Moj syn w wieku 1,5 roku poszedl do żłobka i zgodnie z oczekiwaniami zaczął chorować. Pierwsze 3 miesiące non stop cala rodzina byliśmy chorzy.. bostonka i inne dziadostwa... Jak siedzial ponad miesiąc w domu to nic mu nie było. Nigdy wcześniej przed żłobkiem nie chorował ani nawet nie zarazal się od nas jakimiś drobnymi infekcjami. Wszystko zaczęło się w zlobku. Oczywiście juz zaczęły się jakieś sugestie badań na alergie, astme itp. A ja uważam, że to nic nie zmieni bo do placowki są przyprowadzane chore dzieci, które zarażają inne i nawet jak puszczam syna 100% zdrowego to i tak przyniesie coś do domu a nie będę go w kółko katować sterydami. W związku z tym przestaje chodzić do żłobka bo akurat mamy taką możliwość zorganizowania mu opieki indywidualnej. Tyle ile pieniędzy wydaliśmy przez pół roku przez te choroby w aptekach to się w głowie nie mieści... po ostatniej chorobie powiedzieliśmy koniec. Pozdrawiam.
U nas sytuacja wygląda tak, że córka przez pierwszy rok życia była bardzo zdrowym dzieckiem. Karmiona piersią ponad rok. Nie chorowała w ogóle. Nawet jak z mężem przechodziliśmy covid, to ona miała po prostu jednego dnia bardzo wysoką gorączkę i na tym się skończyło. Zero kaszlu czy kataru. Potem jak poszła do żłobka zaczęła chorować i teraz ledwo kończy jeden antybiotyk i zaczyna drugi. Kaszel ma nieprzerwanie przez 1,5 roku z małą przerwą w wakacje, jak byliśmy miesiąc w górach. Podejrzewam, że powietrze bez smogu tutaj pomogło i brak żłobka, który generuje nowe zakażenia bakteryjne i wirusowe. Teraz znowu nieprzerwanie kaszle. Bardzo jest to uporczywy i mocny, mokry kaszel. Panie w przedszkolu zwracają nam uwagę, że nie jest to normalny kaszel i one mając doświadczenie w pracy z innymi dziećmi czują, że coś tutaj jest nie tak. Zwłaszcza kaszle w trakcie drzemki i tuż po wybudzeniu. Do żłobka chodzi baaardzo sporadycznie. Tylko i wyłącznie jak jest zdrowa (nie ma kataru, gorączki, ma apetyt i generalnie jest zdrowym dzieckiem, tyle że kaszlącym). Jest pod opieką laryngologa, bo ciągle ma też wodę w uszach i stan zapalny w obu uszach. Nawet córka nie narzeka na to, nie mówi że boli chyba przywykła... Lekarz wykluczył 3 migdałek. Zalecił branie Entitisu 6 miesięcy na przemian z immunotrofiną. Byliśmy z córeczką u pulmonologa i alergologa wykluczyli astmę i alergię. Rentgen płuc nic nie wykazał tak jak i testy z krwi na alergie. Mieliśmy zwykłe testy a potem jeszcze prywatnie molekularne, które nic nie wykazały. Nie wiem czy to był jakiś błąd badań, ale wydaje mi się, że jest alergiczką. Nie pokarmową, bo nie zauważyłam zależności między zjedzeniem czegoś a reakcją alergiczną. Natomiast może mieć na kurz i roztocza. Zauważyłam pokrzywkę alergiczną w zgięciu kolan no i ma te zapalenia uszu ciągłe. Nawet jak jest relatywnie zdrowa to ta woda się zbiera. Sama jestem alergikiem, astmatykiem, mam AZS i borykam się z tym od dziecka. Są to choroby o podłożu genetycznym. Na początku byłam, tak jak córeczka, zdrowym dzieckiem a jak pojawiły się pierwsze infekcje to dopiero dały o sobie znać te choroby z pełną mocą. Może tak jest i u niej. Tylko dlaczego w testach córce nic nie wychodzi? Póki co, dziecko ciągle choruje, bierze antybiotyki a nie wiemy skąd jej się to bierze. Wystarczą 3 dni w żłobku by złapała infekcję, która przeradza się w poważne stany zapalne wymagające wsparcia antybiotykiem. Szczepiona było na wszystko co się da ale te szczepionki najwyraźniej jej nie chronią. Nawet rota wirusa ciężko przechorowała mimo szczepienia. Już brakuje mi pomysłów na to, czemu tak jest. Przykro patrzeć na to jak się męczy.
Mój mały miał niedobór żelaza jak był niemowlęciem, suplementacja żelazem nie za bardzo dawała jaki kolejek skutek, cały czas go było mało i mało. Przestałam podawać. Czasy czas jadl normalnie, wszytsko ładnie. Zrobiłam mu badania, a tu żelazo w normie. Bez suplementacji i bez przejmowania się.
Synek jako 3 latek poszedł do przedszkola (wcześniej miał kontakt z dziećmi, chorował sporadycznie). Od września do marca był chory kilkanaście razy - głównie katar, kaszel, czasem gorączka na dzień lub dwa, nawet nie było z czym chodzić do lekarza, leczenie domowymi sposobami działało, chociaż te gluty ciągnęły się po 2 tygodnie. W przerwach od chorób tez pokasływać i wydawało mi się , że jest zaglucony. Frekwencję w przedszkolu miał ok. 30%. Zaczęłam drążyć. U laryngologa wszystko w porządku. Wjechał tran, olej z czarnuszki, kiszonki itd. Żadnej poprawy. W końcu trafiliśmy do zaufanej pediatry z zapaleniem płuc. Zasugerowała przerwę w przedszkolu na diagnostykę, podreperowanie odporności oraz w obawie o noworodka, który miał się u nas niebawem pojawić. Badania krwi wyszły w porządku, niedoborów brak. Wylądowaliśmy u alergologa (ja i mą alergicy). Okazało się że w badaniu na 20 Najpopularniejszych alergenów jemu coś ruszyło w 15. Chociaż w codziennym życiu objawów alergii nie widzimy. Na razie przeszedł kurację broncho-vaxom. Od wyjscia z zapalenia płuc w połowie kwietnia do dziś miał raz krótki katar (ale to ewidentnie się zaziębił). Teraz wracamy do pediatry oraz do alergologa na konsultacje. Od października mały wraca do przedszkola (czekamy jeszcze na drugi rzut szczepień naszej niemowlaczki), być może dostanie leki na alergie na stałe. Trochę się boję powtórki z infekcyjnej rozrywki i zarażania młodszej siostry. Ale mam nadzieje że już wiemy z czym walczymy. I ciesze się ze posłuchałam matczynej intuicji, że coś jest nie tak, a nie głosów „przez pierwszy rok w przedszkolu dzieci tak dużo chorują”.
Dziękuję za odcinek, dzisiaj trafiłam na Pana filmiki i napewno obejrzę wszystkie. Bardzo przydatne informację proszę dalej robić co Pan robi. Pozdrawiam
Najchętniej wszędzie głosiłabym nauki o żelazie - wiem, ze lekcje dotyczą dzieci, ale sama przez przypadek kilka lat temu odkryłam u siebie nadmiary żelaza i mam potwierdzona hemochromatoze testem genetycznym. Warto poza ferrytyna sprawdzić wiec wysycenie transferyny, bo dzieci obciążone tym genem (objawy dopiero po 14 rz najczęściej) mogą zacząć gromadzić to żelazo w organizmie i potem mieć niefajne problemy
Moje dzieci chorowały ze względu na niedoczynność tarczycy, a jedno z nich ma dodatkowo Hashimoto. Lekarze ciągle twierdzili, że muszą się wychorować, a ja uważałam że taka częstotliwość chorowania nie jest normalna. Dlaczego zbadałam dzieciom tarczycę? Bo okazało się, że obydwoje z mężem chorujemy na niedoczynność z Hashimoto. Zrobienie tych samych badań dzieciom było strzałem w dziesiątkę. Akurat w przypadku tych chorób trzeba cały czas dbać o odporność i nie jest to łatwe, ale przynajmniej wiemy z czym wszyscy walczymy.
Absolutnie się z tym nie zgodzę :D Moja szwagierka siedziała z dzieciakami od urodzenia w domu, dopiero w tym roku poszli do przedszkola. Oni byli chorzy NON STOP i to nie jakieś "katarki" ale często ciężkie biegunki, bostonki, rsv które kończyły się szpitalem, a nawet szkarlatyna 🙃
Dla mnie bomba, pytań mam sporo, usystematyzuje się laryngologiczno-alergologicznie i lece z tematem :) moja zmora jest katar spływający po tylnej ścianie gardła, katar gleboko, bez ujścia nosem - nie migdał, nie polip, alergia?! Kurz?! To na ten moment brane jest pod rozwagę. Przyczyna w toku od roku, ze sobie zarymuje :) oczywiście u syna 6letniego. Pozdrawiamy!
kurcze, jak przeczytałam Twój komentarz to pomyślałam o sobie. Całe lata, zawsze, budziłam się z zapchanym nosem i musiałam porządnie smarknąć, żeby móc normalnie oddychać. Tak było odkąd pamiętam, myślałam że po prostu "ten typ tak ma". Zawsze też piłam dużo mleka, średnio 0,5 do nawet 1l dziennie. I w czasie jednego ze szkoleń poznałam laskę, totalną wariatkę na punkcie odżywiania, i ona właśnie powiedziała, że alergie pokarmowe to niekoniecznie nagłe puchnięcie i pokrzywki, ale czasem właśnie taki ciągły, lekki katarek. W między czasie tak się poukładało, że przez jakiś czas nie piłam mleka. I ten poranny katar zniknął..... Myślę, że warto sprawdzić nietolerancje i alergie pokarmowe. Może się okazać, że jakiś jeden składnik tak działa i wystarczy go wyeliminować. Dużo zdrówka dla Młodego.
Bardzo przydatny odcinek, wazne informacje. Uwazam jednak że można to było według mnie skrócić, bo wiele informacji było powtarzanych. Czy można krócej i bez powrarzania?
Świetny odcinek 👍 Ja mam pytanie odnośnie wpływu próchnicy na odporność. Nas jak na razie ten problem nie dotyczy (na szczęście), ale wiem, że wiele dzieci się z nim boryka.
U nas Syn do roku był zdrowy. Dopadło go zwykle przeziębienie ale lekarz stwierdził, że zawracam dupe, ja nic nie wiedziałam na temat chorób i proszę. W szpitalu pod tlenem. Od tamtej pory minęły 2 lata. 2 razy w szpitalu, raz na diagnostyce w Rabce, migdał wycięty a nawet 3 lat nie ma :( ( migdał wycięty ze względu na częste i nawracające zapalenia płuc, gardła, ucha w tym niedosłuch)
@@PanTabletka podobno trzeba odczekać od zabiegu pol roku, żeby było widać poprawę. Minęło 2 miesiące i już zapalenie krtani, płuc i teraz przeziębienie:/
Świetny tenat, super odcinek jednak mam lekki niedosyt.... Mam pytanie, co z odpornością po ospie? Czy to prawda ze 6 tyg po istnieje zjawisko dołu ospowego (silnie obnizona odpornosc?) Czy to wystepuje po kazdej chorobie? Dziekuje
Długo czekałam właśnie na ten temat! U nas alergia i astma, ciągle chorowanie w przedszkolu. Leczymy się u laryngologa, pulmonologa, ale mam wrażenie, że to ciągle przegrana pozycja. Cokolwiek byśmy nie robili (naturalne wzmocnienie odporności) to i tak te infekcje dopadają nas zbyt często. Np. 5 dni w przedszkolu, a 2-3 tygodnie dochodzenia do siebie. Także często dopadają mnie wątpliwości jaki w tym sens, skoro i tak efekt słaby. Czy dla chorujących autoimmunologicznie jest realna szansa, że będziemy chorować mniej? Czy raczej trzeba się z tym pogodzić, że to jest mocne przeciążenie organizmu i że to nie jest organizm "zdrowy", i że nadal będziemy chorować? Pozdrawiam 😊
Dzięki za komentarz - wiesz co podeśle może linki do artykułów na blogu - tam jest więcej w tym temacie: ➡️pantabletka.pl/czy-dzieci-z-astma-maja-obnizona-odpornosc/ ➡️pantabletka.pl/alergia-dziecko-odpornos/
A ja mam pytanie o schemat leczenia infekcji u dziecka z niewielka alergia i astmą dziecięcą. Dziecko 2 lata, częste infekcje dróg oddechowych, katar przewlekły, kaszel bardzo często. Wspomniał Pan o nieco innym schemacie leczenia takich dzieci. Domyślam się że chodzi o wcześniejsze włączenie inhalacji i na dłużej. Czy mógłby Pan rozwinąć ten temat? Czy ma sens inhalowanie we wczesnej fazie infekcji, aby ja zatrzymać, czy czekać aż takie dziecko się rozkaszle mocno? Wówczas te infekcje są bardzo mocne i długotrwałe (min. 2-3 tyg).
a co jak dziecko ma katar, kaszel idziemy do lekarza i brak infekcji, a testy alergiczne z krwii nic nie wykazują, a leki na alergię jednak pomagają? 🤷
Tylko jak zdiagnozować alergię i leczyć bo lekarz zaleca być cały czas na syropie (syn 5 lat) i pomóc dziecku w atopi gdzie też tylko sterydy pomagają jak wiadomo na chwilę. Gdzie jedno działa źle na drugie czyli nadmiar leków na skórę. Tak samo z 3 migdałem, lekarz rodziny każde czekać bo może się wchlonie a laryngolog już usunąć a objawy takie tylko że otwarta buzia i też nie zawsze.
Też o tym ostatnio myślałam. Przed covid chorowalam tylko raz na rok (przeważnie styczeń i po jednym dniu w miarę mogłam funkcjonować). Po covid non stop coś łapię...w przeciągu roku 4 razy wyskoczyła mi opryszczka, pierwszy raz miałam gorączkę trwającą 4 dni, jak mnie "rozkłada" to nie na 2-3 dni ale aż na dwa tygodnie...np teraz równo miesiąc temu chorowałam, ledwo wyszłam i po dwóch tygodniach znowu to samo. Masakra.
Oj tak, jest sens! Około 20 r.ż. zaczęłam częściej chorować i było z roku na rok coraz gorzej. W końcu 7 lat później poszłam wyciąć oba migdały - bo doszło do tego że one były powodem moich non stop chorób (nie było miesiąca żebym nie była chora i musiałam iść na L4). Wycięłam i życie kompletnie inne, bez porównania. Wiadomo choruję częściej niż zwykli ludzie, ale jestem alergiczką i bez tych migdałów zdarza się to dużo rzadziej. Także zalecam przegadanie z lekarzami i zabieg 😊
![Run Away - Tzuyu(TWICE) ツウィ 쯔위 [Music Bank] | KBS WORLD TV 240906](http://i.ytimg.com/vi/KnHNNyAYiu0/mqdefault.jpg)
Moj syn w wieku 1,5 roku poszedl do żłobka i zgodnie z oczekiwaniami zaczął chorować. Pierwsze 3 miesiące non stop cala rodzina byliśmy chorzy.. bostonka i inne dziadostwa... Jak siedzial ponad miesiąc w domu to nic mu nie było. Nigdy wcześniej przed żłobkiem nie chorował ani nawet nie zarazal się od nas jakimiś drobnymi infekcjami. Wszystko zaczęło się w zlobku. Oczywiście juz zaczęły się jakieś sugestie badań na alergie, astme itp. A ja uważam, że to nic nie zmieni bo do placowki są przyprowadzane chore dzieci, które zarażają inne i nawet jak puszczam syna 100% zdrowego to i tak przyniesie coś do domu a nie będę go w kółko katować sterydami. W związku z tym przestaje chodzić do żłobka bo akurat mamy taką możliwość zorganizowania mu opieki indywidualnej. Tyle ile pieniędzy wydaliśmy przez pół roku przez te choroby w aptekach to się w głowie nie mieści... po ostatniej chorobie powiedzieliśmy koniec. Pozdrawiam.
Od zawsze - rewelacja!!! Z pośród wszystkich medyków jedynie farmaceuci mają wyczerpująca, praktyczną wiedzę. Uwielbiam Was i szanuję🥰
U nas sytuacja wygląda tak, że córka przez pierwszy rok życia była bardzo zdrowym dzieckiem. Karmiona piersią ponad rok. Nie chorowała w ogóle. Nawet jak z mężem przechodziliśmy covid, to ona miała po prostu jednego dnia bardzo wysoką gorączkę i na tym się skończyło. Zero kaszlu czy kataru. Potem jak poszła do żłobka zaczęła chorować i teraz ledwo kończy jeden antybiotyk i zaczyna drugi. Kaszel ma nieprzerwanie przez 1,5 roku z małą przerwą w wakacje, jak byliśmy miesiąc w górach. Podejrzewam, że powietrze bez smogu tutaj pomogło i brak żłobka, który generuje nowe zakażenia bakteryjne i wirusowe. Teraz znowu nieprzerwanie kaszle. Bardzo jest to uporczywy i mocny, mokry kaszel. Panie w przedszkolu zwracają nam uwagę, że nie jest to normalny kaszel i one mając doświadczenie w pracy z innymi dziećmi czują, że coś tutaj jest nie tak. Zwłaszcza kaszle w trakcie drzemki i tuż po wybudzeniu. Do żłobka chodzi baaardzo sporadycznie. Tylko i wyłącznie jak jest zdrowa (nie ma kataru, gorączki, ma apetyt i generalnie jest zdrowym dzieckiem, tyle że kaszlącym). Jest pod opieką laryngologa, bo ciągle ma też wodę w uszach i stan zapalny w obu uszach. Nawet córka nie narzeka na to, nie mówi że boli chyba przywykła... Lekarz wykluczył 3 migdałek. Zalecił branie Entitisu 6 miesięcy na przemian z immunotrofiną. Byliśmy z córeczką u pulmonologa i alergologa wykluczyli astmę i alergię. Rentgen płuc nic nie wykazał tak jak i testy z krwi na alergie. Mieliśmy zwykłe testy a potem jeszcze prywatnie molekularne, które nic nie wykazały. Nie wiem czy to był jakiś błąd badań, ale wydaje mi się, że jest alergiczką. Nie pokarmową, bo nie zauważyłam zależności między zjedzeniem czegoś a reakcją alergiczną. Natomiast może mieć na kurz i roztocza. Zauważyłam pokrzywkę alergiczną w zgięciu kolan no i ma te zapalenia uszu ciągłe. Nawet jak jest relatywnie zdrowa to ta woda się zbiera. Sama jestem alergikiem, astmatykiem, mam AZS i borykam się z tym od dziecka. Są to choroby o podłożu genetycznym. Na początku byłam, tak jak córeczka, zdrowym dzieckiem a jak pojawiły się pierwsze infekcje to dopiero dały o sobie znać te choroby z pełną mocą. Może tak jest i u niej. Tylko dlaczego w testach córce nic nie wychodzi? Póki co, dziecko ciągle choruje, bierze antybiotyki a nie wiemy skąd jej się to bierze. Wystarczą 3 dni w żłobku by złapała infekcję, która przeradza się w poważne stany zapalne wymagające wsparcia antybiotykiem. Szczepiona było na wszystko co się da ale te szczepionki najwyraźniej jej nie chronią. Nawet rota wirusa ciężko przechorowała mimo szczepienia. Już brakuje mi pomysłów na to, czemu tak jest. Przykro patrzeć na to jak się męczy.
Proszę spróbować probiotyk Omni Biotic. Moja córeczka nie choruje od grudnia, a chorowała non stop
Mój mały miał niedobór żelaza jak był niemowlęciem, suplementacja żelazem nie za bardzo dawała jaki kolejek skutek, cały czas go było mało i mało. Przestałam podawać. Czasy czas jadl normalnie, wszytsko ładnie. Zrobiłam mu badania, a tu żelazo w normie. Bez suplementacji i bez przejmowania się.
Synek jako 3 latek poszedł do przedszkola (wcześniej miał kontakt z dziećmi, chorował sporadycznie). Od września do marca był chory kilkanaście razy - głównie katar, kaszel, czasem gorączka na dzień lub dwa, nawet nie było z czym chodzić do lekarza, leczenie domowymi sposobami działało, chociaż te gluty ciągnęły się po 2 tygodnie. W przerwach od chorób tez pokasływać i wydawało mi się , że jest zaglucony. Frekwencję w przedszkolu miał ok. 30%. Zaczęłam drążyć. U laryngologa wszystko w porządku. Wjechał tran, olej z czarnuszki, kiszonki itd. Żadnej poprawy. W końcu trafiliśmy do zaufanej pediatry z zapaleniem płuc. Zasugerowała przerwę w przedszkolu na diagnostykę, podreperowanie odporności oraz w obawie o noworodka, który miał się u nas niebawem pojawić. Badania krwi wyszły w porządku, niedoborów brak. Wylądowaliśmy u alergologa (ja i mą alergicy). Okazało się że w badaniu na 20 Najpopularniejszych alergenów jemu coś ruszyło w 15. Chociaż w codziennym życiu objawów alergii nie widzimy. Na razie przeszedł kurację broncho-vaxom. Od wyjscia z zapalenia płuc w połowie kwietnia do dziś miał raz krótki katar (ale to ewidentnie się zaziębił). Teraz wracamy do pediatry oraz do alergologa na konsultacje. Od października mały wraca do przedszkola (czekamy jeszcze na drugi rzut szczepień naszej niemowlaczki), być może dostanie leki na alergie na stałe. Trochę się boję powtórki z infekcyjnej rozrywki i zarażania młodszej siostry. Ale mam nadzieje że już wiemy z czym walczymy. I ciesze się ze posłuchałam matczynej intuicji, że coś jest nie tak, a nie głosów „przez pierwszy rok w przedszkolu dzieci tak dużo chorują”.
Diagnostyka to podstawa - a matczyna intuicja jest nie do przecenienia.
Dziękuję za odcinek, dzisiaj trafiłam na Pana filmiki i napewno obejrzę wszystkie. Bardzo przydatne informację proszę dalej robić co Pan robi. Pozdrawiam
🤜🏽🤛🏻
Spoko to mało powiedziane. Uwielbiam Pana podejście i sposób tłumaczenia
Najchętniej wszędzie głosiłabym nauki o żelazie - wiem, ze lekcje dotyczą dzieci, ale sama przez przypadek kilka lat temu odkryłam u siebie nadmiary żelaza i mam potwierdzona hemochromatoze testem genetycznym. Warto poza ferrytyna sprawdzić wiec wysycenie transferyny, bo dzieci obciążone tym genem (objawy dopiero po 14 rz najczęściej) mogą zacząć gromadzić to żelazo w organizmie i potem mieć niefajne problemy
Dobrze że napisałaś 🤜🏽🤛🏻
Moje dzieci chorowały ze względu na niedoczynność tarczycy, a jedno z nich ma dodatkowo Hashimoto. Lekarze ciągle twierdzili, że muszą się wychorować, a ja uważałam że taka częstotliwość chorowania nie jest normalna. Dlaczego zbadałam dzieciom tarczycę? Bo okazało się, że obydwoje z mężem chorujemy na niedoczynność z Hashimoto. Zrobienie tych samych badań dzieciom było strzałem w dziesiątkę. Akurat w przypadku tych chorób trzeba cały czas dbać o odporność i nie jest to łatwe, ale przynajmniej wiemy z czym wszyscy walczymy.
Zanim kończę oglądać powiem tak, tajny czynnnik to brak puszczania dziecka do placówek, gdzie są chore dzieci 😅
Absolutnie się z tym nie zgodzę :D Moja szwagierka siedziała z dzieciakami od urodzenia w domu, dopiero w tym roku poszli do przedszkola. Oni byli chorzy NON STOP i to nie jakieś "katarki" ale często ciężkie biegunki, bostonki, rsv które kończyły się szpitalem, a nawet szkarlatyna 🙃
To samo pomyślałam 😆 taka wiedza tajemna... 🤣
Te dwa przesunięte kwadraty po lewej stronie kadru doprowadzają mnie do szału 😂😂 nie słucham tylko patrzę na nie 😅
Dla mnie bomba, pytań mam sporo, usystematyzuje się laryngologiczno-alergologicznie i lece z tematem :) moja zmora jest katar spływający po tylnej ścianie gardła, katar gleboko, bez ujścia nosem - nie migdał, nie polip, alergia?! Kurz?! To na ten moment brane jest pod rozwagę. Przyczyna w toku od roku, ze sobie zarymuje :) oczywiście u syna 6letniego. Pozdrawiamy!
Dobrze że się badacie! 🤜🏽🤛🏻
Chore zatoki. Objaw przy zakończeniu oczyszczania , występuje u każdego. W tym momencie należy poddać się akupunkturze( jedyna, skuteczna metoda).
kurcze, jak przeczytałam Twój komentarz to pomyślałam o sobie. Całe lata, zawsze, budziłam się z zapchanym nosem i musiałam porządnie smarknąć, żeby móc normalnie oddychać. Tak było odkąd pamiętam, myślałam że po prostu "ten typ tak ma". Zawsze też piłam dużo mleka, średnio 0,5 do nawet 1l dziennie. I w czasie jednego ze szkoleń poznałam laskę, totalną wariatkę na punkcie odżywiania, i ona właśnie powiedziała, że alergie pokarmowe to niekoniecznie nagłe puchnięcie i pokrzywki, ale czasem właśnie taki ciągły, lekki katarek. W między czasie tak się poukładało, że przez jakiś czas nie piłam mleka. I ten poranny katar zniknął..... Myślę, że warto sprawdzić nietolerancje i alergie pokarmowe. Może się okazać, że jakiś jeden składnik tak działa i wystarczy go wyeliminować. Dużo zdrówka dla Młodego.
Bardzo przydatny odcinek, wazne informacje. Uwazam jednak że można to było według mnie skrócić, bo wiele informacji było powtarzanych. Czy można krócej i bez powrarzania?
Magda pracuje nad tym ;) trzymajcie kciuki
Zawsze można na przyspieszeniu oglądać 🤣 a powtarzanie kilka razy tego samego pozwala szybciej zapamiętać. Jak dla mnie- jest Ok
Świetny odcinek 👍 Ja mam pytanie odnośnie wpływu próchnicy na odporność. Nas jak na razie ten problem nie dotyczy (na szczęście), ale wiem, że wiele dzieci się z nim boryka.
Generalnie próchnica i niedoleczone zeby to potencjalne ogniska zapalne infekcji bakteryjnych
U nas Syn do roku był zdrowy. Dopadło go zwykle przeziębienie ale lekarz stwierdził, że zawracam dupe, ja nic nie wiedziałam na temat chorób i proszę. W szpitalu pod tlenem. Od tamtej pory minęły 2 lata. 2 razy w szpitalu, raz na diagnostyce w Rabce, migdał wycięty a nawet 3 lat nie ma :( ( migdał wycięty ze względu na częste i nawracające zapalenia płuc, gardła, ucha w tym niedosłuch)
I poprawiło się?
@@PanTabletka podobno trzeba odczekać od zabiegu pol roku, żeby było widać poprawę. Minęło 2 miesiące i już zapalenie krtani, płuc i teraz przeziębienie:/
Świetny tenat, super odcinek jednak mam lekki niedosyt....
Mam pytanie, co z odpornością po ospie? Czy to prawda ze 6 tyg po istnieje zjawisko dołu ospowego (silnie obnizona odpornosc?)
Czy to wystepuje po kazdej chorobie? Dziekuje
Wiesz co coś takiego może się zdarzyć w zasadzie po każdej wirusowce - nie ma co zakładać z góry - zależy jak dzieci przejdzie
Długo czekałam właśnie na ten temat!
U nas alergia i astma, ciągle chorowanie w przedszkolu. Leczymy się u laryngologa, pulmonologa, ale mam wrażenie, że to ciągle przegrana pozycja. Cokolwiek byśmy nie robili (naturalne wzmocnienie odporności) to i tak te infekcje dopadają nas zbyt często. Np. 5 dni w przedszkolu, a 2-3 tygodnie dochodzenia do siebie.
Także często dopadają mnie wątpliwości jaki w tym sens, skoro i tak efekt słaby. Czy dla chorujących autoimmunologicznie jest realna szansa, że będziemy chorować mniej?
Czy raczej trzeba się z tym pogodzić, że to jest mocne przeciążenie organizmu i że to nie jest organizm "zdrowy", i że nadal będziemy chorować?
Pozdrawiam 😊
Dzięki za komentarz - wiesz co podeśle może linki do artykułów na blogu - tam jest więcej w tym temacie:
➡️pantabletka.pl/czy-dzieci-z-astma-maja-obnizona-odpornosc/
➡️pantabletka.pl/alergia-dziecko-odpornos/
Jak bym czytał o swoim synie
A ja mam pytanie o schemat leczenia infekcji u dziecka z niewielka alergia i astmą dziecięcą. Dziecko 2 lata, częste infekcje dróg oddechowych, katar przewlekły, kaszel bardzo często. Wspomniał Pan o nieco innym schemacie leczenia takich dzieci. Domyślam się że chodzi o wcześniejsze włączenie inhalacji i na dłużej. Czy mógłby Pan rozwinąć ten temat? Czy ma sens inhalowanie we wczesnej fazie infekcji, aby ja zatrzymać, czy czekać aż takie dziecko się rozkaszle mocno? Wówczas te infekcje są bardzo mocne i długotrwałe (min. 2-3 tyg).
Czy w wyzwaniu będzie mowa o pre- i probiotykach? Czy należy je podawać podczas nasilenia się objawów AZS?
Hm, samo AZS to już dosyc mocne odejście od tematu - poszukam gościa do rozmowy :)
Mam pytanie odnośnie podawania wit D i wit C w okresie jesienno-zimowym. Czy podawać je codziennie czy np wit C lepiej podawać interwałowo?
Wiesz co nagram o tym oddzielne filmiki - ale witaminę C w czasie infekcji i wit D wg wyniku badania :)
❤️❤️❤️
📌Polecam tez filmik z lekcji 9 - o tym że odporności można zaszkodzić: ruclips.net/video/mIMF-7Tmme0/видео.html
A co z odpornością a pasożytami?
a co jak dziecko ma katar, kaszel idziemy do lekarza i brak infekcji, a testy alergiczne z krwii nic nie wykazują, a leki na alergię jednak pomagają? 🤷
Dobre pytanie :) testy to tylko testy - nie zawsze wychodzą dobrze i nie badają wszystkiego
Ooo prawda.. Sama mam ten problem i mądra pani alergolog powiedziała mi ,że jeżeli w testach nie wychodzi a objawy są to leczymy. 😉
Tylko jak zdiagnozować alergię i leczyć bo lekarz zaleca być cały czas na syropie (syn 5 lat) i pomóc dziecku w atopi gdzie też tylko sterydy pomagają jak wiadomo na chwilę. Gdzie jedno działa źle na drugie czyli nadmiar leków na skórę. Tak samo z 3 migdałem, lekarz rodziny każde czekać bo może się wchlonie a laryngolog już usunąć a objawy takie tylko że otwarta buzia i też nie zawsze.
Co z odpornością po przechorowaniu Covid-19?
A coś z nią u Was nie tak?
Też o tym ostatnio myślałam. Przed covid chorowalam tylko raz na rok (przeważnie styczeń i po jednym dniu w miarę mogłam funkcjonować). Po covid non stop coś łapię...w przeciągu roku 4 razy wyskoczyła mi opryszczka, pierwszy raz miałam gorączkę trwającą 4 dni, jak mnie "rozkłada" to nie na 2-3 dni ale aż na dwa tygodnie...np teraz równo miesiąc temu chorowałam, ledwo wyszłam i po dwóch tygodniach znowu to samo. Masakra.
A co jeśli dziecko śpi z otwartą buzia - 3 migdał sprawdzony,nie jest tutaj problemem? 🤔
Warto jeszcze porozmawiać z neurologopedą - czasami to kwestia budowy anatomicznej
Albo z fizjoterapeuta - może być problem z napięciem mięśniowym:)
U nas tak było:)
Ogólnie fajny odcinek ale znowu dużo powtarzania i mało zwięźle.
Łodzi?
Czy alergia wyjdzie u niemowlaka na testach?
Ciężka sprawa - u takich maluszków wszystko się kształtuje jeszcze.
Testy alergiczne robi się podobno po 3 rz
a zepsute ząbki i powodowane tym stany zapalne?
Tak - zarówno takie ogniska stanu zapalne (jak i inne) mogą osłabiać odporność
Witam, czy u dorosłego warto wyciąć przerośnięty 3 migdałek czy odpuścić temat?
Moja znajoma wycięła mając dopiero 21 lat skończone. Teraz ma 30 i praktycznie w ogóle nie choruje, a wcześniej była masakra
Oj tak, jest sens! Około 20 r.ż. zaczęłam częściej chorować i było z roku na rok coraz gorzej. W końcu 7 lat później poszłam wyciąć oba migdały - bo doszło do tego że one były powodem moich non stop chorób (nie było miesiąca żebym nie była chora i musiałam iść na L4).
Wycięłam i życie kompletnie inne, bez porównania. Wiadomo choruję częściej niż zwykli ludzie, ale jestem alergiczką i bez tych migdałów zdarza się to dużo rzadziej. Także zalecam przegadanie z lekarzami i zabieg 😊
Szkoda ze w zlobkach i przedszkolach nie daja wody tylko herbatki, soczki, kompoty... jeszcze w przedszkoku moga miec swoj bidon a w zlobku juz nie 😭
U nas w żłobku każde dziecko ma swój bidon i pije wodę
@@utubermanolo zazdraszczam. Tez bym chciala zeby moje moglo miec