Ja się kiedyś ostro wkurwiłem na graczy za to, że postanowili swoimi postaciami zgwałcić NPCkę. Jeszcze na moje zdenerwowanie jeden zareagował tekstem że proszę się o wpierdol. Później usłyszałem jakim to egoistą nie jestem, bo nie chciałem z nimi grać i że powinienem "nauczyć się chodzić na kompromisy". Skończyłem z byciem pobłażliwym MG. Od tamtego czasu mam niepisaną zasadę, że w Warhammerze próba gwałtu to automatyczna modlitwa do Slaanesha z rezultatem zamiany postaci w pomiot Chaosu. W innym systemie spawnuję kilku NPC takich jak np. przechodzący nieoopodal rycerz z maksymalnymi statami. W Cyhulhu NPCka okazałaby się ludzką postacią Nyarlathothepa (dalszego rozwoju sytuacji nie muszę chyba tłumaczyć). Jeżeli ktoś nie respektuje granicy o której mówię zanim zacznę grać z jakąkolwiek grupą graczy, ma wypierdalać. Jesteśmy nerdami, a nie bandą stulejarzy. Edit: A, no i oczywiście każdy gracz biorący udział w scenie po stronie gwałciciela ma dożywotniego bana na granie ze mną.
Mój pies (Widoczny na zdjęciu) jest dobrym mistrzem gry. Nikt nie narzeka. No dobra raz ktoś narzekał, ale to już nieważne bo coś mu nogi odgryzło i nie przychodzi na sesje.
Kiedyś w tawernie na Warszawskich przedmieściach spotkałem pewnego krasnoluda. Opowiedział mi historię straszną i przedziwną. Opowieść o trolach, magach, smokach i lochach. Był w niej pewien czempion krasnoludzki, którego imię niestety nie zapadło mi w pamięci. A trzeba wtrącić, że krasnoludy nie zawsze nosiły brody. Kiedyś w zamierzchłych czasach ich zarost był gorszy od tego co ludzie zwą dziewiczym wąsem. Wracając do opowieści, czempion ten idąc samotnie przez ponury bezimienny las został napadnięty przez sforę zmutowanych wilków. Zepchnięty z traktu po uśmierceniu tych bestii w walce godnej pieśni zmylił krok i wpadł do jaskini. Otwór był na tyle wysoko, a ściany na tyle śliskie, że nie mógł się wydostać. Idąc wgłąb jaskini znalazł piękną roślinę. Była maleńka, nie przewyższała nawet 2 cali, miała małe zielonkawe listki oraz jeden żółty kwiat, a wokoło unosiły się małe zielonkawe cząsteczki. Natchniony wyciągnął zioło z ziemi i ruszył dalej. Po jakimś czasie znalazł wyjście i wrócił na trakt. Zioło zasadził w ogrodzie elfickiego karczmarza, który był jego przyjacielem i pojechał dalej szukać przygód. Po roku wrócił tam aby zobaczyć co wyrosło z tej przedziwnej rośliny. Mały pęd rozrósł się w potężny krzew, ale był na nim tylko jeden owoc - kłos podobny do jęczmienia, jednak o zdecydowanie bardziej czerwonym zabarwieniu. Czempion zebrał ten kłos i używając go stworzył najlepszy trunek na świecie. Następnego dnia jednak zachorował i zapadł w śpiączkę. Stan ten utrzymywał się przez miesiąc. Pierwszą rzeczą jaką zobaczył po przebudzeniu się była bujna broda, która wyrastała z jego twarzy. Napar dodatkowo dodał mu niesamowitej siły, dzięki której mógł przekazać swoje cechy następnym pokoleniom. W celu upamiętnienia tego wydarzenia żaden krasnolud nie zgoli swojej brody, a mimo iż magiczny krzew już nigdy nie zakwitł cała rasa darzy szczególnym sentymentem ten trunek...
Jak wszystkim wiadomo zależność krasnoludzkiej brody i piwa jest bardzo prosta i praktyczna. Krasnoludy piją bardzo dużo piwa, ono jest bardzo moczopędne co za tym idzie krasnoludy często muszą chodzić na stronę i gmerać w niewygodnej odzieży co zajmuje bardzo dużo czasu jakże cennego przy konsumpcji piwka i walce. Zatem lepiej jest mieć słabiznę już na wierzchu, by nie tracić czasu na chodzenie na stronie. Ale to jest nieobyczajne, zatem broda jest po to by zasłaniać owe miejsce i nie gorszyć nikogo obscenicznością. Wystarczy ją tylko podnieść do góry i sprawa załatwiona.
Nie rozumiem. Jakie brody? To, co wisi u krasnoludów z twarzy to po prostu zaschnięte, skamieniałe piwo. Pojedyncze kropelki wylewają się z kuflów w czasie picia i tworzą krasnoludzkie stalaktyty, które ludzie (mylnie) nazywają "brodą".
Gdyż brody są mrocznymi istotami które nawiedziły ich twierdze, a jedynie świetne PIWO może je uśpić i pozwolić innym rasom na rozwój.Taki jest szlachetny obowiązek dumnych krasnoludów.
3:40 - WOWz... ta część to dla mnie szok. W sensie: zawsze wychodziłem z założenia że taka wiedza jest właśnie po to żeby wiedzieć czego nie wolno robić na sesjach. W życiu nie wpadłbym na to że jacyś MG mogą zbierać taką wiedzę tylko po to żeby znęcać się nad graczami ~;....;~ Dżizas, skąd się tacy biorą? A co do gwałtów na sesji: Po co gwałcić gracza? Szczególnie takiego którego nie znamy i nie wiemy czy możemy sobie na to pozwolić czy nie? Takowy gwalt jest kluczowy dla waszego scenariusza? To mam radę: zgwalćcie NPC. Takiego który jest blisko z graczami. Chcecie aby dla dziewczyny grającej w waszej drużynie ten gwałt był motywem do zemsty? To najpierw niech wspomniana NPC wejdzie w bliskie kontakty z graczką, zaprzyjaźni się i tak dalej, powinno wystarczeć. Oh a jeśli zamykacie się w ciemnym pokoju z graczką żeby opowiedzieć scenę gwałtu.... wait, WHAT?
Takowa zależność istnieje :). Jak wiemy, przy spożywaniu różnorakich trunków alkoholowych (najczęściej piwa) zdarza się, że przy wychylaniu butelki może nam część jej zawartości wylać się na brodę i koszulkę (szczególnie gdy już jesteśmy po paru głębszych). Dzięki posiadaniu długich bród krasnoludy niwelują to zjawisko. Alkohol osadza się na ich brodach, które mogą potem wycisnąć wprost do ust i wypić resztki tego trunku(przydatne szczególnie następnego dnia na kaca ;) ).
To jasne proste i logiczne. Krasnoludy mają tak długie brody, bo działają one jak gąbka. Wchłaniają w siebie wyciekające trunki, a potem właściciele mają dodatkowe kufle piwa sprytnie zachomikowane. Co lepsze mogą od razu próbować smaków dziwnych mieszanek piwnych. A co najważniejsze - nikt im tej prywatnej piwniczki nie odbierze :)
Zależność istnieje. Jej podważenie zostało zapisane w tysiąc osiemset trzydziestej czwartej części Wielkiej Księgi Krzywd. Zapis znajduje się na dwa tysiące trzysta czternastej stronie, na pozycji 83456.
Oczywiście że jest! Nikt nie lubi marnować browara. No a jak najlepiej wyłapać resztki które nie trafią tam gdzie mają. Poza tym każdy krasnolud wie że od piwa rośnie broda aż po grzyba :D!
krasnoludzka broda i piwo maja tyle wspólnego miedzy sobą co krasnoludzka broda i tłuste mięsiwo, czy moja broda i dzisiejsze śniadanie - brody służą do przechowywania resztek jedzenia oraz napitku na "później" :)
Zależność jest prosta. Powszechnie wiadomo, że w brodzie każdego krasnoluda mieści się miniaturowa czarna dziura (dlatego przedstawiciele tej rasy są tacy ciężcy). Krasnolud może w niej wszystko chować. Gdyby nie miał tak "pojemnej" brody, piłby piwo dużo rzadziej, a tak w każdej chwili można je schować i wyciągnąć w późniejszym terminie, gdy żadne gobliny nie będą ci przeszkadzać w konsumpcji tego zacnego trunku.
Zasiądź wędrowcze przy mym ognisku. Kości swe rozgrzej, strawy zaczerpnij, co w kociołku bulgocze. Nie można tego porównać nawet do marnego jadła w przydrożnych gospodach Traktu Szubienic serwowanego, a na dodatek nie jest tego wiele, ale rad będę móc Cię poczęstować, Wędrowcze. Skąd jesteś i cóż zmusiło Cię do podróży w tak diablo zimną noc, nie moja to rzecz. Cieszę się, że samotnie czasu spędzać nie będę zmuszony. Bo najgorsza jest samotność, przyjacielu. Na napitek może masz ochotę? Nie jest to zwykły trunek. To Piwo Krasnoludzkie. Magiczne. Pozwól, że zabawię Cię opowieścią o tym wywarze. Historia to niezwykła, ale prawdziwa. W czasach, kiedy rasa Krasnoludów, młoda jeszcze, wyniszczała się sama w karczemnych bójkach o dumę i honor, populacja tego ludu spadła drastycznie. Na tyle, że groziło im wymarcie. Krasnolud w gniewie, słusznym bądź też nie, nie potrafił się zatrzymać. Walczył do końca, póki przeciwnik albo on sam nie był martwy. Wtedy właśnie skupiono największe umysły krasnoludzkiej myśli, by ocalić ten starożytny lud. W mrocznych, bezkresnych halach podziemnych królestw, przy piecach rozgrzanych do temperatury smoczego oddechu wytopiono sztaby z najrzadszego metalu wszystkich królestw - Mithrillu. Metal to niezwykły, lekki niczym drewno, a twardszy niźli stal. Na tych sztabach właśnie, zanim jeszcze zdążyły ostygnąć do końca, zaklęcie o przemożnej mocy utrwalono. Czar tak potężny, że na samą naturę istoty żywej wpływał. Był to przepis na Krasnoludzie Ciemne, zwane Młotem Moradina. To niezwykły specyfik tak potężny, że jest zdolny uspokoić Krasnoluda w szale. Przypominam Tobie, Wędrowcze, że nic tego jeszcze nie dokonało. Udało się, trunek odniósł zamierzony efekt. Młot Moradina było mocnym i smacznym piwem, które było zdolne powalić ogra na dwudniowy sen. Wszystkie krasnoludy uspokajały się pijąc ten napitek, bardziej teraz chętni do śpiewu niż do bójki. Tak podziemne królestwa zostały ocalone. Był tylko jeden szkopuł. Mały efekt uboczny potężnej magii. Wszystkim krasnoludom, pijącym Młot Moradina, wyrosły brody. Podobnież także kobietom. Od tamtej pory Dzieci Ziemi zawsze mają bujne zarosty. I jak Wędrowcze? Podobało się? Wędrowcze? Zasnąłeś? Ehhh, sądziłem, że mnie wysłuchasz nim napijesz się tego wywaru. Do zobaczenia za tydzień, ha!
Każdy szanujący się krasnolud wie, że w odpowiednio gęstej i puszystej brodzie można schować baryłkę złocistego trunku na wypadek, gdyby w podróży zmogło go pragnienie. Najwięksi krasnoludzcy smakosze piwa to również posiadacze najbujniejszych bród, gdyż te niezbędne są im do przechowywania całych beczek szlachetnego napitku.
Pewien stary krasnolud, o którym słyszałem dziwne rzeczy, opowiadał kiedyś w karczmie: "Jedni noszą bardzo długą brodę, drudzy tylko krótki zarost mają. Pierwsi nie narzekają na ich kobiet urodę, a pozostali jeno do burdeli chadzają." Po czym roześmiał się i mrugnął do słuchającego go krasnoluda z drogą do podłogi. Wnioskuję, że akurat z piciem piwa to broda nie ma nic wspólnego.
Oczywiście, że istnieje. Krasnolud z dłuższą brodą jest w stanie wypić więcej piwa. Dowód zilustruje przykładem z własnej sesji : drużyna jest w karczmie piją sobie piwo, krasnolud wciąż je rozlwa po brodzie. Kiedy decydują się na wyruszenie, reszta drużyny zabiera tylko potrzebne zapasy, a gracz grający krasnoludem oświadcza, ja dalej pije. Chłopaki pytają go, to co nie wyruszasz z nami. On na to stary widziałeś moją brodę [wyżyna ją i pije dalej]
Ha, no jasne że istnieje zależność pomiędzy długimi brodami krasnoludów a piciem piwa! Jak mówi stare krasnowodzkie powiedzenie: "Nie puszczane bąki unoszą się do mózgu i stad biorą się posrane myśli" Kiedy bąbelki z piwa nie mieszczą się już w głowach krasnoludów, z nadmiaru tych drugich, muszą gdzieś uchodzić. Gdzie indziej jeśli nie w brodę :) Im więcej piwa i posranych myśli, tym dłuższa i bardziej bujna broda.
Zależność jest odwrotna, krasnoludy mają brody bo piją piwo, to taki śliniaczek, po którym to spływa, bo wiadomo, że połowę rozlewają (na tym, polega żłopanie, jak więcej niż 2/3 wypijesz, to się nie liczy). Takie śliniaczki jak ma mój brat, co ma 3 latka, tylko on nie przeklina (jeszcze) i nie wywija dwuręcznym toporem (niestety). :(
Co do pytania zawartego we wstępie, wszystko zależy od tego z kim się gra i w jakiej konwencji utrzymujecie fabułę. W moim gronie przyjaciół nikt na przykład nie miał problemu z tym, że kolega postanowił zgwałcić upolowanego jelonka a gdy rzucił na to kością i okazało się że role się odwróciły musieliśmy na chwilę przerwać bo nikt nie zdołał powstrzymać się od śmiechu. Natomiast nigdy nie przyszłoby nam do głowy odwalać takich akcji na pierwszym spotkaniu, trzeba znać umiar.
Baniak Baniaka Nie było klauzuli "a jeśli tak, to jaka" :P Ale jeśli idziemy w tę stronę to: Tak, ponieważ broda tym większa, im odważniejszy krasnolud. A nie ma większej odwagi niż wypić prawdziwie krasnoludzkie piwo :D
Ten moment, kiedy historia z gwałtem postaci wbrew woli gracza przydarzyła się mojemu przyjacielowi i już nie chce grać tą postacią nigdzie, bo łatwo wczuwa się w postacie i nawet jakby przeniósł to gdzieś indziej to by się martwił, że znów ucierpi. A to wszystko dlatego, że mistrzowie chcieli mieć zabawę
Bo aby broda sążnie wyglądała i lśniła jak słońce należy ją umoczyć w odpowiedniej ilości piwa. To wyjaśnia też, dlaczego krasnoludy jak piją piwo to sporo wylewają.
Najs. Może by tak spisać kodeks etyczny grającch w gry fabularne? A może się nie da napisać? Te "niepisan zasady" na któe się paowołujesz są konkretne? Chętnie bym to sprwadził.
Powiem tak, jak powiedział mi pewien krasnoludzki władca. "Choć pytanie to kwalifikuje Cię do skrócenia o głowę, to nagrodzę Twoją wnikliwość i prawdę powiem. Piwo jest tylko efektem rosnącej brody, nie jej przyczyną. Gdy nasi przodkowie wyhodowali pierwsze brody, poczuli dziwną potrzebę i musieli sięgnąć po [PIWO ZNANEJ MARKI]" Uwaga, komentarz zawierał, prawie, lokowanie produktu.
Ilość spożywanego alkoholu nie ma bezpośredniego wpływu na długość brody. Amerykańscy naukowcy udowodnili że: "broda rośnie gdy kudłate myśli nie mieszą się już w głowie". Jednakże powszechnie wiadomo iż osoby spożywające duże ilości alkoholu mają tendencje do bycia bardziej rubasznymi.
Według pieśni krasnoludów z młotkowych Twierdz! Broda ichniejsza to skrystalizowane piwo, a tym samym im więcej piwa, tym więcej brody się odkłada na krasnoludach!
Sądzę że istnieje taka zależność, gdyż z tego co mi wiadomo, krasnolud osiąga dojrzałość gdy jego broda dosięga pasa (zwykle to wiek około 55 lat). Kto by się nie cieszył z picia piwa w tym wieku? :D
Od momentu, kiedy Ug zaczął napierdzielać Togga maczugą po ryju, gatunek ludzki lubi dwie rzeczy najbardziej: Historie i przemoc. Więc nagonka na dziedziny sztuki i media, że jest "Za brutalnie" ma sens tak długo, jak nie zdamy sobie sprawy, że Beowulf'a omawia się w szkołach.
No coz, jak wiadomo piwo jest naturalnym napojem, i brody sa tez naturalne. Ergo duza ilosc zlopanego (bo krasnale zlopia a nie pija) piwa wzmaga rozrost brody. Im dluzsza broda tym wiecej piwa wypitego, proste!
Odp. na pytanie - włosy potrzebują dużo witamin i środków odżywczych (a piwerko jest bardzo pożywne), żeby zdrowo i gęsto rosły, więęęęc.......... krasnolud musi naku%&#@& masę browarów !
Broda to wielofunkcyjny organ zewnętrzny u krasnoludów, służący między innymi do oddychania, rozmnażania się i magazynowania napojów. A że alkohol się nie psuje, tylko dojrzewa, to wolą właśnie jego magazynować w brodach.
Wiem, że film już sprzed paru lat, ale jestem świeżym (a właściwie świeżą mistrzynią gry) i potrzebuję porady kogoś doświadczonego. Co zrobić jeśli to gracze z premedytacją robią coś czego się brzydzisz i nie akceptujesz, a ich działanie nie jest konieczne do opisania ich postaci, nie pasuje do historii i w naszych oczach są wręcz groteskowe? Przykładowo gracze, z którymi grałam zgwałcili kobietę ze scenariusza bez konkretnego motywu czy wyjaśnienia - wiedzieli jedynie, że brzydzę się gwałtem nawet jeśli ma być udawany, na postaci, która nie istnieje. Ich zachowanie wywołało we mnie falę gniewu, zepsuło mi sesje nie mówić już o obrzydzeniu jakie poczułam do ludzi, z którymi do nie dawna tak dobrze się bawiłam. Co powinnam zrobić? Pozwolić im na całkowitą swobodę? Przerwać sesje? Dodatkowo powiem, że sesja była jednostrzałowa wiec punkty obłędu jako kara nie zrobiłyby na nich wrażenia. Dyskusja w tym momencie nie za wiele się zdała bo w końcu: "ich postać ma prawo, wolą wolę". Ostatecznie chwile wcześniej odgrywałam rolę tej kobiety. Może skoro nie umiem odciąć się od uczuć nie powinnam prowadzić sesji? Jak mówię dopiero zaczynam ...
Krasnoludy piją piwo ponieważ chcą mieć gęstą, błyszczącą i jednolitą brodę. Oczywiście pochłaniając trunek wylewają litry na swoją brodę, przez co ich broda się skleja i nabiera połysku.
Broda dobra, da się skitrać browca. Jeden cap pod włosów pierzynę, żona nie widzi a krasnal hłepta. Do tego jak się uleje to jest czym wytrzeć. Praktycznie :D
Powszechnie wiadomo, że krasnolud to po prostu broda na nogach. Piwo jest głównym źródłem pierwiastków i witamin umożliwiających prawidłowy rozwój kośćca szkieletu krasnoludzkiej brody. Tak więc, owszem piwo ma wpływ.
Piwo działa na krasnoludzkie kości tak jak wapń działa na ludzkie. A krasnoludzka broda (wyrasta prosto ze szczęki, gdyby ktoś nie wiedział. A u krasnoludzkiego zarodka rozwija się zaraz przed kończynami) jak wiadomo ma budowę bardziej zbliżoną do zwierzęcych rogów, niż do ludzkich włosów. Badum tss.
Nie rozumiem, czemu odcinek nosi tytuł Mistrzu, nie wykorzystuj graczy ? Przecież tam nie ma mowy o wykorzystywaniu gracza fizycznie, tylko o wykorzystywaniu słabości gracza czy też o przekraczaniu tabu gracza. Temat jest kontrowersyjny i nie do końca się zgodzę, że lepiej nie opisywać wydarzeń realistycznie, jeśli są one brutalne i np. krwawe. Nie wszędzie latają kucyki, a gracz musi mieć świadomość, przystępując do sesji, że różne sceny będą opisywane. Zgadzam się z ogólnym założeniem, że jeśli wiem, czego gracz nie lubi, to nie wprowadzam szczegółowego opisu - np. pająki, ale to nie znaczy, że pająk w ogóle się nie pojawi na sesji. Wiedza MG na temat graczy bywa ograniczona, a jedynym źródłem owej wiedzy są sami gracze, więc jeśli nie powiedzą, nie poproszą o nieopisywanie w szczegółowy sposób konkretnych scen, to mogę opisać dosłownie wszystko. W tej kwestii, którą podałeś Baniaku, że jakiś MG poprowadził dziewczynie system, w którym opisał scenę gwałtu, nie rozumiem jednej rzeczy - przecież ta graczka mogła w każdej chwili powiedzieć, że nie chce takiego szczegółowego opisu tej sceny, mogła wyjść z pokoju czy też zażądać przerwy, w której wyjaśniłaby swoje uczucia. Dlaczego zrzucać odpowiedzialność za jej gorsze samopoczucie na MG? Czy obarcza się winą nauczyciela, że uczeń czuje się źle, bo musiał przeczytać takie lektury, jak Biblia czy też wszelkie pozycje traktujące o II WŚ? W tych księgach znajdują się straszne sceny okrucieństwa, a są one opisane w sposób niezwykle obrazowy. Czy jeśli uczeń przeczyta taką scenę, ma prawo domagać się odszkodowania za straty moralne? Czy dziecko mające 7-8 lat, czytające "Bambi", może oskarżyć rodziców o znęcanie się nad nim psychiczne, gdy padają słowa o rozpaczliwym krzyku agonalnym sarenki Gobi, po tym, jak myśliwy oddał strzał? Uważam, że nie powinno byc "tarczy ochronnej" i że gracz decydując się na grę, dokonał wyboru. Oczywiście może powiedzieć o swoim tabu, uwzględnię je, ale nie zamierzam opisywać zabijania poprzez "ten zły pan obok zrobił mu kuku w głowę, więc waszemu koledze zrobiło się słabo i postanowił powąchać kwiatki u waszych stóp".
Zdradzę wam ściśle tajny sekret - tylko nikomu nie mówcie - picie piwa u krasnoludów wpływa na porost włosów, ale nie na twarzy. Zapytacie: jakich włosów, jeśli nie na twarzy?! Wskazówka: Ich owłosione tyłki to nie przypadek.
Kajoranus nie zawsze :) grając w warhammera MG wykorzystał moją postać BN'em w postaci Miriam -.- scena była brutalna niemniej śmiechu było od groma. Grałem krasnoludem :p sami dorośli ludzie z dużym dystansem. Kwestia tego z kim grasz i jak się to "pociągnie" ;)
kurna ale co jak gracz chce zgwałcić drugą postać i oboje się na to zgadzają. To był system wiedźmina a uniwersum takowego jest rasistowski i trochę pojebany. Nwm każdy miał bekę dobrze się bawił i teraz mamy największy inside joke jaki świat widział
To zabawne, jaka burza przeszła po tych "gwałtach". Idąc tokiem rozumowania ludzi, którzy się na tym nie znają, to powinnam obrazić się na mojego MG za to, że wcisnął nas do Koboldzkiej wioski, gdzie była taka libacja że szok i na koniec, trochę wbrew woli mojej i kolegi, okazało się że nasze postacie się pobrały i spłodziły dziecko. Ale to była jedna z zabawniejszych sesji i mieliśmy ubaw, więc nikt nie był na nikogo zły - szkoda, że nie wszyscy podchodzą do tego z ciut większym dystansem...
Możesz odpowiedzieć w polemice że techniki manipulacji może każdy poznać dzięki NLP. Nie musisz być Mistrzem Gry by manipulować ludźmi! Wystarczy szkolenie NLP. polskaakademianlp.pl/szkolenia/master/ Jest jedna różnica pomiędzy kontaktem Mistrz Gry - Gracz a Mistrz NLP i programowany podmiot. Kontakt pomiędzy graczem a mistrzem jest oparty na zasadzie dobrowolności a szkolenia NLP oferują techniki kontroli często nieświadomych bądź częściowo świadomych ludzi. Tak więc graczka której w ciemnościach będą opowiadał jak to w brudnym zaułku gwałci ją gang latynosów może stwierdzić że ma dość grania u mnie. Ofiara manipulacji NLP będzie poddana procesowi po którym sama pójdzie do takowego zaułka i dobrowolnie zostanie prostytutką. (stary system pozyskiwania prostytutek w USA z środowiska zbuntowanych nastolatek dzięki "łowcom miłości") Wybacz Baniak ale uważam że to naiwne było z twojej strony zajmowanie się "wykorzystywanie graczy przez MG" W 1997 czy jakoś tak ukazał się w "Przeglądzie" artykuł o tym jakim wielkim zagrożeniem jest satanizm i sekta "RPG". Wybacz ale ten artykuł to następny wykwit zasłonowy. Gazety nie mogą pisać o sytuacji w Grecji bo tam głód ludziom w oczy zagląda i emigranci na socjalu ich okradają. Gazety nie mogą pisać o zamieszkach w Hiszpanii bo tam też nie jest za ciekawie, demonstracje i koktajle mołotowa oraz szwadrony wiernych pałkarzy. Gazety nie mogą pisać o "Matce Madzi" bo temat po ponad 2 latach się przejadł. Trzeba coś nowego znaleźć? No to dobra to może o "SEKCIE RPG"? Tak czy inaczej miłego dnia życzę rekonwalescencji po świętach i w ogóle "Merry Xmast and a happy new Year" ;D
Uff... A myslalem ze u nas było grubo, gwałty tylko na elfich dziewicach bo ciezko sie popiernicza za jednorozcem w pelnej zbroi plytowej xD Ehh płytowka czy wierzchowiec hmm... Wole jednak miec te 21kp na 1 lvlu xd
Ja się kiedyś ostro wkurwiłem na graczy za to, że postanowili swoimi postaciami zgwałcić NPCkę. Jeszcze na moje zdenerwowanie jeden zareagował tekstem że proszę się o wpierdol. Później usłyszałem jakim to egoistą nie jestem, bo nie chciałem z nimi grać i że powinienem "nauczyć się chodzić na kompromisy". Skończyłem z byciem pobłażliwym MG. Od tamtego czasu mam niepisaną zasadę, że w Warhammerze próba gwałtu to automatyczna modlitwa do Slaanesha z rezultatem zamiany postaci w pomiot Chaosu. W innym systemie spawnuję kilku NPC takich jak np. przechodzący nieoopodal rycerz z maksymalnymi statami. W Cyhulhu NPCka okazałaby się ludzką postacią Nyarlathothepa (dalszego rozwoju sytuacji nie muszę chyba tłumaczyć). Jeżeli ktoś nie respektuje granicy o której mówię zanim zacznę grać z jakąkolwiek grupą graczy, ma wypierdalać. Jesteśmy nerdami, a nie bandą stulejarzy.
Edit: A, no i oczywiście każdy gracz biorący udział w scenie po stronie gwałciciela ma dożywotniego bana na granie ze mną.
Mój pies (Widoczny na zdjęciu) jest dobrym mistrzem gry. Nikt nie narzeka. No dobra raz ktoś narzekał, ale to już nieważne bo coś mu nogi odgryzło i nie przychodzi na sesje.
Nu, dzięki za poważne podejście do poważnych spraw. Piona!
Kiedyś w tawernie na Warszawskich przedmieściach spotkałem pewnego krasnoluda. Opowiedział mi historię straszną i przedziwną. Opowieść o trolach, magach, smokach i lochach. Był w niej pewien czempion krasnoludzki, którego imię niestety nie zapadło mi w pamięci. A trzeba wtrącić, że krasnoludy nie zawsze nosiły brody. Kiedyś w zamierzchłych czasach ich zarost był gorszy od tego co ludzie zwą dziewiczym wąsem. Wracając do opowieści, czempion ten idąc samotnie przez ponury bezimienny las został napadnięty przez sforę zmutowanych wilków. Zepchnięty z traktu po uśmierceniu tych bestii w walce godnej pieśni zmylił krok i wpadł do jaskini. Otwór był na tyle wysoko, a ściany na tyle śliskie, że nie mógł się wydostać. Idąc wgłąb jaskini znalazł piękną roślinę. Była maleńka, nie przewyższała nawet 2 cali, miała małe zielonkawe listki oraz jeden żółty kwiat, a wokoło unosiły się małe zielonkawe cząsteczki. Natchniony wyciągnął zioło z ziemi i ruszył dalej. Po jakimś czasie znalazł wyjście i wrócił na trakt. Zioło zasadził w ogrodzie elfickiego karczmarza, który był jego przyjacielem i pojechał dalej szukać przygód. Po roku wrócił tam aby zobaczyć co wyrosło z tej przedziwnej rośliny. Mały pęd rozrósł się w potężny krzew, ale był na nim tylko jeden owoc - kłos podobny do jęczmienia, jednak o zdecydowanie bardziej czerwonym zabarwieniu. Czempion zebrał ten kłos i używając go stworzył najlepszy trunek na świecie. Następnego dnia jednak zachorował i zapadł w śpiączkę. Stan ten utrzymywał się przez miesiąc. Pierwszą rzeczą jaką zobaczył po przebudzeniu się była bujna broda, która wyrastała z jego twarzy. Napar dodatkowo dodał mu niesamowitej siły, dzięki której mógł przekazać swoje cechy następnym pokoleniom. W celu upamiętnienia tego wydarzenia żaden krasnolud nie zgoli swojej brody, a mimo iż magiczny krzew już nigdy nie zakwitł cała rasa darzy szczególnym sentymentem ten trunek...
Jak wszystkim wiadomo zależność krasnoludzkiej brody i piwa jest bardzo prosta i praktyczna. Krasnoludy piją bardzo dużo piwa, ono jest bardzo moczopędne co za tym idzie krasnoludy często muszą chodzić na stronę i gmerać w niewygodnej odzieży co zajmuje bardzo dużo czasu jakże cennego przy konsumpcji piwka i walce. Zatem lepiej jest mieć słabiznę już na wierzchu, by nie tracić czasu na chodzenie na stronie. Ale to jest nieobyczajne, zatem broda jest po to by zasłaniać owe miejsce i nie gorszyć nikogo obscenicznością. Wystarczy ją tylko podnieść do góry i sprawa załatwiona.
Nie rozumiem. Jakie brody? To, co wisi u krasnoludów z twarzy to po prostu zaschnięte, skamieniałe piwo. Pojedyncze kropelki wylewają się z kuflów w czasie picia i tworzą krasnoludzkie stalaktyty, które ludzie (mylnie) nazywają "brodą".
Co do psa, to może być dobrym mistrzem gry, ale tylko w czystym storytellingu. Bo w sesjach turlanych pogryzie on kości.
Nie wcale to nie ma związku! Ponieważ niektóre krasnoludy piją dużo mocniejsze trunki ,a brody jak zawsze długi i gęste.
Gdyż brody są mrocznymi istotami które nawiedziły ich twierdze, a jedynie świetne PIWO może je uśpić i pozwolić innym rasom na rozwój.Taki jest szlachetny obowiązek dumnych krasnoludów.
3:40 - WOWz... ta część to dla mnie szok. W sensie: zawsze wychodziłem z założenia że taka wiedza jest właśnie po to żeby wiedzieć czego nie wolno robić na sesjach. W życiu nie wpadłbym na to że jacyś MG mogą zbierać taką wiedzę tylko po to żeby znęcać się nad graczami ~;....;~ Dżizas, skąd się tacy biorą?
A co do gwałtów na sesji: Po co gwałcić gracza? Szczególnie takiego którego nie znamy i nie wiemy czy możemy sobie na to pozwolić czy nie? Takowy gwalt jest kluczowy dla waszego scenariusza? To mam radę: zgwalćcie NPC. Takiego który jest blisko z graczami. Chcecie aby dla dziewczyny grającej w waszej drużynie ten gwałt był motywem do zemsty? To najpierw niech wspomniana NPC wejdzie w bliskie kontakty z graczką, zaprzyjaźni się i tak dalej, powinno wystarczeć.
Oh a jeśli zamykacie się w ciemnym pokoju z graczką żeby opowiedzieć scenę gwałtu.... wait, WHAT?
właśnie o to chodzi, właśnie dlatego powstał ten odcinek, że tacy ludzie się znajdują i dlatego niedawno na internetach była taka wrzawa o rpgi.
Takowa zależność istnieje :). Jak wiemy, przy spożywaniu różnorakich trunków alkoholowych (najczęściej piwa) zdarza się, że przy wychylaniu butelki może nam część jej zawartości wylać się na brodę i koszulkę (szczególnie gdy już jesteśmy po paru głębszych). Dzięki posiadaniu długich bród krasnoludy niwelują to zjawisko. Alkohol osadza się na ich brodach, które mogą potem wycisnąć wprost do ust i wypić resztki tego trunku(przydatne szczególnie następnego dnia na kaca ;) ).
To jasne proste i logiczne. Krasnoludy mają tak długie brody, bo działają one jak gąbka. Wchłaniają w siebie wyciekające trunki, a potem właściciele mają dodatkowe kufle piwa sprytnie zachomikowane. Co lepsze mogą od razu próbować smaków dziwnych mieszanek piwnych. A co najważniejsze - nikt im tej prywatnej piwniczki nie odbierze :)
Zależność istnieje. Jej podważenie zostało zapisane w tysiąc osiemset trzydziestej czwartej części Wielkiej Księgi Krzywd. Zapis znajduje się na dwa tysiące trzysta czternastej stronie, na pozycji 83456.
Oczywiście że jest! Nikt nie lubi marnować browara. No a jak najlepiej wyłapać resztki które nie trafią tam gdzie mają. Poza tym każdy krasnolud wie że od piwa rośnie broda aż po grzyba :D!
Pies może być świetnym mistrzem gry gdyż zawsze używa swoich szczęśliwych kości do gry.
Haha zajebisty komentarz z tą wanną. Twórca wygrał uśmiech dziecka :D
krasnoludzka broda i piwo maja tyle wspólnego miedzy sobą co krasnoludzka broda i tłuste mięsiwo, czy moja broda i dzisiejsze śniadanie - brody służą do przechowywania resztek jedzenia oraz napitku na "później" :)
Jaki jest związek, proste! Mają tak długie i bujne brody aby opasać nimi antałki piwa "bro" zawsze razem
To piwo staje się dłuższe, po tym jak broda wypija krasnoluda
Zależność jest prosta. Powszechnie wiadomo, że w brodzie każdego krasnoluda mieści się miniaturowa czarna dziura (dlatego przedstawiciele tej rasy są tacy ciężcy). Krasnolud może w niej wszystko chować. Gdyby nie miał tak "pojemnej" brody, piłby piwo dużo rzadziej, a tak w każdej chwili można je schować i wyciągnąć w późniejszym terminie, gdy żadne gobliny nie będą ci przeszkadzać w konsumpcji tego zacnego trunku.
Zasiądź wędrowcze przy mym ognisku. Kości swe rozgrzej, strawy zaczerpnij, co w kociołku bulgocze. Nie można tego porównać nawet do marnego jadła w przydrożnych gospodach Traktu Szubienic serwowanego, a na dodatek nie jest tego wiele, ale rad będę móc Cię poczęstować, Wędrowcze. Skąd jesteś i cóż zmusiło Cię do podróży w tak diablo zimną noc, nie moja to rzecz. Cieszę się, że samotnie czasu spędzać nie będę zmuszony. Bo najgorsza jest samotność, przyjacielu. Na napitek może masz ochotę? Nie jest to zwykły trunek. To Piwo Krasnoludzkie. Magiczne. Pozwól, że zabawię Cię opowieścią o tym wywarze. Historia to niezwykła, ale prawdziwa. W czasach, kiedy rasa Krasnoludów, młoda jeszcze, wyniszczała się sama w karczemnych bójkach o dumę i honor, populacja tego ludu spadła drastycznie. Na tyle, że groziło im wymarcie. Krasnolud w gniewie, słusznym bądź też nie, nie potrafił się zatrzymać. Walczył do końca, póki przeciwnik albo on sam nie był martwy. Wtedy właśnie skupiono największe umysły krasnoludzkiej myśli, by ocalić ten starożytny lud. W mrocznych, bezkresnych halach podziemnych królestw, przy piecach rozgrzanych do temperatury smoczego oddechu wytopiono sztaby z najrzadszego metalu wszystkich królestw - Mithrillu. Metal to niezwykły, lekki niczym drewno, a twardszy niźli stal. Na tych sztabach właśnie, zanim jeszcze zdążyły ostygnąć do końca, zaklęcie o przemożnej mocy utrwalono. Czar tak potężny, że na samą naturę istoty żywej wpływał. Był to przepis na Krasnoludzie Ciemne, zwane Młotem Moradina. To niezwykły specyfik tak potężny, że jest zdolny uspokoić Krasnoluda w szale. Przypominam Tobie, Wędrowcze, że nic tego jeszcze nie dokonało. Udało się, trunek odniósł zamierzony efekt. Młot Moradina było mocnym i smacznym piwem, które było zdolne powalić ogra na dwudniowy sen. Wszystkie krasnoludy uspokajały się pijąc ten napitek, bardziej teraz chętni do śpiewu niż do bójki. Tak podziemne królestwa zostały ocalone. Był tylko jeden szkopuł. Mały efekt uboczny potężnej magii. Wszystkim krasnoludom, pijącym Młot Moradina, wyrosły brody. Podobnież także kobietom. Od tamtej pory Dzieci Ziemi zawsze mają bujne zarosty.
I jak Wędrowcze? Podobało się? Wędrowcze? Zasnąłeś? Ehhh, sądziłem, że mnie wysłuchasz nim napijesz się tego wywaru. Do zobaczenia za tydzień, ha!
Każdy szanujący się krasnolud wie, że w odpowiednio gęstej i puszystej brodzie można schować baryłkę złocistego trunku na wypadek, gdyby w podróży zmogło go pragnienie. Najwięksi krasnoludzcy smakosze piwa to również posiadacze najbujniejszych bród, gdyż te niezbędne są im do przechowywania całych beczek szlachetnego napitku.
Pewien stary krasnolud, o którym słyszałem dziwne rzeczy, opowiadał kiedyś w karczmie:
"Jedni noszą bardzo długą brodę,
drudzy tylko krótki zarost mają.
Pierwsi nie narzekają na ich kobiet urodę,
a pozostali jeno do burdeli chadzają."
Po czym roześmiał się i mrugnął do słuchającego go krasnoluda z drogą do podłogi.
Wnioskuję, że akurat z piciem piwa to broda nie ma nic wspólnego.
Krasie to pół rośliny pół karły, ich brody są korzeniami, które gdy sięgną ziemi wrastają i unieruchamiają. Picie piwa ma powstrzymać ten proces ;)
Oczywiście, że istnieje. Krasnolud z dłuższą brodą jest w stanie wypić więcej piwa. Dowód zilustruje przykładem z własnej sesji : drużyna jest w karczmie piją sobie piwo, krasnolud wciąż je rozlwa po brodzie. Kiedy decydują się na wyruszenie, reszta drużyny zabiera tylko potrzebne zapasy, a gracz grający krasnoludem oświadcza, ja dalej pije. Chłopaki pytają go, to co nie wyruszasz z nami. On na to stary widziałeś moją brodę [wyżyna ją i pije dalej]
Ha, no jasne że istnieje zależność pomiędzy długimi brodami krasnoludów a piciem piwa! Jak mówi stare krasnowodzkie powiedzenie: "Nie puszczane bąki unoszą się do mózgu i stad biorą się posrane myśli" Kiedy bąbelki z piwa nie mieszczą się już w głowach krasnoludów, z nadmiaru tych drugich, muszą gdzieś uchodzić. Gdzie indziej jeśli nie w brodę :) Im więcej piwa i posranych myśli, tym dłuższa i bardziej bujna broda.
To proste. Krasnolud goli brodę tylko wtedy gdy akurat jest trzeźwy.
Zależność jest odwrotna, krasnoludy mają brody bo piją piwo, to taki śliniaczek, po którym to spływa, bo wiadomo, że połowę rozlewają (na tym, polega żłopanie, jak więcej niż 2/3 wypijesz, to się nie liczy). Takie śliniaczki jak ma mój brat, co ma 3 latka, tylko on nie przeklina (jeszcze) i nie wywija dwuręcznym toporem (niestety). :(
Jakub Mrożek zgadzam się! A co 4 piwo jedeno gratis ^^ tylko trzeba dobrze wykręcić :)
Co do pytania zawartego we wstępie, wszystko zależy od tego z kim się gra i w jakiej konwencji utrzymujecie fabułę. W moim gronie przyjaciół nikt na przykład nie miał problemu z tym, że kolega postanowił zgwałcić upolowanego jelonka a gdy rzucił na to kością i okazało się że role się odwróciły musieliśmy na chwilę przerwać bo nikt nie zdołał powstrzymać się od śmiechu.
Natomiast nigdy nie przyszłoby nam do głowy odwalać takich akcji na pierwszym spotkaniu, trzeba znać umiar.
Jeśli na początku pytania stoi "czy", to odpowiedzieć można tylko "tak" lub "nie". Odpowiadam więc: Tak.
zapomniałeś o "ponieważ" :)
Baniak Baniaka Nie było klauzuli "a jeśli tak, to jaka" :P Ale jeśli idziemy w tę stronę to: Tak, ponieważ broda tym większa, im odważniejszy krasnolud. A nie ma większej odwagi niż wypić prawdziwie krasnoludzkie piwo :D
Ten moment, kiedy historia z gwałtem postaci wbrew woli gracza przydarzyła się mojemu przyjacielowi i już nie chce grać tą postacią nigdzie, bo łatwo wczuwa się w postacie i nawet jakby przeniósł to gdzieś indziej to by się martwił, że znów ucierpi. A to wszystko dlatego, że mistrzowie chcieli mieć zabawę
Bo aby broda sążnie wyglądała i lśniła jak słońce należy ją umoczyć w odpowiedniej ilości piwa. To wyjaśnia też, dlaczego krasnoludy jak piją piwo to sporo wylewają.
Najs. Może by tak spisać kodeks etyczny grającch w gry fabularne? A może się nie da napisać? Te "niepisan zasady" na któe się paowołujesz są konkretne? Chętnie bym to sprwadził.
Powiem tak, jak powiedział mi pewien krasnoludzki władca. "Choć pytanie to kwalifikuje Cię do skrócenia o głowę, to nagrodzę Twoją wnikliwość i prawdę powiem. Piwo jest tylko efektem rosnącej brody, nie jej przyczyną. Gdy nasi przodkowie wyhodowali pierwsze brody, poczuli dziwną potrzebę i musieli sięgnąć po [PIWO ZNANEJ MARKI]"
Uwaga, komentarz zawierał, prawie, lokowanie produktu.
Ilość spożywanego alkoholu nie ma bezpośredniego wpływu na długość brody. Amerykańscy naukowcy udowodnili że: "broda rośnie gdy kudłate myśli nie mieszą się już w głowie". Jednakże powszechnie wiadomo iż osoby spożywające duże ilości alkoholu mają tendencje do bycia bardziej rubasznymi.
Według pieśni krasnoludów z młotkowych Twierdz! Broda ichniejsza to skrystalizowane piwo, a tym samym im więcej piwa, tym więcej brody się odkłada na krasnoludach!
Jeśli pijesz piwo rośnie ci broda efekt widać przeważnie wśród: Metali,Drwali i Motocyklistów.
Sądzę że istnieje taka zależność, gdyż z tego co mi wiadomo, krasnolud osiąga dojrzałość gdy jego broda dosięga pasa (zwykle to wiek około 55 lat). Kto by się nie cieszył z picia piwa w tym wieku? :D
Od momentu, kiedy Ug zaczął napierdzielać Togga maczugą po ryju, gatunek ludzki lubi dwie rzeczy najbardziej: Historie i przemoc. Więc nagonka na dziedziny sztuki i media, że jest "Za brutalnie" ma sens tak długo, jak nie zdamy sobie sprawy, że Beowulf'a omawia się w szkołach.
No coz, jak wiadomo piwo jest naturalnym napojem, i brody sa tez naturalne. Ergo duza ilosc zlopanego (bo krasnale zlopia a nie pija) piwa wzmaga rozrost brody. Im dluzsza broda tym wiecej piwa wypitego, proste!
Odp. na pytanie - włosy potrzebują dużo witamin i środków odżywczych (a piwerko jest bardzo pożywne), żeby zdrowo i gęsto rosły, więęęęc.......... krasnolud musi naku%&#@& masę browarów !
mówi to koleś wkładający palec w pępek Bercbelly'ego :D
Taka zależność jest wprost proporcjonalna
(nawet jeżeli udało by mi się mieć 1 miejsce [wątpię ale co tam] to proszę o Kiedy rozum śpi)
Broda to wielofunkcyjny organ zewnętrzny u krasnoludów, służący między innymi do oddychania, rozmnażania się i magazynowania napojów. A że alkohol się nie psuje, tylko dojrzewa, to wolą właśnie jego magazynować w brodach.
Wiem, że film już sprzed paru lat, ale jestem świeżym (a właściwie świeżą mistrzynią gry) i potrzebuję porady kogoś doświadczonego. Co zrobić jeśli to gracze z premedytacją robią coś czego się brzydzisz i nie akceptujesz, a ich działanie nie jest konieczne do opisania ich postaci, nie pasuje do historii i w naszych oczach są wręcz groteskowe? Przykładowo gracze, z którymi grałam zgwałcili kobietę ze scenariusza bez konkretnego motywu czy wyjaśnienia - wiedzieli jedynie, że brzydzę się gwałtem nawet jeśli ma być udawany, na postaci, która nie istnieje. Ich zachowanie wywołało we mnie falę gniewu, zepsuło mi sesje nie mówić już o obrzydzeniu jakie poczułam do ludzi, z którymi do nie dawna tak dobrze się bawiłam. Co powinnam zrobić? Pozwolić im na całkowitą swobodę? Przerwać sesje? Dodatkowo powiem, że sesja była jednostrzałowa wiec punkty obłędu jako kara nie zrobiłyby na nich wrażenia. Dyskusja w tym momencie nie za wiele się zdała bo w końcu: "ich postać ma prawo, wolą wolę". Ostatecznie chwile wcześniej odgrywałam rolę tej kobiety. Może skoro nie umiem odciąć się od uczuć nie powinnam prowadzić sesji? Jak mówię dopiero zaczynam ...
Krasnoludy piją piwo ponieważ chcą mieć gęstą, błyszczącą i jednolitą brodę. Oczywiście pochłaniając trunek wylewają litry na swoją brodę, przez co ich broda się skleja i nabiera połysku.
Broda dobra, da się skitrać browca. Jeden cap pod włosów pierzynę, żona nie widzi a krasnal hłepta. Do tego jak się uleje to jest czym wytrzeć. Praktycznie :D
Powszechnie wiadomo, że krasnolud to po prostu broda na nogach.
Piwo jest głównym źródłem pierwiastków i witamin umożliwiających prawidłowy rozwój kośćca szkieletu krasnoludzkiej brody. Tak więc, owszem piwo ma wpływ.
Piwo działa na krasnoludzkie kości tak jak wapń działa na ludzkie. A krasnoludzka broda (wyrasta prosto ze szczęki, gdyby ktoś nie wiedział. A u krasnoludzkiego zarodka rozwija się zaraz przed kończynami) jak wiadomo ma budowę bardziej zbliżoną do zwierzęcych rogów, niż do ludzkich włosów. Badum tss.
Gdyby jedno od drugiego było zależne to w Warsaw Shore nawet baby miałyby brody.
A jak napadlem jakiegoś gangusa w neoroshimie w ciemnej uliczce?
Nie rozumiem, czemu odcinek nosi tytuł Mistrzu, nie wykorzystuj graczy ? Przecież tam nie ma mowy o wykorzystywaniu gracza fizycznie, tylko o wykorzystywaniu słabości gracza czy też o przekraczaniu tabu gracza. Temat jest kontrowersyjny i nie do końca się zgodzę, że lepiej nie opisywać wydarzeń realistycznie, jeśli są one brutalne i np. krwawe. Nie wszędzie latają kucyki, a gracz musi mieć świadomość, przystępując do sesji, że różne sceny będą opisywane. Zgadzam się z ogólnym założeniem, że jeśli wiem, czego gracz nie lubi, to nie wprowadzam szczegółowego opisu - np. pająki, ale to nie znaczy, że pająk w ogóle się nie pojawi na sesji. Wiedza MG na temat graczy bywa ograniczona, a jedynym źródłem owej wiedzy są sami gracze, więc jeśli nie powiedzą, nie poproszą o nieopisywanie w szczegółowy sposób konkretnych scen, to mogę opisać dosłownie wszystko. W tej kwestii, którą podałeś Baniaku, że jakiś MG poprowadził dziewczynie system, w którym opisał scenę gwałtu, nie rozumiem jednej rzeczy - przecież ta graczka mogła w każdej chwili powiedzieć, że nie chce takiego szczegółowego opisu tej sceny, mogła wyjść z pokoju czy też zażądać przerwy, w której wyjaśniłaby swoje uczucia. Dlaczego zrzucać odpowiedzialność za jej gorsze samopoczucie na MG? Czy obarcza się winą nauczyciela, że uczeń czuje się źle, bo musiał przeczytać takie lektury, jak Biblia czy też wszelkie pozycje traktujące o II WŚ? W tych księgach znajdują się straszne sceny okrucieństwa, a są one opisane w sposób niezwykle obrazowy. Czy jeśli uczeń przeczyta taką scenę, ma prawo domagać się odszkodowania za straty moralne? Czy dziecko mające 7-8 lat, czytające "Bambi", może oskarżyć rodziców o znęcanie się nad nim psychiczne, gdy padają słowa o rozpaczliwym krzyku agonalnym sarenki Gobi, po tym, jak myśliwy oddał strzał? Uważam, że nie powinno byc "tarczy ochronnej" i że gracz decydując się na grę, dokonał wyboru. Oczywiście może powiedzieć o swoim tabu, uwzględnię je, ale nie zamierzam opisywać zabijania poprzez "ten zły pan obok zrobił mu kuku w głowę, więc waszemu koledze zrobiło się słabo i postanowił powąchać kwiatki u waszych stóp".
To chyba oczywiste! Tak jak drzewo, by rosnąć, musi mieć wodę, tak broda wymaga regularnych, obfitych dostaw piwa!
Czymże by była broda,
bez spitego krasnoluda :D
Zdradzę wam ściśle tajny sekret - tylko nikomu nie mówcie - picie piwa u krasnoludów wpływa na porost włosów, ale nie na twarzy. Zapytacie: jakich włosów, jeśli nie na twarzy?! Wskazówka: Ich owłosione tyłki to nie przypadek.
Broda to żywiołak piwa żyjący w symbiozie z krasnoludem, który daje nosicielowi nadludzką odporność na alkohol.
o kurwa ktoś tak robił? xDD
To nie broda, tylko niewytarta piana z piwa.
Nie.
Czym się różnią krasnoludy od zniewieściałych elfów???
Brodą!!!
A czego nie robią elfy???
Nie piją piwa!!!
Im więcej piwa tym dłuższa broda
*Zoltan Carnavasz111*
Wydaje mi się, że gwałt, może podkreślić brutalność postaci/świata gry. Oczywiście bez przesady ale w Wiedźminie czy GoT to normalność.
Kajoranus nie zawsze :) grając w warhammera MG wykorzystał moją postać BN'em w postaci Miriam -.- scena była brutalna niemniej śmiechu było od groma. Grałem krasnoludem :p sami dorośli ludzie z dużym dystansem. Kwestia tego z kim grasz i jak się to "pociągnie" ;)
Żeby broda była gęsta wypij piwo ku chwale zwycięstwa.
Oczywiście, czym więcej wypiją tym dłuższą mają brodę ;)
kurna ale co jak gracz chce zgwałcić drugą postać i oboje się na to zgadzają. To był system wiedźmina a uniwersum takowego jest rasistowski i trochę pojebany. Nwm każdy miał bekę dobrze się bawił i teraz mamy największy inside joke jaki świat widział
To zabawne, jaka burza przeszła po tych "gwałtach". Idąc tokiem rozumowania ludzi, którzy się na tym nie znają, to powinnam obrazić się na mojego MG za to, że wcisnął nas do Koboldzkiej wioski, gdzie była taka libacja że szok i na koniec, trochę wbrew woli mojej i kolegi, okazało się że nasze postacie się pobrały i spłodziły dziecko. Ale to była jedna z zabawniejszych sesji i mieliśmy ubaw, więc nikt nie był na nikogo zły - szkoda, że nie wszyscy podchodzą do tego z ciut większym dystansem...
Możesz odpowiedzieć w polemice że techniki manipulacji może każdy poznać dzięki NLP. Nie musisz być Mistrzem Gry by manipulować ludźmi! Wystarczy szkolenie NLP.
polskaakademianlp.pl/szkolenia/master/
Jest jedna różnica pomiędzy kontaktem Mistrz Gry - Gracz a Mistrz NLP i programowany podmiot. Kontakt pomiędzy graczem a mistrzem jest oparty na zasadzie dobrowolności a szkolenia NLP oferują techniki kontroli często nieświadomych bądź częściowo świadomych ludzi.
Tak więc graczka której w ciemnościach będą opowiadał jak to w brudnym zaułku gwałci ją gang latynosów może stwierdzić że ma dość grania u mnie. Ofiara manipulacji NLP będzie poddana procesowi po którym sama pójdzie do takowego zaułka i dobrowolnie zostanie prostytutką. (stary system pozyskiwania prostytutek w USA z środowiska zbuntowanych nastolatek dzięki "łowcom miłości")
Wybacz Baniak ale uważam że to naiwne było z twojej strony zajmowanie się "wykorzystywanie graczy przez MG"
W 1997 czy jakoś tak ukazał się w "Przeglądzie" artykuł o tym jakim wielkim zagrożeniem jest satanizm i sekta "RPG".
Wybacz ale ten artykuł to następny wykwit zasłonowy.
Gazety nie mogą pisać o sytuacji w Grecji bo tam głód ludziom w oczy zagląda i emigranci na socjalu ich okradają.
Gazety nie mogą pisać o zamieszkach w Hiszpanii bo tam też nie jest za ciekawie, demonstracje i koktajle mołotowa oraz szwadrony wiernych pałkarzy.
Gazety nie mogą pisać o "Matce Madzi" bo temat po ponad 2 latach się przejadł.
Trzeba coś nowego znaleźć? No to dobra to może o "SEKCIE RPG"?
Tak czy inaczej miłego dnia życzę rekonwalescencji po świętach i w ogóle "Merry Xmast and a happy new Year"
;D
R U C H A Ń S K O hehehehe
Uff... A myslalem ze u nas było grubo, gwałty tylko na elfich dziewicach bo ciezko sie popiernicza za jednorozcem w pelnej zbroi plytowej xD
Ehh płytowka czy wierzchowiec hmm... Wole jednak miec te 21kp na 1 lvlu xd