OPUSZCZONY DWÓR PEŁEN OGIERÓW | NIESAMOWITE OBRAZY |

Поделиться
HTML-код
  • Опубликовано: 9 сен 2024
  • Po niemal dwóch tygodniach spędzonych pod ziemią wracamy w końcu na powierzchnię aby odkurzyć pewne tematy, których długo u nas nie było. Są nimi klimaty w stylu dworkowym, a ściślej wzniesiona w początkach XIX w. klasycystyczna posiadłość.
    Otoczony przez urokliwy park niewysoki dworek okazał się całkiem ładnie zachowany. Od strony zewnętrznej największe wrażenie zrobiła na nas obszerna drewniana weranda z widokiem na rozległy drzewostan. Wpadające przez niewybite szyby promienie zachodzącego słońca tworzyły niezwykle sentymentalny nastrój. Chcieliśmy co prawda wybrać się na eksplorację nieco szybciej, żeby uwiecznić dworek przy pełniejszym słońcu. Nie żałujemy jednak drobnego spóźnienia i przy tak zwanej "złotej godzinie" wszystko wyglądało lepiej, niż się spodziewaliśmy.
    Przekraczając próg opasanego zewsząd szumiącymi drzewami niezwykłego XIX-wiecznego dworku, dosłownie zaświeciły nam się oczy, gdy ujrzeliśmy reprezentacyjny hol główny z dominującą boazerią. Szczególnie przykuwały uwagę wkomponowane w nią obrazy w liczbie sześciu sztuk o podobnych wymiarach i tematyce, przedstawiające najprawdopodobniej polskich ułanów w służbie francuskiej z okresu wojen napoleońskich. Oprócz nich uświadczyliśmy jeszcze dwa malunki: oparte o drewnianą barierkę klatki schodowej pokaźne płótno z delikatnie odchodzącą ramą, przedstawiające wiejski pejzaż z pasącymi się końmi i wiszący pomiędzy schodami a drzwiami do dalszych pokoi wizerunek woźnicy prowadzącego powóz zaprzężony w cztery rozpędzone rumaki.
    Wszystkie powyższe elementy wystroju głównego korytarza w połączeniu z drewnianymi ościeżnicami drzwi wejściowych z wkomponowanym w nie minimalistycznym witrażem oraz przejściowych sprawiły, że wpadliśmy w fotograficzny szał. Nie mamy jedynie pewności, czy zachowana boazeria oraz związane z nią zdobienia są w całokształcie oryginalne. Nie zamierzaliśmy jednak skupiać się wyłącznie na samym holu, więc przeczesaliśmy dworek wzdłuż i wszerz.
    Niektóre pokoje były wręcz zastawione meblami i wyglądało to wszystko tak, jakby ktoś je specjalnie w jakimś celu składował. Nie byliśmy z tego faktu zadowoleni, gdyż nagromadzone wyposażenie zastawiało nam kunsztownie zdobiony kominek, przez co nie mogliśmy uchwycić go w całej okazałości. Ale nie ma tego złego, co na dobre nie wyjdzie i przechodząc z pokoju do pokoju natrafialiśmy na coraz większą ilość ciekawostek, jak chociażby niekompletną czaszkę bliżej nieokreślonego zwierzęcia oraz wszelaką lekturę z minionej epoki. Bezsprzecznie najwięcej w całym dworku było wizerunków koni w różnych odsłonach - od zdjęć i obrazów aż po plakaty, którymi pierwsze piętro było dosłowne usiane. Fantastycznym dopełnieniem całej eksploracji było przebijające się przez szyby zachodzące słońce.
    SPONSOR KANAŁU:
    wrtransport.pl
    Zapraszamy na nasze media społecznościowe:
    / urbexteamkwi. .
    / urbexteamkw. .
    Pamiętaj, #urbextoniewandalizm

Комментарии • 111