Ja przeczytałem wszystkie części Diuny. Wg. mnie najlepsza jest pierwsza książka. Ogólnie trzy początkowe części można traktować jako kompletną historię znanych nam bohaterów. Pozostałe trzy to już inna historia choć dalej opierająca się o Diunę. Film obejrzałem w 2d i bardzo mi się podobał. Zwłaszcza muzyka i zdjęcia, bo historia tak czy siak była świetna( choć dopiero jej połowa została przedstawiona). Niech więc dżihad Muad'Diba się zacznie;)
Kochani ! pierwszy raz czytałam Diunę kiedy miałam mniej lat niż moje dziecko teraz ......Zachłysnęłam się !!!!!!! Chętnie wracam do tej pozycji co pewien czas.dotychczasowe adaptacje ,dla mnie,nie trafione :( więc teraz jestem niesamowicie podjarana( !!!!!!!!!!!! )bo idę dziś :))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))
Diuna jest piękną książką, co pewien czas wracam. Pierwszy raz czytałam z początkiem lat dziewięćdziesiątych. Mesjasz Diuny i Dzieci Diuny dużo później trafiły do moich rąk. Dżihad Bulterisński to powinno się przeczytać przed Diuną, bo naświetla złożoność historii Atrydów i Harkonnenów, a przede wszystkim skąd się wzięli Sardaukarzy. Film wciągnięty nosem z wielkim WOW
Druga część będzie! Wczoraj została oficjalnie zapowiedziana przez WB. :-) Mi tez film się podobał. Mam bardzo podobne odczucia do Waszych. Pozdrawiam.
Oficjalnie? Z tego co pamiętam to nikt nie powiedział "powstanie kontynuacja", a "widzicie przecież jak się kończy film" co jest dość wymijającą odpowiedzią, bo równie dobrze można później mówić, że "przecież miało być otwarte zakończenie, nikt o kontynuacji nie mówi"
Przecież już w tytule , zawarto Część 1,Diuna to zbyt długa i wciągająca opowieść ,ażeby zawrzeć ją w jednym filmie!!! Książka to arcydzieło i moim zdaniem poetycki i filozoficzny charakter prozy Herberta w pewnym sensie został w filmie ukazany.Brawo czekam na kolejną część,może trylogia ???? Ambient w tle to czysta masakra ,polecam
Książka jest wspaniała i wiem to od wielu lat ☺️ (jestem fanem sifi i fantasy), baaardzo się cieszę, że Wam się film podobał bo ja drżałam o tą ekranizacje, a recki "nieksiążkowych" jutuberów są różne 👣👣 także tak, wasza opinia jest dla mnie cenna - dziękuję 😍 i spokojna biegnę podziwiać i oglądać ekranizacje 🤩
co do 4:45 to zwróćcie uwagę, że w książce słowo "diuna" też występuje bodaj raz, może dwa (acz na tyle wymownie, że nie ma wątpliwości, czego dotyczy i skąd ta - potoczna - nazwa). taka ciekawostka.
Książkę przeczytałam już w styczniu i zakochałam się w niej od pierwszych stron, teraz po tylu miesiącach oczekiwania wróciłam z kina i jestem całkowicie oczarowana, a w momencie gdy na ekranie pojawiły się napisy końcowe miałam w głowie tylko jedną myśl "ja chcę jeszcze raz" 😂
Wczoraj byłam na seansie 3D. Mimo że nie lubię tej technologii, bardzo podobał mi się efekt i czułam się zanurzona w miejscu akcji. Bardzo podobał mi się niespieszny sposób narracji i to w jaki ta historia jest pokazywana na ekranie. Miła odmiana po przesyconych niepotrzebnymi scenami akcji filmach z uniwersum Marvel.
Kiedy zaczęłam czytać "Diunę" NIE BYŁAM W STANIE SIĘ ODNALEŹĆ. W OGÓLE. KOMPLETNIE. Zaczęłam czytać, nic zupełnie nie zrozumiałam, nie było absolutnie żadnego wytłumaczenia, dopiero mój brat musiał mi wytłumaczyć, o co tam dokładnie chodzi, żebym mogła się jakoś odnaleźć i zacząć rozumieć i przyswajać to, co działo się w książce. Ale potem, kiedy zaczęłam rozumieć, o co tam chodzi i totalnie się wciągnęłam. Świetny język, intrygująca fabuła, mnóstwo wątków i wtrąceń politycznych, które sprawiały, że ta historia stawała się bardziej realna. Bohaterowie mnie jakoś bardzo nie zafascynowali, ale mam wrażenie, że to jest tego typu powieść, która skupia na rozwoju akcji, a bohaterowie są tylko pionkami, które pomagają tę akcję rozrastać. Jeśli chodzi o film, to uważam, że był całkiem niezły. Spodobała mi się obsada, dużo można było zrozumieć z filmu, najważniejsze informacje były przekazane i, co dla mnie osobiście najlepsze, zachęca do czytania książki. Ja obejrzałam najpierw film i bardzo mi się spodobała fabuła i stwierdziłam, że MUSZĘ przeczytać książkę, gdyż ponieważ oglądałam ten film razem z moim bratem i jego kolegą, którzy co i rusz wtrącali, że "no, bardzo wierna ekranizacja, ale w filmie nie ma tych wszystkich przemyśleń i rozterek bohaterów i w związku z tym to nie jest już takie GŁĘBOKIE". Kiedy ja to usłyszałam, to do razu stwierdziłam, że muszę koniecznie to przeczytać. Ja uwielbiam takie przemyślenia, spory wewnętrzne, bo to pokazuje, co kształtowało bohaterów i wydarzenia, wszystko jest wtedy uzasadnione: dlaczego ktoś kogoś zdradził, dlaczego ktoś kogoś pokochał, dlaczego ktoś dla kogoś walczył, dlaczego ktoś kogoś zabił. I TO WŁAŚNIE JEST CUDOWNE. Świetna ścieżka dźwiękowa, krajobrazy i widoczki genialne, obsada to jest coś cudownego, całość spójna i zwięzła, a kiedy pozna się to, co było przed opowiedzianą historią - CUDO. Przyznaję, ani w filmie ani w książce nie ma za wielu wątków humorystycznych, ale Frank Herbert uzupełnia to świetną i niepowtarzalną fabułą. Być może "Diuna" nie była wyjątkowa na tle innych książek ze swoich czasów, ale dla mnie ona jest "inna od innych".
Przeczytałam pierwszy tom Diuny, będąc jeszcze w podstawówce. Niewiele pamiętam, tylko, tyle, że kończąc czytanie miałam pewność, że właśnie przeczytałam coś niezwykłego, z czego prawie nic nie zrozumiałam i co mnie bardzo zmęczyło XD. Teraz, po obejrzeniu filmu, mam zamiar przeczytać raz jeszcze :D.
13:42 Ach Dukaj i jego słynny język 😝 Przebrnęłam przez "Inne pieśni" i od kilku lat mam na liście "Lód", pierwsze podejście nieudane, ale nie ze względu na język, bardziej "zabiły mnie" (mówiąc słowami Pana Czytacza) filozoficzne rozważania 😅
Lód jest ciężki, ja przeczytałam za pierwszym podejściem, ale trochę to trwało. Polecam jego krótsze Córka łópieżcy, genialna, Exstensa tez mała objętościowo książeczka i prosta w odbiorze. I trochę trudniejsze Czarne oceany. Gdzie trzeba się trochę orientować w funkcjonowaniu macierzy informatycznych i przełożyć to na wszechświat, dając im świadomość na różnych poziomach, roślinnym, zwierzęcym i inteligencji na poziomie istot mogących stworzyć cywilizacje nie tylko ludzkich. U Dukaja trzeba mieć podstawową wiedzę z fizykii i biologii żeby załapać jego książki. No i opowiadanie Katedra, które wyjaśnia wyjaśnia wszytko czego nie ujął Bagiński w animacji, zresztą nominowanej do Oskara.
Nie zgodzę się co do aktorstwa. Jason Momoa dla mnie gra tu jako jedyny ludzką postać, jedyną która jest naturalna, można ją polubić, jest ciut zabawny, taki starszy brat dla głównego bohatera. Reszta jest teatralnie posągowa, sztuczna, z kijem w tyłku. To właśnie Timothée Chalamet gra tu dokładnie tak samo jak we wszystkich innych filmach, gdzie jego granie to głównie ładne wyglądanie, bo on nawet się wizualnie do tych filmów nie zmienia. dla mnie to jego Paul jest tak bez charakteru i charyzmy, że nie da się mu kibicować, a w książkach jednak był to nastolatek z wieloma ciekawymi interakcjami i przemyśleniami (czego na ekranie akurat nie było prosto pokazać i nie pokazano wcale).
Bałem sie zabrać za Diune, ale chyba będę musiał zakupić i spróbować, choć narazie zacząłem Cykl Demoniczny a dokładnie mówiąc skończyłem 1 tom "Malowanego człowieka". Diuna musi poczekać,ale zachęciliście mnie bardzo do tego. Co do Sandersona akurat skończyłem cały Mistborn obie serie i Archiwum burzowego światła i polecam serdecznie :)
Przeczytałem cała serię i Franka i Briana. Kilka razy :) Jedna z najlepszych książek SF-Fantasy. Za każdym razem odkrywamy cos nowego. Na film tez się wybieram :)
@@StrefaCzytacza to już inny sposób pisania. 7 niedokończona przez Franka książka jest napisana na bardzo obszernych notatkach. Fabuła więc jest zachowana. Styl pisania jest już bardziej nowoczesny i ukierunkowany na akcję. Nie jest już tak głęboki jak Franka i z tyloma warstwami. Niemniej uważam, że jest lżejszy do czytania. Ja na pewno nie żałuję przeczytania trylogii Legendy Diuny i trylogii Preludium do Diuny. Jednak trzeba być już fanem tego cyklu. 6 ksiąg Franka trzyma poziom i zaskakuje rozmachem i wątkami. Stawiam go zdecydowanie wyżej od Władcy pierścieni. Pozdrawiam!
Ja miałam szczęście lub pecha trafić na Diunę będąc jeszcze w podstawówce. Zakochałam się i przeczytałam całą serię. To była najlepsza fantastyka jaką przeczytałam. Niestety, od tamtej pory nic nie było tak imponujące, ale wciąż szukam. Jedynie Trylogia Czarnego Maga dała mi zbliżenie do poziomu książek Herberta, ale to inny typ fantastyki. Kino zaplanowane dopiero na ten tydzień, ale zdecydowanie nie 3d.
Właśnie, pytanie, czy to szczęście czy pech :) Mnie po wiedźminie już nigdy tak nie zachwyciło fantasy, także znam ten ból (a trafiłam na niego w gimnazjum) :)
1. Jeśli ktoś przeczyta "Władce Pierścieni" (całość), to może i Pismo Święte (obie części) przeczytać i naprawdę usiąść zadowolony. Nie wiem jak jest z DIUNA, ale ja jeszcze nie potrafię tego przeczytać. 2. Przeczytałeś DIUNE w tydzień? Szacun! 3. Mi podoba się to wydanie tzw. brzydkie, właśnie ono ma jakiś charakter, bo te, które zakupiłeś są takie bajkowe, nie wnoszą klimatu. Kwestia gustu.
Mój synek urodził się prawie dokładnie wtedy, kiedy bliźniaczki. Lubimy oglądać Was razem. Pół Waszego filmu pokazuje i woła "kici". Dopiero pod koniec zauważyłam tego naćpanego kota na półce 😅🙈
Bardzo fajna recenzja, zgadzam się (prawie ;) ) w 100%. Ja Diuny nie przeczytałam całej, bo nie zdążyłam, ale udało mi się dojść mniej więcej do momentu, gdzie się kończył film a teraz czytam dalej. I też byłam zaskoczona, jak bardzo mi się książka podobała, bo hard sf, może z małymi wyjątkami, to też nie jest moja bajka, a jednak tutaj wchodzi super. I tak jak to jest ładnie ujęte w filmie, "próg wejścia" jest akceptowalny. Diuna to jedna z tych serii, które imo zawsze są na półce "chcę przeczytać" ale jak już przychodzi co do czego, to odstraszają swoją objętością ale także złożonością i monumentalnością świata przedstawionego. A tutaj faktycznie, już po kilku rozdziałach można się połapać, o co chodzi, w czym na pewno pomagają wewnętrzne dialogi bohaterów. Patos - może niepopularna opinia, ale uwielbiam, jeżeli jest dobrze napisany to potrafi być piękny. A tu jest świetnie napisany :) Co do filmu to mam tylko dwa komentarze. Pierwszy, idźcie na 2d. Koniecznie. Zdjęcia w tym filmie są niesamowite. Drugi, jak można mówić o grze aktorskiej i nie wspomnieć słowem o Rebece Ferguson, która już od pierwszych chwil rozkłada nas na łopatki. Scena, kiedy Paul ma próbe Gom Jabbar a ona stoi pod drzwiami i czeka... to była jedna z, jak nie najlepsza scena w filmie. Ogólnie aktorzy są niesamowici, Zendaya tylko nie zachwyca ale też nie ma za bardzo możliwości, myślę, że to się odmieni w drugiej części.
Czytaczu, gdybym decydując czy przeczytać najlepszą powieść SF w historii, opierał się na pierwszych siedmiu minutach tego materiały, to bym nie przeczytał. I ominęło by mnie coś niesamowitego 😂
Dune z angielskiego oznacza wydmę (piaszczyste wzniesienie usypane przez wiatr), polskie tłumaczenie to Diuna dla ciekawszego efektu i blizszego skojarzenia z oryginałem, toz lepiej brzmi tytuł Diuna Franka Herberta niz Wydma Franka Herberta :) , a Diuna z kolei ma kilka definicji, jedna z nich to "ruchoma wydma na wybrzeżu morskim powstała przez nawiewanie piasku". Dla wyjasnienia, Arrakis to pisakowa planeta, pustynna planeta pełna wydm, czyli Diun, w angielskim Dune. Diuną potocznie nazywa sie w tym uniwersum Arrakis.
Diuna jako książka jest rewelacyjna, czytałam pierwsze wydanie w Polsce chyba jeszcze w latach osiemdziesiątych, polecam każdemu. To socjologia, polityka, filozofia w jednym. Ekranizacja ta pierwsza w porównaniu z książką bardzo słaba, na pewno planuję obecną ekranizację. Tolkiena też polubiłam, ale Frank Herbert był mistrzem w stworzeniu takiego Universum.
A mnie się podobała ta pierwsza ekranizacja, pod jej wpływem przeczytałam książki. Miałam chyba z 17 lat. Teraz ten film też wbił mnie w fotel. Jeśli idzie o książki to pierwszy tom rewelka, kolejne to już nie to. Ja czytałam w latach 90 tych, nie wiem czy pierwsze czy drugie wydanie bo pożyczałam od rodziców mojej koleżanki więc mogło być i pierwsze z lat 80 tych, ale chyba już z lat 90 tych. Tłumacza nie pamiętam.
Pierwsze wydanie 1985r wtedy czytałam i miałam 18 lat. Pierwszą ekranizację obejrzałam wiele lat później. Po premierze. Dobry film, choć zawiódł moje oczekiwania, ale ja po prostu zawsze wolałam książki ;)
@@mariolaluwacka3445 Ja zaczęłam od filmu, później książki. Sprawdziłam to było wydanie chyba z 1992 r. Pożyczyłam cały cykl od rodziców koleżanki, którzy mieli wszytkie części wtedy napisane i wydane w Polsce, koleżanka nie lubiła czytać co dziwne bo obydwoje jej rodzice uwielbiali i mieli całe ściany w książkach w domu.
Ja pierwszy tom przeczytałem i byłem zachwyciny, drugi przeczytałem z mniejszym entuzjazmem i póki co kupiłem trzeci i tak leży już z pół roku i nie umiem się zebrać, więc Czytaczu powodzenia i wytrwałości życzę. Ja kiedyś dokończę, ale jeszcze nie teraz... A te małe spojlerki po jakimś czasie wiemy czym są, bo to urywki z książek napisanych przez młodszą siostrę Paula Atrydy Irulanę, która dopiero się ma urodzić na pewnym etapie, a to jej wspomnienia z tych czasów spisane po zakończeniu historii z pierwszego tomu de facto
@@kandarayun Fakt. Czytałem to ze dwa lata temu... Dzięki. /choć słowo żona w sumie tu też nie oddaje sprawy. Była osobą siedzącą na tronie obol Paula w charakterze królewskiej małżonki, jako kolejny element spisku Benedżesrit:D
Dopiero w Wtorek uderzam do kina na film , widziałam już starą wersję Diuny 😁😁😁 . Jestem ciekawa jak wypadnie nowa wersja 😁😃. ( Jestem fanem SF , Gwiezdne Wojny 😍 , teraz Diuna doszła 😊.
A próbowałaś czytać siódmą, czy tych sześć zamyka już z grubsza kroniki? Mam spory problem z tym, że tych "dodatków" do Diuny jest tak dużo, ale mocno rozważam przeczytanie zakończenia, które ponoć powstało na podstawie notatek Herberta. Pytanie, czy warto...
@@StrefaCzytacza Po głównej serii, Łowcy Diuny i Czerwie Diuny przedstawiają ostateczne zakończenie. Trylogia Legend Diuny przedstawia genezę nienawiści do maszyn, dżihadu Sereny Butler, a ta wiedza bardzo przydaje się do zrozumienia większego obrazu ostatecznego końca historii, ale nie jest wybitnie konieczna, jednakże polecam. Chronologicznie dalej jest Trylogia Wielkich Szkół Diuny i opowieść o powstawaniu Zgromadzenia Żeńskiego, Mentatów i Gildii Kosmicznej. Szczerze mówiąc można pominąć, chociaż zawsze to więcej elementów świata przedstawionego i wyjaśnienie zdolności Bene Gesserit. Wielkie Rody Diuny to preludium głównej serii i kończy się w momencie rozpoczęcia akcji głównej serii. Bohaterowie Diuny to uzupełnienie głównej serii. Edit: Reasumując 6 części osobiście traktowałbym jako zakończenie otwarte, ostatnie dwa tomy zamykają serię.
@@StrefaCzytacza ja po przeczytaniu części 1-6 tak chciałem się dowiedzieć jak się kończy historia, bo cześć 6 ma otwarte zakończenie. I niestety się trochę zawiodłem, bo styl pisania Herberta juniora i sam pomysł na główną oś fabularną Czerwii i Łowcy są gorsze niż u Herberta seniora. Serii pobocznych nie czytałem i nie miałem problemów ze zrozumieniem tomów 7 i 8, bo każde nawiązanie jest po krótce wyjaśnione np. przypomniała sobie o postaci tej i tej, która podczas Dżihadu zrobiła to i to.
@@StrefaCzytacza po 6 tomach nie czuć takiego niedosytu, zakończenie jest trochę otwarte, ale nie kończy się w aż takim krytycznym momencie, a te 7 tom napisany przez syna... szkoda gadać, zakończenie mi niezbyt siadło, jak się chce to oczywiście można przeczytać ale nawet do pięt nie dorasta książkom Franka Herberta.
Nie wiem jak to było z tłumaczeniami tej książki, ale podobno słowo melanż pochodzi z języka francuskiego, a przyprawa to dosłowne tłumaczenie słowa oryginalnego z amerykańskiego wydania brzmiącego spice. I ma to kilka innych tłumaczeń w tym wonne korzenie, a definiowane jest jako substancja aromatyczna dodawana do żywności, czyli od biedy to odpowiada charakterowi tej substancji, ale mogę się kłócić, czy przyprawa to najlepsze tłumaczenie.
Mówicie, że dziś książki opierają się na efekciarstwie i szybkiej akcji - tak, bo nagminnie uczy się aspirujących autorów, że każde zdanie ma popychać akcję do przodu, że czytelnikowi nie będzie chciało się czytać "ścian tekstu", opisy to w ogóle zbrodnia, a ludzie są dziś przyzwyczajeni do tiktoków czy co to tam jest, więc mamy 10 sekund, żeby przykuć uwagę i po 20 sekundzie już ta uwaga odpada, więc powstają puste wydmuszki bez charakteru, gdzie postacie przechodzą kolejne questy, jak w grze elektronicznej.
Chciałabym zobaczyć Diunę w kinie ale boję się że jej nie zrozumiem;( Książki nie czytałam ale wiem że to klasyka. Tak sobie myślę bo oglądałam wydania książek w empiku czemu żadne wydawnictwo nie zrobi pięknej twardej okładki dla takiego dzieła... Pozdrawiam Was cieplutko.
Hej, ja też nie czytałam książek, a oglądałam film i spodobało mi się, zrozumiałam raczej fabułę. Ogólnie jest dużo rzeczy, w które można się "wkręcić" - scenografia, muzyka, totalnie nowy świat, który ciekawie jest poznawać. Dobrze się bawiłam, pewnie jak powstanie kontynuacja, to obejrzę, ale przez książki nie przebrnę, bo nie przepadam za czytaniem sci-fi :p
Będę musiała nadrobić Diunę w wersji filmowej :) Chociaż ja sama najchętniej to zobaczyłabym Pana Lodowego Ogrodu na dużym ekranie, to byłoby coś :D Zobaczymy czy kiedyś jakiś producent filmowy wpadnie na ten pomysł 😁
@@karolinaxx7589 Grzędowicza aż tak znany nie jest by jakas duża wytwórnia wylozyla na to kasę. Oczywiście Pan lodowego ogrodu jest genialny niemniej szanse małe. Musiał by ktoś go dobrze wypromować w wielu krajach świata w tym Anglii i USA a to też kosztuje, jakby się sprzedał to wtedy można by mówić o filmie. To samo z Wegnerem. Najpierw promocja mocna książek.
Wróciłam niedawno z seansu Diuny i zgadzam się, że bardzo fajna ekranizacja, cieszę się ze nie poszli na skróty. Mam bardzo podobne odczucia do was. No i słuchając was, widzę, że dobrze zrobiłam idąc na wersje 2D 😁
Nie sądzę, że to kwestia wady wzroku. Mam dużą wadę i byłam już na kilku filmach 3D i efekt mi się bardzo podobał. "Zanurzalam się" w światach przedstawionych . Natomiast w przypadku "Diuny" efektu nie widziałam praktycznie wcale, rozmazania również nie. W efekcie czego pół filmu obejrzałam bez okularów, ponieważ nie widziałam sensu oglądania filmu w nich. Mój chłopak miał podobne odczucia.
Biblioteczka to koszmar. Książki się nie mieszczą, w związku z czym dzisiaj wyleciało z biblioteczki jakieś 30 książek (albo i więcej) :D Update planowany dopiero po przeprowadzce, czyli najwcześniej latem 2022 :)
@@StrefaCzytacza Na szczęście ból braku miejsca jeszcze nie jest mi znany ;D Przeprowadzki to według mnie ciężki czas. Zabrać bagaż całego swojego życia i przenieść w inne miejsce... Mimo to mam nadzieję, że wszystko przebiegnie zgodnie z planem!
tez czytalam ksiazke w oryginale bo chcialam sie udac na seans wlasnie z przeczytana :) daje 4/5 i to dlatego ze wiem ze jest to klasy science fiction, byloby szczere 4 gdyby nie mega nudne godzinne rozdzialy o chodzeniu po pustyni 💁♀️ a filmu jeszcze nie widzialam :X
Książka jest super, ale rzeczywiście zupełnie inna, niż to, co jest teraz wydawane. Bardzo złożona i skomplikowana oraz z ciekawymi zabiegami (akcja tam chyba 2000 (?) lat później). Filmu jeszcze nie widziałam, ale po trailerach tak podejrzewałam, że odtwórca Paula udźwignie rolę :) p.s. Czy będzie jakis zapis twojego wydarzenia z Wirtualnych Targów Książki? :)
O zapisie z WTK nic nie wiem, możliwe, że jest na instagramie empiku, ale nie sprawdzałem :D Co do "Diuny" - tam chyba akcja dzieje się ok. 10000 r., także jeszcze dalej. I piękne jest w tej książce to, że tak bardzo odstaje - mam wrażenie, że jeszcze nigdy nie czytałem książki, która tak dobrze pokazałaby fikcyjną filozofię czy wiarę. Z reguły są to tematy potraktowane bardziej lub mniej powierzchownie, a nawet jeśli opisane z dużą starannością, nie dorastają do tego, co zrobił Herbert. Moim zdaniem to mistrzostwo.
Byłam na filmie i zamierzam przeczytać książkę ale film był zbyt moim zdaniem poplątany i gdyby był dłuższy to łatwiej było by mi się zkapować o co chodzi .
Widziałam film, czytałam komiks, mam niedosyt i będę zabierać się za książkę (ale jestem w trakcie archiwum burzowego światła i Malazańskiej księgi poległych, wiec jeszcze chwila XD). Film fabularnie wypadł moim zdaniem słabiej niż komiks, ale wizualnie było to najładniejsze dzieło jakie oglądałam w kinie.
w temacie pierwszej ekranizacji. jest na prawdę fajna. a filmiki na jutubie wyrwane z kontekstu po prostu psują cały urok tego filmu. oczywiście, nie należy oczekiwać gruszek na wierzbie, powalających efektów specjalnych. mimo tego, ogląda się to bardzo dobrze. i szczerze mówiąc, bardziej obawiam się tej nowej wersji, odpicowanej, takie ładnej i ślicznej i w ogóle och i ach. chyba jednak pozostanę przy pierwszej ekranizacji i samej książce.
U mnie nawet nie ma 3d... Przynajmniej na radzie. A film jest piekny dajda mi jakieś plakaty obrazy z tego :) powieszę se na scenie :) Tydzień to długo? Serio? Dla mnie nie
Przeczytałeś Diunę w tydzień? Wow, dla mnie to szybko, bo w Diunie jest mało akcji, a bardzo dużo przedstawiania świata, trzeba mnóstwo rzeczy spamiętać i często się zastanawiać o co kaman .
Kwestia perspektywy - dla mnie tydzień to bardzo długo, bo zwykle książki (do 1000 stron) czytam w dwa, max. trzy dni. Z Diuną miałem wrażenie, że końca nie widać :D
Przecież Jason Momoa może zagrać małego - ruclips.net/video/q8SOT9fCTfM/видео.html A nawet bardzo małego - ruclips.net/video/C9EJSMG_cdo/видео.html oraz grubego - ruclips.net/video/tDUv59Yu04Y/видео.html Problem Jasona jest taki że jest on ofiarą type castingu - zwykle biorą go do grania konkretnych ról i tyle. Nikt nie oczekuje od niego cudów...
Generalnie Diuna to nie do końca czyste science fiction, a na pewno nie hard sf. To idzie trochę w stronę science fantasy, ale raczej bez sięgania po bestiarusz z fantasy, ale na pewno nie brakuje tam mistycyzmu i rzeczy które no ocierają się o swoistą magię, mitologie. Tam bardziej niż na technologii to się skupiamy na filozofii, polityce, owym wspomnianym już mistycyzmie. Negacja technologii i fakt że mimo wszystko tam nadal używa się dużo broni białej, i walki są o wiele bardziej przyziemne w swej skali sprawia że no - to nie jest takie typowe "kosmiczne sf" gdzie to ludzie się ostrzeliwuja z dystansu i mamy wielkie bitwy kosmiczne... tak w jakimś sensie Diuna zainspirowała Gwiezdne Wojny w niektórych aspektach. Ale Gwiezdne Wojny to jest miks masy różnych inspiracji.
Hej mam pytanie, gdyż czytam książkę i jestem mniej więcej w połowie. Czy ktoś mógłby mi odpowiedzieć do którego momentu książki trwa film? Chciałbym przeczytać do tego momentu i potem iść do kina. Jak ktoś mógłby mi odpowiedzieć to będę bardzo wdzięczny! Pozdro!
Tak odnośnie do filmu, świetny. Bylem na seansie 2D. Bez spoilerów chyba ciężko coś powiedzieć. Podobał mi się film, zdecydowanie. Zaciekawił mnie i nawet nie musiałem miec efektów 4D, aby momentami zostać wbitym w fotel. Książkę mam zamiar spróbować przeczytać.
Ja bym nawet chciała poczytać Diunę bo lubię fanatazy i sf ale wiecie mam po kokardę do przeczytania tyle książek ze Star Wars bo nowy wydawca wydaje te książki jak na taśmociągu i ja nie nadążam ze SW a kiedy mam sięgnąć po Diunę... nie wiem, może w grudniu ;)
Nie Czytaczu, nie w stronę telenowel brazylijskich, a w stronę paradokumentu. Bohater odchodzi na stronę i mówi do kamery co myśli i czuje, po czum robi to drugi i wszystko w ułamku sekundy kiedy walczą na miecze, czy coś. Uwe Boll byłby dumny. A z efektami nie chodzi o to, że wyglądają dobrze, bo to się dało ogarnąć zawsze. Po prostu kiedyś efekty były drogie i trudne i tu leży różnica.
@@kandarayun w sumie, jak sobie wyobrażę mentata krzyczącego, że właśnie używa mega super duper mocy psionicznej i czyta myśli przeciwnika, to aż robi mi się cieplutko na serduszku
A nie mieliście takiego poczucia że i Harkonnenowie i ich żołnierze byli zdecydowanie orkowaci? Wielcy, łysi z takim chamskim charczącym językiem? 😀 Ale to wszystko z podobieństw między władcą a Diuną niestety. Władca to była magia, to był nastrój, klimat a tutaj tego wszystkiego mi w sumie zabrakło.
Poziom Pańskiego "profesjonalizmu" to coś strasznego. "Napisał to syn Herberta z jakimś facetem", serio? Totalny brak szacunku dla czyjegoś dorobku aorystycznego, ale także dla słuchaczy/oglądaczy tego kanału. Kurczę, słucham wielu podcastów o filmach czy książkach, przed których nagraniem prowadzący robią porządny research, Pan natomiast reprezentuje chyba nurt "nie wiem ale się wypowiem". Spodziewałam się czegoś bardziej ambitnego po kanale o książkach...
To dobrze się składa, bo nigdy nie planowałem robić ambitnego kanału o książkach. Ambitnie o książkach jest gęsto i często, ja wolę docierać do normalnych ludzi. A normalnemu człowiekowi niepotrzebna jest wiedza na temat autorów dodatków, kiedy zastanawia się, czy sięgnąć po pierwszy tom podstawowego cyklu. Co do reprezentowanego przeze mnie nurtu, wolę określenie: "polecę ci lub nie, po kumpelsku, książkę".
Wracam do Waszej recenzji po przeczytaniu książki i później seansie w kinie. Noo i nie podobało mi się. Zdecydowanie nie jestem fanką tej historii i uważam, że film zdecydowanie jest lepszy od książki i naprawia te momenty, które tak mnie w książce drażniły. Nie uważam książki za trudną (dla czytelnika siedzącego w high-fantasy to nie będzie nic trudnego), myślę, że jest po prostu nudna. ;) 1. Przede wszystkim uważam, że narracja jest baaaardzo przestarzała. Dla takiego czytelnika miłującego literaturę współczesną jak ja to była męka. 2. Książka sama sobie spojluje i nikt mi nie wytłumaczy, że był tego jakiś mądry zamysł. Odechciewało się aż czytać. 3. Filozoficzne bełkoty - nie mogłam znieść. 4. Koszmarnie zbudowane dialogi - postacie ze sobą nie rozmawiały, po prostu mówiły teksty niezwiązane ze sobą, bo tak napisał autor. Żeby nie było, dwie rzeczy bardzo mi się podobały w książce - nietypowo przedstawiony motyw wybrańca, no i Fremeni - to było fantastyczne. Podsumowując, myślę, że historia ma potencjał i na filmy czekam, ale nie będę się karać czytając dalsze części książek. 😅 Było ok, ale fanką nie będę.
Ja przeczytałem wszystkie części Diuny. Wg. mnie najlepsza jest pierwsza książka. Ogólnie trzy początkowe części można traktować jako kompletną historię znanych nam bohaterów. Pozostałe trzy to już inna historia choć dalej opierająca się o Diunę. Film obejrzałem w 2d i bardzo mi się podobał. Zwłaszcza muzyka i zdjęcia, bo historia tak czy siak była świetna( choć dopiero jej połowa została przedstawiona). Niech więc dżihad Muad'Diba się zacznie;)
Oglosili dzisiaj, ze ma byc 2 czesc Diuny (planowana jest na 2023)
@@aleksanderhogh Słyszałem, i już nie mogę się doczekać :)
Byłam wczoraj na filmie i wyszłam z niego z wielkim WOW. Po prostu kawał porządnej sztuki. Zdecydowanie zachęciło do przeczytania książki.
Kochani ! pierwszy raz czytałam Diunę kiedy miałam mniej lat niż moje dziecko teraz ......Zachłysnęłam się !!!!!!! Chętnie wracam do tej pozycji co pewien czas.dotychczasowe adaptacje ,dla mnie,nie trafione :( więc teraz jestem niesamowicie podjarana( !!!!!!!!!!!! )bo idę dziś :))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))
Diuna jest piękną książką, co pewien czas wracam. Pierwszy raz czytałam z początkiem lat dziewięćdziesiątych. Mesjasz Diuny i Dzieci Diuny dużo później trafiły do moich rąk. Dżihad Bulterisński to powinno się przeczytać przed Diuną, bo naświetla złożoność historii Atrydów i Harkonnenów, a przede wszystkim skąd się wzięli Sardaukarzy.
Film wciągnięty nosem z wielkim WOW
Druga część będzie! Wczoraj została oficjalnie zapowiedziana przez WB. :-) Mi tez film się podobał. Mam bardzo podobne odczucia do Waszych. Pozdrawiam.
Oficjalnie? Z tego co pamiętam to nikt nie powiedział "powstanie kontynuacja", a "widzicie przecież jak się kończy film" co jest dość wymijającą odpowiedzią, bo równie dobrze można później mówić, że "przecież miało być otwarte zakończenie, nikt o kontynuacji nie mówi"
Tak naprawdę pewnie kontynuacja będzie, jeśli będzie się to opłacało ;) Business is business :)
Niestety oficjalnego potwierdzenia nadal brak.
Parenascie godzin temu oglosili oficjalnie druga czesc Diuny.
Przecież już w tytule , zawarto Część 1,Diuna to zbyt długa i wciągająca opowieść ,ażeby zawrzeć ją w jednym filmie!!! Książka to arcydzieło i moim zdaniem poetycki i filozoficzny charakter prozy Herberta w pewnym sensie został w filmie ukazany.Brawo czekam na kolejną część,może trylogia ???? Ambient w tle to czysta masakra ,polecam
Książka jest wspaniała i wiem to od wielu lat ☺️ (jestem fanem sifi i fantasy), baaardzo się cieszę, że Wam się film podobał bo ja drżałam o tą ekranizacje, a recki "nieksiążkowych" jutuberów są różne 👣👣 także tak, wasza opinia jest dla mnie cenna - dziękuję 😍 i spokojna biegnę podziwiać i oglądać ekranizacje 🤩
co do 4:45 to zwróćcie uwagę, że w książce słowo "diuna" też występuje bodaj raz, może dwa (acz na tyle wymownie, że nie ma wątpliwości, czego dotyczy i skąd ta - potoczna - nazwa). taka ciekawostka.
Książkę przeczytałam już w styczniu i zakochałam się w niej od pierwszych stron, teraz po tylu miesiącach oczekiwania wróciłam z kina i jestem całkowicie oczarowana, a w momencie gdy na ekranie pojawiły się napisy końcowe miałam w głowie tylko jedną myśl "ja chcę jeszcze raz" 😂
U mnie było to samo
Ja też. Skończyło się na fandomie 🤣🤣🤣
Wczoraj byłam na seansie 3D. Mimo że nie lubię tej technologii, bardzo podobał mi się efekt i czułam się zanurzona w miejscu akcji. Bardzo podobał mi się niespieszny sposób narracji i to w jaki ta historia jest pokazywana na ekranie. Miła odmiana po przesyconych niepotrzebnymi scenami akcji filmach z uniwersum Marvel.
Kiedy zaczęłam czytać "Diunę" NIE BYŁAM W STANIE SIĘ ODNALEŹĆ. W OGÓLE. KOMPLETNIE. Zaczęłam czytać, nic zupełnie nie zrozumiałam, nie było absolutnie żadnego wytłumaczenia, dopiero mój brat musiał mi wytłumaczyć, o co tam dokładnie chodzi, żebym mogła się jakoś odnaleźć i zacząć rozumieć i przyswajać to, co działo się w książce. Ale potem, kiedy zaczęłam rozumieć, o co tam chodzi i totalnie się wciągnęłam. Świetny język, intrygująca fabuła, mnóstwo wątków i wtrąceń politycznych, które sprawiały, że ta historia stawała się bardziej realna. Bohaterowie mnie jakoś bardzo nie zafascynowali, ale mam wrażenie, że to jest tego typu powieść, która skupia na rozwoju akcji, a bohaterowie są tylko pionkami, które pomagają tę akcję rozrastać.
Jeśli chodzi o film, to uważam, że był całkiem niezły. Spodobała mi się obsada, dużo można było zrozumieć z filmu, najważniejsze informacje były przekazane i, co dla mnie osobiście najlepsze, zachęca do czytania książki. Ja obejrzałam najpierw film i bardzo mi się spodobała fabuła i stwierdziłam, że MUSZĘ przeczytać książkę, gdyż ponieważ oglądałam ten film razem z moim bratem i jego kolegą, którzy co i rusz wtrącali, że "no, bardzo wierna ekranizacja, ale w filmie nie ma tych wszystkich przemyśleń i rozterek bohaterów i w związku z tym to nie jest już takie GŁĘBOKIE". Kiedy ja to usłyszałam, to do razu stwierdziłam, że muszę koniecznie to przeczytać. Ja uwielbiam takie przemyślenia, spory wewnętrzne, bo to pokazuje, co kształtowało bohaterów i wydarzenia, wszystko jest wtedy uzasadnione: dlaczego ktoś kogoś zdradził, dlaczego ktoś kogoś pokochał, dlaczego ktoś dla kogoś walczył, dlaczego ktoś kogoś zabił. I TO WŁAŚNIE JEST CUDOWNE. Świetna ścieżka dźwiękowa, krajobrazy i widoczki genialne, obsada to jest coś cudownego, całość spójna i zwięzła, a kiedy pozna się to, co było przed opowiedzianą historią - CUDO.
Przyznaję, ani w filmie ani w książce nie ma za wielu wątków humorystycznych, ale Frank Herbert uzupełnia to świetną i niepowtarzalną fabułą. Być może "Diuna" nie była wyjątkowa na tle innych książek ze swoich czasów, ale dla mnie ona jest "inna od innych".
Przeczytałam pierwszy tom Diuny, będąc jeszcze w podstawówce. Niewiele pamiętam, tylko, tyle, że kończąc czytanie miałam pewność, że właśnie przeczytałam coś niezwykłego, z czego prawie nic nie zrozumiałam i co mnie bardzo zmęczyło XD. Teraz, po obejrzeniu filmu, mam zamiar przeczytać raz jeszcze :D.
13:42 Ach Dukaj i jego słynny język 😝 Przebrnęłam przez "Inne pieśni" i od kilku lat mam na liście "Lód", pierwsze podejście nieudane, ale nie ze względu na język, bardziej "zabiły mnie" (mówiąc słowami Pana Czytacza) filozoficzne rozważania 😅
Lód jest ciężki, ja przeczytałam za pierwszym podejściem, ale trochę to trwało. Polecam jego krótsze Córka łópieżcy, genialna, Exstensa tez mała objętościowo książeczka i prosta w odbiorze. I trochę trudniejsze Czarne oceany. Gdzie trzeba się trochę orientować w funkcjonowaniu macierzy informatycznych i przełożyć to na wszechświat, dając im świadomość na różnych poziomach, roślinnym, zwierzęcym i inteligencji na poziomie istot mogących stworzyć cywilizacje nie tylko ludzkich. U Dukaja trzeba mieć podstawową wiedzę z fizykii i biologii żeby załapać jego książki. No i opowiadanie Katedra, które wyjaśnia wyjaśnia wszytko czego nie ujął Bagiński w animacji, zresztą nominowanej do Oskara.
Ja już trzy razy obejrzałem i chce jeszcze, chyba sięgnę po książke bo dwa lata to za długo żeby czekać.
Jak zobaczyłam te tomy, aż mi się przyjemnie zrobiło, będzie nowy fan Herberta:)
Nie zgodzę się co do aktorstwa. Jason Momoa dla mnie gra tu jako jedyny ludzką postać, jedyną która jest naturalna, można ją polubić, jest ciut zabawny, taki starszy brat dla głównego bohatera. Reszta jest teatralnie posągowa, sztuczna, z kijem w tyłku. To właśnie Timothée Chalamet gra tu dokładnie tak samo jak we wszystkich innych filmach, gdzie jego granie to głównie ładne wyglądanie, bo on nawet się wizualnie do tych filmów nie zmienia. dla mnie to jego Paul jest tak bez charakteru i charyzmy, że nie da się mu kibicować, a w książkach jednak był to nastolatek z wieloma ciekawymi interakcjami i przemyśleniami (czego na ekranie akurat nie było prosto pokazać i nie pokazano wcale).
Bałem sie zabrać za Diune, ale chyba będę musiał zakupić i spróbować, choć narazie zacząłem Cykl Demoniczny a dokładnie mówiąc skończyłem 1 tom "Malowanego człowieka". Diuna musi poczekać,ale zachęciliście mnie bardzo do tego. Co do Sandersona akurat skończyłem cały Mistborn obie serie i Archiwum burzowego światła i polecam serdecznie :)
Przeczytałem cała serię i Franka i Briana. Kilka razy :) Jedna z najlepszych książek SF-Fantasy. Za każdym razem odkrywamy cos nowego. Na film tez się wybieram :)
Najważniejsze pytanie: Brian daje radę? Czytając Franka ma się wrażenie, jakby ciężko było go podrobić, a nie ukrywam, że jego styl jest świetny.
@@StrefaCzytacza to już inny sposób pisania. 7 niedokończona przez Franka książka jest napisana na bardzo obszernych notatkach. Fabuła więc jest zachowana. Styl pisania jest już bardziej nowoczesny i ukierunkowany na akcję. Nie jest już tak głęboki jak Franka i z tyloma warstwami. Niemniej uważam, że jest lżejszy do czytania. Ja na pewno nie żałuję przeczytania trylogii Legendy Diuny i trylogii Preludium do Diuny. Jednak trzeba być już fanem tego cyklu. 6 ksiąg Franka trzyma poziom i zaskakuje rozmachem i wątkami. Stawiam go zdecydowanie wyżej od Władcy pierścieni. Pozdrawiam!
Ja miałam szczęście lub pecha trafić na Diunę będąc jeszcze w podstawówce. Zakochałam się i przeczytałam całą serię. To była najlepsza fantastyka jaką przeczytałam. Niestety, od tamtej pory nic nie było tak imponujące, ale wciąż szukam. Jedynie Trylogia Czarnego Maga dała mi zbliżenie do poziomu książek Herberta, ale to inny typ fantastyki. Kino zaplanowane dopiero na ten tydzień, ale zdecydowanie nie 3d.
Właśnie, pytanie, czy to szczęście czy pech :) Mnie po wiedźminie już nigdy tak nie zachwyciło fantasy, także znam ten ból (a trafiłam na niego w gimnazjum) :)
1. Jeśli ktoś przeczyta "Władce Pierścieni" (całość), to może i Pismo Święte (obie części) przeczytać i naprawdę usiąść zadowolony. Nie wiem jak jest z DIUNA, ale ja jeszcze nie potrafię tego przeczytać.
2. Przeczytałeś DIUNE w tydzień? Szacun!
3. Mi podoba się to wydanie tzw. brzydkie, właśnie ono ma jakiś charakter, bo te, które zakupiłeś są takie bajkowe, nie wnoszą klimatu. Kwestia gustu.
Mój synek urodził się prawie dokładnie wtedy, kiedy bliźniaczki. Lubimy oglądać Was razem. Pół Waszego filmu pokazuje i woła "kici". Dopiero pod koniec zauważyłam tego naćpanego kota na półce 😅🙈
haha, po Twoim wpisie: "jaki kot? gdzie kot? nie było żadnego kota!
patrzę... ooo, jest kotek :) spostrzegawczy chłopak
Bardzo fajna recenzja, zgadzam się (prawie ;) ) w 100%. Ja Diuny nie przeczytałam całej, bo nie zdążyłam, ale udało mi się dojść mniej więcej do momentu, gdzie się kończył film a teraz czytam dalej. I też byłam zaskoczona, jak bardzo mi się książka podobała, bo hard sf, może z małymi wyjątkami, to też nie jest moja bajka, a jednak tutaj wchodzi super. I tak jak to jest ładnie ujęte w filmie, "próg wejścia" jest akceptowalny. Diuna to jedna z tych serii, które imo zawsze są na półce "chcę przeczytać" ale jak już przychodzi co do czego, to odstraszają swoją objętością ale także złożonością i monumentalnością świata przedstawionego. A tutaj faktycznie, już po kilku rozdziałach można się połapać, o co chodzi, w czym na pewno pomagają wewnętrzne dialogi bohaterów. Patos - może niepopularna opinia, ale uwielbiam, jeżeli jest dobrze napisany to potrafi być piękny. A tu jest świetnie napisany :) Co do filmu to mam tylko dwa komentarze. Pierwszy, idźcie na 2d. Koniecznie. Zdjęcia w tym filmie są niesamowite. Drugi, jak można mówić o grze aktorskiej i nie wspomnieć słowem o Rebece Ferguson, która już od pierwszych chwil rozkłada nas na łopatki. Scena, kiedy Paul ma próbe Gom Jabbar a ona stoi pod drzwiami i czeka... to była jedna z, jak nie najlepsza scena w filmie. Ogólnie aktorzy są niesamowici, Zendaya tylko nie zachwyca ale też nie ma za bardzo możliwości, myślę, że to się odmieni w drugiej części.
Ja nie rozumiem tego "hejtu" na patos... Co w nim złego? Fajnie, że ktoś też lubi
Czytaczu, gdybym decydując czy przeczytać najlepszą powieść SF w historii, opierał się na pierwszych siedmiu minutach tego materiały, to bym nie przeczytał. I ominęło by mnie coś niesamowitego 😂
Dune z angielskiego oznacza wydmę (piaszczyste wzniesienie usypane przez wiatr), polskie tłumaczenie to Diuna dla ciekawszego efektu i blizszego skojarzenia z oryginałem, toz lepiej brzmi tytuł Diuna Franka Herberta niz Wydma Franka Herberta :) , a Diuna z kolei ma kilka definicji, jedna z nich to "ruchoma wydma na wybrzeżu morskim powstała przez nawiewanie piasku".
Dla wyjasnienia, Arrakis to pisakowa planeta, pustynna planeta pełna wydm, czyli Diun, w angielskim Dune. Diuną potocznie nazywa sie w tym uniwersum Arrakis.
Diuna jako książka jest rewelacyjna, czytałam pierwsze wydanie w Polsce chyba jeszcze w latach osiemdziesiątych, polecam każdemu. To socjologia, polityka, filozofia w jednym. Ekranizacja ta pierwsza w porównaniu z książką bardzo słaba, na pewno planuję obecną ekranizację. Tolkiena też polubiłam, ale Frank Herbert był mistrzem w stworzeniu takiego Universum.
A mnie się podobała ta pierwsza ekranizacja, pod jej wpływem przeczytałam książki. Miałam chyba z 17 lat. Teraz ten film też wbił mnie w fotel. Jeśli idzie o książki to pierwszy tom rewelka, kolejne to już nie to. Ja czytałam w latach 90 tych, nie wiem czy pierwsze czy drugie wydanie bo pożyczałam od rodziców mojej koleżanki więc mogło być i pierwsze z lat 80 tych, ale chyba już z lat 90 tych. Tłumacza nie pamiętam.
Pierwsze wydanie 1985r wtedy czytałam i miałam 18 lat. Pierwszą ekranizację obejrzałam wiele lat później. Po premierze. Dobry film, choć zawiódł moje oczekiwania, ale ja po prostu zawsze wolałam książki ;)
@@mariolaluwacka3445 Ja zaczęłam od filmu, później książki. Sprawdziłam to było wydanie chyba z 1992 r. Pożyczyłam cały cykl od rodziców koleżanki, którzy mieli wszytkie części wtedy napisane i wydane w Polsce, koleżanka nie lubiła czytać co dziwne bo obydwoje jej rodzice uwielbiali i mieli całe ściany w książkach w domu.
Mega polecam pójść raz jeszcze :) Też będę szukać seansu w 2D Imax, ale jakoś o dziwnych porach są u mnie. Ale podobno warto iść kilka razy :)
od przyszłego tygodnia będą lepiej rozponowane :) teraz po prostu wcisnęli kiedy sala IMAXowa jest dostępna :)
Bardzo fajny kanał, pozdrawiam!
Czytałam i oglądałam.😊
Jak nastawienie przed drugą częścią filmu? :D
Super się was słucha 😊
Ja pierwszy tom przeczytałem i byłem zachwyciny, drugi przeczytałem z mniejszym entuzjazmem i póki co kupiłem trzeci i tak leży już z pół roku i nie umiem się zebrać, więc Czytaczu powodzenia i wytrwałości życzę. Ja kiedyś dokończę, ale jeszcze nie teraz...
A te małe spojlerki po jakimś czasie wiemy czym są, bo to urywki z książek napisanych przez młodszą siostrę Paula Atrydy Irulanę, która dopiero się ma urodzić na pewnym etapie, a to jej wspomnienia z tych czasów spisane po zakończeniu historii z pierwszego tomu de facto
Irulana była żoną, nie siostrą Paula. Siostrą Paula była Alya
@@kandarayun Fakt. Czytałem to ze dwa lata temu... Dzięki.
/choć słowo żona w sumie tu też nie oddaje sprawy. Była osobą siedzącą na tronie obol Paula w charakterze królewskiej małżonki, jako kolejny element spisku Benedżesrit:D
@@nihilistycznyateista formalnie żona, jego legitymizacja do władania imperium. Poza tym ona go chyba kochała.
Dopiero w Wtorek uderzam do kina na film , widziałam już starą wersję Diuny 😁😁😁 . Jestem ciekawa jak wypadnie nowa wersja 😁😃.
( Jestem fanem SF , Gwiezdne Wojny 😍 , teraz Diuna doszła 😊.
Dodatki są bardzo ciekawe...😉
Diunę przeczytałam już dawno i lubię wszystkie 6 części, mam nadzieję, że tobie też spodobają się.
A próbowałaś czytać siódmą, czy tych sześć zamyka już z grubsza kroniki? Mam spory problem z tym, że tych "dodatków" do Diuny jest tak dużo, ale mocno rozważam przeczytanie zakończenia, które ponoć powstało na podstawie notatek Herberta. Pytanie, czy warto...
@@StrefaCzytacza Po głównej serii, Łowcy Diuny i Czerwie Diuny przedstawiają ostateczne zakończenie. Trylogia Legend Diuny przedstawia genezę nienawiści do maszyn, dżihadu Sereny Butler, a ta wiedza bardzo przydaje się do zrozumienia większego obrazu ostatecznego końca historii, ale nie jest wybitnie konieczna, jednakże polecam. Chronologicznie dalej jest Trylogia Wielkich Szkół Diuny i opowieść o powstawaniu Zgromadzenia Żeńskiego, Mentatów i Gildii Kosmicznej. Szczerze mówiąc można pominąć, chociaż zawsze to więcej elementów świata przedstawionego i wyjaśnienie zdolności Bene Gesserit. Wielkie Rody Diuny to preludium głównej serii i kończy się w momencie rozpoczęcia akcji głównej serii. Bohaterowie Diuny to uzupełnienie głównej serii.
Edit: Reasumując 6 części osobiście traktowałbym jako zakończenie otwarte, ostatnie dwa tomy zamykają serię.
@@StrefaCzytacza ja po przeczytaniu części 1-6 tak chciałem się dowiedzieć jak się kończy historia, bo cześć 6 ma otwarte zakończenie. I niestety się trochę zawiodłem, bo styl pisania Herberta juniora i sam pomysł na główną oś fabularną Czerwii i Łowcy są gorsze niż u Herberta seniora. Serii pobocznych nie czytałem i nie miałem problemów ze zrozumieniem tomów 7 i 8, bo każde nawiązanie jest po krótce wyjaśnione np. przypomniała sobie o postaci tej i tej, która podczas Dżihadu zrobiła to i to.
@@StrefaCzytacza po 6 tomach nie czuć takiego niedosytu, zakończenie jest trochę otwarte, ale nie kończy się w aż takim krytycznym momencie, a te 7 tom napisany przez syna... szkoda gadać, zakończenie mi niezbyt siadło, jak się chce to oczywiście można przeczytać ale nawet do pięt nie dorasta książkom Franka Herberta.
@@StrefaCzytacza nie czytałam części siódmej jakoś mnie zatrzymał fakt, że inny autor.
Ja kupiłem wydanie z twardą oprawą. Stwierdziłem, że lepiej wydać trochę więcej, ponieważ książki w miękkiej oprawie łatwo się rozsypują.
Nie wiem jak to było z tłumaczeniami tej książki, ale podobno słowo melanż pochodzi z języka francuskiego, a przyprawa to dosłowne tłumaczenie słowa oryginalnego z amerykańskiego wydania brzmiącego spice. I ma to kilka innych tłumaczeń w tym wonne korzenie, a definiowane jest jako substancja aromatyczna dodawana do żywności, czyli od biedy to odpowiada charakterowi tej substancji, ale mogę się kłócić, czy przyprawa to najlepsze tłumaczenie.
Mówicie, że dziś książki opierają się na efekciarstwie i szybkiej akcji - tak, bo nagminnie uczy się aspirujących autorów, że każde zdanie ma popychać akcję do przodu, że czytelnikowi nie będzie chciało się czytać "ścian tekstu", opisy to w ogóle zbrodnia, a ludzie są dziś przyzwyczajeni do tiktoków czy co to tam jest, więc mamy 10 sekund, żeby przykuć uwagę i po 20 sekundzie już ta uwaga odpada, więc powstają puste wydmuszki bez charakteru, gdzie postacie przechodzą kolejne questy, jak w grze elektronicznej.
To prawda. Dlatego cieszę się, że są jeszcze autorzy, którzy potrafią pięknie i umiejętnie opisywać, a nie tylko relacjonować.
Komentarz dla zasięgu ❤️
To wydanie w grubej oprawie jest super :) Kilka lat temu mężowi je kupiłam :)
Chciałabym zobaczyć Diunę w kinie ale boję się że jej nie zrozumiem;( Książki nie czytałam ale wiem że to klasyka.
Tak sobie myślę bo oglądałam wydania książek w empiku czemu żadne wydawnictwo nie zrobi pięknej twardej okładki dla takiego dzieła... Pozdrawiam Was cieplutko.
Hej, ja też nie czytałam książek, a oglądałam film i spodobało mi się, zrozumiałam raczej fabułę. Ogólnie jest dużo rzeczy, w które można się "wkręcić" - scenografia, muzyka, totalnie nowy świat, który ciekawie jest poznawać. Dobrze się bawiłam, pewnie jak powstanie kontynuacja, to obejrzę, ale przez książki nie przebrnę, bo nie przepadam za czytaniem sci-fi :p
Będę musiała nadrobić Diunę w wersji filmowej :) Chociaż ja sama najchętniej to zobaczyłabym Pana Lodowego Ogrodu na dużym ekranie, to byłoby coś :D Zobaczymy czy kiedyś jakiś producent filmowy wpadnie na ten pomysł 😁
Za drogie na polskie możliwości.
@@coelka Domyślam się, ale kto powiedział, że miałby być to polski film :) ?
@@karolinaxx7589 Grzędowicza aż tak znany nie jest by jakas duża wytwórnia wylozyla na to kasę. Oczywiście Pan lodowego ogrodu jest genialny niemniej szanse małe. Musiał by ktoś go dobrze wypromować w wielu krajach świata w tym Anglii i USA a to też kosztuje, jakby się sprzedał to wtedy można by mówić o filmie. To samo z Wegnerem. Najpierw promocja mocna książek.
Wróciłam niedawno z seansu Diuny i zgadzam się, że bardzo fajna ekranizacja, cieszę się ze nie poszli na skróty. Mam bardzo podobne odczucia do was. No i słuchając was, widzę, że dobrze zrobiłam idąc na wersje 2D 😁
Jeśli chodzi o odbiór 3d, może go zaburzyć wada wzroku. Mam problem z widzeniem przestrzennym i dla mnie 3d również jest zamazane
To raczej nie wina wady wzroku, bo wielokrotnie byliśmy na filmach 3D 😃
Nie sądzę, że to kwestia wady wzroku. Mam dużą wadę i byłam już na kilku filmach 3D i efekt mi się bardzo podobał. "Zanurzalam się" w światach przedstawionych . Natomiast w przypadku "Diuny" efektu nie widziałam praktycznie wcale, rozmazania również nie. W efekcie czego pół filmu obejrzałam bez okularów, ponieważ nie widziałam sensu oglądania filmu w nich. Mój chłopak miał podobne odczucia.
Moim zdaniem to wydanie w miękkiej oprawie jest o wiele ładniejsze niż to uwielbiane przez (jak zauważyłam) większość osób wydanie z twardą oprawą.
A czy to prawda, że w miękkiej nie ma tych grafik, które są w twardej? :)
@@FILIP17PL nie wiem jakie grafiki są w twardej, ale w miękkiej nie ma ilustracji jeśli o to chodzi, ani ozdobników na stronach
Jak można gardzić Siudmakiem? Nie ładnie :)
@@kandarayun nie gardze Siudmakiem, po prostu wolę książki w miękkich oprawach, plus ta okładka najzwyczajniej w świecie bardziej mi się podoba 🤷♀️
O wow, jaka ładna biblioteczka. Jakiś uptade może?
Biblioteczka to koszmar. Książki się nie mieszczą, w związku z czym dzisiaj wyleciało z biblioteczki jakieś 30 książek (albo i więcej) :D Update planowany dopiero po przeprowadzce, czyli najwcześniej latem 2022 :)
@@StrefaCzytacza Na szczęście ból braku miejsca jeszcze nie jest mi znany ;D Przeprowadzki to według mnie ciężki czas. Zabrać bagaż całego swojego życia i przenieść w inne miejsce... Mimo to mam nadzieję, że wszystko przebiegnie zgodnie z planem!
tez czytalam ksiazke w oryginale bo chcialam sie udac na seans wlasnie z przeczytana :) daje 4/5 i to dlatego ze wiem ze jest to klasy science fiction, byloby szczere 4 gdyby nie mega nudne godzinne rozdzialy o chodzeniu po pustyni 💁♀️ a filmu jeszcze nie widzialam :X
Uwielbiam i Diunę i Chalameta, po Waszych doświadczeniach wybiorę się na 2D ;)
Nie dałem rady z Diuną oczy mi sie zamykały nie dla mnie . A np Władca Pierścieni mi podchodzi filmy książki uwielbiam
Książka jest super, ale rzeczywiście zupełnie inna, niż to, co jest teraz wydawane. Bardzo złożona i skomplikowana oraz z ciekawymi zabiegami (akcja tam chyba 2000 (?) lat później). Filmu jeszcze nie widziałam, ale po trailerach tak podejrzewałam, że odtwórca Paula udźwignie rolę :) p.s. Czy będzie jakis zapis twojego wydarzenia z Wirtualnych Targów Książki? :)
O zapisie z WTK nic nie wiem, możliwe, że jest na instagramie empiku, ale nie sprawdzałem :D Co do "Diuny" - tam chyba akcja dzieje się ok. 10000 r., także jeszcze dalej. I piękne jest w tej książce to, że tak bardzo odstaje - mam wrażenie, że jeszcze nigdy nie czytałem książki, która tak dobrze pokazałaby fikcyjną filozofię czy wiarę. Z reguły są to tematy potraktowane bardziej lub mniej powierzchownie, a nawet jeśli opisane z dużą starannością, nie dorastają do tego, co zrobił Herbert. Moim zdaniem to mistrzostwo.
Tak właściwie, to jeszcze, jeszcze dalej w przyszłość. Ten rok ok. 10000, to jest 10k lat po pewnym wydarzeniu w uniwersum Diuny
Tydzień to jest wolno?.. xD Dla mnie to Sanderson jest literackim fast foodem (który uwielbiam), a LoTR i Silmarillion znam niemal na pamięć :)
Co do Jasona Momoa, to oglądałem na Netfixie "Sweet Girl" z nim w roli głównej... dobrze radzę... NIE OGLĄDAJCIE TEGO! :D
Byłam na filmie i zamierzam przeczytać książkę ale film był zbyt moim zdaniem poplątany i gdyby był dłuższy to łatwiej było by mi się zkapować o co chodzi .
Recenzja filmu i ksiazki. Cytat
"Ja tej ksiazki nie czytalam bo jestem przytloczono gruboscia"
Sugeruje przejscie na platforme Tiktoka
Dużo w tym filmie jest tak jakby przekazywane obrazem i mam wrażenie że dialogi są ograniczone do minimum ale dobrze to wyszło.
Dziś idę do kina. Jeśli chodzi o wersje Davida Lyncha , to widziałem cały film , który był bardzo okrojony fabularnie spod względem książki.
I wyglądał strasznie nawet jak na lata 80
Widziałam film, czytałam komiks, mam niedosyt i będę zabierać się za książkę (ale jestem w trakcie archiwum burzowego światła i Malazańskiej księgi poległych, wiec jeszcze chwila XD). Film fabularnie wypadł moim zdaniem słabiej niż komiks, ale wizualnie było to najładniejsze dzieło jakie oglądałam w kinie.
w temacie pierwszej ekranizacji. jest na prawdę fajna. a filmiki na jutubie wyrwane z kontekstu po prostu psują cały urok tego filmu. oczywiście, nie należy oczekiwać gruszek na wierzbie, powalających efektów specjalnych. mimo tego, ogląda się to bardzo dobrze. i szczerze mówiąc, bardziej obawiam się tej nowej wersji, odpicowanej, takie ładnej i ślicznej i w ogóle och i ach.
chyba jednak pozostanę przy pierwszej ekranizacji i samej książce.
U mnie nawet nie ma 3d... Przynajmniej na radzie. A film jest piekny dajda mi jakieś plakaty obrazy z tego :) powieszę se na scenie :)
Tydzień to długo? Serio? Dla mnie nie
Jakie piękne książki❤ Potrzebuję wiedzieć jakie to wydanie
Książki z okładkami Siudmaka. Wydawnictwo Rebis
Przeczytałeś Diunę w tydzień? Wow, dla mnie to szybko, bo w Diunie jest mało akcji, a bardzo dużo przedstawiania świata, trzeba mnóstwo rzeczy spamiętać i często się zastanawiać o co kaman .
Kwestia perspektywy - dla mnie tydzień to bardzo długo, bo zwykle książki (do 1000 stron) czytam w dwa, max. trzy dni. Z Diuną miałem wrażenie, że końca nie widać :D
@@StrefaCzytacza Rozumiem to, dlatego wytłumaczyłam, dlaczego mnie szło z nią wyjątkowo wolno :)
Przecież Jason Momoa może zagrać małego - ruclips.net/video/q8SOT9fCTfM/видео.html
A nawet bardzo małego - ruclips.net/video/C9EJSMG_cdo/видео.html
oraz grubego - ruclips.net/video/tDUv59Yu04Y/видео.html
Problem Jasona jest taki że jest on ofiarą type castingu - zwykle biorą go do grania konkretnych ról i tyle. Nikt nie oczekuje od niego cudów...
Generalnie Diuna to nie do końca czyste science fiction, a na pewno nie hard sf. To idzie trochę w stronę science fantasy, ale raczej bez sięgania po bestiarusz z fantasy, ale na pewno nie brakuje tam mistycyzmu i rzeczy które no ocierają się o swoistą magię, mitologie.
Tam bardziej niż na technologii to się skupiamy na filozofii, polityce, owym wspomnianym już mistycyzmie.
Negacja technologii i fakt że mimo wszystko tam nadal używa się dużo broni białej, i walki są o wiele bardziej przyziemne w swej skali sprawia że no - to nie jest takie typowe "kosmiczne sf" gdzie to ludzie się ostrzeliwuja z dystansu i mamy wielkie bitwy kosmiczne... tak w jakimś sensie Diuna zainspirowała Gwiezdne Wojny w niektórych aspektach. Ale Gwiezdne Wojny to jest miks masy różnych inspiracji.
Akurat wybieram się na to do kina zobacze co o tym sądzicie🤔
Diuna to taka hardcorowa wersja Gry o Tron xD
Ja nawet na 2D miałam wrażenie, że zaraz będę gryzła piach z ekranu. Więc bardzo dobrze oddany klimat pustynny moim zdaniem
Diuna to rodzaj wydmy w najprostszym tłumaczeniu, ale wiem, że nie o to Natali chodziło.
Czytaczowo, mam tę samą bluzkę z Pepco :)
Hej mam pytanie, gdyż czytam książkę i jestem mniej więcej w połowie.
Czy ktoś mógłby mi odpowiedzieć do którego momentu książki trwa film?
Chciałbym przeczytać do tego momentu i potem iść do kina.
Jak ktoś mógłby mi odpowiedzieć to będę bardzo wdzięczny!
Pozdro!
W książce wydarzenia z końca filmu dzieją sią po przybyciu Paula do Groty Ptaków. Trochę więcej niż połowa książki.
@@krystiankohut3757 Dzięki wielkie! :)
Całego Władca Pierścieni przeczytałem w trzy miesiące.
Poległeś na Sandersonie? Oj, nie dobrze. Dużo tracisz :)
Patrząc na jego średnią objętość, powiedziałbym nawet, że BARDZO DUŻO :D
O Boże, jeśli diuna jest podobna do władcy pierścieni to tragedia. Tolkien jest jedynym autorem, którego czytając książki każdorazowo zasypiałem.
Tak odnośnie do filmu, świetny. Bylem na seansie 2D. Bez spoilerów chyba ciężko coś powiedzieć. Podobał mi się film, zdecydowanie. Zaciekawił mnie i nawet nie musiałem miec efektów 4D, aby momentami zostać wbitym w fotel.
Książkę mam zamiar spróbować przeczytać.
co to za muzyka w tle pogrywa?
Kawałek z bazy muzyki - epidemicsound - raczej nie do posłuchania poza bazą.
@@StrefaCzytacza a szkoda, fajnie w tle wchodzi
Polecam wersję 2d, świetna:-)
Ja bym nawet chciała poczytać Diunę bo lubię fanatazy i sf ale wiecie mam po kokardę do przeczytania tyle książek ze Star Wars bo nowy wydawca wydaje te książki jak na taśmociągu i ja nie nadążam ze SW a kiedy mam sięgnąć po Diunę... nie wiem, może w grudniu ;)
Kurcze teraz to nie wiem czy iść na 3D a w jakim mieście byliście?
hej,idz na 2d, 3d jest przereklamowane i sztuczne,juz nigdy nie pojde na 3d
Czyli film Diuna jest połową Tomu 1 zgadza się? 😅
Nie czytałem nigdy a jestem po filmie i trochę jestem zgubiony 😅
Mniej więcej tak
Czyli to połowa 1 Tomu a jest ich aż 6? 😅
@@surton3707 tak :D
@@surton3707 polecam książkę!
Czytaczu bardzo pasują ci okulary :)
Nie Czytaczu, nie w stronę telenowel brazylijskich, a w stronę paradokumentu. Bohater odchodzi na stronę i mówi do kamery co myśli i czuje, po czum robi to drugi i wszystko w ułamku sekundy kiedy walczą na miecze, czy coś. Uwe Boll byłby dumny.
A z efektami nie chodzi o to, że wyglądają dobrze, bo to się dało ogarnąć zawsze. Po prostu kiedyś efekty były drogie i trudne i tu leży różnica.
A ja mówię żadna telenowela czy paradokument, tylko ANIME :) bohater cały czas głośno myśli..xd
@@kandarayun w sumie, jak sobie wyobrażę mentata krzyczącego, że właśnie używa mega super duper mocy psionicznej i czyta myśli przeciwnika, to aż robi mi się cieplutko na serduszku
Bdb rola Timothée Hal Chalamet/a znow jak The King z 2019...
To nie jest film na 3D
A nie mieliście takiego poczucia że i Harkonnenowie i ich żołnierze byli zdecydowanie orkowaci? Wielcy, łysi z takim chamskim charczącym językiem? 😀
Ale to wszystko z podobieństw między władcą a Diuną niestety. Władca to była magia, to był nastrój, klimat a tutaj tego wszystkiego mi w sumie zabrakło.
Widać kiedy Czytaczowa ziewa ha ha ha
Pacek zemdlał na półce
Zabalował dziadyga i tyle...
Nie polecam książek Briana Herberta i Kevina Andersona. Omijać szerokim łukiem!
Poziom Pańskiego "profesjonalizmu" to coś strasznego. "Napisał to syn Herberta z jakimś facetem", serio? Totalny brak szacunku dla czyjegoś dorobku aorystycznego, ale także dla słuchaczy/oglądaczy tego kanału. Kurczę, słucham wielu podcastów o filmach czy książkach, przed których nagraniem prowadzący robią porządny research, Pan natomiast reprezentuje chyba nurt "nie wiem ale się wypowiem". Spodziewałam się czegoś bardziej ambitnego po kanale o książkach...
To dobrze się składa, bo nigdy nie planowałem robić ambitnego kanału o książkach. Ambitnie o książkach jest gęsto i często, ja wolę docierać do normalnych ludzi. A normalnemu człowiekowi niepotrzebna jest wiedza na temat autorów dodatków, kiedy zastanawia się, czy sięgnąć po pierwszy tom podstawowego cyklu. Co do reprezentowanego przeze mnie nurtu, wolę określenie: "polecę ci lub nie, po kumpelsku, książkę".
Okulary bardzo postarzające, lepszę bedą szkła. ;)
Ja na władcy pierścieni zasnęłam 🤦♀️
Ale ma filmie?
Wracam do Waszej recenzji po przeczytaniu książki i później seansie w kinie. Noo i nie podobało mi się. Zdecydowanie nie jestem fanką tej historii i uważam, że film zdecydowanie jest lepszy od książki i naprawia te momenty, które tak mnie w książce drażniły. Nie uważam książki za trudną (dla czytelnika siedzącego w high-fantasy to nie będzie nic trudnego), myślę, że jest po prostu nudna. ;)
1. Przede wszystkim uważam, że narracja jest baaaardzo przestarzała. Dla takiego czytelnika miłującego literaturę współczesną jak ja to była męka.
2. Książka sama sobie spojluje i nikt mi nie wytłumaczy, że był tego jakiś mądry zamysł. Odechciewało się aż czytać.
3. Filozoficzne bełkoty - nie mogłam znieść.
4. Koszmarnie zbudowane dialogi - postacie ze sobą nie rozmawiały, po prostu mówiły teksty niezwiązane ze sobą, bo tak napisał autor.
Żeby nie było, dwie rzeczy bardzo mi się podobały w książce - nietypowo przedstawiony motyw wybrańca, no i Fremeni - to było fantastyczne.
Podsumowując, myślę, że historia ma potencjał i na filmy czekam, ale nie będę się karać czytając dalsze części książek. 😅 Było ok, ale fanką nie będę.