Cudowny Ernest...Nikt i NIGDY go nie zastąpi. Nawet ja mam cudowne wspomnienia. Jak w kuchni u Ernesta, mój kochany synek, cichaczem zjadł pod stołem, zwiniętą ukradkiem, pierwszą w życiu czekoladkę. W tym świecie pełnym małości i goryczy, Ernest był jak diamenty rzucane przez Boga...Bo gwiazd nie chciał jeszcze z naszwgo nieba zdejmować...
Piękny koncert. Ileż głębokich, poruszających treści ukrytych w poezji, w pięknym wykonaniu.
Dziękuję serdecznie.
Cudowny Ernest...Nikt i NIGDY go nie zastąpi. Nawet ja mam cudowne wspomnienia. Jak w kuchni u Ernesta, mój kochany synek, cichaczem zjadł pod stołem, zwiniętą ukradkiem, pierwszą w życiu czekoladkę. W tym świecie pełnym małości i goryczy, Ernest był jak diamenty rzucane przez Boga...Bo gwiazd nie chciał jeszcze z naszwgo nieba zdejmować...
Piękne wspomnienie pięknego człowieka! Dziękuję
Dziękuję Marcin za nagrywanie, za piosenki, za Twoją cudowną z Ernestem, twórczą przyjaźń. Bez niej swiat byłby o wiele, wiele, wiele gorszy....
Piękne wydarzenie i jakie wspomnienia
Marcin , łączę się w smutku. To była piękna i twórcza przyjaźń. Nadal będzie trwała tylko w duchowym wymiarze.
*R.I.P. Mistrzu* 🕯🙏📿
Pozdrawiam serdecznie miłego dnia 😊
💕❤
Bądźmy dla siebie bliscy
Dziękuję P. Marcinie!
jestem pierwsza