Onar i Ośka feat. Ekonom - wszystko ma swój koniec

Поделиться
HTML-код
  • Опубликовано: 8 сен 2024
  • [Onar]
    Wszystko ma swój koniec x3
    [Ekonom]
    Kiedyś ręce czasu rzucą na to wszystko cień
    Weź to zmień, nie da się, ucieka dzień za dniem
    A dobrze wiem, że życie wciąż nie będzie snem
    Z tym nie wygrasz, wciąż potrzebujesz czasu
    Zobacz rozbita klepsydra
    Musisz przyznać, że to przykre, lecz prawdziwe
    Ludziom wciąż przybywa lat, ich włosy ciągle będą siwieć
    Nie możliwe?
    A jednak tak się dzieje, powiedź czemu
    Czas nas ciągle pogania i wciąż przysparza nam problemów
    [Onar]
    Nic nie jest wieczne, stałe, niezmienne
    Inny byłem, a inny będę
    Bo naprawdę wszystko zmianom ulega
    Z tym pogodzić się już trzeba
    Albo szczyt albo gleba
    Nie ma, że boli, nie ma nic pomiędzy
    Jesteś kimś albo śmieciem, to warunek egzystencji
    Dokładnie zmieniasz się w oka mgnieniu
    Zmieniłeś się nie do poznania, powiedź czemu
    To co było w tobie umarło
    To jaki byłeś naprawdę umarło
    Nic nie jest wieczne
    O tym nawija Ekonom i Zachrypnięte Gardło
    [Ekonom]
    Widać tak musi być w tym świecie
    W którym szybko mija wszystko
    Trzeba żyć, nie ważne, że czasami jest ci przykro
    Przed oczami wspomnienia
    Ciągle nie wiesz jaka przyszłość
    Myślisz jebać wszystko, przecież tutaj liczy się moment
    A wszystkie minione chwile po prosto są zamkniętym domem
    Wszystko ma swój konie, nie ma na to leku, zobacz
    Potem może być za późno zacząć życie od nowa x2
    Ref.: x2
    Wszystko ma swój koniec
    Wszystko się wygasza
    Topnieje jak lód
    Jak światło się rozprasza
    Wszystko się kończy
    Jak ostatni browar, który sączysz
    Wszystko się kończy
    Tak, wszystko się kończy
    [Onar]
    Powoli wszystko kończy się, traci sens
    Więc uwierz w siebie, zaciśnij pięść
    Przypomnij sobie miłe chwile wtedy
    Kiedy jest kiepsko, teraz wielki ulicznik
    Pamiętam kiedyś uśmiechnięte dziecko
    W krew ci weszło to, że
    Że z każdym dniem jest gorzej
    Zmieniłeś się i nie mów mi, że być może
    [Ekonom]
    A sięgnij pamięcią do tyłu, czy wspomnienia męczą
    Czy pamiętasz przyjaźnie, w których coś normalnie pękło
    Gdy świat zamienia się w piekło
    Wszystko nagle jest szokiem
    Że już nie miałeś siły, na szczęście to przeszło bokiem
    I tak jest rok za rokiem, ktoś odchodzi i już nie wraca
    Kiedyś kolega, co słychać, a teraz głowę odwraca
    Masz moralnego kaca, popatrz sobie wreszcie na świat
    Wiele rzeczy przemija tak samo jak przeminął wiatr
    [Onar]
    To jaki ktoś albo coś było wczoraj
    To nie wyznacznik bo wszystko zmienia się jak pora dnia
    Onar, Ekonom, rap, a ty się gap
    Za łeb łap
    Bo mamy racje, mamy jasne
    Ktoś kto robić musi naszym hasłem
    Nie wygasłem, płonę
    Choć się zmieniłem to nie koniec
    Wy też żeście się zmienili
    Przykro bardzo, ale łzy nie uronię
    Bo nie w tym rzecz, żeby leżeć, płakać, szlochać
    Ktoś cię kocha, to ty też się naucz kochać
    Ref. x2
    [Ekonom]
    Czasem powoli idę drogą, widzę liście lecą z drzew
    I zastanawiam się czy tak naprawdę to bardzo źle
    Że rzeczy obok mnie zawinie czasu topi we mgle
    Czy może jest to element, który napędza tą grę
    Główną rolę gra wieczność, a my jesteśmy we tle
    Sam nie wiem, wszystko się zmienia, to nawet dotyczy ciebie
    Dzisiaj nie jesteś pewien, pewnie jutro będzie inaczej
    Bo każda chwila jest inna, na to wpływu nie macie
    [Onar]
    Wszystko dookoła zmienia się, temat ten jest bieżący
    Coś się musi zacząć, żeby coś się mogło skończyć
    Coś się musi stać, żeby ktoś się zmienił
    Coś się musi stać, przecież wszystko zmienia się na ziemi
    Coś się musi stać, rozumiesz, musi
    Po prostu zmieniłeś się diametralnie
    Prawda boli, prawdę mówię prosto z mostu
    Więc wnioskuj z tego, że
    Zmieniłeś się na swoją nie korzyść
    Kumpli tracisz, wszystko tracisz i problemy mnożysz
    Ref. x2

Комментарии • 72