Wiara musi być fundamentem przyjaźni
HTML-код
- Опубликовано: 23 май 2024
- Wiara musi być fundamentem przyjaźni.
ks. Konstantyn Najmowicz FSSPX
Katecheza 10. o moralności.
Warszawa, 12.05.2024 r.
Msze Tradycyjne [mapka] - www.piusx.org.pl/kaplice
Wsparcie apostolatu Bractwa Kapłańskiego św. Piusa X
www.piusx.org.pl/darowizny
Wydawnictwo Tradycji Katolickiej Te Deum
www.tedeum.pl/
Drugi oficjalny kanał YT Bractwa św. Piusa X w Polsce
/ @fsspxpolska
Kanał YT Szkół św. Tomasza z Akwinu
/ @szkolyakwinaty
Bóg zapłać Księdzu Konstantynowi za ważne słowa.
Chwała Bogu i Maryi🙏🙏🙏
Deo Gratias! Warto się modlić o prawdziwych przyjaciół i pracować nad sobą.
Deo gratias❤
😊😊😊😊😊😊😊😊😊😊
Nic tak nie jednoczy przeciwników, jak wspólny wróg! To dawne, nawet mądre ludowe powiedzenie! Sprawdza się i dzisiaj. Bóg zapłać za mądre, roztropne kazanie x.Konstantyna, który tradycyjnie doskonale dobiera słowa i przykłady:). Bóg zapłać.
I to jest kazanie, to jest prawdziwa nauka, za którą chwała Bogu bo posłużył się tym kapłanem by nauczać ludzi.
Super Kazanie ❤ Deo Gracias Blogoslawionego wieczora 🐦🌜🌟
Deo gratias.Deo gratias.Deo gratias.Deo gratias.
PANIE BOŻE MIEJ NAS W OPIECE
❤️❤️❤️🙏🙏🙏
Bractwo jedyne co zrobiło, to zachowało to co Kościół zawsze czynił. To co uświęcało katolików przez stulecia. W ten sposób nie można odejść z Kościoła, nie można być buntownikiem zachowując to co Kościół czynił. Można jedynie powiedzieć, że Bractwo jest zacofane, że wierzy w jakieś stare zasady, ale nie, że jest buntownicze, że jest rewolucyjne, gdyż stoi na straży Tradycji.
Podobne teksty głoszą prawosławni.
A jeśli jednen ze współmałżonków jest wierzący lub nawróci się w czasie trwania małżeństwa , a druga osoba jest daleko od Boga ? Czy bez wspólnego fundamentu wiary ich małzeństwo nie przetrwa lub nie mogą żyć w zgodzie ?
Raczej zaufanie nie wiara jest przydatna w przyjaźni , zaufanie , które rodzi sie z wiarygodnosci.
Chodziło raczej o wiarę w Boga, a nie wiarę międzyludzką...
A papież Pius XII przyjaźnił się z rabinem Rzymu.
Troche z tego kazania wynika,że jak ktoś chodzi na NOM (choćby z powodu tego,że nie ma możliwości fizycznych chodzenia na VOM) to jest wrogiem Pana Boga i nie nalezy się z nim np. żenić. Doprawdy chodzenie na VOM nie czyni z człowieka przyjaciela Pana Boga, ba, nawet nie czyni człowieka wierzącego. I odwrotnie, chodzenie na NOM przy tradycyjnej wierze i poglądach nie czynią z człowieka wroga Pana Boga. Nie idźmy w sekciarstwo, na stary ryt chodzą także ludzie,którzy różnie żyją, rozwodzą się itd. A NOM odprawiał choćby ks. Popiełuszko i chodzi na niego wielu męczenników,którzy aktualnie oddają życie za wiarę choćby w Afryce. Co nie znaczy,że stary ryt nie odzwierciedla lepiej wiary katolickiej,ale to nie działa magicznie.
No cóż wychodzi na to, że kawaler, który chodzi na NOM nie jest godzien panny, która należy do bractwa?... Gdy to usłyszałam musiałam zrobić pauzę.
Bardzo proszę o odpowiedź osoby z bractwa czy tak faktycznie myślą? Uważają się za tych lepszych? Bardziej kochanych przez Pana Boga? Jeśli tak to z czego to wynika? Znam dość dobrze jedną tylko osobę, która przeszła do bractwa (młodą mamę) Od tamtej pory jej dzieci np muszą chodzić w całkowicie krytych butach (nieważne że jest upał), sklep pepco jest masoński.... święci i błogosławieni posoborowi, są nieuznawani, ciągle krytykuje WSZYSTKICH, kapłan w spodniach, to do niczego... oj można by tak wymieniać w nieskończoność.
Namawiała naszą rodzinę na bractwo ale zraziła Nas tym totalnym brakiem miłości 😔 i właśnie wywyższaniem się. Z Panem Bogiem