Na początku wielkie dzięki wszystkim którzy zdecydowali za sponsorować niniejszą recenzję, a przede wszystkim Szymonowi Szyszło oraz Jakubowi "Kiraya". Na początku ostrzegam o spojlerach, ale nie wydaje mi się by były bardzo znaczące - więc wasz wybór. Trzeba było na nią tyle czekać ze względu na to, że edytowałem ją wiele razy nie będąc zadowolonym z efektu. Ostatecznie wyciąłem z oryginału niemal 15 minut (widać zwłaszcza po końcówce), wątki takie jak porównanie śmierci jednej z bohaterek tej gry to podobnej sceny w oryginale (o ile lepiej została przygotowana od A do Z - chodzi mi o przyzwyczajenie się, polubienie, a potem payoff). Stwierdziłem, że nie jest potrzebnym wyjaśnienie pewnych oczywistych mechanik etc. Miłego oglądania.
Twoje recenzje są świetne. Jak ja się cieszę, że znalazłem twój kanał na którym są szczere recenzje i nie ma nic owijanego w bawełnę. Jak ci się coś nie podoba, to wyrażasz to w swojej recenzji beż żadnego wymyślania. I to właśnie lubię :D
To co napisze cię zirytuje. Zgadzam się że zmiany na plus i aż zastanawia jak poprowadzą postacie dalej i co się zmieni a co zostanie. Ale irytuje mnie brak polskich napisów, nie dla tego że nie znam angielskiego(mam poziom co najmniej komunikatywny) ale jak usłyszałem że wydawcy podsunęli taki pomysł a twórcy odmówili trochę się zirytowalem
4:18 Aertith, to zawsze była i wciąż jest Aeris w wymowie. Jedynie w transliteracji mamy tam TH. W wymowie to zawsze jest [erisse] z zanikającym (e) na końcu.
3:00 Barret właśnie skomentował tutaj fabułę serii Kingdom Hearts xD *UWAGA, W TYM CO NAPISZĘ MOGĄ SIĘ POJAWIĆ SPOILERY!* Oh my...od czego by tu zacząć. Nie chce już powtarzać któryś tam raz z rzędu, że siódmego Fajnala nie lubię, nie ma po co: jeżeli kogoś moje zdanie na ten temat interesuje odsyłam zarówno do recenzji Browarka jak i do mojego komentarza pod nią, ale sama recka wystarczy ponieważ obiema rękami się pod nią podpisuję. Dalej jednak Remake był chyba moją najbardziej wyczekiwaną grą roku (no dobra, Tales of Arise tak naprawdę nią jest, ale jest o tej grze tak cicho, że zaczynam powątpiewać, że ujrzę ją jeszcze w 2020) i mając zakupioną wersję cyfrową grałem od północy w dzień premiery. Dawno nic mnie tak nie wciągnęło i dzięki Wielkim Przedwiecznym, że akurat miałem sporo wolnego czasu, bo kilka następnych dni spędzałem praktycznie tylko przy tej grze. Poprawiono tutaj praktycznie wszystko co nie podobało mi się w oryginale. Postacie nabrały charakteru, a te które w ogóle go wcześniej nie miały zyskały kompletnie nowy (Aerith? Tifa? Please, tylko Jessie!). Dużo osób narzeka na niepotrzebne rozciągnięcie całości i jasne, było kilka momentów mających całość ewidentnie "wypchać", ale to naprawdę drobnostki, bo nawet jeżeli by je usunąć historia byłaby długa, zwarta i warta premierowej ceny. Uwielbiam zabieg związany z Szeptami (Whispers) i to co twórcy chcieli nam przez to powiedzieć. Szczególnie w tym kontekście uderza samo zakończenie jakie ja po prostu uwielbiam. Było co prawda mocno w stylu Kingdom Hearts (no siemanko Nomura), ale jako fanowi tej serii nijak to nie przeszkadzało. Wracając jednak do tematu to bohaterowie dosłownie mordują tam swoje własne przeznaczenie sprawiając, że całość i wszystko to co wydarzy się dalej będzie dla nas jedną wielką niewiadomą. Może zobaczymy dokładnie to samo, może coś całkowicie nowego: tego nie wie nikt. Dlatego to wszystko jest tak ekscytujące, a oczekiwanie na kolejne odsłony tym większe. Gdybym miał dostać to samo, ale o co najmniej takiej samej jakości jak tutaj i tak byłbym zadowolony, a Square Enix tylko przewyższyło moje oczekiwania i sprawiło, że czekam jeszcze bardziej niże na pełnoprawną szesnastkę. O kwestiach technicznych czy mechanice nie chcę się aż tak bardzo rozpisywać (a zapewne i tak to zrobię), a więc powiem tylko tyle: o matko, ale to wszystko piękne! Jasne, tu czy tam wyskoczy nam tekstura niższej jakości, a ta ogromna bitmapa w tle straszy niską rozdzielczością, ale to naprawdę szczegóły. Jako całość dalej nie przebija to piętnastki odpalonej na mocarnym PC, ale kogo to obchodzi, chyba tylko graficznych purystów. Dostaliśmy jeden z najładniejszych tytułów dostępnych na PlayStation 4 i obecnie ogrywane przeze mnie TLOU2 może mu co najwyżej buty czyścić. Nie miałem tutaj nigdy co prawda aż takiego opadu żuchwy jak przy wpłynięciu do Altissii w piętnastce i późniejszym zwiedzaniu tego miasta, ale to tylko jedna lokacja, a siódemka co chwila czymś nas zaskakuje (ten ogród przy domu Aerith :3). Nowe aranżacje znanych utworów także są świetne, a utwór lecący w trakcie napisów końcowych to istna miazga. Nie jestem za to fanem nowej wersji One-Winged Angel, ale nie jest ona jakaś zła: po prostu wolę oryginał. Angielska wersja językowa to też jeden z tych nielicznych przypadków kiedy zamiast oryginalnej japońskiej wybrałem angielską wersję językową, tak dobra jest. Z zasady gram w gry w ich "oryginalnym" języku (wyjątkiem te anglojęzyczne, tam nie robi mi to różnicy), ale tutaj angielskie głosy były po prostu za dobre. System walki to nie najlepsze co jRPG mają do zaoferowania, ale w przypadku serii Final Fantasy jest to zdecydowana czołówka. Przed premierą wielu ludzi obawiało się zwykłego button-mashera, ale na całe szczęście tego nie dostaliśmy. To dynamiczny, przyjemny i "taktyczny" system wymagający od gracza nieco myślenia: jeżeli rzucimy się w wir walki naciskając w kółko jeden czy dwa przyciski padniemy w trymiga...no chyba, że chodzi o naprawdę najsłabszych wrogów. Nie jest co prawda jakoś przeraźliwie trudno, ale kilka starć potrafi dać w kość. Na tryb "klasyczny" spuszczę zasłonę milczenia, bo to po prostu śmiech na sali: proste to, głupie i nie wiem dlaczego ktoś mógłby w ogóle zdecydować się na granie w takie sposób. Na temat systemu rozwoju już naprawdę za to nie będę się rozpisywał mówiąc tylko, że dalej największą rolę gra odpowiednie rozłożenie materii, możemy rozwijać też bronie: ty już w recenzji wystarczająco się na ten temat rozgadałeś, nie ma co powtarzać. Uwielbiam to, że ta gra nazywa się "Final Fantasy VII Remake", a nie na przykład "Final Fantasy VII Remake: Part I". Ta odsłona jest remakiem, następne już wcale być nie muszą stąd i taka, a nie inna nazwa. "The Unknown Journey Will Continue" głosi napis na początku napisów końcowych kiedy nasi bohaterowie wyruszają dalej w nieznane. I ja już nie mogę się doczekać aż właśnie to nieznane poznam.
1. Fajne smaczki w filmie (pudełka z grami). 2. Gdybym miał opisać swoje wrażenia z tej gry (jako obserwator), to napiszę tak: jestem takim stalkerem, który z po setkach kilometrach chodu, widzi przez lornetkę jakieś wielkie, nienormalne (na standardy świata postapo) miasto czy dziewuszke z dwukrotnie większymi oczami i zastanawia się: ,,co to ku--- jest?". Czyli jestem typem, co woli klasyczne strzelanki typu Doom, Quake, Team Fortress 2, czy oryginalne gry jak Metro 2033 czy Sanctum 2 (btw, zagraj sobie, serio!). 3. Łeee, Animal crossing lepsze hi hi. 4. Teraz to musze popcorn brać. Twoje filmy są tak naprawdę filmami!
Wczoraj skończyłem FF7 Remake, I szczerze zgadzam się z wszystkim co Pan tutaj powiedział! Dla mnie jest to całkiem nowe spojrzenie na tą historię i grę, chciałbym zaznaczyć że nie mogę się już doczekać kolejnych części FF7 Remake i modlę się tylko żeby Square tego nie z#&*@+o :D Dzięki raz jeszcze za tą recenzje!
Cieszę się, że moje szalona teorie odnośnie "zmiany linii czasu i przeznaczenia" znalazła potwierdzenie w Twoich przypuszczeniach, co prawda trochę inaczej to sobie wymyśliłem jednak skutek obraliśmy podobny, czyli dziewoja żyje i nie ma smutnej muzyki. Notabene chyba tylko ta muzyka czyniła oryginalna scenę lekko smutną. Piękna interpretacja słowa remake, jako nie odniesienie się do samej gry, czyli czym jest dla oryginału, tylko jako integralna część tytułu. Bardzo mocno, na wielu płaszczyznach, ta gra mnie pozytywnie zaskoczyła. Podobny efekt jak do tej pory miałem przy Bioshock Infinite, jak zacząłem zgłębiać fabułę.
2020:Square Enix wydaje to arcydzieło 2021:square Enix wydaje niedokończony rzyg niechcianego potomstwa chińskich podróbek amerykańskich podróbek raymana 3
Nie od dziś wiadomo, że Japończycy robią najlepsze remaki swoich gier, a przykładów tego jest zbyt wiele. Z wartych wymienia i które przychodzą mi do głowy są : pierwsze dwie części Resident Evil czy Metroid Zero Mission.
Niestety (albo stety) nie udało mi się jeszcze nadrobić oryginalnego FFVII ale motyw ze strażnikami czasu jest kozacki :) Super recka, czekam na kolejnego jRPG!!!
Świetna recenzja. Zawsze miło zobaczyć dobry materiał stworzony przez pasjonata dla tej wspaniałej gry, która zdawało by się - z jakiegoś powodu - jest mocno niedoceniona w polskich mediach. Przy okazji: To tak na prawdę nie jest Remake, tylko sequel.
Moim zdaniem najpiękniejsza gra jaką kiedykolwiek moje oczy widziały, może nie powala grafiką ale za to stylem i muzyką, ta gra jest niczym japońskie dzieło sztuki, wręcz arcydzieło
Wiesz... Wracam do tego, bo właśnie ogrywam FF7 Remake i to na PC, tylko dlatego, że polska grupa Balamb spolszczyła Part 1 I cóż mogę powiedzieć. Tak jak zgnoiłeś oryginał, tak mam ochotę zgnoić jeszcze bardziej ten Remake, a pierwsze pokazy Part 2 na trailerach.... Ech... nie napawają mnie optymizmem, wręcz przeciwnie. Mapa z mgłą, masa pierdół, gierek i innych pierdół, do odkrycia i znaczników miast, gdzie mamy pasek postępów, co możemy zrobić... Noż K***A! Tylko fani tej części okrzyki prawią, że gra dostanie Goty! Dla mnie to będzie taki Ghost of Tsushima czy inna gierka z otwartym światem i bzdurnymi bardziej zadania, od tego Remake`a Part1 ! Co mi się w tym Part 1 nie podoba? Praktycznie... WSZYSTKO!! Od z dupy zakręconej jeszcze bardziej fabuł z duszkami i pokazówki Sepka od razu, który w zasadzie stracił jeszcze więcej ze swej tajemniczości i uroku. Po Aerith, która jeszcze bardziej wkurwia! Serio, ale Cloudem bym w tą dziewuchę, choć kobiet się nie bije, ale ja bym stracił cierpliwości i pieprznął ją z liścia! I to kilkukrotnie. Bo o ile w oryginale, była mdła i nijaka, to teraz to taka irytująca księżniczka, która się chwali jaka ona jest super itd i zna się na wszystkim, jaka słodka itd itp. A Barrett... Chyba w tym uniwersum czasowym i linii czasowej i równoległym świecie, to jest ostatnia wersją z najniższym IQ! O ile w oryginale przeklinał, tak słuchanie jego tekstów, które zakrawają pod AUTYZM! Mnie przeraża. W ogóle same teksty misji pobocznych i osób pobocznych... to chyba pisali ludzie niedorobieni z probówki🙈🙈 Jednym słowem.. MASAKRA! Druga kwestia, że to sie w c**j tak dłuży... Lokacje podstawowe sa na siłę wydłużone, że w oryginale to co było tylko krótką zamkniętą lokalizacją tu trwa... i trwa... i trwa... Jak w oryginale narzekałeś na ostatnia walkę z Sepkiem i jego ataki meteoryta... tak ... aż sie boję co dalej... Zrobili z tymi atakami i fabuła...🙈🙈 Kolejna rzecz to grafika! Rozumiem, że oryginał to początki z 3D i wygląda jak kaleka z klockami i maczugami... tak ten Remake... no cóż wygląda gorzej od 13!!! Boooziuu! Te tła, które są starsze od 13 i te postacie NPC... Walka.. No cóż. zmiana na Action RPG, dla mnie gorzej. Ale to co widzę po 15 na filmikach, bo jeszcze nie grałem, z racji w którą stronę ta seria idzie. A jeszcze to co pokazywane było w pierwszym gamepleyach z 16... To ten system 7 jest o niebo i tak lepszy. Ale tylko dlatego! Bo opiera się po części! Na?? Starych zasadach ATB!!! I MATERII! Gdyby nie wplątanie tego starego to by cała ta gra, byłaby wielką ogromną KUPĄ G**A i ŁAJNA!! Chciałem kupic Ps% z powodu Part 2, ale teraz jak gram na PC i jeszcze torrencik (plany były kupna wersji Ps4, ale grając daruję sobie, to jedno przejście mi starczy... Gram w oryginał i wolę oryginał X enty raz) tak PART 2 i samej konsoli Ps5 nie kupię nawet dla tego Remaku! A sam szef, mimo próśb pracowników i fanów nie zrobi Remaka FF6, bo!! To by zajęło 20 lat z 2D na 3D! Czaisz?? Lepiej K**a robić samograja FF 17 w klimacie DmC napierdalanki!! Dla dzieci z ADHD obecnej generacji, niż kultową, idealną część w 3D?!! NO NIEEEEEEEE!!!!!🙈🙈🙈🙈
Dobra załapałem to po 30 minutach oglądania recenzji. Ciągle zmieniasz pudełko z grą ps2 za plecami :D Nie wiedziałem też że w FF7 Remake są najbardziej realistycznie wyglądające koty w grach. Teraz to już dla mnie absolutny "must have" 8-)
Jestem dopiero w połowie, ale nie przegiąłeś z tym że wydawanie gry w odcinkach jest w porządku? Nawet jeśli maksując można wycisnąć te 100h, to nadal wolałbym całą grę, a nie kilka godzin oryginału.
Jasne, owszem - temu powiedziałem za i przeciw. Jeśli kosztem zrobienia czegoś tak świetnego to wydanie w kilku częściach... meh to niech będzie. Ważne by nie robili tego jak blizzard.
@@MocnyBrowarek Nie czarujmy sie swiat po midgarze bardzo sie rozrasta, to bylo celowe, bo ciezko by im bylo utrzymac gre na takim poziomie detali, z tak rozbudowana fabula na ps4....Sam zastanawiam sie co dalej, po mojemu beda bardziej rozlegle lokacje w grze, ale nie bedzie ona tak otwarta jak oryginal...Tez mi sie nie podobaja odcinki, ale jak maja byc tak dobre, to przeboleje.Pozdrawiam.
Ale jak to oryginał nie jest doskonały, skoro takie persony jak pan "zOdbytu" czy niejaki pismak z sidiekszyn o nicku frankfurt czy inny berlin uważają oryginał FF7 za ósmy cud świata XD
@@MocnyBrowarek wstrzymaj konie bo jeszcze Yakuza 7 na zachodzie nie wyszła, a we Wrześniu jeszcze 13 Sentinels od Vanillaware wychodzi. Za pewne ta 13 Sentinels nie pobije FF7R, ale Yakuza 7 ma duże szanse na to, może.
Właściwe co myślisz o tym dodatku z Yufi czy nie grałeś w niego? 2. Zakładam że któryś z antagaonistów będzie powiązany z Upioram. Nie zdiwi mnie jak pojawi się ktoś z innego świata.
Zagrajnik tv powiedział że oryginalne ff7 było ładne. Wybuchłem śmiechem. W sumie kiedyś czytałem komentarze pod jakimś filmem i ludzie zagrajnikowi zarzucali bezkrytyczne spojrzenie na swoje ulubione tytuły. Ten jego film o FF7 prawdopodobnie potwierdza to tezę. A tak w ogóle Browarku grałeś kiedyś w GTA 1 z 1997
Grałem jeszcze w latach 90tych - w CDA było ;) a jak często ta płyta lądowała w zwykłym odtwarzaczu dla fajnej muzyki! No wiesz to działa tak, że ja jestem fanbojem FF do czasu krytycznej recenzji FF7 - od tej pory jestem zjebanym hejterem. W filmie o historii tej marki też regularnie widzę wyzwiska i inne określenia tego jakim jestem zjebanym hejterem tej najwspanialszej marki bo powiedziałem, że są inne gry równie dobre albo i lepsze... takim hejterem, że nie mogę przestać porównywać innych gier do tej serii :x
Zagrajnik to generalnie jest średnio rozgarnięty. Z tym bezkrytycznym ocenianiem też masz 100% racji. Często też po prostu wyrabia sobie opinię powszechną narracją na daną grę. Chyba największe złoto to recenzja Dooma 3, w którym mówił że amunicji jest jak na lekarstwo XDD
Polecam zagrac na hard mode, wiele mankamentow o ktorych mowisz zniknie.Walka naprawde jest mega wymagajaca, walka z hell house czy z bahamuthem na hard mode, to naprawde przerabane doswiadczenie, mi bahamuth napsul tyle krwi ze szkoda gadac, dopiero odpowiednio grindowane materie, jak i ich dopasowanie dalo efekty,Tak ze polecam tak zagrac, wibilem platynke zajelo mi to ponas 90h aaa i przy drugim przejsciu, staraj sie podejmowac inne decyzje, zmieniaja sie cutscenki, czasem naprawde sa one baardzo wazne, pozdrawiam;)
Jakis czas temu ogralem sobie drugi raz FF15, ktora przy normalnym graniu byla bardzo łatwa, w taki sposob ze robilem tylko zadania glowne i nic wiecej. Bylem wiec w drugiej polowie gry troche z underlevelowany, bez kasy na nawet potiony xD i gralo sie OBLEDNIE. Z przedostatnim bossem, duchem Somnusa, meczylem sie doslownie pol nocy bo mialem jednego potiona, jednego p.downa i jeden z jego atakow zabijal na hita. Po zabiciu satysfakcja godna zajebistego JRPG
@@Pako9713 To nie wiem jak Ty to grales, ja robilem quest glowny, co jakis czas poboczne i przeszedlem wszystko bez najmniejszego problemu.Przeciez tam prawie zginac sie nie da,niezle sie upocic musialem zeby zobaczyc game over, dopiero end gameowe lochy byly jakims wyzwaniem, ale dla mnie to i tak bylo slabo, patrzac na inne fajnale.Remake VII, zaoferowal mi wiecej, pod wzgledem trudnosci, jak i zlozonego systemu walki.Ale o gustach sie nie dyskutuje😎
Tak, Visual Studio od tych koszmarnych/zabawnych/irytujących animacji z Final Fantasy VII przez te 23 lata stali się jednym z najlepszych studio robiących animacje komputerowe, nawet ktoś zrobił porównanie openingu FF7 z FF7R, mówiąc o tym że "Aerith miała bardziej ruchy robota niż człowieka" (sorki nie potrafię znaleźć czasu kiedy wspominasz o fotorealizmie w tej obszernej recenzji). 2.Jeśli znasz historię kilku ostatnich gier serii z Kingdom Hearts, to niektóre postaci w FF7R są prawdopodobnie pochodzą z Universum KH. Ps. co tą za gierki na półce?? Rozpoznaje: Wild Arms 4, Red Ninja(nie znam), Koudelka, Okami, Okage, Puppetier, God of War. Ps2. Me? Gongaga (One Wing Angel theme) Ps3. Klaudiusz ma boy wrócił ;3 ale mówienie na Sephirotha, Sebcio rozbawło mnie to xD a całkiem niezłego Pręta ma przy sobie. ;p (wiesz bo Sephi-Roth, Roth podobnie brzmi jak Rod a Rod z angielskiego to Pręt)
tak do wstępu recenzji, wątek o remake-ach, shadow of the collosus nie zalicza się bardziej do remasterów? tak, gra wygląda znacznie lepiej, wiele obiektów ma nowe tekstury itp, ale mechanicznie praktycznie nic sie nie zmieniło (nawet strerowanie jest podobnie nieprecyzyjne jak na ps2). Nie jest prościej przyjąć taką definicje że remake-i dostosowują starą grę do nowych czasów? (tak jak ostanie residenty, ff7 czy powstający nowy gothic?).
Grę stworzono od nowa, na nowym silniku, więc to remake Remaster to przepisanie kodu źródłowego i podbicie tekstur oraz stałe 60 ramek. I tak, Crash też jest remasterem, nieudolnym, bo twórcy nie mieli kodu źródłowego, bo ten częściowo przepadł, ale to nadal remaster
@@maghnib2806 Zrobiłem o tym film kiedyś. Shadow of the Collosus dostał remaster na PS3 - stabilne 30 FPS, 1080p. Remaster wykorzystuje kod źródłowy i wszelkie zasoby oryginalnego wydania - po prostu są skalowane, kod jest modyfikowany by działał na nowym sprzęcie. Na PS4 Colossus dostał REMAKE - gra stworzona od zera, od podstaw - nic ze starej gry nie przeszło do nowej, zostało odtworzone. Masz masę przykładów na fantastyczne remaki od lat 80tych... śmieszy mnie wręcz jak ludzie mówią, że teraz jest moda na remaki i remastery :D Kiedyś było ich więcej.
Nie grałem w remake, gdyż nie mam play station. Po twojej recenzji stwierdzam, że jak tylko wyjdzie na PC bądź switcha to rozważę jej zakup. Tylko właśnie moje obawy budzą dwie rzeczy: 1) wolę oryginalny system walki. Stwierdziłeś, że jest to najłatwiejszy final, w sensie jest on jeszcze łatwiejszy niż oryginał? Nie lubię gdy remake zmienia mechanikę grania, w tym przypadku system walki. To mnie właśnie odrzuca do remake residentów. Wolałem ten stary system walki 2) Nie lubię, gdy remake zmienia historię. Oczywiście dodanie nowego kontentu do już utartego oryginału, lepsza grafika, czy dodanie nowej perspektywy to jest coś dobrego, ale zmiana samej historii to jest coś, czego nie mogę zdzierżyć. Co do FF1 i FF2 to nie widzę to w kategoriach remake, a bardziej remaster. Tam oprócz grafiki i dodanie mechanik, które nie wpływają na zmianę poziomu trudności w grze uważam na plus.
FF1 i FF2 Origins mają inny poziom trudności niż oryginały oO Poza tym FF7 Remake to bardziej sequel niż remake - co wyjaśniłem. Imho po co robić Remake jedynie dla lepszej grafiki? Znaczy się jakieś unikatowe klasyki - ok, ale takie coś? No raczej nie...
@@MocnyBrowarek W origins z tego co wiem, to jest normal i easy, z czego normal to jest poziom oryginalny. Grałem w wersje na gba - była za prosta, na nesa oraz na telefony java, która poza grafiką, bohaterami nie bijącymi powietrza była zgodna z oryginalną nesową wersją. Nie pisałem jedynie o lepszej grafice, a o tym, by oryginalny kontent i mechanika gry była niezmieniony. Przy takim FF4/5/6 na gba bawiłem się lepiej niż na oryginalnym porcie snesowym. Dla mnie taki np. resident evil remake 2 i 3 był uciążliwy z ciągłym bieganiem i celowaniem w odpowiednie części ciała przeciwnika, ale z tego co pamiętam to bardziej ceniłem resident evil directors cut niż resident evil remake, który kazał mi biegać z paliwem lub shotgunem, bo może się te zombie przemienią. Co do zmiany historii to miałem na myśli - jeśli postać wypowiada dane słowa, to w remake również powinna je wypowiedzieć, jeśli postać ginie, to w remake również powinna ginąć. Dodanie kontentu jak np. w chrono trigger na DS jak najbardziej na tak. Dlatego pomimo, że Aerith lubię, to uważam, że powinna zginąć. Co do remake FF6 - jak widzę projekty postaci w 3D to mówią tak, chce zobaczyć taką Terrę i resztę paczki, ale wolę aby miała zielone włosy zamiast blond. To, co chciałbym zobaczyć w remake FF6 to dlaczego Kefka się takim stał?
W trakcie ogrywania na PC i jestem zachwycony, a twoje zarzuty do oryginału rozumiem. Mam pewne teorie co do zmian w remake'u ale podejrzewam że jakby to się sprawdzilo to ortodoksom pękną dupy. ==SPOILERY===SPOILERY== dla tych co nie grali w FFVII Mówi się że part II ma się kończyć w momencie dołączenia do drużyny Vincenta, a sam Valentine ma nie być postacią opcjonalną. Moim zdaniem wcale nie zginie Aeris (Aerith, co kto woli) niby coś tam Square sugeruje ale robi nas w wała. Mam dwie teorie jedną lepszą drugą gorszą, w tej mniej interesującej ginie Tifa i reszta się toczy tak samo zmienia się tylko postać. Druga teoria dużo lepiej pasuje, otóż zamiast Tify ginie w jej obronie (bo przysięgał) Cloud ! tak tak ! i w tym momencie dołącza do drużyny Vincent. ! Też ma na pieńku z Shinrą i tak jak Cloud/Sephiroth ma przeszłość z Hojo ! Wszystko pasuje trzyma się kupy, a sam Vincent ma potencjał na dużo bardziej inteteresującą personę niż Cloud, tylko czy Square będzie miało na tyle jaja żeby zrobić taki ruch, spora część purystów może się obrazić.
@@MocnyBrowarek Mam nadzieje że kiedyś zrobisz recenzje FFX bo pod pewnymi względami to wyjątkowy Final do dziś. Chyba jedyna część gdzie tak naprawdę główny bohater historii jest tym będącym na uboczu (Auron) i jeżeli sobie złożymy całą historie do kupy nagle się okaże że to kluczowa postać dla głównego wątku która spina wszystko. Jak w trakcie rozgrywki, tak w fabule zawsze w cieniu - ale jeśli idzie o character arc to po prostu TOP. Kto wie może kiedyś Square zrobi prequel z Braską, Jechtem i Auronem.
No proszę, aż ciężko mi się do czegoś przyczepić i z większością się zgadzam. Czy gra była za łatwa? Mi się wydaje, że była jednak odpowiednio zbalansowana, no chyba, że nie zaliczyłeś ani razu game over to rozumiem (chociaż zwykle większość chociaż raz pada na hell housie, bo nie ma odpowiednio przygotowanych materii). Mi brakowało, że żaden skill nie działał w powietrzu i na latających przeciwników trzeba rzucać magię lub strzelać albo 3hitki, na ziemie, 3hitki, na ziemie, co jest bardzo frustrujące zwłaszcza na hardzie gdzie oszczędzanie mp na bossów jest kluczowe. No i sub-questy to jednak trochę nuda w FFVIIR, zwłaszcza jak się grało w Wiedźmina 3 ;) Natomiast w całości gra jest fantastyczna i tylko czekać na jakiekolwiek chociaż fragmenty informacji kiedy kontynuacja.
Nie porównój starej gry z nową? Ja współczesne doomy porównuje do starych:D Czy są tak perfekcyjne jak stare:) Bo perfekcji nie da się poprawić i temu nawet współczesne doomy nie mogą być leprze od starszych:D A tylko/aż tak dobre:)
Mnie rozwala to "nie wolno porównywać starych gier do nowych bo są stare i kiedyś były dobre". 1) dobra gra zawsze jest dobra 2) aspekty takie jak fabuła, postaci, podstawowe mechaniki nie są "psute" przez wiek gry 3) porównuje starą grę do jeszcze starszej 4) te same osoby później piszą w pozytywnych reckach "omg jak fajnie, że ktoś gada o tej wspaniałej starej grze oh ah"
@@MocnyBrowarek dokładnie bez cienia przesady Bywa tak że...po latach widzimy iż jakaś gra była taka se z biegiem czasu ale...to oznacza że nigdy nie była dobra Spytajmy np fandoom sonica czy lubią do dziś stare sonici...a nie czekaj...nie trza pytać Sonic mania mówi sama przez sięXD To samo doom na dobrą sprawe:D
Widząc ile minut zajmuje ta recenzja, zastanawiam się jak wielki procent musiałeś usunąć w montażu, i ile z nim zajmowałby teraz czasu. Godzinę, półtorej godziny? Sam nie grałem oglądałem u jednego rodaka jego serię Zagrajmy w z remaka FFVII, ale zaprzestałem bo chciałbym kiedyś poznać całą historię, od początku do końca, bez czekana co kilka lat na następną część tej historii. System walki mi się spodobał, niwy tępa naparzanka, ale kombinować trzeba, ale pewnie to dlatego, że jestem bardziej jednak zwolennikiem walki zręcznościowej w RPGach. Też polubiłem Aerith, nawet bardzo, jej urok, delikatność i kiedy trzeba determinację. Muszę jednak przyznać, że mnie zaskoczyłeś z tymi "podwójne większymi oczami niż u reszty postaci w grze", bo jakoś wcześniej nie zwrócił na to uwagi. Świetna robota i widać, iż włożyłeś sporo czasu oraz pracy w tą recką. A teraz takie trzy pytanka odnośnie FF7 Remake: 1. Jak myślisz, czy jeśli pojawi się moment, w której Aerith zapewne zginie, to czy tak jak w przypadku Shadowa z FF8 będzie można ją uratować, czy twórczy pod tym względem pozostaną wierni oryginałowi? 2. Ile czasu zajęła ci walka z bossem na arenie,, kiedy walczyliśmy o te pieniądze dla tej masażystki razem z Aerith? 3. Sądzisz, iż będzie możliwość wybrania kobiety, z którą Cloud będzie mógł wejść w romantyczną relację, a jeśli tak to z jaka panią byś go widział?
Oryginalnie materiał zajmował 55 minut - głębsza analiza pewnych sekcji, mechanik, więcej porównać z podkreśleniem tego jak dobrze sprawuje się Remake, kilka żartów które ostatecznie mi się nie spodobały, czy też pewne złośliwości względem osób z małymi fajami które uważają, że najlepszy argument na obronę ich ulubionej gry to zwyzywać osoby o odmiennym zdaniu. 1. Wątpię, że ona zginie. 2. Nie pamiętam ;) 3. Dunno, don't care, nie będzie wśród nich Jessie :
@@MocnyBrowarek Właśnie, nie wydaje ci się że remake jest grzeczniejszy od oryginału? Wysłuchałem podcastu Archona i on przyrównał reżyserię w remaku do nowych filmów Disneya - że nie ma krwii itp. Jak sądzisz?
A w oryginale była? Oryginał był znacznie bardziej grzeczny - nawet bluzgi Baretta były cenzurowane. Z resztą mi to nie robi jak "grzeczny" jest Final Fantasy. Po drugie, czy Arhon nie chwalił tego jak krwawy i brutalny jest Skyrim of War, jak nie ustępuje pod tym względem swym poprzednikom? Ten sam Skyrim of War w którym każdemu uderzeniu towarzyszą kolorowe iskierki i efekty świetlne zastępujące gore starych gier?
@@MocnyBrowarek Szkoda trochę, że ją przyciąłeś, bo o mechanice stosunkowo mało się rozgadałeś. Zapomniałeś chociażby wspomnieć o tym, iż pasek ADP z starych fainali, który tutaj odpowiada, za używanie przedmiotów, rzucanie zaklęć oraz wykorzystywanie umiejętności. O tym, że Sammonów można przyzwać podczas tylko niektórych walki, czy większych ruzniczach w stylach walki Clouda da, gdzie Panisherem można kontrować ataki wręcz przeciwników, ale nie mozna atakować mieczem w powietrzu. Myślisz, że to co Arhon mówił podczas swej recenzji FF7 Remake o tym, że Square nie pozwolił Cenege zlokalizować swego tworu to prawda? Wydaje sie to mało sensowne, bo jednak zlokalizowane gry przełamują barierę językową i umożliwiają grę większej ilości osób, a co za tym idzie potencjalne zwiększając szansę na większe zyski. W recenzji oryginalnego FF7 mówiłeś o oklepanym wątku złej korporacji niszczącej planetę dla zysku.Jednak podczas omawiania remaku VII nie zająknąłeś się o tym nawet na chwilę. Mógłbyś więc to wyjaśnić czemu ten wątek w remaku cię nie wkurza i opowiedzieć o tym, jak według ciebie twórcy fabuł mogą wykorzystać klisze i oklepane motywy, by nie tworzyć czegoś sztampowego, miałkiego oraz nieangażującego? Co musi mieć oklepana w teorii historia oraz świat, aby były interesujące?
@@MocnyBrowarek W walkach w oryginale krwi nie było rzecz jasna, ale była np. w budynku Shinry po odwiedzinach Sephirotha ;) Ściany i podłogi były całe uwalane krwią z tego co pamiętam. Trochę mi brakowało tej sceny w remaku :)
a ja tego szajsu nie lubię Ja tam wolę chrono trigger przynajmniej mogę zobaczyć twarz Goku a nie tego wymodelowanego Chińczyka w TVN ps browarku mój kochany ile ty miałeś razy kiedy psycho fanboje atakują cię kiedy masz własnom opinie😘
Od czasu corony, gdy dzieci siedzą w domach praktycznie codziennie ;) niekoniecznie za opinie, ale za np "bo nie lubię Final Fantasy" - skąd taki pomysł? Nie wiem, ale nie lubię i chuj ;) Albo dlatego, że CoD Finest Hour to fantastyczna gra, a ja podrobiłem gameplay i w niej zagrzebałem by wyszło że zjebana :D
@@MocnyBrowarek Kompletnie nie wiem ale wiem o co po prostu masz wywalone na to wszystko właśnie odjeżdżasz rowerem jak ten IT, i mission complete :D z gta sa
To nie było trudne do oceny jako żart :x BTW co z dziewczynami które lubią przebierać i stylizować się na postaci z gier które podobają się ich chłopakom? Też tragedia jakaś? :)
Cholera muszę jej powiedzieć, że jest perwersyjna :x (dobrze o tym wie, ale się upewnię) , a ja z takimi nie chce się umawiać. Do tego ostrzec kumpla, że on oraz jego dziewczyna też są zboczuchami i nie chce już by się do mnie odzywali. Ty tak na serio? :D
Jak dla mnie to skopany ten remake. Wolę oryginał. Trochę za dużo tu pozmieniali i wszystko ugrzecznili. Gra jest w ogole za prosta. Jest jak każdy tytuł AAA ze znacznikami. Nie porównuję tych gier jakby wyszły dzisiaj a raczej jakie wrqzenia wywarły na mnie w swoim czasie. Ciężko porównać grę która ukonczylem 5-10 razy do nowego tytułu. Poki co Octopath traveler numer jeden ostatniego czasu.
Nie wiem co tu ugrzecznione jest ;) w Oryginale właśnie cenzurowali bluzgi Barreta. Ale ktoś niżej napisał, że pewien znany i popularny Polski youtuber (którego lubię i szanuje) powiedział, że jest grzeczniej - więc tak jest. Ten sam youtuber który powiedział, że nowy Kratos strzelający przy każdym ataku kolorowymi iskierkami i światełkami jest równie brutalny jak ten który wyrywał z wrogów flaki i kończyny... No niema co ukrywać Remake jest prosty, ale na dobrą sprawę od FF6 w górę każdy jest raczej prosty. Ograłem ostatnio Okage Shadow King - polecam jeśli lubisz się z jRPG pomęczyć ;)
@@MocnyBrowarek juz miałem nadzieję ze ten Barret zginie i to byłby szok i coś by to zmieniło naprawdę. A tu po 10 minutach on odżywa. Nie wiem czy cokolwiek wydarzy się w tej historii co nas zaszokuje. Ten Don ugrzeczniony. Krwi brak. Pamietasz jak tam Sepiroth zamordował prezydenta Shinry (jak dobrze pamiętam). Tutaj już tak nie było. Ten Don tutaj tez jakis niemrawym. Teraz mają większe możliwości zeby przedstawic ta opowieść a wydaje mi się że ja wykastrowali. Nawet sama Tifa nie wystarczy zebym zmienił zdanie. Chyba że w pelnych wymiarach w realu. Muzyka jest słaba. Ludzie się podniecają ale nie rozumiem dlaczego. Ta z Octopath zabija wszystko. Choc slysze ze masz podobne odczucia. Nie rozumiem czemu ta gra zajmuje aż tyle miejsca. Jest słabo wykonana. Wystarczy porównać ją do Red dead 2 a nasze wątpliwości jeszcze sie wzmoga. RDR2 jest ogromne. Tu mamy recykling tych samych tekstur. Jak przechodzi się ta gre drugi raz człowiek zdaje sobie sprawę jaki ten świat jest mały. Co jest na tych dwoch plytach?
@@letskarate4557Odpowiem Ci na kilka Twoich pytan.Gra zajmuje tyle miejsca przez przerywniki ktore nie sa kompresowane(jak robi 95% innych gier), osobiscie jak ogladalem symulacje w biurze shinry, to powiedzialem sobie osz ku*wa ale to dupe urywa.Naprawde gra robi wow majac TV z dobrym HDR.Co do muzyki, dla mnie jest lepiej niz w oryginale, czesto zatrzymywalem sie zeby posluchac, tego czy owego.Co do recyklingu tekstur, to jestes w bledzie nawet digital foundary o tym pisalo, ze nie ma kopiuj wklej, nie ma tych samych tekstur.Gra ma nierowna grafike, w niektorych momentach jest ostro jak zyleta a w innych drzwi sie nie doczytuja, czy nieszczesne lustra(chociaz z tego sie wytlumaczyli, ze to czesty blad w UE4).Dla mnie osobiscie ten remake jest mega dobry, po wbiciu platyny mam kaca, wiele przemyslen i czekam na kontynuacje, zapewne juz na ps5.Pozdrawiam.
1:30 6 to niech zostanie w oryginale... Czemu? Bo ją spie**lą jeszcze :P Świadczy to o tym, że pierwowzór i oryginał, był pospiesznie stworzony, a cała kasa poszła na reklamę tej części... Plus sama presja oraz zmiana technologii przerosła wtedy ekipę... Bo przyznaj... Łatwiej przejść z psx 1 na ps2, gdzie była grafa 3D tu i tu? Czy Snesa na psx? Gdzie przechodziło się z 2D na o wiele skomplikowaną 3D, którą musieli uczyć się od podstaw. Bo podstawy poligonów i innych rzeczy twórcy juz dawno sie nauczyli gdy weszły karty 3D i 1 plejak Ta technologia po prostu sie ROZWIJA, niz cos staje sie rewolucją i wywraca wszystko do góry nogami. Stad FF6 wydane w 94 a ff7... dopiero w 97... To aż 3-4 lata! gdy najdłuższy czas w okresie 2D to 2 lata.. Z czego uzasadnione pomiędzy 5 a 6 częścią FF6, bo wtedy dopracowywali postacie i fabule a grafike mieli opanowana.
Browarku wejdę z tobą w polemikę jako że znam oba te finale już na wylot , dużo czasu poświęciłeś tej grze , temu materiałowi obejrzałem cały , mogę sie odnieść jesteś gościem który do bólu merytorycznie podchodzi do Jrpgów , co poniekąd jest fajne i niefajne momentami krytykowałeś mocno oryginalnego finala 7 tymbardziej cieszy mnie że zwróciłeś honor za sprawą remake'u tak wiem chwaliłeś remake a oryginał dalej jest be choć rzekomo lubisz te grę :) natomiast chce powiedziec że ten remake nie wymyśla koła na nowo tylko daje w wiekszych szczegółach to co miała normalnie stara siódemka powiedziałeś że technologia nie wpływa na fabułe , moim zdaniem BZDURA dlaczego tak twierdze? a no chociażby dlatego że skoro dzisiejsze gry zajmują nawet bagatela 100 gb pamieci tak jak owy remake mają lepsza grafike mogą te samą historie opowiedzieć z wiekszą szczegółowością i to tu sie własnie zadziało jestem pewny że w 97 roku nie dało sie wcisnąc wiecej do tamtego finala a i tak to była gra na niesłychaną wtedy skale a i tak pokazywała detale pokazujący osobowośc postaci , przykład? śmierc aeris i reakcje wszystkich postaci z drużyny , obejrzyjcie sobie dokładnie te scenke , mimo że na 1 rzut oka wygląda pokracznie bo takie sa postaci i taka jest grafika przez co nie widzimy wszystkich szczegółów tylko symboliczne gesty gdzie trzeba sobie pomóc wyobraźnią tak ten remake już pokazuje wszystko w skali jeden do jeden i jeszcze dodaje nowych rzeczy ja np nawet niewiedziałem że jessie była dziewczyną xD nie wyglądała mi na kobiete grając w oryginał ( kolejny przykład że technologia może miec wpływ na opowiadaną historie) tam śmierci członków avalanche nikogo nie ruszyły , nikt po tych postaciach nie płakał każdy tylko jęczał po aeris , a tu jest to pokazane że są żywymi ważnymi postaciami w tej opowieści co do twoich słów o systemie walki , zgodze się z tobą praktycznie 1 do 1 aczkolwiek uważam że walki potrafią być trudne a sam system walki ma swoje niuanse których jeśli nie wyłapiesz w pore możesz sie troche pomeczyc ale i tak próg wejscia jest obnizony wzgledem oryginału , rozumie sie musieli sie dostosowac do obecnych czasów i złapac tez kilku nowych graczy a i jeszcze raz odwołam sie do oryginału wspomniałeś że irytowało cie obniżanie statystyk przez niektóre materie , ta faktycznie 5% hp mniej przy założeniu magic materii bo to jedyne materie które obniżały jakiekolwiek statystyki w dodatku w minimalnym stopniu nawet na niskich lvlach to naprawdę nic strasznego... - a teraz co do moich odczuć co do tego remaku , z jednej strony jestem zachwycony dbałością o szczegóły utrzymaniem klimatu tej takiej japońskosci tego finala , bo nie próbóje byc na siłe zachodni tylko niektóre cutscenki to animacje i ruchy postaci rodem z anime patrz scenka u jessie w domu jak uciszają wedge'a xD grafika piekna walki satysfakcjonujące , muzyka również dalej trzyma poziom choć jeden kawałek który leci podczas łażenia po wallmarkecie wyjebałbym za okno bo przypomina mi te denne gitarowe muzyczki z fianala 15 ( brzmi jak odrzut z tej gry) natomiast...za mało materii... za mało walk które moga stanowić wyzwanie... przeszedłem tego finala w tydzien czasu , w drugi tydzien zdobyłem wszystkie lepsze przedmioty , wbiłem platyne ...i co lepsze o ile w oryginale były rzeczy które można było przeoczyc co sie zdarzało nieraz , tak tutaj sie okazało że mimo że nie lizałem każdej ściany to i tak wyłapałem wszystkie mniej lub bardziej ukryte itemki w grze za pierwszym przejsciem... dla mnie to troche zawód...no i to zakonczenie... z jednej strony jestem ciekaw co zobaczymy dalej bo koncówka ma niejako otwarte zakonczenie i pokazuje że od tego momentu dłużej to już nie bedzie remake i wygląda na to że bedziemy mogli zmienic wydarzenia które znamy z oryginału a może to tylko zabieg twórców by nas zmylic , kto wie....gra jest cudna natomiast szkoda że nie mogliśmy doświadczyć całej tej przygody w takiej jakośći , natomiast po przejsciu tego rozumiem dlaczego została podzielona na części . chciałem przeżyc te latanie highwindem , atak na junon weapona , wyjscie weaponów z ukrycia , czy różne inne pomniejsze przygody aż do walki z sephirothem jeżeli dałeś rade przeczytać mój komentarz to pozdrawiam i będe dalej śledził twój kanał , pozdro i fajnie że ten remake Cie przekonał bo o to naprawde ciężko :)
Nowe gry zajmują tyle miejsca, bo mają tekstury wysokiej rozdzielczości. Ogromna większość rozmiaru dzisiejszej gry to grafika (zobacz sobie ile zajmuje Borderlands 1, a ile zajmuje z łatką wprowadzającą tekstury HD). Technologia niema najmniejszego wpływu na to co w tych grach jest najważniejsze. Cutscenki są wyświetlane w czasie rzeczywistym - dzięki czemu mogą być bardziej dynamiczne (bo pre rendery zajmowały dużo czasu i kosztowały masę kasy), ale to tyle. Nie mam możliwości sprawdzenia tego, ale zakładam nawet 60 GB z 73 jakie zajmuje FF7 Remake to grafika.
@@MocnyBrowarek zgadza się że grafika zajmuje lwią część natomiast dzieki bardziej szczegółówej grafice lepszych cutscenkach wiecej wyciągniesz z fabuły aniżeli kanciatych postaci z oryginału i dałem przykład z pogrzebu Aeris - a propo , też sie zgodze że cudnie ją wykreowali ale ogólnie rzecz biorąc wszystkie postaci są takie jak były , tylko że teraz jasno i klarownie możemy to zobaczyc , dawniej trzeba było sie podpierać wyobraźnią bo te ludki robiły tylko jakieś gesty a tu masz , głos , mimike itd a to już niuanse które pchają postaci i fabułe do przodu
Otóż to - wystarczyła wyobraźnia. Final Fantasy 6 jakoś nie potrzebował grafiki 3D nawet by zrobić odpowiednie cutscenki i rozwijać postać, ukazywać ich emocje. Był po mistrzowsku napisany i to wystarczyło.
Nie zgodzę się z tobą w kwestii technologii co do fabuły i wątków... Poruszone tutaj jest kwestia zajmowania miejsca i tego ile zajmuje grafika i inne bajery... Wróć do FF6 i czasów PSX. Policz sobie ile płyt CD zajmowała by FF6, gdyby miała choć grafę FF7, nie mówiąc już o FF8 i FF9. 4? BZDURA! 5? Mało! 6? No może... Liczę na około 8-9 płyt CD by całą grę FF6 dostosował do standardów PS ONE ze wstawkami filmowymi, prawie w każdej sytuacji, gdzie jest jakaś akcja. Po prostu FF7 powinno mieć minimum wtedy 4 CD!!! Zamiast tych 3CD... Zwróć uwagę na czas! FF 6 wydane po 2 latach w 94 FF7 wydane w pełnych 4 latach 97 (94, 95, 96 i 97) A FF8 lepsza grafa więcej filmików i bardziej sensowniejsza fabuła? 99! 2 Lata po 7 A jeszcze FF9? ROK! Jeden rok po 8! W 2000 i wielu uważa już teraz ja za najlepszą na pierwszej konsoli Sony. Tu leżała nowa technologia 3D. Jej opanowanie oraz wpompowanie kasy w marketing i premiera gry jako gra zachęcająca do kupna Pleyaka. Pewnie Sony piłowało firmę by została wydana jak najszybciej. FF7 było takim produktem marketingowym jak RE 1 wtedy :P
![Felix "Unfair" | [Stray Kids : SKZ-PLAYER]](http://i.ytimg.com/vi/Oswujxm2Ag0/mqdefault.jpg)
Na początku wielkie dzięki wszystkim którzy zdecydowali za sponsorować niniejszą recenzję, a przede wszystkim Szymonowi Szyszło oraz Jakubowi "Kiraya".
Na początku ostrzegam o spojlerach, ale nie wydaje mi się by były bardzo znaczące - więc wasz wybór.
Trzeba było na nią tyle czekać ze względu na to, że edytowałem ją wiele razy nie będąc zadowolonym z efektu. Ostatecznie wyciąłem z oryginału niemal 15 minut (widać zwłaszcza po końcówce), wątki takie jak porównanie śmierci jednej z bohaterek tej gry to podobnej sceny w oryginale (o ile lepiej została przygotowana od A do Z - chodzi mi o przyzwyczajenie się, polubienie, a potem payoff). Stwierdziłem, że nie jest potrzebnym wyjaśnienie pewnych oczywistych mechanik etc.
Miłego oglądania.
Dobra recka, miło było pomóc! :)
MocnyBrowarek czy mógłbyś zrecenzowac Vagrant Story ? Pozdro za zabranie mnie z powrotem do lat 90 i te wszystkie recki kultowych klasyków !
@@maciejkawczynski2436 Pewnego dnia ;)
A ja chciał bym podziękować tobie za to jakie filmy tworzysz od lat i jak dobrze się ciebie ogląda i gada na live.
Dołączam się do podziękowań
Twoje recenzje są świetne. Jak ja się cieszę, że znalazłem twój kanał na którym są szczere recenzje i nie ma nic owijanego w bawełnę. Jak ci się coś nie podoba, to wyrażasz to w swojej recenzji beż żadnego wymyślania. I to właśnie lubię :D
To co napisze cię zirytuje.
Zgadzam się że zmiany na plus i aż zastanawia jak poprowadzą postacie dalej i co się zmieni a co zostanie.
Ale irytuje mnie brak polskich napisów, nie dla tego że nie znam angielskiego(mam poziom co najmniej komunikatywny) ale jak usłyszałem że wydawcy podsunęli taki pomysł a twórcy odmówili trochę się zirytowalem
4:18 Aertith, to zawsze była i wciąż jest Aeris w wymowie. Jedynie w transliteracji mamy tam TH. W wymowie to zawsze jest [erisse] z zanikającym (e) na końcu.
3:00 Barret właśnie skomentował tutaj fabułę serii Kingdom Hearts xD
*UWAGA, W TYM CO NAPISZĘ MOGĄ SIĘ POJAWIĆ SPOILERY!*
Oh my...od czego by tu zacząć. Nie chce już powtarzać któryś tam raz z rzędu, że siódmego Fajnala nie lubię, nie ma po co: jeżeli kogoś moje zdanie na ten temat interesuje odsyłam zarówno do recenzji Browarka jak i do mojego komentarza pod nią, ale sama recka wystarczy ponieważ obiema rękami się pod nią podpisuję. Dalej jednak Remake był chyba moją najbardziej wyczekiwaną grą roku (no dobra, Tales of Arise tak naprawdę nią jest, ale jest o tej grze tak cicho, że zaczynam powątpiewać, że ujrzę ją jeszcze w 2020) i mając zakupioną wersję cyfrową grałem od północy w dzień premiery. Dawno nic mnie tak nie wciągnęło i dzięki Wielkim Przedwiecznym, że akurat miałem sporo wolnego czasu, bo kilka następnych dni spędzałem praktycznie tylko przy tej grze.
Poprawiono tutaj praktycznie wszystko co nie podobało mi się w oryginale. Postacie nabrały charakteru, a te które w ogóle go wcześniej nie miały zyskały kompletnie nowy (Aerith? Tifa? Please, tylko Jessie!). Dużo osób narzeka na niepotrzebne rozciągnięcie całości i jasne, było kilka momentów mających całość ewidentnie "wypchać", ale to naprawdę drobnostki, bo nawet jeżeli by je usunąć historia byłaby długa, zwarta i warta premierowej ceny. Uwielbiam zabieg związany z Szeptami (Whispers) i to co twórcy chcieli nam przez to powiedzieć. Szczególnie w tym kontekście uderza samo zakończenie jakie ja po prostu uwielbiam. Było co prawda mocno w stylu Kingdom Hearts (no siemanko Nomura), ale jako fanowi tej serii nijak to nie przeszkadzało. Wracając jednak do tematu to bohaterowie dosłownie mordują tam swoje własne przeznaczenie sprawiając, że całość i wszystko to co wydarzy się dalej będzie dla nas jedną wielką niewiadomą. Może zobaczymy dokładnie to samo, może coś całkowicie nowego: tego nie wie nikt. Dlatego to wszystko jest tak ekscytujące, a oczekiwanie na kolejne odsłony tym większe. Gdybym miał dostać to samo, ale o co najmniej takiej samej jakości jak tutaj i tak byłbym zadowolony, a Square Enix tylko przewyższyło moje oczekiwania i sprawiło, że czekam jeszcze bardziej niże na pełnoprawną szesnastkę.
O kwestiach technicznych czy mechanice nie chcę się aż tak bardzo rozpisywać (a zapewne i tak to zrobię), a więc powiem tylko tyle: o matko, ale to wszystko piękne! Jasne, tu czy tam wyskoczy nam tekstura niższej jakości, a ta ogromna bitmapa w tle straszy niską rozdzielczością, ale to naprawdę szczegóły. Jako całość dalej nie przebija to piętnastki odpalonej na mocarnym PC, ale kogo to obchodzi, chyba tylko graficznych purystów. Dostaliśmy jeden z najładniejszych tytułów dostępnych na PlayStation 4 i obecnie ogrywane przeze mnie TLOU2 może mu co najwyżej buty czyścić. Nie miałem tutaj nigdy co prawda aż takiego opadu żuchwy jak przy wpłynięciu do Altissii w piętnastce i późniejszym zwiedzaniu tego miasta, ale to tylko jedna lokacja, a siódemka co chwila czymś nas zaskakuje (ten ogród przy domu Aerith :3). Nowe aranżacje znanych utworów także są świetne, a utwór lecący w trakcie napisów końcowych to istna miazga. Nie jestem za to fanem nowej wersji One-Winged Angel, ale nie jest ona jakaś zła: po prostu wolę oryginał. Angielska wersja językowa to też jeden z tych nielicznych przypadków kiedy zamiast oryginalnej japońskiej wybrałem angielską wersję językową, tak dobra jest. Z zasady gram w gry w ich "oryginalnym" języku (wyjątkiem te anglojęzyczne, tam nie robi mi to różnicy), ale tutaj angielskie głosy były po prostu za dobre.
System walki to nie najlepsze co jRPG mają do zaoferowania, ale w przypadku serii Final Fantasy jest to zdecydowana czołówka. Przed premierą wielu ludzi obawiało się zwykłego button-mashera, ale na całe szczęście tego nie dostaliśmy. To dynamiczny, przyjemny i "taktyczny" system wymagający od gracza nieco myślenia: jeżeli rzucimy się w wir walki naciskając w kółko jeden czy dwa przyciski padniemy w trymiga...no chyba, że chodzi o naprawdę najsłabszych wrogów. Nie jest co prawda jakoś przeraźliwie trudno, ale kilka starć potrafi dać w kość. Na tryb "klasyczny" spuszczę zasłonę milczenia, bo to po prostu śmiech na sali: proste to, głupie i nie wiem dlaczego ktoś mógłby w ogóle zdecydować się na granie w takie sposób. Na temat systemu rozwoju już naprawdę za to nie będę się rozpisywał mówiąc tylko, że dalej największą rolę gra odpowiednie rozłożenie materii, możemy rozwijać też bronie: ty już w recenzji wystarczająco się na ten temat rozgadałeś, nie ma co powtarzać.
Uwielbiam to, że ta gra nazywa się "Final Fantasy VII Remake", a nie na przykład "Final Fantasy VII Remake: Part I". Ta odsłona jest remakiem, następne już wcale być nie muszą stąd i taka, a nie inna nazwa. "The Unknown Journey Will Continue" głosi napis na początku napisów końcowych kiedy nasi bohaterowie wyruszają dalej w nieznane. I ja już nie mogę się doczekać aż właśnie to nieznane poznam.
1. Fajne smaczki w filmie (pudełka z grami).
2. Gdybym miał opisać swoje wrażenia z tej gry (jako obserwator), to napiszę tak: jestem takim stalkerem, który z po setkach kilometrach chodu, widzi przez lornetkę jakieś wielkie, nienormalne (na standardy świata postapo) miasto czy dziewuszke z dwukrotnie większymi oczami i zastanawia się: ,,co to ku--- jest?". Czyli jestem typem, co woli klasyczne strzelanki typu Doom, Quake, Team Fortress 2, czy oryginalne gry jak Metro 2033 czy Sanctum 2 (btw, zagraj sobie, serio!).
3. Łeee, Animal crossing lepsze hi hi.
4. Teraz to musze popcorn brać. Twoje filmy są tak naprawdę filmami!
Wczoraj skończyłem FF7 Remake,
I szczerze zgadzam się z wszystkim co Pan tutaj powiedział! Dla mnie jest to całkiem nowe spojrzenie na tą historię i grę, chciałbym zaznaczyć że nie mogę się już doczekać kolejnych części FF7 Remake i modlę się tylko żeby Square tego nie z#&*@+o :D
Dzięki raz jeszcze za tą recenzje!
Cieszę się, że moje szalona teorie odnośnie "zmiany linii czasu i przeznaczenia" znalazła potwierdzenie w Twoich przypuszczeniach, co prawda trochę inaczej to sobie wymyśliłem jednak skutek obraliśmy podobny, czyli dziewoja żyje i nie ma smutnej muzyki. Notabene chyba tylko ta muzyka czyniła oryginalna scenę lekko smutną.
Piękna interpretacja słowa remake, jako nie odniesienie się do samej gry, czyli czym jest dla oryginału, tylko jako integralna część tytułu. Bardzo mocno, na wielu płaszczyznach, ta gra mnie pozytywnie zaskoczyła. Podobny efekt jak do tej pory miałem przy Bioshock Infinite, jak zacząłem zgłębiać fabułę.
dzięki, dobrze się to ogląda
2020:Square Enix wydaje to arcydzieło
2021:square Enix wydaje niedokończony rzyg niechcianego potomstwa chińskich podróbek amerykańskich podróbek raymana 3
Nie od dziś wiadomo, że Japończycy robią najlepsze remaki swoich gier, a przykładów tego jest zbyt wiele. Z wartych wymienia i które przychodzą mi do głowy są : pierwsze dwie części Resident Evil czy Metroid Zero Mission.
Niestety (albo stety) nie udało mi się jeszcze nadrobić oryginalnego FFVII ale motyw ze strażnikami czasu jest kozacki :) Super recka, czekam na kolejnego jRPG!!!
Świetna recenzja. Zawsze miło zobaczyć dobry materiał stworzony przez pasjonata dla tej wspaniałej gry, która zdawało by się - z jakiegoś powodu - jest mocno niedoceniona w polskich mediach.
Przy okazji: To tak na prawdę nie jest Remake, tylko sequel.
Pierwotnie w materiale zwracałem się do niej per sequel, ale jak przemyślałem to dogłębniej to nie do końca mi pasuje.
Najlepiej jak by w kolejnych częściach były wybory fabularne jedne by prowadziły do wydarzeń z oryginału 7 sekund o których mówi Sephiroth.
Przyszedłem tutaj, by zaznaczyć, że chciałbym wykonać suplex na pociągu, też oczekując, że square zrobi remake FF6.
28:15 Okami
Moim zdaniem najpiękniejsza gra jaką kiedykolwiek moje oczy widziały, może nie powala grafiką ale za to stylem i muzyką, ta gra jest niczym japońskie dzieło sztuki, wręcz arcydzieło
Wiesz...
Wracam do tego, bo właśnie ogrywam FF7 Remake i to na PC, tylko dlatego, że polska grupa Balamb spolszczyła Part 1
I cóż mogę powiedzieć. Tak jak zgnoiłeś oryginał, tak mam ochotę zgnoić jeszcze bardziej ten Remake, a pierwsze pokazy Part 2 na trailerach.... Ech... nie napawają mnie optymizmem, wręcz przeciwnie. Mapa z mgłą, masa pierdół, gierek i innych pierdół, do odkrycia i znaczników miast, gdzie mamy pasek postępów, co możemy zrobić... Noż K***A!
Tylko fani tej części okrzyki prawią, że gra dostanie Goty!
Dla mnie to będzie taki Ghost of Tsushima czy inna gierka z otwartym światem i bzdurnymi bardziej zadania, od tego Remake`a Part1 !
Co mi się w tym Part 1 nie podoba?
Praktycznie... WSZYSTKO!!
Od z dupy zakręconej jeszcze bardziej fabuł z duszkami i pokazówki Sepka od razu, który w zasadzie stracił jeszcze więcej ze swej tajemniczości i uroku.
Po Aerith, która jeszcze bardziej wkurwia! Serio, ale Cloudem bym w tą dziewuchę, choć kobiet się nie bije, ale ja bym stracił cierpliwości i pieprznął ją z liścia! I to kilkukrotnie. Bo o ile w oryginale, była mdła i nijaka, to teraz to taka irytująca księżniczka, która się chwali jaka ona jest super itd i zna się na wszystkim, jaka słodka itd itp.
A Barrett... Chyba w tym uniwersum czasowym i linii czasowej i równoległym świecie, to jest ostatnia wersją z najniższym IQ! O ile w oryginale przeklinał, tak słuchanie jego tekstów, które zakrawają pod AUTYZM! Mnie przeraża. W ogóle same teksty misji pobocznych i osób pobocznych... to chyba pisali ludzie niedorobieni z probówki🙈🙈
Jednym słowem.. MASAKRA!
Druga kwestia, że to sie w c**j tak dłuży... Lokacje podstawowe sa na siłę wydłużone, że w oryginale to co było tylko krótką zamkniętą lokalizacją tu trwa... i trwa... i trwa...
Jak w oryginale narzekałeś na ostatnia walkę z Sepkiem i jego ataki meteoryta... tak ... aż sie boję co dalej... Zrobili z tymi atakami i fabuła...🙈🙈
Kolejna rzecz to grafika!
Rozumiem, że oryginał to początki z 3D i wygląda jak kaleka z klockami i maczugami... tak ten Remake... no cóż wygląda gorzej od 13!!!
Boooziuu!
Te tła, które są starsze od 13 i te postacie NPC...
Walka.. No cóż. zmiana na Action RPG, dla mnie gorzej. Ale to co widzę po 15 na filmikach, bo jeszcze nie grałem, z racji w którą stronę ta seria idzie. A jeszcze to co pokazywane było w pierwszym gamepleyach z 16... To ten system 7 jest o niebo i tak lepszy. Ale tylko dlatego! Bo opiera się po części! Na??
Starych zasadach ATB!!! I MATERII!
Gdyby nie wplątanie tego starego to by cała ta gra, byłaby wielką ogromną KUPĄ G**A i ŁAJNA!!
Chciałem kupic Ps% z powodu Part 2, ale teraz jak gram na PC i jeszcze torrencik (plany były kupna wersji Ps4, ale grając daruję sobie, to jedno przejście mi starczy... Gram w oryginał i wolę oryginał X enty raz) tak PART 2 i samej konsoli Ps5 nie kupię nawet dla tego Remaku!
A sam szef, mimo próśb pracowników i fanów nie zrobi Remaka FF6, bo!!
To by zajęło 20 lat z 2D na 3D! Czaisz??
Lepiej K**a robić samograja FF 17 w klimacie DmC napierdalanki!! Dla dzieci z ADHD obecnej generacji, niż kultową, idealną część w 3D?!!
NO NIEEEEEEEE!!!!!🙈🙈🙈🙈
Widzę że następna recka będzie z Wild Arms 4 czy się nie mylę?
Jedna z moich ulubionych platyn na PS4, gra świetna.
Kiedy recka mojego ukochanego FF IX?
z grami RPG jest jak z płytami death i black metalowymi. 75% z najlepszych z nich powstało w latach 90.
Amen.
Ameno
Dobra załapałem to po 30 minutach oglądania recenzji. Ciągle zmieniasz pudełko z grą ps2 za plecami :D Nie wiedziałem też że w FF7 Remake są najbardziej realistycznie wyglądające koty w grach. Teraz to już dla mnie absolutny "must have" 8-)
Jestem dopiero w połowie, ale nie przegiąłeś z tym że wydawanie gry w odcinkach jest w porządku? Nawet jeśli maksując można wycisnąć te 100h, to nadal wolałbym całą grę, a nie kilka godzin oryginału.
Jasne, owszem - temu powiedziałem za i przeciw. Jeśli kosztem zrobienia czegoś tak świetnego to wydanie w kilku częściach... meh to niech będzie. Ważne by nie robili tego jak blizzard.
@@MocnyBrowarek Nie czarujmy sie swiat po midgarze bardzo sie rozrasta, to bylo celowe, bo ciezko by im bylo utrzymac gre na takim poziomie detali, z tak rozbudowana fabula na ps4....Sam zastanawiam sie co dalej, po mojemu beda bardziej rozlegle lokacje w grze, ale nie bedzie ona tak otwarta jak oryginal...Tez mi sie nie podobaja odcinki, ale jak maja byc tak dobre, to przeboleje.Pozdrawiam.
@@lukaszslabonski7618 w moich wrazeniach wszystkie Fajnale mają taką udawaną jesli chodzi o wielkosc mape swiata
Obejrzę z pewnością. Pozdrawiam serdecznie :)
Ale jak to oryginał nie jest doskonały, skoro takie persony jak pan "zOdbytu" czy niejaki pismak z sidiekszyn o nicku frankfurt czy inny berlin uważają oryginał FF7 za ósmy cud świata XD
Ósmy Final jest cudowny.
@@MocnyBrowarek Chodziło o siódemkę, że jest ósmym cudem świata :P
Wiem, ale taka odpowiedź wydała mi się zabawna.
Muszę sobie nareszcie kupić ps4, bo za oryginałem nie przepadałem, a ta gra wygląda genialnie!
Imho najlepsza gra tego roku ;) najlepszy jRPG od czasu Persona 5.
@@MocnyBrowarek wstrzymaj konie bo jeszcze Yakuza 7 na zachodzie nie wyszła, a we Wrześniu jeszcze 13 Sentinels od Vanillaware wychodzi. Za pewne ta 13 Sentinels nie pobije FF7R, ale Yakuza 7 ma duże szanse na to, może.
Mówię - jak na tą chwilę. W tym roku ma wyjść jeszcze Bloodlines 2 między innymi ;)
@@MocnyBrowarek ah no tak. Czarny koń tego roku zapomniałem o nim kompletnie. :D
Niestety coraz mniej wierze w to, że będzie jak oryginalny... W końcu oryginalny to największe dzieło twórców Fallouta :x
Właściwe co myślisz o tym dodatku z Yufi czy nie grałeś w niego?
2. Zakładam że któryś z antagaonistów będzie powiązany z Upioram. Nie zdiwi mnie jak pojawi się ktoś z innego świata.
Lubisz serię Yakuza oraz minigierki w niej? Grałeś w odsłony na PS4?
Zagrajnik tv powiedział że oryginalne ff7 było ładne. Wybuchłem śmiechem. W sumie kiedyś czytałem komentarze pod jakimś filmem i ludzie zagrajnikowi zarzucali bezkrytyczne spojrzenie na swoje ulubione tytuły. Ten jego film o FF7 prawdopodobnie potwierdza to tezę. A tak w ogóle Browarku grałeś kiedyś w GTA 1 z 1997
Grałem jeszcze w latach 90tych - w CDA było ;) a jak często ta płyta lądowała w zwykłym odtwarzaczu dla fajnej muzyki!
No wiesz to działa tak, że ja jestem fanbojem FF do czasu krytycznej recenzji FF7 - od tej pory jestem zjebanym hejterem. W filmie o historii tej marki też regularnie widzę wyzwiska i inne określenia tego jakim jestem zjebanym hejterem tej najwspanialszej marki bo powiedziałem, że są inne gry równie dobre albo i lepsze... takim hejterem, że nie mogę przestać porównywać innych gier do tej serii :x
Zagrajnik to generalnie jest średnio rozgarnięty. Z tym bezkrytycznym ocenianiem też masz 100% racji. Często też po prostu wyrabia sobie opinię powszechną narracją na daną grę. Chyba największe złoto to recenzja Dooma 3, w którym mówił że amunicji jest jak na lekarstwo XDD
Może specjalna wersja Dooma 3? Chciałbym taką :x
Polecam zagrac na hard mode, wiele mankamentow o ktorych mowisz zniknie.Walka naprawde jest mega wymagajaca, walka z hell house czy z bahamuthem na hard mode, to naprawde przerabane doswiadczenie, mi bahamuth napsul tyle krwi ze szkoda gadac, dopiero odpowiednio grindowane materie, jak i ich dopasowanie dalo efekty,Tak ze polecam tak zagrac, wibilem platynke zajelo mi to ponas 90h aaa i przy drugim przejsciu, staraj sie podejmowac inne decyzje, zmieniaja sie cutscenki, czasem naprawde sa one baardzo wazne, pozdrawiam;)
Jakis czas temu ogralem sobie drugi raz FF15, ktora przy normalnym graniu byla bardzo łatwa, w taki sposob ze robilem tylko zadania glowne i nic wiecej. Bylem wiec w drugiej polowie gry troche z underlevelowany, bez kasy na nawet potiony xD i gralo sie OBLEDNIE. Z przedostatnim bossem, duchem Somnusa, meczylem sie doslownie pol nocy bo mialem jednego potiona, jednego p.downa i jeden z jego atakow zabijal na hita. Po zabiciu satysfakcja godna zajebistego JRPG
@@Pako9713 To nie wiem jak Ty to grales, ja robilem quest glowny, co jakis czas poboczne i przeszedlem wszystko bez najmniejszego problemu.Przeciez tam prawie zginac sie nie da,niezle sie upocic musialem zeby zobaczyc game over, dopiero end gameowe lochy byly jakims wyzwaniem, ale dla mnie to i tak bylo slabo, patrzac na inne fajnale.Remake VII, zaoferowal mi wiecej, pod wzgledem trudnosci, jak i zlozonego systemu walki.Ale o gustach sie nie dyskutuje😎
Wbiłem platynkę w tym remaku (nie chwaląc się oczywiście ;))
Najłatwiejszy to panie był FFXV tam cię nikt nie zabije 😅 bo po chwili kolega z drużyny cię uratuje. Pozdrawiam i super materiał !
Kto tu wpadł po recenzji Final Fantasy VII? 😏 Pozdrawiam!
Kolejny dobry materiał. Pytanie zrobisz recenzje Devil May Cry 5?
Zrobię.
Tak, Visual Studio od tych koszmarnych/zabawnych/irytujących animacji z Final Fantasy VII przez te 23 lata stali się jednym z najlepszych studio robiących animacje komputerowe, nawet ktoś zrobił porównanie openingu FF7 z FF7R, mówiąc o tym że "Aerith miała bardziej ruchy robota niż człowieka" (sorki nie potrafię znaleźć czasu kiedy wspominasz o fotorealizmie w tej obszernej recenzji).
2.Jeśli znasz historię kilku ostatnich gier serii z Kingdom Hearts, to niektóre postaci w FF7R są prawdopodobnie pochodzą z Universum KH.
Ps. co tą za gierki na półce?? Rozpoznaje: Wild Arms 4, Red Ninja(nie znam), Koudelka, Okami, Okage, Puppetier, God of War.
Ps2. Me? Gongaga (One Wing Angel theme)
Ps3. Klaudiusz ma boy wrócił ;3 ale mówienie na Sephirotha, Sebcio rozbawło mnie to xD a całkiem niezłego Pręta ma przy sobie. ;p (wiesz bo Sephi-Roth, Roth podobnie brzmi jak Rod a Rod z angielskiego to Pręt)
Podobny easter egg jak w recenzji FF8. Możesz zapisać na kartce po kolei tytuły pokazywanych gier, a odkryjesz super mega tajne hasło.
Hmmm...przy takim systemie walki to brak starć losowych jak raz boliXD
A the last of us 2 grasz ? Jakie odczucia podoba się ? Bo jeśli o mnie chodzi to ta gra zasługuje na 10/10
Nah, może kiedyś ;) jakoś nie mam ciśnienia na tą grę.
tak do wstępu recenzji, wątek o remake-ach, shadow of the collosus nie zalicza się bardziej do remasterów? tak, gra wygląda znacznie lepiej, wiele obiektów ma nowe tekstury itp, ale mechanicznie praktycznie nic sie nie zmieniło (nawet strerowanie jest podobnie nieprecyzyjne jak na ps2). Nie jest prościej przyjąć taką definicje że remake-i dostosowują starą grę do nowych czasów? (tak jak ostanie residenty, ff7 czy powstający nowy gothic?).
Grę stworzono od nowa, na nowym silniku, więc to remake
Remaster to przepisanie kodu źródłowego i podbicie tekstur oraz stałe 60 ramek. I tak, Crash też jest remasterem, nieudolnym, bo twórcy nie mieli kodu źródłowego, bo ten częściowo przepadł, ale to nadal remaster
@@jokerpl12 znaczy, zgadzasz sie ze mną? bo nie zrozumialem xD
@@maghnib2806 Zrobiłem o tym film kiedyś. Shadow of the Collosus dostał remaster na PS3 - stabilne 30 FPS, 1080p. Remaster wykorzystuje kod źródłowy i wszelkie zasoby oryginalnego wydania - po prostu są skalowane, kod jest modyfikowany by działał na nowym sprzęcie. Na PS4 Colossus dostał REMAKE - gra stworzona od zera, od podstaw - nic ze starej gry nie przeszło do nowej, zostało odtworzone.
Masz masę przykładów na fantastyczne remaki od lat 80tych... śmieszy mnie wręcz jak ludzie mówią, że teraz jest moda na remaki i remastery :D Kiedyś było ich więcej.
Nie grałem w poprzednie części warto po nie sięgnąć?
Tak, Final Fantasy nie są powiązane fabularnie.
Kiedy moh vanguard i cod 3?
O już jest
Nie grałem w remake, gdyż nie mam play station. Po twojej recenzji stwierdzam, że jak tylko wyjdzie na PC bądź switcha to rozważę jej zakup. Tylko właśnie moje obawy budzą dwie rzeczy: 1) wolę oryginalny system walki. Stwierdziłeś, że jest to najłatwiejszy final, w sensie jest on jeszcze łatwiejszy niż oryginał? Nie lubię gdy remake zmienia mechanikę grania, w tym przypadku system walki. To mnie właśnie odrzuca do remake residentów. Wolałem ten stary system walki 2) Nie lubię, gdy remake zmienia historię. Oczywiście dodanie nowego kontentu do już utartego oryginału, lepsza grafika, czy dodanie nowej perspektywy to jest coś dobrego, ale zmiana samej historii to jest coś, czego nie mogę zdzierżyć. Co do FF1 i FF2 to nie widzę to w kategoriach remake, a bardziej remaster. Tam oprócz grafiki i dodanie mechanik, które nie wpływają na zmianę poziomu trudności w grze uważam na plus.
FF1 i FF2 Origins mają inny poziom trudności niż oryginały oO
Poza tym FF7 Remake to bardziej sequel niż remake - co wyjaśniłem. Imho po co robić Remake jedynie dla lepszej grafiki? Znaczy się jakieś unikatowe klasyki - ok, ale takie coś? No raczej nie...
@@MocnyBrowarek W origins z tego co wiem, to jest normal i easy, z czego normal to jest poziom oryginalny. Grałem w wersje na gba - była za prosta, na nesa oraz na telefony java, która poza grafiką, bohaterami nie bijącymi powietrza była zgodna z oryginalną nesową wersją. Nie pisałem jedynie o lepszej grafice, a o tym, by oryginalny kontent i mechanika gry była niezmieniony. Przy takim FF4/5/6 na gba bawiłem się lepiej niż na oryginalnym porcie snesowym. Dla mnie taki np. resident evil remake 2 i 3 był uciążliwy z ciągłym bieganiem i celowaniem w odpowiednie części ciała przeciwnika, ale z tego co pamiętam to bardziej ceniłem resident evil directors cut niż resident evil remake, który kazał mi biegać z paliwem lub shotgunem, bo może się te zombie przemienią. Co do zmiany historii to miałem na myśli - jeśli postać wypowiada dane słowa, to w remake również powinna je wypowiedzieć, jeśli postać ginie, to w remake również powinna ginąć. Dodanie kontentu jak np. w chrono trigger na DS jak najbardziej na tak. Dlatego pomimo, że Aerith lubię, to uważam, że powinna zginąć. Co do remake FF6 - jak widzę projekty postaci w 3D to mówią tak, chce zobaczyć taką Terrę i resztę paczki, ale wolę aby miała zielone włosy zamiast blond. To, co chciałbym zobaczyć w remake FF6 to dlaczego Kefka się takim stał?
Zagram za x lat jak wyjdą wszystkie części siódemki. Nie lubię grać w odcinkową gre.
Dlaczego X nie zrecenzowałałeś
Bo JESZCZE tego nie zrobiłem. Życie.
Będzie jak zrobię. Pewnie pod koniec roku, albo na początku przyszłego. Raczej w przyszłym.
@@MocnyBrowarek szkoda bo jestem ciekaw Twojej dychy, ale dychy 2 już nie.
Pozdro
W trakcie ogrywania na PC i jestem zachwycony, a twoje zarzuty do oryginału rozumiem.
Mam pewne teorie co do zmian w remake'u ale podejrzewam że jakby to się sprawdzilo to ortodoksom pękną dupy.
==SPOILERY===SPOILERY== dla tych co nie grali w FFVII
Mówi się że part II ma się kończyć w momencie dołączenia do drużyny Vincenta, a sam Valentine ma nie być postacią opcjonalną.
Moim zdaniem wcale nie zginie Aeris (Aerith, co kto woli) niby coś tam Square sugeruje ale robi nas w wała. Mam dwie teorie jedną lepszą drugą gorszą, w tej mniej interesującej ginie Tifa i reszta się toczy tak samo zmienia się tylko postać.
Druga teoria dużo lepiej pasuje, otóż zamiast Tify ginie w jej obronie (bo przysięgał) Cloud ! tak tak ! i w tym momencie dołącza do drużyny Vincent. !
Też ma na pieńku z Shinrą i tak jak Cloud/Sephiroth ma przeszłość z Hojo !
Wszystko pasuje trzyma się kupy, a sam Vincent ma potencjał na dużo bardziej inteteresującą personę niż Cloud, tylko czy Square będzie miało na tyle jaja żeby zrobić taki ruch, spora część purystów może się obrazić.
Oetodoksom i tak pękły dupy. Każdy krzyczy jaki to remake zły i do dupy. Chyba nawet w komentarzach pod tą recką.
@@MocnyBrowarek Mam nadzieje że kiedyś zrobisz recenzje FFX bo pod pewnymi względami to wyjątkowy Final do dziś.
Chyba jedyna część gdzie tak naprawdę główny bohater historii jest tym będącym na uboczu (Auron) i jeżeli sobie złożymy całą historie do kupy nagle się okaże że to kluczowa postać dla głównego wątku która spina wszystko.
Jak w trakcie rozgrywki, tak w fabule zawsze w cieniu - ale jeśli idzie o character arc to po prostu TOP.
Kto wie może kiedyś Square zrobi prequel z Braską, Jechtem i Auronem.
W tym roku zrobię :)
No proszę, aż ciężko mi się do czegoś przyczepić i z większością się zgadzam. Czy gra była za łatwa? Mi się wydaje, że była jednak odpowiednio zbalansowana, no chyba, że nie zaliczyłeś ani razu game over to rozumiem (chociaż zwykle większość chociaż raz pada na hell housie, bo nie ma odpowiednio przygotowanych materii). Mi brakowało, że żaden skill nie działał w powietrzu i na latających przeciwników trzeba rzucać magię lub strzelać albo 3hitki, na ziemie, 3hitki, na ziemie, co jest bardzo frustrujące zwłaszcza na hardzie gdzie oszczędzanie mp na bossów jest kluczowe. No i sub-questy to jednak trochę nuda w FFVIIR, zwłaszcza jak się grało w Wiedźmina 3 ;) Natomiast w całości gra jest fantastyczna i tylko czekać na jakiekolwiek chociaż fragmenty informacji kiedy kontynuacja.
Wiesz - side questy mi tutaj bardzo odpowiadają, ponieważ są krótkie. Wiedźminowe są ciekawsze, ale znacznie dłuższe.
Nie porównój starej gry z nową?
Ja współczesne doomy porównuje do starych:D
Czy są tak perfekcyjne jak stare:)
Bo perfekcji nie da się poprawić i temu nawet współczesne doomy nie mogą być leprze od starszych:D
A tylko/aż tak dobre:)
Mnie rozwala to "nie wolno porównywać starych gier do nowych bo są stare i kiedyś były dobre".
1) dobra gra zawsze jest dobra
2) aspekty takie jak fabuła, postaci, podstawowe mechaniki nie są "psute" przez wiek gry
3) porównuje starą grę do jeszcze starszej
4) te same osoby później piszą w pozytywnych reckach "omg jak fajnie, że ktoś gada o tej wspaniałej starej grze oh ah"
@@MocnyBrowarek dokładnie bez cienia przesady
Bywa tak że...po latach widzimy iż jakaś gra była taka se z biegiem czasu ale...to oznacza że nigdy nie była dobra
Spytajmy np fandoom sonica czy lubią do dziś stare sonici...a nie czekaj...nie trza pytać
Sonic mania mówi sama przez sięXD
To samo doom na dobrą sprawe:D
@@MocnyBrowarek Niestety mnóstwo osób myśli w ten sposób że "im nowsza gra tym lepsza"
Każdy wie, że Quake 2 RTX jest tysiąc razy lepszy od Quake 2 bo ma lepszą grafikę... i jest nowszy.... temu ma lepszą grafikę i jest lepszy ;)
@@bun_66 masz racje
Grze blisko do Final Fantasy 15. Klasyczniejszy jest Dragon Quest 9 który wciąż jest turowy.
Widząc ile minut zajmuje ta recenzja, zastanawiam się jak wielki procent musiałeś usunąć w montażu, i ile z nim zajmowałby teraz czasu. Godzinę, półtorej godziny? Sam nie grałem oglądałem u jednego rodaka jego serię Zagrajmy w z remaka FFVII, ale zaprzestałem bo chciałbym kiedyś poznać całą historię, od początku do końca, bez czekana co kilka lat na następną część tej historii. System walki mi się spodobał, niwy tępa naparzanka, ale kombinować trzeba, ale pewnie to dlatego, że jestem bardziej jednak zwolennikiem walki zręcznościowej w RPGach. Też polubiłem Aerith, nawet bardzo, jej urok, delikatność i kiedy trzeba determinację. Muszę jednak przyznać, że mnie zaskoczyłeś z tymi "podwójne większymi oczami niż u reszty postaci w grze", bo jakoś wcześniej nie zwrócił na to uwagi.
Świetna robota i widać, iż włożyłeś sporo czasu oraz pracy w tą recką. A teraz takie trzy pytanka odnośnie FF7 Remake:
1. Jak myślisz, czy jeśli pojawi się moment, w której Aerith zapewne zginie, to czy tak jak w przypadku Shadowa z FF8 będzie można ją uratować, czy twórczy pod tym względem pozostaną wierni oryginałowi?
2. Ile czasu zajęła ci walka z bossem na arenie,, kiedy walczyliśmy o te pieniądze dla tej masażystki razem z Aerith?
3. Sądzisz, iż będzie możliwość wybrania kobiety, z którą Cloud będzie mógł wejść w romantyczną relację, a jeśli tak to z jaka panią byś go widział?
Oryginalnie materiał zajmował 55 minut - głębsza analiza pewnych sekcji, mechanik, więcej porównać z podkreśleniem tego jak dobrze sprawuje się Remake, kilka żartów które ostatecznie mi się nie spodobały, czy też pewne złośliwości względem osób z małymi fajami które uważają, że najlepszy argument na obronę ich ulubionej gry to zwyzywać osoby o odmiennym zdaniu.
1. Wątpię, że ona zginie.
2. Nie pamiętam ;)
3. Dunno, don't care, nie będzie wśród nich Jessie :
@@MocnyBrowarek Właśnie, nie wydaje ci się że remake jest grzeczniejszy od oryginału? Wysłuchałem podcastu Archona i on przyrównał reżyserię w remaku do nowych filmów Disneya - że nie ma krwii itp. Jak sądzisz?
A w oryginale była? Oryginał był znacznie bardziej grzeczny - nawet bluzgi Baretta były cenzurowane. Z resztą mi to nie robi jak "grzeczny" jest Final Fantasy. Po drugie, czy Arhon nie chwalił tego jak krwawy i brutalny jest Skyrim of War, jak nie ustępuje pod tym względem swym poprzednikom? Ten sam Skyrim of War w którym każdemu uderzeniu towarzyszą kolorowe iskierki i efekty świetlne zastępujące gore starych gier?
@@MocnyBrowarek Szkoda trochę, że ją przyciąłeś, bo o mechanice stosunkowo mało się rozgadałeś. Zapomniałeś chociażby wspomnieć o tym, iż pasek ADP z starych fainali, który tutaj odpowiada, za używanie przedmiotów, rzucanie zaklęć oraz wykorzystywanie umiejętności. O tym, że Sammonów można przyzwać podczas tylko niektórych walki, czy większych ruzniczach w stylach walki Clouda da, gdzie Panisherem można kontrować ataki wręcz przeciwników, ale nie mozna atakować mieczem w powietrzu.
Myślisz, że to co Arhon mówił podczas swej recenzji FF7 Remake o tym, że Square nie pozwolił Cenege zlokalizować swego tworu to prawda? Wydaje sie to mało sensowne, bo jednak zlokalizowane gry przełamują barierę językową i umożliwiają grę większej ilości osób, a co za tym idzie potencjalne zwiększając szansę na większe zyski.
W recenzji oryginalnego FF7 mówiłeś o oklepanym wątku złej korporacji niszczącej planetę dla zysku.Jednak podczas omawiania remaku VII nie zająknąłeś się o tym nawet na chwilę. Mógłbyś więc to wyjaśnić czemu ten wątek w remaku cię nie wkurza i opowiedzieć o tym, jak według ciebie twórcy fabuł mogą wykorzystać klisze i oklepane motywy, by nie tworzyć czegoś sztampowego, miałkiego oraz nieangażującego? Co musi mieć oklepana w teorii historia oraz świat, aby były interesujące?
@@MocnyBrowarek W walkach w oryginale krwi nie było rzecz jasna, ale była np. w budynku Shinry po odwiedzinach Sephirotha ;) Ściany i podłogi były całe uwalane krwią z tego co pamiętam. Trochę mi brakowało tej sceny w remaku :)
a ja tego szajsu nie lubię Ja tam wolę chrono trigger przynajmniej mogę zobaczyć twarz Goku a nie tego wymodelowanego Chińczyka w TVN ps browarku mój kochany ile ty miałeś razy kiedy psycho fanboje atakują cię kiedy masz własnom opinie😘
Od czasu corony, gdy dzieci siedzą w domach praktycznie codziennie ;) niekoniecznie za opinie, ale za np "bo nie lubię Final Fantasy" - skąd taki pomysł? Nie wiem, ale nie lubię i chuj ;) Albo dlatego, że CoD Finest Hour to fantastyczna gra, a ja podrobiłem gameplay i w niej zagrzebałem by wyszło że zjebana :D
@@MocnyBrowarek Kompletnie nie wiem ale wiem o co po prostu masz wywalone na to wszystko właśnie odjeżdżasz rowerem jak ten IT, i mission complete :D z gta sa
Swietny kanal. Widze ze ogrywasz dużo jrpgów jak ja. Może recenzja Dragon Quest XI? Dla mnie gra jest świetna 🙂
Kiedyś :)
33:09 Moja seksualność: AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA
Znasz pojęcia "żart" "humor" "zabawa" czy coś takiego.
To był 100% żart z mojej strony.
To nie było trudne do oceny jako żart :x
BTW co z dziewczynami które lubią przebierać i stylizować się na postaci z gier które podobają się ich chłopakom? Też tragedia jakaś? :)
Cloud ma w tej grze bardzo żeńskie rysy twarzy to jakbyśmy nie wiedzieli że to Cloud to nikt by się nie domyślił
Cholera muszę jej powiedzieć, że jest perwersyjna :x (dobrze o tym wie, ale się upewnię) , a ja z takimi nie chce się umawiać. Do tego ostrzec kumpla, że on oraz jego dziewczyna też są zboczuchami i nie chce już by się do mnie odzywali.
Ty tak na serio? :D
Mocny browarek chwali finał fantasy 7?! To jest możliwe?!
Chwalę dobre gry. Ta jest świetna.
Wiedziałem, że będzie to 40 minutowa recka
Oryginalnie była 53 minutowa ;)
@@MocnyBrowarek I tak bym obejrzał, nawet jakbyś marudził 2h :V
Jakie tam marudzenie ;) das ist fantastish.
Dlaczego nikt nie robi remake'ów słabych gier? No i proszę mamy to.
Jak dla mnie to skopany ten remake. Wolę oryginał. Trochę za dużo tu pozmieniali i wszystko ugrzecznili. Gra jest w ogole za prosta. Jest jak każdy tytuł AAA ze znacznikami. Nie porównuję tych gier jakby wyszły dzisiaj a raczej jakie wrqzenia wywarły na mnie w swoim czasie. Ciężko porównać grę która ukonczylem 5-10 razy do nowego tytułu. Poki co Octopath traveler numer jeden ostatniego czasu.
Nie wiem co tu ugrzecznione jest ;) w Oryginale właśnie cenzurowali bluzgi Barreta. Ale ktoś niżej napisał, że pewien znany i popularny Polski youtuber (którego lubię i szanuje) powiedział, że jest grzeczniej - więc tak jest. Ten sam youtuber który powiedział, że nowy Kratos strzelający przy każdym ataku kolorowymi iskierkami i światełkami jest równie brutalny jak ten który wyrywał z wrogów flaki i kończyny...
No niema co ukrywać Remake jest prosty, ale na dobrą sprawę od FF6 w górę każdy jest raczej prosty. Ograłem ostatnio Okage Shadow King - polecam jeśli lubisz się z jRPG pomęczyć ;)
@@MocnyBrowarek juz miałem nadzieję ze ten Barret zginie i to byłby szok i coś by to zmieniło naprawdę. A tu po 10 minutach on odżywa. Nie wiem czy cokolwiek wydarzy się w tej historii co nas zaszokuje. Ten Don ugrzeczniony. Krwi brak. Pamietasz jak tam Sepiroth zamordował prezydenta Shinry (jak dobrze pamiętam). Tutaj już tak nie było. Ten Don tutaj tez jakis niemrawym. Teraz mają większe możliwości zeby przedstawic ta opowieść a wydaje mi się że ja wykastrowali. Nawet sama Tifa nie wystarczy zebym zmienił zdanie. Chyba że w pelnych wymiarach w realu. Muzyka jest słaba. Ludzie się podniecają ale nie rozumiem dlaczego. Ta z Octopath zabija wszystko. Choc slysze ze masz podobne odczucia. Nie rozumiem czemu ta gra zajmuje aż tyle miejsca. Jest słabo wykonana. Wystarczy porównać ją do Red dead 2 a nasze wątpliwości jeszcze sie wzmoga. RDR2 jest ogromne. Tu mamy recykling tych samych tekstur. Jak przechodzi się ta gre drugi raz człowiek zdaje sobie sprawę jaki ten świat jest mały. Co jest na tych dwoch plytach?
@@letskarate4557Odpowiem Ci na kilka Twoich pytan.Gra zajmuje tyle miejsca przez przerywniki ktore nie sa kompresowane(jak robi 95% innych gier), osobiscie jak ogladalem symulacje w biurze shinry, to powiedzialem sobie osz ku*wa ale to dupe urywa.Naprawde gra robi wow majac TV z dobrym HDR.Co do muzyki, dla mnie jest lepiej niz w oryginale, czesto zatrzymywalem sie zeby posluchac, tego czy owego.Co do recyklingu tekstur, to jestes w bledzie nawet digital foundary o tym pisalo, ze nie ma kopiuj wklej, nie ma tych samych tekstur.Gra ma nierowna grafike, w niektorych momentach jest ostro jak zyleta a w innych drzwi sie nie doczytuja, czy nieszczesne lustra(chociaz z tego sie wytlumaczyli, ze to czesty blad w UE4).Dla mnie osobiscie ten remake jest mega dobry, po wbiciu platyny mam kaca, wiele przemyslen i czekam na kontynuacje, zapewne juz na ps5.Pozdrawiam.
co ty masz z tymi oczami chłopcze,spoglądasz co kilka sekund w prawo ,potem w lewo .Obejrzyj Swój film bez głosu;)
Może dlatego "chłopcze", że posiłkuje się czasem podpowiedzią by za dużo nie odchodzić od tematu? Serio tak trudno się "chłopcze" domyślić?
1:30 6 to niech zostanie w oryginale...
Czemu?
Bo ją spie**lą jeszcze :P
Świadczy to o tym, że pierwowzór i oryginał, był pospiesznie stworzony, a cała kasa poszła na reklamę tej części...
Plus sama presja oraz zmiana technologii przerosła wtedy ekipę...
Bo przyznaj...
Łatwiej przejść z psx 1 na ps2, gdzie była grafa 3D tu i tu?
Czy Snesa na psx? Gdzie przechodziło się z 2D na o wiele skomplikowaną 3D, którą musieli uczyć się od podstaw.
Bo podstawy poligonów i innych rzeczy twórcy juz dawno sie nauczyli gdy weszły karty 3D i 1 plejak
Ta technologia po prostu sie ROZWIJA, niz cos staje sie rewolucją i wywraca wszystko do góry nogami.
Stad FF6 wydane w 94 a ff7... dopiero w 97... To aż 3-4 lata! gdy najdłuższy czas w okresie 2D to 2 lata.. Z czego uzasadnione pomiędzy 5 a 6 częścią FF6, bo wtedy dopracowywali postacie i fabule a grafike mieli opanowana.
FF VII Remake - porażka, oryginał - miodzio ;-)
Browarku wejdę z tobą w polemikę jako że znam oba te finale już na wylot , dużo czasu poświęciłeś tej grze , temu materiałowi obejrzałem cały , mogę sie odnieść
jesteś gościem który do bólu merytorycznie podchodzi do Jrpgów , co poniekąd jest fajne i niefajne momentami krytykowałeś mocno oryginalnego finala 7 tymbardziej cieszy mnie że zwróciłeś honor za sprawą remake'u tak wiem chwaliłeś remake a oryginał dalej jest be choć rzekomo lubisz te grę :) natomiast chce powiedziec że ten remake nie wymyśla koła na nowo tylko daje w wiekszych szczegółach to co miała normalnie stara siódemka powiedziałeś że technologia nie wpływa na fabułe , moim zdaniem BZDURA dlaczego tak twierdze? a no chociażby dlatego że skoro dzisiejsze gry zajmują nawet bagatela 100 gb pamieci tak jak owy remake mają lepsza grafike mogą te samą historie opowiedzieć z wiekszą szczegółowością i to tu sie własnie zadziało jestem pewny że w 97 roku nie dało sie wcisnąc wiecej do tamtego finala a i tak to była gra na niesłychaną wtedy skale a i tak pokazywała detale pokazujący osobowośc postaci , przykład? śmierc aeris i reakcje wszystkich postaci z drużyny , obejrzyjcie sobie dokładnie te scenke , mimo że na 1 rzut oka wygląda pokracznie bo takie sa postaci i taka jest grafika przez co nie widzimy wszystkich szczegółów tylko symboliczne gesty gdzie trzeba sobie pomóc wyobraźnią tak ten remake już pokazuje wszystko w skali jeden do jeden i jeszcze dodaje nowych rzeczy ja np nawet niewiedziałem że jessie była dziewczyną xD nie wyglądała mi na kobiete grając w oryginał ( kolejny przykład że technologia może miec wpływ na opowiadaną historie) tam śmierci członków avalanche nikogo nie ruszyły , nikt po tych postaciach nie płakał każdy tylko jęczał po aeris , a tu jest to pokazane że są żywymi ważnymi postaciami w tej opowieści
co do twoich słów o systemie walki , zgodze się z tobą praktycznie 1 do 1 aczkolwiek uważam że walki potrafią być trudne a sam system walki ma swoje niuanse których jeśli nie wyłapiesz w pore możesz sie troche pomeczyc ale i tak próg wejscia jest obnizony wzgledem oryginału , rozumie sie musieli sie dostosowac do obecnych czasów i złapac tez kilku nowych graczy a i jeszcze raz odwołam sie do oryginału wspomniałeś że irytowało cie obniżanie statystyk przez niektóre materie , ta faktycznie 5% hp mniej przy założeniu magic materii bo to jedyne materie które obniżały jakiekolwiek statystyki w dodatku w minimalnym stopniu nawet na niskich lvlach to naprawdę nic strasznego...
- a teraz co do moich odczuć co do tego remaku , z jednej strony jestem zachwycony dbałością o szczegóły utrzymaniem klimatu tej takiej japońskosci tego finala , bo nie próbóje byc na siłe zachodni tylko niektóre cutscenki to animacje i ruchy postaci rodem z anime patrz scenka u jessie w domu jak uciszają wedge'a xD grafika piekna walki satysfakcjonujące , muzyka również dalej trzyma poziom choć jeden kawałek który leci podczas łażenia po wallmarkecie wyjebałbym za okno bo przypomina mi te denne gitarowe muzyczki z fianala 15 ( brzmi jak odrzut z tej gry)
natomiast...za mało materii... za mało walk które moga stanowić wyzwanie... przeszedłem tego finala w tydzien czasu , w drugi tydzien zdobyłem wszystkie lepsze przedmioty , wbiłem platyne ...i co lepsze o ile w oryginale były rzeczy które można było przeoczyc co sie zdarzało nieraz , tak tutaj sie okazało że mimo że nie lizałem każdej ściany to i tak wyłapałem wszystkie mniej lub bardziej ukryte itemki w grze za pierwszym przejsciem... dla mnie to troche zawód...no i to zakonczenie... z jednej strony jestem ciekaw co zobaczymy dalej bo koncówka ma niejako otwarte zakonczenie i pokazuje że od tego momentu dłużej to już nie bedzie remake i wygląda na to że bedziemy mogli zmienic wydarzenia które znamy z oryginału a może to tylko zabieg twórców by nas zmylic , kto wie....gra jest cudna natomiast szkoda że nie mogliśmy doświadczyć całej tej przygody w takiej jakośći , natomiast po przejsciu tego rozumiem dlaczego została podzielona na części . chciałem przeżyc te latanie highwindem , atak na junon weapona , wyjscie weaponów z ukrycia , czy różne inne pomniejsze przygody aż do walki z sephirothem jeżeli dałeś rade przeczytać mój komentarz to pozdrawiam i będe dalej śledził twój kanał , pozdro i fajnie że ten remake Cie przekonał bo o to naprawde ciężko :)
Nowe gry zajmują tyle miejsca, bo mają tekstury wysokiej rozdzielczości. Ogromna większość rozmiaru dzisiejszej gry to grafika (zobacz sobie ile zajmuje Borderlands 1, a ile zajmuje z łatką wprowadzającą tekstury HD).
Technologia niema najmniejszego wpływu na to co w tych grach jest najważniejsze. Cutscenki są wyświetlane w czasie rzeczywistym - dzięki czemu mogą być bardziej dynamiczne (bo pre rendery zajmowały dużo czasu i kosztowały masę kasy), ale to tyle. Nie mam możliwości sprawdzenia tego, ale zakładam nawet 60 GB z 73 jakie zajmuje FF7 Remake to grafika.
@@MocnyBrowarek zgadza się że grafika zajmuje lwią część natomiast dzieki bardziej szczegółówej grafice lepszych cutscenkach wiecej wyciągniesz z fabuły aniżeli kanciatych postaci z oryginału i dałem przykład z pogrzebu Aeris - a propo , też sie zgodze że cudnie ją wykreowali ale ogólnie rzecz biorąc wszystkie postaci są takie jak były , tylko że teraz jasno i klarownie możemy to zobaczyc , dawniej trzeba było sie podpierać wyobraźnią bo te ludki robiły tylko jakieś gesty a tu masz , głos , mimike itd a to już niuanse które pchają postaci i fabułe do przodu
Otóż to - wystarczyła wyobraźnia. Final Fantasy 6 jakoś nie potrzebował grafiki 3D nawet by zrobić odpowiednie cutscenki i rozwijać postać, ukazywać ich emocje. Był po mistrzowsku napisany i to wystarczyło.
Nie zgodzę się z tobą w kwestii technologii co do fabuły i wątków...
Poruszone tutaj jest kwestia zajmowania miejsca i tego ile zajmuje grafika i inne bajery...
Wróć do FF6 i czasów PSX. Policz sobie ile płyt CD zajmowała by FF6, gdyby miała choć grafę FF7, nie mówiąc już o FF8 i FF9.
4? BZDURA!
5? Mało!
6? No może...
Liczę na około 8-9 płyt CD by całą grę FF6 dostosował do standardów PS ONE ze wstawkami filmowymi, prawie w każdej sytuacji, gdzie jest jakaś akcja.
Po prostu FF7 powinno mieć minimum wtedy 4 CD!!! Zamiast tych 3CD...
Zwróć uwagę na czas!
FF 6 wydane po 2 latach w 94
FF7 wydane w pełnych 4 latach 97 (94, 95, 96 i 97)
A FF8 lepsza grafa więcej filmików i bardziej sensowniejsza fabuła? 99! 2 Lata po 7
A jeszcze FF9? ROK! Jeden rok po 8! W 2000 i wielu uważa już teraz ja za najlepszą na pierwszej konsoli Sony.
Tu leżała nowa technologia 3D. Jej opanowanie oraz wpompowanie kasy w marketing i premiera gry jako gra zachęcająca do kupna Pleyaka. Pewnie Sony piłowało firmę by została wydana jak najszybciej.
FF7 było takim produktem marketingowym jak RE 1 wtedy :P