Jak to dobrze posłuchać mądrego który jest tak świadomy swojej choroby dziękuję bardzo Kochaniutki za wykład ♥️pozdrawiam Was serdecznie i życzę dużo zdrówka 😘😘❤️❤️
Witam, 11 lat temu przeszedłem operację płuc. Po operacji było tak tragicznie, że trudno mi było nawet rozmawiać. Pobyt w sanatorium - zero poprawy. Prywatne wizyty i rozmowy z pulmonologiem załamały mnie. Usłyszałem, że za rok, góra dwa, czeka mnie tlenoterapia która przedłuży mi życie o jakieś dwa lata. Od jakiś 5-6 lat powinienem wąchać kwiatki od strony korzeni. Co się się stało, że nadal żyję i mam się w miarę dobrze? Zacząłem trochę dokształcać się w tym temacie. Wywaliłem wszystkie przepisane leki do śmieci. Broń Boże nikogo do tego nie namawiam. Kupiłem orbitreka, wioślarza, atlas do ćwiczeń, rower stacjonarny, zamiast samochodem, w mieście załatwiam wszystko na piechotę, uprawiam nordic walking, jeżdże rowerem, sauna, basen, zrzuciłem wagę -sporo kilogramów. Zamiast tych wszystkich wziewnych leków przyjmuję regularnie wit.E(przekonałem do niej mojego lekarza na tyle skutecznie, że mam ją na receptę w dużych dawkach), C, B3, magnez, wapń, B-complex, argininę i cytrulinę. Cynk, miedź, chrom od czasu do czasu. Nie piszę o dawkach, to sprawa indywidualna. I to tyle w moim temacie. Pozdrawiam serdecznie :)
Kochaniutcy, zdrówka nieustannie i niezmiennie Wam życzę ❤❤❤
Jak to dobrze posłuchać mądrego który jest tak świadomy swojej choroby dziękuję bardzo Kochaniutki za wykład ♥️pozdrawiam Was serdecznie i życzę dużo zdrówka 😘😘❤️❤️
Witam, poczucie humoru Was nie opuszcza, to dobrze,życzę zdrówka i czekam na Wasze wojaże , pozdrawiam serdecznie🥰😊 kochaniutkich 😁
Piekna lekcja i czekam na nastepna zdrowka zycze pozdrawiam 🙂
SUPER !!!
👍👍👌👌dobra robota🤗
Usta usta najlepsza metoda.Pozdrawiam
niemożliwi żeśta kochaniutcy😆
😀
Mam ie i ja z astmą.Tyle,ze u mnie sa jeszcze niepokojące dwa guzki na płucach.
Eluniu, głowa do góry, Pozdrawiamy Serdecznie!
@@60Pluz w środę się dowiem co ze mną dalej.Szpital nieunikniony.
Witam,
11 lat temu przeszedłem operację płuc. Po operacji było tak tragicznie, że trudno mi było nawet rozmawiać. Pobyt w sanatorium - zero poprawy. Prywatne wizyty i rozmowy z pulmonologiem załamały mnie. Usłyszałem, że za rok, góra dwa, czeka mnie tlenoterapia która przedłuży mi życie o jakieś dwa lata. Od jakiś 5-6 lat powinienem wąchać kwiatki od strony korzeni. Co się się stało, że nadal żyję i mam się w miarę dobrze? Zacząłem trochę dokształcać się w tym temacie. Wywaliłem wszystkie przepisane leki do śmieci. Broń Boże nikogo do tego nie namawiam. Kupiłem orbitreka, wioślarza, atlas do ćwiczeń, rower stacjonarny, zamiast samochodem, w mieście załatwiam wszystko na piechotę, uprawiam nordic walking, jeżdże rowerem, sauna, basen, zrzuciłem wagę -sporo kilogramów. Zamiast tych wszystkich wziewnych leków przyjmuję regularnie wit.E(przekonałem do niej mojego lekarza na tyle skutecznie, że mam ją na receptę w dużych dawkach), C, B3, magnez, wapń, B-complex, argininę i cytrulinę. Cynk, miedź, chrom od czasu do czasu. Nie piszę o dawkach, to sprawa indywidualna. I to tyle w moim temacie.
Pozdrawiam serdecznie :)
Tak trzymaj! Pozdrawiam
smutny