Kryzys może wynikać z braku bodźców, impulsu do dalszego rozwoju. Barca, Real, teraz Atletico znowu chce im zagrozić, ale generalnie nikt nie naciska na tyle, by zblazowani wielcy się bali. Nawet Sevilla tego nie robi. W Premier League tymczasem mówimy o TOP 6. Wydawało się, że utrwali się duopol MC - Liverpool, a jednak nie... Hiszpania przestała być punktem odniesienia jeśli chodzi o taktykę. To liga angielska jest teraz miejscem, gdzie są najlepsze wzorce, to w Niemczech można wykonać pierwszy krok na szczyt, w Hiszpanii przybywa trenerów pokroju Bordalasa ( patrz mój ulubieniec Cerveza). Gegenpressing wyparł tiki takę. Lucho jakoś chciał tę piłkę bezpośrednią wdrażać, ale co było później...Allan Nyom - jeśli tacy piłkarze mają dużo do powiedzenia w tej lidze, to znak, że jest źle. Gdyby więcej było Imanolów w drużynach spoza topu hiszpańskiego... Znamienne, że nawet na Real można patrzeć z pesymizmem, wszak to rutyniarze wciąż stanowią trzon. Krótkowzroczność i pozbywanie się Reguilona, Hakimiego, Odegaarda to w dłuższej perspektywie spore ryzyko stagnacji.
Znowu świetnie przygotowany materiał. Panie Tomaszu, wielkie gratulacje i podziękowania- jeden z lepszych o ile nie najlepszy kanał z takimi informacjami i z takim contentem. Wielkie dzięki 👍 Pozdrawiam 🙂
@@sebalamasia czasami zaproszą trochę bardziej merytoryczny skład aczkolwiek często widać tam zgraję przypadkowych osób jak na spotkaniu przy kielonie i wychodzi z tego zwykła januszerka :)
Sytuacja w piłce nożnej sytuacja ewidentnie zatacza koło. Gdy poważnie zacząłem się interesować piłką w połowie lat 90 to wtedyna topie były drużyny włoskie. Potem do słowa doszly kluby hiszpanskie, a gdy piłka angielska otworzyła drzwi nowym trenerom jak Mourinho czy Benitez i zaczęła sięgać bardziejpo piłkarzy spoza Europy, to i oni mieli swój prime. Wystarczy prześledzić np finalistów LM w ostatnich 20-25 latach. To tak na wstępie😉 Zgadzam się w 100% z podatkiem i kasą płaconą w Anglii ale tez drugim czynnikiem jest to, że mocne hiszpańskie kluby pozwalały odchodzić hiszpanskim zawodnikom do innych lig, totalnie się nimi nie interesując, np Thiago, David Silva. Zaobserwowalem też pewien dziwny trend w wielu klubach, które zasiadają na tronie, że po zajeciu tego tronu osiadają na laurach( wyjątkiem tak na szybko myśląc był Mancheter United Fergusona czy Bayern ) i nie muszą nic robić, by się tam utrzymać - czyli wzmacniać. Najlepszym przykladem jest obecne Juve, z kolei po przeciwnej stronie jest Bayern. I właśnie do takiego przykładu wrzucę Barcelonę czy Real. Kupili zawodników, którzy nie wypalili tak jak tego się spodziewano-Isco, Asensio, Vinicius, Militao czy Coutinho, Pjanic itp. Nikt nie umiał się przyznać do błędu i nie pozbył się tych zawodników, ciągle czekając na rozwój. Zakładając, że wymienię zawodników którzy obecnie są w bardzo dobrej formie ale grają w innych ligach np: De Bruyne, Mahrez, Bruno Fernandes, Salah, Mane czy Veratti wstawić do Barcelony, Realu czy Atletico za tych zawodników co wymieniłem wyżej, którzy nie prezentują zakładanego poziomu, to nie było by mowy o żadnym kryzysie ligi hiszpanskiej. To moja wizja błędów drużyn hiszpanskich. I te błędy będą się powtarzać. Dlatego podsumowując to Bayern jest najlepiej prowadzoną ekipą na świecie i tam wątpię że takie błędy będą miały miejsce, gdyż każdy transfer jest uważam bardzo mocno przemyślany, a nie kupowanie Dembele z nadzieją że bedzie drugim Neymarem. Dzięki i mam nadzieję, że coś z mojego wpisu zrozumiecie✌
Panie Tomku oglądam Pana od jakiegoś czasu i na odcinki wyczekuję zawsze z niecierpliwością! Jestem fanem PL, ale każdy odcinek o jakiejkolwiek drużynie z jakiejkolwiek ligi jest wspaniały - bardzo przyjemnie się słucha i można się bardzo wiele dowiedzieć. Serdecznie pozdrawiam!
Od blisko 10 lat jestem fanem hiszpańskiej piłki, zawsze sprawiała najwięcej radości - pod względem poziomu gry i indywidualności piłkarzy. Obecnie jest to do bólu przewidywalna liga, zespoły taktycznie wyglądają jakby zatrzymały się w rozwoju rok-dwa lata temu, brakuje intensywności i pomysłu na grę co widać po grze w europejskich pucharach. Drużyny z hiszpańskiej ekstraklasy odstają niestety poziomem na tle innych europejskich zespołów i nie zanosi się na to, żeby się to szbyko poprawiło. Co do odcinka - jak zwykle konkret i na temat.
Dzień Dobry No niestety La Liga kiedyś była TOP pod względem reprezentantów w LM/LE a teraz to głownie BPL dominuje te rozgrywki. A co do pana Tomasza to jak zawsze TOP poziom i bardzo fajnie się ogląda oraz słucha tych wszystkich informacji,pozdrawiam ;)
Piłkarze powinni być zwolnieni z płacenia podatków, dostać immunitety od odpowiedzialności karnej, tytuły szlacheckie. Na tą chwilę nic mi już nie przychodzi do głowy na co Ci Nadludzie jeszcze zasługują.
Cóż, LaLiga od lat jest i moja ulubioną liga i śledzę ja dosyć dokładnie. Wg mnie stało czy dzieje się to co ma miejsce w wielu dziedzinach życia, życia, które sklada się z pewnych cykli. Koniec takiego cyklu obserwujemy właśnie w futbolu, gdzie Hiszpanie wyraźnie ustępując z tronu po wielu latach. To w końcu musiało nastąpić. Prawda jest taka, że w ostatnich sezonach w Premier League zostało wpompowane masę pieniędzy, co teraz zaczyna po prostu przynosić efekty. Pracują tam najlepsi trenerzy, ściągani są najlepsi zawodnicy, giganci z Anglii pokonali gigantów z Hiszpanii ekonomicznie, dodatkowo we wszystkich czolowych ekipach z LaLiga dochodzi do pewnej transformacji. Być może za jakiś czas trend się odwróci, a nawet na pewno, pytanie kiedy?
@@zohan3276 no dobrze, zgadzam się, Bayern to maszyna itp. Co jednak jeżeli trafi na Real w LM i odpadnie? Dalej będzie top 1? Nagle LaLiga stanie się na powrót najlepszą liga świata? Jeżeli czegoś mnie nauczyło ogladanie futbolu to tego, że nie ma w nic nic stałego. Juz w 2013 roku słyszałem że Bayern i BVB na kilka lat zdominują europejska scenę i będą dwiema najlepszym drużynami. Co nastąpilo później? Dominacja Hiszpanów przez kilka sezonów.
Panie Tomku, moze cos ogolnego o funkcji dyrektora sportowego np. No tego typu rzeczy, wielcy dyrektorzy, cechy, dlaczego klub taki jak Man U nie ma dyrektora. Pozdrawiam!
24:33 Pan Ćwiąkała junior zgadza się z Seniorem odnośnie wpuszczenia niemieckiego trenera z nową myślą szkoleniową do La Ligi :) Pozdrawiam i życzę zdrówka dla Pana i rodzinki :)
W Hiszpanii zapanowała w pewnym momencie moda na trenerów którzy mają być kumplami dla piłkarzy. Tacy Zidane czy Valverde - piłkarze stoją za nimi murem, bo to fajni kumple, fajnie się z nimi pośmiać, lekko się trenuje i nie wymagają Bóg wie czego. Generalnie sjesta. I teraz się to odbija, bo zamiast ciągłej rywalizacji o skład, walki kto w ekipie jest lepszy na daną pozycję w danym momencie, powstały kasty i grupy amigos.
Rewelacyjny materiał z którym zgadzam się w 100%! Rzucam pomysł Panie Tomku, może podcast o porównaniu najsilniejszych lig europejskich po zakończonym sezonie?😊
Panie Tomku mam takie śmieszne pytanko czemu większość jak nie wszyscy trenerzy na treningach noszą ADIDAS COPA MUNDIALE, skąd to się wzięło, że taka moda na te buty wciąż jest mimo zmieniającej się mody i nowych modeli? Pozdrawiam
Imo La Liga w XXI wieku zawsze była na podobnym do jej obecnego poziomie tylko, że miała te 3 kluby, które przez pewien czas były najlepsze: Real, Barca, Atletico. Można do nich dodać jeszcze Sevillę, zgarniającą EL co sezon, czy nawet Deportivo ze swoich najlepszych czasów. Najlepszym tego uzasadnieniem będzie fakt, że jeszcze kilka lat temu Barca i Real zdobywały w lidze minimum 90 pkt przy trzydziestu paru meczach więc reszta stawki w Hiszpanii nie była jakaś mocna tylko właśnie te pare wybitnych zespołów tuszowało resztę o czym świadczą powtarzalne w tamtych czasach derby Madrytu w finale UCL
Generalnie prosta zasada - tam gdzie socjaliści i miłośnicy drenażu portfeli - tam zawsze będzie źle i ludzie będą stamtąd uciekać. Prosty przykład był choćby z Ronaldo, który na dzień dobry dostał więcej w Juve bo są mniejsze podatki. Kolejny to już przykład obywatela Francji, Gerarda Depardieu który po podwyżce podatków dla najbogatszych przez Hollande’a zmienił obywatelstwo na rosyjskie :)
Ta to jak wyjaśnimy fakt, że równiejszy podział pieniędzy w Premier League dał dużo lepszą i ciekawszą ligę? Czyli co socjalizm ma jednak mocne podstawy i prowadzi do większej konkurencji... Co do podatków to nie ma polityki bez pieniędzy, a po prostu w Anglii tych pieniędzy jest więcej, jednak różnica podatkowa dla piłkarza zarabiającego 1 mln Euro jest właściwie żadna wliczając koszty życia.
Może kwestia trenerów? W Anglii jest Tuchel, Guardiola, Klopp, Mourinho, Ancelotti, czy choćby Bielsa i Rogers. W Hiszpanii jest Zidane który chyba najlepsze wyniki tj. 3 ligi mistrzów w szczycie karier tamtych piłkarzy. Do tego Koman który jest Komanem, Emery który został wywalony z Arsenalu no i w miare niezly choć i tak nie tak głośny jak angielscy trenerzy Loepetegi
Przede wszystkim większe pieniądze z kontraktu tv i niższe podatki na Wyspach niż w Hiszpanii sprawiają, że łatwiej tam ściągnąć piłkarzy z La Liga. Poza tym, jak już się ściągnie kilkunastu, kilkudziesięciu bardzo dobrych piłkarzy z lig Top4 w Europie, to i kolejni chętniej przyjdą, bo będą chcieli mierzyć się z najlepszymi. Prosta zasada im lepszych masz piłkarzy, tym wyższy poziom ligi i tym łatwiej o przekonanie kolejnych. Jak do tego dochodzi dobra pensja i świetni trenerzy, to taki młody piłkarz wie, że dla jego piłkarskiego rozwoju nie ma lepszego miejsca niż liga angielska. W Hiszpanii działa jeszcze magia Messiego i nazwy wielkich klubów typu Barca, Real czy mimo wszystko Atletico i Sevilla. Za kilka lat, jeżeli nic się w powyższych kwestiach nie zmieni, to będzie następować jeszcze większa polaryzacja pomiędzy ligą angielską i resztą Europy.
Kryzys? Matko boska, jak ja bym chciał, żeby taki "kryzys" przechodziła Ekstraklasa, gdzie przez ostatnie 10 lat sam Real zdobył 5 pucharów LM, bez trudu rozbijając np.fenomenalny Liverpool, a gdzie sukcesy Barcy czy Sevilli w LE? Żeby mnie nikt nie zrozumiał, mi La Liga niestety nie płaci żebym się dobrze o niej wypowiadał, ale 2 lata lekkiej posuchy Hiszpańskich klubów, po takiej hegemonii w Europie nazywanie "kryzysem" to nic poza szukaniem sensacji. Tak czy inaczej, świetny materiał, i jeżeli La Liga nie podejmie zdecydowanych kroków, tak faktycznie Premier League może być w końcu top ligą świata przez 10 lat :) Dodam jeszcze, że nie mogę się doczekać żeby zobaczyć ten niesamowity pressing i legendarna już "internsywność" Liverpoolu w meczu z Realem, sam kibicuje Realowi od małego, ale jeśli Liverpool rozbije Real tak, jak to niektórzy fani PL wróżą, to będzie niesamowite spotkanie :)
Można pójść o krok dalej: mniejsze podatki - więcej pieniędzy na pensje - więcej dobrych piłkarzy, którzy mają wysokie pensje, więc i podatki będą spore - lepsi piłkarze to lepsze wyniki - a lepsze wyniki to większe pieniądze z umów, kontraktów itd. z czego również trzeba odprowadzić podatek
Dziekuje panie Tomku, wszystko sie zgadza. Dlatego w ogóle La Ligi nie ogladam od ponad roku, oczy krwawia, a jestem fanem Realu od ponad 20 lat. Poczekam az im sie wszystkim znowu zachce biegac :)
Zgadzam się z Panem Tomkiem, jednak jeśli La Liga jest w kryzysie, to gdzie jest na ten moment Serie A ? Jeśli La Liga jest w kryzysie, to Serie A jest nad przepaścią, natomiast osobiście cieszę się z tego, iż A- dominuje Premier League, B-- coraz lepiej w rozgrywkach europejskich radzą sobie kluby niemieckie, kluby Bundesligi są na poziomie tych hiszpańskich w Europie, a tego się nie spodziewałem ;) Osobiście chciałbym zobaczyć takiego trenera, jak Tuchel w La Lidze, on mógłby pomóc rozwinąć hiszpańską piłkę.
Warto byłoby przeanalizować sposób dzielenia pieniedzy z praw telewizyjnych. Jest to bardzo ważny aspekt budżetu każdego z klubów. Czy 6 drużyna z Anglii ma podobny % co 6 drużyna z Hiszpanii. Można trafić z transferem i zarobić, można tez stracić. A prawa telewizyjne to jest jednak fundament, który na kilka lat daje pewne przychody.
Obniżyć podatki ludziom którzy zarabiają kosmiczne wynagrodzenia, bo transfery się nie opłacają? Jest rozwiązanie. Podnieść podatki piłkarzom w innych krajach :)
Bo własnie Tomaszu na tym polega cały ten haczyk ze drużyny top z Premier League wolą bardziej oglądać piłkarzy z beniaminków Premier League, ponieważ wiedzą ze ci piłkarzy są bardziej zahartowani niż np piłkarze z top Premiera Division. Liga angielska słynie z tego ze gra się tam dość ostro, dynamicznie (mniej odgwizdywanych fauli za byle co) wiec jak taki zawodnik wyląduje w beniaminku może lepiej zaadoptować się do warunków brytyjskiej piłki a co za tym idzie jest większa szansa zauważenia przez taki Liverpool, United czy Chelsea - OCZYWIŚCIE są wyjątki, ale popatrz choćby jak wyglądał De Gea jak przychodził do United totalna chudzina ledwo dawała rade - a przed tym w Hiszpanii totalny kozak w Atletico mimo iż był chudziną. Dobre dwa/trzy sezony spędził na budowanie odpowiedniej sylwetki na warunki brytyjskie.
Panie Tomku, czekam bardzo na materiał o Betisie, bo przecież do niedawna spory kryzys, a teraz znowu pukają do drzwi czołówki hiszpańskiej. I warto też wspomnieć o odrodzeniu Iglesiasa. Pan Tomek trochę go pokrytykował i chłopak się ogarnął. Liczę na taki odcinek.
W tym sezonie może być trochę inaczej ponieważ przez pandemię kluby nie będą mogły dużo wydawać, więc nie będzie aż tak dużego exodusu z La Liga. Dodatkowo Real w końcu zacznie wydawać pieniądze więc poziom powinien się podnieść, ale w dłuższej perspektywie potrzebny jest dobry plan. Co do trenerów z La Liga to widzę szanse dla Imanol'a Alguacil'a na karierę zagraniczną.
Każda inna liga chciała by być w takim kryzysie. Nie jest tak jak kiedyś że aby opdaść drużyny z La Liga musiały na siebie trafić ale nie ma też co przesadzać w drugą stronę. Wydaje mi się że wrócą fajne mecze gdy sezon bedzie normalny a nie tak jak jest obecnie
Ta dyskusja o podatkach już była 10 lat temu albo i lepiej. Kiedy Barca i Real rządziły w Europie to nikt na to nie patrzył. Anglicy mieli mniejsze podatki, duże nazwiska na ławkach i nic nie osiagali w porównaniu z Hiszpanią. Zarządzanie klubem, dobre transfery to jest przepis na sukces. Bayern jest dobrze zarządzany i jest w czołówce od dekady. Juventus to samo był allegri I marotta były sukcesy. Odeszli i wszystko poszło w dół. I tak to działa nie patrzył bym ma kryzys wg całych lig A pojedynczych klubów.
Szczerze irytuje mnie to, jak ktoś mówi o Premier League jakby to była jedyna liga na najwyższym poziomie zarówno w kontekście Bundesligi, Serie A jak i Ligue 1 (z której angielskie kluby kupują mnóstwo piłkarzy).
no ale teraz wrocily czasy mocnej premier league miala zastyg w latach 2013-2017 (no moze 2018), ale od tamtej pory znow jest mocna i liczy sie w europie 2019 rok totalnie zdominowany, 2 angielskie finaly w europejskich pucharach 2020 nieco slabiej, ale w 2021 znow jest moc - 3 druzyny w 1/4 ligi mistrzow, ktore do tego w 1/8 nie stracily nawet bramki w lidze europy w 1/4 dalej graja manchester united i arsenal, jedynie tottenham i leicester sie nie popisaly premier league ma zatem 5 reprezentantow w europie w kwietniu - najwiecej z top5 lig (druga hiszpania ma 3; niemcy 2; wlosi i francuzi po 1)
Premier League to nie jest jedyna liga na poziomie ale zdecydowanie na chwile obecną jest z nich najlepsza. Angielskie kluby owszem kupują piłkarzy z lig zagranicznych, ale co warte zaznaczenia 1) aktualnie większość piłkarzy ciągnie do PL i chce w niej grać 2) z reguły to angielskie kluby dysponują większymi środkami na zawodników 3) to w PL jest największa konkurencja w topce (choć termin big six nie jest już tak aktualny biorąc pod uwagę aktualny układ tabeli)
@@pawelesniewski2510 pierwszy i drugi punkt to prawda, ale konkurencja to i we wloszech jest spora, tym bardziej teraz kiedy juventus siadl ale nawet kiedy wygrywal, to nie wygrywal 20 punktowa przewaga jednak jesli patrzec na to tak jak patrzy sie na juventus czy bayern, to w anglii w ostatnich latach konkurencja tez byla pozorna; od sezonu 2016-17 mistrza w 4 z 5 sezonow znalismy w zimie (bo nie wierze ze city rozbimba aktualna przewage) jedynie w sezonie 2018-19 niemal do konca nie bylo wiadomo czy city czy liverpool roznica jest tylko taka, ze tu wygrywaly 3 rozne zespoly, a we wloszech i niemczech caly czas ten sam
@@snooty9349 racja, co do samej konkurencji przyznaję że jest to kwestia dyskusyjna. Zależało mi bardziej na tym, że w Anglii najwiecej drużyn jest na super poziomie i może stanowić poważne zagrożenie choćby w europejskich pucharach. Co do Man City to faktycznie wydawałoby się, ze ta konkurencyjność angielska jest pozorna z uwagi na hegemonię Man City który w dodatku odpada w ćwierćfinałach CL z takim OL. Myśle jednak ze wszelkie wątpliwości rozwiewa pewna zależność: jak łapiesz zawieszkę w PL (jak teraz Liverpool) to momentalnie wypadasz. Nad The Reds, czyli jednym z najpotężniejszych klubów europejskich w ostatnich sezonach, nagle padło widmo gry bez CL w następnym sezonie bo mają kryzys z obrońcami.
Jestem ciekaw danych z pressingiem i intensywnością w latach prime'u La Ligi. Myślę, że to jednak trochę też specyfika ligi hiszpańskiej, w której gra się "wolniej" bez piłki, ale też bardziej taktycznie. Teraz dużo hiszpańskich zespołów się cofa głębiej, przez co kuleją ofensywne aspekty i wynikom daleko do hokeja. W zasadzie śmiało można stwierdzić, że La Liga zamieniła się z Serie A na stereotypowe atuty, bo włoska piłka obecnie jest dużo ofensywniejsza od hiszpańskiej, a jednak nie przekłada się to na większe sukcesy w Europie.
Osobiście myślę że taki pressing nie wynia konkretnie z chęci tylko wygrywania ale nowego sposobu rozdawania kasy. Jesli C+ zamówi wiecej meczów Liv to klub dostanie wiecej kasy (w poprzednim sezonie Liv zarobil 27mln) z transmisji zagranicznych. Klubom realnie lepiej opłaca się gra bardzo widowiskowo. Wezmy podział kasy w Hiszpanii? Najwiecej dostają Real I Barcelona a potem Atletico. Dla reszty wazne są puchary bo tam jest kasa. Mou często wygrywał trofea bardzo słaba technika.
Jak Cęe Tomku lubię tak obejrzałem prawdopodobnie najsłabszy Twój odcinek... 1) "Źli" sędziowie w Hiszpanii - obecnie angielscy sędziowie prezentują dużo niższy poziom patrząc np. na doszukiwanie się centymetrowych spalonych, sytuacje takie jakie faul na Van Dijcku, czy nieodgwizdywanie oczywistych zagrań ręką. Czy w Hiszpanii zbyt łatwo przerywa się grę? Nia sądzę, to właśnie styl gry powinno sie zmienić a nie pobłażać w odgwidywaniu nieczystych zagrań, wystarczy popatrzeć na niedawne mecze ligi mistrzów, z jednej strony mamy rzut karny po "obskrobaniu pięty" przez Lengleta z PSG a w innym meczu zawodnik Chelsea łapie w pasie zawodnika wychodzącego sam na sam z bramkarzem i nie ma nawet przewinienia. Nie twierdzę że sędziowie w Hiszpanii są idealni lecz przy tym co widzi się w przytaczanej tu Anglii czy w lidze mistrzów wcale nie wypadają tak źle. 2) Kwestia trenerów i transferów - nie od dziś wiadomo że same pieniądze z tytułu praw telewizyjnych w Anglii są 2-3 krotnie większe niż w Hiszpanii więc oczywiste jest że nawet beniaminek PL może pozwolić sobie na wykładania kilkudziesięciu milionów za zawodników gdy w Hiszpanii spadkowicz często zmuszony jest sprzedać cały skład bo nie jest w stanie sfinansować kontraktów. To samo tyczy się trenerów, ktoś dysponujący dużymi pieniędzmi może pozwolić sobie na kuszenie znanych nazwisk z Niemiec na co szansy w lalidze nie ma. Czy taki zespół jak Leeds może być marzeniem jakiegoś obiecującego niemkieckiego szkoleniowca gdyby nie pieniądze które za tym idą? Nie sądzę. 3) Kwestia intensywności - oczywiście gdy patrzy sie w tabelki to łatwo wyciąga się wnioski ale czy dominacja ligi hiszpańskiej w Europie ostatnich latach opierała się na pressingu w 3-ciej tercji boiska? Czy Real wygrał 3 ligi mistrzów z rzędu biegając ponad 120 km na mecz? Tak samo Sevilla? Nie chodzi o to by biegać dużo tylko mądrze. Nawet taka Chelsea nie miałaby wiele do powiedzenia grając z Atletici z początku sezonu zanim gra im się tak rozjechała. Żadna dominacja nie może trwać wiecznie, ale Barca przechodzi już zmianę pokoleń, to samo czeka też Real ale od razu wszyscy wieszczą upadek ligi. Gdy w takim Liverpoolu przegrywają mecz za meczem nikt nie wieszczy upadku filozofii Kloppa bo przecież awansowali w lm, ciekawe czy coś się stanie w przypadku gdyby odpadli teraz z realem...
Panie Tomaszu nie wiem czy podziela Pan moje stanowisko ale uważam że do kryzysu LaLigi przyczynił się również Javier Tebas i jego sposób zarządzania tą ligą. Mam tutaj na myśli choćby kwestie pieniędzy za prawa do transmisji.
Ogólnie z tym, że tylko europejskie puchary weryfikują ligę nie mogę się zgodzić. No bo jednak inaczej gra się mocnemu zespołowi w Lidze Mistrzów gdy poziom przeciwników na krajowym podwórku jest niższy i od połowy sezonu można odpuszczać mecze. La liga to zawsze była liga 2/3 drużyn. Real, Barca i na zmiane Atletico/Valencia/Villareal/Sevilla. I gdy mięliśmy taką Barcelone w formie to poza meczami z Realem na dobrą sprawę wszystkich robili po 3-4 0. W Angli jest big 6 plus dodatkowo wiele innych mocnych drużyn z którymi trzeba się bić o punkty. Tak na prawdę dobrym wyznacznikiem jest siła środka tabeli.
Być może problemem dla angielskich klubów w hiszpańskich trenerach może być bariera językowa? Wątpię aby taki Abelardo albo Paco Lopez znał angielski (może się mylę)
Dzień dobry Panie Tomaszu. Chciałem nawiązać do tematu trenerów, którzy nie są kontraktowani do innych lig. Wpadł mi do głowy Ernesto Valverde. Facet bądź co bądź wygrywał La Liga z Barceloną A teraz pozostaje bezrobotny. Czy Pana zdaniem on też nie miałby szansy trenować np Tottenhamu czy Arsenalu? Pozdrawiam
Mam pytanie o coś innego. Mecz z Andorą nie napawa optymizmem. Czy to nie jest tak, że jedyną szansą na to żeby polska reprezentacja sie liczyła jest konieczność gry polskich zespołów w europejskich pucharach? Jeśli Lewy zakończy karierę to będziemy prawdopodobnie na poziomie Finlandii. Mimo tego że nasi reprezentanci grają w dobrych klubach to ich umiejętności są raczej średnie (oprócz Lewego, Zielińskiego w klubie i Szczęsnego), ich zgranie jest praktycznie żadne. Ma to swoje powody, zgranie topowych reprezentacji też jest raczej średnie, ale umiejętności poszczególnych piłkarzy są dużo większe, są tam piłkarze robiący różnicę. Szkoda, że skończyła się era trio Lewy- Piszczek- Błaszczykowski, czy nie jest tak, że duety bądź tria zgranych w klubach solidnych zawodników mogłyby być fundamentem dla silnej reprezentacji Polski w przyszłości? Ale do tego chyba potrzebujemy silnej ligi złożonej z młodych Polaków, a nie emerytów z zagranicy...
Z tymi podatkami niestety zgoda, bo o ile w Niemczech 45% podatku dochodowego placi się dopiero od dochodu powyżej 250k€, w Anglii od 150k€, a w Hiszpanii od już od 60k€ rocznie, więc piłkarze w Hiszpanii płacą najwyższe podatki. Kolejnym powodem, dla którego hiszpańscy piłkarze będą wyjeżdżać jest prawo, które zwalnia z opodatkowania kapitału poza granicami kraju. Biorąc pod uwagę, że w Hiszpanii społeczeństwo wykazuje się jakimś chorym zrozumieniem dla socjalizmu, to raczej bym się nie spodziewał obniżenia podatków, np podwyższając kwote od której trzeba odprowadzać ten 45% podatek. Wtedy nawet świetni trenerzy nie pomogą i za chwilę La Liga może być ligą, stawiająca głównie na młodych, obiecujących piłkarzy, gotowych do sprzedaży, coś ala BVB, wyłączając Real czy Barce
Czy te różnice podatkowe w przypadku zarobków piłkarzy mają faktycznie tak duże znaczenie, zwłaszcza jeśli koszty życia, wynajmu-zakupu nieruchomości w Hiszpanii są znacznie niższe, niż w Londynie, a 8 klubów w PL to kluby z dzielnic Londynu. Różnica w opodatkowaniu kontraktu piłkarza zarabiające 1 mln Euro rocznie w sumach z różnic w progach podatkowych, jest właściwie pomijalna. Co do Hiszpanii to nie jest kwestia socjalizmu, a załamania się modelu rozwoju, kryzysu i po prostu nie ma polityki bez pieniędzy, choć w Polsce lubimy opowiadać sobie różne bajki - gdy fakty są jedne.
@@grzegorz3624 dokladnie to cos jak leicester z 2016 roku, ktore kazdy wielbil pod niebiosa, a nie spojrzal ze konkurencja byla najslabsza od wielu lat oczywiscie nie odmawiam im konsekwencji w zdobyciu tytulu, ale z sila niewiele mialo to raczej wspolnego
@@grzegorz3624 Poniekad tak, chociaz jakby Granadzie teraz udalo sie wyeliminowac United z LE, to na pewno zrobi sie glosniej o poziomie sredniakow z La Ligi
Z mojego punktu widzenia znakiem rozjazdu poziomów, spadku jakosci LaLiga jest odejscie Thomasa Parteya do Arsenalu. Thomasa, ktory byl szefem srodka pola "Materacy" odchodzi za wplacona klauzule bez wahania do obecnie średniaka Premier League. Czynników jest wiele, co najgorsze dla LaLiga czynników, które jak na złość zebrały sie w jednym okresie czasu - od bijacego na łeb na szyje kryzysku gospodarczego (covid) przez odejscie CR7, niegospodarnosc Bartomeu, wzrost znaczenia niemieckiej szkoły trenerskiej, gigantyczne kontrakty telewizyjne Premier League, zabawy Pana Lima w Valencii konczac na nieumiejetnych probach (poki co) zmiany pokoleniowej w Realu i Barcelonie. Nie ma watpliwosci ze poprzez slabosc dwoch hiszpanskich gigantow obecnie historia kryzysku pilki hiszpanskiej stała sie jeszcze bardziej wyolbrzymiona. Kwestia Atleti i ich dwumeczu z Chelsea ja rozpatruje nieco inaczej niz Pan Tomasz. Po prostu kazda druzyna w tym sezonie przeżywa co najmniej jeden spadek(kryzys?) formy i ten kryzys Atleti przypadl wlasnie na rywalizacje z Chelsea. Trzeba tez pomyslec czy o Premier League nie powiemy podobnie w przyszlym sezonie patrzac przez pryzmat Ligi Mistrzów jesli do niej zakwalifikuja sie zespoly takie jak West Ham, Tottenham, Everton, Leicester czy nawet Man Utd, które raczej mimo gry w tych rozgrywkach nie jest faworytem. Oczywiscie to bedzie złudna opinia, ale moze sie pojawic
Jeśli definiujemy dzika jako napastnika nie dającego przeciwnikowi spokoju ani na moment, to nie wyobrażam sobie lepszego przykładu od Lautaro Martineza, który jest łączony niemal tylko z zespołami z Hiszpanii... Ja wiem, że niby typ Suareza, ale jednak nie do końca... Może po prostu Hiszpanie zaczynają zauważać problem?
Jakieś 15 lat temu, albo i więcej, czytałem w Piłce Nożnej o podatkach w lidze hiszpańskiej i wtedy były ponoć bardzo korzystne dla piłkarzy, szczególnie dla obcokrajowców. Widać pozmieniało się. Może kondycja hiszpańskiego państwa ma przełożenie na poziom piłki w tym kraju? Z Hiszpanii w ostatnich kilkunastu latach zrobił się pogrążony w permanentnym kryzysie, stagnacji grajdół gorszy chyba nawet od naszego. Wysokie bezrobocie, kolejki do banków żywności, poronione pomysły rządu, to wszystko jakoś tam może się łączyć i rzutować na sport? No ale taka Rosja jest Rosją a mają drugą najsilniejszą ligę hokejową na świecie. Chociaż tutaj inne pieniądze wchodzą w grę, inna specyfika sportu, pompowanie kasy przez rządowe koncerny i oligarchów. Winni też są najpotężniejsi w lidze - Real, Barcelona, Atletico, wszystko chcą zgarniać dla siebie, dla słabszych drużyn zostawić ochłapy, zabetonowali sobie ligę dla własnej wygody i zysku, teraz mogą sobie odpuszczać, robić przestoje w meczu, bo na Eibary i inne Hueski wystarczy taka intensywność, ale okazuje się, że na Europę już nie wystarczy. W PL tort dzielą trochę inaczej, w dłuższej perspektywie jest to chyba opłacalne także dla tych najpotężniejszych. Chociaż przy okazji pandemii i w Anglii możni przebąkują coś o zmianach w systemie korzystnych dla siebie.
No coz. W LaLiga jest Dekada Siesty, w Serie A jest Pogodna Jesien, a w Ligue 1 mamy Czarna Dziure (zassane rozgrywki, zassana kasa z TV, Ratuj sie kto moze). Tylko nasze Ekstraklasa dumnie zachowuje Status Quo... quao... guano.
@Tomasz Ćwiąkała obecnie La Liga nie jest już 1 lub 2 ligą świata a 3 lub 4 za bundesliga a nawet seria a. Wpływ mają na to przede wszystkim wysokie podatki, dość słaby poziom sportowy, mała konkurencyjność i utrzymywanie za wszelką cenę starych piłkarzy. Problemem może być również słaba generacja Hiszpanii.
Tak a potem w La Liga dajmy na to Levante zakończyło by mecz porażką 7:0 - Kryzys La Liga ? powiem tak sport to sport kluby hiszpańskie dominowały w Europie w sumie od 2008r z pewnymi "latami wyjątkami" po prostu nie mają szczęścia do formy lub do trenerów czy zarządu oraz mało odwagi w topowych klubach na rewolucje kadrową gdzie trzyma się starych wyjadaczy którzy grają od iluś tam lat teraz już nie pokazują tego samego poziomu a ich trzyma się bo tak po za tym Hiszpańskie kluby od lat meldują się co najmniej do półfinału LM wyjątkowy zeszły sezon ale była pandemia 1 mecz 1 sezon tak kiepski ale patrzmy na przestrzeni kilku lat a nie tylko na zeszły sezon :)
Może głupie marzenie ale jak Tuchel był jeszcze wolny na rynku trenerskim to miałam nadzieję że wkroczy do Laliga z przytupem i zrobi zamieszanie w lidze.
Mysle ze Hisxpania jest w kryzysie przez te wszystkie lata dominacji w czasach Wiekiegi Realu i Barcelony Guardioli. Oni przeciez wygrali jakis 7/10 Lig Mistrzow. Kluby sie rozleniwily myslac ze wszystko bedzie dobrze a pilka idzie do przodu. Z reszta fortuna kołem sie toczy wiec nie dziwne ze teraz jest lekki kryzys
Barca i Real szczegolnie powinni byc zainteresowani zmianami o ktorych mowa. Bo wygrywaja u siebie w kraju i wydaje im sie ze sa w formie na zwyciezce LM a potem cyk dwojeczka.
Wydaje mi sie, że hiszpańska piłka, jeszcze kilka lat temu najsilniejsza, schodzi na psy właśnie m.in. przez wysokie podatki. W Hiszpanii rządzi skrajna lewica, bezrobocie bardzo duże, wśród ludzi młodych to jakieś 25%, ale po co pracować, skoro państwo daje socjal. Oczywiście w parze z socjalem idą wysokie podatki, bo w końcu trzeba skądś te pieniądze wziąć. I teraz prosta sprawa, w piłce absolutnie rządzi kasa, rzadko teraz istnieją jakieś przywiązania klubowe. Jak jest jakiś młody talent z Hiszpanii, to woli iść do Anglii, nawet do słabszego klubu, bo nie będzie tak obciążony przez tamtejszego fiskusa, czyli zarobi więcej, a kopać piłkę będzie nadal i nadal będzie się rozwijał.
Argument fanów hiszpańskiej jakoby puchary były wyznacznikiem siły ligi był zawsze idiotyczny. Co do LM zgoda, Real i Barcelona byly zdecydowanie najlepsze przez pare lat, ale wygrywanie ligi europy przez seville taśmowo wynikało z tego, że Anglicy mieli w dupie te rozgrywki, pieniądze za te rozgrywki były śmieszne w porównaniu do tego co zbierali w lidze. Dziwnym trafem od momentu gdy wygranie ligi europy daje awans do ligi mistrzów ( 2015), 4 różne angielskie drużny grały w finale, z czego 2 wygrały. Angielska zawsze wygrywała i była najlepsza przez to jakich kozaków są w stanie utrzymywać kluby spoza top 3: kane w Tottehnamie, który nic nie wygrał od 2008, lukkaku 3 sezony w evertonie czy zaha w crystal palace. Ktoś jest sobie w stanie wyobrazić tych piłkarzy spędzających parę lat odpowiednio w Valencii, sociedad, levante? Po pierwszym sezonie byłby transfer do kogoś z top 3 w Hiszpanii,
Wszystko to racja ale mam wrazenie ze La liga zaczyna sie troche budzic i zdawac Sobie sprawe z tego jak jest. Ten sexon tragedia ale np Barcelona juz poprawila przygotowanie fizyczne i stara sie presowac wyzej pod Koemanem. Mysle ze po prostu zaczna zmieniac ta intensywnosc widzqc jak bardzi w dupe dostaja w europie
Podatki? Może. Pressing? Sędziowie? Jakie to ma znaczenie w kwestii siły danej ligi? Myślę, że pan Tomasz nie skupia się na najważniejszym problemie La Ligi: Revenue sharing. W Premier League drużyny z dna ligi dostają sporo więcej niż drużyny z dna La Ligi. Premier League revenue sharing powoduje że liga jako całość jest bardziej konkurencyjna, prawdopodobnie ponieważ liga angielska została zbudowana na przykładzie NFL, gdzie w zasadzie wszystko jest dzielone na 32 cześć, bo tyle jest tam drużyn. Osobną sprawą jest, że La Liga nie jest łatwo dostępna chociażby w USA. Premier League jest obecna na kanale NBC i jej podległych kanałach od wielu lat, dobrze rozreklamowana i transmitowana. Żeby obejrzeć La Ligę trzeba wykupić streaming service bo rozgrywki ligii nie są dostępne w TV. Szefowie La Ligii i pan Cruyff mogą sobie psioczyć na podatki ale fakt jest, że po prostu nie robią dobrej roboty promując swoją ligę na zewnątrz Hiszpanii co jest nie do pomyślenia wiedząc ze ponad 500 000 000 ludzi na świecie mówi po hiszpańsku. Zamiast skupić się na promowaniu ligi jako całości, liga chodzi na pasku Barcy i Realu.
@@snooty9349 Takie kwiatki idą na streaming, ale jaka kolwiek kombinacja top 6, plus LEI, EVE sa dosc dobrze promowane. Musi byc jakis powod dlaczego sredniaki z PL moga sobie pozwolic na graczy na jakich Sevilla nie moze.
@@duckieduck78 a skad wiesz ze nie moze? to ze ktos tego nie robi notorycznie to nie znaczy ze nie moze - moze miec po prostu inna polityke zreszta w letnim oknie transferowym przed sezonem 2019-20 sevilla wydala na wzmocnienia lacznie 150 milionow euro na 10 graczy, byc moze wola taki model niz probowac przekonac jedna gwiazde zalezy patrzac na prestiz to zalezy co kto woli; jeden poleci na fajna lige, inny poleci na realna szanse zaistnienia w europie taki bayern moze sobie na 100% pozwolic na wydanie np. 130 milionow na jednego gracza ale tego nie zrobi - czy to dlatego ze nie moze? nie, to dlatego ze nie taki jest ich model kierowania klubem, choc akurat bayern wiekszych klopotow z przyciagnieciem gracza miec nie powinien oczywiscie, wielu ciagnie do premier league, i teraz, kiedy poza jak zwykle swietna promocja, jest ona znow bardzo silna, ma to solidne uzasadnienie... ale co tym sredniakom z tych pilkarzy, jak przychodzi co do czego i sevilla sobie wygrywa lige europy, a oni nic? miec cos (fajna otoczke i pieniadze), a umiec to wykorzystac (cos osiagnac), to dwie rozne kwestie
@@snooty9349 Ten odcinek jest wybitnie o kryzysie w LaLiga i pan Tomasz wymienia powody które według niego się do tego przyczyniają, a nie o tym że ktoś lubi PL a ktoś inny LaLiga a jeszcze ktos inny Bundesligę. Jak ktoś już lubi LaLigę to sobie znajdzie sposób na oglądanie, ale PL nastawiona jest na rozszerzanie swojej oglądalności, za czym stoją wieksze przychody dla całej ligi. W skali makro musisz ludziom dać szansę kupienia produktu, a nie upchnąć to niszowemu programowi który nie ma dostępu do szerokiej publiczności a potem zwalać winę na podatki czy sędziów. Trzeba postawić sobie pytanie: mamy mniej pieniędzy niż PL. Dlaczego? I co możemy z tym zrobić?
@@duckieduck78 no ale to rozdzielmy sobie te dwie sprawy rozdzielmy czy mowimy o kryzysie finansowym czy sportowym - ja mowie o sportowym, i uwazam ze w top3 hiszpanskiej ligi nie ma jeszcze tragedii ktorej nie mozna byloby zapobiec po prostu lepszą grą, a reszta ligi wyglada tak naprawde tak samo jak wygladala do tej pory - to nie oni sa mocniejsi tylko czolowka slabsza w latach 2013-17 kiedy anglicy nic nie znaczyli w europie przychody mieli na podobnym poziomie co teraz - czemu grali slabo skoro mieli wszystko?
Kryzys zbiegł się też z kryzysem topowych drużyn; obraz byłby zamazany gdyby Barcelona i Real miały moc jak kilka lat temu. Ta kwestia kopiowania trendów też jest zabawna, bo wychodzi tu mentalność Hiszpanów i ograniczanie się do tego co od nich. Nie byłem fanem tiki taki, ale jak działała to kopiowalo ją pół Europy. Nawet myślę, że sukcesy Realu za ZZ pomogly w podniesieniu znaczenia oparcia gry na bocznych obrońcach, a gdy przychodzi moment, że Hiszpania powinna się zainspirować innymi, np. Niemcami, to zajmują się kopiowaniem, ale Getafe. Sama liga robi się coraz nudniejsza do oglądania, często bolą oczy. Pod tym względem jest daleko nawet za Serie A, która swoją drogą też ma tę przewagę, że ma sporo drużyn o podobnym potencjale, z dobrymi trenerami, więc jest i walka, są emocje. No i nowe prawo podatkowe. PS Na livie zdziwiłeś się na pytanie "co Quresma powiedział o Turcji" - nie, nie bylo dziwne. Kiedyś w kontekście znajomości z Marcelo wspominaleś, że RQ miałby problemy gdyby wyszło co o tej Turcji mówi, a że już tam nie gra to celowo chciałem pociągnąć cię za język:)
3 года назад
aaaaa, to nie chodziło o to, co mówi O TURCJI, tylko bardziej o innych tematach ;)
LaLiga zdecydowanie jest w kryzysie, ale mecz Sevilli z Chelsea nie jest dobrym wyznacznikiem. Sevilla wyszła wtedy mieszanką drugiego i trzeciego składu przez COVID. Sevilla zwyczajnie odpuściła wtedy ten mecz.
Bonus na start - zapraszam: bit.ly/dla_widzow_Tomka_Cwiakaly
Dziękujemy
Konate przechodzi badania medyczne jak donosi prasa Francuska. Chyba trzeba przyjrzeć się temu transferowi i zrobić jakieś podsumowanie
Dzień dobry, chciałem tylko powiedzieć, że Pan Tomek Ćwiąkała to totalny szef. Pozdrawiam
TOP
Dzień Dobry, Pan Tomasz jak zwykle TOP
@@cinkastara4222 Zasłużone.
@@cinkastara4222 status dupy - wylizana.
Generalnie materiały są dobre, także to trochę nie dziwi.
Tomasz Ćwiąkała? TOP
Kryzys może wynikać z braku bodźców, impulsu do dalszego rozwoju. Barca, Real, teraz Atletico znowu chce im zagrozić, ale generalnie nikt nie naciska na tyle, by zblazowani wielcy się bali. Nawet Sevilla tego nie robi. W Premier League tymczasem mówimy o TOP 6. Wydawało się, że utrwali się duopol MC - Liverpool, a jednak nie... Hiszpania przestała być punktem odniesienia jeśli chodzi o taktykę. To liga angielska jest teraz miejscem, gdzie są najlepsze wzorce, to w Niemczech można wykonać pierwszy krok na szczyt, w Hiszpanii przybywa trenerów pokroju Bordalasa ( patrz mój ulubieniec Cerveza). Gegenpressing wyparł tiki takę. Lucho jakoś chciał tę piłkę bezpośrednią wdrażać, ale co było później...Allan Nyom - jeśli tacy piłkarze mają dużo do powiedzenia w tej lidze, to znak, że jest źle. Gdyby więcej było Imanolów w drużynach spoza topu hiszpańskiego... Znamienne, że nawet na Real można patrzeć z pesymizmem, wszak to rutyniarze wciąż stanowią trzon. Krótkowzroczność i pozbywanie się Reguilona, Hakimiego, Odegaarda to w dłuższej perspektywie spore ryzyko stagnacji.
Znowu świetnie przygotowany materiał. Panie Tomaszu, wielkie gratulacje i podziękowania- jeden z lepszych o ile nie najlepszy kanał z takimi informacjami i z takim contentem. Wielkie dzięki 👍 Pozdrawiam 🙂
dzięki
Dzwonię do kumpla i mówi mi Tomek Cwiąkała? TOP
Kanał sportowy to przy Panie Tomaszu zgraja amatorów bez ładu i składu w kontekście merytotyki materiałów :)
@@patryktopolski5839 proszę się odpierdolic . I kanał
Sportowy i Tomek to fachowcy .
@@sebalamasia czasami zaproszą trochę bardziej merytoryczny skład aczkolwiek często widać tam zgraję przypadkowych osób jak na spotkaniu przy kielonie i wychodzi z tego zwykła januszerka :)
La Liga jest w kryzysie bo Ćwiąkała zaczął komentować Premier League
24:32 syn też widzę się zgadza a propos tego Niemca :D
zdecydowanie!
Haha też to miałem pisać
miałem obejrzeć dzisiejszą misję futbol, ale zdecydowanie wole posłuchać konkretów od Pana niż ogólnego gadania o niczym, pozdrawiam
Kanał Sportowy daje też rozrywkę no i jest Tomek Smokowski .
Odcinek TOP 🔝🔥
Super analiza...bravo 👍👏👏👏
Dzień dobry wie pan, że jest pan w tekście nowej piosenki Maty
Sytuacja w piłce nożnej sytuacja ewidentnie zatacza koło. Gdy poważnie zacząłem się interesować piłką w połowie lat 90 to wtedyna topie były drużyny włoskie. Potem do słowa doszly kluby hiszpanskie, a gdy piłka angielska otworzyła drzwi nowym trenerom jak Mourinho czy Benitez i zaczęła sięgać bardziejpo piłkarzy spoza Europy, to i oni mieli swój prime. Wystarczy prześledzić np finalistów LM w ostatnich 20-25 latach. To tak na wstępie😉
Zgadzam się w 100% z podatkiem i kasą płaconą w Anglii ale tez drugim czynnikiem jest to, że mocne hiszpańskie kluby pozwalały odchodzić hiszpanskim zawodnikom do innych lig, totalnie się nimi nie interesując, np Thiago, David Silva.
Zaobserwowalem też pewien dziwny trend w wielu klubach, które zasiadają na tronie, że po zajeciu tego tronu osiadają na laurach( wyjątkiem tak na szybko myśląc był Mancheter United Fergusona czy Bayern ) i nie muszą nic robić, by się tam utrzymać - czyli wzmacniać. Najlepszym przykladem jest obecne Juve, z kolei po przeciwnej stronie jest Bayern.
I właśnie do takiego przykładu wrzucę Barcelonę czy Real. Kupili zawodników, którzy nie wypalili tak jak tego się spodziewano-Isco, Asensio, Vinicius, Militao czy Coutinho, Pjanic itp. Nikt nie umiał się przyznać do błędu i nie pozbył się tych zawodników, ciągle czekając na rozwój. Zakładając, że wymienię zawodników którzy obecnie są w bardzo dobrej formie ale grają w innych ligach np: De Bruyne, Mahrez, Bruno Fernandes, Salah, Mane czy Veratti wstawić do Barcelony, Realu czy Atletico za tych zawodników co wymieniłem wyżej, którzy nie prezentują zakładanego poziomu, to nie było by mowy o żadnym kryzysie ligi hiszpanskiej.
To moja wizja błędów drużyn hiszpanskich. I te błędy będą się powtarzać. Dlatego podsumowując to Bayern jest najlepiej prowadzoną ekipą na świecie i tam wątpię że takie błędy będą miały miejsce, gdyż każdy transfer jest uważam bardzo mocno przemyślany, a nie kupowanie Dembele z nadzieją że bedzie drugim Neymarem.
Dzięki i mam nadzieję, że coś z mojego wpisu zrozumiecie✌
Panie Tomku oglądam Pana od jakiegoś czasu i na odcinki wyczekuję zawsze z niecierpliwością! Jestem fanem PL, ale każdy odcinek o jakiejkolwiek drużynie z jakiejkolwiek ligi jest wspaniały - bardzo przyjemnie się słucha i można się bardzo wiele dowiedzieć.
Serdecznie pozdrawiam!
Swietny odcinek, duzo nauki. Dziekuje
dzięki
I to jest konkret Panie Tomku!
Od blisko 10 lat jestem fanem hiszpańskiej piłki, zawsze sprawiała najwięcej radości - pod względem poziomu gry i indywidualności piłkarzy. Obecnie jest to do bólu przewidywalna liga, zespoły taktycznie wyglądają jakby zatrzymały się w rozwoju rok-dwa lata temu, brakuje intensywności i pomysłu na grę co widać po grze w europejskich pucharach. Drużyny z hiszpańskiej ekstraklasy odstają niestety poziomem na tle innych europejskich zespołów i nie zanosi się na to, żeby się to szbyko poprawiło. Co do odcinka - jak zwykle konkret i na temat.
Materiał TOP!
Czy to prawda, że FIFA ma zezwolić na transfery piłkarzy młodszych niż 18 lat np. z Ameryki Południowej do Europy?
Zajebisty materiał. Dzięki
"Dziennikarz Rudzki i Tomasz Ćwiąkała"
Dzień Dobry
No niestety La Liga kiedyś była TOP pod względem reprezentantów w LM/LE a teraz to głownie BPL dominuje te rozgrywki.
A co do pana Tomasza to jak zawsze TOP poziom i bardzo fajnie się ogląda oraz słucha tych wszystkich informacji,pozdrawiam ;)
Piłkarze powinni być zwolnieni z płacenia podatków, dostać immunitety od odpowiedzialności karnej, tytuły szlacheckie. Na tą chwilę nic mi już nie przychodzi do głowy na co Ci Nadludzie jeszcze zasługują.
Powinni mieć też status bogów.
Kryzys kryzysem, ale technika i atrakcyjnosc dla oka dalej 👌🏻
Taka Huesca, mimo zbierania bęcków, czy Las Palmas na zapleczu.
Cóż, LaLiga od lat jest i moja ulubioną liga i śledzę ja dosyć dokładnie. Wg mnie stało czy dzieje się to co ma miejsce w wielu dziedzinach życia, życia, które sklada się z pewnych cykli. Koniec takiego cyklu obserwujemy właśnie w futbolu, gdzie Hiszpanie wyraźnie ustępując z tronu po wielu latach. To w końcu musiało nastąpić. Prawda jest taka, że w ostatnich sezonach w Premier League zostało wpompowane masę pieniędzy, co teraz zaczyna po prostu przynosić efekty. Pracują tam najlepsi trenerzy, ściągani są najlepsi zawodnicy, giganci z Anglii pokonali gigantów z Hiszpanii ekonomicznie, dodatkowo we wszystkich czolowych ekipach z LaLiga dochodzi do pewnej transformacji. Być może za jakiś czas trend się odwróci, a nawet na pewno, pytanie kiedy?
I tak Bayern jest i będzie w najbliższych sezonach top 1 na świecie.
@@zohan3276 zgadzam się z tobą. Na chwilę obecną Niemcy wyprzedzili Hiszpanów i Hiszpanie oraz Włosi lecą w duł.
@@zohan3276 no dobrze, zgadzam się, Bayern to maszyna itp. Co jednak jeżeli trafi na Real w LM i odpadnie? Dalej będzie top 1? Nagle LaLiga stanie się na powrót najlepszą liga świata? Jeżeli czegoś mnie nauczyło ogladanie futbolu to tego, że nie ma w nic nic stałego. Juz w 2013 roku słyszałem że Bayern i BVB na kilka lat zdominują europejska scenę i będą dwiema najlepszym drużynami. Co nastąpilo później? Dominacja Hiszpanów przez kilka sezonów.
Panie Tomku, moze cos ogolnego o funkcji dyrektora sportowego np. No tego typu rzeczy, wielcy dyrektorzy, cechy, dlaczego klub taki jak Man U nie ma dyrektora. Pozdrawiam!
Świetny odcinek! Myśli Pan, że bez zmiany podatków w hiszpanii La Liga bedzie nadal odstawać?
24:33 Pan Ćwiąkała junior zgadza się z Seniorem odnośnie wpuszczenia niemieckiego trenera z nową myślą szkoleniową do La Ligi :) Pozdrawiam i życzę zdrówka dla Pana i rodzinki :)
;)
W Hiszpanii zapanowała w pewnym momencie moda na trenerów którzy mają być kumplami dla piłkarzy. Tacy Zidane czy Valverde - piłkarze stoją za nimi murem, bo to fajni kumple, fajnie się z nimi pośmiać, lekko się trenuje i nie wymagają Bóg wie czego. Generalnie sjesta. I teraz się to odbija, bo zamiast ciągłej rywalizacji o skład, walki kto w ekipie jest lepszy na daną pozycję w danym momencie, powstały kasty i grupy amigos.
Rewelacyjny materiał z którym zgadzam się w 100%! Rzucam pomysł Panie Tomku,
może podcast o porównaniu najsilniejszych lig europejskich po zakończonym sezonie?😊
dzięki
Panie Tomku mam takie śmieszne pytanko czemu większość jak nie wszyscy trenerzy na treningach noszą ADIDAS COPA MUNDIALE, skąd to się wzięło, że taka moda na te buty wciąż jest mimo zmieniającej się mody i nowych modeli? Pozdrawiam
Właśnie
Imo La Liga w XXI wieku zawsze była na podobnym do jej obecnego poziomie tylko, że miała te 3 kluby, które przez pewien czas były najlepsze: Real, Barca, Atletico. Można do nich dodać jeszcze Sevillę, zgarniającą EL co sezon, czy nawet Deportivo ze swoich najlepszych czasów.
Najlepszym tego uzasadnieniem będzie fakt, że jeszcze kilka lat temu Barca i Real zdobywały w lidze minimum 90 pkt przy trzydziestu paru meczach więc reszta stawki w Hiszpanii nie była jakaś mocna tylko właśnie te pare wybitnych zespołów tuszowało resztę o czym świadczą powtarzalne w tamtych czasach derby Madrytu w finale UCL
Generalnie prosta zasada - tam gdzie socjaliści i miłośnicy drenażu portfeli - tam zawsze będzie źle i ludzie będą stamtąd uciekać. Prosty przykład był choćby z Ronaldo, który na dzień dobry dostał więcej w Juve bo są mniejsze podatki. Kolejny to już przykład obywatela Francji, Gerarda Depardieu który po podwyżce podatków dla najbogatszych przez Hollande’a zmienił obywatelstwo na rosyjskie :)
Ta to jak wyjaśnimy fakt, że równiejszy podział pieniędzy w Premier League dał dużo lepszą i ciekawszą ligę?
Czyli co socjalizm ma jednak mocne podstawy i prowadzi do większej konkurencji...
Co do podatków to nie ma polityki bez pieniędzy, a po prostu w Anglii tych pieniędzy jest więcej, jednak różnica podatkowa
dla piłkarza zarabiającego 1 mln Euro jest właściwie żadna wliczając koszty życia.
Może kwestia trenerów? W Anglii jest Tuchel, Guardiola, Klopp, Mourinho, Ancelotti, czy choćby Bielsa i Rogers. W Hiszpanii jest Zidane który chyba najlepsze wyniki tj. 3 ligi mistrzów w szczycie karier tamtych piłkarzy. Do tego Koman który jest Komanem, Emery który został wywalony z Arsenalu no i w miare niezly choć i tak nie tak głośny jak angielscy trenerzy Loepetegi
xD zapomniałem o Simeone :D soreczka nie wiem czemu, gosc jest top ofc
Dzięki za film
Można gdzieś znaleźć całe tego typu zestawienia klubów wedle pressingu i podobnych indykatorów?
Podbijam !
fbref.com
@ Dziękuję serdecznie.
@ dzięki, kłaniam się w pas
Przede wszystkim większe pieniądze z kontraktu tv i niższe podatki na Wyspach niż w Hiszpanii sprawiają, że łatwiej tam ściągnąć piłkarzy z La Liga. Poza tym, jak już się ściągnie kilkunastu, kilkudziesięciu bardzo dobrych piłkarzy z lig Top4 w Europie, to i kolejni chętniej przyjdą, bo będą chcieli mierzyć się z najlepszymi. Prosta zasada im lepszych masz piłkarzy, tym wyższy poziom ligi i tym łatwiej o przekonanie kolejnych. Jak do tego dochodzi dobra pensja i świetni trenerzy, to taki młody piłkarz wie, że dla jego piłkarskiego rozwoju nie ma lepszego miejsca niż liga angielska. W Hiszpanii działa jeszcze magia Messiego i nazwy wielkich klubów typu Barca, Real czy mimo wszystko Atletico i Sevilla. Za kilka lat, jeżeli nic się w powyższych kwestiach nie zmieni, to będzie następować jeszcze większa polaryzacja pomiędzy ligą angielską i resztą Europy.
Nowy odcinek od Pana Tomka Ćwiąkały i odrazu dzień jest lepszy
Panie Tomku. Odpowiedź brzmi: bo wprowadzono VAR. Dziękuję za uwagę
Kryzys? Matko boska, jak ja bym chciał, żeby taki "kryzys" przechodziła Ekstraklasa, gdzie przez ostatnie 10 lat sam Real zdobył 5 pucharów LM, bez trudu rozbijając np.fenomenalny Liverpool, a gdzie sukcesy Barcy czy Sevilli w LE? Żeby mnie nikt nie zrozumiał, mi La Liga niestety nie płaci żebym się dobrze o niej wypowiadał, ale 2 lata lekkiej posuchy Hiszpańskich klubów, po takiej hegemonii w Europie nazywanie "kryzysem" to nic poza szukaniem sensacji. Tak czy inaczej, świetny materiał, i jeżeli La Liga nie podejmie zdecydowanych kroków, tak faktycznie Premier League może być w końcu top ligą świata przez 10 lat :) Dodam jeszcze, że nie mogę się doczekać żeby zobaczyć ten niesamowity pressing i legendarna już "internsywność" Liverpoolu w meczu z Realem, sam kibicuje Realowi od małego, ale jeśli Liverpool rozbije Real tak, jak to niektórzy fani PL wróżą, to będzie niesamowite spotkanie :)
Można pójść o krok dalej: mniejsze podatki - więcej pieniędzy na pensje - więcej dobrych piłkarzy, którzy mają wysokie pensje, więc i podatki będą spore - lepsi piłkarze to lepsze wyniki - a lepsze wyniki to większe pieniądze z umów, kontraktów itd. z czego również trzeba odprowadzić podatek
Dzien Dobry, zawsze czekam na każy film z utęsknieniem
Dziekuje panie Tomku, wszystko sie zgadza. Dlatego w ogóle La Ligi nie ogladam od ponad roku, oczy krwawia, a jestem fanem Realu od ponad 20 lat. Poczekam az im sie wszystkim znowu zachce biegac :)
Zgadzam się z Panem Tomkiem, jednak jeśli La Liga jest w kryzysie, to gdzie jest na ten moment Serie A ? Jeśli La Liga jest w kryzysie, to Serie A jest nad przepaścią, natomiast osobiście cieszę się z tego, iż A- dominuje Premier League, B-- coraz lepiej w rozgrywkach europejskich radzą sobie kluby niemieckie, kluby Bundesligi są na poziomie tych hiszpańskich w Europie, a tego się nie spodziewałem ;) Osobiście chciałbym zobaczyć takiego trenera, jak Tuchel w La Lidze, on mógłby pomóc rozwinąć hiszpańską piłkę.
Warto byłoby przeanalizować sposób dzielenia pieniedzy z praw telewizyjnych. Jest to bardzo ważny aspekt budżetu każdego z klubów. Czy 6 drużyna z Anglii ma podobny % co 6 drużyna z Hiszpanii. Można trafić z transferem i zarobić, można tez stracić. A prawa telewizyjne to jest jednak fundament, który na kilka lat daje pewne przychody.
West Ham interesuje się wszystkim co się pokazuje w jakikolwiek sposób
Niech wezmą Godlewską w cholerę
Podobno wykupili lody Ekipy 😁
Obniżyć podatki ludziom którzy zarabiają kosmiczne wynagrodzenia, bo transfery się nie opłacają? Jest rozwiązanie. Podnieść podatki piłkarzom w innych krajach :)
Bo własnie Tomaszu na tym polega cały ten haczyk ze drużyny top z Premier League wolą bardziej oglądać piłkarzy z beniaminków Premier League, ponieważ wiedzą ze ci piłkarzy są bardziej zahartowani niż np piłkarze z top Premiera Division. Liga angielska słynie z tego ze gra się tam dość ostro, dynamicznie (mniej odgwizdywanych fauli za byle co) wiec jak taki zawodnik wyląduje w beniaminku może lepiej zaadoptować się do warunków brytyjskiej piłki a co za tym idzie jest większa szansa zauważenia przez taki Liverpool, United czy Chelsea - OCZYWIŚCIE są wyjątki, ale popatrz choćby jak wyglądał De Gea jak przychodził do United totalna chudzina ledwo dawała rade - a przed tym w Hiszpanii totalny kozak w Atletico mimo iż był chudziną. Dobre dwa/trzy sezony spędził na budowanie odpowiedniej sylwetki na warunki brytyjskie.
Odcinek TOP^
Panie Tomku, czekam bardzo na materiał o Betisie, bo przecież do niedawna spory kryzys, a teraz znowu pukają do drzwi czołówki hiszpańskiej. I warto też wspomnieć o odrodzeniu Iglesiasa. Pan Tomek trochę go pokrytykował i chłopak się ogarnął. Liczę na taki odcinek.
Dla zasięgu
Dziękuję P.Tomku za odpowiedź na Twitterze 🙂
W tym sezonie może być trochę inaczej ponieważ przez pandemię kluby nie będą mogły dużo wydawać, więc nie będzie aż tak dużego exodusu z La Liga. Dodatkowo Real w końcu zacznie wydawać pieniądze więc poziom powinien się podnieść, ale w dłuższej perspektywie potrzebny jest dobry plan. Co do trenerów z La Liga to widzę szanse dla Imanol'a Alguacil'a na karierę zagraniczną.
Każda inna liga chciała by być w takim kryzysie. Nie jest tak jak kiedyś że aby opdaść drużyny z La Liga musiały na siebie trafić ale nie ma też co przesadzać w drugą stronę. Wydaje mi się że wrócą fajne mecze gdy sezon bedzie normalny a nie tak jak jest obecnie
Ta dyskusja o podatkach już była 10 lat temu albo i lepiej. Kiedy Barca i Real rządziły w Europie to nikt na to nie patrzył. Anglicy mieli mniejsze podatki, duże nazwiska na ławkach i nic nie osiagali w porównaniu z Hiszpanią. Zarządzanie klubem, dobre transfery to jest przepis na sukces. Bayern jest dobrze zarządzany i jest w czołówce od dekady. Juventus to samo był allegri I marotta były sukcesy. Odeszli i wszystko poszło w dół. I tak to działa nie patrzył bym ma kryzys wg całych lig A pojedynczych klubów.
Dzień dobry Panie Tomku. mam pomysł, może zrobi pan odcinek o reformie segunda b?? tam grają solidne firmy. pzdr
Szczerze irytuje mnie to, jak ktoś mówi o Premier League jakby to była jedyna liga na najwyższym poziomie zarówno w kontekście Bundesligi, Serie A jak i Ligue 1 (z której angielskie kluby kupują mnóstwo piłkarzy).
no ale teraz wrocily czasy mocnej premier league
miala zastyg w latach 2013-2017 (no moze 2018), ale od tamtej pory znow jest mocna i liczy sie w europie
2019 rok totalnie zdominowany, 2 angielskie finaly w europejskich pucharach
2020 nieco slabiej, ale w 2021 znow jest moc - 3 druzyny w 1/4 ligi mistrzow, ktore do tego w 1/8 nie stracily nawet bramki
w lidze europy w 1/4 dalej graja manchester united i arsenal, jedynie tottenham i leicester sie nie popisaly
premier league ma zatem 5 reprezentantow w europie w kwietniu - najwiecej z top5 lig (druga hiszpania ma 3; niemcy 2; wlosi i francuzi po 1)
@@snooty9349 znaczy wyniki sportowe to trochę inna sprawa. Ja raczej miałem na myśli porównywanie piłkarzy z różnych lig i ich osiągnięć.
Premier League to nie jest jedyna liga na poziomie ale zdecydowanie na chwile obecną jest z nich najlepsza. Angielskie kluby owszem kupują piłkarzy z lig zagranicznych, ale co warte zaznaczenia
1) aktualnie większość piłkarzy ciągnie do PL i chce w niej grać
2) z reguły to angielskie kluby dysponują większymi środkami na zawodników
3) to w PL jest największa konkurencja w topce (choć termin big six nie jest już tak aktualny biorąc pod uwagę aktualny układ tabeli)
@@pawelesniewski2510 pierwszy i drugi punkt to prawda, ale konkurencja to i we wloszech jest spora, tym bardziej teraz kiedy juventus siadl
ale nawet kiedy wygrywal, to nie wygrywal 20 punktowa przewaga
jednak jesli patrzec na to tak jak patrzy sie na juventus czy bayern, to w anglii w ostatnich latach konkurencja tez byla pozorna; od sezonu 2016-17 mistrza w 4 z 5 sezonow znalismy w zimie (bo nie wierze ze city rozbimba aktualna przewage)
jedynie w sezonie 2018-19 niemal do konca nie bylo wiadomo czy city czy liverpool
roznica jest tylko taka, ze tu wygrywaly 3 rozne zespoly, a we wloszech i niemczech caly czas ten sam
@@snooty9349 racja, co do samej konkurencji przyznaję że jest to kwestia dyskusyjna. Zależało mi bardziej na tym, że w Anglii najwiecej drużyn jest na super poziomie i może stanowić poważne zagrożenie choćby w europejskich pucharach.
Co do Man City to faktycznie wydawałoby się, ze ta konkurencyjność angielska jest pozorna z uwagi na hegemonię Man City który w dodatku odpada w ćwierćfinałach CL z takim OL. Myśle jednak ze wszelkie wątpliwości rozwiewa pewna zależność: jak łapiesz zawieszkę w PL (jak teraz Liverpool) to momentalnie wypadasz. Nad The Reds, czyli jednym z najpotężniejszych klubów europejskich w ostatnich sezonach, nagle padło widmo gry bez CL w następnym sezonie bo mają kryzys z obrońcami.
Jestem ciekaw danych z pressingiem i intensywnością w latach prime'u La Ligi. Myślę, że to jednak trochę też specyfika ligi hiszpańskiej, w której gra się "wolniej" bez piłki, ale też bardziej taktycznie. Teraz dużo hiszpańskich zespołów się cofa głębiej, przez co kuleją ofensywne aspekty i wynikom daleko do hokeja. W zasadzie śmiało można stwierdzić, że La Liga zamieniła się z Serie A na stereotypowe atuty, bo włoska piłka obecnie jest dużo ofensywniejsza od hiszpańskiej, a jednak nie przekłada się to na większe sukcesy w Europie.
Jak pan się odniesie do tego że Michał Matczak , odniósł się do Pana w swoim utworze ?
jak się mam odnieść?
@ no nie wiem może czuje się Pan zaszczycony?
Osobiście myślę że taki pressing nie wynia konkretnie z chęci tylko wygrywania ale nowego sposobu rozdawania kasy. Jesli C+ zamówi wiecej meczów Liv to klub dostanie wiecej kasy (w poprzednim sezonie Liv zarobil 27mln) z transmisji zagranicznych. Klubom realnie lepiej opłaca się gra bardzo widowiskowo.
Wezmy podział kasy w Hiszpanii? Najwiecej dostają Real I Barcelona a potem Atletico. Dla reszty wazne są puchary bo tam jest kasa. Mou często wygrywał trofea bardzo słaba technika.
Jak Cęe Tomku lubię tak obejrzałem prawdopodobnie najsłabszy Twój odcinek...
1) "Źli" sędziowie w Hiszpanii - obecnie angielscy sędziowie prezentują dużo niższy poziom patrząc np. na doszukiwanie się centymetrowych spalonych, sytuacje takie jakie faul na Van Dijcku, czy nieodgwizdywanie oczywistych zagrań ręką. Czy w Hiszpanii zbyt łatwo przerywa się grę? Nia sądzę, to właśnie styl gry powinno sie zmienić a nie pobłażać w odgwidywaniu nieczystych zagrań, wystarczy popatrzeć na niedawne mecze ligi mistrzów, z jednej strony mamy rzut karny po "obskrobaniu pięty" przez Lengleta z PSG a w innym meczu zawodnik Chelsea łapie w pasie zawodnika wychodzącego sam na sam z bramkarzem i nie ma nawet przewinienia. Nie twierdzę że sędziowie w Hiszpanii są idealni lecz przy tym co widzi się w przytaczanej tu Anglii czy w lidze mistrzów wcale nie wypadają tak źle.
2) Kwestia trenerów i transferów - nie od dziś wiadomo że same pieniądze z tytułu praw telewizyjnych w Anglii są 2-3 krotnie większe niż w Hiszpanii więc oczywiste jest że nawet beniaminek PL może pozwolić sobie na wykładania kilkudziesięciu milionów za zawodników gdy w Hiszpanii spadkowicz często zmuszony jest sprzedać cały skład bo nie jest w stanie sfinansować kontraktów. To samo tyczy się trenerów, ktoś dysponujący dużymi pieniędzmi może pozwolić sobie na kuszenie znanych nazwisk z Niemiec na co szansy w lalidze nie ma. Czy taki zespół jak Leeds może być marzeniem jakiegoś obiecującego niemkieckiego szkoleniowca gdyby nie pieniądze które za tym idą? Nie sądzę.
3) Kwestia intensywności - oczywiście gdy patrzy sie w tabelki to łatwo wyciąga się wnioski ale czy dominacja ligi hiszpańskiej w Europie ostatnich latach opierała się na pressingu w 3-ciej tercji boiska? Czy Real wygrał 3 ligi mistrzów z rzędu biegając ponad 120 km na mecz? Tak samo Sevilla? Nie chodzi o to by biegać dużo tylko mądrze. Nawet taka Chelsea nie miałaby wiele do powiedzenia grając z Atletici z początku sezonu zanim gra im się tak rozjechała. Żadna dominacja nie może trwać wiecznie, ale Barca przechodzi już zmianę pokoleń, to samo czeka też Real ale od razu wszyscy wieszczą upadek ligi. Gdy w takim Liverpoolu przegrywają mecz za meczem nikt nie wieszczy upadku filozofii Kloppa bo przecież awansowali w lm, ciekawe czy coś się stanie w przypadku gdyby odpadli teraz z realem...
Jestem wielkim fanem La Ligi ale niestety muszę przyznać Panu rację
Panie Tomaszu nie wiem czy podziela Pan moje stanowisko ale uważam że do kryzysu LaLigi przyczynił się również Javier Tebas i jego sposób zarządzania tą ligą. Mam tutaj na myśli choćby kwestie pieniędzy za prawa do transmisji.
Ogólnie z tym, że tylko europejskie puchary weryfikują ligę nie mogę się zgodzić. No bo jednak inaczej gra się mocnemu zespołowi w Lidze Mistrzów gdy poziom przeciwników na krajowym podwórku jest niższy i od połowy sezonu można odpuszczać mecze.
La liga to zawsze była liga 2/3 drużyn. Real, Barca i na zmiane Atletico/Valencia/Villareal/Sevilla. I gdy mięliśmy taką Barcelone w formie to poza meczami z Realem na dobrą sprawę wszystkich robili po 3-4 0. W Angli jest big 6 plus dodatkowo wiele innych mocnych drużyn z którymi trzeba się bić o punkty.
Tak na prawdę dobrym wyznacznikiem jest siła środka tabeli.
Być może problemem dla angielskich klubów w hiszpańskich trenerach może być bariera językowa? Wątpię aby taki Abelardo albo Paco Lopez znał angielski (może się mylę)
Dzień dobry Panie Tomaszu. Chciałem nawiązać do tematu trenerów, którzy nie są kontraktowani do innych lig. Wpadł mi do głowy Ernesto Valverde. Facet bądź co bądź wygrywał La Liga z Barceloną A teraz pozostaje bezrobotny. Czy Pana zdaniem on też nie miałby szansy trenować np Tottenhamu czy Arsenalu? Pozdrawiam
bardzo dobrzy przykład
Ćwiąkała TOP⬆️⬆️
Mam pytanie o coś innego. Mecz z Andorą nie napawa optymizmem. Czy to nie jest tak, że jedyną szansą na to żeby polska reprezentacja sie liczyła jest konieczność gry polskich zespołów w europejskich pucharach? Jeśli Lewy zakończy karierę to będziemy prawdopodobnie na poziomie Finlandii. Mimo tego że nasi reprezentanci grają w dobrych klubach to ich umiejętności są raczej średnie (oprócz Lewego, Zielińskiego w klubie i Szczęsnego), ich zgranie jest praktycznie żadne. Ma to swoje powody, zgranie topowych reprezentacji też jest raczej średnie, ale umiejętności poszczególnych piłkarzy są dużo większe, są tam piłkarze robiący różnicę. Szkoda, że skończyła się era trio Lewy- Piszczek- Błaszczykowski, czy nie jest tak, że duety bądź tria zgranych w klubach solidnych zawodników mogłyby być fundamentem dla silnej reprezentacji Polski w przyszłości? Ale do tego chyba potrzebujemy silnej ligi złożonej z młodych Polaków, a nie emerytów z zagranicy...
Z tymi podatkami niestety zgoda, bo o ile w Niemczech 45% podatku dochodowego placi się dopiero od dochodu powyżej 250k€, w Anglii od 150k€, a w Hiszpanii od już od 60k€ rocznie, więc piłkarze w Hiszpanii płacą najwyższe podatki. Kolejnym powodem, dla którego hiszpańscy piłkarze będą wyjeżdżać jest prawo, które zwalnia z opodatkowania kapitału poza granicami kraju. Biorąc pod uwagę, że w Hiszpanii społeczeństwo wykazuje się jakimś chorym zrozumieniem dla socjalizmu, to raczej bym się nie spodziewał obniżenia podatków, np podwyższając kwote od której trzeba odprowadzać ten 45% podatek. Wtedy nawet świetni trenerzy nie pomogą i za chwilę La Liga może być ligą, stawiająca głównie na młodych, obiecujących piłkarzy, gotowych do sprzedaży, coś ala BVB, wyłączając Real czy Barce
Czy te różnice podatkowe w przypadku zarobków piłkarzy mają faktycznie tak duże znaczenie, zwłaszcza jeśli koszty życia,
wynajmu-zakupu nieruchomości w Hiszpanii są znacznie niższe, niż w Londynie, a 8 klubów w PL to kluby z dzielnic Londynu.
Różnica w opodatkowaniu kontraktu piłkarza zarabiające 1 mln Euro rocznie w sumach z różnic w progach podatkowych,
jest właściwie pomijalna.
Co do Hiszpanii to nie jest kwestia socjalizmu, a załamania się modelu rozwoju, kryzysu i po prostu nie ma polityki bez
pieniędzy, choć w Polsce lubimy opowiadać sobie różne bajki - gdy fakty są jedne.
Przy zarobkach piłkarzy nie ma żadnego znaczenia, czy 45% podatku płacą od rocznych zarobków powyżej 60, czy 250k.
Kryzys topowych druzyn La Ligi - tak. Ale moim zdaniem poziom sredniakow sie podniosl dosc wyraznie - Granada, Villarreal, a nawet Bilbao, czy Betis
moze po prostu czołówka obniżyła poprzeczkę i przez to się wydają lepsze
@@grzegorz3624 dokladnie
to cos jak leicester z 2016 roku, ktore kazdy wielbil pod niebiosa, a nie spojrzal ze konkurencja byla najslabsza od wielu lat
oczywiscie nie odmawiam im konsekwencji w zdobyciu tytulu, ale z sila niewiele mialo to raczej wspolnego
@@grzegorz3624 Poniekad tak, chociaz jakby Granadzie teraz udalo sie wyeliminowac United z LE, to na pewno zrobi sie glosniej o poziomie sredniakow z La Ligi
Z mojego punktu widzenia znakiem rozjazdu poziomów, spadku jakosci LaLiga jest odejscie Thomasa Parteya do Arsenalu. Thomasa, ktory byl szefem srodka pola "Materacy" odchodzi za wplacona klauzule bez wahania do obecnie średniaka Premier League. Czynników jest wiele, co najgorsze dla LaLiga czynników, które jak na złość zebrały sie w jednym okresie czasu - od bijacego na łeb na szyje kryzysku gospodarczego (covid) przez odejscie CR7, niegospodarnosc Bartomeu, wzrost znaczenia niemieckiej szkoły trenerskiej, gigantyczne kontrakty telewizyjne Premier League, zabawy Pana Lima w Valencii konczac na nieumiejetnych probach (poki co) zmiany pokoleniowej w Realu i Barcelonie. Nie ma watpliwosci ze poprzez slabosc dwoch hiszpanskich gigantow obecnie historia kryzysku pilki hiszpanskiej stała sie jeszcze bardziej wyolbrzymiona. Kwestia Atleti i ich dwumeczu z Chelsea ja rozpatruje nieco inaczej niz Pan Tomasz. Po prostu kazda druzyna w tym sezonie przeżywa co najmniej jeden spadek(kryzys?) formy i ten kryzys Atleti przypadl wlasnie na rywalizacje z Chelsea. Trzeba tez pomyslec czy o Premier League nie powiemy podobnie w przyszlym sezonie patrzac przez pryzmat Ligi Mistrzów jesli do niej zakwalifikuja sie zespoly takie jak West Ham, Tottenham, Everton, Leicester czy nawet Man Utd, które raczej mimo gry w tych rozgrywkach nie jest faworytem. Oczywiscie to bedzie złudna opinia, ale moze sie pojawic
Kawka, pączuś i oglądamy.
P.S smacznej kawusi wszystkim.
Zakończe klasyk z Najmanem robie kawke i przełączam się na słówko o La liga ;)
Jeśli definiujemy dzika jako napastnika nie dającego przeciwnikowi spokoju ani na moment, to nie wyobrażam sobie lepszego przykładu od Lautaro Martineza, który jest łączony niemal tylko z zespołami z Hiszpanii... Ja wiem, że niby typ Suareza, ale jednak nie do końca... Może po prostu Hiszpanie zaczynają zauważać problem?
Jestem ciekawy w takim razie Pana zdania na temat Guardioli i Artety
Jakieś 15 lat temu, albo i więcej, czytałem w Piłce Nożnej o podatkach w lidze hiszpańskiej i wtedy były ponoć bardzo korzystne dla piłkarzy, szczególnie dla obcokrajowców. Widać pozmieniało się. Może kondycja hiszpańskiego państwa ma przełożenie na poziom piłki w tym kraju? Z Hiszpanii w ostatnich kilkunastu latach zrobił się pogrążony w permanentnym kryzysie, stagnacji grajdół gorszy chyba nawet od naszego. Wysokie bezrobocie, kolejki do banków żywności, poronione pomysły rządu, to wszystko jakoś tam może się łączyć i rzutować na sport? No ale taka Rosja jest Rosją a mają drugą najsilniejszą ligę hokejową na świecie. Chociaż tutaj inne pieniądze wchodzą w grę, inna specyfika sportu, pompowanie kasy przez rządowe koncerny i oligarchów. Winni też są najpotężniejsi w lidze - Real, Barcelona, Atletico, wszystko chcą zgarniać dla siebie, dla słabszych drużyn zostawić ochłapy, zabetonowali sobie ligę dla własnej wygody i zysku, teraz mogą sobie odpuszczać, robić przestoje w meczu, bo na Eibary i inne Hueski wystarczy taka intensywność, ale okazuje się, że na Europę już nie wystarczy. W PL tort dzielą trochę inaczej, w dłuższej perspektywie jest to chyba opłacalne także dla tych najpotężniejszych. Chociaż przy okazji pandemii i w Anglii możni przebąkują coś o zmianach w systemie korzystnych dla siebie.
Czy będzie jakiś materiał na temat nadchodzącego el clasico?
tak
No coz. W LaLiga jest Dekada Siesty, w Serie A jest Pogodna Jesien, a w Ligue 1 mamy Czarna Dziure (zassane rozgrywki, zassana kasa z TV, Ratuj sie kto moze). Tylko nasze Ekstraklasa dumnie zachowuje Status Quo... quao... guano.
@Tomasz Ćwiąkała obecnie La Liga nie jest już 1 lub 2 ligą świata a 3 lub 4 za bundesliga a nawet seria a. Wpływ mają na to przede wszystkim wysokie podatki, dość słaby poziom sportowy, mała konkurencyjność i utrzymywanie za wszelką cenę starych piłkarzy. Problemem może być również słaba generacja Hiszpanii.
Tak a potem w La Liga dajmy na to Levante zakończyło by mecz porażką 7:0
- Kryzys La Liga ? powiem tak sport to sport kluby hiszpańskie dominowały w Europie w sumie od 2008r z pewnymi "latami wyjątkami" po prostu nie mają szczęścia do formy lub do trenerów czy zarządu oraz mało odwagi w topowych klubach na rewolucje kadrową gdzie trzyma się starych wyjadaczy którzy grają od iluś tam lat teraz już nie pokazują tego samego poziomu a ich trzyma się bo tak po za tym Hiszpańskie kluby od lat meldują się co najmniej do półfinału LM wyjątkowy zeszły sezon ale była pandemia 1 mecz 1 sezon tak kiepski ale patrzmy na przestrzeni kilku lat a nie tylko na zeszły sezon :)
Może głupie marzenie ale jak Tuchel był jeszcze wolny na rynku trenerskim to miałam nadzieję że wkroczy do Laliga z przytupem i zrobi zamieszanie w lidze.
Ma ktoś linka do tych danych o presingu, z których korzysta Pan Tomek?
Mysle ze Hisxpania jest w kryzysie przez te wszystkie lata dominacji w czasach Wiekiegi Realu i Barcelony Guardioli. Oni przeciez wygrali jakis 7/10 Lig Mistrzow. Kluby sie rozleniwily myslac ze wszystko bedzie dobrze a pilka idzie do przodu. Z reszta fortuna kołem sie toczy wiec nie dziwne ze teraz jest lekki kryzys
Dlatego to jedyna liga którą pomijam od dawna 😎
24;33 dzieciak woła tatę haha
Barca i Real szczegolnie powinni byc zainteresowani zmianami o ktorych mowa. Bo wygrywaja u siebie w kraju i wydaje im sie ze sa w formie na zwyciezce LM a potem cyk dwojeczka.
Może zaczął by pan dawać te odcinki jako podcasty na spotify . Miło by się słuchało w autobusie czy pociągu
ludzie przestaliby tu wchodzić
@ też prawda
To może najpierw yt a po jakimś czasie - nie wiem 2 tygodnie czy miesiąc materiał na podcast? Pozdrawiam serdecznie
Dzień dobry chciałem powiedzieć tylko że pan Tomek to mój nowy idol
Wydaje mi sie, że hiszpańska piłka, jeszcze kilka lat temu najsilniejsza, schodzi na psy właśnie m.in. przez wysokie podatki. W Hiszpanii rządzi skrajna lewica, bezrobocie bardzo duże, wśród ludzi młodych to jakieś 25%, ale po co pracować, skoro państwo daje socjal. Oczywiście w parze z socjalem idą wysokie podatki, bo w końcu trzeba skądś te pieniądze wziąć. I teraz prosta sprawa, w piłce absolutnie rządzi kasa, rzadko teraz istnieją jakieś przywiązania klubowe. Jak jest jakiś młody talent z Hiszpanii, to woli iść do Anglii, nawet do słabszego klubu, bo nie będzie tak obciążony przez tamtejszego fiskusa, czyli zarobi więcej, a kopać piłkę będzie nadal i nadal będzie się rozwijał.
Panie Tomku kiedy Q&A?
Pozdrawiam serdecznie
nie wiem jeszcze
Jest szansa na publikowanie odcinków w formie podcastu na Spotify?
nie, bo ludzie przestaliby tu wchodzić
Argument fanów hiszpańskiej jakoby puchary były wyznacznikiem siły ligi był zawsze idiotyczny. Co do LM zgoda, Real i Barcelona byly zdecydowanie najlepsze przez pare lat, ale wygrywanie ligi europy przez seville taśmowo wynikało z tego, że Anglicy mieli w dupie te rozgrywki, pieniądze za te rozgrywki były śmieszne w porównaniu do tego co zbierali w lidze. Dziwnym trafem od momentu gdy wygranie ligi europy daje awans do ligi mistrzów ( 2015), 4 różne angielskie drużny grały w finale, z czego 2 wygrały. Angielska zawsze wygrywała i była najlepsza przez to jakich kozaków są w stanie utrzymywać kluby spoza top 3: kane w Tottehnamie, który nic nie wygrał od 2008, lukkaku 3 sezony w evertonie czy zaha w crystal palace. Ktoś jest sobie w stanie wyobrazić tych piłkarzy spędzających parę lat odpowiednio w Valencii, sociedad, levante? Po pierwszym sezonie byłby transfer do kogoś z top 3 w Hiszpanii,
Wszystko to racja ale mam wrazenie ze La liga zaczyna sie troche budzic i zdawac Sobie sprawe z tego jak jest. Ten sexon tragedia ale np Barcelona juz poprawila przygotowanie fizyczne i stara sie presowac wyzej pod Koemanem. Mysle ze po prostu zaczna zmieniac ta intensywnosc widzqc jak bardzi w dupe dostaja w europie
Red Bull czego się nie dotknie, to zamienia w złoto. Futbol, F1, wszystkie ekipy są zawsze bardzo zdrowo zarządzane
Jeżeli tka aptrzec to Serie A została jeszcze bardziej w tyle niż hiszpańska?
Podatki? Może. Pressing? Sędziowie? Jakie to ma znaczenie w kwestii siły danej ligi? Myślę, że pan Tomasz nie skupia się na najważniejszym problemie La Ligi: Revenue sharing. W Premier League drużyny z dna ligi dostają sporo więcej niż drużyny z dna La Ligi. Premier League revenue sharing powoduje że liga jako całość jest bardziej konkurencyjna, prawdopodobnie ponieważ liga angielska została zbudowana na przykładzie NFL, gdzie w zasadzie wszystko jest dzielone na 32 cześć, bo tyle jest tam drużyn. Osobną sprawą jest, że La Liga nie jest łatwo dostępna chociażby w USA. Premier League jest obecna na kanale NBC i jej podległych kanałach od wielu lat, dobrze rozreklamowana i transmitowana. Żeby obejrzeć La Ligę trzeba wykupić streaming service bo rozgrywki ligii nie są dostępne w TV. Szefowie La Ligii i pan Cruyff mogą sobie psioczyć na podatki ale fakt jest, że po prostu nie robią dobrej roboty promując swoją ligę na zewnątrz Hiszpanii co jest nie do pomyślenia wiedząc ze ponad 500 000 000 ludzi na świecie mówi po hiszpańsku. Zamiast skupić się na promowaniu ligi jako całości, liga chodzi na pasku Barcy i Realu.
ta, bo szlagiery typu brighton - burnley to w tym usa sobie pewnie az nagrywaja XD
@@snooty9349 Takie kwiatki idą na streaming, ale jaka kolwiek kombinacja top 6, plus LEI, EVE sa dosc dobrze promowane. Musi byc jakis powod dlaczego sredniaki z PL moga sobie pozwolic na graczy na jakich Sevilla nie moze.
@@duckieduck78 a skad wiesz ze nie moze? to ze ktos tego nie robi notorycznie to nie znaczy ze nie moze - moze miec po prostu inna polityke
zreszta w letnim oknie transferowym przed sezonem 2019-20 sevilla wydala na wzmocnienia lacznie 150 milionow euro na 10 graczy, byc moze wola taki model niz probowac przekonac jedna gwiazde
zalezy patrzac na prestiz to zalezy co kto woli; jeden poleci na fajna lige, inny poleci na realna szanse zaistnienia w europie
taki bayern moze sobie na 100% pozwolic na wydanie np. 130 milionow na jednego gracza ale tego nie zrobi - czy to dlatego ze nie moze? nie, to dlatego ze nie taki jest ich model kierowania klubem, choc akurat bayern wiekszych klopotow z przyciagnieciem gracza miec nie powinien
oczywiscie, wielu ciagnie do premier league, i teraz, kiedy poza jak zwykle swietna promocja, jest ona znow bardzo silna, ma to solidne uzasadnienie... ale co tym sredniakom z tych pilkarzy, jak przychodzi co do czego i sevilla sobie wygrywa lige europy, a oni nic?
miec cos (fajna otoczke i pieniadze), a umiec to wykorzystac (cos osiagnac), to dwie rozne kwestie
@@snooty9349 Ten odcinek jest wybitnie o kryzysie w LaLiga i pan Tomasz wymienia powody które według niego się do tego przyczyniają, a nie o tym że ktoś lubi PL a ktoś inny LaLiga a jeszcze ktos inny Bundesligę. Jak ktoś już lubi LaLigę to sobie znajdzie sposób na oglądanie, ale PL nastawiona jest na rozszerzanie swojej oglądalności, za czym stoją wieksze przychody dla całej ligi. W skali makro musisz ludziom dać szansę kupienia produktu, a nie upchnąć to niszowemu programowi który nie ma dostępu do szerokiej publiczności a potem zwalać winę na podatki czy sędziów. Trzeba postawić sobie pytanie: mamy mniej pieniędzy niż PL. Dlaczego? I co możemy z tym zrobić?
@@duckieduck78 no ale to rozdzielmy sobie te dwie sprawy
rozdzielmy czy mowimy o kryzysie finansowym czy sportowym - ja mowie o sportowym, i uwazam ze w top3 hiszpanskiej ligi nie ma jeszcze tragedii ktorej nie mozna byloby zapobiec po prostu lepszą grą, a reszta ligi wyglada tak naprawde tak samo jak wygladala do tej pory - to nie oni sa mocniejsi tylko czolowka slabsza
w latach 2013-17 kiedy anglicy nic nie znaczyli w europie przychody mieli na podobnym poziomie co teraz - czemu grali slabo skoro mieli wszystko?
Kryzys zbiegł się też z kryzysem topowych drużyn; obraz byłby zamazany gdyby Barcelona i Real miały moc jak kilka lat temu. Ta kwestia kopiowania trendów też jest zabawna, bo wychodzi tu mentalność Hiszpanów i ograniczanie się do tego co od nich. Nie byłem fanem tiki taki, ale jak działała to kopiowalo ją pół Europy. Nawet myślę, że sukcesy Realu za ZZ pomogly w podniesieniu znaczenia oparcia gry na bocznych obrońcach, a gdy przychodzi moment, że Hiszpania powinna się zainspirować innymi, np. Niemcami, to zajmują się kopiowaniem, ale Getafe. Sama liga robi się coraz nudniejsza do oglądania, często bolą oczy. Pod tym względem jest daleko nawet za Serie A, która swoją drogą też ma tę przewagę, że ma sporo drużyn o podobnym potencjale, z dobrymi trenerami, więc jest i walka, są emocje. No i nowe prawo podatkowe.
PS Na livie zdziwiłeś się na pytanie "co Quresma powiedział o Turcji" - nie, nie bylo dziwne. Kiedyś w kontekście znajomości z Marcelo wspominaleś, że RQ miałby problemy gdyby wyszło co o tej Turcji mówi, a że już tam nie gra to celowo chciałem pociągnąć cię za język:)
aaaaa, to nie chodziło o to, co mówi O TURCJI, tylko bardziej o innych tematach ;)
Nowy odcinek na kanale? TOP⬆️
LaLiga zdecydowanie jest w kryzysie, ale mecz Sevilli z Chelsea nie jest dobrym wyznacznikiem. Sevilla wyszła wtedy mieszanką drugiego i trzeciego składu przez COVID. Sevilla zwyczajnie odpuściła wtedy ten mecz.
A który w tych statystykach pressing jest gegenpress Petera Hyballi?
nie wiem, bo liczyłem TOP5