patent dobry tyle że te blachy nigdy nie są szczelne - jest taki parametr w silniku dwusuwowym co się nazywa pojemność szkodliwa skrzyni korbowej , blachy i wnęki wału należy wyczyścić a przed założeniem ponownym i zaprasowaniem posmarować rainzem :)
Wbrew pozorom zdejmowanie blach jest przy demontażu jest pożądane przy remoncie wału, gdyż w większości przypadków blachy pozornie wydają się mocno zamocowane, ale po ostukaniu palcem od razu słychać jak są zamontowane. Jeśli wydają głuchy dzwięk, to można być pewnym, że pod spodem jest dużo brudu. W kwestii montażu, to najlepiej jeśli blacha jest lekko nadwymiarowa na zewnętrznej krawędzi. Taką blachę należy wyoblić przed montażem, aby zewnętrzny obwód się zmiejszył . Wtedy kładziemy ją na wale i dociskamy ją dociskiem nieco mniejszym od obwodu blachy z otworem większym niż otwór w blasze, aby odzyskała pierwotny kształt oraz obwód i szczelnie spasowała się z wałem, a następnie zaklepujemy krawędź przed zdjęciem docisku. Jak się ma tokarkę, to dorobienie narzędzi potrzebnych do tego zabiegu nie stanowi większego problemu, za to całkowicie rozwiązuje problematyczność i czasochłonność montażu blach w przyszłości. Warto odzyskiwać stare blachy, gdyż są grubsze niż obecnie produkowane zamienniki przez co występują na nich mniejsze wibracje podczas pracy silnika, co przekłada się na ich żywotność i trwałość uszczelnienia. Pozdrawiam :)
Witam. Wszystko to, o czym Pan pisze jest prawdą i widzę tutaj dużą wiedzę u Pana. Blachy kupione są luźne. W zakładzie, w którym pracuję jest 7 tokarek, 3 frezarki sprawne i 2 obwiedniówki oraz 3 szlifierki do wałków+ potężna wiertarka Cegielskiego, 2 prasy: 80t. i 15t.,2 szlifierki do płaszczyzn. Potencjał jest duży. Oczywiście wiem, jak "wyoblić" tę blachę [słowo potoczne mi nieznane, ale wiem o co chodzi] . Miło jest poczytać komentarz kogoś, kto ma doświadczenie i nie pisze mi bzdur, kradnąc mój czas. Pozdrawiam.
Nooo....naspawal sie pan przy tym rozpoławiaczu sporo,tylko prosze mnie oświecic przy pomocy jakich xzarów usuwa pan syf nagromadzony pod blachami? Widzial pan kiedyś jakie barachło sie tam gromadzi ?
Witam. Oczywiście że widziałem i niema tam aż tak wiele tego syfu. Przynajmniej blachy są szczelne, oraz spełniają swoje zadanie i nie dzwonią. Większym problemem jest zaprasowanie prawidłowo blach rzemieślniczych wykrojonych wodą czy laserowo . Pozdrawiam.
@@miro59mechanika 🙈 taki z Pana ,,Pomysłowy Dobromir" i ma pan problem z prawidłowym zaklepaniem blach? Prosze nie przesadzać. Umyte nogi też Pan wkłada w miesiąc noszone skarpety i niewytrzepane z piasku buty?
@@marek-olachowski Serdecznie pozdrawiam .Z uwagą oglądałem Pana filmy i te o życiu prywatnym, pewnie nie wszystkie. Oczywiście nie mam takiej wiedzy i doświadczenia, jak Pan w tym temacie. Nie mam problemu z zaprasowaniem blach. Wykonuję w mechanice o wiele trudniejsze zadania. Z całym szacunkiem- Mirosław Siwiec.
@@miro59mechanika ależ ja Pana wiedzy i umiejętności mie neguję. Wkurzam sie tylko tym ,że ucxy Pan bylejakości! To nie przystoi takim fachowcom jak Pan. Przepraszam, takie mam zdanie na temat tego co Pan w tym filmie pokazał.😪 To nie jest niszczenie wału przez rozbieranie siekierami! Ja wiem,że wał nie nie ma uszkodzonych otworow pod czop, nie mniej jednak to nie tak powinno wygladać. Pozdrawiam i proszę się na mnie za te uwagi nie gniewać. Ot...moje poczucie jakości usług zostało zaburzone😉🤣
Mam plewnik napędzany silnikiem WSK 125 , założyłem nową cewkę zapłonową i podczas rozruchu silnika koło magnesowe zachaczyło o cewke (wyrób rzemiosła) i obróciło trzop wału i teraz nie ustawi zapłonu . Czy jest jakiś sposób żeby ten jeden czop nieco obrócić żeby wrócił na swoje miejsce ?
Witam. Niestety należy wymontować wał i oddać go do naprawy, łącznie z centrowaniem. Wszelkie skręcanie czopa do pozycji ustawień fabrycznych skończą się tym że czop będzie i tak się przestawiał. Wał zgubił na pewno swoją osiowość i może zrobić więcej szkód po próbie by krzywka przerywacza wróciła na miejsce. Przepraszam że to nie jest pocieszające, ale lepiej żeby Polak był mądry przed szkodą. Może Pan poradzić się jeszcze-Pan Marek Olachowski, jest większym autorytetem w tej dziedzinie. Pozdrawiam.
@@miro59mechanika Dziękuję za odpowiedź i również Pozdrawiam . Otóż ten czop wału obrócił sìę kilka lat temu i założyłem nowy wał ,który miałem kupiony na zapas . Teraz tego plewnika bardzo mało używam bo już nie jestem rolnikiem ,tylko do pielenia warzyw . Wał w którym obrócił się czop w przeciwwadze na którym jest koło magnesowe jest dokładnie zrobiony ,a ten zapasowy co założyłem to musiałem łożyska wewnątrz papierem ściernym troszeczkę przytrzeć bo na potrzątku trzopu nie naszły a dalej w właściwym miejscu to lekko weszły .Prawdopodobnie zužyta obrabiarka była już w fabryce . Nachodzi mnie poprzedni wał naprawić tak tylko dla satysfakcji . Doradzał mi swego czasu znajomy żeby ten czop jakimś sposobem (obrócić)żeby wrócił na swoje miejsce i wtedy wywiercić otwór o śr. około 3-4 mm.gdzie styka się przeciwwaga z trzopem i wbić kawałeczek jakby kołeczka ,a łożysko by go trzymało żeby nie wypadł i działał by jak klin , żeby czop znowu sie nie obrócił . Robienie tego na prasie moim zdaniem nie bardzo miałoby sens bo w tym miejscu jest już wada bo jakby czop w przeciwwadze mocno (siedział) to by nie doszło do obrócenia ,a teraz gdyby go na prasie wycisnął i wcisnął spowrotem to będzie jeszcze luźniejszy . Tak już w ogóle to ten silnik mnie coraz bardziej denerwuje ,ponieważ jak mi zgaśnie nagrzany to nie zapali tylko trzeba trzekać aż wyzimnieje ,nie wiem co to może być przyczyną .
Witam. W środku może być różnie. Jeśli blachy fabrycznie montowane są dalej dobrze osadzone to ja ich nie ruszam. Uważam, że jest trudno zrobić to tak dobrze jak robiła fabryka. Po wymianie blach może okazać się, że nie są na tyle szczelne, żeby w krótkim czasie nie zgromadził się tam bród. Oczywiście jestem zwolennikiem dokładnego mycia wszystkich części przed montażem, ale mówią, że czasem nadgorliwość jest gorsza od faszyzmu. I czasami to się sprawdza. Pokazałem tylko, że jest taka możliwość. Kto chce to zawsze może zrobić to inaczej. Pozdrawiam.
lepiej wyciągnąć te blachy i skasować stówke więcej i nie narazac sie na krokodyle łzy konkurencji. Albo nie pokazywac wogóle takich manewrów. Żeby oczy niektórych nie bolały.
Tak szczerze to trochę przekombinowane,bo blachy to tak szczerze sam potrafię szczelnie założyć,pomimo,że bliżej mi do kowala niż mechanika.Patent dobry tylko pytanie: Po co aż tak kombinować,skoro założenie blachy szczelnie to minuta osiem?
Witam. Nie jestem do końca przekonany o tym, czy Pan, czy ja jesteśmy w stanie tak szczelnie i mocno zaprasować blachy, jak zrobiła to kiedyś fabryka. Pozdrawiam.
Genialny przyrząd
Witam. Może nie koniecznie genialny, ale przydatny. Dziękuje bardzo za miły dla wyobraźni komentarz . Pozdrawiam.
patent dobry tyle że te blachy nigdy nie są szczelne - jest taki parametr w silniku dwusuwowym co się nazywa pojemność szkodliwa skrzyni korbowej , blachy i wnęki wału należy wyczyścić a przed założeniem ponownym i zaprasowaniem posmarować rainzem :)
Witam. Wynika z tego, że ma Pan wiedzę. Pozdrawiam.
Wbrew pozorom zdejmowanie blach jest przy demontażu jest pożądane przy remoncie wału, gdyż w większości przypadków blachy pozornie wydają się mocno zamocowane, ale po ostukaniu palcem od razu słychać jak są zamontowane. Jeśli wydają głuchy dzwięk, to można być pewnym, że pod spodem jest dużo brudu. W kwestii montażu, to najlepiej jeśli blacha jest lekko nadwymiarowa na zewnętrznej krawędzi. Taką blachę należy wyoblić przed montażem, aby zewnętrzny obwód się zmiejszył . Wtedy kładziemy ją na wale i dociskamy ją dociskiem nieco mniejszym od obwodu blachy z otworem większym niż otwór w blasze, aby odzyskała pierwotny kształt oraz obwód i szczelnie spasowała się z wałem, a następnie zaklepujemy krawędź przed zdjęciem docisku. Jak się ma tokarkę, to dorobienie narzędzi potrzebnych do tego zabiegu nie stanowi większego problemu, za to całkowicie rozwiązuje problematyczność i czasochłonność montażu blach w przyszłości. Warto odzyskiwać stare blachy, gdyż są grubsze niż obecnie produkowane zamienniki przez co występują na nich mniejsze wibracje podczas pracy silnika, co przekłada się na ich żywotność i trwałość uszczelnienia. Pozdrawiam :)
Witam. Wszystko to, o czym Pan pisze jest prawdą i widzę tutaj dużą wiedzę u Pana. Blachy kupione są luźne. W zakładzie, w którym pracuję jest 7 tokarek, 3 frezarki sprawne i 2 obwiedniówki oraz 3 szlifierki do wałków+ potężna wiertarka Cegielskiego, 2 prasy: 80t. i 15t.,2 szlifierki do płaszczyzn. Potencjał jest duży. Oczywiście wiem, jak "wyoblić" tę blachę [słowo potoczne mi nieznane, ale wiem o co chodzi] . Miło jest poczytać komentarz kogoś, kto ma doświadczenie i nie pisze mi bzdur, kradnąc mój czas. Pozdrawiam.
Dobra robota
Dziękuję bardzo.
Niezlyy patent, nie powiem ze nie. Najwiecej czasu tak naprawde zejdzie sie ze zrobieniem narzedzi, lecz te robimy tylko raz.
Witam. Słuszne spostrzeżenie. Pozdrawiam.
Nooo....naspawal sie pan przy tym rozpoławiaczu sporo,tylko prosze mnie oświecic przy pomocy jakich xzarów usuwa pan syf nagromadzony pod blachami? Widzial pan kiedyś jakie barachło sie tam gromadzi ?
Witam. Oczywiście że widziałem i niema tam aż tak wiele tego syfu. Przynajmniej blachy są szczelne, oraz spełniają swoje zadanie i nie dzwonią. Większym problemem jest zaprasowanie prawidłowo blach rzemieślniczych wykrojonych wodą czy laserowo . Pozdrawiam.
@@miro59mechanika 🙈 taki z Pana ,,Pomysłowy Dobromir" i ma pan problem z prawidłowym zaklepaniem blach? Prosze nie przesadzać.
Umyte nogi też Pan wkłada w miesiąc noszone skarpety i niewytrzepane z piasku buty?
@@marek-olachowski Serdecznie pozdrawiam .Z uwagą oglądałem Pana filmy i te o życiu prywatnym, pewnie nie wszystkie. Oczywiście nie mam takiej wiedzy i doświadczenia, jak Pan w tym temacie. Nie mam problemu z zaprasowaniem blach. Wykonuję w mechanice o wiele trudniejsze zadania. Z całym szacunkiem- Mirosław Siwiec.
@@miro59mechanika ależ ja Pana wiedzy i umiejętności mie neguję. Wkurzam sie tylko tym ,że ucxy Pan bylejakości! To nie przystoi takim fachowcom jak Pan. Przepraszam, takie mam zdanie na temat tego co Pan w tym filmie pokazał.😪 To nie jest niszczenie wału przez rozbieranie siekierami! Ja wiem,że wał nie nie ma uszkodzonych otworow pod czop, nie mniej jednak to nie tak powinno wygladać.
Pozdrawiam i proszę się na mnie za te uwagi nie gniewać. Ot...moje poczucie jakości usług zostało zaburzone😉🤣
@@marek-olachowski Nie gniewam się Panie Marku. Po prostu filmy to trudna rzeczywistość. Pozdrawiam.
Mam plewnik napędzany silnikiem WSK 125 , założyłem nową cewkę zapłonową i podczas rozruchu silnika koło magnesowe zachaczyło o cewke (wyrób rzemiosła) i obróciło trzop wału i teraz nie ustawi zapłonu .
Czy jest jakiś sposób żeby ten jeden czop nieco obrócić żeby wrócił na swoje miejsce ?
Witam. Niestety należy wymontować wał i oddać go do naprawy, łącznie z centrowaniem. Wszelkie skręcanie czopa do pozycji ustawień fabrycznych skończą się tym że czop będzie i tak się przestawiał. Wał zgubił na pewno swoją osiowość i może zrobić więcej szkód po próbie by krzywka przerywacza wróciła na miejsce. Przepraszam że to nie jest pocieszające, ale lepiej żeby Polak był mądry przed szkodą. Może Pan poradzić się jeszcze-Pan Marek Olachowski, jest większym autorytetem w tej dziedzinie. Pozdrawiam.
@@miro59mechanika Dziękuję za odpowiedź i również Pozdrawiam .
Otóż ten czop wału obrócił sìę kilka lat temu i założyłem nowy wał ,który miałem kupiony na zapas .
Teraz tego plewnika bardzo mało używam bo już nie jestem rolnikiem ,tylko do pielenia warzyw .
Wał w którym obrócił się czop w przeciwwadze na którym jest koło magnesowe jest dokładnie zrobiony ,a ten zapasowy co założyłem to musiałem łożyska wewnątrz papierem ściernym troszeczkę przytrzeć bo na potrzątku trzopu nie naszły a dalej w właściwym miejscu to lekko weszły .Prawdopodobnie zužyta obrabiarka była już w fabryce .
Nachodzi mnie poprzedni wał naprawić tak tylko dla satysfakcji .
Doradzał mi swego czasu znajomy żeby ten czop jakimś sposobem (obrócić)żeby wrócił na swoje miejsce i wtedy wywiercić otwór o śr. około 3-4 mm.gdzie styka się przeciwwaga z trzopem i wbić kawałeczek jakby kołeczka ,a łożysko by go trzymało żeby nie wypadł i działał by jak klin , żeby czop znowu sie nie obrócił .
Robienie tego na prasie moim zdaniem nie bardzo miałoby
sens bo w tym miejscu jest już wada bo jakby czop w przeciwwadze mocno (siedział) to by nie doszło do obrócenia ,a teraz gdyby go na prasie wycisnął i wcisnął spowrotem to będzie jeszcze luźniejszy .
Tak już w ogóle to ten silnik mnie coraz bardziej denerwuje ,ponieważ jak mi zgaśnie nagrzany to nie zapali tylko trzeba trzekać aż wyzimnieje ,nie wiem co to może być przyczyną .
@@jozeffranciszek3349 Przyczyną może być cewka zapłonowa. Oczywiści kołkowanie jest słuszne, tylko proszę pamiętać o osiowaniu wału. Kłaniam się.
A co z czyszczeniem przeciwwag pod blachami.
Witam. W środku może być różnie. Jeśli blachy fabrycznie montowane są dalej dobrze osadzone to ja ich nie ruszam. Uważam, że jest trudno zrobić to tak dobrze jak robiła fabryka. Po wymianie blach może okazać się, że nie są na tyle szczelne, żeby w krótkim czasie nie zgromadził się tam bród. Oczywiście jestem zwolennikiem dokładnego mycia wszystkich części przed montażem, ale mówią, że czasem nadgorliwość jest gorsza od faszyzmu. I czasami to się sprawdza. Pokazałem tylko, że jest taka możliwość. Kto chce to zawsze może zrobić to inaczej. Pozdrawiam.
lepiej wyciągnąć te blachy i skasować stówke więcej i nie narazac sie na krokodyle łzy konkurencji. Albo nie pokazywac wogóle takich manewrów. Żeby oczy niektórych nie bolały.
Witam. Na pewno zajmuje się Pan bardziej profesjonalnie z wałami niż ja to kiedyś robiłem. Film jest i niech on sobie tam będzie. Pozdrawiam.,
Tak szczerze to trochę przekombinowane,bo blachy to tak szczerze sam potrafię szczelnie założyć,pomimo,że bliżej mi do kowala niż mechanika.Patent dobry tylko pytanie: Po co aż tak kombinować,skoro założenie blachy szczelnie to minuta osiem?
Witam. Nie jestem do końca przekonany o tym, czy Pan, czy ja jesteśmy w stanie tak szczelnie i mocno zaprasować blachy, jak zrobiła to kiedyś fabryka. Pozdrawiam.
KDS :)