Pracuję w gastro i u nas z napiwkami na kartę jest tak, że cały napiwek z karty trafia do portfela kelnera - pod koniec zmiany napiwki z karty zabieramy z gotówki, którą dziś ludzie nam płacili. Sęk w tym, że pod koniec roku musimy się z tego rozliczyć, czyli zapłacić podatek od tej kwoty.
a czy jest jakiś związek pomiędzy możliwościa zostawienia napiwku kartą, a wzrostem ilości napiwków? bo intuicyjnie powinno to wpływać na większe napiwki w ujęciu rocznym. I czy ewentualny wzrost byłby większy niż podatek?
Lata pracowałam w gastro. Napiwki płacone karta trafiały na konto po opodatkowaniu. W rozliczeniu chyba raz na dwa miesiące. Ja nie narzekałam. Jeśli ktoś zostawia napiwek karta to też świetnie- tak czy inaczej, jest to forma "ekstra" docenienia czyjejś pracy. Wiadomo, gotówka do ręki to lepiej, u nas napiwki wszystkich na koniec dnia były dzielone pomiędzy kelnerów. Ale, miałam w głowie to, że serio ktoś mógł po prostu nic nie zostawić, bo " nie mam gotówki", więc byłam bardzo zadowolona zarówno z tipów takich i takich.
Jeśli klient zostawia napiwek kartą, to w moim przypadku całość trafia do mnie. Jako kelnerka zostawiam napiwek zawsze, gdy osoba która mnie obsługuje w restauracji zada jakiekolwiek pytanie, przez które czuje sie zaopiekowana. Osobiście zawsze staram sie dobrze doradzić klientowi i szczerze mówię co jest najsmaczniejsze :))
W Polsce sprawa napiwków bywa dość nieregularna. Mogą być indywidualne lub dzielone między kelnerów, kucharzy i personel pomocniczy, np. zmywak. Co ciekawe, napiwki są opodatkowane - w zależności od wysokości dochodu podatek wynosi 12% lub 32%. Kelnerzy często wolą napiwki w gotówce, ponieważ mogą od razu je wydać, np. na transport czy lepsze jedzenie. Napiwki kartą są zwykle doliczane do wypłaty na koniec miesiąca, co czyni je mniej dostępne w danym dniu.
@@mgktl225 mhm, od czego by tu.... galopujący patriarchat, seksizm, ksenofobia, homofobia, rasizm, zawiść, podwójne standardy, denializm klimatyczny, egocentryzm, brak dbałości o środowisko naturalne, wyzysk zwierząt, postawa:"Boże spraw aby sąsiadowi było gorzej", hipokryzja, podatność na używki, skłonność do przemocy (fizycznej i psychicznej), długo by jeszcze wymieniać
A mnie zastanawia dlaczego Kelner, dostawca/kurier czy kierowca dostają napiwki gdzie jakby nie patrzeć wykonują to co jest w ich obowiązkach. Rozumiem jeśli ktoś wykonuje swoją pracę ponad przeciętnie i faktycznie zasługuje na takie uznanie jego pracy to dołożyć te kilka złotych do jego "pensji", ale jako już kilkuletni sprzedawca w różnych branżach praktycznie nie spotykałem się z napiwkiem od klientów, którzy wręcz zachwalali moją znajomość artykułów i tematów dookoła z nimi związanymi. Aktualnie w sklepie meblowym w zakresie obowiązków mam wydanie towaru z magazynu i właściwie nie powinno mnie interesować jak klient zapakuje towar do auta i czy w ogóle mu się to uda, ale jednak decyduję się zostać i szarpać się z tymi meblami z klientem by mógł spokojnie odjechać. Z drugiej strony nie chcę by polska była w takim etapie jak Ameryka, gdzie w busie jest osoba od zbierania napiwków dla kierowcy, które są obowiązkowe i napiwki doliczane w każdym paragonie gdziekolwiek jest udzielana jakaś obsługa.
Amerykanizacja, czyli niskie zarobki kelnerów i przerzucenie kosztów na klientów. W krajcach zachodniej Europy kelnerzy zarabiają godnie, więc praktyką jest jedynie zaokrąglania kwoty.
@@tomodomo1000w Polsce rzadko kiedy jest to tylko zaokrąglenie kwoty, bo sam na początku pracowałem jako dostawca pizzy i najczęstsze napiwki były za zamówienia opłacone z góry więc dostawałem jakieś 2/5 zł tak po prostu, ale rozumiem twój punkt
Ja też pracuje w handlu. Często chodzę na magazyn szukać czegoś specjalnie dla klienta (nie, nie muszę tego robić - taki typ sklepu), nie rzadko przewalając dużo ciężkich kartonów, a i tak nic z tego nie mam - materialistycznie patrząc. Już o miłej obsłudze nie wspominając. Ale jeśli kelner wyda się z siebie 3 zdania więcej niż wystarczyłoby do odebrania zamówienia to już ultra super sypią się pieniądze. 🤷♀️ Nie narzekam, rozkminiam od dłuższego czasu nad tym.
A czy nie jest tak, że przez napiwki szefowie mogą pozwolić sobie na niższe pensje dla pracowników, bo dostaną napiwki? Pensja powinna pokrywać wszystko i być wystarczająco wysoka bez dopłacania przez klientów
A mnie górale kojarzą się z tym że lubią bić żonę i dzieci. Na Podhalu jakaś gmina nie podpisała jakiejś uchwały czy czegoś tam o przemocy rodzinnej jako jedyna w Polsce.
@@Swirl_Girl wydaje mi się, że zazwyczaj prości ludzie mają wy*ebane na dobrobyt zwierząt. Na wsiach też często widzą je jako towar. Świniaka w łeb, kurze łeb na rosół w końcu normalna rzecz, więc też nie dziwne, że się do nich nie przywiązują
Jeśli usługa została wykonana zajebiście (szamka, paznokcie, wizyta u fizjoterapeuty, przejazd taksówką, pomoc ekipy przeprowadzkowej) - daję napiwki z uśmiechem. Jeśli płacę przed jedzeniem/spotkaniem lub mi coś nie pasowało - nie ma opcji, nigdy „dla zasady”. Przeważnie gotówką. Btw Konieczność dzielenia się napiwkami z całą ekipą jest dla mnie absurdem.
@@anntjk +1. Wychodzenie z zasady, że napiwek się należy każdemu "bo tak" kłóci się z całą ideą napiwków - wtedy lepsi pracownicy obsługi dalej nie są nijak wyróżnieni za to, że starają się bardziej od innych, a gorsi nie mają po co się bardziej starać, skoro i tak dostaną napiwek. I dla mnie też wtedy traci to jakiekolwiek znaczenie, już kij z tymi pieniędzmi (nie żebym miał ich dużo lol) ale lubię dać nawet spory napiwek kiedy czuję, że się komuś należy. "Napiwki dla każdego" zabijają sens napiwków z każdej strony.
@@metalmarten3478w Polsce tak, ale w niektorych krajach (jesli nie napiszą w karcie że serwis wliczony) zakłada się że kelnerzy będą dostawać napiwki i mają mniejszą podstawę wypłaty. Warto o tym pamiętać. To co mi się nie podobało to jak w jakimś barze w wawie gdzie nie wiedziałam że sami z siebie dodają 12% do rachunku, czułam się z koleżanką bardzo olewana a i tak dodali napiwek (zorientowłam się po zapłaceniu kartą). Kilka razy się upominałyśmy a chyba nie pozwolili nam zamówić przy barze xd durne af
@@berry-w-243 tak, wiem, uważam to za poroniony pomysł. Jakby pracodawcy nie mogli zdzierżyć, że ktoś dostaje więcej - jak tak, to zapłacimy im mniej 😆 i zmusimy ludzi żeby dokładali do ich wypłaty, skoro tak chcą im dopłacać. To jest cwaniakowatość pracodawców i wywrócenie tego całego systemu do góry nogami.
Ja w ogóle nie daję napiwków. Wyjątkiem jest kiedy naprawdę czuję się "zaopiekowana" w restauracji. Tą samą zasadę stosuję w innych branżach, typu fryzjer, taksówkarz etc
Ja mieszkam w Londynie i przewaznie wszedzie napiwek jest juz wliczony w rachunek. Noe wiem nawet ile. Moze jakos od 15-20%. Ja dodaje kilka funtow do tego, jak poczuje sie jak jakas ultra pani 😅. W pubach jak odbieram piwo z baru, to nie chce reszty max do funta. Czasem i mają 10 pensow napiwku jak reszta wychodzi 10 p. Ja rzadko w mojej pracy dostaje napiwek, wiec dlaczego mam rozdawac ciezko zarobione pieniadze
Ja zawsze pytam czy napiwek doliczony kartą do niego trafi. Zazwyczaj odpowiadają, że tak. Pracowałam jako kelnerka 4 lata i w mojej restauracji działało to tak, że tip w gotówce zawsze trafiał do puli "do podziału" dla kelnerów i dostawało się hajs od razu po zmianie. Tipy dane na karte można było wyjąć jako gotówkę z kasy tylko, jeżli w raporcie fiskalnym na koniec zmiany wyszła nadwyżka. Czasami faktycznie nadwyżka była równa danym na kartę tipom, ale jeśli kasjer gdzieś się pomylił w trakcie zmiany i wyszło manko, to nadwyżka z kart szła na pokrycie manka, nie dla kelnerów. Ale z doświadczenia - co restauracja to obyczaj i wygląda to nieco inaczej.
Ja zawsze pytam kelnera czy robi dla niego różnicę czy zapłacę napiwek kartą czy gotówką (zawsze staram się mieć chociaż trochę gotówki), ale coraz częściej spotykam się z odpowiedzią że nie ma różnicy😅
Dla mnie to jest nieporozumienie. Kelner to praca jak każda inna. Za co i czemu miałbym dać napiwek osobie, która de facto tylko mi nie rzadko z łaską przyniosła kartę, przekazała na kuchnie co chcę zjeść i przyniosła je XD Jest tyle zawodów, z którymi mamy styczność, a nikt nawet nie rozważa by im cokolwiek dać. Ludzie zostawiają te napiwki chyba głównie dlatego bo "wypada", tak się przyjęło i żeby nie wyjść na "wieśniaka". Jest ogrom zawodów, które dużo bardziej zasługują na napiwek, a go nie dostają. Nie jadam na mieście, ale gdybym to robił to patrzyłbym na ceny dań jakie mam zamiar zjeść i co, miałbym jeszcze kalkulować ile dać napiwku żeby nie wyszło dla mnie finalnie zbyt dużo? XD Argument, że mało zarabiają też mnie niszczy. Co mnie to obchodzi? Wiedziałeś do jakiej pracy idziesz i ile dostaniesz wynagrodzenia więc nie ma żadnego powodu bym miał się do tej wypłaty dorzucać bo nie umiesz znaleźć lepszej pracy. Gdybym miał już komuś w ogóle dać napiwek to z całą pewnością nie byłby to kelner. Absurdalny zwyczaj, który mnie zawsze denerwuje stąd mój wywód XD
Zgadzam się. Ewentualnie nagradzalabym specjalne potraktowanie różnych życzen czy fanaberii klientow. Niestety dostosowuję się w większości przypadków do tego zwyczaju, z czego nie jestem dumna.
@@dorotaanzel-gluch3160 Zależy co przyjęliśmy jako fanaberię. Jeżeli są to rzeczy, które wpisują się w obowiązki pracownika to wciąż nie ma powodu by klient czuł się zobowiązany by dawać ten przeklęty napiwek.
Różnica jest prosta. Możesz mieć obsługę jakąś i ktoś ci coś tylko wyda (wtedy nie oczekuje się napiwku) lub gdy umili ci wyjście, ale jeśli ty nie jadasz na mieście to nie zauważysz różnicy jak obsługa może wpłynąć na cały odbiór spędzania czasu w lokalu. Popracował byś w gastro to zmienił byś trochę swój pogląd, bo praca jest wykańczająca fizycznie i psychicznie ponieważ ludzie bywaja często chamscy a ty musisz to brać na siebie 🙄
@@madziasweet10 ale takie podejście tyczy się każdego zawodu, który ma bezpośredni kontakt z klientem. Nie, nie zmieniłbym zdania, w gastro nie pracowałem, ale w sklepie gdzie też musiałem latać i obsługiwać klientów, różnicą był inny towar. Doskonale wiem jak roszczeniowi są ludzie. Każda praca na swój sposób męczy psychicznie, fizycznie lub jedno i drugie na raz. Nie kumam czemu Wy, ludzie pracujący w gastro robicie z siebie takich uciśnionych męczenników, zachowujecie się jakby Wasz zawód dawał większe prawa do użalania się nad sobą i aby Wam współczuć jak tyrać nie musicie.
Daję napiwki bo wiem jaka bieda jest w pensjach w gastro i że szefowie to wykorzystują żeby dawać mniejszą podstawę bo "przecież dostaniesz napiwek". Ogólnie jestem przeciwnikiem napiwków i uważam że powinno być tak jak jest w Japonii na przykład serwis jest zawsze super i to pracodawca jest odpowiedzialny za to żeby godnie zapłacić swojej obsłudze. Obsługa się oburza że chcesz im wcisnąć pieniądze. Polacy jak zwykle chcą być bardzie amerykańscy niż Amerykanie i żeśmy tą "napiwkową przypadłość" przyjęli zza wielkiej wody... a szkoda... W USA zaczęło się wszystko od prohibicji i Wielkiej Depresji i tak zostało.... Nie wiem czy jest teraz jakaś możliwość żeby się tego pozbyć...
ja również daję napiwki, specjalnie biorę ze sobą do restauracji jakieś 10-20 zł specjalnie na napiwki, nie wiem co w tym trudnego. Jak ktoś pracuje w usługach to lubi jak napiwki wracają. I nawet nie czytam komentarzy o szopie. Zostawcie Włodka, nie każdy musiał prześledzić komentarze z miejsca gdzie widział ten film żeby się dowiedzieć historii o szopie, która i tak chuj wie czy jest prawdziwa. Jestem prozwierzęcy, ale przeraża mnie to, że wielu ludzi dziś prędzej podejdzie i zainteresuje się bezpańskim psem niż sprawdzi czy człowiekowi który leży na środku ulicy bije puls. Jebać takich ludzi. Kochajmy wszystkie organizmy, a nie bądźmy chujami. Pozdrawiam
Chyba zalezy od lokalu. U mnie gotówke mogę brać całą dla siebie od razu. Jeśli był kartą to pod koniec miesiąca dostaje razem z wypłatą ( - podatek). Najlepiej gotówką dać napiwek, ale jeśli ktoś chce kartą to i tak jest mi to na plus.
Wszędzie gdzie pracowałam napiwek z karty był dla kelnera/barmana ew. Potrącone kilka % za podatek. Wiadomo że gotówką najlepiej bo jest nieopodatkowane ale miło kiedy ktoś pamięta że jest taka możliwość, bo jednak większość płaci kartą i tipy i tak już nie będą takie jak kiedyś 🥲
A jeśli chodzi o dzielenie między innych to już kwestia indywidualna danego lokalu, bo bywa różnie, w jednym lokalu jak pracowałam to zabierali wszystko i dzielili na liczbę godzin i sporą część dostawała kuchnia, jak ktoś zarabiał dobre tipy to długo tam nie pracował albo chował sobie do kieszeni 😏
Jako, że z mężem jesteśmy starymi nerdami to znaleźliśmy w końcu czas na to, aby znów zacząć na nowo wspólnie grać w mmorpg oraz zorganizować sesję trzy razy w miesiącu w D&D. Często też staramy się wkręcać to naszą trójkę dzieci, aby też trochę zaszczepić w nich to ziarenko zamiłowania do fantastyki :).
W restauracji gdzie pracowałem (raczej lepszej) kelnerki dostawały 70% tipa z karty że względu na podatek. Dodatkowo dawały Mi (barmanowi) i kuchni po 15% od całości z dnia ale to już nie jest standardem w gastro
O JAAAAAAAAAAAAAA nie sądziłam że dożyję Hildegardy z Bingen w LSie TTvTT to jest w ogóle niesamowita postać historyczna, polecam też zapoznać się z jej muzyką!
Żona twierdzi, że gwiazdy wpływają na nasze życie: gwiazdy ekranu, sportu, RUclipsrzy :) co więcej wokół tych gwiazd tworzona jest religia (Tv Republika) lub też wokół religii powstają nowe gwiazdy (Tv Trwam).
Jak w Pizza Hut dostaję rachunek w czerwonej kopercie, to nie wiem, czy do tej koperty mam coś wsadzić czy co. Może jak gotówka była kiedyś popularniejsza, to wtedy tam gotówkę się wsadzało.
Kocham oceniającego/znudzonego Cilliana Murphy, ale najbardziej rozbawił mnie komentarz Karola o zdjęciu Radka Kotarkiego "no tak, no tak se siedzisz właśnie jak nikt nie patrzy" 😂❤ Bo jak ludzie patrzą to se siedzi inaczej??? 😂😂😂
Znaczy odnośnie górali.. no wiadomo, że ludzie są różni, chociaż po spędzeniu całego życia na Podhalu, mam raczej mieszane uczucia co do 'górali' per se.. bo głównie to chamy i buce. Ale też generalizowanie nie ma sensu. Chociaż, jako ciekawostkę, dużo może powiedzieć fakt, że Zakopane jako jedyne miasto w Polsce, przez 10 lat nie chciało uchwalić ustawy o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie, ze względu na TRADYCJE XDDDD cnie. bo jak sie baby nie bije, to jej wątroba gnije. czy coś 😅
Wow, kiedyś i Włodek i Karol by od razu wyśmiali jakiekolwiek kryształy, wiarę w gwiazdy itp. A tu proszę, temat jako tako nawet podjęty :) brawo panowie! Świat w końcu się zmienia
@@gosiaj5671 taaaaa najlepiej jak dwa konie ciągnął wóz z 12 osobami to jest biznes, zameczyć zwierzę żeby dudki się zgadzały, "brawa dla górali 👏" gratuluję wartości i dobrego samopoczucia Gosiu 😡
Rozczarowanko. Estetyka podobna do DII, ale tylko estetyka. Zero zróżnicowania buildów (poza tymi po których jesteś prowadzony po drzewku, jeden skill za drugim praktycznie tak jak w DIII)
Jak płacisz kartą i nie dostaniesz paragonu, to na koniec dnia w kasie jest gotówką a karta jest za dużo i te różnice Obsluga bierze sobie jako napiwek😂😂😂
Cillian jako avatar Oli to było złoto 😂 mam nadzieje, że zostanie na dłużej, zadzwońcie do niego, czy nie ma nic przeciwko (Karol na pewno ma numer)
Pracuję w gastro i u nas z napiwkami na kartę jest tak, że cały napiwek z karty trafia do portfela kelnera - pod koniec zmiany napiwki z karty zabieramy z gotówki, którą dziś ludzie nam płacili. Sęk w tym, że pod koniec roku musimy się z tego rozliczyć, czyli zapłacić podatek od tej kwoty.
a czy jest jakiś związek pomiędzy możliwościa zostawienia napiwku kartą, a wzrostem ilości napiwków? bo intuicyjnie powinno to wpływać na większe napiwki w ujęciu rocznym. I czy ewentualny wzrost byłby większy niż podatek?
Podbijam @@tomodomo1000
Wszystkiego najlepszego z okazji urodzin Karol 😊 🎉🎉
Karol Paciorek zasługuje nie tylko na wywiad w Forbesie, ale nawet na rozkładówkę w Playboyu.
"Lajk zys? Du ju lajk zys?"
😂
Kupiłabym! 😂
Lata pracowałam w gastro. Napiwki płacone karta trafiały na konto po opodatkowaniu. W rozliczeniu chyba raz na dwa miesiące. Ja nie narzekałam. Jeśli ktoś zostawia napiwek karta to też świetnie- tak czy inaczej, jest to forma "ekstra" docenienia czyjejś pracy. Wiadomo, gotówka do ręki to lepiej, u nas napiwki wszystkich na koniec dnia były dzielone pomiędzy kelnerów. Ale, miałam w głowie to, że serio ktoś mógł po prostu nic nie zostawić, bo " nie mam gotówki", więc byłam bardzo zadowolona zarówno z tipów takich i takich.
Jeśli klient zostawia napiwek kartą, to w moim przypadku całość trafia do mnie. Jako kelnerka zostawiam napiwek zawsze, gdy osoba która mnie obsługuje w restauracji zada jakiekolwiek pytanie, przez które czuje sie zaopiekowana. Osobiście zawsze staram sie dobrze doradzić klientowi i szczerze mówię co jest najsmaczniejsze :))
Cillian pięknie wystąpił. ❤
Dziękujemy za deserek, Olu 😘
Co to za piosenka? :)
W Polsce sprawa napiwków bywa dość nieregularna. Mogą być indywidualne lub dzielone między kelnerów, kucharzy i personel pomocniczy, np. zmywak. Co ciekawe, napiwki są opodatkowane - w zależności od wysokości dochodu podatek wynosi 12% lub 32%. Kelnerzy często wolą napiwki w gotówce, ponieważ mogą od razu je wydać, np. na transport czy lepsze jedzenie. Napiwki kartą są zwykle doliczane do wypłaty na koniec miesiąca, co czyni je mniej dostępne w danym dniu.
Ja nigdy nie daje napiwków i nie podoba mi się ten "zwyczaj", wkurza mnie też że serwis jest doliczany do rachunku.
Większość ludzi ma chyba pozytywne zdanie o góralach. Przynajmniej do pierwszego kontaktu z nimi.
Mieszkam w górach i nie mam pozytywnego zdania 🤷
Większość osób które znam ma negatywne zdanie 😅
@@adamem1924To Ci którzy już jakiegoś górala spotkali 😉
A z ciekawości co jest nie tak z góralami, bo żadnego nie znam xd?
@@mgktl225 mhm, od czego by tu.... galopujący patriarchat, seksizm, ksenofobia, homofobia, rasizm, zawiść, podwójne standardy, denializm klimatyczny, egocentryzm, brak dbałości o środowisko naturalne, wyzysk zwierząt, postawa:"Boże spraw aby sąsiadowi było gorzej", hipokryzja, podatność na używki, skłonność do przemocy (fizycznej i psychicznej), długo by jeszcze wymieniać
A mnie zastanawia dlaczego Kelner, dostawca/kurier czy kierowca dostają napiwki gdzie jakby nie patrzeć wykonują to co jest w ich obowiązkach. Rozumiem jeśli ktoś wykonuje swoją pracę ponad przeciętnie i faktycznie zasługuje na takie uznanie jego pracy to dołożyć te kilka złotych do jego "pensji", ale jako już kilkuletni sprzedawca w różnych branżach praktycznie nie spotykałem się z napiwkiem od klientów, którzy wręcz zachwalali moją znajomość artykułów i tematów dookoła z nimi związanymi. Aktualnie w sklepie meblowym w zakresie obowiązków mam wydanie towaru z magazynu i właściwie nie powinno mnie interesować jak klient zapakuje towar do auta i czy w ogóle mu się to uda, ale jednak decyduję się zostać i szarpać się z tymi meblami z klientem by mógł spokojnie odjechać.
Z drugiej strony nie chcę by polska była w takim etapie jak Ameryka, gdzie w busie jest osoba od zbierania napiwków dla kierowcy, które są obowiązkowe i napiwki doliczane w każdym paragonie gdziekolwiek jest udzielana jakaś obsługa.
Amerykanizacja, czyli niskie zarobki kelnerów i przerzucenie kosztów na klientów. W krajcach zachodniej Europy kelnerzy zarabiają godnie, więc praktyką jest jedynie zaokrąglania kwoty.
@@tomodomo1000w Polsce rzadko kiedy jest to tylko zaokrąglenie kwoty, bo sam na początku pracowałem jako dostawca pizzy i najczęstsze napiwki były za zamówienia opłacone z góry więc dostawałem jakieś 2/5 zł tak po prostu, ale rozumiem twój punkt
Obowiązkowe napiwki (i pracownicy oburzeni na niedostawanie ich, że niby "to część ich pensji bo z samej wypłaty by nie wyżyli") to pieprzona farsa.
Ciekawe, że w niektórych profesjach nazywa się to napiwek, a w innych łapówka
Ja też pracuje w handlu. Często chodzę na magazyn szukać czegoś specjalnie dla klienta (nie, nie muszę tego robić - taki typ sklepu), nie rzadko przewalając dużo ciężkich kartonów, a i tak nic z tego nie mam - materialistycznie patrząc. Już o miłej obsłudze nie wspominając. Ale jeśli kelner wyda się z siebie 3 zdania więcej niż wystarczyłoby do odebrania zamówienia to już ultra super sypią się pieniądze. 🤷♀️ Nie narzekam, rozkminiam od dłuższego czasu nad tym.
A czy nie jest tak, że przez napiwki szefowie mogą pozwolić sobie na niższe pensje dla pracowników, bo dostaną napiwki? Pensja powinna pokrywać wszystko i być wystarczająco wysoka bez dopłacania przez klientów
Buziaki cudaki ❤
A mnie górale kojarzą się z tym że lubią bić żonę i dzieci. Na Podhalu jakaś gmina nie podpisała jakiejś uchwały czy czegoś tam o przemocy rodzinnej jako jedyna w Polsce.
Widocznie przemoc domowa to ich duma i lokalna tradycja.
To słyszałam już dawno, nie wiem jak jest teraz, ale skojarzenia zostały.
@@mmarchowina7186 to było Zakopane, zdaje się że niedawno podpisali, ale rada miasta walczyła o to latami
I stosuja zle warunki wobec zwierząt
Az dziw ze wlodek ma „dobre” zdanie o nich, bo prawie cala polska wie ze podlasie nie bardzo
@@Swirl_Girl wydaje mi się, że zazwyczaj prości ludzie mają wy*ebane na dobrobyt zwierząt. Na wsiach też często widzą je jako towar. Świniaka w łeb, kurze łeb na rosół w końcu normalna rzecz, więc też nie dziwne, że się do nich nie przywiązują
Dobry odcinek :D
Jeśli usługa została wykonana zajebiście (szamka, paznokcie, wizyta u fizjoterapeuty, przejazd taksówką, pomoc ekipy przeprowadzkowej) - daję napiwki z uśmiechem. Jeśli płacę przed jedzeniem/spotkaniem lub mi coś nie pasowało - nie ma opcji, nigdy „dla zasady”. Przeważnie gotówką.
Btw Konieczność dzielenia się napiwkami z całą ekipą jest dla mnie absurdem.
@@anntjk +1. Wychodzenie z zasady, że napiwek się należy każdemu "bo tak" kłóci się z całą ideą napiwków - wtedy lepsi pracownicy obsługi dalej nie są nijak wyróżnieni za to, że starają się bardziej od innych, a gorsi nie mają po co się bardziej starać, skoro i tak dostaną napiwek. I dla mnie też wtedy traci to jakiekolwiek znaczenie, już kij z tymi pieniędzmi (nie żebym miał ich dużo lol) ale lubię dać nawet spory napiwek kiedy czuję, że się komuś należy. "Napiwki dla każdego" zabijają sens napiwków z każdej strony.
@@metalmarten3478w Polsce tak, ale w niektorych krajach (jesli nie napiszą w karcie że serwis wliczony) zakłada się że kelnerzy będą dostawać napiwki i mają mniejszą podstawę wypłaty. Warto o tym pamiętać.
To co mi się nie podobało to jak w jakimś barze w wawie gdzie nie wiedziałam że sami z siebie dodają 12% do rachunku, czułam się z koleżanką bardzo olewana a i tak dodali napiwek (zorientowłam się po zapłaceniu kartą). Kilka razy się upominałyśmy a chyba nie pozwolili nam zamówić przy barze xd durne af
@@berry-w-243 tak, wiem, uważam to za poroniony pomysł. Jakby pracodawcy nie mogli zdzierżyć, że ktoś dostaje więcej - jak tak, to zapłacimy im mniej 😆 i zmusimy ludzi żeby dokładali do ich wypłaty, skoro tak chcą im dopłacać. To jest cwaniakowatość pracodawców i wywrócenie tego całego systemu do góry nogami.
Wstawki z Cillianem 🖤
Kocham ❤
Wspaniałe są.
Ja w ogóle nie daję napiwków. Wyjątkiem jest kiedy naprawdę czuję się "zaopiekowana" w restauracji. Tą samą zasadę stosuję w innych branżach, typu fryzjer, taksówkarz etc
Wbrew pozorom napiwki szkodza. Zostalo to pieknie wyjasnione w filmie pt. Wsciekle Psy.
shame
Ja mieszkam w Londynie i przewaznie wszedzie napiwek jest juz wliczony w rachunek. Noe wiem nawet ile. Moze jakos od 15-20%. Ja dodaje kilka funtow do tego, jak poczuje sie jak jakas ultra pani 😅. W pubach jak odbieram piwo z baru, to nie chce reszty max do funta. Czasem i mają 10 pensow napiwku jak reszta wychodzi 10 p. Ja rzadko w mojej pracy dostaje napiwek, wiec dlaczego mam rozdawac ciezko zarobione pieniadze
Ja zawsze pytam czy napiwek doliczony kartą do niego trafi. Zazwyczaj odpowiadają, że tak.
Pracowałam jako kelnerka 4 lata i w mojej restauracji działało to tak, że tip w gotówce zawsze trafiał do puli "do podziału" dla kelnerów i dostawało się hajs od razu po zmianie. Tipy dane na karte można było wyjąć jako gotówkę z kasy tylko, jeżli w raporcie fiskalnym na koniec zmiany wyszła nadwyżka. Czasami faktycznie nadwyżka była równa danym na kartę tipom, ale jeśli kasjer gdzieś się pomylił w trakcie zmiany i wyszło manko, to nadwyżka z kart szła na pokrycie manka, nie dla kelnerów. Ale z doświadczenia - co restauracja to obyczaj i wygląda to nieco inaczej.
Ja zawsze pytam kelnera czy robi dla niego różnicę czy zapłacę napiwek kartą czy gotówką (zawsze staram się mieć chociaż trochę gotówki), ale coraz częściej spotykam się z odpowiedzią że nie ma różnicy😅
Czyli wcześniej były odpowiedzi że jest różnica, tak?
@@metalmarten3478 tak, teraz praktycznie mi się już nie zdarza, żeby kelner powiedział, że lepiej gotówką
Dla mnie to jest nieporozumienie. Kelner to praca jak każda inna. Za co i czemu miałbym dać napiwek osobie, która de facto tylko mi nie rzadko z łaską przyniosła kartę, przekazała na kuchnie co chcę zjeść i przyniosła je XD Jest tyle zawodów, z którymi mamy styczność, a nikt nawet nie rozważa by im cokolwiek dać.
Ludzie zostawiają te napiwki chyba głównie dlatego bo "wypada", tak się przyjęło i żeby nie wyjść na "wieśniaka". Jest ogrom zawodów, które dużo bardziej zasługują na napiwek, a go nie dostają.
Nie jadam na mieście, ale gdybym to robił to patrzyłbym na ceny dań jakie mam zamiar zjeść i co, miałbym jeszcze kalkulować ile dać napiwku żeby nie wyszło dla mnie finalnie zbyt dużo? XD
Argument, że mało zarabiają też mnie niszczy. Co mnie to obchodzi? Wiedziałeś do jakiej pracy idziesz i ile dostaniesz wynagrodzenia więc nie ma żadnego powodu bym miał się do tej wypłaty dorzucać bo nie umiesz znaleźć lepszej pracy.
Gdybym miał już komuś w ogóle dać napiwek to z całą pewnością nie byłby to kelner. Absurdalny zwyczaj, który mnie zawsze denerwuje stąd mój wywód XD
Zgadzam się. Ewentualnie nagradzalabym specjalne potraktowanie różnych życzen czy fanaberii klientow. Niestety dostosowuję się w większości przypadków do tego zwyczaju, z czego nie jestem dumna.
@@dorotaanzel-gluch3160 Zależy co przyjęliśmy jako fanaberię. Jeżeli są to rzeczy, które wpisują się w obowiązki pracownika to wciąż nie ma powodu by klient czuł się zobowiązany by dawać ten przeklęty napiwek.
Różnica jest prosta. Możesz mieć obsługę jakąś i ktoś ci coś tylko wyda (wtedy nie oczekuje się napiwku) lub gdy umili ci wyjście, ale jeśli ty nie jadasz na mieście to nie zauważysz różnicy jak obsługa może wpłynąć na cały odbiór spędzania czasu w lokalu. Popracował byś w gastro to zmienił byś trochę swój pogląd, bo praca jest wykańczająca fizycznie i psychicznie ponieważ ludzie bywaja często chamscy a ty musisz to brać na siebie 🙄
@@madziasweet10 ale takie podejście tyczy się każdego zawodu, który ma bezpośredni kontakt z klientem. Nie, nie zmieniłbym zdania, w gastro nie pracowałem, ale w sklepie gdzie też musiałem latać i obsługiwać klientów, różnicą był inny towar. Doskonale wiem jak roszczeniowi są ludzie. Każda praca na swój sposób męczy psychicznie, fizycznie lub jedno i drugie na raz. Nie kumam czemu Wy, ludzie pracujący w gastro robicie z siebie takich uciśnionych męczenników, zachowujecie się jakby Wasz zawód dawał większe prawa do użalania się nad sobą i aby Wam współczuć jak tyrać nie musicie.
Daję napiwki bo wiem jaka bieda jest w pensjach w gastro i że szefowie to wykorzystują żeby dawać mniejszą podstawę bo "przecież dostaniesz napiwek".
Ogólnie jestem przeciwnikiem napiwków i uważam że powinno być tak jak jest w Japonii na przykład serwis jest zawsze super i to pracodawca jest odpowiedzialny za to żeby godnie zapłacić swojej obsłudze. Obsługa się oburza że chcesz im wcisnąć pieniądze.
Polacy jak zwykle chcą być bardzie amerykańscy niż Amerykanie i żeśmy tą "napiwkową przypadłość" przyjęli zza wielkiej wody... a szkoda... W USA zaczęło się wszystko od prohibicji i Wielkiej Depresji i tak zostało....
Nie wiem czy jest teraz jakaś możliwość żeby się tego pozbyć...
Czyli nakręcasz tą spirale
ja również daję napiwki, specjalnie biorę ze sobą do restauracji jakieś 10-20 zł specjalnie na napiwki, nie wiem co w tym trudnego. Jak ktoś pracuje w usługach to lubi jak napiwki wracają.
I nawet nie czytam komentarzy o szopie. Zostawcie Włodka, nie każdy musiał prześledzić komentarze z miejsca gdzie widział ten film żeby się dowiedzieć historii o szopie, która i tak chuj wie czy jest prawdziwa. Jestem prozwierzęcy, ale przeraża mnie to, że wielu ludzi dziś prędzej podejdzie i zainteresuje się bezpańskim psem niż sprawdzi czy człowiekowi który leży na środku ulicy bije puls. Jebać takich ludzi. Kochajmy wszystkie organizmy, a nie bądźmy chujami. Pozdrawiam
Jako szop potwierdzam rura, rura, rura musi je...
Na Biotad Plus lecimy?🦾
U mnie w knajpie napiwki z karty są spisywane i pod koniec miesiąca się je dodaje i suma jest dzielona na wszystkich kelnerów ;)
❤❤❤❤❤❤❤
Zostawiam ten komentarz z radością (i nadzieją), że go Włodeczek przeczyta. Wbrew logice, czuję się wyróżniona z tego powodu. I przeszczęśliwa.
Chyba zalezy od lokalu. U mnie gotówke mogę brać całą dla siebie od razu. Jeśli był kartą to pod koniec miesiąca dostaje razem z wypłatą ( - podatek). Najlepiej gotówką dać napiwek, ale jeśli ktoś chce kartą to i tak jest mi to na plus.
Wszędzie gdzie pracowałam napiwek z karty był dla kelnera/barmana ew. Potrącone kilka % za podatek. Wiadomo że gotówką najlepiej bo jest nieopodatkowane ale miło kiedy ktoś pamięta że jest taka możliwość, bo jednak większość płaci kartą i tipy i tak już nie będą takie jak kiedyś 🥲
A jeśli chodzi o dzielenie między innych to już kwestia indywidualna danego lokalu, bo bywa różnie, w jednym lokalu jak pracowałam to zabierali wszystko i dzielili na liczbę godzin i sporą część dostawała kuchnia, jak ktoś zarabiał dobre tipy to długo tam nie pracował albo chował sobie do kieszeni 😏
Jako, że z mężem jesteśmy starymi nerdami to znaleźliśmy w końcu czas na to, aby znów zacząć na nowo wspólnie grać w mmorpg oraz zorganizować sesję trzy razy w miesiącu w D&D. Często też staramy się wkręcać to naszą trójkę dzieci, aby też trochę zaszczepić w nich to ziarenko zamiłowania do fantastyki :).
Też z chłopakiem łoję w diablo i również zwykle gram łotrzykiem 😄
W restauracji gdzie pracowałem (raczej lepszej) kelnerki dostawały 70% tipa z karty że względu na podatek. Dodatkowo dawały Mi (barmanowi) i kuchni po 15% od całości z dnia ale to już nie jest standardem w gastro
O JAAAAAAAAAAAAAA nie sądziłam że dożyję Hildegardy z Bingen w LSie TTvTT to jest w ogóle niesamowita postać historyczna, polecam też zapoznać się z jej muzyką!
#FreeKrystal
6 lat pracowałem w gastro (barman), zawsze tipy z karty brałem z gotówki z kasy. Chyba tylko właściciele janusze nie dają tipów z karty xd
Remigiusz Wasz kochany Mróz dobrze opisał to w nowej książce Paderborn polecam zapytać jego albo przeczytać albo oba ❤
❤
Ola ❤
U mnie napiwek z karty idzie cały dla obsługi. Na koniec pracy wyciągamy go z kasy w gotówce.
Ja na pracoholizm wyznaczyłem 15 lat z życia. Skracam o 2 lata, w kwietniu rzucam pracę
I co będziesz robił? Kupiłeś stary dom do remontu, daleko od miasta?
Żona twierdzi, że gwiazdy wpływają na nasze życie: gwiazdy ekranu, sportu, RUclipsrzy :) co więcej wokół tych gwiazd tworzona jest religia (Tv Republika) lub też wokół religii powstają nowe gwiazdy (Tv Trwam).
napiwki wogóle co to za pomysł by je płacić?
Przepraszam Panie Markowicz że ostatnio musiałam Panu wydać ice tea zamiast pysznej kolki w restauracji pod złotymi łukami
Mi ktos kiedys ukradł naklejki przyposane do karty biedronki. Przy zakupach nie bralam ich fizycznie tylko mialam zapisane na karcie.
Karolu, nie zapijaj pastylki na gardło napojem, bo cały lek, który Ci się rozpuszcza w paszczy wypłukujesz 😁😁
ale on dzisiaj nie zapijał pastylki, tydzień temu miał, powiedział w odcinku
Z którego odcinka jest „wczoraaaj”. Szukam od pół roku!
We wszystkich gastro w jakich pracowalam dostawalismy 100% napiwków z karty
Jak w Pizza Hut dostaję rachunek w czerwonej kopercie, to nie wiem, czy do tej koperty mam coś wsadzić czy co. Może jak gotówka była kiedyś popularniejsza, to wtedy tam gotówkę się wsadzało.
Na FB jest grupa gdzie ludzie wymieniaja sie tymi promocjami. Zalozyli ja z półtorej roku temu.
jadłam te precle - ciamkałam jak i Wy :D:D
Cillian❤
😊
Kocham oceniającego/znudzonego Cilliana Murphy, ale najbardziej rozbawił mnie komentarz Karola o zdjęciu Radka Kotarkiego "no tak, no tak se siedzisz właśnie jak nikt nie patrzy" 😂❤ Bo jak ludzie patrzą to se siedzi inaczej??? 😂😂😂
Znaczy odnośnie górali.. no wiadomo, że ludzie są różni, chociaż po spędzeniu całego życia na Podhalu, mam raczej mieszane uczucia co do 'górali' per se.. bo głównie to chamy i buce. Ale też generalizowanie nie ma sensu. Chociaż, jako ciekawostkę, dużo może powiedzieć fakt, że Zakopane jako jedyne miasto w Polsce, przez 10 lat nie chciało uchwalić ustawy o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie, ze względu na TRADYCJE XDDDD cnie. bo jak sie baby nie bije, to jej wątroba gnije. czy coś 😅
Wiekszosc osob w polsce ma zdanie ze to chamy i buce + nie sznauja zwierzat
Jakoś mi tak nie swojo, że urodziny Karola zostały tak mało hucznie zaznaczone, zdecydowanie należy się pół odcinka
Wow, kiedyś i Włodek i Karol by od razu wyśmiali jakiekolwiek kryształy, wiarę w gwiazdy itp. A tu proszę, temat jako tako nawet podjęty :) brawo panowie! Świat w końcu się zmienia
Czyyyyyyy... Włodek nadal oficjalnie nie jest w spektrum autyzmu? 😅😅 Czy mnie ominęło coś może? 😅😅😅😅😅❤❤❤❤❤
Przynajmniej Włod nie gra w Candy Crush albo innego Subway Surfera. Diablo git. Oby Dzieciom pokazał klasykę gamingu.
Włodszyk.😅
😂
cześć
Potrafiłam mieć więcej napiwków niż dniówki 😊.
Moja reakcja na ten odcinek:
"Matko bosko, co to się stanęło"
Jeżu jak ja szanuje a wstawki z Gumballem
Tipujesz nie tylko kernera/kelnerkę lecz również kucharza...
Nie zawsze
Panowie, z szacunku dla mizofoników, jak już musicie mlaskać, to ostrzegajcie :)
Proszę o tytuł tej piosenki na końcu 😁
Slipknot - Dirlanda na YT
Jak w czasie pełni śnią się koszmary i poci się ciało to warto zbadać kupę... może to po prostu pasożyty :D
Co to za gra w którą gra Włodek na PSP4?
Mordeczki, w app biedry można wyłączyć autoryzacje numerem telefonu
A gdzie kupiłeś te precelki Karol? 😂
W Lidlu są
Karol "I am not like the other people" Ja nie wiem kiedy mam urodziny
Mamy 40% podatku od otrzymanej kwoty
Jestem wysoce oburzony tym że montażysta nie wyłapał jak Karol mówił "łotrzykiem" głosem Dema ze Star Treka przerobionego.
Tego komentarza szukałam
Ja nie zostawiam napiwku, a za oszczędzone pieniadze nie robie nic
Cytat z Reserved dogs o napiwku
ruclips.net/video/dgYTJpLN_-o/видео.htmlsi=_lBHhmKOylsVQXNX
mam mizofonie "mlaskanie" -.-
Jasia z tymi gwiazdami mnie rozjebała xd niech sie trzyma lepiej religii
Napiwki tylko gotówką
😂😂😂😂😂😂😂😂
Górale - >wykorzystują->konie - >które bardzo przeciążaj->dla pieniędzy->morskie oko\ górale wstydźcie się 🤨
Nie.
@@tomekwierzba1359 nie? a co lubujesz się w wykorzystywaniu zwierząt Tomuś ? Może sam sie zaprzegniesz bo ciebie akurat to by mi nie było 😅szkoda 😌
Bija zone i dzieci, nie szanuja zwierząt i chca pieniazki ZA WSZYSTKO
@@karolinap.9939 No tak, bo od tyrania jest człowiek, a koń może tylko leżeć i pachnieć.
@@gosiaj5671 taaaaa najlepiej jak dwa konie ciągnął wóz z 12 osobami to jest biznes, zameczyć zwierzę żeby dudki się zgadzały, "brawa dla górali 👏" gratuluję wartości i dobrego samopoczucia Gosiu 😡
Ps sorry napiwki kojarzą mi się z dzięki ale w sensie podobnie zbudowanego wyrazu i słowa a nie treści ,!🤣
Ej mam to diablo 4, jakaś tam satysfakcja jest ale generalnie to po prostu gimnastyka palcy obudowana w grę
Rozczarowanko. Estetyka podobna do DII, ale tylko estetyka. Zero zróżnicowania buildów (poza tymi po których jesteś prowadzony po drzewku, jeden skill za drugim praktycznie tak jak w DIII)
Pracuje w usługach ale nie daje napiwków.
McDonald to nie jest restauracja 😂😂😂
GÓRAL SIE PRZYKŁADA DO PRACY XDDDDDDDD
Blagam
Prostaki, chamy, nie szanuja ani zwierząt ani ludzi
Jak płacisz kartą i nie dostaniesz paragonu, to na koniec dnia w kasie jest gotówką a karta jest za dużo i te różnice Obsluga bierze sobie jako napiwek😂😂😂
A teraz spróbuj po polsku.
łapka w dół za ciomkanie
nie lubię chamstwa i góralskiej muzyki.
Wow Wlodek ale Ty masz lotnisko na czole
chrzescijanstwo to kopiuj wklej wierzenia starozytnych egipcjan potem grekow itd.jest o tym film na yt...zenada.