Mam taki ale nigdy nawet dla jaj nie wyciągałem zawleczki i nie wiedziałem szczerze mówiąc że można rozkręcic zapalnik ale jak rozkęciłem to tak jak na twoim filmiku to okazało się że zapalnik nie jest wystrzelony bo spłonka pod igłą jest nie naruszona jedynie szyszka jest pusta nie ma i nie było prochu ..taki dostałem od kumpla z wojska
Ale po co komu wkładać tą zawleczkę z powrotem? Mnie w wojsku uczyli że jak się to ustrojstwo wyciągnie to trzeba to wyrzucić w określonym kierunku. Fajnie że pokazałeś jak to działa bo osobiście tego nie wiedziałem ale ogólnie to mało istotna ta rozbiórka tego zapalnika bo to i tak jest do wkręcenia i wszystko idzie w rozpierduchę.
To pytanie często się przewija u początkujących - czy można czy nie . A poza tym wiesz , różne sytuacje się dzieją czy to na wojnie czy to na szkoleniach . Masz rację że jak żołnierz dostaje granat to zapalnik jest gotowy i wystarczy tylko wkręcić , ale myślę wiedza o działaniu zapalnika nie zaszkodzi , to już jest innych sprawa czy ich to interesuje czy nie , ja tam nikomu nie każe znać tego.
trotyl nie wybucha od prochu jedynie od mocnego zapalnika wszystko od spodu było zalewane trotylem ciepłym i od spodu był otwór zabijany ołowiem trotyl można nawet podpalić i nic się nie dzieje spali się czarnym dymem dym trujący tnt odporny na uderzenia nawet płotkiem w zapalnikach stosowano heksagon
Tak masz rację trotyl można podpalić , chodziło mi o to że ścieżka prochowa służy jako lont , do opóźnienia wybuchu. na końcu ścieżki jest mała ilość materiału wybuchowego do zainicjowania eksplozji trotylu. trotyl w swoim czasie był w czołówce najbezpieczniejszych materiałów wybuchowych , w sumie do dzisiaj jest jednym z bezpieczniejszych.
no właśnie tam na końcu jest za scieżką prochową silny mareriał detonujący i lont odpala to ustrojstwo natomiast w pociskach przeciwpancernych ale o małych gabarytach jest heksagon strasznie niestabilny materiał i dodawano do niego rodzaj steryny aby był bezpieczny ale Heksagon jest wielokrotnie mocniejszy od TNT i dlatego go stosowano w pociskach o małych gabarytach jak nie widać żadnego zapalnika to gówno jest niebezpieczne bo jest zapalnik denny w środku i działa na siłę przy uderzeniu i zgniatania obudowy pocisku takie dziadostwo znajdujemy w lesie i nie zdajemy sobie sprawy że to jest niebezpieczne !!! podobnie jest z granatem moździezowym z zapalnikiem plastykowym lub z mosiężnym działa to nawet po 100 latach więc lepiej darować sobie takie znalezisko spłonka zbita a nie zdetonowany granat moździeżowy masakra on może zdetonować w każdej chwili samoczynnie mógł upaść w miękkie podłoże pozdrawiam trochę uświadomiłem moje przeżycia w wieku 12 lat a mam ponad 60 znalazłem w ruinach domu dziadostwo podobne do pióra i odkręciłem żeby zobaczyć stalówkę i nastąpiła detonacja nie wielka pewnie sam zapalnik zdetonował urwało mi skórę z opuszka palca aż do kości i w gałki oczne wbił się proch bzy co innego pare lat po wojnie znajdywaliśmy na strychach z kolegami hełmy bagnety i wiele innych przedmiotów stan nowy pozdrawiam i życzę rostropnych kolekcji
dziękuje bardzo . co do pocisków , na chwile obecną nie wiem o nich wiele tak więc się nie wypowiem , może kiedyś zrobie odcinek o pociskach do dział , moździerzy , haubic itp. ale napewno nie w tej chwili.
A byłeś w armii? Chciałbyś sobie rzucić tym granatem z 50 metrów i nie stać w okopie? Tak 50 metrów max. bo to jest zasięg żołnierzy którzy tym rzucają tak więc nie pisz że to nie ma zasięgu 200 metrów bo może mieć 100- 150 co i tak daje niebezpieczną odległość a może nawet więcej jak 200 wszystko zależy od wielkości odłamka. 200 to odległość szacowana i to dawno temu a materiały przez te wszystkie lata się zmieniają.
Robertas Kunigiškis Nie wiem, czy pan znawca wie, ale limonką określano granaty zaczepne RGD, F1 określano szyszką. A co do odłamków to mogą latać nawet dalej.
Mam ten sam jeden problem w obu dwóch zapalnikach UZRGM jakie posiadam. Otóż sprężynka nie zatrzymuje się w miejscu gdzie powinna się zaprzeć i spada na samą górę zapalnika (tam gdzie zaczepia się łyżkę). Jakieś pomysły dlaczego się tak dzieje i jak to rozwiązać? Jedyne co mi przychodzi na myśl to przylepienie tej sprężynki na poxipol do tulei zapalnika.
być może jest już metal wyrobiony , zużyty . stawiam na to że wytłoczka jest ,,nie do tłoczona,, . ciężko mi stwierdzić jak tego nie widzę. jak mi coś przyjdzie do głowy to w tedy napiszę. może sprężynki są z innej partii produkcyjnej , z innych lat , albo z innej fabryki/państwa które to wyprodukowały. cuda się zdarzają .
Nie ma tego zwężenia (o wyglądzie zwykłej podkładka) tj. górnej prowadnicy iglicy, jak to jest określane na schematach, więc sprężyna nie ma się o co zaprzeć.
Mam taki ale nigdy nawet dla jaj nie wyciągałem zawleczki i nie wiedziałem szczerze mówiąc że można rozkręcic zapalnik ale jak rozkęciłem to tak jak na twoim filmiku to okazało się że zapalnik nie jest wystrzelony bo spłonka pod igłą jest nie naruszona jedynie szyszka jest pusta nie ma i nie było prochu ..taki dostałem od kumpla z wojska
Ale po co komu wkładać tą zawleczkę z powrotem? Mnie w wojsku uczyli że jak się to ustrojstwo wyciągnie to trzeba to wyrzucić w określonym kierunku. Fajnie że pokazałeś jak to działa bo osobiście tego nie wiedziałem ale ogólnie to mało istotna ta rozbiórka tego zapalnika bo to i tak jest do wkręcenia i wszystko idzie w rozpierduchę.
To pytanie często się przewija u początkujących - czy można czy nie . A poza tym wiesz , różne sytuacje się dzieją czy to na wojnie czy to na szkoleniach . Masz rację że jak żołnierz dostaje granat to zapalnik jest gotowy i wystarczy tylko wkręcić , ale myślę wiedza o działaniu zapalnika nie zaszkodzi , to już jest innych sprawa czy ich to interesuje czy nie , ja tam nikomu nie każe znać tego.
trotyl nie wybucha od prochu jedynie od mocnego zapalnika wszystko od spodu było zalewane trotylem ciepłym i od spodu był otwór zabijany ołowiem trotyl można nawet podpalić i nic się nie dzieje spali się czarnym dymem dym trujący tnt odporny na uderzenia nawet płotkiem w zapalnikach stosowano heksagon
Tak masz rację trotyl można podpalić , chodziło mi o to że ścieżka prochowa służy jako lont , do opóźnienia wybuchu. na końcu ścieżki jest mała ilość materiału wybuchowego do zainicjowania eksplozji trotylu. trotyl w swoim czasie był w czołówce najbezpieczniejszych materiałów wybuchowych , w sumie do dzisiaj jest jednym z bezpieczniejszych.
no właśnie tam na końcu jest za scieżką prochową silny mareriał detonujący i lont odpala to ustrojstwo natomiast w pociskach przeciwpancernych ale o małych gabarytach jest heksagon strasznie niestabilny materiał i dodawano do niego rodzaj steryny aby był bezpieczny ale Heksagon jest wielokrotnie mocniejszy od TNT i dlatego go stosowano w pociskach o małych gabarytach jak nie widać żadnego zapalnika to gówno jest niebezpieczne bo jest zapalnik denny w środku i działa na siłę przy uderzeniu i zgniatania obudowy pocisku takie dziadostwo znajdujemy w lesie i nie zdajemy sobie sprawy że to jest niebezpieczne !!! podobnie jest z granatem moździezowym z zapalnikiem plastykowym lub z mosiężnym działa to nawet po 100 latach więc lepiej darować sobie takie znalezisko spłonka zbita a nie zdetonowany granat moździeżowy masakra on może zdetonować w każdej chwili samoczynnie mógł upaść w miękkie podłoże pozdrawiam trochę uświadomiłem moje przeżycia w wieku 12 lat a mam ponad 60 znalazłem w ruinach domu dziadostwo podobne do pióra i odkręciłem żeby zobaczyć stalówkę i nastąpiła detonacja nie wielka pewnie sam zapalnik zdetonował urwało mi skórę z opuszka palca aż do kości i w gałki oczne wbił się proch bzy co innego pare lat po wojnie znajdywaliśmy na strychach z kolegami hełmy bagnety i wiele innych przedmiotów stan nowy pozdrawiam i życzę rostropnych kolekcji
dziękuje bardzo . co do pocisków , na chwile obecną nie wiem o nich wiele tak więc się nie wypowiem , może kiedyś zrobie odcinek o pociskach do dział , moździerzy , haubic itp. ale napewno nie w tej chwili.
Gdzie moge to kupić?
tylko ja czekałem aż wybuchnie?
Nie 200 metruw...to kostrukcja Angielska...patent kupyli Rosjanie. Granata Lemana. To nazwa v Rosji ,,limonka''.
A byłeś w armii? Chciałbyś sobie rzucić tym granatem z 50 metrów i nie stać w okopie? Tak 50 metrów max. bo to jest zasięg żołnierzy którzy tym rzucają tak więc nie pisz że to nie ma zasięgu 200 metrów bo może mieć 100- 150 co i tak daje niebezpieczną odległość a może nawet więcej jak 200 wszystko zależy od wielkości odłamka. 200 to odległość szacowana i to dawno temu a materiały przez te wszystkie lata się zmieniają.
Pani Darek...bylem v armyi v te 1980 ...bardzo dobre viem te granaty, bardzo bobrze....Niema tam 200 m., niema i 150 niema.
Robertas Kunigiškis Nie wiem, czy pan znawca wie, ale limonką określano granaty zaczepne RGD, F1 określano szyszką. A co do odłamków to mogą latać nawet dalej.
gdzie kupiłeś
w Bydgoszczy w sklepie militarnym niedaleko dworcowej { chyba dworcowej } , ale teraz ich nie mają. kiedys mieli po 50 zł za sztukę.
Mam ten sam jeden problem w obu dwóch zapalnikach UZRGM jakie posiadam. Otóż sprężynka nie zatrzymuje się w miejscu gdzie powinna się zaprzeć i spada na samą górę zapalnika (tam gdzie zaczepia się łyżkę). Jakieś pomysły dlaczego się tak dzieje i jak to rozwiązać? Jedyne co mi przychodzi na myśl to przylepienie tej sprężynki na poxipol do tulei zapalnika.
być może jest już metal wyrobiony , zużyty . stawiam na to że wytłoczka jest ,,nie do tłoczona,, . ciężko mi stwierdzić jak tego nie widzę. jak mi coś przyjdzie do głowy to w tedy napiszę. może sprężynki są z innej partii produkcyjnej , z innych lat , albo z innej fabryki/państwa które to wyprodukowały. cuda się zdarzają .
Nie ma tego zwężenia (o wyglądzie zwykłej podkładka) tj. górnej prowadnicy iglicy, jak to jest określane na schematach, więc sprężyna nie ma się o co zaprzeć.
دفاعية اقوى من هجوميه
Nie
Błędne opisanie budowy jak i zasady działania zapalnika. ;]
tak :} ? to opisz w takim razie lepiej i pokaż błędy [ jeśli faktycznie są ] .
nie zwracaj uwagi major na hejterów .
amatorka
Jak byś tak robił z prawdziwym zapalnikiem to nie wiem czy wiesz że piorunan rtęci ci łapy urwie siła rażenia jest większa niż siła żutu
przeciez ten zapalnik jest prawdziwy, ale bez ladunku
Bardzo słabe brak wielu wielu zasad nie polecam
A jakich na przykład ?