elektryka i już masz na dwie czy trzy wypłaty. Trochę cię fantazja poniosła. Sam otworzyłem serwis i muszę przyznać że niektóre duże serwisy przewyzszam sprzętem. Np mam walcarkę, prasę 20ton, pompę do amorów a to wszystko w garażu w domu, i nie że tablice z osb tylko normalne perforowane, blaty z nierdzewki na szafkach warsztatowych. Mam narzedzia do Fox, rs i oryginalne narzędzia do Manitou i tu też mam monopol w regionie. Mało kto o mnie wie i nawet bym nie chciał pracy komercyjnej bo mam klientów pod sam sufit a glupkom i biedakom Polakom podziękuję. Z wieloma rzeczami które mówisz się nie zgadzam bo (widac ze robisz to pod klienta w celu jego zgromadzenia, te wszystkie filmiki) mimo tego co robię a pracuje w sumie po 16h/dzień nadal nie jestem w stanie porzucić pracy na etacie w serwisie a nie skupiam się na najtańszych usługach. Głównie amory i serwisy "zimowe" na resztę czasu już nie starcza. A jezeli chodzi o najbardziej dochodowy segment to jest to tez sprzedaz, ale sprzedaz na allegro. Masz sklep to sprobuj, jedyna praca jaka wykonasz to zapakowanie do pudelka poklikanie na kompie i czekanie na kuriera. Moi klienci tyle zweryfikuja na ile sie znaja, czyli klocki tarcze i elementy napedu. Za reszte w wiekszosci trzeba bulic.
U mnie w miescie by sie przydal serwis rowerowy. Sklepy rowerowe juz prawie wszystkie upadły. Zostały dwa ale bez serwisu. Miasto 12 tys mieszkancow pewnie za male zeby utrzymal sie profesjonalny serwis. Przez to sam sobie stworzyłem maly warsztat i serwisuje swoj rower i rodziny czy znajomych.
Jezeli potrafisz serwisować to należy to wykorzystać. Można dostać dofinansowanie nawet 30 tys na zakup narzędzi. Warto bawet jako dodatkowa praca czy zajęcie.
A teraz, po tych wszystkich dywagacjach speców od biznesu rowerowego pod adresem faceta z doświadczeniem, stawiam jedno pytanie. Czy znając podejście i podglądy MB oddalibyście swój sprzęt do anonimowego serwisu z roboczogodziną za 400 zł (bo tylko tak się ten biznes opłaca prowadzić), czy jednak do Mirka? No, i? : ) Zatem już wiecie, dlaczego jemu serwis jednak się opłaca... Ukłony.
Mam serwis i potwierdzam. W tym i poprzednim roku sporo nowych rowerzystów przybyło w tym właściciele nowo zakupionych elektryków którzy po jakimś czasie od nowości zaczynają słyszeć dziwne dźwięki z okolic korby:) ROWER ZEPSUTY nie to tylko suchy jak pieprz łańcuch odpowiadam i robię takie rzeczy od ręki. Sklejam wymieniam dętki opony robię regulację hamulców przerzutek od ręki na poczekaniu. Potem wracam do większych napraw i serwisu całych rowerów.
Coraz bardziej skomplikowana naprawa rowerów czasy wigry 3 mineły.Serwisy ale dobre mają racje bytu ponieważ pokolenie jest lewe.Rozumiem że wymiana podzespolow wymaga kluczy,wiedzy i chęci nie kazdy ma wd40 i chec na pobrudzenie dłoni ale jak widze tych nieporadnych facetów którzy nie umieją obsłużyć koła łyżką do opon i dętki wymienić
Raczej dobre czasy rodzą słabych ludzi . A 2 duża ilość rowerów z kiepskim osprzętem która zasypala rynek , trzymane w złych warunkach, potrafią już korodować podczas wysyłki z ChRL 😊 , grupy rzędu Acera , gdzie ta sama Acera z lat 90 do tej pory jest używana u takiego niedzielnego rowerzysty . . A współczesne serwisy to wymieniacze , obręcz skrzywił , to mu wcisną koło , a zostanie im piasta jak ma dobre stożki ..lub leci w złom.
Dużo ogólników. 90% wchodzi do firmy? A podatek? A koszt narzędzi, wynajmu, prądu? A wynagrodzenie dla pracownika? Wolałbym zobaczyć szczegółowe wyliczenia w tabelce i porównanie jak wygląda sprzedaż roweru za 5 tys i wykonanie serwisów za sumę 5 tys. No i oczywiście czas jaki na to jest potrzebny. Bo chyba inaczej to wygląda latem, a inaczej zimą.
Jeżeli mówimy o rowerach marketowych takich do 6 tyś zł to serwis na takim rowerze u serwsanta jest nieopłacalny. Pan Bieniasz trochę sadzi z tymi opowieściami. Albo to robisz samemu albo robisz specjalistyczną robotę typu retro rowery. Inny przypadki w obecnej skali cen usług w Polsce są nieopłacalne!!!
Dzisiaj na rowerze za 5 tys można zarobić od kilku do kilkunastu procent. Należy wziąść po uwagę ze rowery czy inny towar stoją w sklepie jakiś czas , kazdy miesiac to koszt jak nie jest za gotówkę kupiony, choć gotówka też traci na wartosci bo inflacja. Factoring czy kredyt to jeszcze większy koszt. Na pewno z serwisu zostanie sporo więcej po oplaceniu podatków. Ale by wiedziec dokładnie jak to wszystko wyglada to nalezy obliczyć roboczogodzine pracującego i bedzie wiadomo jaki jest faktyczny zysk. Usluga ma to do siebie ze nie generuje kosztow jak towary w magazyniwaniu, eksponowaniu i tez nie jest zakupem jak towar na ktory wydajemy jak np. za matariały na serwis.
@@mutos82Dla mnie nie jest problemem serwisować rowery retro i te na elektronice. Dzisiaj mamy 14 paździrrnik i przyszedł na serwis taki retro na wymianę piasty planetarnej ale i przyszedl Trek na Sram AXS do serwisu i mam zamówiony rower karbonowy do złozenia pod klienta też na SRAM AXS plus kilka innych. Ja nie dzielę klientów na takie czy takie rowery. Tworze też koła do motocykli dla zawodnikówv i robie to dobrze skoro ciągle mam zamówienia. Pozdrawiam
Nie z chytrości siedział do rana w serwisie, tylko żeby klienci mogli na drugi dzień odebrać :) Normalnie złoty człowiek, pewnie za czapkę gruszek to naprawiał, albo za dobre słowo...
Daj spokój Łukasz - jak odmówisz klientowi albo zawalisz termin, to już więcej nie przyjdzie. Każdy szanuje klienta jak może. A jak nie szanuje, to go straci.
@@ukaszw7278 a to zależy. Właściciel jednego sklepu mając swój lokal, pracując samemu, mając działalność zarejestrowaną na żonę ktora jest na etacie będzie zarabiać spore pieniądze a przy tej samej liczbie klientów i przychodów będzie płacić za najem lokalu 8-10kpln/mc + pełny ZUS. Jeden mając oszczędności na kosztach rzędu 12kpln/mc będzie odkładał co miesiąc spore siano, drugi będzie stał w miejscu...
Po sąsiedzku na ulicy miałem sklep rowerowy bez serwisu ktory został zamkniety. I zdaje się sklep sieciiwy z rowerami Martes w Tarniwie jeden i drugi też jest bez serwisu
ogolenie jest jakis dziwny system w pl ze mamy ceny wywindowane - czyli x czesc kosztuje przykladowo rynkowo 100 zl ile to jest warte ale polskie sklepy oferuja tro za 230 zł przykladowo. i mozna robci migracje i czesciowe naprawe ale jakos sie tak utarlo ze uslugi serwisowe u Nas w pl jest jakas paranoja
wiesz co bylem w serwisie we francji koles tylko szyflady otwieral co chce generalnei polskie serwisy czy tez sklepy to jest zenada troche, teraz zamawialem obrezcze czujesz ze szanujaca sie firma na fb ktora niby ma filmy krok po kroku sklada na zamowienie rower to oni ci obreczy nie zmierza bo sie wedlug nich moga walnac o 1 mm czyli nic nie robia u siebie tylko zlecaja. serwisy w pl ogolnie jak mialbym podsumowac jak nie ma znajomosci to generalnie droga przez pieklo
Mam na myśli ze w samej usłudze nie masz zawartego materiału ktory musisz zakupić np linke do przerzutki. To że koszty w postaci Zus i innych podatków i kosztów zjadają znaczną cześć zarobku nie tylko z usligi to jest wiadome. Majac 100 zł za sprzedaną część nigdy nie bedziemy mieli tyle zarobku co z wykonanej usługi Są sereisy które nie mają sorzedaży tylko usługi.
Niektóre sklepy w Polsce same sobie robię krzywdę. Pewnie co mniej ogarnięty kupi u nich rower, ale ludzie którzy szanują swoje pieniądze to wiedzą, że taniej jest kupić za granicą i zapłacić za przesyłkę. Rower to też nie prom kosmiczny, filmiki, instrukcje, dobre chęci, spokój i wszystko można zrobić samemu. Oczywiście minus to jakieś tam sprawy gwarancyjne związane z ramą bo będzie trzeba odsyłać itp. - to minus, który ja osobiście jestem w stanie przyjąć w imię oszczędności kilku tysięcy.
Po prostu lecą na wyższej marży sprzedając drogie rowery, głównie osobom kupującym "na firmę". Nie każdemu chce się bawić w WNT. Mają kasę, idą do salonu, biorą zjazdowe za 20-30 tys na "dojazdy do pracy". Raczej niemiecka skarbówka nie puszcza rowerów do DH jako koszt w firmie. Kary w DE są.ogromne za takie akcje więc mniej osób kombinuje.
Co się dzieje z ludźmi, że do wymiany dętki trzeba serwis? A jak walnie w tracie to co pomoc drogowa czy straż pożarna?
Na 112 dzwonią 😂
Najpierw trzeba im wyjaśnić co to dętka 😊
Wszyscy ludzie wymieniają dętki w serwisie? Czyli ty też? Nieźle...
@@wito4698 Zawsze istnieje ryzyko, że założą dętkę na lewą stronę...
@@_voy2s_ to to nic gorzej jak wentylem do góry :D
Serwis rowerowy opłaca się wyłącznie gdy prowadzisz go sam i przy niskich kosztach prowadzenia działalności. Prowadząc duży sklep i zatrudniając pracowników (mechaników), serwis nie jest w ogóle opłacalny. Jeden pracownik generuje ok 100tys zł kosztów rocznie. Nie jest wstanie zarobić na siebie a co dopiero na pracodawcę. Oczywiście sklep musi mieć serwis i mechaników ale twierdzenie, że to najbardziej dochodowy segment w branży to bzdura. Większość serwisów w Polsce ma mocno niedoszacowane usługi, a ludzie tu jeszcze narzekają, że za drogo. Proponuję, żeby jeden z drugim otworzył taki serwis, zatrudnił specjalistów i naprawiał charytatywnie za pół darmo, żeby klient był zadowolony, że ma tanio. Mówisz tutaj, że serwisy naciągają klientów wymieniając części na nowe zamiast je naprawiać, od razu widać, że Ty również nie cenisz swojego czasu i powinieneś podnieść ceny w swoim serwisie. Dzisiaj roboczo godzina w serwisie to min 200-250zl. W większych miastach to pewnie i 300-400zl. Jak ktoś miałby siedzieć i bawić się w naprawę części wartych 100 zł zamiast wymienić i zająć się kolejnymi 30 rowerami które czekają w kolejce to długo nie pociągnie w tej branży. To są chyba serwisanci pasjonaci, którzy lubią się ubrudzić i pogawędzić. Biznesowo się to w żaden sposób nie spina.
Jest dokładnie tak jak mówisz. Generalnie serwisowanie tanich rowerów jest bezsensem. Pozostaje tylko robienie tego jako hobby. Ja tak robię ze swoimi i syna rowerami bo wiem że serwis tego nie zrobi dobrze bo doskonale zdaje sobie sprawę ile to czasu kosztuje.
Zapomniałeś dodać, że jeśli on wyciąga jakieś części z trupów i lepi podzespoły z uszkodzonych to nie ma na to żadnej gwarancji i kiedyś komuś tak zmieli napęd że przy okazji klient dozna mocnego uszczerbku na zdrowiu a on nie będzie miał nic na swoją obrone.
Mam znajomego który kupił ostatnio szosę za 45 tyś. Pojechaliśmy na 70km wmiarę prostej drogi, gdzie było kilka segmentów na których chcielismy sie sprawdzić, jakie było jego zdziwienie kiedy zrobiłem je szybciej niż on, na aluminiaku za 6k. Nie odzywa się od 2 miesięcy, serio.
Bo mu nikt nie powiedział że to nie ma wspomagania...
@CracowGo
Sky is the limit.
Wróci ze zgrupowania ma kanarach , to odzyska waty!
Ostatnio Wyrzyk wszystko wyjaśnia
@@funthomas-nh8ci Właśnie jeżdzą w Hiszpanii😅😅
@@bluetexturePanie, za tę kasę to sam powinien jeździć!
Na szczęście o formie decyduje wytrenowanie zawodnika a nie sprzęt.
Git malina, niech zasięg tego filmu będzie większy 👍
Bardzo wartościowy filmik. Dziękuję
Co do naprawy koła ,wymiany obręczy.Jesli jest to markowe koło to mozna pobawić się w wymianę obręczy jeśli jest dostępna o takich samych wymiarach.Nie wyobrazam sobie wymiany obręczy w kole ,gdzie koło kosztuje 300zł.Koszt obręczy np.80 zł + przekladka i centrowanie.Klient zadowolony bo zaoszczędził kilka groszy ,a my jedziemy po kosztach.Pozdrawiam.
Już miałem rowery na serwisie po wizycie w innym serwisie odnośnie koł i wymieniono całe koła na takie bardzo budżetowe gdzie wcześniej były wysokiej klasy obręcze czy piasty. Wystarczyło wymienić tylko szprychy lub obręcz a nie całe koło na byle jakie. Czasem brak racjonalności byle by szybko załatwić klienta i łatwo zarobić. Wiadome że w tych tanich kołach z piastą na wolnobieg często nie opłaca się przeplatać choć czasem robię to bo jak piasta jest sprawna to zrobione dibrze koło z dobrymi szprychami i obręczą mają większą wyyrzymałość niż te gotowe tanie na drucianych szprychach
Dzień dobry . Chcę otworzyć serwis rowerowy w swoim mieście.Miasto około 17 tyś mieszkańców i jest tylko jeden sklep i serwis rowerowy. Zrobiłem kurs mechanika rowerowego, a jestem mechanikiem samochodowym. Też chcę skorzystać z dofinansowania z UE . Proszę o kilka porad jak wystartować , jakie narzędzia na start ,jaki towar na start wato by mieć na serwisie żeby szybko wykonać podstawowe usługi .Myślę o wystartowaniu w lutym przyszłego roku . Pozdrawiam
Jak najbardziej mogę pomóc bo juz tobrobiłem i powstał jeden super wyposazony serwis za moją sprawą. Proszę pisać na mirek@vieniaszbike.pl pewnie coś uda aię stworzyc
@@miroslawbieniasz nie mogę wysłać e-mail
@@danil838326ddpomyliłem literówke teraz dobry mail mirek@bieniaszbike.pl
Oczywiście. Każda usługa to najlepszy pieniądz no chyba że się da niskie.marże nadrobić skalą. Prowadziłem serwis ale zbyt mocno mnie to pochłaniało czasowo i coś innego wymyśliłem.
A ty sprzedajesz części po cenach jakie są na rynku czy cenach detalicznych producenta? Bo w Shimano to raczej nie przejdzie. Aspire też nie ma marzy małej.
Trzymaj ceny i obroń się robota, będzie mniej narzekania, mniej klientów ale większy zysk na klienta, klienci kombinujący sami się przefiltruja.
Co ja myślę o tym?
Sam serwis garażowy lub w domu ma kosztow tyle co trochę więcej za prąd, wodę i różne normalia. Natomiast serwis w wynajmowanym lokalu w centrum miasta nie ma prawa bytu, wtedy musi być sklep i sprzedaż ponieważ sprzedaż jest bardziej dochodowa. Sprzedasz jednego elektryka i już masz na dwie czy trzy wypłaty. Trochę cię fantazja poniosła. Sam otworzyłem serwis i muszę przyznać że niektóre duże serwisy przewyzszam sprzętem. Np mam walcarkę, prasę 20ton, pompę do amorów a to wszystko w garażu w domu, i nie że tablice z osb tylko normalne perforowane, blaty z nierdzewki na szafkach warsztatowych. Mam narzedzia do Fox, rs i oryginalne narzędzia do Manitou i tu też mam monopol w regionie. Mało kto o mnie wie i nawet bym nie chciał pracy komercyjnej bo mam klientów pod sam sufit a glupkom i biedakom Polakom podziękuję. Z wieloma rzeczami które mówisz się nie zgadzam bo (widac ze robisz to pod klienta w celu jego zgromadzenia, te wszystkie filmiki) mimo tego co robię a pracuje w sumie po 16h/dzień nadal nie jestem w stanie porzucić pracy na etacie w serwisie a nie skupiam się na najtańszych usługach. Głównie amory i serwisy "zimowe" na resztę czasu już nie starcza.
A jezeli chodzi o najbardziej dochodowy segment to jest to tez sprzedaz, ale sprzedaz na allegro. Masz sklep to sprobuj, jedyna praca jaka wykonasz to zapakowanie do pudelka poklikanie na kompie i czekanie na kuriera.
Moi klienci tyle zweryfikuja na ile sie znaja, czyli klocki tarcze i elementy napedu. Za reszte w wiekszosci trzeba bulic.
Pierwszy , ale zasnę jak przy radiu😜 , bo jutro o 6:00 muszę wstać do roboty.
Jak koło jest zepsute to cały rower jest do d... Trzeba kupić nowy!
U mnie w miescie by sie przydal serwis rowerowy. Sklepy rowerowe juz prawie wszystkie upadły. Zostały dwa ale bez serwisu. Miasto 12 tys mieszkancow pewnie za male zeby utrzymal sie profesjonalny serwis. Przez to sam sobie stworzyłem maly warsztat i serwisuje swoj rower i rodziny czy znajomych.
To sam ogarniaj więcej rowerów daj ogłoszenia tylko patrz żeby skarbówka później nie zapukała
Jezeli potrafisz serwisować to należy to wykorzystać. Można dostać dofinansowanie nawet 30 tys na zakup narzędzi. Warto bawet jako dodatkowa praca czy zajęcie.
A teraz, po tych wszystkich dywagacjach speców od biznesu rowerowego pod adresem faceta z doświadczeniem, stawiam jedno pytanie. Czy znając podejście i podglądy MB oddalibyście swój sprzęt do anonimowego serwisu z roboczogodziną za 400 zł (bo tylko tak się ten biznes opłaca prowadzić), czy jednak do Mirka? No, i? : ) Zatem już wiecie, dlaczego jemu serwis jednak się opłaca... Ukłony.
Mam serwis i potwierdzam. W tym i poprzednim roku sporo nowych rowerzystów przybyło w tym właściciele nowo zakupionych elektryków którzy po jakimś czasie od nowości zaczynają słyszeć dziwne dźwięki z okolic korby:) ROWER ZEPSUTY nie to tylko suchy jak pieprz łańcuch odpowiadam i robię takie rzeczy od ręki. Sklejam wymieniam dętki opony robię regulację hamulców przerzutek od ręki na poczekaniu. Potem wracam do większych napraw i serwisu całych rowerów.
Coraz bardziej skomplikowana naprawa rowerów czasy wigry 3 mineły.Serwisy ale dobre mają racje bytu ponieważ pokolenie jest lewe.Rozumiem że wymiana podzespolow wymaga kluczy,wiedzy i chęci nie kazdy ma wd40 i chec na pobrudzenie dłoni ale jak widze tych nieporadnych facetów którzy nie umieją obsłużyć koła łyżką do opon i dętki wymienić
Raczej dobre czasy rodzą słabych ludzi . A 2 duża ilość rowerów z kiepskim osprzętem która zasypala rynek , trzymane w złych warunkach, potrafią już korodować podczas wysyłki z ChRL 😊 , grupy rzędu Acera , gdzie ta sama Acera z lat 90 do tej pory jest używana u takiego niedzielnego rowerzysty . . A współczesne serwisy to wymieniacze , obręcz skrzywił , to mu wcisną koło , a zostanie im piasta jak ma dobre stożki ..lub leci w złom.
Dużo ogólników.
90% wchodzi do firmy?
A podatek? A koszt narzędzi, wynajmu, prądu?
A wynagrodzenie dla pracownika?
Wolałbym zobaczyć szczegółowe wyliczenia w tabelce i porównanie jak wygląda sprzedaż roweru za 5 tys i wykonanie serwisów za sumę 5 tys.
No i oczywiście czas jaki na to jest potrzebny.
Bo chyba inaczej to wygląda latem, a inaczej zimą.
Jeżeli mówimy o rowerach marketowych takich do 6 tyś zł to serwis na takim rowerze u serwsanta jest nieopłacalny. Pan Bieniasz trochę sadzi z tymi opowieściami. Albo to robisz samemu albo robisz specjalistyczną robotę typu retro rowery. Inny przypadki w obecnej skali cen usług w Polsce są nieopłacalne!!!
@@mutos82 miałem na myśli ile do sklepu wchodzi ze sprzedaży rowerów za 5-6 tysiecy w sezonie. A ile wtedy z serwisu.
Dzisiaj na rowerze za 5 tys można zarobić od kilku do kilkunastu procent. Należy wziąść po uwagę ze rowery czy inny towar stoją w sklepie jakiś czas , kazdy miesiac to koszt jak nie jest za gotówkę kupiony, choć gotówka też traci na wartosci bo inflacja. Factoring czy kredyt to jeszcze większy koszt. Na pewno z serwisu zostanie sporo więcej po oplaceniu podatków. Ale by wiedziec dokładnie jak to wszystko wyglada to nalezy obliczyć roboczogodzine pracującego i bedzie wiadomo jaki jest faktyczny zysk. Usluga ma to do siebie ze nie generuje kosztow jak towary w magazyniwaniu, eksponowaniu i tez nie jest zakupem jak towar na ktory wydajemy jak np. za matariały na serwis.
@@mutos82Dla mnie nie jest problemem serwisować rowery retro i te na elektronice. Dzisiaj mamy 14 paździrrnik i przyszedł na serwis taki retro na wymianę piasty planetarnej ale i przyszedl Trek na Sram AXS do serwisu i mam zamówiony rower karbonowy do złozenia pod klienta też na SRAM AXS plus kilka innych. Ja nie dzielę klientów na takie czy takie rowery. Tworze też koła do motocykli dla zawodnikówv i robie to dobrze skoro ciągle mam zamówienia. Pozdrawiam
Nie z chytrości siedział do rana w serwisie, tylko żeby klienci mogli na drugi dzień odebrać :) Normalnie złoty człowiek, pewnie za czapkę gruszek to naprawiał, albo za dobre słowo...
Daj spokój Łukasz - jak odmówisz klientowi albo zawalisz termin, to już więcej nie przyjdzie.
Każdy szanuje klienta jak może. A jak nie szanuje, to go straci.
Znam chłopaków którzy mając własny sklep i serwis w sezonie siedzą od 6.00 do 21.00 bo roboty tyle, że nie do przerobienia.
@@garazeprefabrykowaneproduc8263 no tak, branża upada ;)
@@ukaszw7278 a to zależy. Właściciel jednego sklepu mając swój lokal, pracując samemu, mając działalność zarejestrowaną na żonę ktora jest na etacie będzie zarabiać spore pieniądze a przy tej samej liczbie klientów i przychodów będzie płacić za najem lokalu 8-10kpln/mc + pełny ZUS. Jeden mając oszczędności na kosztach rzędu 12kpln/mc będzie odkładał co miesiąc spore siano, drugi będzie stał w miejscu...
Nie widzialem sklepu bez serwisu, za to serwisow rowerowych bez sklepów jest sporo
Po sąsiedzku na ulicy miałem sklep rowerowy bez serwisu ktory został zamkniety. I zdaje się sklep sieciiwy z rowerami Martes w Tarniwie jeden i drugi też jest bez serwisu
Scott
Warszawa ulica Andersa.
Robią tylko gwarancję 🤗
Wysyłka🤔?
dziwne bo ja prowadzac firme i oplacajac zus i podatek liczac godzino roboczo swoja mam jakis 30 % gdzie 60 % z tego co mowisz ?
ogolenie jest jakis dziwny system w pl ze mamy ceny wywindowane - czyli x czesc kosztuje przykladowo rynkowo 100 zl ile to jest warte ale polskie sklepy oferuja tro za 230 zł przykladowo. i mozna robci migracje i czesciowe naprawe ale jakos sie tak utarlo ze uslugi serwisowe u Nas w pl jest jakas paranoja
w 2021 roku wszystko bylo dostepne oczyscie nie u Nas miedzy innnymi mtbiker wygral rynek
wiesz co bylem w serwisie we francji koles tylko szyflady otwieral co chce generalnei polskie serwisy czy tez sklepy to jest zenada troche, teraz zamawialem obrezcze czujesz ze szanujaca sie firma na fb ktora niby ma filmy krok po kroku sklada na zamowienie rower to oni ci obreczy nie zmierza bo sie wedlug nich moga walnac o 1 mm czyli nic nie robia u siebie tylko zlecaja.
serwisy w pl ogolnie jak mialbym podsumowac jak nie ma znajomosci to generalnie droga przez pieklo
Mam na myśli ze w samej usłudze nie masz zawartego materiału ktory musisz zakupić np linke do przerzutki. To że koszty w postaci Zus i innych podatków i kosztów zjadają znaczną cześć zarobku nie tylko z usligi to jest wiadome. Majac 100 zł za sprzedaną część nigdy nie bedziemy mieli tyle zarobku co z wykonanej usługi Są sereisy które nie mają sorzedaży tylko usługi.
Nie pamiętam, kiedy ostatnio kupiłem cukier 😮
Niektóre sklepy w Polsce same sobie robię krzywdę. Pewnie co mniej ogarnięty kupi u nich rower, ale ludzie którzy szanują swoje pieniądze to wiedzą, że taniej jest kupić za granicą i zapłacić za przesyłkę.
Rower to też nie prom kosmiczny, filmiki, instrukcje, dobre chęci, spokój i wszystko można zrobić samemu.
Oczywiście minus to jakieś tam sprawy gwarancyjne związane z ramą bo będzie trzeba odsyłać itp. - to minus, który ja osobiście jestem w stanie przyjąć w imię oszczędności kilku tysięcy.
Po prostu lecą na wyższej marży sprzedając drogie rowery, głównie osobom kupującym "na firmę". Nie każdemu chce się bawić w WNT. Mają kasę, idą do salonu, biorą zjazdowe za 20-30 tys na "dojazdy do pracy".
Raczej niemiecka skarbówka nie puszcza rowerów do DH jako koszt w firmie.
Kary w DE są.ogromne za takie akcje więc mniej osób kombinuje.
@@zawad2pełno widzę ludzi na zjazdówkach lub jakichś tam enduro jeżdżących nimi po mieście xD
Dobry przekaz