Remontować! Drogi Graczyku mam Borewicza z 79 roku w identycznym bordowym kolorze, w nienajlepszym stanie blacharskim ale z dwulitrowym silnikiem. Daje mnóstwo radochy. Jeszcze raz, remontować.
Dostałem takiego Borewicza jak zacząłem studia w roku 1999, od ojca chrzestnego - rocznik 81’ - jeździł super - pod chmurką blachy mu gniły jak szalone, :), założyłem mu centralny zamek :) był sztos w tym czasie i jeszcze miał taki ala spoiler pod przednim zderzakiem z żywicy epoksydowej i turbinkę Kowalskiego pod gaźnikiem - oczywiście dostał LPG, na którym odpalał nawet w największe mrozy - bo oczywiście membrana w pompce paliwa to był słaby element i po kilku wymianach dałem spokój - został w wersji jednopaliwowej… niestety przegnił przez 5 lat strasznie najgorzej bo na łączeniach dachu z słupkami i na podszybiu, woda lała się do środka
Moje wspomnienie z takim kremowym (niegdyś) Borewiczem to sąsiad, który parkował takiego pod swoimi oknami na podwórku, miał w nim alarm. Ten alarm oczywiście reagował na wszystko tylko nie na złodzieja, a gdy się włączył to migał długimi oraz trąbił klaksonem. Sąsiad nie miał w zwyczaju przeszkadzać mu w tym wyciu, szczególnie nocą 😅
Pierwszego Borewicza kupiłem od Taksówkarza 2002r. Za całe 100zł. Był najlepszy z wszystkich Poldków a miałem jeszcze Trzy. Założyłem gaz ze złomu. A jego Vmax wynosiłponad160km/h. Jak się ma dwadzieścia lat to odczucie strachu jest na innym poziomie😂
Samochody powinny być autentyczne. Taki super wyniuniany błyszczący jakby ktoś go smalcem wysmarował.... Takie to nawet nowe one nie były. A co do ciekawostek - mam taki sam znaczek polmo jak ten polonez. Zakup za 3 zł na miejskim bazarku. Radość pod sufit.
Brakuje jeszcze zielonego caro przerobionego na borewicza. Piękna kolecja. Zazdroszczę ale w pozytywny sposób bez zawiści. Wszystkiego dobrego i życzę powiekszania kolekcji.
Graczyk ... pozdrawiam ... czekalem na ten film o złotym polonezie ale dodatkowo te dwa inne .. gratisy zajebiste ... jak zawsze dobreee nowosci lat 80 ... dzieki za film
Jak dla mnie, jeśli ten kremowy to taki poobijany składak, ale działa, to dobry samochód na daily, ale bez dalszych inwestycji w duże remonty. Natomiast jeśli bordowy z tym wnętrzem to oryginał, to jest to perełka, którą bym trzymał i jeśli chciał zostawić sobie na bardzo długo, to zainwestowałbym w duży remont (jeśli ma problemy mechaniczne i lakiernicze).
@@zdzislawgicior, nie jest tajemnicą, że nowsze auta są wygodniejsze i lżej się prowadzą, niż te starsze. Jednak jest grono miłośników klasyków, którzy użytkują je również na daily. Ja również lubię klasyki, choć z polskich wolałbym Warszawę 223.
Moim zdaniem ratować tylko wymienić to co zkorodowane. ale po co kierownice przekladać na prawą strone. to też część histori, że kiedyś ktoś musiał tak zrobic już w czasach PRL. ja bym zostawił aby pokazać jak sobie radzono, a błotnik od caro też część histori i jest to ciekawostka
...nie mialem nigdy stycznosci z Polonezem... mialem kiedys jedynie szary FSO 125p ME rocznik 89, musialem go zezlomowac w 2006 (bo nie mialem funduszy na oplaty OC dwoch aut i remontu przegnilego do szpiku kosci FSO) - FSO 125p czyli z silnikiem, mostem i skrzynia biegow z Poloneza... z wygladu ten bordowy autentycznie robi mega fajne wrazenie, tak samo jak ten żółty podwieszony w garażu widoczny na ktoryms z odcinkow... dziwne czasy gdy czlowiek sobie uswiadomi ze juz go nie stac na Poloneza :) "borewicza" ...aczkolwiek chyba nie bede zbieral... zawsze uwazalem i nadal potrzymuje ze silnik 80 koni do takiego nadwozia jest nie na te czasy i drogi... fajnie wyglada ...ale ja bym od razu starał sie wstawic Fiat DOHC, ktory ma bardzo zblizone spalanie przy spokojnej-ekonomicznej jeździe jak OHV ale bardziej adekwatna moc silnika do nadwozia i zdecydowanie wieksze mozliwosci reakcyjne na drodze... a poniewaz zdobycie i remont silnika Fiat DOHC do prawidlowego stanu jest kosztownym i czasochlonnym przedsiewzieciem to raczej tą kwestie (przynajmniej w moim Polskim Fiacie) odkladam w czasie... cieszac sie bardzo satysfakcjonujaca kultura pracy w pełni sprawnego silnika Fiat 1500 czyli 115C w 125p... takze zamiast kupowac nastepne auto i wstawiac inny silnik jak na razie stac mnie na mozolne zbieranie czesci do przyszlej podmiany samego silnika w Polskim Fiacie... z tych trzech egzemplarzy, bordowego bym pozostawil... wlasnie te male detale tworza klimat przypominajce ze to auto bylo w tamtych czasach (koniec lat 70tych ) raczej dobrem luksusowym, i z taką intencja projektowane i z poczatku montowane ... latami stawalo sie "z braku laku" i znikaly detale i jakosc wykonania gineła w szarych tabelkach norm socrealizmu.. jako muzealne rekwizyty i te pozostale modele maja wartość...
Być może ten eksportowy ma wzmocniony silnik AB z szerszymi gardzielami gaźnika i moc 82 KM takie wersje były dla milicji i wojska. Miały lepsze osiągi niż przeciętny polonez. Nawet 4 biegowy mógł dobrze wyregulowany jechać 170. Karoseria była malowana specjalnym białym podkładem gdzie nawet po zdrapaniu farby auto nie gniło szybko.
Wszystko się, zgadza tylko zakezy jak fabryka, się postarają bo jak połowa załogi w poniedziałek była na kacu to nawet w zmocniobej wersji te 82 konie nie było realne.
@@rolecki w poniedziałek na kacu, we wtorek po kacu, w środę jako tako, w czwartek myślami już weekend a w piątek skończyć na szybko i do domu. I tak się toczyło, nie tylko w PRL zresztą bo w DDR jakość pojazdu też była determinowana dniem tygodnia w którym do produkowali
@@mps7920 Częsć załogi jak nawet nie piła to miała wywalone na to co robi .Dlatego potrafiło być tak że lewe połączenie dachu ze słupkiem przednim potrafiło nie mieć korozji i być szczelne a z prawej strony był dramat i rdza bo ktoś miał to w dupie tylko robił na sztukę. Wiele było takich przykładów i potem te auta jakościowo były lepsze i gorsze.
W 1981 roku moja Mama kupiła ,,Borewicza " w kolorze zielonym z brązowym wnętrzem.Po 5 latach auto zmieniło kolor podczas remontu blacharskiego,bo niestety wóz gnił na potęgę.Gdzieś ok 1993 roku samochód został sprzedany gdzieś pod Toruń,a ja zacząłem jeździć ,,maluchem" ,ktorego trzymam do dziś i czasem wyprowadzam na ,,mały spacer".
Morze właśnie dlatego że dostawali te Polonezy to mieli chęć grania. Zresztą jeden z piłkarzy opowiadał że był z niego zadowolony i dzięki niemu przeżyli wypadek.
Sam mam sentyment do poloneza borewicz, to było auto na którym zdawałem prawo jazdy. Jedyne jednak do czego bym ich używał to samochód pokazowy dla współczesnego ruchu drogowego są to auta niebezpieczne.
dobrze że graczyk powiedział że na eksport pakowali inne cewki bo już chciałem pruć cewke z mojego hiszpańskiego poloneza bo myślałem że ktoś tam podrutował cewke z seata (tak samo jak koła i wydech jest jakiś fiatowsko seatowskie wsadzone)
To napewno nie ten ale mój dziadek w latach 92-94 kupił takiego poloneza w kolorze zielonym z wnętrzem bordowym. Dokładnie takim samym jak na filmie.. w latach 2000 ten polonez przeszedl przemalowanie na kolor bordowy. Ten ma czarne blachy z lubuskiego a my jesteśmy z Podkarpacia. Więc mam pewność że to nie ten poldek ale fakt, robil wrażenie wtedy za swoje unikalny kolor 😉
Anglika zachowałbym takiego, jakim jest. Polonezów jest dużo. A ten ma swoją własną, indywidualną historię. Po remoncie nawet na oryginał byłby jak współcześnie odnowione dzieło Da Vinciego - wzbudzałoby zachwyt u wielu, byłoby piękne, ale pięknie nie znaczy prawdziwe
Był rok 98', Bordowy Borewicz rocznik 80' to moje pierwsze auto po ojcu. Niestety był zgnity i wydmuchało mu uszczelkę pod głowicą więc poszedł na złom. Dzisiaj pewnie by go reanimowali.
Czerwone akwarium z czerwonym wnętrzem (łącznie z wykładziną podłogi) kilka lat temu stało w Myślęcinku koło Bydgoszczy nawet w ładnym stanie jako reklama skupu aut...- źle skończył. Wtedy jeszcze szału na polonezy nie było.
Mają patynę, historię - ja bym zostawił, dbać o utrzymanie w ruchu i kondycję blacharską i zostawić jak jest. Zresztą sam tak utrzymuję Wartburga z 72 - ogólnie wymaga remontu ale kupy się trzyma i staramy się utrzymać go w ruchu i dobrej kondycji i niech sobie trwa
Wrzuć silnik z anglika z całym osprzętem do bordowego i renowacji czas zacząć, a anglika do złomu i tak w Polsce nie ma przyjemności z jazdy z kierownicą po prawej stronie :)
Olimpijski to niech sobie postoi bo i tak sprzedany, a z pozostałych to jeden na co dzień a drugi niech wróci do oryginału bo tylko dwa są w Polsce w wersji na Anglię.
No widzisz Graczyk jaki ten świat jest mały 😮😮😮 a jak byś potrzebował to ja mam książki 😮😮😮 jeżdżę samochodem Fiat 126 😮😮😮oraz oryginalną instrukcję STAR 28/29 😮😊😅Jak ci brakuje w kolekcji to za 100 we ci oddam obydwie bo mi do niczego nie są potrzebne 😮😮😮
Czyli ten złoty to tylko jest pozłacany na sztukę ... 😉 , ciekawe czy się znajdzie i ujawni jakiś prawdziwy, oryginalny olimpijczyk..... Ciekawe czy istnieje też jeszcze biały Polonez (bodajże Caro) ŚP A.Leppera ...
Trapezy :) Graczyka, czyli "Dwa serca, dwa smutki" patrz utwór Bajmu! Złotego nawet nie liczę, bo to egzemplarz ewidentnie dekoracyjny :) BTW dorzucam kultową scenkę, gdzie Sławek pomyka poldkiem! ruclips.net/video/8zCBKUWjlz0/видео.html p.s. A co robić z takimi bolidami?! Konserwować i jeździć raz w tygodniu do kościoła :)
@@radoslawp589 Dzień dobry, dobrze napisane. A Pan Graczyk wyszedl trochę na chama używając brzydkiego słowa. W kulturalny sposób został przywołany do porządku, miejmy nadzieję że zrozumiał.
@@bluetexture Nic dodać nic ująć. Zwrócilem uwage na drobny szczegół, który jednak jest bardzo drażliwy dla fanów sportu. Panu Graczykowi wybaczamy bo w dalszym ciągu niejeden ze sportowych i nie tylko dziennikarzy się myli.
Jaki zboczeń, lubi Poloneza. 😵 Takie egzemplarze jak i wszyskie inne należy złomować, lub zadbać o wygląd i zakonserwować. Polonez mnie podniecał w pierwszej połowie lat osiemdziesiątych, mój ojciec miał wtedy Zastavę 1100p. Wybaczcie, ale Polonez to kibel technologiczny, chociaż lubię popatrzeć na ten ładny skansen.
piszczące koła na piasku i śniegu to tylko w polskich filmach :))
Remontować! Drogi Graczyku mam Borewicza z 79 roku w identycznym bordowym kolorze, w nienajlepszym stanie blacharskim ale z dwulitrowym silnikiem. Daje mnóstwo radochy. Jeszcze raz, remontować.
Dostałem takiego Borewicza jak zacząłem studia w roku 1999, od ojca chrzestnego - rocznik 81’ - jeździł super - pod chmurką blachy mu gniły jak szalone, :), założyłem mu centralny zamek :) był sztos w tym czasie i jeszcze miał taki ala spoiler pod przednim zderzakiem z żywicy epoksydowej i turbinkę Kowalskiego pod gaźnikiem - oczywiście dostał LPG, na którym odpalał nawet w największe mrozy - bo oczywiście membrana w pompce paliwa to był słaby element i po kilku wymianach dałem spokój - został w wersji jednopaliwowej… niestety przegnił przez 5 lat strasznie najgorzej bo na łączeniach dachu z słupkami i na podszybiu, woda lała się do środka
Moje wspomnienie z takim kremowym (niegdyś) Borewiczem to sąsiad, który parkował takiego pod swoimi oknami na podwórku, miał w nim alarm. Ten alarm oczywiście reagował na wszystko tylko nie na złodzieja, a gdy się włączył to migał długimi oraz trąbił klaksonem. Sąsiad nie miał w zwyczaju przeszkadzać mu w tym wyciu, szczególnie nocą 😅
Zapewne jeden z pierwszych z firmy UNITRA.
Pierwszego Borewicza kupiłem od Taksówkarza 2002r. Za całe 100zł. Był najlepszy z wszystkich Poldków a miałem jeszcze Trzy. Założyłem gaz ze złomu. A jego Vmax wynosiłponad160km/h. Jak się ma dwadzieścia lat to odczucie strachu jest na innym poziomie😂
Widać że taryfiarz dbał skoro jeszcze ci posłużył
Trzy śmietniki. Ale jakie piękne! Uwielbiam polonezy...
Wspaniały odcinek o ikonie polskiej motoryzacji.😂👍
Oraz o kilku polonezach🤣
Samochody powinny być autentyczne. Taki super wyniuniany błyszczący jakby ktoś go smalcem wysmarował.... Takie to nawet nowe one nie były.
A co do ciekawostek - mam taki sam znaczek polmo jak ten polonez. Zakup za 3 zł na miejskim bazarku. Radość pod sufit.
kurcze, ten bordowy na tych ats wygląda naprawdę dobrze
Brakuje jeszcze zielonego caro przerobionego na borewicza. Piękna kolecja. Zazdroszczę ale w pozytywny sposób bez zawiści. Wszystkiego dobrego i życzę powiekszania kolekcji.
Graczyk ... pozdrawiam ... czekalem na ten film o złotym polonezie ale dodatkowo te dwa inne .. gratisy zajebiste ... jak zawsze dobreee nowosci lat 80 ... dzieki za film
Bordowy Borewicz zasługuje na nowe życie. Jest niesamowicie ...fajny (co ja piszę o Polonezie O.o) :D
Jak dla mnie, jeśli ten kremowy to taki poobijany składak, ale działa, to dobry samochód na daily, ale bez dalszych inwestycji w duże remonty. Natomiast jeśli bordowy z tym wnętrzem to oryginał, to jest to perełka, którą bym trzymał i jeśli chciał zostawić sobie na bardzo długo, to zainwestowałbym w duży remont (jeśli ma problemy mechaniczne i lakiernicze).
Polonez na daily, ty chyba musisz być masochistą?
@@zdzislawgicior poldek jest wygody :) jak dbasz tak masz
@@Domin3211 Przesiadając się z Syrenki lub Malucha to tak.
@@zdzislawgicior, nie jest tajemnicą, że nowsze auta są wygodniejsze i lżej się prowadzą, niż te starsze. Jednak jest grono miłośników klasyków, którzy użytkują je również na daily. Ja również lubię klasyki, choć z polskich wolałbym Warszawę 223.
@@wojtekg9315 JA też lubię klasyki ale szkoda użytkować na co dzień.
Moim zdaniem ratować tylko wymienić to co zkorodowane. ale po co kierownice przekladać na prawą strone. to też część histori, że kiedyś ktoś musiał tak zrobic już w czasach PRL. ja bym zostawił aby pokazać jak sobie radzono, a błotnik od caro też część histori i jest to ciekawostka
...nie mialem nigdy stycznosci z Polonezem... mialem kiedys jedynie szary FSO 125p ME rocznik 89, musialem go zezlomowac w 2006 (bo nie mialem funduszy na oplaty OC dwoch aut i remontu przegnilego do szpiku kosci FSO) - FSO 125p czyli z silnikiem, mostem i skrzynia biegow z Poloneza... z wygladu ten bordowy autentycznie robi mega fajne wrazenie, tak samo jak ten żółty podwieszony w garażu widoczny na ktoryms z odcinkow... dziwne czasy gdy czlowiek sobie uswiadomi ze juz go nie stac na Poloneza :) "borewicza" ...aczkolwiek chyba nie bede zbieral... zawsze uwazalem i nadal potrzymuje ze silnik 80 koni do takiego nadwozia jest nie na te czasy i drogi... fajnie wyglada ...ale ja bym od razu starał sie wstawic Fiat DOHC, ktory ma bardzo zblizone spalanie przy spokojnej-ekonomicznej jeździe jak OHV ale bardziej adekwatna moc silnika do nadwozia i zdecydowanie wieksze mozliwosci reakcyjne na drodze... a poniewaz zdobycie i remont silnika Fiat DOHC do prawidlowego stanu jest kosztownym i czasochlonnym przedsiewzieciem to raczej tą kwestie (przynajmniej w moim Polskim Fiacie) odkladam w czasie... cieszac sie bardzo satysfakcjonujaca kultura pracy w pełni sprawnego silnika Fiat 1500 czyli 115C w 125p... takze zamiast kupowac nastepne auto i wstawiac inny silnik jak na razie stac mnie na mozolne zbieranie czesci do przyszlej podmiany samego silnika w Polskim Fiacie... z tych trzech egzemplarzy, bordowego bym pozostawil... wlasnie te male detale tworza klimat przypominajce ze to auto bylo w tamtych czasach (koniec lat 70tych ) raczej dobrem luksusowym, i z taką intencja projektowane i z poczatku montowane ... latami stawalo sie "z braku laku" i znikaly detale i jakosc wykonania gineła w szarych tabelkach norm socrealizmu.. jako muzealne rekwizyty i te pozostale modele maja wartość...
2:44 mistrz drugiego planu na planie filmowym :D
Ten co wpadł w poślizg? :D
@@imnotaplayer957 ta :D , niby "stop akcja" było chwile wcześniej, to może nie zepsuł sceny: D. bo szyby w poldku na marne by poszły w mak :D
Mój tata w połowie lat 80tych jeździł takim Polonezem anglikiem jako kierowca dyrektora w PKS. Kolor kość słoniowa.
Miałem w identycznym kolorze, miał głośniki z tyłu i oświetlenie nad drzwiami dla każdego pasażera.
Przerabiaj na Robura XD 😀
Być może ten eksportowy ma wzmocniony silnik AB z szerszymi gardzielami gaźnika i moc 82 KM takie wersje były dla milicji i wojska. Miały lepsze osiągi niż przeciętny polonez. Nawet 4 biegowy mógł dobrze wyregulowany jechać 170. Karoseria była malowana specjalnym białym podkładem gdzie nawet po zdrapaniu farby auto nie gniło szybko.
Wszystko się, zgadza tylko zakezy jak fabryka, się postarają bo jak połowa załogi w poniedziałek była na kacu to nawet w zmocniobej wersji te 82 konie nie było realne.
@@rolecki w poniedziałek na kacu, we wtorek po kacu, w środę jako tako, w czwartek myślami już weekend a w piątek skończyć na szybko i do domu. I tak się toczyło, nie tylko w PRL zresztą bo w DDR jakość pojazdu też była determinowana dniem tygodnia w którym do produkowali
@@mps7920 Częsć załogi jak nawet nie piła to miała wywalone na to co robi .Dlatego potrafiło być tak że lewe połączenie dachu ze słupkiem przednim potrafiło nie mieć korozji i być szczelne a z prawej strony był dramat i rdza bo ktoś miał to w dupie tylko robił na sztukę. Wiele było takich przykładów i potem te auta jakościowo były lepsze i gorsze.
Złoty a skromny, może i nie jeździł, palił dużo, był awaryjny i gnił na potęgę... ale za to był brzydki
A to tylko początek jego zalet
Ten!. Borewicz w kolorze. L56. Czerwień Burgundzka i czerwona tapicerka. Bene Bene.
W 1981 roku moja Mama kupiła ,,Borewicza " w kolorze zielonym z brązowym wnętrzem.Po 5 latach auto zmieniło kolor podczas remontu blacharskiego,bo niestety wóz gnił na potęgę.Gdzieś ok 1993 roku samochód został sprzedany gdzieś pod Toruń,a ja zacząłem jeździć ,,maluchem" ,ktorego trzymam do dziś i czasem wyprowadzam na ,,mały spacer".
Ten Wiśniowy jest piękny. Dać mu silnik z tego Anglika oraz troszkę czasu i miłosci.
Morze właśnie dlatego że dostawali te Polonezy to mieli chęć grania. Zresztą jeden z piłkarzy opowiadał że był z niego zadowolony i dzięki niemu przeżyli wypadek.
Bordowy jest mega!!!
Dobrze
Witam Panie Graczyk. Co się dzieje z pięknym autosanem h9-21 ?
Chętnie kupię wiśniowego
Sam mam sentyment do poloneza borewicz, to było auto na którym zdawałem prawo jazdy. Jedyne jednak do czego bym ich używał to samochód pokazowy dla współczesnego ruchu drogowego są to auta niebezpieczne.
Bo trzeba jeździć przepisowo. Niebezpiecznie to są duże Fiaty i Warszawy.
dobrze że graczyk powiedział że na eksport pakowali inne cewki bo już chciałem pruć cewke z mojego hiszpańskiego poloneza bo myślałem że ktoś tam podrutował cewke z seata (tak samo jak koła i wydech jest jakiś fiatowsko seatowskie wsadzone)
To napewno nie ten ale mój dziadek w latach 92-94 kupił takiego poloneza w kolorze zielonym z wnętrzem bordowym. Dokładnie takim samym jak na filmie.. w latach 2000 ten polonez przeszedl przemalowanie na kolor bordowy. Ten ma czarne blachy z lubuskiego a my jesteśmy z Podkarpacia. Więc mam pewność że to nie ten poldek ale fakt, robil wrażenie wtedy za swoje unikalny kolor 😉
Gaz w podloge😉👍
Czwarty polonez, to moj ;)
Anglika zachowałbym takiego, jakim jest. Polonezów jest dużo. A ten ma swoją własną, indywidualną historię. Po remoncie nawet na oryginał byłby jak współcześnie odnowione dzieło Da Vinciego - wzbudzałoby zachwyt u wielu, byłoby piękne, ale pięknie nie znaczy prawdziwe
tak,należy remontować
a co z tym żółtym polonezem z półki i coupe, które kiedyś pokazywałeś?
Był rok 98', Bordowy Borewicz rocznik 80' to moje pierwsze auto po ojcu. Niestety był zgnity i wydmuchało mu uszczelkę pod głowicą więc poszedł na złom. Dzisiaj pewnie by go reanimowali.
Czerwone akwarium z czerwonym wnętrzem (łącznie z wykładziną podłogi) kilka lat temu stało w Myślęcinku koło Bydgoszczy nawet w ładnym stanie jako reklama skupu aut...- źle skończył.
Wtedy jeszcze szału na polonezy nie było.
Za jakie pieniążki sprzedałby Pan bordowego Borewicza??
i czemu do zbrosławic ich nie wziąłeś :D
z dwoch zrobic jednego :D
To nie byl pisk opon tylko ducha niezawodnosci,ktory nie moze dogonic Poloneza.
Tylko i wyłącznie remontować, jakby nie było to są już 40-sto latki, trzeba szanować to co zostało z rodzimej produkcji
Jako przedstawiciel Vin milizei optuje za remontem obu. Ale nudziarski rozsądek podpowiada przekładkę silnika z beżowego do wisni i heja.
Mają patynę, historię - ja bym zostawił, dbać o utrzymanie w ruchu i kondycję blacharską i zostawić jak jest. Zresztą sam tak utrzymuję Wartburga z 72 - ogólnie wymaga remontu ale kupy się trzyma i staramy się utrzymać go w ruchu i dobrej kondycji i niech sobie trwa
Wrzuć silnik z anglika z całym osprzętem do bordowego i renowacji czas zacząć, a anglika do złomu i tak w Polsce nie ma przyjemności z jazdy z kierownicą po prawej stronie :)
Czyżby MotoBieda był chwilowo jego Właścicielem?. Czyżby Mu!. Nie podszedł.
Warto dać im drugie życie przyjemność z jazdy bezcenna
10:35 gdzie kończą się reguły tam zaczyna się koszenie i rozpacz nagrywajacych
Marzenie Janusza 😁😁😁 złoty atrakcyjny....
Olimpijski to niech sobie postoi bo i tak sprzedany, a z pozostałych to jeden na co dzień a drugi niech wróci do oryginału bo tylko dwa są w Polsce w wersji na Anglię.
🤯🤯🤯
Nie sprzedam...bede robił
Pozdrowionka😁
Cześć Czerwony Dżony. Potrzebuje za 200 Polonez. Ursus, Bohaterów Warszawy 13
Panie Graczyk,nie wiem czy zdajesz sobie sprawę jakie wiedziesz ciekawe i barwne życie obcując na codzień z tymi wszystkimi „gratami” .Pozdrawiam
Przełóżcie silniki w borewiczach !
No widzisz Graczyk jaki ten świat jest mały 😮😮😮 a jak byś potrzebował to ja mam książki 😮😮😮 jeżdżę samochodem Fiat 126 😮😮😮oraz oryginalną instrukcję STAR 28/29 😮😊😅Jak ci brakuje w kolekcji to za 100 we ci oddam obydwie bo mi do niczego nie są potrzebne 😮😮😮
Sprzedałbyś mi tego poloneza ?
Jak można pomalować zderzaki ale zostawić listwy
Zapytaj w fso
@@samochodygraczyka wiem że tak było w oryginale i tak musi być, ale wygląda to średnio
Kolor 51U? Kolor z Matiza. Remontować i jeździć.
Polonez przeżył swoich projektantów.
Graczyku, na igrzyskach . Wybacz , musiałem . Pozdrawiam
Zostawić i naprawić bordowego borewicza, pozostałe 2 na złom.
Czyli ten złoty to tylko jest pozłacany na sztukę ... 😉 ,
ciekawe czy się znajdzie i ujawni jakiś prawdziwy, oryginalny olimpijczyk.....
Ciekawe czy istnieje też jeszcze biały Polonez (bodajże Caro) ŚP A.Leppera ...
Hmm.... osobiście przelozylbym silnik i bebechy mech do bordowego i w nim ogarnal blacharkę
Ja to wiem o takich perełkach ale drogo polonez 1500 fiat 126p polonez caro Atu fiat 125 i combi kompletny sporo wartburguw trabanty żuk 😅
ten pan w niebieskiej koszulce to się zna czy pcha swoje brudne łapaska ??
Czy Ty cos robicz oprocz kupowania? Wszystko tylko zgnije w krzakach
Nie, regularnie wywożę na złom. W krzakach stoją tylko te po remoncie.
MotoBieda to dużo gada mało robi xD
Trapezy :) Graczyka, czyli "Dwa serca, dwa smutki" patrz utwór Bajmu! Złotego nawet nie liczę, bo to egzemplarz ewidentnie dekoracyjny :) BTW dorzucam kultową scenkę, gdzie Sławek pomyka poldkiem! ruclips.net/video/8zCBKUWjlz0/видео.html p.s. A co robić z takimi bolidami?! Konserwować i jeździć raz w tygodniu do kościoła :)
Nie dostali Polonezów za 2 miejsce na Olimpiadzie w Barcelonie tylko za 2 miejsce na Igrzyskach w Barcelonie. Olimpiada to okres miedzy igrzyskami.
Zajebiscie. Wiele to zmieniło
@@samochodygraczyka Tak wiele to zmieniło, ponieważ jest ryzyko, że wiele osób ogladających Pana kanał będze tkwić w błedzie.
@@radoslawp589 Dzień dobry, dobrze napisane. A Pan Graczyk wyszedl trochę na chama używając brzydkiego słowa. W kulturalny sposób został przywołany do porządku, miejmy nadzieję że zrozumiał.
@@bluetexture Nic dodać nic ująć. Zwrócilem uwage na drobny szczegół, który jednak jest bardzo drażliwy dla fanów sportu. Panu Graczykowi wybaczamy bo w dalszym ciągu niejeden ze sportowych i nie tylko dziennikarzy się myli.
A tak dokładnie to które to słowo?
Koziar kupił i oddał xD Taki to graciarz za 10 kopiejek.
Jezdzic obserwowac
Gówno pomalowame na złoto 😂😂
Dla mnie Polonez z chromowanymi lusterkami i deklami to ochódzki. Chrom nie pasuje do tej stylistyki.
m.ruclips.net/video/HcxB6ibImaM/видео.html&pp=ygUST2xpbXBpanNraSBQb2xvbmV6 o złotym FSO Polonezie
I cyk
Do muzeum, do filmu albo na przemiał, życie jest za krótkie na masichizm korzystania z wytworów PRL jako daily.
złoty polonez wzbudził we mnie takie emocje że popuściły mi zwieracze i z3srałem się na dywan. pozdrawiam
Jak nie wiesz co zrobić z jakimś autem to mi je podaruj 😊
Borewicz najładniwjszy z poldkówontować dbać i jeździć po są
Jaki zboczeń, lubi Poloneza. 😵
Takie egzemplarze jak i wszyskie inne należy złomować, lub zadbać o wygląd i zakonserwować.
Polonez mnie podniecał w pierwszej połowie lat osiemdziesiątych, mój ojciec miał wtedy Zastavę 1100p.
Wybaczcie, ale Polonez to kibel technologiczny, chociaż lubię popatrzeć na ten ładny skansen.
Od “pana który lubi tanie wino””…!
Brawo Graczyk….ale mu pojechałeś!
Ps
A ty Graczyk to koneser dobrych markowych roczników…prymitywnych komentarzy.
A kiedy odcinek o Polonezie rajdowym ? Który został odbudowany przez Adama Klimka ? Czy może już został sprzedany ?
Taaa Adama...