W tamtych czasach (2000 r.) ziomka z uniwersum rockowego, który ważył się nagrać płytę z elektroniką fani rozjeżdżali za "zdradę", nagrywanie popu/techno/[wstaw inne niepasujące słowo]. Do tego przeskok od "Illusion 6" był faktycznie radykalny i ludzie nie kumali, o co Lipie chodzi. Po latach fajnie mi się tego słucha, choć w 2000 też byłem po stronie tych, którzy nie kumali (choć nie hejtowałem).
Dobry album wreszcie ktos wrzuil - kudos
Dzięki za podzielenie się :)
Ktoś może powiedzieć dlaczego przy premierze tej płyty dużo osób krytykowało Lipe (przynajmniej tak słyszałem)?
W tamtych czasach (2000 r.) ziomka z uniwersum rockowego, który ważył się nagrać płytę z elektroniką fani rozjeżdżali za "zdradę", nagrywanie popu/techno/[wstaw inne niepasujące słowo]. Do tego przeskok od "Illusion 6" był faktycznie radykalny i ludzie nie kumali, o co Lipie chodzi. Po latach fajnie mi się tego słucha, choć w 2000 też byłem po stronie tych, którzy nie kumali (choć nie hejtowałem).