Dzień 5 Italia Bez Granic 2024, Włochy, Vieste

W 5-tym dniu wycieczki wybieramy się do Vieste, miasta z cudowną białą starówką. Dzisiaj śniadanie w normalnym tempie czyli szybciutko powolutku. Historia miasta sięga czasów antycznych, znaleziono ślady zarówno Rzymian, jak i Greków, ale kto je założył i kiedy dokładnie powstało nikt nie wie. Charakterystycznym miejscem, który je wyróżnia i jest symbolem Vieste, jest biała, 25 metrowa skała - Pizzomunno. Vieste to malownicze miasteczko na półwyspie Gargano w Apulii, słynące z bielonych domów, wąskich uliczek i pięknych plaż, położone na wybrzeżu Adriatyku. Vieste słynie z zabytkowej starówki położonej na klifie, licznych plaż i zatok oraz z dużej ilości hoteli i kempingów. Na tym klifie jest kościół św. Franciszka. Świątynia jest zabytkiem, który ma już około 500 lat. Do kościoła przylega dawny klasztor. Przejeżdżamy obok Pizzomunno, symbolu miasta, białego wysokiego na 25 metrów monolitu, będącego na południowej plaży, tuż obok klifu z historycznym centrum. Mijamy też schody miłości gdzie wchodząc po nich razem z ukochaną osobą, pozostaje się razem z nią na zawsze. Widoczny jest na nich tekst piosenki Max Gazze „Legenda o Pizzomunno i Cristaldzie” zaprezentowanej na Festiwalu w San Remo 2018. W dali spoglądamy na sylwetkę kościoła pw. Św. Franciszka oraz na lokalną latarnię morską. Być we Włoszech i nie zjeść tutejszej pizzy?... To raczej niemożliwe. A w barze Rugierri pyszne włoskie lody i jak zwykle pyszna włoska kawa. Idziemy do mariny skąd wyruszamy w rejs łódką wzdłuż wybrzeża aby zwiedzić groty o fantazyjnych kształtach, powstałych w wyniku działania naturalnych czynników, jak woda i wiatr. Po drodze mijamy słynne trabucchi, niezwykłe drewniane konstrukcje służących do połowu ryb z brzegu, z których właśnie słynie Półwysep Gargano. Przybiliśmy też do brzegu plaży Defensola, która w całości jest piaszczysta, ma 200 m długości i po obu stronach plażę otulają skaliste klify oraz śródziemnomorska zieleń. Ponadto przy plaży znajduje się dobrze oceniana Ristorante San Lorenzo, która specjalizuje się w rybach i owocach morza. Dopłynęliśmy już do portu, gdzie za chwilę autokar, hotel i kolacja.
Jutro też dzień nowych przygód.