Robiłam Rumunię XT-660R szesnaście lat temu w osiem moto. Wtedy najpierw jechaliśmy Transalpiną, która wtedy nie była jeszcze wyasfaltowana więc było mega grubo na szutrowo-błotnych podjazdach a powrót był właśnie Transfogaraską. Na szczycie było pełno śniegu mimo połowy lipca.
Piękne wspomnienia. Teraz Transfogaraska jest wyasfaltowana chociaż w niektórych miejscach nawierzchnia wymaga już naprawy. Pewnie erozja ze względu na pogodę. Co do trasy to jechaliśmy podobnie. W następnej części pokaże Transalpinę.
Robiłam Rumunię XT-660R szesnaście lat temu w osiem moto. Wtedy najpierw jechaliśmy Transalpiną, która wtedy nie była jeszcze wyasfaltowana więc było mega grubo na szutrowo-błotnych podjazdach a powrót był właśnie Transfogaraską. Na szczycie było pełno śniegu mimo połowy lipca.
Piękne wspomnienia. Teraz Transfogaraska jest wyasfaltowana chociaż w niektórych miejscach nawierzchnia wymaga już naprawy. Pewnie erozja ze względu na pogodę. Co do trasy to jechaliśmy podobnie. W następnej części pokaże Transalpinę.
Wspaniałe widoki 🏍🏍
Tak, było pięknie 🤩
Czekam na kolejne przygody...
Są już w drodze… 😉